Home > Racjonalo > Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

December 22nd, 2009 Leave a comment Go to comments

Lubię sobie od czasu do czasu poflejmować z antyszczepionkowcami. Dowiaduję się o nowinkach (w tym sezonie modnie nosi się skwalen), zapoznaję z nowymi trendami w argumentacji (obecnie na topie jest model Zatroskany Obywatel, który będąc całym sercem za szczepionkami, pragnie tylko, by władze lepiej ewidencjonowały przypadki autyzmu i śmierci spowodowanych przez szczepienia). Prędzej czy później w każdym flejmie pojawia się jednak osoba, która psuje całą zabawę. Ta osoba to Mama Chorego Dziecka.

Widzicie? Notka też od razu przestaje być śmieszna.

Kiedy Mama Chorego Dziecka wchodzi do gry, cała twoja argumentacja bierze w łeb. Twoje wyniki badań, metaanalizy, statystyki stają się nagle chłodnymi nieludzkimi danymi, skonfrontowanymi z żywym malcem, ofiarą bronionych przez ciebie szczepień albo beneficjentem atakowanej homeopatii. Oto komórka z twojego arkusza kalkulacyjnego ożyła i dała ci po pysku, drogi racjonalisto. Po ataku Mamy Chorego Dziecka prawie każdy obrońca zdrowego rozsądku zaczyna się czuć jak monstrum i obowiązany jest rozpocząć swą replikę od disklajmera „Bardzo mi przykro z powodu choroby twojego dziecka”.

To może i ja umieszczę w tym miejscu disklajmer dla notki: nie jest moją intencją wyśmiewanie osobistych tragedii. Nie mam prawa nabijać się z wypowiedzi Mam Chorych Dzieci zamieszczonych w wątku „Moje życie z autyzmem syna”, jednak jeśli zabierają głos w temacie „Szczepić czy nie szczepić”, ich wypowiedzi zasługują na ostre ostrze mego okrutnego sarkazmu.

Ciężko mi się pisze tę notkę, tak się bowiem składa, że znam osobiście kilka mam chorych dzieci i patrząc na nie, nie umiem uniknąć użycia religijnej metafory o niesieniu wyjątkowo ciężkiego krzyża. Najchętniej dałbym im carte blanche na wypisywanie bzdur w Internetach — problem w tym, że od takiej strategii liczba chorych dzieci będzie najprawdopodobniej rosnąć.

Był disklajmer, teraz czas na credo. Wierzę, że historie opowiadane w Internecie przez Mamy Chorych Dzieci są przynajmniej w części prawdą. Wierzę, że większość Mam naprawdę ma chore dzieci. Jednak zarówno chorość, jak i prawdziwość nie są w przypadku opowieści Mam wykutymi w skale pewnikami. Ba, zdarzają się bezczelne gnoje, które je kwestionują. Na przykład taki ja.

Zacznijmy od chorości — bo łatwiej i śmieszniej. Stawiam ostrożną hipotezę, nazwijmy ją Postulatem Przesadzeń: pewna liczba internetowych Mam świadomie przedstawia stan swojego dziecka jako poważniejszy niż w rzeczywistości, wiedząc, że to świetna broń w dyskusji. Nie umiem w inny sposób wytłumaczyć bardzo częstej niechęci do sprecyzowania, co właściwie dolega ich pociesze. Wiemy z dramatycznego tonu wypowiedzi, że jest to coś bardzo poważnego, ale nie dowiadujemy się, jaka to konkretnie choroba. We flejmie pod artykułem o homeopatii w „Rzepie” pani Aneta twierdzi, że jej syn „w ostatniej chwili został dosłownie wyciągnięty grabażowi spod łopaty”, a swoją opowieść o chorującej latorośli kończy duszaszczypatielnym wyznaniem: „Do tej pory nie mogę odżałować, że mojej Pani doktor nie spotkałam wcześniej. Moje dziecko nie cierpiałoby tak strasznie”. Nie dowiadujemy się, jaka śmiertelna choroba toczyła syna pani Anety, jednak ponieważ medycy klasyczni oferowali na nią antybiotyki, a homeopatka wyleczyła skutecznie cukrem w granulkach, możemy zakładać, że owa „łopata grabaża” taka dosłowna jednak nie była. W wątku na forum „Wyborczej” pod skandalicznym artykułem homeopaty Kokoszczyńskiego przejęty tata opowiada o „roku walki o zdrowie synka”. Dopytany wyjaśnia, że przez ów rok zmagał się z powracającym przy infekcjach zapaleniem ucha, przypadłością dokuczliwą, ale raczej nie zasługującą na batalistyczne metafory, w dodatku właściwie nie występującą u dzieci starszych niż siedem lat (a więc z bardzo wysokimi szansami na „cudowne” wyleczenie dzięki homeopatii). Zawsze warto więc wypytywać Mamy o oficjalną diagnozę. Często okazuje się, że straszliwa choroba tocząca dziecko to albo jakieś upierdliwe schorzenie wieku dziecięcego, albo rozległa candida i zarobaczenie wykryte Vega Testem przez homeopatę.

Mamy, które blefują w kwestii faktycznego stanu zdrowia swojego dziecka, to lolkontentowy margines. Dużo trudniejsza kwestia to prawdziwość opowieści, bo tę śmiem kwestionować również w przypadku Mam z poważnie chorymi dziećmi.

Na pewno nieraz spotkaliście się z dramatycznymi historiami, w których drgawki po raz pierwszy wystąpiły w noc po szczepieniu, a uporczywa choroba przeszła w kilka godzin po podaniu pierwszej cukrowej pigułki. Zdrowe dzieci po szczepionce gasną w oczach, wypowiadają swoje ostatnie słowa (Jenny McCarthy widziała wręcz, jak zaraz po wbiciu igły „duszyczka uleciała z ocząt synka”). Związek przyczynowo-skutkowy w tych historiach jest oczywisty i stuprocentowo pewny. Dla wszystkich — choć nie dla pojawiających się w opowieściach lekarzy, którzy uparcie tkwią w swoich błędnych diagnozach albo odmawiają wpisania w kartę ostrego powikłania poszczepiennego (często też przepisują antybiotyki lub po prostu bezradnie rozkładają ręce i nie dają żadnych szans).

Z jednej strony mamy zatem wyniki badań epidemiologicznych i toksykologicznych, które raz po raz nie znajdują związku między szczepieniami a genezą chorób z internetowego szerokiego spektrum poważnych schorzeń poszczepiennych. Z drugiej strony — armię matek-dyskutantek, które są przekonane o tym, że ich dzieci zapadły na zdrowiu bezpośrednio po szczepieniu. WTF? Nasuwają się dwie odpowiedzi. Pierwsza: szczepienia faktycznie powodują te wszystkie choroby (a homeopatia wspomagana chelatacją i czyszczeniem jelit skutecznie je leczy), jednak współczesna nauka jest ślepa łamane przez głęboko skorumpowana i dlatego prawda nie wychodzi na jaw. Być może właśnie tak jest. Ja obstawiam jednak odpowiedź drugą, zakładającą istnienie międzynarodowego spisku.

Nie jest to scentralizowany spisek, taki jak w przypadku rządzącego światem klanu Ludzi-Jaszczurów z Oriona czy międzynarodowej żydowskiej kabały. Nie, tworzące postulowany przeze mnie spisek osoby często nawet się nie znają. Spotykają się czasem na konferencjach, linkują czasem do siebie na swoich stronach, cytują badania współspiskowców w swoich pracach — nie tworzą jednak żadnej hierarchii. Kim są? To autorzy książek o cudownych terapiach i dietach, adwokaci składający pozwy zbiorowe, wypaleni naukowcy poszukujący nowych ścieżek kariery, szamani praktykujący „medycynę alternatywną”, właściciele laboratoriów przeprowadzających bezwartościowe analizy zdrowotne, działacze zbijający polityczny kapitał. Motywuje Kieruje nimi zazwyczaj chęć zysku, czasem nadęte ego, często ambicja. Wspólnie tworzą wirtualny świat, w którym bezwartościowe terapie leczą wymyślone i prawdziwe choroby spowodowane przez współczesną medycynę lub nieistniejące czynniki w rodzaju drożdżaków, robaków czy źle zbalansowanego chi. Wokół tych osób tworzą się wianuszki wyznawców, rozpowszechniających w Internecie i realu memy, których popularność przekłada się bezpośrednio na poziom dochodów czy popularność przywódców spisku.

Fajnie byłoby zobaczyć ten spisek w działaniu, prawda? Czasami internetowe archiwa pozwalają nam na reverse engineering poglądów Mamy Chorego Dziecka, która dziś jest przekonana na amen, że to właśnie szczepionka zrujnowała zdrowie jej potomka. Spójrzmy na Mamę spotkaną na forum.gazeta.pl, która do zwolenników szczepień zwraca się per „panie mengele” i opowiada im o trutych, okaleczanych i umierających dzieciach. Nazwijmy ją Olą.

Oto jak Ola opisuje dziś na forum stan zdrowia swojego dziecka:

moje dziecko jest poważnie okaleczone przez podanie Euvaxu (…). dziś córka ma niespełna 3 latka, jest bilska diagnozy autyzmu, ma poważne zaburzenia rozwojowe od obniżonego napięcia mięsniowego po niedosłuch i lista ciągneła by się bardzo długo, gdybym zechciała wszystko opisywać. przeszła już grubo ponad 100 lekarzy (…), wszyscy szukali przedziwnych chorób, nawet wymyślano niestworzone diagnozy, ale jakoś żadne badania tego nie potwierdziły. nikt jakoś nie wpadł, lub nie chciał wpaść,że to może przez euvax (a 2007 zmarła po nim 3 niewinnych niemowlaczków) (…).

W dalszym ciągu dyskusji dowiadujemy się, że zatrucie Euvaksem dziewczynka miała nawet na wypisie ze szpitala.

Cofnijmy się do maja 2008. Wtedy właśnie Ola zakłada na forum Gazety wątek o wrodzonej niedoczynności tarczycy — to właśnie wykryto u jej córeczki (wśród objawów wrodzonej niedoczynności tarczycy występują m.in.: problemy z rozwojem szkieletowym, zaburzenia słuchu i niedorozwój umysłowy, czyli symptomy, które według zdania „dzisiejszej” Oli spowodowało szczepienie):

urodziła się 9 dni po terminie i miała większośc objawów wnt: poród po terminie, leniwy poród, była duża (prawie 4 kg), miała obrzęki na ciele i na twarzy, bardzo suchą skórę, duży język….. do endokrynologa trafiliśmy jak miała 2,5 tygodnia (…)

Ani słowa o zatruciu Euvaksem. Ola odzywa się, bo chce wymienić się doświadczeniami z innymi rodzicami dzieci z wrodzoną niedoczynnością tarczycy. Od razu jakaś forumowiczka diagnozuje u dziecka autyzm i uczynnie podsuwa Oli linka do forum dzieci.org.pl, prowadzonego przez antyszczepionkowych oszołomów. Po trzech godzinach Ola wraca z forum i już wie: jej córeczka ma faktycznie autyzm, i to wszystko wina szczepień. Trzeba natychmiast wykonać analizę pierwiastkową włosa — za marne dwieście parędziesiąt złotych przeprowadzi ją doktor Sobieraj w Biomolu (a potem za następne kilkaset złotych chętnie sprzeda odpowiednie suplementy, by „ustabilizować dynamiczną optymalną homeostazę”).

Rok później, wiosną 2009 r., Olę można spotkać na forum Homeopatia. Jej dziecko ma już zdiagnozowaną nową listę chorób: candidę, zarobaczenie, ostre powikłania poszczepienne, zatrucie metalami ciężkimi. Zdiagnozowano jej to m.in. aparatem Salvia w DanMedzie, a leczy owe choroby kupowanymi za ciężkie pieniądze suplementami, homeopatią i preparatami przeciwpasożytniczymi.

W grudniu 2009 r. Ola twierdzi już, że jej dziecko urodziło się całkowicie zdrowe. Teraz szykuje córkę do chelatacji u Doktora Krasickiego Spółka z o.o., który „uważa zatrucie rtęcią za wielce prawdopodobne”. Na forum „Nie szczepimy” Ola ogłasza, że wytacza proces władzom o zatrucie dziecka. Jej córka jest leczona z autyzmu, którego żaden lekarz nigdy nie zdiagnozował.

  1. January 13th, 2010 at 09:48 | #1

    amatil :

    Słusznie. Jak pierwszy raz zobaczyłem blog Astromarii, myślałem że to jakiś troll, że nikt nie może być naprawdę aż tak porypany. Jak ostatnio zobaczyłem komentarz o chemtrailsach w reklamie Hortexu uznałem to za zabawne, ale zupełnie normalne. Normalne jak na Astromarię i thrutersów, ale jednak.

    Może dlatego, że wszystko już było?

  2. January 13th, 2010 at 09:49 | #2

    Blackops :

    OMG EDYTA WRÓCIŁA!!!

    To nie tamta, tylko podobna.

  3. Blackops
    January 13th, 2010 at 10:04 | #3

    To nie tamta, tylko podobna.

    eee, Krystyna?

    Also: Bart, średnio co 5 wizytę Twój blogasek wypieprza mi FF na plecki.

  4. January 13th, 2010 at 10:19 | #4

    inz.mruwnica :

    Madmaoisele Edith retouratment!

    Mogę więc z czystym sumieniem napisać: je ne regrette rien i potem poprawić wszystkie literówki.

  5. janekr
    January 13th, 2010 at 10:21 | #5

    Blackops :

    Also: Bart, średnio co 5 wizytę Twój blogasek wypieprza mi FF na plecki.

    A mi nie, mi nie. Ani w pracy, ani w domu. Ognisty Lis 3.0.11 na xp sp2

  6. January 13th, 2010 at 10:26 | #6

    Blackops :

    Also: Bart, średnio co 5 wizytę Twój blogasek wypieprza mi FF na plecki.

    Mój FF też się wywraca, więc specjalnie dla bloga mam otwarte Safari. Próbuję znaleźć źródło problemu, wykluczyłem już skórkę bloga i widgety, teraz zabieram się za pluginy.

  7. zer00
  8. January 13th, 2010 at 11:06 | #8

    Via astroawaria, blog jej koleżanki: http://ezomagica.com/

    Nerwica nie tyle jest chorobą dziedziczoną w genach co przekazywaną kolejnym pokoleniom jak wirus rozprzestrzeniający się w umyśle.

  9. January 13th, 2010 at 11:19 | #9

    Barts :

    Via astroawaria, blog jej koleżanki: http://ezomagica.com/
    Nerwica nie tyle jest chorobą dziedziczoną w genach co przekazywaną kolejnym pokoleniom jak wirus rozprzestrzeniający się w umyśle.

    Bzdury gada, przecież każdy wie, że…

    W nerwicy lękowej największym problemem jest brak pewności siebie – że wszystko mnie załamie, zaszkodzi… Zasadnicza trudność w nabraniu owej pewności to zarówno toksyny zatruwające mózg, jak i brak energii. Wszystko to składa się na niewydolność somatyczną organizmu, a więc jest podstawą zmian psychicznych.

    Więc nie wirus, lecz toksyny.

  10. zer00
    January 13th, 2010 at 11:36 | #10

    bart :

    Więc nie wirus, lecz toksyny.

    Ja myślę, że to jednak coś ze środkowym podgrzewaczem.

  11. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 12:02 | #11

    astromaria :

    Żądam usunięcia komentarzy osoby, która ukradła mój nick, czy wyrażam się jasno?

    Nader jasno i nader głupio.
    Niestety obawiam się, że ani prawo, ani dobre obyczaje nie dają ci podstaw do tego rodzaju żądań astromaniusiu.

    bart :

    To nie tamta, tylko podobna.

    Czyli całkiem jak astromania.
    Już ich chyba ze trzy sztuki się wycomingoutowały.

    zer00 :

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7446375,WHO_zapowiada_sledztwo_ws__swinskiej_grypy.html
    Krejzersi się cieszą.

    No przecież zbrodnicze WHO ma za zadanie zatuszować zbrodnicze działania swoich zbrodniczych wspólników.

  12. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 12:07 | #12

    Dlaczego spamołap szczy do piwa?

  13. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 12:07 | #13

    Help! On mnie bije. Systematycznie.

  14. janekr
    January 13th, 2010 at 12:16 | #14

    Znikła kuzynka Edytka! Była już dziś rano!
    EDIT:
    I jest teraz, ale tylko przy tym wpisie, a przy moim poprzednim nie…

  15. January 13th, 2010 at 12:22 | #15

    janekr :

    Znikła kuzynka Edytka! Była już dziś rano!
    EDIT:
    I jest teraz, ale tylko przy tym wpisie, a przy moim poprzednim nie…

    Bo to nie jest kuzynka Edytka, tylko jej uboga kuzynka, która rozpoznaje wyłącznie po numerze IP, nie po ciasteczku, i tylko przez określony czas.

  16. zer00
    January 13th, 2010 at 12:28 | #16

    bart :

    Bo to nie jest kuzynka Edytka, tylko jej uboga kuzynka

    No u mnie ma nawet na imię odpowiednio, Modesta czy jakoś.

  17. January 13th, 2010 at 12:41 | #17

    zer00 :

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7446375,WHO_zapowiada_sledztwo_ws__swinskiej_grypy.html

    Kogo oni chcą oszukać? Pewnie wszystkie ważne dokumenty już przerobiono na papier toaletowy i wysłano do jednego z obozów koncentracyjnych agencji FEMA. Równie dobrze Al Gore mógłby ogłosić zwycięstwo w walce z GLOBCIEM. He he he.

  18. sheik.yerbouti
    January 13th, 2010 at 12:59 | #18

    bart :

    Bo to nie jest kuzynka Edytka, tylko jej uboga kuzynka, która rozpoznaje wyłącznie po numerze IP, nie po ciasteczku, i tylko przez określony czas.

    Coś jak u Marcelego? Tam jest countdown i trzeba mieć refleks
    @grypa
    “Wodarg w wywiadzie dla francuskiego dziennika “l’Humanite” ocenił, że “zorganizowano nam psychozę”.
    Przecież to raczej media niż WHO.

  19. January 13th, 2010 at 13:03 | #19

    eli.wurman :

    @ bart:
    Skoro w tym roku też próbujemy złożyć 10 tysięcy żurawi “w intencji Panu Bogu wiadomej” to może czas na nową, lulzową notkę? Bo srsly, mam po same cyce słonej astrobiodramy.

    Ponieważ jako artysta nie mam dystansu do własnych dzieł, czy mógłbyś, proszę, wskazać, które z wcześniejszych notek są lulzowe?

  20. January 13th, 2010 at 13:25 | #20

    Najbardziej lulzowe?

  21. sheik.yerbouti
    January 13th, 2010 at 13:35 | #21

    bart :

    czy mógłbyś, proszę, wskazać, które z wcześniejszych notek są lulzowe?

    Ja to rozumiem jako “lulzową a nie smutną jak ta czy poprzednia”. No i referrale są lulzowe.

  22. AJ
    January 13th, 2010 at 14:43 | #22

    zer00 :

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7446375,WHO_zapowiada_sledztwo_ws__swinskiej_grypy.html

    Hue, hue, jak to zobaczyłem, od razu przypomniał mi się Sir Humphrey Appleby.

    The job of a professionally conducted internal enquiry is to unearth a great mass of no evidence. If you say there was no intention [to mislead], you can be proved wrong. But if you say the enquiry found no evidence of an intention, you can’t be proved wrong.

  23. January 13th, 2010 at 16:00 | #23

    Hahaha, cytat dnia:

    W “Polsce” Palikot mówił m. in, “Jeżeli Schetyna nie pokaże, że partia potrafi, to się nie nadaje na przywódcę. Powiem brutalnie, tylko wtedy możesz dać z siebie, sobie radę, gdy krew i sperma ciekły ci po twarzy”. I porównał Schetynę do hipopotama.

  24. AJ
    January 13th, 2010 at 16:17 | #24

    Może i dnia, ale którego?

  25. January 13th, 2010 at 16:23 | #25

    Wysłałem na Ciebie, Bartu, sesemesa, dostanę pamiątkową smyczkę albo kubek?

  26. January 13th, 2010 at 16:26 | #26

    gothmucha :

    Wysłałem na Ciebie, Bartu, sesemesa, dostanę pamiątkową smyczkę albo kubek?

    Pięknie dziękuję! Z tym kubkiem to fajny pomysł. Można by było z dołu narysować taką podziałkę: dotąd olej, dotąd citrosept…

  27. January 13th, 2010 at 17:23 | #27

    bart :

    Można by było z dołu narysować taką podziałkę: dotąd olej, dotąd citrosept…

    Dotąd olej – to chyba że na promocyjnym nocniku ale. Wysłałbym ci tego esesmana, ale ode mnie nie przyjmują. Poza tym pozdrawiam.

  28. January 13th, 2010 at 17:38 | #28

    @glony

    O co chodzi?

  29. January 13th, 2010 at 17:40 | #29

    bart :

    Hahaha, cytat dnia:

    Jesteś jak Jaś Kapela.

  30. January 13th, 2010 at 17:47 | #30

    grzesie2k :

    Jesteś jak Jaś Kapela.

    “Być jak Jaś Kapela”

  31. janekr
    January 13th, 2010 at 17:55 | #31

    gothmucha :

    Wysłałem na Ciebie, Bartu, sesemesa,

    Ja też, nawet dwa. Także i z telefonu żony.

  32. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 17:56 | #32

    bart :

    dotąd olej, dotąd citrosept

    Aloes, w żadnym wypadku nie zapominajcie o aloesie!

  33. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 17:59 | #33

    grzesie2k :

    O co chodzi?

    Zdaje się, że w środowisku zbliżonym do Biosłoniów stanowi to rodzaj obelgi.

  34. January 13th, 2010 at 18:14 | #34

    Gammon No.82 :

    Zdaje się, że w środowisku zbliżonym do Biosłoniów stanowi to rodzaj obelgi.

    Zdaje się poszło o to, że jeżeli człowiek nie jest najdoskonalszym osiągnięciem ewolucji to oczywiście ewoluuje w kierunku zostania sinicą. A że glon, sinica, jeden prątek…

  35. Gammon No.82
    January 13th, 2010 at 18:25 | #35

    inz.mruwnica :

    Zdaje się poszło o to, że jeżeli człowiek nie jest najdoskonalszym osiągnięciem ewolucji to oczywiście ewoluuje w kierunku zostania sinicą. A że glon, sinica, jeden prątek…

    A więc rzecz jest prosta: jeśli nie jesteś Mistrzem, staniesz się sinicą albo innym krasnorostem.

    bart :

    Bo to nie jest kuzynka Edytka, tylko jej uboga kuzynka, która rozpoznaje wyłącznie po numerze IP, nie po ciasteczku, i tylko przez określony czas.

    Dla mnie to wygodniejsze, bo ustawiłem Operę, żeby wymiotowała ciasteczka przy wyjściu.

    EDIT po 25 minutach – ten określony czas nie jest krótki.

  36. Nietoperz
    January 13th, 2010 at 19:09 | #36

    Z racji tego, iż nigdy jakoś nie chciało mi się tego robić, a że ostatnio jest to hit w komciach, a ja miewam odruchy barana w stadzie wobec czego lurknąłem astromarie, a raczej jej radosną twórczość i przejęła mną groza, bo babsko napisało, że ma dwóch synów – czyli sie rozmnożyła. Wiem, że sam nie błyszczę wiedzą (temu sie tu nei wypowiadam) ale tego typu bredni juz dawno nie czytałem. :]
    Btw. esemes poslany, ino nie wiem jak to z zagrabanicą – czy dochodzi czy nie? niby doszło, ale …
    Wracam do lurkowania

  37. vauban
    January 13th, 2010 at 19:40 | #37

    inz.mruwnica :

    Zdaje się poszło o to, że jeżeli człowiek nie jest najdoskonalszym osiągnięciem ewolucji to oczywiście ewoluuje w kierunku zostania sinicą. A że glon, sinica, jeden prątek…

    To trochę inaczej było, im się rozchodziło o to, że człowiek jest – według mistrza – najdoskonalszym ewolucyjnie organizmem we Wszechświecie. Na zbiorowe “meh” zaperzyli się i zażądali przykładu czegoś ewolucyjnie doskonałego. Wtedy podrzuciłem im sinice, na co biosłonie zrobili swoje “meh”, ale stało się, wirusowy mem już wszedł w obieg. Nie moja wina, że doskonałość popieprzyła im się ze skomplikowaniem.

  38. January 13th, 2010 at 19:58 | #38

    Nietoperz :

    Btw. esemes poslany, ino nie wiem jak to z zagrabanicą – czy dochodzi czy nie? niby doszło, ale …

    Widać są zagranice lepsze i gorsze bo ode mnie nie chce. Dodawałeś jakieś specjalne zera?

    inz.mruwnica :

    że jeżeli człowiek nie jest najdoskonalszym osiągnięciem ewolucji to oczywiście

    Zgodnie z teorią Douglasa Adamsa Człowiek jest dopiero trzecim najdoskonalszym osiągnięciem…

  39. Nietoperz
    January 13th, 2010 at 20:28 | #39

    @ hlb:
    no wlasnie nie, po prostu wklepalem te pare cyferek, bez zera tudziez kierunkowskazów – i poszlo, i doszlo…chyba ze poszlo na jakis lokalny system glosowania i oddalem glos na “wypierdalaj z big brothera’ ;]

  40. January 13th, 2010 at 20:33 | #40

    hlb :

    Zgodnie z teorią Douglasa Adamsa Człowiek jest dopiero trzecim najdoskonalszym osiągnięciem…

    Jako że mam w domu 2 małe myszy – stale mnie pewnie obserwują.

  41. Nietoperz
    January 14th, 2010 at 01:03 | #41

    @ Lukasz:
    trzeba było delfina sobie sprawic – mniej stresu

  42. AJ
    January 14th, 2010 at 01:10 | #42

    janekr :

    Ja też, nawet dwa. Także i z telefonu żony.

    Janek toyahem ttdkn.

  43. January 14th, 2010 at 01:19 | #43

    bart :

    Z tym kubkiem to fajny pomysł. Można by było z dołu narysować taką podziałkę: dotąd olej, dotąd citrosept…

    To ja poproszę od razu dwa. Będą jak znalazł do serwowania nowego drinka o nazwie Astromaria.

  44. AJ
    January 14th, 2010 at 09:00 | #44

    janekr :

    Ja też, nawet dwa. Także i z telefonu żony.

    A tak na trzeźwo, Janku, wysłałeś dwa esemesy na blog Barta z jednego numeru? Good job.

  45. January 14th, 2010 at 10:21 | #45

    Astromario, zapewne ucieszy cię informacja, że wyedytowałem sporny komentarz tak, by czytelnicy wiedzieli, że to nie ty. Choć w mojej opinii popełniasz błąd – na tle wszystkich twoich wypowiedzi tamten tekst jest rozsądny, wyważony i robi ci niezłe publicity.

  46. janekr
    January 14th, 2010 at 10:32 | #46

    AJ :

    A tak na trzeźwo, Janku, wysłałeś dwa esemesy na blog Barta z jednego numeru?

    No przecież z dwóch, po jednym z każdego…
    Na Barta i na MRW – ponoć nie rylawizują ze sobą.

  47. AJ
    January 14th, 2010 at 13:15 | #47

    janekr :

    No przecież z dwóch, po jednym z każdego…

    Aha, bo jakoś tak niewyraźnie było.

    A w związku z wysłaniem esemesa domagam się więcej prostytucji!

  48. January 14th, 2010 at 13:29 | #48

    AJ :

    A w związku z wysłaniem esemesa domagam się więcej prostytucji!

    Dziękuję! Może soczku Noni?

  49. AJ
    January 14th, 2010 at 13:38 | #49

    Wydawało mi się, że napisałem “prostytucji”.

    A poza tym pierwszy(?) SKANDAL! konkursu na blog roku 2009: cześćjacek wyrzucony z kategorii “Foto, video, komiks”!

  50. January 14th, 2010 at 13:40 | #50

    AJ :

    A poza tym pierwszy(?) SKANDAL! konkursu na blog roku 2009: cześćjacek wyrzucony z kategorii “Foto, video, komiks”!

    JAK TO??? Ja nic o tym nie wiem!

    ——-

    A ok, przenieśli mnie do “Absurdalne i offowe”. Zastanawiam się, czy się nie unieść honorem i nie zrezygnować, i nie napisać o tym emo-notki.

  51. Ned Flanders
    January 14th, 2010 at 14:28 | #51

    Dzisiaj Bart spadł na ostatnie miejsce w mojej liście blogów w Google Reader (filtr: kiedy ostatni wpis). Już nikt dłużej nie zwleka z napisaniem nowej notki niż Bart. Bartu, wyprzedził cię nawet radkowiecki!

  52. Sewhoe
    January 14th, 2010 at 14:40 | #52

    Skoro lubisz poflejmować sobie z antyszczepionkowcami i uwielbiasz arkusze kalkulacyjne to zapraszam na wątek: http://prawda2.info/viewtopic.php?t=10140

  53. January 14th, 2010 at 14:46 | #54

    Sewhoe :

    Skoro lubisz poflejmować sobie z antyszczepionkowcami i uwielbiasz arkusze kalkulacyjne to zapraszam na wątek: http://prawda2.info/viewtopic.php?t=10140

    Dzięki! Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne, ale co tam. Jak już jesteś, może opowiesz nam swoimi słowami o epidemii polio poszczepiennego?

  54. RobertP
    January 14th, 2010 at 15:03 | #55

    bart :

    Dzięki! Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne, ale co tam.

    Pewnie Cię pomylili z Radkowieckim, który OIDP jest jakimś Excelowym magikiem.

  55. January 14th, 2010 at 16:26 | #56

    @ dyspensor:
    napisz na rsekologia[at]googlemail.com
    @ bart:
    Szkoda czasu na ten wątek na prawdzie2.info – nowa germańska medycyna to jest jednak coś wartego osobnej notki!

  56. RobertP
    January 14th, 2010 at 16:58 | #57

    Lukasz :

    Szkoda czasu na ten wątek na prawdzie2.info – nowa germańska medycyna to jest jednak coś wartego osobnej notki!

    Jak widzę tytuł dr med. mgr teol. Ryke Geerd Hamer to mi się Pat Condell przypomina

    “Dr medycyny zapisuje prochy, dr teologii jedzie na prochach” a tu pełna samoobsługa :-D

  57. January 14th, 2010 at 17:04 | #58

    RobertP :

    bart :
    Dzięki! Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne, ale co tam.
    Pewnie Cię pomylili z Radkowieckim, który OIDP jest jakimś Excelowym magikiem.

    Chuja tam magikiem, po prostu znam kilka sztuczek i szybko klikam w klawiarurę. Ale się uczę.

  58. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 17:50 | #59

    Od pewnego czasu próbuję narysować temat “duszyczka ulatująca z ocząt” (BTW to portret, czy raczej martwa natura?).
    Ale cały czas nijak nie wychodzi.
    :-(

  59. January 14th, 2010 at 18:55 | #60

    Sewhoe :

    Skoro lubisz poflejmować sobie z antyszczepionkowcami i uwielbiasz arkusze kalkulacyjne to zapraszam na wątek: http://prawda2.info/viewtopic.php?t=10140

    Och, mamy tyle pytań! Nie uciekaj!

  60. Sewhoe
    January 14th, 2010 at 19:13 | #61

    bart :

    Dzięki! Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne, ale co tam. Jak już jesteś, może opowiesz nam swoimi słowami o epidemii polio poszczepiennego?

    Sam w swoim tekscie piszesz: “Kiedy Mama Chorego Dziecka wchodzi do gry, cała twoja argumentacja bierze w łeb. Twoje wyniki badań, metaanalizy, statystyki stają się nagle chłodnymi nieludzkimi danymi, skonfrontowanymi z żywym malcem, ofiarą bronionych przez ciebie szczepień albo beneficjentem atakowanej homeopatii. Oto komórka z twojego arkusza kalkulacyjnego ożyła i dała ci po pysku, drogi racjonalisto”

    Nie wiem też czemu miałbym Ci opowiadać moimi słowami o epidemi polio poszczepiennego?
    Może ty podasz mi swoje wyniki badań, metaanalizy i statystyki dotyczące szczepień. Chętnie sobie poczytam, wiedzy nigdy dość ;)

  61. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 19:25 | #62

    Sewhoe :

    Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne

    Sam o nich napisałeś. Dzisiaj o 14.40. A może ktoś się pod ciebie podszył? No cóż, twoja mentalna koleżanka astromańka już dzisiaj ma obsesję podszywania się pod nią.

    EDIT: przypomnę ci jeszcze kontekst:
    “uwielbiasz arkusze kalkulacyjne”

    Sewhoe :

    Nie wiem też czemu miałbym Ci opowiadać moimi słowami o epidemi polio poszczepiennego?

    Wiesz, tylko strugasz głupa.
    BTW dopełniacz od “epidemia” jest “epidemii”.

    Sewhoe :

    Może ty podasz mi swoje wyniki badań, metaanalizy i statystyki dotyczące szczepień. Chętnie sobie poczytam, wiedzy nigdy dość ;)

    Naprawdę nie potrafisz sam znaleźć wyników badań publikowanych np. w Lancecie? Potrafisz czytać tylko Wróżkę, Nieznany Świat i jakieś internetowe syfy typu Grypa1939?

    Wiesz, jeśli masz konkretne pytania, to je zadaj, a w stosunkowo krótkim czasie (niekoniecznie 5 sekund lub 5 minut) ktoś ci odpowie. Ale jeśli sam nie wiesz, o co zapytać, to wybacz. My tu nie są po to, żeby łatać luki w twojej edukacji.

    asmoeth :

    Och, mamy tyle pytań! Nie uciekaj!

    To on ma pytania, ale jeszcze ich nie doprecyzował. Jak doprecyzuje, to nas zapyta “czy widzieliśmy wirusa”. Albo o coś równie śmiesznego. Wtedy ja go zapytam, czy widział kiedyś własny odbyt.

    @ bart:
    Proszę pokornie: wywal do śmieci odpowiedzi z jednym “m”.

  62. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 19:26 | #63

    +przepraszam za ewentualne zamieszanie

  63. January 14th, 2010 at 19:50 | #64

    Och, Gammon, czemu tak obcesowo potraktowałeś Barta?

  64. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 19:54 | #65

    asmoeth :

    Och, Gammon, czemu tak obcesowo potraktowałeś Barta?

    Przewalałem z cytatu z cytatu.
    Sewek zrozumie. Zresztą pytanie było kierowane do niego.

  65. Sewhoe
    January 14th, 2010 at 20:04 | #66

    Gammon:
    Dziękuję za ciepłe przyjęcie. Po pierwsze olej temat arkusza kalkulacyjnego, bo widzę, że zbyt dużo nieporozumień narasta wobec rzeczy nieistotnej. To bart pisze, że nie wie czemu uroiły mi się jakieś arkusze. Ja mu odpowiadam, że sam się na nie powoływał w głównym tekście, ale nieważne, ta kwestia jest nieistotna. Po drugie, podałem mu linka do dyskusji gdzie pojawiają sie wykresy wskazujące na nieskuteczność szczepień. Fajnie by było jakbyście się do nich odnieśli. To nie są już świadectwa matek z których możecie się ponabijać. Po trzecie, czy ja coś tu wspominałem o “epidemii polio poszczepiennego”? Ale odnosząc się do tego, to czytałem np. o czymś takim: http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PII0140-6736(91)91442-W/abstract
    Po czwarte, proszę przestań się ośmieszać imputowaniem mi co czytam, oraz jakie pytania zaraz zadam.

  66. January 14th, 2010 at 20:16 | #67

    @ Sewhoe:

    Accumulation of enough children to sustain the outbreak seems to have been due to previous success of the immunisation programme in reducing spread of endemic strains, suboptimum efficacy of OPV, and delay in completing the primary immunisation series until 7 months of age.

    Czy jest w tym coś zbyt trudnego do zrozumienia? Nie mam dostępu do całego artykułu, ale abstrakt jest dość obszerny.

  67. Sewhoe
    January 14th, 2010 at 20:23 | #68

    @ Lukasz:

    Tylko to “seems to” mnie niepokoi :)

  68. January 14th, 2010 at 20:34 | #69

    @ Sewhoe:
    No a czego się spodziewać po abstrakcie artykułu opublikowanego ledwo 2 lata po? To już lepiej zapoznać się z artykułem z Acta Tropica pt. Poliomyelitis in Oman. I. The last outbreak? Jak ktoś chce, mogę podesłać na maila – podawałem wcześniej, lub bart może też udostępnić chętnym.

  69. January 14th, 2010 at 20:39 | #70

    Sewhoe :

    @ Lukasz:
    Tylko to “seems to” mnie niepokoi :)

    Przecież to jest w miarę normalne w artykułach naukowych. Statystyka jest sztuką wyciągania informacji z ograniczonego zbioru danych przy zachowaniu pożądanego maksymalnego poziomu niepewności. Stąd różne takie “seems to”, “most likely” i “probably”.

    Sewhoe :

    W kwestii arkuszy kalkulacyjnych zauważę tylko, że to zapewne przetworzony cytat z jakiejś dyskusji z mamą chorego dziecka lub zwykła metafora. Dajmy temu spokój, 100% racji.

    Po drugie, podałem mu linka do dyskusji gdzie pojawiają sie wykresy wskazujące na nieskuteczność szczepień. Fajnie by było jakbyście się do nich odnieśli.

    Niestety nie mam czasu na czytanie całego wątku, ale pobieżne przejrzenie dyskusji skłania mnie do zadania jednego pytania: czy wy tam przypadkiem nie stawiacie sobie wygodnego straw mana? Chyba nikt rozsądny nie twierdzi, że spadek liczby zachorowań na różne paskudne choroby zakaźne należy przypisać tylko szczepieniom. Twierdzi się raczej, że stało się to dzięki poprawie higieny, lepszej opiece medycznej, wyższemu standardowi życia i szczepieniom. Mogę ad hoc wyczarować tylko jeden link, ale za to jaki obszerny.

  70. nameless
    January 14th, 2010 at 20:55 | #71

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce. Jemu kurwa powiedzcie że to nie ma skutków ubocznych idioci. I nie przeczytacie o tym w statystykach w które się tak wpatrujecie jako poparcie słuszności nawet nie waszych myśli, bo wam się tylko wydaje że myślicie. Brawo autorze bloga brawo. I co was nagle obchodzą szarlatani którzy “krzywdzą swoje dzieci” skoro nawet ślepy zobaczy że w głowie wam tylko własna dupa i popularność bloga.

  71. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 21:08 | #72

    @ Sewhoe:

    Zaraz, czy pytanie jest “czy zdarzają się przypadki polio wywołane szczepieniem (nie “pomimo szczepienia”), w dodatku takie, że dana osoba na 99,99999% nie zachorowałaby ‘sama z siebie'”?

    Tak jest, zdarzają się. Są bardzo rzadkie, ale są.
    Ale wiesz, to jest akurat wyjątkowo słaby argument antyszczepionkowy.
    Sam rozumiesz, że wybór “jeśli pójdziesz ulicą Krzywą, to na 5% skopią cię dresiarze za to, że szedłeś ulicą Krzywą” vs. “jeśli pójdziesz ulicą Prostą, to na 1% skopią cię dresiarze za to, że szedłeś ulicą Prostą” dla większości ludzi wygląda na dość oczywisty. Bywają wyjątki (miłośnicy uroków ulicy Krzywej).

  72. January 14th, 2010 at 21:10 | #73

    nameless :

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce. Jemu kurwa powiedzcie że to nie ma skutków ubocznych idioci.

    Myślisz, cieniasie, że mi zaimponujesz jednym okiem? Ja znałem kilka osób, które umarły po szczepionce!

    skoro nawet ślepy zobaczy że w głowie wam tylko własna dupa i popularność bloga.

    To w końcu stracił jedno oko czy oba?

  73. mateuszb
    January 14th, 2010 at 21:13 | #74

    @ asmoeth:
    Oczywiście spadek liczby zachorowań na różne choroby nie jest spowodowany wyłącznie dostępnością szczepionek, ale takie obrazki jak

    http://en.wikipedia.org/wiki/File:Measles_incidence-cdc.gif

    mówią same za siebie.

  74. January 14th, 2010 at 21:14 | #75

    @ Lukasz
    Dzięki, już dostałem od jednego z lurkerów.

  75. mateuszb
    January 14th, 2010 at 21:16 | #76

    nameless :

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce. Jemu kurwa powiedzcie że to nie ma skutków ubocznych idioci.

    Hej, może zacznij zwalczać orzeszki ziemne, co? Od nich to dopiero może stać ci się krzywda.

    I nie przeczytacie o tym w statystykach w które się tak wpatrujecie jako poparcie słuszności nawet nie waszych myśli, bo wam się tylko wydaje że myślicie. Brawo autorze bloga brawo. I co was nagle obchodzą szarlatani którzy “krzywdzą swoje dzieci” skoro nawet ślepy zobaczy że w głowie wam tylko własna dupa i popularność bloga.

    …w odróżnieniu od przychodów ze sprzedaży koloniksu i cukrowych kulek?

  76. January 14th, 2010 at 21:16 | #77

    nameless :

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce.

    Wiesz, co to jest anegdota i jakie to ma znaczenie, gdy rozmawia się o zjawiskach o charakterze masowym?

    Jemu kurwa powiedzcie że to nie ma skutków ubocznych idioci.

    Pomyliło ci się z homeopatią, tam przecież nie ma skutków ubocznych.

    I nie przeczytacie o tym w statystykach w które się tak wpatrujecie jako poparcie słuszności nawet nie waszych myśli, bo wam się tylko wydaje że myślicie.

    Jeśli myślenie zdefiniować jako “uczęszczanie na zajęcia na Google University, Faculty of Youtube Medicine”, to masz rację.

    I co was nagle obchodzą szarlatani którzy “krzywdzą swoje dzieci”

    http://whatstheharm.net/

    skoro nawet ślepy zobaczy że w głowie wam tylko własna dupa i popularność bloga.

    No tak, nie czas żałować własnej dupy, gdy JASZCZURY NWO DEPOPULACJA TOKSYNY SPISEK WHO.

    Zanim zaczniesz się rzucać, że nikt ci merytorycznie nie odpowiada, uświadom sobie, że dostajesz odpowiedzi na takim poziomie, na jaki – oceniając na podstawie tego jednego postu – najwyraźniej zaslugujesz.

  77. January 14th, 2010 at 21:17 | #78

    mateuszb :

    Oczywiście spadek liczby zachorowań na różne choroby nie jest spowodowany wyłącznie dostępnością szczepionek, ale takie obrazki jak
    http://en.wikipedia.org/wiki/File:Measles_incidence-cdc.gif
    mówią same za siebie.

    CDC jest siedzibą Szatana!!11oneeleven

  78. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 22:09 | #79

    nameless :

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce.

    A ja znam człowieka, który umarł po przeczytaniu “Wojny i pokoju” Tołstoja (tzn. teraz już nie znam, bo on nie żyje). I to nie jest żart tylko 1000000% prawdy.

    nameless :

    w głowie wam tylko własna dupa

    Wyobraź sobie, że jak już mamy potrzebę seksualną, to interesujemy się raczej dupami bliźnich.

  79. January 14th, 2010 at 22:16 | #80

    Gammon No.82 :

    Wyobraź sobie, że jak już mamy potrzebę seksualną, to interesujemy się raczej dupami bliźnich.

    W nawiązaniu do tego:

    bart :

    Co prawda nie wiem, skąd ci się uroiły arkusze kalkulacyjne

    Chciałbym napisać, że nic tak nie wzmaga u mnie napięcia seksualnego jak mozolne dłubanie w cyferkach. Pewnie gdybym był księgowym miałbym pełnoetatowy wzwód.

  80. eptesicus
    January 14th, 2010 at 22:17 | #81

    nameless :

    Znam chłopaka który stracił jedno oko po szczepionce

    skąd wiesz, że NA SKUTEK szczepionki?

  81. January 14th, 2010 at 22:31 | #82

    eptesicus :

    skąd wiesz, że NA SKUTEK szczepionki?

    W temacie.

  82. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 22:43 | #83

    eli.wurman :

    Chciałbym napisać, że nic tak nie wzmaga u mnie napięcia seksualnego jak mozolne dłubanie w cyferkach. Pewnie gdybym był księgowym miałbym pełnoetatowy wzwód.

    Wyobraziłem sobie współżycie w biurze, z namiętną [EDIT: a co tam, a czemu nie z oziębłą?], pięćdziesięciopięcioletnią główną księgową, na stole zasłanym papierami. Cholera, może coś w tym jest?

    eptesicus :

    skąd wiesz, że NA SKUTEK szczepionki?

    Zapewne od Hume’a, no że post hoc ergo propter hoc.

  83. January 14th, 2010 at 22:53 | #84

    asmoeth :

    czy wy tam przypadkiem nie stawiacie sobie wygodnego straw mana?

    A czy przypadkiem taki strawman nie byłby metodologicznie o niebo poprawniejszy od “jest wiele czynników, ale przecież”? Właśnie dlatego, że jest dużo mniej odporny na dane empiryczne.

    bart :

    Myślisz, cieniasie, że mi zaimponujesz jednym okiem? Ja znałem kilka osób, które umarły po szczepionce!

    A CO NAJZABAWNIEJSZE – Z UPŁYWEM CZASU BĘDZIE ICH CORAZ WIĘCEJ. Błogosławiony shiftcie krocz za mną.

  84. January 14th, 2010 at 22:55 | #85

    Gammon No.82 :

    a co tam, a czemu nie z oziębłą?

    Zniechęcony, ziewając, w ze wzrokiem wbitym w sufit, licząc w pamięci?

  85. mdh
    January 14th, 2010 at 22:56 | #86

    Gammon No.82 :

    Wyobraziłem sobie współżycie w z namiętną, pięćdziesięciopięcioletnią główną księgową, na stole zasłanym papierami. Cholera, może coś w tym jest?

    Ale dlaczego pięćdziesięciopięcioletnią? Czterdziestoczteroletnia biegła rewident, trzydziestotrzyletnia dr nauk ekonomicznych czy dwudziestodwuletnia studentka ekonomii to gorsze są? Nie można tak dyskryminować. ;)

  86. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 22:59 | #87

    jaś skoczowski :

    Właśnie dlatego, że jest dużo mniej odporny na dane empiryczne.

    Ty… ty… ty Popperysto!

    jaś skoczowski :

    A CO NAJZABAWNIEJSZE – Z UPŁYWEM CZASU BĘDZIE ICH CORAZ WIĘCEJ.

    W sumie można całą historyczną populację świata podzielić na tych, którzy zmarli lub zemrą po szczepionkach i tę-całą-resztę.

    jaś skoczowski :

    Zniechęcony, ziewając, w ze wzrokiem wbitym w sufit, licząc w pamięci?

    Myśląc o królowej.

  87. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 23:00 | #88

    mdh :

    Ale dlaczego pięćdziesięciopięcioletnią? Czterdziestoczteroletnia biegła rewident, trzydziestotrzyletnia dr nauk ekonomicznych czy dwudziestodwuletnia studentka ekonomii to gorsze są? Nie można tak dyskryminować. ;)

    Ja nie dyskryminuję, ale przecież nie ze wszystkimi jednocześnie.
    W ogóle, to tak na oko biegła rewident brzmi jeszcze bardziej egzotycznie i podniecająco od głównej księgowej.

    EDIT: “brzmieć na oko”, rany co ja gadam!

  88. January 14th, 2010 at 23:02 | #89

    Gammon No.82 :

    Ty… ty… ty Popperysto!

    Twoja Stara pierze gacie Bayesa.

  89. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 23:03 | #90

    jaś skoczowski :

    Twoja Stara pierze gacie Bayesa.

    Warunkowo nie potwierdzam i nie zaprzeczam.

  90. January 14th, 2010 at 23:11 | #91

    Gammon No.82 :

    Warunkowo nie potwierdzam i nie zaprzeczam.

    A tak poważnie, to oczywiście wcale nie. Ja po prostu jestem z kościoła TAINTASM – There Is No Such A Thing As Scientific Metod. Prawdopodobnie całkiem niezasadnie, ale wciąż trwam dzielnie w tym wesołym przekonaniu. Bo podnieca mnie bardziej nawet niż oziębła księgowa.

  91. January 14th, 2010 at 23:14 | #92

    jaś skoczowski :

    A czy przypadkiem taki strawman nie byłby metodologicznie o niebo poprawniejszy od “jest wiele czynników, ale przecież”?

    No, ale przecież tam siedzi jeszcze przekonanie o teoretycznej możliwości kwantyfikacji wpływu tych czynników – jeśli nie bezwzględnego, to może chociaż względnego.

    Właśnie dlatego, że jest dużo mniej odporny na dane empiryczne.

    A jakie są kryteria metodologicznej poprawności? Serio pytam.

    Twoja Stara pierze gacie Bayesa.

    :D

  92. mdh
    January 14th, 2010 at 23:15 | #93

    jaś skoczowski :

    A czy przypadkiem taki strawman nie byłby metodologicznie o niebo poprawniejszy od “jest wiele czynników, ale przecież”? Właśnie dlatego, że jest dużo mniej odporny na dane empiryczne.

    Och, niekoniecznie. Są takie choroby, gdzie ogólna poprawa higieny & wszystko inne są zapewne pomijalne poza wpływem szczepionek. Ot, kwestia doboru.

  93. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 23:16 | #94

    jaś skoczowski :

    Ja po prostu jestem z kościoła TAINTASM – There Is No Such A Thing As Scientific Metod.

    Bo nie ma Metody Naukowej, ale jest metoda naukowa. Może nawet tylko maleńka metodka naukowka, taka całkiem malutka i wcale nie algorytmiczna, i na dodatek niezdecydowana jak dziewica po katolickim gimnazjum.

  94. January 14th, 2010 at 23:17 | #95

    Gammon No.82 :

    a co tam, a czemu nie z oziębłą?

    Ale taką, co jest oziębła a potem się rozpala? Czy taką, co jest oziębła i pozostaje oziębła podczas bycia braną?

    jaś skoczowski :

    Bo podnieca mnie bardziej nawet niż oziębła księgowa.

    Ale było o tym, że to ciasna przestrzeń arkusza kalkulacyjnego podnieca (jezusmaria, czy w ten sposób ujawnia się moja potrzeba bycia zdominowanym, związanym, zakneblowanym i posłusznym?).

  95. January 14th, 2010 at 23:18 | #96

    eli.wurman :

    Ale było o tym, że to ciasna przestrzeń arkusza kalkulacyjnego podnieca (jezusmaria, czy w ten sposób ujawnia się moja potrzeba bycia zdominowanym, związanym, zakneblowanym i posłusznym?).

    To zależy, czy znasz VBA.

  96. January 14th, 2010 at 23:22 | #97

    asmoeth :

    To zależy, czy znasz VBA.

    Ja tylko wrzucam cyferki tak, żeby wynik był; generalnie wynik ma zależeć od przyjętej metody obliczeń. Coś jak metoda przeciwnaukowa.

    Gammon No.82 :

    niezdecydowana jak dziewica po katolickim gimnazjum

    Po gimnazjum to może jeszcze, ale w liceach to się już dzieją takie rzeczy, że trzymajmy kredensy!

  97. January 14th, 2010 at 23:22 | #98

    asmoeth :

    A jakie są kryteria metodologicznej poprawności? Serio pytam.

    Oczywiście moje widzimisię. W tym wypadku jechałem jakimś prymitywnym falsyfikacjonizmem, bo tylko na to mnie stać dzisiaj. EDITHA: Dlaczego? Bo to takie proste, takie aleganckie.

    mdh :

    Och, niekoniecznie. Są takie choroby, gdzie ogólna poprawa higieny & wszystko inne są zapewne pomijalne poza wpływem szczepionek. Ot, kwestia doboru

    Ale wtedy mowa o “strawmanie”. No i – takie choroby najlepiej nadają się do badania wpływu szczepionek, o ile moa o chorobach, na których przebieg mogą mieć wpływ dowolny szczepionki, nie tylko pożądany z punktu widzenia jakiś tam celów leczniczych.

    asmoeth :

    No, ale przecież tam siedzi jeszcze przekonanie o teoretycznej możliwości kwantyfikacji wpływu tych czynników – jeśli nie bezwzględnego, to może chociaż względnego.

    No ale wtedy odpada argument “jest wiele czynników, ale przecież”, bo zostaje tylko przecież. Nie ma wielu czynników, jest jeden czynnik, którego wpływ możemy oszacować. Jeśli dobrze rozumiem sposób, w jaki używasz słowa “kwantyfikacja”, a z tym bywa u mnie różnie.

  98. Gammon No.82
    January 14th, 2010 at 23:22 | #99

    eli.wurman :

    Ale taką, co jest oziębła a potem się rozpala? Czy taką, co jest oziębła i pozostaje oziębła podczas bycia braną?

    Widzisz, ja na razie do tego podchodzę teoretycznie. W sumie nie wiem. Od zbyt gorącej księgowej mogłyby się zająć papiery (i stare flopy z wersją instalacyjną Lotusa 1-2-3).

    eli.wurman :

    ciasna przestrzeń arkusza kalkulacyjnego podnieca

    A tam się nie da dodawać kolumn i rzędów, w zależności od potrzeb?

    BTW jedna znajoma sprawdzała kiedyś arkusze egzaminacyjne i student napisał “…w zależności od potrzep”. Namawiałem znajomą, żeby dopisała mu na marginesie “sam sobie potrzep”, ale niestety nie udało się.

  99. mdh
    January 14th, 2010 at 23:24 | #100

    jaś skoczowski :

    Ja po prostu jestem z kościoła TAINTASM – There Is No Such A Thing As Scientific Metod.

    A mógłbyś sprecyzować? Na razie w rozterce jest moje serce (tzn uścisnąć rękę jako bratu w TAINTASM czy wyciągać kukri, żeby patroszyć i ćwiartować). ;)

Comment pages
1 12 13 14 15 16 25 2755
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)