[tu wstaw tytuł utworu muzycznego zawierający słowo “hell”] (notka techniczna)
Jak zapewne zauważyliście, blog przechodził ostatnio przez niewielkie turbulencje. Pojawiały się błędy 503 à la Salon24. Na kilka dni wyłączyłem możliwość komentowania, co odbiło się echem na Blipie („OMG, #rozłamwttdkn jest prawdą!”, „OMFG, CENZURA NA BDB!!1”). Dziś, kiedy błędy zniknęły, a komcie wróciły, mogę potwierdzić to, co traceroute mówi już od ponad tygodnia: Blog de Bart zmienił dostarczyciela hostingu.
Pożegnałem się z nazwą.pl. Nazwa.pl to fajny provider, mają dużo ładnych ruchomych wykresików pokazujących spektakularne przekraczanie najróżniejszych parametrów i limitów przez, powiedzmy, popularnego blogaska z dużym ruchem. OK, jestem trochę niesprawiedliwy, nazwa.pl bardzo się poprawiła, poluzowali limity, w przypadku ich przekroczenia wprowadzili dłuższy czas na rozwiązanie problemu przez użytkownika i ogólnie zrobili się nieco milsi. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa.pl nie jest idealnym hostingiem dla bloga z ponad pięćdziesięcioma tysiącami komentarzy, z grupą użytkowników kompulsywnie klikających Refresh, z adminem kompulsywnie klikającym Refresh i atencyjnie sprawdzającym referrale co dwadzieścia sekund, bo może ktoś wszedł z wątka na Wegedzieciaku z 2009 roku i trzeba sprawdzić, czy ktoś w owym wątku czegoś nowego nie napisał, i z tym samym adminem, który nie umie skonfigurować cache tak dobrze, żeby odciążyć biedne serwery nazwy.pl, a jak już skonfiguruje, to się okazuje, że nowa dynamiczna blogrolka rozwala któryś z tych wielu efektownie ilustrowanych limitów nazwy.pl. I jak już odkryje problem i mu zaradzi, to przychodzi przedstawiciel pewnej tajemniczej quasi-masońskiej grupy i składa propozycję taniego hostingu na serwerze, którego nazwę admin słyszał wielokrotnie od dawna w Usenecie i zawsze mu się kojarzyła z głupimi śmiesznymi obrazkami Ludźmi Którzy Potrafili Zakładać Nowe Grupy w Hierarchii pl.* i ogólnie Rozumieli Internet Od Zaplecza. No, pomyślał admin Blog de Bart, tu będę miał debeściarski tech support.
I faktycznie, przenosiny blogaska przebiegły niezwykle sprawnie, zwłaszcza w porównaniu z tzw. Spoconym Weekendem, kiedy przenosiłem bloga i bazę sam, bez wsparcia, z jednego serwera w nazwie.pl na drugi (OMFG gdzie moje notki, gdzie moje wszystkie piękne notki, o, tu są, OMFG gdzie moje polskie literki, gdzie moje wszystkie piękne polskie literki, co to za krzaczki w moich pięknych notkach). Dostawałem nawet na bieżąco informacje z pola walki. Jedną zapamiętałem szczególnie: „legenda polskiego internetu (nie ja) właśnie ci to naprawiła”.
Wszystko było już podpięte i ładnie działało w testach. Więc przełożyliśmy wajchę z nazwy.pl na nowy serwer.
I nastąpiła taka rozmowa między doświadczonym masonem a mną:
– Trochę tego ruchu masz, włącz supercache pliz.
– Już czekaj, tylko tutaj…
– WŁĄCZ SUPERCACHE JUŻ
Na szczęście mój nowy provider nie udostępnia takich fikuśnych wykresików jak nazwa.pl i nie mogłem podziwiać, jak animowane flashowe słupeczki przebijały czerwoną linię z napisem LIMIT i wylatywały hen, daleko pod niebo. Natychmiast zobaczyłem was, drodzy czytelnicy, jak siedzicie przed monitorami i klikacie Refresh, Refresh, Refresh, i robicie mi server load 67, cokolwiek to znaczy, ale podobno powyżej 10 jest kiepsko, a powyżej 30 bardzo źle. Potem się niby uspokoiło, a potem przyszedł ruski robot Yandex i próbował przeczytać całego blogaska naraz, i znowu wszystko padło, ale zostało wyregulowane i teraz powinno wszystko działać świetnie, że hej. Dlatego oficjalnie obwieszczam, słuchajcie teraz zwłaszcza wy święci młodziankowie z Forum Frondy czy gdzie tam się teraz gnieździcie z tą waszą konserwatywną kontrrewolucją, słuchajcie i się burzcie, że Blog de Bart jest obecnie
No to teraz moge bez stresu napisać:
“wstąpiłam do piekieł, po drodze mi było”
bantus :
Przecież ten, kto porównuje, nie sądzi, że “ludzie to, well, zwierzęta” (nikt nie robi porównań “chomiki vs. gryzonie”. Ten, kto porównuje, ten tym samym przeciwstawia).
Chociaż, być może, intencja Kydłyńskiego była z gatunku “och ta chutna ruja, ten mój pociąg białego zwierzęcia do czarnego zwierzęcia”. Ale jeśli to chciał napisać, to mu nie wyszło.
M :
Większość doniesień o tej sprawie skupia się tylko na pedopanice. Ctrl+F “rasizm” w większości z nich nie daje żadnych wyników, w przeciwieństwie do pedofilii.
Gammon No.82 :
Ach, przecież zgodziłem się, że w tamtym kontekście jest to nieprzyjemne, bo, dopowiem, brzmi to jak biały pan i jego małe czarne (domowe?) zwierzątko, trochę jak pan-niewolnica, pan-służąca.
Gammon No.82 :
Wyszło, ale w sposób niezamierzony. Wyszło, że jest zwierzęciem w sensie oceniającym, bydlę znaczy się.
al-Zajc ibn-Szara :
Afryka to ogromny kontynent, umierają tam rodzą, się jedza, piją kochają, zabijają się, dorabiają setki miliony ludzi. Codziennie do pracy przejeżdżają całe kilometry. Część z nich z reklamówką w ręku i chińskich klapkach podróżuje przez Saharę aby dostac się do Europy(patrz książka “Afrykańska Odyseja) a my mamy podniecać się tym, że dwóch bogatych gogusiów (a na warunki miejscowych b. bogatych) podrózuje heroicznie przez ten świat w którym miliony ludzi codziennie żyją. Co to qrva jest? Świetnie wyśmiał to Nameste. Co to za herozim byłem tam gdzie ludzie po prostu żyją? moja podróż po Mali, Burkina Faso i Ghanie nie rózniła się jakoś specjalnie od podróży po Bułgarii i Ukrainie (no może jedynie malarię trzeba było brać pod uwagę). Podróż jak podróżó, autobusy jak autobusy, yam jak to yam, kozy na ulicy jak to kozy na ulicy, nie ma co wydziwiać i egzotyzować w stylu;’ jakim jestem qrva zajebisty przeżyłem w Afryce, oh yeah.
Czy ktoś mnie może obudzić, bo wciąż mam wrażenie, że naprawdę widzę ten artykuł i komentarze pod nim.
What the hell, że nawiążę do zagadnienia głównego.
@ naima_on_line:
Eee… O co w tym chodzi? Autor chciał lotnej ironii, a wyszła… ciężka cegła.
“node/11405”
Drupal?
bantus :
O.k. tak może być.
fronesis :
Egzotyzowanie się i wydziwianie to jedno, ale samo pokazywanie zdjęć z podróży bucerą nie jest, IMHO. Więcej, uważam za normalne, że się w podróży fotosy strzela i potem je pokazuje tym, co nie widzieli na własne oczy. Disklejmer: Kydrybeara nie czytałem i nie wiem, co tam stoi.
Nasi klimatyczni denialiści wygrzebali list naukowców (emerytów?) do Kongresu:
http://www.co2science.org/education/truthalerts/v14/TruthAboutClimateChangeOpenLetter.php
@ naima_on_line:
Kto się przejmuje legitymistą ten sam se szkodzi. Notabene teksty p. Bartyzela wyleczyły mnie z nastoletniej fascynacji monarchizmem. Działały trochę na zasadzie “Dżizaaaaas, nie chcę być jak ten człowiek…”
al-Zajac ibn-Szarak :
Za przeproszeniem, chuj Kydryńskiego podniecającego się zwierzęcością Afrykanek.
fronesis :
Czyli, “Heban” Kapuścińskiego też do piachu? Bo jest pisany z porównywalnych pozycji.
Also, Kydryński zobaczył atrakcyjne Murzynki, podjarał się seksualnie, co jest normalną reakcją samca homo sapiens, i napisał o tym w taki i nie inny sposób. Chcesz go powiesić za jaja za pokaleczenie się metaforami?
Alex :
Dla mnie ta cała sprawa jest głupia. Facet napisał coś kretyńskiego i niesmacznego lata temu, ktoś to znalazł, i krytykuje z pozycji feministycznej jako seksizm, rasizm itp. Tak jak by nie było innych problemów…
Mnie cały ten sztuczny plastikowy świat celebrytów guzik mnie obchodzi, niezależnie czy mowa o skandalach obyczajowych Dody czy kolejnych prawicowych enuncjacjach Cejrowskiego.
czy tylko na mojej Operze pierwsza strona komentarzy się nie wyświetla?
magdalena :
Na mojej (11.01) wszystko śmiga. Tylko zwyczajowo trzeba Edytę na nowej karcie w tle otwierać.
Yaca :
Na starej, nieżywej, zgniłej 9.63 też.
DoktorNo :
Bo seksizm i rasizm faktycznie.
Noweś, rze w Ameryce też biją Murzynów?
Gammon No.82 :
Tego nie powiedziałem. Po prostu nie uważam tego za coś wybitnie ważne, i godne poświęcenia 100% uwagi.
DoktorNo :
To nad la bucerią pana K. pochyl się z troską na 5 minut, a na ważniejsze problemy poświęć resztę doby. Może tak być?
Gammon No.82 :
Przecież to już zrobiłem czytając komentarze i linki w nich. :P
Czyli z pozycji dyskursu hydraulicznego, sinologicznego albo laryngologicznego nie byłby to seksizm ani rasizm?
Czytając odpowiednią notkę na hejterzymy kiwałam głową myśląc “nie, ale jednak trochę przesada”. A teraz mam ochotę powiedzieć “100% racji pani redaktor”.
anna :
Też byłby.
DoktorNo :
Ale potrafisz przeboleć, że ich autorzy stracili ponad pięć minut i nie będziesz im miał za złe, że dla nich jest to ważniejsze, niż dla ciebie, no nie?
@DoktorNo
zatem skąd fraza “z pozycji feministycznej”? To jest perspektywa ogólnoludzka, a to, co widzimy wyżej, to właśnie przykład internalizowania mechanizmów dyskryminacyjnych przez język. A, i odrobina SEPu.
anna :
Bo pierwsze info wyszło z Feminoteki. http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=876
@ Alex:
Zobaczył dwunastoletnie prostytutki i do tępego łba u nie strzeliło, że ktoś je może, like, do tego zmuszać. Tylko li i jedynie żądza gorąca, zwierzęca. I dziwnym trafem te, cytuję “pachnące miodem zwierzątka” lecą na białego nadzianego gościa. Tajemnicze.
no ale okreslenie “z pozycji feministycznej” ewokuje wszelako więcej konotacji niż tylko “wychodzące z Feminoteki” ;)
anna :
W sensie cudzych problemów?
anna :
A czy ja powiedziałem że to coś złego?
MEANWHILE IN FINLAND
bart :
Nie chce robić flejma, ale umiarkowany nacjonalizm gospodarczy dźwignął “azjatyckie tygrysy” z nędzy.
Ale za cenę autorytaryzmu.
http://video.google.com/videoplay?docid=-6745672640363157945
EDIT: właśnie zauważyłem że na Saloonie24.pl zafiltrowali Sanoviusa – facet pisał z perspektywy zdrowej lewicy merytoryczne notki. Normalnie cyrk.
http://sanovius.salon24.pl/
bart :
“[zwyczajowe slogany], bla bla bla [trochę historii] bla bla bla [dwa mądrze brzmiące cytaty z ciut zatęchłej literatury] bla bla bla [narodowa martyrologia] bla bla bla [teorie dobrane pod kątem założonej tezy] bla bla bla [rzucone losowe pomysły bez analizy konsekwencji] bla bla bla [losowo dobrane liczby pokazujące jak rząd jest nieudolny] bla bla bla [tragiczne konsekwencje rządów PO] bla bla bla [głosujcie na nas, bo jesteśmy zajebiści]”
Tak kojarzę JarKacza przez ostatnie trzy lata.
Zaktualizowałam Operę i wyprostowało się, dzięki :)
“Zdaniem prezeski „Soli Deo” [zgadnij, kto to?], studenci oczekują od księży, by „byli nie tylko specjalistami od duchowości, ale od całego człowieka”
http://ekai.pl/diecezje/warszawska/x35868/studenci-potrzebuja-kaplanow-na-pelny-etat-warszawscy-duszpasterze-o-nowych-wyzwaniach/
czy tylko ja mam brzydkie skojarzenia?
bart :
Ten zapis referatu wygłoszonego bodajże w Sheratonie 31 stycznia http://solidarni2010.pl/news.php?readmore=101 to jest esencja myślenia Prezesa: program, który nawet w 1925 roku byłby już odrobinę nieświeży. W 2011 jest już nie tylko anachroniczny, to trup w pełnym rozkładzie. Nie pomaga nawet podpieranie się też nieświeżym już Tofflerem, to pochwała autarkii gospodarczej a gdzieś między wierszami słychać endeckie “swój do swego po swoje”.
No i oczywiście, wszystko co dobre zapisuje sobie na własne konto. Czekam na ^wo, jak pojedzie po tym evencie (a chyba nie wytrzyma, zbyt soczyste).
@ magdalena:
Och, Korzekwa:)
Mnie najbardziej spodobało się to:
Klecha w akademiku, Vian by się uśmiał:)
Alex :
tak Kapuściński też jest do wyrzucenia bo jest bardzo etnocentryczny i egzotyzuje na potęgę, szczególnie w “Hebanie” tu link do tkestyu zainspirowanego głwoeni przez prozę podrózniczą Kapuścinskiego i jest reakcją na nią.
http://autoportret.pl/2010/07/29/jak-pisac-o-afryce/
i drugi tego autora
http://kapuscinski.info/on-kapuscinski-gonzo-orientalism.html
na inne Twoje uwagi nie odpowiem, musiałbym bluzgać, jak nie widzisz problemu w rasizmie toś buc jak nie widzisz problemu, że buc Kydryński och ech w trójce puszczający muzykę świata i ą, ę jest skrajnym rasistą toś buc.
Po prostu koniec dyskusji. ale chętnie zalinkuje Ci dobrą literaturę o rasizmie, postkolonializmie etc.
@rasizmkapuścińskiego
Mi to bardziej wygląda na etnocentryzm. Nikt od tego nie jest wolny – w tym Afrykanie.
BTW: Słowo “rasizm”, tak jak “faszyzm”, zatraciło swoje pierwotne znaczenie.
DoktorNo :
Bardzo mało jest słów, które zachowałyby swoje pierwotne znaczenie. Chyba tylko ew. terminy.
A wiecie, że Julia Natalia Nowak przestała być dziewczyną?
http://njnowak.salon24.pl/279768,mam-20-lat
fronesis :
Trochę za bardzo się emocjonujesz. Jest bucem, ale nie skrajnym rasistą, nie pisał, że chce czarne dziewczynki gazować, tylko opisywał swoje obleśne fantazje.
DoktorNo :
owszem to etnocentryzm (rasizm jest pewnie słowem, które treba oszczędzać zęby nie nastąpiła inflacja)
owszem Afrykanie nie są od niego (etnocentryzmu) wolni szczególnie jak całe wieki handlowali europejskimi niewiolnikami i dopiero w roku 1960 większość krajów europejskich uzyskała niepodległość, a w USA biali potomkowie niewolników dopiero w latach 60 wywalczyli sobie prawo do pełni praw obywatelskich, ale poza tym masz racje sytuacja jest symetryczna, przecież losy historyczne były podobne,
a przy okazji polecam lekturę
http://wyborcza.pl/1,76842,9057403,Rewolta_zranionej_pamieci.html?as=1&startsz=x
bantus :
a weź nadstaw tyłek żebym sobie ulżył moje Ty zwierzątko. Pasuje? Przecież nie chcę Cię gazować.
bantus :
W innej części omawianej książki nie cytowanej wychwala apartheid w RPA i martwi się że się kończy, a to juz blisko Korwina i dość blisko Twojej uwagi o gazowania
fronesis :
Przecież to nie fantazje, tylko zupełnie konkretna propozycja.
fronesis :
Nie rozumiem po co ta złośliwa ironia – że niby neguje kolonializm i neokolonializm? Co to za sposób uprawiania dyskusji, w którym wkłada się w cudze usta niewypowiedziane słowa?? To po co w takim razie w ogóle dyskutujemy?
A co do uniwersalności etnocentryzmu: na studiach miałem zajęcia z komunikacji międzykulturowej w bardzo międzynarodowym gronie (połowa kursu to byli Chińczycy, Latynosi, nie mówiąc o naszej części Europy). Mieliśmy zagadnienie etnocentryzmu na zajęciach, i cały kurs jednogłośnie zgodził się z obserwacją uniwersalności tego zjawiska.
fronesis :
Właśnie zwracam uwagę na to, że nadmuchujesz inflacyjny balon. Wrzuć te cytaty o apartheidzie, to może zmienię zdanie. Na razie z jednej strony masz przykre fantazje erotyczne, a z drugiej choćby kiboli, którzy nie zawahają się przyłożyć bejsbolem czarnoskóremu studentowi, czy skopać turystę z pejsami. I co z historycznymi przykładami naprawdę skrajnego rasizmu, jak go nazwać, skoro Kydryński jest skrajnym rasistą?
dupa :
To było bardzo brzydkie, co zasugerowałeś takim pytaniem. Przyznam, że na moment się wystraszyłem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej aseksualizm.
TECHNICZNIE, panie blogowłaścicielu, jak klikam w link “komentarze” pod nocią to dostaję “Ups! Przeglądarka Google Chrome nie mogła się połączyć ze stroną blogdebart.hell.pl” i muszę odświeżyć 2-4 razy zanim mnie wpuści WHY IS THAT.
@ mrw:
Napraw se komputrę. Na moim Chrome działa, na FF działa, pod Windows działa, pod Linuksem działa… A temu panu w Szczecinie nad morzem działać nie chce!
Napraw se komputrę…
vauban :
a dlaczego nie chodzi po stancjach? buu, czuję się niedopieszczona, tzn. księża nie zajmują się całą mną
@ magdalena:
Akademik o nazwie “Alcatraz”?
Otoczony murem z drutem kolczastym i wieżami?
vauban :
Dla mnie to jest tl;dr. Ciekawe, ile osób wytrzymało na tym przemówieniu bez spoglądania na zegarek.
fronesis :
100% racji panie komcionautorze, należy je zachowywać na poważne sprawy takie jak Murzynek Bambo albo zdjęcie Egicjanina z wielbłądem, a nie na drobiazgi typu kibole z bejzbolami.
mrw :
Pewnie Larry Page nie wyrabia się z śledzeniem Cię przez Google Chrome i potrzebuje parę minut na przejrzenie wszystkich obrazków.
bantus :
Widzisz ale Pan ą, ę legitymizuje tych kibloi, uważasz że antysemici przed wojną ci na uniwersytetach i salonach o ile nie bili Żydów pałami też mieli przykre fantazje, naprawdę chyba bagatelizujesz problem.
wo :
Po pierwsze orientalizacja i egzotyzacja były także, przeze mnie używanymi słowami. Po drugie czy podobny umiar zalecasz osobom, które opisuja jakies zjakwiska jako antysemityzm. Przecież Cichy w wywiadzie wraz z nowym nabytkiem Krytyki Politycznej tez nikomu bejsbolem nie przyłożyli.
DoktorNo :
Nie należy mylić pewnego uniwersalnego antropologicznie mechanizmu, generującego zachowania ksenofobiczne typu swój-obcy z nowoczesnym rasizmem i seksizmem. Te sa bowiem produktami europejskiej nowoczesności i są syntezą darwinizmu społecznego, kolonializmu, teorii postępu i paru innych nowoczesnych wynalazków. Znów polecę linkowana wyżej książkę Balibara i Walersteina. Rasizm i seksizm w tej nowoczesnej postaci, której ważnym elementem jest naukowa podbudowa i legitymizacja twierdzeń jest wynalazkiem pooświeceniowym. Różni się i strukturalnie i genetycznie od “po prostu’ ksenofobii w stylu “a Ci po drugiej stronie górki, rzeki etc. mają psie głowy”. Pozdrawiam i ok, zgoda, przepraszam wstrzymuję się od złośliwości.
Gammon No.82 :
W necie? Soraski ale nie kopuluję z monitorem.
fronesis :
To przeciez Ty zalecasz “unikanie inflacji”. Mnie rozbawiło tylko to, że akurat Ty, bo to tak jakbym ja napisał “hej, no już nie przesadzajmy z wychwalaniem produktów Apple”.
DoktorNo :
Oficjalnie nazywa się akademik „Akademik”. :D A nazwa „Alcatraz” wynika z ogólnego zarysu budynku jak i z lichego standardu wewnętrznego.
http://strony.aster.pl/chinique/Stara_Ochota/Pl_Narutowicza_Akademik.JPG
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/de/Akademik_Alcatraz_pl._Narutowicza.jpg
Ktoś wie czemu znikła notka o OFE z bloga WO?
wo :
Nobrze, zgoda, ale to wynika z faktu, ze zagadnienia dot. rasizmu, kolonializmu etc. są częściowo moimi zainteresowaniami zawodowymi, więc i poziom obsesyjności jest zwiększony. Ty jako chemik (ex?) masz większy luksus ogólne dyskusje nie wchodzą Ci raczej w pole obsesji zawodowych. (pomijając homeopatów)
Barts :
To mały pikuś. Jeszcze śmieszniej, że pod najnowszą, dzisiejszą notką link obiecuje 293 komentarze. Już, tak szybko?
Kliknięcie faktycznie wyświetla komentarze – do notki ze stycznia. Bloxowi krótkie nóżki się splątały.
A notka o OFE i kilka poprzednich są na liście z boku….
EDIT Treść najnowszej notki pokrywa się z treścią poprzedniego nowplayinga, a wszystko co pomiędzy znikło. Te nóżki są naprawdę rachityczne.
@ artiil:
Wygląda… ponuro…
#rasizm
Tu ładny wpis o rasizmie codziennym naszych mediów, polecam tez inne wpisy Mamadou Dioufa. Wpis jest o “bunga bunga” Berlusconiego i o tym, że czegoś nie zauważamy cytują namiętnie to sformułowanie.
http://afryka.org/?showNewsPlus=5641
p.s. @WO – z podobnych powodów dość obsesyjnie i nudnawo czepiałem się nazwy “Ougadougou”. Pozdr.
Ija Ijewna :
Czyli popełnił myślozbrodnię nie dośpiewując sobie do tego z automatu reszty aktualnie obowiązującego dyskursu? Dobrze trybię?
Alex :
Nie po prostu był i jest bucem. Jeżeli dla Ciebie normalne jest postrzeganie Innych tylko przez potrzebę pocierania penisa to w porządku. Mi się wydaje, że od czas przynajmniej Kanta jest takie w filozofii zachodniej założenie, że człowieczeństwo własne może tylko wtedy być uznane, jeżeli pociąga za sobą uznanie Innego jako człowieka, podmiotu moralnego. Kant był często krytykowany, choć za zbytni nacisk na racjonalność owych podmiotów. Ale pomijając to uznanie (recognition, anerkennung) jest dziś zinternalizowanym założeniem kodeksów prawnych, praw człowieka tylko tyle.
fronesis :
Propozycja w necie, kopulacja w realu. Nie byłby to pierwszy taki wypadek w dziejach.
Prędzej czy później popełnię rysunek “dwa kopulujące podmioty moralne”. Będzie bardzo przygnębiający.
BTW czy przypadkiem nie powinno być “uznawać za”?
fronesis :
Ja jestem behawiorystą-utylitarystą i jak długo człowiek przestrzega w zachowaniu protokołów społecznych, nie obchodzą mnie jego motywację.
A za bucerę uważam przede wszystkim instygowanie w społeczeństwie słusznych poglądów w sposób jaki teraz to robisz. Wolność słowa i pierwsza poprawka do konstytucji USA (jedna z dwóch fajnych rzeczy tamże).
Przepraszam, ale nie wytrzymałem.
fronesis :
Na zawsze
http://www.digart.pl/zoom/4345443/Bezpieczenstwo.html
Gammon No.82 :
oczywiście uznawać za, a podmiotów kopulujących tez dotyczy relacja uznania. Z tego powodu karzemy za gwałt. Z tego powdu upieramy się przy tym żeby to co sobie robimy kopulując było uzgadniane i za obopólną zgodą, choćby bsdm. Dlatego potępiamy seks z nieletnimi czy ubezwłasnowolnionymi. Kantowska czy heglowska kategoria uznania est już dziś nie do utrzymania, to przestarzałe zbyt świadomościowe, racjonalistyczne i często w konsekwencji seksistowskie i rasistowskie koncepcje (tu: odsyłam do literatury, łatwo wygooglać). Na początek warto przeczytać:
http://www.wydawnictwo.dsw.edu.pl/index.php?id=700
czy moje znajomej:
http://www.lideria.pl/Demokracja-wobec-roznicy-Monika-Bobako/sklep/opis?nr=253771
Alex :
nie jestem liberałem, więc nie podzielam z automatu Twojej wizji polityki. Wolność słowa nie jest dla mnie wartością absolutną, trzeba ją uzasadnić to raz, wynika ona z jakiś założeń, np. godnościowych to dwa, co jeśli mamy konflikt tych wartości to trzy.
Po czwarte książki Kydryńskiego nie palimy na stosach tylko szydzimy, wyśmiewamy, piętnujemy.
fronesis :
Wolności słowa nie trzeba koniecznie bronić z pozycji liberalnych:
http://www.youtube.com/watch?v=q1UJmQfrGXU
fronesis :
No to dla ciebie wolność słowa nie jest wartością absolutną, a dla mnie jest i się nie zgadzamy. Czy to nie jest piękne?
A, kto ci powiedział, że jestem liberałem? Jestem utylitarystą.
fronesis :
Egzaktly, a ponieważ ja lubię drażnić Ludzi Z Misją, będę tak nadal pisał. To chyba się kiedyś zresztą tak naprawdę nazywało.
Alex :
Jeszcze fajniej. Popełnił myślozbrodnię demonstując klasyczny rasistowski paradygmat: że zwierzęta, że prymitywne, że skoro się oddają “za śniadanie” to znaczy, że to w ogóle bardzo lubią. To bardziej nie jest kwestia tego, jakiego sobie NIE dośpiewał, tylko jaki sobie właśnie dośpiewał. Kiedy widzisz kobietę oddającą się “za śniadanie”, musisz mieć strasznie naekskrementowane w głowie, żeby interpretować to po kydryńskiemu.
fronesis :
Pewnie dużo zależy, czy chodzi o słowo sympatyczne dla ciebie, czy nie.
Naprawdę sądzisz, że system prawny buduje się more geometrico, wyprowadzając przepisy z założeń? Uzasadnienie wolności słowa jest dość pragmatyczne: systemy z wolnością słowa podobają nam[*] się bardziej od systemów bez wolności słowa, to wszystko.
[*] w każdym razie mnie i ustawodawcy EDIT: oho, i Alexowi też.
Och tak, wreszcie zgoda. Wszystkie tzw. wartości konstytucyjne nagminnie kolidują ze sobą wzajemnie.
I tu się przyłączam, z miłą chęcią.
Alex :
Dla mnie też jest wartością absolutną! To oznacza, że Kydryński ma prawo napisać taką książkę, ja mam prawo to skomentować, a nawet mam prawo ocenić Twoje rozumienie wolności słowa jako debilne (hint: wolność słowa nie polega na zakazie szydzenia z rasistów).
Jej, czy flejmy o Kydryńskim ciągle żywe?
Myślę, że Watson na podstawie fragmentów książki zapytałby:
“Czym jest rasizm”
“Czym jest biedakolonializm wychowanego w prl przychlasta”
@ fronesis:
Temu panu trzeba coś niecoś wytłumaczyć.
wo :
Nazywa się nadal a to drażnienie ludzi z misją to naprawdę nudna zabawa (choć już z misji liberalnej, autostradowej i “och jak i wygodnie się żyje” tak bardzo nie szydzisz), która pewnie prosi się podobnie jak moja misja o interpretacje klasową, pewnie bardziej w duchu Bourdieu niż Marksa). A przy okazji jako marksista (ex? starbucksowy?) pewnie chetnie poczytasz o Thomasie Sankarze jak już jesteśmy przy Ouagadougou.
http://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Sankara
A pisz z tej swojej Warszawy czy jak to się tam nazywało, miej tylko świadomością, że naprawdę to zalatuje bucerką neokolonialną.
fronesis :
Sorry za błędy ale siadła mi edycja komentarzy w najnowszej operze.
Nachasz :
Ale może niech to zrobi WO i wytłumaczy mu, ze zgodnie z jego (WO) wizją liberalnej historiozofii to nie jest normalny pogląd na tym stadium naszej świetlanej historii. Ja tam może jestem człowiek z misją a le muszę wracać do poprawiania książki, przez Kydrynskigate strasznie się zaniedbałem z robotą. Pozdr.
fronesis :
Ano prawda.
Tymczasem na poczesnym miejscu Saloonu24.pl zajmuje tekst pana Jadczyka, pomyślany pewnie jako tło dla bardziej wystrzelonych w Kosmos tekstów pseudonaukowych:
http://lubczasopismo.salon24.pl/rekscel/post/279932,wymazana-historia-wilhelm-weber-i-predkosc-swiatla-c
fronesis :
Jak wygląda misja “Och Jak Wygodnie Się Żyje”? Chciałbym się zapisać! Fajnie jest wygodnie żyć. Życie niewygodne ma ten feler, że jest cholernie mało wygodne.
fronesis :
Nie wszystkie odłamy marksizmu są mi jednakowo bliskie – szczególnie niewiele wspólnoty odczuwam wobec wszelakich El Commandante Presidente Bamblian Lamblian Dramblian Gurunduwaju Marxist Leninist Maoist People’s Army.
fronesis :
=
Przekazałem ten problem memu serdecznemu przyjacielowi, Łajdefakowi Szudajgiwedamnowi. Zajmuje się tym obecnie jego asystentka, Łot Ewa.
Nachasz :
Ja się zgadzam z tym panem. To jest miniafera na kilku blogach i serwisach plotkarskich, nie jest ency.
wo :
Etnocentryzm (patrz: “azjatycki sposób produkcji”) marksizmu nie jest jakąś specjalna nowością. Ironicznośc i postmodernizm jak to świetnie na przykładzie Rortyego pokazał M. billig w “Banalnym nacjonalizmie” http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2128,Banalny_nacjonalizm, jest tylko trochę zawoalowaną formą Clintonowskiej wersji “pax americana”. Więc przekaz swoje uwagi sponsorom Twojego maca.
fronesis :
Podobnie zresztą jak snobowanie się na bycie maoistycznym żołnierzem Poznanian Ougadouguo Maoist Liberation Front. Wszyscy na tym blogu jesteśmy europejską klasą średnią, czy to się komuś podoba czy nie. Niektórzy pozerzy tylko noszą chusty arafatki albo beretki czegewarki i im się wydają, że Walczą Z Systemem.
Gammon No.82 :
Ja tak cicho pisne, ze mi brak ‘wolnosci slowa’ w Sinagapurze jakos szczegolnie nie doskwiera.
Czy mam grzech i czy jestem zlym czlowiekiem?
fronesis :
Nawet w osobnej karcie? Weird.
ewa.mewa :
Bo jesteś biała.
mrw :
A co to ma do rzeczy?
wo :
ja jako pracownik poskiej uczelni mam pensję ponizej średniej krajowej to po pierwsze, po drugie nie nosze arafatki, nie mam 17 lat więc se takie komentarze wypisuj na swoim blogu.
Po trzecie świadomość, czysto teoretyczna, że jest na świecie 6mld ludzi i nie bycie samo-zadowolonym etnocentrykiem nie oznacza od razu biegania z arafatka, to się nazywa uczciwość intelektualna, ale przecież to takie nie ironiczne pojęcie.
wo :
A to ssiesz ze swojego palucha. Czy kiedyś, gdziekolwiek napisałem, że:
a. walczę z system?
b. jestem so coool z tego powodu?
c. to ne ja się tu ciagle nazywam marksistą
aż takie masz problemy z nazwą starbucks socjalizm?
fronesis :
I jako pracownik polskiej uczelni należysz do klasy robotniczej. Domyślam się, że pracujesz w punkcie xero.
Nachasz :
Tam jest taki link do Wprost w którym stoi:
Pierwsze: interesting. Drugie: WTF?!
fronesis :
Jeszcze mi przez nią unieważnią kartę lojalnościową Coffee Heaven!
fronesis :
No tak, bo klasa średnia to oczywiście ludzie z pensją powyżej średniej.
wo :
No tak bo nie zrozumiałeś tej uwagi, znudziłem się Tobą. Tak, ironia to też straszne nudziarstwo.
bantus :
Nie nie jestem robotnikiem, choć kiedyś miałem dość zawikłane losy zawodowe. Po prostu nie sądzę żeby pojemny termin klasa średnia, uczciwe zestawiał moją sytuację klasową i WO. Z rożnych powodów. Choćby z tego powodu, ze ja jestem opłacany za dydaktykę (taka jest struktura wynagradzania na naszych uniwerkach) a nie za wytwory w postaci artykułów czy książek. Więc mój stosunek do środków produkcji jest lekko inny niż u WO. Ale żebyś razem z WO nie musieli się trudzić z ironizowaniem, nie jest tak, że biadolę jak mi źle, czy czuję się ekonomicznie uciskany jak Twój przywołany pracownik ksero.
p.s. Chociaż 1000 plnów miesięcznie w czasie doktoratu, bez odprowadzania składek emerytalnych, nie było oszałamiające, musiałem bardzo redukować sobie dysonans poznawczy żeby jakoś sobie to wynagrodzić.
fronesis :
Doktoranci to biedujący studenci dorabiający korkami.
fronesis :
Albo średnia albo niższa. Zresztą łotewer, tylko to zabawnie zabrzmiało, pracuję na uczelni i nie należę do klasy średniej.
bantus :
Kiedym dawał linka, to tego jeszcze nie było.