Home > Racjonalo > Witamina w cudzysłowie

Witamina w cudzysłowie

To będzie jedna z tych historii o doktorze, który odkrył nową witaminę, cudowne lekarstwo na najgorszą chorobę trapiącą ludzkość; lekarstwo, które zawsze było na wyciągnięcie ręki. I jak to zwykle w tych historiach bywa, trzeba wszystko brać w cudzysłów — i doktora, i odkrycie, i witaminę, i leczenie… Ponieważ notka upstrzona taką ilością cudzysłowów będzie wyglądać jak, nie przymierzając, portret Najjaśniejszego Pana obesrany przez muchy, umówmy się, że ja ich nie będę stawiał, a wy będziecie je sobie dopowiadać, m’kay?

To też jedna z tych historii, w których alarm w Detektorze Bzdetu zaczyna wyć na cały regulator już od pierwszych chwil.

W marcu TVN24 nadał poruszający reportaż o chorej na śmiertelnego raka trzustki Róży z Mińska Mazowieckiego. Lekarze nie dawali jej żadnych szans; jedynym ratunkiem miała być „nowatorska i bardzo droga” metoda leczenia witaminą B-17 (nazwa handlowa: Laetrile) w klinice w Meksyku. Temat został mi podsunięty przez sympatycznego czytelnika, jednak nie chciałem o nim wtedy pisać (dlaczego, wytłumaczę pod koniec tekstu). Niedawno o witaminie B-17 napisano na portalu New World Order.com.pl (jeśli klikniecie w link, wrócicie na Blog de Bart — to zemsta adminów NWO za to, że sympatyczny komentator BdB powiadomił IPN o propagowaniu przez NWO kłamstwa oświęcimskiego; jedyne wyjście to skopiowanie i wklejenie linka w nowym oknie lub skorzystanie z linka przez HideRefer). No, pomyślałem, skoro takie autorytety medyczne piszą o Laetrile, to chyba jednak czas się nią zainteresować.

Detektor Bzdetu włączył mi się już na samym początku poszukiwań informacji o Laetrile, przy czytaniu opowieści o (cudzysłów) odkrywcy (cudzysłów) witaminy B-17, samotnie walczącym z chemioterapeutycznym establiszmentem (cudzysłów) naukowcu, (cudzysłów — dalej już sobie poradzicie bez wskazówek, prawda?) doktorze Ernście T. Krebsie.

Doktorów Ernstów T. Krebsów było dwóch — Senior i Junior. Krebst Senior, doktor medycyny, w latach 20. wynalazł oparty na ekstrakcie z pietruszki cudowny syrop Leptinol, leczący hiszpankę, astmę, krztusiec, gruźlicę i — last but not least — zapalenie płuc. Wtedy też nawiązał znajomość z instytucją rządową zwaną FDA, która skonfiskowała mu zapasy syropku pod zarzutem wprowadzania nabywców w błąd co do zdrowotnych korzyści płynących z jego zażywania. Choć Krebs Senior musiał porzucić syropowy biznes, nie dał się jednak zniechęcić do poszukiwania lekarstwa na największe bolączki ludzkości i w latach 40. wynalazł lek na raka o złowieszczej nazwie Mutagen, a na początku lat 50., już razem z Juniorem, stworzył swoje opus magnum — Laetrile, środek oparty na amigdalinie, związku występującym m.in. w pestkach brzoskwini.

Ernst T. Krebs Junior to też doktor, choć jego droga do tego tytułu była ciężka, kręta i długa — trwała aż 35 lat. Wyrzucony ze szkoły medycznej, błąkał się po kilku uniwersytetach, by w 1942 zdobyć z trudem tytuł magistra. W 1973 roku nieistniejący już dziś mały biblijny uniwersytet w Oklahomie nadał Juniorowi tytuł doktora po wygłoszeniu przez niego godzinnego wykładu o Laetrile. Uniwersytet nie miał co prawda wydziałów naukowych, ale co zabawniejsze — nie miał też prawa do nadawania tytułu doktora. Są to jednak detale, nie ma co czepiać się wykształcenia człowieka, który odkrył dla ludzkości nową witaminę B-17 (odkrył też wcześniej B-15, która oprócz raka leczyła również choroby serca). Lepiej czepić się samej witaminy.

Otóż witamina jest z definicji pojęciem względnym. Witamina to związek chemiczny potrzebny do prawidłowego funkcjonowania organizmu, którego to związku organizm nie potrafi sam wytworzyć. Zatem to, co dla ciebie jest witaminą C, dla twojej zaprzyjaźnionej fretki nie jest żadną witaminą, tylko zwykłym, do niczego nieprzydatnym kwasem askorbinowym — fretka bowiem (jak większość ssaków) wytwarza sobie kwas askorbinowy w środku, w wątrobie. Doktor Ernst T. Krebs Junior wierzył zaś, że nowotwory to efekt niedoboru amigdaliny w organizmie. Dla niego więc w świetle powyższych rozważań amigdalina mogła faktycznie być witaminą, ponieważ jej brak w jego mniemaniu powodował chorobę. Dla reszty świata oczywiście coś takiego jak witamina B-17 nie istnieje.

Czytając tekst na New World Order.com.pl, musiałem wyłączać alarm w Detektorze Bzdetu jeszcze kilka razy. Np. kiedy pojawił się argument ad babcinum mądrościum:

Przez cale generacje nasze babcie zwykły dodawać pokruszone nasiona śliwek, czereśni, jabłek, moreli i innych roślin botanicznej rodziny Rosaceae do swych domowych konfitur i dżemów. Babcia pewnie nie wiedziała, dlaczego to robi, ale nasiona wszystkich tych owoców są jednym z najpotężniejszych źródeł witaminy B 17 na świecie.

Serio wasze babcie tak robiły, drodzy czytelnicy? Moje nigdy — szanowały uzębienie swoje oraz swoich bliskich, poza tym były zaznajomione z supernowoczesną technologią ekstrakcji pestek z miąższu, współcześnie określaną jako drylowanie. Ale co region, to inny zwyczaj.

Niedługo później w tekście z NWO.com.pl pojawia się opowieść o ludziach z narodu zamieszkującego pakistańską dolinę Hunza, którzy spożywają ponoć ogromne ilości amigdaliny i dzięki temu dożywają bardzo późnego wieku, a nowotwory są w ich społeczności chorobami nieznanymi. To w rzeczywistości bardzo śmieszna historia. Otóż Hunza istotnie cieszą się dobrym zdrowiem nawet w podeszłym wieku, nie ma to jednak związku z pokruszonymi pestkami w ich dżemach, ale z faktem, że odżywiają się głównie owocami i warzywami oraz dużo zapieprzają po górach. Faktycznie do lat 50. nie odnotowano u nich nowotworów, nie wynikało to jednak z pożerania owoców w całości, ale z braku na ich terytorium jakiegokolwiek lekarza, który mógłby zdiagnozować raka (kiedy w połowie lat 50. do doliny Hunza dotarła ekspedycja medyków z uniwersytetu Kyoto, bez problemu odkryli u niektórych mieszkańców chorobę nowotworową). Mit ich długowieczności ma zaś swe korzenie w latach 70., kiedy dolinę odwiedzili reporterzy „National Geographic”, poszukujący długowiecznych społeczności. Hunza nie prowadzą kronik i nie przywiązują zbytniej wagi do liczenia lat, pytani więc przez dziennikarzy o wiek bez kozery mówili pińcet.

No dobrze, ale to wszystko śmichy-chichy i głupie anegdotki, a jakie są fakty, co mówi PubMed? Otóż PubMed mówi zaskakująco dużo, bo Laetrile to wcale nie żadna „nowatorska” metoda (bo że bardzo droga, w to nie wątpię). Swój szczyt popularności przeżywała w USA w latach 70. (próbował się nią ratować m.in. Steve McQueen). Szacuje się, że zażywało ją 70 000 chorych Amerykanów. Efekty? Żadne. W 1978 r. Narodowy Instytut Raka rozesłał prośby o zgłoszenie przypadków obiektywnego polepszenia po kuracji witaminą B-17 do 385 000 lekarzy, 70 000 innych osób zajmujących się opieką zdrowotną oraz do stowarzyszeń propagujących stosowanie Laetrile. Mimo tak zmasowanej akcji otrzymano jedynie 68 zgłoszeń, z których po przeanalizowaniu za uwieńczone sukcesem uznano sześć (analiza przypadków dokonana była z rygorem ślepej próby — eksperci nie wiedzieli, czy opiniują historię chorego poddanego zwykłej chemioterapii, kuracji Laetrile czy nie otrzymującego żadnej pomocy).

W 1982 r. w kilku amerykańskich szpitalach (w tym w renomowanej Mayo Clinic) przeprowadzono eksperyment na 178 chorych, poddając ich tzw. terapii metabolicznej, w której skład oprócz Laetrile wchodziła specjalna dieta, enzymy i witaminy. Efekt? Żaden, porównywalny do braku jakiejkolwiek terapii. A właściwie nie żaden, tylko wręcz negatywny: u niektórych badanych wystąpiły objawy zatrucia cyjankiem. Nie wspomniałem, że kuracja amigdaliną może prowadzić do zatrucia cyjankiem? Ale ze mnie gapa! Oczywiście, że może prowadzić, co tylko utwierdza w przekonaniu, że jeśli sięgać po (cudzysłów) medycynę alternatywną, to najlepiej po homeopatię. Przynajmniej człowiek nie zrobi sobie krzywdy.

Zainteresowanie witaminą B-17 w Stanach wygasło pod koniec lat 80. Dziś co jakiś czas ktoś trafia do więzienia za handel Laetrile — w 2003 r. przytrafiło się to np. Jasonowi Vale, mistrzowi świata w siłowaniu na rękę, prowadzącemu firmę Chrześcijańscy Bracia. Zaprawdę, czasem życie pisze najdziwniejsze scenariusze.

Poupadały te wszystkie meksykańskie kliniki, które leczyły naiwnych witaminą B-17. Zostało ich raptem kilka, m.in. ośrodek o cynicznie szczerej nazwie Oaza Nadziei, do którego pojechała Róża.

Właśnie, dlaczego nie chciałem wtedy pisać o Róży? Nie trafiła do mediów z powodu swojej choroby, ale z powodu heroicznej kampanii na rzecz jej uratowania, którą rozkręcili jej najbliżsi. Cały Mińsk Mazowiecki zbierał na wyjazd Róży do Meksyku, w salonach fryzjerskich i cukierniach wystawiano skarbonki „na Różę”. Mistrz kickboxingu podarował swój pas na aukcję. Organizowano koncerty charytatywne. Zgłosiła się fundacja z Wrocławia i udało się, uzbierali na podróż do Oazy Nadziei. Taka sytuacja rodzi pytania, których chyba nie powinno się głośno wypowiadać, przynajmniej nie wtedy. Co można powiedzieć ludziom, którzy wspólnie starają się pomóc sąsiadce, nie wiedząc, że zostali oszukani? Czy jeśli w przyszłym roku WOŚP będzie zbierać na magiczne różdżki leczące Morgellony, zmieni to coś w ocenie motywacji ludzi wrzucających datki do puszek? Czy wrzucić samemu? Czy powinno się przekazywać 1% na rzecz dziecka z autyzmem, którego rodzice rujnują się na kosztowne, choć bezwartościowe terapie suplementacyjne?

Nie umiałem wtedy pisać o Róży, bo to nie był czas. Jeśli jest coś dobrego i godnego szacunku w tej historii, to jest to płynąca od obcych ludzi chęć pomocy, której doświadczyła Róża i jej bliscy. Teraz mogę już pisać, ta historia już się skończyła, a skończyła się tak, jak zwykle kończą się takie historie. Po tygodniach niepotrzebnych dodatkowych zabiegów, badań i tułaczki Róża zmarła w hospicjum w San Diego, daleko od domu.

Przy pisaniu tekstu korzystałem przede wszystkim (można nawet powiedzieć, że rżnąłem) ze znakomitego artykułu „Wzlot i upadek Laetrile” na Quackwatch. O micie długowiecznego ludu z doliny Hunza możecie poczytać na longevity.about.com i w piśmie „CA: A Cancer Journal for Clinicians”. Streszczenia wyników badań nad Laetrile znajdziecie jak zwykle w PubMedzie: 1, 2. Historię walki Róży z rakiem zebrano na poświęconej jej stronie.

PS. W komentarzach jeden z obrońców B17 obala wyniki oficjalnych badań poświęconych amigdalinie następującym argumentem:

Niejaki dr. James Cason z University of California w Berkeley przetestował część substancji używanych w badaniach prowadzonych przez NCI [Narodowy Instytut Badań nad Rakiem] na temat amigdaliny i okazało się, że substancje te nie zawierały amigdaliny.

I to prawda. James Cason faktycznie ogłosił taki sensacyjny wynik swoich eksperymentów z próbkami Laetrile. Gdzie ogłosił? W jakimś recenzowanym, poważnym piśmie? W jakimś nierecenzowanym piśmie? W biuletynie uczelnianym? Nie. Wspomniał o tym w swojej autobiografii. Należy też dla przyzwoitości wspomnieć, że James Cason był wielkim zwolennikiem B17 i uważał ów specyfik, wbrew wszelkim wynikom badań i zdrowemu rozsądkowi, za znakomity lek na raka.

Tags: ,
  1. August 5th, 2010 at 20:53 | #1

    Drogi #ttdkn-ie, niech się #ttdkn wypowie, gdzie najlepiej zdewirtualizować się w sobotę z okazji wizyty tow. Slotnej w ojczyźnie?

  2. August 5th, 2010 at 20:55 | #2

    Miasto oczywiście domyślne.

  3. August 5th, 2010 at 20:57 | #3

    bart :

    Drogi #ttdkn-ie, niech się #ttdkn wypowie, gdzie najlepiej zdewirtualizować się w sobotę z okazji wizyty tow. Slotnej w ojczyźnie?

    Kolejna dewirtualizacja, na której nie będę.

  4. August 5th, 2010 at 21:08 | #4

    Nachasz :

    bart :
    Drogi #ttdkn-ie, niech się #ttdkn wypowie, gdzie najlepiej zdewirtualizować się w sobotę z okazji wizyty tow. Slotnej w ojczyźnie?

    Kolejna dewirtualizacja, na której nie będę.

    ja tez >_o #zagranico

  5. August 5th, 2010 at 21:23 | #5

    Przypuszczalnie Paradox.

  6. August 5th, 2010 at 21:41 | #6

    Sendai :

    #zagranico

    W moim przypadku za granicą Warszawy i województwa mazowieckiego w ogólności ^^J

  7. August 5th, 2010 at 22:06 | #7

    blue.berry :

    no to możemy dołożyć do zestawu creepy pomników następny:
    http://tiny.pl/h7j6b

    O ja pierdziu, gorzej niż “Poszukiwany, poszukiwana”.

  8. bantus
    August 5th, 2010 at 22:38 | #8

    W temacie raka: http://www.vanityfair.com/culture/features/2010/09/hitchens-201009 – dla tych co jeszcze nie czytali, Hitch pisze, niestety z autopsji.

    ed. te modlitwy to ciekawe czy więcej do piachu, czy ku dobremu?

  9. sheik.yerbouti
    August 5th, 2010 at 23:42 | #9

    krwawy_krolik :

    Bo jest dobry.

    Przejdź się może do Tate Modern i obejrzyj sobie tam jakiegoś dobrego rzeźbiarza. Co konkretnie Biskupski dobrego zrobił? Wagon z krzyżówkami?

  10. sheik.yerbouti
    August 5th, 2010 at 23:43 | #10

    bart :

    gdzie najlepiej zdewirtualizować się w sobotę z okazji wizyty tow. Slotnej w ojczyźnie?

    W sobotę fajnie będzie w Katowicach na OFFie, więc default city tym razem jest TU.

  11. krwawy_krolik
    August 6th, 2010 at 02:03 | #11

    sheik.yerbouti :

    Przejdź się może do Tate Modern i obejrzyj sobie tam jakiegoś dobrego rzeźbiarza. Co konkretnie Biskupski dobrego zrobił? Wagon z krzyżówkami?

    Choćby. I w ogóle misiu, to że się Tobie nie podoba, to jeszcze nic nie znaczy.

  12. August 6th, 2010 at 09:27 | #12

    sheik.yerbouti :

    Wagon z krzyżówkami?

    Szkoda, że Bagiński tego nie zaanimował. Pasuje mu jak ręka do rękawiczki.

  13. August 6th, 2010 at 09:32 | #13

    krwawy_krolik :

    I w ogóle misiu, to że się Tobie nie podoba, to jeszcze nic nie znaczy.

    Nie, soraski, ten pomnik żodrażam, on jest odrażający i sam w sobie, i jako element miasta, pomnik sybiraków w środku getta, noż kurwa.

    ——

    No dobra, nie na środku, na granicy. Still.

  14. August 6th, 2010 at 09:47 | #14

    czescjacek :

    Nie, soraski, ten pomnik żodrażam, on jest odrażający i sam w sobie, i jako element miasta, pomnik sybiraków w środku getta, noż kurwa.

    To jeszcze luz. Biskupski to przecież autor tego projektu z rękami wychodzącymi z tunelu obok Dworca Zachodniego. BRRRAAAINS!!!

  15. August 6th, 2010 at 09:49 | #15

    Sykofanta :

    Sam miałem o tym pisać jakiś czas temu, ale dobrze, że tego nie zrobiłem, bo opisałeś to lepiej, niż ja kiedykolwiek bym mógł.

    Dzięki! Przesadzasz! Odstąpię Gersona :)

  16. August 6th, 2010 at 10:00 | #16

    Dziobas :

    Bart przeciw Tobie ktoś szykuje desant na pl.misc.paranauki.

    To ten sam, co na paranormalium. Ale to najwyraźniej troll.

    Dziobas :

    Według mnie podpis u dołu jest przydatny bo ludzie uwielbiają w niego klikać. Czyż nie mam racji? Chyba że Ci przeszkadza.

    No najwyraźniej spamołap się na niego zdenerwował :)

    Przy okazji ogólna uwaga do wszystkich: jeśli spamołap zeżre wam komentarz, nie wysyłajcie go ponownie (i ponownie, i ponownie…). Wszystkie jego klony wpadną do spamu, a ja później będę siedział i sprawdzał, czy się czymś nie różnią i czy wystarczy przepuścić jeden, a resztę skasować.

    Sprawdzam spam regularnie i uwalniam zagubione komcie, nie lękajcie się.

  17. krwawy_krolik
    August 6th, 2010 at 10:07 | #17

    czescjacek :

    Nie, soraski, ten pomnik żodrażam, on jest odrażający i sam w sobie, i jako element miasta, pomnik sybiraków w środku getta, noż kurwa.

    Czyli obiekcja ideologiczna. Tak jak myslalem.

  18. August 6th, 2010 at 10:10 | #18

    krwawy_krolik :

    Czyli obiekcja ideologiczna. Tak jak myslalem.

    Nie tak jak myślałeś, tylko on jest po prostu w chuj brzydki. Metro na Andersa to zbawienie, bo nie trzeba tego odrażającego gówna oglądać.

  19. Ija_Ijewna
    August 6th, 2010 at 10:16 | #19

    Pomnik Sybiraków na skwerze Matki Sybiraczki? Łomatko. Jak się toto pojawiło, kolega wpadł z wrzaskiem na wydział: “Krzyże rzucili! Koło Intraco!” Pół wydziału podyrdało ze Stawek obejrzeć dzieo, robiąc flash mob w czasach, kiedy flash mobów jeszcze nie było.

  20. sheik.yerbouti
    August 6th, 2010 at 10:23 | #20

    krwawy_krolik :

    I w ogóle misiu, to że się Tobie nie podoba, to jeszcze nic nie znaczy.

    To, że się podoba Królikom, też nic nie znaczy. Ale jednak mam niejasne podejrzenie, że na sztuce znam się (uwaga! to też jest wiedza! nie tylko podobamisie/niepodobamisie) nieco lepiej.

  21. August 6th, 2010 at 10:43 | #21

    krwawy_krolik :

    Czyli obiekcja ideologiczna. Tak jak myslalem.

    Pff. Jasne że ideologiczna, pomniki podlegają ocenie ideologicznej. A do tego jest głupi (KRZYŻE JADĄ POCIĄGIEM, metafora za pińć groszy) i w chuj brzydki (OBDRAPANE KRZYŻE).

    Se porównaj z nieodległym pomnikiem Umschlagplatz, to jest przecież przecudowne: pomordowani na wschodzie to, przy całym szacunku dla przykrości jakie im wyrządzono, jednak nie ta kategoria wagowa co holocaust, więc też pomnik muszą mieć odpowiednio bardziej krzykliwy. Żeby ktoś sobie nie pomyślał, że to byle co.

    Also: estetyka to ideologia; gdzie w opinii, że krzyże jadące pociągiem to kijowa metafora, kończy się ideologia, a zaczyna estetyka?

  22. August 6th, 2010 at 10:55 | #22

    bart :

    autor tego projektu z rękami wychodzącymi

    Ma coś z tymi dłońmi, widać lubi brandzlerkę patriotyczną.

  23. RobertP
    August 6th, 2010 at 11:09 | #23

    A tu jest piękny pomnik

    Przed 22 pod pałacem prezydenckim pojawiła się grupa osób niosących prowizoryczny krzyż wykonany z puszek piwa “Lech”
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8220725.html

    Potencjał happeningowy cyrku pod pałacem ciągle rośnie.

  24. Yaca
    August 6th, 2010 at 11:51 | #24

    krwawy_krolik :

    Biskupski to nie jest taki zly rzezbiarz.

    Say fuckin’ what?!

    No soraski, ale ten koleś chyba pracował przy scenografii do “Rodziny Adamsów”…
    To już wolę te projekty z zabrali.pl.

  25. August 6th, 2010 at 11:52 | #25

    Co do tego krzyża z puszek, to gnoje musieli zajść od strony Bristolu i go nie zauważyłem. Albo jak zwykle, prasa kłamie i nie było to przed 22 tylko przed 23. A jak nie kłamie, to sobie w życiu nie daruję, że byłem akurat na miejscu i patrzyłem w złą stronę.
    Tak w ogóle, to mieszkańcom stolicy, którzy nudzą się w domu, polecam wieczorno-nocną wycieczkę pod krzyż. Po pięciu minutach z człowieka opada napięcie, zaczyna się uśmiechać i nagle okazuje się, że jest to najweselszy szpital psychiatryczny w Polsce. Z przeogromnym potencjałem humorystyczno-surrealistycznym. W niedzielę też jadę.

  26. Yaca
    August 6th, 2010 at 11:54 | #26

    Aha. Edyta+Opera dalej nie idą w parze, więc dorzucę, że konserwator mam nadzieję podtrzyma swoje zdanie w sprawie niemożliwości dostawienia tam czegokolwiek.

  27. August 6th, 2010 at 11:57 | #27

    Yaca :

    No soraski, ale ten koleś chyba pracował przy scenografii do “Rodziny Adamsów”…
    To już wolę te projekty z zabrali.pl.

    THANKS BUT NO THANKS.

  28. August 6th, 2010 at 11:58 | #28
  29. AJ
    August 6th, 2010 at 11:58 | #29

    czescjacek :

    Ma coś z tymi dłońmi, widać lubi brandzlerkę patriotyczną.

    Zastanawiałem się wczoraj, jak to było – ktoś powiedział “fajne byłyby dłonie” i poszli do pana od dłoni czy na przykład ktoś powiedział “wybierzmy rzeźbiarza – biskupski to ładne nazwisko”, a pan rzeźbiarz rzucił znienacka “a może by coś z dłońmi”?

  30. sheik.yerbouti
    August 6th, 2010 at 12:03 | #30

    bart :

    THANKS BUT NO THANKS.

    Przecież on ma zajebisty wyraz twarzy, prawdziwy Capo di tutti Cappi
    EDITA: zwłaszcza na focie nr2

  31. sheik.yerbouti
    August 6th, 2010 at 12:10 | #31

    AJ :

    Zastanawiałem się wczoraj, jak to było – ktoś powiedział “fajne byłyby dłonie” i poszli do pana od dłoni czy na przykład ktoś powiedział “wybierzmy rzeźbiarza – biskupski to ładne nazwisko”, a pan rzeźbiarz rzucił znienacka “a może by coś z dłońmi”?

    Ja myślę, że po prostu Gosiewska biegała korytarzami krzycząc AAAAAAAAAA

  32. August 6th, 2010 at 12:50 | #32

    … Czy ktos z Was pamieta, czy po zaprzysiezeniu Kwasniewskiego byla odprawiana msza? Tak sobie wlasnie mysle, ze przeciez, cokolwiek by nie rzec zlego o SLD, to jednak ludzie przez 10 lat jakos zyli bez bogoojczyznianych dram. Co sie stalo w tym czasie, nie?

    Swoja droga, dowiedzialam sie niedawno, ze prezydent Francji jest automatycznie pierwszym kanonikiem archibazyliki sw. Jana z Latran w Rzymie, i jedynymi prezydentami, ktorzy powiedzieli, ze nie za bardzo sobie tego zycza byli Georges Pompidou i François Mitterrand (Chirac zaakceptowal pewnie w imie swojego eklektycznego buddyzmu, byl ateista, ale lubil ludzi religii).

  33. August 6th, 2010 at 13:00 | #33
  34. August 6th, 2010 at 13:04 | #34

    krwawy_krolik :

    Bo jest dobry.

    Wiesz, może to jest i dobry rzeźbiarz, tylko dlaczego w takim razie jego rzeźby są takie ohydne? I, żeby nie było – są ohydne rzeźbiarsko.

    Yaca :

    Edyta+Opera dalej nie idą w parze

    Idą idą, otwieraj edytę w nowej zakładce, jak już zresztą tu wspominano.

  35. otaki
    August 6th, 2010 at 13:04 | #35

    wczoraj pod krzyżem pojawił się też Elvis
    http://deser.pl/deser/51,83454,8216219.html?i=4

  36. August 6th, 2010 at 13:09 | #36

    otaki :

    wczoraj pod krzyżem pojawił się też Elvis

    Nie zaimponujesz mi.

  37. jabiru
    August 6th, 2010 at 13:43 | #37

    ziel :

    … Czy ktos z Was pamieta, czy po zaprzysiezeniu Kwasniewskiego byla odprawiana msza? Tak sobie wlasnie mysle, ze przeciez, cokolwiek by nie rzec zlego o SLD, to jednak ludzie przez 10 lat jakos zyli bez bogoojczyznianych dram. Co sie stalo w tym czasie, nie?

    Ja nie pamiętam, ale pewnie była. “Dram” też nie brakowało, np. wizyty JPII albo spektakle “premier modli sie na Jasnej Górze”. A Kwach podpisał konkordat.

  38. otaki
    August 6th, 2010 at 13:54 | #38

    bart :

    Nie zaimponujesz mi.

    nieźle kurde :)
    przydaliby się jeszcze Indianie w pióropuszach i w przytupach z tomahawkami

  39. otaki
    August 6th, 2010 at 14:01 | #39

    bart :

    Nie zaimponujesz mi.

    nieźle kurde :)
    przydaliby się jeszcze Indianie w pióropuszach i w przytupach z tomahawkami

    edit: ten krzyż chyba powinien tam zostać

  40. otaki
    August 6th, 2010 at 14:02 | #40

    coś się chyba popieprzyło

  41. August 6th, 2010 at 14:04 | #41

    jabiru :

    A Kwach podpisał konkordat.

    Konkordat, bracie, podpisal rzad Hanny Suchockiej, za czasow Walesy. I kiedy mowie nastepne zdanie, to zawsze sie glosno smieje, wiec moze byc niewyraznie: konkordat podpisany zostal reka Krzysztofa Skubiszewskiego.

    (Kwasniewski jakas popraweczke podpisal, moze w 1998? jakos tak)

  42. jabiru
    August 6th, 2010 at 14:31 | #42

    @ ziel:
    no dobrze – ratyfikował (zob. Wiki).

  43. bantus
    August 6th, 2010 at 14:48 | #43

    @Kwas
    Tylko dżedaj może zwycieżyć dżedaj (czy jakoś tak). Bez antypapieża nie miał szans. http://www.moronail.net/img/336_pope_star_wars_religion

  44. August 6th, 2010 at 14:50 | #44

    bart :

    Nie zaimponujesz mi.

    Sytuacja się rozwija

  45. culture.vulture
    August 6th, 2010 at 15:31 | #45

    Barts :

    Marceli Szpak :
    jak to jest u Raymonda – masz ostre obrazki np na temat przemysłu porno, handlu narkotykami, korupcji we władzach, degeneracji bogaczy, ale to nigdy nie koliduje z akcją, nie zamula fabuły,
    No popatrz, to zupełnie tak samo jak u Sjowall i Wahloo.
    Nie zgadzam się też z tezą, że tło w ogóle niepotrzebne – bez tła i monologów wewnętrznych głównego bohatera to już mało co by zostało z Chandlera.

    Pozostaje jeszcze wspomnieć mrrroczną Marsylię inspektora Fabio Montalego wykreowaną przez Jean- Claude Izzo. Doskonała kuchnia, mnóstwo napitków, echa dawnych socjalistów, cienie żyjącego niegdyś pokojowo multi- kulti społeczeństwa i zradykalizowana prawica podsycająca ogień niechęci wymierzonej w arabskich emigrantów. IMHO w tej trylogii tło akcji ważne jest dla określenia źródeł nienawistnej atmosfery, jej wpływu na działania bohaterów, tak więc pominięcie go (miasta) całkiem oddarłoby ten cykl z czaru, jaki na mnie wywarł
    (takoż: Edynburg u Welsha/Mickeya Carreya od którego się ucieka, nosi z sobą i wciąż powraca).
    A Izzo za grosze w sklepie “Polityki”.

  46. JoP
    August 6th, 2010 at 16:06 | #46

    bart :

    INVISIBLE CROSS.

    Już mi się coś robi z głową, bo jak tam wlazłam, przeczytałam “Pomnik Chrystusa Poje*ania i jego autor”.

  47. krwawy_krolik
    August 6th, 2010 at 16:17 | #47

    sheik.yerbouti :

    Ale jednak mam niejasne podejrzenie, że na sztuce znam się (uwaga! to też jest wiedza! nie tylko podobamisie/niepodobamisie) nieco lepiej.

    Ty sie na niczym nie mozesz znac, bo po Twoich komciach widac, ze jestes glupi.

  48. August 6th, 2010 at 16:24 | #48

    krwawy_krolik :

    Ty sie na niczym nie mozesz znac, bo po Twoich komciach widac, ze jestes glupi.

    Serio liczyłeś, że trafisz z takim badziewiem na copypasta wiki?

  49. August 6th, 2010 at 16:27 | #49

    Yaca :

    krwawy_krolik :

    Biskupski to nie jest taki zly rzezbiarz.

    Say fuckin’ what?!
    No soraski, ale ten koleś chyba pracował przy scenografii do “Rodziny Adamsów”…
    To już wolę te projekty z zabrali.pl.

    Heh, kurwa, ale straszne.

  50. krwawy_krolik
    August 6th, 2010 at 17:37 | #50

    inz.mruwnica :

    Serio liczyłeś, że trafisz z takim badziewiem na copypasta wiki?

    Bart napisal o mnie “sympatyczny komentator” w notce i musialem cos z tym zrobic. Nie podniecam sie ta wasza wiki.

  51. tatamaxa
    August 6th, 2010 at 19:10 | #51

    @ krwawy_krolik:
    Królik, idź do jakiegoś specjalisty, może pomoże na Aspergera (or compatible). Twoje ostatnie komcie tutaj i u mnie świadczą o tym, że może w numerkach jesteś dobry, ale proporcjonalnie słabszy w soft skills.

  52. August 6th, 2010 at 19:52 | #52

    krwawy_krolik :

    Bart napisal o mnie “sympatyczny komentator”

    Nie martw się, to było jeszcze zanim stałeś się małym skwaszeńcem.

  53. sheik.yerbouti
    August 6th, 2010 at 21:03 | #53

    krwawy_krolik :

    Ty sie na niczym nie mozesz znac, bo po Twoich komciach widac, ze jestes glupi.

    Jestem załamany! Zawsze mi tak bardzo zależało na zdaniu uszatych futrzaków.

  54. August 6th, 2010 at 23:39 | #54

    krwawy_krolik :

    Ty sie na niczym nie mozesz znac, bo po Twoich komciach widac, ze jestes glupi.

    sheik.yerbouti :

    Jestem załamany! Zawsze mi tak bardzo zależało na zdaniu uszatych futrzaków.

    And now guys show us some dicks.

  55. August 6th, 2010 at 23:44 | #55

    culture.vulture :

    Pozostaje jeszcze wspomnieć mrrroczną Marsylię inspektora Fabio Montalego wykreowaną przez Jean- Claude Izzo. Doskonała kuchnia, mnóstwo napitków, echa dawnych socjalistów, cienie żyjącego niegdyś pokojowo multi- kulti społeczeństwa i zradykalizowana prawica podsycająca ogień niechęci wymierzonej w arabskich emigrantów. IMHO w tej trylogii tło akcji ważne jest dla określenia źródeł nienawistnej atmosfery, jej wpływu na działania bohaterów, tak więc pominięcie go (miasta) całkiem oddarłoby ten cykl z czaru, jaki na mnie wywarł
    (takoż: Edynburg u Welsha/Mickeya Carreya od którego się ucieka, nosi z sobą i wciąż powraca).
    A Izzo za grosze w sklepie “Polityki”.

    QFT. To dobre książki są, mieszkałem w FR, w Marsylii bywałem, facet dobrze oddał klimat.

  56. August 7th, 2010 at 04:12 | #56

    sezon ogorkowy, widac, jak na dloni hurrr

  57. August 7th, 2010 at 12:20 | #57

    Jak w Reykjaviku burmistrz paradę otwierał.

  58. August 7th, 2010 at 15:36 | #58
  59. bantus
    August 7th, 2010 at 15:38 | #59

    wo :

    Barts :
    Ejże, jako ateista i racjonalista, miej wtedy cojones powiedzieć “nie, kurna, żadne marchewki w odbyt, nie pomogła medycyna, to pożegnam się z rodziną i zwyczajnie umrę”.

    Obawiam się, że in extremis nie będę już ani ateistą ani racjonalistą, tylko kupką spanikowanej galarety. Ludzi, którzy są przekonani, że sami wypadną inaczej, mam zresztą za głupców.

    http://ac360.blogs.cnn.com/2010/08/05/hitchens-on-cancer-diagnosis-why-not-me/

  60. krwawy_krolik
    August 7th, 2010 at 15:53 | #60

    tatamaxa :

    Królik, idź do jakiegoś specjalisty

    Kiedyś sobie powiedziałem, że pójdę do psychiatry, jak Realtester znajdzie pracę. No to chyba w końcu czas pójść, czy jeszcze nie?

    Twoje ostatnie komcie tutaj i u mnie

    Przecież ja Ciebie tylko ostrzegłem, że w Grecji w lecie jest gorąco.

    inz.mruwnica :

    Nie martw się, to było jeszcze zanim stałeś się małym skwaszeńcem.

    Nieprawda.

    I wcale nie małym!

    jaś skoczowski :

    And now guys show us some dicks.

    Weź go nie zachęcaj.

    bantus :

    http://ac360.blogs.cnn.com/2010/08/05/hitchens-on-cancer-diagnosis-why-not-me/

    Tacy kolesie dają mi *nadzieję*, że się nie załamię, ale WO pisał o *przekonaniu*. TOSWINS.

  61. August 7th, 2010 at 16:44 | #61

    bantus :

    http://ac360.blogs.cnn.com/2010/08/05/hitchens-on-cancer-diagnosis-why-not-me/

    Napisać do “Vanity Fair” tekst o tym, że jestem bardzo dzielny i się świetnie trzymam, to ja też – mam nadzieję – będę umiał do końca. Za stawki “Vanity Fair” ja nawet mógłbym napisać, że lubię Linuksa.

  62. bantus
    August 7th, 2010 at 18:58 | #62

    krwawy_krolik :

    Tacy kolesie dają mi *nadzieję*, że się nie załamię, ale WO pisał o *przekonaniu*. TOSWINS.

    Ale dlaczego ale? To raczej nie było w kontrze. Jeśli dobrze zrozumiałem Hitch mówi mniej więcej coś takiego, że in extremis będzie prawdopodobnie tylko kupką spanikowanej galarety, a nie ateistą czy racjonalistą, tylko jak twierdzi, to nie będzie już on.

    wo :

    Za stawki “Vanity Fair” ja nawet mógłbym napisać, że lubię Linuksa.

    #sprzedajnidziennikarze
    Chodziło mi o ten wywiad dla CNN (a właściwie teaser), ostatnie pytanie.

  63. August 7th, 2010 at 22:09 | #63

    bantus :

    Chodziło mi o ten wywiad dla CNN (a właściwie teaser), ostatnie pytanie.

    A nie wiem, nigdy nie oglądam takich “wywiadów online” – moje motto to “spiszcie to chłopaki, wtedy rzucę okiem”. Ale tak klikać i czekać jak w tempie 1:1 to jest odtwarzane? Nie mam czasu.

  64. bantus
    August 7th, 2010 at 22:32 | #64

    wo :

    Ale tak klikać i czekać jak w tempie 1:1 to jest odtwarzane? Nie mam czasu.

    No sory, na youtubie da się ustawić video na określonym czasie, tutaj nie. Można kliknąć, spauzować, poczekać aż ściągnie się do końca w zwiniętym oknie i wtedy suwakiem ustawić, gdzie ci się podoba. No ale to pewnie za dużo zabawy, łotewer.

  65. digan
    August 7th, 2010 at 23:31 | #65

    czemu ja zawsze znajdę takie rzeczy na Youtube? :/
    http://www.youtube.com/watch?v=fngsksrLav8

  66. August 8th, 2010 at 12:57 | #66

    @czemu ja zawsze znajdę takie rzeczy na Youtube? :/

    Krzyżdar.

  67. robur zdobywca
    August 8th, 2010 at 13:19 | #67

    Na wp.pl, niejaki JW straszy potopem.

    “WALCZCIE Z KRZYZEM DALEJ,
    TO KAZDY ZAKATEK POLSKI BEDZIE PRZEZYWAL POTOP.”

  68. lysaczi
    August 8th, 2010 at 17:36 | #68

    krystyna.ch :

    Pomniki z rękami nie są creepy, tylko fajne.

    ten z Kilkenny jest megacreepy dla mnie
    http://tiny.pl/h7p64

  69. August 8th, 2010 at 18:39 | #69

    Mutagen…mutagen…O!
    http://www.youtube.com/watch?v=AtMV6L0cRAE

    Da się to kupić? Zawsze chciałem być Panem Ewolucji :(

    (sorry jak to już było – czytanie 9 stron komentarzy w niedziele boli).

  70. Yaca
    August 8th, 2010 at 19:56 | #70

    robur zdobywca :

    Na wp.pl, niejaki JW straszy potopem.
    “WALCZCIE Z KRZYZEM DALEJ,

    TO KAZDY ZAKATEK POLSKI BEDZIE PRZEZYWAL POTOP.”

    Kuźwa. Kto jest właścicielem WP? Nigdy toto nie było specjalnie rzetelne, ale teraz biją rekordy skretynienia. A poziom komentarzy już chyba nawet onet przebił.

  71. tatamaxa
    August 9th, 2010 at 09:10 | #71

    krwawy_krolik :

    Kiedyś sobie powiedziałem, że pójdę do psychiatry, jak Realtester znajdzie pracę. No to chyba w końcu czas pójść, czy jeszcze nie?

    To nie ja znalazłem pracę, to praca znalazła mnie. I to w listopadzie zeszłego roku.

  72. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 09:40 | #72

    krwawy_krolik :

    And now guys show us some dicks.
    Weź go nie zachęcaj.

    Pfff. Gdyby królik nie był miętką fają, to by przyszedł na ustawkę na blipie.

  73. krwawy_krolik
    August 9th, 2010 at 10:40 | #73

    tatamaxa :

    To nie ja znalazłem pracę, to praca znalazła mnie.

    Super, to ja poczekam na pierwszego psychiatrę, który zastuka do moich drzwi. Chyba, że mi polecisz swojego.

    sheik.yerbouti :

    Pfff. Gdyby królik nie był miętką fają, to by przyszedł na ustawkę na blipie.

    Tylko żule chodzą na ustawki, mądrzy ludzie płacą podatki na policję od pałowania żuli.

  74. RobertP
    August 9th, 2010 at 11:51 | #74

    Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa, zamierza pozwać policję za wypowiedzi Mariusza Sokołowskiego, rzecznika komendanta głównego policji, który w “Gazety Wyborczej” stwierdził: “W sprawach tych, które znam, nigdy żaden jasnowidz, w tym pan Krzysztof Jackowski z Człuchowa, nie wniósł żadnych istotnych informacji”.

    – Ten pan kłamie i podrywa mój autorytet, jako jasnowidza, a ja z tego się utrzymuję, prowadzę tego rodzaju działalność gospodarczą i muszę dbać o swoją zawodową reputację. Już zleciłem prowadzenie sprawy kancelarii adwokackiej, która przygotuje pozew do sądu z żądaniem przeproszenia mnie i zapłacenia stosownego odszkodowania, właśnie zastanawiam się ile zażądać
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8229514,Sprawa_Iwony__Jasnowidz_pozywa_policje.html

    Ale nie śmiejmy się przed ogłoszeniem wyroku, nie zawsze rozum zwycięża. Tu macie stary wyrok, gdzie radiestezja wygrała
    http://notepad.cc/share/l1cf6CP6Om

  75. T.
    August 9th, 2010 at 11:58 | #75

    Wlasnie, ja o Jackowskim.

    Mam zamiar wyzwac Pana Jackowskiego i chce dobrze zaplanowac eksperyment. Myslalem by zebrac 100 osob i kazda z nich wyslac na ulice wskazana na mapie miasta przez lotke, rzucana przez ‘sierotke’.

    Nastepnie, tworzymy 100 zdan, w ktorych stwierdzamy Pan X jest na ulicy Y (komputer losuje te zdania tak by 50 bylo prawdziwych a 50 falszywych). Pan Jackowski ma za zadanie okreslic, ktore sa prawdziwe, a ktore falszywe.

    Jesli jego wyniki beda statystycznie istotne to oferuje mu 10 000 zlotych nagrody. Jesli nie, to on wplaca 10 000 na cel charytatywny.

    Co Wy na to?

  76. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 12:01 | #76

    T. :

    Co Wy na to?

    Myślę, że nawet on jest w stanie przewidzieć wynik.

  77. bantus
    August 9th, 2010 at 12:14 | #77

    Wyników lotka nie potrafią przewidzieć, “bo to tak nie działa”, ale nie giełdzie już mogliby grać. Nie muszą podawać ceny akcji, wystarczy, że wskażą, która dziś spada, a która rośnie.

  78. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 12:39 | #78

    pod notką o Jackowskim ciekawe pomysły w komciach, np. jasnowidzenie HD

  79. August 9th, 2010 at 12:44 | #79

    krwawy_krolik :

    Super, to ja poczekam na pierwszego psychiatrę, który zastuka do moich drzwi. Chyba, że mi polecisz swojego.

    Króliku, nie idź drogą HLB. Nudzisz i marudzisz jednocześnie. To już raczej błyskaj nam anekdotami z życia quantów.

  80. krwawy_krolik
    August 9th, 2010 at 12:59 | #80

    @ Barts:

    Ej, cos Ty sie tak uczepil mojego zawodu? A Ty w czym pracujesz?

  81. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 13:07 | #81

    Barts :

    już raczej błyskaj nam anekdotami

    Czy anekdota to anegdota z synekdochą? Taki maszap ma potencjał.

  82. AJ
    August 9th, 2010 at 13:57 | #82

    Synek, do ch..a wafla, co ty mi tu…

  83. Pan Woland
    August 9th, 2010 at 14:19 | #83

    Słyszał to ktoś wcześniej?

    http://www.youtube.com/watch?v=WFgz5lhIy1M&!

  84. ojap
    August 9th, 2010 at 14:47 | #84

    Lisiecki się tak ładnie kłóci z Jarkiem, a wy nic (albo ja nie zauwazylam)

    http://blog.rp.pl/lisicki/2010/08/08/w-odpowiedzi-jaroslawowi-kaczynskiemu/
    i odp. J.K. na odpowiedź
    http://www.pis.org.pl/article.php?id=17510

  85. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 14:59 | #85

    ojap :

    Lisiecki się tak ładnie kłóci z Jarkiem, a wy nic (albo ja nie zauwazylam)

    Jak nic, przecież oddelegowaliśmy kol. Passenta.

  86. August 9th, 2010 at 17:16 | #86

    Co tam ustawki na blipie, get a life, dziś bitwa o krzyżyk. Plusa tego, no.

  87. August 9th, 2010 at 17:37 | #87

    @ Pan Woland:
    Słyszałem. Koleś wypowiadał się gdzieś na jakimś forum hip-hopowym, że to niby on nie z tych bezkrytycznych, że sam nie wierzy we wszystko, co specjaliści od NWO i chemtrailsów gadają… myślałem już, że po prostu otarł się o teorie spiskowe, i za bardzo nie wnikając przyjął, że coś w tym jest… a się okazało że on łyka wszystko z “Obowiązkowego Zestawu Astromarii” ;)

  88. Yaca
    August 9th, 2010 at 20:00 | #88

    Blackops :

    dziś bitwa o krzyżyk.

    Live

    Mam nadzieję, że społeczeństwo poradzi sobie lepiej niż nieudolne władze.

  89. robur zdobywca
    August 9th, 2010 at 20:04 | #89

    @ ojap:

    Nie żebym się czepiał, ale facet nazywa się Paweł LISICKI, a nie LISIECKI. Piszesz przez E, a w linku masz I. No chyba, że to jakiś ttdkn-owy inside joke którego nie znam.

  90. August 9th, 2010 at 20:19 | #90

    ojap :

    i odp. J.K. na odpowiedź
    http://www.pis.org.pl/article.php?id=17510

    Znalazłem taki oto smaczek w tym wywiadzie:

    Podkreśliliśmy w naszym oświadczeniu, że prezydent Komorowski ma oczywiście prawo do dysponowania swoim pałacem. My mu tego nie odmawiamy. Ale napisaliśmy, że w imię wyższych racji krzyż powinien po pielgrzymce, w której – co podkreślam – jego udział byłby jak najbardziej właściwy, wrócić na swoje miejsce do czasu powstania pomnika.

    A może Komorowski i tak wybiera się na ową pielgrzymkę?

  91. August 9th, 2010 at 20:32 | #91

    Yaca :

    Mam nadzieję, że społeczeństwo poradzi sobie lepiej niż nieudolne władze.

    Oj no weź, ja mam nadzieję że do żadnego kontaktu fizycznego nie dojdzie, 2 bijące się grupy o podobnej sile, to byłoby jak napierdalanka na weselu.

  92. August 9th, 2010 at 20:50 | #92

    krwawy_krolik :

    A Ty w czym pracujesz?

    W polu.

    sheik.yerbouti :

    Czy anekdota to anegdota z synekdochą?

    Dałem dupy po linii ortografii i jest mi z tego tytułu bardzo głupio, bo mi się to zdarza bardzo, bardzo rzadko. Składam samokrytykę przed Najwyższą Jaszczurzą Radą TTDKN.

  93. naima
    August 9th, 2010 at 21:06 | #93

    @festyn pod pałacem prezydenckim

    No żeż, jak akurat jestem nad Wigrami, to oni urządzają imprezę. I to taką. Chłopaki, wytrzymajcie jeszcze trochę, ja też chcę się pobawić!

  94. sheik.yerbouti
    August 9th, 2010 at 21:32 | #94

    Barts :

    Składam samokrytykę przed Najwyższą Jaszczurzą Radą TTDKN.

    Zaprawdę powiadam Ci, wyznałeś swoje grzechy i zostały Ci odpuszczone. Odejdź w pokoju bronic Krzyża.

  95. bantus
    August 9th, 2010 at 21:33 | #95

    czescjacek :

    Oj no weź, ja mam nadzieję że do żadnego kontaktu fizycznego nie dojdzie, 2 bijące się grupy o podobnej sile, to byłoby jak napierdalanka na weselu.

    Może o to władzom chodzi, ma być sąd boży?

  96. August 9th, 2010 at 21:38 | #96

    bantus :

    Może o to władzom chodzi, ma być sąd boży?

    Wróżby z wnętrzności

  97. Ija_Ijewna
    August 9th, 2010 at 21:49 | #97

    Sąd boży? Żnaczysie jak obrońcy krzyża bez szkód na ciele i umyśle przejdą po żarzących się węglach, to krzyż zostanie?
    Podoba mi się.

  98. krwawy_krolik
    August 9th, 2010 at 22:10 | #98

    Ija_Ijewna :

    obrońcy krzyża bez szkód na ciele i umyśle

    too late

  99. bantus
    August 9th, 2010 at 22:19 | #99

    Nachasz :

    Wróżby z wnętrzności

    W kancelarii kury hodują. Urzędnik wrzuca togę na grzbiet, zakłada sandały i patrzy jak dziobią. Po tym poznają co robić.

  100. robur zdobywca
    August 9th, 2010 at 23:38 | #100

    Przed chwilą reporter TVP Info zwrócił się od księdza stojącego po stronie krzyżaków z pytaniem – “O co się modliliście jak się modliliście?” :) Tło rozmowy stanowił Leszek Bubel w brawurowo rozchełstanej koszuli, dumnie prezentujący nierównomierną opaleniznę.

Comment pages
1 7 8 9 10 11 25 3235
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)