01.09.39 STARAM SIĘ ZAPOMNIEĆ

September 3rd, 2006 7 comments

Jest sobie taka akcja internetowa, o tu. Chodzi o to, żeby upamiętnić, że sześćdziesiąt parę lat temu napadły nas z lewej Niemcy, z prawej Rosja. Autorzy inicjatywy piszą tak:

Akcja 01 09 1939 PAMIĘTAMY jest społeczną i niezależną inicjatywą internetową. Nie uprawiamy tu polityki ani nie popieramy żadnej partii. Chcemy wyłącznie przypomnieć rocznicę ataku na Polskę i początek II wojny.

A na ich stronie można znaleźć linki, które po ogołoceniu z przyległości i rozwinięć prowadzą tu, tu, tu i tu. I tyle, jeśli chodzi o nieuprawianie polityki. A może jeszcze: strony wspierające to blog Galby, Michalkiewicz (od Judajczyków i industrii holokaustowej), kilka lokalnych site’ów Młodzieży Wszechpolskiej i strony o adresach mówiących same za siebie, jak np. www.narodowy.eblog.pl czy www.nacjonalista.org.

Ale, ale. W obrębie strony Pamiętamy jest też podstrona, na której można dopisać site’y wspierające akcję. No to dodałem goatse.cx. Potem się zorientowałem, że oryginalnego goatse nie ma już w sieci i trzeba wpisywać http://goatse.ragingfist.net/. Nie klikajcie, jeśli jesteście w pracy, błagam, ale kto nie zna goatse, ten nie jest godzien miana internauty.

Uwielbiam siebie, jak rzucam palenie. Staję się wtedy złym człowiekiem.

Tags:

Płynna bomba

September 1st, 2006 3 comments

W ostatnim Forum można przeczytać, że z tą bombą wniesioną na pokład samolotu w butelkach wcale nie jest tak łatwo. Potrzebny jest termometr, duży dzbanek, mieszadełko, zakraplacz, rękawice i okulary ochronne, parę godzin w kiblu w smrodzie chemii, a do tego miejsce w pierwszej klasie — żeby zamówić szampana w wiaderku z lodem (też potrzebne — chyba że przemycimy turystyczną lodówkę z mrożonymi żelowymi wkładkami). I w dodatku w ogóle nie wiadomo, czy substancję zwaną TATP da się uzyskać w warunkach, łagodnie mówiąc, niezbyt zbliżonych do laboratoryjnych.

Czyli straszenie społeczności trwa dalej…

Tags:

Czytając prawicowe blogi

August 27th, 2006 5 comments

Prawicowe blogi wyglądają tak samo jak Radio Maryja czy Jarosław Kaczyński — z wierzchu smieszno, w środku straszno.Z wierzchu smieszno, bo pełno w nich zabawnych paradoksów — nienawidzą Gazety Wyborczej (lewaccy, polit-poprawni siewcy nienawiści, liczba kłamstw, manipulacji, ohydnych kalumnii i rynsztokowych plotek jakimi codziennie zadrukowuje się strony tego tytułu mogłaby spokojnie wystarczyć do zapełnienia 10 kolejnych wydań sowieckiej Prawdy), a jednocześnie trzymają swoje blogi na serwerach Agory. Szukają kłamstw w sondażach, a jednocześnie sami manipulują statystykami

Read more…

Tags:

Serenity

August 27th, 2006 23 comments

Lubię amerykańskie seriale, przynajmniej niektóre z nich. Regularnie ściągam nowe odcinki Rescue Me i Lucky Louie, obejrzałem wszystkie części Sześciu stóp pod ziemią i Carnivale, pewnie też obejrzę trzeci sezon Lost — choć troszku wstyd mi się do tego przyznawać, bo głupie toto niemożebnie. Ogólnie uważam, że najciekawsze rzeczy można teraz obejrzeć nie w kinie, ale w telewizji. Hollywood przeżywa obecnie fazę totalnego zdurnienia i najwyraźniej wszyscy zdolni zaczęli robić produkcje dla TV, gdzie nie jest się ograniczonym przez utwardzony wzorzec półtoragodzinnej trzyaktówki czy grupę fokusową oceniającą zakończenie filmu.

W telewizji polskiej nie da się obejrzeć tych nowych odkryć, bo dla niej szczyt możliwości to powtórka piątego sezonu Przyjaciół. Nawet płatne HBO boi się sięgać po co lepsze kawałki swojej spółki-matki — ja rozumiem, że Oz czy Mr. Show to odgrzewane kotlety, ale mogliby wykazać się odwagą cywilną i puścić Lucky Louie — czyli komediowy serial o miejskiej białej biedocie, pełen przekleństw, seksu, wódy i ogólnego upadku moralnego. Ciekawe, jak Elżbieta Kruk zareagowałaby na przykładowy dialog z owego serialu, w którym mąż z żoną rozmawiają o nastoletniej córce znajomego, która zaczyna uciekać z domu ze starszymi facetami:

– Nie rozumiem, jak możesz nic nie robić, gdy córka twojego przyjaciela zamienia się w czyjś kubełek na spermę.

– Co w tym złego? Ty jesteś moim kubełkiem na spermę.

(powoli i z godnością) Owszem, ale nie tylko tym się zajmuję. Jestem również pielęgniarką.

Nie ma szans, prawda? Czyli trzeba ściągać z sieci po piracku.

Read more…

Tags:

Nasi ludzie w Częstochowie donoszą

August 26th, 2006 No comments

Trudno nie zauważyć, że idą nowe czasy i nowy styl życia osobistego i wspólnot. Zamiast wojny jest terroryzm, zamiast zbójów z fantazją są gangi przestępcze — i zabierają ubogim, aby dać bogatym. Zamiast muzyki jest hałas. Ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać, jak tylko przez “komórki”. Można pieniędzmi szastać, nie mając ich w ręku. A pieniądz, zamiast pomóc człowiekowi, może go zniszczyć. Oto niektóre migawki z nowego stylu życia, w które Kościół ma wejść i wnosić ewangelię.

Czyli prymas Józio wyjrzał ze swej norki i zauważył, że od czasu jego ostatniej wizyty na powierzchni pojawiły się karty kredytowe i telefony komórkowe. Chyba lepiej dalej siedzieć w norce.