[tu wstaw tytuł utworu muzycznego zawierający słowo “hell”] (notka techniczna)
Jak zapewne zauważyliście, blog przechodził ostatnio przez niewielkie turbulencje. Pojawiały się błędy 503 à la Salon24. Na kilka dni wyłączyłem możliwość komentowania, co odbiło się echem na Blipie („OMG, #rozłamwttdkn jest prawdą!”, „OMFG, CENZURA NA BDB!!1”). Dziś, kiedy błędy zniknęły, a komcie wróciły, mogę potwierdzić to, co traceroute mówi już od ponad tygodnia: Blog de Bart zmienił dostarczyciela hostingu.
Pożegnałem się z nazwą.pl. Nazwa.pl to fajny provider, mają dużo ładnych ruchomych wykresików pokazujących spektakularne przekraczanie najróżniejszych parametrów i limitów przez, powiedzmy, popularnego blogaska z dużym ruchem. OK, jestem trochę niesprawiedliwy, nazwa.pl bardzo się poprawiła, poluzowali limity, w przypadku ich przekroczenia wprowadzili dłuższy czas na rozwiązanie problemu przez użytkownika i ogólnie zrobili się nieco milsi. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa.pl nie jest idealnym hostingiem dla bloga z ponad pięćdziesięcioma tysiącami komentarzy, z grupą użytkowników kompulsywnie klikających Refresh, z adminem kompulsywnie klikającym Refresh i atencyjnie sprawdzającym referrale co dwadzieścia sekund, bo może ktoś wszedł z wątka na Wegedzieciaku z 2009 roku i trzeba sprawdzić, czy ktoś w owym wątku czegoś nowego nie napisał, i z tym samym adminem, który nie umie skonfigurować cache tak dobrze, żeby odciążyć biedne serwery nazwy.pl, a jak już skonfiguruje, to się okazuje, że nowa dynamiczna blogrolka rozwala któryś z tych wielu efektownie ilustrowanych limitów nazwy.pl. I jak już odkryje problem i mu zaradzi, to przychodzi przedstawiciel pewnej tajemniczej quasi-masońskiej grupy i składa propozycję taniego hostingu na serwerze, którego nazwę admin słyszał wielokrotnie od dawna w Usenecie i zawsze mu się kojarzyła z głupimi śmiesznymi obrazkami Ludźmi Którzy Potrafili Zakładać Nowe Grupy w Hierarchii pl.* i ogólnie Rozumieli Internet Od Zaplecza. No, pomyślał admin Blog de Bart, tu będę miał debeściarski tech support.
I faktycznie, przenosiny blogaska przebiegły niezwykle sprawnie, zwłaszcza w porównaniu z tzw. Spoconym Weekendem, kiedy przenosiłem bloga i bazę sam, bez wsparcia, z jednego serwera w nazwie.pl na drugi (OMFG gdzie moje notki, gdzie moje wszystkie piękne notki, o, tu są, OMFG gdzie moje polskie literki, gdzie moje wszystkie piękne polskie literki, co to za krzaczki w moich pięknych notkach). Dostawałem nawet na bieżąco informacje z pola walki. Jedną zapamiętałem szczególnie: „legenda polskiego internetu (nie ja) właśnie ci to naprawiła”.
Wszystko było już podpięte i ładnie działało w testach. Więc przełożyliśmy wajchę z nazwy.pl na nowy serwer.
I nastąpiła taka rozmowa między doświadczonym masonem a mną:
– Trochę tego ruchu masz, włącz supercache pliz.
– Już czekaj, tylko tutaj…
– WŁĄCZ SUPERCACHE JUŻ
Na szczęście mój nowy provider nie udostępnia takich fikuśnych wykresików jak nazwa.pl i nie mogłem podziwiać, jak animowane flashowe słupeczki przebijały czerwoną linię z napisem LIMIT i wylatywały hen, daleko pod niebo. Natychmiast zobaczyłem was, drodzy czytelnicy, jak siedzicie przed monitorami i klikacie Refresh, Refresh, Refresh, i robicie mi server load 67, cokolwiek to znaczy, ale podobno powyżej 10 jest kiepsko, a powyżej 30 bardzo źle. Potem się niby uspokoiło, a potem przyszedł ruski robot Yandex i próbował przeczytać całego blogaska naraz, i znowu wszystko padło, ale zostało wyregulowane i teraz powinno wszystko działać świetnie, że hej. Dlatego oficjalnie obwieszczam, słuchajcie teraz zwłaszcza wy święci młodziankowie z Forum Frondy czy gdzie tam się teraz gnieździcie z tą waszą konserwatywną kontrrewolucją, słuchajcie i się burzcie, że Blog de Bart jest obecnie
Gammon No.82 :
Sprawy okologiczne to może, natomiast podzielę się butthurtem: schorzeń kręgosłupa to już mniej. Co mnie na przełomie roku poprzedniego i bieżącego uświadomił lekarz od kręgosłupa “pan to musi mieć od dziecka” wysyłając na rehabilitację. Która pomogła o tyle, że w’ogle chodzę natomiast zakupów już nie ponoszę.
@ukulary
W tym samym okresie poszedłem się przebadać u okologa, bo kabelki przed oczami zaczęły tańczyć i tak, mam nosić patrzałki “do bliży”. Astygmatyzm.
Ktoś wie, czy na to się umiera lub na ołtarze?
RobertP :
HLA B27 se badałeś, zakładam.
Benzodiazepiny :
Jestem weteranem ZZSK i adminem forum chorych na to paskudztwo. Pewnie Bart miał kiedyś parę wejść z http://free4web.pl/3/?9347 bo wariatów od oczyszczania z działu “medycyna alternatywna” linkowałem do brązowego węża :-)
Zobaczcie co znalazłem jak szukałem informacji o transseksualizmie: https://sites.google.com/site/naturalnehormony/
Adam Gliniany :
rozczaruję cię – nici z ołtarzy (ale na stosie też cię nie spalą, nie to co cukrzyca), tyle że bez okularów oglądasz telewizję z głową pochyloną na bok a czytasz trzymając papier na skos od twarzy i jeszcze obrócony, bo tak najlepiej widać <.<
Herezje jakieś, mam astygmatyzm i nie ma tragedii. Okulary to korygują, a sama wada nie powiększa się chyba z wiekiem. Ja spokojnie radzę sobie bez okularów, choć od czasu, jak do astygmatyzmu doszło jeszcze -1, mam kłopoty z czytaniem paska w TV i dlatego sprawiłem sobie szkła.
@ Aya:
@ armatus:
Jak napisałem problem jest nieduży z niedużymi przedmiotami właśnie. Np. przy zarabianiu wtyczek czy właśnie pasku newsów w oknie tv.
A skoro wada nie będzie się pogłębiać (dobrze zrozumiałem? bo p. doktor zapomniałem się zapytać) to tym lepiej.
Hmm, astygmatyzm jednak z wiekiem się pogłębia.
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biologia/człowiek/19073-wady_wzroku_krótkowzroczność_nadwzroczność_astygmatyzm_prezbiopia_starczowzroczność.html
U siebie jednak nie widzę zmian od jakichś 10 lat.
armatus :
Mogę dowód anegdotyczny? Mogę? Mogę? Mogę? U mnie się zmniejszył. Do takiego stopnia, że lekarz machnął ręką na cylindry i noszę okulary bez nich. Aczkolwiek, aczkolwiek astygmatyzm miałam stosunkowo mały. Może to jakieś perturbacje były?
Aya :
oglądanie tv z głową pochyloną na bok jest jedynym słusznym oglądaniem tv. najlepiej to wychodzi jak się po prostu na owym boku leży.
NJN na tropie genetycznego spisku.
Natalia Dwojga Imion :
http://njnowak.salon24.pl/292640,nie-ma-bytu-poza-materia
Nasze polskie emo.
He he he, dzięki NJN powiedzenie “srać słowami” nabiera zupełnie nowego znaczenia:
http://demotywatory.pl/1978458/Dusic-w-sobie-to-co-sie-chce-powiedziec
@magiczne okulary
Jak sobie potłukłem swoje (-1.5), to żeby odczytać z daleka numer tramwaju patrzyłem przez dziurkę między palcami. Stary numer.
Ja verstehen. Ja wszystko verstehen.
Ale dlaczego “Polityka” to przedrukowała u siebie w dziale plotkarskim – to już jednak jakoś nie.
http://www.sfora.pl/Szczepionka-przeciw-swinskiej-grypie-powoduje-narkolepsje-a23361
Kilka przypadków w próbie, like, kilkusettysięcznej? The proof of The Proof? Or what?
http://www.xkcd.com/882/
Zacznij się przyzwyczajać.
nosiwoda :
Och, Fronda pisze o seksie oralnym jako metodzie złapania raka przełyku. Szczególnie polecam zdanie:
To jest dopiero mistrzostwo wyrywania z kontekstu.
bart :
Zgaduje: chodziło o to, że wirusy powodujące raka w ten sposób mogą przenosić się z narządów płciowych do jamy ustnej.
Zgadłem?
Wirus przechodzi, a woda nie…
@DoktorNo:
Zgadłeś, nawet była notka u Sporothrix.
No i doczekałem się odpowiedniego komentarza:
:D :D :D
tannenberg :
Poszedłem potrolować (Cypel, bo mi stary nick na frondzi zgubił)
tannenberg :
Bo to jest specjalny, maleńki nanowirus, genetycznie zendżinierowany z nanocząstek w mhrocznych labolatoriach Tajnego Rządu Światowego. Molekuła wody jest w porównaniu z nim jako ów wielbłąd, co ma przejść przez ucho igielne.
Gammon No.82 :
Pewnie je robią z gluballów w LHC.
#wmejnstreamieniema
sorry za offtop, ale w linku ponizej piękna bucerska sada o kobietach i polskiej nauce:
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=646
fronesis :
NIECH PŁONĄ, może zrobię hejtnotkę, jak mi kopfschmerz przejdzie.
eli.wurman :
Tylko zwróć uwagę, ze to stara rzecz (2004) a moja znajoma na fejsa teraz przywlekła. Tyle tylko, że buc Wojciszke nic się nie zmienił i ostatnio w GW niezłą sawannę odpierdzielał.
p.s. mam 3 hejtnotki o rasizmie w głowie tylko muszę znaleźć czas.
fronesis :
Czy ‘sada’ to ‘sąda’ bez polskich znaków? Bo jeżeli tak, to ja dzisiaj na imprezie nawalę się ze smutku piwę.
Ewidentnie sąda. Stwierdzam jednak, że ort mniej nie boli niż zawartość tej, khm, sondy redakcyjnej.
Zostawię to tutaj…
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9401506.html
radkowiecki :
radkowiecki :
Tylko nie baw się puszkami.
Bo będzie Sąda. Rejonowego wyrok.
niedofizyk :
Też coś mam:
http://pozamatriks.nowyekran.pl/post/4926,poza-matriks-dlaczego-ludzkosc-i-biosfera-potrzebuje-wiecej-dwutlenku-wegla
CO2, MKULTRA, epoka lodowa, CIA, Al Gore… Niezły bigoz.
Wymiękam. Może to od CO2, otworzę okno…
niedofizyk :
Ja wymiękam, bo niby ten Ekran to miało być “bezprecedensowe” wydarzenie w historii polskiego Internetu, dające nową jakość blogosferze…
DoktorNo :
Które to już z kolei?
“Powietrze z CO2 na poziomie 5 proc., wydawało się być optymalnym dla ludzkiego organizmu, zmniejszało poczucie przygnębienia i zwiększało zdolność do bardziej radosnego postrzegania świata.”
To jest piękne, zamiast browaru albo jointa wystarczy parę cykli wdech-wydech do foliowej/papierowej torby a nawet worka na śmieci (czystego).
Trzeba tylko uważać, żeby nie skończyć jak Kosiński.
EDYTA Ktoś tam w komentarzach zajrzał na strony dla nurków i znalazł dane, że przy 5% to nam qrewsko daleko od OK, ale nic to, kolesie są wytrwali, jest riposta
“Jedno jest pewne: od 0,038% do 1% nasz metabolizm jest całkiem bezpieczny. Adaptacja następuje wolno, czyli cały cyrk z histerią klimatyczną nie ma najmniejszego uzasadnienia w faktach.”
Przypomniała mi się Rybicja, baldury i badubiny
RobertP :
Kiedyś słyszałem, że osobniki w wieku gimbusowym odurzają się w ten sposób
http://owsik.pl/ Można dowcipnie strollować jakichś altmedowców.
niedofizyk :
Przy waleniu konia, czy bez? Bo wtedy mogą skończyć ja David Carradine
Ponoć przy. O, to ma nazwę: Hipoksyfilia
DoktorNo:
Omujborze… To jest tak głupie, że aż nie śmieszne. Horror. O_o
wo :
Mieli swego czasu felietony Dukaja.
“Gdy we mgle zginął polski kwiat
Wyżej podnieśli główki
Ci co po szczeblach w górę szli
Za forsę jak tirówki”
http://www.youtube.com/watch?v=W59kJnFAjSw
Ausir :
Tego samego Dukaja, który w “Innnych Piesniach” starał się odtwarzać świat z fizyką Arystotelesa i greką zamiast łaciny. Niestety, kiedy bohaterowie jadą do środkowej Afryki, Dukajowi włącza się XIX wieczna bucerka rasistowska. Prawackie wyobrażenie środka Afryki jako miejsca bez formy, jest o tyle biedne, gdyż burzy logikę greckiego świata przedstawionego w powieści. Grecy równie dobrze, a może łatwiej, ulokowali by barbarzyński świat bez formy na północ a nie południe od siebie. Ale tego filozof Dukaj bo zbytniej dawce “W pustyni i w puszczy” nie musi wiedzieć, on pisze grube książki, nie musi grubych książek czytać.
@ fronesis:
W środku Afryki było Skrzywienie.
fronesis :
W ogóle, to przeczytałeś “Inne pieśni”? Bo mam poważne wątpliwości. świat przedstawiony jest w takim samym sensie grecki, w jakim nasz jest rzymski (łaciński). Akcja nie dzieje się w starożytności, kiedy to Grecy mogli sobie lokować barbarzyńskie światy na północy, na południu i generalnie wszędzie, tylko w alternatywnym XVIII (a może XVII, cholera wie) wieku, kiedy to na terenach na północ od Grecji istnieją w pełni wykształcone państwa analogiczne do tych, o których uczymy się na lekcjach historii. Główny bohater jest, z braku lepszego słowa, Polakiem, weteranem wojny z Moskwą. Oczywiście Dukaj mógł stworzyć alternatywny świat, w którym Europa zostaje barbarzyńska, a wszystko co fajne dzieje się w basenie Morza Śródziemnego i w Afryce Subsaharyjskiej, ale to odebrałoby czytelnikom, like, 90% frajdy z porównywania świata alternatywnego z rzeczywistym. Nie wiem, może to już jest rasistowskie. Ja tego tak nie widzę, ale sam dobrze wiesz, że w Bolandzie mamy rasizmometr źle skalibrowany.
@ asmoeth:
“(…) w Bolandzie mamy rasizmometr źle skalibrowany”
Mam nadzieję, że to nie Fronesis ustali standard.
@”Prawackie wyobrażenie środka Afryki jako miejsca bez formy”
Nie, przecież on sobie wyobrażał tą Afrykę jako miejsce z jakąś konkretną formą, a brak formy przyszedł z zewnątrz i właśnie nie był tam czymś naturalnym, tylko zaburzeniem. I nie to nie było tylko w Afryce, z tego co pamiętam…
artiil :
A twoje zdanie na ten temat jest jakie?
Ziutek :
O_O
@Fronesis
Ale przecież Dukaj Afrykę kocha i co rusz do niej wraca w swojej twórczości, also:
http://mrw.blox.pl/2010/01/Paranoid-randroid.html
Ziutek :
Hurr durr.
@ewa.mewa:
Heh, szczerze powiedziawszy, nie mam jakiejś specjalnie wyrobionej opinii. Nie jestem zwolennikiem penalizacji niewielkich ilości na własny użytek. Pozostaje otwarta kwestia osób produkujących i sprzedających.
AJ :
First I was O_O, then I lold.
@ AJ:
Adiutanci, komendanci i placówki. No i jakiej to “Armii Polskiej” są to weterani? Z wieku zawieszonego komendanta wynika, że LWP co najwyżej (chyba, że kombatanctwo jest dziedziczne lub nadawalne za szczególne zasługi).
Z wielką satysfakcją odnotowuje odnośnik do listy Wildsteina oraz wątek kryminalny (gwałtowna napaść i pobicie wraz ze zdemolowaniem biznesu).
Aha, i niech Stalowa Wola nie urąga Świebodzinowi, bo też dostanie swojego potworka: coś a’la transformers, ewentualnie efekt eksperymentów genetycznych (krzyżówka człowieka z homarem).
@kombatanctwo jest dziedziczne
Jak to u nas, genetyczni weterani.
babilas :
Ależ to jest epickie!
Edit. Już wiem, z czym mi się to kojarzy. Ludu, powstań z kolan:
http://www.youtube.com/watch?v=AUxPer4lmGo&t=5m55s
BTW, Chrystus w Stalowej nie przejdzie, bo mają tam bardzo twardego antyklerykalnego burmistrza. Dał sobie radę z jakimś drewnianym samowolnym krzyżem, podobnym do tego smoleńskiego, tylko parę lat wcześniej.
Tymczasem Blipowa Grupa Rekonstrukcji Historycznych godnie uczciła rocznicę.
bart :
Bardzo kurwa śmieszne. Szczególnie dla rodziny Izabeli Jarugi-Nowackiej.
babilas :
Wygląda jak mutant z “Mutant Chronicles”.
mgr Sianko :
taaa, bo oczywiście, jak ktoś nie żyje to już nie mozna sie z niego smiać. A już wspominanie o tym że ktoś kto nie zyje nie był nawiekszym prezydentem w historii Polski, ba, Europy, jest skandalem, hańbą i profanacją pamieci. weź wyluzuj.
mgr Sianko :
Sądzisz, że to śledzą z zapartym tchem, wściekle gryząc knykcie?
asmoeth :
Ale przecież, chodzi o tandetę. Dopiero po XIX wiecznym szczycie kolonialnym Afryka stała się symbolem “jądra ciemności”. Dukaj naprawdę mógłby byc bardziej subtelny i wyrafinowany i umieścić skrzywienie np. w okolicach Skandynawii. Do opisu efektów posiłkować się mitologią tamtejsza. Albo zabawne byłoby gdyby skrzywienie przychodziło z okolic Anglii. Tylko tyle. A tak mamy “w pustyni i w puszczy” dla innych chłopców. Tandeta i lenistwo skojarzeń, tylko tyle mam mu do zarzucenia.
Czy ktoś wie?
Czy medodami “de novo drug design” uzyskano już w praktyce cokolwiek? Pięć lat temu była to obiecująca idea, ale bez efektów.
mgr Sianko :
Po pierwsze, wyszło zupełnie przypadkiem. Po drugie: skąd pomysł, że to miało być śmieszne? Każda taka, nawet jeśli podśmiechujka, niesie w sobie smutną refleksję: głupia śmierć. Nie odpowiada mi pamiętanie o ludziach w sposób nadęty i patetyczny. I nigdy nie będzie.
eli.wurman :
Nie przyszło ci do głowy, że jest pewna bardzo cienka linia, którą bardzo łatwo można przekroczyć?
DoktorNo :
Ja bardzo lubię przekraczać cienkie granice, zwłaszcza wtedy, kiedy ktoś pompuje balon grubego pierdolenia (to już rok spiskowego pierdolenia i kompletnego braku refleksji).
bart :
#ludziektórzywniedzielęoósmejczterdzieścijeden
mgr Sianko :
A czemuż to szczególnie dla rodziny Izabeli Jarugi-Nowackiej?
DoktorNo :
Im bardziej napompowany balon, tym cieńsza linia. Ale skoro ona taka cienka i łatwo ją przekroczyć, to może nic w tym strasznego?
AJ :
Bardzo toporna alegoria panie kolego, i nie na temat.
Rozumiem, że sprawia ci przyjemność naigrywanie się z maniaków od Sakiewicza, ale dla mnie ci ludzie budzą współczucie w stylu “kiedy Bóg chce pokarać to odbiera rozum” i zażenowanie.
EDIT: właśnie zobaczyłem na blipie zdjątko modelu Tu-154 i brzozowych pieńków. To takie rzeczy zasługują na ośmieszanie, a nie tragedia.
DoktorNo :
Aha, tragedii nie trzeba ośmieszać, bo była głupia.
eli.wurman :
Dla mnie robienie jaj z cudzej tragedii jest jak atak osobisty, ja preferuje taki rodzaj satyry, w którym ośmiesza się zjawiska, postawy i zachowania.
To że Polska to kraj ogólnie prymitywny, i raczej ten pierwszy rodzaj humoru jest tu powszechnie akceptowany i lubiany, to już nie moja wina.
DoktorNo :
Aha, to se może odpal symulator lotu, ustaw mgłę, doleć do komunikatu PULL UP i nie podciągnij. Wtedy se może przejrzysz na oczy, co się tak naprawdę obśmiewa.
DoktorNo :
Ależ ja się tylko bawię twoją metaforą. Skoro linia jest bardzo cienka i łatwo ją przekroczyć, skąd wiadomo, kiedy została przekroczona? Może dla każdego przebiega w innym miejscu? Ty się poczułeś urażony teraz, ale może to świadczy tylko o tobie? Może Kaczyński z Sakiewiczem mają rację i linia została przekroczona już dawno?
BTW, zerwania struny, panie gospodarzu.
Można podejrzeć imprezę PiS-u w Kongresowej:
http://www.pis.org.pl/transmisja.php
Edit: Serwery Popler.TV poszły się kochać. Buu…
Edit2: Znów działa.
AJ :
To nie mój blog. :P
Na marginesie: znany i lubiany DlaczegoNieNapalm wstawił dziś taktowny biały szum.
DoktorNo :
Toteż zwracałem się do pana gospodarza i to nie była zadna metafora.
AJ :
Pięknie dziękuję. Zdaje się, że będzie można posłuchać i obejrzeć na żywo tutej, choć na razie (przynajmniej u mnie) jest tylko obraz.
P.S. My (the artist currently known as Licorea) od ok. 21.
O, czyli to nie mój komputer wariuje, tylko rzeczywiście dźwięku brak. Szkoda.
Ale będę wieczorem na miejscu, to sobie odbiję. Powodzenia!
fronesis :
a wcześniej “hic sunt leones”, czyli w zasadzie to samo.
Coś tam słychać.
@ AJ:
Teraz już tak.
AJ :
U mnie też słychać, za to nie widać.
EDIT: e, jednak widać.
@ Gammon No.82:
Np. Captopril, Dorzolamide i jeszcze parę innych.
Przeglądówka z zeszłego roku wspomina kilkanaście, niektóre już normalnie do kupienia, inne w zaawansowanych badaniach klinicznych.
PGolik :
Data ich wprowadzenia do obrotu sugeruje, że to nie te przypadki. Mnie nie chodzi o jakiekolwiek zastosowanie computer aided drug discovery, tylko o zaprojektowanie leku wyłącznie na podstawie znajomości struktury obiektu docelowego.
Artykuł oczywiście przeczytam, dzięki.
AJ :
Chyba mają:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/5,80291,9407337,Rocznica_tragedii_smolenskiej_na_Krakowskim_Pzedmiesciu.html?i=16
@ Gammon No.82:
W większości to są podejścia mieszane: wirtualny screening biblioteki struktur (zwykle wychodzącej z jakiegoś znanego związku), a potem optymalizacja parametrów. Żeby tak całkiem ab initio wymodelować ligand, to nie słyszałem, ale poszukam.
PGolik :
O rany, będę wdzięczny.
No, zaraz Bart będzie siarczył.
DoktorNo :
No co Ty. Przecież to nie jest biały szum, tylko steganografia ;-)
Komentarze boskie, rzeczywistość osiągnęła poziom Lema.
Z
agrestujotpega poddanego torturom niejedno można wycisnąć.AJ :
Ech, dopiero się do kompa dorwłem.
Nie ma dźwięku… :(
O, jednak jest dźwięk. Tylko edyta w zamian zniknęła…
Edit: I już jest z powrotem.
bart :
bart
bart pro
Mały tuning i czarne zastępy oddadzą pokłon ;-)
amatil :
Nie do końca. Czym jest oznaczanie na mapach, że jest świat, którego nie znamy. To coś podobnego do ksenofobii. Innego się boimy, albo nas zaciekawia. Afryka jako “jądro ciemności” to element nowoczesnej historiografii, często wspartej jakoś w to wkomponowanym darwinizmem (a dokładniej jakąś wersją spenseryzmu). Ksenofobia jest bliska rasizmowi “wykluczenia”, Afryka jako element nowoczesnej historiozofii jest raczej rasizmem “podporządkowania”. Rasizm może być strategią “włączania” ale na pewnych warunkach, np. jako relikt przeszłości, ogniwo ewolucji etc. Dlatego “hic sunt leones” to nie “jądro ciemności”. Ok, więcej nie będę zanudzał u Barta, znowu rasistowskie rapiery.
bart :
Mnie rozwaliło (see what I did there?).
fronesis :
Och już doprawdy… Przecież taki jest zamysł tej powieści, żeby eksploatować kulturowe wyobrażenia oblekając je w ciało.
“Działacze Stowarzyszenia “Solidarni 2010″ wrócili z namiotem na Krakowskie Przedmieście. Nie chcą go jednak rozbijać, tylko przenosić od Pałacu do Placu Zamkowego i z powrotem. ”
Wpadli na ten pomysł wczoraj
“Protest miał trwać “do skutku” dzięki wybiegowi. To miał być nowy “wóz Drzymały”: – Gdy strażnicy kazali nam zwinąć namiot, podnieśliśmy go i zaczęliśmy wędrować. Tego nie zabraniają żadne przepisy – mówiła Ewa Stankiewicz, autorka filmu “Solidarni 2010″.”
To jest naprawdę piękny happening.
RobertP :
Mam wciąż nadzieję, że któreś z nich wpadnie na ten sam pomysł co ja i zacznie biegać od Pałacu do Placu Zamkowego (i z powrotem) z modelem tupolewa, wydając paszczą odgłosy ostatnich minut lotu.