Moja strona z najdziwniejszymi wyszukiwaniami prowadzącymi do Blog de Bart urosła o kolejną pozycję: ktoś wpisał w Google “kuzia w ipn”. Dla wyjaśnienia: Kuzia mnie wołają ci, co wołają mnie po nazwisku.
Kiedy tylko lista Bohaterskiego Bronka rozpełzła się po necie, natychmiast ją ściągnąłem, jako człowiek ciekawy świata i w ogóle. Zanim przeklikałem się do “Ku”, zrobiłem mały rodzinny rachunek sumienia.
Mój stary pojechał do USA na stypendium Fullbrighta w tym samym czasie, co Cimoszewicz. Cimoszkę przed wyjazdem ponoć skaptowali.
Mój dziadek był partyjnym dyrektorem zakładu produkującego milanowskie jedwabie. Swój swojego niby nie brał, ale kto wie.
Moja ciotka, znając parę języków, pracowała w wielu ciekawych miejscach, w tym w ambasadzie kanadyjskiej. Ponieważ nie uznaje naczelnej maksymy mojego rodu “Milczenie jest złotem”, opowiedziała mi kiedyś, że właśnie wtedy próbowali ją skaptować smutni panowie z niewiadomej instytucji. Spodziewałem się, że przynajmniej ją znajdę na Liście.
I jajco. Członkowie rodu Kuziów okazali się zbyt bezbarwni i mało warci nawet dla ubeków. Ze znajomych znalazłem tylko byłego męża ciotki, który był tłumaczem z japońskiego, pracował w handlu zagranicznym (z tego co wiem; nikt ze mną nie chce o nim rozmawiać — patrz maksyma mojego rodu) i zanim ciotka go pogoniła, zdążył mi wręczyć przy różnych okazjach kilka ślicznych metalowych modeli buldożerów i koparek firmy Komatsu. Przyjmowałem więc korzyści majątkowe od agenta SB. Albo może kontaktu operacyjnego. Albo kandydata na agenta. Albo faceta o tym samym nazwisku, co jakiś agent czy kandydat.
Żeby jakoś wyrównać ten grzech, przypomnę też, że raz ciotka wpakowała mnie bladym świtem do swojego białego fiata 126p, pojechaliśmy na Sady Żoliborskie i wkradliśmy się cichaczem do jej byłego mieszkania, które obecnie zajmował jej ex-mąż, a do którego wciąż miała klucze. Eksa, rzecz jasna, nie było w domu, a my zakosiliśmy kilka książek i słowników, które ponoć były ciotki, a których eks nie chciał oddać. Miałem wtedy pięć lat i bardzo mi się ta cała akcja podobała.