Home > Racjonalo > Pseudonauka i cycki

Pseudonauka i cycki

Pod poprzednim postem rozpętała się standardowa już w przypadku BdB burza komentarzy dotyczących wszystkiego, tylko nie tematu tekstu. Kiedy po gorącym flejmie pt. „Ateista na ślubie kościelnym — krótki savoir-vivre” komentatorzy przeszli do wirtualnego bęckowania się po paszczach za nierozróżnianie tautologii od aksjomatu, zrozumiałem, że czas uatrakcyjnić Blog de Bart dla młodzieży, wpuścić nieco świeżej krwi. Stąd tytuł i tematyka dzisiejszego wpisu.

A było tak: Szacowna Małżonka udała się do miasta kupić biustonosz. Koleżanka poleciła jej kultowy sklep w centrum. Przyjmuje w nim pani Hania, bożyszcze warszawskiego świata staników. Szacowna Małżonka wróciła cała w skowronkach z rewelacyjnym (choć drogim!) biusthalterem — i to jest najważniejsze, łzy szczęścia żony są dla mnie najlepszą zapłatą. Małżonka przyniosła ze sobą również info o unique selling point pani Hani. Otóż pani Hania nie sprzedaje po prostu elementów garderoby, ona ratuje kobiece życia! Oddajmy głos samej zainteresowanej, w wywiadzie dla pisma „Lux Med”:

Pracowałam przez wiele lat w służbie zdrowia. Już wtedy wiele kobiet chorowało na nowotwory piersi. Myślałam o tym, żeby im pomóc. W tym samym czasie moja siostra otworzyła sklep i rozpoczęła import biustonoszy dobrej jakości. W ramach współpracy producent biustonoszy organizował szkolenia dla sprzedawców. Podczas tych szkoleń eksperci, w tym lekarze, informowali nas, jak ważne dla zdrowia kobiety jest właściwe dobranie biustonosza, ponieważ aż 70% nowotworów piersi spowodowanych jest noszeniem źle dobranych biustonoszy, a tylko 30% jest uwarunkowane genetycznie. Po tych szkoleniach utwierdziłam się w przekonaniu, że pomagając kobietom właściwie dobierać biustonosze mogę zaangażować się w profilaktykę zdrowotną. Robię to już 15 lat.

Rak piersi to drugi po raku płuc najczęstszy nowotwór, występujący praktycznie wyłącznie u kobiet. Wiadomo, że wiele jego przypadków ma podłoże genetyczne, wiadomo, że duży wpływ mają estrogeny, czyli tzw. hormony żeńskie. Już na początku XVIII w. zauważono, że zakonnice zapadają na raka piersi częściej niż mężatki. Bezdzietność, późne urodzenie dziecka, niekarmienie piersią — to czynniki zwiększające ryzyko. Uważa się również, że im więcej cyklów menstrualnych, tym większe szanse zachorowania, do czynników zwiększających ryzyko można więc dopisać wczesne pojawienie się miesiączkowania i późniejsze klimakterium.

Epidemiologowie twierdzą, że owe znane czynniki są odpowiedzialne za mniej niż połowę zachorowań. Do tego łatwo zauważyć, że są to elementy, nad którymi nie ma się doraźnej kontroli: geny, cechy organizmu, poważne wybory życiowe. Bardzo ciężko wyjść z grupy podwyższonego ryzyka, na pewno nie da się tego zrobić tak łatwo, jak w przypadku raka płuc — po prostu rzucając palenie. Czynniki, nad którymi istnieje możliwość zapanowania poprzez zmianę stylu życia (terapie hormonalne, pigułki antykoncepcyjne, otyłość, spożywanie tłuszczów czy alkoholu), okazały się nieść ze sobą niewielki lub wręcz zerowy wzrost ryzyka. Zrozumiałe, że taki stan rzeczy może budzić u kobiet uczucie bezradności i braku kontroli nad stanem swojego zdrowia. To z kolei daje pole do popisu szarlatanom.

Postulowany mechanizm wywoływania raka przez ciasne biustonosze: fiszbiny uciskają kanały limfatyczne, powodują odkładanie się toksyn w piersiach. A od toksyn, jak wie każdy czarownik, robią się nowotwory.

Wpisanie do Google „bras breast cancer” powoduje natychmiastowe „WTF, to prawda!” — kilka pierwszych stron absolutnie to potwierdza. Przekonują nas o tym: dr Ralph L. Reed ze strony all-natural.com, doktor Nguyen Phawk Yu z health2us.com („mniej pieniędzy dla onkologów, więcej pracy u podstaw”) i specjaliści z Chet Day’s Health and Beyond (wśród reklamowych pop-upów przyciąga uwagę czyszczenie jelit jabłkami). Na stronie 007 Breasts dowiadujemy się, kto jest sprawcą całego zamieszania:

Pierwsze obszerne badania nad tym zagadnieniem przeprowadził badacz medyczny Sydney Singer wraz z małżonką Somą Grismaijer. Na początku ciąży Soma odkryła w swojej piersi guzek. Przerażeni tym faktem, zaczęli szukać przyczyn i czynników wpływających na zachorowania na raka piersi — i odkryli, że nawet sprawdzenie, czy guzek jest faktycznie nowotworem, związane jest z ryzykiem, którego nie chcą ponosić.

Soma przestała nosić biustonosz, zaczęła ćwiczyć i masować sobie pierś, piła tylko filtrowaną wodę i łykała ziółka i suplementy. Po dwóch miesiącach guzek zniknął.

Zauważyli, że nowozelandzkie Maoryski, które przejęły białą kulturę, chorują na raka piersi, podczas gdy australijskie aborygenki nie. Rak piersi występuje również w innych kulturach przekonanych do biustonoszy — u Japonek czy Fidżyjek.

Singer i Grismaijer przebadali 4500 kobiet w pięciu amerykańskich miastach i opublikowali wyniki swoich badań w książce „Dressed to Kill”. Choć ich badania nie uwzględniały dodatkowych czynników, wyniki są zbyt mocne, by im przeczyć:

• 3 na 4 kobiety noszące stanik 24 godziny na dobę zachorowały na raka piersi.
• 1 na 7 kobiet noszących stanik więcej niż 12 godzin na dobę (ale nie do łóżka) zachorowała na raka piersi.
• 1 na 152 kobiety noszących stanik mniej niż 12 godzin na dobę zachorowała na raka piersi.
• 1 na 168 kobiet nie używających staników (lub noszących je z rzadka) zachorowała na raka piersi.

Nasi badacze nazywają siebie medycznymi antropologami, „żwawym duecikiem znanym na całym świecie z przeciwstawiania się motywowanemu chęcią zysku i zorientowanemu na leczenie [WTF?! — bart] systemowi medycznemu”. Prowadzą Instytut Badań nad Chorobami Kulturogenicznymi, zajmującym się cywilizacyjnymi zagrożeniami zdrowia (w kolejności: zbyt płaskie łóżka, zbyt ciasne biustonosze, zbyt zasrane publiczne toalety).

Rety, tyle tego, że nie wiadomo, od czego zacząć. Może od jasnego stwierdzenia: noszenie biustonosza nie powoduje raka piersi.

Pierwsza czerwona lampka zapala się przy odkładających się toksynach. Zatruwające organizm metale ciężkie i inne szkodliwe substancje to ulubiona piosenka New Age’owych szarlatanów. Wywołująca autyzm rtęć w szczepionkach. Toksyczne złogi w jelitach usuwane przez lewatywy z kawy i bentonitowe brązowe węże. Trucizny w nogach, wyciągane magicznymi metodami przez kąpiele elektrolityczne i waciki Kanoki.

Druga czerwona lampka to naukowiec-amator, walczący (przy wsparciu małżonki) z medycznym przemysłem śmierci, wyśmiewany przez „fachowców” siedzących w kieszeniach farmaceutycznych korporacji. To klisza pojawiająca się w wielu opowieściach o „naturalnych metodach leczenia”. Na razie zabawna, pewnego dnia okaże się szkodliwa, jeśli jakiś naukowiec-amator faktycznie wynajdzie lekarstwo na raka, a medyczny establishment początkowo go wyśmieje, zwiedziony na manowce przytłaczającą ilością wcześniejszych naukowców-amatorów, którzy po dokładniejszym sprawdzeniu okazali się oszustami lub wariatami.

Trzecia czerwona lampka to dowód anegdotyczny (pani pomasowała sobie cyc i guzek zniknął, jakby go nigdy nie było). Lampka potrójna, bo nie dość, że skuteczna metoda walki z pozornie śmiertelną chorobą była naturalna i prosta (masaż, woda, ziółka), to jeszcze zniknęło coś, czego nie widział i nie diagnozował żaden lekarz. Bzdura zabawna zamienia się w bzdurę szkodliwą, kiedy dodatkowo zorientujemy się, że autorzy książki odradzają wizytę u onkologa, twierdząc, że w 80% przypadków guzek zniknie w miesiąc po zrezygnowaniu z biustonosza.

Czwarta czerwona lampka to opowieści o żyjących w zgodzie z naturą Aborygenkach, które nie chorują na raka piersi. Hm, najwyraźniej jednak chorują.

Piąta czerwona lampka to publikacja sensacyjnych wyników badań w książce zamiast w dobrym, recenzowanym piśmie medycznym.

Ale te pięć czerwonych lampek (w tym jedna podtrójna) to małe piwo w porównaniu z krwistym reflektorem walącym w oczęta z wyników „badań”. 75% kobiet noszących stanik non stop zachorowało na raka piersi?! Niech mnie jakiś mądrala-komentator poprawi, ale 75-procentowa szansa zachorowania na jakąś chorobę w wyniku działania jakiegoś czynnika to wynik nienotowany w historii epidemiologii. Ilu palaczy zapada na raka płuc? Kilka procent? Gdyby faktycznie występowała tak ogromna zależność między noszeniem stanika a rakiem, świat medyczny po przeczytaniu „Dressed to Kill” wykonałby zbiorowego facepalma tak głośnego, że usłyszałaby go Twarz na Marsie. Być może zresztą ów superplask się odbył, tylko jego odgłos stłumiło wszechmocne biusthalterowe lobby (autorzy książki bronią się, że ich odkrycia są lekceważone, podobnie jak kiedyś dowody na związek palenia z rakiem płuc).

No właśnie, co o rewelacjach Singera i Grismaijer sądzi świat medyczny?

MedlinePlus, serwis amerykańskiej Narodowej Biblioteki Medycznej i Narodowych Instytutów Zdrowia, w haśle „rak piersi” podkreśla:

Implanty piersi, używanie antyperspirantów i noszenie fiszbinowych biustonoszy nie zwiększa ryzyka raka piersi.

Narodowy Instytut Badań nad Rakiem twierdzi:

Istnieje szereg błędnych przekonań na temat przyczyn powstawania raka piersi. Niektóre z nich dotyczą używania dezodorantów lub antyperspirantów, noszenia fiszbinowych biustonoszy, poronienia lub aborcji, uszkodzeń tkanki piersiowej. Wpływ tych czynników na poziom ryzyka zachorowania na raka piersi nie został wykazany.

Jedno z wyszukiwań zaprowadziło mnie na stronę organizacji BreastCancer.org, która na pytanie:

Czy można dostać raka od robienia czegoś swoim piersiom, na ten przykład od noszenia w kółko biusthaltera albo miętoszenia ich przez kolegę?

odpowiada trzeźwo:

Nie można. Co nosisz i jak pozwalasz dotykać swoje piersi, nie ma wpływu na ryzyko zachorowania na raka piersi. Jeśli jednak odczuwasz dyskomfort w związku ze sposobem, w jaki twój kolega zajmuje się twoim biustem, powinnaś z nim o tym porozmawiać.

Znalazłem też miejsce, w którym jeden z autorów „Dressed to Kill” odpowiada na zarzuty naukowców o niespełnianie standardów wymaganych dla badań epidemiologicznych, pominięcie różnych znanych czynników mogących mieć wpływ na zachorowanie, a przede wszystkim brak jakichkolwiek innych badań potwierdzających odkrycia opublikowane w książce:

Nie ma innych badań, bo nasze są przełomowe. Aczkolwiek, jak pokazaliśmy w naszej książce, biustonosze od dawna sprawiają problemy zdrowotne. Gorsety robiły krzywdę kobietom poprzez ucisk, a przecież biustonosze to gorsety na cycki! A jeśli chodzi o pominięcie innych zmiennych, to każde badania pomijają jakieś zmienne. Nie da się uwzględnić wszystkich zmiennych, a w ogóle to nie znamy przecież wszystkich zmiennych. Te, które pominęliśmy, nie były nam potrzebne w badaniu wpływu staników na piersi.

Nie wiem jak państwo, ale ja się czuję przekonany!

Na koniec warto wspomnieć, że można dopatrzeć się pewnej zależności między noszeniem staników a rakiem piersi. Tak jak można się dopatrzeć zależności między czasem poświęconym na zmywanie a otyłością (efekt oczywiście znika w przypadku badanych mieszkających z mamusią). Hipoteza naukowa jest prosta: im kobieta grubsza. tym większe prawdopodobieństwo, że nosi biustonosz — a akurat otyłość znajduje się na liście czynników powiązanych z rakiem piersi (również zresztą w związku z produkcją estrogenów). Noszenie ciasnych lub źle dopasowanych biustonoszy nie ma wpływu na zachorowanie na raka piersi, a propagowanie podziału „30% — geny, 70% — złe staniki” daje jedynie pretekst do stwierdzenia, że może to i lepiej, że pani Hania nie pracuje już w służbie zdrowia.

Tags: ,
  1. July 9th, 2009 at 13:41 | #1

    czescjacek :

    Rozwijając specjalizację wrzucacza żenujących linków

    No tak. Pozostając w tym nowym ekumenicznym duchu wprowadzonym przez WO, ja też chciałbym złożyć samokrytyke i przeprosić ze ten żenua:). To teraz coś z innej beczki:

    http://jasss.soc.surrey.ac.uk/11/2/2.html

    Przeczytałem abstract i dalej się zmęczyłem. Ale na przykład opinię WO poznałbym chętnie i tym razem bez tanich złośliwości.

  2. blue.berry
    July 9th, 2009 at 13:45 | #2

    wo :

    You can call it Susan .

    odpowiedziałbym ci “I know”, ale koniecznie głosem Matta Lucasa jako Andy Pipkina* : ) bo inaczej to nie warto : )

    *Little Britain, Andy Pipkin i Lou Todd

  3. July 9th, 2009 at 13:48 | #3

    To ja może też coś wrzucę piątkowo (dziś piątek, bo jutro nie idę do pracy). Fake Steve o Google OS. Nie tylko dla komputerowców, bo Fake Steve po przeszczepie wątroby zrobił się bardziej in your face:

    Point five: What the fuck is going on inside Google? How much more out of control and undisciplined can this place get? How many new goddamn operating systems are they going to create? They’ve already got Android, and nobody wants it. Now they’re going to make yet another operating system, this time out of a browser that nobody wants. What’s next? A Gmail-based operating system? A YouTube-based operating system? Honestly, Google, is there anyone in charge over there? Is there anyone who knows how to criticize anything in that fucked up little Montessori preschool of yours? I mean I guess it’s nice that you all get to spend 20 percent of your time dreaming up useless shit, and I guess you have to use the Montessori method and tell everyone that whatever little piece of shit they’ve created is just so wonderful and perfect and beautiful — but really, as I’ve told Eric before, that doesn’t mean you have to release everything these bozos dream up. There’s a word for this. It’s called “no.” Have you heard of it? I mean, fine, let them fuck around with stuff. Engineers like to tinker. So let them tinker. Then when they bring you whatever it is they’ve made, first you say you’re too busy to meet with them. Then you say you’ve changed your mind and you will meet with them after all. Then you wait until they’re all in the conference room with everything set up, and you send Katie down to tell them that you’re going to be a little bit late. You make them wait an hour. Then two hours. Then, at six in the afternoon, you send Katie down to tell them that you’ve changed your mind again and now you can’t make it. Then, finally, you set up another appointment and this time you do meet with them — but before they can even speak you just look at whatever it is they’ve made and you say, I’m sorry, that’s a piece of shit, and you walk out. Trust me, engineers love this. They’re all masochists. That’s why they became engineers in the first place.

  4. July 9th, 2009 at 13:55 | #4

    bart :

    To ja może też coś wrzucę piątkowo

    No tak tylko autor pominął trzy szczegóły z zycia Googla i nieGoogla:

    1. Oni maja obsesję misji. Jakkolwiek by to nie brzmiało w przypadku tak wielkiej korporacji, wiele kluczowych decyzji ci ludzie podejmują (tak wierzą) w imie zbawienia internetu. Stąd koncepcja wlasnego systemu operacyjnego.

    2. Google ma u podstaw filozofię długiej bety. Oni zaczynają tym systemem coś co przybierze docelowa forme dopiera za 5 lat.

    3. Za pięć lat wiekszość softu biurowego, graficznego, a może nawet i rozrywkowego będzie dostępna przez sieć, a nie instalowana na lokalnej maszynie. I to jest cos co bardzo interesuje Google.

    Kółko się zamyka prawda?

  5. July 9th, 2009 at 14:04 | #5

    hlb :

    1. Oni maja obsesję misji. Jakkolwiek by to nie brzmiało w przypadku tak wielkiej korporacji, wiele kluczowych decyzji ci ludzie podejmują (tak wierzą) w imie zbawienia internetu. Stąd koncepcja wlasnego systemu operacyjnego.

    Wybacz, ale nie wierzę w misję Google. Ja w ogóle w mało rzeczy wierzę.

    2. Google ma koncepcję długiej bety u podstaw. Oni zaczynają tym systemem coś co przybierze docelowa forme dopiera za 5 lat.

    Zobaczymy. System operacyjny to nie program biurowy z podstawowymi funkcjami czy webowy klient poczty.

    3. Za pięć lat wiekszość softu biurowego, graficznego, a może nawet i rozrywkowego będzie dostępna przez sieć, a nie instalowana na lokalnej maszynie. I to jest cos co bardzo interesuje Google.

    Dziś już sporo softu to aplikacje sieciowe. Jedną z ich głównych zalet jest fakt, że są OS-independent ;)

    Kółko się zamyka prawda?

    Nie bardzo widzę i kółko, i zamek.

  6. July 9th, 2009 at 14:09 | #6

    bart :

    Wybacz, ale nie wierzę w misję Google

    Nie wierzysz, że oni tak dla zasad, czy nie wierzysz, że ich działalność przynosi Dobro?

    hlb :

    Za pięć lat wiekszość softu biurowego, graficznego, a może nawet i rozrywkowego będzie dostępna przez sieć,

    Heh, ciekawe co z tego wyniknie. O ile Gmail na moim komputrze po kilku miesiącach równoległego używania wygrał z klientami desktopowymi, to Google Docs pozostają dla mnie całkowicie bezużyteczne do czegokolwiek bardziej skomplikowanego niż wyświetlanie załączników poczty.

  7. July 9th, 2009 at 14:10 | #7

    czescjacek :

    Nie wierzysz, że oni tak dla zasad, czy nie wierzysz, że ich działalność przynosi Dobro?

    Nie wierzę, że oni tak dla zasad. Nad tym, czy Gmail mógłby nieść Dobro, jeszcze się nie zastanawiałem.

  8. July 9th, 2009 at 14:19 | #8

    bart :

    Nad tym, czy Gmail mógłby nieść Dobro, jeszcze się nie zastanawiałem.

    Google Books ach Google Books, jakie to niekoliste, że teh evil prawa autorskie blokują tak Dobry i Piękny projekt!

  9. July 9th, 2009 at 14:21 | #9

    bart :

    Wybacz, ale nie wierzę w misję Google. Ja w ogóle w mało rzeczy wierzę.

    Ale ja nie bronię filozofii Googla tylko ja przedstawiam. To jest bardzo ciekawa organizacja obecnie. Bo oni maja mnóstwo zachowań z czasów pionierskich i teraz to czasem jest interesująca mieszanka korporacyjnej jazdy z tym właśnie starym poczuciem misji.

    bart :

    System operacyjny to nie program biurowy z podstawowymi funkcjami czy webowy klient poczty

    No tak, ale to jest sposób w jaki Googla widzą użytkownicy: przeglądarka, poczta, RSS. A w rzeczywistości Google juz dawno zajmuje się czymś innym.

    bart :

    Dziś już sporo softu to aplikacje sieciowe.

    Owszem. I Google jest w czołówce. bart :

    Jedną z ich głównych zalet jest fakt, że są OS-independent

    Ale twój browser nie.
    bart :

    Nie bardzo widzę i kółko, i zamek.

    Okej, to opowiem taką hisotryjkę. Dwa lata temu, kiedy wychodziła Vista, Microsoft poszedł na wojnę pod hasłem: Let’s kill all browsers. MIało to być wymierzone zarówno w Googla (bo jak zniknie browser, to twoim defaultowym search engine będzie to co da ci MS) a z drugiej strony w Adobe (bo jak zabijesz browser to zastąpią go appsy oparte o foundation/silverlight/whateva – ergo Adobe bedzie musiał się prosić ze swoja wtyczką flashową).

    Adobe podjęli ten krzyk przyspieszając z projektem AIR. Google poczekali, bo oni wiedzieli że to jest typowe Microsoftowe wykonywanie ruchów pozorowanych. Browsery są jak były, Vista to jest obsys stulecia.

    Teraz prawdopodobnie Google gra te grę, którą wynalazł Microsoft: Ida na wojne o system, bo jest na to idealny moment po porażce Visty, a przed Windowsem7. Zresztą to jest projekt o którym mówiło się ponad rok temu. Teraz go się po prostu nagłaśnia. Częścią tej wojny systemowej jest też pojawienie się na rynku Androida – prawda że prawda?

    Co z wojny systemowj wyniknie nie wiadomo. Ale wiadomo, że jesli nawet Google nie zyska to MS straci. I tak to kółko się zamyka:)

  10. July 9th, 2009 at 14:26 | #10

    hlb :

    Let’s kill all browsers

    E? Możesz rozwinąć? Bo co prawda hobbystycznie plany Microsoftu miałem zawsze raczej w dupie, ale akurat 2 lata temu przepuszczałem przez mózg mnóstwo tłumaczeń od MS i takich wątków zanadto nie kojarzę.

  11. July 9th, 2009 at 14:39 | #11

    czescjacek :

    E? Możesz rozwinąć?

    Kiedy wychodziła Vista na rynek, to banda komiwojażerów MS biegała po wszystkich firmach z tym hasłem. Interesujące jest to, że oni w ten sposób reklamowali w zasadzie Silverlight. A reklamowali go twierdząc, że będzie pięknie: w Silverlight zrobisz sobie prawdziwego sieciowego appsa uzywając WYSIWYG.

    Najbardziej zaś interesujące było to, że oferowali darmowe szkolenia, soft i cuda wianki – ale rozsyłali to głównie do działów sales i creative, szerokim łukiem i na paluszkach omijając developerów. I uwierzyłbyś? Firma której szef jest sławny z biegania po scenie i krzyczenia: developers, developers, developers, haha? Stąd wniosek: to była wojna na poplątanie szyków przeciwnikowi, a nie poważna propozycja.

    EDIT: Jak widać stara spiewka powraca:
    http://www.theinquirer.net/inquirer/news/1051379/microsoft-kill-internet-explorer

  12. July 9th, 2009 at 14:40 | #12

    bart :

    Nie wierzę, że oni tak dla zasad. Nad tym, czy Gmail mógłby nieść Dobro, jeszcze się nie zastanawiałem.

    No przecież oni nie są Evil i na to jest prosty dowód – ich motto do “don’t be Evil”. Gdyby byli Evil, mieliby inne, nie? Usenet jest pełny linuksiarzy rozumujących w ten sposób.

  13. July 9th, 2009 at 14:54 | #13

    wo :

    Usenet jest pełny linuksiarzy

    Dobra. Jako substytut ręki wyciągnietej na zgodę opowiem ci anegdotę, która ci się na pewno spodoba. Vistę mieliśmy do testów jakieś 6 miesięcy przed premierą i tej wersji testowej nie dawało się za cholere uruchomic. Po miesiącu pszła na Macu – po kilku drobnych zabiegach. Hope you enjoyed this:).

    Ale jakbyś chciał dla równowagi liste fakapów w OSX to nie ma sprawy.

    PS. Oczywiście możesz dalej nie odpowiadać mi bezpośrednio, jeśli tak wolisz. Nie poczuję się urażony. Ja tam jestem gotów bawić się w cokolwiek, jeśli zabawa będzie przednia. Pozdrawiam.

  14. July 9th, 2009 at 16:04 | #14

    bart :

    Nie tylko dla komputerowców, bo Fake Steve po przeszczepie wątroby zrobił się bardziej in your face

    To takie pieprzenie jak to, że niepodobna, żeby telefon nie miał klawiatury z cyferkami. No bo jak wykręcę numer po ciemku na zebraniu pod stołem jedząc kanapkę?

    czescjacek :

    Google Docs pozostają dla mnie całkowicie bezużyteczne do czegokolwiek bardziej skomplikowanego niż wyświetlanie załączników poczty.

    W tym semestrze zaeksperymentowałem z postawieniem komunikacji ze studentami via Google Docs — eksperyment wydał wyniki pozytywne modulo to, że studenci to banda kombinatorów (jak coś nie ma reprezentacji fizycznej, którą można by ich palnąć w łeb to będą udawać, że nie istnieje w ogóle). To znaczy z poważnymi ludźmi działałoby to całkiem spoko.

    czescjacek :

    jakie to niekoliste

    Czy to jest cytat z tego, z czego ja myślę, że to jest cytat z tego?

  15. July 9th, 2009 at 16:06 | #15

    jakie to niekoliste

    Hip to Be Square.

  16. July 9th, 2009 at 16:07 | #16

    inz.mruwnica :

    To takie pieprzenie

    Bardzo możliwe. Ale zajebiście napisane!

  17. July 9th, 2009 at 16:11 | #17

    inz.mruwnica :

    Czy to jest cytat z tego, z czego ja myślę, że to jest cytat z tego?

    zieloni ludzie, macka, gwałt “homoseksualny” w trójpłciowym gatunku?

    ——

    guglnąłem i mi się jeszcze parę fajnych myków przypomniało z tej książki: matermisja, regresja sferyczna, transfer kirlianowski :)

    inz.mruwnica :

    To znaczy z poważnymi ludźmi działałoby to całkiem spoko.

    Ale całkiem spoko jako zamiennik wobec przerzucania się plikami przez imejl czy innego Groove’a, czy po prostu zamiast Office’a?

  18. July 9th, 2009 at 16:14 | #18

    czescjacek :

    zieloni ludzie, macka, gwałt “homoseksualny” w trójpłciowym gatunku?

    OŻFAK! Serio, zaczynam bać się Ciebie!

  19. July 9th, 2009 at 16:24 | #19

    czescjacek :

    Ale całkiem spoko jako zamiennik wobec przerzucania się plikami przez imejl czy innego Groove’a, czy po prostu zamiast Office’a?

    Zamiast Office’a nie, bez jaj. Jednak w porównaniu z przerzucaniem się przez imejl to jest poważna różnica. Coś chyba jak ten Groove, ale nie jestem into i nie chce mi się teraz czytać, żeby odpowiedzieć. Bidny, bo bidny, ale jednak jest to używalny Office (powiedzmy na poziomie produktów z wczesnych lat 90) połączony z ficzerami rodem z Wiki, co ma pewne zalety w pewnych okolicznościach. Najlepiej to się sprawdziło z tabelką zaliczeń — wstawiałem zalki i oceny w tabelkę w GD i wszyscy mieli na bieżąco.

  20. July 9th, 2009 at 16:45 | #20

    Wow. Chciałbym wierzyć, że nowy wpis na blogu Naszej Przyjaciółki jest moją zasługą.

  21. July 9th, 2009 at 16:51 | #21

    Ledwie musnąłem temat, ale na davidicke.pl jest forum. I jest fantastyczne!

  22. July 9th, 2009 at 17:20 | #22

    bart :

    Wow. Chciałbym wierzyć, że nowy wpis na blogu Naszej Przyjaciółki jest moją zasługą.

    Zauważ, że redakcja “Przyjaciółki” ma tez nowego Gravatara. Widać krytyka płynąca stąd została przyjęta. Choć na pewno wielu z nas uzna, iż nie jest to zmiana na lepsze [tylko potem nie mów że to ja, bo zawsze matkę mieć możecie!].

  23. July 9th, 2009 at 17:37 | #23

    hlb :

    ale na davidicke.pl jest forum

    Masz grzech. Nie mogę się od tego oderwać. Chemtrails wymiata!

  24. July 9th, 2009 at 17:43 | #24

    eli.wurman :

    hlb :
    ale na davidicke.pl jest forum
    Masz grzech. Nie mogę się od tego oderwać. Chemtrails wymiata!

    Aż mi zazdrość, że to jednak nie ja wrzuciłem tego urla:)…

    Rozsmakowałem się teraz w artykule o wielkim mutwie.

    Gdyby powiązać ze sobą niektóre z tych faktów, jawi nam się przed oczyma wielka teoria konspiracyjna mówiąca o rasie ludzkiej przygotowującej Ziemię do zasiedlenia przez inne istoty (przypominające wyglądem te, które spotkał Jim Sparks) – doglądaną przez nie i kontrolowaną kolonię, w pewnym sensie będącą nawet ich tworem.

    Gdyby powiązać niektóre fakty, to mój dzisiejszy lunch pochodzi z Aldebarana.

    EDIT: i jeszcze ten upozorowany na nauke sznyt na końcu:

    ŹRÓDŁA:

    1. Great Zulu Shaman and Elder CREDO MUTWA on Alien Abduction & Reptilians, A Rare, Astonishing Conversation 9/30/99 by Rick Martin.

    2. Vasamazulu Credo Mutwa and the Alien Agenda, Louis Proud, FATE, May 2008.

    3. Cytaty ze Starego Testamentu za: Biblia Tysiąclecia, Pallotinum, Poznań 2002.

    4. Internet: Ufoevidence.org / Earthfiles.com

  25. July 9th, 2009 at 17:54 | #25

    hlb :

    Gdyby powiązać niektóre fakty, to mój dzisiejszy lunch pochodzi z Aldebarana.

    Udko z oszczepnika?

  26. kabotyna
    July 9th, 2009 at 17:59 | #26

    @chemitrails&orgonity

    Pytam serio:

    Myślicie że to forum nie jest dla beki?

  27. July 9th, 2009 at 18:00 | #27

    kabotyna :

    Myślicie że to forum nie jest dla beki?

    Ale weź! Czy coś takiego może być dla beki:

    z biegiem dziejów ludzkości od tysięcy lat ze zmiennym powodzeniem usiłują sterować hybrydy ludzi i gadopodobnych starożytnych przybyszy z kosmosu, funkcjonujące długo m.in. pod szyldem arystokracji

    EDIT:

    I pomyślałem ma stopień naukowy, to chyba wie i nie zmysla

    http://www.youtube.com/watch?v=Hus99_rsiEE

  28. July 9th, 2009 at 18:09 | #28

    kabotyna :

    Myślicie że to forum nie jest dla beki?

    Tyle trolli na raz w jednym miejscu? I o tym samym?

    Czy nie ma więcej artykułów od Mutwy (poza dwoma)? Koleś nawija bardzo
    ciekawie, jestem pewny że 90% z tego co mówi to prawda, pokrywa się to z
    moją wiedzą z innych źródeł i z własnymi przemyśleniami.

    Z moimi przemyśleniami pokrywa się teoria, że Ci ludzie to kompletni kretyni.

  29. July 9th, 2009 at 18:12 | #29

    mrw :

    Hip to Be Square.

    ?

  30. kabotyna
    July 9th, 2009 at 18:22 | #30

    eli.wurman :

    Tyle trolli na raz w jednym miejscu? I o tym samym?

    Skąd wiemy czy tylu? Może to jedno/kilkuosobowy trollproject. To jest zbyt jednorodne jak dla mnie. Choć może być tak, że moderuje ktoś tak skutecznie, że zostaje sama śmietanka i się nabieram.

    Niezależnie jak jest:

    Szacun dla trolla, jeśli troll. Szczere wyrazy współczucia jeśli to nie jest beka.

  31. July 9th, 2009 at 18:33 | #31

    “Blog de Bart – blog który inspiruje Moon”

    Taki strapline powinieneś sobie sprawić, Bart. Jak nie wiesz dlaczego, to zajrzyj…

    EDIT: …i uczciła cie kolejną zmiana avatarka – na stary. Myślę, że ona cię kocha. Nawet mocniej niż mnie.

  32. July 9th, 2009 at 18:34 | #32

    kabotyna :

    Szczere wyrazy współczucia jeśli to nie jest beka.

    No bo nie jest. Całe zastępy pryszczatych licealistów się tym podniecają. Większość z nich z tego wyrasta, ale ci którym zostaje – mają kosmiczne nicki ;-)

    kabotyna :

    To jest zbyt jednorodne jak dla mnie.

    No bo oni tam sobie klaskają do pierdół Davida Icke i podobnych. W tym kontekście to chyba faktycznie wygląda jak kilkuosobowy trollproject (no chyba że Icke wierzy w te wszystkie brednie).

  33. July 9th, 2009 at 18:43 | #33

    Znalazłem na stronie Frondy artykuł który wydał mi się dziwny – nie było w nim ani o upadku Cywilizacji Zachodu, ani homoofensywie, ani o Cywilizacji Śmierci. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nie mam odpowiednio wyostrzonych zmysłów:

    emircoo:

    Takie wiadomości potwierdzają tezę, że totalnym absurdem jest próba ograniczenia rozmiarów epidemii HIV za pomocą darmowych prezerwatyw. Jak na dłoni widać słuszność postulatów Benedykta XVI przedstawianych podczas pielgrzymki do Afryki.

    I tak nawiązując oftopikiem do oftopika: uważacie, że Fronda to też zgraja trollów?

  34. July 9th, 2009 at 18:48 | #34

    Oh mein Gott!

    Piętnastego sierpnia ze łzami
    Stala Polska z aparatami

    gdy podstarzała Żydówa
    Matkę Bożą opluwa

    robimy bluźniercom zdjęcia
    dla przyszłych pokoleń materiał

    stają się kamery i komórki
    bronią nowej partyzantki

    starannie się przyglądamy
    gdzie stoją Żydy? gdzie – chamy?

    na Bemowie to się działo
    Diabłu wciąż było mało

    w rocznice Cudu Nad Wisłą
    napada Polskę czarcisko!

    warto w tej chwili zapisać
    skąd są ci ludzie? gdzie idą?

    głośny występ satanistki
    włożenie kija w mrowisko

    rozlega się dzwonem ostatnim
    idzie… nowa okupacja na Polskę?

    Fronda, Sendecki, idealny materiał na hiphopowy kawałek.

  35. July 9th, 2009 at 18:51 | #35

    eli.wurman :

    Oh mein Gott!
    Piętnastego sierpnia ze łzami
    Stala Polska z aparatami
    gdy podstarzała Żydówa
    Matkę Bożą opluwa
    robimy bluźniercom zdjęcia
    dla przyszłych pokoleń materiał
    stają się kamery i komórki
    bronią nowej partyzantki
    starannie się przyglądamy
    gdzie stoją Żydy? gdzie – chamy?
    na Bemowie to się działo
    Diabłu wciąż było mało
    w rocznice Cudu Nad Wisłą
    napada Polskę czarcisko!
    warto w tej chwili zapisać
    skąd są ci ludzie? gdzie idą?
    głośny występ satanistki
    włożenie kija w mrowisko
    rozlega się dzwonem ostatnim
    idzie… nowa okupacja na Polskę?
    Fronda, Sendecki, idealny materiał na hiphopowy kawałek.

    Nienosendecki to troll albo żądam dowodu na tezę przeciwną.

  36. July 9th, 2009 at 18:57 | #36

    Ja też jestem pewny, że to jest troll. On i Kurzeja – chcę to widzieć jako gigantyczną zgrywę z tych wszystkich narodowościowo religijnych dupereli. Choć, na co wskazywał Gammon – Sendecki wiezie to swoje emo nawet tam, gdzie mógłby już odpuścić. Jeśli jest trolem – to übertrolem.

  37. July 9th, 2009 at 19:05 | #37

    eli.wurman :

    Ja też jestem pewny, że to jest troll. On i Kurzeja – chcę to widzieć jako gigantyczną zgrywę z tych wszystkich narodowościowo religijnych dupereli. Choć, na co wskazywał Gammon – Sendecki wiezie to swoje emo nawet tam, gdzie mógłby już odpuścić. Jeśli jest trolem – to übertrolem.

    No to jest nadtrollem i tyle. Koleś proponujący sprzedaż czy kupno mieszkania na Forum Frondy nie może nie być trollem.

  38. July 9th, 2009 at 19:16 | #38

    jaś skoczowski :

    Nienosendecki to troll albo żądam dowodu na tezę przeciwną.

    Zdaje się że to jest środowisko jakośtam powiązane z Kononowiczem.

  39. July 9th, 2009 at 19:19 | #39

    czescjacek :

    Zdaje się że to jest środowisko jakośtam powiązane z Kononowiczem.

    No co ty? Wydawało mi się, że Kononowiczem jakieś młodziaki kręciły, a ci tutaj to jakiś narodowy “Rejs”.

  40. July 9th, 2009 at 19:25 | #40

    bart :

    No co ty? Wydawało mi się, że Kononowiczem jakieś młodziaki kręciły, a ci tutaj to jakiś narodowy “Rejs”.

    Must investigate further. Coś mi się rzuciło w oczach na kanale TV Narodowej w Youtubie. Sprawdzę i zaraz wracam.

    Aha, i na Forum Frondy S. coś mówił że przygody z Kononowiczem ich wiele nauczyły czy coś w ten deseń.

    http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2577670

    No tak, na ich kanale w Youtubie jest sporo Czeczocośtam:
    http://www.youtube.com/user/eugeniuszsendecki

  41. July 9th, 2009 at 19:27 | #41

    @ forum DI.pl

    Czym jest “Woda Święcona”?

    Myśle ze to moze byc na tej zasadzie , ze ta woda zostaje przez owego kapłana sharmonizowana . Tak jak w dokumencie o odkryciu pana Emoto . Gdy to skupienie uwagi na wodzie pozytywną myślą zmieniło jej cząstki z “brzydkich” i niepoukładanych .. w harmonijne formy . Będące pewnie symbolem boskości , co pewnie nie podoba sie “upadłym” ..

    ja sam mam wode święconą w dwóch słoikach (jedna z Wielkiej Soboty? czy Niedzieli? już nie pamiętam a druga od księdza który chodził po domach czy coś? też nie pamietam hehe) ale mam i jednen słoik lezy miedzy łózkiem a ścianą z mojej lewej strony a drugi pod poduszką (już się przyzyczaiłem do niego -> nie jest centralnie pod poduszką tylko z tyłu jakby) -> genialna broń przeciwko hipnozom nocnym… te dziady tracą całą moc jak jest tam ta woda dlatego nigdy jej nie zabieram z tamtąd

    Musimy sobie zdać sprawę z tego, że obowiązują pewne prawa, którym istoty duchowe (nawet bardziej niż my) nie mogą się przeciwstawić. Są silne byty duchowe, o których pisze radoslaw w temacie o gnozie nazywane Archonami (czy bliższa mi nazwa Archontami – bez znaczenia), czy jeszcze większe, zwane Eonami, które zbierają od nas energię dla własnego istnienia. I kiedy woda jest poświęcona jednemu z nich (jak np Jahwe’mu), jest jakby odbiciem lub przekaźnikiem jego wibracji. Wtedy byty duchowe, które mogą nawet służyć temu eonowi nie mają prawa podejść do osoby, która takiej wody używa, aby się bronić.
    Ale coś za coś – jest się chronionym od tych maluczkich istot, ale z własnej woli oddaje się temu wielkiemu…

    O rety. O rety.

  42. July 9th, 2009 at 19:28 | #42

    czescjacek :

    Zdaje się że to jest środowisko jakośtam powiązane z Kononowiczem.

    O kurwa, jeśli to prawda, to zacznę wierzyć w Spisek. Ale spoko, Kunktatorzy są po mojej stronie mocy, więc należę do power elite.

    EDIT:Papa Wilson byłby ze mnie dumny!

  43. Anonymous
    July 9th, 2009 at 19:34 | #43

    jaś skoczowski :

    Nienosendecki to troll albo żądam dowodu na tezę przeciwną.

    On istnieje. Widziałem go w realu w akcji. Kilkakrotnie.
    Troll będący trollem 24/24 nie jest trollem.

  44. Gammon No.82
    July 9th, 2009 at 19:41 | #44

    Gdyby się ukazał jakiś koment na temat ES, to byłem ja, Gammon, trener drugiej klasy.

  45. July 9th, 2009 at 19:48 | #45

    :

    Troll będący trollem 24/24 nie jest trollem.

    A pamiętasz “Prestiż”?

  46. July 9th, 2009 at 19:51 | #46

    @ Kononowicz -> Czeczetkowicz -> Sendecki:

    O_O

    @ Czeczetkowicz:

    O_O

  47. Gammon No.82
    July 9th, 2009 at 19:54 | #47

    czescjacek :

    A pamiętasz “Prestiż”?

    Nie… :-(
    A cio to było?

  48. Gammon No.82
    July 9th, 2009 at 19:57 | #48

    jaś skoczowski :

    No to jest nadtrollem i tyle.

    Ujmę to inaczej.

    W jakieś 10 lat po procesie norymberskim Winston Churchill napisał o Rudolfie Hessie mniej więcej coś takiego: “był przypadkiem klinicznym, nie kryminalnym, i tak powinien był zostać potraktowany”.

    @:
    Są silne byty duchowe, o których pisze radoslaw w temacie o gnozie nazywane Archonami (czy bliższa mi nazwa Archontami – bez znaczenia), czy jeszcze większe, zwane Eonami, które zbierają od nas energię dla własnego istnienia. I kiedy woda jest poświęcona jednemu z nich (jak np Jahwe’mu), jest jakby odbiciem lub przekaźnikiem jego wibracji. Wtedy byty duchowe, które mogą nawet służyć temu eonowi nie mają prawa podejść do osoby, która takiej wody używa, aby się bronić.
    Ale coś za coś – jest się chronionym od tych maluczkich istot, ale z własnej woli oddaje się temu wielkiemu…

    A to znacie?
    http://www.toyvault.com/cthulhu/index.html

  49. July 9th, 2009 at 20:14 | #49

    Gammon No.82 :

    Nie… :-(
    A cio to było?

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Presti%C5%BC_(film)

    Nooo i tam był wątek przewodni że kto będzie bardziej cały czas całe życie podporządkowywał tworzeniu szołu.

  50. Gammon No.82
    July 9th, 2009 at 20:21 | #50

    czescjacek :

    (film)
    Nooo i tam był wątek przewodni […]

    Tam był film, tu jest życie.
    Tam był szoł, tu jest szał.

  51. AJ
    July 9th, 2009 at 20:24 | #51

    bart :

    genialna broń przeciwko hipnozom nocnym…

    Ciekawe, czy dostał od księdza słoiczek z zawartością przeciwko zmazom nocnym.

  52. July 9th, 2009 at 20:26 | #52

    bart :

    @ Kononowicz -> Czeczetkowicz -> Sendecki:

    Może Banita by tu wpadł i coś mądrego powiedział, a?

    http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article248992/Skandaliczny_film_obraza_profesora_Geremka.html

  53. July 9th, 2009 at 21:14 | #53

    JACEK MASZ GRZECHA. Ja dawno nie wchodziłem na Dziennik, a tam http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article412751/Prawie_zginal_za_sprzeciw_homoaktywistom.html

  54. July 9th, 2009 at 21:21 | #54

    eli.wurman :

    idzie… nowa okupacja na Polskę?

    Elektryfikacja.

  55. Veln
    July 9th, 2009 at 22:09 | #55

    mrw :

    JACEK MASZ GRZECHA. Ja dawno nie wchodziłem na Dziennik, a tam http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article412751/Prawie_zginal_za_sprzeciw_homoaktywistom.html

    A Ty za rozpowszechnianie. O kurczę.

  56. July 9th, 2009 at 22:09 | #56

    mrw :

    JACEK MASZ GRZECHA. Ja dawno nie wchodziłem na Dziennik, a tam http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article412751/Prawie_zginal_za_sprzeciw_homoaktywistom.html

    Cztery lata czekali. Pamiętliwi pederaści.

  57. blue.berry
    July 9th, 2009 at 22:11 | #57

    bart :

    ja sam mam wode święconą w dwóch słoikach (jedna z Wielkiej Soboty? czy Niedzieli? już nie pamiętam a druga od księdza który chodził po domach czy coś? też nie pamietam hehe) ale mam i jednen słoik lezy miedzy łózkiem a ścianą z mojej lewej strony a drugi pod poduszką (już się przyzyczaiłem do niego -> nie jest centralnie pod poduszką tylko z tyłu jakby) -> genialna broń przeciwko hipnozom nocnym… te dziady tracą całą moc jak jest tam ta woda dlatego nigdy jej nie zabieram z tamtąd

    błagam, powiedzcie ze to troll. z mega wkrętem.
    David Icke – co to jest??

    edit: zajrzałam na www i niestety tez na forum.
    MACIE GRZECHA! nie tak powinno sie spedzac wieczór.

  58. Veln
    July 9th, 2009 at 22:11 | #58

    bart :

    Cztery lata czekali. Pamiętliwi pederaści.

    BÓG PRZEBACZA PEDRYLE NIE.

    Znowu wyższość Frondy nad homoaktywistami. Wrrr, cholerny politycznie poprawny moduł sprawdzania pisowni, podkreśla mi “homoaktywistami” na czerwono.

  59. July 9th, 2009 at 22:27 | #59

    kabotyna :

    Myślicie że to forum nie jest dla beki?

    Przeglądałem tego trochę gdy pisałem tekst o “omg omg koniec świata w 2012” i wydaje mi się, że oni są serio – trochę tak jak młodzi ufolodzy w USA.

    blue.berry :

    błagam, powiedzcie ze to troll. z mega wkrętem.
    David Icke – co to jest??

    Podstawową lekturą dla think tanku DKN jest “Them! Adventures with extremists” Jona Ronsona (kupiłem, bo Amazon mi to polecił w ramach rekomendacji). Tam jest rozdział o Davidzie Icke, wyjątkowo zabawny, bo jakieś kanadyjskie dobre duszyczki walczące z hejtspikiem oskarżyły Icke’a o hejtspika (ja jestem ogólnie przeciwko ściganiu za hatespeak, więc przy okazji cieszy mnie to, że kanadyjskie dobre duszyczki wyszły na wała).

  60. July 9th, 2009 at 22:38 | #60

    blue.berry :

    David Icke – co to jest??

    Wiesz, tylko nie pamiętasz.

  61. kabotyna
    July 9th, 2009 at 22:48 | #61

    wo :

    wydaje mi się

    Pociesza mnie to “wydaje mi się”.

  62. July 9th, 2009 at 22:58 | #62

    kabotyna :

    Pociesza mnie to “wydaje mi się”.

    Może to nie jest aż jak “probably” w “There’s probably no God”, ale gdzieś w podobnym miejscu na skali :)

  63. bantus
    July 10th, 2009 at 00:04 | #63

    Trudno nadążyć za komentami tutaj. Notka miała przyciągnąć młodzież, mój komentarz za to może zaktywizować korwinistów, niestety, ale co tam. Ostatnio w Stanie który wydał na świat KKK i zrodził Elvisa wstąpiłem do księgarni po mapę. Trochę się porozglądałem i zrobiłem sobie fotkę:
    http://yfrog.com/9zdsc00083j

    Chodzi o tą czarną książeczkę, mam nadzieję, że widać. U nas ścigali za publikację, choć zdaje się nie bezpośrednio, ale z powodu naruszenia praw autorskich. Zastanawiałem się czy ma to rzeczywiście sens, w końcu to nie książka narobiła tyle syfu z powodu swojej ideologii, ale jej autor. Mniejsza z tym.

    Nie daleko w sklepie sportowym na półkach z bronią (zdaje się myśliwską) widziałem karteczki, że z powodu massive demand większość amunicji sprzedawana jest w ograniczonych ilościach. Zdaje się, że mają tu wielu wierzących w koniec cywilizacji białego człowieka.

  64. grzesie2k
    July 10th, 2009 at 00:17 | #64

    bantus :

    Chodzi o tą czarną książeczkę, mam nadzieję, że widać. U nas ścigali za publikację, choć zdaje się nie bezpośrednio, ale z powodu naruszenia praw autorskich.

    Prawa autorskie do 2015 roku posiada Bawaria i to tamtejsze władze ponoć ścigają za łamanie praw.

  65. AJ
    July 10th, 2009 at 01:23 | #65

    bantus :

    Nie daleko w sklepie sportowym na półkach z bronią (zdaje się myśliwską) widziałem karteczki, że z powodu massive demand większość amunicji sprzedawana jest w ograniczonych ilościach. Zdaje się, że mają tu wielu wierzących w koniec cywilizacji białego człowieka.

    W Daily Showach był reportaż o tym, jaką świetną inwestycją było niedawno kupowanie broni. W ogóle przecież komuch Obama na pewno zakaże sprzedaży, więc BUY BUY BUY.

  66. July 10th, 2009 at 10:40 | #66

    bart :

    Ledwie musnąłem temat, ale na davidicke.pl jest forum. I jest fantastyczne!

    Obyś spłonął w ogniu.

  67. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 11:01 | #67

    radkowiecki :

    Obyś spłonął w ogniu.

    Taaa, spróbuj kiedyś spłonąć w wodzie. Tu dopiero jest cud Pambukowy potrzebny.
    Zresztą – przecież to oczywiste że Jaszczury mają takiego kumpla-chuligana, Godżillę. I on, jak trzeba, interweniuje.

  68. nosiwoda
    July 10th, 2009 at 11:26 | #68

    A propos Icke’a (sorry, tak wychodzi odmiana) – forum http://prawda2.info/index.php czytaliście? Mój ulubiony post stamtąd (i to admina) brzmi:

    “Dla formalności dodam, że nie podzielamy dowodów, które znaleźć można pod podanymi linkami. Dla spokoju sumiena dodam z kolei, że nie odwiedziłem żadnego z tych linków Smile
    Gdyż tego, że lądowanie na Księżycy to ściema jestem przynajmniej tak samo pewny, jak wy tego, że człowiek tam faktycznie był. Więc nie zamierzam tracić swojego cennego czasu na odwiedzanie jakiś gównianych stron z propagandą.”

  69. July 10th, 2009 at 11:33 | #69

    urbane.abuse :

    Taaa, spróbuj kiedyś spłonąć w wodzie. Tu dopiero jest cud Pambukowy potrzebny.

    Natenczas Jezus wrzucił do wody kawałek metalu i ogień poszedł z naczynia. Uczniowie cofnęli się w przestrachu i spytali, jaką mocą to uczynił. Metaliczny lit to szajs jest straszliwy i eksperymenty z nim z największą ostrożnością prowadzić będziecie, odpowiedział im Jezus.

    urbane.abuse :

    Zresztą – przecież to oczywiste że Jaszczury mają takiego kumpla-chuligana, Godżillę. I

    Nie ma blogodyskusji, której nie można by poprawić linkiem do moronaila:

    http://moronail.net/img/1496_godzilla_planning

  70. blue.berry
    July 10th, 2009 at 11:35 | #70

    bart :
    Wiesz, tylko nie pamiętasz.

    taaa… wczoraj wieczorem sama doszłam do tego ze to ten od jaszczurów. ja po prostu takie rzeczy głeboko zakopuje w pamieci, i jeszcze na wszelki wypadek zakrywam jakąś szmatką co by nie wypełzły.

    zdaje sie ze powrót monstruma zawdzieczamy cioteczce Moon i tym co ją lurkują. i znów powiem to co kiedyś – WOLAŁAM jak wieszała lolkotki!

    wo :

    http://moronail.net/img/1496_godzilla_planning

    a to prześliczne jest : )))

  71. July 10th, 2009 at 12:28 | #71

    radkowiecki :

    Obyś spłonął w ogniu.

    A najgorsze jest to, że jak klikniesz w jakiś link na tym forum, to z tego linku masz dwa następne fajne linki albo trzy następne fajne tubki, a z każdej tubki masz trzy linki do następnych tubek…

    Ja dzięki forum davidicke.pl znalazłem dwie świetne strony prowadzone przez idola Moon i Quasiego – Arkadiusza Jadczyka wraz z małżonką:

    http://quantumfuture.net/pl/index.htm
    http://pracownia4.wordpress.com/

    nosiwoda :

    forum http://prawda2.info/index.php czytaliście?

    Oni się chyba nie lubią, bo admin ma kryzys wiary czy coś.

    http://davidicke.pl/forum/forum-k-amstwa2-info-t103.html

  72. July 10th, 2009 at 12:41 | #72

    bart :

    http://davidicke.pl

    Moje potrzeby obcowania z pojebaniem nadal zaspokaja w pełni Forum Frondy. Ot na przykład:

    Kim jest [obecny] Wojciech Jaruzelski? Nie jest tym Wojciechem, który był przed Wojną, ale żydowskim bandytą, co zabił Polskiego Szlachcica i przywłaszczył sobie jego nazwisko

    http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2688701

  73. July 10th, 2009 at 12:48 | #73

    czescjacek :

    Moje potrzeby obcowania z pojebaniem nadal zaspokaja w pełni Forum Frondy.

    No ale to są dwa różne pojebania, opiatowe i psychedeliczne…

  74. July 10th, 2009 at 13:21 | #74

    bart :

    No ale to są dwa różne pojebania, opiatowe i psychedeliczne…

    Ty to umiesz odróżnić? To jak klasyfikujesz Tekielego?

  75. July 10th, 2009 at 13:32 | #75

    Tekieli? Trudno powiedzieć, ale na moje oko to ketamina odmierzona proporcjonalnie do wagi ciała, z pomyłką o rząd wielkości.

  76. blunderbuss
    July 10th, 2009 at 13:37 | #76

    Naprawdę nie uważacie, że szydzenie z osób chorych psychicznie jest a)zbyt łatwe, b)nie do końca w porządku?

  77. grzesie2k
    July 10th, 2009 at 13:52 | #77

    bart :

    A najgorsze jest to, że jak klikniesz w jakiś link na tym forum, to z tego linku masz dwa następne fajne linki albo trzy następne fajne tubki, a z każdej tubki masz trzy linki do następnych tubek…

    LOL, to zupełnie jak z pornolami :D

  78. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 14:10 | #78

    blunderbuss :

    Naprawdę nie uważacie, że szydzenie z osób chorych psychicznie jest a)zbyt łatwe, b)nie do końca w porządku

    Nawet w kolejce [EDIT]: w stołówce ludzie stoją nie całkiem w porządku, a co dopiero tutaj.

  79. blunderbuss
    July 10th, 2009 at 14:14 | #79

    urbane.abuse :

    Nawet w kolejce na stołówce ludzie stoją nie całkiem w porządku, a co dopiero tutaj.

    No ale tu chyba są jakieś wyższe standardy, w końcu to, kurwa, think tank.

  80. July 10th, 2009 at 14:18 | #80

    Ale w ogóle o której osobie mowa? Która z ostatnio wyszydzanych osób jest chora psychicznie?

  81. janekr
    July 10th, 2009 at 14:21 | #81

    blunderbuss :

    No ale tu chyba są jakieś wyższe standardy, w końcu to, kurwa, think tank.

    A nie wolałbyś wziąć udziału w tits tanku?

  82. blunderbuss
    July 10th, 2009 at 14:24 | #82

    bart :

    Ale w ogóle o której osobie mowa? Która z ostatnio wyszydzanych osób jest chora psychicznie?

    Jak dla mnie Ci kolesie od prawdy2 i forum o Icke’u to jednak bardziej zasługują na współczucie niż na szyderę. Powinniście się wstydzić! Nie ma w Was nic z wielkości Neo.

  83. July 10th, 2009 at 14:27 | #83

    blunderbuss :

    Jak dla mnie Ci kolesie od prawdy2 i forum o Icke’u to jednak bardziej zasługują na współczucie niż na szyderę.

    No ja właśnie nie jestem pewien. I – jako że do późnej nocy wczoraj oglądałem filmy o spiskach, kosmitach, iluminatach i innych pierdołach – chyba sobie zrobię u nich na forach pięć dni urlopu od racjonalnego światopoglądu.

  84. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 14:28 | #84

    janekr :

    A nie wolałbyś wziąć udziału w tits tanku?

    Albo tits debunku? Also: Tits do kurwy nędzy!

  85. blunderbuss
    July 10th, 2009 at 14:31 | #85

    urbane.abuse :

    janekr :
    A nie wolałbyś wziąć udziału w tits tanku?
    Albo tits debunku? Also: Tits do kurwy nędzy!

    Czyżby nowa wersja “TITS OR GTFO”?

  86. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 14:33 | #86

    blunderbuss :

    Czyżby nowa wersja “TITS OR GTFO”?

    Nooo, był tu już taki jeden, co pokazał.

  87. July 10th, 2009 at 14:55 | #87

    urbane.abuse :

    na stołówce

    W stołówce. Bardzo proszę.

  88. janekr
    July 10th, 2009 at 15:01 | #88

    urbane.abuse :

    Also: Tits do kurwy nędzy!

    Albo “tits or trick”.
    Pseudonaukowo powiększone oczywiście. Czy może zmniejszone?

  89. July 10th, 2009 at 15:02 | #89

    blunderbuss :

    No ale tu chyba są jakieś wyższe standardy

    Tak. Dotyczą głownie ortografii i tego, żeby nie nudzić.

  90. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 15:08 | #90

    mrw :

    W stołówce. Bardzo proszę.

    proszę bardzo, ale co z tego,że poprawne, skoro gubi rytm (stolpern!)

  91. urbane.abuse
    July 10th, 2009 at 15:09 | #91

    janekr :

    Pseudonaukowo powiększone oczywiście. Czy może zmniejszone?

    A to to już zadanie debunku. You can always tell from some of the pixels.

  92. July 10th, 2009 at 15:16 | #92

    O, na davidicke.pl są kreacjoniści!

    Wszystkie znaleziska opisane przez Cremo w książce są bezdyskusyjnie udowodnione. Ilość dowodów w tej sprawie jest porażająca.

    Rzeczywistość w której żyjemy jest zbyt niesamowita, abyśmy byli małpami 100tys lat temu.

    Jeżeli rzeczywiście powłoka wodna wpływała na wydłużenie życia zwierząt, to powinny również istnieć dowody potwierdzające dłuższy okres życia człowieka. Przyglądając się biblijnemu zapisowi rodowodów pierwszych ludzi, widzimy, że żyli oni o wiele dłużej niż my.

  93. July 10th, 2009 at 15:24 | #93

    mrw :

    W stołówce. Bardzo proszę.

    Chyba w dzielni na Szczecinie:
    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=sto%B3%F3wce&kat=18

  94. July 10th, 2009 at 15:28 | #94

    blue.berry :

    taaa… wczoraj wieczorem sama doszłam do tego ze to ten od jaszczurów. ja po prostu takie rzeczy głeboko zakopuje w pamieci, i jeszcze na wszelki wypadek zakrywam jakąś szmatką co by nie wypełzły.

    Błąd, należy przykryć kamieniem i przyklepać. :D

  95. AJ
    July 10th, 2009 at 15:41 | #95

    urbane.abuse :

    co z tego,że poprawne, skoro gubi rytm

    Popieram!

  96. July 10th, 2009 at 15:45 | #96

    czescjacek :

    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=sto%B3%F3wce&kat=18

    To jest OBRZYDLIWE. CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE CHUJE WSIOWE CHUJE CHUJE CHUJE :/

  97. July 10th, 2009 at 15:46 | #97

    A poza tym że coś jest dozwolone to jeszcze nie znaczy, że trzeba tak robić.

  98. Gammon No.82
    July 10th, 2009 at 16:25 | #98

    mrw :

    A poza tym że coś jest dozwolone to jeszcze nie znaczy, że trzeba tak robić.

    Na naszy fabryce
    Imieniem Orzeszkowy Elizy
    Przekroczono wykon
    Zadaszania budów
    Elektryfikacja

    Zaleca się recytować głosem typu tow. Wiesław/LechKacz.

  99. bantus
    July 10th, 2009 at 19:11 | #99

    czescjacek :

    Kim jest [obecny] Wojciech Jaruzelski? Nie jest tym Wojciechem, który był przed Wojną, ale żydowskim bandytą, co zabił Polskiego Szlachcica i przywłaszczył sobie jego nazwisko
    http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2688701

    Prawdziwy master Jedi ;)
    Obi-Wan: Your father… was seduced by the Dark Side of the Force. He ceased to be Anakin Skywalker and *became* Darth Vader. When that happened, the good man who was your father was destroyed. So what I told you was true… from a certain point of view.
    Luke: A certain point of view?
    Luke: Luke, you’re going to find that many of the truths we cling to depend greatly on our own point of view. Anakin was a good friend. When I first knew him, your father was already a great pilot. But I was amazed how strongly the Force was with him. I took it upon myself to train him as a Jedi. I thought that I could instruct him just as well as Yoda. I was wrong.
    Luke: There is still good in him.
    Obi-Wan: He’s more machine now than man; twisted and evil.
    Luke: I can’t do it, Ben.
    Obi-Wan: You cannot escape your destiny. You must face Darth Vader again.
    Luke: I can’t kill my own father.

    http://www.youtube.com/watch?v=h5J-VDhFuLI#t=5m5s
    Jako fan starwarsów głęboko współczuję prawiczkom w ich dylematach tragicznych.

    Miałem trochę pozmieniać dialog i wstawić Darth (tu żydowskie nazwisko WJ), ale nie znalazłem go na liście Żydów polskich o_O Mamy tu nowe odkrycie. Zdaje się, że prawa strona jest coraz bliżej najwyższych żydowskich spiskowców.

    edit: Może mój post wydać się zbyt enigmatyczny, więc śpieszę z wyjaśnieniem, że uważam prawiczków za dzieci komuny przynajmniej tak samo jak postkomunistyczną lewicę. W ogóle mam wrażenie, że nasycenie przestrzeni publicznej propagandą nacjonalistyczną było większe w PRLu niż za miłościwie nam panującej IIIRP, ale co ja tam pamiętam.

  100. Blaise
    July 10th, 2009 at 19:13 | #100

    wo :

    Natenczas Jezus wrzucił do wody kawałek metalu i ogień poszedł z naczynia. Uczniowie cofnęli się w przestrachu i spytali, jaką mocą to uczynił. Metaliczny lit to szajs jest straszliwy i eksperymenty z nim z największą ostrożnością prowadzić będziecie, odpowiedział im Jezus.

    Taaaa bo Jezu nie znał jeszcze diabelskich pobratymców z ławki metalicznego szajsu lub nie chciał uczniom zmysłów pomieszać.

    http://www.youtube.com/watch?v=eCk0lYB_8c0

    Tak czy owak piekna biblijna kontra niedowiarkom.

Comment pages
1 8 9 10 11 12 24 2299
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)