Home > Politiko > Matka w potrzebie

Matka w potrzebie

February 20th, 2009 Leave a comment Go to comments

Są czasem historie, od których wszystko opada. Im więcej czasu spędzam na prawicowych portalach, tym więcej takich totalnie osłabiających tekstów czytam. Rzadko jednak zdarza mi się trafić na coś, co natychmiast pragnę zacytować u siebie praktycznie w całości. Ostatnio miałem tak z twórczością Janka Bodakowskiego — notabene w związku z moim tekstem dowcipnisie na Forum Frondy wmówili Bodakowskiemu, że trafił na lewackiego Redwatcha, co on stoicko skomentował: „na liście proskrypcyjnej jestem od dawna”.

A co takiego znalazłem tym razem?

Zacznijmy od autora. Za autora będziemy się jako naród wstydzić po wsze czasy. To miłośnik Smoka Wawelskiego, zwolennik zwalniania nauczycieli-homoseksualistów z pracy, były wiceminister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, obecnie szczęśliwie osoba prywatna, mesje Mirosław Orzechowski.

Poczytajmy, co nasz kolega-bloger spłodził.

Haniebny atak na wiarę katolicką. Brońmy Królowej Polski!

U progu Wielkiego Postu spotyka nas, wierzących Polaków bluźnierczy, haniebny, nikczemny i szowinistyczny atak na Matkę Boga samego, na Najświętszą Maryję Pannę. Prasa światowa donosi, że w Izraelu telewizja nadaje program, w którym wredni poważają się na twierdzenie, że Maryja „spała z wieloma mężczyznami i nie jest niepokalana”. Dokonano niegodziwego ataku na prawdy wiary chrześcijańskiej, na świętość Królowej Polski, której hołd i zawierzenie składali król Jan Kazimierz i Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, która była Opiekunką Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki, która była pod Grunwaldem i Wiedniem, w Katyniu i w katowniach UB. Która przez losy wierzących Polaków niosła Żydom ratunek z zagłady.

Rozumiecie, Matka Boska ratowała Żydów z Holocaustu.

A rząd polski milczy, kiedy Hetmanka Narodu Polskiego w potrzebie! Milczy prezydent, premier i szef MSZ!
Ale Polacy milczeć nie mogą!

Rozumiecie, pan Orzechowski oczekuje, że rząd polski będzie wysyłał noty dyplomatyczne do państw, w których mówi się coś brzydkiego o Bozi. Co tam oczekuje. On wzywa!

Wzywam prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wzywam premiera Donalda Tuska do natychmiastowej reakcji! W Polsce sądy skazują tych, którzy modlą się o nawrócenie żydów, Wielkopiątkową modlitwą wg Mszału Św. Piusa V.
Niech ambasador Izraela przeprosi Polaków, niech żąda ukrócenia podobnych bezeceństw i niech nastanie oczyszczenie.
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożyłem doniesienie następującej treści:

Rozu… Wha-wha-what?!

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

A jednak dobrze przeczytałem!

Mirosław Orzechowski chyba ma już w prokuraturze własne krzesełko. Donosił na Kubę Wojewódzkiego i Marka Raczkowskiego za flagę w psiej kupie; do tego dwukrotnie na Janusza Palikota. Raz za „Belzebuba z Torunia” — okazało się wtedy, że obrażanie o. Rydzyka jest obrażaniem uczuć religijnych Orzechowskiego.

W prokuraturze chyba jednak średnio lubią pana Mirosława, bo jak umorzą postępowanie, to on w blogu jedzie im po nazwiskach — skądinąd w równie kuriozalnym poście co obecnie cytowany. Pewnie mu to krzesełko nieraz czymś brzydkim wysmarowali. I wysmarują znowu, w zemście za konieczność ustosunkowania się do poniższego pisma:

Uprzejmie informuję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez autorów programu telewizyjnego „Like a Virgin” („Jak dziewica”) emitowanego w programie Channel 10 w Izraelu, polegającego na wyjątkowo ohydnym znieważeniu prawd wiary katolickiej, a przez to podejmowanie działań mających na celu wywołanie antychrześcijańskich nastrojów.

Ordynarne ataki na Najświętszą Maryję Pannę, Matkę Jezusa Chrystusa, Królową Polski, Tę której cześć oddawali i zawierzali Ojczyznę król Jan Kazimierz, Sługa Boży Ks. Kardynał Stefan Wyszyński, Ojciec Święty Jan Paweł II i wszyscy Polacy — godzą w wyznawane przez Polaków wartości i prawdy wiary, które chronione są w Polsce prawem, a przez to podlegają ściganiu.

W związku z powyższym, wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania w niniejszej sprawie.

Wszelkie informacje i dowody dostępne są przez ambasadę Izraela w Polsce.

Uzasadnienie:

Stacja telewizyjna Channel 10 w porze najwyższej oglądalności wyemitowała program satyryczny „Like a Virgin” („Jak dziewica”), w którym dopuszczono się świadomego, haniebnego i szowinistycznego ataku na prawdy wiary katolickiej i drwin z Najświętszej Maryi Panny, Matki Boga, polegającego na twierdzeniu, iż „spała Ona z wieloma mężczyznami i nie jest niepokalana”. Taki czyn nie tylko godzi w uczucia religijne katolików, ale jest prymitywnym i ordynarnym atakiem na Maryję Królową Polski, Kościół katolicki i podstawowe prawdy wiary, wyznawane przez Polaków, które chronione są w Polsce prawem, a przez to podlegają ściganiu.

Prowokacyjny i szowinistyczny ton programu miał na celu poniżenie w oczach oglądających Maryi, Matki Zbawiciela i ugodzenie w uczucia religijne chrześcijan, Kościół katolicki i podstawowe prawdy wiary oraz wywołanie niepokojów. Każdy z tych zamiarów jest karany prawem polskim i międzynarodowym. W Polsce, kraju w którym skazuje się za modlitwę w intencji nawrócenia Żydów, nie może zostać pominięty milczeniem szowinistyczny atak na Wiarę, którą wyznaje większość Polaków.

Wobec powyższego wnoszę o zbadanie, czy emisja programu „Like a Virgin” („Jak dziewica”) przez Channel 10 nie naruszyła prawa polskiego oraz o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania w niniejszej sprawie i przykładne ukaranie sprawców.

Podsumujmy: pan Mirek chce, aby polska prokuratura ścigała izraelską telewizję za program wyemitowany w Izraelu. Po dowody kieruje do ambasady Izraela. Żąda ekstradycji winnych w celu przykładnego ukarania. Wydaje mu się, że „wartości i prawdy wiary” są w Polsce chronione prawem. Uważa, że wszyscy Polacy zawierzają Ojczyznę Matce Boskiej. A myśleliśmy, że głupiej się już nie da.

Może to troll, co? Nie macie takiego wrażenia?

  1. February 22nd, 2009 at 23:01 | #1

    @ karina:
    E tam, śledztwo, nie znam hebrajskiego. Ale Veln wyjaśnił przynajmniej, skąd się wzięła historia ze zniszczeniem chrześcijaństwa :)

  2. February 23rd, 2009 at 09:22 | #2

    Polecam serdecznie początek filmu “Snatch” Guya Ritchiego, gdzie czterech żydów uzasadnia skąd się wzięło chrześcijaństwo.
    Przerzeź normalnie :D

  3. February 23rd, 2009 at 10:48 | #3

    “Wyborcza” się odezwała w sprawie wywiadu. Bardzo mi się podoba sposób, w jaki przeniesiono odpowiedzialność za wypowiadane słowa na redakcję “Dziennika”. Mówię to bez cienia sarkazmu.

  4. February 23rd, 2009 at 10:51 | #4
  5. Tatamaxa
    February 23rd, 2009 at 11:23 | #5

    @ bart:
    Twardoch też.

  6. February 23rd, 2009 at 11:29 | #6

    @ Tatamaxa:
    To, co ten siusiak napisał, potwierdza dwie moje tezy: że a) jeśli faktycznie istnieje piekło, to tacy ludzie jak Twardoch czy Kłopotowski będą się w nim smażyć za swoją “walkę ze złem” i że b) bardzo wielu prawicowców ma poważnie zaburzony kontakt z rzeczywistością.

  7. Tatamaxa
    February 23rd, 2009 at 11:37 | #7

    @ prawicowy kontakt z rzeczywistością:
    W przeddzień ostatnich wyborów był pewien wygranej Kaczora, którego nazwał “Komendantem” :)))

  8. urbane.abuse
    February 23rd, 2009 at 11:57 | #8

    bart :
    jeśli faktycznie istnieje piekło, to tacy ludzie jak Twardoch czy Kłopotowski będą się w nim smażyć za swoją “walkę ze złem”
    A ja mam poważne obawy, że piekła nie ma, i co w takim wypadku? Niestety wygląda na to, że opłaca się być s..synem.

  9. janekr
    February 23rd, 2009 at 12:03 | #9

    @lewicowy kontakt z rzeczywistością:

    “A o prawicowieniu polskiego społeczeństwa jakoby fachowo pisał Czapiński (tu wywiad w Aborczej):
    http://wyborcza.pl/1,76842,4476505.html

    Zacytujmy więc z owego wywiadu:

    “PiS ma szansę wygrać wybory?
    – Tak. Nie wierzę w te wszystkie sondaże, które dają PO przewagę 10 pkt proc.

    Kto zagłosuje na LiD?
    -Potencjalnie mają 30 proc., ale jeśli osiągną połowę tego poparcia, będą mogli mówić o sukcesie.”

    Cóż, profesor Czapiński nie trafił tak jakby…

  10. blue.berry
    February 23rd, 2009 at 12:08 | #10

    jak piekła nie ma to zawsze mozna wierzyc ze choc karma jest.

  11. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 12:12 | #11

    bart :

    Bardzo mi się podoba sposób, w jaki przeniesiono odpowiedzialność za wypowiadane słowa na redakcję “Dziennika”. Mówię to bez cienia sarkazmu.

    a mi sie nie podoba, bo podkresla rozpowszechniajac tylko sprawe ewentualnej choroby rozmowcy (a wiec podejmuje gre choroba rozpoczeta przez michalskiego) i ucieka w schemat “jak ktos cos o nas zle, to jest chory albo sfrustrowany”

  12. February 23rd, 2009 at 12:18 | #12

    mirinda1974 :

    a mi sie nie podoba, bo podkresla rozpowszechniajac tylko sprawe ewentualnej choroby rozmowcy (a wiec podejmuje gre choroba rozpoczeta przez michalskiego)

    Nieprawda, stara się ją delikatnie obejść i jasno stawia sprawę: jeżeli drukujesz takie opowieści, bierzesz za ten czyn odpowiedzialność. Dla mnie ta akcja to karma -10 dla całego łańcucha decyzyjnego w Dzienniku.

    i ucieka w schemat “jak ktos cos o nas zle, to jest chory albo sfrustrowany”

    Srsly? Kilka dni wcześniej w tymże Dzienniku poszedł paskudny tekst Bugaja o Wyborczej. Jakoś nie słyszałem opinii z Czerskiej, że Bugaj oszalał na kaczyńskim wikcie.

  13. February 23rd, 2009 at 12:31 | #13

    mirinda1974 :

    i ucieka w schemat “jak ktos cos o nas zle, to jest chory albo sfrustrowany”

    Już pomijając wszystko inne, to wydaje mi się, że kiedy przychodzi do ciebie były pracownik i sprzedaje ci insider knowledge, powinnością dziennikarską jest założyć na samym początku, że jest to osoba załatwiająca swoje prywatne frustracje. Co oczywiście nie ma przełożenia na wywiad “Dziennika”.

    Fajny cytat z Michalskiego w tym wywiadzie:

    My wtedy widzimy, polemizując z “Gazetą Wyborczą”, że sami jesteśmy rzeźnikami, i piszemy ostro, ale oni też na pewno są rzeźnikami. Czemu zatem jedna ze stron ma uchodzić za moralistów?

    Na to pytanie odpowiada fakt zamieszczenia wywiadu z Cichym w Dzienniku. W ogóle to jest kwintesencja tej myśli, która mi krąży po głowie: druga strona też na pewno łamie zasady, tak przynajmniej przypuszczamy, a my w dodatku bronimy Sprawy, więc dla tej sprawy sięgniemy po środki, którymi posługują się wyłącznie złamane chuje. Michalski nawet nie ściemnia, że walczy z przeciwnikiem grającym nieczysto, on po prostu tę nieczystość zakłada.

  14. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 12:54 | #14

    bart :

    Jakoś nie słyszałem opinii z Czerskiej, że Bugaj oszalał na kaczyńskim wikcie.

    a ja slyszalem pawla wronskiego podczas dyskusji na temat wyborczej w tv kultura, ktory rozmaite zarzuty bugaja (mniej wiecej w podobnym tonie co w dzienniku) odpieral w stylu “przez lata spotykam sie z ludzmi, ktorzy czuja sie pokrzywdzeni przez gazete, cos im tam nie wyszlo, czegos nie wydrukowano i wiadomo co przez nich przemawia”, mrugajac do widza okiem “patrzcie, frustraci, nieudacznicy itd

    druga strona też na pewno łamie zasady, tak przynajmniej przypuszczamy, a my w dodatku bronimy Sprawy

    niestety obie strony lamia tu pewne zasady i nie ma tu znaczenia ze michalski lamie je dzis juz bardziej.

  15. February 23rd, 2009 at 13:08 | #15

    @ mirinda1974:
    Wiesz co, przepraszam, ale to, co słyszałeś, rozmaite, mniej więcej w podobnym tonie, w stylu, coś tam, mrugając okiem itd. to sobie możesz co najwyżej wydrukować na papierze toaletowym, a nie używać jako argumentu w dyskusji.

  16. plopli
    February 23rd, 2009 at 13:11 | #16

    bart :

    druga strona też na pewno łamie zasady, tak przynajmniej przypuszczamy, a my w dodatku bronimy Sprawy, więc dla tej sprawy sięgniemy po środki, którymi posługują się wyłącznie złamane chuje

    Michalski już od dawna szczerze przyznaje, że jest chory na Michnika i w walce z nim gotów jest użyć wszelkich środków. Mam nawet wrażenie, że od 2-3 lat robi ze świadomością, że to jest leczenie morfinistów przy użyciu heroiny. Jednak osobista nienawiść do Michnika (motywowana prawdopodobnie tym: http://niniwa2.cba.pl/bibianna_zagozda_michnik.htm) powoduje, że nie jest w stanie odpuścić.

  17. urbane.abuse
    February 23rd, 2009 at 13:11 | #17

    mirinda1974:
    mrugajac do widza okiem “patrzcie, frustraci, nieudacznicy itd
    niestety obie strony lamia tu pewne zasady i nie ma tu znaczenia ze michalski lamie je dzis juz bardziej.

    Bzdura. Mrugać se może, min nie da się porównac z pałkarstwem. GW być może nagina zasady “salonowego” zachowania, Michalski jest karczemny. Nie łamie zasad “bardziej” niż GW, łamie zupełnie inne, których tamci nie ruszają.

  18. February 23rd, 2009 at 13:11 | #18

    mirinda1974 :

    niestety obie strony lamia tu pewne zasady i nie ma tu znaczenia ze michalski lamie je dzis juz bardziej.

    Chuja tam obie. Przykład wywiadu Żakowskiego z wdową po Herbercie jest tak słaby, że jak tyle masz na Wyborczą, to nic nie masz. Kolejne “odpieprzcie się od Generała”.

  19. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 13:38 | #19

    bart :

    ale to, co słyszałeś, rozmaite, mniej więcej w podobnym tonie, w stylu, coś tam, mrugając okiem itd. to sobie możesz co najwyżej wydrukować na papierze toaletowym, a nie używać jako argumentu w dyskusji.

    fakt, nie mam dostepu do arch. tv kultura, dyskusje prowadzil sosnowski, w jej trakcie puszczano film o wyborczej sprzed 10 lat. wzieli w niej udzial bortnowska, bugaj, sosnowski i pawel wronski. zapewne nie tylko ja to ogladalem. ale wrzutki z youtuba nie mam, fakt

    Przykład wywiadu Żakowskiego z wdową po Herbercie jest tak słaby, że jak tyle masz na Wyborczą, to nic nie masz.

    ja nie musze miec nic na wyborcza, bo nie jestem remuszka czy kim tam, kto czuje misje weszenia spiskow agory itp spraw.
    nie podobaja mi sie po prostu zagrywki ponizej pasa przy jednoczesnym strojeniu min, ze my nigdy bysmy do czegos takiego nie znizyli.

    bylo takich tekstow wiecej, wywiad z herbertowa jest jednym z wielu. mowisz slaby – byc moze. dla mnie podobna zagrywka w chwili gdy facet nie zyje i nie moze juz na to odpowiedziec jest wlasnie ponizej pasa.

    za podobna zagrywke uwazam zestawienie pewnych nazwisk w przerobce felietonu kisiela autorstwa michnika. to tez bylo ponizej pasa

  20. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 13:44 | #20

    urbane.abuse :

    Mrugać se może, min nie da się porównac z pałkarstwem.

    nie bronie michalskiego, bo trudno myslec o nim dobrze. ale wspomniane zestawienie pewnych nazwisk w felietonie bylo wlasnie dziennikarskim palkarstwem

  21. February 23rd, 2009 at 13:46 | #21

    mirinda1974 :

    bylo takich tekstow wiecej, wywiad z herbertowa jest jednym z wielu. mowisz slaby – byc moze. dla mnie podobna zagrywka w chwili gdy facet nie zyje i nie moze juz na to odpowiedziec jest wlasnie ponizej pasa.

    Trochę nie mam siły prowadzić z tobą dyskusji jednocześnie na dwóch blogach. Oczywiście, było takich podłych tekstów więcej, tak samo jak Rewo miał więcej dowodów na spisek rządu amerykańskiego 9/11. Wywiad z Herbertową jest smutnym wglądem w ludzką duszę. To, że zawłaszczającej Herberta prawicy ten wgląd nie pasuje do obrazka, nie znaczy jeszcze, że to podłość.

    za podobna zagrywke uwazam zestawienie pewnych nazwisk w przerobce felietonu kisiela autorstwa michnika. to tez bylo ponizej pasa

    Lnk plz.

    P.S. I jak to? O zmarłych już nie można pisać, bo nie mogą zripostować? Serio nie rozumiem.

  22. plopli
    February 23rd, 2009 at 13:55 | #22

    mirinda1974 :

    za podobna zagrywke uwazam zestawienie pewnych nazwisk w przerobce felietonu kisiela autorstwa michnika. to tez bylo ponizej pasa

    Heloł, gdzie tu zagrywka? Czy poniżej pasa jest wykorzystanie przez Michnika znanej konwencji, czy nazwiska, które się tam znalazły?

    Michnik zrobił to doskonale. Pokazał lamerom z Rzepy i Dziennika, w jaki sposób można sobie kimś wytrzeć twarz, nie narażając się na przegraną sprawę sądową. Piękna replika na zbiorowe oburzenie po kilku pozwach. Święte oburzenie wymienionych było tak fantastycznie śmieszne, że aż żałuję, że Agora nie uruchomiła serwisu z “księgą cytatów”.

  23. czescjacek
    February 23rd, 2009 at 13:59 | #23

    plopli :

    Michnik zrobił to doskonale

    ej ale o co chodzi? bo ja nie kojarzę takiej akcji, a jeśli Michnik robi coś doskonale, to ja chcę.

  24. urbane.abuse
    February 23rd, 2009 at 14:03 | #24

    czescjacek:
    jeśli Michnik robi coś doskonale, to ja chcę.

    Podobno doskonale uwodzi, chcesz? :)

  25. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 14:05 | #25

    bart :

    nie mam siły prowadzić z tobą dyskusji jednocześnie na dwóch blogach.

    sorry, na tamtym juz koncze

    To, że zawłaszczającej Herberta prawicy ten wgląd nie pasuje do obrazka, nie znaczy jeszcze, że to podłość.

    nie tyle zawlaszczajaca, co herberta stawia sie, takze tym wywiadem, w roli liny ktora sobie przeciagaja miedzy soba

    Lnk plz.

    http://wyborcza.pl/1,93057,5333529,A_to_moje_typy.html

    O zmarłych już nie można pisać, bo nie mogą zripostować? Serio nie rozumiem.

    oczywiscie ze mozna. widze jednak roznice pomiedzy tekstem i wywiadem na temat zmarlego, a tekstem w niedlugim czasie po smierci, w ktorym w rozmowie z wdowa dosc obrzydliwie sugeruje sie, ze glosil swoje poglady albo dokonal jakichs czynow bo zzerala go choroba.

  26. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 14:11 | #26

    plopli :

    Czy poniżej pasa jest wykorzystanie przez Michnika znanej konwencji, czy nazwiska, które się tam znalazły? Michnik zrobił to doskonale.

    nigdzie nie twierdze ze niedoskonale. cios ponizej pasa tez moze byc precyzyjny.
    ponizej pasa jest to, ze znajac klucz zestawienia nazwisk przez kisiela, dostajesz zestawienie michnika, w ktorym obok ludzi faktycznie majacych na koncie skandaliczne zachowania, wplatasz osoby ktore wylacznie osmielily sie z nim nie zgodzic

  27. czescjacek
    February 23rd, 2009 at 14:13 | #27

    mirinda1974 :

    http://wyborcza.pl/1,93057,5333529,A_to_moje_typy.html

    to słabe MSZ

    mirinda1974 :

    w ktorym w rozmowie z wdowa dosc obrzydliwie sugeruje sie

    może mi się ćmi, bo tamten wywiad dość dawno czytałem, a na razie nie mam czasu żeby go odświeżyć, ale z tego co pamiętam moją reakcją było raczej “uff, a więc nie był jednak pojebany”.

  28. czescjacek
    February 23rd, 2009 at 14:16 | #28

    mirinda1974 :

    dostajesz zestawienie michnika, w ktorym obok ludzi faktycznie majacych na koncie skandaliczne zachowania, wplatasz osoby ktore wylacznie osmielily sie z nim nie zgodzic

    nie wdając się w dyskusję o tym, czy to źli ludzie, czy tylko się niezgadzający, to przecież założenie jest właśnie takie, że to bardzo osobista lista Michnika.

  29. February 23rd, 2009 at 14:18 | #29

    mirinda1974 :

    widze jednak roznice pomiedzy tekstem i wywiadem na temat zmarlego, a tekstem w niedlugim czasie po smierci, w ktorym w rozmowie z wdowa dosc obrzydliwie sugeruje sie, ze glosil swoje poglady albo dokonal jakichs czynow bo zzerala go choroba.

    Dość obrzydliwie sugeruje się? Nie no, jedź otwartym tekstem. Wdowa po Herbercie obrzydliwie sugeruje.

    Przepraszam cię, muszę wyjść i nie będzie mnie długo przy kompie, dlatego nie jestem w stanie ciągnąć tej dyskusji. Zresztą już nawet nie chcę, bo tam, gdzie ty widzisz obrzydliwe sugestie, ja widzę ludzki dramat.

    Powiem ci tak: wywiad Żakowskiego z Herbert jest fantastyczny, pokazuje Herberta jako pasjonującą, wielowymiarową osobę. Wywiad Michalskiego z Cichym jest cynicznym żerowaniem na chorym człowieku. Jeżeli nie widzisz różnicy między jednym a drugim, to przykro mi, naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.

  30. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 14:41 | #30

    bart :

    nie będzie mnie długo przy kompie, dlatego nie jestem w stanie ciągnąć tej dyskusji.

    powstrzymam sie zatem do wieczora

    czescjacek :

    nie wdając się w dyskusję o tym, czy to źli ludzie, czy tylko się niezgadzający, przecież założenie jest właśnie takie, że to bardzo osobista lista Michnika

    zalozenie jest takie, by bylo odniesienie do felietonu kisiela i tego jak on ukladal swoja liste w l.80
    i kisiel nie umieszczal na swojej liscie hanby osob, ktore raczyly sie z nim niezgadzac, ale jednak typy nieco innego sortu. michnik wrzucil zas wszystkich do jednego gara i wymieszal.

  31. Quasi
    February 23rd, 2009 at 14:59 | #31

    mirinda1974 :

    nie bronie michalskiego, bo trudno myslec o nim dobrze

    O-o-o-odpieprzcie się od Michalskiego. ;-)

    Wprawdzie gościa znam mniej niż słabo (to jakiś ex-pampers?), o wojenkach dziennikarskich (Der Dziennik vs. Wybiórcza itp.) nie wiem nic i temat średnio mnie pasjonuje, ale zdarzyło mi się widzieć Michalskiego w “Warto Rozmawiać”, w którym wystąpił w roli lewej ściany i IMO wypadł w nim względnie przyzwoicie. Poza tym ostatnio popełnił rozsądnawy tekst na temat niedawnej zagłady Włoszki w stanie wegetatywnym. Gdyby cała prawica tak wyglądała, nie miałbym nic przeciwko niej.

    pozdrawiam

  32. February 23rd, 2009 at 15:33 | #32

    Quasi :

    Michalskiego w “Warto Rozmawiać”, w którym wystąpił w roli lewej ściany

    Rany, już naprawdę Pospieszalskiego wszyscy zlewają, skoro musi sobie lewicę dobierać przez grę w marynarza wśród jego kumpli z prawicy :-). Sam go oczywiście zawsze spuszczałem na bambus, kiedy mnie zapraszał.

  33. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 15:38 | #33

    Quasi :

    Wprawdzie gościa znam mniej niż słabo (…) Gdyby cała prawica tak wyglądała, nie miałbym nic przeciwko niej.

    michalski ostatnio zdecydowanie podkresla, ze “wyrosl juz z choroby prawicowosci” wiec jego poglady coraz czesciej beda wam odpowiadaly.

    mam jednak watpliwosci, czy sposob w jaki je glosi. w jego przypadku nie chodzi o to czy jest w danym momencie prawica czy lewica, ale o styl i metody

  34. Quasi
    February 23rd, 2009 at 16:08 | #34

    mirinda1974 :

    styl i metody

    A mógłbyś coś bliżej (bieżące kontrowersje wokół wywiadu ze rzekomym schizofrenikiem pomińmy)?

    wo :

    Rany, już naprawdę Pospieszalskiego wszyscy zlewają, skoro musi sobie lewicę dobierać przez grę w marynarza wśród jego kumpli z prawicy :-)

    A skąd wiesz, że robi tak dlatego, że go lewica zlewa, a nie dlatego, że sam tak chce?

    wo :

    Sam go oczywiście zawsze spuszczałem na bambus, kiedy mnie zapraszał.

    Szkoda. Gdyby się u niego pojawiała wyrazista i zdolna dobić się do głosu opozycja, to może jego programy byłyby ciekawsze.

  35. February 23rd, 2009 at 16:17 | #35

    Quasi :

    Gdyby się u niego pojawiała wyrazista i zdolna dobić się do głosu opozycja

    …i potem siedziała przy montażu…

    Odpowiednie przebitki zrobią idiotę z każdego. WC Kwadrans i Fronda się kłaniają.

  36. Quasi
    February 23rd, 2009 at 16:18 | #36

    bart :

    …i potem siedziała przy montażu…

    Ale “Warto rozmawiać” ponoć na żywo leci…

  37. February 23rd, 2009 at 16:19 | #37

    mirindo, wróciłem na chwilę, ale nie czuj się zobowiązany, ja naprawdę nie chcę już ciągnąć z tobą rozmowy, zwłaszcza że piłeczka insider knowledge jest teraz po twojej stronie, sądząc po komciu u WO.

  38. February 23rd, 2009 at 16:22 | #38

    Quasi :

    Ale “Warto rozmawiać” ponoć na żywo leci…

    Ał, w takim razie proszę nie czytać mojego komentarza :)

  39. barista
    February 23rd, 2009 at 16:25 | #39

    Qusi, mysle ze ulegasz zludzeniu, ktore polega na ustawieniu Palikota przy teamie Pospieszalski z Cejrowskim, Terlikowskim i taką zajebistą laska homofobką (pamietam ze sie obruszala w telewizorze na lizanie rowow), to nasz poczciwy mieszczuch Palikot, ba nawet Gowin wydaja się miec poglądy zupełnie spoko jak na przełom XIX czy tam nawet XX w. (no moze nie do konca spoko). I tak samo z Michalskim dziala. Przy bozych szalencach w takim Psychiatryku, to Michalski tez by robil za centro-lewice laicka. Pozdro ;)

  40. mirinda1974
    February 23rd, 2009 at 16:29 | #40

    bart :

    naprawdę nie chcę już ciągnąć z tobą rozmowy, zwłaszcza że piłeczka insider knowledge jest teraz po twojej stronie, sądząc po komciu u WO.

    no problem, chodzilo mi o te sprawy, ktore opisalem juz u wo. a co do wywiadu to faktycznie kwestia subiektywnego odbioru czesci tego tekstu

  41. Quasi
    February 23rd, 2009 at 16:32 | #41

    barista :

    Przy bozych szalencach w takim Psychiatryku, to Michalski tez by robil za centro-lewice laicka.

    Ale ja go przedstawiam nie jako optymalnego centro-lewicowca, lecz jako optymalnego prawicowca. Gdyby mainstream polskiej prawicy odbijał poglądy Michalskiego – a nie Kaczyńskiego+Zybertowicza+Jurka+Ziemkiewicza – to bym się bardzo cieszył.

    pozdrawiam

  42. RobertP
    February 23rd, 2009 at 16:36 | #42

    Quasi :

    Ale “Warto rozmawiać” ponoć na żywo leci…

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3352505.html

  43. February 23rd, 2009 at 16:41 | #43

    @ RobertP:
    Ale to mogło dotyczyć materiałów filmowych puszczanych w WR. Z tego co widzę w necie, faktycznie leci na żywo.

  44. February 23rd, 2009 at 16:42 | #44

    Anyway, na żywo czy nie, manipulować można na sto sposobów. Ale o manipulowaniu w mediach to lepiej chłopaki z s24 opowiadają.

  45. rakoski
    February 23rd, 2009 at 16:49 | #45

    A propos tematu notki, to jeśli rzeczona Matka Boska była pod Grunwaldem, to niekoniecznie po naszej stronie. Panowie z Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie mogą na ten temat mieć odmienne zdanie i – jak wskazuje nazwa ich organizacji, zatwierdzona przecież przez samego papę – ma ono dość mocne podstawy. W takim wypadku Maryja nie popisała się szczególnie, co zresztą pasuje doskonale do jej późniejszych osiągnięć, które przywołuje Orzechowski: łacińskie inicjały Jana Kazimierza, który obrał ją na królową tego nieszczęsnego kraju, już współcześni rozwijali jako Początek Nieszczęść Królestwa, pod Wiedniem uratowaliśmy dupy Habsburgom, by za kilkadziesiąt lat oni dobrali się do dupy nam, zaś Żydów mimo pomocy Dziewicy-Hetmanki poszło z dymem parę milionów. O tym, jak opiekowała się oficerami w Katyniu czy Popiełuszką nawet nie ma co wspominać. Zaiste, trzeba się trzymać jak najdalej od tej kobiety, bo wygląda na to, że za co się nie weźmie – wszystko koncertowo spieprzy.

  46. February 23rd, 2009 at 16:52 | #46

    Komentarze na temat notki to czad :)

  47. February 23rd, 2009 at 16:54 | #47

    Też mi się podobają. Mam jednak małe pytanie: goście z Flądry tu nie zaglądają? Nikt nie broni honoru Hetmanki?
    E, dupowaci katopatryjoci.

  48. February 23rd, 2009 at 16:59 | #48

    Już byli i se poszli. Teraz się brandzlują u siebie na forum w temacie “wreszcie ktoś powiedział prawdę o żydostwie w Agorze”. 142 wpisy and counting!

  49. Quasi
    February 23rd, 2009 at 17:06 | #49

    RobertP :

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3352505.html

    bart :

    Ale to mogło dotyczyć materiałów filmowych puszczanych w WR. Z tego co widzę w necie, faktycznie leci na żywo.

    Oglądałem ten program. I wywiad z Biedroniem był w ramach materiału filmowego (nawiasem mówiąc, ponoć sam wywiad od Biedronia wyciągnięto podstępem – ekipa nie przyznała się, że jest z “Warto rozmawiać”, tylko przedstawiła jako TVP2).

    Ale właśnie o to chodzi, żeby w dyskusji na żywo pojawiała się kompetentna opozycja, żeby dementować także przekłamania z takich zmanipulowanych wywiadów czy propagandowych felietoników, które Pospieszalski zawsze puszcza.

    pozdrawiam

  50. czescjacek
    February 23rd, 2009 at 17:07 | #50

    bart :

    Teraz się brandzlują u siebie na forum w temacie “wreszcie ktoś powiedział prawdę o żydostwie w Agorze”. 142 wpisy and counting!

    szczególny rzyg rzyg mam na frakcję “umiarkowanych inteligentów” – cały ten Otis i Ignac. chociaż jeszcze nie wiem czemu.

  51. February 23rd, 2009 at 17:19 | #51

    bart :

    Już byli i se poszli.

    To zauważyłem.
    Mimo wszystko taka cisza w obliczu deptania świętości mnie zastanawia.

  52. February 23rd, 2009 at 17:24 | #52

    Quasi :

    Oglądałem ten program. I wywiad z Biedroniem był w ramach materiału filmowego

    Też oglądałem i po tym programie wziąłem Biedronia za szkodliwego szaleńca. Jak się potem dowiedziałem o co chodziło to uznałem, że Pospieszalskiemu nie warto nawet napluć na buty, a co dopiero z nim rozmawiać. Nie dziwię się, że lewa strona nie chce tam chadzać.

    (A jeszcze w temacie Salonu24, to tam w mojej notce użyłem takiego zwrotu jak “przymusowe towarzystwo” — my też sobie zrobiliśmy urocze fap-circle, ale nie musimy się z nikim ścigać w pojebaniu)

  53. February 23rd, 2009 at 19:19 | #53

    Quasi :

    A skąd wiesz, że robi tak dlatego, że go lewica zlewa, a nie dlatego, że sam tak chce?

    Adam Leszczyński na przykład go spuszczał na bambus trzykrotnie, więc jak zwykle mam kompleksy na jego punkcie. W każdym razie, po prostu wiem, bo spuszczam ja i moi znajomi.

    Quasi :

    Szkoda. Gdyby się u niego pojawiała wyrazista i zdolna dobić się do głosu opozycja, to może jego programy byłyby ciekawsze.

    Też bardzo żałuję. Niewiele zmartwień spędza mi sen z powiek tak skutecznie jak troska o to, żeby jakieś prawicowe buce miały ciekawsze programy.

  54. Quasi
    February 23rd, 2009 at 19:25 | #54

    wo :

    Niewiele zmartwień spędza mi sen z powiek tak skutecznie jak troska o to, żeby jakieś prawicowe buce miały ciekawsze programy.

    “Prawicowe buce”? A nie widzowie – i abonenci – TVP2?

  55. February 23rd, 2009 at 19:41 | #55

    Jeśli chodzi o troskę o widzów, to im gorszy, z mniejszą oglądalnością jest program prawicowego buca, tym lepiej, bo może go zdejmą z anteny i zastąpią czymś sensownym. Dlaczego niby WO miałby dbać o większą atrakcyjność, czyli zwiększanie oglądalności, programu prowadzonego przez takiego buca jak Pospieszalski?

  56. Quasi
    February 23rd, 2009 at 20:12 | #56

    Ausir :

    Jeśli chodzi o troskę o widzów, to im gorszy, z mniejszą oglądalnością jest program prawicowego buca, tym lepiej, bo może go zdejmą z anteny i zastąpią czymś sensownym.

    Czyli czym? Mnie akurat koncepcja programu Pospieszalskiego odpowiada, zwłaszcza w jego pierwotnej formie – 1,5h z 5min. przerwą.

    Ausir :

    Dlaczego niby WO miałby dbać

    Ja nie twierdzę, że “ma dbać”, tylko wyrażam – jako widz – żal, że nie dba (on, i wszyscy ci, co Pospieszalskiego bojkotują).

    Ausir :

    o większą atrakcyjność, czyli zwiększanie oglądalności, programu prowadzonego przez takiego buca jak Pospieszalski?

    Ale jakie to ma znaczenie, kto prowadzi program, który jest atrakcyjny (“Warto rozmawiać” atrakcyjny nie jest)? Mnie to zwisa, czy robi to Pospieszalski, Nicpoń czy były gwałciciel-rozrywacz niemowląt – mnie interesuje tylko jakość finalnego produktu. Podobnie jak nie mam a priori zastrzeżeń – chyba w odróżnieniu od co niektórych publikujących na łamach Wybiórczej – by zajęcia z etyki w szkołach publicznych prowadzili księża i katecheci, pod warunkiem, że mieliby odpowiednie wykształcenie i ustalony odpowiedni program do realizacji.

    pozdrawiam

  57. barista
    February 23rd, 2009 at 20:45 | #57

    @ Ausir: Mt 17:34 “Lecz rzekł Jezus do uczniów: oto wybrałem was dla waszych zalet. I wstał na te słowa Jan i rzekł: Panie czyż nie mamy iść i nauczać? I Jezus zasmucił się jego słowami, albowiem ujrzał Jana wśród głupców i faryzeuszy, a w oczach ludzkich byli sobie podobni.”
    Gen 27:14 “Rzekł Mojżesz kapłanom: czyż ośmielicie się zadać kłam stworzeniu? Czyż gdyby Wszechmogący chciał mędrców, stworzyłby głupców?”

    Program Pospieszalskiego jest taki jak ma być (tzn. tak dramatycznie fatalny, glupi i prostacki ze az cudowny, smieszny, sluszny i zbawienny). Probujac go poprawiac tylko sie zepsuje. No i jeszcze powazne ryzyko dyskutowania z idiotami – “sprowadza cie do swojego poziomu i pobiją doświadczeniem”

    @ Quasi – A propos Michalskiego, to masz może rację, że lepsze byłbyby Rzeczpospolite, gdyby Michalscy byli Pospieszalskimi. Ale co zrobić z Cejroskimi?

  58. February 23rd, 2009 at 20:54 | #58

    barista :

    Program Pospieszalskiego jest taki jak ma być (tzn. tak dramatycznie fatalny, glupi i prostacki ze az cudowny, smieszny, sluszny i zbawienny).

    Tak samo zresztą jak program Seana Hannity’ego w Fox News jest pod tymi samymi względami “lepszy” bez “równoważącego” go liberalnego Colmsa.

  59. barista
    February 23rd, 2009 at 20:55 | #59

    @ Quasi:”zajęcia z etyki w szkołach publicznych prowadzili księża i katecheci, pod warunkiem, że mieliby odpowiednie wykształcenie i ustalony odpowiedni program do realizacji”

    Mnie też się marzą księża, zakonnice i katecheci wykształceni i kulturalni ateiści, tolerancyjni i w ogóle. Tylko, ze św. Mikolaj nie istnieje.

  60. February 23rd, 2009 at 21:03 | #60

    @Podobnie jak nie mam a priori zastrzeżeń […]

    Dokładnie! Tak samo jak nie jest ważne, czy gałeczkę robi chłop, baba, pies, kot, dziecko czy staruszka, o ile to dobra gałeczka.

  61. plopli
    February 23rd, 2009 at 21:05 | #61

    Quasi :

    Ale jakie to ma znaczenie, kto prowadzi program, który jest atrakcyjny (”Warto rozmawiać” atrakcyjny nie jest)? Mnie to zwisa, czy robi to Pospieszalski, Nicpoń czy były gwałciciel-rozrywacz niemowląt – mnie interesuje tylko jakość finalnego produktu.

    Jeśli uważasz, że osoba prowadzącego nie ma wpływu na jakość programu, to chyba od dawna nie oglądasz telewizji. W przeciwnym wypadku nie zaryzykowałbyś tezy, że program prowadzony przez Nicponia może być atrakcyjny. No chyba, że czerpałbyś z oglądania go podobną przyjemność jak z lektury jego bloga. KJP.

    Ergo, ze złym prowadzącym nie da się zrobić dobrego tokszołu i tego nie przeskoczysz.

  62. Semafor
    February 23rd, 2009 at 21:25 | #62

    O ty w mordę. Ale super blog! Dodaję do zakładek obok wo.

  63. February 23rd, 2009 at 21:35 | #63

    Quasi :

    Podobnie jak nie mam a priori zastrzeżeń by zajęcia z etyki w szkołach publicznych prowadzili księża i katecheci,

    No weź żesz przestań! Ja miałem okazję gadać ze studentem filozofii na KUL-u i studentką podyplomówki z etyki na tymże KUL-u i mówili, że wszystko na co stać szanownych księży profesorów wykładowców to późny tomizm. Dobrze, że nie ma katolickich politechnik, bo by wykładali budowę żurawia studziennego.

    EDIT: Ach zapomniałem… plus uderzeniowa dawka personalizmu by Dżejpitu.

  64. marcin.gam
    February 23rd, 2009 at 22:22 | #64

    @mrw

    “Dokładnie! Tak samo jak nie jest ważne, czy gałeczkę robi chłop, baba, pies, kot, dziecko czy staruszka, o ile to dobra gałeczka.”

    Za tę ripostę masz u mnie browara (jeśli lubisz).

  65. February 23rd, 2009 at 22:24 | #65

    @ księża na etyce:

    A seksuologii mógłby uczyć Maciek Gnyszka.

    Pojemniki na wydzielinę. Niezła frustra.

  66. Quasi
    February 23rd, 2009 at 22:44 | #66

    inz.mruwnica :

    No weź żesz przestań! Ja miałem okazję gadać ze studentem filozofii na KUL-u i studentką podyplomówki z etyki na tymże KUL-u i mówili, że wszystko na co stać szanownych księży profesorów wykładowców to późny tomizm. (…) plus uderzeniowa dawka personalizmu by Dżejpitu.

    Ale przecież zrobiłem zastrzeżenie – nauczyciel etyki ma mieć odpowiednie (tj. pełne) wykształcenie etyczne i z góry narzucony odpowiedni program. Jeśli KUL nie daje pełnego wykształcenia, to sam dyplom tej uczelni nie wystarczy do zatrudnienia na tym stanowisku.

    To, jakie nauczyciel ma osobiste przekonania i co robi po pracy (czy jest np. kapłanem jakiejś religii, neonazistą, aktorem w koprofilskim porno…) mnie nie interesuje i nawet o to nie pytam, a jeśli nawet zapytam, to uszanuję, jeśli mi nie odpowie. I chyba tak też sprawę stawia nasza konstytucja – żadna państwowa instytucja, a więc także ministerstwo edukacji/kuratorium/dyrektor szkoły, nie ma prawa wyciągać od obywatela informacji na temat jego światopoglądu i wierzeń religijnych, a tym bardziej uzależniać od tego decyzji o jego zatrudnieniu. To jest mój podstawowy subiektywny argument w tej kwestii.

    Jako argumenty poboczne dorzuciłbym jeszcze takie:

    – Myślę, że ustawowo wymuszone odrzucanie podczas rekrutacji na stanowisko nauczyciela etyki księży/zakonników, katechetów i osoby mające w biografii epizod kształcenia się w KUL i tak nie uchroni nas przed ryzykiem powołania na to stanowisko katolickiego oszołoma. Myślę, że eliminowanie oszołomstwa/nierzetelności powinno się odbywać na podstawie oceny pracy nauczyciela, a nie jego biografii, przekonań i życia prywatnego.

    – Obawiam się, że odrzucając kandydatury księży/zakonników, katechetów i absolwentów KUL postawilibyśmy się w sytuacji radykalnego niedoboru kadr. Tak więc de facto albo tolerujemy kato-nauczycieli etyki, albo zapomnijmy o masowym nauczaniu tego przedmiotu w szkołach publicznych.

    plopli :

    Jeśli uważasz, że osoba prowadzącego nie ma wpływu na jakość programu, to chyba od dawna nie oglądasz telewizji. (…)

    Nie, nie uważam tak. Ale:

    – Uważam, że fakt, iż ktoś ma odrażający światopogląd i paskudną biografię nie przesądza o jego bezwarunkowej niezdolności do sprawnego prowadzenia programu telewizyjnego. Po prostu chcę uniknąć błędu w rozumowaniu argumentum ad hominem.

    – Uważam, że jeśli nawet jakieś obrzydliwe indywiduum – takie jak Pospieszalski – fatalnie organizuje i prowadzi telewizyjną dyskusję, to kompetentna i polemicznie/erystycznie sprawna opozycja jest w stanie ją uratować, np. celnie i szybko zbijając argumenty i dementując kłamstwa/manipulacje; nie dając się przekrzykiwać; potrafiąc dopchać się do głosu – choćby i szantażem (“albo będzie pan sprawiedliwie udzielał głosu i zdyscyplinuje polemistów, tak aby mnie nie przekrzykiwali, albo wyjdę ze studia”).

    plopli :

    (…) Ergo, ze złym prowadzącym nie da się zrobić dobrego tokszołu i tego nie przeskoczysz.

    No właśnie co do tego nie jestem przekonany. Patrz wyżej.

    barista :

    Mnie też się marzą księża, zakonnice i katecheci wykształceni i kulturalni ateiści, tolerancyjni i w ogóle. Tylko, ze św. Mikolaj nie istnieje.

    A geje to pedofile i piją krew, a feministki są brzydkie i trzeba im chłopa…

    pozdrawiam

  67. February 23rd, 2009 at 22:55 | #67

    Quasi :

    albo będzie pan sprawiedliwie udzielał głosu i zdyscyplinuje polemistów, tak aby mnie nie przekrzykiwali, albo wyjdę ze studia

    Przecież jeśli zrobiłbyś taki numer u Pospieszalskiego, to on to rozegra trywialnie – Twój desperacki okrzyk “albo będzie pan sprawiedliwie udzielał…!” w ogóle nie pójdzie w eter. Po prostu Twój mikrofon będzie odmiksowany, więc najwyżej zarejestruje się jakieś niezrozumiałe echo w innych źródłach. Widzowie przed telewizorami zobaczą tyle, że wstrętny lewak coś tam nieczytelnie zawrzeszczał i nieelegancko wyszedł. “Widać, że lewica nie potrafi rozmawiać” – powie na to prowadzący, a potem poprosi swoich prawicowych faworytów, żeby to skomentowali.

  68. Quasi
    February 23rd, 2009 at 23:13 | #68

    wo :

    Przecież jeśli zrobiłbyś taki numer u Pospieszalskiego, to on to rozegra trywialnie – Twój desperacki okrzyk “albo będzie pan sprawiedliwie udzielał…!” w ogóle nie pójdzie w eter. Po prostu Twój mikrofon będzie odmiksowany, więc najwyżej zarejestruje się jakieś niezrozumiałe echo w innych źródłach. Widzowie przed telewizorami zobaczą tyle, że wstrętny lewak coś tam nieczytelnie zawrzeszczał i nieelegancko wyszedł. “Widać, że lewica nie potrafi rozmawiać” – powie na to prowadzący, a potem poprosi swoich prawicowych faworytów, żeby to skomentowali.

    I coś takiego da się technicznie zrobić w programie na żywo (a tak właśnie nadają “Warto rozmawiać”)? Ponoć (choć nie wiem, czy nie jest to urban legend) nawet gala oscarowa nadawana jest z 7s opóźnieniem, by ekipa techniczna zdążyła zareagować na ewentualne niepokorne wypowiedzi.

    Zresztą, nawet w podlinkowanym przeze mnie odcinku posłanka Radziszewska zastosowała podobny manewr i dzięki temu gadała przez może 15 min. bez przerwy, a Pospieszalski tylko bezradnie popiardywał.

    pozdrawiam

  69. barista
    February 23rd, 2009 at 23:18 | #69

    @ Quasi: riposta celna – ze niby jestem uprzedzony do katolikow: (i) znajdź mi ‘nie_pojebanego_ksiedza_z_kwalifikacjami” to sie zastanowie; (ii) niedyskryminacja w stosunkach horyzontalnych (nie jeżdżę taksówkami z papieżem albo sw. Krzystofem, bo przesadni kierowcy przynosza pecha) – edukacja to uslugi osobiste, tak jakbym nie chcial korzystac z uslug prostytutki z choroba weneryczna, tak nie chce zeby moje dziecko mialo kontakt w szkole z ‘madrymi ksiezmi’; (iii) dyskryminacja v. nie spelnienie obiektywnych kryteriow: alkoholik kierowca autobusu, HGW prezydentem miasta, Lepper profesorem – to co bierzesz za dyskryminacje katolikow, to wynik korelacji miedzy katolicyzmem a nieprzydatnoscia do nauczania czegokolwiek poza ‘czy przyjales do serca Pana Jezusa”

    tak, jestem uprzedzony i nie lubie jezdzic taksowka z medalionem z papiezem dyndajacym z lusterka (co trzecia – czwarta taksowka w warszawie tak ma), bo przesadni kierowcy przynosza pecha ;)
    tylko, ze jako konsument uslug o charakterze bardzo osobistym (edukacja)
    c’monn Quasi, widziałeś kiedyś oświeconego etyka-katolika i nie był to Gowin? nie podzielam tez Twojej

  70. RobertP
    February 23rd, 2009 at 23:20 | #70

    Quasi :

    Podobnie jak nie mam a priori zastrzeżeń – chyba w odróżnieniu od co niektórych publikujących na łamach Wybiórczej – by zajęcia z etyki w szkołach publicznych prowadzili księża i katecheci, pod warunkiem, że mieliby odpowiednie wykształcenie i ustalony odpowiedni program do realizacji.
    pozdrawiam

    http://wyborcza.pl/1,75478,5831891,Nie_moze_uczyc_i_religii__i_etyki.html
    Rzecznik Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej ks. Andrzej Jerie tłumaczy, że choć nie istnieje formalny zakaz, to katecheta nie może uczyć jednocześnie etyki: – Z naszego punktu widzenia to konflikt interesów. Katecheta to więcej niż nauczyciel, to świadek wiary, który ma określony światopogląd. To tak, jakby ktoś z przemysłu spirytusowego brał udział w kampanii antyalkoholowej. Jeśli ktoś wybiera etykę, to wypiera się wiary, a jego rodzicom nie zależy, żeby ich dziecko pogłębiało wiedzę religijną.

  71. February 23rd, 2009 at 23:29 | #71

    barista :

    riposta celna – ze niby jestem uprzedzony do katolikow: (i) znajdź mi ‘nie_pojebanego_ksiedza_z_kwalifikacjami” to sie zastanowie;

    Taki Obirek mógłby być chyba niezłym przykładem, gdyby nie to, że akurat już księdzem nie jest.

  72. February 23rd, 2009 at 23:34 | #72

    Ks. Michał Heller, kosmolog, może być? :)

    W ogóle ta wypowiedź o księżach mnie trochę żenuje, bo można w niej zamiast księdza podstawić homoseksualistę i też będzie fajnie, do tego urywa się i ogólnie sprawia wrażenie, jakby jej autor był napity. A mówiłem: nie komentować po pijanemu :)

  73. czescjacek
    February 23rd, 2009 at 23:42 | #73

    Quasi :

    nauczyciel etyki ma mieć odpowiednie (tj. pełne) wykształcenie etyczne i z góry narzucony odpowiedni program

    no ale ideja była taka, żeby mogli etyki uczyć ludzie bez wykształcenia w etyce, o ile są księżmi lub katechetami, a nie taka, żeby nauczyciele etyki prywatnie mieli prawo do bycia księżmi.

  74. eli.wurman
    February 24th, 2009 at 00:28 | #74

    bart :

    W ogóle ta wypowiedź o księżach mnie trochę żenuje, bo można w niej zamiast księdza podstawić homoseksualistę i też będzie fajnie

    Soraski, ale niezakoniecznie: ksiądz katolicki będzie jechał z “etyką katolicką”, a jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie homoseksualisty jadącego z “etyką gejowską”. Okay – rozumiem, niech sobie uczy, ale tak jak na czas lekcji gej przestaje być gejem i staje się nauczycielem, tak niech ksiądz na lekcji etyki zrzuci sutannę, koloratkę i zamiast “proszę księdza” będzie “proszę pana”.

  75. February 24th, 2009 at 00:37 | #75

    @ eli.wurman:
    To by był ideał (ze strony księdza mi chodzi) ale jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegoś takiego w praktyce. Może pojedyncze przypadki ale całościowo to nie przejdzie.

  76. grzesie2k
    February 24th, 2009 at 00:44 | #76

    [komcio do notki]

    A ja dopiero dzisiaj poznałem KONTEKST. Jeśli ktoś jeszcze nie wie: http://www.newsy.sadurski.com/Humor_Satyra_Satyrycy/0/1/1159/0/Satyra_o_Jezusie/

  77. eli.wurman
    February 24th, 2009 at 00:48 | #77

    Adam Gliniany :

    To by był ideał (ze strony księdza mi chodzi) ale jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegoś takiego w praktyce. Może pojedyncze przypadki ale całościowo to nie przejdzie.

    Dokładnie tak, ksiądz jest księdzem m.in. dlatego, że nigdy nie wychodzi ze swojej roli, czy raczej – postawy życiowej. Ja, kiedy idę robić cośtam, to nie idę jako eli.wurman, gej, luzak, który ma na wszystko wyjebane, tylko jako ktoś tam, kto ma zadanie do zrealizowania. Ksiądz nigdy nie wyjdzie ze swojej opcji “nauczania w duchu grep | -e aktualna_opcja_kościoła”.

  78. Quasi
    February 24th, 2009 at 03:59 | #78

    barista :

    riposta celna – ze niby jestem uprzedzony do katolikow

    Nie wiem na ile jesteś uprzedzony, a na ile robisz sobie jaja – jak zwykle – ale mi chodziło o to, że Twój argument to nieuprawniona generalizacja.

    barista :

    (i) znajdź mi ‘nie_pojebanego_ksiedza_z_kwalifikacjami” to sie zastanowie;

    Jej, nie potrafię. Podobnie zresztą, jak nie potrafię znaleźć geja, o którym wiem, że na pewno nie pije krwi…

    barista :

    niedyskryminacja w stosunkach horyzontalnych (nie jeżdżę taksówkami z papieżem albo sw. Krzystofem, bo przesadni kierowcy przynosza pecha) – edukacja to uslugi osobiste, tak jakbym nie chcial korzystac z uslug prostytutki z choroba weneryczna, tak nie chce zeby moje dziecko mialo kontakt w szkole z ‘madrymi ksiezmi’;

    I to jest uprzedzenie analogiczne do tego: “edukacja to usługi osobiste, tak jak nie chce żeby korzystać z usług prostytutki z chorobą weneryczną, tak nie chce żeby moje dziecko miało kontakt w szkole z homoseksualistą (bo będzie je dotykał i próbował uwieść lub zgwałcić)”.

    barista :

    dyskryminacja v. nie spelnienie obiektywnych kryteriow: alkoholik kierowca autobusu,

    Nie widzę przeciwwskazań. Pod warunkiem, że w pracy będzie trzeźwy. O tym, czy cierpi na alkoholizm, depresję czy owsicę nie musi wiedzieć nikt, poza nim samym.

    barista :

    HGW prezydentem miasta,

    Nie widzę żadnych przeciwwskazań.

    barista :

    Lepper profesorem

    Jakim – uczelnianym lub prezydenckim czy takim jak “profesor” Bartoszewski, z zawodu autorytet?
    W pierwszym przypadku – nie widzę przeciwwskazań (jak każdy człowiek – do zdobywania wykształcenia i tytułów naukowych ma drogę otwartą); w drugim – tu pewnie byłby problem, wszak zdaje się, że ten tytuł dostaje się za osiągniecie naukowe zwane “piękną biografią”, więc wątpię, czy znalazłaby się jakaś poważna uczelnia, która tak doceniłaby dossier byłego wicepremiera…

    barista :

    – to co bierzesz za dyskryminacje katolikow, to wynik korelacji miedzy katolicyzmem a nieprzydatnoscia do nauczania czegokolwiek poza ‘czy przyjales do serca Pana Jezusa

    Szczerze wątpię w istotność takiej korelacji. A gdyby nawet była istotna, to co z tego? Istotna jest też korelacja pedalstwa z ponadprzeciętnym prawdopodobieństwem molestowania nieletnich oraz murzyństwa z niskim IQ i przestępczością… Jeśli Twoja postawa nie jest dyskryminacją katolików, to nie jest nią także zakaz wykonywania zawodów związanych z kontaktami z dziećmi (o prawie do opieki nad nimi nie wspominając…) dla homoseksualistów i zakaz pełnienia funkcji publicznych (takich jak choćby prezydent USA) dla czarnuchów.

    RobertP :

    http://wyborcza.pl/1,75478,5831891,Nie_moze_uczyc_i_religii__i_etyki.html

    Póki co mamy tylko wytyczne kurii wrocławskiej, a nie polskiego episkopatu. Zresztą, argumenty przytoczone za tą wytyczną mnie nie przekonują.

    czescjacek :

    no ale ideja była taka, żeby mogli etyki uczyć ludzie bez wykształcenia w etyce, o ile są księżmi lub katechetami, (…)

    Ale czyja idea była taka? Ja jej nie popieram.

    eli.wurman :

    Soraski, ale niezakoniecznie: ksiądz katolicki będzie jechał z “etyką katolicką”,

    Po pierwsze: Jeśli tak zrobi, a uczniowie/rodzice to wykryją i zgłoszą, to dyrektor/kuratorium powinno wyciągnąć konsekwencje – nauczyciel nie może głosić tez sprzecznych z programem nauczania zamiast tego programu. I powinien go spotkać taki sam los jak biologa bredzącego o kreacjonizmie czy historyka podważającego Holocaust.

    Po drugie: Nie widzę powodu, dla którego ksiądz z zasady miałby być niezdolny do rzetelnego przekazywania wiedzy o etyce, choćby nawet osobiście się z nią nie zgadzał i jej nienawidził.

    Po trzecie: Identyczne obawy można by zgłaszać pod adresem dowolnego katolika, a nie tylko księdza, a nawet pod adresem dowolnego nauczyciela etyki – wszak mógłby przecież faworyzować przekaz wiedzy o swojej ulubionej moralności, kosztem innej.

    eli.wurman :

    (…) tak niech ksiądz na lekcji etyki zrzuci sutannę, koloratkę i zamiast “proszę księdza” będzie “proszę pana”.

    Po cholerę? Ma udawać kogoś innego? Dla mnie brzmi to niemal równie absurdalnie, jak pomysł nakazania nauczycielom ukrywania za odpowiednim uniformem i modulatorem głosu swojej płci i wymóg, by uczniowie zwracali się do niego per “Ty” (ślepe na płeć).

    eli.wurman :

    Dokładnie tak, ksiądz jest księdzem m.in. dlatego, że nigdy nie wychodzi ze swojej roli, czy raczej – postawy życiowej.

    Ale kto mu każe wychodzić ze swojej postawy życiowej? Ma tylko przekazać gnojom to, co mu nakazuje ustalony przez ekspertów z MEN program.

    eli.wurman :

    Ksiądz nigdy nie wyjdzie ze swojej opcji “nauczania w duchu grep | -e aktualna_opcja_kościoła”.

    Bo?

    Zresztą, gdyby tak było, to żaden ksiądz zwyczajnie nie przyjąłby pracy nauczyciela etyki.

    pozdrawiam

  79. czescjacek
    February 24th, 2009 at 08:43 | #79

    Quasi :

    Ale czyja idea była taka? Ja jej nie popieram.

    ministerstwa

  80. February 24th, 2009 at 09:41 | #80

    Quasi :

    Nie widzę powodu, dla którego ksiądz z zasady miałby być niezdolny do rzetelnego przekazywania wiedzy o etyce, choćby nawet osobiście się z nią nie zgadzał i jej nienawidził.

    Powiem krótko: bo nie jest robotem.

    Quasi :

    I coś takiego da się technicznie zrobić w programie na żywo (a tak właśnie nadają “Warto rozmawiać”)?

    Już nawet nie chodzi o to wyłączenie mikrofonu. Jeżeli serio rozważasz wyjście z dyskusji to lepiej się tam w ogóle nie pojawiać, bo oprócz tego, że “nieobecni nie mają racji” dokładasz jeszcze pożywkę do jeżdżenia po tobie gdy wyjdziesz.

  81. urbane.abuse
    February 24th, 2009 at 09:46 | #81

    Kurczę, Quasi jest jak Bruce Lee – każdego po kolei rozkłada na łopatki, one after another. Też bym tak chciał…

  82. blue.berry
    February 24th, 2009 at 09:54 | #82

    RobertP :

    To tak, jakby ktoś z przemysłu spirytusowego brał udział w kampanii antyalkoholowej.

    myślę że to najlepsze podsumowanie kwesti “księża nauczający etyki” – celne, dobitne i jak mniemam nie do końca świadomie zamierzone : )

  83. RobertP
    February 24th, 2009 at 10:18 | #83

    Quasi
    Po pierwsze: Jeśli tak zrobi, a uczniowie/rodzice to wykryją i zgłoszą, to dyrektor/kuratorium powinno wyciągnąć konsekwencje – nauczyciel nie może głosić tez sprzecznych z programem nauczania zamiast tego programu. I powinien go spotkać taki sam los jak biologa bredzącego o kreacjonizmie czy historyka podważającego Holocaust.

    W idealnie okrągłej en-tej RP. No i jak to technicznie sobie wyobrażasz. Dyrektor szkoły nie moze sobie wybrać katechety, ani go tak łatwo szurnąć.
    zatrudnienie nauczyciela religii w przedszkolu lub szkole może dokonać się wyłącznie na podstawie imiennego, pisemnego skierowania do określonej szkoły, wydanego przez właściwego biskupa diecezjalnego.

  84. barista
    February 24th, 2009 at 10:22 | #84

    Bart, Quasi, Ausir: Rzeczywiście komentarz mi się trochę intelektualnie i edytorsko rozjechał ;(
    Chodzi mi o prostą kwestię: zajęcia z etyki mają być neutralne światopoglądowo. Oczywiście każde zajęcia w szkole powinny być neutralne, w tym matematyka. O ile mogę sobie wyobrazić księdza nauczyciela matematyki, to nie nauczyciela etyki. Dlatego, ze kazda sekunda jego zycia ma byc poswiecona Jezusowi Chrystusowi oraz przygotowaniom do Jego Krolowania. Nie mam powodu wierzyc, ze na 45 min. bedzie przestawal byc sluga Chrystusa; azaliz prawo boze nie jest ponad prawem ludzkim?
    Wspolnym trudem wskazaliście dwoch teistów-naukowców (ksiezy/bylych ksiezy. Brawo. Tylko czego to dowodzi? Że skoro (i) ks. Heller jest ‘madrym kiedzem’ to (ii) bylby dobrym nauczycielem etyki, a wiec (iii) mozliwi sa ksieza dobrzy nauczyciele etyki, a wiec (iv) twierdzenie, ze ksieza moga uczyc tylko katechezy, bo do tego sluza swoim uzytkownikom i na to producent daje gwarancje jakosci, jest nieuzasadnione. Smiem watpic.

    Zalozenie Quasiego (“dajcie mi wykfalifikowanego ksiedza a uczynie go nauczycielem”) jest oczwyście OK. Uwazam tylko, ze zbior desygnatow jest pusty.

    Porownanie mojego podejrzliwego stosunku do ksiezy do recenzowania diety gejowskiej przez wychowanków Piotra Skargi wyglada ponetnie. Na pierwszy rzut oka. Nic nie wskazuje na to, ze geje pija krew. Nic nie wskazuje ponadto, ze niestandardowa dieta ma wplyw na przydatnosc do zawodu nauczyciela etyki. Dostepna wiedza na temat wyksztalcenia, powolania i obowiazkow ksiezy wskazuje na to, ze ksiadz jest przede wszystkim sluga Chrystusa, a nastepnie obywatelem. Co do zasady nie ma z tym problemu (z drobnymi wyjatkami, jak ukrywanie przestepstw czlonkow swojej organizacji), natomiast trudno sobie wyobrazic w praktyce uczenie etyki/religioznawstawa przez kogos kto jest ewangelizatorem.

  85. February 24th, 2009 at 11:38 | #85

    barista :

    Wspolnym trudem wskazaliście dwoch teistów-naukowców (ksiezy/bylych ksiezy. Brawo. Tylko czego to dowodzi?

    Znaczy no, dowodzi tego, że choć Żydzi rządzą światem, to nie każdy Żyd nim rządzi i choć geje piją krew, to nie każdy gej ją pije. Ty tymczasem zakładasz, że nie ma “nie_pojebanego_księdza_z_kwalifikacjami”. Ja zakładam, że gdzieś pewnie byśmy jakiegoś znaleźli, co nie zmienia faktu, że nie wierzę w rzeszę neutralnych światopoglądowo księży-etyków, którzy tylko czekają, aż im się pozwoli uczyć dziatki, dlaczego ateizm może być moralny.

  86. February 24th, 2009 at 12:15 | #86

    barista :

    Wspolnym trudem wskazaliście dwoch teistów-naukowców (ksiezy/bylych ksiezy. Brawo. Tylko czego to dowodzi? Że skoro (i) ks. Heller jest ‘madrym kiedzem’ to (ii) bylby dobrym nauczycielem etyki, a wiec (iii) mozliwi sa ksieza dobrzy nauczyciele etyki, a wiec (iv) twierdzenie, ze ksieza moga uczyc tylko katechezy, bo do tego sluza swoim uzytkownikom i na to producent daje gwarancje jakosci, jest nieuzasadnione. Smiem watpic.

    Ale ja się generalnie przecież z Tobą zgadzam, że księża nie powinni uczyć etyki. Jedyny polski ksiądz, który mi przychodzi do głowy jako ktoś, kto potrafiłby zachować na takich lekcjach neutralność światopoglądową to Obirek, który potrafił napisać np.:

    Dla mnie linia podziału nie przebiega pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi, ale pomiędzy spójnością bądź jej brakiem w wywodzie każdej ze stron. W chwili obecnej to właśnie ateiści są w stanie skonstruować spójny model światopoglądowy, w którym ani „Bóg”, ani „mit” nie są potrzebne.

    I który nie jest już księdzem, bo się ośmielił krytykować JP2.

  87. February 24th, 2009 at 12:28 | #87

    Quasi :

    Po cholerę? Ma udawać kogoś innego? Dla mnie brzmi to niemal równie absurdalnie, jak pomysł nakazania nauczycielom ukrywania za odpowiednim uniformem i modulatorem głosu swojej płci i wymóg, by uczniowie zwracali się do niego per “Ty” (ślepe na płeć).

    No więc dla mnie ksiądz, który uczy etyki w sutannie i każe się zwracać do siebie “proszę księdza” to nie odpowiednik gościa, który jest prywatnie gejem (“a wiadomo, że pedały to pedofile”), tylko gościa, który przychodzi na lekcje w koszulce NAMBLA.

  88. February 24th, 2009 at 12:29 | #88

    Offtopicznie, ale wywaliło mnie na cyce:

    Wpadłem na blog Marcinkiewicza i trafiłem na wiersz(kurwaco?) “Isabel”:
    http://kmarcinkiewicz.blog.onet.pl/2,ID365933315,index.html

    No jakby mnie ktoś opluł.

  89. RobertP
    February 24th, 2009 at 12:42 | #89

    @ eli.wurman:
    Poczytaj dla równowagi “Kazimierz Marcinkiewicz w Tyńcu na Zjeździe Oblatów Benedyktyńskich 8 listopada 2008 r ”
    http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35215,6231028,Marcinkiewicz_tuz_przed_zmiana__Swiadectwo_katolika.html?as=1&ias=3&startsz=x

    Jaja, jak berety. ZetChaeNowski Cudzołożnik referujący o moralności.

  90. janekr
    February 24th, 2009 at 12:47 | #90

    Ausir :

    uczyć etyki. Jedyny polski ksiądz, który mi przychodzi do głowy jako ktoś, kto potrafiłby zachować na takich lekcjach neutralność światopoglądową to Obirek, który potrafił napisać np.:
    Dla mnie linia podziału nie przebiega pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi, ale pomiędzy spójnością bądź jej brakiem w wywodzie każdej ze stron. W chwili obecnej to właśnie ateiści są w stanie skonstruować spójny model światopoglądowy, w którym ani „Bóg”, ani „mit” nie są potrzebne.
    I który nie jest już księdzem, bo się ośmielił krytykować JP2.

    E tam. Nie jest księdzem, bo korespondował z Lemem na temat sensu wiary.

  91. Semafor
    February 24th, 2009 at 14:43 | #91

    Jeśli chodzi o naloty odwetowe na Izrael, jestem oczywiście za, ale ja wykorzystałbym tę sytuację do umocnienia naszej pozycji negocjacyjnej z Maryją.

    Wydaje mi się, że król Jan Kazimierz nie wynegocjował z nią tyle, ile się dało. Po obronie Częstochowy po prostu spuścił gacie i przyjął wszystkie warunki. Maryja miała być królową Polski za wszelką cenę. A jak wiedzą nasi bracia eurosceptycy, “za wszelką cenę” oznacza “za najwyższą cenę”. Od tego czasu regularnie ponosimy wielkie nakłady na kult NMP, a korzyści są znacznie mniejsze niż wartość składki.

    Maryja została królową Polski w 1656 roku – minęło głupie sto parędziesiąt lat i już mieliśmy przesrane na całe wieki. Nie wspominam nawet, że skorzystała na tym prawosławna Rosja. To zresztą jakiś pattern – Konstantyn też zaczął faworyzować chrześcijaństwo i głupie sto parędziesiąt lat później po zachodnim cesarstwie było praktycznie pozamiatane.

    To jest moment, żeby renegocjować niekorzystną dla Polski umowę monarchiczną. Bombardowanie Izraela owszem, ale nie tak na piękne oczy.

  92. ister
    February 24th, 2009 at 14:44 | #92

    Quasi :

    Po pierwsze: Jeśli tak zrobi, a uczniowie/rodzice to wykryją i zgłoszą, to dyrektor/kuratorium powinno wyciągnąć konsekwencje – nauczyciel nie może głosić tez sprzecznych z programem nauczania zamiast tego programu. I powinien go spotkać taki sam los jak biologa bredzącego o kreacjonizmie czy historyka podważającego Holocaust.

    Sęk w tym, że dyrektor/kuratorium, to se mogą… Nad księdzem (i katechetą świeckim też, jeśli się nie mylę) stoi jedynie Kuria. W takim wypadku, jeśli uczniowie bądź rodzice zauważą, że ksiądz nie trzyma się programu nauczania etyki, to dyrektor może co najwyżej odebrać mu ten przedmiot i dać innemu nauczycielowi (o ile takiego znajdzie), bo formalnie nawet nie ma prawa upomnieć księdza. W sumie to i tak nieźle (że może tego księdza odsunąć od etyki), bo np przy religii już nic nie może zrobić, poza ewentualnym zgłoszeniem do kurii.

  93. February 24th, 2009 at 15:34 | #93

    @ eli.wurman:
    Zanim Kazimierz się zreflektuje, że jego dziewczyna zna hasło do blogaska, i wypierdzieli wiersz do kosza, ja go tu zarchiwizuję dla potomnych.

    To ona sprawia
    Że tyle negatywnych i pozytywnych komentarzy się pojawia
    Prosta i skomplikowana
    Najlepsza ta mocna i niepokonana
    Oczywiście pikantności do wszystkiego trzeba dodać
    I na pierwsze strony podać
    Tak łatwo dziś o wypaczenie
    Słów, wyznań zniekształcenie
    Drugie M ludzi nie szanuje
    Tylko ciągle coś nowego knuje
    Za ich plecami tworzą historie, opinie niebywałe
    Które często z prawdą nic wspólnego nie maja wcale?
    Domysły, doniesienia
    Nikt prawdy nie docenia
    M nie szanuje innych ludzi życia intymnego
    A potem mówi o wystawianiu na sprzedaż przez nich samych życia prywatnego
    Czy to wytłumaczenie na ich niecne grę?
    I dyskusja nadal wrze
    Na koniec konkluzja się pojawia: że to wszystko żenada…
    Jeśli więc wszyscy to żenadą nazywają
    To, czemu komentują, gazety, czy TV oglądają?
    Wybór prosty nieskomplikowany. Na raz dwa trzy
    Odbiorniki wyłączamy.

    Morał z tego taki: M i M sobie zawadzają
    A koniec będzie taki że oba M przetrwają:)

    A które M Państwo zachwalają?

  94. barista
    February 24th, 2009 at 15:46 | #94

    bart :

    Znaczy no, dowodzi tego, że choć Żydzi rządzą światem, to nie każdy Żyd nim rządzi i choć geje piją krew, to nie każdy gej ją pije.

    Zapewne, nawet jeśli geje piją krew, to nie tylko geje piją krew i nie każdy gej pije krew. Jednakowoż we’re talking probabilistics here. Jakie jest prawdopodobieństwo, że trafisz na nauczyciela etyki, który jest gejem pijącym krew? Czy gej pijący krew może być neutralnym światopoglądowo nauczycielem etyki? Pewnie tak (o ile nie będzie namawiał do/usprawiedliwiał pozyskiwania krwi do picia w sposób mogący krzywdzić innych). Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia na księdza, który nie będzie ‘myślał_Jezusem’ (to miałem na myśli posługując się nieelegancką figurą retoryczną, za co wszystkich Państwa, w tym księży pijących krew, z całego serca przepraszam) podczas lekcji etyki? Doświadczenie (od biedy można takie badanie zrobic) wskazuje, ze mniejsze niz trafienie na geja zachwalajacego picie krwi.

    Dlatego uważam Wasze (i) obruszenie parszywą dyskryminacją (Quasi), (ii) niesmak jęzkową stygmatyzacją sług Chrystusowych (Bart) za faryzejską posługę wiadomym kręgom.

  95. ister
    February 24th, 2009 at 15:55 | #95

    Semafor :

    To jest moment, żeby renegocjować niekorzystną dla Polski umowę monarchiczną. Bombardowanie Izraela owszem, ale nie tak na piękne oczy.

    Może lepiej nie?
    Już ktoś tu pisał, że czego ta kobieta się nie dotknie, to spieprzy. Może lepiej nie ryzykować

  96. February 24th, 2009 at 15:56 | #96

    @ barista:
    Moim zdaniem nie możesz księdzu odmawiać prawa do bycia dobrym nauczycielem. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy można być dobrym nauczycielem etyki i nie popaść w konflikt z nauczaniem Kościoła.

    Jeśli mówisz o prawdopodobieństwie spotkania takiego księdza, to oczywiście jest ono niskie – i pisałem zresztą już o własnej niewiarze w armię zajebistych nauczycieli etyki w koloratkach.

  97. Quasi
    February 24th, 2009 at 16:01 | #97

    czescjacek :

    ministerstwa

    Chyba pierwsze słyszę. Masz jakieś dowody rzeczowe?

    inz.mruwnica :

    Powiem krótko: bo nie jest robotem.

    No ale żaden nauczyciel, także nauczyciel etyki – bez względu na to, czy jest zdeklarowanym kapłanem jakiejś religii – nie jest robotem, więc istnieje ryzyko, że będzie niekompetentny, nieuczciwy, leniwy/zaniedbujący_obowiązki, skorumpowany, będzie próbował uczniów indoktrynować/okłamywać, seksualnie molestować, znęcać się nad nimi fizycznie czy podrzynać im gardła… Stąd kluczowe jest, by uczniowie/rodzice/dyrektor_szkoły/kuratorium trzymali rękę na pulsie i oceniali pracę nauczyciela, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości – wyciągali konsekwencje.

    inz.mruwnica :

    (…) oprócz tego, że “nieobecni nie mają racji” dokładasz jeszcze pożywkę do jeżdżenia po tobie gdy wyjdziesz.

    Bring it on! Jeśli nawet sobie potupią, to nie wierzę, że w prowadzącym – lub chociaż w jego przełożonych – nie zaświta odruchowe poczucie winy, a przynajmniej jakaś refleksja. Poza tym program będzie co najmniej zaburzony (więc dopuszczanie do takich incydentów nie leży w interesie prowadzącego i widzów), a moje racje (tj. fakt, że byłem przekrzykiwany, przerywano mi i niesprawiedliwie dopuszczany do głosu) udokumentowane i upublicznione.

    Zresztą, praktyka pokazuje (vide wystąpienie Radziszewskiej w podlinkowanym odcinku), że Pospieszalski ugina się pod tego typu szantażem.

    RobertP :

    W idealnie okrągłej en-tej RP. No i jak to technicznie sobie wyobrażasz.

    Choćby tak:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,3092621.html

    Przecież etyka nie jest tu żadnym szczególnym przypadkiem – nieodpowiedni nauczyciel może się trafić w każdym przedmiocie.

    RobertP :

    Dyrektor szkoły nie moze sobie wybrać katechety, ani go tak łatwo szurnąć.

    No ale ja nie mówię o wybieraniu/szuraniu katechety (tj. nauczyciela religii), tylko o wybieraniu/szuraniu nauczyciela etyki. A to jest posada w pełni świecka, tak jak nauczyciel WF czy chemii.

    barista :

    O ile mogę sobie wyobrazić księdza nauczyciela matematyki, to nie nauczyciela etyki.

    Argument z braku wyobraźni (argumentum ad ignorantiam) to generalnie nie jest poprawny argument.

    barista :

    Dlatego, ze kazda sekunda jego zycia ma byc poswiecona Jezusowi Chrystusowi oraz przygotowaniom do Jego Krolowania.

    Dokładnie tak jak w przypadku każdego chrześcijanina (i analogicznie jak w przypadku każdego innowiercy). Poza tym – co z tego? Informowanie gnoi o założeniach różnych systemów etycznych nie wymaga osobistego wyzbycia się własnej moralności. A gdyby tak było, to praktycznie nikt nie mógłby uczyć etyki, bo każdy ma jakieś własne przekonania i intuicje etyczne.

    barista :

    Wspolnym trudem wskazaliście dwoch teistów-naukowców (ksiezy/bylych ksiezy. Brawo. Tylko czego to dowodzi? (…)

    Ale to nie miało dowodzić czegokolwiek. To była po prostu odpowiedź na Twoje pytanie od czapy.

    barista :

    Że skoro (i) ks. Heller jest ‘madrym kiedzem’ to (ii) bylby dobrym nauczycielem etyki,

    Nikt takiego wynikania nie postulował.

    barista :

    Zalozenie Quasiego (”dajcie mi wykfalifikowanego ksiedza a uczynie go nauczycielem”) jest oczwyście OK. Uwazam tylko, ze zbior desygnatow jest pusty.

    Sęk w tym, że Twoje uważanie jest wyssane z brudnego (od uprzedzeń i opętania chronicznym brakiem powagi) palca.

    A ja tak naprawdę mówię: “należy domyślnie zakładać, że ludzie z odpowiednim wykształceniem, z odpowiednimi odgórnymi wytycznymi programowymi oraz z odpowiednim nadzorem nad sobą, nadają się na stanowisko nauczyciela etyki, bez względu na to, jakie mają osobiste przekonania etyczne i czym zajmują się po pracy (co zresztą jest kwestią, która nie powinna/nie może w ogóle interesować osób decydujących o ich zatrudnieniu)”.

    barista :

    Porownanie mojego podejrzliwego stosunku do ksiezy do recenzowania diety gejowskiej przez wychowanków Piotra Skargi wyglada ponetnie. Na pierwszy rzut oka. Nic nie wskazuje na to, ze geje pija krew.

    Podobnie jak nic nie wskazuje na to, że księża/katecheci są niezdolni do rzetelnego omawiania nieswoich przekonań etycznych bardziej, niż inni ludzie.

    barista :

    Nic nie wskazuje ponadto, ze niestandardowa dieta ma wplyw na przydatnosc do zawodu nauczyciela etyki.

    Ale przecież ja o pedalskim krwiopijstwie nie pisałem w kontekście zdolności pedałów do nauczania etyki, lecz w kontekście zasadności i argumentacyjnej mocy Twoich opartych na uprzedzeniach pochopnych generalizacji.

    barista :

    Dostepna wiedza na temat wyksztalcenia, powolania i obowiazkow ksiezy wskazuje na to, ze ksiadz jest przede wszystkim sluga Chrystusa, a nastepnie obywatelem.

    Jak każdy chrześcijanin. I co z tego? Informowanie o nieswoich przekonaniach etycznych nie jest wypowiedzeniem służby Chrystusowi.

    barista :

    Co do zasady nie ma z tym problemu (z drobnymi wyjatkami, jak ukrywanie przestepstw czlonkow swojej organizacji), natomiast trudno sobie wyobrazic w praktyce uczenie etyki/religioznawstawa przez kogos kto jest ewangelizatorem.

    To mi przypomina “argument” obrońców życia, jakoby lekarz powołany przecież do ratowania życia z zasady nie mógł mordować dzieci nienarodzonych ani dokonywać eutanazji chorych i starych.

    bart :

    Ja zakładam, że gdzieś pewnie byśmy jakiegoś znaleźli, co nie zmienia faktu, że nie wierzę w rzeszę neutralnych światopoglądowo księży-etyków, którzy tylko czekają, aż im się pozwoli uczyć dziatki, dlaczego ateizm może być moralny.

    Po pierwsze: No ale tak jak Barista przedstawiasz tu jakieś niepoparte czymkolwiek mniemania. Ja mam akurat mniemania inne, a przede wszystkim uważam, że onus probandi leży po Twojej stronie – bo to Ty wysuwasz twierdzenie pozytywne (o istnieniu jakiejś tajemniczej różnicy – w zdolności do rzetelnego informowania o nieswoich przekonaniach etycznych – między kapłanami/katechetami a resztą ludzi).

    Po drugie: Analogiczne – tj. odnoszące się do zdolności uczenia dziatek, że katolicyzm może być moralny – zastrzeżenia można by zgłaszać pod adresem ateisty, żyda czy wyznawcy Voodu. Idąc tym tropem – tj. szukając człowieka idealnie neutralnego światopoglądowo, doskonale sferycznego, sprężystego, punktowego i wypełnionego gazem doskonałym w warunkach normalnych – nigdy nie znajdziesz nauczyciela etyki, który Cię zadowoli…

    Ausir :

    No więc dla mnie ksiądz, który uczy etyki w sutannie i każe się zwracać do siebie “proszę księdza” to nie odpowiednik gościa, który jest prywatnie gejem (”a wiadomo, że pedały to pedofile”), tylko gościa, który przychodzi na lekcje w koszulce NAMBLA.

    Albo nauczycielki z widocznymi pod strojem cyckami, ubierającą, malującą i perfumującą się wg kobiecej mody, tudzież nauczycielki-Murzynki/Indianki/Hinduski nie maskującej swojej etnicznej przynależności…

    Ja przeciwko koszulkom z logo NAMBLA (czy też z logo PiS, podobizną Che Guevary, Jezusa Chrystusa, Adolfa Hitlera itd.) formalnie nic nie mam, choć zdecydowanie preferuję, gdy nauczyciele (i inni wystawiający się na widok publiczny pracownicy umysłowi) przychodzą do pracy w strojach nieco mniej casual.

    eli.wurman :

    Offtopicznie, ale wywaliło mnie na cyce:
    Wpadłem na blog Marcinkiewicza i trafiłem na wiersz(kurwaco?) “Isabel”:
    http://kmarcinkiewicz.blog.onet.pl/2,ID365933315,index.html
    No jakby mnie ktoś opluł.

    Może mi ktoś wyjaśnić, o co tu chodzi? Tabloidowych informacji na temat kochanki(?) Marcinkiewicza starałem się unikać aktywnie, więc nie jestem wtajemniczony.

    pozdrawiam

  98. barista
    February 24th, 2009 at 16:05 | #98

    bart :

    Moim zdaniem nie możesz księdzu odmawiać prawa do bycia dobrym nauczycielem

    Że nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że żaden ksiądz nie nadaje się na nauczycieli etyki? Prawda i tylko prawda.

    Że nie mogę pozbawić osoby ludzkiej w koloratce prawa o ukształtowanie się w dobrego pedagoga, albowiem byłoby to nieludzkie? Prawda.

    Nie czyni to jednak nieuzasadnionym mojego twierdzenia, że z równym powodzeniem nauczycieli etyki można rekrutować spośród księży co spośród władz krajowych Samoobrony (choć z różnych powodów). Korelacja bycia księdzem z ostrym stanem paranoicznym (Hetmankę Polski obrażono, Jezus nas kocha etc.) jest zbyt jednoznaczna by ją ignorować.

  99. February 24th, 2009 at 16:18 | #99

    @ Quasi:
    Ujmę sprawę inaczej: żaden kapłan nie powinien nauczać etyki.

  100. February 24th, 2009 at 16:21 | #100

    Semafor, być może uznasz, że przesadzam, że doszukuję się spisków i że wierzę w żydowskich księży, co piją krew, ale muszę zwrócić Twoją (i szanownego towarzystwa) uwagę na post rakoskiego. Pod Grunwaldem Maryja była po stronie szpitalników, bo przecież [jej nieślubny syn] Bóg był mitt them, a któż (czyli Korona i WKL) przeciw nim. Niemłoda już (~1400 lat) Miriam była wtedy świadkiem przykrej klęski jej rycerzy i bezwstydnego triumfu pogaństwa oraz bożka Jogaiły. Jak to mogło na nią wpłynąć, do czego popchnąć?
    Spójrzmy, kiedy Maryja ujawniała późnej swą obecność (inkarnowała się?), w jakich kluczowych dla Narodu momentach? Częstochowa, tak? Przeciwko podłym protestantom, którzy ani jej czci nie oddawali, ani nie płacili na niebiański przyczółek na ziemi: państwo kościelne. Panowie, zostaliśmy oszukani, jako żywo! To był podstępny gambit: obrona własnych włości i interesów posłużyła Maryi do omamienia zdesperowanego Jana Kazimierza. Do ściągnięcia spodni. Katyń, Popiełuszko, holocaust, Wiedeń (obrona przyszłego rozbiorcy)? Maryja jest, moi drodzy, koniem trojańskim. A my, jak zwykle, okazaliśmy się wydymani.

Comment pages
1 2 3 4 6 1676
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)