Kup Goldacre’a, mówię ci
Książkę Bena Goldacre’a „Bad Science”, w polskiej wersji zatytułowaną „Lekarze, naukowcy, szarlatani” i obdarzoną Najbrzydszą Okładką Świata, polecało już wielu blogerów z mojej blogrolki. Ja chciałbym tylko dodać, że dla szeroko pojętego TTDKN jest to lektura obowiązkowa. Nie dlatego, że dowiecie się z niej jakichś niezbędnych, nieznanych wam dotąd informacji (choć pewnie się dowiecie), tylko dlatego że przeczytacie tę książkę jednym tchem i będziecie przy jej lekturze parskać radosnym śmiechem w środkach masowej komunikacji.
Ben Goldacre mówi tak:
I tak też pisze. Jak się naprawdę rozkręci, wpada w piękny, precyzyjny słowotok, którego mu strasznie, ale to strasznie zazdroszczę. Posłuchajcie na przykład, jak rozprawia się z twierdzeniem pewnej angielskiej żywieniowej celebrytki, że należy spożywać szpinak, bo jego liście zawierają dużo chlorofilu podnoszącego poziom tlenu we krwi (tłumaczenie własne i na szybko, niech mi obecni tu profesjonalni tłumacze wybaczą):
Czy chlorofil jest „bogaty w tlen”? Nie. Pomaga roślinie wytwarzać tlen, przy współudziale światła słonecznego. W twoich jelitach jest dość ciemno. A wręcz jeśli dociera tam jakiekolwiek światło, to znaczy, że przydarzyło ci się coś strasznego. Więc spożyty przez ciebie chlorofil nie wytworzy tlenu, a nawet gdyby doktor Gillian McKeith dla udowodnienia swojej tezy wetknęła ci w tyłek latarkę i twoja sałatka rozpoczęłaby fotosyntezę, nawet gdyby pani doktor napompowała ci jelita dwutlenkiem węgla przez rurkę, żeby chloroplasty miały z czego ów tlen robić i gdybyś w cudowny sposób zaczął go wytwarzać, i tak nie przyswoisz go w jelicie, ponieważ jelito jest przystosowane do trawienia pokarmu, zaś do absorbowania tlenu służą płuca. Twoje jelita nie mają skrzeli. Rybie jelita zresztą też ich nie mają. Jeśli o tlenie mowa, to i tak nie chciałbyś go mieć w jamie brzusznej: podczas niektórych laparoskopii chirurdzy muszą podpompować trochę jamę brzuszną, żeby mieć lepsze pole widzenia, ale nie używają tlenu, ponieważ w jamie znajduje się już pierdzigaz zwany metanem, a przecież nie chcemy, żeby pacjent spłonął podczas operacji. W twoim jelicie nie ma tlenu.
Kill off :
Bardzo ładnie przeplatasz. Nie, tak, nie. Zdrowa dieta i aktywny tryb życia mają potwierdzony wpływ na występowanie szeregu chorób. I to jest medycyna. “Unikanie toksyn” to jest jakiś alt-speak, który niewiele znaczy.
Kill off :
Aha, kręcimy chochoła.
Kill off :
Maczamy w lukrze.
Kill off :
I napierdalamy się nim w twarz.
Kill off :
Nie o tym przecież jest, a o sku-te-czno-ści. Oraz: o me-cha-ni-zmach. To nie jest trudne.
Kill off :
Jeżeli uważasz, że medycyna tego nie rekomenduje (chyba, że toksyny to coś innego niż “toksyczne substancje [tu lista] w mierzalnych dawkach o potwierdzonym niekorzystnym działaniu”), to zaczynam się zastanawiać, skąd ty właściwie bierzesz swoje szokujące informacje. Problematyczne są pewne szczególne twierdzenia na ich temat, np. “dieta wyleczyła mojego wujka z raka” lub “przyczyną wszystkich chorób są toksyny”.
inz.mruwnica :
ok, unikanie toksyn miesci sie w diecie. ale dieta i aktywnosc likwiduja wiele dolegliwosci, w skrocie – lecza. to szamanstwo?
Nachasz :
Spory o podział władzy i podejrzliwość to stały element towarzyszący powstawaniu prawicowych portali – każdy kto śledził blog.media.pl i rozpad owego na Blogmedia24.pl i Niepoprawni.pl, oraz secesje Blogpressu.pl z Blogmedia24.pl może to potwiedzić, tym bardziej że wszystkie “afery” toczyły się otwartym tekstem na publicznych forach.
asmoeth :
U Tombaka nie ma nic ponad to, a to przeciez ruski ściemniacz i farbowany czarnoksieznik.
Kill off :
“Likwidują” czy “u kogoś zlikwidowały”? Bo o tym od początku rozmawiamy. Rozumiesz różnicę?
To jeszcze spytam na skróty – przeziębienie, albo np. bezsenność lepiej traktować metodami Tombaka, czy do apteki po piguły?
Kill off :
Ty za to błyskotliwy nie jesteś, skoro piszesz o chemioterapii i amputacjach, bo ja o tym NIE PISAŁEM.
Przemyśl dlaczego żadne cudowne uzdrowienie, żadna magiczna terapia nie leczy amputacji?
Wtedy Ci będzie łatwiej pojąć, że medycyna nie jest zero-jedynkowa i pomimo starań szarlatanów (no bądźmy uczciwi, sporadycznie bywa, że i lekarzy ) jeden pacjent na iluś przeżyje. I nie mówi nam to nic o terapii.
inz.mruwnica :
O chemicznych specyfikach też możesz powiedzieć, że “u kogoś zlikwidowały”, 100% skuteczność to jednak rzadkość.
Kill off :
Fałszywa alternatywa, oczywiście należy udać się do specjalisty (no w przypadku przeziębienia może do takiego mniej specjalistycznego też wystarczy, byleby tylko umiał ustalić charakter przeziębienia i wykluczyć inne choroby o podobnym przebiegu)
Kill off :
Wszystko jest “chemicznym specyfikiem”, bo chemia jest to nauka o substancjach chemicznych, a z nich się składa połykana (albo aplikowana doodbytniczo albo cokolwiek) przez nas materia. Jeżeli rzucasz inwektywą “chemicznych specyfików”, to zastanów się jaki ona ma sens praktyczny.
No i dlaczego od medycyny żądasz skuteczności 100% a od altmedu tylko jednostkowych przypadków?
Kill off :
Polecam się na przyszłość.
Gammon el Salvador. Brzmi ładnie. Ale nie buduj mi trzydziestometrowej pałuby z betonu, o.k.?
Tu się do pewnego stopnia zgodzę, a tu mamy przykład człowieka, który nie uniknął toksyn.
YHBT?
inz.mruwnica :
to zebys zrozumial: lepszy jest sok z cytryny czy syntetyczny z fabryki w Policach? dieta i aktywnosc to nie zaden altmed. za to zastepowanie ich sztucznie wytworzonymi poreparatami to w wielu przypadkach przesada i najzwyklejsza glupota.
Kill off :
Ale przepraszam, od kiedy sok z cytryny jest lekarstwem? Syntetyczny bądź naturalny? Chyba, że pytasz o smak, to wtedy rzeczywiście, wolę naturalny.
Kill off :
Chochoła, kręcimy chochoła!
DoktorNo :
Owszem. Jednakowoż Starosta Melsztyński należy do porządniejszych, nieprawicowych blogerów salonowych (aż za dobrych na Psychiatryk). Dlatego jestem skłonny traktować jego opinię poważniej.
mnie leczy z przeziebien. zawsze. oczywiscie naturalny. tego z polic nie probowalem, fakt.
Kill off :
Syntetyczny co? wróbelek z jedną nóżką bardziej?
I do czego konkretnie lepszy?
Zaraz, ale kto zastępuje aktywność fizyczną “sztucznie wytworzonymi poreparatami “?
Kill off :
A są identyczne chemicznie? Jeśli nie, to nie wiem, bo to zależy. Co jest lepsze świeżutki soczek z wierzby wyciśnięty z młodych gałązek o brzasku poranka; czy blada pastyla aspiryny tłoczona ciemną nocą w stalowych trzewiach bezdusznych maszyn, pośród huku i pokrzykiwań?
Podpowiem: nie są identyczne chemicznie.
eli.wurman :
a za kazdego chochoła faktura + vat, tak korpo-hasbara podbija świat.
Kill off :
Faktycznie ktoś ci płaci za kręcenie chochołów?
Kill off :
I jeszcze pewnie twoją rodzinę. To dla mnie bardzo ważna informacja i podejrzewam, że dla środowiska medycznego również.
tak, fundacja alt-med is dead i lekarze bez granic, w tym granic moralnych.
tak, fundacja alt-med is dead i lekarze bez granic, w tym granic moralnych – placa za krecenie chocholow
digan :
no, nie watpie, ze dla srodowiska medycznego musi to byc prawdziwy szok. nie bylo tego na sponsorowanych szkoleniach i zjazdach integracyjnych, co?
@ Kill off:
Widzisz… idziesz w tani sarkazm, a jesteś o krok od zrozumienia Istoty Wszechrzeczy. To jak z tą wierzbą?
a jaki jest naturalny cytostatyk, bo nie wiem?
Dyskusję, jeśli można wtrącić głos z offu, cechuje pewien wewnętrzny chaos. Zaczęliście, mili Państwo, od ogólnych teorii korporacyjnych i ukrywania rzeczywistej mocy witaminy B17, a obecnie rozważacie, czy herbata lepiej smakuje z cytryną czy syntetycznym sikiem.
Odpowiem w swoim imieniu: z cytryną. A przeziębienia, o ile mi wiadomo, nie leczy się, albowiem o ile się nie zrobi mu krzywdy, przejdzie samoistnie niezaleznie od tego, czy wlejemy w siebie sok z cytryny czy nalewkę cytrynową. Kanapka z szynką też może być.
Aha, cytostatyki nie są rekomendowane przy przeziębieniu.
Kill off :
Fajnie. Za to u Ashkara jest cieciorka, u Huldy Clark zapper, u Nieumywakina woda utleniona, a u dr Batmana – hektolitry zwykłej wody. I bądź tu mądry.
Przeziębienie? Upewnić się, a potem do łóżka i nie męczyć doktora o antybiotyki. Samo przechodzi.
Z radością informuję, że ten rodzaj argumentacji doczekał się własnej nazwy, bardzo ładnej zresztą. Błąd idealnego rozwiązania (Nirvana fallacy lub perfect solution fallacy). To, że jakieś terapie nie dają stuprocentowej skuteczności, nie oznacza, że nie można na tym zbiorze określić porządku.
I, proszę, daj sobie spokój z rozważaniem jednostkowych przypadków.
Nachasz :
I ma sporo racji, zresztą ja nie rozumiem skąd ten pęd do rozmnażania “prawych” portali. I tak wszystkie są na jedno kopyto; nieustanna masturbacja intelektualna ograniczona do udowadniania sobie nawzajem jak to Tusk jest zły a PiS dobry, czasami wsparta autentyczną ekstremą i tekstami nieźle wystrzelonymi w Kosmos, vide coś z Dehylatora:
http://dehylator.wordpress.com/2011/01/13/czy-polsce-potrzebny-jest-szariat/
Tylko co w tym Ekranie robi Cezary Krzysztopa? I tak go sprowadzą do parteru.
asmoeth :
Czyli że całkiem możliwe, że Gerson jednak jest ok?
Kill off :
Nie sądzę. Courbetowi do pięt nie dorastał.
Nie wiem, co mnie bardziej smuci – czy ta dyskusja, czy przemyślenia żony Grzesia Górnego.
@kill off
człowieku, przeanalizuj:
Wyobraź sobie przypadek raka. Przychodzi szaman (to go nazwiesz terapeutą alternatywnym czy jakoś tak) i podaje terapię Gersona (czy jak mu tam). No i załóżmy, a niech nawet będzie to przypadek prawdziwy, że ten człowiek wyzdrowiał. I teraz podstawowe pytanie (nie dla tego wyleczonego, bo on ma już wyjebane, jest happy) – czy to jest wynik terapii Gersona (Gepsona?). Gammon82 celnie zapodał, że mogło to być jednak wynikiem obejrzenia 7. odcinka Klossa. Jak teraz udowodnisz, co rzeczywiście było cudownym środkiem? Poszlaki za Klossem są co prawda słabe, ale jakie są w takim razie poszlaki za Genzonem? Ja bym osobiście Klossa wykluczył, ale medycyna tzw. naukowa ma to do siebie, że robi (właściwiej będzie powiedzieć prowadzi) BA_DA_NIA. Polega to na tym, że się bada na większych próbach, przez dłuższy czas, z próbami ślepymi itd. Ja się na tym może nie znam, ale to ma na celu, żeby jakiś kolejny szarlatan nie powiedział jutro (bo wg twojej metody – jakie będziesz miał argumenty przeciwko?) że leczy końskie łajno czy inne tego typu klasyki.
Gammon No.82 :
Bo Courbet aplikował sobie francuski olej z pigmentami z tubki, a Gerson tylko kawę lewatywą.
Kill off :
Zmień pytanie na sensowne.
jaszczomp :
Mnie to karmienie trolla… Ludzie, dajcie spokój…
Niniejszym domagam się zapłaty za popieranie korporacyjnego bloga.
@ mietek_1899:
ale ja nie wiem czy to działa, czy nie. wiem, ze sa dziesiatki ludzi, ktorzy twierdza, ze dziala i dzisiatki, ktorzy twierdza, ze nie dziala. i na tej podstawie (moze to agnostycyzm?) nie powiem, ze to szamanizm, szczegolnie, ze nawet nie jestem pewien – z tych samych powodow – czy szamanizm to lipa. to, ze cos jest “alt” nie jest dla mnie wystarczajacym powodem, zeby uznawac to za totalna scieme – to chyba nie agnostycyzm, tylko odrzucenie radzieckiego swiatopogladu i slepiej wiary w cuda wielkiego przemyslu po prostu. bo jeszcze calkiem niedawno swiatle umysly “leczyly” lobotomia, a inne umysly jeszcze bardziej znakomite, i stosunkowo wcale nie tak dawno temu, uwazaly, ze ziemia to centrum wszechswiata. a moze byscie sie tak otworzyli troche na inne mozliwosci? no fakt, moze kaski mniej do kieszeni wpadnie za korpoaktywnosc w blogosferze, ale moze jednak warto?
pdjakow :
Podbijam. Rzondam piniendzy!1
pdjakow :
Przecież ty już masz wynagrodzenie za dezinformację w sprawie chemtrailsów, globalnego ocieplenia, zaniku Golfsztromu i depopulacji. Nie za dobrze ci się powodzi?
Płaci się tylko animatorom, głupków ma się za darmo.
Kill off :
Och, przecież o ciebie nikt się nie upomina.
@ jaszczomp:
Eee. to jest bardzo, bardzo, eee… smutne. Tak bardzo, eee.. że nie wiem… Eee… Co napisać.
Nadal nie wiem, co napisać. W każdym razie, pompa tłocząco – ssąca kroczy, eee, poprzez wieki, prawda. Tryumfalnie.
Nachasz :
Ale Jaszczurzyce macie w mniejszości. Jesteście seksistami :-)
BTW – strasznie daliście się podpuścić, może zmieńcie temat:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9082211,Narodziny_pierwszego_dziecka_leku_we_Francji__Kosciol.html
Ta dyskusja jest tak smutna, że chciałam podrzucić inny temat na zachętę do zmiany tematu. Niestety, jako korporacyjna rudowłosa blondynka nie potrafię wrzucic linka, żeby go nie zjadł spam. Może ktoś znajdzie, na głównej michnikowskiego organu jest wieść o dziecku-leku.
toledana :
Już wyciągnąłem z kosza. Są dwie rzeczy, których spamołap nienawidzi: nawiasów kwadratowych a la blox ([url=], [i] itp.) oraz umieszczania linków w edytowanych komentarzach. Zapobiega to prostej sztuczce: spamer pisze niewinnego komcia, spamołap go przepuszcza, a spamer go edytuje, wpisując linki do swojego spamu.
A tymczasem na Wykop.pl zachwyt nad wszechmocną medytacją:
http://www.wykop.pl/link/621345/zmiany-w-mozgu-juz-po-8-tyg-medytacji/
Szczerze mówiąc, nie znam się aż tak dobrze na tym, ale lampka alarmowa zaczęła ostrzegawczo mrugać. Pytanie, czy słusznie…
zawsze po nowym poscie na lemingarni trafiam na jakies dziwne rzeczy. dzis np. na http://ochkarol3.pl/ . piekna lista popierajacych
artiil :
Vetulani się zna:
http://vetulani.wordpress.com/2011/02/10/duch-i-materia-medytacja-zmienia-mozg/
LeonPL :
Czy ta akcja ma związek z premierą kolejnego gniota polskiej “kinematografii” pt. “Oh, Karol! 2”, że tak z głupia franca zapytam…?
bart :
Zdaje się, że po następny rozłamie w TTDKN wyląduję w niszowej, jednoosobowej frakcji “TTDKN – Ci Co Oglądali Zanussiego”. To jest konik Vetulaniego, o którym mówił “as himself” w “Iluminacji”, w zabawnej skądinąd (jak na film Zanussiego) scenie z medytującymi mnichami.
wo :
No właśnie byłem ciekaw, czy on jest jakoś zbiasowany. Ale trzeba mu przyznać, że stara się utrzymać poręcz.
wo :
Dwuosobowej, ja jestem trwale uzależniony od “Barw ochronnych”, choć uczciwie przyznaję, że nie potrafię tolerować innych jego produkcji. Mam chęć “barwy ochronne” dawać na pierwszym wykładzie dla pierwszego roku, jakomały przewodnik po tym co ich czeka.
Kill off :
O kurczę, ty jesteś autentyk! Medicinelover z tego wątku, prawda?
Przepraszam, że ci nie odpowiadałem. Wygadywałeś takie bzdury, że myślałem, że trollujesz dla jaj. Pełno ostatnio takich zachowań w sieci.
bart :
W 1972 był zbiasowany w stronę radykalnej frakcji TTDKN. “Iluminację” oglądałem dawno, ale sens sceny jest mniej więcej taki, że mnisi zdają się rozmawiać z Bogiem, ale z offu rusza komentarz Vetulaniego, podrażnienie czego w mózgu daje takie efekty. Całość oddaje wewnętrzne rozterki głownego bohatera, który już sam nie wie, w co ma wierzyć.
Mam wrażenie, że to ciągła pasja Vetulaniego, tropienie tego, co czują ludzie, którzy się modlą lub metydują, na poziomie neurofizjologicznym. Ja jako apateista powiem, że możesz to intepretować religijnie albo i ultramaterialistycznie, jedno warte drugiego, to co ciekawe jest gdzie indziej.
wo :
Mnie najbardziej ruszył fizyk (brat mojego profesora od topologii), który mówił coś o czasie i przebitka na wróżbitkę.
@Zanussi
“Barwy Ochronne” świetne. Ja zapamiętałem jeszcze “Spiralę” jako dobry film, ale oglądałem to tak dawno, że już sam nie wiem.
Kill off :
To jest kwestia skali prawdopodobieństwa. Jest możliwe, że zabije kogoś spadający meteoryt i jest możliwe, że robotnika budowlanego zabije spadająca cegła. Niby wszystko się zgadza: są relacje dotyczące obu rodzajów zajść (czy wiarygodne to osobna sprawa), identyczna przyczyna śmierci, i co najważniejsze: w obu przypadkach szansa jest niezerowa.
Czy jest możliwe, żeby zabił mnie meteoryt: nie mogę powiedzieć, że nie. Czy wychodzę z domu w kasku: mimo wszystko jednak nie.
bart :
Ale co to za różnica, jeśli for greater good?
http://www.surgicalneurology-online.com/article/S0090-3019(09)00145-1/abstract
Już się bać? Jak to dobrze, że używam telefonu bardzo rzadko…
janekr :
Ja bym się nie bał.
http://ije.oxfordjournals.org/content/early/2010/05/18/ije.dyq082.full
wo :
Wygląda na to, że prof. Vetulani ver. 2011 skłania się do interpretowania ani tak, ani tak:
Muszę powiedzieć, że uważam to za całkiem sensowne.
venividi :
Akurat całkiem niedawno miałem okazję obejrzeć po raz pierwszy, jak nie mogłem zasnąć (pasmo dla stróżów nocnych FTW!) Są fajne kawałki, np. paradokumentalne obrazki z życia plemienia gruboswetrowców w Morskim Oku, natomiast postać grana przez Nowickiego wydała mi się tak skrajnie denerwująca, że z ulgą pomyślałem “jakie to szczęście dożyć czasów, w których etos inteligencji polskiej został zabit i pogrzebion”.
Tak się podśmiewałem, czy po ostatnim wypadku Kubicy nie powinno się odwołać beatyfikacji (istnieje grupa ludzi wierząca, że to nie solidna robota niemieckich inżynierów a napis JP2 na kasku ocaliły Kubicę w 2007 roku). Ale ludzie wielkiej
naiwnościwiary są wytrwaliDziennik włoskiego episkopatu zauważa, że rany odniesione przez Polaka były olbrzymie i sprawiły, że “obawiano się najgorszego”. “Ale może ktoś na górze zdecydował roztoczyć opiekę nad aniołem torów wyścigowych, który już dwa razy ryzykował utratą życia w wypadkach” – dodaje “Avvenire”.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/sport/jan-pawel-ii-uratowal-kubice,71577,1
Uprzedzam, tekst wyjątkowo bełkotliwy i lukrowany, nawet jak na teksty o JP2
RobertP :
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/sport/jan-pawel-ii-uratowal-kubice,71577,1
Uprzedzam, tekst wyjątkowo bełkotliwy i lukrowany, nawet jak na teksty o JP2
Ja bym zapytał jak to jest, że JP2 uratował Kubicę, a nie uratował, zaraz, jak to było… Ach! No tak, elity polskiego narodu 10 kwietnia zeszłego roku.
pdjakow :
Może był zły na Naród, że mu nie złożył wystarczająco wypasionych życzeń z okazji rocznicy śmierci kilka dni wcześniej?
zer00 :
Kartezjusz –> Spinoza #stare#było
bart :
“more research is needed’” toż właśnie w książce, o której jest notka, Goldacre pisze, że to zdanie winno być wyklęte.
bantus :
Podobnie jak wszystko inne. I co w związku z tym?
@pdjakow
Kubicę uratował, bo było blisko. Do Smoleńska widocznie moc nie sięgała…
Mietek_1899 :
Tam silniejsze były zaklęcia innego czarownika:
http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/o/g/Patriarcha_Wszechrusi_4254652.jpg
Jakoś tak to musiało wyglądać:
http://www.youtube.com/watch?v=iN1ahA0tfWY&t=1m16s
Mietek_1899 :
Pambuk jest wszechmogący, ale w niektórych miejscach bardziej, a w innych mniej.
bantus :
http://www.youtube.com/watch?v=GKm7NloL8bA
Znalezione na wykop, antyszepionkowe (i nie tylko) fapanie: http://forum.swietageometria.info/index.php?topic=427.msg3535#msg3535
bantus :
Czadowy: ma hevimetalowe pieszczochy na nadgarstkach.
offtopicznie: osobie, która połączyła cytat z „pieśni miłosnej j alfreda prufrocka” z fotką posła Węgrzyna chciałbym serdecznie pogratulować. Brutalny cios.
Jubal :
Było ich kilka. O który cytat ci chodzi?
Również offtopicznie – w mojej mieścinie dzisiaj rozbił się samolot, nieduży, ale jednak pasażerski. We mgle. Zdarza się jak widać nawet na nowoczesnych lotniskach.
venividi :
Pewnie strąciło go orbitalne działo jonowe, lub inna forma broni elektromagnetycznej. :))
http://dlaczegonienapalm.wordpress.com/2011/02/03/elektryczne-przypadki/
http://dlaczegonienapalm.wordpress.com/2010/05/30/potezna-moc/
Nachasz :
„Starzeję się, starzeję…”
@ venividi:
Cá bhfuil conaí ort?
@ Jubal:
Corcaigh, City, jak to się tutaj mówi.
Offtopicznie: Czy było już o Łapińskim?
http://wyborcza.pl/1,75248,9088257,Czy_Lapinski_moze_leczyc_jemiola_.html
TVP Info ponoć rozpowszechnia alt-medowe bzdury za pomocą programu “Medycyna niekonwencjonalna – Fakty i Mity” – po takiej nazwie możnaby się spodziewać jakiejś dyskusji…
Ale z tego, co tu piszą, to jest przede wszystkim reklama alternatyw:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9088257,Czy_Lapinski_moze_leczyc_jemiola_.html
Widział ktoś to może?
jaszczomp :
Bardzo pouczajace! Teraz juz wiem! Ja nie jestem ludzie bez znajomych, ja mam powolanie do samotnosci!
bart :
Ale mlody bo narodzil sie dopiero 6 lutego.
Stawialam na czescjacka a teraz juz sama nie wiem.
niedofizyk :
O w mordę kopany!
Zawsze w takich sytuacjach pojawia się pytanie, czy on w to wierzy, czy raczej jest cynicznym draniem, który po prostu chce trzepać na tym kasę, doskonale zdając sobie sprawę z oszustw. Wszystko wskazywałoby, że mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem. Fuj. Niech mu się ktoś dobierze do dupy.
Swoją drogą, ten Paweł Połonecki to musi być gość. August Mocny ponoć mógł pochwalić się tylko czterema setkami dzieci, a przecież jego moc energetyczna była legendarna.
EDIT. Zajrzałem w komcie i, obok jawnie obraźliwych dla racjonalności twierdzeń, znalazłem link do takiego fajnego altmedowego blogaska. Moi kochani, kochane zdrowie!
My też mamy naszych propagatorów medycyny inaczej
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9088257,Czy_Lapinski_moze_leczyc_jemiola_.html
DoktorNo :
Ech, mam wrażenie, że zbyt wiele godzin grania w MoO zamienia mózg w wild musk.
MoO – kosmiczny sentyment
To było do przewidzenia…
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9091534,Relikwie_Jana_Pawla_II_dla_Kubicy__Kropla_krwi.html
ojap:
Przetoczą mu.
@relikwie
To jest tak absurdalne, że aż awesome, z artykułu wynika, że relikwie mają jakieś power levele w zależności od typu i pochodzenia (czy to Krzesło i Fragment Obrusu świętego, czy kawałek jego przepełnionej Duchem Św. lewej Nerki). Szczegół ten jakoś mi dotąd umknął. Przy okazji jest to przypadek nepotyzmu i kumoterstwa na szczytach władzy, bo Dziwisz sam przyznaje, że magiczny artefakt +1 dał Kubicy jako krakowianinowi. #miastyzm
@Vetulani
Strasznie go lubię, tyle tylko, że on właściwie od lat mówi to samo (przywilej staruszków, jak sądzę). Największy szacun zarobił u mnie podczas jakieś dyskusji w PANie, gdzie na tapecie była praca badająca wpływ kanabinoidów na cośtam u płodów (zapomniałem, to już parę lat temu było). Jakaś świętojebliwa pani dr hab doczepiła się, że dyskusja nie podkreśla wystarczająco zagrożeń związanych z tym strasznym narkotykiem (nawet jeśli z badań wyszło, że nic nie wyszło), na co Vetulani opowiedział zabawną anegdotkę o historii dziewiętnastowiecznych badań nad szkodliwością samogwałtu.
A co do medytacji aktywującej AŻ OSIEM STRUKTUR W MÓZGU! – i to jeszcze w sposób, który się utrzymuje – to serio nie wiem, czym się tu podniecają wykopowcy. Pacjent czuje się w trakcie medytacji inaczej niż w trakcie niemedytacji? Robi mu subiektywną różnicę, czy to pierwszy raz, czy dziesiąty? No to co nowego?
Tu się więc raczej ze staruszkiem Vetulanim nie zgadzam, że jakiekolwiek wnioski metafizyczne da się wyciągnąć z takich obserwacji.
W sprawie Kubicy ciekawy wpis na blogu “Młody Fizyk” sporządzil dyskutant o nicku “Kierowca BMW”
http://mlodyfizyk.blox.pl/2011/01/Zderzak-Lagiewki-analiza-publikacji.html#ListaKomentarzy
Patrz ostatnie komentarze.
m_caliban :
Też tego nie wiem, bo nie znam się na wykopowcach. Natomiast artykuł, o którym mowa, jest akurat nie o tym, co komu robi subiektywną różnicę, a o czym innym. W streszczeniu prof. Vetulaniego:
Itd.
m_caliban :
Najlepsze są te trzeciego stopnia, np. żyrandol potarty o gacie jakiegoś świętego.
Stare, ale w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=BsGa-0x8UNQ
Gdyby trochę pokombinować, można uzyskać very powerful weapon typu kość udowa św. Katarzyny Aleksandryjskiej, nabijana zębami św. Apolonii i natarta smarkami Ignacego Loyoli.
nie wiem, czy już ktoś to wrzucał, jeśli tak wybaczcie małe powtórzenie. stand-up anty-altmedowy i przyjemnie racjonalistyczny, czyli pan Tim Minchin i jego uroczy monolog pt. “Storm”
http://www.youtube.com/watch?v=V0W7Jbc_Vhw
@zer00
Wiem, przejrzałem zanim skomentowałem, meh.
To jeszcze tak na zakończenie: wersją smutniejszą od tego, że to JEST blog korporacyjny jest wersja, że to NIE JEST blog korporacyjny. Za pieniądze ludzie robią różne rzeczy i to da się jeszcze jakoś wytłumaczyć, inny wariant jest bardzo przygnębiający.
Dla jasności – prywatnie uważam homeopatię za całkowitą lipę, ale naturalne metody (dieta, oczyszczanie organizmu, zioła itp.) są ok., działają zawsze i na wszystkich bez wyjątku, znacząco poprawiając ogólny stan zdrowia. To nie jest żaden altmed tylko naturalna medycyna znana i stosowana od tysięcy lat (wow, przetrwaliśmy bez już tyle lat bez tabletek, ale szok!). Terapie takie jak Gersona wspomagają naturalne mechanizmy obronne i dlatego jest szansa, że również działają efektywnie. Co do zasady altmed to syntetyczne piguły. Oczywiście piguły też działają i ok.
Ale Twój blog jest na jeden temat – jakoś pomijasz szkodliwe zjawiska, takie jak marketingowe promocje chorób, lobbing korporacyjny, wciskanie pseudomedycznego kitu, namawianie do szczepień przeciwko nieistniejącym pandemiom – szkoda, bo piszesz ładnie :)
W wolnej chwili polecam książkę „Trust us, we’re experts” – nic o altmedzie, ale dowiesz się za to dlaczego „toxic sludge is good for you!” :)
To do miłego!
PS Litościwie tu wspomniany JKM tak mówił o socjalistach – albo to oszuści, którzy nie wierzą w to, co mówią, ale świadomie kłamią w celu osiągnięcia własnych korzyści, albo wierzą w to co mówią, ale to oznacza, że są kompletnymi kretynami. Jest analogia, nie?