Archive

Archive for the ‘Personalo’ Category

Coś dla aryjskich wojowników

August 26th, 2007 11 comments

Ostatnie wpisy zajmują się internetowymi głupawkami, ale muszę odpocząć po historii z wieprzowiną na ogniu i najeździe prawie dwóch tysięcy, nie żartuję, czytelników portalu wykop.pl. W tym duchu prezentuję wam odtwarzacz MP3 o bardzo ciekawej nazwie, przebijającej spokojnie Official Meeting Facilities Guide, Rapex Contracting Corp. czy cukierki Ässä. Panie i panowie, oto…

ibeat.jpg

Niedowiarków i zwolenników teorii photoshopowych zapraszam na stronę producenta.

Tags:

Piątkowe znalezisko

August 24th, 2007 1 comment
ap_27.jpg

Jest piątek i zapewne nudzisz się w pracy. Jeśli lubisz wysyłać znajomym zabawne liściki, zapomnij o Royal Navy i biegnij na Someecards. Znajdziesz tam kartki na każdą okazję. Możesz wysłać gratulacje swojemu przyjacielowi, któremu właśnie urodziło się dziecko…

bab_4.jpg

…albo po prostu pozdrowić kogoś bezokazyjnie.

enc_1.jpg

Możesz nawet wysłać jakąś kartkę do mnie:

con_7.jpg

Tags:

I po urlopie

August 8th, 2007 14 comments

U Zdzicha
Najpierw wylądowaliśmy u naszego byłego sąsiada z bloku, który rzucił miasto w cholerę i razem z bratem kupił dom z kawałkiem ziemi w wymierającej wiosce na Warmii. Zdzichu jest grafikiem — ale nie takim od Corela, tylko od rycia w matrycach i farb. Żyje z… nie wiem właściwie, z czego żyje, ale jakoś daje radę.

20070722_115622_3_1_3_tonemapped.jpg 20070722_120455_6_1_6_tonemapped.jpg 20070723_084638_1.jpg 20070722_194147_1_7_8_tonemapped.jpg 20070722_141455.jpg

Galiny
Od Zdzicha wynieśliśmy się dość szybko, bo nasze alergiczne pociechy źle znosiły obecność czterech kotów, psa, kur, kozy i jeża. Trafiliśmy do pensjonatu Galiny. Za cenę niewiele wyższą od zaproponowanej nam w obskurnym i brzydkim hoteliku nad jeziorem dostaliśmy dwudziestometrowy pokój, który pod naszą nieobecność sprzątano, ścielono łóżka i wymieniano ręczniki, jeśli zostawiliśmy je na podłodze.

20070725_193447_1_7_8_tonemapped.jpg 20070725_201354_5_1_5_tonemapped.jpg 20070725_195624_6_7_tonemapped.jpg 20070725_194636_7_8_tonemapped.jpg 20070725_195939_40_1_40_tonemapped1.jpg 20070725_194219_1_19_20_tonemapped.jpg 20070725_200713_4_1_4_tonemapped.jpg 20070725_093755.jpg

Wycieczki po Warmii
W związku z paskudną pogodą dużo zwiedzaliśmy…

20070725_173806_bartoszyce.jpg 20070726_135325_gierloz.jpg 20070726_155743_drogosze.jpg 20070726_175310_ketrzyn.jpg 20070726_182240_ketrzyn.jpg 20070727_141904_5_6_tonemapped.jpg

Nadmorze
Nadszedł czas na wielką piaskownicę i jeszcze większy basenik. Pogoda była jednak paskudna (thank you Jesus! thank you Lord!), więc zamiast wylegiwać się bezczynnie na plaży, wsiadaliśmy w rzęcha i jeździliśmy po okolicy.

20070730_131655_1__2__tonemapped.jpg 20070730_133126_8_1_8_tonemapped.jpg 20070730_134853_1_3_4_tonemapped.jpg 20070731_133627_1_7_8_tonemapped.jpg 20070731_134901_2_1_2_tonemapped.jpg 20070731_151439_41_1_41_tonemapped.jpg 20070801_133228.jpg 20070801_133357.jpg 20070801_212740_6_8_tonemapped.jpg 20070803_221427.jpg

Tags: ,

Indukti

June 27th, 2007 30 comments

Parę dni temu zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka skrzypaczka i wykorzystała element zaskoczenia do maksimum, mówiąc bez zbędnych wstępów: Ty, po ile są w Polsce iPody 30 GB? Bo ja jestem właśnie w tym słynnym sklepie Apple w Nowym Jorku i tu są po 250 dolarów…

Otóż, moi mili, zespół Indukti, w którym kiedyś grałem i z którego odszedłem, choć nie musiałem, robi obecnie karierę w Stanach, rozpieprzając w pył ichnie festiwale. Grali właśnie na Nearfeście, gdzie zostali okrzyknięci jednym z highlightów imprezy. Na specjalnej sesji rozdawali autografy przez godzinę (tyle było przeznaczone czasu; pewnie podpisywaliby dłużej). A na koniec, na pożegnalnej balandze, moja wspomniana przyjaciółka poznała Jello Biafrę, czyli człowieka, który nawrócił mnie z metala na punka i pozostawał długo moim największym idolem.

img_2434.jpg

Coś mi mówi, że w moim życiu podjąłem co najmniej jedną katastrofalnie błędną decyzję…

Oxbow, Boris, Isis — Progresja, Warszawa, 20.06

June 21st, 2007 8 comments

Pierwszy raz w życiu robiłem zdjęcia na koncercie — i to od razu z fotoreporterskiej fosy! Zapisać na przyszłość dobrą radę: zatyczki do uszu. Dzięki nim, a właściwie ich brakowi do dziś otacza mnie wieloczęstotliwościowe buczenio-piszczenie rodem z mrocznego ambientu.

Najpierw był Oxbow, na który się spóźniłem…

20070620_210713.jpg

…potem japoński Boris, na którym się wynudziłem…

20070620_213355.jpg 20070620_213440.jpg 20070620_215506.jpg

…a na końcu Isis, na którym ogłuchłem. Chciałbym napisać, że mnie powaliło, ale niestety najwyraźniej jest tak, że albo się fotografuje, albo się bawi…

20070620_223339.jpg 20070620_224233.jpg 20070620_224301.jpg 20070620_224530.jpg 20070620_224531.jpg 20070620_225230.jpg 20070620_225533.jpg 20070620_225551.jpg 20070620_230202.jpg 20070620_230807.jpg 20070620_230832.jpg 20070620_230919_1.jpg 20070620_231040.jpg 20070620_231152.jpg 20070620_231201.jpg 20070620_231305.jpg 20070620_231404.jpg 20070620_231446.jpg

Zdjęcia ciemne, cóż poradzę — zakaz używania fleszy…

Tags: ,