[tu wstaw tytuł utworu muzycznego zawierający słowo “hell”] (notka techniczna)
Jak zapewne zauważyliście, blog przechodził ostatnio przez niewielkie turbulencje. Pojawiały się błędy 503 à la Salon24. Na kilka dni wyłączyłem możliwość komentowania, co odbiło się echem na Blipie („OMG, #rozłamwttdkn jest prawdą!”, „OMFG, CENZURA NA BDB!!1”). Dziś, kiedy błędy zniknęły, a komcie wróciły, mogę potwierdzić to, co traceroute mówi już od ponad tygodnia: Blog de Bart zmienił dostarczyciela hostingu.
Pożegnałem się z nazwą.pl. Nazwa.pl to fajny provider, mają dużo ładnych ruchomych wykresików pokazujących spektakularne przekraczanie najróżniejszych parametrów i limitów przez, powiedzmy, popularnego blogaska z dużym ruchem. OK, jestem trochę niesprawiedliwy, nazwa.pl bardzo się poprawiła, poluzowali limity, w przypadku ich przekroczenia wprowadzili dłuższy czas na rozwiązanie problemu przez użytkownika i ogólnie zrobili się nieco milsi. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa.pl nie jest idealnym hostingiem dla bloga z ponad pięćdziesięcioma tysiącami komentarzy, z grupą użytkowników kompulsywnie klikających Refresh, z adminem kompulsywnie klikającym Refresh i atencyjnie sprawdzającym referrale co dwadzieścia sekund, bo może ktoś wszedł z wątka na Wegedzieciaku z 2009 roku i trzeba sprawdzić, czy ktoś w owym wątku czegoś nowego nie napisał, i z tym samym adminem, który nie umie skonfigurować cache tak dobrze, żeby odciążyć biedne serwery nazwy.pl, a jak już skonfiguruje, to się okazuje, że nowa dynamiczna blogrolka rozwala któryś z tych wielu efektownie ilustrowanych limitów nazwy.pl. I jak już odkryje problem i mu zaradzi, to przychodzi przedstawiciel pewnej tajemniczej quasi-masońskiej grupy i składa propozycję taniego hostingu na serwerze, którego nazwę admin słyszał wielokrotnie od dawna w Usenecie i zawsze mu się kojarzyła z głupimi śmiesznymi obrazkami Ludźmi Którzy Potrafili Zakładać Nowe Grupy w Hierarchii pl.* i ogólnie Rozumieli Internet Od Zaplecza. No, pomyślał admin Blog de Bart, tu będę miał debeściarski tech support.
I faktycznie, przenosiny blogaska przebiegły niezwykle sprawnie, zwłaszcza w porównaniu z tzw. Spoconym Weekendem, kiedy przenosiłem bloga i bazę sam, bez wsparcia, z jednego serwera w nazwie.pl na drugi (OMFG gdzie moje notki, gdzie moje wszystkie piękne notki, o, tu są, OMFG gdzie moje polskie literki, gdzie moje wszystkie piękne polskie literki, co to za krzaczki w moich pięknych notkach). Dostawałem nawet na bieżąco informacje z pola walki. Jedną zapamiętałem szczególnie: „legenda polskiego internetu (nie ja) właśnie ci to naprawiła”.
Wszystko było już podpięte i ładnie działało w testach. Więc przełożyliśmy wajchę z nazwy.pl na nowy serwer.
I nastąpiła taka rozmowa między doświadczonym masonem a mną:
– Trochę tego ruchu masz, włącz supercache pliz.
– Już czekaj, tylko tutaj…
– WŁĄCZ SUPERCACHE JUŻ
Na szczęście mój nowy provider nie udostępnia takich fikuśnych wykresików jak nazwa.pl i nie mogłem podziwiać, jak animowane flashowe słupeczki przebijały czerwoną linię z napisem LIMIT i wylatywały hen, daleko pod niebo. Natychmiast zobaczyłem was, drodzy czytelnicy, jak siedzicie przed monitorami i klikacie Refresh, Refresh, Refresh, i robicie mi server load 67, cokolwiek to znaczy, ale podobno powyżej 10 jest kiepsko, a powyżej 30 bardzo źle. Potem się niby uspokoiło, a potem przyszedł ruski robot Yandex i próbował przeczytać całego blogaska naraz, i znowu wszystko padło, ale zostało wyregulowane i teraz powinno wszystko działać świetnie, że hej. Dlatego oficjalnie obwieszczam, słuchajcie teraz zwłaszcza wy święci młodziankowie z Forum Frondy czy gdzie tam się teraz gnieździcie z tą waszą konserwatywną kontrrewolucją, słuchajcie i się burzcie, że Blog de Bart jest obecnie
mic :
Może chce się zrehabilitować w oczach Frasyniuka?
http://www.wprost.pl/ar/206886/Frasyniuk-Linda-powinien-zagrac-Walese-by-odkupic-swoja-role-w-Psach/
umierający ułan Linda na płonącym koniu – czy to wystarczy do rehabilitacji?
W tle portret jp2, i wyduszone – wy ba cz cie fran za mau re raaa i zniknie.
Lepiej, w ostatniej scenie Wałęsa podchodzi do Olszewskiego i Prezesa, i…
http://www.youtube.com/watch?v=ZVSALi-R4Jo
armatus :
To stosunek czescjacka do polskich biskupów.
Slotna :
Ja przeczytałem i choć jest to b. dobra książka, to jednak trochę się zawiodłem. Oczekiwałem mitów bardziej ogólnych, opartych o błędy poznawcze, a dostałem sporo takich pierdółek, o których nigdy bym nie powiedział, że są rozpowszechnionym przekonaniem. Np. taki mit #4 “widzimy dlatego, że nasze oczy coś emitują” – serio, czy jest ktoś, kto tak myśli i ma więcej niż 12 lat?
Jeśli ktoś już sięga po tę książkę, to większość rozdziałów potwierdzi jedynie jego przekonania, natomiast mało będzie zaskoczeń typu “o, jak mogłem/am się tak mylić!”
Z wyjątków wymieniłbym tematy typu “geny a środowisko” – tu przynajmniej dla mnie było kilka ciekawych przykładów. Interesujące były też strony internetowe wymienione w dodatku.
W każdym razie podejrzewam, że o wiele bardziej spodobałaby mi się książka autora bloga You Are Not So Smart – odpowiada mi jego styl pisania, choć może nie popiera on swoich notek aż tak rozbudowaną bibliografią co autorzy 50 mitów.
flaneur :
Czemu nie? Zdaje się, kupa ludzi wierzy, że Słońce krąży wokół Ziemi.
Gammon No.82 :
A jest inaczej?
Przy okazji. Antyatomowa histeria w mediach, podlana ludzką głupotą, zbiera żniwo.
Yaca :
Trudno powiedzieć, zrobiło się pochmurno.
Gammon No.82 :
No, ale czy były robione jakieś badania na ten temat, czy to może po prostu echa jakiejś jednej anegdotki, że ktośkiedyśgdzieśtam w teleturnieju odpowiedział źle i teraz z tego wyciąga się wnioski od ‘ale głupi ci Amerykanie’ po ‘większość ludzi wierzy, że Słońce wokół Ziemi’?
[W sumie to może i były, nie zdziwiłbym się. Lilienfeld też przytacza badania nt. popularności tego mitu o wzroku, a mimo to i tak robi mi się wielkie #what i jakoś łatwiej byłoby mi uwierzyć w nierzetelność i złą metodologię badań niż w ową powszechność tego przekonania. Słońce jest łatwiejsze do przełknięcia, bo przecież WIDAĆ, że krąży wokół Ziemi, więc wniosek jest całkiem logiczny, no ale oczy jak u Supermana… helou]
flaneur :
Były i to chyba wielokrotnie, ale nie mam czasu szukać.
flaneur :
W ogole pierwsze slysze. Czyli dowiedzialabym sie czegos nowego ;) Ale co to ma wspolnego z psychologia?
flaneur :
Możliwe, że akurat u nas taki mit się nie pojawi ze względu na “naszego” Kopernika, ale gdzie indziej, to co innego.
A tak OT, to prof. Majewska kontratakuje. Tym razem w kwestii promieniowania.
Poseł PiS Andrzej Jaworski sugerował, że najlepszym i najskuteczniejszym prawem w walce z narkotykami, jest prawo Singapuru.
x_x
@sanciasancia:
Ale raport to już ohasłowali, padalce…
sanciasancia :
http://gramzdrowia.pl/pijawka-lekarska-hirudoterapia/hodowla/hodowla-pijawek-zmiana-plci.html
WTF
http://gramzdrowia.pl/pijawka-lekarska-hirudoterapia/leczenie/przystawienie-pijawek-puchniecie-nadgarstka-i-dloni-silny-bol.html
“Nie trapiły mnie żadne wyraźne dolegliwości, tak więc pijawki zostły przystawione profilaktycznie i żeby nie głodzić ich ponad miarę.”
http://f.imagehost.org/0336/wtf_am_i_reading.jpg
Wracając do jednego z wcześniejszych offtopów – oto nowy felietonista Polityki.
I już pierwsze zdania są godne zapamiętania:
“Ja w POLITYCE jestem gościem, a nie – jak pan Tusk w „Wyborczej” – gospodarzem.”
jareecki :
No przecież bieda, dzień chujowych żartów.
Dolary przeciw orzechom, że pisdy spróbują pozwać Politykę.
jareecki :
Mizerski albo bardzo słaby dzień Passenta.
armatus :
Heh, zaczyna się:
“Re: Felieton J.Kaczyńskiego w “Polityce” +
01.04.11 09:45
wrogowie Polski uznali, że 1 kwietnia to okazja do robienia świństw premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu
takiego steku plugastwa nigdy by nie popełnił, a oni bezprawnie podali jego nazwisko jako autora
czy 1 kwietnia wolno bezkarnie łamać prawo?”
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3783048
+ AKA kAnia z Frąsi.
jareecki :
W tym tekście ani razu nie występuje słowo “naród” – od razu widać, że to fake. Polecę Godwinem, ale retoryka prezia jest bliższa tekstom Adolfa
“Być obywatelem swojego państwa, nawet jeśli jest się tylko zamiataczem ulic, musi być uważane za większy honor niż bycie królem w obcym kraju. ”
“Mnie nie interesuje prawo, mnie interesuje sprawiedliwość. ”
“Pakt jest tak długo ważny, jak długo służy celowi.”
@ armatus:
Dzięki, kuźwa. Przez Ciebie trafiłem na TO.
A mam dziś pół kraju do przejechania. Teraz nie będę słyszał radia, bo będę śpiewał… :]
Czy na ostatnim polu będzie napis “Wygrałeś! Koło Bramy Ostyjskiej Rzymianie obcinają ci głowę”?
http://www.rebel.pl/product.php/1,371/20796/Podroze-sw.-Pawla.html
http://www.ochkarol3.pl/
Miałem to jakoś błyskotliwie skomentować, ale urwało mi od wszystkiego.
Wbrew pozorom to nie jest żart na pierwszego :)
armatus :
Ciekawe od kiedy ‘middle finger’ jest zgodny z “wartościami kultury łacińskiej”.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/naukowcy-jezus-nie-mogl-sam-niesc-krzyza,1618933
Może prima aprilis?
@ eli.wurman:
wp.pl zrobiła chujowszy. Poinformowali o upadłości dużego touroperatora. Wisiało toto na ichniej głównej a potem zniknęło – nawet kopia w guglu przepadła (co prawda szukałem dość pobieżnie).
Myślę że to nie prima aprilis. Ludzie których wypowiedzi przywoływane są w artykule (Władysław Sinkiewicz, Leonard Pikiel, Andrzej Szczypa) guglują się jako osoby rzeczywiste. Chociaż strona GUMu milczy na ten temat.
Myślę że to nie prima aprilis. Ludzie których wypowiedzi przywoływane są w artykule (Władysław Sinkiewicz, Leonard Pikiel, Andrzej Szczypa) guglują się jako osoby rzeczywiste. Chociaż strona GUMu milczy na ten temat, to pierwsze ślady internetowa pojawiają się już ponad tydzień temu http://www.grupy.senior.pl/Cos-dla-Globa-Oto-co-dzis-przeslal-mi-rektorat,t,381815,8.html
jareecki :
Rozumiem ludzi zaglądających na onet – bo to namber łan. Rozumiem ludzi zaglądających na gazeta.pl – bo im się wydaje, że to “Gazeta Wyborcza”. Ale srsly, czego można szukać na wp.pl?
wo :
Podobno kiedyś były tam świetne możliwości trollingu, bo cenzura spała. Ale nie dam głowy, bo ja trollowałem na onecie.
@wo i wp.pl
Też nie wiem, bo nie zaglądałem tam typu sto lat. Ale powodowany twoim komciem zajrzałem i wygląda to tak, że nie zajrzę nigdy więcej. Tyle na temat wp.pl.
Ale znowu – chcesz się spierać, że gazeta.pl to nie Wyborcza?
mietek_1899 :
A tu jest się o co spierać?
Misiael :
och, występuje moja ulubiona randkownia przeznaczeni.pl – kiedyś w przypływie wolnego czasu spróbowałem tam trollerki, a nie jest to łatwe, bo sam formularz rejestracyjny ciągnie się jak różaniec. Niestety odpadłem, jak okazało się, że miesięcznie trollowanie kosztuje 90 zł. Przemnożyłem to szybko przez aktywnych userów i wyszła mi bańka przychodu miesiąc w miesiąc – ciekawe jak wygląda ich ROI przy takiej cafegazeta czy innej sympatii :-)
Dwóch pijanych mężczyzn, którzy w Kamionce na Lubelszczyźnie świętowali tzw. śródpoście, w ferworze celebracji spaliło miejscowy posterunek policji.
http://www.tvn24.pl/-1,1697927,0,1,w-ramach-swietowania-spalili-posterunek,wiadomosc.html
W życiu nie słyszałem o śródpościu. ale trzeba przyznać, że pobożny lud Polski świętuje, że hej.
w nocy ze środy na czwartek świętowali tzw. śródpoście. Zgodnie z tym dawnym zwyczajem malowali wapnem okna domów, w których mieszkają panny. I pili alkohol. Z bliżej niewyjaśnionych przyczyn, posterunek policji postanowili potraktować nie wapnem, ale koktajlami Mołotowa.
Biedne dzieci…
:F
Strona odjechana, ale akurat zegar jest fajny:
http://www.peterrussell.com/Odds/WorldClock.php
RobertP :
I to jest coś, co lubię w katolicyzmie – zawsze jest pretekst, żeby się zabawić. Jak nie opijamy środpościa, to rocznicę wycięcia migdałków siostrzeńca Wojtyły.
@artiil:
To prawie jak to: http://www.youtube.com/watch?v=LyVlhfPahAE O_o
Zapraszamy do Krakowa, a jeśli nie przyjedziecie, to Kraków przyjedzie do Was:
“Przez całą sobotę będzie też można zwiedzać bezpłatnie Mobilne Muzeum Jana Pawła II, czyli przygotowaną przez Centrum “Nie lękajcie się!” wystawę pamiątek papieskich w tirze. W środku podzielonym na boksy można zobaczyć: sutannę, piuskę, narty, serdak, krzyż pektoralny z czasów kardynalskich, różaniec, brewiarz i zegar kominkowy z papieskich apartamentów z Castel Gandolfo (wskazówki zatrzymano na godz. 21.37).”
Muzeum mieści się w autobusie.
“Śmierć Chrystusa w aspekcie medycznym” z całą pewnością nie jest prima-aprilisowa. Osobiście pracuję z jednym z prelegentów. Zresztą w zeszłym roku też toto się odbywało, po prostu dotąd uczelnia im sal nie udostępniała i w okolicznym kościele przemawiali.
@ liliac:
O czym się dyskutuje na takim sympozjum, o technice krzyżowania? O najnowszych badaniach anatomopatologicznych ran dźganych? Była czy nie była własnością Chrystusa szata i który żołnierz rzymski zaraził się ospą? Dyskutują tam lekarze? Batshitcrazy.
vauban :
Oraz biczowania i cierniem koronowania.
@wo
Czego można szukać na wp.pl – nie wiem. Zgadzam się, że mało tam treści zasługujących na uwagę. Jednak zarządu (oraz klientów) tego touroperatora ta okoliczność niespecjalnie pewnie uspokoiła.
O czym debatują, nie mam pojęcia, bom się nie fatygowała. Znam rzecz li i jedynie z opowieści rzeczonego prelegenta. Opowieści dziwnej treści o tym, jak to na podstawie opisu biblijnego i wiadomości z dziedziny patofizjologii i anatomii pan lekarz wyobraża sobie mechanizmy zgonu i zmian przedzgonnych obywatela krzyżowanego “pananaszegoamen”.
Gdy przemawiali w kościele to pewnikiem nie tylko lekarze uczestniczyli, ale skoro do sali wykładowej przenieśli, raczej i medyków bym się głównie spodziewała. Na studiach też taki kawałek zresztą swego czasu zaliczyłam, ale – jak zwykle – byłam potężnie spóźniona i załapałam się tylko na końcówkę – o wstrząsie kardiogennym okołokrzyżowaniowym było, a potem to już przerwa.
RobertP :
To akurat jest Monteskiusz.
Pająk Jan wreszcie uhonorowany.
http://piotrbein.wordpress.com/2011/03/29/list-od-dr-masaru-emoto/
armatus :
Pan Bein orbituje na wyższej orbicie, niż się nam wydaje…
http://dehylator.wordpress.com/2011/02/14/olsnienie-publiki/
Czy obracał się w okolicach “Zielonych Brygad”, jak twierdzi Google? Czy to tylko zbieźność imion i nazwisk?
Gammon No.82 :
W chwilę przed zaśnięciem usłyszeć kto będzie cię operował – bezcenne.
http://www.znanylekarz.pl/jan-pajak/chirurg/piekary-slaskie
(lub kto będzie budował publiczne toalety w Gliwicach http://janpajak.pl/pages/program-wyborczy-na-lata-2010—2014.php )
Skan :
Mnie operowali przytomnego (na blokadzie do rdzenia kręgowego). Usłyszeć co naprawdę mówią ortopedzi podczas operacji – wspomnienia na całe życie. Od tamtej pory jakoś nie wierzę w “siostro skalpel”.
RobertP :
#ludziektórzyniewidzieliMASHa
#wmainstreamieniemarasizmu
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9371044,Deresz__Krzyz_jak_murzyn__Zrobil_swoje__moze_odejsc.html
a tu ładnie i krzyż i “murzyn”
Aa, UE wybije nas napromieniowaną żywnością!
bantus :
W warunkach polowych to i sinus może być większy od jedności, a to była rutynowa, planowa operacja niskiego ryzyka (dla lekarzy, mój Achilles mój problem)
Megaofftop
@Gammon:
Do starego wątku u ^wo pewnie nie zajrzysz, więc tutaj to zostawię.
Było! U Pagaczewskiego, w trzeciej części profesora Gąbki “Gąbka i latające talerze”, dosyć jajcarskiej i tak baaaardzo z lat siedemdziesiątych. Kosmici z tytułowego latającego
talerza nazywają się Javox i Silux, a komputer pokładowy OMO.
fronesis :
To jest chyba relacja zwrotna, a więc także murzyn jak krzyż.
Murzyn – symbol męki Pana Naszego.
Jezus na murzynie umarł aby gładzić grzechy świata.
Hmmm…
vauban :
Ba, kiedy właśnie tej trzeciej nie czytałem.
vauban :
OMO 9000
Gammon No.82 :
Dzięki, przednie.
Konkursów polityczno-ortograficznych ciąg dalszy, PiS przegrywa
http://bogdan.wordpress.com/2011/04/03/pulapki-ortografii/
Nie tylko ortografia tam szwankuje, jakbym w firmowym piśmie tak sformatował tekst, to by wróciło na moje biurko, a nie pracuję w redakcji.
OK, zrobiłem kategorię “TTDKN” w blogrolce. Jeśli ktoś się nie poczuwa i ma pretensje o umieszczenie go w (lub poczuwa i ma pretensje o nieumieszczenie go w), proszę o kontakt.
bart :
Byś usunął blogi, które są w kategorii ttdkn z pozostałych kategoryj. Chyba że mają się dublować?
janekr :
Przeczyściłem kaszkę i fru! – znikły.
Hm. Marceli do kultury chyba się powinien załapać, ale to już jak sam woli.
Tymczasem miejscowa prasa donosi:
oraz
bart :
Cholera, ledwo zacząłem blogowo raczkować i już będę się musiał starać, ciężkie jest życie w przemyśle nienawiści,
a przy okazji byłem dziś na chrześcijańskim DKFie zorganizwaonym przez ludzi od stony stworzenie.org na filmie “śmiertelne dziedzictwo Darwinizmu” http://www.kinomuza.pl/index.php/pl/aktualnosci/59,2,11,211,dkf-chrzescijanski-stopklatka-smiertelne-dziedzictwo-darwinizmu-4-kwietnia-g20
było przednio, trollowanie na żywo i w kolorze (a i stereo też), ne ma to jak w debunkowanie kreacjonistów w realu.
A w’ogle to mnie się marzy iPhonowo appka #ttdkn
Obejrzałem niedawno bardzo fajny film – Golgota Beskidów 2 (pierwszej części nie widziałem ale nie jest konieczna raczej). Polecam każdemu milośnikowi dobrej rozrywki i teorii spiskowych. Mowa jest w nim głównie o masonach i nierządzie.
fronesis :
DJ Kennedy, musi rezydent w jakimś dobrym, katolickim klubie ^^J
eli.wurman :
dj kennedy przygrywał w duchu starszych ale czerstwych i opalonych protestantów, ale za to na sali był bardzo rozsądny katolik ewolucjonista antykreacjonista. Przyjemnie było patrzeć na to, jaki kłopot maja z nim protestanci.
gothmucha :
#disturbingvisualisations, to raz. Dwa, to jak dotąd Klimuszko uchodził za jasnowidza i zielarza, ale że za masażystę? Trzy, że zwyczajnie boję się nawet zapytać, czym mogą być okulary ajurwedyjskie. Widzi się przez nie Dewów? Scary shit.
#kydrynskigatenazywo
dla uwięzionych przez fb,
spotkanie na żywo z autorkami kydrynskigate
http://www.facebook.com/event.php?eid=178814362166553&index=1
eli.wurman :
KIKu
fronesis :
Cienias. Porządny czerstwy i opalony protestant powołałby się w takiej sytuacji na Hislopa.
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3785886
Jakby zamiast paralizatora i kopów w jaja użyła tego utworu, to ten opozycjonista z jej opowiadanka wyznałby wszystko ze szlochem.
@RobertP
Przecież to cudne jest. I tańczyć do tego można.
O kurde…
http://www.prawica.net/blog/25256
http://www.prawica.net/blog/24773
http://www.prawica.net/blog/natalia-julia-nowak/28-10-2010
http://www.prawica.net/blog/natalia-julia-nowak/05-10-2010
http://www.prawica.net/blog/natalia-julia-nowak/26-08-2010
To jest na serio? Czy to taki toporny trolling?
@ armatus:
@ Misiael:
Jeżeli już jesteśmy przy grafomanii prawicowej, to może poczytajmy Marsz Moherowych Beretów (podrzucałem to już na Blipie):
http://dehylator.wordpress.com/2011/04/01/marsz-moherowych-beretow/
armatus :
Gdyby Natalia Julia Nowak dostawała grosika za każdym razem, kiedy ktoś podejrzewał ją o trolling, mogłaby sobie uszyć kolczugę z grosików.
eli.wurman :
Że w sensie agregator blogów? Blogów+bloxów? Z komciowaniem?
Anonimowy Lurker :
No właśnie nie bardzo mam pomysł jak to miałoby wyglądać; ale pewnie jakoś tak; może z takim uroczym interfejsem jak feedly i specjalnymi dodatkami dla tych, co za aplikację zapłacą? ^^J
Google Reader + mobilna wersja www WordPressa.
armatus :
Mało, musi urywać cyce.
Jakiś dodatkowy obciążnik?
eli.wurman :
Baza błędów logicznych, katalog popularnych mitów i bredni, instant debunking.
vauban :
Idea ma tysiące lat a ty NIE ZNASZ?
http://www.okularyajurwedyjskie.pl/ (obvious www is obvious)
Ba, jest nawet opinia lekarza: Lek. med. Elżbieta Sędowicz
Tylko gugiel go nie zna, albo zrobili literówkę (zamierzenie czy nie).
@ Skan:
Wg. Wiki:
BS Detector grzmi mi na całego.
DoktorNo :
Hm, jestem krótkowidzem, mam warunki do eksperymentowania. Podziurkowałem spinaczem kawałek kartki, popatrzyłem. Faktycznie, działa. Widziany przez małą dziurkę obraz jest ostry.
Ale coś za coś: straty światła są ogromne. To nadaje się może jako okulary przeciwsłoneczne (też nie bardzo, bo przepuści UV), ale zupełnie nie wyobrażam sobie czytania w takim ustrojstwie. Szkło jest nieporównywalnie lepsze jako korektor obrazu.
vauban :
Dyfrakcja światła na przesłonie, panocku. W fotografii otworkowej dziurka robi za obiektyw:
http://en.wikipedia.org/wiki/Camera_obscura
Tu nie chodzi wcale o dyfrakcję, tylko o wycięcie promieni, które ulegają mocniejszemu ugięciu w soczewce (to one odpowiadają za siłę rozmycia).
Tak samo jak przymykając przysłonę w obiektywie aparatu nie zmieniamy przecież właściwości soczewki.
Obraz nie wyostrza się na takiej zasadzie, jak w normalnych okularach (gdzie przesuwa się płaszczyzna ostrości i obraz jest naprawdę ostry), po prostu maleje stopień rozmycia.
Dyfrakcja pojawi się, jeżeli dziurka jest odpowiednio mała i wtedy faktycznie widać coś jakby “kropelkę”.
Każdy krótkowidz ma nawyk mrużenia oczu, co działa na tej samej zasadzie.
Oczywiście walorów terapeutycznych NIE MA i być nie może.
Zastanawiam się czy nie kupić tylko dla wyglądu (i łatafaka postronnych osób). Jest szansa, że noszenie takiego sitka może popsuć wzrok?
Skan :
Dobrze musieli zmieniać i ukrywać, skoro im opatentowali.
vauban :
Kiedy mi się zaczynało krótkowidzenie, a ja o tym nie wiedziałem, robiłem otworek między czterema palcami i odczytywałem numery tramwajów…
…jako żywo odczytywałem tylko w słoneczny dzień.
Ale mniej przepuści, nie?
Eskimo… ops, Inuici stosują ten trick od niepamiętnych czasów. Tylko ze szparą zamiast dziurek.
http://www.icebike.org/images/inuit_large.jpg
http://farm1.static.flickr.com/176/407969091_5f7d8a102f.jpg
Skan :
Nie, ale wyrosną ci setki oczu złożonych i zostaniesz BEMem.
EDIT: BEMa pamięci meniętny epsod.
Gammon No.82 :
Profit!
Poza tym jeśli “Łukasz z Łodzi” dzięki nim z kilkudziesięciu metrów widzi napisy w telewizorze, to imho samo dobro.
Ja podjąłem decyzję o zakupie szkieł, gdy na przystanku jakaś bardzo starsza pani zadała mi pytanie “co to jedzie, bo ja nie widzę”. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem “ja też nie” i tak razem sobie zaczęliśmy mrużyć. Po paru sekundach usłyszałem “ahh, już widzę”. Ja nadal nie widziałem… Notka do siebie: zapytać u Astromarii czy komunikacja miejska niszczy wzrok i kto za tym stoi.
Skan :
I na durch przez majtki sąsiadki.
http://www.imdb.com/title/tt0057693/
Ehh, babcia Komuna bardziej dbała o młodzież. Wykrywali we wczesnej podstawówce.
Gammon No.82 :
True. I pilnowano szczepień. I fluoryzacji. Ba, miałem dentystę w szkole podstawowej! Do dziś mam plomby (ordynarny amalgamat, hm) które założono mi circa 1982.
U sąsiada po drugiej stronie ulicy stoi ten telewizor? To już majtki lepiej widać.
armatus :
Wierszyk o Libii miłuję szczególnie, gdyż bardzo na niego czekałam i zachęcałam Natalię do stworzenia. Czuję się trochę tak, jakby go mnie zadedykowano, rozumiecie.
A dziś mój ulubiony sklep z bielizną rzucił mi prosto w pysk linkiem do wydarzenia na fb:
http://www.facebook.com/event.php?eid=190700844298736
Dla niefejsbuczanych:
Itd w ten deseń. Ja się na tych technikach nie znam, mnie w moim korpo uczą jakichś prostych konkretów, po czemu taryfa i czemu tak drogo, ale pachnie mi całkiem fajną otchłanią.
Sierak w Guardianie: seksistowskie metafory i straszenie “żółtym niebezpieczeństwem”:
@ukulary
Jako człowiek doświadczany nawracającymi zapaleniami tęczówki, to wam powiem, że ja nie takie rzeczy. Podczas leczenia trzeba mieć cały czas rozszerzoną źrenicę (Tropicamid, Atropina itp.) toteż zdarzało mi się siedzieć z w okularach zasłoniętych papierem, w którym robiłem małą dziurkę.
Pocztę dawało się sprawdzić, przelewy (zdefiniowane) puścić. O po jakimś czasie mózg się przestraja i nawet (z jednym porażonym) samochód za dnia też mogłem poprowadzić.
Tych co zawyją ze zgrozy uspokajam, że
a) z jednym okiem też można mieć prawo jazdy a ja miałem półtora (jak w metaforze Dawkinsa)
b) no musiałem, żona w szpitalu, małe berbecie w domu – trzeba było.