Home > Racjonalo > Warzywko w łydzi

Warzywko w łydzi

Pamiętacie opowieść o ludziach pijących naftę, mocz i wybielacz, by wyleczyć się z urojonych robali? Na pewno pamiętacie, tego nie można łatwo zapomnieć. Po napisaniu tamtej notki miałem wrażenie, że dotarłem do dna ludzkiej kreatywności w dziedzinie altmedu. Że nic dziwaczniejszego i smutniejszego nie da się wymyślić. To uczucie towarzyszyło mi podczas pisania następnej altmedowej notki, poświęconej Józefowi Słoneckiemu — ot, taki sympatyczny lajcik na odtrucie po nafcie. Po nafcie wszystko będzie już lajcikiem. Ale uczucie wypalenia zniknęło, gdy usłyszałem o jednym ormiańskim doktorze z Ameryki, który namawia chorych na raka do samookaleczeń i skaryfikacji za pomocą nasion roślin strączkowych.

A zaczęło się w 1943 r. od przypalonego jogurtu. Mały Ormianin George Ashkar miał przygotować mleko na jogurt — zagotować je, a następnie schłodzić (potem do takiego mleka dodaje się dwie łyżki „starego” jogurtu, bakterie mnożą się w nowej pożywce i po nocy w średnio ciepłym miejscu garniec jogurtu gotowy). Nieuważny George przypalił mleko, a ponieważ był nie tylko nieostrożny, ale i trochę leniwy, zrezygnował z gotowania nowej porcji mleka i przyrządził jogurt z przypalonego. Następnego ranka okazało się, że jogurt z wierzchu smakuje normalnie — cała spalenizna zgromadziła się w jego dolnej, wodnistej części. Mały George zamyślił się głeboko i…

http://www.youtube.com/watch?v=xHw2wMs6RGQ

Eureka! Ponieważ wszystkie złe cząsteczki zgromadziły się w wodnistej części mleka, zapewne i w ludzkim organizmie chorobotwórcze toksyny (bo to toksyny powodują wszystkie choroby, każde dziecko przecież wie) gromadzą się w wodnistej części krwi. Aby uleczyć człowieka, wystarczy ową wodnistą część jakoś odsączyć.

Swoją podróż ku uszczęśliwieniu ludzkości mały George postanowił rozpocząć od uleczenia własnej matki z reumatyzmu. W tym celu przypalił jej papierosem skórę na nodze. Nie ma większej miłości niż matczyna, powiadam.

Powstał bąbel, wypełniła go przezroczysta surowica. To w niej, „wodnistej części krwi”, dokładnie tak jak w wodnistej części jogurtu, znajdowały się toksyny powodujące maminy reumatyzm. Ciach! Mały George przeciął bąbel, popłynął syf.

Pęcherz był gotowy i ja musiałem przeciąć martwą skórę aby opróżnić zawartą surowicę więc to zrobiłem — kiedy surowica wyciekła z pęcherza moja mama powiedziała mi , że poczuła ulgę w bólu — to była pierwsza oznaka, że leczenie zadziała.

Metoda przypalania i nacinania nie zadowalała małego George’a. Wiedział, że to prowizorka i że musi wymyślić jakiś sposób, by efektywniej usuwać toksyny. Mały George postanowił jeszcze raz uciec się do sprawdzonych gastronomicznych analogii…

Ja wiem z mojego kuchennego doświadczenia, że przed gotowaniem grochu (fasoli) i groszku włoskiego (chick peas) trzymamy je w wodzie przez noc aby można je było szybciej ugotować, ponieważ groch i groszek włoski maja zdolność absorpcji wody co powoduje łatwiejsze gotowanie.

George Ashkar wcisnął więc matce w ranę nasiono ciecierzycy, popularnie (choć niewłaściwie) zwane cieciorką. Żeby zbierać w nie toksyny — nie dlatego, że był złym człowiekiem.

Kiedy cieciorka nasiąkła, Ashkar wymienił ją na nową, suchą. I tak przez pół roku. Potem bowiem jej reumatyzm ustąpił i „ona zmarła w roku 1970 z przyczyn naturalnych” (szczerze mówiąc, mnie po sześciu miesiącach takich zabaw ustąpiłoby wszystko, tylko PRZESTAŃ JUŻ MNIE TORTUROWAĆ, SYNUŚ). W międzyczasie George Ashkar udoskonalił swoją metodę, zastępując przypalanie papierosem nacieraniem czosnkiem. Nazwał swoją terapię metodą absorpcji neutralnej infekcji (NIA). Wkrótce miało okazać się, że leczy ona nie tylko z reumatyzmu, ale praktycznie ze wszystkiego — i to ze stuprocentową skutecznością.

O tym wszystkim, jeśli mi nie wierzycie (przyznaję, macie prawo), możecie przeczytać w autobiograficznej notce doktora Ashkara na jego stronie zatytułowanej skromnie „Lekarstwo na raka”. Możecie też przeczytać o tym w książce wydanej przez naszych starych znajomych z kaliskiego wydawnictwa Idea Contact. To ci, co wydali w Polsce „Szczepienia — niebezpieczne, ukrywane fakty” — zbiór bredni, nad którym pastwiłem się w notce „Kłamcy i polio”. Mają jeszcze tylko jedną, trzecią książkę na składzie: „Oleje kluczem do zdrowia” o diecie doktor Budwig. Pewnie też byłby z niej sympatyczny materiał na notkę. Na stronę wydawcy warto zajrzeć, bo opublikowany na niej wstęp do polskiego wydania to arcydzieło altmedowego bełkotu: maksymy o pięknej i prostej prawdzie, porównywanie Ashkara do Kopernika i Jezusa, opowieści o tajemniczych chińskich klinikach, w których Europejczycy i Amerykanie za grubą kasę leczą się z nieuleczalnych nowotworów (Ashkarowi doklejono „ponowne odkrycie starożytnej chińskiej metody”, widać opowieść o jogurcie nawet altmedowcom wydała się zbyt niezwykle zabawna) oraz zwyczajowa teoria o BigPharmie uciskającej Ashkara, bo metoda jest za tania.

Lecznicze działanie wypełnionej warzywem rany w nodze wydaje się nieprawdopodobne — a jednak! Sam doktor Ashkar jest żywym przykładem na skuteczność swojej metody. Warto wspomnieć przy okazji, że George Ashkar nie jest lekarzem: ma tytuł doktora fizyki zdobyty na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Ponieważ taki doktor to nie doktór, w USA Ashkar został skazany na grzywnę i karę więzienia w zawieszeniu za praktykowanie medycyny bez licencji.

W 2003 r. u Ashkara wykryto raka trzustki. Doktor George twierdzi, że przy takim nowotworze do zdrowia wraca ledwo trzy procent pacjentów; 45-75% umiera zaraz po operacji. Lekarz operujący Ashkara, onkolog z 35-letnim doświadczeniem, nie dawał mu żadnych szans.

Lekarze otworzyli mu brzuch i zdiagnozowali ciężki przypadek raka trzustki. Diagnozę przekazali jego żonie. Powiedzieli, żeby szykowała się do pogrzebu.
– George oni powiedzieli, że masz raka trzustki i wkrótce umrzesz! A my przecież nie mamy pieniędzy na pogrzeb! – powiedziała jego żona.
– Skoro nie mamy pieniędzy, to nie będzie pogrzebu …bo nie umrę. Po czym, ku zdziwieniu lekarzy na własną prośbę wypisał się ze szpitala i zastosował swoją metodę. Po 2 miesiącach wyzdrowiał i żyje do dziś.

Należy dodać, że Ashkar odmówił przejścia chemioterapii. To ważne — Ashkar i jego naśladowcy są wrogami tej metody i doradzają, by rezygnować z niej na rzecz cieciorki.

Czy faktycznie Ashkar wyleczył się sam z nowotworu? Według jego dokumentacji szpitalnej chirurdzy otworzyli mu brzuch nie tylko w celu postawienia diagnozy; przeprowadzili przy okazji dość skomplikowaną operację zwaną pankreatoduodenektomią lub operacją Whipple’a — i to najprawdopodobniej temu zabiegowi, nie metodzie absorpcji neutralnej infekcji, doktor Ashkar zawdzięcza zdrowie. Jakiś zwolennik zdrowego rozsądku trollujący na niby-czacie z Ashkarem zorganizowanym na forum osób stosujących NIA twierdzi wręcz, że sam nowotwór nie był tak poważny, jak go pan George maluje.

Forum jest oczywiście polskie. W ogóle my Polacy możemy czuć się wyróżnieni, bo metoda dr. Ashkara jest rozpowszechniona właściwie wyłącznie w naszym kraju. Z całego świata tylko nadwiślańskie plemię pcha sobie cieciorkę w rany. Duża w tym zasługa promotora Ashkara, polonusa Aleksa Polańskiego, przedstawiciela Life Improvement Institute z USA, akwizytora generatorów wody antyoksydacyjnej (hej, wiedzieliście, że ludzki płód składa się w stu procentach z wody?).

Czas na hardkor. Czujcie się ostrzeżeni: pod tym linkiem na forum poświęconym NIA obejrzycie zdjęcia ze stosowania cieciorki. Aż gula rośnie na myśl, że taką inwazyjną, niebezpieczną, bezsensowną i bolesną metodę wciska się chorym na raka (oczywiście nie tylko nim — na pięknej stronie ze świadectwami pan Woźniak z Kalisza chwali się, że dzięki NIA ustąpił pewien problem z biodrem odczuwany po dłuższym siedzeniu za biurkiem). Z przeboju forum, wspomnianego niby-czatu z dr. Ashkarem można dowiedzieć się, że:

  • metoda NIA ma stuprocentową skuteczność (dr Ashkar wycofuje się później z tego, zmieniając stuprocentową gwarancję wyleczenia na stuprocentową gwarancję braku powrotu choroby po jej ustąpieniu — być może w wyniku doniesień o śmierci osób stosujących cieciorkę);
  • doktor Ashkar lubi czasem wtrącić do dyskusji wrzutkę o Żydach fabrykujących dowody na istnienie w Iraku broni masowego rażenia;
  • onkologowie do dziś nie wiedzą, czym jest rak (tamże, zaraz po Żydach);
  • cała medycyna to oszustwo — za wyjątkiem stuprocentowo skutecznej ciecierzycowej metody Ashkara (też tamże, dobry wpis);
  • dzisiejsze pomidory są niesmaczne i nie mają wartości odżywczych, w związku z czym robaki nie chcą ich jeść i dlatego pomidory się nie psują;
  • choć doktor Ashkar wytłumaczył „komitetowi leków onkologicznych FDA”, że chemia nie działa na raka, komitet ten nadal popiera chemioterapię — doktor Ashkar odkrył powód takiego zachowania: członkowie komitetu mają udziały w BigPharmie.

Terapia doktora Ashkara jest czymś tak wystrzelonym w kosmos, że nawet przywiązane do dziennikarskiej bezstronności „Fakty TVN — Prawda Leży Pośrodku” nie były w stanie odpowiednio uwzględnić argumentów zwolenników metody, przedstawiły całą sprawę jednostronnie, z punktu widzenia kompleksu medyczno-przemysłowego, a nawet uciekły się do bezpieczniackiej metody ukrytej kamery, by ośmieszyć lekarzy nawołujących do cieciorkowania zamiast chemii (komentarz o reportażu na forum „Dobra dieta”: „Co do materiału i twórczości radosnych chłopców i dziewcząt prowadzonych przez agentów wrogich Polsce to w ogóle brak słów. Za taki materiał w taki istotnej sprawie powinno się ich co najmniej skazać na banicję”).

Na koniec smaczek: okazuje się, że filozofia dr. Ashkara znakomicie współgra z filozofią Biosłone. Według jednego z adiutantów Mistrza „metoda NIA bardzo dobrze się komponuje z M[iksturą]O[czyszczającą], K[oktajlem]Błonnikowym, D[ietą]P[rozdrowotną]”, „sposób jest dobry, choć oni nie potrafią go do końca wyjaśnić”. Sam Mistrz „z wielką uwagą śledzi wątek”.

  1. March 17th, 2010 at 13:39 | #1

    zbi :

    To najpierw trzeba by udowodnić i wyjasnić przypadki ich skuteczności, bo ewidentnie takie maja miejsce…

    Nie da się udowodnić i wyjaśnić pojedynczych przypadków. Tzn. wyjaśnić się da całym zestawem błędów w rozumowaniu, ale niczego pojedynczym przypadkiem nie udowodnisz.

    Nie wiem, na jakich zasadach te terapie się dopuszcza, nie jestem człowiekiem z branży – wiem tylko tyle, ze tylko stosunkowo mały % ma oparcie w badaniach, a jak wykazał pewien eksperyment, w którym porównano wyniki sekcji zwłok z kartami leczenia – tylko 50% było leczonych na to, na co powinni byli, a wiec prawdopodobieństwo dokładnie jak w rzucie monetą…

    Twoje niezrozumienie matematyki jest bolesne. Jesteś jak ten gość, który próbował sądownie wstrzymać uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów: twierdził, że szanse katastrofy wynoszą dokładnie 50% – albo dupnie, albo nie dupnie.

    No i gdzie te ślepe próby jak mamy 99,6% zaszczepienia?

    Mówisz o RCT w Czechach w kwestii świnki? Bo ja mówię nieco bardziej ogólnie.

    To establiszment rozsiewa takie opinie

    Kłamiesz.

    Ale dobrze się zapoznać z takimi opiniami, no i jest Germańska Nowa Medycyna

    Ach, no tak, Germańska Nowa Medycyna.

  2. zbi
    March 17th, 2010 at 13:41 | #2

    RobertP :

    zbi :
    A podobne ciemne są korzenie szczepień…
    Od strony naukowej, to Jenner zrobił bardzo dobre badania. I nie przykładaj dzisiejszych norm etycznych, do tamtej epoki.

    nie wątpię, ale po tym, jak starszy syn po zaszczepieniu dostał opóźnienia rozwoju, odmówił szczepienia młodszego…
    i nie postrzegał tego jako przypadkowej zbieżności…

  3. jozjasz
    March 17th, 2010 at 13:42 | #3

    @ zbi:
    jak wykazał pewien eksperyment, w którym porównano wyniki sekcji zwłok z kartami leczenia – tylko 50% było leczonych na to, na co powinni byli, a wiec prawdopodobieństwo dokładnie jak w rzucie monetą… Natomiast w jednym kraju, w którym lekarze dość czesto strajkują, w czasie owych strajków mocno spada śmiertelność w szpitalach…:-)

    To jest totalne niezrozumienie rachunku prawdopodobieństwa na poziomie gimnazjum (abstrahując od dziwnych danych, w które średnio chce mi się wierzyć). W rzucie monetą są dwie możliwości, a w medycynie tysiące. Analogia z monetą byłaby prawdziwa, gdyby istniały DWIE choroby.
    Po drugie – jak rzucasz takie tezy (ze strajkami), to warto jakieś linka na poparcie kopsnąć.

  4. March 17th, 2010 at 13:50 | #4

    zbi :

    nie wątpię, ale po tym, jak starszy syn po zaszczepieniu dostał opóźnienia rozwoju, odmówił szczepienia młodszego…
    i nie postrzegał tego jako przypadkowej zbieżności…

    Czy mógłbyś podać źródło tej anegdoty?

  5. zbi
    March 17th, 2010 at 13:54 | #5

    bart :

    :
    Nie da się udowodnić i wyjaśnić pojedynczych przypadków. Tzn. wyjaśnić się da całym zestawem błędów w rozumowaniu, ale niczego pojedynczym przypadkiem nie udowodnisz.

    Ale nie udawadniamy pojedynczych przypadków, ale całą masę, które mozemy zestawić z tymi, na których dane “coś” nie działa i otrzymamy skuteczność dokładnie taką, jak w przypadku leku czy szczepionki…

    Twoje niezrozumienie matematyki jest bolesne. Jesteś jak ten gość, który próbował sądownie wstrzymać uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów: twierdził, że szanse katastrofy wynoszą dokładnie 50% – albo dupnie, albo nie dupnie.

    no jak się nie da oszacować “realnego” prawdopodobienstwa, bo wkraczamy w dziedzinę “altfizu”, to 50% jest akurat dosć zasadne. I nie przypuszczam, by chodziło tu o rozumienie matematyki, ale jej zastosowanie czy interpretację wyników, a to co innego

    Mówisz o RCT w Czechach w kwestii świnki? Bo ja mówię nieco bardziej ogólnie.

    Wiem, ale jak masz już tak daleko posunietą masową ingerencje w system odpornościowy, jakiekolwiek wiarygodne badania są niemożliwe, chyba ze pojedziemy w dzunglę amazońska i znajdziemy jakieś plemię, no ale pozostanie zarzut, ze pigmeje to nie czesi…

    Kłamiesz.

    I znowu nadużywasz słowa “kłąmiesz”. Czym wobec tego są te masowe reklamy w tv i kolorowych gazetkach dla kobiet? jeśli nie ma tam *i tzw. “małego druku” o ograniczonej skuteczności, mamy domniemanie 100%, bo chyba nie 0%?

    Ach, no tak, Germańska Nowa Medycyna.

    bardzo ciekawa teoria, wiążąca zjawiska psychiczne z fizjologicznymi. czyzbyś nie słyszał najnowszych opinii, ze stres jest jednym z głównych źrodeł chorób? No moze to i dziedzina altmed z tym stresem, ale warto uwzglednić… Psychiatria tez altmed?

  6. March 17th, 2010 at 14:04 | #6

    zbi :

    Ale nie udawadniamy pojedynczych przypadków, ale całą masę, które mozemy zestawić z tymi, na których dane “coś” nie działa i otrzymamy skuteczność dokładnie taką, jak w przypadku leku czy szczepionki…

    Co ty opowiadasz, jaką “masę”? Masę czego? Ozdrowień po Ashkarze? Powikłań poszczepiennych na podstawie opowieści z waszego forum? Jeśli naprawdę uważasz, że takie coś udowadnia jakąś teorię, to jesteś w głębokim błędzie – i to z tego błędu biorą się zapewne twoje różne kompletnie niezgodne z rzeczywistością poglądy.

    to 50% jest akurat dosć zasadne

    W twoim przypadku takie stwierdzenia przestają mnie dziwić.

    Wiem, ale jak masz już tak daleko posunietą masową ingerencje w system odpornościowy

    Ale widzisz, problem w tym, że kompletnie nie rozumiesz, co się do ciebie mówi – i zamiast próbować zrozumieć, odjeżdżasz w jakieś bredzenie o “masowej ingerencji w system odpornościowy”. W badaniach nad skutecznością szczepionek dużo lepiej sprawdza się zwykła statystyka zachorowań, nie musisz wprowadzać podwójnie ślepej próby.

    I znowu nadużywasz słowa “kłąmiesz”. Czym wobec tego są te masowe reklamy w tv i kolorowych gazetkach dla kobiet? jeśli nie ma tam *i tzw. “małego druku” o ograniczonej skuteczności, mamy domniemanie 100%, bo chyba nie 0%?

    Bardzo proszę o przykład choć jednej reklamy, ulotki czy instrukcji twierdzącej, że coś stuprocentowo zabezpiecza czy leczy. Zaś twoje domniemania, jak wykazuje nasza dyskusja, odbiegają daleko od rzeczywistości.

    bardzo ciekawa teoria

    Ty weź, chłopie, wprowadź sobie jakiś system oddzielania informacyjnego ziarna od plew, bo ci się sieczka w mózgu robi.

  7. zbi
    March 17th, 2010 at 14:04 | #7

    bart :

    zbi :
    nie wątpię, ale po tym, jak starszy syn po zaszczepieniu dostał opóźnienia rozwoju, odmówił szczepienia młodszego…
    i nie postrzegał tego jako przypadkowej zbieżności…
    Czy mógłbyś podać źródło tej anegdoty?

    jeszcze wczoraj to czytałem, musze pogrzebać…

  8. RobertP
    March 17th, 2010 at 14:05 | #8

    zbi :

    a jak wykazał pewien eksperyment, w którym porównano wyniki sekcji zwłok z kartami leczenia – tylko 50% było leczonych na to, na co powinni byli, a wiec prawdopodobieństwo dokładnie jak w rzucie monetą…

    Daj linka, to bardzo ciekawe. Skoro robili to patolodzy, to chyba opublikowali to w jakimś naukowym periodyku?

  9. zbi
    March 17th, 2010 at 14:08 | #9

    http://www.soilandhealth.org/02/0201hyglibcat/020119hadwin/020119hadwenrallytalk.html
    tu znajdziesz o dzieciecym syfilisie, o ktorym wspominałem. tak szukam tej anegdoty i trafiam na inne linki…

  10. March 17th, 2010 at 14:14 | #10

    zbi :

    tu znajdziesz o dzieciecym syfilisie, o ktorym wspominałem.

    Nie wspominałeś nic o dziecięcym syfilisie.

  11. zbi
  12. March 17th, 2010 at 14:20 | #12

    zbi :

    o ciemnych początkach szczepien

    Czyli rozumiem, że w oczekiwaniu na podparcie wygłaszanych przez ciebie opowieści jakimś materiałem źródłowym będziemy zabawiani propagandowymi kawałkami?

  13. zbi
    March 17th, 2010 at 14:31 | #13

    mówisz i masz – tu jest ta anegdota:
    http://www.vernoncoleman.com/vaccines.htm

  14. zbi
    March 17th, 2010 at 14:31 | #14

    a tu dla rozrywki i estetycznego ukojenia:
    http://villageofjoy.com/50-strange-buildings-of-the-world/
    zwróćcie uwagę, co jest na 1 miejscu…;-)

  15. March 17th, 2010 at 14:37 | #15

    zbi :

    mówisz i masz – tu jest ta anegdota

    A coś bardziej rzetelnego i biograficznego, nie zbiór idiotyzmów i kłamstw? Przecież tam bzdura na bzdurze siedzi. Dwie linijki wyżej jest tekst o Sierra Leone, które w latach sześćdziesiątych poradziło sobie z ospą w rok “głównie dzięki rozpoznaniu i izolacji” – a w SL w ten rok szczepiono po 1000 osób dziennie w akcji na masową skalę.

    Z góry przepraszam, że wybrzydzam i liczę, że sobie dasz radę.

  16. March 17th, 2010 at 14:39 | #16

    zbi :

    Mozna działać, ale z najwyższą ostrożnością, tym wiekszą, im mniejsza pewność, bacznie zwracac uwagę na efekty, uważnie rejestrować odchylenia od spodziewanych wyników i poddac je uczciwej analizie, a nie negować i puszyć się, jakbyśmy mieli 100% (i nawet większą :-))pewnosć…

    Mam bardzo mocne wrażenie, że zrobiłeś sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz. To są wszystko bardzo piękne postulaty (ach gdyby np. Hulda Clark się do nich stosowała…), którym każdy badacz przyklaśnie. Zakładam jednak, że masz powody przypuszczać, że nauka zbłądziła i się do nich systematycznie nie stosuje, rajt?

    Ta przesłanka z góry nie jest błędna, ona stanowi punkt graniczny, podobnie jak 0%, a pomiędzy nimi mamy pole badania… Chyba ze w tym akurat przypadku skuteczność okaze się ujemna:-(

    Jest to błędna przesłanka, bo skuteczność szczepionek nigdy nie wynosi 100%. Ba, mało tego. To nawet nie jest dobry punkt odniesienia.

  17. RobertP
    March 17th, 2010 at 14:42 | #17

    zbi :

    mówisz i masz – tu jest ta anegdota:
    http://www.vernoncoleman.com/vaccines.htm

    No dobra,
    In December 2003, Vernon Coleman was made a Knight Commander of the Ecumenical Royal Medical Humanitarian Order of Saint John of Jerusalem, of the Knights of Malta.
    Professor Vernon Coleman is also a Royal Physician and member of the Ancient Royal Order of Physicians dedicated to His Majesty King Buddhadasa.
    In 2000, Vernon Coleman was awarded the Yellow Emperor’s Certificate of Excellence as Physician of the Millenium by the Medical Alternativa Institute.

    Dobra, weselej mi, bo wiem, kiedy panował King Buddhadasa. Masz jeszcze jakiś wiarygodny zapis na poparcie tej historii.

  18. zbi
    March 17th, 2010 at 14:45 | #18

    bart :

    Co ty opowiadasz, jaką “masę”? Masę czego? Ozdrowień po Ashkarze?

    Po nim to nie wiem, ale po homełku i owszem, są całe masy, a gdyby nie było, już by tego dawno nie było…:-)

    Powikłań poszczepiennych na podstawie opowieści z waszego forum?

    No jeśli prawdą jest to, co o raportowaniu do who pisze prof Majewska, to lepiej byś nie wspominał tego wstydliwego tematu…:-)

    Jeśli naprawdę uważasz, że takie coś udowadnia jakąś teorię, to jesteś w głębokim błędzie – i to z tego błędu biorą się zapewne twoje różne kompletnie niezgodne z rzeczywistością poglądy.

    wiesz, nie wiem jak “udowadnia” się medyczne teorie i wszystkie inne z zakresu nauk szczegółowych, słyszałem coś o falsyfikacji i weryfikacji…teoryj było dużo, jedne są zastępowane przez inne, chyba ma rację kolega epi…coś tam, mówiący o prawdopodobieństwie…
    Włąsnie tak się udowadnia SKUTECZNOŚĆ teorii, czy to homełkowej czy szczepionkowej, (a nie słuszność) ze bada się stosunek uleczonych/ochronionych NA JEJ PODSTAWIE do tych nie-… a moze nie tak?

    … odjeżdżasz w jakieś bredzenie o “masowej ingerencji w system odpornościowy”.

    A w co się ingeruje, jak nie w system odpornościowy w przypadku szczepionek? w szkieletowy może?:-)

    W badaniach nad skutecznością szczepionek dużo lepiej sprawdza się zwykła statystyka zachorowań, nie musisz wprowadzać podwójnie ślepej próby.

    A dlaczego nie? szczepionka jest jakoś “wyjątkowa” od innych leków? Przecież to chyba funkcjonuje jako “lek”?

    Bardzo proszę o przykład choć jednej reklamy, ulotki czy instrukcji twierdzącej, że coś stuprocentowo zabezpiecza czy leczy. Zaś twoje domniemania, jak wykazuje nasza dyskusja, odbiegają daleko od rzeczywistości.

    Nie odbiega…:-) “na moim macierzystym forum”, (na którym jestem od 2 tygodni:-))) mówiłem Ci, ze wszystko, co expressis verbis nie stwierdza OGRANICZONEJ skuteczności, zawiera domniemanie 100% skuteczności, przy czym nie mówimy o expertach (choć wiele wskazuje na to, ze oni czasem tez tak mniemaja), a o “człowieku z ulicy”. I proponowałem Ci wycieczkę w teren zza biurka i popytanie np. w przychodniach…:-)

    Ty weź, chłopie, wprowadź sobie jakiś system oddzielania informacyjnego ziarna od plew, bo ci się sieczka w mózgu robi.

    Dobra rada, ale póki jakoś nie zweryfikuję, nie mogę porzucać, kiedy różne figury mówiące inne poważne rzeczy tak twierdza i o ile ma to jakąś wartość explanacyjną…:-)

  19. zbi
    March 17th, 2010 at 14:47 | #19

    RobertP :

    mówisz i masz – tu jest ta anegdota:
    http://www.vernoncoleman.com/vaccines.htm

    Masz jeszcze jakiś wiarygodny zapis na poparcie tej historii.

    Na tym się opierałem, moze trza by napisać do tego pana, jak Cię to ciekawi?

  20. zbi
    March 17th, 2010 at 14:50 | #20

    jozjasz :
    Po drugie – jak rzucasz takie tezy (ze strajkami), to warto jakieś linka na poparcie kopsnąć.

    jak znajdę, to podrzucę, zresztą to i tak anegdota, a trochę za duzo czasu mi zajęło szukanie o tym synu E.Jennera

  21. zbi
    March 17th, 2010 at 14:53 | #21

    jozjasz :
    To jest totalne niezrozumienie rachunku prawdopodobieństwa na poziomie gimnazjum (abstrahując od dziwnych danych, w które średnio chce mi się wierzyć). W rzucie monetą są dwie możliwości, a w medycynie tysiące. Analogia z monetą byłaby prawdziwa, gdyby istniały DWIE choroby.

    No nie wiem, czy w gimnazjum maja rach. pr., bo ja dopiero w liceum miałem…ale coż mamy tzw. “Postemp”, więc moze…
    tak, chorób jest tysiace, ale i tak okazało się , ze tylko w 50% były trafienia…Dziwne nie? Obiecuję, ze podeślę znowuż linka jak znajdę…:-)

  22. March 17th, 2010 at 14:54 | #22

    zbi :

    Po nim to nie wiem, ale po homełku i owszem, są całe masy, a gdyby nie było, już by tego dawno nie było…:-)

    Udzielę ci kolejnej lekcji z cyklu “Błędy w rozumowaniu – krótki kurs”. Było już o chochole i przestawianiu chorągiewki, teraz czas na argument z osobistego niedowierzania – wypowiedź niepopartą żadnymi solidnymi dowodami, za to zaczynającą się zwykle od słów “W głowie się nie mieści, że…”. Twoja wypowiedź, mimo że od takich słów się nie zaczyna, właśnie do takich argumentów należy.

    No jeśli prawdą jest to, co o raportowaniu do who pisze prof Majewska, to lepiej byś nie wspominał tego wstydliwego tematu…:-)

    Ten temat może jest wstydliwy dla was, czyli dla ludzi, którym się wydaje, że jeśli Polska nie raportuje powikłań poszczepiennych do WHO, to te powikłania oficjalnie nie istnieją.

    wiesz, nie wiem jak “udowadnia” się medyczne teorie i wszystkie inne z zakresu nauk szczegółowych, słyszałem coś o falsyfikacji i weryfikacji…teoryj było dużo, jedne są zastępowane przez inne, chyba ma rację kolega epi…coś tam, mówiący o prawdopodobieństwie…

    To skoro nie wiesz, może się dokształć, zamiast pierdolić trzy po trzy w Internetach, hm? Taka koleżeńska propozycja.

  23. zbi
    March 17th, 2010 at 14:55 | #23

    bart :

    zbi :
    o ciemnych początkach szczepien
    Czyli rozumiem, że w oczekiwaniu na podparcie wygłaszanych przez ciebie opowieści jakimś materiałem źródłowym będziemy zabawiani propagandowymi kawałkami?

    Nie będzie materiałów źródłowych bo ich nie prowadzę, będą tylko linki, jak poznajduję…:-)

  24. zbi
    March 17th, 2010 at 14:59 | #24

    RobertP :

    zbi :
    a jak wykazał pewien eksperyment, w którym porównano wyniki sekcji zwłok z kartami leczenia – tylko 50% było leczonych na to, na co powinni byli, a wiec prawdopodobieństwo dokładnie jak w rzucie monetą…
    Daj linka, to bardzo ciekawe. Skoro robili to patolodzy, to chyba opublikowali to w jakimś naukowym periodyku?

    dokładnie, było w naukowym periodyku, ale ponieważ czytałem to z kilka lat temu, to szukanie w mych zasobach zajełoby mi nieokreśloną ilość czasu, ale jak znajdę, obiecuję, ze tu wrócę i zamieszczę…:-)

  25. zbi
    March 17th, 2010 at 15:06 | #25

    A co powiesz na to?

    http://www.vaclib.org/sites/debate/web4.html
    WHY VACCINES ARE INEFFECTIVE

    http://www.vaclib.org/sites/debate/germs.html
    GERMS – THE MISTAKEN ENEMY

    http://www.vaclib.org/sites/debate/web1.html
    GRAPHICAL EVIDENCE SHOWS VACCINES DIDN’T SAVE US

    a tu na koniec te wykresy, które chciałeś wtedy, wprawdzie to śmiertelność, ale zgodziliśmy się, ze jest ona proporcjonalna do zachorowalności, bo w masie chorujacych zawsze znajdzie się na tyle słabych jednostek, ze któreś z nich mogą nie przetrzymać ataku choroby…

    Chciałem Ci dac te linki pod rozwagę w czasie naszej dysputy, ale wtedy nie znalazłem, przenieśli je na jakiś mirror…:-)

  26. March 17th, 2010 at 15:08 | #26

    zbi :

    a tu na koniec te wykresy, które chciałeś wtedy, wprawdzie to śmiertelność, ale zgodziliśmy się, ze jest ona proporcjonalna do zachorowalności

    Nie zgodziliśmy się.

  27. March 17th, 2010 at 15:15 | #27

    zbi :

    A co powiesz na to?

    Ale co mam powiedzieć? Na pierwszy rzut oka to bzdury wyciągnięte z kinola Iana Sinclaira, o którym miałem już przyjemność pisać w notce “Kłamcy i polio”.

    Słuchaj, zanim zarzucisz nas następną partią linków, może uzgodnijmy, że bzdurnych teorii jest naprawdę wiele, myśmy tu już wiele z nich poznali – i wierzę, że oprócz takich tuzów jak Ashkar, Słonecki, Moulden czy Sinclair jest jeszcze wielu, o których nie słyszeliśmy. Tylko że staramy się prowadzić konwersację opartą na faktach, nie na niesamowitych hipotezach i nie na tym, że jedna pani drugiej pani powiedziała, że syn Jennera opóźnił się od szczepionki.

  28. zbi
    March 17th, 2010 at 15:18 | #28

    bart :

    …za to zaczynającą się zwykle od słów “W głowie się nie mieści, że…”. Twoja wypowiedź, mimo że od takich słów się nie zaczyna, właśnie do takich argumentów należy.

    No to sorry, błąd klasyfikacji, jak się nie zaczyna i wobec tego nie należy:-) A poza tym jaki błąd, jak to stwierdzenie faktu, że dla iluś osób stosujących homeo jest ona skuteczna. Gdzie tu jakiś błąd?

    Ten temat może jest wstydliwy dla was, czyli dla ludzi, którym się wydaje, że jeśli Polska nie raportuje powikłań poszczepiennych do WHO, to te powikłania oficjalnie nie istnieją.

    nie, to wstyd dla proszczepionkowców i jest to skandal, widać im się tak wydaje…:-)
    Ze jak nie zraportują, to “nie będzie’:-))

    To skoro nie wiesz, może się dokształć, zamiast pierdolić trzy po trzy w Internetach, hm? Taka koleżeńska propozycja.

    Moze odprawia się nad nimi jakieś czary – mary? Teoria medyczna jest taka samą jak inne z dziedziny nauk szczegółowych, a tam się weryfikuje lub falsyfikuje, wiec moze Ty się dokształcisz…widzę, ze ponoszą Cię nerwy kolego, nie dostrzegasz ironii, więc moze przerwiemy dyskusję…?

  29. March 17th, 2010 at 15:20 | #29

    zbi :

    a tu na koniec te wykresy, które chciałeś wtedy, wprawdzie to śmiertelność, ale zgodziliśmy się, ze jest ona proporcjonalna do zachorowalności, bo w masie chorujacych zawsze znajdzie się na tyle słabych jednostek, ze któreś z nich mogą nie przetrzymać ataku choroby…

    Drobna uwaga terminologiczna. To nie jest śmiertelność (liczba zgonów do liczby zachorowań), tylko umieralność (liczba zgonów do liczby osób w populacji). Umieralność będzie proporcjonalna do zachorowalności tylko wtedy, gdy śmiertelność jest stała, co ewidentnie nie zachodzi. Zachorowalność to kwestia szczepień i nierzadko higieny, śmiertelność – raczej ogólnie pojętej opieki medycznej.

  30. RobertP
    March 17th, 2010 at 15:21 | #30

    zbi :

    Na tym się opierałem, moze trza by napisać do tego pana, jak Cię to ciekawi?

    Nie, nie, Ty nie kumasz zasad. To Ty wyciągnąłeś opowieść o pierwszej w historii ofierze szczepień, więc Ty ją musisz udokumentować. Tak to działa. Czyli pisz do autora harleqinów i dociekaj z której dziurki od nosa to wydobył.

  31. zbi
    March 17th, 2010 at 15:21 | #31

    bart :

    zbi :
    a tu na koniec te wykresy, które chciałeś wtedy, wprawdzie to śmiertelność, ale zgodziliśmy się, ze jest ona proporcjonalna do zachorowalności
    Nie zgodziliśmy się.

    A nie jest proporcjonalna? a to ciekawe…

  32. March 17th, 2010 at 15:23 | #32

    zbi :

    A poza tym jaki błąd, jak to stwierdzenie faktu, że dla iluś osób stosujących homeo jest ona skuteczna.

    Dla ilu osób? Jak zmierzono skuteczność? W jakich chorobach? Jakie były wyniki w grupie kontrolnej?

    A nie jest proporcjonalna? a to ciekawe…

    Prawda? Jaki ten świat dziwny, jak mu się bliżej przyjrzysz.

  33. zbi
    March 17th, 2010 at 15:24 | #33

    bart :

    :
    Tylko że staramy się prowadzić konwersację opartą na faktach, nie na niesamowitych hipotezach i nie na tym, że jedna pani drugiej pani powiedziała, że syn Jennera opóźnił się od szczepionki.

    Tylko że nie ma “nagich faktów”, te są w naturze, jednak jak o nich dyskutujemy, to są tylko zawsze ich interpretacje, zgodnie z taką lub inną teorią, chyba, ze ograniczymy się do prezentacji faktów, ale z liczb samych w sobie nic nie wynika… A jak jakaś teoria lepiej wyjaśnia dane fakty, to sorry, ale ma większą wartość explanacyjną

  34. RobertP
    March 17th, 2010 at 15:25 | #34

    zbi :

    dokładnie, było w naukowym periodyku, ale ponieważ czytałem to z kilka lat temu, to szukanie w mych zasobach zajełoby mi nieokreśloną ilość czasu, ale jak znajdę, obiecuję, ze tu wrócę i zamieszczę…:-)

    Przecież tak niezwykłe badania naukowe miałaby wspaniały wskaźnik cytowań, byłyby omawiane na kongresach medycznych, ubezpieczyciele (i rodziny) pozwaliby szpitale. No musi być jakiś ślad.

  35. jozjasz
    March 17th, 2010 at 15:25 | #35

    zbi :

    jozjasz :
    No nie wiem, czy w gimnazjum maja rach. pr., bo ja dopiero w liceum miałem…ale coż mamy tzw. “Postemp”, więc moze…
    tak, chorób jest tysiace, ale i tak okazało się , ze tylko w 50% były trafienia…Dziwne nie? Obiecuję, ze podeślę znowuż linka jak znajdę…:-)

    Wygląda na to, że spałeś na lekcjach. Albo też dopuszczałeś do siebie tylko wybrane fragmenty rzeczywistości, tak jak w tej dyskusji. Napisałeś, że skuteczność była jak przy rzucie monetą, co jest totalną bzdurą. Bo skuteczność losowa przy tysiącu chorób wynosi 0,1%. Czyli te 50% to i tak 500 razy lepiej, niż jakby otwierali Encyklopedię Medyczną, wybierali losową chorobę i na nią leczyli delikwenta. Zakładając dla uproszczenia, że chorób jest tysiąc i że te Twoje dane są prawdziwe.

  36. zbi
    March 17th, 2010 at 15:27 | #36

    asmoeth :

    zbi :
    a tu na koniec te wykresy, które chciałeś wtedy, wprawdzie to śmiertelność, ale zgodziliśmy się, ze jest ona proporcjonalna do zachorowalności, bo w masie chorujacych zawsze znajdzie się na tyle słabych jednostek, ze któreś z nich mogą nie przetrzymać ataku choroby…
    Drobna uwaga terminologiczna. To nie jest śmiertelność (liczba zgonów do liczby zachorowań), tylko umieralność (liczba zgonów do liczby osób w populacji). Umieralność będzie proporcjonalna do zachorowalności tylko wtedy, gdy śmiertelność jest stała, co ewidentnie nie zachodzi. Zachorowalność to kwestia szczepień i nierzadko higieny, śmiertelność – raczej ogólnie pojętej opieki medycznej.

    Ale w danym momencie czasowym jest stała, a faktycznie w miarę upływu lat się zmienia i na tym chyba opieraja sie argumenty o tym, ze szczepienia zlikwidowały choroby…

  37. zbi
    March 17th, 2010 at 15:29 | #37

    RobertP :

    zbi :
    Na tym się opierałem, moze trza by napisać do tego pana, jak Cię to ciekawi?
    Nie, nie, Ty nie kumasz zasad. To Ty wyciągnąłeś opowieść o pierwszej w historii ofierze szczepień, więc Ty ją musisz udokumentować. Tak to działa. Czyli pisz do autora harleqinów i dociekaj z której dziurki od nosa to wydobył.

    udokumentowałem linkiem, a jak nie wierzysz, to trudno. Są tacy , którzy w ogóle kwestionują Internet, i jak nie mają książki w ręku z nazwiskiem autora, to nie ufają e-bookowi…

  38. March 17th, 2010 at 15:32 | #38

    zbi :

    i na tym chyba opieraja sie argumenty o tym, ze szczepienia zlikwidowały choroby…

    Nie na tym. Argumenty o tym, że szczepienia zlikwidowały choroby, są oparte najpierw na mechanizmie teoretycznym działania szczepionki na układ odpornościowy, potem na testach na ochotnikach z podwójnie ślepą próbą, wreszcie na obserwacji statystyk zachorowań w populacjach objętym szczepieniem.

  39. zbi
    March 17th, 2010 at 15:32 | #39

    bart :

    zbi :
    tu znajdziesz o dzieciecym syfilisie, o ktorym wspominałem.
    Nie wspominałeś nic o dziecięcym syfilisie.

    wspominałem na tamtym forum o rozsiewaniu innych chorób, w tym syfilisu. A ze okazał się dzieciecy…:-(

  40. March 17th, 2010 at 15:33 | #40

    zbi :

    wspominałem na tamtym forum o rozsiewaniu innych chorób, w tym syfilisu. A ze okazał się dzieciecy…:-(

    Czekaj, są jakieś badania dokumentujące rozsiewanie syfilisu przez szczepienia?

  41. zbi
    March 17th, 2010 at 15:33 | #41

    bart :

    zbi :
    i na tym chyba opieraja sie argumenty o tym, ze szczepienia zlikwidowały choroby…
    Nie na tym. Argumenty o tym, że szczepienia zlikwidowały choroby, są oparte najpierw na mechanizmie teoretycznym działania szczepionki na układ odpornościowy, potem na testach na ochotnikach z podwójnie ślepą próbą, wreszcie na obserwacji statystyk zachorowań w populacjach objętym szczepieniem.

    skąd masz tych ochotników, jak w czechach jest 99,6% zaszczepienia na samego świniaka, a co z innymi?

  42. March 17th, 2010 at 15:37 | #42

    zbi :

    skąd masz tych ochotników, jak w czechach jest 99,6% zaszczepienia na samego świniaka, a co z innymi?

    Ale rozumiesz chyba, że kiedy szczepionka przeciw śwince się pojawiła, w Czechach nikt nie był nią zaszczepiony?

    Naprawdę nie rozumiesz takich rzeczy? W takim razie chyba szkoda czasu na rozmowę z tobą.

  43. zbi
    March 17th, 2010 at 15:39 | #43

    bart :

    Dla ilu osób? Jak zmierzono skuteczność? W jakich chorobach? Jakie były wyniki w grupie kontrolnej?

    nie wiem, na tyle dużo tych osób, ze homeopaci maja sie dobrze, a nawet się mnożą i jak mniemam muszą z czegoś zyc, a skorą żyją, maja sporo pacjentów, ktorzy widac wierzą, a wierzą, bo im pomaga, tj skutkuje. Wystarczy? Nie? To proponuję przeprowadzic badania na własny koszt, mnie to akurat nie ciekawi, wystarczy ze zaznaczaja sie tu i owdzie zwolennicy homeo, askhara, gersona, sinclaira, germańskiej, chinskiej, indyjskiej, itd.

    A nie jest proporcjonalna? a to ciekawe…
    Prawda? Jaki ten świat dziwny, jak mu się bliżej przyjrzysz.

    jak śpiewał śp.Niemen…:-)

  44. zbi
    March 17th, 2010 at 15:42 | #44

    bart :

    zbi :
    skąd masz tych ochotników, jak w czechach jest 99,6% zaszczepienia na samego świniaka, a co z innymi?
    Ale rozumiesz chyba, że kiedy szczepionka przeciw śwince się pojawiła, w Czechach nikt nie był nią zaszczepiony?
    Naprawdę nie rozumiesz takich rzeczy? W takim razie chyba szkoda czasu na rozmowę z tobą.

    No tak, faktycznie, kiedyś nikt nie był szczepiony, potem zapewne bez żadnych prób masowo szczepili wszystkich na ospę…No i czy akurat na Czechch próbowano tę szczepionkę?
    Ale to przeszłosć. Jak DZISIAJ przeprowadzisz te badania? W Zimbabwe czy u Pigmejów?

  45. zbi
    March 17th, 2010 at 15:43 | #45

    bart :

    zbi :
    wspominałem na tamtym forum o rozsiewaniu innych chorób, w tym syfilisu. A ze okazał się dzieciecy…:-(
    Czekaj, są jakieś badania dokumentujące rozsiewanie syfilisu przez szczepienia?

    nie wiem, natrafiłęm tylko na to, co w tamtym artykule…

  46. March 17th, 2010 at 15:44 | #46

    zbi :

    No tak, faktycznie, kiedyś nikt nie był szczepiony, potem zapewne bez żadnych prób masowo szczepili wszystkich na ospę…

    No przecież dziś czytałeś o początkach szczepień przeciw ospie. Nikt na początku masowo nie szczepił. Już ci wyleciało z głowy?

    Ale to przeszłosć. Jak DZISIAJ przeprowadzisz te badania?

    Dziś już tylko idioci twierdzą, że jest potrzeba badania szczepionki przeciw śwince w eksperymentach z grupą kontrolną.

  47. March 17th, 2010 at 15:44 | #47

    zbi :

    Ale w danym momencie czasowym jest stała, a faktycznie w miarę upływu lat się zmienia i na tym chyba opieraja sie argumenty o tym, ze szczepienia zlikwidowały choroby…

    Hurrdurr. Cel tych wykresików, tak jak ja je rozumiem, jest taki, że mają one pokazać, że spadek umieralności nastąpił na długo przed wprowadzeniem masowych szczepień. Problem w tym, że to informacja w dużej mierze nieistotna, bo szczepienia mają wpływać na zachorowalność. Zresztą, gdy się popatrzy na skalę czasową, to doskonale widać, skąd i kiedy wziął się spadek zgonów. Możesz poczytać Thorvaldsa, jeśli chcesz coś wiedzieć o tych mrocznych czasach. Co więcej, sama informacja o spadku zgonów nie mówi nam nic o tym, co się działo z resztą chorych. Dla ilu osób choroby zakaźne wiązały się z ciężkimi powikłaniami? Ile osób polio skazało na kalectwo? Tego nie zobaczysz w szeregu czasowym ze wskaźnikami umieralności.

    bart :

    Dziś już tylko idioci twierdzą, że jest potrzeba badania szczepionki przeciw śwince w eksperymentach z grupą kontrolną.

    Mało tego, badania z niezaszczepionymi jako grupą kontrolną są po prostu nieetyczne i nikomu, poza aktywistami ruchu antyszczepionkowemu, raczej nie przyjdzie do głowy przeprowadzenie takiego badania.

  48. zbi
    March 17th, 2010 at 15:46 | #48

    jozjasz :
    Bo skuteczność losowa przy tysiącu chorób wynosi 0,1%. Czyli te 50% to i tak 500 razy lepiej, niż jakby otwierali Encyklopedię Medyczną, wybierali losową chorobę i na nią leczyli delikwenta. Zakładając dla uproszczenia, że chorób jest tysiąc i że te Twoje dane są prawdziwe.

    Ale rozumiemy, ze tu nie jest skuteczność losowa, tylko taka, ze trafił albo nie..)))
    Skuteczność “monetowa” jest w odniesieniu do pacjenta – przezyje lub nie..;-(
    Ale faktycznie, nie był to mój ulubiony dział matematyki…:-)

  49. March 17th, 2010 at 15:47 | #49

    zbi :

    nie wiem, natrafiłęm tylko na to, co w tamtym artykule…

    Czyli w przemówieniu dziewiętnastowiecznego przeciwnika szczepionek? Naprawdę nie masz poczucia, że trzeba choć w minimalnym stopniu sprawdzić wiarygodność swych źródeł, zanim zacznie się rozpowiadać historie w Internetach?

  50. March 17th, 2010 at 15:48 | #50

    zbi :

    Skuteczność “monetowa” jest w odniesieniu do pacjenta – przezyje lub nie..;-(

    Nie słyszałeś o monetach niesymetrycznych, prawda?

  51. March 17th, 2010 at 15:49 | #51

    zbi :

    Ale faktycznie, nie był to mój ulubiony dział matematyki…:-)

    Tylko nie mów, że w ogóle to wolałeś biologię…

  52. zbi
    March 17th, 2010 at 15:49 | #52

    asmoeth :
    Co więcej, sama informacja o spadku zgonów nie mówi nam nic o tym, co się działo z resztą chorych. Dla ilu osób choroby zakaźne wiązały się z ciężkimi powikłaniami? Ile osób polio skazało na kalectwo? Tego nie zobaczysz w szeregu czasowym ze wskaźnikami umieralności.

    No tak, to były w ogóle ciemne czasy, ze nie było kompów i nie chciało się nikomu niczego drobiazgowo rejestrować. Mamy szczęście żyć dziesiatki czy setki lat później…

  53. zbi
    March 17th, 2010 at 15:50 | #53

    bart :

    zbi :
    Ale faktycznie, nie był to mój ulubiony dział matematyki…:-)
    Tylko nie mów, że w ogóle to wolałeś biologię…

    )))))))))))))))))))))))))))
    To było dobre;-))))))))

  54. March 17th, 2010 at 15:51 | #54

    zbi :

    No tak, to były w ogóle ciemne czasy, ze nie było kompów i nie chciało się nikomu niczego drobiazgowo rejestrować. Mamy szczęście żyć dziesiatki czy setki lat później…

    Serio uważasz, że archiwizacja danych zaczęła się razem z komputeryzacją?

  55. zbi
    March 17th, 2010 at 15:51 | #55

    na razie, do zobaczenia później, dzieki za rozmowy i argumenty, nie zawiodłem się kolejny raz i sporo mogłem się dowiedziec)))

  56. March 17th, 2010 at 15:53 | #56

    Rety, taką serią bonmocików to poprzednio chyba tylko ciocia Moon nas obdarzyła.

  57. jozjasz
    March 17th, 2010 at 16:04 | #57

    Zazdroszczę mu niezachwianego dobrego samopoczucia. Ale do tego trzeba chyba mieć umiejętność dobierania z rzeczywistości tego, co pasuje, przy totalnym ignorowaniu reszty.

  58. March 17th, 2010 at 16:49 | #58

    zbi :

    ciekawa sprawa z tymi jaszczurami i co się za nimi może kryć…???

    Tylko jaszczury mogą kryć się za jaszczurami. Pozostałe relacje ukrywcze zostały zabronione.

  59. RobertP
    March 17th, 2010 at 16:52 | #59

    zbi :

    udokumentowałem linkiem, a jak nie wierzysz, to trudno.

    Nie udokumentowałeś tylko podałeś linka, do jakiejś bzdurnej strony.
    Wpisanie w gogle “hilary clinton reptilian” daje 78 tys. linków, więc jest o tyle tysięcy razy prawdziwsze ?

  60. zbi
    March 17th, 2010 at 16:53 | #60

    bart :

    zbi :
    No tak, to były w ogóle ciemne czasy, ze nie było kompów i nie chciało się nikomu niczego
    drobiazgowo rejestrować. Mamy szczęście żyć dziesiatki czy setki lat później…

    Serio uważasz, że archiwizacja danych zaczęła się razem z komputeryzacją?

    Zbyt daleko posunięte wnioski wyciągasz

  61. zbi
    March 17th, 2010 at 16:56 | #61

    RobertP :

    zbi :
    udokumentowałem linkiem, a jak nie wierzysz, to trudno.

    Nie udokumentowałeś tylko podałeś linka, do jakiejś bzdurnej strony.
    Wpisanie w gogle “hilary clinton reptilian” daje 78 tys. linków, więc jest o tyle tysięcy razy prawdziwsze ?

    jak uwazasz ze bzdurna, no to trudno…
    nie tyle tysięcy razy, ale skoro aż tyle tysięcy się o tym pisze, to może cos jest na rzeczy?

  62. March 17th, 2010 at 16:58 | #62

    zbi :

    nie tyle tysięcy razy, ale skoro aż tyle tysięcy się o tym pisze, to może cos jest na rzeczy?

    Na przykład ja.

  63. zbi
    March 17th, 2010 at 16:59 | #63

    bart :

    No przecież dziś czytałeś o początkach szczepień przeciw ospie. Nikt na początku masowo nie szczepił. Już ci wyleciało z głowy?

    Ależ szczepili masowo już w xix wieku

    Dziś już tylko idioci twierdzą, że jest potrzeba badania szczepionki przeciw śwince w eksperymentach z grupą kontrolną.

    to jak bez grupy kontrolnej zbadać skuteczność, albo jak ją obliczysz, gdy zaszczepisz 100% ludzi?

  64. March 17th, 2010 at 17:02 | #64

    Czytam i czytam i widzę maćka kreatyna. Wykażesz kłamstwo, głupotę, błąd – niezachwianie przechodzi do innego linku, pomysłu, anegdoty. Gdzie hodują takich idiotów DKN? Spaliłbym szkoły, które wydały takich nieuków. Losowa skuteczność 50%… Mylenie śmiertelności z umieralnością… Jeżeli zbi pracuje w w jakiejkolwiek jednostce publicznej to jego sposób myślenia trafia sporo przeciętnych ludzi. Quo vadis, świecie?

  65. zbi
    March 17th, 2010 at 17:03 | #65

    asmoeth :

    bart :
    Dziś już tylko idioci twierdzą, że jest potrzeba badania szczepionki przeciw śwince w eksperymentach z grupą kontrolną.

    Mało tego, badania z niezaszczepionymi jako grupą kontrolną są po prostu nieetyczne i nikomu, poza aktywistami ruchu antyszczepionkowemu, raczej nie przyjdzie do głowy przeprowadzenie takiego badania.

    ciekawe, na czy polega ta nieetyczność? Ze np. zjawia się jakiś magik z cudownym środkiem i mówi, ze jak nie zastosujemy go na wszystkich to sie stanie tragedia, więc musimy zastosować na wszystkich, zeby ktos przypadkiem nie uronił tego dobrodziejstwa?

  66. March 17th, 2010 at 17:03 | #66

    zbi :

    Ależ szczepili masowo już w xix wieku

    Ale nie zaraz po wprowadzeniu. Nawet szczepionka przeciw polio, która pojawiła się podczas bardzo poważnej epidemii, została najpierw przetestowana na niewielkich populacjach.

  67. zbi
    March 17th, 2010 at 17:05 | #67

    bart :

    zbi :
    Ależ szczepili masowo już w xix wieku

    Ale nie zaraz po wprowadzeniu. Nawet szczepionka przeciw polio, która pojawiła się podczas bardzo poważnej epidemii, została najpierw przetestowana na niewielkich populacjach.

    Ależ to się sie przez się rozumie, jak chcesz wyprodukować np. 100 mln dawek w tydzień i zaszczepic wszystkich w 1 dniu?…:-))) Przecież nie było takiej farma industrii jak dziś i o takiej kapacytacji…

  68. March 17th, 2010 at 17:06 | #68

    zbi :

    ciekawe, na czy polega ta nieetyczność? Ze np. zjawia się jakiś magik z cudownym środkiem i mówi, ze jak nie zastosujemy go na wszystkich to sie stanie tragedia, więc musimy zastosować na wszystkich, zeby ktos przypadkiem nie uronił tego dobrodziejstwa?

    W twoim świecie? Czemu nie. Może jeszcze przyjechać z drugiego końca tęczy na jednorożcu.

  69. zbi
    March 17th, 2010 at 17:06 | #69

    Nachasz :

    zbi :
    nie tyle tysięcy razy, ale skoro aż tyle tysięcy się o tym pisze, to może cos jest na rzeczy?

    Na przykład ja.

    Co ty? Are you reptilian?:-))

  70. March 17th, 2010 at 17:06 | #70

    Jej. Sam nie wiem, jak się zakończyła historia ze zgonami podczas strajku lekarzy, bo nie mam nerwów, ani samozaparcia, żeby czytać posty, które produkuje Zbi (gdzieś tak powyżej 5 linijki wpadają u mnie w tl;dr), w każdym razie gdzieś kiedyś [*] czytałem artykuł mówiący, że w Izraelu podczas długiego strajku służby zdrowia liczba zgonów w szpitalach była niższa, niż w analogicznym okresie bez strajku.
    A fenomen prosto wyjaśnić – strajk polegał na odmowie udzielania świadczeń medycznych poza przypadkami bezpośredniego zagrożenia życia. Tak więc nie wykonywano planowych zabiegów, a mniej zabiegów, to mniej powikłań i zgonów. To naprawdę nie jest rocket science.

    [*] sugestia mówiąca, że nie przypomnę sobie gdzie i kiedy.

  71. March 17th, 2010 at 17:06 | #71

    zbi :

    Ależ to się sie przez się rozumie, jak chcesz wyprodukować np. 100 mln dawek w tydzień i zaszczepic wszystkich w 1 dniu?…:-)))

    Ale rozumiesz słowo “przetestowana”, prawda?

  72. zbi
    March 17th, 2010 at 17:07 | #72

    bart :

    Rety, taką serią bonmocików to poprzednio chyba tylko ciocia Moon nas obdarzyła.

    cieszę sie, ze się dobrze bawiliście:-))

  73. March 17th, 2010 at 17:09 | #73

    zbi :

    cieszę sie, ze się dobrze bawiliście:-))

    No nie wiem. Głupi troll jest głupi.

  74. zbi
    March 17th, 2010 at 17:10 | #74

    asmoeth :

    zbi :
    Skuteczność “monetowa” jest w odniesieniu do pacjenta – przezyje lub nie..;-(

    Nie słyszałeś o monetach niesymetrycznych, prawda?

    upppsss, chciałem powiedziec – “trafi z diagnozą lub nie”, bo i tak badali wszystkich denatów – trafionych i nie. Ciekawsze by były te przypadki, co przeżywają: np. gościu ma chore płuca, leczą go na nerki, a i tak wychodzi zdrowy ze szpitala, ale tego i tak nikt ie bada…:-)

    A co do monet wystarczy, ze jest jeszcze brzeg oprócz rewersu i awersu:-)

  75. March 17th, 2010 at 17:16 | #75

    Hej, zbi, przestań kaszanić cytaty. Grzecznie prosimy.

  76. zbi
    March 17th, 2010 at 17:17 | #76

    Lukasz :

    Czytam i czytam i widzę maćka kreatyna. Wykażesz kłamstwo, głupotę, błąd – niezachwianie przechodzi do innego linku, pomysłu, anegdoty. Gdzie hodują takich idiotów DKN? Spaliłbym szkoły, które wydały takich nieuków. Losowa skuteczność 50%… Mylenie śmiertelności z umieralnością… Jeżeli zbi pracuje w w jakiejkolwiek jednostce publicznej to jego sposób myślenia trafia sporo przeciętnych ludzi. Quo vadis, świecie?

    Kolejny, który nadużywa “kłamstwa” – jakaś plaga na tym blogu czy co?!
    Otóż wielce i jaśnie oświecony kolego, kłamstwo ma miejsce wtedy, kiedy ktoś SWIADOMIE (i dodajmy dla ścisłości DOBROWOLNIE) wprowadza kogoś innego w błąd wiedząc, jaka jest naprawdę rzeczywistość. W innych przypadkach mamy do czynienia ze złudzeniem, błędem, pomyłką, fantazjowaniem. Skąd mozesz wiedziec, co ktos wie a czego nie wie, zeby komuś zarzucać ŚWIADOME wprowadzanie innych w błąd czy przeinaczanie faktów?
    Widzisz tu jakichś kłamców na blogu?

  77. zbi
    March 17th, 2010 at 17:18 | #77

    bart :

    zbi :
    ciekawe, na czy polega ta nieetyczność? Ze np. zjawia się jakiś magik z cudownym środkiem i mówi, ze jak nie zastosujemy go na wszystkich to sie stanie tragedia, więc musimy zastosować na wszystkich, zeby ktos przypadkiem nie uronił tego dobrodziejstwa?

    W twoim świecie? Czemu nie. Może jeszcze przyjechać z drugiego końca tęczy na jednorożcu.

    No coż Bartq, nie do ciebie było pytanie, ale muszę przyznać, ze się nie popisałeś tą odpowiedzią…:-(

  78. zbi
    March 17th, 2010 at 17:20 | #78

    bart :

    zbi :
    Ależ to się sie przez się rozumie, jak chcesz wyprodukować np. 100 mln dawek w tydzień i zaszczepic wszystkich w 1 dniu?…:-)))

    Ale rozumiesz słowo “przetestowana”, prawda?

    rozumiem, tylko ciekawi mnie jak to jest testowane?

  79. zbi
    March 17th, 2010 at 17:22 | #79

    asmoeth :

    Hej, zbi, przestań kaszanić cytaty. Grzecznie prosimy.

    trudno się było pokapować, o co chodzi z tymi znaczkami w trojkątnych nawiasach, ale chyba już idzie mi coraz lepiej…)))

  80. March 17th, 2010 at 17:27 | #80

    zbi :

    trudno się było pokapować, o co chodzi z tymi znaczkami w trojkątnych nawiasach, ale chyba już idzie mi coraz lepiej…)))

    Nie przejmuj się, masz bardzo duże fory.

  81. zbi
    March 17th, 2010 at 17:28 | #81

    dzejes :

    …w każdym razie gdzieś kiedyś [*] czytałem artykuł mówiący, że w Izraelu podczas długiego strajku służby zdrowia liczba zgonów w szpitalach była niższa, niż w analogicznym okresie bez strajku.

    ooo, widzę, ze mamy podobne lektury;-)), zdaje się, ze własnie to było o Izraelu, ale pewności nie będę miał, jak nie znajdę linka…;_)

    A fenomen prosto wyjaśnić – strajk polegał na odmowie udzielania świadczeń medycznych poza przypadkami bezpośredniego zagrożenia życia. Tak więc nie wykonywano planowych zabiegów, a mniej zabiegów, to mniej powikłań i zgonów. To naprawdę nie jest rocket science.
    [*] sugestia mówiąca, że nie przypomnę sobie gdzie i kiedy.

    to moze lepiej pewnych zabiegów nie wykonywać, jak są powodem śmierci lub ją przyspieszają?

  82. March 17th, 2010 at 17:28 | #82

    zbi :

    Widzisz tu jakichś kłamców na blogu?

    Proste pytanie – wiesz jak działają szczepionki? Jaka jest ich zasada? Jaka jest ich przewidywana skuteczność i w jaki sposób się ją ocenia?

  83. March 17th, 2010 at 17:31 | #83

    zbi :

    to moze lepiej pewnych zabiegów nie wykonywać, jak są powodem śmierci lub ją przyspieszają?

    Jestem o krok od zbanowania cię. Mam paru znajomych antyszczepionkowców, są miłymi ludźmi i nie chcę żebyś swoją bezbrzeżną wprost głupotą przyprawiał im gębę. Może więc pożegnajmy się bez przemocy, hm?

  84. March 17th, 2010 at 17:31 | #84

    zbi :

    to moze lepiej pewnych zabiegów nie wykonywać, jak są powodem śmierci lub ją przyspieszają?

    Bardzo skuteczna metoda – wszystkich z zaplanowanymi ryzykownymi zabiegami odesłać do domu – umierając w domu nie zawyżą śmiertelności w szpitalach, ergo medycyna w tym rachunku wyjdzie na plus. Co tam, że wzrośnie śmiertelność ogólna choróbzbi takimi rzeczami się nie przejmuje, przecież matematyka nie była jego ulubionym przedmiotem.

  85. zbi
    March 17th, 2010 at 17:35 | #85

    asmoeth :

    zbi :
    Mozna działać, ale z najwyższą ostrożnością, tym wiekszą, im mniejsza pewność, bacznie zwracac uwagę na efekty, uważnie rejestrować odchylenia od spodziewanych wyników i poddac je uczciwej analizie, a nie negować i puszyć się, jakbyśmy mieli 100% (i nawet większą :-))pewnosć…

    To są wszystko bardzo piękne postulaty( …) którym każdy badacz przyklaśnie. Zakładam jednak, że masz powody przypuszczać, że nauka zbłądziła i się do nich systematycznie nie stosuje, rajt?

    nauka jak nauka i badacz jak badacz, ale tu rzeczywistość skrzeczy…:-(

    Jest to błędna przesłanka, bo skuteczność szczepionek nigdy nie wynosi 100%. Ba, mało tego. To nawet nie jest dobry punkt odniesienia.

    A 0%? tez nie jest dobrym pktem odniesienia?
    No to moze jaki jest dobry punkt odniesienia/ 37,54%? 68,43% 21,98%, a moze seria 10, 20,..90%?
    A nie powinna być 100%?

  86. zbi
    March 17th, 2010 at 17:41 | #86

    asmoeth :

    :
    Hurrdurr. Cel tych wykresików, tak jak ja je rozumiem, jest taki, że mają one pokazać, że spadek umieralności nastąpił na długo przed wprowadzeniem masowych szczepień.

    dokładnie.

    Problem w tym, że to informacja w dużej mierze nieistotna, bo szczepienia mają wpływać na zachorowalność.

    No tak, ale przeciez śmiertelność wiąże się z zachorowalnością, bo im więcej ludzi zachoruje, tym wieksza szansa, że tym więcej umrze od choroby? Dawniej raczej chyba ludzi nie interesowała zachorowalność, tylko przeżywalność, nieprawdaż?

    Zresztą, gdy się popatrzy na skalę czasową, to doskonale widać, skąd i kiedy wziął się spadek zgonów.

    no właśnie, skąd i kiedy?

  87. March 17th, 2010 at 17:42 | #87

    zbi :

    A 0%? tez nie jest dobrym pktem odniesienia?

    Już prawie się zbliżasz do osiągnięcia pierwszego poziomu zrozumienia. Załóż przed próbami, że szczepionka ma skuteczność 0%. Że nie działa. Przeprowadź próby kliniczne (podwójna ślepa, losowe, placebo etc). Sprawdź skuteczność. Na tym poziomie odpada zdecydowana większość altmedowych bzdur, tylko homeopatia się zapiera przed upadkiem w otchłań zapomnienia i mimo wykazania braku skuteczności jest nadal stosowana poza kręgami oszołomów.

  88. March 17th, 2010 at 17:43 | #88

    zbi :

    Nachasz :
    zbi :

    nie tyle tysięcy razy, ale skoro aż tyle tysięcy się o tym pisze, to może cos jest na rzeczy?
    Na przykład ja.

    Co ty? Are you reptilian?:-))

    Umraþma ŝinaƿi ȝuhuŕa ŝkarã. Ɨƺƿai imra naƿi umra ŝaqaravã. (i)_y_(i)

  89. zbi
    March 17th, 2010 at 17:47 | #89

    Lukasz :

    zbi :

    to moze lepiej pewnych zabiegów nie wykonywać, jak są powodem śmierci lub ją przyspieszają?

    Bardzo skuteczna metoda – wszystkich z zaplanowanymi ryzykownymi zabiegami odesłać do domu – umierając w domu nie zawyżą śmiertelności w szpitalach, ergo medycyna w tym rachunku wyjdzie na plus. Co tam, że wzrośnie śmiertelność ogólna chorób – zbi takimi rzeczami się nie przejmuje, przecież matematyka nie była jego ulubionym przedmiotem.

    Za to luki się widać bardzo przejmuje, i chyba to ekonomia była jego ulubionym przedmiotem. Zgodnie z tym trzeba jak najwięcej zabiegów robić na terminalnie i beznadziejnie chorych, przecież szpital musi na siebie zarobić…:-)
    Smierć w szpitalu zmniejszy widać śmiertelnosć ogólną, ale co tam, że zwiekszy szpitalną, pal sześć, lud i tak się pcha drzwiami i oknami do szpitala…
    świetne rozumowanie, nie ma co…

  90. March 17th, 2010 at 17:49 | #90

    zbi :

    Za to luki się widać bardzo przejmuje, i chyba to ekonomia była jego ulubionym przedmiotem. Zgodnie z tym trzeba jak najwięcej zabiegów robić na terminalnie i beznadziejnie chorych, przecież szpital musi na siebie zarobić…:-)
    Sierć w szpitalu zmniejszy widać śmiertelnosć ogólną, ale co tam, że zwiekszy szpitalną, pal sześć, lud i tak się pcha drzwiami i oknami do szpitala…
    świetne rozumowanie, nie ma co…

    Oficjalnie się poddaję. Idiotów nie sieją.

  91. zbi
    March 17th, 2010 at 17:56 | #91

    Lukasz :

    zbi :

    A 0%? tez nie jest dobrym pktem odniesienia?

    Już prawie się zbliżasz do osiągnięcia pierwszego poziomu zrozumienia. Załóż przed próbami, że szczepionka ma skuteczność 0%. Że nie działa.

    dzieki, Ale to juz przerabiałem z Bartem, w czasie dyskusji na forum…:-)Wnioski przekopiowałem do Swinki w NJ, moze tam się teraz przeniesiemy, bo tu juz chyba wyczerpaliśmy sensowne wątki…:-)
    Równie dobrze mozna załozyć ze w 100% działa.
    Zeby przeprowadzić realne próby oceny skuteczności muszę mieć grupe nieszczepionych i czekać na epidemię, albo jeśli notuje się stale jakieś zachorowania, muszę zaszczepic jakąs grupę i po jakimś czasie zobaczyc, ilu zachoruje a ilu nie.

    …homeopatia się zapiera przed upadkiem w otchłań zapomnienia i mimo wykazania braku skuteczności jest nadal stosowana poza kręgami oszołomów.

    No a co z tymi “anegdotycznymi” przypadkami, którym pomaga?Jest ich cała masa…
    Chyba nie chcecie twierdzić tego, co jakiś filozof, gdy mu zwrócono uwagę, że jego teorie nie stosują się do rzeczywistości, na co miał odpowiedzieć: “tym gorzej dla rzeczywistości”. Ale nie żądajcie linku na poparcie…:-)

  92. zbi
    March 17th, 2010 at 18:00 | #92

    Lukasz :

    Oficjalnie się poddaję. Idiotów nie sieją.

    No coż, najlepiej epitet zamiast argumentu, no ale jak sam napisałes…
    Dużo tu ludzi dość samokrytycznych, optymistyczne to…:-)

  93. zbi
    March 17th, 2010 at 18:02 | #93

    bart :

    zbi :
    to moze lepiej pewnych zabiegów nie wykonywać, jak są powodem śmierci lub ją przyspieszają?

    Jestem o krok od zbanowania cię. Mam paru znajomych antyszczepionkowców, są miłymi ludźmi i nie chcę żebyś swoją bezbrzeżną wprost głupotą przyprawiał im gębę. Może więc pożegnajmy się bez przemocy, hm?

    nie możesz wytrzymać? co cię tak zbulwersowało w tym zdaniu?
    Postulat, zeby nie stosować uporczywej (i beznadziejnej)terapii?

  94. zbi
    March 17th, 2010 at 18:06 | #94

    Lukasz :

    zbi :

    Widzisz tu jakichś kłamców na blogu?

    Proste pytanie – wiesz jak działają szczepionki? Jaka jest ich zasada? Jaka jest ich przewidywana skuteczność i w jaki sposób się ją ocenia?

    Co to znaczy wiesz? coś tam wiem na 2 pierwsze pytania, ale wiedza a wiedza to są różne sprawy. Czym innym jest wiedza laika, a czym innym wiedza specjalisty…:-)
    na 3cie nic nie wiem, bo co to jest ‘przewidywana skuteczność”? Przewidywać to sobie mogę wszystko i nic, a na 4te dowiedziałem się co nieco z dyskusji z Bartku, za co mu dziekuje..:-)

  95. March 17th, 2010 at 18:08 | #95

    zbi :

    nauka jak nauka i badacz jak badacz, ale tu rzeczywistość skrzeczy…:-(

    A konkretniej?

    A 0%? tez nie jest dobrym pktem odniesienia?
    No to moze jaki jest dobry punkt odniesienia/ 37,54%? 68,43% 21,98%, a moze seria 10, 20,..90%?
    A nie powinna być 100%?

    Na początek trzeba się zastanowić, co to znaczy, że szczepionka jest skuteczna w 100 procentach. Powiedzmy, że oznacza to, że prawdopodobieństwo zachorowania wynosi dla zaszczepionych zero. Co z kolei znaczy, że szczepionka jest skuteczna w 0%? Ano, że w ogóle nie zmienia szans na złapanie choroby. I tutaj dochodzimy do ryzyka względnego, które z Bartem swego czasu wałkowaliście. Kontynuować tego konkretnego tematu mi się zwyczajnie nie chce.

    No tak, ale przeciez śmiertelność wiąże się z zachorowalnością, bo im więcej ludzi zachoruje, tym wieksza szansa, że tym więcej umrze od choroby? Dawniej raczej chyba ludzi nie interesowała zachorowalność, tylko przeżywalność, nieprawdaż?

    Źle. A priori nie ma żadnego powodu, dla którego śmiertelność miałaby się wiązać w taki sposób z zachorowalnością, bo i nie wiadomo, dlaczego stosunek prawdopodobieństwo zgonu w przypadku zachorowania miałoby zależeć w jakiś sensowny sposób od całkowitej liczby zachorowań. Jeśli jesteś chory, na twoje szanse przeżycia wpływa inny zestaw czynników niż na szanse złapania bakcyla, jeśli jesteś zdrowy. Zapewne miałeś na myśli umieralność, czyli liczbę zgonów w odniesieniu do wielkości populacji, ale w takim razie mogę polecić tylko ponowne przetrawienie mojego poprzedniego posta. Wyłuszczyłem tam wyraźnie, jakie są tu związki i co odpowiada za co.

    A co interesuje ludzi? Ludzi interesują różne rzeczy, np. ilość roboczogodzin straconych w roku z powodu choroby i wszystkie inne koszty leżenia w łóżku / w szpitalu, koszty leczenia, szanse na trwałe kalectwo czy chroniczne dolegliwości.

    no właśnie, skąd i kiedy?

    Parę haseł dla ciebie: środki antyseptyczne, antybiotyki.

  96. zbi
    March 17th, 2010 at 18:08 | #96

    zbi :

    bart :
    Mam paru znajomych antyszczepionkowców, …

    Ale tu nie jestem antyszczepionkowcem, zaczęliśmy dyskusję od dra Askhara, szczepionki miały tu tylko ilustrować pewne tezy…
    Zresztą ‘tam’ też nie jestem, tylko sceptykiem poszukujacym prawdy i czekam, az mi ją ktos objawi i zwalczy trapiące mnie wątpliwości, co z takim zacięciem czynisz…:-)

  97. tarhim
    March 17th, 2010 at 18:13 | #97

    zbi :

    udokumentowałem linkiem, a jak nie wierzysz, to trudno. Są tacy , którzy w ogóle kwestionują Internet, i jak nie mają książki w ręku z nazwiskiem autora, to nie ufają e-bookowi…

    Litości, człowieku. “przeczytałem to w internecie więc to musi być prawda”.

  98. eptesicus
    March 17th, 2010 at 18:14 | #98

    zbi :

    No a co z tymi “anegdotycznymi” przypadkami, którym pomaga?Jest ich cała masa…

    ale anegdotyczne przypadki NIE SĄ dowodem na jej działanie. Jeśli działa, przejdzie bez problemu przez testy kliniczne.

  99. eptesicus
    March 17th, 2010 at 18:24 | #99

    zbi :

    Przeziębienie jak wiadomo przechodzi samo z siebie po kilku dniach, wystarczy się tylko położyć do łózka i odpocząć

    i właśnie w ten sposób “działa” homeopatia

  100. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 18:24 | #100

    Nie było mnie kilka godzin i trochę się pogubiłem w wypowiedziach zbi. Ku czemu on obecnie zmierza? Nadążacie za tym?

Comment pages
1 6 7 8 9 10 14 2969
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)