Starożytne mądrości profesora
Blog de Bart zalicza co jakiś czas odwiedziny użytkowników forum „Dobra dieta”. Najwyraźniej dobra dieta zakłada czasem dodawanie do spożywanych potraw odrobiny batshitu, bo forum to ma potencjał co najmniej Wegedzieciaka. Gorycz przeze mnie przemawia, bo czytajcie, jak mnie podsumowali:
Autor bloga Bart cieżko pracuje wyśmiewając u siebie (również w innych miejscach w necie) wiele tematów poruszanych i na tym forum, np. metodę Ahkara, Słoneckiego, homeopatię, prof. Majewską, rodziców antyszczepionkowych, w tym także tych z ciężko poszkodowanymi dziećmi: autystycznymi, z padaczką itd.
Zna się świetnie na wszystkim
Nie wiem czy oceniał już dietę niskowęglowodanową, ale nie szukałam.
Opinia o nim na innym forum:On jest uzależniony od popularności, zrobi wszystko aby być na topie. Kiedyś był piewcą teorii spiskowych wszelkiej masci, teraz jest ich najgorętszym krytykiem
Nie zdziwię się jeśli za chwilę zarzuci obecne tematy i ujawni się jako ciemiężony gej by po pewnym czasie zrobić zwrot i wypinac pierś jako wszechpolak.
On jest elokwentny ale jego postawa zalezy od ilości wejść. „Oglądalność” spada to zmiana frontu, blog(i) musi być na topie, nie ważne jak.
De bart to taki wyedukowany pseudo idiota. Udaje inteligenta i wierzy w medycynę.
Nie ukrywam, przykro mi się zrobiło, szczególnie gdy przeczytałem, że jestem pseudo idiotą. Zwłaszcza że te zarzuty to wszystko prawda, może oprócz wyedukowania. Przerwałem studia po roku, na maturze miałem niby dobre stopnie, ale nie oddali mi świadectwa w dziekanacie, bo nie rozliczyłem się z biblioteką, więc nie mam nawet jak tych dobrych stopni udokumentować. Cała moja wiedza opiera się na tym, co wyguglam. Kompulsywnym sprawdzaniem statystyk bloga wypełniam czarną, zimną pustkę swej samotnej, bezcelowej egzystencji, a w wyniku nierozwiązanych kwestii z figurą ojca mam nabożny stosunek do wszelkiej maści naukowców, lekarzy i osób z tytułami naukowymi. Stąd kiedy przeczytałem na forum portalu Racjonalistyczny Psychopata (nieustające ukłony, pani Marysiu), że chorzy na raka powinni w celu uzyskania pomocy skontaktować się z prof. Michałem Tombakiem, natychmiast zagrały mi gruczoły i ruszyłem do poszukiwania informacji, kim jest ów profesor i jakimi metodami uszczęśliwia ludzkość — bo jako bezmyślny ateistyczny racjonalista potrzebuję wskazówek profesorów, żeby wiedzieć, co mam myśleć.
Żeby nie nudzić czytelnika, profesor Tombak już na wstępie swojej książki „Czy można żyć 150 lat?” wylicza pięć przyczyn, z powodu których nie żyjemy 150 lat. Oto one: zaniedbany kręgosłup, nieprawidłowe oddychanie, nieprawidłowe odżywianie, brak wewnętrznej higieny ciała i brak umiejętności szczęśliwego życia.
Po kolei. Zaniedbany kręgosłup to minimalne przemieszczenia kręgów, które, uciskając nerwy i naczynia krwionośne powiązane z poszczególnymi organami, powodują wiele chorób, m.in.: alergię, bolesną miesiączkę, hemoroidy, lumbago, głuchotę. Siadają nerki, wątroba, oczy, pęcherz moczowy. Nogi robią się zimne, kolana bolą, łapią skurcze. Recepta? Spać na twardym, siedzieć prosto, ćwiczyć.
Nieprawidłowe oddychanie polega na porzuceniu oddychania przeponowego, brzuchem, na rzecz oddychania „górną, najmniejszą częścią płuc”. Prof. Tombak szacuje, że oddychanie przeponowe wydłuża życie o 30-40 lat.
Nieprawidłowe odżywianie to zjadanie produktów rafinowanych, nabiału, zbyt dużych ilości mięsa, produktów mącznych, drożdży (są bardzo niebezpieczne!). Wielkie zło to posmarowane masłem kanapki z wędliną (łączą węglowodany, tłuszcze i białka, organizm nie potrafi tego porządnie strawić, w efekcie niestrawione resztki lądują w jelicie, gdzie chleb gnije, a wędlina tworzy osad i kamienie kałowe — o kamieniach za chwilę). Prof. Tombak radzi, żeby jeść z umiarem oraz dostarczać sobie energię życia „pokarmem, który rośnie pod promieniami słońca”.
Brak wewnętrznej higieny ciała to przede wszystkim zanieczyszczenie jelita grubego ciężkimi kamieniami kałowymi (prof. Tombak ocenia, że przeciętny człowiek nosi ich w sobie od 8 do 15 kilogramów!) powstałymi ze źle przetrawionego pokarmu. Napęczniałe od kamieni jelito napiera na inne organy, do tego niewłaściwie pracuje („nie wiadomo, czy z niego do krwi przenika więcej brudów czy pożytecznych substancji”). Jelito można oczyścić dwukierunkowo: od dołu codzienną gruntowną lewatywą z wody z małą domieszką świeżo wyciśniętego soku z cytryny (uwaga na pestki!), od góry megadawkami kefiru i soku jabłkowego, ewentualnie owocami.
Od braku umiejętności szczęśliwego życia cierpi nie tylko dusza, ale i ciało. Upartym sztywnieją karki, krytykantów bolą stawy i mięśnie, osoby gniewne i nienawistne doświadczają infekcji, a rozpamiętujący krzywdy dostają raka.
I to już. Zadbajmy o kręgosłup, oddychajmy brzuchem, nie jedzmy kanapek z szynką, co jakiś czas zapijmy lewatywę dwoma litrami kefiru i myślmy pozytywnie, a dożyjemy 150 lat.
Tu w zasadzie mógłbym zakończyć notkę, konkludując, że przepis na zdrowie profesora Tombaka to niezbyt oryginalna mieszanina chiropraktyki, New Age, zafiksowanej analnie medycyny alternatywnej i kilku sprawdzonych, dobrych porad (jedz mniej i lepiej, ćwicz, siedź prosto, miej pozytywne nastawienie do świata). Ale jest bonus. Otóż obcowanie z dziełami Tombaka dostarcza wielkiej przyjemności badaczowi Otchłani, bowiem z jego książek wręcz wylewa się radosny, nieskrępowany bullshit — niemal na każdej stronie można znaleźć jakiś wyssany z palca „fakt naukowy”, jakąś nieprawdopodobną statystykę, jakieś dziwaczne „starożytne przysłowie”, jakąś kosmicznie idiotyczną hipotezę medyczną. Inni piszący krytycznie o Tombaku też się w pewnym momencie poddawali, porzucali próbę dyskusji z tezami pana profesora i z lubością cytowali pełnymi garściami mądrości rosyjskiego uzdrowiciela.
No bo jak tu się powstrzymać, gdy się czyta, że ostatnie badania naukowe udowodniły, że „organizm człowieka jest jednym wielkim, energetycznym systemem, którego wszystkie komórki i organy są między sobą ściśle powiązane energią płynącą po 12 meridianach energetycznych”? Albo gdy trafia się na opowieść o Hindusie, który dożył 130 lat dzięki oddychaniu raz na minutę? Albo że w klasztorze Szaolin skazanych na śmierć zabijano, karmiąc ich wyłącznie mięsem? Jak nie cytować za profesorem Tombakiem różnych mądrości Wschodu, np. przysłowia „Jeśli małżonkowie dzień rozpoczęli od kłótni — niech pomyślą o tym, co jedli poprzedniego dnia”, ponoć bardzo popularnego w Japonii? Albo tej „starej wschodniej mądrości”, że dziewięć ciężarnych kobiet zebranych razem nie urodzi dziecka w ciągu miesiąca? Prof. Tombak sypie takimi przysłowiami jak z rękawa! Jak nie przekleić tego genialnego fragmentu książki, w którym Michał Tombak odkrywa, że skoro w ciągu życia spożywamy ok. 50 milionów kilokalorii, to zamiast przeżyć 55 lat na dziennej diecie 2500 kcal, możemy przeżyć 137 lat na diecie 1000 kcal? Jak nie zachwycać się statystykami, wedle których 70% ludzi na świecie ma problemy z nadwagą, a 60% cierpi na chroniczne zaparcia? Że lewatywy zapobiegają rakowi piersi? Że w nieczyszczonym lewatywami i dietami organizmie stawy i kości pokrywają się warstwą soli tak grubą, że przy ruszaniu głową słychać chrupanie? Że przegroda nosowa jest odpowiedzialna za „fizjologiczną równowagę w pracy wszystkich organów naszego ciała”?
Prof. Tombak twierdzi, że głowa i górna część ciała posiadają ładunek dodatni, a dolna część ciała i nogi — ujemny. Od góry ładujemy się energią kosmiczną, od dołu ziemską. To dlatego człowiek chodzi wyprostowany. Tombak zaleca chodzenie na bosaka — „najlepsze obuwie to brak obuwia”, mawiał według niego Hipokrates. Obuwie odcina nas od ładunków elektrycznych Ziemi i jest przyczyną wielu groźnych chorób, w tym wieńcówki, nerwicy i bólu głowy.
Sporą część swojej książki prof. Tombak poświęca piciu. Znajdziemy tam rozdział „Jak pić wodę”, przypominający tytułem pytanie do eksperta w XX-wiecznej radiowej audycji satyrycznej „Nie tylko dla orłów”: „Panie profesorze, jak jeść ser?” (w części poświęconej pożywieniu znalazłem rozdział „Jak spożywać desery”). Dowiemy się, że gotując wodę, zabijamy w niej „bioenergoinformację z wnętrza Ziemi”, a sok z marchwi ma strukturę i skład podobny do ludzkiej krwi („tylko zamiast atomu żelaza występuje atom magnezu”). W rozdziale o soku z czosnku zaraz obok znakomitego przepisu na nalewkę czosnkową (znalezionego przez „wyprawę UNESCO” w tybetańskim klasztorze, datowanego na IV-V wiek pne., w skrócie: 35 deko czosnku, 200 ml spirytusu) można przeczytać, że „przy silnym bólu zębów na nadgarstek lewej ręki należy położyć rozdrobniony na miazgę ząbek czosnku, zabandażować i ból ustanie”.
W rozdziale o pożywieniu profesor, bazując na doświadczeniach „starożytnych dietetyków”, wyszczególnia trzy typy ludzi: X (drobna kość, z natury bojaźliwy, mizerny, ciągle marznie), Y (łysina; dłoń średniej wielkości, w dotyku ciepła, przyjemna) i Z (chód wolny, ociężały; nie lubi deszczowej pogody). Każdemu typowi profesor przypisuje najlepsze dla niego pokarmy, ale jeśli nie chcecie zapamiętywać długiej listy albo jesteście typem X (BU! Zimno?) i nie lubicie akurat zupy z pokrzywy, istnieje prosta starożytna (a jakże!) metoda:
Na bawełnianej nici długości 80 cm zawieszamy obrączkę — koniecznie złotą. Obie końcówki nici wziąć kciukiem i palcem wskazującym. Podnieść produkt, który chcemy zjeść, poczekać kilka sekund, do momentu kiedy obrączka się zatrzyma. W myśli zadajemy sobie pytanie, czy odpowiada nam ten produkt czy nie? Jeżeli obrączka będzie zataczać koła w kierunku według wskazówek zegara albo odwrotnie, to pożywienie odpowiada naszemu organizmowi. Jeżeli zacznie wahać się w prawo, lewo lub lewo i prawo, to lepiej go nie jeść.
W rozdziale „Poznaj siebie” Tombak opisuje swoją błyskotliwą diagnozę stanu zdrowia nieznajomej młodej kobiety w kawiarni: „Pani obuwie jest zdarte z przodu i w środku, a to oznacza, że ma pani chorą wątrobę”. Nieznajoma dostaje od niego jeszcze przepis na masaż likwidujący ból głowy („każda tabletka to trucizna!”). Stronę dalej, w rozdziale „Myśl, która leczy”, możemy dowiedzieć się, że…
Komórki naszego ciała posiadają zdolność prymitywnego myślenia, które przypomina nierozwinięte myślenie małego dziecka. To zawsze należy brać pod uwagę, gdy zwracamy się do chorego organu. Człowiek powinien wyobrazić sobie chory organ, skoncentrować swoją uwagę na przekazaniu w myślach choremu organizmowi rozkazu, spróbować się z nim „skontaktować”. Żądania skierowane do chorego organu powinny być wyrażone zdecydowanie i jasno, w formie przemawiania do kapryśnego, ale ukochanego dziecka, które nie wypełnia swoich obowiązków.
Z kolei w rozdziale poświęconym wyglądowi prof. Tombak kategorycznie stwierdza, że ludzie o oczach piwnych nie wiedzą, czego chcą, małe uszy to oznaka ograniczoności, a nos skrzywiony w prawo świadczy o umiłowaniu pracy fizycznej.
I już dalej nie mogę, a dojechałem ledwie do połowy jednej książki. Czuję, że profesor Tombak nie jest jednak autorytetem, którego mi trzeba. W dodatku przeczytałem w Wikipedii, że z tą jego profesurą to jakaś niejasna sprawa. I już zupełnie straciłem do niego serce. A od krytykowania rozbolały mnie stawy i mięśnie.
andsol :
To ja proponuję o kotkach. They are SO cute.
Yaca :
Technicznie rzecz biorąc brakuje notki letniej, następna będzie jesienna, jeśli nie zimowa…
sheik.yerbouti :
http://www.buzzom.com/wp-content/uploads/2011/07/cat.jpg
Nie należy zapominać o Bonsai Kittens.
Meanwhile, w namiocie na Krakowskim, pierwszy rozłam. Ponoć poszło o ten wywiad. Dlatego też pan rzecznik musiał odejść. Ze stanowiska rzecznika i stowarzyszenia w ogóle. Polecam i wywiad i notkę i komcie. Najdramatyczniejsze pytanie brzmi, czy były rzecznik założy swój konkurencyjny namiocik, czy będzie musiał spać na bruku…
Yaca :
Nie znałem postaci. Nawiasem, czy taki zlepek uwag uchodzi za poglądy? I co trzeba przecierpieć w dzieciństwie, by już za młodu umieć opowiadać tyle głupot naraz?
andsol :
Prawdopodobnie całkowity niedobór, bądź też zdecydowany nadmiar uwagi Rodzica A i/lub Rodzica B
Yaca :
Japierdziu: „pokolenie TU-154”.
invinoveritas :
A nie lepiej “Dzieci Mgły”? :P
A tym czasem w Poznaniu:
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,10309382,Poznan_ma_relikwie_Jana_Pawla_II__ZDJECIA_.html
fronesis :
Miastom, co nic nie mają, mogę się zaoferować na relikwię trzeciej kategorii. Byłem na chodniku, on był w papamobilu i czułem jak jego duch mnie owionął. Nie jestem wybredny, mogę być transportowany do Kraju w klasie ekonomicznej.
andsol :
Musisz jedynie pomyśleć w intencji imienin, którego z biskupów ma być msza na której zostaniesz ukazany wiernym.
Hej, jako relikwia trzeciej kategorii, to ja nadaję się pierwsza klasa! Osobiście, w prywatnych watykańskich apartamentach podczas audiencji ściskałem prawicę JPII. Był to rok 1988, po powrocie do Bolandy ostatecznie stwierdziłem, że jestem ateistą.
Najbardziej zdumiało mnie to, że JPII był taki niski. Sięgał mi do ramienia, a ja mam tylko 182 cm wzrostu.
Totalnie, wizyta w 1988 poskutkowała moją nieustającą miłością do Włoch, najpiękniejszego kraju na świecie.
DoktorNo :
Hel-boys
A ja widziałem z odległości 0,5 metra trzewiki skórzane męskie (znoszone), które były butami Wiadomej Osoby, to chyba czyni ze mnie także kandydata.
A to mi się podoba, rozsadzić ttdkn od środka herezją rel3kat.
vauban :
A w #### chcesz? Zamordowałbym niemowlaka i zniszczyłbym planetę, żeby mieć TYLKO tyle.
Do poczytania: http://bshistorian.wordpress.com/
BS to jak rozumiem, bull shit. “Sceptical Commentary on Pseudohistory and the Paranormal.” W Polsce miałby raj, krainę wiecznej historycznej fatamorgany.
janekr:
Jako osoba wzrostu nikczemnego (170 cm) przyłączam się.
#szczepienia #NowyEkran
http://blogrysunkowy.nowyekran.pl/post/24261,znowu-szczepionki
DoktorNo :
“Mój geimpad stale się zacinał! Gojanie nie mieli szans!”
O_O
DoktorNo :
Klasyfikacja nawrotów do kwestii mordowania przez szczepionki.
Pierwsze dwa pojawienia się – przekonanie.
Od trzeciego do piątego – pasja.
Szóste do dziewiątego – obsesja.
Dziesiąte do nieskończoności – uczepionka.
“Całkiem niedawno przetoczyła się fala afery szczepionkowej”
Srsly, niedawno? Prawicowa skala czasu mnie zadziwia.
pan.woland :
http://blogrysunkowy.nowyekran.pl/post/24125,polska-liczy-sobie-10700-lat
Dołożyli temu prastaremu dębowi, sporo słojów, ale wydaje mi się, że orzeł zamieszkał na nim chyba trochę później.
To zrobiło mi dzień, a raczej wieczór.
A notki jak nie było tak nie ma, więc bezczelnie podsuwam temat – “polecane pozycje”: http://twojewybory.pl/
Zacząłem się właśnie zastanawiać czy to jest to co mają w głowie parlamentarzyści…
A ja mam inną przyczynę do zastanawiania się. Gdzieś w Świecie Śmieci leży coś takiego:
Tak zastanawiam się o czym by tu napisać i szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że w sprawach szeroko pojętej ezoteryki przekazałem już wystarczająco wiele informacji. Nie znaczy to, że już definitywnie zakończyłem publikowanie treści o wiadomej tematyce, ale obecnie żyjemy w czasach kiedy możemy definiować ezoterykę w sposób naukowy i zwie się to metafizyką, fizyką kwantową, fizyką hiperwymiarową oraz medycyną kwantową, którą od dawna uprawiały rdzenne plemiona obu Ameryk, Afryki oraz innych części globu.
i mam kłopoty z diagnozą. Wersja robocza: verborrea incontinentis.
Skąd takie ładne?
bart :
O kurcze, to za wcześnie włączyłem spłuczkę? Ale da się odtworzyć. Donos: to czajniczek dostarcza w zakładkach takie niespodzianki.
Odnosnie kapucyna i filmu to najsmieszniejsze jest to, ze ci ludzie w nim wystepujacy to przeciez awangarda – czlonkowie jakichs dziwnych wspolnot, neokatechumenatow, itd.
A statystyczny kato to jest pan ze Stalowej Woli dla ktorego jego zona to kurwa bo jej sie lodzik zamarzyl.
ccc :
Bzdura.
Bo?
bart :
Trzeba przyznać że wpis ten jest bardzo meta. Ludzie uroatowani ze szponów racjonalizmu uratowani ze szponów orgazmicznej eksplosji “woo”.
ccc :
A lodzik to nie powinien marzyć się mężowi, ku zgorszeniu bogobojnej żony?
vauban :
Trystero dawał niedawno link do tekstu rzucającego światło na ten fenomen.
amatil :
Noż niech mi tylko Cthulhu da wzrost 182 pod warunkiem, że nacisnę guzik, a nawet nie spytam, co jest podłączone…
U katolików jest tak, że “statystyczni” mają w nosie nauczanie kościoła o seksualności. Egzegezy loda poszukują własnie ci z neokate, odnowy w duchu świętym itp.
Wczoraj w TokFM przed godz. osiemnastą odpytywano Poncyliusza, niby normalny i nie kato-talib, ale to tylko pozory:
“Nauka ustaliła w którym momencie zaczyna się człowiek”
“Orientacja seksualna, to kwestia wyboru. Wśród znajomych mieliśmy przypadek, gdy ktoś niestety zmienił orientację”
@wzrost JPII:
Wcale nie to jest dziwne, że był niski, bo to oczywiste że należał do kohorty wiekowej w której przeciętny wzrost oscylował wokoło 150 – 160 cm, ponadto z wiekiem się coraz mocniej garbił. Zadziwił mnie kunszt fotografów, którzy jakoś tak sprytnie potrafią kadrować i retuszować zdjęcia wpływowych osobistości, że najbardziej nawet mikra postać staje się monumentalna i spogląda z góry na szarych maluczkich. Fajne miejsce o tym: http://www.fourandsix.com/photo-tampering-history/
@ RobertP:
Jego opinie nie odbiegają za bardzo od tego co można usłyszeć od innych “normalnych i nie kato-talibów” I nie dotyczy to tylko BKŚ.
coś pięknego z antypodów:
http://www.youtube.com/watch?v=nhAKzYr4-wg&feature=player_embedded
http://www.guardian.co.uk/business/2011/sep/23/polish-drug-companies-backdoor-dealing
Woda na szarlatański młyn.
http://aszdziennik.wordpress.com/2011/09/26/terlikowski-odszedlem-po-po-przeczytaniu-wlasnego-tekstu/
<Uenifeu : jakie to bolesne. Taki koherentny, logiczny, sensowny człowiek – a tu znienacka skaza, sam z sobą nie dochodzi do ładu. To może będą i nowinki w kwestii poświęcania synów w przyszłych zrywach niepodległościowych?
Bart, skoro nie chce Ci się pisać nowej notki, to przynajmniej jakąś ciekawą ankietę byś zrobił?
Albo siakiegoś referral funa chociaż
Lektory nowej każdy tu jest głodny,
A notki nie chce dać nam Bart niegodny.
Dopóki w komciach nie będzie posuchy.
Autor na prośby pozostanie głuchy.
Lecz cóż – jego blog, jego racja.
Elektryfikacja!
@Jabiru
Ale ja mowie o katolikach a nie “niewierzacych-praktykujacych”. Nie mieszajmy dwoch systemow walutowych.
@ccc
A wierzących-(prawie) niepraktykujących do jakiej kategorii zaliczasz? Bo z doświadczenia wiem, że uważają się za stuprocentowych katolików, ale akurat przykazania KK na temat seksu mają głęboko w dupie, bo uważają je za nierealne.
Gdy jesień złocista nastała na dworzu,
Lurkerów tłum prawie utonął w łez morzu,
Gdy w komciach posucha już nawet nadeszła,
A niusy z ironią niejeden pomieszał,
Do broni! Lurkerka na B. zwana wzywa,
Rymami go zalać! Tradycja to żywa.
Od wiosny to samo wciąż w kółko czytamy,
Daj Bartu nam notkę, bo nie wytrzymamy!
@ Lurkerka_Borgia:
Poprzednim razem zalanie Barta złą poezją podziałało – notkę napisał (znaczy się działa jak altmed).
Dlaczego nie ma trolli? Niech ktoś chociaż rzuci czar Przywołanie Muniowatej, bo nuuudno.
A ona nie, przypadkiem nie ma bana?
pan.woland :
Tak długotrwałego? Chyba nie?
Czytaniem mając opuchłe źrenice
Znudzony komćmi, lud wołał o notkę;
Wzdychały jeszcze dorodne trollice,
Cthulhu nad garnkiem zarabiał emotkę.
Było na blogu laurowo i ciemno
I już ni miejsca dawano, ni godzin
Dla notki nowej. Jednak nadaremno
Bo Barta Muza opuściła podła
Wspomnij, Azathoth, w przebluźnierczych modłach.
Noc ciemna, czas zakończyć dzień ten,
Gdym zasnął po kolejnej secie,
Wtem mi się przyśnił piękny sen,
Kolejna notka Barta w necie!
Odpalam kompa, klikam szybko,
Z nerwów już dłonie mi się pocą,
Wtem! Wstawaj Pijesz dalej
Krzyczą! Ech toż to barbarzyństwo!
Więc Barcie zlituj się nad nami,
Legionem Bezimiennych Gości,
Codziennie czekających karnie,
Aż nowa notka zawita w Twe włości!
Bartu, zaiste cudowny zbieg okoliczności podrzuca Ci natchnienie
http://www.tvn24.pl/-1,1719378,0,1,pokazali-swiatu-hostie-z-sokolki,wiadomosc.html
RobertP :
God loves little tricks.
Wszystkim proszącym o notkę bardzo dziękuję. Jak tylko wróci mi flow, na pewno napiszę.
A może zatrudnij jakiegoś “sidekicka”. Co dwa flowy to nie jeden.
Terlik analizuje.
Brak racjonalności niewierzących
Uenifeu :
Ghostwritera (ghostbustera?).
Szanowni komcionauci: padł strach. Strach jest blady i ma na imię Urszula. Pracuje w liceum ekonomiczny (!), gdzie jest nauczycielką marketingu (!!). W Krakowie!
Urszula Strach startuje z list Prawicy Rzeczypospolitej i ostrzega nas przed chipami, które “emulują się bezpośrednio z systemem nerwowym”.
Tu plakat wyborczy, tu ulotka z przodu, tu tył. No i fejsbuniowy profil gdzie prowadzi się piękno, prawdę i dobro w szerokim wyborze i pełnym asortymencie.
eli.wurman :
JEZUSIE MARYJO
dwa pomidory genetycznie zmodyfikowane wytrzymały ponad 60 dni na oknie w lecie.
trzeci się zmumifikował.
jak żołądek strawiłby te dwa.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=115792285194579&set=a.115750145198793.21381.100002914240717&type=1&ref=nf
Mnie zastanawia, o finansowanie jakich badań naukowych, będzie walczyć pani Strach.
http://thecreationnews.com/photos/item/101/asinline
Ciekawe co właściwie rozcieńczają? Płody?
eli.wurman :
“…pełna emalacja władzy ustawodawczej na wykonawczą…”
Jako lurker nieblipujący uznałem, że drugim w kolejności miejscem odpowiednim na takie pytanie jest BdB – wie ktoś może (a może sam hlb to czyta?), co się stało z blogiem Oddalenie? W ostatnich dniach nie idzie się połączyć, a nie było afair żadnego info o zmianie adresu ani likwidacji.
Pozdrawiam szacowny myśloczołg.
O, znowu w blogrolce pomyliłem a ziel, ze zsypem.
Zrobiło mi się dużo rzeczy naraz
http://www.dzienniklodzki.pl/aktualnosci/458421,lodz-swiecenie-klap-kanalizacyjnych,id,t.html
ojap :
Żeby diabelskie plugastwo z kanałów nie wydostawało się na powierzchnię. Teraz czas, na poświęcenie kanału kanału Anilany, kto wie co się tam zalęgło przez te wszystkie lata.
pan.woland :
Na mój rachunek, to taniej by wyszło zawołać tego słynnego Bułgara, nawet stosownie nazywa się Christo. Opakowałby Polskę w cienką, poświęconą przez cały episkopat folię plastykową i na jakiś czas byłby spokój.
andsol :
A da się przez to oddychać, zagraniczna mądralo?
kwik :
W istocie, nie przemyślałem oddychania w stanie poświęconym. Korekta: może folia plastykowa lekko podziurawiona, jak ten polski katolicyzm?
andsol :
Słowa katolicyzm i podziurawiona folia natychmiast przypominają mi ten link
http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=6 Adonai – Etyczne badanie nasienia
Nie wiem, jak mi się to sformatuje, ale ryzyk-fizyk:
—————————————————-
Teatrzyk „Zielony jaszczur” przedstawia
**„Czekając na notkę-godotkę”**
Akt 1.
Przed chatą w stylu neogotyku góralskiego siedzi baca Bartuś. Podchodzi do niego Fronuś.
Fronuś: A cóż wy tam, Bartuś, robicie?
Bartuś: Ano, terliki se strugom pomaluśku.
Fronuś: A jak już zastrugacie?
Bartuś: A w ziemię je wbijam mojom błyskotliwom ripostom. [Pokazuje leżący obok, wypolerowany do połysku młot z napisem „Riposta” na trzonku].
Fronuś: Aha… [zastyga w zamyśleniu, patrząc w dal].
Akt 2.
Przez scenę wymachując rękami przebiega Wietnamczyk Vo Ban.
Vo Ban: Tink tank! Żeń szeń! Ze dong! [wybiega].
Fronuś: Kto to beł?
Bartuś: Vo Ban. Pracuje u mnie na mojej Big Farmie.
Fronuś: A cego chcioł?
Bartuś: Pewnikiem cobym notkę napisoł. O altmedzie i suplementoch zywności.
Fronuś: Aha… [zastyga w zamyśleniu, patrząc w dal].
Akt 3.
Na scenę wjeżdża Think Tank „Zielony” z namalowanymi odciskami pięciu jaszczurzych łap na burcie. Z włazu wychyla się Janekr.
Janekr: Którędy do Otchłani?
Bartuś [wskazuje mu drogę do najbliższej przepaści].
Fronuś [budzi się nagle z zamyślenia]: Nazwanie czołgu „Zielony” jest gatunkistowskie!
Bartuś: Aha… [zastyga w zamyśleniu, patrząc w dal].
Akt 4.
Zmiana dekoracji. Na scenie stoją Luzerka_B i Game_Over, wpatrując się w niebo.
Luzerka_B: Look, the Moon is rising!
Game_Over: Ten Moon jest z tektury i wisi na gwoździu. Musiała nastąpić jakaś astroawaria.
Luzerka_B: Aha… [zastyga w zamyśleniu, nadal patrząc w niebo].
Akt 5.
Baca Bartuś już nie struga – przegląda blogorolkę pergaminu. Na scenę wchodzi baca Yaca, Ela W. i chór lurkerów.
Chór lurkerów: Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy!
Ela W.: Altmedowcy w rajskiej dziedzinie ułudy!
Baca Yaca: Mości pułkowniku! Ludzie w internecie głupoty wypisują, a ty nie wstajesz, za klawiaturę nie chwytasz!
Bartuś: Szukam jakiści inspirujących linków…
[z góry spada na Bartusia sterta lin konopnych, niemal grzebiąc go pod sobą].
Wszyscy [zastygają w zamyśleniu, patrząc na Bartusia i tak już pozostają].
Kurtyna
RobertP :
Ten urywek pokazuje jak wciskając jedno oczywiste stwierdzenie w nawias dwóch innych idiotycznych skonstruować rozprawę o katolickiej etyce (czyli o złej masturbacji):
Zachęcamy więc małżeństwa mające moralny dylemat, by nie ulegali presji lekarzy i klinik namawiających na masturbację. Niepłodność to poważny problem, rodzący wiele cierpienia. Nie dodawajmy go sobie poprzez branie na sumienie dodatkowo grzechu.
A już dawno zachęcałem do bonasturbacji.
To ja to tu zostawię: świnka w UC Berkeley.
Poseł PiS, Jarosław Rusiecki (jego strona tutaj rozesłał do wyborców i mediów instrukcję, jak bronić się przed sfałszowaniem wyborów. Materiał z wyborczej tutaj. Uwaga, nadmiar wykrzykników w zestawie.
Steve Jobs ofiarą altmedu: http://www.skeptical-science.com/critical-thinking/steve-jobs-alternative-medicine/
Uenifeu :
właśnie miałem przyklejać od WO z komciów ten link, ale chyba nie tak ostro, że ofiarą ale na pewno jakoś tam wyznawcą.
Blogsfera jest w potrzebie – to znaczy: trolle
Znów wzięli się za swoje odwieczne tu rolle
Tetedekaen – mówią – i owszem to nawet rzecz miła
Ale wprzód niech przeprosi tych których skrzywdziła
Tetedekaen – mówią – wspaniale lecz trzeba po trochu
Go doempatyzować – niech klęczy na grochu
Niech zmądrzeje niech zmieni swoje obyczaje
Bo tym moherom to z nim się żyć teraz nie daje
Powiedzą że to patos – tu trzeba patosu
Ja tu mówię o sprawie odwiecznego losu
Co zrobicie? – pytają nas teraz przodkowie
I nikt na to pytanie za nas nie odpowie
To co nas podzieliło – to się już nie sklei
Nie można oddać blogsfery w ręce jej złodziei
Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu
Jarosława, który jest jest coś winien bratu
I jest tak że Pan musi coś zrobić w tej sprawie
Trzaśnij żeż pan wreszcie nocię, panie Bartosławie
@wo
#złapoezja
Dzięki, starałem się zachować wierność oryginałowi: http://www.rp.pl/artykul/464644.html
wo :
I w 45tej minucie ze środka boiska wo wbił pięknego gola.
wo :
Ojej…jedno zdanie: “Kak tigru jebat – i smieszna i straszna….”
andsol :
W 45tej minucie słychać strzały.
@ #złapoezja
A mnie tam śmieszy.
Uenifeu :
Może chodzi o Tigerishkę?
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Wanderer_(Fritz_Leiber_novel)#Plot
Jeżeli wygra Platforma, jak myślicie ile czasu minie zanim Ziemkiewicza napisze artykuł w którym będzie punktował podobieństwa między wiecznymi rządami Tuska i Putina? :))
@ Uenifeu:
Maksymalnie dwa dni, ale jeszcze nie wygrała, więc cicho sza.
No to odliczamy :)
No i zamiecione! Uff! :-)
marcin_be :
Wpadnijcie. Chętnie podyskutujemy, byle na poziomie.
Wypowiedzi nie zostały skasowane (po zbanowaniu zniknęły natomiast wstawiane przez dyskutanta linki i dyskusje pod nimi, niezależnie od administratorów i ku ich ubolewaniu…). Złamał regulamin i dostał możliwość powrotu na profil gdy udowodni, że nie jest współwinny zachorowaniom i zgonom, którym mógłby zapobiec poprzez pełne wyszczepienie siebie i całej swojej rodziny.
Oto cytat:
“Zostajesz zbanowany i będziesz mógł wrócić dopiero gdy udowodnisz, że według wakcynologicznej logiki nie jesteś współwinny zachorowaniom i zgonom, którym mógłby zapobiec poprzez pełne wyszczepienie swojej całej rodziny (partnerka, dziecko, rodzice, teściowie) na grypę, pneumokoki, meningokoki, krztusiec, ospę, półpasiec, rotawirusa, HPV.
Proszę wykaż również, że Twoi rodzice i teściowie są uodpornieni na choroby przeciwko którym są prowadzone szczepienia w wieku dziecięcym jak odra, świnka, różyczka itd. Obiecujemy bonus za każde łączenie preparatów i szczepienia podczas albo po antybiotykoterapii .
Pora żebyś zaczął realizować swoją misję od siebie i własnej rodziny.”
gościnna :
Dobrze, że mu zostawiliście taką furteczkę, łaskawi państwo :)
A jaki konkretnie pkt. regulaminu został wtedy złamany (i jak) i gdzie jest wasz regulamin?
@ Uenifeu tutaj: https://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop?sk=info Chodzi konkretnie o paragraf 8.
Soczysty butthurt prosto od Terlika.
moar
Rusek :
A tu screenshot z wątku pod wpisem, gdzie ^czescjacek wygrał Internety: http://dl.dropbox.com/u/41926780/terlikopalikocie.png
Jedyne, czego nie rozumiem to to, dlaczego Kaczyński zrobił Węgrom takie świństwo? Tusk wspominał Irlandię – nie za dobrze teraz i tam się dzieje. Kaczyński mówił o Egipcie, zaraz rewolucja. Teraz mówi o Budapeszcie…
Czeka nas teraz nowa fala swieżych dowcipów Terlika, Ziemkiewicza i reszty homofobów.
http://www.quickmeme.com/meme/35607x/
(EDIT: poprawiona literówka)
Ziemkiewicz narzeka że “naród mamy wspaniały tylko ludzie k…rwy”.
https://www.facebook.com/notes/rafa%C5%82-ziemkiewicz/po-przes%C5%82awnym-laniu/294640460546587
Konserwatywna hierarachia wartości by Rzepa:
(moar)
Uenifeu :
Przekrój, niby to cywilizowany i MMCowy, Grodzką umieścił w “galerii posłów egzotycznych”, razem z Arturem Górskim i jemu podobnymi…