Home > Personalo > [tu wstaw tytuł utworu muzycznego zawierający słowo “hell”] (notka techniczna)

[tu wstaw tytuł utworu muzycznego zawierający słowo “hell”] (notka techniczna)

February 17th, 2011 Leave a comment Go to comments

Jak zapewne zauważyliście, blog przechodził ostatnio przez niewielkie turbulencje. Pojawiały się błędy 503 à la Salon24. Na kilka dni wyłączyłem możliwość komentowania, co odbiło się echem na Blipie („OMG, #rozłamwttdkn jest prawdą!”, „OMFG, CENZURA NA BDB!!1”). Dziś, kiedy błędy zniknęły, a komcie wróciły, mogę potwierdzić to, co traceroute mówi już od ponad tygodnia: Blog de Bart zmienił dostarczyciela hostingu.

Pożegnałem się z nazwą.pl. Nazwa.pl to fajny provider, mają dużo ładnych ruchomych wykresików pokazujących spektakularne przekraczanie najróżniejszych parametrów i limitów przez, powiedzmy, popularnego blogaska z dużym ruchem. OK, jestem trochę niesprawiedliwy, nazwa.pl bardzo się poprawiła, poluzowali limity, w przypadku ich przekroczenia wprowadzili dłuższy czas na rozwiązanie problemu przez użytkownika i ogólnie zrobili się nieco milsi. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa.pl nie jest idealnym hostingiem dla bloga z ponad pięćdziesięcioma tysiącami komentarzy, z grupą użytkowników kompulsywnie klikających Refresh, z adminem kompulsywnie klikającym Refresh i atencyjnie sprawdzającym referrale co dwadzieścia sekund, bo może ktoś wszedł z wątka na Wegedzieciaku z 2009 roku i trzeba sprawdzić, czy ktoś w owym wątku czegoś nowego nie napisał, i z tym samym adminem, który nie umie skonfigurować cache tak dobrze, żeby odciążyć biedne serwery nazwy.pl, a jak już skonfiguruje, to się okazuje, że nowa dynamiczna blogrolka rozwala któryś z tych wielu efektownie ilustrowanych limitów nazwy.pl. I jak już odkryje problem i mu zaradzi, to przychodzi przedstawiciel pewnej tajemniczej quasi-masońskiej grupy i składa propozycję taniego hostingu na serwerze, którego nazwę admin słyszał wielokrotnie od dawna w Usenecie i zawsze mu się kojarzyła z głupimi śmiesznymi obrazkami Ludźmi Którzy Potrafili Zakładać Nowe Grupy w Hierarchii pl.* i ogólnie Rozumieli Internet Od Zaplecza. No, pomyślał admin Blog de Bart, tu będę miał debeściarski tech support.

I faktycznie, przenosiny blogaska przebiegły niezwykle sprawnie, zwłaszcza w porównaniu z tzw. Spoconym Weekendem, kiedy przenosiłem bloga i bazę sam, bez wsparcia, z jednego serwera w nazwie.pl na drugi (OMFG gdzie moje notki, gdzie moje wszystkie piękne notki, o, tu są, OMFG gdzie moje polskie literki, gdzie moje wszystkie piękne polskie literki, co to za krzaczki w moich pięknych notkach). Dostawałem nawet na bieżąco informacje z pola walki. Jedną zapamiętałem szczególnie: „legenda polskiego internetu (nie ja) właśnie ci to naprawiła”.

Wszystko było już podpięte i ładnie działało w testach. Więc przełożyliśmy wajchę z nazwy.pl na nowy serwer.

I nastąpiła taka rozmowa między doświadczonym masonem a mną:

– Trochę tego ruchu masz, włącz supercache pliz.
– Już czekaj, tylko tutaj…
– WŁĄCZ SUPERCACHE JUŻ

Na szczęście mój nowy provider nie udostępnia takich fikuśnych wykresików jak nazwa.pl i nie mogłem podziwiać, jak animowane flashowe słupeczki przebijały czerwoną linię z napisem LIMIT i wylatywały hen, daleko pod niebo. Natychmiast zobaczyłem was, drodzy czytelnicy, jak siedzicie przed monitorami i klikacie Refresh, Refresh, Refresh, i robicie mi server load 67, cokolwiek to znaczy, ale podobno powyżej 10 jest kiepsko, a powyżej 30 bardzo źle. Potem się niby uspokoiło, a potem przyszedł ruski robot Yandex i próbował przeczytać całego blogaska naraz, i znowu wszystko padło, ale zostało wyregulowane i teraz powinno wszystko działać świetnie, że hej. Dlatego oficjalnie obwieszczam, słuchajcie teraz zwłaszcza wy święci młodziankowie z Forum Frondy czy gdzie tam się teraz gnieździcie z tą waszą konserwatywną kontrrewolucją, słuchajcie i się burzcie, że Blog de Bart jest obecnie

Tags:
  1. uran4
    March 20th, 2011 at 20:50 | #1

    artiil :

    @Ewa Foley

    Żebyś sczezł/a.
    Po otwarciu linka pękły mi oczy.

  2. artiil
    March 20th, 2011 at 21:03 | #2

    @ uran4:
    Czy naprawdę mój nick jest aż tak aseksualny? A co do strony, to ta i tak jest spoko i nie umywa się do klasyki… :D

    PS Sczezł, jeśli już. ;)

  3. naima
    March 20th, 2011 at 21:32 | #3

    @ EF
    Unfuckinbelievable. Ze specjalną dedykacją dla fronesis.

  4. szwedzki
    March 20th, 2011 at 23:29 | #4

    fronesis :

    T. :
    Zobaczymy jak środowisko antyrasistów z GW poradzi sobie z tym prymitywem. Słowo honoru, zacieram ręce.

    Wyborcza (papierowa) zgodnie z głupawym “prawda leży po środku” na krótką recenzję Domosławskiego http://wyborcza.pl/1,76842,9057403,Rewolta_zranionej_pamieci.html zareagowała dziś tekstem buca Macieja Stasińskiego, będę jego tekst kserował studentom jako przykład liberalnego rasizmu kulturowego i kolonialnego denializmu . GW nie idźcie ta drogą. Odsyłam do papierowej wyborczej. Polecam ćwiczenie z ołówkiem w ręku i podkreślaniem bucerskich kłamstw, np. o przynoszeniu przez Anglików demokracji do Indii (zanim ktoś wyskoczy z paleniem wdów byłoby miło, żeby przeczytał coś więcej niż Verne’a na ten temat).

    Właśnie przeczytałem oba teksty (również Smoleńskiego) i powoli przymierzam się do rezygnacji z kupowania wersji papierowej.

  5. RobertP
    March 20th, 2011 at 23:41 | #5

    szwedzki :

    Właśnie przeczytałem oba teksty (również Smoleńskiego) i powoli przymierzam się do rezygnacji z kupowania wersji papierowej.

    A w Wysokich Obciachach nagrodzili, jako list tygodnia, panią co w “słoneczko” uwierzyła. Łatwowierność i bezkrytyczność jest warta serii kosmetyków i jakiegoś bestsellera.

  6. fronesis
    March 21st, 2011 at 00:41 | #6

    naima :

    Unfuckinbelievable. Ze specjalną dedykacją dla fronesis.

    jutro przestudiuję, dziś jedynie musnąłem wzrokiem, dzięki, następny okaz do kolekcji.

  7. fronesis
    March 21st, 2011 at 00:44 | #7

    szwedzki :

    Właśnie przeczytałem oba teksty (również Smoleńskiego) i powoli przymierzam się do rezygnacji z kupowania wersji papierowej.

    Ja od kilku miesięcy to sobie obiecuję. Mam już dosyć mieszanki świątecznej składającej się z Gadomskiego i Stasińskiego, później jednak przy zakupie porannych bułek sobotnich ulegam i kupuję. Teraz jednak wydaję mi się, że cudne kombo z tego tygodnia mnie przekona, szczególnie, że ostatnio co tydzień drukują premiera (to ładnie współgra z reklama portalu gazeta.pl, że ma tyle samo lat co PO). T powoli poziom bezwstydu Rzepy.

  8. Lurkerka_Borgia
    March 21st, 2011 at 08:49 | #8

    A w dzisiejszej wyborczej publicysta Żakowski błysnął jak tysiąc słońc użalając się, jak to prezydencki komentarz na temat “kompromitującego błędu ortograficznego” utrudni życie tysiącom nieszczęsnych dyslektycznych dziatek i ich udręczonym (sic!) rodzicom. I że jak w ogóle błąd ortograficzny może być “kompromitujący”. #$%@$&$%&, chciałabym móc wierzyć, że to tylko wyrafinowana ironia. Chciałabym. Ale jakoś nie potrafię.

  9. szwedzki
    March 21st, 2011 at 09:06 | #9

    fronesis :

    szwedzki :
    Właśnie przeczytałem oba teksty (również Smoleńskiego) i powoli przymierzam się do rezygnacji z kupowania wersji papierowej.

    Ja od kilku miesięcy to sobie obiecuję. Mam już dosyć mieszanki świątecznej składającej się z Gadomskiego i Stasińskiego, później jednak przy zakupie porannych bułek sobotnich ulegam i kupuję. Teraz jednak wydaję mi się, że cudne kombo z tego tygodnia mnie przekona, szczególnie, że ostatnio co tydzień drukują premiera (to ładnie współgra z reklama portalu gazeta.pl, że ma tyle samo lat co PO). T powoli poziom bezwstydu Rzepy.

    RobertP :

    A w Wysokich Obciachach nagrodzili, jako list tygodnia, panią co w “słoneczko” uwierzyła. Łatwowierność i bezkrytyczność jest warta serii kosmetyków i jakiegoś bestsellera.

    Ta, plus końcówka WO – wywiad z paserem torebek Hermesa, na kolankach; kiedyś miałem wrażenie, że w GW jest jakaś praca redakcyjna, teraz już nie bardzo.

  10. bantus
    March 21st, 2011 at 09:24 | #10

    Lurkerka_Borgia :

    chciałabym móc wierzyć, że to tylko wyrafinowana ironia

    Wydarzeniem tygodnia stało się użycie ironii przez Prezesa, czy właściwie jego ghostwritera, w ponoć wielce erudycyjnym tekście – odpowiedzi premierowi. Aż mnie korci, żeby przeczytać jak się pojawi na sieci, wbrew instynktowi samozachowawczemu.

  11. janekr
    March 21st, 2011 at 09:53 | #11

    artiil :

    Bert Hellingerrt Hellingr stworzył sposób uzdrawiania problemów w systemie rodzinnym. Metoda ta, polegająca na ustawianiu konstelacji, ukazuje nam, w jaki sposób funkcjonuje energia w rodzinie.

    Kilka lat temu w Wysokich Obcasach był wywiad z gościem oferującym nowy rodzaj terapii rodzinnej. W wywiadzie padło pytanie: “czy to prawda, że czasami po takiej terapii niektórzy popełniają samobójstwo”, na co terapeuta odpowiedział: “tak, są to ludzie, dla których było to najprawdopodobniej najlepsze rozwiązanie”.
    Nie umiem tego odszukać w archiwum – czy to aby nie chodziło właśnie o terapię Hellingera?

  12. March 21st, 2011 at 10:31 | #12

    Jedna z koleżanek dała się strollować hellingerem tak, że uwierzyła, że była molestowana seksualnie. Małe śledztwo i 15 minut zdrowego rozsądku później w rozmowie okazywało się, że popierdzielona grupa wsparcia skutecznie wdrukowała jej (i sobie nawzajem) solidne zestawy fałszywych wspomnień. Ale kto teraz, po całych wiadrach psychotropów, za nią dojdzie…

  13. March 21st, 2011 at 10:34 | #13

    Blackops :

    Jedna z koleżanek dała się strollować hellingerem tak, że uwierzyła, że była molestowana seksualnie.

    Dodam, że do takiej akcji nie potrzeba koniecznie Hellingera, wystarczy zwykła terapia grupowa. Och, gdyby nie omerta, ale bym miał o tym notkę.

  14. March 21st, 2011 at 10:42 | #14

    janekr :

    Kilka lat temu w Wysokich Obcasach był wywiad z gościem oferującym nowy rodzaj terapii rodzinnej.

    Akurat Obciachy są tutaj bez grzechu. Wydrukowały wzorcowy sceptyczny debunkowy materiał Głuchowskiego & Kowalskiego, dostępny online: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,8724978,Mazidla_dla_duszy.html

    Wywiad, który masz na myśli, to prawie na pewno wywiad Kasi Bielas z Hellingerem z 2004. Niby był opatrzony zastrzeżeniami, że “rozmowa z kontrowersyjnym terapeutą”, ale też moim zdaniem za bardzo poleciało to w stronę autopromocji szarlatana.

    PS. Głupio mi obsmarowywać w internecie kolegów z pracy, więc nie włączę się do dyskusji o ostatniej świątecznej, dyplomatycznie powiem tylko, że jestem obolały od facepalmów. Za to czepianie się tego, że głupi list dostał zestaw kosmetyków, wydaje mi się niemądre – jak zazdrościsz komuś tych kosmetyków, to wyślij swojego trolla. Przecież to nie jest nagroda za mądrość czy prawdomówność, tylko właśnie za dobrą trollerkę w papierze.

  15. janekr
    March 21st, 2011 at 10:46 | #15

    wo :

    Wywiad, który masz na myśli, to prawie na pewno wywiad Kasi Bielas z Hellingerem z 2004.

    I on był w którym kawałku GW? Nie upieram się, że na pewno w WO, ale najbardziej pasuje.

  16. March 21st, 2011 at 10:56 | #16

    janekr :

    I on był w którym kawałku GW?

    Duży Format. Ale w ogóle jeden z wielu powodów, dla których czuję się trochę wyalienowany ze świata poważnych, wybitnych reporterów to ich otwarcie na zjawiska paranormalne – jakaś straszna czkawka po kontestacji i kontrkulturze lat 70. i 80.

  17. RobertP
    March 21st, 2011 at 11:04 | #17

    wo :

    Za to czepianie się tego, że głupi list dostał zestaw kosmetyków, wydaje mi się niemądre – jak zazdrościsz komuś tych kosmetyków, to wyślij swojego trolla. Przecież to nie jest nagroda za mądrość czy prawdomówność, tylko właśnie za dobrą trollerkę w papierze.

    Tyle, że trolling zaczęły WO. A potem, zamiast spuścić zasłonę miłosierdzia na ten artykuł, podtrzymują zainteresowanie bzdurą, wybierając ten list.

    Wiem, malkontencę, przecież chodzi tylko o treść między reklamami itd. Ale Ty też nie grymaś, że już xx% nie widzi różnicy między portalem a papierem. Bo za co mają zabulić? Za te zdjęcia modelek i reklamy kosmetyków między treścią godną Fucktu czy Pudelka?

  18. March 21st, 2011 at 11:06 | #18

    RobertP :

    Ale Ty też nie grymaś, że już xx% nie widzi różnicy między portalem a papierem.

    Ja już grymaszę głównie wtedy, gdy to utrudnia życie, tzn. naprawdę nie wiem, gdzie szukać tekstu, o którym mowa. Poza tym pogodziłem się, że portaloza nas wszystkich ściągnie do swojego poziomu i tam pokona doświadczeniem.

  19. janekr
    March 21st, 2011 at 11:47 | #19

    wo :

    otwarcie na zjawiska paranormalne – jakaś straszna czkawka po kontestacji i kontrkulturze lat 70. i 80.

    Eichelberger, Santorski, makrobiotyka… To byli czasy!
    A kto jest Santorskim dzisiejszych 30-latków?

  20. March 21st, 2011 at 11:53 | #20

    Aw man, właśnie dostałem imienne zaproszenie od państwa Kydryńskich na przyszłoponiedziałkowy event o pasjach i marzeniach. I jak tu odmówić?

    Aż korci, żeby koleżankę-mulatkę-nazifeministkę zabrać.

  21. RobertP
    March 21st, 2011 at 11:55 | #21

    Blackops :

    Aż korci, żeby koleżankę-mulatkę-nazifeministkę zabrać.

    Jak pójdziesz z koleżanką, to nie zapomnij miodu.

  22. Gammon No.82
    March 21st, 2011 at 12:08 | #22

    RobertP :

    nie zapomnij miodu

    Kydrymisia w miód, a potem w mrowisko?

  23. March 21st, 2011 at 12:18 | #23

    janekr :

    A kto jest Santorskim dzisiejszych 30-latków?

    Facebook.

  24. vauban
    March 21st, 2011 at 12:25 | #24

    Gammon No.82 :

    Kydrymisia w miód, a potem w mrowisko?

    A mrowisko kijem.

  25. March 21st, 2011 at 12:30 | #25

    Blackops :

    Aż korci, żeby koleżankę-mulatkę-nazifeministkę zabrać.

    Doskonały #pomysłnatrolling.

  26. March 21st, 2011 at 12:35 | #26

    bart :
    Doskonały #pomysłnatrolling.

    Chyba na najkrótszą walkę bokserską kwartału.

  27. Gammon No.82
    March 21st, 2011 at 13:09 | #27

    vauban :

    A mrowisko kijem

    …aż wyroją się stada zwierzątek: czarnych, namiętnych i pożądliwych.

  28. vauban
    March 21st, 2011 at 13:33 | #28

    @ Gammon No.82:
    i rzucą się na Kydrybeara i ogryzą do kości. #jestplan, jak mawiają na blipie.

  29. March 21st, 2011 at 13:40 | #29

    A serio to kumpelę z agencji ostrzegłem, że mają potencjalny kryzys wizerunkowy. Buc bucem, ale branża banksterska nie zawsze ma dobry risercz.

  30. bantus
  31. Gammon No.82
    March 21st, 2011 at 16:04 | #31

    bantus :

    official state gun

    Ruskie jak zwykle mają większego.

  32. zer00
    March 21st, 2011 at 16:40 | #32

    @GW w sieci:

    Trochę niby głupio kopać leżącą, ale to jest naprawdę perełka:

    [Nastolatki] nie organizują też orgii na dwadzieścia osób, tylko zazwyczaj wypychają do przodu jedną parę, która jakby w ich imieniu odgrywa Romea i Julię. A cała reszta o tym wie i ma święty spokój.

    (Perełka ukazuje się po kliknięciu na słowo-klucz “święty”).

    (Wzięte stąd).

  33. fronesis
    March 21st, 2011 at 20:12 | #33

    wo :

    jestem obolały od facepalmów

    Bolesne jest to, że równocześnie można było wydrukować Twój wywiad z Jasiewicz i przecież nie okazało się to zbyt radykalne czy łamiące zasadę neutralności czy “centrowości” GW. Mimo mojej lewicowej misji nie oczekuje przechyłu GW w okolice “Lewej Nogi”. Tylko odrobinę powściągliwości i “oddechu”, który kazałby zapytać czy aby tekst Domosławskiego koniecznie domagał się “polemiki. A teksty Stasińskiego i Smoleńskiego są “kłopotliwe” także abstrahując od “misji” i stanowisk politycznych.

  34. bantus
    March 22nd, 2011 at 13:11 | #34

    Mamy jakiegoś socjologa #ttdkn który potrafiłby stwierdzić czy ten model ma sens:
    http://arxiv.org/abs/1012.1375 ?

  35. March 22nd, 2011 at 13:27 | #35

    wo :

    Poza tym pogodziłem się, że portaloza nas wszystkich ściągnie do swojego poziomu i tam pokona doświadczeniem.

    Ty to przedstawiasz jak jakąś konieczność dziejową, a to przecież wynika z tego, że się opierdzielacie przy redakcji. Redakcji, nie korekcie, bo to jeszcze odróżnia papier od portalu. Dawanie prawie tego samego na papier i za darmo do internetu to był oczywiście strzał w stopę (jak sądzę napędzany wiarą w moc internetowej reklamy), ale równanie poziomu do portalu to oddzielny i niekonieczny proces. Jeszcze nadzieja w tym, że GW się wycofa hucznie z internetu (oczywiście nie całkiem, na przykład za darmo leady i 5gr za cały artykuł), a wtedy i forma wam wróci.

  36. janekr
    March 22nd, 2011 at 13:51 | #36

    inz.mruwnica :

    Jeszcze nadzieja w tym, że GW się wycofa hucznie z internetu

    Mruwnica mażyciel

  37. Gammon No.82
    March 22nd, 2011 at 13:56 | #37

    janekr :

    Mruwnica mażyciel

    Napisał “GW” nie “Agora”.

    bantus :

    Mamy jakiegoś socjologa #ttdkn

    Socjologiem jest co najmniej Vauban.

    który potrafiłby stwierdzić czy ten model ma sens

    A sprawdzał ktoś jego za ppr. adekwatność empiryczną?

  38. vauban
    March 22nd, 2011 at 14:48 | #38

    bantus :

    Mamy jakiegoś socjologa #ttdkn który potrafiłby stwierdzić czy ten model ma sens:

    Ściągnąłem sobie PDF-a, po pracy przeczytam. Może coś dam radę o tym powiedzieć.

  39. bantus
    March 22nd, 2011 at 14:51 | #39

    Gammon No.82 :

    A sprawdzał ktoś jego za ppr. adekwatność empiryczną?

    W prawym górnym rogu masz download pdf. Curvy pasują im do danych, to w sumie 11 stron, możesz zerknąć. Niestety całki i różniczki są dla mnie zbyt odległą historią, więc bantusball cannot into space.
    vauban :

    Ściągnąłem sobie PDF-a, po pracy przeczytam. Może coś dam radę o tym powiedzieć.

    Dzięki.

  40. March 22nd, 2011 at 15:09 | #40

    inz.mruwnica :

    Ty to przedstawiasz jak jakąś konieczność dziejową, a to przecież wynika z tego, że się opierdzielacie przy redakcji. Redakcji, nie korekcie, bo to jeszcze odróżnia papier od portalu.

    “Opierdzielanie się” przecież tak naprawdę wynika z tego, że coraz mniej ludzi ma coraz więcej obowiązków (na przykład w redakcji Obciachów ubyło etatów w związku z cięciami, ale robią dodatkowo wydanie Extra). A zwolnienia to jest bezpośrednie echo internetu.

  41. March 22nd, 2011 at 19:53 | #41

    Jak obiecałem, tak zrobiłem: przeczytałem na spokojnie ten tekst. Socjofizyka to nie jest coś od czego byłbym specjalistą, stronę matematyczną pomijam całkiem – możemy sobie z bantusem uścisnąć dłonie, mamy to samo;) Podpisało to bodajże dwóch matematyków i fizyk, zakładam że model jest OK.
    Co do treści: panowie zaczęli sobie modelować proces wzrostu grupy społecznej. Ten wzrost jest możliwy dzięki temu, że przynależność do grupy jest z jakiegoś powodu atrakcyjna – członkostwo jest dobrowolne i wiąże się z korzyściami: prestiżem, bezpieczeństwem, dobrobytem itp. Wykazali, że grupa taka będzie rosnąć w identyczny sposób niezależnie od przyjętych zmiennych (tu: czy korzyści będą większe czy mniejsze), jedyna różnica dotyczyć będzie czasu wzrostu (to ładnie pokazuje rys. 4 – krzywe wzrostu mają identyczny kształt, ich przebieg jest zmodyfikowany wyłącznie przez czas).
    Autorzy pogdybali trochę, co się stanie jeśli ten wzrost będzie zaburzany z zewnątrz, np. w silnie spolaryzowanym społeczeństwie (coś jak u nas…). Jedynym efektem jest wydłużenie czasu wzrostu grupy.
    To stwierdziwszy, nałożyli swój model na dane uzyskane empirycznie, czyli na dynamikę wzrostu liczby osób deklarujących brak zaangażowania religijnego. Krzywe im się pokryły, uznali więc że ich model dobrze pokazuje dynamikę realnie przebiegającego procesu.
    Ich wniosek jest taki: wygląda na to, że tam gdzie “opłaca się” nie być człowiekiem religijnym, religia zgodnie z przewidywaniami zaniknie całkowicie. Nawet zaburzenia (Fronda np.) nie powstrzymają procesu, najwyżej nieco go spowolnią. Nowoczesne społeczeństwo wydaje się eliminować religię nie przymusem i prześladowaniami chrześcijan, lecz raczej tym że bycie chrześcijaninem nie ma sensu: nie łączy się z tym żaden profit.
    Zaznaczam, że autorzy nie oceniają tego w żaden sposób, po prostu stwierdzają jak jest.

    To jest oczywiście uproszczenie, ale mniej więcej o tym to jest pod względem socjologii. Jak dla mnie, wygląda to sensownie. Zastrzegłbym się, że mechaniczne przenoszenie tego modelu na każdy proces wzrostu grupy jest ryzykowne, ale tu faktycznie pasuje znakomicie.

  42. bantus
    March 22nd, 2011 at 20:22 | #42

    @ vauban:
    Super. W międzyczasie znalazłem już jakieś komentarze: http://scienceblogs.com/pharyngula/2011/03/imagine_a_perfectly_spherical.php

  43. March 22nd, 2011 at 20:49 | #43

    @ bantus:
    O, właśnie. PZ Myers zauważył coś, co autorzy nazywają perceived utility, co ja przełożyłbym jako, powiedzmy, “postrzeganą użyteczność”, a ja powyżej uprościłem do “korzyści”, nie dodając wyjaśnienia, że chodzi o postrzeganie subiektywne – jednostka dostrzega korzyść dla siebie i dokonuje wyboru korzystnego dla siebie niezależnie od tego, czym obiektywnie ta korzyść jest. Jemu się to wydaje nieostre, i jest, bo to można wyjaśnić głównie wyliczaniem – korzyścią będzie brak prześladowania, więcej wolnego czasu, mniejsze wydatki, większe zarobki. W ostatnim zdaniu pokazuje to, czego i mi brakowało – mianowicie pyta, co odwróciłoby trend. Cóż, może pojawienie się jakiejś religii, do której przyznawanie się generowałoby dużo perceived utility.

  44. bantus
    March 22nd, 2011 at 20:53 | #44

    vauban :

    Cóż, może pojawienie się jakiejś religii, do której przyznawanie się generowałoby dużo perceived utility.

    Scjentologia?

  45. March 22nd, 2011 at 21:27 | #45

    @ bantus:
    Chyba jednak nie, mimo że wygląda na idealnego kandydata:) Ale wydaje mi się, że dla zwykłego szarego człowieka to jest zjawisko z innego świata, a ci światlejsi widzą w tym tylko mambo – dżambo.
    Terlikowscy mogą sobie pisać o “naturalnej religijności każdego człowieka”, tymczasem okazuje się że nic podobnego nie istnieje: religia jest tylko jedną z wielu zmiennych w życiu, czymś co bezboleśnie można odciąć brzytwą Ockhama i iść dalej bez ciężaru na barkach.
    To krzepiące.

  46. Alex
    March 22nd, 2011 at 21:51 | #46

    Co do Świątecznej Wyborczer, rzeczą totalnie dołującą są weekendowe holocausty – co weekend jest jakiś artykuł o (the) Holocauście, czystkach etnicznych albo czymś w tym stylu. Jak akurat się gdzieś odpowiednio malowniczo nie mordują to jest o tym, że się mordowali 5-15-50-500 lat temu. A ja cicho wyję spod stołu.

    A potem są narzekania że sprzedaż “papieru” spada. Czytelnika masowego to naprawdę nie interesuje.

  47. Yaca
    March 22nd, 2011 at 22:36 | #47

    Alex:

    Czytelnika masowego to naprawdę nie interesuje.

    Prawda. Jednakże nie jestem przekonany, czy bardzo chcę czytać to, co interesuje masowego czytelnika…

  48. RobertP
    March 23rd, 2011 at 00:09 | #48

    Alex :

    co weekend jest jakiś artykuł o (the) Holocauście, czystkach etnicznych albo czymś w tym stylu. Jak akurat się gdzieś odpowiednio malowniczo nie mordują to jest o tym, że się mordowali 5-15-50-500 lat temu. A ja cicho wyję spod stołu.

    Wiesz, ale czasem są to dobre historie. Jak ta w DF, o człowieku który brawurowo uciekł z obozu koncentracyjnego, konspirował, brał udział w akcjach zbrojnych, zdołał uciec po wpadce i aresztowaniu, a rozwalili go swoi, z AK, bo uznali, że za dużo takiego farta to podejrzane.

  49. Patso
    March 23rd, 2011 at 00:35 | #49

    @socjofizyka
    Zauważcie, że to preprint, jeszcze nigdzie nie opublikowany, a więc przez nikogo poważnego nie zrecenzowany.

  50. Alex
    March 23rd, 2011 at 01:55 | #50

    @RobertP

    To akurat nie było o holocauście jako takim.

    @Yaca

    A masz ochotę czytać o tym jak się ludzie mordowali/mordują/będą mordować?

  51. Gammon No.82
    March 23rd, 2011 at 06:36 | #51

    Alex :

    A masz ochotę czytać o tym jak się ludzie mordowali/mordują/będą mordować?

    No chyba lepsze to od oglądania gołych cycków albo wystąpień JarKacza.

  52. March 23rd, 2011 at 08:27 | #52

    Alex :

    A masz ochotę czytać o tym jak się ludzie mordowali/mordują/będą mordować?

    Nie. Ale dopóki się mordują, warto o tym przypominać, żeby trochę przekłuwać ten balonik dobrobytu, który tak nas dokładnie otoczył, że już dawno uznaliśmy, że wszyscy tak mają.

  53. bantus
    March 23rd, 2011 at 08:52 | #53

    Gammon No.82 :

    No chyba lepsze to od oglądania gołych cycków

    Make love not war
    Gammon No.82 :

    albo wystąpień JarKacza

    Wszystko jest lepsze od wystąpień JarKacza. Nie rozumiem dlaczego zaproszenie członków PiSu podbija oglądalność/słuchalność? Jak tylko słyszę te egzaltowane głosy to zmieniam stację albo puszczam sobie muzykę.
    Alex :

    Co do Świątecznej Wyborczer, rzeczą totalnie dołującą są weekendowe holocausty – co weekend jest jakiś artykuł o (the) Holocauście, czystkach etnicznych albo czymś w tym stylu. Jak akurat się gdzieś odpowiednio malowniczo nie mordują to jest o tym, że się mordowali 5-15-50-500 lat temu. A ja cicho wyję spod stołu.

    Obrzeża Zagłady są jeszcze jeszcze ze względu na dzisiejszy antysemityzm. Reszta… Wojna była w zeszłym stuleciu, nieliczni jak przez mgłę pamiętają jej początek, a porządek przez nią ustanowiony też już dawno nie istnieje. Może jest w tym coś malowniczego, ale mnie słowiański kult zmarłych trochę przytłacza.

    Z Polityką jest podobnie, mniej więcej co drugi numer jest do przeczytania, co drugi w ogóle się nie nadaje. Nie ma więc sensu kupować co tydzień.

  54. March 23rd, 2011 at 11:14 | #54

    @socjofizyka

    A ja, w przeciwieństwie do Vaubana i Bantusa, przyglądałem się matematyce. No i moim zdaniem autorzy udowodnili sobie co sobie założyli, czyli #circularreasoning. Podstawą jest model, który zgodnie z ich słowami daje trzy możliwe zachowania w zależności od parametru ‘a’:

    – jeśli a 1, to stabilne są zarówno wersje 100% wierzących jak i 100% ateistów – populacja się znajdzie w jednej z nich i tak już zostanie

    – przypadek szczególny a = 1, daje stabilną jedną z wersji, czyli albo 100% wierzących, albo 100% ateistów w zależności od “odczuwanych korzyści” jednej z opcji

    Dopasowując model do danych, autorzy uzyskali wynik: ‘a’ znajduje się w szerokim zakresie w okolicach 1:

    A broad minimum in the error near a = 1 (…)

    Czyli: być może a=0.9 (istnieje stabilny procent wierzących do ateistów), być może a=1.1 (100% TTDKN i 100% Frondy są stabilne, zależy od warunków początkowych), a być może… no tak, to nam najbardziej pasuje do naszej tezy (i można wszystko ładnie analitycznie policzyć): a=1.0000000, czyli już niedługo wszyscy będziemy ateistami.

    W dalszej części, model jest poszerzony o zaburzenia związane z zależnościami czasowymi i przestrzennymi (czyt.: jak długo byłem ateistą/wierzącym, to nie mam ochoty na szybką zmianę, oraz: nie mają wpływu na mnie ateiści/wierzący, którzy są daleko ode mnie), ale efekt jest zawsze ten sam – 100% populacji się konwertuje w zależności od postrzeganej użyteczności danej opcji. Wszystko pięknie, tylko nadal przy praktycznie wyssanym z palucha założeniu, że ‘a=1’ (‘a’ znika w dalszej części tekstu, bo operują już tylko analityczną forma wzrostu logistycznego).

    Artykuł powinien mieć (IMHO) tytuł: “Resilence of logistic growth dynamics against spatial and temporal perturbations”, a część z danymi demograficznymi powinna być tylko podana jako przykład tego, że model pasuje do jakiejś dynamiki społecznej, choć w zasadzie nic o niej nie mówi. No tylko, że wtedy by nie dostał się na nagłówki.

  55. artiil
    March 23rd, 2011 at 11:54 | #55

    Tymczasem w Otchłani — akcja „Stop aborcji”:

    b/ Skutki gospodarcze.

    Zabijanie dzieci przed narodzeniem nie tylko niszczy moralne fundamenty społeczności. Konsekwencją jest również zniszczenie etosu ojcostwa i macierzyństwa, a następnie depopulacja społeczności, powodująca napięcia gospodarcze i ruinę systemów emerytalnych. Zjawiska te obserwujemy we wszystkich niemal państwach Europy.

    Przywrócenie prawnej ochrony każdemu człowiekowi jest warunkiem niezbędnym do odwrócenia niekorzystnych trendów cywilizacyjnych, demograficznych i gospodarczych.

    Źródło

    O_o

  56. Starosta Melsztyński
    March 23rd, 2011 at 12:29 | #56

    vauban :

    Nowoczesne społeczeństwo wydaje się eliminować religię nie przymusem i prześladowaniami chrześcijan, lecz raczej tym że bycie chrześcijaninem nie ma sensu: nie łączy się z tym żaden profit.
    blockquote>

    Dane empiryczne ze Szwecji potwierdzają, a ja osobiście dopomogłem kilkunastu Szwedom wypisac się z Kościoła Szwedzkiego, argumentując korzyściami majatkowymi, jakie osiągną. Podatek kościelny to mniej więcej 1% dochodów rocznie, a powiedzmy 5 000 koron rocznie (2 000 zł) netto przemawia o wyobraźni. Gdzieś mam przygotowane dane statystyczne, proces występowania z KS jest coraz dynamiczniejszy, corocznie coraz więcej Szwedów podejmuje decyzję. 30 lat temu to był krok dramatyczny.

    O ile wiem w Niemczech, zapewne dla zapobieżenia masowym apostazjom, od podatku kościelnego uciec nie sposób, można go jedynie przeznaczyc na inny cel, więc i motywacja słabsza?

    Kiedy dowód anegdotyczny zamienia się w dane empiryczne?

  57. bantus
    March 23rd, 2011 at 13:00 | #57

    JCW :

    część z danymi demograficznymi powinna być tylko podana jako przykład tego, że model pasuje do jakiejś dynamiki społecznej, choć w zasadzie nic o niej nie mówi

    Broniłbym tego o tyle, że można przecież stworzyć matematyczny model, który będzie idealnie pasował do danych i dawał możliwość przewidywania, a więc również sprawdzania swojej poprawności, choć nie będzie wyjaśniał teoretycznie dlaczego dzieje się to co się dzieje. Tak w każdym razie bywa w fizyce.

  58. March 23rd, 2011 at 13:20 | #58

    Socjofizyka? Teraz mnie namówiliście na ściągnięcie i przeczytanie PDFa, miałem długi romans z tą gałęzią fizyki. Wieczorem ogarnę i postaram się zrecenzować.

    Od razu jedna uwaga: wszystkie modele socjofizyczne zakładają *bardzo* proste modele oddziaływań pomiędzy jednostkami, dzięki czemu łatwo się liczą (teoria pola średniego itd.), ale trzeba o tym pamiętać.

  59. Alex
    March 23rd, 2011 at 13:20 | #59

    Gammon No.82 :

    Alex :
    A masz ochotę czytać o tym jak się ludzie mordowali/mordują/będą mordować?

    No chyba lepsze to od oglądania gołych cycków albo wystąpień JarKacza.

    Niewiele jest rzeczy lepszych od oglądania gołych cycków.

    bart :

    Alex :
    Nie. Ale dopóki się mordują, warto o tym przypominać, żeby trochę przekłuwać ten balonik dobrobytu, który tak nas dokładnie otoczył, że już dawno uznaliśmy, że wszyscy tak mają.

    Opowieści o rzezi Wołynia mam w domu, z pierwszej ręki. Gazetę otwieram po to, żeby się czuć jak pełnoprawny członek cywilizacji zachodniej, korzystający w pełni z tego, że już nie musi umierać za Budapeszt, Benghazi czy Bahrajn.

    (to trochę sarkazm, odnoszący się głównie do tego, że te teksty to jest ciągłe epatowanie traumami “OMG holokaust”, “OMG wojna”, “OMG trupy”, pornografia przemocy)

  60. March 23rd, 2011 at 13:22 | #60

    bantus :

    Broniłbym tego o tyle, że można przecież stworzyć matematyczny model, który będzie idealnie pasował do danych i dawał możliwość przewidywania, a więc również sprawdzania swojej poprawności, choć nie będzie wyjaśniał teoretycznie dlaczego dzieje się to co się dzieje. Tak w każdym razie bywa w fizyce.

    No tak, tylko że autorzy sami napisali, że do ich danych właściwie równie dobrze pasuje model przewidujący ekstynkcję Frondy, jak i modele przewidujące stabilność znikomego procenta wierzących, albo stabilność obu krańców rozkładu. Radośnie cytowane zniknięcie religii występuje tylko w wyjątkowym przypadku a=1, a dane empiryczne pasują dobrze do szerokiego zakresu dookoła tej wartości (jak szerokiego i jak dobrze, tego w arXivie nie ma – odsyłają do dodatkowych dokumentów, które zapewne będą podlinkowane przez wydawcę, jak im się to uda opublikować).

  61. March 23rd, 2011 at 13:24 | #61

    Praca nie zając. Zaczynam czytać i jestem pod pozytywnym wrażeniem — autorzy wychodzą od równania master dla swojego modelu i nie zaczynają od prostackiego zamodelowania interakcji. Bardzo ładnie.

  62. March 23rd, 2011 at 13:31 | #62

    OK, z ekstrapolacją to trochę przesadzają (Figure 1(d) shows that, if the model is accurate, nearly 70% of the Netherlands will be non-affiliated by midcentury), jako że takie wykresy “przynależności” społecznej lubią się wyłamywać z wykresu interpolowanego dla zwartych grup (tutaj: miasta) i dalej mieć o wiele łagodniejszy przebieg dla grup o małej gęstości połączeń (tutaj: ludność wiejska). Na szczęście są tego świadomi, co widać w tekście — obawiam się że dziennikarze (co wnioskuję po komentarzu Pharynguli) już do tego komentarza z zastrzeżeniem nie doszli.

    Jak na razie publikacja bez zarzutu, aż sam mam ochotę zabrać się za podobną tematykę. Kto wie, może doktoracik.

  63. vauban
    March 23rd, 2011 at 14:09 | #63

    Starosta Melsztyński :

    Kiedy dowód anegdotyczny zamienia się w dane empiryczne?

    Kiedy jest tych dowodów dużo, i są jakoś systematycznie zbierane. To są dane jakościowe, wskazują istnienie/prawdopodobne istnienie zjawiska czy procesu ale go nie mierzą. Mierzenie robimy z danych ilościowych (odsetek Szwedów wypisujących się z kościoła w danej próbie).
    Tomash :

    Od razu jedna uwaga: wszystkie modele socjofizyczne zakładają *bardzo* proste modele oddziaływań pomiędzy jednostkami, dzięki czemu łatwo się liczą (teoria pola średniego itd.), ale trzeba o tym pamiętać.

    Oni o tym pamiętają i zrobili stosowne zastrzeżenie.

    W sumie, do identycznych wniosków można dojść zwyczajną analizą trendu, ale jeśli różne metodologicznie podejścia dają w efekcie bardzo zbliżone lub identyczne wyniki, to znakomicie, tak działa nauka.

  64. March 23rd, 2011 at 14:21 | #64

    vauban :

    W sumie, do identycznych wniosków można dojść zwyczajną analizą trendu

    Tak, ale w tym podejściu propozycja trendu (równania krzywej) jest uzasadniona równaniem master modelu (“simple model of dynamics of conversion”), a nie wyciągnięciem wzorku z kosmosu. Znaczy jest to o tyle fajna praca, że nie tylko potwierdza analizę trendu, ale i daje mu dość ścisłe uzasadnienie (ciężko się kłócić z równaniem master).

    Ogólnie jako fizyk zajarany ekonomią i socjologią (w tym TTDKN mnie wodzi jeszcze bardziej) mam raging nerd boner od takich prac. I to jeszcze analiza spadku religijności, mniam!

  65. Alex
    March 23rd, 2011 at 14:31 | #65

    @cowboytomash

    jesteś fizyk?

  66. March 23rd, 2011 at 14:38 | #66

    @Alex: jeszcze niedorobiony, muszę dokończyć i obronić pracę dyplomową

  67. janekr
    March 23rd, 2011 at 14:42 | #67

    Tomash :

    Kto wie, może doktoracik.

    “Widziałem więcej żyć spieprzonych robieniem doktoratu z nauk ścisłych, niż narkotykami.” – więc uważaj!

    http://wo.blox.pl/2009/10/Upadek-szkolnictwa-wyzszego.html

  68. March 23rd, 2011 at 15:12 | #68

    Dzięki za troskę, ale jeśli w ogóle to zaoczny, nie rzuca się dobrze płatnej pracy.

  69. Barts
    March 23rd, 2011 at 15:31 | #69

    Widzieliście?

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9307741,_Zlote_Zniwa__za_4499_zl__Sklep___Chodzi_o_to__zeby.html

    Ja już im napisałem że są chuje i że u nich nigdy niczego nie kupię.

  70. Alex
    March 23rd, 2011 at 15:55 | #70

    janekr :

    Tomash :
    Kto wie, może doktoracik.
    “Widziałem więcej żyć spieprzonych robieniem doktoratu z nauk ścisłych, niż narkotykami.” – więc uważaj!
    http://wo.blox.pl/2009/10/Upadek-szkolnictwa-wyzszego.html

    +2

    (mnie obroniła bańka internetowa)

  71. Yaca
    March 23rd, 2011 at 16:03 | #71

    janekr :

    “Widziałem więcej żyć spieprzonych robieniem doktoratu z nauk ścisłych, niż narkotykami.” – więc uważaj!

    Heh. Ja bym napisał, że żyć zniszczonych robieniem doktoratu w Polsce. Niezależnie od dyscypliny…

  72. March 23rd, 2011 at 16:06 | #72

    Alex :

    (mnie obroniła bańka internetowa)

    Ja płynę na aktualnej, może zdążę zanim jebnie.

  73. March 23rd, 2011 at 16:26 | #73

    @socjofizyka
    Tak dla zabawy pobawiłem się ich modelem pod kątem “jak sprawy zależą od parametru dynamiki”. No i kilka obrazków…

    Obrazek pierwszy: jeśli jesteśmy po stronie a0, to… JASZCZURY DO ATAKU! Albowiem nawet zmiana ilości ateistów o 1% może przechylić szalę zwycięstwa na drugą stronę:
    http://jcw.blox.pl/resource/Fronda_attacks.png
    W tym obrazku, w zależności od tego czy ateistów jest 8%, 8.5%, czy 9% uzyskujemy albo Frondyzację, albo TTDKNyzację społeczeństwa.

    Obrazek trzeci i czwarty: jak autorzy napisali, ich model pasuje do danych dobrze w pewnym zakresie wartości ‘a’, czyli na przykład może generować takie krzywe:
    http://jcw.blox.pl/resource/Dobre_opasowanie_do_danych.png
    które choć podobne w początkowym zakresie, to jednak dają w efekcie różne wyniki końcowe:
    http://jcw.blox.pl/resource/A_wyniki_rozne.png

    Ja wiem, że z perspektywy “95% społeczeństwa kiedyś się nam wpisało do ksiąg, więc są wierzący”, wizja 90% zadeklarowanych ateistów jest prawie równoznaczna z “anihilation of religion”, ale jednak to nie to samo.

    Jak kogoś bawi, to octavowy kodzik do zabawy jest tu: http://jcw.blox.pl/resource/religion.txt

    EDYTA: na osi poziomej rzecz jasna czas (w przypadkowych jednostkach), a na pionowej ułamek ateistów w społeczeństwie.

  74. March 23rd, 2011 at 20:03 | #74

    Słuchajcie, a co wy na to, że radioaktywna chmura dotarła już do Polski? :D

    http://doktorno.vot.pl/content/demotywator-weekendowy-61

  75. armatus
  76. artiil
    March 23rd, 2011 at 21:11 | #76

    Terlikowski szaleje:

    […] A kiedy w naszym kraju politycy podający się za chrześcijan doprowadzą do sytuacji, w której nie będzie można zabijać dzieci z powodu ich stanu zdrowia? Kiedy zamiast wypłacać odszkodowania matkom, które chciały zabić swoje dzieci, ale im na to nie pozwolono, zajmą się taką zmianą prawa, które zwyczajnie wyeliminuje „wyjątki” z polskiego systemu? Kiedy i w Polsce zakaże się publicznego zgorszenia jakim jest promowanie pseudomałżeństw poprzez akcje plakatowe? Panowie politycy pokażcie, że macie coś w spodniach i idźcie w ślady litewskich kolegów. Oni mają odwagę, by działać, a nie tylko gadać!

    O dziwo komentarze jakoś nie są specjalnie przychylne autorowi, jak choćby ten:

    Pan Ciekawie prowadzi swoją misję chrystianizacyjną: jak Pana czasami czytam, to zaczynam wierzyć że piekło jednak istnieje. Ściśle zapełnione zajadłymi Terlikowskimi.

    Źródło

    :D

    Edit:
    @DoktorNo↓: Już nie. :P

  77. March 23rd, 2011 at 21:12 | #77

    @ artiil:

    Urwany tag HTML…

    P.S. OK, dobrze że poprawione… ↑

  78. March 23rd, 2011 at 21:39 | #78

    armatus :

    Where is your god now???

    Gdyby Korwin zalegalizował broń, zastrzeliłby wszystkich włącznie z psem i nie byłoby sprawy. A tak same kłopoty i dziennikarz prasy lokalnej ma o czym pisać.

  79. jareecki
    March 23rd, 2011 at 22:41 | #79

    Przepraszam za offtop, ale afera hasłogate okazała się rozwojowa.

    Ciekawe co jeszcze ma Bielan? A może już zaczęli inwentaryzację?

  80. Yaca
    March 23rd, 2011 at 22:42 | #80

    vauban :

    Gdyby Korwin zalegalizował broń, zastrzeliłby wszystkich włącznie z psem i nie byłoby sprawy. A tak same kłopoty i dziennikarz prasy lokalnej ma o czym pisać.

    Wtedy dziennikarz mógłby pałać tym samym świętym oburzeniem, ale pod innym kątem.

    Edyta:
    Tak btw, to przekroczone zostało już tysiąc komci pod notką, więc nie należy się kompulsywnym czytelnikom jakaś nowa?

  81. March 23rd, 2011 at 22:54 | #81

    @ artiil:

    A o co temu Terlikowskiemu chodzi? Że na Litwie nie można zmieniać płci? A może po prostu na Litwie nie będzie można było robić tego frywolnie i ktoś tu się podnieca…?

  82. artiil
    March 23rd, 2011 at 23:15 | #82

    @DoktorNo:
    Ja tam nie wiem, co za demony siedzą pod kopułką Terlikowskiego. Szczerze powiedziawszy, nie chcę wiedzieć. Być może go podnieca shemale albo co?

  83. March 23rd, 2011 at 23:40 | #83

    artiil :

    Być może go podnieca shemale albo co?

    Jak mawiał mój znajomy w takich sytuacjach: “lepiej nie wiedzieć”.

  84. AJ
    March 23rd, 2011 at 23:54 | #84

    Yaca :

    Tak btw, to przekroczone zostało już tysiąc komci pod notką, więc nie należy się kompulsywnym czytelnikom jakaś nowa?

    No podobno powstaje.

  85. krystyna.ch
    March 24th, 2011 at 00:11 | #85

    Barts :

    Ja już im napisałem że są chuje i że u nich nigdy niczego nie kupię.

    Lepiej byłoby kupić, a potem zwrócić bez podania przyczyny i tak dwadzieścia siedem razy, wysoki sądzie.

  86. artiil
    March 24th, 2011 at 00:45 | #86

    To w ramach uprzyjemnienia czasu na nową notkę, zarzucę takim cudeńkiem:

    Do zajścia reakcji wymagane jest paliwo w postaci niklu i wodoru. Na razie wiemy że energia elektryczna podgrzewa wnętrze reaktora do ponad tysiąca stopni. W wyniku reakcji syntezy otrzymujemy miedź.

    NIKIEL + WODÓR = MIEDŹ + ENERGIA + ?

    co tam robi ten pytajnik ? Twórcy reaktora nie są pewni co się dzieje z zabójczym promieniowaniem które zawsze występuje przy fuzji a które tu nie zostało wykryte. Jak mówią, sami nie wiedzą do końca jak to działa. Brak tej wiedzy wydaje mi się całkiem normalny przy wielkich odkryciach, czasami trzeba trochę czasu. Z powodu tego “szczegółu” patent jak na razie nie został im przyznany. Niestety biuro patentowe wymaga bardzo dokładnego opisu działania wynalazku. Wszystko to brzmi bardzo niewiarygodnie i jeśli jesteście sceptykami – jesteście w większości. Ja też byłem. Do czasu przyznania patentu z oczywistych przyczyn naukowcy nie chcą ujawniać więcej szczegółów i twierdzą że ich obrońcą będzie rynek i on zweryfikuje ich wynalazek. W tej chwili budują testową elektrownię o mocy jednego megawata (złożoną z 125 modułów). Rossi i Focardi twierdzą, że do końca 2011 roku ich reaktory pojawią się na rynku !.

    (wyróżnienia moje, zwracam szczególną uwagę na to „równanie”)

    No po prostu śliczności… :D

  87. March 24th, 2011 at 08:51 | #87

    artiil :

    Z powodu tego “szczegółu” patent jak na razie nie został im przyznany. Niestety biuro patentowe wymaga bardzo dokładnego opisu działania wynalazku.

    Poza tym od kilkuset lat biura patentów zwyczajowo nie przyjmują perpetuum-mobile.

  88. Gammon No.82
    March 24th, 2011 at 08:51 | #88

    artiil :

    NIKIEL + WODÓR = MIEDŹ + ENERGIA + ?

    Ojciec Święty Jan Paweł II mówił przecież, że trzeba bydź, a nie miedź.

  89. artiil
    March 24th, 2011 at 10:30 | #89

    @Gammon No.82:
    Bydź, Bydzia, Bydgoszcz? :D

    @DoktorNo:
    Ach, szczegóły i drobiazgi. Niemniej odpowiedź administratora strony na moje pytanie odnośnie tej syntezy chyba mocno go przerosła:

    Nie słyszałem o takich takich ograniczeniach, jedynie uważa się, że ciężkie pierwiastki powstają trochę inaczej (http://pl.wikipedia.org/wiki/Supernowa ). Wybuchy supernowych są wynikiem tworzenia się tych ciężkich atomów, a wiemy że są najbardziej energetycznymi zjawiskami we Wszechświecie.

    Nauka która nie jest w stanie odtworzyć tego co opisuje ma dużo mistycznych cech i tak na dobrą sprawę to nie wiemy na pewno jak powstają te super ciężkie pierwiastki jak uran i co sie dzieje w supernowej która ja produkuje.

    :D

    Edit: Edyta na FF 4 też tylko w nowej zakładce…

  90. March 24th, 2011 at 10:57 | #90

    artiil :

    Tymczasem w Otchłani — akcja „Stop aborcji”

    Mało im wczoraj stolika pod Świętą Anną nie rozjechałem, tacy byli nieoświetleni. No i oczywiście przy stoliku dwóch facetów (oni przecież o aborcji wiedzą wszystko). Dopiero po kilkunastu sekundach zauważyłem, że po placu biega jeszcze jedna dziewczynka z listą. Prawie mnie przekonali. Na szczęście od Anny do Kolumny jest stromo i rower mi sam zjechał. Może dzisiaj też będą stali to się im podpiszę.

  91. janekr
    March 24th, 2011 at 13:34 | #91

    A tymczasem Grzesiek Napieralski odkrywa lądy Nowej Fizyki:

    http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,9312383,Napieralski__Energia_atomowa_moze_byc_niepotrzebna.html

    “Czy nie warto zainwestować więcej w naukę i badania, by tyle samo spalać, a mniej emitować CO2?”

    Przepraszam, zrobiło mi się słabo, gdzie jest poręcz?

  92. March 24th, 2011 at 13:41 | #92

    janekr :

    A tymczasem Grzesiek Napieralski odkrywa lądy Nowej Fizyki:

    I nową, lewicową ekonomię:

    Pieniądze ludzi młodych powinny być inwestowane w akcje, to jest bardziej bezpieczne.

    Idę sobie teraz popłakać w szafie, jak wrócę, to chciałbym, żeby ktoś mi wytłumaczył, co ja przeczytałem z ust szefa lewicowej partii.

  93. March 24th, 2011 at 13:44 | #93

    eli.wurman :

    Idę sobie teraz popłakać w szafie, jak wrócę, to chciałbym, żeby ktoś mi wytłumaczył, co ja przeczytałem z ust szefa lewicowej partii.

    Jakiej lewicowej, to jakaś banda koniunkturalistów, którzy mówią “pierdololo pierdololo lewica pierdololo pierdololo pierdololo społeczeństwo pierdololo, o McDonald’s, jestem głodny pierdololo powódź pierdololo pierdololo”.

  94. March 24th, 2011 at 13:45 | #94

    Cykl inwestycyjny cyklem, ale że młodzi mogą zaryzykować więcej, bo mają więcej czasu na odrobienie strat? Trochę to ryzykowne, bo mieli chyba i mniej czasu na zgromadzenie kapitału na wejście, jak mówi mi cpt. Obvious?

    Może Grzesiek uległ reklamie Pioneera. Tam też młodym radzą pchać się w akcje.

  95. Barts
    March 24th, 2011 at 14:41 | #95

    krystyna.ch :

    Lepiej byłoby kupić, a potem zwrócić bez podania przyczyny i tak dwadzieścia siedem razy, wysoki sądzie.

    No lepiej, ale kto ma czas się tak bujać?
    janekr :

    Grzesiek Napieralski odkrywa lądy Nowej Fizyki:

    eli.wurman :

    I nową, lewicową ekonomię:

    bart :

    Jakiej lewicowej, to jakaś banda koniunkturalistów, którzy mówią “pierdololo pierdololo lewica pierdololo

    I dlatego nie ma bolca, żebym zmarnował swój głos na SLD w nadchodzących wyborach. Serio, już chyba mniej parzy mnie PO (a co do Palikota, well, ten błyskotliwy ruch z Tymochowiczem nieco mnie osłabił).

  96. March 24th, 2011 at 14:59 | #96

    bart :

    Jakiej lewicowej, to jakaś banda koniunkturalistów, którzy mówią “pierdololo pierdololo lewica pierdololo pierdololo pierdololo społeczeństwo pierdololo, o McDonald’s, jestem głodny pierdololo powódź pierdololo pierdololo”.

    To jest strasznie smutny w swojej celności komentarz :(

    Barts :

    I dlatego nie ma bolca, żebym zmarnował swój głos na SLD w nadchodzących wyborach. Serio, już chyba mniej parzy mnie PO (a co do Palikota, well, ten błyskotliwy ruch z Tymochowiczem nieco mnie osłabił).

    Same here.

  97. March 24th, 2011 at 15:02 | #97

    Informacje o odrodzeniu się “prawdziwej” lewicy były zdecydowanie przedwczesne.

  98. March 24th, 2011 at 15:05 | #98

    @ Blackops:
    Każdy normalny człowiek do zmartwychwstań podchodzi wątpiąco.

  99. a.
    March 24th, 2011 at 15:46 | #99

    lewica się odradza, ale nie w SLD akurat.

  100. March 24th, 2011 at 15:53 | #100

    a. :

    lewica się odradza, ale nie w SLD akurat.

    No, Krytyka Polityczna też się niezbyt popisała ostatnio:

    http://technologie.gazeta.pl/internet/1,104665,9308574,Debata_publiczna_o_energii_atomowej___relacja.html

Comment pages
1 10 11 12 13 14 23 3563
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)