Home > Politiko > Żubr ugryzł Jarosława Kaczyńskiego

Żubr ugryzł Jarosława Kaczyńskiego

October 22nd, 2007 Leave a comment Go to comments

Wszystko już chyba zostało powiedziane w blogosferze. Mogę tylko dodać, że się bardzo cieszę i po raz pierwszy od dawna jestem dumny z mojego narodu, mimo że zamieniliśmy tylko kartofle na frytki, względnie frakcję toruńską na frakcję łagiewnicką.

Warto zachować dla potomności dwa bon moty z wieczoru wyborczego w TVN24 (jakoś nie mogłem się przemóc i włączyć TVP):

  1. Poseł PiS Cymański (ten od mamy w berecie słuchającej Radia Maryja) zwraca się do Radka Sikorskiego: “Przyzna pan, panie pośle, że pod takim ostrzałem przeprowadzić 150 żołnierzy to chyba sukces”. Sikorski (lub Borowski, odpowiedź poleciała zza kadru) ripostuje: “Jeszcze kilka takich sukcesów i skończycie jak wasze przystawki”.
  2. Bronisław Wildstein do Janusza Majcherka z “Tygodnika Powszechnego”, cieszącego się ze zwycięstwa PO: “Nie lubię, gdy dziennikarze są propagandzistami”. Tak, ten Wildstein, z tej “Rzeczypospolitej”.

On a personal note: o czym ja teraz będę pisał w blogu, kiedy LPRUPRPR nawet się na subwencje nie załapał? Czarna przyszłość przede mną. Może jakąś sondę rozpiszę, to mi podpowiecie…

Tags:
  1. EO
    October 22nd, 2007 at 14:44 | #1

    Ja myślę, że teraz dopiero Twoja pasja będzie mogła rozwinąć skrzydła. Pisać o Wierzejskim, który ma dostęp do mediów i sejmowej trybuny, to każdy może. Pisanie o Wierzejskim, który może już tylko organizować skinoskie koncerty na działkach, to dopiero sztuka.

  2. Szyba
    October 22nd, 2007 at 15:07 | #2

    To jeszcze dodam redaktora Zarębe- rząd który nie potrafi zorganizować wyborów, nie da sobie rady z Euro 2012….

  3. October 22nd, 2007 at 15:40 | #3

    Kurde, tytuł bloga będziesz musiał zmienić…

  4. October 22nd, 2007 at 15:44 | #4

    Tytuł to może nie, ale nazwę kategorii tak…

    Trochę na szybko pisałem posta i zapomniałem dopisać, że wzruszałem się za każdym razem, kiedy któryś z PiSiorów poczytywał swojej partii za sukces obudzenie debaty publicznej w Polsce, a co za tym idzie – wysoką frekwencję wyborczą. Wzruszałem się, bo oto patrzajcie narody, drzazga cieszy się z wywołania stanu zapalnego!

  5. October 22nd, 2007 at 17:11 | #5

    tak, to (był) Czarny Dzień dla polskiego kabareciarstwa…

  1. October 29th, 2007 at 09:35 | #1

Optionally add an image (JPEG only)