Braki na rynku
Ten wpis to krótkie pocieszenie dla osób, którym brakuje poczucia przynależności do największej w tym kraju wspólnoty. Jeśli 2 kwietnia nie ustawialiście zniczy na pewnej warszawskiej ulicy słynącej z zagłębia sex-shopów, posłuchajcie:
W stolicy nie da się normalnie kupić “Boga urojonego” Richarda Dawkinsa, o czym poinformował mnie konfidencjonalnym szeptem pracownik Empiku, szczerząc przy tym zęby. Co przywiozą, to schodzi na pniu.
Dlaczego? Znajduję trzy odpowiedzi: optymistyczną, realistyczną i spiskową. Po kolei:
- Jest nas więcej, niż nam się wydaje :)
- Niewielkie wydawnictwo C&S nie radzi sobie z dystrybucją
- Ktoś gdzieś szykuje naprawdę duże ognisko…
P.S. Blog udaje się na dwutygodniowe wakacje. A po powrocie opowiem wam, jak zostałem kandydatem na redwatch.info.
stawiam na 3. rien ne va plus…
dokładnie, opcja numer 3 jest najbardziej prawdopodobna :D
Hmm, widziałem w warszawskim Empiku w zeszły poniedziałek. Przez sieć nie udawało się zamówić, z początkowego statusu “dostępny” zamieniło się na “trudny do zdobycia”. A potem sobie odpuściłem i kupiłem w Merlinie. Teraz znowu jest…
Przychylam się do opcji “ognisko”. :-)
A propos:
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,515672.html
alez skad ten pesymizm :) patrzac na swoich znajomych zastanawiam sie, gdzie te 90% co krk sobie przypisuje, a wliczam chor gospel… ;P wybieram bramke nr 1.
Może jest schowany za kartonowym Ziemkiewiczem.
Sam pracuję w Empiku i przy kolejnych pytaniach o w/w książkę myślałem “chyba ktoś bardzo nie chce zarobić”. Faktycznie chyba wydawnictwo nie daje rady. Ale co tam, przynajmniej widziałem ją na oczy. Innych książek Dawkinsa nie idzie kupić NIGDZIE od ładnych paru lat.
Ha, widzę, że sukces “Boga urojonego” ruszył coś na Allegro i idzie teraz tam coś kupić i to za mniej niż 150zł ;) A i nasz bestseller dużo taniej niż w sklepach.
“Jest nas więcej, niż nam się wydaje”
Se jakiś kościół załóżcie.
Czyżby kraj normalniał? Na razie od dołu…
Ale tendencja jest dobra.
Też stawiam na 1, oficjalne statsy ssą.
Ssą, powiadasz?
;)
Chyba chodziło o staty, według, których taki ja, jestem katolikiem, ponieważ pewna organizacja nielegalnie przetrzymuje moje dane :)
Właśnie tak :)
A, to sorki. Myślałem, że wszyscy czytelnicy tego bloga postąpili już według wskazówek na apostazja.info.
Właśnie czytam. Ledwo zdobyłem.
Dla mnie ciekawe jest co inszego:
http://www.nokaut.pl/szukaj/ksiazki/dawkins.html
Ta propaganda anty dawkinsowa była wydaja w polsce duuużo wcześniej. Co by się lud dokształcił.
Uenifeu, nie klikasz w moje linki.
ja dorwałam w malutkiej księgarni tuż obok empiku, bo w empiku rzeczywiście nie było. bynajmniej nie na ognisko kupiłam ;-)
Klikam klikam, ale mnie zastanowilo to ze nokaut wogóle jako porównywarka ma ksiązke antydawkinsową, a nie ma tej do której ona się odnosi. Oni zwykle mieli dobre połączenie z bazami sklepowymi.