Home > Racjonalo > Starożytne mądrości profesora

Starożytne mądrości profesora

Blog de Bart zalicza co jakiś czas odwiedziny użytkowników forum „Dobra dieta”. Najwyraźniej dobra dieta zakłada czasem dodawanie do spożywanych potraw odrobiny batshitu, bo forum to ma potencjał co najmniej Wegedzieciaka. Gorycz przeze mnie przemawia, bo czytajcie, jak mnie podsumowali:

Autor bloga Bart cieżko pracuje wyśmiewając u siebie (również w innych miejscach w necie) wiele tematów poruszanych i na tym forum, np. metodę Ahkara, Słoneckiego, homeopatię, prof. Majewską, rodziców antyszczepionkowych, w tym także tych z ciężko poszkodowanymi dziećmi: autystycznymi, z padaczką itd.
Zna się świetnie na wszystkim
Nie wiem czy oceniał już dietę niskowęglowodanową, ale nie szukałam.
Opinia o nim na innym forum:

On jest uzależniony od popularności, zrobi wszystko aby być na topie. Kiedyś był piewcą teorii spiskowych wszelkiej masci, teraz jest ich najgorętszym krytykiem
Nie zdziwię się jeśli za chwilę zarzuci obecne tematy i ujawni się jako ciemiężony gej by po pewnym czasie zrobić zwrot i wypinac pierś jako wszechpolak.
On jest elokwentny ale jego postawa zalezy od ilości wejść. „Oglądalność” spada to zmiana frontu, blog(i) musi być na topie, nie ważne jak.

De bart to taki wyedukowany pseudo idiota. Udaje inteligenta i wierzy w medycynę.

Nie ukrywam, przykro mi się zrobiło, szczególnie gdy przeczytałem, że jestem pseudo idiotą. Zwłaszcza że te zarzuty to wszystko prawda, może oprócz wyedukowania. Przerwałem studia po roku, na maturze miałem niby dobre stopnie, ale nie oddali mi świadectwa w dziekanacie, bo nie rozliczyłem się z biblioteką, więc nie mam nawet jak tych dobrych stopni udokumentować. Cała moja wiedza opiera się na tym, co wyguglam. Kompulsywnym sprawdzaniem statystyk bloga wypełniam czarną, zimną pustkę swej samotnej, bezcelowej egzystencji, a w wyniku nierozwiązanych kwestii z figurą ojca mam nabożny stosunek do wszelkiej maści naukowców, lekarzy i osób z tytułami naukowymi. Stąd kiedy przeczytałem na forum portalu Racjonalistyczny Psychopata (nieustające ukłony, pani Marysiu), że chorzy na raka powinni w celu uzyskania pomocy skontaktować się z prof. Michałem Tombakiem, natychmiast zagrały mi gruczoły i ruszyłem do poszukiwania informacji, kim jest ów profesor i jakimi metodami uszczęśliwia ludzkość — bo jako bezmyślny ateistyczny racjonalista potrzebuję wskazówek profesorów, żeby wiedzieć, co mam myśleć.

Żeby nie nudzić czytelnika, profesor Tombak już na wstępie swojej książki „Czy można żyć 150 lat?” wylicza pięć przyczyn, z powodu których nie żyjemy 150 lat. Oto one: zaniedbany kręgosłup, nieprawidłowe oddychanie, nieprawidłowe odżywianie, brak wewnętrznej higieny ciała i brak umiejętności szczęśliwego życia.

Po kolei. Zaniedbany kręgosłup to minimalne przemieszczenia kręgów, które, uciskając nerwy i naczynia krwionośne powiązane z poszczególnymi organami, powodują wiele chorób, m.in.: alergię, bolesną miesiączkę, hemoroidy, lumbago, głuchotę. Siadają nerki, wątroba, oczy, pęcherz moczowy. Nogi robią się zimne, kolana bolą, łapią skurcze. Recepta? Spać na twardym, siedzieć prosto, ćwiczyć.

Nieprawidłowe oddychanie polega na porzuceniu oddychania przeponowego, brzuchem, na rzecz oddychania „górną, najmniejszą częścią płuc”. Prof. Tombak szacuje, że oddychanie przeponowe wydłuża życie o 30-40 lat.

Nieprawidłowe odżywianie to zjadanie produktów rafinowanych, nabiału, zbyt dużych ilości mięsa, produktów mącznych, drożdży (są bardzo niebezpieczne!). Wielkie zło to posmarowane masłem kanapki z wędliną (łączą węglowodany, tłuszcze i białka, organizm nie potrafi tego porządnie strawić, w efekcie niestrawione resztki lądują w jelicie, gdzie chleb gnije, a wędlina tworzy osad i kamienie kałowe — o kamieniach za chwilę). Prof. Tombak radzi, żeby jeść z umiarem oraz dostarczać sobie energię życia „pokarmem, który rośnie pod promieniami słońca”.

Brak wewnętrznej higieny ciała to przede wszystkim zanieczyszczenie jelita grubego ciężkimi kamieniami kałowymi (prof. Tombak ocenia, że przeciętny człowiek nosi ich w sobie od 8 do 15 kilogramów!) powstałymi ze źle przetrawionego pokarmu. Napęczniałe od kamieni jelito napiera na inne organy, do tego niewłaściwie pracuje („nie wiadomo, czy z niego do krwi przenika więcej brudów czy pożytecznych substancji”). Jelito można oczyścić dwukierunkowo: od dołu codzienną gruntowną lewatywą z wody z małą domieszką świeżo wyciśniętego soku z cytryny (uwaga na pestki!), od góry megadawkami kefiru i soku jabłkowego, ewentualnie owocami.

Od braku umiejętności szczęśliwego życia cierpi nie tylko dusza, ale i ciało. Upartym sztywnieją karki, krytykantów bolą stawy i mięśnie, osoby gniewne i nienawistne doświadczają infekcji, a rozpamiętujący krzywdy dostają raka.

I to już. Zadbajmy o kręgosłup, oddychajmy brzuchem, nie jedzmy kanapek z szynką, co jakiś czas zapijmy lewatywę dwoma litrami kefiru i myślmy pozytywnie, a dożyjemy 150 lat.

Tu w zasadzie mógłbym zakończyć notkę, konkludując, że przepis na zdrowie profesora Tombaka to niezbyt oryginalna mieszanina chiropraktyki, New Age, zafiksowanej analnie medycyny alternatywnej i kilku sprawdzonych, dobrych porad (jedz mniej i lepiej, ćwicz, siedź prosto, miej pozytywne nastawienie do świata). Ale jest bonus. Otóż obcowanie z dziełami Tombaka dostarcza wielkiej przyjemności badaczowi Otchłani, bowiem z jego książek wręcz wylewa się radosny, nieskrępowany bullshit — niemal na każdej stronie można znaleźć jakiś wyssany z palca „fakt naukowy”, jakąś nieprawdopodobną statystykę, jakieś dziwaczne „starożytne przysłowie”, jakąś kosmicznie idiotyczną hipotezę medyczną. Inni piszący krytycznie o Tombaku też się w pewnym momencie poddawali, porzucali próbę dyskusji z tezami pana profesora i z lubością cytowali pełnymi garściami mądrości rosyjskiego uzdrowiciela.

No bo jak tu się powstrzymać, gdy się czyta, że ostatnie badania naukowe udowodniły, że „organizm człowieka jest jednym wielkim, energetycznym systemem, którego wszystkie komórki i organy są między sobą ściśle powiązane energią płynącą po 12 meridianach energetycznych”? Albo gdy trafia się na opowieść o Hindusie, który dożył 130 lat dzięki oddychaniu raz na minutę? Albo że w klasztorze Szaolin skazanych na śmierć zabijano, karmiąc ich wyłącznie mięsem? Jak nie cytować za profesorem Tombakiem różnych mądrości Wschodu, np. przysłowia „Jeśli małżonkowie dzień rozpoczęli od kłótni — niech pomyślą o tym, co jedli poprzedniego dnia”, ponoć bardzo popularnego w Japonii? Albo tej „starej wschodniej mądrości”, że dziewięć ciężarnych kobiet zebranych razem nie urodzi dziecka w ciągu miesiąca? Prof. Tombak sypie takimi przysłowiami jak z rękawa! Jak nie przekleić tego genialnego fragmentu książki, w którym Michał Tombak odkrywa, że skoro w ciągu życia spożywamy ok. 50 milionów kilokalorii, to zamiast przeżyć 55 lat na dziennej diecie 2500 kcal, możemy przeżyć 137 lat na diecie 1000 kcal? Jak nie zachwycać się statystykami, wedle których 70% ludzi na świecie ma problemy z nadwagą, a 60% cierpi na chroniczne zaparcia? Że lewatywy zapobiegają rakowi piersi? Że w nieczyszczonym lewatywami i dietami organizmie stawy i kości pokrywają się warstwą soli tak grubą, że przy ruszaniu głową słychać chrupanie? Że przegroda nosowa jest odpowiedzialna za „fizjologiczną równowagę w pracy wszystkich organów naszego ciała”?

Prof. Tombak twierdzi, że głowa i górna część ciała posiadają ładunek dodatni, a dolna część ciała i nogi — ujemny. Od góry ładujemy się energią kosmiczną, od dołu ziemską. To dlatego człowiek chodzi wyprostowany. Tombak zaleca chodzenie na bosaka — „najlepsze obuwie to brak obuwia”, mawiał według niego Hipokrates. Obuwie odcina nas od ładunków elektrycznych Ziemi i jest przyczyną wielu groźnych chorób, w tym wieńcówki, nerwicy i bólu głowy.

Sporą część swojej książki prof. Tombak poświęca piciu. Znajdziemy tam rozdział „Jak pić wodę”, przypominający tytułem pytanie do eksperta w XX-wiecznej radiowej audycji satyrycznej „Nie tylko dla orłów”: „Panie profesorze, jak jeść ser?” (w części poświęconej pożywieniu znalazłem rozdział „Jak spożywać desery”). Dowiemy się, że gotując wodę, zabijamy w niej „bioenergoinformację z wnętrza Ziemi”, a sok z marchwi ma strukturę i skład podobny do ludzkiej krwi („tylko zamiast atomu żelaza występuje atom magnezu”). W rozdziale o soku z czosnku zaraz obok znakomitego przepisu na nalewkę czosnkową (znalezionego przez „wyprawę UNESCO” w tybetańskim klasztorze, datowanego na IV-V wiek pne., w skrócie: 35 deko czosnku, 200 ml spirytusu) można przeczytać, że „przy silnym bólu zębów na nadgarstek lewej ręki należy położyć rozdrobniony na miazgę ząbek czosnku, zabandażować i ból ustanie”.

W rozdziale o pożywieniu profesor, bazując na doświadczeniach „starożytnych dietetyków”, wyszczególnia trzy typy ludzi: X (drobna kość, z natury bojaźliwy, mizerny, ciągle marznie), Y (łysina; dłoń średniej wielkości, w dotyku ciepła, przyjemna) i Z (chód wolny, ociężały; nie lubi deszczowej pogody). Każdemu typowi profesor przypisuje najlepsze dla niego pokarmy, ale jeśli nie chcecie zapamiętywać długiej listy albo jesteście typem X (BU! Zimno?) i nie lubicie akurat zupy z pokrzywy, istnieje prosta starożytna (a jakże!) metoda:

Na bawełnianej nici długości 80 cm zawieszamy obrączkę — koniecznie złotą. Obie końcówki nici wziąć kciukiem i palcem wskazującym. Podnieść produkt, który chcemy zjeść, poczekać kilka sekund, do momentu kiedy obrączka się zatrzyma. W myśli zadajemy sobie pytanie, czy odpowiada nam ten produkt czy nie? Jeżeli obrączka będzie zataczać koła w kierunku według wskazówek zegara albo odwrotnie, to pożywienie odpowiada naszemu organizmowi. Jeżeli zacznie wahać się w prawo, lewo lub lewo i prawo, to lepiej go nie jeść.

W rozdziale „Poznaj siebie” Tombak opisuje swoją błyskotliwą diagnozę stanu zdrowia nieznajomej młodej kobiety w kawiarni: „Pani obuwie jest zdarte z przodu i w środku, a to oznacza, że ma pani chorą wątrobę”. Nieznajoma dostaje od niego jeszcze przepis na masaż likwidujący ból głowy („każda tabletka to trucizna!”). Stronę dalej, w rozdziale „Myśl, która leczy”, możemy dowiedzieć się, że…

Komórki naszego ciała posiadają zdolność prymitywnego myślenia, które przypomina nierozwinięte myślenie małego dziecka. To zawsze należy brać pod uwagę, gdy zwracamy się do chorego organu. Człowiek powinien wyobrazić sobie chory organ, skoncentrować swoją uwagę na przekazaniu w myślach choremu organizmowi rozkazu, spróbować się z nim „skontaktować”. Żądania skierowane do chorego organu powinny być wyrażone zdecydowanie i jasno, w formie przemawiania do kapryśnego, ale ukochanego dziecka, które nie wypełnia swoich obowiązków.

Z kolei w rozdziale poświęconym wyglądowi prof. Tombak kategorycznie stwierdza, że ludzie o oczach piwnych nie wiedzą, czego chcą, małe uszy to oznaka ograniczoności, a nos skrzywiony w prawo świadczy o umiłowaniu pracy fizycznej.

I już dalej nie mogę, a dojechałem ledwie do połowy jednej książki. Czuję, że profesor Tombak nie jest jednak autorytetem, którego mi trzeba. W dodatku przeczytałem w Wikipedii, że z tą jego profesurą to jakaś niejasna sprawa. I już zupełnie straciłem do niego serce. A od krytykowania rozbolały mnie stawy i mięśnie.

  1. Yaca
    October 11th, 2011 at 17:07 | #1

    Aethelstan :

    Kon­ser­wa­tywna hie­ra­ra­chia war­to­ści by Rzepa:

    Kuźwa. Nalaskowski. Nuff said.

    Edit: Swoją drogą – ciekawe, jak zmierzył to:

    Jeden wywiad z garwolińskim kandydatem na posła z ruchu palikociego odebrał „winiarzowi z Biłgoraja” więcej zwolenników niż napuszona analiza jego populizmu.

    Wyczytał z kawałków Biblii?

  2. vauban
    October 11th, 2011 at 18:46 | #2

    Aethelstan :

    chęt­nie wezmę i popro­szę naj­lep­szych na świe­cie toruń­skich kon­ser­wa­to­rów papieru o poskła­da­nie ich znowu w świętą całość.

    Ciekawość mnie zżera, co na to toruńscy konserwatorzy^^

  3. bantus
    October 12th, 2011 at 16:51 | #3

    To może być zabawne
    http://gay-frondly.blogspot.com/

  4. Armatus
    October 12th, 2011 at 17:41 | #4

    May 25th, 2011

  5. October 12th, 2011 at 19:00 | #5

    Może powinniśmy organizować regularnie miesięcznice.

  6. October 12th, 2011 at 19:12 | #6

    Nieśmiało zauważę, że to chyba najdłuższa przerwa w historii Blog de Bart :)

  7. pan.woland
    October 12th, 2011 at 19:35 | #7

    Uenifeu :

    Może powin­ni­śmy orga­ni­zo­wać regu­lar­nie miesięcznice.

    Ehh, jedna nam uciekła, ale będzie można nadrobić na blokadzie 11.11.

  8. Rusek
    October 12th, 2011 at 21:09 | #8

    Butthurt się zagęszcza.

  9. October 13th, 2011 at 00:45 | #9

    Rusek :

    But­thurt się zagęsz­cza.

    Pasjonujące jest to że im się tak chce zawracać kijem Wisłę. Oni zupełnie nie mają pojęcia że Palikot niczego nie wykreował: poprostu podpiął się pod emocje i energię która od dawna w społeczeństwie była ale nikt nie umiał z nich skorzystać.

    Tym osiołkom się wydaje że jak się wyda “1 milion PLN to się ma 10%”, tak jakby to była kolejna masowa ewangelizacja i akcja marketingowa. Ale dobrze, niech sie miotają i pedałują w miejscu. Lepiej żeby tak marnowali energię, niż żeby robili coś głupszego.

  10. October 13th, 2011 at 01:29 | #10

    Rusek :

    But­thurt się zagęsz­cza.

    Tam jest taki fajny komentarz: A więc wojna! Kości zostały rzucone! (Chyba już gdzieś słyszałem to wyrażenie). Ach, gdyby tak zechcieli dotrzymać słowa i poszli na tę ich totalną wojnę na śmierć i życie, potem by kości zostały pogrzebane i może lżej by się żyło.

    Ale ja nie wierzę im. Będą smędzić i opowiadać o wychowaniu młodzieży do patryotycznej śmierci, ale sami nie będą chcieli umierać. Więc nie cieszmy się przed czasem, bo z krucjaty wypuszczą parę i starczy energii tylko na comiesięczne marsze ze świeczkami.

  11. bantus
    October 13th, 2011 at 14:54 | #11

    andsol :

    A więc wojna! Kości zostały rzu­cone!

    Jezus Maryja11 Palikot przeszedł Rubikon, idzie na Rzym !!1

  12. mig_watch
    October 13th, 2011 at 15:01 | #12

    Rusek :

    But­thurt się zagęsz­cza.

    Pasjonujące jest raczej to, że 20 lat im nie wystarczyło, żeby pogodzić się, że upadek komuny nie równa się “wszyscy w zgodzie ku katolickiej arkadii”. Ciekawe: użyłem słowa “komuna” po raz pierwszy od wielu miesięcy. A u nich pewnie w obrocie codziennym.

  13. artiil
    October 13th, 2011 at 19:13 | #13

    Koniec bluźnierstw w TVP. Już niedługo każdy będzie mógł spać spokojnie, gdyż TVP rozstaje się z Nergalem. Zatrudnienie go było błędem.

    Adam Darski “Nergal” nie będzie miał własnego programu w TVP, ani nie będzie jurorem w drugiej edycji programu “The Voice of Poland”, jeśli telewizja się na nią zdecyduje – powiedziała rzeczniczka TVP Joanna Stempień- Rogalińska.
    Emisja ostatniego odcinka premierowej edycji “The Voice of Poland” zaplanowana jest na pierwszy tydzień grudnia. Stempień-Rogalińska poinformowała, że program cieszy się średnią oglądalnością, na poziomie 2,5 mln widzów, co dla TVP “nie jest satysfakcjonujące”.

    Rzeczniczka potwierdziła tym samym informacje, które po spotkaniu z prezesem TVP Juliuszem Braunem na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy podał jego prezes ks. Bolesław Karcz. Napisał on, że “prezes TVP powiedział, że zatrudnienie tak kontrowersyjnej osoby, jak p. Adam Darski było błędną decyzją”. Jak zaznaczyła Stempień-Rogalińska, treść tego oświadczenia była z nią uzgodniona.

    W zeszłym tygodniu w prasie pojawiły się informacje o zachowaniu “Nergala” na koncercie zespołu Times New Roman w warszawskim klubie Hydrozagadka. Według relacji, muzycy pojawili się na scenie na wózkach inwalidzkich, w szpitalnych pidżamach i w asyście pielęgniarek. Konferansjer zapowiedział, że nie są w stanie dalej grać, chyba, że ktoś ich uzdrowi. W tym momencie na scenie pojawił się Darski udający duchownego, z przewieszoną na karku szarfą przypominającą stułę. Położył dłonie na głowach muzyków, zaś ci – “uzdrowieni” – wstali z wózków i kontynuowali koncert.

    W reakcji na te artykułu prezes TVP Julisz Braun zażądał wyjaśnień od “Nergala” i od producenta programu “The Voice of Ponad”. Napisał to od ” od treści tych wyjaśnień uzależnia ewentualne dalsze decyzje”. W tym samym oświadczeniu Braun zapewnił, że “prowokacyjne zachowanie, wykazujące brak poszanowania nie tylko dla przekonań religijnych, ale także dla choroby i kalectwa” uważa za niedopuszczalne. […]

    Kierownictwo TVP zakończy współpracę ze znanym satanistą “Nergalem”. – Zatrudnienie Adama Darskiego było błędną decyzją – przyznał Juliusz Braun. Jak informuje portal Fronda.pl, obecna edycja programu ” The Voice of Poland. Najlepszy głos” to ostatnie chwile Darskiego w telewizji publicznej.

    W sprawie przyszłości “Nergala” w TVP spotkał się z prezesem telewizji ks. dr Bolesław Karcz, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Prezes TVP powiedział podczas rozmowy, że zatrudnienie tak kontrowersyjnej osoby, jak Adam Darski było błędną decyzją. – Dzisiaj jesteśmy związani umowami z producentem i sponsorami, a zdecydowana część odcinków programu jest już nagrana. Program zakończy się niebawem – miał stwierdzić Braun. Zapewnił również, że nie wiadomo czy będzie druga edycja programu, a jeśli będzie, to na pewno Adam Darski nie znajdzie się w jury programu, ani na pewno nie będzie miał własnego programu w TVP.

    Na decyzję tę czekały liczne środowiska dziennikarskie, społeczne oraz wielu duchownych, którzy publicznie protestowali przeciwko obecności na antenie publicznego medium znanego z satanistycznych poglądów Darskiego. Uchwałę potępiającą zarząd TVP za zatrudnienie “Nergala” przyjęła także Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu

    Źródła: Gazeta.plPiotr Skarga

  14. Aethelstan
    October 13th, 2011 at 22:19 | #14

    artiil :

    Już nie­długo każdy będzie mógł spać spo­koj­nie

    chyba że kupi sobie szatański syntezator (zdemaskowany przez Forum Frądzi):

    Proszę osoby nie będące w stanie łaski uświęcającej w ogóle o nieklikanie linka. Pozostali powinni odmówić mały egzorcyzm, np. modlitwę do św. Michała Archanioła lub Pod Twoja Obronę. Właściwy materiał rozpoczyna się od 04:09 i przedstawia to, co znajduje się dopiero po zdjęciu obudowy instrumentu, czyli część modułu. Nie zauważyłem aby KORG na jakimkolwiek swoim instrumencie umieszczał coś podobnego w miejscu od razu widocznym, tj. uczciwie, jawnie. Dlatego napisałem o perfidii.

  15. Lurkerka_Borgia
    October 14th, 2011 at 10:12 | #15

    A to na pewno nie jest niczyj dowcip? (w komentarzach ewidentnie tak ale sam tekst?)

  16. Aethelstan
    October 14th, 2011 at 20:29 | #16

    Zgodnie z prawem Poego nie da się tego całkowicie wykluczyć ani potwierdzić, ale autor posta jest aktywny na Frądzi od dość dawna (co gugiel znalazł), kiedyś jako sygnaturki używał adresu bloga fotograficznego “powołanego dla większej chwały Boga i czci Najświętszej Maryi Panny” z dość otchłannymi pozycjami w blogrolce (prawy.pl, malysabotaz.pl), więc przypuszczam, że nie żartował.

  17. October 14th, 2011 at 22:15 | #17

    Czyżby pierwszy (i ostatni) samuraj IV RP, doradca ministra Legutki, historyk filozofii i uczestnik seminariów doktoranckich zajął się obecnie motoryzacją? Odesłała mnie tam wiki, jakby co.

  18. Rusek
    October 14th, 2011 at 22:34 | #18

    Meanwhile in Poland

    Dwa dni trwały w Krakowie czynności z udziałem jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego w śledztwie dotyczącym zwłok krakowskiej studentki, znalezionych 12 lat temu w Wiśle – ustalili dziennikarze.

    moar

  19. October 15th, 2011 at 10:08 | #19

    babilas :

    Czyżby pierw­szy (i ostatni) samu­raj IV RP, doradca mini­stra Legutki, histo­ryk filo­zo­fii i uczest­nik semi­na­riów dok­to­ranc­kich zajął się obec­nie moto­ry­za­cją?

    Chyba czynszu za domenę nie zapłacił.

  20. More Human Than Humus
    October 16th, 2011 at 11:01 | #20

    A krakowska policja wdraża nowatorskie metody:

    http://wyborcza.pl/1,75248,10475267,Wizje_jasnowidza_w_sprawie_zabojstwa_sprzed_lat.html

    A płaci za to? Pan, pani, społeczeństwo :/

  21. October 16th, 2011 at 18:58 | #21

    TAKIE RZECZY, NJN komentuje Arkę Satana!

    el psy congroo

  22. MrAnderson
    October 16th, 2011 at 20:19 | #22

    Czy blog umarł śmiercią naturalną? Tak bez pożegnania? Bart wypowiedz się, warto tu jeszcze zaglądać?

  23. October 16th, 2011 at 21:22 | #23

    MrAnderson :

    Czy blog umarł śmier­cią natu­ralną?

    Nie umarł, tylko brzydko pachnie. Nie potrafię powiedzieć, czy jeszcze będę pisał; chwilowo (SWIDH?) nie umiem znaleźć tematu. Proponuję zaciągnąć RSS.

  24. janekr
    October 17th, 2011 at 09:27 | #24

    A tymczasem:

    http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,10481142,Ten_naukowiec_ze_swoim_zderzakiem.html

    “Jak polski naukowiec, który wymyślił genialny zderzak i właśnie dosłał za niego małego Nobla, może się stać lokomotywą rozwoju rodzimego miasteczka ”

    Małego NOBLA

  25. Lurkerka_Borgia
    October 17th, 2011 at 10:14 | #25

    A jak wszyscy bardzo, bardzo ładnie poprosimy i zrobimy oczka kota ze “Shreka”? Przecież nie musisz pisać o wymagającym dogłębnych poszukiwań altmedzie – ta notka o przenosinach na nowy serwer była nawet fajniejsza.

  26. October 17th, 2011 at 10:26 | #26

    A może nie umarł tylko zamarł? Czy będzie kontynuacja?

  27. Gammon No.82
    October 17th, 2011 at 13:39 | #27

    Rusek :

    z udzia­łem jasno­wi­dza Krzysz­tofa Jac­kow­skiego

    Jest to wybitny wieszczek, bard, szaman i druid.

    bart :

    chwi­lowo (SWIDH?) nie umiem zna­leźć tematu

    Łatwość picia piwa na dewirtu versus trudność znajdowania tematów, real zabija sieć.

  28. October 17th, 2011 at 14:49 | #28

    bart :

    MrAn­der­son :
    Czy blog umarł śmier­cią naturalną?

    Nie umarł, tylko brzydko pach­nie. Nie potra­fię powie­dzieć, czy jesz­cze będę pisał; chwi­lowo (SWIDH?) nie umiem zna­leźć tematu. Pro­po­nuję zacią­gnąć RSS.

    Bartu, a co myślisz o tym żeby wpuścic na platformę jakichś wybranych przez siebie “guest-bloggers”? Może z czasem by to urosło do czegoś fajnego?

  29. October 17th, 2011 at 15:43 | #29

    Uenifeu :

    Bartu, a co myślisz o tym żeby wpu­ścic na plat­formę jakichś wybra­nych przez sie­bie “guest-bloggers”? Może z cza­sem by to uro­sło do cze­goś fajnego?

    NowyEkran sobie zrobimy? Albo inną wpotylice?

  30. vauban
    October 17th, 2011 at 16:21 | #30

    babilas :

    Może z cza­sem by to uro­sło do cze­goś fajnego?

    Wystarczy blogrolka, bardzo to zacny agregat.

  31. October 17th, 2011 at 17:49 | #31

    babilas :

    Nowy­Ekran sobie zro­bimy? Albo inną wpotylice?

    Może być jeszcze gorzej np. migracja na fejsbuk.
    Ja tam wierzę.

  32. October 17th, 2011 at 17:53 | #32

    More Human Than Humus :

    A kra­kow­ska poli­cja wdraża nowa­tor­skie metody

    No nie, prawdziwie nowatorskie jest wróżenie z wnętrzności oskubanego gołębia.

  33. bantus
    October 17th, 2011 at 20:48 | #33

    Ciekawe, gdzie byli obrońcy życia poczętego? Ach, przecież noworodki nie były poczęte tylko zrodzone.
    http://www.dailymail.co.uk/news/article-2049647/BBC-documentary-exposes-50-year-scandal-baby-trafficking-Catholic-church-Spain.html

  34. October 18th, 2011 at 00:04 | #34

    Znak zodiak koreluje z efektami terapii komórkami macierzystymi:

    http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S004113451001081X

    Kto chce AstroMarię ztrolować? :)

  35. October 18th, 2011 at 00:07 | #35
  36. More Human Than Humus
    October 18th, 2011 at 07:29 | #36

    @ andsol
    “No nie, praw­dzi­wie nowa­tor­skie jest wró­że­nie z wnętrz­no­ści osku­ba­nego gołębia”

    No ale to konsehwatywny Khaków przecież!

  37. a reader
    October 18th, 2011 at 08:40 | #37

    Wy tu gadu-gadu a tutaj we frondzi………….

  38. Lurkerka_Borgia
    October 18th, 2011 at 10:25 | #38

    Nawet jesli ktoś wierzy w “omodlanie przez szamanów” i kontaktowanie się z duchami przodków, to mógłby pójść po rozum do głowy i stwierdzic, że nikt nie “omadla” masowo produkowanych pamiątek dla turystów.

  39. More Human Than Humus
    October 18th, 2011 at 12:02 | #39

    @ Lurkerka_Borgia
    Może “omadlają” hurtowo, cały nakład na raz? W końcu są wszędzie, trzeba uważać!

  40. October 18th, 2011 at 12:16 | #40

    Uenifeu :

    Bartu, a co myślisz o tym żeby wpu­ścic na plat­formę jakichś wybra­nych przez sie­bie “guest-bloggers”? Może z cza­sem by to uro­sło do cze­goś fajnego?

    Ja nie wiem, czy jest ktoś, kto mógłby zastąpić Barta.

    a reader :

    Wy tu gadu-gadu a tutaj we fron­dzi.….….….

    W swojej posłudze, jako kapłana i egzorcysty spotkałem się z przypadkami zniewoleń, których źródłem stało się właśnie posiadanie tego typu rekwizytów. Pamiętam, że to były afrykańskie maski, które, omodlone przez wróżbiarza stały się przyczyną cierpień mieszkańca domu, w którym się znalazły.

    Ktoś chyba się naoglądał “Maski”.

  41. Lurkerka_Borgia
    October 18th, 2011 at 12:27 | #41

    Właśnie sobie przypomniałam, że przy okazji zaprzyjaźnionego ślubu oglądałam od wewnątrz dom księży misjonarzy (bodajże werbistów), gdzie masek i innych egzotycznych – głównie chyba papuaskich – przedmiotów była cała kolekcja. Ale może takie miejsce neutralizuje złe wpływy gadżetów. :-)

  42. phil_s
    October 18th, 2011 at 13:44 | #42

    @ Lurkerka_Borgia:
    Może omodlone przez misjonarzy dla jedynie właściwego mzimu? ;)

  43. digan
    October 18th, 2011 at 14:37 | #43

    Lurkerka_Borgia :

    Nawet jesli ktoś wie­rzy w “omo­dla­nie przez sza­ma­nów” i kon­tak­to­wa­nie się z duchami przod­ków, to mógłby pójść po rozum do głowy i stwier­dzic, że nikt nie “oma­dla” masowo pro­du­ko­wa­nych pamią­tek dla turystów.

    powiedziala mieszkanka kraju, w którym omadla się klapy kanalizacyjne i parkingi przed supermarketami.

  44. October 18th, 2011 at 14:42 | #44

    digan :

    powie­dziala miesz­kanka kraju, w któ­rym oma­dla się klapy kana­li­za­cyjne i par­kingi przed supermarketami.

    No wiesz, ale jeśli w jakimś kraju przychody z turystyki stanowią znaczącą część budżetu, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie demonizował pamiątek dla turystów. Przecież jeśli wrócą do siebie i wpadną od suwenirów w szpony Złego, będzie to poważna antyreklama, ruch turystyczny się zmniejszy, budżet ucierpi.

  45. AJ
    October 18th, 2011 at 20:16 | #45

    Wystarczy na cle zrobić odprawę omadlacyjną i po uiszczeniu odpowiedniej taryfy wszelkie zło zostanie przepędzone.

  46. Yaca
    October 18th, 2011 at 21:00 | #46

    AJ :

    Wystar­czy na cle zro­bić odprawę oma­dla­cyjną i po uisz­cze­niu odpo­wied­niej taryfy wszel­kie zło zosta­nie przepędzone.

    Najwyższy czas wprowadzić katolickie śluzy na lotniskach, w portach i na granicach, gdzie hurtowo będą omadlani ludzie wraz z bagażami. Myślę, że dałoby się to sfinansować z pensji dla nauczycieli zbędnych przedmiotów (czyt. innych niż religia).

  47. PGolik
    October 18th, 2011 at 21:42 | #47

    Tymczasem w Siedlcach. Właśnie odbył się Festiwal Nauki i Sztuki. A tam sesja “Homoelectronicus jako paradygmat człowieka”. A tam np. “Włodzimierza Sedlaka „Teologia światła …” w świetle osiągnięć nauk przyrodniczych”. O żesz ku. To w XXI wieku ktoś jeszcze pamięta tego gwiazdora Otchłani z zeszłego stulecia? No i kupdegras: wykład “Medycyna energoinformacyjna, czyli o dobrej energii dla człowieka” niejakiego Krzysztofa Tomasika z firmy Vita-Medica.
    A strona Vita-Medica dostarcza niezłego altmedowego lolkontentu (polecam “Pasożyty są wewnątrz nas…”).
    Wszystko pod patronatem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego i trzech biskupów (a także paru posłów, marszałka Struzika i stadka innych VIPów). Do tego logo podejrzanie podobne do tego z właściwego Festiwalu Nauki, aż podpytam, czy za zgodą.

  48. October 18th, 2011 at 22:53 | #48

    PGolik :

    To w XXI wieku ktoś jesz­cze pamięta tego gwiaz­dora Otchłani z zeszłego stu­le­cia?

    JA PAMIĘTAM. Nawet mam w domu książkę wydaną gdzieś na początku 90s, którą współcześnie można by nazwać wywiadem-rzeką z Sedlakiem. Tytuł jej Tako rzecze sedlak.

  49. Gammon No.82
    October 18th, 2011 at 23:02 | #49

    PGolik :

    Teo­lo­gia świa­tła

    teologia lucyferiańska

    Nachasz :

    JA PAMIĘTAM

    No jeszcze RobertP pamięta i ja też.

  50. PGolik
    October 18th, 2011 at 23:23 | #50

    Nachasz :

    JA PAMIĘTAM. Nawet mam w domu książkę wydaną gdzieś na początku 90s, którą współ­cze­śnie można by nazwać wywiadem-rzeką z Sedla­kiem. Tytuł jej Tako rze­cze sedlak.

    No, tak to wielu pamięta (#po40). Ale wydawałoby się, że jego miejsce jest wśród innych luminarzy pseudonauki tamtych czasów, jak Daeniken, a nie że wykłady o jego teoriach, tak na serio. A swoją drogą, popularność pseudonauki w mainstreamie późnego PRL (Daeniken, Sedlak, dużo tego było), to fascynujący temat.
    Tyle że Sedlak jest przynajmniej nieszkodliwy, a ten koleś od Vita-Medica to altmedowy oszust czystej wody (#homeopatia). Znam parę osób od warszawskiego Festiwalu Nauki, podpytam się skąd się wzięli ci z Siedlec i jakim prawem.

  51. RobertP
    October 18th, 2011 at 23:30 | #51

    Gammon No.82 :

    No jesz­cze RobertP pamięta i ja też.

    Nawet książkę kiedyś kupiłem. Dałem się zwieść zdjęciom cząstek elementarnych z komory pęcherzykowej (czy też mgłowej) na okładce. A ksiądz profesor to mógłby robić a jakiejś agencji za copywritera. Płodził terminy niczym Jarkacz, do tej pory mam wbity w mózg “kwantowy szew życia”

  52. October 19th, 2011 at 00:16 | #52

    PGolik :

    No, tak to wielu pamięta (#po40).

    Hihihi

  53. October 19th, 2011 at 08:06 | #53

    PGolik :

    Tym­cza­sem w Sie­dl­cach.

    Wstyd mi za moją uczelnię.

  54. PGolik
    October 19th, 2011 at 10:32 | #54

    RobertP :

    A ksiądz pro­fe­sor to mógłby robić a jakiejś agen­cji za copyw­ri­tera. Pło­dził ter­miny niczym Jar­kacz, do tej pory mam wbity w mózg “kwan­towy szew życia”

    No poniekąd ksiądz to taki copywriter w ich agencji sprzedawania bulszitu. I chyba ich uczą sztuki kaznodziejstwa, a on był w tym zwyczajnie dobry. Pisał dobrze, szkoda tylko że takie bzdury.

  55. More Human Than Humus
    October 20th, 2011 at 07:11 | #55

    Tymczasem w innej części Internetu:

    http://xkcd.com/966/

  56. October 21st, 2011 at 15:29 | #56

    nie wiem czy byłó ale zostawiam:
    http://www.halat.pl/

  57. vauban
    October 21st, 2011 at 22:19 | #57

    fronesis :

    nie wiem czy byłó ale zosta­wiam:
    http://www.halat.pl/

    Na macki Cthulhu, ten typ wykonuje zawód lekarza? Lubi łacińskie sentencje, więc zadedykuję mu sentencję: medice, cura te ipsum.

  58. Jubal
  59. Julka
    October 23rd, 2011 at 21:32 | #59

    http://aamichal.blogspot.com/

    pewnie znacie ale co tam :P

  60. susanna pas-vraiment
    October 24th, 2011 at 20:54 | #60

    Hmm, skoro Gospodarz odmawia wyprodukowania świeżej notki, podpimpuję przynajmniej Słuszną Sprawę:

    http://www.facebook.com/groups/292833930734430/

  61. October 24th, 2011 at 21:49 | #61

    LOL kontent:

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10529725,Hajdarowicz_dziekuje_SDP_za__troske_i_chec_pomocy_.html

    Zabawna jest ta próba rozmawiania z nowym właścicielem poprzez listy otwarte.

  62. janekr
    October 25th, 2011 at 10:17 | #62

    susanna pas-vraiment :

    Hmm, skoro Gospo­darz odma­wia wypro­du­ko­wa­nia świe­żej notki, pod­pim­puję przy­naj­mniej Słuszną Sprawę:
    http://www.facebook.com/groups/292833930734430/

    A dla niefejsbukujących – o co chodzi?

  63. October 25th, 2011 at 11:59 | #63

    Poseł Mularczyk przyznaje że prawica puściła się poręczy (podkreślenie moje):

    Pan prezes Jarosław Kaczyński jest bardzo doświadczonym politykiem, myślę, że jednym z najbardziej doświadczonych w naszej rzeczywistości.

    W rzeczywistości (tej bez określnika) prezes jest politykiem (ciężko) doświadczonym przez życie.
    Sauce (smaczny, z przelewaniem krwi za PiS).

  64. RobertP
    October 25th, 2011 at 12:05 | #64

    janekr :

    A dla nie­fejs­bu­ku­ją­cych — o co chodzi?

    Intronizacja Cthulhu na Króla Polski – grupa na fejsie

  65. ccc
    October 27th, 2011 at 15:43 | #66

    Szkoda, ze Palikot nie ma jaj i nie strolluje obroncow krzyza wieszajac obok np.latajacego potwora spaghetti ;'(

  66. RobertP
    October 27th, 2011 at 15:44 | #67

    http://www.press.pl/newsy/prasa/pokaz/27367,Phoenix-Press-wyda-magazyn-o-zdrowiu-z-receptami-od-czytelnikow

    Phoenix Press wprowadza na rynek “Przepis na Zdrowie” – miesięcznik w formule pisma społecznościowego. Jego nakład wyniesie 600 tys. egz.
    Miesięcznik będzie kosztował 99 groszy i trafi do kiosków 2 listopada br.

    Koncepcja pisma opiera się na założeniu, że redakcji uda się zebrać od czytelników godne zaufania, stosowane z pokolenia na pokolenie, skuteczne receptury na naturalne leki i kosmetyki. Domowe sposoby ochrony zdrowia, pielęgnacji urody, ale również propozycje zdrowej kuchni, zostaną wsparte komentarzami ekspertów różnych dziedzin: lekarzy, fitoterapeutów, dietetyków, kosmetologów.

    Medycyna obywatelska?

  67. October 27th, 2011 at 15:59 | #68

    ccc :

    Szkoda, ze Pali­kot nie ma jaj i nie strol­luje obron­cow krzyza wie­sza­jac obok np.latajacego potwora spaghetti ;’(

    Czyli: szkoda, że nie dołączy się do typów wyspecjalizowanych w robieniu w Sejmie zadymy. Bo ja wiem? Są lepsi od niego w tym, bo do tego trzeba hucpy i głupoty, a chodzi o przestawianie tej prawodawczej instancji na sensowne tory. Może dużo lepiej by było tak dla grupy Palikota, Sejmu oraz nas gdyby przypomniał sobie jak poradzono sobie z Al Capone i zabrał się za księgowość KK?

  68. ojap
    October 28th, 2011 at 20:09 | #69

    Powinnam być ślepa i poparzona, powinnam być martwa, ale urodziłam się żywa. W akcie urodzenia mam napisane: „urodzona w trakcie aborcji”, a poniżej jest podpis lekarza, który tę aborcję przeprowadzał”- opowiadała Gianna Jessen, która urodziła się podczas dokonywanej na niej aborcji. Teraz w USA na ekrany wchodzi film oparty na życiu tej niesamowitej kobiety.

    http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/film_o_kobiecie,_ktora_jako_dziecko_przezyla_aborcje_16483

    Na Frondzie już orgazmu dostają. Hint: O ile się zorientowałam była to aborcja w trzecim trymestrze.

  69. matste
    October 29th, 2011 at 00:53 | #70

    Widzieliście już “Contagion”?

    Film trochę przynudnawy, ale jest w nim wszystko potrzebne do przyciągnięcia altmedowego shitstormu: szczepionki, ptasia grypa, BigPharma, homeopatia. Właśnie zagłębiam się w Otchłań, czytając recenzje internetowe…

  70. October 29th, 2011 at 14:14 | #71

    @ matste:

    A na ile naukowo wiarygodny? Nie sugeruje że nie jest… :)

  71. matste
    October 29th, 2011 at 16:52 | #72

    Jako laikowi oglądało mi się to całkiem znośnie. Epidemia była normalna, w tym sensie, że nie każdy był podatny, nie każdy zarażony umierał. Więcej szkód robiły zamieszki i panika niż sam wirus.
    Największym przegięciem było to, żr whż xvyxn frxhaq cb cbqnavh fmpmrcvbaxv pmłbjvrx fgnjnł fvę fghcebpragbjb fgrelyal v ormcvrpmal.

  72. janekr
    October 29th, 2011 at 21:00 | #73

    A tymczasem doskonały prawicowy pisarz Andrzej Pilipiuk w posłowiu do ostatniej części cyklu “Oko jelenia” pisze: “Epidemie to tylko straszak, którego używają pseudoekolodzy i kombinatorzy od szczepionek.”

  73. Julka
    October 29th, 2011 at 22:16 | #74

    Oglądając “Contagion” miałam wrażenie jakby był zrobiony głównie po to żeby ludzi od tego całego altmedu odwracać i wzbudzać nieufność do różnych blogerów itp. W sumie słusznie, ale dla mnie to biło aż za bardzo z tego filmu więc mi się bardzo średnio podobał. :P

  74. janekr
    October 30th, 2011 at 07:50 | #75

    http://www.dobreksiazki.pl/b12570-probowalam-juz-wszystkiego-zeby-schudnac.htm

    “Próbowałam już wszystkiego żeby schudnąć, Przełomowy program odchudzający – cud równowagi pH”

    Co o tym sądzicie? Altmed czy po prostu dieta? Sensowna?

  75. Rusek
    October 30th, 2011 at 10:17 | #76

    @ janekr:
    Przydałoby się parę fragmentów do przepuszczenia przez Detektor Bzdetu.

  76. GrubyMaciek
    October 30th, 2011 at 12:41 | #77

    @ janekr:
    Po mojemu altmed. W zoladku jest roztwor kwasu solnego, w dodatku tworzacy uklad buforowy z czyms tam jeszcze. Wiec w wypadku osob ze zdrowym ukladem pokarmowym pH pokarmow jest IMHO obojetne, bo wszystko tam i tak sie skwasi i rozlozy. A skladniki pokarmowe typu bialka, cukry itp nie niosa ze soba zadnych wolnych jonow. Ale ja jestem chemikiem przemyslowym i sie nie bardzo znam na czymkolwiek oprocz opryskow do chemtrailsow

  77. October 30th, 2011 at 15:35 | #78

    W radiu Roxxy straszy Dieta Niskiej Entropii. Biofizyk (?) z Kanady dr MAREK ROLAND-MIESZKOWSKI

    http://www.podkopcem.pl/?n=07312007174356.07092009155126

  78. ann_gelica
    October 30th, 2011 at 20:16 | #79

    ojap :

    Powin­nam być ślepa i popa­rzona, powin­nam być mar­twa, ale uro­dzi­łam się żywa. W akcie uro­dze­nia mam napi­sane: „uro­dzona w trak­cie abor­cji”, a poni­żej jest pod­pis leka­rza, który tę abor­cję prze­pro­wa­dzał”- opo­wia­dała Gianna Jes­sen, która uro­dziła się pod­czas doko­ny­wa­nej na niej abor­cji. Teraz w USA na ekrany wcho­dzi film oparty na życiu tej nie­sa­mo­wi­tej kobiety.
    http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/film_o_kobiecie,_ktora_jako_dziecko_przezyla_aborcje_16483

    Na Fron­dzie już orga­zmu dostają. Hint: O ile się zorien­to­wa­łam była to abor­cja w trze­cim trymestrze.

    Na youtubie można znaleźć jakieś jej przemówienia. I to “Dziś Gianna lekko utyka i to jedyny znak po próbie zamordowania jej przez lekarzy.” nie jest prawdą. Ma porażenie mózgowe i to niestety widać. Nawet bym jej współczuła, ale jest (była?) zagorzałą fanką Busha i przez to niesamowicie pierdzieli (jak na mój gust). Boga też w to entuzjastycznie miesza.

  79. Lurkerka_Borgia
    October 31st, 2011 at 09:13 | #80

    @Contagion
    W dzisiejszej Wyborczej (papier) recenzja Szczerby z odautorskim komentarzem, jak to firmy farmaceutyczne robią kokosy na szczepionkach i wpływają na WHO.

  80. tamburmajor
    October 31st, 2011 at 10:01 | #81

    @ ann_gelica:

    Pani ma nawet własnego demota.

    http://demotywatory.pl/1282182/Gianna-Jessen-przezyla-aborcje

  81. PGolik
    October 31st, 2011 at 10:13 | #82

    janekr :

    Co o tym sądzi­cie? Alt­med czy po pro­stu dieta? Sensowna?

    Altmed jak jasna cholera, wystarczy troche pogooglować autora. Robert O Young to koleś od alkalicznej jonizowanej wody i innych altmedowych pyszności. Raka też tym leczy, a co. Na blogu Respectful Insolence jest debunk.

    Edyta: Poczytajcie “artykuły naukowe” RO Younga na jego stronie. Facet jest niesamowity – chyba wszystkie altmedowe odpały w jednym. Jest i o tym, że HIV nie wywołuje AIDS, i o szkodliwości szczepionek, i o promieniowaniu z telefonów itd. A wszystko oczywiście do wyleczenia jonizowaną alkaliczną wodą. I na serio proponuje transfuzję chlorofilu zamiast krwi, bo struktura molekularna jest ta sama, a bez ryzyka zakażenia (i nawet świadkom Jehowy będzie pasować).
    A, i jeszcze jedno – pan stworzył “nową biologię” gdy odkrył, że czerwone krwinki mogą zmieniać się w bakterie i vice versa. Dostarcza.

  82. janekr
    October 31st, 2011 at 11:31 | #83

    PGolik :

    Alt­med jak jasna cho­lera,

    No tak…

    Czy nie jest tak, że praktycznie każda dieta działa, gdyż stosując jakąkolwiek dietę tak czy owak należy rejestrować wszystko, co się zjadło – a to już na ogół odchudza?

  83. PGolik
    October 31st, 2011 at 12:40 | #84

    janekr :

    Czy nie jest tak, że prak­tycz­nie każda dieta działa, gdyż sto­su­jąc jaką­kol­wiek dietę tak czy owak należy reje­stro­wać wszystko, co się zja­dło — a to już na ogół odchudza?

    Na podstawowoym poziomie, jak się odfiltruje odjechane teorie RO Younga (i nie nabierze na alkaliczną wodę z jonizatora i suplementy), to dieta nakazująca jedzenie brokułów i innych warzyw zamiast befsztyków i nasyconych tłuszczy może nawet być OK. W Polsce jest mniej szkodliwy niż u siebie, bo nie ma (chyba?) podłączonego do diety biznesu sprzedającego jonizatory do wody i naładowane energią i dobrym pH migdały (17 baksów za pół funta!!).
    I tak, każda dieta powoduje, że zwracając uwagę na to, co się je zjada się mniej. Ale też trzeba uważać, żeby zachować proporcje potrzebnych składników.
    Cudów nie ma – wizyta u rozsądnego lekarza dietetyka, który przeanalizuje potrzeby i dobierze dietę do potrzeb i stanu zdrowia to jedyne racjonalne wyjście, wszystkie książkowe cudowne diety to mniejszy lub większy bulszit.

  84. October 31st, 2011 at 13:03 | #85

    janekr :

    Czy nie jest tak, że prak­tycz­nie każda dieta działa, gdyż sto­su­jąc jaką­kol­wiek dietę tak czy owak należy reje­stro­wać wszystko, co się zja­dło — a to już na ogół odchudza?

    Z tym rejestrowaniem jedzenia to są nawet badania potwierdzające, ale teraz nie znajdę.

  85. bantus
    October 31st, 2011 at 16:21 | #86

    W domu nie mam tv i nie tęsknię, ale w gościach przy obiadku spoglądałem na ekran i nie mogłem uwierzyć, że to z kasy podatnika: Medycyna niekonwencjonalna – fakty i mity w TVP Info, zdaje się, że to cały cykl jest. Dla mnie to wyglądało jak propaganda, pozytywnie wypowiadali się o homeopatii praktykujący lekarze, jacyś profesorowie i nie dosłyszałem żadnych krytycznych uwag na ten temat.
    Pani doktor bredziła coś o pamięci wody, a komentarz był taki, że lekarka od lat z powodzeniem stosuje medycynę tradycyjną i “niekonwencjonalną”. I na tym stanowisku chyba stali autorzy programu, to są dwie formy medycyny, które się wzajemnie uzupełniają.

    p.s. Ten profesor z programu, był, zdaje się, ministrem zdrowia.

  86. artiil
    November 1st, 2011 at 20:24 | #87

    Wiceminister infrastruktury ds. lotnictwa, Tadeusz Jarmuziewicz, tako rzecze:

    Już po pierwszych sygnałach o problemach samolotu rozdzwoniły się telefony. Postawiliśmy wszystkie służby na nogi i obserwowaliśmy całą sytuację na bieżąco. Nie pozostało nam nic innego, jak zacisnąć kciuki, by pan Bóg miał chwilę i rzucił okiem na sprawę. […] Jednak jeszcze raz podkreślam (i mówię o tym bez wstydu, z podniesioną głową), że bez wstawiennictwa pana Boga się tu nie obyło. Bo mogliśmy w to święto mieć 230 grobów więcej.

    Źródło: Gazeta.pl

    Człowiek pilotuje, Pambuk samoloty nosi…

  87. November 1st, 2011 at 21:20 | #88

    Hm, czyli jednak pan Bóg. A na tefałenie ktoś mówił, że to ptasi instynkt pilota Wrony.

  88. November 1st, 2011 at 22:45 | #89

    kwik :

    ktoś mówił, że to ptasi instynkt

    No dobrze, ale kto stworzył w doskonały sposób ptaszki i ich instynkty, nie?

    Nawiasem, jaką rolę w Inteligentym Projekcie spełnia pan radny Maciej Maciejowski?

  89. November 1st, 2011 at 23:26 | #90

    andsol :

    Nawia­sem, jaką rolę w Inte­li­gen­tym Pro­jek­cie speł­nia pan radny Maciej Maciejowski?

    On? Żadnej, próbuje tylko wylansować swojego bloga o polonezie Caro. I ja mu pomogę:
    http://polonezcaro.blogspot.com

  90. November 2nd, 2011 at 09:26 | #91

    @ kwik:
    Ale on straszne rzeczy robi temu polonezu.
    Jak mój to usłyszał, to mu się lusterka złożyły.

  91. November 2nd, 2011 at 15:37 | #92

    Sam Bóg by nie dał rady, ale ze wsparciem JPII

  92. ojap
    November 2nd, 2011 at 15:57 | #93

    artiil :

    Czło­wiek pilo­tuje, Pam­buk samo­loty nosi…

    Wśród pasażerów felernego boeinga, który wczoraj awaryjnie lądował na Okęciu, był redemptorysta o. Piotr Chyła. – Mam ze sobą relikwie błogosławionego Jana Pawła II. (…) i miałem te relikwie w momencie lotu – wyjawił zakonnik w TV Trwam.

    Redemptorysta zastrzegł, że „nie chce mówić, że się ocalili za Jego (Jana Pawła II – red.) przyczyną”. – Ale za Jego wstawiennictwem modliłem się i miałem te relikwie w momencie lotu – zaznaczył.

    Mimo raczej ostrożnego tonu o. Chyły, w internecie zawrzało. Temat podchwyciły zwłaszcza media i blogi prawicowe.

    http://deser.pl/deser/1,111857,10575364,_KAPITAN_WRONA__Pasazer____Mialem_ze_soba_relikwie.html

  93. artiil
    November 2nd, 2011 at 19:35 | #94

    A żeby dodać nieco smaczku, oto sprawcy całego zamieszania: szataniści!

    Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, w samolocie, który w dramatycznych okolicznościach lądował we wtorek na lotnisku w Warszawie, byli członkowie death metalowej formacji Decapitated. Jest ona obok zespołów Vader i Behemoth najbardziej popularną na świecie polską kapelą uprawiającą ten gatunek muzyki.

    […] We wtorek muzycy wracali do Polski. Niestety, ich samolot, lecący z Newark Boeing 767, na warszawskim lotnisku Chopina musiał lądować awaryjnie. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała “na brzuchu”. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

    Źródło: Wirtualna Polska

    I jeszcze historia sprzed 14 lat. Wtedy to PLL LOT ochrzcił pewnego Boeinga…

    – Spraw, aby ten samolot przyczyniał się do szerzenia Twojej chwały i pozwalał szybko realizować zamierzenia ludzi – modlił się w Poznaniu podczas chrzcin słynnego od wtorku boeinga 767-300 Arcybiskup Juliusz Paetz. Samolot 29 czerwca 1997 r. przyleciał po raz pierwszy i chyba jedyny na poznańską Ławicę. Tu został w dniu patronów miasta ochrzczony imieniem Poznań.

    […] – To jest już maszyna na miarę XXI wieku – mówił kapitan Jerzy Gódź. – Ma tzw. czarny ekran. Pilot ma wszystko w środku powyłączane, a świeci się tylko, gdy jest coś nie tak. Posiada większość potrójnych układów, co podnosi jego bezpieczeństwo. Komputer pokładowy umożliwia mu wylądowanie bez pomocy pilota, wyhamowanie i zatrzymanie. Potrafi prawie wszystko, tylko mówić nie umie – śmiał się kapitan.

    Źródło: Gazeta.pl

    A w ogóle to Pambuk i JPII są za słabi. Oddajmy głos kapelanowi warszawskiego lotniska (sic!):

    Wszyscy święci przytrzymali Boeinga za skrzydła, dopatruję się w tym wydarzeniu nadprzyrodzonej opieki, oczywiście oprócz doskonałych umiejętności kpt. Tadeusza Wrony – powiedział KAI ks. Zbigniew Stefaniak, kapelan Lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie, gdzie doszło wczoraj do udanego, awaryjnego lądowania Boeinga 767, zmierzającego z lotniska Newark pod Nowym Jorkiem.

    […] Pytany o to, czy kaplicę Lotniska Chopina odwiedziło w tym czasie więcej pasażerów, którzy dziękowaliby w modlitwie za szczęśliwe lądowanie Boeinga, ks. Stefaniak odpowiedział: „Byłoby to piękne. Niestety nie mogę powiedzieć, żeby było to powodem do wzrostu pobożności lub choćby skłonił do głębszej refleksji. W rzeczywistości ludzie byli zainteresowani głównie rezerwowaniem miejsc na inne loty, bo wiele z nich zostało odwołanych”.

    […] Od 25 grudnia 2009 r. na Okęciu działa nowa kaplica ekumeniczna, usytuowana w strefie ogólnodostępnej. Wejście do niej znajduje się w hali odlotów T2 pomiędzy kasami biletowymi. Odnalezienie kaplicy ułatwiają ikony umieszczone w kilku punktach terminalu. Kaplica powstała w ramach rozbudowy terminali, w odpowiedzi na potrzeby wzrastającej liczby pasażerów. Działa także stara kaplica katolicka w strefie tranzytowej.

    Źródło: Gość niedzielny

  94. Yaca
    November 2nd, 2011 at 23:20 | #95

    amatil :

    Sam Bóg by nie dał rady, ale ze wspar­ciem JPII

    Ponoć Boeing ma montować relikwie JPII w standardzie…

  95. November 2nd, 2011 at 23:35 | #96

    Nieeee…. każdy pasażer okazuje paszport, bilet i relikwię.

  96. tannenberg
    November 3rd, 2011 at 02:07 | #97

    Yaca :

    Ponoć Boeing ma mon­to­wać reli­kwie JPII w standardzie…

    To dlatego tak długo robili 787.

  97. RobertP
    November 3rd, 2011 at 11:14 | #98

    Chce ktoś strolować z hebrajskiego na nasze?

    http://www.haaretz.co.il/news/health/1.1518527 (Google translate daje radę i nawet odwraca stronę)

    Koincydencja wyraźnie pokazuje o co chodzi z tymi szczepieniami :-)

    W zaszczepione przeciwko świńskiej grypie tylko 11,6% społeczeństwa. Hiszpania, która również protesty, zaszczepione 10%, aw Grecji tylko 3%. Szwecja, dla porównania, 60% populacji szczepionych.”

  98. Aethelstan
    November 3rd, 2011 at 11:31 | #99

    Frądzia o znaczkach pocztowych (z wątkiem rasistowskim):

    Polska, jak zwykle, całe lata za Murzynami
    10 kwietnia 2010 roku doszło do tragedii bezprecedensowej nie tylko w dziejach Polski, ale i świata, gdyż historia nie zna drugiego przypadku tego typu katastrofy lotniczej, jaka miała miejsce pod Smoleńskiem. Od tamtego czasu minęło ponad półtora roku, a ofiary tego smutnego wydarzenia wciąż nie mogą doczekać się w Warszawie pomnika poświęconego ich pamięci. Nawet Poczta Polska nie uznała za stosowne wydać z tego powodu okolicznościowego znaczka. Na szczęście są jeszcze na świecie kraje, w których pamięć poległych szanuje się tak wymownymi i symbolicznymi czynami, jak właśnie emisja znaczka pocztowego. Kilka państw afrykańskich stać było na gesty, na jakie nie zdobyli się przedstawiciele polskich instytucji. Chwała za to naszym czarnoskórym przyjaciołom! A nam pozostaje tylko wstyd.

    (szybki gugiel potwierdził istnienie znaczków z LK: Togo, Mozambik, Gambia.

  99. ccc
    November 3rd, 2011 at 15:46 | #100

    @andsol
    “Czyli: szkoda, że nie dołączy się do typów wyspecjalizowanych w robieniu w Sejmie zadymy. Bo ja wiem? Są lepsi od niego w tym, bo do tego trzeba hucpy i głupoty, a chodzi o przestawianie tej prawodawczej instancji na sen­sowne tory.”

    No, Unia Wolnosci przestawiala madrze i kulturalnie. Czas wlasnie na hucpe w wykonaniu kogos inteligentniejszego od polskiej prawicy.

Comment pages
1 16 17 18 19 20 3582
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)