Żubr ugryzł Jarosława Kaczyńskiego
Wszystko już chyba zostało powiedziane w blogosferze. Mogę tylko dodać, że się bardzo cieszę i po raz pierwszy od dawna jestem dumny z mojego narodu, mimo że zamieniliśmy tylko kartofle na frytki, względnie frakcję toruńską na frakcję łagiewnicką.
Warto zachować dla potomności dwa bon moty z wieczoru wyborczego w TVN24 (jakoś nie mogłem się przemóc i włączyć TVP):
- Poseł PiS Cymański (ten od mamy w berecie słuchającej Radia Maryja) zwraca się do Radka Sikorskiego: “Przyzna pan, panie pośle, że pod takim ostrzałem przeprowadzić 150 żołnierzy to chyba sukces”. Sikorski (lub Borowski, odpowiedź poleciała zza kadru) ripostuje: “Jeszcze kilka takich sukcesów i skończycie jak wasze przystawki”.
- Bronisław Wildstein do Janusza Majcherka z “Tygodnika Powszechnego”, cieszącego się ze zwycięstwa PO: “Nie lubię, gdy dziennikarze są propagandzistami”. Tak, ten Wildstein, z tej “Rzeczypospolitej”.
On a personal note: o czym ja teraz będę pisał w blogu, kiedy LPRUPRPR nawet się na subwencje nie załapał? Czarna przyszłość przede mną. Może jakąś sondę rozpiszę, to mi podpowiecie…
Ja myślę, że teraz dopiero Twoja pasja będzie mogła rozwinąć skrzydła. Pisać o Wierzejskim, który ma dostęp do mediów i sejmowej trybuny, to każdy może. Pisanie o Wierzejskim, który może już tylko organizować skinoskie koncerty na działkach, to dopiero sztuka.
To jeszcze dodam redaktora Zarębe- rząd który nie potrafi zorganizować wyborów, nie da sobie rady z Euro 2012….
Kurde, tytuł bloga będziesz musiał zmienić…
Tytuł to może nie, ale nazwę kategorii tak…
Trochę na szybko pisałem posta i zapomniałem dopisać, że wzruszałem się za każdym razem, kiedy któryś z PiSiorów poczytywał swojej partii za sukces obudzenie debaty publicznej w Polsce, a co za tym idzie – wysoką frekwencję wyborczą. Wzruszałem się, bo oto patrzajcie narody, drzazga cieszy się z wywołania stanu zapalnego!
tak, to (był) Czarny Dzień dla polskiego kabareciarstwa…