Home > Racjonalo > Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

December 22nd, 2009 Leave a comment Go to comments

Lubię sobie od czasu do czasu poflejmować z antyszczepionkowcami. Dowiaduję się o nowinkach (w tym sezonie modnie nosi się skwalen), zapoznaję z nowymi trendami w argumentacji (obecnie na topie jest model Zatroskany Obywatel, który będąc całym sercem za szczepionkami, pragnie tylko, by władze lepiej ewidencjonowały przypadki autyzmu i śmierci spowodowanych przez szczepienia). Prędzej czy później w każdym flejmie pojawia się jednak osoba, która psuje całą zabawę. Ta osoba to Mama Chorego Dziecka.

Widzicie? Notka też od razu przestaje być śmieszna.

Kiedy Mama Chorego Dziecka wchodzi do gry, cała twoja argumentacja bierze w łeb. Twoje wyniki badań, metaanalizy, statystyki stają się nagle chłodnymi nieludzkimi danymi, skonfrontowanymi z żywym malcem, ofiarą bronionych przez ciebie szczepień albo beneficjentem atakowanej homeopatii. Oto komórka z twojego arkusza kalkulacyjnego ożyła i dała ci po pysku, drogi racjonalisto. Po ataku Mamy Chorego Dziecka prawie każdy obrońca zdrowego rozsądku zaczyna się czuć jak monstrum i obowiązany jest rozpocząć swą replikę od disklajmera „Bardzo mi przykro z powodu choroby twojego dziecka”.

To może i ja umieszczę w tym miejscu disklajmer dla notki: nie jest moją intencją wyśmiewanie osobistych tragedii. Nie mam prawa nabijać się z wypowiedzi Mam Chorych Dzieci zamieszczonych w wątku „Moje życie z autyzmem syna”, jednak jeśli zabierają głos w temacie „Szczepić czy nie szczepić”, ich wypowiedzi zasługują na ostre ostrze mego okrutnego sarkazmu.

Ciężko mi się pisze tę notkę, tak się bowiem składa, że znam osobiście kilka mam chorych dzieci i patrząc na nie, nie umiem uniknąć użycia religijnej metafory o niesieniu wyjątkowo ciężkiego krzyża. Najchętniej dałbym im carte blanche na wypisywanie bzdur w Internetach — problem w tym, że od takiej strategii liczba chorych dzieci będzie najprawdopodobniej rosnąć.

Był disklajmer, teraz czas na credo. Wierzę, że historie opowiadane w Internecie przez Mamy Chorych Dzieci są przynajmniej w części prawdą. Wierzę, że większość Mam naprawdę ma chore dzieci. Jednak zarówno chorość, jak i prawdziwość nie są w przypadku opowieści Mam wykutymi w skale pewnikami. Ba, zdarzają się bezczelne gnoje, które je kwestionują. Na przykład taki ja.

Zacznijmy od chorości — bo łatwiej i śmieszniej. Stawiam ostrożną hipotezę, nazwijmy ją Postulatem Przesadzeń: pewna liczba internetowych Mam świadomie przedstawia stan swojego dziecka jako poważniejszy niż w rzeczywistości, wiedząc, że to świetna broń w dyskusji. Nie umiem w inny sposób wytłumaczyć bardzo częstej niechęci do sprecyzowania, co właściwie dolega ich pociesze. Wiemy z dramatycznego tonu wypowiedzi, że jest to coś bardzo poważnego, ale nie dowiadujemy się, jaka to konkretnie choroba. We flejmie pod artykułem o homeopatii w „Rzepie” pani Aneta twierdzi, że jej syn „w ostatniej chwili został dosłownie wyciągnięty grabażowi spod łopaty”, a swoją opowieść o chorującej latorośli kończy duszaszczypatielnym wyznaniem: „Do tej pory nie mogę odżałować, że mojej Pani doktor nie spotkałam wcześniej. Moje dziecko nie cierpiałoby tak strasznie”. Nie dowiadujemy się, jaka śmiertelna choroba toczyła syna pani Anety, jednak ponieważ medycy klasyczni oferowali na nią antybiotyki, a homeopatka wyleczyła skutecznie cukrem w granulkach, możemy zakładać, że owa „łopata grabaża” taka dosłowna jednak nie była. W wątku na forum „Wyborczej” pod skandalicznym artykułem homeopaty Kokoszczyńskiego przejęty tata opowiada o „roku walki o zdrowie synka”. Dopytany wyjaśnia, że przez ów rok zmagał się z powracającym przy infekcjach zapaleniem ucha, przypadłością dokuczliwą, ale raczej nie zasługującą na batalistyczne metafory, w dodatku właściwie nie występującą u dzieci starszych niż siedem lat (a więc z bardzo wysokimi szansami na „cudowne” wyleczenie dzięki homeopatii). Zawsze warto więc wypytywać Mamy o oficjalną diagnozę. Często okazuje się, że straszliwa choroba tocząca dziecko to albo jakieś upierdliwe schorzenie wieku dziecięcego, albo rozległa candida i zarobaczenie wykryte Vega Testem przez homeopatę.

Mamy, które blefują w kwestii faktycznego stanu zdrowia swojego dziecka, to lolkontentowy margines. Dużo trudniejsza kwestia to prawdziwość opowieści, bo tę śmiem kwestionować również w przypadku Mam z poważnie chorymi dziećmi.

Na pewno nieraz spotkaliście się z dramatycznymi historiami, w których drgawki po raz pierwszy wystąpiły w noc po szczepieniu, a uporczywa choroba przeszła w kilka godzin po podaniu pierwszej cukrowej pigułki. Zdrowe dzieci po szczepionce gasną w oczach, wypowiadają swoje ostatnie słowa (Jenny McCarthy widziała wręcz, jak zaraz po wbiciu igły „duszyczka uleciała z ocząt synka”). Związek przyczynowo-skutkowy w tych historiach jest oczywisty i stuprocentowo pewny. Dla wszystkich — choć nie dla pojawiających się w opowieściach lekarzy, którzy uparcie tkwią w swoich błędnych diagnozach albo odmawiają wpisania w kartę ostrego powikłania poszczepiennego (często też przepisują antybiotyki lub po prostu bezradnie rozkładają ręce i nie dają żadnych szans).

Z jednej strony mamy zatem wyniki badań epidemiologicznych i toksykologicznych, które raz po raz nie znajdują związku między szczepieniami a genezą chorób z internetowego szerokiego spektrum poważnych schorzeń poszczepiennych. Z drugiej strony — armię matek-dyskutantek, które są przekonane o tym, że ich dzieci zapadły na zdrowiu bezpośrednio po szczepieniu. WTF? Nasuwają się dwie odpowiedzi. Pierwsza: szczepienia faktycznie powodują te wszystkie choroby (a homeopatia wspomagana chelatacją i czyszczeniem jelit skutecznie je leczy), jednak współczesna nauka jest ślepa łamane przez głęboko skorumpowana i dlatego prawda nie wychodzi na jaw. Być może właśnie tak jest. Ja obstawiam jednak odpowiedź drugą, zakładającą istnienie międzynarodowego spisku.

Nie jest to scentralizowany spisek, taki jak w przypadku rządzącego światem klanu Ludzi-Jaszczurów z Oriona czy międzynarodowej żydowskiej kabały. Nie, tworzące postulowany przeze mnie spisek osoby często nawet się nie znają. Spotykają się czasem na konferencjach, linkują czasem do siebie na swoich stronach, cytują badania współspiskowców w swoich pracach — nie tworzą jednak żadnej hierarchii. Kim są? To autorzy książek o cudownych terapiach i dietach, adwokaci składający pozwy zbiorowe, wypaleni naukowcy poszukujący nowych ścieżek kariery, szamani praktykujący „medycynę alternatywną”, właściciele laboratoriów przeprowadzających bezwartościowe analizy zdrowotne, działacze zbijający polityczny kapitał. Motywuje Kieruje nimi zazwyczaj chęć zysku, czasem nadęte ego, często ambicja. Wspólnie tworzą wirtualny świat, w którym bezwartościowe terapie leczą wymyślone i prawdziwe choroby spowodowane przez współczesną medycynę lub nieistniejące czynniki w rodzaju drożdżaków, robaków czy źle zbalansowanego chi. Wokół tych osób tworzą się wianuszki wyznawców, rozpowszechniających w Internecie i realu memy, których popularność przekłada się bezpośrednio na poziom dochodów czy popularność przywódców spisku.

Fajnie byłoby zobaczyć ten spisek w działaniu, prawda? Czasami internetowe archiwa pozwalają nam na reverse engineering poglądów Mamy Chorego Dziecka, która dziś jest przekonana na amen, że to właśnie szczepionka zrujnowała zdrowie jej potomka. Spójrzmy na Mamę spotkaną na forum.gazeta.pl, która do zwolenników szczepień zwraca się per „panie mengele” i opowiada im o trutych, okaleczanych i umierających dzieciach. Nazwijmy ją Olą.

Oto jak Ola opisuje dziś na forum stan zdrowia swojego dziecka:

moje dziecko jest poważnie okaleczone przez podanie Euvaxu (…). dziś córka ma niespełna 3 latka, jest bilska diagnozy autyzmu, ma poważne zaburzenia rozwojowe od obniżonego napięcia mięsniowego po niedosłuch i lista ciągneła by się bardzo długo, gdybym zechciała wszystko opisywać. przeszła już grubo ponad 100 lekarzy (…), wszyscy szukali przedziwnych chorób, nawet wymyślano niestworzone diagnozy, ale jakoś żadne badania tego nie potwierdziły. nikt jakoś nie wpadł, lub nie chciał wpaść,że to może przez euvax (a 2007 zmarła po nim 3 niewinnych niemowlaczków) (…).

W dalszym ciągu dyskusji dowiadujemy się, że zatrucie Euvaksem dziewczynka miała nawet na wypisie ze szpitala.

Cofnijmy się do maja 2008. Wtedy właśnie Ola zakłada na forum Gazety wątek o wrodzonej niedoczynności tarczycy — to właśnie wykryto u jej córeczki (wśród objawów wrodzonej niedoczynności tarczycy występują m.in.: problemy z rozwojem szkieletowym, zaburzenia słuchu i niedorozwój umysłowy, czyli symptomy, które według zdania „dzisiejszej” Oli spowodowało szczepienie):

urodziła się 9 dni po terminie i miała większośc objawów wnt: poród po terminie, leniwy poród, była duża (prawie 4 kg), miała obrzęki na ciele i na twarzy, bardzo suchą skórę, duży język….. do endokrynologa trafiliśmy jak miała 2,5 tygodnia (…)

Ani słowa o zatruciu Euvaksem. Ola odzywa się, bo chce wymienić się doświadczeniami z innymi rodzicami dzieci z wrodzoną niedoczynnością tarczycy. Od razu jakaś forumowiczka diagnozuje u dziecka autyzm i uczynnie podsuwa Oli linka do forum dzieci.org.pl, prowadzonego przez antyszczepionkowych oszołomów. Po trzech godzinach Ola wraca z forum i już wie: jej córeczka ma faktycznie autyzm, i to wszystko wina szczepień. Trzeba natychmiast wykonać analizę pierwiastkową włosa — za marne dwieście parędziesiąt złotych przeprowadzi ją doktor Sobieraj w Biomolu (a potem za następne kilkaset złotych chętnie sprzeda odpowiednie suplementy, by „ustabilizować dynamiczną optymalną homeostazę”).

Rok później, wiosną 2009 r., Olę można spotkać na forum Homeopatia. Jej dziecko ma już zdiagnozowaną nową listę chorób: candidę, zarobaczenie, ostre powikłania poszczepienne, zatrucie metalami ciężkimi. Zdiagnozowano jej to m.in. aparatem Salvia w DanMedzie, a leczy owe choroby kupowanymi za ciężkie pieniądze suplementami, homeopatią i preparatami przeciwpasożytniczymi.

W grudniu 2009 r. Ola twierdzi już, że jej dziecko urodziło się całkowicie zdrowe. Teraz szykuje córkę do chelatacji u Doktora Krasickiego Spółka z o.o., który „uważa zatrucie rtęcią za wielce prawdopodobne”. Na forum „Nie szczepimy” Ola ogłasza, że wytacza proces władzom o zatrucie dziecka. Jej córka jest leczona z autyzmu, którego żaden lekarz nigdy nie zdiagnozował.

  1. Gammon No.82
    January 16th, 2010 at 18:05 | #1

    login99195 :

    No to na tyle dobrze, że na Grasie w miarę współczesnym.

    Partnerka Grasa = Grasica.

  2. January 16th, 2010 at 19:04 | #2

    login99195 :

    Katalog zawiera osiem “Tiefspül-WC” a tylko cztery “Flachspül-WC”.

    Ale to jest przecież współczesne, a więc w ogóle o kant dupy rozbić w tym kontekście.

  3. January 16th, 2010 at 19:19 | #3

    mrw :

    Tymczasem: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,7453466,Manipulacja_szczepionkami.html

    Noale nawet nie podpisany? Przeczytałem z trudem i chyba kogoś popierdoliło. Na biosłone albo grypa666 taki liścik by zrobił furorę.

  4. fronesis
    January 16th, 2010 at 21:01 | #4

    vauban :

    Nie mogę doguglać, ale jestem więcej niż pewny, że Żiżek cytuje coś lub kogoś, co ja czytałem minimum 15 lat temu.

    Erica Jong “Strach przed lataniem”, nie mam książki przed sobą więc nie podam strony, ale ona była przed Zizkiem, który nieraz do tego się przyznaje a niekiedy nie.

  5. vauban
    January 16th, 2010 at 22:16 | #5

    fronesis :

    Już wiem.

    wo :

    vauban :
    Nie mogę doguglać,
    http://www.lrb.co.uk/v26/n17/slavoj-zizek/knee-deep , my very young padawan.

  6. login99195
    January 17th, 2010 at 02:30 | #6

    wo :

    Ale to jest przecież współczesne, a więc w ogóle o kant dupy rozbić w tym kontekście

    Polemizowałem ze zdaniem:
    Przecież to Niemcy są głównymi w Europie amatorami sedesów z półeczką, a jednocześnie należą do obozu dubbingujących. a nie z Zizkiem.

  7. zer00
    January 17th, 2010 at 10:59 | #7

    grzesie2k :

    zer00 :
    Nie jest.

    “2.09.2002″

    Jeśli znasz coś nowszego, co świadczy o tym, że jest, to proszę podaj. Chętnie dam się przekonać, tym bardziej, że sam mówię “tą” w bierniku.

  8. January 17th, 2010 at 11:02 | #8

    fronesis :

    Erica Jong “Strach przed lataniem”

    British: British toilet paper. A way of life. Coated. Refusing to absorb, soften, or bend (stiff upper lip). Often property of government. In the ultimate welfare state even the t.p. is printed with propaganda. The British toilet as the last refuge of colonialism. Water rushing overhead like Victoria Falls, & you an explorer. The spray in your face. For one brief moment (as you flush) Britannia rules the waves again. The pull chain is elegant. A bell cord in a stately home (open to the public, for pennies, on Sundays).

    German: German toilets observe class distinctions. In third-class carriages: rough brown paper. In first class: white paper. Called Spezial Krepp. (Requires no translation.) But the German toilet is unique for its little stage (all the world’s a) on which shit falls. This enables you to take a long look, choose among political candidates, and think of things to tell your analyst. Also good for diamond miners trying to smuggle out gems by bowel. German toilets are really the key to the horrors of the Third Reich. People who can build toilets like this are capable of anything.

    Italian: Sometimes you can read bits of Corriere della Sera before you wipe your ass on the news. But in general the toilets run swift here and the shit disappears long before you can leap up and turn around to admire it. Hence Italian art. Germans have their own shit to admire. Lacking this, Italians make sculptures and paintings.

    French: The old hotels in Paris with two Brobdingnagian iron footprints straddling a stinking hole. Orange trees planted in Versailles to cover cesspool smell. Il est défendu de faire pipi dans la chambre du Roi. Lights in Pans toilets which only go on when you turn the lock. I somehow cannot make sense of French philosophy & literature vis à vis the French approach to merde. The French are very abstract thinkers—but they could also produce a poet of particularity like Ponge, who writes an epic poem on soap. How does this connect with French toilets?

    Japanese: Squatting as a basic fact of life in the Orient. Toilet basin recessed in the floor. Flower arrangement behind. This has something to do with Zen.

    Tu całość: http://readr.ru/erica-jong-fear-of-flying.html?page=3#page=1

    Nadal zachwyca 40 letnie kobiety.

    Jezu, jak Edyta ładnie po franzusku mówi, zaraz się czuję jak w prawdziwym kółku dyskusyjnym

  9. January 17th, 2010 at 11:37 | #9

    Marceli Szpak :

    Jezu, jak Edyta ładnie po franzusku mówi, zaraz się czuję jak w prawdziwym kółku dyskusyjnym

    Na wykładzie pod tytułem “stereotypy jako fetysz erotyczny” poświęciłem trochę uwagi akcentom, ze szczególnym uwzględnieniem stereotypowo seksownego akcentu francuskiego, co ilusthowałem filmem “Niewiehna” Adhiana Lyne, w któhym Olivieh Mahtinez swoim seksownym aksątem uwodzi Diane Keaton, żonę nudnego Hichahda Gehe’a.

  10. Gammon No.82
    January 17th, 2010 at 11:49 | #10

    @bart o zaszczepieniu astromańki na blipie (którego nie używam).

    Gdyby tak zakopać astromańkę w urodzajnej ziemi po same biodra, a potem zaszczepić na niej jabłka (np. z odmiany Golden Delicious) albo różyczki (proponuję Erlkönig albo “czarną” Barkarole)? To potem w ciepłe, letnie noce moglibyśmy tańczyć wokół niej i śpiewać hymny na cześć Wielkiego Cthulhu.

  11. Gammon No.82
    January 17th, 2010 at 11:55 | #11

    wo :

    Na wykładzie pod tytułem “stereotypy jako fetysz erotyczny” poświęciłem trochę uwagi akcentom, ze szczególnym uwzględnieniem stereotypowo seksownego akcentu francuskiego, co ilusthowałem filmem “Niewiehna” Adhiana Lyne, w któhym Olivieh Mahtinez swoim seksownym aksątem uwodzi Diane Keaton, żonę nudnego Hichahda Gehe’a.

    No i sprowadziłeś francuski akcent do poziomu majtek noszonych przez tydzień.

  12. January 17th, 2010 at 12:00 | #12

    Gammon No.82 :

    Gdyby tak zakopać astromańkę w urodzajnej ziemi po same biodra, a potem zaszczepić na niej jabłka (np. z odmiany Golden Delicious)

    Lepiej renety. Są lepsze na szarlotkę.

  13. Gammon No.82
    January 17th, 2010 at 12:04 | #13

    Nachasz :

    Lepiej renety. Są lepsze na szarlotkę.

    I na słoikowanie. I na pędzenie calvadosu. Ale spożycie bezpośrednie też się liczy.

  14. January 17th, 2010 at 12:08 | #14

    wo :

    poświęciłem trochę uwagi akcentom

    Teh Ultimate Fetish: kazać Japonce śpiewać po francusku: http://www.youtube.com/watch?v=kQbfbXBUN1I

    Teh Ultimate Fetish 2: kazać tej samej Japonce śpiewać po hiszpańsku: http://www.youtube.com/watch?v=Wy_BQt2DXDY (i żeby brzmiała nadal, tak jakby śpiewała po francusku:)

  15. zer00
    January 17th, 2010 at 12:15 | #15

    wo :

    Olivieh Mahtinez swoim seksownym aksątem uwodzi Diane Keaton

    (Diane Lane).

  16. January 17th, 2010 at 12:53 | #16

    zer00 :

    (Diane Lane).

    Dzięki, nazwiska to moja pięta archimedesowa.

    Marceli Szpak :

    Teh Ultimate Fetish: kazać Japonce śpiewać po francusku: http://www.youtube.com/watch?v=kQbfbXBUN1I

    Ach, Kahimi Karie! Ja odlatuję przy jej piosence “Dis-Moi Quelque Chose Avant De Dormir”:

    http://www.youtube.com/watch?v=dqjlYfyc0Rg

    Olivieh Mahtinez przy tym to gacie noszone najwyżej przez półtorej doby.

    Ale Japonię ilustrowałem raczej koncepcją “fetish cafes”.

  17. January 17th, 2010 at 17:13 | #17

    zer00 :

    Jeśli znasz coś nowszego, co świadczy o tym, że jest, to proszę podaj. Chętnie dam się przekonać, tym bardziej, że sam mówię “tą” w bierniku.

    Ależ nie twierdzę czegokolwiek, tylko że powoływanie się na tak stare źródła jest bezcelowe.

  18. January 17th, 2010 at 20:19 | #18

    zer00 :

    Jeśli znasz coś nowszego, co świadczy o tym, że jest, to proszę podaj.

    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?kat=3&szukaj=m%F3wionym

    Są wpisy z 2006 roku.

  19. zer00
    January 17th, 2010 at 20:35 | #19

    grzesie2k :

    Ależ nie twierdzę czegokolwiek, tylko że powoływanie się na tak stare źródła jest bezcelowe.

    Ech ta dzisiejsza młodzież. (Ostatnia większa reforma ortografii była w 1936 r.)

    dyspensor :

    Są wpisy z 2006 roku.

    Pytałeś, czy obie formy są poprawne. Piszą, że ta druga jest “akceptowana w potocznym języku mówionym”. Jeśli jedno i drugie jest dla Ciebie równoznaczne, to przepraszam, źle zrozumiałem pytanie.

  20. Anna Szulc
    January 17th, 2010 at 21:59 | #20

    Witam,

    ja w sprawie oszukańczych terapii. Proszę o kontakt, Anna Szulc, dziennikarka Przekroju

  21. savonarola
    January 17th, 2010 at 22:47 | #21

    u maćka cała lista nowych odkryć: jest i strzelanina w Columbine, i Ardi, i Giertych:
    http://stwarzanie.wordpress.com/2010/01/15/co-sie-nie-zmiescilo/

  22. January 17th, 2010 at 22:52 | #22

    zer00 :

    Pytałeś, czy obie formy są poprawne. Piszą, że ta druga jest “akceptowana w potocznym języku mówionym”. Jeśli jedno i drugie jest dla Ciebie równoznaczne, to przepraszam, źle zrozumiałem pytanie.

    WTF? Kto powiedział, że uważam, że są równoznaczne? Prosiłeś o nowsze wpisy, więc Ci je znalazłem. Nie szukaj problemu tam, gdzie go nie ma.

  23. January 17th, 2010 at 22:59 | #23

    zer00 :

    Ech ta dzisiejsza młodzież.

    Dziad.

  24. AJ
    January 17th, 2010 at 23:10 | #24

    No no, Bartu, chyba cię lubią w tym Przekroju. A może to podstęp?

  25. otaki
    January 17th, 2010 at 23:29 | #25

    no, tośmy se dziś odwołali prezydenta, co to podobno zrobił z czerwonej Łodzi normalne katolickie polskie miasto

  26. January 18th, 2010 at 00:00 | #26

    savonarola :

    u maćka cała lista nowych odkryć: jest i strzelanina w Columbine, i Ardi, i Giertych:
    http://stwarzanie.wordpress.com/2010/01/15/co-sie-nie-zmiescilo/

    Fascynuje mnie czasem ta gimnastyka, jaką muszą uprawiać kreatyni, żeby nagiąć różne wydarzenia do ich wizji. Zwłaszcza, że Columbine zaczyna być coraz bardziej wytartym argumentem – było już używane przeciwko Mansonowi, muzyce rockowej, dostępowi do broni, grom komputerowym. Teraz darwinizm. Za kilka lat to będzie dieta albo układ atmosferyczny.

  27. Wielbicielka
    January 18th, 2010 at 00:13 | #27

    @Bartu
    masz pocztę, chyba ważną.
    Jak coś, napisz, jutro odbieram prawie cały dzień.

  28. January 18th, 2010 at 00:16 | #28

    Oj biedny, zahukany miś

  29. savonarola
    January 18th, 2010 at 00:30 | #29

    Lukasz :

    savonarola :
    u maćka cała lista nowych odkryć: jest i strzelanina w Columbine, i Ardi, i Giertych:
    http://stwarzanie.wordpress.com/2010/01/15/co-sie-nie-zmiescilo/
    Fascynuje mnie czasem ta gimnastyka, jaką muszą uprawiać kreatyni, żeby nagiąć różne wydarzenia do ich wizji. Zwłaszcza, że Columbine zaczyna być coraz bardziej wytartym argumentem – było już używane przeciwko Mansonowi, muzyce rockowej, dostępowi do broni, grom komputerowym. Teraz darwinizm. Za kilka lat to będzie dieta albo układ atmosferyczny.

    Akurat sobie poczytałem oryginalny tekst z Timesa, który cytuje rzeczony Maciek i rzeczywiście te biedne socjo-pato-dzieciaki były owładnięte ideą “natural selection”. Umknął mi ten wątek w “Zabawach z bronią”, tam chyba prawicowcy oskarżali głównie Mansona.

  30. savonarola
    January 18th, 2010 at 00:34 | #30

    Lukasz :

    Oj biedny, zahukany miś…

    Ale lepszy jest pan Martin L., który napisał prostest-song antyewolucyjny (też znalezione w Maćka, choć Maciek się jakby odcina od Martina):
    http://www.martinlechowicz.com/?p=song&song=63&cat=2

  31. January 18th, 2010 at 00:56 | #31

    savonarola :

    Akurat sobie poczytałem oryginalny tekst z Timesa, który cytuje rzeczony Maciek i rzeczywiście te biedne socjo-pato-dzieciaki były owładnięte ideą “natural selection”. Umknął mi ten wątek w “Zabawach z bronią”, tam chyba prawicowcy oskarżali głównie Mansona.

    Tylko wiesz, idea Darwina jest tylko kapkę inna. Nikt o zdrowych zmysłach nie oskarży producenta noży, że psychopaci nożownicy dźgają nimi ludzi. Zwłaszcza producentów noży kuchennych. Taka interpretacja TE to tak jak z motocyklami rozdawanymi na Placu Czerwonym w Moskwie. No ale który kreatyn tak naprawdę dobrze rozumie TE?

  32. January 18th, 2010 at 02:06 | #32

    otaki :

    no, tośmy se dziś odwołali prezydenta, co to podobno zrobił z czerwonej Łodzi normalne katolickie polskie miasto

    Temi ręcami.
    Jako prawdziwie antypatriotyczny i komunistyczno-masoński członek złowieszczej Cywilizacji Śmierci zamiast do kościoła udałem się najpierw na referendum, a następnie do Tesco.

  33. January 18th, 2010 at 07:08 | #33

    gothmucha :

    otaki :
    no, tośmy se dziś odwołali prezydenta, co to podobno zrobił z czerwonej Łodzi normalne katolickie polskie miasto

    Temi ręcami.
    Jako prawdziwie antypatriotyczny i komunistyczno-masoński członek złowieszczej Cywilizacji Śmierci zamiast do kościoła udałem się najpierw na referendum, a następnie do Tesco.

    …niczym rytualny mord na Kropiwnickim…

  34. zer00
    January 18th, 2010 at 08:45 | #34

    dyspensor :

    WTF?

    Prosiłem o nowsze wpisy świadczące o tym, że obie formy biernika są poprawne (tu). Skoro przytoczyłeś, uznałem, że uznajesz je za właśnie takie: nowsze i świadczące. TTF.

  35. January 18th, 2010 at 10:02 | #35

    gothmucha :

    Temi ręcami.
    Jako prawdziwie antypatriotyczny i komunistyczno-masoński członek złowieszczej Cywilizacji Śmierci zamiast do kościoła udałem się najpierw na referendum, a następnie do Tesco.

    A ja miałem, ale jak poczytałem co się dzieje na pekapie, to przerażony wiazją siedmiu godzin w szczerym polu zamiast jechać obalać Kropę, wyciągnąłem się w ciepełku domowym z Left 4 Dead, pograłem z kolegami z pracy w planszowy Arkham Horror, a z moją dziewczyną po raz enty obejrzeliśmy Firefly’a i poszliśmy do kina na Sherlocka Holmesa. Cieszę się jednak, że moja nieobecność w niczym nie wpłynęła na rezultat. :)

  36. January 18th, 2010 at 11:25 | #36

    Anna Szulc :

    ja w sprawie oszukańczych terapii. Proszę o kontakt, Anna Szulc, dziennikarka Przekroju

    Ja też zarobiłem na Barcie! http://wyborcza.pl/1,99495,7116198,Wylegarnia_szarlatanerii.html

  37. January 18th, 2010 at 11:32 | #37

    wo :

    Ja też zarobiłem na Barcie!

    A mi urwali od AdSense i umrę w nędzy.

  38. January 18th, 2010 at 11:41 | #38

    bart :

    A mi urwali od AdSense i umrę w nędzy.

    Bo z blogosferą jest jak z literaturą. Ciężko jest wyżyć z literatury, natomiast z pisania o literaturze do mediów – już jako tako. Ciężko jest wyżyć z blogosfery (ile ten chłopina Kominek się nabiega i ile z tego wyciąga? Dwie średnie krajowe?), natomiast z pisania o memach internetowych – już jako tako.

    Oczywiście, niedługo i tak nas wszytkich zamkną. Ale to nie znaczy, że na blogach zacznie się zarabiać lepiej…

  39. January 18th, 2010 at 11:46 | #39

    bart :

    A mi urwali od AdSense i umrę w nędzy.

    To wrzuć sobie AdTaily jak mrw i radkowiecki, sprzedawaj linki pozycjonujące na Allegro, i tak jakoś wpada na koszty serwera. :)

  40. January 18th, 2010 at 11:51 | #40

    A może pójść do Big Pharmy? I tak twierdzą, że siedzę jej w kieszeni.

  41. January 18th, 2010 at 12:33 | #41

    Wyborcza chce nam podpierdolić i zmonetyzować Nasze Porno.

    bart :

    A może pójść do Big Pharmy?

    Srsly, jeśli już coś powinieneś reklamować, to wróżki, soczki Noni i kompatybilne.

  42. January 18th, 2010 at 12:37 | #42

    eli.wurman :

    Wyborcza chce nam podpierdolić i zmonetyzować Nasze Porno.

    Pffff, zabrakło Jenny McCarthy, Jima Carreya i wariatów z klas wyższych, jak np. księcia Karola i jego niewiele mniej stukniętego ojca.

  43. January 18th, 2010 at 12:40 | #43

    asmoeth :

    Pffff, zabrakło Jenny McCarthy, Jima Carreya i wariatów z klas wyższych, jak np. księcia Karola i jego niewiele mniej stukniętego ojca.

    No i z naszego podwórka: dosko Stachurskiego. Inedyk, dopóki SE nie złapało go jak wpierdalał zupę.

  44. January 18th, 2010 at 12:44 | #44

    asmoeth :

    Pffff, zabrakło Jenny McCarthy, Jima Carreya i wariatów z klas wyższych, jak np. księcia Karola i jego niewiele mniej stukniętego ojca.

    Może dlatego, że omawiany raport o nich nie wspominał.

  45. January 18th, 2010 at 12:48 | #45

    eli.wurman :

    No i z naszego podwórka: dosko Stachurskiego. Inedyk, dopóki SE nie złapało go jak wpierdalał zupę.

    Mistrzowska podpowiedź Google, jeszcze lepszy pierwszy link.

  46. Ned Flanders
    January 18th, 2010 at 12:51 | #46

    eli.wurman :

    Wyborcza chce nam podpierdolić i zmonetyzować Nasze Porno.

    Chwała Agorze.

  47. January 18th, 2010 at 13:10 | #47

    bart :

    Może dlatego, że omawiany raport o nich nie wspominał.

    A, faktycznie, cofam zarzut. Z jakiegoś powodu zignorowałem wzmiankę o tym raporcie w artykule.

  48. sheik.yerbouti
    January 18th, 2010 at 13:13 | #48

    eli.wurman :

    Wyborcza chce nam podpierdolić i zmonetyzować Nasze Porno.

    Nieważne jak, trzeba ludzi zniechęcać do foie gras, przecież to tuczenie gęsi jest nieludzkie.
    bart :

    A może pójść do Big Pharmy?

    Tylko przyczep sobie ogon, dostaniesz lepszą stawkę.

  49. AJ
    January 18th, 2010 at 13:31 | #49

    eli.wurman :

    Wyborcza chce nam podpierdolić i zmonetyzować Nasze Porno.

    Jak zwykle tradycyjne media żerują na dziennikarstwie obywatelskim.

  50. January 18th, 2010 at 14:06 | #50

    janekr :

    Przecież to Niemcy są głównymi w Europie amatorami sedesów z półeczką

    Scheisse prawda. Znacznie częściej trafiają się w Polsce. Jeśli nawet kiedyś były w DE popularne, to od dawna nie są. Możliwe, że w NRDowie było ich więcej, bo chyba po raz pierwszy (jak tu żyję od nastu lat) na sedes z półeczką natrafiłem w byłym Wschodnim Berlinie (a pierwszy sedes bezpółeczkowy w życiu zobaczyłem właśnie w DE, co częściowo tłumaczy moją sympatię do tego kraju). Za to znalazłem niepoważne źródło, że “Flachspüler” kiedyś faworyzowali naziści.

    Czy zatem związki między półeczką a totalitaryzmem? Być może tropem są tutaj charakterystyczne dla systemów totalitarnych braki zaopatrzenia w środki higieny takie jak papier toaletowy: w bezpółeczkowym może strasznie nieprzyjemnie chlapać, papier wtedy jest nieodzowny. Po drugie, systemy totalitarne radzą sobie z rakietami międzykontynentalnymi, ale nie radzą sobie z utrzymywaniem czystości w kiblach. Dlatego takie nieszczęśliwe chlapnięcie może być w kraju totalitarnym czymś wyjątkowo obrzydliwym.

    j.

  51. janekr
    January 18th, 2010 at 14:10 | #51

    January :

    Znacznie częściej trafiają się w Polsce

    Skąd wiesz?Ostatnio w polskich marketach budowlanych wersje z półeczką są rzadkością.

  52. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 14:13 | #52

    January :

    Po drugie, systemy totalitarne radzą sobie z rakietami międzykontynentalnymi, ale nie radzą sobie z utrzymywaniem czystości w kiblach.

    Amerykańscy żołnierze w 1944-45 roku z rozkoszą fraternizowali się z totalitarnymi, niemiecko-nazistowskimi wychodkami, a narzekali na zapuszczone kible francuskie.

  53. January 18th, 2010 at 14:28 | #53

    sheik.yerbouti :

    Nieważne jak, trzeba ludzi zniechęcać do foie gras, przecież to tuczenie gęsi jest nieludzkie.

    Prawda, z jednym wyjątkiem:
    http://www.ted.com/talks/lang/eng/dan_barber_s_surprising_foie_gras_parable.html

  54. sheik.yerbouti
    January 18th, 2010 at 14:28 | #54

    Gammon No.82 :

    Amerykańscy żołnierze w 1944-45 roku z rozkoszą fraternizowali się z totalitarnymi, niemiecko-nazistowskimi wychodkam

    A toto działało w np. Berlinie ’45?

  55. login99195
    January 18th, 2010 at 14:37 | #55

    artykuł podlinkowany przez eli.wurman :

    że ludzkie istoty, “myślące, kochające”, mogą wywodzić się od “żab, które wypełzły na brzeg, gdy wyrosły im nogi” albo “od zwieszających się z drzew małp”.

    Ja się nie dziwię, że oni są tacy głupi. Ja się tylko pytam kto tym idiotom DKN jakie rzeczy naopowiadał.

  56. January 18th, 2010 at 14:38 | #56

    janekr :

    Skąd wiesz?Ostatnio w polskich marketach budowlanych wersje z półeczką są rzadkością.

    No może faktycznie nie wiem, OK. Ale parę lat temu była wyraźna różnica (na niekorzyść Polski).

    j.

  57. January 18th, 2010 at 14:41 | #57

    Gammon No.82 :

    Amerykańscy żołnierze w 1944-45 roku z rozkoszą fraternizowali się z totalitarnymi, niemiecko-nazistowskimi wychodkami, a narzekali na zapuszczone kible francuskie.

    Oj czepiasz się. Jakieś fakty, świadków relacje czy dane liczbowe przytaczasz. Ja tu antropologię kulturową i filozofię, a Ty mi tu z faktami wyjeżdżasz.

  58. naima
    January 18th, 2010 at 14:41 | #58

    gothmucha :

    Temi ręcami.
    Jako prawdziwie antypatriotyczny i komunistyczno-masoński członek złowieszczej Cywilizacji Śmierci zamiast do kościoła udałem się najpierw na referendum, a następnie do Tesco.

    Też się ucieszyłam, że przodkowie wzięli udział z łopatami w tak doniosłym pogrzebie. A potem poczytałam sobie komentarze pod tym tutaj i mi wszystko oklapło. Narodek zdaje się zagłosował zgodnie, ukręcając mu łeb za jedyne sensowne rzeczy, jakie chłopina popełnił: za Festiwal Czterech Kultur i za przypominanie o Radogoszczu i łódzkim gettcie. I to się nazywa mieszane uczucia… (Teściowa w nowiutkim mercedesie waląca prosto w przepaść)

  59. login99195
    January 18th, 2010 at 14:44 | #59

    bart :
    Sorry za szczerość ale…
    Czy ktoś tobie już powiedział, że twoja nowa koleżanka Edytka jest chujowa.
    Przecież jak wejdę z jakiejś sieci z NAT, to cala korpo będzie miała ten sam adres.
    Nie wspominając już o wpisach z komórki albo z miejsc publicznych.

    Ja wiem, że lepsza taka Edyta niż żadną, tym bardziej, że robi to po francusku, no ale są przecież jakieś zasady higieny osobistej.

  60. AJ
    January 18th, 2010 at 14:49 | #60

    Liczy się moralne zwycięstwo.

  61. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 14:49 | #61

    sheik.yerbouti :

    A toto działało w np. Berlinie ‘45?

    Tam działały leje po bombach.

    January :

    Oj czepiasz się. Jakieś fakty, świadków relacje czy dane liczbowe przytaczasz. Ja tu antropologię kulturową i filozofię, a Ty mi tu z faktami wyjeżdżasz.

    Wiem, znowu zachowałem się niewłaściwie. :-(

  62. January 18th, 2010 at 14:50 | #62

    @ login99195:

    Kurczę, co robić :(

    Przy okazji: wyłączyłem jeden plugin, który ostro nadużywał JavaScripta. Od kilku godzin, odpukać, FireFox nie wykrzaczył się mi na blogu.

  63. January 18th, 2010 at 14:55 | #63

    Działa wam cytowanie?

  64. janekr
    January 18th, 2010 at 14:59 | #64

    January :

    Ja tu antropologię kulturową i filozofię, a Ty mi tu z faktami wyjeżdżasz.

    No to ja dałem antropologię kulturową Grassa.
    Przecież nie jest ważne, jakie są sedesy w danym kraju, tylko jaka jest na ten temat Zbiorowa Mądrość.

  65. January 18th, 2010 at 15:01 | #65

    bart :

    Działa wam cytowanie?

    Działa, ale po raz pierwszy od jakiegoś czasu FireFox mi się wysypał parę minut temu.

  66. janekr
    January 18th, 2010 at 15:01 | #66

    bart :

    D

    Działa.
    Ale nie działa “Ostatnio komentowane”. Buuu… i skąd będzie publika wiedzieć, że ktoś znienacka odgrzał starego flejma?

    Jak to jest, że BdB żre zasoby, ale się u mnie nie wykrzacza na dwóch kompletnie różnych systemach?

  67. January 18th, 2010 at 15:11 | #67

    Lukasz :

    Działa, ale po raz pierwszy od jakiegoś czasu FireFox mi się wysypał parę minut temu.

    Grr…

    janekr :

    Ale nie działa “Ostatnio komentowane”.

    Już włączyłem z powrotem.

  68. January 18th, 2010 at 15:11 | #68

    bart :

    Działa wam cytowanie?

    Tak

  69. login99195
    January 18th, 2010 at 15:14 | #69

    January :

    Czy zatem związki między półeczką a totalitaryzmem?

    No ale ten mem Eriki Jong, na który Żiżek się powołuje jest zupełnie od czapy.
    Fajny i śmieszny jako anegdota ale przecież daleki od nauki. W latach, w których powstawał Nazizm przeciętny człowiek był w ogóle szczęśliwy, jeśli posiadał ceramiczną toaletę a nie wychodek albo wiadro.

  70. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 15:25 | #70

    bart :

    Grr…

    A Amerykanie się dziwili, że im wahadłowce wybuchają.

    Nadto:
    Jaki obiecujący sajt:
    http://www.massviolence.org/local/cache-vignettes/L253xH83/siteon0-fe336.jpg

  71. January 18th, 2010 at 15:37 | #71

    AJ :

    Liczy się moralne zwycięstwo.

    Ja pierdykam. Nie sądziłem, że mnie Prezydent Polski jeszcze zaskoczy. Kurde, gdzie jest ten test.

  72. January 18th, 2010 at 15:40 | #72

    asmoeth :

    Pffff, zabrakło Jenny McCarthy, Jima Carreya i wariatów z klas wyższych, jak np. księcia Karola i jego niewiele mniej stukniętego ojca.

    Przepraszam za monotematyczność, ale temat “status klasowy jako stereotyp kultury masowej” puszczałem m.in. skecz Monty Pythona “Coroczny konkurs na przygłupa z klasy wyższej”. Teraz mi się wydaje, że książę Karol to jeszcze jedna błyskotliwa kreacja Grahama Chapmana.

    login99195 :

    W latach, w których powstawał Nazizm przeciętny człowiek był w ogóle szczęśliwy, jeśli posiadał ceramiczną toaletę a nie wychodek albo wiadro.

    A czy ktoś zrozumiał metaforyczny sens sceny w sraczu w “Łaskawych” Littella? Już nie pamietam kto, ale ktoś z mojej blogorolki się niedawno przez to przegryzał…

  73. January 18th, 2010 at 15:48 | #73

    login99195 :

    No ale ten mem Eriki Jong, na który Żiżek się powołuje jest zupełnie od czapy.
    Fajny i śmieszny jako anegdota ale przecież daleki od nauki. W latach, w których powstawał Nazizm przeciętny człowiek był w ogóle szczęśliwy, jeśli posiadał ceramiczną toaletę a nie wychodek albo wiadro.

    No siur, jasne, zresztą, co ma nauka do tego. Ja się nie czepiam ani Eriki Jong, ani Żiżka :-)

  74. sheik.yerbouti
    January 18th, 2010 at 15:52 | #74

    January :

    Nie sądziłem, że mnie Prezydent Polski jeszcze zaskoczy.

    Przecież moralne zwycięstwo to jest default braci K
    dyspensor :

    Prawda, z jednym wyjątkiem:

    Dzięki, ciekawe (tylko czemu pan taki afektowany, DKN)

  75. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 15:55 | #75

    Barts :

    pograłem z kolegami z pracy w planszowy Arkham Horror

    Próbowaliście już tego
    http://www.rebel.pl/product.php/1,302/14074/Red-November.html
    i tego?
    http://www.rebel.pl/product.php/1,371/13637/Ghost-Stories-edycja-angielska-.html

    Barts :

    a z moją dziewczyną po raz enty obejrzeliśmy Firefly’a

    A co tam jest do oglądania? Czołg, jak czołg, tylko armata duża.
    http://bestgamewallpapers.com/files/rush-for-berlin/sherman-firefly.jpg

    sheik.yerbouti :

    Przecież moralne zwycięstwo to jest default braci K

    Błe. Skopiowane ze sprawozdawców sportowych w latach osiemdziesiątych.

  76. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 15:58 | #76

    @foie gras

    W “Kuchni Neli” jest przepis na podróbkę bez stłuszczania gęsiom wontrup.

  77. Tatamaxa
    January 18th, 2010 at 16:10 | #77
  78. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 16:18 | #78

    Tatamaxa :

    A tymczasem na syffie pojedynek tytanów:
    http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.rec.fantastyka.sf-f&tid=11073079&aid=87611881

    Podejrzewać Przewodasa o komunizowanie jest bez sensu. Wprawdzie on w ogóle miał zawsze tak wymięszane poglądy polityczne, że jest nieklasyfikowalny, ale hasła omnia sunt communia za mojej pamięci nie lansował.

  79. January 18th, 2010 at 16:26 | #79

    @Bart: Mi się dalej wykrzacza.

  80. January 18th, 2010 at 16:34 | #80

    Nietoperz :

    Z racji tego, iż nigdy jakoś nie chciało mi się tego robić, a że ostatnio jest to hit w komciach, a ja miewam odruchy barana w stadzie wobec czego lurknąłem astromarie, a raczej jej radosną twórczość i przejęła mną groza, bo babsko napisało, że ma dwóch synów – czyli sie rozmnożyła.

    Wlewa w nich wybielacz do tkanin.

  81. Tatamaxa
    January 18th, 2010 at 16:50 | #81

    Gammon No.82 :

    Podejrzewać Przewodasa o komunizowanie jest bez sensu. Wprawdzie on w ogóle miał zawsze tak wymięszane poglądy polityczne, że jest nieklasyfikowalny, ale hasła omnia sunt communia za mojej pamięci nie lansował.

    Czyli członkiem z ramienia wysuniętym na czoło został bo …?

  82. login99195
    January 18th, 2010 at 16:55 | #82

    wo :

    Przepraszam za monotematyczność

    Żenibyjak? Przecież ci, którzy nie maja szans pójść na twoje prelekcje (czytaj:ja), chętnie obejrzeli by je w całości na youtubie. Ba! nawet za pieniądze. Nawet 480×360.

    Nie zrobił byś może z tego jakiegoś wideo-podcasta do iTunsa?

  83. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 16:56 | #83

    Tatamaxa :

    Czyli członkiem z ramienia wysuniętym na czoło został bo …?

    Członkiem czego?

    January :

    Wlewa w nich wybielacz do tkanin.

    Dołem, górą, do uszu?

  84. Jubal
    January 18th, 2010 at 17:04 | #84

    @ Gammon No.82:
    p.o.

  85. Tatamaxa
    January 18th, 2010 at 17:07 | #85

    @ Gammon No.82:

    ZSMP

  86. January 18th, 2010 at 17:08 | #86

    Sewhoe :

    Ale odnosząc się do tego, to czytałem np. o czymś takim: http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PII0140-6736(91)91442-W/abstract

    Ale przeczytałeś ten artykuł? Bo czego jak czego, ale skuteczności szczepionki to raczej nie neguje. Sęk w tym, że w Omanie dzieci były szczepione późno i niezbyt dokładnie (na co wskazują dane serologiczne), a epidemia zbiegła się w czasie z wprowadzeniem programu ochrony szczepień. I to była od wprowadzenia programu szczepień w 1988 największa epidemia — 118 przypadków polio, cztery zgony. Potem zmodyfikowano program szczepień (wcześniejsze szczepienia), i od tego czasu były dwa wystąpienia: cztery przypadki polio (ale innego typu) w 1991 i dwa w 1993 (Al Dhahry et al 2001). Porównać z przypadkami polio bo ja wiem, w Nigerii, w której szczepienia są bojkotowane (przez religijnych fanatyków).

    Albo taki artykuł. Epidemia polio w Holandii, 1992/93, po czternastu latach bez jednego przypadku endemicznego w tym kraju nagle ponad siedemdziesiąt zachorowań, połowa to dzieci, dwa zgony, pięćdziesiąt dziewięć sparaliżowanych. Ani jedna osoba nie szczepiona, i wszyscy — poza jedną osobą — ze społeczności odrzucających szczepienia (ze względów religijnych). Co Ty na to?

  87. January 18th, 2010 at 17:10 | #87

    Gammon No.82 :

    Dołem, górą, do uszu?

    Daje MMS do picia.

  88. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 17:22 | #88

    Tatamaxa :

    ZSMP

    Aaa, pamiętam. On wtedy sobie wyobrażał, że coś pożytecznego zrobi i szybko wyprowadzili go z błędu. EDIT: a kto w ZSMP wierzył w komunizm jak rany?

    Jubal :

    p.o.

    Nie wiem? Pełniący obowiązki?

    January :

    Daje MMS do picia.

    Mogłaby im dawać Bryję Mistrza Gammona. To jest lepsze od Bryi Mistrza Józefa: benzyna-płatki mydlane-pył aluminiowy. Być może szczypta chloranu sodu lub potasu mogłaby dodatkowo zdynamizować produkt.

  89. January 18th, 2010 at 18:22 | #89

    Gammon No.82 :

    Próbowaliście już tego

    Nie wiem, koledzy są freakami od planszówek, mnie znęciło że to o Cthulhu, w inne nie grałem.

    Gammon No.82 :

    A co tam jest do oglądania? Czołg, jak czołg, tylko armata duża.

    http://us.vdc.imdb.com/title/tt0303461/

    Gammon No.82 :

    szczypta chloranu sodu lub potasu mogłaby dodatkowo zdynamizować produkt.

    Albo ślimaka.

  90. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 18:38 | #90

    Barts :

    Nie wiem, koledzy są freakami od planszówek, mnie znęciło że to o Cthulhu, w inne nie grałem.

    Ja rzuciłem tylko te kooperacyjne, myślałem że chociaż Ghost Stories cię zainteresują (chociaż nie japońskie).

    http://us.vdc.imdb.com/title/tt0303461/

    Tak się domyślałem, że pewnie mowa o jakimś filmie, ale czasem lubię postrugać głupa.

    Albo ślimaka.

    “Dynamizowanie ślimaka”? No weź, samo brzmienie jest perwersyjne. Czyżby?…
    […]
    No tak, faktycznie, dobrze zgadłem.
    Zawstydziłem się. Trochę. Tylko trochę.

    A ja po prostu aseksualnie nawiązywałem do homełka.
    http://www.doz.pl/zdrowie/h1441-Dynamizacja

  91. Jubal
    January 18th, 2010 at 19:28 | #91

    Gammon No.82 :

    ZSMP wierzył w komunizm jak rany?
    Jubal :

    p.o.

    Nie wiem? Pełniący obowiązki?

    ‘per os’ (wydało mi się to dosyć oczywiste w odpowiedzi na pytanie o drogę podawania).

  92. Gammon No.82
    January 18th, 2010 at 19:32 | #92

    Jubal :

    ‘per os’ (wydało mi się to dosyć oczywiste w odpowiedzi na pytanie o drogę podawania).

    No ale ja tam powyżej gędźbiłem bez sensu na parę innych tematów też. Nie wiedziałem, czego to dotyczy.

  93. January 18th, 2010 at 20:16 | #93

    January :

    Mi się dalej wykrzacza.

    Niech co Firefox? Niech żyje.

    janekr :

    Jak to jest, że BdB żre zasoby, ale się u mnie nie wykrzacza na dwóch kompletnie różnych systemach?

    Niech zgadnę: syfiasty system na pecety i gówniany system na pecety?

  94. January 18th, 2010 at 20:21 | #94

    wo :

    Niech zgadnę: syfiasty system na pecety i gówniany system na pecety?

    Niedobór flejma na własnym blogu?

  95. January 18th, 2010 at 21:02 | #95

    Lukasz :

    Niedobór flejma na własnym blogu?

    Raczej zasada “tłuc kiepskie systemy, kto nie tłucze, sam jest Linux”.

  96. mdh
    January 18th, 2010 at 21:17 | #96

    wo :

    Raczej zasada “tłuc kiepskie systemy, kto nie tłucze, sam jest Linux”.

    100% racji panie redaktorze.

  97. January 18th, 2010 at 21:52 | #97

    wo :

    Niech co Firefox? Niech żyje.

    Jak się zmusza Safari do tego, żeby wo.blox.pl pokazywało ładną, czarną czcionką na białym tle? Możliwe to w ogóle? Poważnie pytam.

  98. January 18th, 2010 at 23:39 | #98

    January :

    Jak się zmusza Safari do tego, żeby wo.blox.pl pokazywało ładną, czarną czcionką na białym tle?

    Ja pierdole, właśnie zgwałciłeś moją definicję słowa “ładna”. I to nie był gwałt terapeutyczny. :D

  99. cdesign proponentist
    January 18th, 2010 at 23:41 | #99

    January :

    Jak się zmusza Safari do tego, żeby wo.blox.pl pokazywało ładną, czarną czcionką na białym tle? Możliwe to w ogóle? Poważnie pytam.

    Pewnie. Instalujesz GreaseKit, wchodzisz na userstyles.org, znajdujesz ten styl, kłamiesz mu wrednie, że masz Firefoksa w tym okienku z boku, wybierasz “install as user script”, potwierdzasz, odświeżasz stronę WO, załatwione.

    Jeden minus: na pececie nie działa. No ale na pececie Safari to i tak pomyłka.

  100. Jubal
    January 18th, 2010 at 23:47 | #100

    @ January:
    swoją drogą to jest ewidentnie problem firefoksa; epifania, która ostatnimi czasy używa webkita, nie wybucha.

Comment pages
1 15 16 17 18 19 25 2755
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)