Home > Racjonalo > Warzywko w łydzi

Warzywko w łydzi

Pamiętacie opowieść o ludziach pijących naftę, mocz i wybielacz, by wyleczyć się z urojonych robali? Na pewno pamiętacie, tego nie można łatwo zapomnieć. Po napisaniu tamtej notki miałem wrażenie, że dotarłem do dna ludzkiej kreatywności w dziedzinie altmedu. Że nic dziwaczniejszego i smutniejszego nie da się wymyślić. To uczucie towarzyszyło mi podczas pisania następnej altmedowej notki, poświęconej Józefowi Słoneckiemu — ot, taki sympatyczny lajcik na odtrucie po nafcie. Po nafcie wszystko będzie już lajcikiem. Ale uczucie wypalenia zniknęło, gdy usłyszałem o jednym ormiańskim doktorze z Ameryki, który namawia chorych na raka do samookaleczeń i skaryfikacji za pomocą nasion roślin strączkowych.

A zaczęło się w 1943 r. od przypalonego jogurtu. Mały Ormianin George Ashkar miał przygotować mleko na jogurt — zagotować je, a następnie schłodzić (potem do takiego mleka dodaje się dwie łyżki „starego” jogurtu, bakterie mnożą się w nowej pożywce i po nocy w średnio ciepłym miejscu garniec jogurtu gotowy). Nieuważny George przypalił mleko, a ponieważ był nie tylko nieostrożny, ale i trochę leniwy, zrezygnował z gotowania nowej porcji mleka i przyrządził jogurt z przypalonego. Następnego ranka okazało się, że jogurt z wierzchu smakuje normalnie — cała spalenizna zgromadziła się w jego dolnej, wodnistej części. Mały George zamyślił się głeboko i…

http://www.youtube.com/watch?v=xHw2wMs6RGQ

Eureka! Ponieważ wszystkie złe cząsteczki zgromadziły się w wodnistej części mleka, zapewne i w ludzkim organizmie chorobotwórcze toksyny (bo to toksyny powodują wszystkie choroby, każde dziecko przecież wie) gromadzą się w wodnistej części krwi. Aby uleczyć człowieka, wystarczy ową wodnistą część jakoś odsączyć.

Swoją podróż ku uszczęśliwieniu ludzkości mały George postanowił rozpocząć od uleczenia własnej matki z reumatyzmu. W tym celu przypalił jej papierosem skórę na nodze. Nie ma większej miłości niż matczyna, powiadam.

Powstał bąbel, wypełniła go przezroczysta surowica. To w niej, „wodnistej części krwi”, dokładnie tak jak w wodnistej części jogurtu, znajdowały się toksyny powodujące maminy reumatyzm. Ciach! Mały George przeciął bąbel, popłynął syf.

Pęcherz był gotowy i ja musiałem przeciąć martwą skórę aby opróżnić zawartą surowicę więc to zrobiłem — kiedy surowica wyciekła z pęcherza moja mama powiedziała mi , że poczuła ulgę w bólu — to była pierwsza oznaka, że leczenie zadziała.

Metoda przypalania i nacinania nie zadowalała małego George’a. Wiedział, że to prowizorka i że musi wymyślić jakiś sposób, by efektywniej usuwać toksyny. Mały George postanowił jeszcze raz uciec się do sprawdzonych gastronomicznych analogii…

Ja wiem z mojego kuchennego doświadczenia, że przed gotowaniem grochu (fasoli) i groszku włoskiego (chick peas) trzymamy je w wodzie przez noc aby można je było szybciej ugotować, ponieważ groch i groszek włoski maja zdolność absorpcji wody co powoduje łatwiejsze gotowanie.

George Ashkar wcisnął więc matce w ranę nasiono ciecierzycy, popularnie (choć niewłaściwie) zwane cieciorką. Żeby zbierać w nie toksyny — nie dlatego, że był złym człowiekiem.

Kiedy cieciorka nasiąkła, Ashkar wymienił ją na nową, suchą. I tak przez pół roku. Potem bowiem jej reumatyzm ustąpił i „ona zmarła w roku 1970 z przyczyn naturalnych” (szczerze mówiąc, mnie po sześciu miesiącach takich zabaw ustąpiłoby wszystko, tylko PRZESTAŃ JUŻ MNIE TORTUROWAĆ, SYNUŚ). W międzyczasie George Ashkar udoskonalił swoją metodę, zastępując przypalanie papierosem nacieraniem czosnkiem. Nazwał swoją terapię metodą absorpcji neutralnej infekcji (NIA). Wkrótce miało okazać się, że leczy ona nie tylko z reumatyzmu, ale praktycznie ze wszystkiego — i to ze stuprocentową skutecznością.

O tym wszystkim, jeśli mi nie wierzycie (przyznaję, macie prawo), możecie przeczytać w autobiograficznej notce doktora Ashkara na jego stronie zatytułowanej skromnie „Lekarstwo na raka”. Możecie też przeczytać o tym w książce wydanej przez naszych starych znajomych z kaliskiego wydawnictwa Idea Contact. To ci, co wydali w Polsce „Szczepienia — niebezpieczne, ukrywane fakty” — zbiór bredni, nad którym pastwiłem się w notce „Kłamcy i polio”. Mają jeszcze tylko jedną, trzecią książkę na składzie: „Oleje kluczem do zdrowia” o diecie doktor Budwig. Pewnie też byłby z niej sympatyczny materiał na notkę. Na stronę wydawcy warto zajrzeć, bo opublikowany na niej wstęp do polskiego wydania to arcydzieło altmedowego bełkotu: maksymy o pięknej i prostej prawdzie, porównywanie Ashkara do Kopernika i Jezusa, opowieści o tajemniczych chińskich klinikach, w których Europejczycy i Amerykanie za grubą kasę leczą się z nieuleczalnych nowotworów (Ashkarowi doklejono „ponowne odkrycie starożytnej chińskiej metody”, widać opowieść o jogurcie nawet altmedowcom wydała się zbyt niezwykle zabawna) oraz zwyczajowa teoria o BigPharmie uciskającej Ashkara, bo metoda jest za tania.

Lecznicze działanie wypełnionej warzywem rany w nodze wydaje się nieprawdopodobne — a jednak! Sam doktor Ashkar jest żywym przykładem na skuteczność swojej metody. Warto wspomnieć przy okazji, że George Ashkar nie jest lekarzem: ma tytuł doktora fizyki zdobyty na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Ponieważ taki doktor to nie doktór, w USA Ashkar został skazany na grzywnę i karę więzienia w zawieszeniu za praktykowanie medycyny bez licencji.

W 2003 r. u Ashkara wykryto raka trzustki. Doktor George twierdzi, że przy takim nowotworze do zdrowia wraca ledwo trzy procent pacjentów; 45-75% umiera zaraz po operacji. Lekarz operujący Ashkara, onkolog z 35-letnim doświadczeniem, nie dawał mu żadnych szans.

Lekarze otworzyli mu brzuch i zdiagnozowali ciężki przypadek raka trzustki. Diagnozę przekazali jego żonie. Powiedzieli, żeby szykowała się do pogrzebu.
– George oni powiedzieli, że masz raka trzustki i wkrótce umrzesz! A my przecież nie mamy pieniędzy na pogrzeb! – powiedziała jego żona.
– Skoro nie mamy pieniędzy, to nie będzie pogrzebu …bo nie umrę. Po czym, ku zdziwieniu lekarzy na własną prośbę wypisał się ze szpitala i zastosował swoją metodę. Po 2 miesiącach wyzdrowiał i żyje do dziś.

Należy dodać, że Ashkar odmówił przejścia chemioterapii. To ważne — Ashkar i jego naśladowcy są wrogami tej metody i doradzają, by rezygnować z niej na rzecz cieciorki.

Czy faktycznie Ashkar wyleczył się sam z nowotworu? Według jego dokumentacji szpitalnej chirurdzy otworzyli mu brzuch nie tylko w celu postawienia diagnozy; przeprowadzili przy okazji dość skomplikowaną operację zwaną pankreatoduodenektomią lub operacją Whipple’a — i to najprawdopodobniej temu zabiegowi, nie metodzie absorpcji neutralnej infekcji, doktor Ashkar zawdzięcza zdrowie. Jakiś zwolennik zdrowego rozsądku trollujący na niby-czacie z Ashkarem zorganizowanym na forum osób stosujących NIA twierdzi wręcz, że sam nowotwór nie był tak poważny, jak go pan George maluje.

Forum jest oczywiście polskie. W ogóle my Polacy możemy czuć się wyróżnieni, bo metoda dr. Ashkara jest rozpowszechniona właściwie wyłącznie w naszym kraju. Z całego świata tylko nadwiślańskie plemię pcha sobie cieciorkę w rany. Duża w tym zasługa promotora Ashkara, polonusa Aleksa Polańskiego, przedstawiciela Life Improvement Institute z USA, akwizytora generatorów wody antyoksydacyjnej (hej, wiedzieliście, że ludzki płód składa się w stu procentach z wody?).

Czas na hardkor. Czujcie się ostrzeżeni: pod tym linkiem na forum poświęconym NIA obejrzycie zdjęcia ze stosowania cieciorki. Aż gula rośnie na myśl, że taką inwazyjną, niebezpieczną, bezsensowną i bolesną metodę wciska się chorym na raka (oczywiście nie tylko nim — na pięknej stronie ze świadectwami pan Woźniak z Kalisza chwali się, że dzięki NIA ustąpił pewien problem z biodrem odczuwany po dłuższym siedzeniu za biurkiem). Z przeboju forum, wspomnianego niby-czatu z dr. Ashkarem można dowiedzieć się, że:

  • metoda NIA ma stuprocentową skuteczność (dr Ashkar wycofuje się później z tego, zmieniając stuprocentową gwarancję wyleczenia na stuprocentową gwarancję braku powrotu choroby po jej ustąpieniu — być może w wyniku doniesień o śmierci osób stosujących cieciorkę);
  • doktor Ashkar lubi czasem wtrącić do dyskusji wrzutkę o Żydach fabrykujących dowody na istnienie w Iraku broni masowego rażenia;
  • onkologowie do dziś nie wiedzą, czym jest rak (tamże, zaraz po Żydach);
  • cała medycyna to oszustwo — za wyjątkiem stuprocentowo skutecznej ciecierzycowej metody Ashkara (też tamże, dobry wpis);
  • dzisiejsze pomidory są niesmaczne i nie mają wartości odżywczych, w związku z czym robaki nie chcą ich jeść i dlatego pomidory się nie psują;
  • choć doktor Ashkar wytłumaczył „komitetowi leków onkologicznych FDA”, że chemia nie działa na raka, komitet ten nadal popiera chemioterapię — doktor Ashkar odkrył powód takiego zachowania: członkowie komitetu mają udziały w BigPharmie.

Terapia doktora Ashkara jest czymś tak wystrzelonym w kosmos, że nawet przywiązane do dziennikarskiej bezstronności „Fakty TVN — Prawda Leży Pośrodku” nie były w stanie odpowiednio uwzględnić argumentów zwolenników metody, przedstawiły całą sprawę jednostronnie, z punktu widzenia kompleksu medyczno-przemysłowego, a nawet uciekły się do bezpieczniackiej metody ukrytej kamery, by ośmieszyć lekarzy nawołujących do cieciorkowania zamiast chemii (komentarz o reportażu na forum „Dobra dieta”: „Co do materiału i twórczości radosnych chłopców i dziewcząt prowadzonych przez agentów wrogich Polsce to w ogóle brak słów. Za taki materiał w taki istotnej sprawie powinno się ich co najmniej skazać na banicję”).

Na koniec smaczek: okazuje się, że filozofia dr. Ashkara znakomicie współgra z filozofią Biosłone. Według jednego z adiutantów Mistrza „metoda NIA bardzo dobrze się komponuje z M[iksturą]O[czyszczającą], K[oktajlem]Błonnikowym, D[ietą]P[rozdrowotną]”, „sposób jest dobry, choć oni nie potrafią go do końca wyjaśnić”. Sam Mistrz „z wielką uwagą śledzi wątek”.

  1. janekr
    March 15th, 2010 at 09:11 | #1

    fronesis :

    *To* jest cytat z Latoura tylko wypowiedź Sokala, t

    Co TO? Bądź łaskaw chociaż zacytować, o co konkretnie Ci chodzi – przytoczyłem za Sokalem kilka różnych fragmentów L. To poniekąd wyjaśnia, dlaczego tak trudno się z wami rozmawia – rzucacie całkowicie niezrozumiałą uwagą “To [co konkretnie!!ONE111one?] jest cytat tylko wypowiedź” a potem ogłaszacie triumf. Bo faktycznie na taką uwagę nie da się udzielić zadowalającej odpowiedzi.

    Trudno, zarzucasz Sokalowi manipulację cytatami, ale “niechciałocisię” udostępnić oryginału Latoura, więc zgodnie z zasadami pojedynkowymi zakładam, że te dane, z którymi mnie zostawiłeś są prawdziwe.

    Latour nie jest konstruktywista w taki sposób jak się to Sokalowi wydaje.

    Ale mnie to w ogóle nie obchodzi. Akurat w tym rozdziale “Modnych bzdur” nie ma mowy o żadnym -izmie tylko o głupim tekście L., który pani T. rzekomo “rzeczowo” broni.

    Mam jeszcze kilka smakowitych cytatów z L., które dowodzą, że to pani T. nic nie zrozumiała i nie zawaham się ich użyć.

  2. March 15th, 2010 at 14:07 | #2

    Również nieblipujący zasługują, żeby im urwało od wszystkiego.

    http://dino96.pl/pl/opis.php?page=4

    Możliwości i wyniki działania preparatu DINO-96 wywołują nieadekwatną reakcję tradycyjnych specjalistów, którzy nadal nie wierzą, że TAKIE COŚ może mieć miejsce. Kiedyś nie wierzono w telewizję, w traktory, w kosmos. Cały czas idziemy naprzód. Możemy wątpić, ale wykorzystywać nowe wynalazki naukowców, które pozwalają stosować nowe technologie a w szczególności biotechnologie. TO MY, POLACY, DYSPONUJEMY JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH ROZWIĄZAŃ W BIOTECHNOLOGII. POLSCY NAUKOWCY I LUDZIE INTERESU! WŁĄCZCIE SIĘ! MY ZROBILIŚMY “SWOJE”. TERAZ WY POŻCIE CO POTRAFICIE!

  3. Gammon No.82
    March 15th, 2010 at 14:32 | #3

    bart :

    POLSCY NAUKOWCY I LUDZIE INTERESU! WŁĄCZCIE SIĘ!

    Medycine meni szukają jeleni.

    Podnoszenie zdolności bojowych żołnierzy na polu walki i przy skażeniach

    Już się boję, jak to sprawdzili.

    Bardzo szybkie zmiany immunologiczne

    Też brzmi raczej groźnie.

    Najefektowniejsze wspomaganie rehabilitacji

    Światło, dźwięk, fajerwerki.

    Stymulator wzrostu roślin i zwierząt

    http://www.mkuh.cz/fotos/49b432642fd130cda1bc0cd034132970.jpg
    http://bignanime.files.wordpress.com/2008/12/godzilla.jpg
    http://img-nex.theonering.net/images/ttt_promo/ent_isengard_small.jpg
    http://www.asianfeast.org/images/memorabilia/kaiju/gappa_01a.jpg

  4. Gammon No.82
    March 15th, 2010 at 14:56 | #4

    Siusiaki (bo chuj – to brzmi dumnie).

    Drodzy Państwo, Drodzy Lekarze! Substrat DINO przeszedł wszelkie możliwe badania i weryfikacje, jakie stawia się dziś środkom spożywczym, odżywkom, środkom kosmetycznym, itp., zanim zostaną dopuszczone do obrotu. (…) Drodzy Lekarze! Ponieważ nie znamy nikogo ze środowiska lekarskiego, kto miałby satysfakcję w niepomaganiu chorym, więc wnosimy z tego, że nie jest z Wami aż tak źle, jak Was ocenia społeczeństwo. Ponieważ wiecie, że wiele czasu upłynie, zanim akademickie autorytety pojmą te i inne oczywiste prawdy, apelujemy: nie oczekujcie na ewolucję tych ortodoksyjnych instytucji. Przypominamy Wam, że lekarz sprawdza się tylko i wyłącznie poprzez swój stosunek do chorego! To jedyne kryterium tego zawodu! Nie wolno Wam poniechać żadnych, nawet hipotetycznych metod leczenia (oczywiście za zgodą pacjenta), gdyż to właśnie poniechanie wszelkich prób leczenia jest niezgodne z etyką lekarską. Chorzy giną często przedwcześnie z powodu Waszej bezradności.

    japier…

    Metodyka stosowania “DINO-96” w ratownictwie masowym

    W przypadku katastrof lub działań wojennych można zastosować następujące rozwiązania:

    Do opryskania ciała można wykorzystać opryskiwacze 25-50 ł zasilane pneumatycznie, elektrycznie bądź pompą ręczną. Należy to wykonywać na wolnym powietrzu, w pomieszczeniu bądź namiocie .

    Najlepszy efekt można uzyskać łącząc opryskiwanie z ustawieniem w pomieszczeniu nawilżacza o dużej wydajności przez okres 15-30 minut nie więcej niż dwukrotnie w ciągu dnia.

    Kąpiel w rozłożonym basenie brezentowym napełnionym wodą z roztworem DINO-96. Jest to najefektywniejszy sposób pochłaniania DINO-96 przez organizm.

    Każda osoba po zastosowaniu jednej z w/w metod winna mieć naniesiony krem DINO-96 na kręgosłup i fragment ciała.

    http://dino96.pl/pl/badania.php?page=5

  5. vauban
    March 15th, 2010 at 14:58 | #5

    @ bart:

    Otrzymaliśmy wzorcową matrycę prawidłowo działającej ko­mórki. Jest w niej zawarta zbilansowana bioenergoinformacja. Je­śli znajdzie się ona w roztworze, roztwór staje się aktywny i wy­dziela promieniowanie różnego typu. Gdy to promieniowanie trafi na komórkę, która ma feler w budowie białka (skręcenie wiązania peptydowego) powoduje aktywizację tegoż białka i próbę samoist­nej jego regulacji, czyli powrotu do prawidłowej budowy.

    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!11!!1!!1!!!

  6. March 15th, 2010 at 15:02 | #6

    Ale nie martwcie się, to wszystko ściema. Wyznawcy Turkusowego Pogromcy Jaszczurów już ją zdemaskowali:

    To byłby naprawdę świetny lek ale… (trochę faktów) :
    Kiedy były prowadzone nad nim prace wszystkie składniki leku były naturalne a nie syntetyczne (a nie jest ich mało jak widzimy).
    Przy projekcie dino96 uczestniczyło trzech naukowców : prof. Makarow, dr Rybicki i polski biolog mgr Jan Stój.
    Niestety przyrody nie dało się oszukać i dlatego też dalsze pracę naukowców profesora Makarowa i dr Rybickiego były bezzasadne. Wycofali się obydwaj Panowie nie chcąc uczestniczyć w projekcie bez przyszłości…
    Pozostał tylko pan Stój który za wszelką cenę chce wmówić ludziom że to działa.

    Substrat Mineralno – Organicznym oczywiście występuje w przyrodzie ale nie da się go uzyskać w warunkach laboratoryjnych, można stworzyć tylko jego racemiczną formę

  7. Gammon No.82
    March 15th, 2010 at 15:08 | #7

    Moglibyśmy postąpić, jak te najpodlejsze jaszczury i podesłać link pana Stója tutaj:
    http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m111111&ms=1&ml=pl&mi=7&mx=0&mt=&my=193&ma=04350
    i poczekać na efekty.

  8. sheik.yerbouti
    March 15th, 2010 at 15:59 | #8

    bart :

    Pozostał tylko pan Stój

    … fraza dnia bardzo pasuje do tego pana, ale się powstrzymam.

  9. Yaca
    March 15th, 2010 at 18:34 | #9

    O Bożesz… Toż to jest cudne! A jakie fajne rysunki kręgosłupa można sobie kliknąć. :D

    Badania ekstrakcji białkowych inhibitorów z różnych roślin wykazuje Szerokie zastosowanie spektrum (CHROMATOGRAFIA) aktywnych hamujących enzymów białkowych. Wyższość “DINO-96” jest taka, że heterogenne białka w preparacie mogą hamować nie tylko proteinazy osocza 5 ale również inne różnego typu proteinazy.

    Natomiast tu mam cytat z Astromarii:

    Al Gore, „Ziemia na szali”:
    … w niektórych rejonach Polski regularnie sprowadza się dzieci pod ziemię do głębokich kopalń, żeby je chronić od różnych gazów i zanieczyszczeń powietrza. Można sobie wyobrazić, jak nauczyciele ostrożnie wychylają się z tych kopalń i sprawdzają, czy można już bezpiecznie wyjść na powierzchnię.

    Co to jest DKN? Czy on napisał jakąś książkę futurologiczno-katastroficzną? Jestem ciut nie na bieżąco, ale jeśli to jest na serio (i nie jest źle przytoczone, ofkoz :]), to znaczy, że Gore odleciał.

  10. March 15th, 2010 at 18:40 | #10

    Yaca :

    Co to jest DKN?

    Wieliczka z perspektywy rednecka :)

  11. Yaca
    March 15th, 2010 at 18:53 | #11

    Czyli odleciał? Wiadomo, że politycy muszą czasem trzy-po-trzy, ale to już lekka przesada. :)

  12. ojap
    March 15th, 2010 at 18:54 | #12

    Al Gore via Astroawaria: “Można sobie wyobrazić, jak nauczyciele ostrożnie wychylają się z tych kopalń”

    Czy jemu wydaje, ze kopalnia to taka yyy dziura w ziemi z włazem? Do Wieliczki zjeżdża(ło) się parę minut windą. Można co najwyżej wychylić się z budynku. I owszem jest tam Podziemny Ośrodek Rehabilitacyjno – Leczniczy wg strony kopalni mikroklimat pomaga w leczeniu górnych dróg oddechowych. Nothing more.

    PS. W tych samych celach wysłano mnie kiedyś nad morze, żebym się jodu nawdychała. I tych złych gazów.

  13. sheik.yerbouti
    March 15th, 2010 at 19:15 | #13

    Yaca :

    Można sobie wyobrazić, jak nauczyciele ostrożnie wychylają się z tych kopalń

    Wyobrazić to sobie można wszystko przecież. Ja sobie wyobrażam, że w US of A kobiety w czepkach siedzą na powożonych przez ich mężczyzn takich krytych wozach, a dokoła Apacze i bozony (o, z literówką nawet fajniej).

  14. Gammon No.82
    March 15th, 2010 at 19:38 | #14

    ojap :

    Czy jemu wydaje, ze kopalnia to taka yyy dziura w ziemi z włazem?

    Vault 13.

    sheik.yerbouti :

    Apacze i bozony

    Bozony, Apacze i ich powabne squarki. Tfu squawki.

  15. March 15th, 2010 at 20:47 | #15

    Krowy i byki jedzą trawę, a nie pasze treściwe, po których szybko przybierałyby na wadze, dawały więcej mleka, ale i krócej żyły. Gości wita przyjazny wilczarz irlandzki. Krowy w razie choroby leczone są lekami homeopatycznymi, a nie szkodliwymi antybiotykami.

    stond

  16. March 15th, 2010 at 21:45 | #16

    Yaca :

    Czyli odleciał? Wiadomo, że politycy muszą czasem trzy-po-trzy, ale to już lekka przesada. :)

    Nie odleciał, po prostu bredzi co mu doradcy opowiedzieli o dziwnym kraju na końcu świata.

  17. RobertP
    March 15th, 2010 at 22:00 | #17

    … w niektórych rejonach Polski regularnie sprowadza się dzieci pod ziemię do głębokich kopalń, żeby je chronić od różnych gazów i zanieczyszczeń powietrza. Można sobie wyobrazić, jak nauczyciele ostrożnie wychylają się z tych kopalń i sprawdzają, czy można już bezpiecznie wyjść na powierzchnię.

    Jeśli te dzieci, to były dziewczynki, to pewnie ktoś mu pokazał Seksmisję

  18. Yaca
    March 15th, 2010 at 22:12 | #18

    @ bart:
    No nie wiem. W końcu ma doktorat honoris causa poznańskiego UAM… :)

  19. sheik.yerbouti
    March 15th, 2010 at 22:19 | #19

    amatil :

    stond

    Czekałem, aż ktoś to wrzuci… Ten Markiewicz jest jakiś nie teges, OIDP bronił niedawno palenia na łamach i wciąż coś mu się wyrywa o szkodliwości, może on z Rzepy rodem?

  20. sheik.yerbouti
    March 15th, 2010 at 22:22 | #20

    sheik.yerbouti :

    OIDP bronił niedawno palenia na łamach

    http://archiwum.polityka.pl/art/punkt-zapalny,385100.html pod “Żale palacza”.

  21. mateuszb
    March 15th, 2010 at 23:08 | #21

    Znowu offtop.

    Optymalni dają odpór Słoneckiemu. Taki całkiem merytoryczny.

    http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=15438

    Jedne bzdury przeciw drugim. Urocze.

  22. AJ
    March 15th, 2010 at 23:39 | #22

    amatil :

    stond

    Nie napisali, że jest też królem late night.

  23. RobertP
    March 15th, 2010 at 23:52 | #23

    Czytam sobie nowego Dawkinsa, erudycja tego gościa wpędza mnie w kompleksy, ale dzięki niemu poznałem nową piosenkę Pythonów
    wersja kanoniczna http://www.cyberhymnal.org/htm/a/l/allthing.htm
    wersja prześmiewców http://www.srcf.ucam.org/~tsk23/Songs/python.html#allthings

  24. March 16th, 2010 at 08:11 | #24

    RobertP :

    Czytam sobie nowego Dawkinsa, erudycja tego gościa wpędza mnie w kompleksy, ale dzięki niemu poznałem nową piosenkę Pythonów

    Ładnie też tłumacz zaimprowizował o żyjątkach w odbycie, co Pan w nie tchnął życie.

  25. RobertP
    March 16th, 2010 at 08:53 | #25

    bart :

    Ładnie też tłumacz zaimprowizował o żyjątkach w odbycie, co Pan w nie tchnął życie.

    No, szacun dla tłumacza. Pythoni, stara angielska poezja, fachowa terminologia biologiczna + językowy purytanizm Dawkinsa wymieszane w dobrym sosie.

  26. Ija_Ijewna
    March 16th, 2010 at 10:30 | #26

    Po polsku to by było “Chwalcie łąki umajone” zamienione na “Chwalcie bagna malaryczne”.

  27. Nachasz
    March 16th, 2010 at 12:39 | #27

    Ija_Ijewna :

    Po polsku to by było “Chwalcie łąki umajone” zamienione na “Chwalcie bagna malaryczne”.

    Teh Win.

  28. March 16th, 2010 at 13:36 | #28

    Nieblipujący czytelniku, i ty dodaj swojego chemtraila!

  29. RobertP
    March 16th, 2010 at 13:51 | #29

    bart :

    Nieblipujący czytelniku, i ty dodaj swojego chemtraila!

    Niektóre komentarze, miodzio – “Astroedgar” :-D

  30. Gammon No.82
    March 16th, 2010 at 13:52 | #30

    bart :

    Nieblipujący czytelniku, i ty dodaj swojego chemtraila!

    Mnie zgłasza buond.

  31. Gammon No.82
    March 16th, 2010 at 15:03 | #31

    bart :

    i ty dodaj swojego chemtraila!

    Układa się w dziwne, równoległe pasy biegnące SW-NE.
    Przypadek?

    EDIT: a jak znaki zaczną się układać w litery TTDKN?

  32. March 16th, 2010 at 15:30 | #32

    @ Gammon No.82:
    NIC NIE DZIEJE SIĘ PRZYPADKIEM.

    @Edit:
    Jak się ułożą w TT-DKN to będzie na nas…

  33. Yaca
    March 16th, 2010 at 15:49 | #33

    Oj, niestety obawiam się, iż strona za chwile zostanie tak zaśmiecona przez podstępnych agentów rządu jaszczurzo-światowego (including myself), że padnie. Toż to będzie tragedia!

  34. March 16th, 2010 at 15:58 | #34

    Yaca :

    Oj, niestety obawiam się, iż strona za chwile zostanie tak zaśmiecona przez podstępnych agentów rządu jaszczurzo-światowego (including myself), że padnie.

    Zrobiłem zatem zrzut na pamiątkę.

  35. March 16th, 2010 at 16:13 | #35

    bart :

    Nieblipujący czytelniku, i ty dodaj swojego chemtraila!

    Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!

  36. eptesicus
    March 16th, 2010 at 16:39 | #36

    najlepszy wśród komentujących stronkę o chemtrailach jest kolega serwujący nam ten oto wierszyk

    Nad mym domem wisi smuga, / biała ona jest i długa, /i posuwa się leniwie, / a trująca jest straszliwie // Co ja komu uczyniła? / Czymże ja im zawiniła? / że mnie trują w nienawiści, / ci okrutni syjoniści!

  37. March 16th, 2010 at 16:53 | #37

    A mnie debilny mechanizm komentatorski NWO.com.pl zniszczył podział wersów w haiku :(

  38. tannenberg
    March 16th, 2010 at 17:42 | #38

    Buce usuwają:(

  39. Gammon No.82
    March 16th, 2010 at 17:52 | #39

    tannenberg :

    Buce usuwają:(

    Radość nie może trwać wiecznie.

  40. March 16th, 2010 at 17:58 | #40

    Gammon No.82 :

    Radość nie może trwać wiecznie.

    A wieczność – radośnie. Hihi. Hihi.

  41. zbi
    March 16th, 2010 at 18:32 | #41

    Witaj, Bartku…
    No musze powiedzieć, ze od pół roku popijam miksture słoneckiego (po 10 ml aloesu, soku z cytryny i oleju z winogron [jeden z 3 wariantów, jest z oliwy i chyba jeszcze rzepaku] postawione na noc i pite na czczo z rana) i zauważyłem znaczacą poprawę pewnej przypadłosci:-)
    Przyznasz, ze składniki nieszkodliwe, ich mieszanina tez, a pomaga…:-)
    Zachęcam na wszelkie zółądkowo- jelitowe dolegliwości – nie powinno zaszkodzic, a moze pomóc…

    No a co do tej skaryfikacji – wyczytałem, że podobno puszczanie krwi było oficjalną procedurą medyczną jeszcze do lat 20 tych XX wieku – nie do wiary… Może coś o tym napiszesz? No i miałes wpaść sprawdzic me wnioski z dyskusji…
    Pozdr.

  42. zbi
    March 16th, 2010 at 18:37 | #42

    “onkologowie do dziś nie wiedzą, czym jest rak”
    a wiedzą i znają mechanizmy powstawania?

  43. Gammon No.82
    March 16th, 2010 at 18:59 | #43

    zbi :

    No musze powiedzieć, ze od pół roku popijam miksture słoneckiego (po 10 ml aloesu, soku z cytryny i oleju z winogron [jeden z 3 wariantów, jest z oliwy i chyba jeszcze rzepaku] postawione na noc i pite na czczo z rana) i zauważyłem znaczacą poprawę pewnej przypadłosci:-)

    A wiesz, a ja nie popijam mikstury Mistrza i również zauważam znaczącą poprawę pewnej przypadłości.

    Przyznasz, ze składniki nieszkodliwe, ich mieszanina tez, a pomaga…:-)

    No nie wiem, czy pomaga.
    A jak jej nie pić to też nie szkodzi. :-D

    No a co do tej skaryfikacji – wyczytałem, że podobno puszczanie krwi było oficjalną procedurą medyczną jeszcze do lat 20 tych XX wieku – nie do wiary… Może coś o tym napiszesz? No i miałes wpaść sprawdzic me wnioski z dyskusji…

    Hej, a wiesz, że w dermatologii zaledwie 50 lat temu stosowano takie rzeczy?
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Szara_maść
    Zwróć uwagę na pożywny i smakowity skład.

    zbi :

    a wiedzą i znają mechanizmy powstawania?

    Ale nie musisz znać mechanizmów powstawania MP3-playera, żeby wiedzieć, co to jest i nawet umieć używać, prawda?

  44. March 16th, 2010 at 19:39 | #44

    zbi :

    No musze powiedzieć, ze od pół roku popijam miksture słoneckiego (po 10 ml aloesu, soku z cytryny i oleju z winogron [jeden z 3 wariantów, jest z oliwy i chyba jeszcze rzepaku] postawione na noc i pite na czczo z rana) i zauważyłem znaczacą poprawę pewnej przypadłosci:-)

    Heh, aktywny forumowicz “Nie szczepimy” wyznawcą Słoneckiego? Muszę powiedzieć, że coraz bardziej odchodzę od pierwotnego wrażenia, że jesteście gromadą przestraszonych rodziców, którzy – oprócz irracjonalnego lęku przed zastrzykami – są najzupełniej normalni.

    No a co do tej skaryfikacji – wyczytałem, że podobno puszczanie krwi było oficjalną procedurą medyczną jeszcze do lat 20 tych XX wieku – nie do wiary…

    Widzisz, i tutaj popełniasz typowy dla altmedowców błąd, polegający na myśleniu, że jeżeli pewna metoda choć trochę przypomina inną, to musi być oparta na tym samym mechanizmie i musi zapewne również mieć podobną skuteczność. Na tej zasadzie “działanie” homeopatii porównuje się do szczepień, a ty porównujesz tworzenie odleżyny za pomocą cieciorki do upuszczania krwi. To oczywiście głupota.

    No i miałes wpaść sprawdzic me wnioski z dyskusji…

    Kłamiesz, pożegnałem się przecież w pewnym momencie, bo rozmowa z tobą, bez urazy, przypominała rozmowę z kozłem.

    “onkologowie do dziś nie wiedzą, czym jest rak”
    a wiedzą i znają mechanizmy powstawania?

    A uważasz, że współczesna medycyna ma tak poważne braki w rozumieniu istoty i genezy raka, że aż musimy w rozpaczy sięgać po rozwiązania oferowane nam przez lekko obłąkanego fizyka z moskiewskim dyplomem, którego całe doświadczenie medyczne sprowadza się do przebycia operacji Whipple’a?

  45. March 16th, 2010 at 20:53 | #45

    O kurczę, dopiero z okazji ogłoszenia likwidacji bloga zobaczyłem na Psychiatryku archiwalny poemat (!) o wszetecznej medycynie zwalczającej konkurencję prawdziwych uzdrowicieli. Przeklejam fragment znacznie większej i trzymajacej równy poziom całości:

    Czyste zło
    Zioła, akupunktura, medycyna ludowa,
    Placebo
    Żywność ekologiczna
    Nieskażone modyfikacjami genetycznymi rolnictwo
    Znachorzy
    Wytępić z kultury i myśli
    Szkodników
    Wypalić do korzeni konkurencję
    Zero tolerancji i alternatywy
    Nasza i wasza ma być własność, cześć i chwała
    Producentom tabletek, konserwantów i ustaw
    W białych kitlach farmaceutycznych i czarnych togach prawniczych
    Nieskażonych holistyczną herezją
    Sterylnym.

    http://RasowaKobieta.salon24.pl/126926,halo-to-ja-twoj-lekarz

  46. March 16th, 2010 at 20:59 | #46

    @Rasowa Kobieta: znakomite!

    Tu fajne równania.

  47. March 16th, 2010 at 21:17 | #47

    bart :

    Tu fajne równania.

    Ojejku, jejku, jejku. Wygląda jak rozważania dwunastolatka.

  48. vauban
    March 16th, 2010 at 21:26 | #48

    @ wo:
    Prawie jak http://blogdebart.hell.pl/2009/11/05/referral-fun-pazdziernik-2009/ skowyt (dlaczego jak wklejam coś z a hrefem, wywala, a wam nie?).

  49. sheik.yerbouti
    March 16th, 2010 at 21:29 | #49

    eli.wurman :

    Ojejku, jejku, jejku. Wygląda jak rozważania dwunastolatka.

    Dlatego jakże na miejscu pucowanie się “Oczywiście każde równanie jest ułomne, jak ułomny bywa i zwodniczy umysł kobiety…”

  50. eptesicus
    March 16th, 2010 at 23:23 | #50

    zbi :

    a wiedzą i znają mechanizmy powstawania?

    tak, WIEDZĄ. A co do mechanizmów, to dla wielu odmian nowotworów owszem znają – dlatego potrafią je skutecznie leczyć. Innych nie znają, dlatego prowadzą badania na ich temat. W przeciwieństwie do altmedowców, którzy nie tylko nie znają ich w ogóle, ale też żadnych badań nie prowadzą

  51. eptesicus
    March 16th, 2010 at 23:26 | #51

    zbi :

    No musze powiedzieć, ze od pół roku popijam miksture słoneckiego (po 10 ml aloesu, soku z cytryny i oleju z winogron [jeden z 3 wariantów, jest z oliwy i chyba jeszcze rzepaku] postawione na noc i pite na czczo z rana) i zauważyłem znaczacą poprawę pewnej przypadłosci:-)
    Przyznasz, ze składniki nieszkodliwe, ich mieszanina tez, a pomaga…:-)

    jeśli naprawdę pomaga, nie będzie problemu ze zorganizowaniem porządnych badań klinicznych ze ślepą próbą, grupami kontrolnymi, placebo itp., które to potwierdzą. Na razie nie wiemy czy pomaga, a jedynie, że po zażyciu zauważyłeś poprawę. Ostatnio, jak byłem przeziębiony, zjadłem na śniadanie kanapkę z szynką, a na obiad zupę pomidorową. Tydzień później byłem już zdrowy (autentyczne!). Jest to ten sposób wnioskowania

  52. Yaca
    March 16th, 2010 at 23:51 | #52

    bart :

    Tu fajne równania.

    Rany boskie. Szczerze mówiąc, to średnio rozgarnięty dwunastolatek by połowę błędów logicznych by tam pokasował. Moje ulubione:

    Bóg – człowiek = ∞.
    człowiek – Bóg = 0.
    człowiek + Bóg = 1.
    człowiek – natura = matrix.
    natura – człowiek = wszechświat.
    natura + człowiek + kultura = człowiek.

    Czyli człowiek nie jest częścią wszechświata, ale jednocześnie jest składnikiem samego siebie. Czyli rozbierając go na czynniki pierwsze dojdziemy do regresum ad infinitum. Piękne. Mógłbym takie pisać całymi dniami, chyba by mi się nie znudziło. :)

    O dwieście lat więzienia dla odszczepieńca

    Za skuteczne wymiatanie śmieci z organizmu

    Od leczenia ja, koledzy w czarnych togach

    Wara od duszy i ciała wiedźmom, zabobonom

    Wara wierzącym we wspomaganie sił natury .

    Swoją drogą, to Kościół Katolicki ostrzega przed korzystaniem z altmedu, ze względu na niebezpieczeństwo opętania (vide: niedawna konferencja, o której tu była mowa).
    EDIT: Zastanawiam się czemu zamknięto bloga – może władze Salonu uznały, że jednak autorka nie należy do tych prawdziwych katolików…

  53. eptesicus
    March 17th, 2010 at 00:09 | #53

    doktor – poręcz = Jaśkowski
    Kaszpirowski – kasa = Słonecki
    Jaszczur – władza nad światem = waran
    woda + cukier + Szatan = homełko
    dziennikarz – poręcz = Terlikowski
    Żydzi + chemtrailsy = syjoniści
    Syjoniści + łuski = jaszczury (hmm, czy: jaszczury – chemtrailsy = Żydzi z łuskami? Tak mi wyszło…)
    Rozum + eksperyment = cywilizacja śmierci

  54. March 17th, 2010 at 00:16 | #54

    eptesicus :

    Syjoniści + łuski = jaszczury (hmm, czy: jaszczury – chemtrailsy = Żydzi z łuskami? Tak mi wyszło…)

    Jaszczury – chemtrailsy = łuski bez Żydów.

    Elementarne.

  55. Nietoperz
    March 17th, 2010 at 00:17 | #55

    W komciach na blogu WO ktos linka zapodał a nie wiem czy tu było więc przekleje linka po prostu (wiem, że nieładnie)
    http://www.esensja.pl/ksiazka/ksiazki/obiekt.html?rodzaj_obiektu=2&idobiektu=7038

    Jakaś nota, Bartu ?

  56. March 17th, 2010 at 00:42 | #56

    A ja zupełnie offtopicznie chciałbym się zapytać o przydatność bieżni mechanicznej w utrzymywaniu “zgrabnych łydek”.

  57. March 17th, 2010 at 02:56 | #57

    bart :

    @Rasowa Kobieta: znakomite!
    Tu fajne równania.

    Prawie ten sam poziom, co doktor Rucki w cytowanym u mnie dowodzeniu prawdopodobieństwa ewolucji wobec prawdopodobieństwa stworzenia świata przez boga.

  58. zbi
    March 17th, 2010 at 09:18 | #58

    Gammon No.82 :

    A wiesz, a ja nie popijam mikstury Mistrza i również zauważam znaczącą poprawę pewnej przypadłości.

    bardzo ciekawe, przypadłość masz jak w piosence – “pojawiam sie i znikam” bez przyczyny – coż za ewenement…

    No nie wiem, czy pomaga.

    pomaga, pomaga :-)

    Hej, a wiesz, że w dermatologii zaledwie 50 lat temu stosowano takie rzeczy?

    Pisalismy o puszczaniu krwi, dzis w “dermatologii” kobity stosują setki substancji, ale smaku nie próbowałem :-)

    Ale nie musisz znać mechanizmów powstawania MP3-playera, żeby wiedzieć, co to jest i nawet umieć używać, prawda?

    No ale nie wiem jak byś chciał naprawiac bez znajomosci?
    a leczenie to jakby naprawianie
    chyba nie bede z tobą gadał, bo samokrytycznie dobrego nadales sobie nika…

  59. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 09:39 | #59

    zbi :

    bardzo ciekawe, przypadłość masz jak w piosence – “pojawiam sie i znikam” bez przyczyny – coż za ewenement…

    No widzisz, tak jest z większością chorób, o czym bez trudu mógłbyś się dowiedzieć, gdybyś czytał cokolwiek poza bredniami Mistrza.

    pomaga, pomaga :-)

    Bo ty tak mówisz.

    Pisalismy o puszczaniu krwi, dzis w “dermatologii” kobity stosują setki substancji, ale smaku nie próbowałem :-)

    Mówiliśmy o dermatologii, nie o “dermatologii”. No i odnosiłem się wyłącznie do twojej wypowiedzi w stylu “OMG, lekarze jeszcze sto lat temu robili dziury w ludziach”.

    No ale nie wiem jak byś chciał naprawiac bez znajomosci?

    Proste: oddaję do serwisu i przyjmuję domniemanie, że jeśli ktoś umiał wyprodukować, to jest bardzo prawdopodobne, że umie też naprawić. I na pewno nie wyślę MP3 playera do pana Słoneckiego, który go będzie moczył w oleju z citroseptem (i aloes! nie zapominaj o aloesie!).

    chyba nie bede z tobą gadał,

    W takim razie w czym masz problem? Po prostu spadaj, czy ktoś ci tego broni?
    Ale uprzedzam, że ze swej strony nadal będę lolował z ciebie i z twojego Mistrza, jak tylko dostarczycie kolejnej okazji. A jestem dziwnie pewien, że to zrobicie.

    bo samokrytycznie dobrego nadales sobie nika

    Naucz się literek. Potem naucz się czytać. Potem zabieraj głos na temat brzmienia wyrazów.
    Postulat, żebyś zaczął rozumieć, co czytasz, jest z pewnością zbyt wygórowany.

  60. zbi
    March 17th, 2010 at 09:39 | #60

    bart :
    >Heh, aktywny forumowicz “Nie szczepimy” wyznawcą Słoneckiego? Muszę powiedzieć, że coraz bardziej odchodzę od pierwotnego wrażenia, że jesteście gromadą przestraszonych rodziców, którzy – oprócz irracjonalnego lęku przed zastrzykami – są najzupełniej normalni.

    Dzieki za komplement, widzisz, lęk przed zastrzykami – pozostaje z dziecinstwa… :-))) trudno sie pozbyć…

    >Widzisz, i tutaj popełniasz typowy dla altmedowców błąd, polegający na myśleniu, że jeżeli pewna metoda choć trochę przypomina inną, to musi być oparta na tym samym mechanizmie i musi zapewne również mieć podobną skuteczność.

    Nie zrozumiałeś mnie – wyśmiewałem oficjalną medycynę, która “niedawno” stosowała takie zabobony, a tu nie puszczają choć krwi, tylko “zepsutą limfę”… :-) Wyśmiewasz wszystko zanim zostało sprawdzone, naprawdę jesteś geniuszem, ze a priori wiesz, co zadziała, a co nie i jak…:-)

    >Na tej zasadzie “działanie” homeopatii porównuje się do szczepień, a ty porównujesz tworzenie odleżyny za pomocą cieciorki do upuszczania krwi. To oczywiście głupota.

    Całkowity ignorant tylko chyba może porównywac szczepienia do homeopatii :-)
    Nie porównuje, tylko wyśiewam, jakom rzekł powyżej, a to lepsze przynajmniej od puszczania krwi…

    >Kłamiesz, pożegnałem się przecież w pewnym momencie, bo rozmowa z tobą, bez urazy, przypominała rozmowę z kozłem.

    Myslę że nadużywasz słowa “kłamiesz”, ja mogłbym napisać, ze z Tobą przypominała tę z osłem, ale tego nie zrobię, bo b. wiele mi dała i liczyłem autentycznie, że rzucisz swym fachowym okiem na wnioski, bo chyba nie stchórzyłeś przed wynikami, które wstrząsają swiatopoglądem?

    >A uważasz, że współczesna medycyna ma tak poważne braki w rozumieniu istoty i genezy raka, że aż musimy w rozpaczy sięgać po rozwiązania oferowane nam przez lekko obłąkanego fizyka z moskiewskim dyplomem, którego całe doświadczenie medyczne sprowadza się do przebycia operacji Whipple’a?

    No chyba ma jednak spore, skoro nie zawsze leczy (a raczej w wiekszości przypadków nie leczy) i obserwujemy nieskutecznosc i nawroty, czego skutkiem jest ostatecznie szukanie rady u różnych figur, i co śmieszniejsze, to czasami nawet, o dziwo, pomaga… Chyba zgadzamy się z tezą, ze gdyby oficjalna medycyna była tak wspaniała i skuteczna, to homełki, altmedy, znachory i figury nie miałyby czego szukać?

    PS. Proszę innych uczestników o niezabieranie głosu w naszej dyskusji z p. Bartem, który sprawdził się i prowadzi raczej merytoryczną rozmowę, no chyba, że ktos ma coś merytorycznego do powiedzenia, a nie jakieś kiepskie żarty na poziomie gimnazjum… :-(

  61. eptesicus
    March 17th, 2010 at 09:42 | #61

    zbi :

    pomaga, pomaga :-)

    ale skąd o tym wiesz?

  62. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 09:45 | #62

    zbi :

    Proszę innych uczestników o niezabieranie głosu w naszej dyskusji z p. Bartem

    A niby dlaczego?

    chyba, że ktos ma coś merytorycznego do powiedzenia, a nie jakieś kiepskie żarty na poziomie gimnazjum…

    Skoro piszesz na serio głupoty na poziomie przedszkola, to się nie dziw, że robimy sobie z ciebie żarty na poziomie gimnazjum. Lepsze są zwyczajnie niemożliwe.

    eptesicus :

    ale skąd o tym wiesz?

    No bo sam rozumiesz: pił miksturę Mistrza i jakiś czas potem poczuł, że mu przechodzi przypadłość. Skoro przechodziło po, to znaczy że przechodziło wskutek.
    Elementarne. :-D

  63. zbi
    March 17th, 2010 at 09:50 | #63

    eptesicus :
    tak, WIEDZĄ. A co do mechanizmów, to dla wielu odmian nowotworów owszem znają – dlatego potrafią je skutecznie leczyć. Innych nie znają, dlatego prowadzą badania na ich temat. W przeciwieństwie do altmedowców, którzy nie tylko nie znają ich w ogóle, ale też żadnych badań nie prowadzą

    To mnie uspokoiłeś, łatwiej się bedzie żyło z myślą, ze jednakc coś potrafią wyleczyc… napisz moze kilka z tych które znają, albo lepiej te, ktorych nie znają…

  64. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 09:56 | #64

    zbi :

    To mnie uspokoiłeś, łatwiej się bedzie żyło z myślą, ze jednakc coś potrafią wyleczyc…

    No popatrz, jak łatwo uspokoić twoje rozedrgane emo.

    a leczenie to jakby naprawianie

    Nie zrozumiałeś nauk Mistrza.
    Mistrz wyraźnie pisze, że swoje trzeba odchorować, buhahaha!

    Po MO ma być na początku kuracji właśnie gorzej, bo taka jest jej idea, by odchorować zadawnione choroby.

  65. eptesicus
    March 17th, 2010 at 09:59 | #65

    zbi :

    wyśmiewasz wszystko zanim zostało sprawdzone

    wyśmiewane jest raczej to, co STOSUJE SIĘ i twierdzi że działa, mimo że NIGDY NIE ZOSTAŁO SPRAWDZONE, albo wręcz (jak homeopatia) zostało sprawdzone i zweryfikowane negatywnie.

    zbi :

    Nie zrozumiałeś mnie – wyśmiewałem oficjalną medycynę, która “niedawno” stosowała takie zabobony, a tu nie puszczają choć krwi

    nie ma czegoś takiego jak “oficjalna medycyna”. Są tylko terapie zweryfikowane pozytywnie, negatywnie i takie, których nigdy nie weryfikowano. Puszczania krwi lekarze nie stosują z tego samego powodu, dla którego nie stosują homeopatii – bo nie ma żadnych dowodów na to, że działa, albo wręcz są dowody na to, że nie działa (mówiąc “dowody” oczywiście nie mam na myśli tego, co matematycy, ale tak się potocznie mówi). Te 200 lat temu “evidence-based medicine” była jeszcze w powijakach, a puszczanie krwi należy raczej zaklasyfikować do tej samej kategorii co akupunkturę – część systemu terapii której korzenie wyrastają z mętnej wody tradycji (nie wiadomo skąd, nie wiadomo na jakich podstawach to ktoś zalecił). Jest to przykład “tradycyjnej medycyny europejskiej”, naszego odpowiednika ayurvedy czy tradycyjnej medycyny chińskiej. Na początku puszczania krwi nie stoi żaden eksperyment, który wykazałby jej skuteczność (test kliniczny), nie mówiąc już o badaniach podstawowych, które wykazałyby, jaki mechanizm za tym działaniem stoi. Tymczasem za współczesnymi terapiami już takie eksperymenty stoją – wiadomo kto je zrobił, jak wyszły, ich wyniki zostały opublikowane, można je powtórzyć. A jak zapytasz Słoneckiego o wyniki JEGO BADAŃ nad działaniem MO czy innych syfków? Gdzie są opublikowane, jaka była ich metodologia, jaka próba, co z czym porównywano…

    zbi :

    No chyba ma jednak spore, skoro nie zawsze leczy (a raczej w wiekszości przypadków nie leczy) i obserwujemy nieskutecznosc i nawroty, czego skutkiem jest ostatecznie szukanie rady u różnych figur, i co śmieszniejsze, to czasami nawet, o dziwo, pomaga… Chyba zgadzamy się z tezą, ze gdyby oficjalna medycyna była tak wspaniała i skuteczna, to homełki, altmedy, znachory i figury nie miałyby czego szukać?

    spore, skoro u znacznej części leczy, spowalnia, opóźnia itp., poza tym skąd wniosek, że skoro medycynie nie udaje się wyleczyć wszystkiego, to znaczy, że NA COKOLWIEK działa homeopatia i inne cuda? To tylko dowód na to, że medycyna nie jest w stanie wyleczyć wszystkiego (a skąd takie oczekiwanie?), nie zaś, że na to, czego nie wyleczy medycyna, są jakieś inne metody

    zbi :

    PS. Proszę innych uczestników o niezabieranie głosu w naszej dyskusji z p. Bartem

    nie. Dyskusja na danym forum jest dyskusją na forum

  66. eptesicus
    March 17th, 2010 at 10:02 | #66

    Gammon No.82 :

    No bo sam rozumiesz: pił miksturę Mistrza i jakiś czas potem poczuł, że mu przechodzi przypadłość. Skoro przechodziło po, to znaczy że przechodziło wskutek

    właśnie tego się obawiałem – że tak sobie to wyobraża @zbi

  67. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 10:02 | #67

    eptesicus :

    nie wiadomo na jakich podstawach to ktoś zalecił

    No akurat z puszczaniem krwi to podobno wiadomo.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Patologia_humoralna

    Czyli ta głupota pochodzi od Hipokratesa, na którego uwielbia powoływać się Mistrz i Jego akolici. Jak oni sobie radzą z tymi sprzecznościami – trudno powiedzieć.

  68. March 17th, 2010 at 10:05 | #68

    zbi :

    Nie zrozumiałeś mnie – wyśmiewałem oficjalną medycynę, która “niedawno” stosowała takie zabobony, a tu nie puszczają choć krwi, tylko “zepsutą limfę”…

    Zrozumiałem cię doskonale. Ty zaś nie zrozumiałeś, że oficjalna medycyna dawno już tę metodę zarzuciła właśnie dlatego, że okazała się nieskuteczna. Dawno – dla medycyny wiek XIX to prehistoria. Wyciąganie jej dla obrony metody Ashkara jest bez sensu. A może nie dla obrony? No ale dalej piszesz…

    Wyśmiewasz wszystko zanim zostało sprawdzone, naprawdę jesteś geniuszem, ze a priori wiesz, co zadziała, a co nie i jak…:-)

    Czyli chyba uważasz, że do bredni Słoneckiego i Ashkara powinniśmy podchodzić z pełną powagą.

    Myslę że nadużywasz słowa “kłamiesz”

    A ja myślę, że kiedy ktoś kłamie, warto mu to wypomnieć.

    ja mogłbym napisać, ze z Tobą przypominała tę z osłem, ale tego nie zrobię, bo b. wiele mi dała i liczyłem autentycznie, że rzucisz swym fachowym okiem na wnioski, bo chyba nie stchórzyłeś przed wynikami, które wstrząsają swiatopoglądem?

    Drogi zbi, na twoim macierzystym forum “Nie szczepimy” poświęciłem naprawdę dużo czasu i słów, żeby wytłumaczyć ci elementarne błędy w rozumowaniu, jakie popełniasz, czytając czy to o śwince w New Jersey, czy o śwince w Czechach – niestety, bezskutecznie. Jeśli uważasz, że stchórzyłem, nie mogę ci tego zabronić i przyznaję się do moralnej porażki, jaką poniosłem w rozmowie z kozłem.

    No chyba ma jednak spore, skoro nie zawsze leczy (a raczej w wiekszości przypadków nie leczy) i obserwujemy nieskutecznosc i nawroty, czego skutkiem jest ostatecznie szukanie rady u różnych figur, i co śmieszniejsze, to czasami nawet, o dziwo, pomaga…

    A zaczęliśmy od stwierdzenia, że współczesna medycyna nie wie, co to rak. W tym momencie rozważasz już stwierdzenie, że współczesna medycyna nie potrafi każdego raka wyleczyć. Wzorcowe przesuwanie chorągiewki.

    Chyba zgadzamy się z tezą, ze gdyby oficjalna medycyna była tak wspaniała i skuteczna, to homełki, altmedy, znachory i figury nie miałyby czego szukać?

    Nie, nie zgadzamy się. Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujesz “wspaniała i skuteczna”. Z tego, co pamiętam z naszej dyskusji na “Nie szczepimy”, dla ciebie skuteczność musi być stuprocentowa.

    Proszę innych uczestników o niezabieranie głosu w naszej dyskusji z p. Bartem

    Może po prostu nie patrz w stronę ich komentarzy?

  69. zbi
    March 17th, 2010 at 10:08 | #69

    eptesicus :
    jeśli naprawdę pomaga, nie będzie problemu ze zorganizowaniem porządnych badań klinicznych ze ślepą próbą, grupami kontrolnymi, placebo itp., które to potwierdzą. Na razie nie wiemy czy pomaga, a jedynie, że po zażyciu zauważyłeś poprawę. Ostatnio, jak byłem przeziębiony, zjadłem na śniadanie kanapkę z szynką, a na obiad zupę pomidorową. Tydzień później byłem już zdrowy (autentyczne!). Jest to ten sposób wnioskowania

    Przeziębienie jak wiadomo przechodzi samo z siebie po kilku dniach, wystarczy się tylko położyć do łózka i odpocząć, a jak się jeszcze dożywisz proteinami i karotenoidami, to tym lepiej :-)
    Kto ma te badania przeprowadzać? No i myślę, ze to co pisze jest tak oczywiste, ze nawet nie potrzeba badań, każdy sobie moze to zrobić i sprawdzic na sobie… A jak jest podoatny na sugestię, efekty mogą być wspaniałe, a o to ostatecznie chodzi, nieprawdaż?

    Co do grejfruta to dodam, ze na studiach miałem kłopoty żołądkowe (nędzne stołówkowe jedzonko, stres…), a jak gdzies wyczytałem o dobroczynnych własnościach i zacząłem je jeść, po krótkim czasie wszystko się z problemami skończyło…Znajomy aptekarz powiedział, ze grejfruty lekko zakwaszają zołądek, wiec to moze pomagać w trawieniu…:-)

    A co do Słoneckiego to nie wiem, co go tak podsmiewacie, przecież to co pisze jak najbardziej zgadza się z “oficjalną” medycyną, nawet uznaje szczepienia, a zasadniczo w ksiazce, ktorą czytałem (zdrowie na wlasne zyczenie cz1) podkreśla oczyszczanie i zdrowe diete i ogolnie zdrowy tryb zycia…co w tym złego?

  70. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 10:15 | #70

    zbi :

    No i myślę, ze to co pisze jest tak oczywiste, ze nawet nie potrzeba badań, każdy sobie moze to zrobić i sprawdzic na sobie…

    Nie. Źle myślisz. EDIT: wyraziłem się nieprecyzyjnie. To, co piszesz nie jest “oczywiste” i wymaga dowodów. Których nie podajesz.

    zbi :

    grejfruty lekko zakwaszają zołądek, wiec to moze pomagać w trawieniu…

    Nie przypuszczam. Grejpfruty nie zawierają kwasu solnego ani pepsyny. Chociaż trudno powiedzieć, może te które jadłeś zawierają?

    zbi :

    A co do Słoneckiego to nie wiem, co go tak podsmiewacie, przecież to co pisze jak najbardziej zgadza się z “oficjalną” medycyną, nawet uznaje szczepienia,

    Nie zgadza się z medycyną. Natomiast poglądy Słoneckiego są zazwyczaj zgodne z poglądami Słoneckiego.

    zbi :

    a zasadniczo w ksiazce, ktorą czytałem (zdrowie na wlasne zyczenie cz1) podkreśla oczyszczanie i zdrowe diete i ogolnie zdrowy tryb zycia…co w tym złego?

    Oczyszczanie czego i czego?
    “Zdrową dietę” to znaczy jaką konkretnie? I czemu uważa ją za zdrową?
    “ogolnie zdrowy tryb zycia” to co konkretnie?

    Hint: tak w ogóle to ja się zgodzę i z tobą i z Mistrzem, że lepiej być bogatym i zdrowym, niż biednym i chorym. He he.

  71. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 10:20 | #71

    zbi :

    Kto ma te badania przeprowadzać?

    No gdybyś ty twierdził, że np. picie płynu do mycia naczyń pomaga w nowotworach odbytu, to ty byś musiał te badania przeprowadzić.

    Ale ty w takim wypadku byś wolał napisać: “picie płynu do mycia naczyń pomaga w nowotworach odbytu i to jest tak oczywiste, że nie wymaga dowodu”. He he.

  72. zbi
    March 17th, 2010 at 10:29 | #72

    Gammon No.82 :
    widze ze jestes uparty, wprawdzie komentować każdy moze kazdego na blogu, ale nie licz na odpowiedz na komentarze, bo są zenujące

  73. zbi
    March 17th, 2010 at 10:48 | #73

    bart :
    >Zrozumiałem cię doskonale. Ty zaś nie zrozumiałeś, że oficjalna medycyna dawno już tę metodę zarzuciła właśnie dlatego, że okazała się nieskuteczna. Dawno – dla medycyny wiek XIX to prehistoria.

    To nie XIX a XX wiek był…:-) Były jeszcze całkiem niedawno (a moze nadal są?) różne kwiatki, jak przeswietlanie kobiet w ciaży, czy “dziecko się dobrze rozwija”, podawanie tabletek promieniotworczych dla zwiekszenie energii…sam w to nie wierzyłem, ale stało czarno na białym…

    >Wyciąganie jej dla obrony metody Ashkara jest bez sensu. A może nie dla obrony? No ale dalej piszesz…

    Nie dla obrony, tylko dla smiechu z oficjałki…:-) Nie zamierzam bronic czy atakowac czegos bez jakiegos sprawdzenia. ten człowiek podobno pomógł masie ludzi – (czy ktos to mzoe potwierdzić?)

    >Czyli chyba uważasz, że do bredni Słoneckiego i Ashkara powinniśmy podchodzić z pełną powagą.

    Tak, z pełną nie pełną, ale dopoki sie to nie okaże hoaxem i ściemą, warto obserwować wyniki… nie wiem czemu tępicie słoneckiego, w odpowiedzi epi…cos tam tez odpisałem…

    >A ja myślę, że kiedy ktoś kłamie, warto mu to wypomnieć.
    A gdzie kłamstwo?

    >Drogi zbi, na twoim macierzystym forum “Nie szczepimy” poświęciłem naprawdę dużo czasu i słów, żeby wytłumaczyć ci elementarne błędy w rozumowaniu, jakie popełniasz, czytając czy to o śwince w New Jersey, czy o śwince w Czechach – niestety, bezskutecznie.

    Ależ skutecznie… Błędy były nie w rozumowaniu, a w obliczeniach…każdemu sie moze zdarzyc spojrzenie nie na tę kolumnę co trzeba, zreszta prosilem cię o weryfikację, bo wyniki mnie zastanowiły. Poprawiłem, wnioski napisałem, są poprawne…

    >Jeśli uważasz, że stchórzyłem, nie mogę ci tego zabronić i przyznaję się do moralnej porażki, jaką poniosłem w rozmowie z kozłem.

    Oj, nie traktuj mnie kozłem, bo cię potraktuję osłem…:-)

    >A zaczęliśmy od stwierdzenia, że współczesna medycyna nie wie, co to rak.

    To było zdanie dr Askhara…no ale moze byc pktem wyjścia do dyskusji…

    >W tym momencie rozważasz już stwierdzenie, że współczesna medycyna nie potrafi każdego raka wyleczyć. Wzorcowe przesuwanie chorągiewki.

    A potrafi? To skąd te zgony na raka?

    >Nie, nie zgadzamy się. Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujesz “wspaniała i skuteczna”. Z tego, co pamiętam z naszej dyskusji na “Nie szczepimy”, dla ciebie skuteczność musi być stuprocentowa.

    Cos masz zaniki pamieci. Rozroznij załozenie od przekonan. Zakłądalismy tylko na potrzeby obliczeń. Ale realnie wyszło co innego…Aczkolwiek skłaniam sie do tego, ze jesli zrozumielismy mechanizmy odpornosciowe, to potrafimy tak je wykorzystac, zeby skutecznosc była 100%-owa (z wyjatkiem przypadku, ze np. podamy starą szczepionke albo taką, ktora sie rozmroziła, a powinna byc schłodzona). A jak nie mamy 100% pewności, równie dobrze mozemy sobie stosowac słoneckiego, askhara, zamawiać chorobę czy wsadzac do pieca, bo w jakimś % to wszystko moze sie okazac skuteczne. No i dodatkowo mamy badania naukowe, ktore to maja potwierdzac…wiec co nauka nie jest 100% owa? to odwołajmy sie do guseł i wróżb…

    >Może po prostu nie patrz w stronę ich komentarzy?
    A nie ma jakiejś opcji typu “ignoruj”?

  74. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 10:51 | #74

    zbi :

    widze ze jestes uparty, wprawdzie komentować każdy moze kazdego na blogu, ale nie licz na odpowiedz na komentarze, bo są zenujące

    Jeśli przez “żenujące” rozumiesz “takie, na które nie masz sensownej odpowiedzi”, to oczywiście masz rację.

    Ja co prawda nie rozumiem, dlaczego domaganie się “udowodnij to, co twierdzisz” ma być czymś żenującym. Ale oczywiście masz prawo wierzyć, że tak jest. Konstytucja ci gwarantuje prawo do posiadania dowolnie głupich poglądów.

  75. March 17th, 2010 at 10:56 | #75

    zbi :

    Nie dla obrony, tylko dla smiechu z oficjałki…:-)

    Śmiać to się można z ludzi, którym wydaje się, że współczesna nauka jest doskonałym monolitem, bez prawa do pomyłki, bez błędów w przeszłości i ze stuprocentową skutecznością.

    Poprawiłem, wnioski napisałem, są poprawne…

    No cóż, kiedy zakończyłem dyskusję z tobą, byłeś wciąż na etapie zakładania stuprocentowej skuteczności szczepionek i obliczania absolutnego odsetka ludzi zagrożonych świnką w zaszczepionej populacji. Więc nie, nie są poprawne.

    A potrafi?

    Po raz n-ty udowadniasz, że nie posiadasz umiejętności czytania ze zrozumieniem.

    Aczkolwiek skłaniam sie do tego, ze jesli zrozumielismy mechanizmy odpornosciowe, to potrafimy tak je wykorzystac, zeby skutecznosc była 100%-owa (z wyjatkiem przypadku, ze np. podamy starą szczepionke albo taką, ktora sie rozmroziła, a powinna byc schłodzona). A jak nie mamy 100% pewności, równie dobrze mozemy sobie stosowac słoneckiego, askhara, zamawiać chorobę czy wsadzac do pieca, bo w jakimś % to wszystko moze sie okazac skuteczne. No i dodatkowo mamy badania naukowe, ktore to maja potwierdzac…wiec co nauka nie jest 100% owa? to odwołajmy sie do guseł i wróżb…

    Ten bełkot pozwoliłem sobie wyboldować, bo mówi wszystko o twoim rozumieniu rzeczywistości i nauki w sensie ogólnym, a w szczególności immunologii, statystyki i rachunku prawdopodobieństwa.

    A nie ma jakiejś opcji typu “ignoruj”?

    Nie. Ale jest opcja “spierdalaj”.

  76. Blackops
  77. zbi
    March 17th, 2010 at 11:03 | #77

    eptesicus :
    >wyśmiewane jest raczej to, co STOSUJE SIĘ i twierdzi że działa, mimo że NIGDY NIE ZOSTAŁO SPRAWDZONE, albo wręcz (jak homeopatia) zostało sprawdzone i zweryfikowane negatywnie.

    jak zweryfikowane negatywnie jak tysiące ludzi twierdzi ze im pomaga? Co, “pan naukowiec” twierdzi ze nie moze dzialac, a ludzie twierdza ze dziala i co wtedy? Zbiorowa psychoza? sugestia?
    to ze coś działa nie ma nic wspolnego ze sprawdzaniem: czy ktos sprawdzal czy nie, moze dzialac a moze nie dzialac…

    >nie ma czegoś takiego jak “oficjalna medycyna”. Są tylko terapie zweryfikowane pozytywnie, negatywnie i takie, których nigdy nie weryfikowano.

    Aaaa, czyli lekarze stosuja sobie co chcą, dlatego ze sa lekarzami, a taki askhar nie moze?
    Gdzies wyczytalem, ze tylko ok 15% procedur medycznych jest zweryfikowane naukowo…

    cdn.

  78. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 11:04 | #78

    zbi :

    To nie XIX a XX wiek był

    Kto stosował puszczanie krwi w XX wieku? Kto? Z jakim uzasadnieniem? Na jaką skalę się to działo?

    zbi :

    przeswietlanie kobiet w ciaży, czy “dziecko się dobrze rozwija”, podawanie tabletek promieniotworczych dla zwiekszenie energii…

    I to wszystko były praktyki, których skuteczność oraz bezpieczeństwo sprawdzono empirycznie? Kłamiesz.

    BTW faszerowanie ludzi radioaktywnymi świństwami odbywało się na takich samych zasadach, jak stosowanie “suplementów diety”. To się kupowało bez recepty. W związku z czym kierujesz pretensje pod niewłaściwym adresem.

    zbi :

    Nie dla obrony, tylko dla smiechu z oficjałki…:-) Nie zamierzam bronic czy atakowac czegos bez jakiegos sprawdzenia.

    Nie zamierzasz ale to robisz? Hmmmm…

    zbi :

    ten człowiek podobno pomógł masie ludzi – (czy ktos to mzoe potwierdzić?)

    Define: “pomógł”.

    zbi :

    każdemu sie moze zdarzyc spojrzenie nie na tę kolumnę co trzeba

    Jaja sobie robisz?

    zbi :

    Tak, z pełną nie pełną, ale dopoki sie to nie okaże hoaxem i ściemą, warto obserwować wyniki…

    Brawo!
    Pod warunkiem, że wyniki będą pochodziły z badania w kontrolowanych warunkach. A nie z badania typu “Uri Geller zamknięty w szafie z łyżeczką zegnie ją siłą woli” albo “Słonecki swoimi prywatnymi obserwacjami udowodni, że jego breja jest skuteczna“.

    zbi :

    Oj, nie traktuj mnie kozłem, bo cię potraktuję osłem…:-)

    Och, zrób to, w końcu niewiele więcej masz do zaproponowania.

    zbi :

    To było zdanie dr Askhara…no ale moze byc pktem wyjścia do dyskusji…

    Jeśli dyskusja ma polegać na tym, że będziesz bronić “punktu wyjścia” dr Ashkara (“onkologowie do dziś nie wiedzą, czym jest rak”), to wyjdziesz na idiotę. Jeśli dyskusja ma polegać na tym, że będziesz próbował udowodnić tezę “medycyna w 2010 roku nie ma stuprocentowo skutecznych sposobów leczenia przyczynowego dla wszystkich chorób nowotworowych”, to nie znajdziesz chętnego do obrony przeciwnego stanowiska.

    zbi :

    A potrafi? To skąd te zgony na raka?

    A potrafisz sprawdzić, co to znaczy “przesuwanie chorągiewki”?

    zbi :

    Aczkolwiek skłaniam sie do tego, ze jesli zrozumielismy mechanizmy odpornosciowe, to potrafimy tak je wykorzystac, zeby skutecznosc była 100%-owa

    Aczkolwiek powinieneś skłaniać się ku temu, że jeśli zrozumieliśmy jak działa silnik spalinowy, to silniki spalinowe nigdy nie powinny się psuć.

    zbi :

    A nie ma jakiejś opcji typu “ignoruj”?

    Przecież masz tę opcję włączoną domyślnie, ignorancie.

  79. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 11:08 | #79

    zbi :

    jak zweryfikowane negatywnie jak tysiące ludzi twierdzi ze im pomaga?

    Tysiące ludzi twierdzi, że pomógł im Kaszpirowski na ekranie albo modlitwa do św. Zyty.

    Tysiące ludzi twierdzi też, że jak przystąpisz do piramidy finansowej, zostaniesz bogaty. To jest tak oczywiste, że nie wymaga dowodu.

    zbi :

    Zbiorowa psychoza? sugestia?

    Brawo! Rozwijasz się. Chociaż psychoza “zjadłem grejpfruta i dzięki temu przeszedł mi katar” należy do łagodnych.

    zbi :

    aaa, czyli lekarze stosuja sobie co chcą, dlatego ze sa lekarzami

    Kłamiesz.

    zbi :

    Gdzies wyczytalem, ze tylko ok 15% procedur medycznych jest zweryfikowane naukowo…

    Gdzie wyczytałeś?

  80. March 17th, 2010 at 11:10 | #80

    Gammon No.82 :

    zbi :

    Gdzies wyczytalem, ze tylko ok 15% procedur medycznych jest zweryfikowane naukowo…

    Gdzie wyczytałeś?

    Była (jest?) taka strona prowadzona przez BMJ. Nie pamiętam, czy procent się zgadza, w każdym razie ktoś zadał sobie trud sprawdzenia, że np. do “procedur medycznych” mających pomagać na ból w krzyżu zaliczyli akupunkturę, elektromasaż i leżenie w łóżku.

  81. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 11:19 | #81

    bart :

    Nie pamiętam, czy procent się zgadza

    (1) Się nie zgadza. Do niedawna nawet altmedowcy pisali o 30%, widać to im za dobrze brzmiało.
    (2) W medycynie bywają procedury stosowane bez weryfikacji empirycznej, ale jednak na jakiejś tam bazie teoretycznej, która jest skądinąd sprawdzona. Ale stąd mogą brać się takie przypadki, jak scysja “czy przypalać kikut wyrostka robaczkowego” albo “ojej, noworodki nam ślepną od tlenowej atmosfery”. Jednak nie dzieje się to na zasadzie hipotezy “wszelkie choroby wywołuje nieszczelne jelito” albo “ciecierzyca wbita w łydę leczy wszystko”.
    (3) I tak te rozważania nie odnoszą się do farmakologii. W tym zakresie bez sprawdzenia empirycznego nic nie zarejestrujesz. No chiba żebi stosowanie “leków tradycyjnych” albo homełka (-> decyzja polityczna).

    EDIT:
    (4) Jak by nie było, ta straszna medycyna ma takie specjalne narzędzie do wykrywania kłamstw, które nazywa się Gestapo tfu! nazywa się eksperyment. I tym narzędziem można wykrywać kłamczuszków zarówno medycznych jak altmedycznych. Jakie narzędzia mają altmedowcy? Channelingi z Oriona? Mnie pomogło?

  82. March 17th, 2010 at 11:32 | #82

    @ Gammon No.82:

    Tu o tym było. Jak patrzysz na listę sprawdzanych terapii, od razu się rozjaśnia, skąd takie procenty:

    http://blogdebart.hell.pl/2009/04/17/na-mnie-dziala/comment-page-2/#comment-38399

  83. Gammon No.82
    March 17th, 2010 at 11:42 | #83

    bart :

    Tu o tym było. Jak patrzysz na listę sprawdzanych terapii, od razu się rozjaśnia, skąd takie procenty:
    http://blogdebart.hell.pl/2009/04/17/na-mnie-dziala/comment-page-2/#comment-38399

    Wiesz, tak w ogóle to w takich paranaukowych dziedzinach, jak dietetyka, jest naprawdę bardzo źle. Nie dość, że brak dowodów na wiele rzeczy, to stosowane są praktyki o dowiedzionej nieskuteczności, bo lekarze to znani sadyści. Jakoby [*] w Niemczech na szkoleniach lekarzy mówi się otwarcie “nie ma dobrych dowodów, by dieta rzutowała na przebieg podagry, i prawdopodobnie dieta nie działa, ale dietę należy nakazywać w celu dyscyplinowania pacjenta.

    [*]
    Jeśli zbi zapyta “gdzie wyczytałeś?” będzie miał 100% racji. :-D
    Nie pamiętam dokładnie, na pewno gdzieś w przedrukach w “Forum”.

  84. vauban
    March 17th, 2010 at 11:54 | #84

    @ Blackops:

    Badaczom udało się również sfilmować macki

    FHTAGN!

  85. March 17th, 2010 at 12:00 | #85

    zbi :

    A jak nie mamy 100% pewności, równie dobrze mozemy sobie stosowac słoneckiego, askhara, zamawiać chorobę czy wsadzac do pieca, bo w jakimś % to wszystko moze sie okazac skuteczne. No i dodatkowo mamy badania naukowe, ktore to maja potwierdzac…wiec co nauka nie jest 100% owa? to odwołajmy sie do guseł i wróżb…

    Rozwiniesz? Bo ja tu widzę fundamentalne nieporozumienie dotyczące ludzkiego poznania i natury rzeczywistości (ok, może nie będę przesadzał z tą naturą rzeczywistości). Pewność mamy przede wszystkim w matematyce, gdzie różne rzeczy możemy sobie pracowicie dowodzić na kartce papieru. Kiedy opuścimy idealny świat abstrakcyjnych obiektów matematycznych, zostają nam tylko prawdopodobieństwa. Nie da się tego w żaden sposób obejść, można jedynie starać się nad tym panować – m.in. dlatego potrzebujemy rachunku prawdopodobieństwa i statystyki. Twierdzenie, że mamy do wyboru stuprocentową pewność i jej brak jest fałszywe np. w tym sensie, że pod napisem “brak 100% pewności” kryje się nieskończenie wiele możliwości. DKN, jest wielka różnica między następującymi tezami:

    – Szczepionka ma 95% skuteczności.
    – Szczepionka ma 0,1% skuteczności.

  86. zbi
    March 17th, 2010 at 12:08 | #86

    The Dream & Lie of Louis Pasteur – marzenie i kłamstwo Pasteura:
    http://www.whale.to/a/b/pearson.html

    To jeszcze o Pasteurze

  87. zbi
    March 17th, 2010 at 12:19 | #87

    eptesicus :
    wracam po przerwie
    >…a puszczanie krwi należy raczej zaklasyfikować do tej samej kategorii co akupunkturę – część systemu terapii której korzenie wyrastają z mętnej wody tradycji (nie wiadomo skąd, nie wiadomo na jakich podstawach to ktoś zalecił).

    A podobne ciemne są korzenie szczepień…

    >Tymczasem za współczesnymi terapiami już takie eksperymenty stoją – wiadomo kto je zrobił, jak wyszły, ich wyniki zostały opublikowane, można je powtórzyć. A jak zapytasz Słoneckiego o wyniki JEGO BADAŃ nad działaniem MO czy innych syfków? Gdzie są opublikowane, jaka była ich metodologia, jaka próba, co z czym porównywano…

    Ale czy słonecki należy do oficjalnej medycyny? On podaje tylko pewne teorie znane z medycyny czy biologii (o cyklu zyciowym candida itp.) i sugeruje, ze zmiana diety plus zaleczenie przewodu pokarmowego moze zdziałać cuda i powołuje sie na wlasnosci leczące aloesu, wlasności fizyczne oleju, soku cytryny jako antyutleniacza. Nie musi tu niczego udawadniac ani przeprowadzac zadnych badan, wystarczy, ze każdy zastosuje się do porad, a poniewaz mikstura jest nieszkodliwa, nie zaszkodzi, a moze pomoc…

    >…poza tym skąd wniosek, że skoro medycynie nie udaje się wyleczyć wszystkiego, to znaczy, że NA COKOLWIEK działa homeopatia i inne cuda? To tylko dowód na to, że medycyna nie jest w stanie wyleczyć wszystkiego (a skąd takie oczekiwanie?),

    No stąd ze tak zawziecie atakujecie altmeda, jakby mogła wszystko wyleczyc, a wszystkie inne metody czy praktyki były wobec tego bezsensowne… Z tego ze medycyna nie leczy wszystkiego nie wynika skutecznosc innych, tylko to, ze ludzie uciekaja sie do nich, skoro nie znajduja pomocy u medycyny. A zdarza sie ze te inne pomagają i to wszystko. Medycyna musi sie zgodzic, ze nie jest w 1005 skuteczna w kazdym przypadku i ze jak wyczerpie swe mozliwosci, musi oddać pola innym metodom i musi je dopuscic. Dopiero jak okaze sie w 100% skuteczna, moze je wyeliminowac jko “folklor” medyczny…

  88. zbi
    March 17th, 2010 at 12:26 | #88

    asmoeth :
    >Rozwiniesz? Bo ja tu widzę fundamentalne nieporozumienie dotyczące ludzkiego poznania i natury rzeczywistości (ok, może nie będę przesadzał z tą naturą rzeczywistości). Pewność mamy przede wszystkim w matematyce, gdzie różne rzeczy możemy sobie pracowicie dowodzić na kartce papieru.

    Bardzo słuszna uwaga, tylko niektórzy zdają się tę pewność przenosić w dziedzinę praktyki, gdzie bardzo rzadko mamy 100% pewność…

    >Kiedy opuścimy idealny świat abstrakcyjnych obiektów matematycznych, zostają nam tylko prawdopodobieństwa. Nie da się tego w żaden sposób obejść, można jedynie starać się nad tym panować – m.in. dlatego potrzebujemy rachunku prawdopodobieństwa i statystyki.

    Dokładnie, ale niektórzy tak postępują, jakbyśmy mieli te 100% i uzurpują sobie prawo do narzucania czegoś siłą czy potępiania kogoś…

    >Twierdzenie, że mamy do wyboru stuprocentową pewność i jej brak jest fałszywe np. w tym sensie, że pod napisem “brak 100% pewności” kryje się nieskończenie wiele możliwości. DKN, jest wielka różnica między następującymi tezami:
    – Szczepionka ma 95% skuteczności.
    – Szczepionka ma 0,1% skuteczności.

    No własnie, ale pewne okrągłe liczby typu 100, 50, 0, mogą być przydatne do teoretycznych rozważań…

  89. zbi
    March 17th, 2010 at 12:28 | #89
  90. March 17th, 2010 at 12:34 | #90

    zbi :

    No stąd ze tak zawziecie atakujecie altmeda, jakby mogła wszystko wyleczyc, a wszystkie inne metody czy praktyki były wobec tego bezsensowne… Z tego ze medycyna nie leczy wszystkiego nie wynika skutecznosc innych, tylko to, ze ludzie uciekaja sie do nich, skoro nie znajduja pomocy u medycyny. A zdarza sie ze te inne pomagają i to wszystko. Medycyna musi sie zgodzic, ze nie jest w 1005 skuteczna w kazdym przypadku i ze jak wyczerpie swe mozliwosci, musi oddać pola innym metodom i musi je dopuscic. Dopiero jak okaze sie w 100% skuteczna, moze je wyeliminowac jko “folklor” medyczny…

    Ależ można je wyeliminować jako folklor medyczny dużo wcześniej – bo altmedowe terapie właśnie takim folklorem są, niezależnie od skuteczności innych terapii. Innych – bo ty masz najwyraźniej jakąś taką pokręconą wizję oficjalnej medycyny jako masońskiego stopnia wtajemniczenia, do którego się niektóre terapie dopuszcza metodą głosowania, a niektóre takim samym głosowaniem wyklucza. Kiedy tak naprawdę nie ma terapii oficjalnych i nieoficjalnych (nawet wśród ubezpieczycieli zdarzają się tacy, co zwracają kasę za bezwartościowe dziwadła). W zasadzie można powiedzieć, że każda nowa terapia domyślnie należy do altmedu – a należy tam tak długo, dopóki w miarę prostymi metodami nie udowodni się jej skuteczności. Do takich metod należą np. badania epidemiologiczne czy eksperymenty z użyciem podwójnie ślepej próby. Za to nie należą do nich pojedyncze świadectwa uzdrowienia.

    Dokładnie, ale niektórzy tak postępują, jakbyśmy mieli te 100% i uzurpują sobie prawo do narzucania czegoś siłą czy potępiania kogoś…

    Tak. Ty tak postępujesz, udowadniając, że szczepionki i współczesna medycyna są do kitu, bo nie dają stuprocentowego zabezpieczenia.

    W temacie “czy zarazki powodują choroby” to nawet nie będę strzępić języka. Poniżej pewnego poziomu nie ma sensu schodzić. Jeszcze daj linka do nawrócenia Pasteura na łożu śmierci.

  91. March 17th, 2010 at 12:44 | #91

    bart :

    W temacie “czy zarazki powodują choroby” to nawet nie będę strzępić języka. Poniżej pewnego poziomu nie ma sensu schodzić. Jeszcze daj linka do nawrócenia Pasteura na łożu śmierci.

    A najlepiej będzie, mój drogi Zbi, jeśli dasz linka do wywiadu z duchem Pasteura. ^^J

  92. March 17th, 2010 at 12:53 | #92

    zbi :

    Bardzo słuszna uwaga, tylko niektórzy zdają się tę pewność przenosić w dziedzinę praktyki, gdzie bardzo rzadko mamy 100% pewność…

    Znaczy się, jeśli nie mamy stuprocentowej pewności, to powinniśmy się powstrzymywać od działania? Czy jest jakakolwiek dziedzina, w której obowiązują takie zasady? Śmiem wątpić.

    No własnie, ale pewne okrągłe liczby typu 100, 50, 0, mogą być przydatne do teoretycznych rozważań…

    Pamiętaj jednak, że jeśli przyjmiesz błędną przesłankę (np. “szczepionka ma 100% skuteczności”), to marne są szanse, że dostaniesz sensowne wnioski.

  93. RobertP
    March 17th, 2010 at 12:58 | #93

    zbi :

    A podobne ciemne są korzenie szczepień…

    Od strony naukowej, to Jenner zrobił bardzo dobre badania. I nie przykładaj dzisiejszych norm etycznych, do tamtej epoki.

  94. March 17th, 2010 at 13:00 | #94

    Zbi, jesteś tu jeszcze? Czy masz może linka do takich tabel dystrybuowanych przez prof. Majewską, w których omawia ona faktyczną liczbę ciężkich powikłań i zgonów poszczepiennych na podstawie VAERS? Były na http://www.szczepienia-autyzm.eu, ale jaszczury wzięły i wyłączyły…

    Dokument wordowy to był, z tabelami…

  95. March 17th, 2010 at 13:06 | #95

    Nieważne, już znalazłem na New World Order…

  96. zbi
    March 17th, 2010 at 13:13 | #96

    asmoeth :
    >Znaczy się, jeśli nie mamy stuprocentowej pewności, to powinniśmy się powstrzymywać od działania? Czy jest jakakolwiek dziedzina, w której obowiązują takie zasady? Śmiem wątpić.

    Wyciągasz zbyt daleko posunięte wnioski. Mozna działać, ale z najwyższą ostrożnością, tym wiekszą, im mniejsza pewność, bacznie zwracac uwagę na efekty, uważnie rejestrować odchylenia od spodziewanych wyników i poddac je uczciwej analizie, a nie negować i puszyć się, jakbyśmy mieli 100% (i nawet większą :-))pewnosć…

    >Pamiętaj jednak, że jeśli przyjmiesz błędną przesłankę (np. “szczepionka ma 100% skuteczności”), to marne są szanse, że dostaniesz sensowne wnioski.

    Ta przesłanka z góry nie jest błędna, ona stanowi punkt graniczny, podobnie jak 0%, a pomiędzy nimi mamy pole badania… Chyba ze w tym akurat przypadku skuteczność okaze się ujemna:-(

  97. zbi
    March 17th, 2010 at 13:28 | #97

    bart :
    >Ależ można je wyeliminować jako folklor medyczny dużo wcześniej – bo altmedowe terapie właśnie takim folklorem są, niezależnie od skuteczności innych terapii.
    To najpierw trzeba by udowodnić i wyjasnić przypadki ich skuteczności, bo ewidentnie takie maja miejsce…

    >Innych – bo ty masz najwyraźniej jakąś taką pokręconą wizję oficjalnej medycyny jako masońskiego stopnia wtajemniczenia, do którego się niektóre terapie dopuszcza metodą głosowania, a niektóre takim samym głosowaniem wyklucza.

    Nie wiem, na jakich zasadach te terapie się dopuszcza, nie jestem człowiekiem z branży – wiem tylko tyle, ze tylko stosunkowo mały % ma oparcie w badaniach, a jak wykazał pewien eksperyment, w którym porównano wyniki sekcji zwłok z kartami leczenia – tylko 50% było leczonych na to, na co powinni byli, a wiec prawdopodobieństwo dokładnie jak w rzucie monetą… Natomiast w jednym kraju, w którym lekarze dość czesto strajkują, w czasie owych strajków mocno spada śmiertelność w szpitalach…:-)

    >Kiedy tak naprawdę nie ma terapii oficjalnych i nieoficjalnych (nawet wśród ubezpieczycieli zdarzają się tacy, co zwracają kasę za bezwartościowe dziwadła).

    no właśnie, moze powinni zwracać kasę tylko za SKUTECZNE leczenie – tak było w dawniej w chinach – medyk dostawał kasę, jak cesarz był zdrowy, natomiast jak chorował przestawano płacic, a jak długo chorował – mogł nawet stracic głowę…:-) :-(

    >W zasadzie można powiedzieć, że każda nowa terapia domyślnie należy do altmedu – a należy tam tak długo, dopóki w miarę prostymi metodami nie udowodni się jej skuteczności. Do takich metod należą np. badania epidemiologiczne czy eksperymenty z użyciem podwójnie ślepej próby.

    No i gdzie te ślepe próby jak mamy 99,6% zaszczepienia?

    >Za to nie należą do nich pojedyncze świadectwa uzdrowienia.

    Nie należą, ale są jakąś przesłanką…

    >Tak. Ty tak postępujesz, udowadniając, że szczepionki i współczesna medycyna są do kitu, bo nie dają stuprocentowego zabezpieczenia.

    Nie, ja tylko głoszę zasadę ograniczonego (w granicach skuteczności) zaufania, a poza tym zasadę najwyższej ostrożności. To establiszment rozsiewa takie opinie i utrwala w głowach naiwnych, a co gorsza podpiera się państwowym przymusem, zwalcza altmed, jakby miał roszczenia do 100% skutecznosci…

    >W temacie “czy zarazki powodują choroby” to nawet nie będę strzępić języka. Poniżej pewnego poziomu nie ma sensu schodzić. Jeszcze daj linka do nawrócenia Pasteura na łożu śmierci.

    Ale dobrze się zapoznać z takimi opiniami, no i jest Germańska Nowa Medycyna, która twierdzi, że spełniaja one bardzo pozytywną rolę…
    Dam jak znajdę, ale moze jest coś na koncu tej o Pasteurze, do której wkleiłem……:-)

  98. zbi
    March 17th, 2010 at 13:31 | #98

    bart :

    Zbi, jesteś tu jeszcze?

    No jakżesz by mnie nie było…? Mieć takiego oponenta w dyskusji to sam miodzio…:-)

  99. zbi
    March 17th, 2010 at 13:33 | #99

    bart :

    … ale jaszczury wzięły i wyłączyły…

    ciekawa sprawa z tymi jaszczurami i co się za nimi może kryć…???

  100. zbi
    March 17th, 2010 at 13:39 | #100

    bart :

    Nieważne, już znalazłem na New World Order…

    daj linka:-)

Comment pages
1 5 6 7 8 9 14 2969
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)