Home > Racjonalo > Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

December 22nd, 2009 Leave a comment Go to comments

Lubię sobie od czasu do czasu poflejmować z antyszczepionkowcami. Dowiaduję się o nowinkach (w tym sezonie modnie nosi się skwalen), zapoznaję z nowymi trendami w argumentacji (obecnie na topie jest model Zatroskany Obywatel, który będąc całym sercem za szczepionkami, pragnie tylko, by władze lepiej ewidencjonowały przypadki autyzmu i śmierci spowodowanych przez szczepienia). Prędzej czy później w każdym flejmie pojawia się jednak osoba, która psuje całą zabawę. Ta osoba to Mama Chorego Dziecka.

Widzicie? Notka też od razu przestaje być śmieszna.

Kiedy Mama Chorego Dziecka wchodzi do gry, cała twoja argumentacja bierze w łeb. Twoje wyniki badań, metaanalizy, statystyki stają się nagle chłodnymi nieludzkimi danymi, skonfrontowanymi z żywym malcem, ofiarą bronionych przez ciebie szczepień albo beneficjentem atakowanej homeopatii. Oto komórka z twojego arkusza kalkulacyjnego ożyła i dała ci po pysku, drogi racjonalisto. Po ataku Mamy Chorego Dziecka prawie każdy obrońca zdrowego rozsądku zaczyna się czuć jak monstrum i obowiązany jest rozpocząć swą replikę od disklajmera „Bardzo mi przykro z powodu choroby twojego dziecka”.

To może i ja umieszczę w tym miejscu disklajmer dla notki: nie jest moją intencją wyśmiewanie osobistych tragedii. Nie mam prawa nabijać się z wypowiedzi Mam Chorych Dzieci zamieszczonych w wątku „Moje życie z autyzmem syna”, jednak jeśli zabierają głos w temacie „Szczepić czy nie szczepić”, ich wypowiedzi zasługują na ostre ostrze mego okrutnego sarkazmu.

Ciężko mi się pisze tę notkę, tak się bowiem składa, że znam osobiście kilka mam chorych dzieci i patrząc na nie, nie umiem uniknąć użycia religijnej metafory o niesieniu wyjątkowo ciężkiego krzyża. Najchętniej dałbym im carte blanche na wypisywanie bzdur w Internetach — problem w tym, że od takiej strategii liczba chorych dzieci będzie najprawdopodobniej rosnąć.

Był disklajmer, teraz czas na credo. Wierzę, że historie opowiadane w Internecie przez Mamy Chorych Dzieci są przynajmniej w części prawdą. Wierzę, że większość Mam naprawdę ma chore dzieci. Jednak zarówno chorość, jak i prawdziwość nie są w przypadku opowieści Mam wykutymi w skale pewnikami. Ba, zdarzają się bezczelne gnoje, które je kwestionują. Na przykład taki ja.

Zacznijmy od chorości — bo łatwiej i śmieszniej. Stawiam ostrożną hipotezę, nazwijmy ją Postulatem Przesadzeń: pewna liczba internetowych Mam świadomie przedstawia stan swojego dziecka jako poważniejszy niż w rzeczywistości, wiedząc, że to świetna broń w dyskusji. Nie umiem w inny sposób wytłumaczyć bardzo częstej niechęci do sprecyzowania, co właściwie dolega ich pociesze. Wiemy z dramatycznego tonu wypowiedzi, że jest to coś bardzo poważnego, ale nie dowiadujemy się, jaka to konkretnie choroba. We flejmie pod artykułem o homeopatii w „Rzepie” pani Aneta twierdzi, że jej syn „w ostatniej chwili został dosłownie wyciągnięty grabażowi spod łopaty”, a swoją opowieść o chorującej latorośli kończy duszaszczypatielnym wyznaniem: „Do tej pory nie mogę odżałować, że mojej Pani doktor nie spotkałam wcześniej. Moje dziecko nie cierpiałoby tak strasznie”. Nie dowiadujemy się, jaka śmiertelna choroba toczyła syna pani Anety, jednak ponieważ medycy klasyczni oferowali na nią antybiotyki, a homeopatka wyleczyła skutecznie cukrem w granulkach, możemy zakładać, że owa „łopata grabaża” taka dosłowna jednak nie była. W wątku na forum „Wyborczej” pod skandalicznym artykułem homeopaty Kokoszczyńskiego przejęty tata opowiada o „roku walki o zdrowie synka”. Dopytany wyjaśnia, że przez ów rok zmagał się z powracającym przy infekcjach zapaleniem ucha, przypadłością dokuczliwą, ale raczej nie zasługującą na batalistyczne metafory, w dodatku właściwie nie występującą u dzieci starszych niż siedem lat (a więc z bardzo wysokimi szansami na „cudowne” wyleczenie dzięki homeopatii). Zawsze warto więc wypytywać Mamy o oficjalną diagnozę. Często okazuje się, że straszliwa choroba tocząca dziecko to albo jakieś upierdliwe schorzenie wieku dziecięcego, albo rozległa candida i zarobaczenie wykryte Vega Testem przez homeopatę.

Mamy, które blefują w kwestii faktycznego stanu zdrowia swojego dziecka, to lolkontentowy margines. Dużo trudniejsza kwestia to prawdziwość opowieści, bo tę śmiem kwestionować również w przypadku Mam z poważnie chorymi dziećmi.

Na pewno nieraz spotkaliście się z dramatycznymi historiami, w których drgawki po raz pierwszy wystąpiły w noc po szczepieniu, a uporczywa choroba przeszła w kilka godzin po podaniu pierwszej cukrowej pigułki. Zdrowe dzieci po szczepionce gasną w oczach, wypowiadają swoje ostatnie słowa (Jenny McCarthy widziała wręcz, jak zaraz po wbiciu igły „duszyczka uleciała z ocząt synka”). Związek przyczynowo-skutkowy w tych historiach jest oczywisty i stuprocentowo pewny. Dla wszystkich — choć nie dla pojawiających się w opowieściach lekarzy, którzy uparcie tkwią w swoich błędnych diagnozach albo odmawiają wpisania w kartę ostrego powikłania poszczepiennego (często też przepisują antybiotyki lub po prostu bezradnie rozkładają ręce i nie dają żadnych szans).

Z jednej strony mamy zatem wyniki badań epidemiologicznych i toksykologicznych, które raz po raz nie znajdują związku między szczepieniami a genezą chorób z internetowego szerokiego spektrum poważnych schorzeń poszczepiennych. Z drugiej strony — armię matek-dyskutantek, które są przekonane o tym, że ich dzieci zapadły na zdrowiu bezpośrednio po szczepieniu. WTF? Nasuwają się dwie odpowiedzi. Pierwsza: szczepienia faktycznie powodują te wszystkie choroby (a homeopatia wspomagana chelatacją i czyszczeniem jelit skutecznie je leczy), jednak współczesna nauka jest ślepa łamane przez głęboko skorumpowana i dlatego prawda nie wychodzi na jaw. Być może właśnie tak jest. Ja obstawiam jednak odpowiedź drugą, zakładającą istnienie międzynarodowego spisku.

Nie jest to scentralizowany spisek, taki jak w przypadku rządzącego światem klanu Ludzi-Jaszczurów z Oriona czy międzynarodowej żydowskiej kabały. Nie, tworzące postulowany przeze mnie spisek osoby często nawet się nie znają. Spotykają się czasem na konferencjach, linkują czasem do siebie na swoich stronach, cytują badania współspiskowców w swoich pracach — nie tworzą jednak żadnej hierarchii. Kim są? To autorzy książek o cudownych terapiach i dietach, adwokaci składający pozwy zbiorowe, wypaleni naukowcy poszukujący nowych ścieżek kariery, szamani praktykujący „medycynę alternatywną”, właściciele laboratoriów przeprowadzających bezwartościowe analizy zdrowotne, działacze zbijający polityczny kapitał. Motywuje Kieruje nimi zazwyczaj chęć zysku, czasem nadęte ego, często ambicja. Wspólnie tworzą wirtualny świat, w którym bezwartościowe terapie leczą wymyślone i prawdziwe choroby spowodowane przez współczesną medycynę lub nieistniejące czynniki w rodzaju drożdżaków, robaków czy źle zbalansowanego chi. Wokół tych osób tworzą się wianuszki wyznawców, rozpowszechniających w Internecie i realu memy, których popularność przekłada się bezpośrednio na poziom dochodów czy popularność przywódców spisku.

Fajnie byłoby zobaczyć ten spisek w działaniu, prawda? Czasami internetowe archiwa pozwalają nam na reverse engineering poglądów Mamy Chorego Dziecka, która dziś jest przekonana na amen, że to właśnie szczepionka zrujnowała zdrowie jej potomka. Spójrzmy na Mamę spotkaną na forum.gazeta.pl, która do zwolenników szczepień zwraca się per „panie mengele” i opowiada im o trutych, okaleczanych i umierających dzieciach. Nazwijmy ją Olą.

Oto jak Ola opisuje dziś na forum stan zdrowia swojego dziecka:

moje dziecko jest poważnie okaleczone przez podanie Euvaxu (…). dziś córka ma niespełna 3 latka, jest bilska diagnozy autyzmu, ma poważne zaburzenia rozwojowe od obniżonego napięcia mięsniowego po niedosłuch i lista ciągneła by się bardzo długo, gdybym zechciała wszystko opisywać. przeszła już grubo ponad 100 lekarzy (…), wszyscy szukali przedziwnych chorób, nawet wymyślano niestworzone diagnozy, ale jakoś żadne badania tego nie potwierdziły. nikt jakoś nie wpadł, lub nie chciał wpaść,że to może przez euvax (a 2007 zmarła po nim 3 niewinnych niemowlaczków) (…).

W dalszym ciągu dyskusji dowiadujemy się, że zatrucie Euvaksem dziewczynka miała nawet na wypisie ze szpitala.

Cofnijmy się do maja 2008. Wtedy właśnie Ola zakłada na forum Gazety wątek o wrodzonej niedoczynności tarczycy — to właśnie wykryto u jej córeczki (wśród objawów wrodzonej niedoczynności tarczycy występują m.in.: problemy z rozwojem szkieletowym, zaburzenia słuchu i niedorozwój umysłowy, czyli symptomy, które według zdania „dzisiejszej” Oli spowodowało szczepienie):

urodziła się 9 dni po terminie i miała większośc objawów wnt: poród po terminie, leniwy poród, była duża (prawie 4 kg), miała obrzęki na ciele i na twarzy, bardzo suchą skórę, duży język….. do endokrynologa trafiliśmy jak miała 2,5 tygodnia (…)

Ani słowa o zatruciu Euvaksem. Ola odzywa się, bo chce wymienić się doświadczeniami z innymi rodzicami dzieci z wrodzoną niedoczynnością tarczycy. Od razu jakaś forumowiczka diagnozuje u dziecka autyzm i uczynnie podsuwa Oli linka do forum dzieci.org.pl, prowadzonego przez antyszczepionkowych oszołomów. Po trzech godzinach Ola wraca z forum i już wie: jej córeczka ma faktycznie autyzm, i to wszystko wina szczepień. Trzeba natychmiast wykonać analizę pierwiastkową włosa — za marne dwieście parędziesiąt złotych przeprowadzi ją doktor Sobieraj w Biomolu (a potem za następne kilkaset złotych chętnie sprzeda odpowiednie suplementy, by „ustabilizować dynamiczną optymalną homeostazę”).

Rok później, wiosną 2009 r., Olę można spotkać na forum Homeopatia. Jej dziecko ma już zdiagnozowaną nową listę chorób: candidę, zarobaczenie, ostre powikłania poszczepienne, zatrucie metalami ciężkimi. Zdiagnozowano jej to m.in. aparatem Salvia w DanMedzie, a leczy owe choroby kupowanymi za ciężkie pieniądze suplementami, homeopatią i preparatami przeciwpasożytniczymi.

W grudniu 2009 r. Ola twierdzi już, że jej dziecko urodziło się całkowicie zdrowe. Teraz szykuje córkę do chelatacji u Doktora Krasickiego Spółka z o.o., który „uważa zatrucie rtęcią za wielce prawdopodobne”. Na forum „Nie szczepimy” Ola ogłasza, że wytacza proces władzom o zatrucie dziecka. Jej córka jest leczona z autyzmu, którego żaden lekarz nigdy nie zdiagnozował.

  1. January 15th, 2010 at 14:51 | #1

    @ asmoeth:
    Dziękuję :*

    eli.wurman :

    U nas jeszcze tego nie ma, ale za chwilę będziemy mieli ludzi od sieci wifi które powodują migreny, suchość skóry, kłopoty ze snem i impotencję.

    Tutaj się okazało, że BTS który powodował różne rzeczy był wyłączony.

  2. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 15:04 | #2

    Barts :

    Najbardziej mnie rozwaliło, jak na blipie podała MRW IP żeby udowodnić że ona to ona. Myślałem że padnę, zwłaszcza że MRW służbiście odpisał, że przekaże do analizy szefostwu #ttdkn.

    Czy ona to wszystko robi ze śmiertelną powagą, czy tylko udaje?

  3. January 15th, 2010 at 15:13 | #3

    Gammon No.82 :

    Czy ona to wszystko robi ze śmiertelną powagą, czy tylko udaje?

    Ja się już poddałem. I staram się nie zastanawiać nad tym, kiedy np. czytam takie rzeczy:

    Bardzo ciepło było też w średniowieczu, ale raczej trudno byłoby udowodnić, że całe ówczesne “podgrzanie” atmosfery spowodowały dymarki. Tak więc niech się uczeni dymają, ja nie zamierzam słuchać ich bełkotu.

    Ostatnio na Blipie jedna żywa reklama PiS wyjechała z czymś takim:

    O. Np. ja jest taka metoda, zeby się przekonać. Modlisz się za dusze w czyśćcu cierpiace i prosisz, żeby obudziły cię o tej i o tej godzinie. Zawsze działa.

    Na co Moon (Moon! Moon!!) spytała: “Czy Ty nie profanujesz swojej religii pisząc takie brednie o modlitwie do dusz, aby Cię obudziły o określonej godzinie?”. A ona na to:

    ale tak jest, gdy masz np. pilny wyjazd czy inną sprawę jest to praktykowane.

    No jak tu odróżnić teh drama od teh trollz i teh lulz w takich warunkach…

  4. January 15th, 2010 at 15:13 | #4

    Gammon No.82 :

    Czy ona to wszystko robi ze śmiertelną powagą, czy tylko udaje?

    Chyba na serio i to mnie zdeka dziwi, bo żeby takie rzeczy pisać ze straight face, to trzeba być Busterem Keatonem.

  5. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 15:18 | #5

    bart :

    No jak tu odróżnić teh drama od teh trollz i teh lulz w takich warunkach…

    Papierkiem lakmusowym?

    Barts :

    Chyba na serio i to mnie zdeka dziwi, bo żeby takie rzeczy pisać ze straight face, to trzeba być Busterem Keatonem.

    Dyć ona zamiast twarzy ma awatar.

  6. Ned Flanders
    January 15th, 2010 at 15:29 | #6

    bart :

    No jak tu odróżnić teh drama od teh trollz i teh lulz w takich warunkach…

    Przyrządy wariują…

  7. January 15th, 2010 at 15:32 | #7

    bart :

    Np. ja jest taka metoda, zeby się przekonać. Modlisz się za dusze w czyśćcu cierpiace i prosisz, żeby obudziły cię o tej i o tej godzinie. Zawsze działa.

    Ja jak miałem bardzo regularny tryb spania i budzenia (zawsze spać o 23:00, zawsze wstać o 7:30) to mogłem sobie w razie potrzeby zaplanować kładąc się spać, że wstanę, dajmy na to, o piątej rano. Działało z dokładnością do 10 minut. Ale dusz w czyśćcu cierpiących nigdy w to nie mieszałem.

  8. January 15th, 2010 at 15:36 | #8

    Ned Flanders :

    Przyrządy wariują…

    A żebyś wiedział. Czasem po prostu nie sposób uwierzyć w to co się czyta, automatycznie człowiekowi pod deklem rysuje się, że po drugiej stronie ktoś siedzi i się chichra (srsly, to słowo powinno się pisać hichra – pierwsze h wymawia się jako samo, nie jako ch!) “zomg, ale go wkręciłem”.

    czescjacek :

    Ja jak miałem bardzo regularny tryb spania i budzenia (zawsze spać o 23:00, zawsze wstać o 7:30)

    Żre mnie zazdrość.

    czescjacek :

    Ale dusz w czyśćcu cierpiących nigdy w to nie mieszałem.

    Może podświadomie mieszałeś?

  9. January 15th, 2010 at 15:38 | #9

    Barts :

    Chyba na serio i to mnie zdeka dziwi, bo żeby takie rzeczy pisać ze straight face, to trzeba być Busterem Keatonem.

    Gammon No.82 :

    Dyć ona zamiast twarzy ma awatar.

    Przecież prowadzenie działalności przychodzącej zyski (horoskopy i wróżby) zobowiązuje do trzymania się jednej linii – o wizerunek poważnej osoby astroawaria musi dbać.

  10. January 15th, 2010 at 15:38 | #10

    eli.wurman :

    Żre mnie zazdrość.

    Niepotrzebnie, dawno się to skończyło :(

    eli.wurman :

    Może podświadomie mieszałeś?

    AAAA przegapiliśmy taki ładny trolling! To nie dusze budzą, tylko jak w homeopatii: DEMONY!

    eli.wurman :

    (srsly, to słowo powinno się pisać hichra – pierwsze h wymawia się jako samo, nie jako ch!)

    “Gichra”?

  11. January 15th, 2010 at 15:44 | #11

    czescjacek :

    Niepotrzebnie, dawno się to skończyło :(

    A ja tak nigdy nie miałem, #corobićjakżyć (also: kiedy tagi w komciach?).

    czescjacek :

    AAAA przegapiliśmy taki ładny trolling!

    Jest gdzieś niebo, w którym spełniają się wszystkie przegapione trollingi.

    czescjacek :

    “Gichra”?

    Jakie tam gichra? Przecież jest różnica pomiędzy hichra i chichra.

  12. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 15:48 | #12

    eli.wurman :

    czescjacek :
    Ale dusz w czyśćcu cierpiących nigdy w to nie mieszałem.

    Może podświadomie mieszałeś?

    “Niektóre dusze czyśćcowe mogą ukazywać się wybranym ludziom na ziemi, jeśli zgodne to jest z planem Opatrzności.”
    http://adonai.pl/wiecznosc/?id=30

    Widać czescjacek wstający o 5:00 zgodny jest z planami Opatrzności.

    *
    *
    *
    *
    A guglanie dusz czyśćcowych daje wiele zabawnych wyników.
    http://archidiecezja.lodz.pl/wydawnictwo/images/PioDuszeCzysccowe.jpg
    http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_dusze_czysccowe.html
    http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6644&Itemid=790
    [“nadto złożyła ślub zostania ofiarą miłości i zadośćuczynienia“]

    Ale nic nie przebije koronki dziesięciu cnót.
    http://www.padrimariani.org/pl/resources/r_pray_virtues.php
    dusze czyśćowe są na rewersie
    http://www.padrimariani.org/assets/images/virtues/medal_b.jpg

    Wyobraźcie sobie np. stringi z koronki dziesięciu cnót.

    czescjacek :

    “Gichra”?

    Coś między “h” i “g”, jak “had” z ukraińska albo “gracht” z niderlandzka.

  13. January 15th, 2010 at 15:59 | #13

    eli.wurman :

    Przecież jest różnica pomiędzy hichra i chichra.

    Możesz to wyrazić w alfabecie fonetycznym? Bo w mówionym “literackim” polskim z mojej wiedzy polonistycznej wynika, że nie ma prawa być; może być w jakichś dialektach.

    Gammon No.82 :

    Coś między “h” i “g”, jak “had” z ukraińska albo “gracht” z niderlandzka.

    Och właśnie takich “coś jak pomiędzy” nie lubię. IPA or GTFO!

  14. January 15th, 2010 at 16:18 | #14

    czescjacek :

    Możesz to wyrazić w alfabecie fonetycznym?

    Nie odróżniam spółgłoski od samogłoski. Oraz uważam, że powinno powstać y-z-ogonkiem (jako uzupełnienie ą i ę).

  15. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 16:18 | #15

    Ojciec Józef Puciłowski znany jest z bezkompromisowego, krytycznego myślenia, wyrażania swych poglądów bez ogródek, oraz żarliwych, erudycyjnych, konkretnych, celnych, często ironicznych i prowokacyjnych, a zawsze wyrafinowanych intelektualnie wykładów i kazań.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Puciłowski

    Puci puci.

  16. January 15th, 2010 at 16:23 | #16

    eli.wurman :

    Oraz uważam, że powinno powstać y-z-ogonkiem (jako uzupełnienie ą i ę).

    I jeszcze ta zgłoska od “włäczam” i “zdäżam”.

  17. January 15th, 2010 at 16:30 | #17

    bart :

    I jeszcze ta zgłoska od “włäczam” i “zdäżam”.

    I jakiś odczapisty układ klawiatury z tymi wszystkimi dodatkowymi literkami.

  18. Ned Flanders
    January 15th, 2010 at 16:31 | #18

    Błagam, tylko nie fonetyka. To jest gorszy flejm od makówkarze vs reszta świata.

  19. login99195
    January 15th, 2010 at 16:33 | #19

    eli.wurman :

    U nas jeszcze tego nie ma, ale za chwilę będziemy mieli ludzi od sieci wifi które powodują migreny, suchość skóry, kłopoty ze snem i impotencję.

    Śmieszni są ludzie, którzy z tych powodów nie chcą mieć WiFi, ale jednocześnie mają w domu telefony bezprzewodowe. (Promieniowanie słuchawki przyłożonej do ucha to jakieś kilka tysięcy więcej niż anteny oddalonej o kilka metrów) .

    Najlepsi ale są ludzie, którzy wyłączają na noc własną WiFi bo maja migrenę, ale wszystkie inne anteny (WiFi sąsiada, stacja GSM, telefon bezprzewodowy) im nie przeszkadzają, bo ich nie widać.

    Barts :

    Na milę czuć informatyka.

    Fail, bo informatyk odbieram jako obelgę, ale w szerszym sensie nich ci będzie. Może faktycznie te nawiasy to dlatego, że za dużo patrzyłem dzisiaj na objective C.

  20. login99195
    January 15th, 2010 at 16:38 | #20

    czescjacek :

    Ale dusz w czyśćcu cierpiących nigdy w to nie mieszałem.

    Ty o tym nie wiesz, ale ciebie te dusze w czyśćcu zawsze budziły. Chciały ci przypomnieć, że zapomniałeś się za nie wieczorem pomodlić.

  21. January 15th, 2010 at 16:38 | #21

    eli.wurman :

    Oraz uważam, że powinno powstać y-z-ogonkiem (jako uzupełnienie ą i ę).

    [ỹw̃]

    bart :

    I jeszcze ta zgłoska od “włäczam” i “zdäżam”.

    To akurat różne: [ä̃] i [ä̃w̃]

    Chyba że coś pomyliłem, zatiz.

  22. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 16:43 | #22

    Ned Flanders :

    Błagam, tylko nie fonetyka. To jest gorszy flejm od makówkarze vs reszta świata.

    Wolisz rapiery?

    eli.wurman :

    I jakiś odczapisty układ klawiatury z tymi wszystkimi dodatkowymi literkami.

    Kaszubska (zwykła) i kurpiowska (programisty).

  23. January 15th, 2010 at 16:49 | #23

    login99195 :

    Najlepsi ale są ludzie, którzy wyłączają na noc własną WiFi bo maja migrenę, ale wszystkie inne anteny (WiFi sąsiada, stacja GSM, telefon bezprzewodowy) im nie przeszkadzają, bo ich nie widać.

    Zdaje się że w San Francisco toczy się teraz proces, który jeden koleś wytoczył swojemu sąsiadowi, bo ten go truje wifi i komórkami. Chłop się wyprowadził do samochodu.

    Gammon No.82 :

    Wolisz rapiery?

    To ci wybór; coś jak: wiercić dziurę w prawym czy lewym kolanie?

    czescjacek :

    [ỹw̃]

    Jak wy to komplikujecie; ma być y-z-ogonkiem, żeby jeden zgrabny znak był

    Ned Flanders :

    Błagam, tylko nie fonetyka.

    Oj tam, trochę; poza tym – jak już deklarowałem: ja się zupełnie nie znam.

  24. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 16:53 | #24

    Obcując z duszami czyśćcowymi należy być ostrożnym.

    Od dzieciństwa Maria Simma śpieszy z pomocą duszom czyśćcowym przez modlitwę o ofiarowanie dla nich odpustów. Od 1940 roku zaczynają zgłaszać się do niej pojedyncze dusze pokutujące prosząc a modlitwę. Wreszcie od dnia zaduszonego roku 1953 rozpoczyna, Maria Simma pomagać im przez zastępcze cierpienia.
    Maria musiała przyjąć dotkliwe cierpienia za oficera zmarłego w 1660 w Karyntii. Odpowiadały one grzechom, za które trzeba dać zadośćuczynienie. W tygodniu dusz czyśćcowych otrzymują one szczególne przywileje przez Miłosierdzie Matki Bożej. Listopad jest również dla nich miesiącem szczególnych łask. Simma cieszyła się gdy skończył się listopad, ale dopiero dzień Niepokalanego poczęcia był początkiem jej cierpień.
    Zgłosił się do niej ksiądz zmarły w kolonii w 555 r. Wyglądał zrozpaczony. Potrzebował cierpienia zastępczego, pad warunkiem ze Maria przyjmie je na siebie całkiem dobrowolnie, w przeciwnym bowiem razie będzie musiał cierpieć aż do dnia Sadu Ostatecznego. Simma pojęła cierpienie i rozpoczął się dla niej wyjątkowo ciężki tydzień. Dusza ta przychodziła do niej każdej nocy i nakładała na nią coraz to nowe udręki. Maria odnosiła wrażenie ze wszystkie jej członki są rozrywane, ta znów .odczuwała na całym ciele jak gdyby gwałtowne pchnięcia sztyletem. Kiedy indziej czuła jakby wbijano w jej ciało tępe żelazo, które przez .opór rozczepia się, gnie i rani boleśnie. Dusza ta musiała pokutować za zabójstwa dokonane na towarzyszach św. Urszuli, odstąpienie od wiary, wielokrotne łamanie wierności małżeńskiej i niegodne uczestniczenie we Mszy Świętej.
    Nowe dusze stale proszą o pomoc. Cierpienie zastępcze za usunięcie ciąży i za nieczystość polegało na okropnych bólach i mdłościach. Następnie zdawało się jej, ze godzinami leży między blokami lodu, a zimno przechodzi aż do szpiku kości. Było ta cierpienie za oziębłość religijną. Po trudnym przypadku z księdzem z Kolonii musiała przyjąć sześć dusz, które mogły być wyzwolone tylko przez dobrowolne przyjęcie cierpień za nie. Mogła za to później łatwo wyratować wiele dusz dzięki Miłosierdziu matki Chrystusowej.
    W pierwszej połowie roku przyszły następujące dusze: Berta z Francji zmarła w 1740 r. Pewna Wiedenka zmarła w 1810 r., prostytutka z Włoch, dwie dziewczyny z Włoch zabite w czasie nalotu bombowego i włoski ksiądz. Przyszło w międzyczasie wiele dusz, które zostały uratowane przez modlitwę. Wszystkie te ofiary przyjęła Simma na siebie, choć nieraz ciężka jej to przychodziło, czasem tak ciężko, ze w normalnych warunkach nie mogłaby tego znieść.

    “Butem, knutem
    Znęcaj się nad ciałem mem zepsutem.”

    BTW każdy, kto to czyta, też cierpi.

  25. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 16:56 | #25

    eli.wurman :

    To ci wybór; coś jak: wiercić dziurę w prawym czy lewym kolanie?

    uprzejmy policjant: “czy chciałbyś w łeb tą pałą, czy raczej tą?”

  26. January 15th, 2010 at 17:02 | #26

    bart :

    Ej, a mesa na Blog Roku wysłałeś?

    Pewnie sam uczestniczy, to konkurs dla takich.

  27. January 15th, 2010 at 17:07 | #27

    eli.wurman :

    ma być y-z-ogonkiem, żeby jeden zgrabny znak był

    Ale po co? Znaczy daj przykład, kiedy to by się przydało.

    wo :

    Pewnie sam uczestniczy, to konkurs dla takich.

    I PEWNIE TAŃCZY NA WESELACH

    Gammon No.82 :

    uprzejmy policjant: “czy chciałbyś w łeb tą pałą, czy raczej tą?”

    “Tę”.

  28. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 17:09 | #28

    Kolejna perełka.
    http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7498&Itemid=790

    czescjacek :

    “Tę”

    Tę piosenkę, tę jedyną.

  29. January 15th, 2010 at 17:15 | #29

    czescjacek :

    Gammon No.82 :
    uprzejmy policjant: “czy chciałbyś w łeb tą pałą, czy raczej tą?”
    “Tę”.

    To narzędnik jest.

  30. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 17:16 | #30

    Nachasz :

    To narzędnik jest.

    Pała to narzędzie albo narząd, nie żaden narzędnik.

  31. January 15th, 2010 at 17:16 | #31

    Nachasz :

    To narzędnik jest.

    Akurat, wszyscy tak mówią.

  32. January 15th, 2010 at 17:26 | #32

    czescjacek :

    Akurat, wszyscy tak mówią.

    Chybaśmy się nie zrozumieli (DYSWIDT?). W zdaniu “Czy chciałbyś w łeb tą pałą?” “pała” jest w (kim? czym?) narzędniku, zatem “tą” jest jak najbardziej na miejscu. Częściej zdarza się “Czy widzisz tą pałę?” (forma narzędnika w miejsce biernika “tę”).

  33. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 17:38 | #33

    Nachasz :

    Chybaśmy się nie zrozumieli (DYSWIDT?). W zdaniu “Czy chciałbyś w łeb tą pałą?” “pała” jest w (kim? czym?) narzędniku, zatem “tą” jest jak najbardziej na miejscu. Częściej zdarza się “Czy widzisz tą pałę?” (forma narzędnika w miejsce biernika “tę”).

    On trolluje?
    [EDIT: no pewnie, że tak]

  34. January 15th, 2010 at 18:00 | #34

    Nachasz :

    czescjacek :
    Akurat, wszyscy tak mówią.

    Chybaśmy się nie zrozumieli (DYSWIDT?). W zdaniu “Czy chciałbyś w łeb tą pałą?” “pała” jest w (kim? czym?) narzędniku, zatem “tą” jest jak najbardziej na miejscu. Częściej zdarza się “Czy widzisz tą pałę?” (forma narzędnika w miejsce biernika “tę”).

    Ludzie tak mówią, ale to jest błędne. Poprawna forma to “tę”.

  35. Ned Flanders
    January 15th, 2010 at 18:29 | #35

    Gammon No.82 :

    Wolisz rapiery?

    No cóż, częściej będę przewijał stronę z komciami.

  36. mateuszb
    January 15th, 2010 at 18:30 | #36

    Z innej beczki. Wygląda na to, że katolicy też chcą się dobrze bawić:

    http://forum.dlapolski.pl/ogolnopolska-dyskoteka-ewangelizacyjna-vt1024.htm

    “Dyskotekę w Klubie “Heaven” otworzyć ma bp Ireneusz Pękalski. Ma wziąć w niej udział ok. 30 księży. Impreza odbywać się będzie w trzech salach, gdzie rozbrzmiewać będą rytmy R’n’B, hip-hop oraz dance i muzyka klubowa. Atrakcją będą także pokazy grup tanecznych, pokaz mody chrześcijańskiej “Spiritual Fashion” projektantki Pauliny Polak oraz świadectwo wiary mistrza świata w boksie Tomasza Adamka i Miss Polonia 2007 Barbary Tatary. ”

    Czemu mi się to kojarzy z “Chrześcijanin tańczy”?

  37. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 18:33 | #37

    Ned Flanders :

    No cóż, częściej będę przewijał stronę z komciami.

    Bez obaw, rapír to už se nevrátí.

    široký klobúk s perom, čipkovaný golier a pri páse rešpekt vzbudzujúci dlhý rapír alebo kord spoločne s dýkou a veľkou dymiacou mušketou

  38. http418
    January 15th, 2010 at 18:37 | #38

    eli.wurman :

    I jakiś odczapisty układ klawiatury z tymi wszystkimi dodatkowymi literkami.

    ųįǫ, XCompose?

  39. janekr
    January 15th, 2010 at 18:40 | #39

    eli.wurman :

    to słowo powinno się pisać hichra – pierwsze h wymawia się jako samo, nie jako ch!

    Chyba na maku. Ja wyraźnie słyszę, że oba ‘ch’ w ‘chichrać’ grzmią tak samo.
    A zaprawdę, powiadam wam, że rozróżniam ‘ch’ jak w ‘chwalipięta’ od ‘h’ jak w ‘Bohdan’. W słuchu i w mowie.

  40. sheik.yerbouti
    January 15th, 2010 at 18:43 | #40

    czescjacek :

    Ludzie tak mówią, ale to jest błędne. Poprawna forma to “tę”.

    Jak to jest, że jak ludzie konsekwentnie mówią niepoprawnie, to językoznawcy w końcu na to że OK, może być, od teraz to forma dopuszczalna albo i równoprawna – a poszłem wciąż nielegalne?

  41. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 18:44 | #41

    sheik.yerbouti :

    Jak to jest, że jak ludzie konsekwentnie mówią niepoprawnie, to językoznawcy w końcu na to że OK, może być, od teraz to forma dopuszczalna albo i równoprawna – a poszłem wciąż nielegalne?

    http://www.sjp.pl/posz%B3em

  42. sheik.yerbouti
    January 15th, 2010 at 18:46 | #42

    Gammon No.82 :

    http://www.sjp.pl/posz%B3em

    “Google: poszedłem — 608 000 trafień; poszłem — 37 300 trafień. 6% to jeszcze nie jest uzus językowy.”
    Aaaa to tak się to mierzy!

  43. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 18:58 | #43

    Ja poszłem, ty poszłeś, on poszł.

  44. January 15th, 2010 at 19:03 | #44

    sheik.yerbouti :

    a poszłem wciąż nielegalne

    MSZ dlatego, że ciągle się nie rozprzestrzenia poza ludzi wykonujących zawody o małym prestiżu.

  45. mateuszb
    January 15th, 2010 at 19:05 | #45

    Gammon No.82 :

    Ja poszłem, ty poszłeś, on poszł.

    Tryb oznajmujący: poszł, przypuszczający: poszłby, rozkazujący: paszoł!

  46. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 19:07 | #46

    mateuszb :

    świadectwo wiary Barbary Tatary

  47. mateuszb
    January 15th, 2010 at 19:11 | #47

    Gammon No.82 :

    mateuszb :
    świadectwo wiary Barbary Tatary

    Ma spory potencjał nawijkowy.

  48. January 15th, 2010 at 19:15 | #48

    eli.wurman :

    Przecież jest różnica pomiędzy hichra i chichra.

    Chyba po czesku!

    czescjacek :

    IPA or GTFO!

    A dlaczego nie SAF.

    sheik.yerbouti :

    Aaaa to tak się to mierzy!

    Ale kiedy to całkiem fajny miernik do szybkiego sprawdzenia.

  49. sheik.yerbouti
    January 15th, 2010 at 19:21 | #49

    czescjacek :

    MSZ dlatego, że ciągle się nie rozprzestrzenia poza ludzi wykonujących zawody o małym prestiżu.

    dobra dobra, a jaki jest niby prestiż zawodu językoznawcy?
    grzesie2k :

    Ale kiedy to całkiem fajny miernik do szybkiego sprawdzenia.

    Własnie nie. To jakby sprawdzać, jak się teraz na murach chuj pisze (NTB już poprawnie)

  50. January 15th, 2010 at 19:25 | #50

    czescjacek :

    Ludzie tak mówią, ale to jest błędne. Poprawna forma to “tę”.

    A nie jest tak, że po ostatniej reformie obie są poprawne? Podobnie jak “pisze” zamiast “jest napisane”? Osobiście wolę starsze formy, ale podobno się zmieniło.

  51. sheik.yerbouti
    January 15th, 2010 at 19:26 | #51

    mateuszb :

    świadectwo wiary Barbary Tatary

    Ma spory potencjał nawijkowy.

    A ta jeszcze większy

  52. soband1
    January 15th, 2010 at 19:46 | #52

    Bart nie wiem czy zauważyles, ale macie w swoich szeregach zdrajcę i agenta wplywu ;)! Jest nim Gammoń!
    Zdemaskował się tym : “Przed chwilą zjadłem orkiszową bułeczkę ze śledziem”.
    Orkisz zamiast białego pieczywa ze zwykłej pszenicy, co to za alternatywna dieta?? Niedługo zacznie zasysać kaszę jaglaną, a jak pozna smak kamutu??!! W związku z powyższym profilaktycznie wnoszę o przymusową naturalizację!:)

  53. January 15th, 2010 at 19:50 | #53

    soband1 :

    Bart nie wiem czy zauważyles, ale macie w swoich szeregach zdrajcę i agenta wplywu ;)! Jest nim Gammoń!

    On jest Gammon, a ty jesteś kretyń.

  54. soband1
    January 15th, 2010 at 19:57 | #54

    No i mamy parytety:)

  55. vauban
    January 15th, 2010 at 20:05 | #55

    Gammon No.82 :

    Wreszcie od dnia zaduszonego roku 1953 rozpoczyna, Maria Simma pomagać im przez zastępcze cierpienia.

    MASZ GRZECH, śmiałem się tak głośno, że sąsiad się zaniepokoił.

  56. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 20:08 | #56

    soband1 :

    Orkisz zamiast białego pieczywa ze zwykłej pszenicy, co to za alternatywna dieta??

    A wiesz, jaką fajną kupę się po tym robi? Mogę przesłać próbkę.

  57. January 15th, 2010 at 20:13 | #57

    Gammon No.82 :

    A wiesz, jaką fajną kupę się po tym robi? Mogę przesłać próbkę.

    Rozmarzyłem się…
    Teraz śniadania prawie wyłącznie owsianka, ale wcześniej jadłem głównie muesli – to dopiero była satysfakcja na tronie!

  58. Lurkerka_Borgia
    January 15th, 2010 at 20:16 | #58

    cytat:
    O. Np. ja jest taka metoda, zeby się przekonać. Modlisz się za dusze w czyśćcu cierpiace i prosisz, żeby obudziły cię o tej i o tej godzinie. Zawsze działa.

    Budzą przeraźliwymi jękami?

  59. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 20:19 | #59

    Lurkerka_Borgia :

    Budzą przeraźliwymi jękami?

    Nie, taka dusza staje ci nad łóżkiem, robi: uaaa, tchnie od niej lodowatym zimnem i budzi cię szczękanie twoich własnych zębów.

  60. January 15th, 2010 at 20:21 | #60

    Dla tych, co nie lurkują na blipie: http://www.dcscience.net/?p=2628
    Analiza zajęć na stopień licencjata homeopatii.

  61. vauban
    January 15th, 2010 at 20:22 | #61

    Lurkerka_Borgia :

    Budzą przeraźliwymi jękami?

    I dzwonieniem łańcuchów. I recytacją Dantego w oryginale (nikt tego nie wytrzyma, dlatego zerwie się ze snu jeszcze zanim na dobre zaczną. To dlatego tak trudno to udowodnić, chłe chłe).

  62. soband1
    January 15th, 2010 at 20:26 | #62

    @ Gammon No.82: Nie musisz, ja bardzo lubię orkisz…a po nim są alternatywne kupki.

  63. zer00
    January 15th, 2010 at 21:09 | #63

    dyspensor :

    A nie jest tak, że po ostatniej reformie obie są poprawne?

    Nie jest.

  64. January 15th, 2010 at 21:50 | #64

    Lukasz :

    Teraz śniadania prawie wyłącznie owsianka, ale wcześniej jadłem głównie muesli – to dopiero była satysfakcja na tronie!

    I pewnie jeszcze lubisz seriale z lektorem?

  65. January 15th, 2010 at 21:59 | #65

    wo :

    I pewnie jeszcze lubisz seriale z lektorem?

    Jezusie Maryjo, jest tyle zasad, które łamię…

  66. January 15th, 2010 at 22:05 | #66

    czescjacek :

    Ja jak miałem bardzo regularny tryb spania i budzenia (zawsze spać o 23:00, zawsze wstać o 7:30) to mogłem sobie w razie potrzeby zaplanować kładąc się spać, że wstanę, dajmy na to, o piątej rano. Działało z dokładnością do 10 minut. Ale dusz w czyśćcu cierpiących nigdy w to nie mieszałem.

    Pfi… od zawsze tak mam, z wahnięciem 15 minutowym. Wystarczy, że przed zaśnięciem sobie uświadomię, że mam wstać o tej i o tej i się automatycznie budzę, niezależnie od ilości snu. Często po obudzeniu się okazuje, że wcale nie muszę tak rano wstać, jak mi się wieczorem zdawało, albo to co miałem zrobić o tej porze wcale nie jest takie ważne, żeby jeszcze nie pospać, ale metoda działa. Kwestia ustaleń z własnym organizmem, miejsca na dusze czyśćcowe w niej ni ma.

  67. eptesicus
    January 15th, 2010 at 22:10 | #67

    a tymczasem w sąsiedztwie rozkwita genetyka molekularna:

    http://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_12_nitek_dna.html

    źródło jest interdyscyplinarne, zupełnie jak “Nature”. Można tam znaleźć również interesujące prace z zakresu teologii czyśćca :-)

  68. January 15th, 2010 at 22:22 | #68

    eptesicus :

    a tymczasem w sąsiedztwie rozkwita genetyka molekularna:
    http://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_12_nitek_dna.html

    Vismaya Maitreya. Zajrzałem tam raz. Do dziś pamiętam.

  69. January 15th, 2010 at 22:25 | #69

    wo :

    Lukasz :
    I pewnie jeszcze lubisz seriale z lektorem?

    nie cierpię. a jakiś związek jest?
    bart :

    Jezusie Maryjo, jest tyle zasad, które łamię…

    A to jakaś zasada jest?

  70. Lurkerka_Borgia
    January 15th, 2010 at 22:27 | #70

    bart :

    Vismaya Maitreya. Zajrzałem tam raz. Do dziś pamiętam.

    Opowiedz, jak było!

  71. Lurkerka_Borgia
    January 15th, 2010 at 22:29 | #71

    Lukasz :

    Dla tych, co nie lurkują na blipie: http://www.dcscience.net/?p=2628
    Analiza zajęć na stopień licencjata homeopatii.

    Ja mam kumpla, który studiuje bioenergoterapię. Zdaje się, że m.in. miał zaliczenie z różdżkarstwa (widziałam, jak zakuwał, znaczy, tego, trenował).

  72. January 15th, 2010 at 22:33 | #72

    Lukasz :

    A to jakaś zasada jest?

    Nie wiem, ale generalnie WO wyznacza wiele. A ja tak wiele nie dotrzymuję.

    Lurkerka_Borgia :

    Opowiedz, jak było!

    Poczułem się jak fan zespołu Tool. Znowu. Pod ich wpływem w 1995 r. kupiłem sobie książkę “Nic w tej książce nie jest prawdą, ale właśnie tak rzeczy się mają”. Napisała ją jaźń channelująca demona o nazwisku Drunvalo Melchizedek. Na razie więcej nic nie powiem.

  73. Lurkerka_Borgia
    January 15th, 2010 at 22:47 | #73

    Tak mnie zaciekawiłeś, że zajrzałam, i:

    W środku mózgu mamy ulokowaną szyszynkę a ten gruczoł posiada master komórki mitochondriów. Obudzenie ośrodka szyszynki uruchamia nowy proces i odblokowuje pozostały świetlisty kod we wszystkich komórkach w ciele ludzkim.

    Aż dziw, że o midichlorianach nic nie piszą…

  74. January 15th, 2010 at 22:58 | #74

    czescjacek :

    Nachasz :
    czescjacek :
    Akurat, wszyscy tak mówią.

    Chybaśmy się nie zrozumieli (DYSWIDT?). W zdaniu “Czy chciałbyś w łeb tą pałą?” “pała” jest w (kim? czym?) narzędniku, zatem “tą” jest jak najbardziej na miejscu. Częściej zdarza się “Czy widzisz tą pałę?” (forma narzędnika w miejsce biernika “tę”).

    Ludzie tak mówią, ale to jest błędne. Poprawna forma to “tę”.

    Nie badz taki preskryptywista.

  75. Gammon No.82
    January 15th, 2010 at 23:12 | #75

    bart :

    generalnie WO wyznacza wiele

    Bo on jest arbiter MMC-elegantiarum. Z ajfonem, dreskodem i certyfikatem.

  76. sheik.yerbouti
    January 15th, 2010 at 23:14 | #76

    bart :

    Poczułem się jak fan zespołu Tool. Znowu. Pod ich wpływem w 1995 r. kupiłem sobie książkę “Nic w tej książce nie jest prawdą, ale właśnie tak rzeczy się mają”. Napisała ją jaźń channelująca demona o nazwisku Drunvalo Melchizedek.

    Jak ja się cieszę, że słucham (teraz czasem, ale kiedyś na okrągło) Toola nieświadom ewentualnych paranoi dostarczycieli kontentu… Zresztą podobnie było z King Crimson (Fripp miał dziwne jazdy w latach 80.)
    wo :

    I pewnie jeszcze lubisz seriale z lektorem?

    Ja tez nie wiem osochozi – elaborate plz!

  77. January 15th, 2010 at 23:55 | #77

    sheik.yerbouti :

    Ja tez nie wiem osochozi – elaborate plz!

    Przepraszam, zbyt hermetyczne. Chodzi o to, że jeśli ktoś lubi oglądać swoją kupkę w sedesie to… państwo jesteście Polakami? Państwo lubicie lektora!

    http://wyborcza.pl/1,99495,7269613,Polskie_specjaly.html

  78. January 15th, 2010 at 23:58 | #78

    wo :

    Przepraszam, zbyt hermetyczne. Chodzi o to, że jeśli ktoś lubi oglądać swoją kupkę w sedesie to… państwo jesteście Polakami? Państwo lubicie lektora!

    Mimo że mnie obrażasz, to przecież nie zbanuję człowieka, który potrafi wydalić z siebie takie zdanie:

    Żiżek dochodzi do ostatecznego wniosku, że sedesy z półeczką stanowią odzwierciedlenie refleksyjnej staranności cechującej niemiecką filozofię.

  79. vauban
    January 16th, 2010 at 00:50 | #79

    bart, wo :

    Żiżek dochodzi do ostatecznego wniosku, że sedesy z półeczką stanowią odzwierciedlenie refleksyjnej staranności cechującej niemiecką filozofię.

    Nie mogę doguglać, ale jestem więcej niż pewny, że Żiżek cytuje coś lub kogoś, co ja czytałem minimum 15 lat temu. Pointa dotyczyła różnicy między Włochami (bez półeczki) i Niemcami (półeczka), konkluzja była taka że Włosi nie widząc własnej kupy rzeźbią ją lub malują, Niemcy zaś koncypują jej teorię. Kto to napisał pierwszy ? Eco ? Chyba jednak nie. Ktoś był szybszy. Tylko kto ?

  80. January 16th, 2010 at 09:28 | #80

    grzesie2k :

    A dlaczego nie SAF.

    Bo nie znam.

    Sendai :

    Nie badz taki preskryptywista.

    Z reguły nie jestem, ale “Czy chciałbyś w łeb tę pałą” uwielbiam.

  81. Gammon No.82
    January 16th, 2010 at 10:46 | #81

    vauban :

    Włosi nie widząc własnej kupy rzeźbią ją lub malują, Niemcy zaś koncypują jej teorię

    Czyli już Giotto i Leonardo używali sedesu bez półeczki!

  82. January 16th, 2010 at 10:52 | #82

    vauban :

    Nie mogę doguglać,

    http://www.lrb.co.uk/v26/n17/slavoj-zizek/knee-deep , my very young padawan.

  83. janekr
    January 16th, 2010 at 11:54 | #83

    wo :

    Przepraszam, zbyt hermetyczne. Chodzi o to, że jeśli ktoś lubi oglądać swoją kupkę w sedesie to… państwo jesteście Polakami? Państwo lubicie lektora!

    http://wyborcza.pl/1,99495,7269613,Polskie_specjaly.html

    No ale ja tego nie rozumiem. Przecież to Niemcy są głównymi w Europie amatorami sedesów z półeczką, a jednocześnie należą do obozu dubbingujących.
    Polacy – być może* – naśladują tu Niemców w sprawie półeczki, ale za to są na ogół (poza mną oczywiście) wrogami dubbingu i jedynymi w Europie zwolennikami lektora.

    Wynika stąd, że te dwie cechy są do siebie ortogonalne, nie?

    * w marketach budowlanych sedesy z półeczką stanowią wyraźną mniejszość.

  84. vauban
    January 16th, 2010 at 12:56 | #84

    @ wo:
    thx, mastah.

  85. January 16th, 2010 at 14:57 | #86

    mrw :

    Tymczasem: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,7453466,Manipulacja_szczepionkami.html

    I znowu te tajemnicze “sowie twierdzenia” prof. Majewskiej.

  86. janekr
    January 16th, 2010 at 15:18 | #87

    mrw :

    Tymczasem: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,7453466,Manipulacja_szczepionkami.html

    “Kolejna propaganda, tak samo jak spreparowane zdjęcia Księżyca, na których nie było gwiazd w kosmosie”. A więc jednak “Świry wszelkiej maści, łączcie się!”

  87. January 16th, 2010 at 15:39 | #88

    janekr :

    Wynika stąd, że te dwie cechy są do siebie ortogonalne, nie?

    W ogóle mówienie o ortogonalności tam, gdzie mowa o zjawiskach z zakresu antropologii kulturowej (bo to jest mniej więcej ta dziedzina wiedzy, w której snuje się rozważania o tym, dlaczego Polacy to a Nambikwara śmo) jest ryzykowne. Ortogonalność mi się kojarzy z całką nakrywania, a cechy ludzkich zbiorowości nie mogą być opisane jako niezależne funkcje falowe.

    W tym wypadku przypuszczam, że historycznie rzecz biorąc samą koncepcję urządzenia w domu osobnego pomieszczenia dla robienia kupki do specjalnego przyrządu połączonego z rurą kanalizacyjną, wzięliśmy w XIX w. od zachodnich zaborców. No bo nie od wschodnich przecież, na litość boską, bo dla nich kanalizacja to było źródło wielkich zaskoczeń w latach 1944-1945, a nawet i Polacy zatrudniający współcześnie ruskich na czarno mają w tej materii różne anegdoty do opowiedzenia.

    Za to samą koncepcję “lektora” mogliśmy już wziąć po 1945 wzorując naszą świeżo urządzaną telewizję na zwyczajach zza Bugu.

  88. Ned Flanders
    January 16th, 2010 at 15:57 | #89

    mrw :

    Tymczasem: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,7453466,Manipulacja_szczepionkami.html

    “Artykuł pomija wiele faktów, gdyż jest to po prostu WYGODNE, jest to PROPAGANDA w najczystszej postaci. Przykro mi widzieć coś takiego – gdy Polak okłamuje Polaka w żywe oczy. Powinna istnieć jakaś jedność, solidarność… Niektórzy zdezerterowali i poddali się Nowemu Porządkowi Świata, co z pewnością nie wyjdzie im na dobre…”

    Auć.

  89. Gammon No.82
    January 16th, 2010 at 16:44 | #90

    Ned Flanders :

    Powinna istnieć jakaś jedność, solidarność…

    Żelazną ręką zapędzimy Polaków do jedności i solidarności!

  90. January 16th, 2010 at 16:54 | #91

    sheik.yerbouti :

    Własnie nie. To jakby sprawdzać, jak się teraz na murach chuj pisze (NTB już poprawnie)

    Teraz nie rozumiem, co masz do obydwóch metod.

    dyspensor :

    Podobnie jak “pisze” zamiast “jest napisane”?

    Nie propaguj durnego mema.

    zer00 :

    Nie jest.

    “2.09.2002”

    bart :

    Mimo że mnie obrażasz, to przecież nie zbanuję człowieka, który potrafi wydalić z siebie takie zdanie:

    Khm.

    czescjacek :

    Bo nie znam.

    Na polonistyce pracujecie na IPA?

  91. January 16th, 2010 at 16:54 | #92

    Ned Flanders :

    Przykro mi widzieć coś takiego – gdy Polak okłamuje Polaka w żywe oczy.

    CZY AUTOR TEGO ARTYKUŁU WOGLE MA W DOMU ZDJĘCIE JANA PAWŁA II I SEDES Z PÓŁECZKĄ?

  92. January 16th, 2010 at 17:00 | #93

    Ned Flanders :

    Przykro mi widzieć coś takiego – gdy Polak okłamuje Polaka w żywe oczy.

    CZY AŁTOR TEGO ARTYKÓŁU WOGLE MA W DOMU ZDJĘCIE JANA PAWŁA II I SEDES Z PUŁECZKĄ? NIE KŁAMCIE LUDZIĄ I INTERNAUTĄ ŻE TO POLAK !!!!

  93. Gammon No.82
    January 16th, 2010 at 17:25 | #94

    wo :

    ZDJĘCIE JANA PAWŁA II

    Zapewne miało chodzić o zdjeńcie, prawda?

  94. janekr
    January 16th, 2010 at 17:25 | #95

    wo :

    Za to samą koncepcję “lektora” mogliśmy już wziąć po 1945 wzorując naszą świeżo urządzaną telewizję na zwyczajach zza Bugu.

    O ILE WIEM, filmy zagraniczne początkowo nadawano w TVP z napisami. Wtedy był to bardzo zły pomysł – napisy nie były czytelne na ekranach kiepskich 14 i 17 calowych telewizorów, przy podłej jakości po stronie nadawczej i złych antenach. Jakiś geniusz wymyślił, żeby czytać te napisy na głos i tak już do – [censored] – dzisiaj zostało. Nie piszę tego z własnych wspomnień, bo najstarszy zapamiętany* przeze mnie film w TV był już z lektorem.

    Niechlubna historia ohydnego lektora w telewizji czeka na swojego antypiewcę. Wcale nie wiadomo, kto się na kim wzorował!

    *cóż mógł zapamiętać chłopak z pierwszych klas podstawówki – oczywiście kryminał, w którym masowym mordercą siejącym strach okazał się monter dodatkowych zamków, wzywany przez bojące się mordercy panienki.

  95. login99195
    January 16th, 2010 at 17:28 | #96

    janekr :

    Przecież to Niemcy są głównymi w Europie amatorami sedesów z półeczką,

    Ale czy są na to jakieś konkretne dane?
    Z mojej obserwacji powiedział bym ze raczej nie. Jest oczywiście zdecydowana różnica miedzy Niemcami a USA, ale w porównaniu do Polski, to półeczka wydaje mi się w Niemczech niszowa.

  96. janekr
    January 16th, 2010 at 17:30 | #97

    login99195 :

    Ale czy są na to jakieś konkretne dane?

    Opieram się na rozważaniach Guntera Grassa z dzieła “Przy obieraniu cebuli”.

  97. sheik.yerbouti
    January 16th, 2010 at 17:37 | #98

    wo :

    http://www.lrb.co.uk/v26/n17/slavoj-zizek/knee-deep

    So true: “There are few things more worthy of contempt, few attitudes more ideological (if this word has any meaning today, it is here) than a tenured Western academic leftist patronising an Eastern European from a Communist country who longs for liberal democracy and some consumer goods”

  98. Ned Flanders
    January 16th, 2010 at 17:39 | #99

    wo :

    Ned Flanders :
    Przykro mi widzieć coś takiego – gdy Polak okłamuje Polaka w żywe oczy.
    CZY AŁTOR TEGO ARTYKÓŁU WOGLE MA W DOMU ZDJĘCIE JANA PAWŁA II I SEDES Z PUŁECZKĄ? NIE KŁAMCIE LUDZIĄ I INTERNAUTĄ ŻE TO POLAK !!!!

    !!!!!!1111

  99. login99195
    January 16th, 2010 at 18:00 | #100

    janekr :

    Opieram się na rozważaniach Guntera Grassa z dzieła “Przy obieraniu cebuli”.

    No to na tyle dobrze, że na Grasie w miarę współczesnym. Ja jednak wolę opierać się na faktach a nie na literaturze, więc przywołam niemiecki standard mieszkań czynszowych, czyli ceramikę “Keramag Renowa Nr 1”.
    http://pro.keramag.com/?id=44&s=renova_nr_1&l=en
    Katalog zawiera osiem “Tiefspül-WC” a tylko cztery “Flachspül-WC”.

Comment pages
1 14 15 16 17 18 25 2755
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)