Popularność zara uderzy mi do głowy
No i się wydało. Sądząc po wynikach sondażu po prawej, tego bloga czyta 15 osób. Z czego, zdradzę wam, dwie to ja.
No i się wydało. Sądząc po wynikach sondażu po prawej, tego bloga czyta 15 osób. Z czego, zdradzę wam, dwie to ja.
Przeklejam z przeklejonego:
W niedziele 9 lipca miala sie odbyc kolejna audycja “Masala” na antenie Radia Bis. W czwartek jej autorzy (Max Cegielski i Rafal Kolacinski) zamiescili na stronie internetowej polskiego radia zapowiedz (w calosci ponizej). Tematem miala byc “brunatna ksiega” publikowana przez antyrasistowska organizacje “Nigdy wiecej”. Zapowiedz konczyla sie nastepujacym fragmentem: “”Nigdy wiecej” od 1990 roku odnotowalo czterdziesci ofiar smiertelnych agresji na tle ksenofobicznym. (…) podzegajacy do przemocy faszysci sa czesto blisko zwiazani z Liga Polskich Rodzin i z Mlodzieza Wszechpolska. Zabójcy maja wiec poparcie w rzadzie Rzeczpospolitej, a poslowie, urzednicy i ministrowie z tych organizacji sa posrednio wspólwinni smierci niewinnych ludzi”
Nastepnego dnia autorzy audycji otrzymali telefon z sekretariatu polskiego radia Bis. Sekretarka w imieniu nowego dyrektora Jacka Sobali pytala sie czy temat audycji moze zostac zmieniony. Poniewaz nie bylo to mozliwe poinformowala, ze niedzielna audycja sie nie odbedzie. Max Cegielski zostal zaproszony na spotkanie z nowym dyrektorem. W jego trakcie, w poniedzialek 10 lipca zostal poinfomowany, ze wspólpraca z Masala zostaje zakonczona. Jacek Sobala pokazal mu wydruk z opisem audycji, ostatnie zdanie bylo podkreslone. Dyrektor stwierdzil, ze takie na takie poglady i taka audycje nie ma miejsca w “nowej formule programowej radia Bis”.
Uśmiałem się ogólnie z pomysłu na czteromiesięczną służbę wojskową, co w ogólnym trendzie dążenia do małych profesjonalnych armii jest pomysłem przynajmniej niedorzecznym. Teraz wojsko kontratakuje. Nie będą brać tych, którzy dwa razy powtarzali klasę w podstawówce ośmioletniej lub gimnazjum.
Tak. Jeżeli ten pomysł się utrzyma przez najbliższe dwie dekady, osobiście dopilnuję, żeby mój syn po dwakroć zawalił promocję. Jak trzeba, pójdę z kwiatami lub kawą do pani nauczycielki.
W weekend byliśmy z zespołem w Malborku. Piękne miasto, w którym zabytki klasy 0 zgodnie sąsiadują z obrzydliwymi peerelowskimi pudełkami. Ale nic to. Kolega Yony udał się do sklepu Biedronka, gdzie zanabył wodę mineralną, lekko słonawą. Nazwę firmy możecie odczytać na załączonym obrazku.