Starożytne mądrości profesora
Blog de Bart zalicza co jakiś czas odwiedziny użytkowników forum „Dobra dieta”. Najwyraźniej dobra dieta zakłada czasem dodawanie do spożywanych potraw odrobiny batshitu, bo forum to ma potencjał co najmniej Wegedzieciaka. Gorycz przeze mnie przemawia, bo czytajcie, jak mnie podsumowali:
Autor bloga Bart cieżko pracuje wyśmiewając u siebie (również w innych miejscach w necie) wiele tematów poruszanych i na tym forum, np. metodę Ahkara, Słoneckiego, homeopatię, prof. Majewską, rodziców antyszczepionkowych, w tym także tych z ciężko poszkodowanymi dziećmi: autystycznymi, z padaczką itd.
Zna się świetnie na wszystkim
Nie wiem czy oceniał już dietę niskowęglowodanową, ale nie szukałam.
Opinia o nim na innym forum:On jest uzależniony od popularności, zrobi wszystko aby być na topie. Kiedyś był piewcą teorii spiskowych wszelkiej masci, teraz jest ich najgorętszym krytykiem
Nie zdziwię się jeśli za chwilę zarzuci obecne tematy i ujawni się jako ciemiężony gej by po pewnym czasie zrobić zwrot i wypinac pierś jako wszechpolak.
On jest elokwentny ale jego postawa zalezy od ilości wejść. „Oglądalność” spada to zmiana frontu, blog(i) musi być na topie, nie ważne jak.
De bart to taki wyedukowany pseudo idiota. Udaje inteligenta i wierzy w medycynę.
Nie ukrywam, przykro mi się zrobiło, szczególnie gdy przeczytałem, że jestem pseudo idiotą. Zwłaszcza że te zarzuty to wszystko prawda, może oprócz wyedukowania. Przerwałem studia po roku, na maturze miałem niby dobre stopnie, ale nie oddali mi świadectwa w dziekanacie, bo nie rozliczyłem się z biblioteką, więc nie mam nawet jak tych dobrych stopni udokumentować. Cała moja wiedza opiera się na tym, co wyguglam. Kompulsywnym sprawdzaniem statystyk bloga wypełniam czarną, zimną pustkę swej samotnej, bezcelowej egzystencji, a w wyniku nierozwiązanych kwestii z figurą ojca mam nabożny stosunek do wszelkiej maści naukowców, lekarzy i osób z tytułami naukowymi. Stąd kiedy przeczytałem na forum portalu Racjonalistyczny Psychopata (nieustające ukłony, pani Marysiu), że chorzy na raka powinni w celu uzyskania pomocy skontaktować się z prof. Michałem Tombakiem, natychmiast zagrały mi gruczoły i ruszyłem do poszukiwania informacji, kim jest ów profesor i jakimi metodami uszczęśliwia ludzkość — bo jako bezmyślny ateistyczny racjonalista potrzebuję wskazówek profesorów, żeby wiedzieć, co mam myśleć.
Żeby nie nudzić czytelnika, profesor Tombak już na wstępie swojej książki „Czy można żyć 150 lat?” wylicza pięć przyczyn, z powodu których nie żyjemy 150 lat. Oto one: zaniedbany kręgosłup, nieprawidłowe oddychanie, nieprawidłowe odżywianie, brak wewnętrznej higieny ciała i brak umiejętności szczęśliwego życia.
Po kolei. Zaniedbany kręgosłup to minimalne przemieszczenia kręgów, które, uciskając nerwy i naczynia krwionośne powiązane z poszczególnymi organami, powodują wiele chorób, m.in.: alergię, bolesną miesiączkę, hemoroidy, lumbago, głuchotę. Siadają nerki, wątroba, oczy, pęcherz moczowy. Nogi robią się zimne, kolana bolą, łapią skurcze. Recepta? Spać na twardym, siedzieć prosto, ćwiczyć.
Nieprawidłowe oddychanie polega na porzuceniu oddychania przeponowego, brzuchem, na rzecz oddychania „górną, najmniejszą częścią płuc”. Prof. Tombak szacuje, że oddychanie przeponowe wydłuża życie o 30-40 lat.
Nieprawidłowe odżywianie to zjadanie produktów rafinowanych, nabiału, zbyt dużych ilości mięsa, produktów mącznych, drożdży (są bardzo niebezpieczne!). Wielkie zło to posmarowane masłem kanapki z wędliną (łączą węglowodany, tłuszcze i białka, organizm nie potrafi tego porządnie strawić, w efekcie niestrawione resztki lądują w jelicie, gdzie chleb gnije, a wędlina tworzy osad i kamienie kałowe — o kamieniach za chwilę). Prof. Tombak radzi, żeby jeść z umiarem oraz dostarczać sobie energię życia „pokarmem, który rośnie pod promieniami słońca”.
Brak wewnętrznej higieny ciała to przede wszystkim zanieczyszczenie jelita grubego ciężkimi kamieniami kałowymi (prof. Tombak ocenia, że przeciętny człowiek nosi ich w sobie od 8 do 15 kilogramów!) powstałymi ze źle przetrawionego pokarmu. Napęczniałe od kamieni jelito napiera na inne organy, do tego niewłaściwie pracuje („nie wiadomo, czy z niego do krwi przenika więcej brudów czy pożytecznych substancji”). Jelito można oczyścić dwukierunkowo: od dołu codzienną gruntowną lewatywą z wody z małą domieszką świeżo wyciśniętego soku z cytryny (uwaga na pestki!), od góry megadawkami kefiru i soku jabłkowego, ewentualnie owocami.
Od braku umiejętności szczęśliwego życia cierpi nie tylko dusza, ale i ciało. Upartym sztywnieją karki, krytykantów bolą stawy i mięśnie, osoby gniewne i nienawistne doświadczają infekcji, a rozpamiętujący krzywdy dostają raka.
I to już. Zadbajmy o kręgosłup, oddychajmy brzuchem, nie jedzmy kanapek z szynką, co jakiś czas zapijmy lewatywę dwoma litrami kefiru i myślmy pozytywnie, a dożyjemy 150 lat.
Tu w zasadzie mógłbym zakończyć notkę, konkludując, że przepis na zdrowie profesora Tombaka to niezbyt oryginalna mieszanina chiropraktyki, New Age, zafiksowanej analnie medycyny alternatywnej i kilku sprawdzonych, dobrych porad (jedz mniej i lepiej, ćwicz, siedź prosto, miej pozytywne nastawienie do świata). Ale jest bonus. Otóż obcowanie z dziełami Tombaka dostarcza wielkiej przyjemności badaczowi Otchłani, bowiem z jego książek wręcz wylewa się radosny, nieskrępowany bullshit — niemal na każdej stronie można znaleźć jakiś wyssany z palca „fakt naukowy”, jakąś nieprawdopodobną statystykę, jakieś dziwaczne „starożytne przysłowie”, jakąś kosmicznie idiotyczną hipotezę medyczną. Inni piszący krytycznie o Tombaku też się w pewnym momencie poddawali, porzucali próbę dyskusji z tezami pana profesora i z lubością cytowali pełnymi garściami mądrości rosyjskiego uzdrowiciela.
No bo jak tu się powstrzymać, gdy się czyta, że ostatnie badania naukowe udowodniły, że „organizm człowieka jest jednym wielkim, energetycznym systemem, którego wszystkie komórki i organy są między sobą ściśle powiązane energią płynącą po 12 meridianach energetycznych”? Albo gdy trafia się na opowieść o Hindusie, który dożył 130 lat dzięki oddychaniu raz na minutę? Albo że w klasztorze Szaolin skazanych na śmierć zabijano, karmiąc ich wyłącznie mięsem? Jak nie cytować za profesorem Tombakiem różnych mądrości Wschodu, np. przysłowia „Jeśli małżonkowie dzień rozpoczęli od kłótni — niech pomyślą o tym, co jedli poprzedniego dnia”, ponoć bardzo popularnego w Japonii? Albo tej „starej wschodniej mądrości”, że dziewięć ciężarnych kobiet zebranych razem nie urodzi dziecka w ciągu miesiąca? Prof. Tombak sypie takimi przysłowiami jak z rękawa! Jak nie przekleić tego genialnego fragmentu książki, w którym Michał Tombak odkrywa, że skoro w ciągu życia spożywamy ok. 50 milionów kilokalorii, to zamiast przeżyć 55 lat na dziennej diecie 2500 kcal, możemy przeżyć 137 lat na diecie 1000 kcal? Jak nie zachwycać się statystykami, wedle których 70% ludzi na świecie ma problemy z nadwagą, a 60% cierpi na chroniczne zaparcia? Że lewatywy zapobiegają rakowi piersi? Że w nieczyszczonym lewatywami i dietami organizmie stawy i kości pokrywają się warstwą soli tak grubą, że przy ruszaniu głową słychać chrupanie? Że przegroda nosowa jest odpowiedzialna za „fizjologiczną równowagę w pracy wszystkich organów naszego ciała”?
Prof. Tombak twierdzi, że głowa i górna część ciała posiadają ładunek dodatni, a dolna część ciała i nogi — ujemny. Od góry ładujemy się energią kosmiczną, od dołu ziemską. To dlatego człowiek chodzi wyprostowany. Tombak zaleca chodzenie na bosaka — „najlepsze obuwie to brak obuwia”, mawiał według niego Hipokrates. Obuwie odcina nas od ładunków elektrycznych Ziemi i jest przyczyną wielu groźnych chorób, w tym wieńcówki, nerwicy i bólu głowy.
Sporą część swojej książki prof. Tombak poświęca piciu. Znajdziemy tam rozdział „Jak pić wodę”, przypominający tytułem pytanie do eksperta w XX-wiecznej radiowej audycji satyrycznej „Nie tylko dla orłów”: „Panie profesorze, jak jeść ser?” (w części poświęconej pożywieniu znalazłem rozdział „Jak spożywać desery”). Dowiemy się, że gotując wodę, zabijamy w niej „bioenergoinformację z wnętrza Ziemi”, a sok z marchwi ma strukturę i skład podobny do ludzkiej krwi („tylko zamiast atomu żelaza występuje atom magnezu”). W rozdziale o soku z czosnku zaraz obok znakomitego przepisu na nalewkę czosnkową (znalezionego przez „wyprawę UNESCO” w tybetańskim klasztorze, datowanego na IV-V wiek pne., w skrócie: 35 deko czosnku, 200 ml spirytusu) można przeczytać, że „przy silnym bólu zębów na nadgarstek lewej ręki należy położyć rozdrobniony na miazgę ząbek czosnku, zabandażować i ból ustanie”.
W rozdziale o pożywieniu profesor, bazując na doświadczeniach „starożytnych dietetyków”, wyszczególnia trzy typy ludzi: X (drobna kość, z natury bojaźliwy, mizerny, ciągle marznie), Y (łysina; dłoń średniej wielkości, w dotyku ciepła, przyjemna) i Z (chód wolny, ociężały; nie lubi deszczowej pogody). Każdemu typowi profesor przypisuje najlepsze dla niego pokarmy, ale jeśli nie chcecie zapamiętywać długiej listy albo jesteście typem X (BU! Zimno?) i nie lubicie akurat zupy z pokrzywy, istnieje prosta starożytna (a jakże!) metoda:
Na bawełnianej nici długości 80 cm zawieszamy obrączkę — koniecznie złotą. Obie końcówki nici wziąć kciukiem i palcem wskazującym. Podnieść produkt, który chcemy zjeść, poczekać kilka sekund, do momentu kiedy obrączka się zatrzyma. W myśli zadajemy sobie pytanie, czy odpowiada nam ten produkt czy nie? Jeżeli obrączka będzie zataczać koła w kierunku według wskazówek zegara albo odwrotnie, to pożywienie odpowiada naszemu organizmowi. Jeżeli zacznie wahać się w prawo, lewo lub lewo i prawo, to lepiej go nie jeść.
W rozdziale „Poznaj siebie” Tombak opisuje swoją błyskotliwą diagnozę stanu zdrowia nieznajomej młodej kobiety w kawiarni: „Pani obuwie jest zdarte z przodu i w środku, a to oznacza, że ma pani chorą wątrobę”. Nieznajoma dostaje od niego jeszcze przepis na masaż likwidujący ból głowy („każda tabletka to trucizna!”). Stronę dalej, w rozdziale „Myśl, która leczy”, możemy dowiedzieć się, że…
Komórki naszego ciała posiadają zdolność prymitywnego myślenia, które przypomina nierozwinięte myślenie małego dziecka. To zawsze należy brać pod uwagę, gdy zwracamy się do chorego organu. Człowiek powinien wyobrazić sobie chory organ, skoncentrować swoją uwagę na przekazaniu w myślach choremu organizmowi rozkazu, spróbować się z nim „skontaktować”. Żądania skierowane do chorego organu powinny być wyrażone zdecydowanie i jasno, w formie przemawiania do kapryśnego, ale ukochanego dziecka, które nie wypełnia swoich obowiązków.
Z kolei w rozdziale poświęconym wyglądowi prof. Tombak kategorycznie stwierdza, że ludzie o oczach piwnych nie wiedzą, czego chcą, małe uszy to oznaka ograniczoności, a nos skrzywiony w prawo świadczy o umiłowaniu pracy fizycznej.
I już dalej nie mogę, a dojechałem ledwie do połowy jednej książki. Czuję, że profesor Tombak nie jest jednak autorytetem, którego mi trzeba. W dodatku przeczytałem w Wikipedii, że z tą jego profesurą to jakaś niejasna sprawa. I już zupełnie straciłem do niego serce. A od krytykowania rozbolały mnie stawy i mięśnie.
Aethelstan :
Kuźwa. Nalaskowski. Nuff said.
Edit: Swoją drogą – ciekawe, jak zmierzył to:
Wyczytał z kawałków Biblii?
Aethelstan :
Ciekawość mnie zżera, co na to toruńscy konserwatorzy^^
To może być zabawne
http://gay-frondly.blogspot.com/
May 25th, 2011
Może powinniśmy organizować regularnie miesięcznice.
Nieśmiało zauważę, że to chyba najdłuższa przerwa w historii Blog de Bart :)
Uenifeu :
Ehh, jedna nam uciekła, ale będzie można nadrobić na blokadzie 11.11.
Butthurt się zagęszcza.
Rusek :
Pasjonujące jest to że im się tak chce zawracać kijem Wisłę. Oni zupełnie nie mają pojęcia że Palikot niczego nie wykreował: poprostu podpiął się pod emocje i energię która od dawna w społeczeństwie była ale nikt nie umiał z nich skorzystać.
Tym osiołkom się wydaje że jak się wyda “1 milion PLN to się ma 10%”, tak jakby to była kolejna masowa ewangelizacja i akcja marketingowa. Ale dobrze, niech sie miotają i pedałują w miejscu. Lepiej żeby tak marnowali energię, niż żeby robili coś głupszego.
Rusek :
Tam jest taki fajny komentarz: A więc wojna! Kości zostały rzucone! (Chyba już gdzieś słyszałem to wyrażenie). Ach, gdyby tak zechcieli dotrzymać słowa i poszli na tę ich totalną wojnę na śmierć i życie, potem by kości zostały pogrzebane i może lżej by się żyło.
Ale ja nie wierzę im. Będą smędzić i opowiadać o wychowaniu młodzieży do patryotycznej śmierci, ale sami nie będą chcieli umierać. Więc nie cieszmy się przed czasem, bo z krucjaty wypuszczą parę i starczy energii tylko na comiesięczne marsze ze świeczkami.
andsol :
Jezus Maryja11 Palikot przeszedł Rubikon, idzie na Rzym !!1
Rusek :
Pasjonujące jest raczej to, że 20 lat im nie wystarczyło, żeby pogodzić się, że upadek komuny nie równa się “wszyscy w zgodzie ku katolickiej arkadii”. Ciekawe: użyłem słowa “komuna” po raz pierwszy od wielu miesięcy. A u nich pewnie w obrocie codziennym.
Koniec bluźnierstw w TVP. Już niedługo każdy będzie mógł spać spokojnie, gdyż TVP rozstaje się z Nergalem. Zatrudnienie go było błędem.
artiil :
chyba że kupi sobie szatański syntezator (zdemaskowany przez Forum Frądzi):
A to na pewno nie jest niczyj dowcip? (w komentarzach ewidentnie tak ale sam tekst?)
Zgodnie z prawem Poego nie da się tego całkowicie wykluczyć ani potwierdzić, ale autor posta jest aktywny na Frądzi od dość dawna (co gugiel znalazł), kiedyś jako sygnaturki używał adresu bloga fotograficznego “powołanego dla większej chwały Boga i czci Najświętszej Maryi Panny” z dość otchłannymi pozycjami w blogrolce (prawy.pl, malysabotaz.pl), więc przypuszczam, że nie żartował.
Czyżby pierwszy (i ostatni) samuraj IV RP, doradca ministra Legutki, historyk filozofii i uczestnik seminariów doktoranckich zajął się obecnie motoryzacją? Odesłała mnie tam wiki, jakby co.
Meanwhile in Poland
moar
babilas :
Chyba czynszu za domenę nie zapłacił.
A krakowska policja wdraża nowatorskie metody:
http://wyborcza.pl/1,75248,10475267,Wizje_jasnowidza_w_sprawie_zabojstwa_sprzed_lat.html
A płaci za to? Pan, pani, społeczeństwo :/
TAKIE RZECZY, NJN komentuje Arkę Satana!
el psy congroo
Czy blog umarł śmiercią naturalną? Tak bez pożegnania? Bart wypowiedz się, warto tu jeszcze zaglądać?
MrAnderson :
Nie umarł, tylko brzydko pachnie. Nie potrafię powiedzieć, czy jeszcze będę pisał; chwilowo (SWIDH?) nie umiem znaleźć tematu. Proponuję zaciągnąć RSS.
A tymczasem:
http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,10481142,Ten_naukowiec_ze_swoim_zderzakiem.html
“Jak polski naukowiec, który wymyślił genialny zderzak i właśnie dosłał za niego małego Nobla, może się stać lokomotywą rozwoju rodzimego miasteczka ”
Małego NOBLA
A jak wszyscy bardzo, bardzo ładnie poprosimy i zrobimy oczka kota ze “Shreka”? Przecież nie musisz pisać o wymagającym dogłębnych poszukiwań altmedzie – ta notka o przenosinach na nowy serwer była nawet fajniejsza.
A może nie umarł tylko zamarł? Czy będzie kontynuacja?
Rusek :
Jest to wybitny wieszczek, bard, szaman i druid.
bart :
Łatwość picia piwa na dewirtu versus trudność znajdowania tematów, real zabija sieć.
bart :
Bartu, a co myślisz o tym żeby wpuścic na platformę jakichś wybranych przez siebie “guest-bloggers”? Może z czasem by to urosło do czegoś fajnego?
Uenifeu :
NowyEkran sobie zrobimy? Albo inną wpotylice?
babilas :
Wystarczy blogrolka, bardzo to zacny agregat.
babilas :
Może być jeszcze gorzej np. migracja na fejsbuk.
Ja tam wierzę.
More Human Than Humus :
No nie, prawdziwie nowatorskie jest wróżenie z wnętrzności oskubanego gołębia.
Ciekawe, gdzie byli obrońcy życia poczętego? Ach, przecież noworodki nie były poczęte tylko zrodzone.
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2049647/BBC-documentary-exposes-50-year-scandal-baby-trafficking-Catholic-church-Spain.html
Znak zodiak koreluje z efektami terapii komórkami macierzystymi:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S004113451001081X
Kto chce AstroMarię ztrolować? :)
Uenifeu :
Znakomite :D
@ andsol
“No nie, prawdziwie nowatorskie jest wróżenie z wnętrzności oskubanego gołębia”
No ale to konsehwatywny Khaków przecież!
Wy tu gadu-gadu a tutaj we frondzi………….
Nawet jesli ktoś wierzy w “omodlanie przez szamanów” i kontaktowanie się z duchami przodków, to mógłby pójść po rozum do głowy i stwierdzic, że nikt nie “omadla” masowo produkowanych pamiątek dla turystów.
@ Lurkerka_Borgia
Może “omadlają” hurtowo, cały nakład na raz? W końcu są wszędzie, trzeba uważać!
Uenifeu :
Ja nie wiem, czy jest ktoś, kto mógłby zastąpić Barta.
a reader :
Ktoś chyba się naoglądał “Maski”.
Właśnie sobie przypomniałam, że przy okazji zaprzyjaźnionego ślubu oglądałam od wewnątrz dom księży misjonarzy (bodajże werbistów), gdzie masek i innych egzotycznych – głównie chyba papuaskich – przedmiotów była cała kolekcja. Ale może takie miejsce neutralizuje złe wpływy gadżetów. :-)
@ Lurkerka_Borgia:
Może omodlone przez misjonarzy dla jedynie właściwego mzimu? ;)
Lurkerka_Borgia :
powiedziala mieszkanka kraju, w którym omadla się klapy kanalizacyjne i parkingi przed supermarketami.
digan :
No wiesz, ale jeśli w jakimś kraju przychody z turystyki stanowią znaczącą część budżetu, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie demonizował pamiątek dla turystów. Przecież jeśli wrócą do siebie i wpadną od suwenirów w szpony Złego, będzie to poważna antyreklama, ruch turystyczny się zmniejszy, budżet ucierpi.
Wystarczy na cle zrobić odprawę omadlacyjną i po uiszczeniu odpowiedniej taryfy wszelkie zło zostanie przepędzone.
AJ :
Najwyższy czas wprowadzić katolickie śluzy na lotniskach, w portach i na granicach, gdzie hurtowo będą omadlani ludzie wraz z bagażami. Myślę, że dałoby się to sfinansować z pensji dla nauczycieli zbędnych przedmiotów (czyt. innych niż religia).
Tymczasem w Siedlcach. Właśnie odbył się Festiwal Nauki i Sztuki. A tam sesja “Homoelectronicus jako paradygmat człowieka”. A tam np. “Włodzimierza Sedlaka „Teologia światła …” w świetle osiągnięć nauk przyrodniczych”. O żesz ku. To w XXI wieku ktoś jeszcze pamięta tego gwiazdora Otchłani z zeszłego stulecia? No i kupdegras: wykład “Medycyna energoinformacyjna, czyli o dobrej energii dla człowieka” niejakiego Krzysztofa Tomasika z firmy Vita-Medica.
A strona Vita-Medica dostarcza niezłego altmedowego lolkontentu (polecam “Pasożyty są wewnątrz nas…”).
Wszystko pod patronatem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego i trzech biskupów (a także paru posłów, marszałka Struzika i stadka innych VIPów). Do tego logo podejrzanie podobne do tego z właściwego Festiwalu Nauki, aż podpytam, czy za zgodą.
PGolik :
JA PAMIĘTAM. Nawet mam w domu książkę wydaną gdzieś na początku 90s, którą współcześnie można by nazwać wywiadem-rzeką z Sedlakiem. Tytuł jej Tako rzecze sedlak.
PGolik :
teologia lucyferiańska
Nachasz :
No jeszcze RobertP pamięta i ja też.
Nachasz :
No, tak to wielu pamięta (#po40). Ale wydawałoby się, że jego miejsce jest wśród innych luminarzy pseudonauki tamtych czasów, jak Daeniken, a nie że wykłady o jego teoriach, tak na serio. A swoją drogą, popularność pseudonauki w mainstreamie późnego PRL (Daeniken, Sedlak, dużo tego było), to fascynujący temat.
Tyle że Sedlak jest przynajmniej nieszkodliwy, a ten koleś od Vita-Medica to altmedowy oszust czystej wody (#homeopatia). Znam parę osób od warszawskiego Festiwalu Nauki, podpytam się skąd się wzięli ci z Siedlec i jakim prawem.
Gammon No.82 :
Nawet książkę kiedyś kupiłem. Dałem się zwieść zdjęciom cząstek elementarnych z komory pęcherzykowej (czy też mgłowej) na okładce. A ksiądz profesor to mógłby robić a jakiejś agencji za copywritera. Płodził terminy niczym Jarkacz, do tej pory mam wbity w mózg “kwantowy szew życia”
PGolik :
Hihihi
PGolik :
Wstyd mi za moją uczelnię.
RobertP :
No poniekąd ksiądz to taki copywriter w ich agencji sprzedawania bulszitu. I chyba ich uczą sztuki kaznodziejstwa, a on był w tym zwyczajnie dobry. Pisał dobrze, szkoda tylko że takie bzdury.
Tymczasem w innej części Internetu:
http://xkcd.com/966/
nie wiem czy byłó ale zostawiam:
http://www.halat.pl/
fronesis :
Na macki Cthulhu, ten typ wykonuje zawód lekarza? Lubi łacińskie sentencje, więc zadedykuję mu sentencję: medice, cura te ipsum.
Muhihi: Koch brothers accidentally fund study that proves global warming…
http://aamichal.blogspot.com/
pewnie znacie ale co tam :P
Hmm, skoro Gospodarz odmawia wyprodukowania świeżej notki, podpimpuję przynajmniej Słuszną Sprawę:
http://www.facebook.com/groups/292833930734430/
LOL kontent:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10529725,Hajdarowicz_dziekuje_SDP_za__troske_i_chec_pomocy_.html
Zabawna jest ta próba rozmawiania z nowym właścicielem poprzez listy otwarte.
susanna pas-vraiment :
A dla niefejsbukujących – o co chodzi?
Poseł Mularczyk przyznaje że prawica puściła się poręczy (podkreślenie moje):
W rzeczywistości (tej bez określnika) prezes jest politykiem (ciężko) doświadczonym przez życie.
Sauce (smaczny, z przelewaniem krwi za PiS).
janekr :
Intronizacja Cthulhu na Króla Polski – grupa na fejsie
Dzieje się:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101558,10547027,Pawel_Lisicki_straci_stanowisko_naczelnego__Rz___Wroblewski.html
Szkoda, ze Palikot nie ma jaj i nie strolluje obroncow krzyza wieszajac obok np.latajacego potwora spaghetti ;'(
http://www.press.pl/newsy/prasa/pokaz/27367,Phoenix-Press-wyda-magazyn-o-zdrowiu-z-receptami-od-czytelnikow
Phoenix Press wprowadza na rynek “Przepis na Zdrowie” – miesięcznik w formule pisma społecznościowego. Jego nakład wyniesie 600 tys. egz.
Miesięcznik będzie kosztował 99 groszy i trafi do kiosków 2 listopada br.
Koncepcja pisma opiera się na założeniu, że redakcji uda się zebrać od czytelników godne zaufania, stosowane z pokolenia na pokolenie, skuteczne receptury na naturalne leki i kosmetyki. Domowe sposoby ochrony zdrowia, pielęgnacji urody, ale również propozycje zdrowej kuchni, zostaną wsparte komentarzami ekspertów różnych dziedzin: lekarzy, fitoterapeutów, dietetyków, kosmetologów.
Medycyna obywatelska?
ccc :
Czyli: szkoda, że nie dołączy się do typów wyspecjalizowanych w robieniu w Sejmie zadymy. Bo ja wiem? Są lepsi od niego w tym, bo do tego trzeba hucpy i głupoty, a chodzi o przestawianie tej prawodawczej instancji na sensowne tory. Może dużo lepiej by było tak dla grupy Palikota, Sejmu oraz nas gdyby przypomniał sobie jak poradzono sobie z Al Capone i zabrał się za księgowość KK?
Na Frondzie już orgazmu dostają. Hint: O ile się zorientowałam była to aborcja w trzecim trymestrze.
Widzieliście już “Contagion”?
Film trochę przynudnawy, ale jest w nim wszystko potrzebne do przyciągnięcia altmedowego shitstormu: szczepionki, ptasia grypa, BigPharma, homeopatia. Właśnie zagłębiam się w Otchłań, czytając recenzje internetowe…
@ matste:
A na ile naukowo wiarygodny? Nie sugeruje że nie jest… :)
Jako laikowi oglądało mi się to całkiem znośnie. Epidemia była normalna, w tym sensie, że nie każdy był podatny, nie każdy zarażony umierał. Więcej szkód robiły zamieszki i panika niż sam wirus.
Największym przegięciem było to, żr whż xvyxn frxhaq cb cbqnavh fmpmrcvbaxv pmłbjvrx fgnjnł fvę fghcebpragbjb fgrelyal v ormcvrpmal.
A tymczasem doskonały prawicowy pisarz Andrzej Pilipiuk w posłowiu do ostatniej części cyklu “Oko jelenia” pisze: “Epidemie to tylko straszak, którego używają pseudoekolodzy i kombinatorzy od szczepionek.”
Oglądając “Contagion” miałam wrażenie jakby był zrobiony głównie po to żeby ludzi od tego całego altmedu odwracać i wzbudzać nieufność do różnych blogerów itp. W sumie słusznie, ale dla mnie to biło aż za bardzo z tego filmu więc mi się bardzo średnio podobał. :P
http://www.dobreksiazki.pl/b12570-probowalam-juz-wszystkiego-zeby-schudnac.htm
“Próbowałam już wszystkiego żeby schudnąć, Przełomowy program odchudzający – cud równowagi pH”
Co o tym sądzicie? Altmed czy po prostu dieta? Sensowna?
@ janekr:
Przydałoby się parę fragmentów do przepuszczenia przez Detektor Bzdetu.
@ janekr:
Po mojemu altmed. W zoladku jest roztwor kwasu solnego, w dodatku tworzacy uklad buforowy z czyms tam jeszcze. Wiec w wypadku osob ze zdrowym ukladem pokarmowym pH pokarmow jest IMHO obojetne, bo wszystko tam i tak sie skwasi i rozlozy. A skladniki pokarmowe typu bialka, cukry itp nie niosa ze soba zadnych wolnych jonow. Ale ja jestem chemikiem przemyslowym i sie nie bardzo znam na czymkolwiek oprocz opryskow do chemtrailsow
W radiu Roxxy straszy Dieta Niskiej Entropii. Biofizyk (?) z Kanady dr MAREK ROLAND-MIESZKOWSKI
http://www.podkopcem.pl/?n=07312007174356.07092009155126
ojap :
Na youtubie można znaleźć jakieś jej przemówienia. I to “Dziś Gianna lekko utyka i to jedyny znak po próbie zamordowania jej przez lekarzy.” nie jest prawdą. Ma porażenie mózgowe i to niestety widać. Nawet bym jej współczuła, ale jest (była?) zagorzałą fanką Busha i przez to niesamowicie pierdzieli (jak na mój gust). Boga też w to entuzjastycznie miesza.
@Contagion
W dzisiejszej Wyborczej (papier) recenzja Szczerby z odautorskim komentarzem, jak to firmy farmaceutyczne robią kokosy na szczepionkach i wpływają na WHO.
@ ann_gelica:
Pani ma nawet własnego demota.
http://demotywatory.pl/1282182/Gianna-Jessen-przezyla-aborcje
janekr :
Altmed jak jasna cholera, wystarczy troche pogooglować autora. Robert O Young to koleś od alkalicznej jonizowanej wody i innych altmedowych pyszności. Raka też tym leczy, a co. Na blogu Respectful Insolence jest debunk.
Edyta: Poczytajcie “artykuły naukowe” RO Younga na jego stronie. Facet jest niesamowity – chyba wszystkie altmedowe odpały w jednym. Jest i o tym, że HIV nie wywołuje AIDS, i o szkodliwości szczepionek, i o promieniowaniu z telefonów itd. A wszystko oczywiście do wyleczenia jonizowaną alkaliczną wodą. I na serio proponuje transfuzję chlorofilu zamiast krwi, bo struktura molekularna jest ta sama, a bez ryzyka zakażenia (i nawet świadkom Jehowy będzie pasować).
A, i jeszcze jedno – pan stworzył “nową biologię” gdy odkrył, że czerwone krwinki mogą zmieniać się w bakterie i vice versa. Dostarcza.
PGolik :
No tak…
Czy nie jest tak, że praktycznie każda dieta działa, gdyż stosując jakąkolwiek dietę tak czy owak należy rejestrować wszystko, co się zjadło – a to już na ogół odchudza?
janekr :
Na podstawowoym poziomie, jak się odfiltruje odjechane teorie RO Younga (i nie nabierze na alkaliczną wodę z jonizatora i suplementy), to dieta nakazująca jedzenie brokułów i innych warzyw zamiast befsztyków i nasyconych tłuszczy może nawet być OK. W Polsce jest mniej szkodliwy niż u siebie, bo nie ma (chyba?) podłączonego do diety biznesu sprzedającego jonizatory do wody i naładowane energią i dobrym pH migdały (17 baksów za pół funta!!).
I tak, każda dieta powoduje, że zwracając uwagę na to, co się je zjada się mniej. Ale też trzeba uważać, żeby zachować proporcje potrzebnych składników.
Cudów nie ma – wizyta u rozsądnego lekarza dietetyka, który przeanalizuje potrzeby i dobierze dietę do potrzeb i stanu zdrowia to jedyne racjonalne wyjście, wszystkie książkowe cudowne diety to mniejszy lub większy bulszit.
janekr :
Z tym rejestrowaniem jedzenia to są nawet badania potwierdzające, ale teraz nie znajdę.
W domu nie mam tv i nie tęsknię, ale w gościach przy obiadku spoglądałem na ekran i nie mogłem uwierzyć, że to z kasy podatnika: Medycyna niekonwencjonalna – fakty i mity w TVP Info, zdaje się, że to cały cykl jest. Dla mnie to wyglądało jak propaganda, pozytywnie wypowiadali się o homeopatii praktykujący lekarze, jacyś profesorowie i nie dosłyszałem żadnych krytycznych uwag na ten temat.
Pani doktor bredziła coś o pamięci wody, a komentarz był taki, że lekarka od lat z powodzeniem stosuje medycynę tradycyjną i “niekonwencjonalną”. I na tym stanowisku chyba stali autorzy programu, to są dwie formy medycyny, które się wzajemnie uzupełniają.
p.s. Ten profesor z programu, był, zdaje się, ministrem zdrowia.
Wiceminister infrastruktury ds. lotnictwa, Tadeusz Jarmuziewicz, tako rzecze:
Człowiek pilotuje, Pambuk samoloty nosi…
Hm, czyli jednak pan Bóg. A na tefałenie ktoś mówił, że to ptasi instynkt pilota Wrony.
kwik :
No dobrze, ale kto stworzył w doskonały sposób ptaszki i ich instynkty, nie?
Nawiasem, jaką rolę w Inteligentym Projekcie spełnia pan radny Maciej Maciejowski?
andsol :
On? Żadnej, próbuje tylko wylansować swojego bloga o polonezie Caro. I ja mu pomogę:
http://polonezcaro.blogspot.com
@ kwik:
Ale on straszne rzeczy robi temu polonezu.
Jak mój to usłyszał, to mu się lusterka złożyły.
Sam Bóg by nie dał rady, ale ze wsparciem JPII
artiil :
http://deser.pl/deser/1,111857,10575364,_KAPITAN_WRONA__Pasazer____Mialem_ze_soba_relikwie.html
A żeby dodać nieco smaczku, oto sprawcy całego zamieszania: szataniści!
I jeszcze historia sprzed 14 lat. Wtedy to PLL LOT ochrzcił pewnego Boeinga…
A w ogóle to Pambuk i JPII są za słabi. Oddajmy głos kapelanowi warszawskiego lotniska (sic!):
amatil :
Ponoć Boeing ma montować relikwie JPII w standardzie…
Nieeee…. każdy pasażer okazuje paszport, bilet i relikwię.
Yaca :
To dlatego tak długo robili 787.
Chce ktoś strolować z hebrajskiego na nasze?
http://www.haaretz.co.il/news/health/1.1518527 (Google translate daje radę i nawet odwraca stronę)
Koincydencja wyraźnie pokazuje o co chodzi z tymi szczepieniami :-)
”
W zaszczepione przeciwko świńskiej grypie tylko 11,6% społeczeństwa. Hiszpania, która również protesty, zaszczepione 10%, aw Grecji tylko 3%. Szwecja, dla porównania, 60% populacji szczepionych.”
Frądzia o znaczkach pocztowych (z wątkiem rasistowskim):
(szybki gugiel potwierdził istnienie znaczków z LK: Togo, Mozambik, Gambia.
@andsol
“Czyli: szkoda, że nie dołączy się do typów wyspecjalizowanych w robieniu w Sejmie zadymy. Bo ja wiem? Są lepsi od niego w tym, bo do tego trzeba hucpy i głupoty, a chodzi o przestawianie tej prawodawczej instancji na sensowne tory.”
No, Unia Wolnosci przestawiala madrze i kulturalnie. Czas wlasnie na hucpe w wykonaniu kogos inteligentniejszego od polskiej prawicy.