Home > Racjonalo, Szef kuchni poleca... > Codex Alimentarius i jaszczury

Codex Alimentarius i jaszczury

February 14th, 2009 Leave a comment Go to comments

Dzisiejszy post ma walor edukacyjny i powinien służyć jako ostrzeżenie przed straszliwym niebezpieczeństwem, jakie grozi ludzkości w niedalekiej przyszłości. Oto Rząd Światowy cichaczem wprowadza nowe prawo, tzw. Codex Alimentarius. Według ostrożnych szacunków przeprowadzonych przez niezależnych badaczy, wskutek wprowadzenia nowego prawa umrą trzy miliardy ludzi (informacja zaczerpnięta z wykładu niezależnej badaczki o CA, 2. minuta, 20. sekunda filmu).

Informacje o CA rozchodzą się powoli po forach internetowych, wymieszane z jakimiś historiami o firmie Monsanto patentującej świnię jako zwierzę. Raz ktoś zmieszał je również z ckliwą opowieścią o gejach kradnących dzieci w Szkocji, ktoś w ramach riposty zalinkował do mnie, zobaczyłem gości w statystykach, złożyłem rewizytę na forum i w ten sposób i ja dowiedziałem się o straszliwym kagańcu, który za chwilę nałoży nam Unia Europejska do spółki z farmaceutycznymi megakorporacjami.

Co nam grozi od 1 stycznia 2010 r., kiedy to Codex Alimentarius rzekomo stanie się obowiązującym prawem?

  • Wszystkie rośliny jadalne mają być obowiązkowo napromieniowane (poddane działaniu dużych dawek radioaktywnego kobaltu 60 lub cezu 137, promieni gamma, albo wiązek elektronów o ogromnej prędkości), naszpikowane pestycydami.
  • Nielegalna stanie się sprzedaż naturalnych witamin, suplementów mineralnych oraz ziół oraz bazujących na nich terapii (już niektóre z nich zostały zabronione).
  • Wszystkie zwierzęta, łącznie z hodowanymi ekologicznie mają obowiązkowo zażywać antybiotyki i hormony wzrostu.
  • Przydomowa uprawa własnych owoców i warzyw nie będzie możliwa bez zezwolenia i objęta ścisłymi regulacjami.
  • Nastąpi zakaz rozpowszechniania informacji na temat naturalnych środków leczniczych.

Ponieważ w ów straszny projekt zaangażowana jest również Unia Europejska, w Polsce protest przeciwko Codex Alimentarius trafił na podatny grunt. Z oczywistych względów i w oczywistych środowiskach…

 

 

…ale żeby być sprawiedliwym, trzeba przyznać, że prawaki przegrywają ilościowo tym razem z dziwakami. O CA pisze się głównie na stronach i forach poświęconych zdrowemu żywieniu lub zjawiskom nadprzyrodzonym.

Oczywiście nie tylko Polacy sprzeciwiają się zagrożeniu ze strony brukselskich totalitarystów. W organizowanie protestu przeciwko CA zaangażowane są takie sławy jak Matthias Rath i David Icke…

David Icke? Ktoś powiedział „David Icke”?

OK, drodzy tropiciele spisków, darmowa lekcja. Davida Icke nie tyka się nawet dwumetrowym kijem. Otóż widzicie, David Icke wierzy, że Rząd Światowy to udające ludzi jaszczury z innej planety, które przyleciały na Ziemię przed kilkoma tysiącami lat.

No, srsly. On naprawdę tak uważa. Ma na to dowody. Oto np. George Bush Starszy, który w wyniku chwilowej nieuwagi na moment przybiera gadzią formę przed kamerami. Oczywiście, jaki ojciec, taki syn. Niestety nie mogę tego odnaleźć, ale przysiągłbym, że kilka lat temu na stronie Davida Icke można było zobaczyć zdjęcia światowych przywódców z domalowanymi w czescjackowym stylu rozszczepionymi gadzimi jęzorami.

Prosty dogmat: przywołanie Davida Icke jako autorytetu odziera daną teorię spiskową z resztek wiarygodności.

Przy Davidzie Icke Matthias Rath jawi się jako orędownik zdrowego rozsądku. Uważa jedynie, że witaminy leczą raka i AIDS, a ataki z 11 września zostały przygotowane przez rząd amerykański. To już chyba jasne dla każdego, ale Rath dodaje, że nastąpiły one w celu odwrócenia uwagi od kłopotów korporacji farmaceutycznych. To najwyraźniej on jest spiritus movens całej imprezy protestacyjnej, bowiem dziwnym trafem koncentruje się ona na obronie jego prywatnych interesów (doktor Rath robi w branży terapii witaminowych). Jeśli przejrzeć strony poświęcone CA, słowa o obowiązkowym napromieniowaniu żywności, obowiązkowym szpikowaniu zwierząt hormonami i antybiotykami czy zakazie prowadzenia upraw przydomowych pojawiają się zazwyczaj na nich tylko raz — w przyciągającym wzrok wstępie. Później mowa jest już tylko o suplementach diety. Bo i o to chodzi — stosowanie Kodeksu Żywnościowego utrudni życie wszelkiej maści szarlatanom, którzy sprzedają najróżniejsze New Age’owe specyfiki. Mówi o tym wprost jeden z organizatorów kampanii, Stowarzyszenie Na Rzecz Naturalnego Zdrowia (WTF? To jest też zdrowie nienaturalne?), przestrzegając przed wprowadzanymi przez CA „poważnymi ograniczeniami w kwestii tego, co można powiedzieć o leczniczych właściwościach danego produktu” czy „wymuszaniu stosowania standardów farmaceutycznych na producentach leków naturalnych”. Co to oznacza w praktyce? Najwyraźniej nie będzie już można twierdzić bezkarnie, że vilcacora leczy raka, a wszelkie obiecywane benefity płynące ze stosowania homeopatycznego syropu na gardło będą musiały być podparte wynikami badań klinicznych!

Ostatecznym dowodem na to, że załatwiamy szarlatanom prywatę, jest tekst petycji, o której podpisanie apelują wszystkie strony antycodeksowe. Najpierw czytamy te mrożące krew w żyłach historie o hormonach, antybiotykach i wiązkach elektronów o ogromnej prędkości, myślimy sobie „Normalnie muszę to podpisać dla dobra moich dzieci”, a tymczasem petycja apeluje wyłącznie o „przeprowadzenie Referendum w sprawie medycyny naturalnej, które każdemu obywatelowi Europy zapewni łatwy i nieskrępowany dostęp do terapii witaminowych i pozostałych środków naturalnych”. Pieprzyć likwidację przydomowych ogródków i radioaktywne marchewki, dla autorów petycji liczą się tylko suplementy diety!

Tyle, jeżeli chodzi o część edukacyjną wpisu, teraz czas na trochę rozrywki. Zobaczmy, z jakimi tuzami intelektu mamy do czynienia.

Zacznijmy od strony „Naturalne Nielegalne? Nigdy!”, która wita nas tekstem:

STRONA INTERAKTYWNA — kliknij na podkreślony tekst

No, normalnie welcome to XXI century, yay! Jeszcze brakuje tekstu „Tą małą strzałeczką na ekranie możesz sterować za pomocą małego urządzenia zwanego myszką. Rozejrzyj się, na pewno leży gdzieś w pobliżu monitora”.

Strona zorganizowana jest w szykownym trójpodziale: po lewej na kojącym zielonym tle teksty reklamujące działalność zarobkową doktora Ratha, pośrodku na tle mrocznej flagi UE zagrożenia (czyli hormony, antybiotyki, ogródki itd.), po prawej na motywującym czerwonym call to action. Jest też link do rozporządzenia ministra zdrowia „wdrażającego Codex Alimentarius”, które oczywiście CA nie wdraża, a jedynie wspomina je jako dokument odwoławczy w przypadku braku innych regulacji, w dodatku w bardzo wąskim zakresie. Jednak mój faworyt to dramatyczne pytanie:

Czy zgadzasz się na 3275 pestycydów w żywności, w tym DDT i innych zakazanych przez Konwencję Sztokholmską, a także podejrzanych o działanie rakotwórcze (m.in. 2,4-D, atrazyna, bromek metylu…)

z linkiem prowadzącym do… szczegółowego wykazu maksymalnych dopuszczalnych zawartości poszczególnych substancji! Żeby nie było wątpliwości, że autorzy strony twierdzą, że po wprowadzeniu Codex Alimentarius DDT będzie obowiązkowo występować w żywności, ten sam link pojawia się po raz drugi z opisem „zobacz jakie dawki DDT przewidziano dla Ciebie na oficjalnej stronie Codex’u”. Głupiej już chyba nie można?

Oczywiście, że można! Wspomniane Stowarzyszenie Na Rzecz Naturalnego Zdrowia prowadzi też kampanię edukacyjną rozgłaszającą brednię, że od obowiązkowych szczepionek dzieci dostają autyzmu. Prawdziwie fascynujące lektury można spotkać na innym linkowanym przez przeciwników CA portalu, „The Best of Raw Food”, propagującym weganizm na surowo („zapomnij o syndromie napięcia przedmiesiączkowego!”). Na ich stronie poświęconej CA w dziale „powiązane artykuły” znajdujemy tekst o chemtrailsach, czyli: Matko Boska, rząd wypuszcza na nas z samolotów trucicielskie chemikalia, to te białe smugi na niebie za samolotami, srsly! Ale najlepsza jazda na „The Best of Raw Food” to wykład niejakiego Billa Clementa. Zachęcam do przeczytania (lub obejrzenia) całości, zacytuję jedynie najbardziej kuriozalny fragment:

Myślicie, że pieprzę bzdury? Proszę sprawdzić moje informacje. Światowa Organizacja Zdrowia przyznała, że „jeśli Codex zostanie wprowadzony w życie, umrą dwa miliardy ludzi”. (…)

Zadzwońcie do Światowej Organizacji Zdrowia i zapytajcie ich o Codex. Odpowiedzą wam: „Umrą dwa miliardy ludzi”. To jest fakt naukowy.

Czujecie? Normalnie można zadzwonić do WHO (22 791 21 11, kierunkowy do Szwajcarii 41) i zapytać o Codex Alimentarius, a pani telefonistka odpowie: „Ja ja, zwei Milliarden Menschen kaput, haha”. Czad!

Ciekawe, kto ma rację: Bill Clement czy niezależna badaczka z początku tekstu? On twierdzi, że umrą dwa miliardy, ona — że trzy. No cóż, trzeba będzie poczekać; kto miał rację, przekonamy się w 2010 r.

P.S. Tutaj znakomita odpowiedź Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na historie o napromieniowywaniu, pestycydach, hormonach i antybiotykach, których stosowanie ma rzekomo wymusić Codex Alimentarius. Dziękuję chłopakom i dziewczynom z forum.hard-core.pl!

  1. janekr
    February 14th, 2009 at 21:35 | #1

    U WO:

    http://wo.blox.pl/2009/01/Ksiadz-profesor-i-energia-orgazmu.html

    padło ciekawe pytanie – skoro w USA nie wolno sprzedawać wody po goleniu reklamując ją jako lekarstwo, jakim cudem dopuszczone są środki homeopatyczne.

    WO znalazł dość smutną odpowiedź. Czyżby ten nowy, antyludzki kodeks miał to zmienić?

  2. February 14th, 2009 at 21:42 | #2

    Hehe, jakiś czas temu spotkałem się z “informacją”, że “już nie będzie sobie można marcheweczki w ogródku”. Oczywiście powielający alarmujące info nawet nie zadali sobie trudu, żeby zgooglać ów Codex i przeczytać chociażby artykuł na wiki. I to jest w tym wszystkim przykre…

  3. February 14th, 2009 at 21:47 | #3

    Post pod postem, ale zauważyłem też poważną lukę w myśleniu wyznawców jaszczurów z kosmosu. Jaki w sumie sens ma przejmowanie się jakimś tam Codex Alimentarius, skoro i tak dwa lata później będzie koniec świata? :P

  4. Marcin
    February 14th, 2009 at 22:01 | #4

    Zadzwoniłem. Za pierwszym razem coś chyba poszło nie tak, bo gość przedstawiający się jako Roger Daltrey powiedział, że nic o żadnych miliardach nie wie, i że chyba “…u Clementa w majtach pod pecetem” czy jakoś tak.

    Widocznie pomyliłem numer, bo za drugim razem poszło już lepiej, przemiła Pani jakby spodziewając się mojego pytania, od raz powiedziała, że obliczenia trwają, i aktualnie przewidywana liczba ofiar wprowadzenia CA wynosi 2 329 843 124.

    Można pobrać plakat i następnie pokolorować go flamastrami! Tylko pilnujcie, aby nie wyjeżdżać poza linie! Ja mój właśnie koloruję, spotkajmy się potem i porównamy kto ładniej. I ustalimy gdzie powiesić.

  5. February 14th, 2009 at 22:12 | #5

    janekr :

    Czyżby ten nowy, antyludzki kodeks miał to zmienić?

    Sądząc po ostatniej reakcji ministerstwa na antyhomeopatyczny ruch NRL, nadzieja matką głupich.

  6. February 14th, 2009 at 22:12 | #6

    janekr :

    U WO:
    http://wo.blox.pl/2009/01/Ksiadz-profesor-i-energia-orgazmu.html
    padło ciekawe pytanie – skoro w USA nie wolno sprzedawać wody po goleniu reklamując ją jako lekarstwo, jakim cudem dopuszczone są środki homeopatyczne.
    WO znalazł dość smutną odpowiedź. Czyżby ten nowy, antyludzki kodeks miał to zmienić?

    Swoją drogą, to i tak wystarczy zarejestrować się jako kościół, jak scjentologowie, a żadne FDA się nie przyczepi do twoich e-metrów.

  7. February 14th, 2009 at 22:13 | #7

    Marcin :

    Można pobrać plakat i następnie pokolorować go flamastrami!

    Jak mogłem przegapić plakat do kolorowania!

  8. wraith
    February 14th, 2009 at 22:53 | #8

    Kurde Bart! Twój blog jest dowodem na brak skuteczności filtrów semantycznych Google AdSense!

  9. blue.berry
    February 14th, 2009 at 23:00 | #9

    ostatnio ogladałam odcinek SCI Las Vegas – tam wlasnie było o tych jaszczurach – nawet pokazywali strone www gdzie Bush senior zmienial sie w jaszczura. ale myslalam ze se to chlopaki wymyslili na potrzeba serialu : ))

  10. February 14th, 2009 at 23:01 | #10

    Marcin :

    I ustalimy gdzie powiesić.

    Rady “gdzie powiesić” są the bestest.

    STRONA INTERAKTYWNA — kliknij na podkreślony tekst

    A to wcale nie jest takie głupie, bo jak przyuczałem matkę do internetu to podstawowy problem był: co to jest link i jak go odróżnić.

  11. Quasi
    February 14th, 2009 at 23:31 | #11

    bart :

    …ale żeby być sprawiedliwym, trzeba przyznać, że prawaki przegrywają ilościowo tym razem z dziwakami.

    Warto zauważyć, że prawacy i dziwacy mają tendencje do spływania do wspólnego rynsztoka. Przykładem niech będzie Psychiatryk24, gdzie mamy np.:

    – Pana prof. Arkadiusza Jadczyka (mającego nawet notkę biograficzną w Wiki). Na co dzień zajmuje się fizyką teoretyczną i matematyką, ale po pracy – wraz z małżonką – zgłębia tajniki psychokinezy, telepatii, channelingu, ufologii, pamięci wody itp..:
    http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/386665.html

    – Innego fizyka – Eine: o którym ktoś kiedyś powiedział, że jest największym fizykiem wśród katolików i największym katolikiem wśród fizyków (a przy tym tępi ateistów, teorię ewolucji, koncepcję sztucznej inteligencji i jest chyba najbardziej nadętą, egzaltowaną personą jaką w życiu widziałem):
    http://autodafe.salon24.pl/386660.html

    – Fizyka-samouka, pogromcę mechaniki kwantowej (patrz poniższy cytat z działu “Śmierć mechaniki kwantowej”) i myślowego odkrywcę nowej cząstki elementarnej nazwanej “elektrino” (a i pewnie niejednego inteligentnego projektu perpetuum mobile) – waldemara.m:
    http://manipulatorzy.salon24.pl/386763.html

    Wróćmy jednak do ciśnienia. Czym uderzają molekuły o ścianki naczynia? Orbitami? Orbitalami? Hamiltonianami? Lagranjanami? Różniczkami, całkami czy tablicami statystycznymi? Jeśli orbitalami, to czy orbitale “pi” nie zawyżają reultatów mając możliwość jednoczesnego uderzenia dwoma końcami tego samego orbitalu?

    – Wyznawców ewangelickich sekt, kreacjonistów-UPeeRystów z miesięcznika “Idź pod prąd”:
    http://idzpodprad.salon24.pl/386490.html

    Oprócz tego jest paru innych “fizozofów” (warto zauważyć, że wszyscy oni bardzo lubią ze sobą konwersować), pełno sceptyków antropogenicznego globalnego ocieplenia i dziury ozonowej, że o wątpiących w teorię ewolucji nie wspomnę.

    Ten cały pseudonaukowy chłam jakoś sobie miło z prawactwem koegzystuje, a kreacjonizm i global warming skepticism jest wręcz prawicowym mainstreamem. Jeden z psychiatrykowych “lewaków”, a jednocześnie fizyk/astronom(?) – A1bert – skomentował to tak:

    Prawica potrzebuje wroga, szczególnie zaś potrzebują go ci, którzy nie załapali się na walkę z komuną. Szkoda, że tym razem celem stała się nauka.

    pozdrawiam

    PS: Ta alarmistyczna wrzawa, o której piszesz kojarzy mi się z pewnym brodatym już hoaksem o monotlenku diwodoru.

  12. February 14th, 2009 at 23:49 | #12

    Quasi :

    Ten cały pseudonaukowy chłam jakoś sobie miło z prawactwem koegzystuje

    Ten akurat tak – może nie powiedziałbym, że miło koegzystuje, ale że dzieli serwer.

    Natomiast New Age sensu stricto z chrześcijańskimi konserwatystami się nie lubi. Horoskopy, okultyzm, nawet homeopatia – nie znajdują uznania hierarchów (choć podobno Benio jedzie na jakimś homeopatycznym specyfiku). Tak się natomiast składa, że mają wspólnego wroga, czyli naukę.

  13. Marcin
    February 15th, 2009 at 00:02 | #13

    bart :

    Raz ktoś zmieszał je również z ckliwą opowieścią o gejach kradnących dzieci w Szkocji

    Oooooo!

    Monsanto probuje przejac kontrole nad calym przemyslem zywnosciowym (narazie swiniami) na naszej planecie.

    Monsanto oszukal miliony Indyjskich farmerow sprzeadjac im ziarna, ktore byly nieodporne na pewien szczep choroby, ktora spladrowala ich farmy.

    I potem w temacie owych dzieci zajumanych dziadkom by oddać gejom

    Ja powtarzam, unia tego chce!! unia chce by dzieci nie byly rodzicow tylko unijne!

    Jesli mozecie, poruszcie te tematy w swoim gronie- nie tylko o d***ach mozna gadac, nieprawdaz??

    Poruszycie? (Poruszymy!)

  14. Quasi
    February 15th, 2009 at 00:10 | #14

    A, jeszcze coś a propos: tego pana pewnie znacie?

    Także ma niesamowitą stronkę:
    http://www.totalizm.pl/totalizm_pl.htm

    pozdrawiam

  15. February 15th, 2009 at 00:14 | #15

    Quasi :

    A, jeszcze coś a propos: tego pana pewnie znacie?

    Ba, sam go chyba kiedyś na Wikipedii blokowałem.

  16. February 15th, 2009 at 00:17 | #16

    Obecna notka w Wikipedii wygląda na zacną. Lekki tongue-in-cheek się w niej wyczuwa.

  17. divide
    February 15th, 2009 at 00:34 | #17

    Ale że co, że dwa miliardy ludzi umrą a później już no more? Wchodzę w to! Nic dziwnego, że im się nie podoba, przecież jak ludzie przestaną umierać to nikt nie będzie chciał tych ich ziołowych szitów kupować, no bo i przecież po co. ;-)

  18. February 15th, 2009 at 00:42 | #18

    Nie tak. Dwa miliardy umrą gwałtownie pozbawione dostępu do homeopatii, a miliard padnie od promieniotwórczych marchewek.

  19. Quasi
    February 15th, 2009 at 00:42 | #19

    bart :

    Ten akurat tak – może nie powiedziałbym, że miło koegzystuje, ale że dzieli serwer.

    W tym sęk, że nie tylko. Serwer to dzieliłem z nim ja czy nameste. Ale w Psychiatryku24 zbiory pseudonaukowców i prawicowców mają wiele elementów wspólnych. Np. “Idź pod prąd” to kreacjoniści ale za razem upeeryści i wyznawcy teorii okragłostołowo-magdaleńskiego spisku; skrajni ultrakonserwatywni libertarianie jak kashmir i jlv2 to także dyżurni psychiatrykowi teoretycy global worming skepticism; w zwalczanie teorii Global Worming zaangażował się nawet sam redaktor Warzecha; Eine jest de facto kreacjonistą i ultrakatolikiem wojującym skomuno i Cywilizacją Śmierci, a przy okazji regularnie wylizuje genitalia prawicowym ultrasom; Paliwoda napisał nawet wielki pamflet przeciwko teorii ewolucji (a ja za ripostę dostałem bana); przeciwko teorii ewolucji wybrzydzą także Terlikowski; sporo jest też katolickiej pseudonauki okołoseksualnej: mikropory w prezerwatywach, pigułki “wczesnoporonne”, szkodliwość antykoncepcji, naturalne metody planowania rodziny, zgubny wpływ edukacji seksualnej itd.. A Jadczyk i waldemar.m regularnie lądują na Stronie Głównej.

    bart :

    Natomiast New Age sensu stricto z chrześcijańskimi konserwatystami się nie lubi. Horoskopy, okultyzm, nawet homeopatia – nie znajdują uznania hierarchów (…)

    Wydawać by się mogło, że tak być powinno – wszak Kościół oficjalnie potępia (konkurencyjną) “magię” – ale ja prawdę mówiąc nigdy jeszcze nie trafiłem w necie na zauważalne zagęszczenie wyznawców pseudonauki niekompatybilnej z konserwatyzmem/chrześcijaństwem. Poza Jadczykiem to w psychiatryku ich chyba nie ma, nie było ich też specjalnie widać w polskim usenecie – wprawdzie mieli/mają nawet swoją grupę pl.misc.paranauki, ale jakoś niespecjalnie się stamtąd rozłazili (trochę totaliztów od Pająka trollowało grupy religijne, ale to wszystko), poza tym i tak tam dominowało najeżdżanie na teorię ewolucji i lżenie “scepów”. Dlatego odnoszę wrażenie, że dominująca w Polskim internecie pseudonauka zideologizowana to jednak ten syf grawitujący wokół chrześcijaństwa i konserwatyzmu bądź przynajmniej z nimi niesprzeczny (kreacjonizmy, wiara w cuda, global warming skepticism, teorie spiskowe antysemickie i “preczskomunowe”), a newageizm kisi się gdzieś w niszy i nie wyłazi. Zapewne w realu jest tego draństwa (ufologia, paramedycyna, wróżby, jasnowidzenie, tarot, astrologia, wiara w duchy, psychokinezę i inne pierdoły) sporo więcej, ale pod tym nie ma chyba żadnej szerszej agresywnej ideologii, skoro tego nie widać. A może po prosu nie spoglądałem w tę otchłań co trzeba?

    pozdrawiam

  20. Marcin
    February 15th, 2009 at 00:44 | #20

    @bart

    Zupełnie offtopicznie, ale nie mogę sobie podarować:
    Ja jestem właśnie takim Największym skarbem dla antysemitów – Żydem krytycznie nastawionym do Holokaustu ponieważ używam sprzętu spod znaku japka (żeby nie było zaraz, że pewnie mam iPoda Shuffle – używam MB Pro, iPoda Toucha i iPhona) i z całej tej trójki:
    – iPod to najprawdziwszy cud na sośnie. Poważnie, bez tego urządzenia bym nie przeżył
    – MacBook Pro to totalna padaczka. Pomijam już cenę, ale po prostu mac z Intelem i Leopardem nie jest w niczym lepszy od peceta z Vistą. Za to dwa razy droższy. Naturalnie wiem, że jest ładniejszy:)
    – iPhone… to jest takiej gówno, że gdyby istniał bóg, pewnie by tego używał do komunikowania się z jezusem.

    Nie podaję konkretnych argumentów nie dlatego, że ich nie mam, po prostu nie chcę Ci tu urządzać forum PC Format:)

  21. February 15th, 2009 at 00:59 | #21

    Quasi :
    Musisz oddzielić pseudonaukę konserwatywno-katolicką (anty-global warming/kreacjonizm) od pseudonauki New Age. Ze względu na porę nie chce mi się szperać, ale jak wpiszesz w Google coś w podobie “katolik a new age”, na pewno coś ciekawego ci wyskoczy.

    Myślę, że akurat New Age’owcom zwisają zarówno teoria ewolucji (dopóki nie kłóci się z założeniem świadomej panspermii), jak i globalne ocieplenie. To drugie pewnie nawet im się podoba, jako negatywne zjawisko, które możemy wspólnie zmienić potęgą umysłu i pozytywnego myślenia.

  22. February 15th, 2009 at 01:00 | #22

    @ Marcin:
    Przyjąłem twoje argumenty, że MBP to padaczka, a iPhone to gówno. Idę wyrzucić swoje dwa iPhone’y z balkonu.

  23. Marcin
    February 15th, 2009 at 01:03 | #23

    Bardzo dobrze. Ja mojego iPhona sprzedam, ale Twój pomysł też jest ok.

  24. Quasi
    February 15th, 2009 at 01:25 | #24

    Marcin :

    Musisz oddzielić pseudonaukę konserwatywno-katolicką (anty-global warming/kreacjonizm) od pseudonauki New Age.

    Nie muszę. Ja ją już oddzieliłem. Teraz dopiero się zorientowałem, jak mętnie się wypowiedziałem w poprzednim komentarzu – puśćmy go w niepamięć, bo nie chce mi się go edytować i poprawiać.

    Chodziło mi o to, że w internecie widuję prawie wyłącznie pseudonaukę konserwatywno-chrześcijańską (nie tylko katolicką, bo jednak gros kreacjonistów należy do różnych sekt ewangelickich), a pseudonauki New Age widzę jak na lekarstwo. Czym może być to spowodowane? Tym, że spoglądałem w niewłaściwe otchłanie (fora Onetu, polski usenet, psychiatryk), czy tym, że ideologia podszywająca New Age nie jest tak agresywna i nie wysyła swych wyznawców z kaznodziejską/trollerską misją na internetowe zbiegowiska?

    Ze względu na porę nie chce mi się szperać, ale jak wpiszesz w Google coś w podobie “katolik a new age”, na pewno coś ciekawego ci wyskoczy.

    Ja tę gadkę mniej więcej znam i nigdy nie twierdziłem, że katolicyzm może godzić się z NA, choć z pewnością nie brakuje katolików tego nieświadomych i ochoczo korzystających z paramedycyny, astrologii, jasnowidzenia, wierzących w duchy i UFO.

    bart :

    Myślę, że akurat New Age’owcom zwisają zarówno teoria ewolucji (dopóki nie kłóci się z założeniem świadomej panspermii), jak i globalne ocieplenie. To drugie pewnie nawet im się podoba, jako negatywne zjawisko, które możemy wspólnie zmienić potęgą umysłu i pozytywnego myślenia.

    Nie byłbym tego taki pewien. Dawno temu w psychiatryku nameste zauważył:

    Wydaje się, że są cztery klasyczne pola zainteresowania nauki, które są szczególnie “konfliktogenne”.
    (1) Kosmologia/kosmogonia.
    (2) “Substancja bytu” (budowa makro/mikroświata, natura oddziaływań).
    (3) Pojawienie się życia/ewolucja/mechanizmy biologiczne.
    (4) Świadomość, procesy myślowe.

    Jakkolwiek (3) i być może nawet (1) nie wchodzą w zwarcie z New Ageowskimi filozofiami (czyli inaczej niż w przypadku filozofii chrześcijańskich), to odnośnie (2) a zwłaszcza (4) nie byłbym już taki pewny.
    Poza tym należy wziąć pod uwagę, że New Age, jak prawie każda pseudonauka, przynajmniej częściowo odrzuca metodę naukową, a zatem de facto kwestionuje także dorobek nauki.

    pozdrawiam

  25. February 15th, 2009 at 01:54 | #25

    Ausir :

    Ba, sam go chyba kiedyś na Wikipedii blokowałem.

    Ty ufonałto, ty!

  26. February 15th, 2009 at 09:23 | #26

    Quasi :

    Chodziło mi o to, że w internecie widuję prawie wyłącznie pseudonaukę konserwatywno-chrześcijańską (nie tylko katolicką, bo jednak gros kreacjonistów należy do różnych sekt ewangelickich), a pseudonauki New Age widzę jak na lekarstwo.

    Może po prostu New Age nie występuje tam, gdzie bywasz. Poguglaj sobie hasła “pięć przemian”, “medycyna chińska”, “homeopatia”, zobacz, ile jest wyników.

  27. Tatamaxa
    February 15th, 2009 at 10:42 | #27

    Nie rozumiem Waszego problemu z homeopatią. Nie wierzycie w nią, nie kupujcie. Po co zabraniać ludziom, którzy uważają że im pomaga?

  28. Dude
    February 15th, 2009 at 10:43 | #28

    A od medycyny chińskiej odpie…… się. Pewna pani doktor z Dublina ziółkami i akupunkturą wyciągnęła mnie z chronicznego zapalenia zatok kiedy rodzime konowały chciały już szprycować sterydami.

  29. February 15th, 2009 at 10:53 | #29

    Tatamaxa :

    Nie rozumiem Waszego problemu z homeopatią.

    Nie mam problemu z homeopatią, dopóki któryś homeopata nie zaczyna twierdzić, że homeopatia coś leczy. Wtedy proszę o dowody.

    Dude (też Tatamaxa):

    Pewna pani doktor z Dublina ziółkami i akupunkturą wyciągnęła mnie z chronicznego zapalenia zatok

    A jedna baba tak długo modliła się do Cthulhu, że aż jej wysypka zeszła. Wypierdalaj z dowodami anegdotycznymi.

  30. Quasi
    February 15th, 2009 at 10:55 | #30

    Nie jest też tak, że New Age nie widuję w ogóle. Widywałem na Onecie np. wyznawców reinkarnacji i OOBE, spamerów wegetariańskich/wegańskich (wklejających od lat ten sam antymięsny paszkwil), a w usenecie paranormalniaków uogólnionych (wściekle zwalczających “scepów”), totaliztów od Pająka, gościa wierzącego w magiczne właściwości uzdrawiające wody z Gangesu (które rzeczywiście istnieją, ale już od jakichś 100 lat wiadomo, że nie mają nic wspólnego z magią…), a nawet kolesia od “raw food”. A o spisku jaszczurów oglądałem kiedyś program na Discovery.

    pozdrawiam

  31. February 15th, 2009 at 11:21 | #31

    @ Tatamaxa:
    A w ogóle to pani “doktor” cię naciągnęła na kasę, bo nie od dziś wiadomo, że na chroniczne zapalenie zatok najlepszy jest sok noni.

  32. February 15th, 2009 at 11:34 | #32

    ROTFL!
    a ja sie tak zbieram do artykulu o Andrew Wakefieldzie, od ktorego zaczela sie sprawa szczepionek i autyzmu…

  33. Tatamaxa
    February 15th, 2009 at 12:03 | #33

    @ bart:
    Wypierdalaj z sokiem noni, ta kobieta ma dyplom Imperial College. Na kasę mnie nie naciągnęła, bo ubezpieczalnia zwróciła.

  34. February 15th, 2009 at 12:07 | #34

    W takim razie naciągnęła ubezpieczalnię.

  35. February 15th, 2009 at 12:22 | #35

    @quasi: wystarczy wejść na forum typu wegedzieciak, następnie iść za linkami w postach. Wpadasz w otchłań głęboką, choć raczej apolityczną (jeśli już, to raczej z lewicowym flaworem).
    W każdym razie, pogląd że szczepionki powodują autozm jest tam maistreamem.

  36. bojakki
    February 15th, 2009 at 12:51 | #36

    teraz przynajmniej wiem skąd wzięli ludzi – krabów w South Park’u :)

  37. Tatamaxa
    February 15th, 2009 at 12:54 | #37

    @ Ausir
    Uważasz, że firma ubezpieczeniowa da się “naciągać”? Próbowałeś kiedyś wyszarpnąć jakąś kasę od jakiegokolwiek ubezpieczyciela?
    http://www.vhi.ie/hfiles/hf-070.jsp

  38. February 15th, 2009 at 13:22 | #38

    Tatamaxa :

    @ bart:
    Wypierdalaj z sokiem noni, ta kobieta ma dyplom Imperial College.

    Ma dyplom Imperial College z akupunktury i ziołolecznictwa?!

    I w ogóle to okradła ubezpieczalnię, bo nie od dziś wiadomo, że na chroniczne zapalenie zatok najlepsze jest świecowanie uszu połączone z terapią energotonową.

  39. February 15th, 2009 at 13:31 | #39

    Tatamaxa :

    Uważasz, że firma ubezpieczeniowa da się “naciągać”? Próbowałeś kiedyś wyszarpnąć jakąś kasę od jakiegokolwiek ubezpieczyciela?

    Pewnie, że da się okraść ubezpieczalnię. Zwłaszcza gdy ubezpieczalnia sama pozwala się okraść na niewielkie sumy, żebyś tylko był jej klientem w dobie kryzysu. VHI, prywatny ubezpieczyciel, zwraca do 30 euro rocznie za alternatywne terapie. Więc za następną wizytę płaciłbyś już pewnie sam.

    Tu offtopiczna ciekawostka o akupunkturze.

  40. Tutensramon
    February 15th, 2009 at 13:36 | #40

    bart :
    , bo nie od dziś wiadomo, że na chroniczne zapalenie zatok najlepsze jest świecowanie uszu

    Na zatoki ni chuja nie pomaga, ale faktycznie wszystko głośniej słychać. E…, a może to jednak było od grzybów?… ;)

  41. Tatamaxa
    February 15th, 2009 at 13:37 | #41

    @ bart:
    Z Imperial College miała MD, dyplom z akupunktury robiła na jakichś studiach podyplomowych na normalnym uniwersytecie, ale nie pamiętam jakim.

  42. February 15th, 2009 at 13:42 | #42

    @ Tatamaxa:
    Szkoda, że nie pamiętasz. Strasznie mnie ciekawi, która akademia medyczna wydaje dyplomy ukończenia studiów medycznych z akupunktury.

  43. Tutensramon
    February 15th, 2009 at 14:00 | #43

    @ bart:
    Prawdopodobnie Sri Lanka i Korea. Pewnie południowa. Serio.

  44. February 15th, 2009 at 14:03 | #44

    I Thunderwood College. Mają dużo ciekawych studiów…

  45. janekr
    February 15th, 2009 at 14:08 | #45

    @bart

    “Ma dyplom Imperial College z akupunktury i ziołolecznictwa?!”

    Nie mieszaj porządków rzeczy.

    1. Homeopatia – nie ma żadnych podstaw fizycznych do działania, żadne poważne badania nie potwierdziły (OIMW), żeby działała, oparta jest na idiotyzmie abstrakcyjnie wydumanym 200 lat temu.
    2. Akupunktura – w zasadzie do pewnego stopnia mogłoby działać: interakcja z pacjentem jest jednak mocniejsza, niż w poprzednim przypadku.
    Nic mi nie wiadomo o istnieniu bądź nie istnieniu badań klinicznych potwierdzających działanie akupunktury. Za a. stoi przynajmniej tradycja kilku tysięcy lat…
    3. Ziołolecznictwo – niby dlaczego miałoby nie działać? Co najwyżej działa słabiej albo nie w ten sposób, co głoszą terapeuci aplikujący ziółka.

    Owszem, w niektórych środowiskach mówi się jednym tchem: tradycyjne ludowe metody, jak homeopatia czy ziołolecznictwo. Ale my nie musimy tego mieszać.

  46. Tutensramon
    February 15th, 2009 at 14:08 | #46

    @ bart:
    E tam. Jak założę uniwersytet też będę wystawiał różne dyplomy. Pare osób skończyło studia dzięki moim maturom to mogę wystawiać dyplomy.

  47. Tutensramon
    February 15th, 2009 at 14:13 | #47

    janekr :

    Nic mi nie wiadomo o istnieniu bądź nie istnieniu badań klinicznych potwierdzających działanie akupunktury. Za a. stoi przynajmniej tradycja kilku tysięcy lat…

    Za KK też stoi.
    Niewątpliwie za akupunkturą przemawia to, że jeśli będzie cię bolał ząb, po złamaniu nogi nie będzie cię bolał ząb :D

  48. janekr
    February 15th, 2009 at 14:16 | #48

    Toż piszę, że akupunktura raczej nie działa, natomiast homeopatia nie tylko znacznie bardziej nie działa, ale nawet nie ma tradycji.
    Podobnie z Kościołem Katolickim. Jak już masz w coś wierzyć, to KK lepszy niż scjentolodzy.

    Co do zęba – nieprawda. Po złamaniu nogi będzie bolał dalej, walcząc z nogą o lepsze.

  49. February 15th, 2009 at 14:33 | #49

    janekr :

    Podobnie z Kościołem Katolickim. Jak już masz w coś wierzyć, to KK lepszy niż scjentolodzy.

    Mógłbyś rozwinąć tę myśl? Lepszy, bo starszy?

  50. czescjacek
    February 15th, 2009 at 14:36 | #50

    mM. :

    Lepszy, bo starszy?

    ładniejsze kościoły można pooglądać

  51. February 15th, 2009 at 14:45 | #51

    janekr :

    Nic mi nie wiadomo o istnieniu bądź nie istnieniu badań klinicznych potwierdzających działanie akupunktury. Za a. stoi przynajmniej tradycja kilku tysięcy lat…

    AFAIK są jakieś potwierdzenia kliniczne na łagodzenie bólu i to nie na zasadzie większy wypiera mniejszy, ale te dziobanie nerwów coś tam śmośtam — bramki bólu. W każdym razie jakoś to tam jest umocowane w tzw. prawdziwej nauce. Tyle, że efekt przeciwbólowy łatwo jest pomylić z “wyleczyło” i stąd ta cała panaceumowatość akupunktury.

  52. Tatamaxa
    February 15th, 2009 at 14:51 | #52

    @ janekr, inżynier & badania kliniczne:
    Gugla wyłączyli? Badania kliniczne są opisane np. w linku do VHI, który podałem parę komentarzy wyżej.
    Na podobnej zasadzie co akupunktura działa masaż segmentarny. Jednak ponieważ został opracowany w XX stuleciu w Europie, nie tłumaczy się jego działania metaforami (meridian, czakram itd.) a połączeniami nerwowymi między skórą a organami. Punkty akupunkturowe pokrywają się z “trigger points” i można je odnaleźć badając oporność skóry. Efekt działania na punkty nie ogranicza się tylko do zniesienia bólu.

  53. February 15th, 2009 at 15:08 | #53

    Tatamaxa :

    Na podobnej zasadzie co akupunktura działa masaż segmentarny. Jednak ponieważ został opracowany w XX stuleciu w Europie, nie tłumaczy się jego działania metaforami (meridian, czakram itd.) a połączeniami nerwowymi między skórą a organami.

    Whoa whoa, zaraz, to istnieją połączenia nerwowe między skórą a organami?

    A w ogóle co to kurwa jest masaż segmentarny? To jakaś medyczna metoda potwierdzona naukowo?

    Ja też dałem ciekawego linka i nikt nie kliknął. To może ktoś kliknie w inny.

    Pod tym wcześniejszym i pod tym nowym kryje się fascynująca opowieść o tym, jak świetnie działa tzw. fałszywa akupunktura, czyli kłucie igłą gdzie popadnie, w dotatku bez przebijania skóry.

    Warto też pamiętać, że akurat w łagodzeniu bólu – czyli tam, gdzie akupunktura odnosi największe sukcesy – znakomicie działa również placebo.

    janekr :

    Za a. stoi przynajmniej tradycja kilku tysięcy lat…

    No tak, ale jak się cofniesz o te kilka tysięcy lat, to założenie okazuje się równie bzdurne co w homeopatii.

  54. February 15th, 2009 at 15:23 | #54

    Tatamaxa :

    Gugla wyłączyli?

    Nie daję faka aż na tyle, żeby guglać, czy nie daj Kriszna, klikać. Tego jest taki ogrom, że jak zaczniemy dyskutować na linki to nie wygrzebiemy się z gugla przez kalpę.

    Tatamaxa :

    Efekt działania na punkty nie ogranicza się tylko do zniesienia bólu.

    A to jest właśnie ciekawe. Rzucasz taki enigmatyczny tekst na końcu w stylu: “ale wiecie… coś w tym musi być…” i co? Mamy przyklęknąć? Jak się nie ogranicza to co robi? Wpływa na pole astralne?

    Tatamaxa :

    Punkty akupunkturowe pokrywają się z “trigger points” i można je odnaleźć badając oporność skóry.

    Yay! Przy pomocy woltomierza! — mojego ulubionego urządzenia, które zawsze ma rację.

    bart :

    Warto też pamiętać, że akurat w łagodzeniu bólu – czyli tam, gdzie akupunktura odnosi największe sukcesy – znakomicie działa również placebo.

    Z drugiej strony nie możemy popaść w absurd: paracetamol działa naprawdę naprawdę, a akupunktura tylko idealnie udaje działanie. Tak to już jest z walką z bólem, że nie wiadomo ile w niej placebo i nocebo.

  55. February 15th, 2009 at 15:32 | #55

    inz.mruwnica :

    Z drugiej strony nie możemy popaść w absurd: paracetamol działa naprawdę naprawdę, a akupunktura tylko idealnie udaje działanie. Tak to już jest z walką z bólem, że nie wiadomo ile w niej placebo i nocebo.

    Jasne. Ból jest po prostu wyjątkowo subiektywnym odczuciem, w związku z czym osłabić go może sam fakt połknięcia tabletki, co nie zmienia faktu, że istnieją prawdziwe środki przeciwbólowe.

  56. February 15th, 2009 at 15:47 | #56

    bart :

    prawdziwe środki przeciwbólowe.

    Ale możesz podać definicję “prawdziwego środka przeciwbólowego”? Podwójna ślepa próba? No to akupunktura ma przerąbane na starcie, bo się nie da udawać akupunktury (choć ta wersja “sham” trochę to przypomina). Ja bym ten ból odpuścił, cała zabawa zaczyna się właśnie z tatomaxowym: “ale nie tylko… [odgłos grzmotu w oddali]”.

  57. February 15th, 2009 at 15:54 | #57

    inz.mruwnica :

    Ale możesz podać definicję “prawdziwego środka przeciwbólowego”?

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_przeciwb%C3%B3lowe

    inz.mruwnica :

    Podwójna ślepa próba? No to akupunktura ma przerąbane na starcie, bo się nie da udawać akupunktury (choć ta wersja “sham” trochę to przypomina).

    Wersja sham jest dla mnie w sam raz udawaniem akupunktury. Co innego przekłuwanie skóry wzdłuż meridianów, co innego stukanie igłą na oślep. Ale masz rację, podwójnie ślepej nie da się przeprowadzić.

  58. February 15th, 2009 at 21:56 | #58

    Orrrrrrrany słuchajcie forum polskiej organizacji ludzi mających przetrwać rok 2012 jest tak w pytę, że fronda.pl razem z onanizmem.pl wymiękają. Mała próbka:

    Devilman
    Dołączył: 26 Maj 2008
    Posty: 9

    Wysłany: Wto Maj 27, 2008 2:14 pm Temat postu: Nibiru – Planeta X
    Interesuję się starożytnymi cywilizacjami od ponad 3 lat, co Sumerów byli bardzo rozwinięci, jeśli chodzi o Astronomię naukowcy ponoć do dziś niemogą zaprzeczyć istnieniu planety nibru, którą Sumerowie umieścili na pieczęci.Moim zdaniem oni byli odwiedzani przez cywilizacje pozaziemskie nikt mi niepowie, że tak niebyło, bo jestem pewien, że tak właśnie było poprostu nauczali ich wszystkiego posiadali wiedze o Astronomii, którą przekazali Sumerom tak jak i Majowie czy tez Egipcjanie to wszystko odbywało się podobnie.

    http://forum.orion2012.pl/viewtopic.php?t=16

  59. February 15th, 2009 at 22:12 | #59

    Nasi bracia i siostry z prawej już chyba odkryli to forum:

    Posłuchajcie kochani-ja uważam,że taka strone stworzyła sekta 2012 , która chce zmanipulowc ludźmi, poniewaz każdy wierzacy czlowiek wierzy w Boga a nie w przepowiedni, które sa destrukcyjne. Zło stwarza tylko złoze złego nigdy nie było dobra!!!!!!!!!!!!!!!!!a dobro tylko dobro. Pomiedzy ludźmi jest za duzo sła i szatan się cieszy. Ja uważam,że w każdym człowikeu jest dobro a tyle zła w 21 wieku wynika z opętanie diabła.
    Moja koleżanka z pracy po przeczytaniu przepowiedni 2012 r. była załamana i przerażona-nie mogła spac w nocy-czy to jest normaln?
    Bóg jest miłością -bądźmy wzajemnie zyczliwi dla siebie i dobrzy a wierze,żę będzie dobrze. Pozdrawiam Was gorąco -szatan się tylko cieszy jak ludzie sie pogrążaja i martwią- a my powinniśmy się wspeirac,pomagać sobie nawzajemi i być dobrymi ludźi -choć każdy popełnia błedy nawet ja , ale staram sie poprawiać i być lepszym człowiekiem. Dziękuję

  60. February 15th, 2009 at 22:24 | #60

    Rewelacyjne forum…

    Wiecie co, co do tych zdolności [paranormalnych] to właśnie bym się nie zdziwił gdyby były tu takie osoby. Sam mam tak, że gdy z kims rozmawiam to prawie zawsze wiem kiedy mówi prawdę a kiedy kłamie, wiem jak są ludzie nastawieni w towarzystwie w którym akurat się znajduję, można powiedzieć, że atmosferę czuć w powietrzu, jakoś tak mam, często polegam na mojej intuicji, może podam banalny przykład, ale w 99% się sprawdza, tzn gdy podczas meczu jest rzut karny to prawie zawsze wiem kiedy obroni a kiedy padnie gol, sprawdza się również róg w który strzela piłkarz, lub tez w losowych sytuacjacjach, b.często wiem jaki oiekt zostanie wylosowany ect. Może nie brmzi to przekonująco, ale gdy dojdzie do takich sytuacji, to aż dziw! Gdy myślisz o tym a to się chwilę poźniej dzieje.

  61. February 15th, 2009 at 22:24 | #61

    Chłopaki ze Wzgórza w Bydgoszczy, moi dobrzy koledzy, będąc szczeniakami, czyli w realiach PRL pierwszej połowy lat 80-tych zbierali naklejki, związane z samochodami. Na jednym ze sklepów z jedną śrubką na witrynie i naklejką logo Merca, znaleźli kartkę ogólnie o UFO z adresem australijskim jakiegoś pana. W tych czasach nawet adres tzw. zagraniczny budził sporo emocji, więc napisali do typa w sprawie naklejek, jakichkolwiek( ” please send stickers” ). Takie były czasy.

    Po kilku miesiącach dostali paczkę. W niej kilkaset kserowanych stron z rysunkami: UFO, wykresami technologicznego postępu obcych i przede wszystkim teoriami, opisami itp. niestety po angielsku i bez jakichkolwiek naklejek, więc było rozczarowanie. Po kilku latach wrócili do tematu, bo odkryli, że trzymają w rękach prawdziwy skarb. Napisali do gościa ponownie. Przez dwa lata panowała cisza, w końcu dostali odpowiedź z kolejną porcją kilkudziesięciu stron materiału oraz wyjaśnieniami, że zwłoka nastąpiła, ponieważ typ przeniósł się do Nowej Zelandii ze względów bezpieczeństwa, był śledzony, nachodzony itd. Miałem część tego w rękach. Teraz wiem, że obcy posiadają technologię która pozwala na penetrowania także jądra naszej planety.

    Tak mi się przypomniało.

  62. February 15th, 2009 at 22:39 | #62

    Katoprawaki kontra niuejdżowcy? Idę po popcorn.

  63. February 15th, 2009 at 22:40 | #63

    Ała, nie mogę przestać.

    Tak myślę, że jeśli rzeczywiście ma dojść do przebiegunowania się Ziemi w 2012 roku (lub w 2013), a zatem ogromnej katastrofy niosącej za sobą śmierć miliardów ludzi, to co na to współcześni jasnowidze, astrolodzy, chiromanci? Przecież pełno jest takich ludzi. A wreszcie gdzie nasze ludzkie przeczucia, przecież często zdarza się, że ludzie widzą w snach np. wypadek, który ma ich bądź kogoś z bliskich spotkać (weźmy przykład Richarda Valenzueli, amerykańskiego muzyka rockowego, który unikał lotów samolotem, bo widział w snach katastrofę).

    Wysuwam tezę, jakoby wielka katastrofa nie miała nastąpić w 2012 roku, ponieważ coś takiego miałoby większą odezwę w świadomości zbiorowej, i w zbiorowych przeczuciach. Całe życie jest wypisane na dłoni, gdybyśmy wszyscy musieli zginąć jednego dnia, każdy miałby ten sam nieszczęśliwy znak na dłoni, tak nie jest, bo przyglądałem się dłoniom różnych ludzi.

    Wierzę, że wydarzenia 2012 roku będą przełomowe dla ludzkości, ale nie sądzę, że będzie to katastrofa pociągająca za sobą śmierć miliardów.
    To nie miałoby sensu.

  64. February 15th, 2009 at 22:51 | #64

    O kurdę, aż mam ochotę własnoręcznie zatrollczyć, ale trochę się fstydzę.

  65. February 15th, 2009 at 23:02 | #65

    Śledziu :

    My hero!

    Chłopaki ze Wzgórza w Bydgoszczy, moi dobrzy koledzy, będąc szczeniakami, czyli w realiach PRL pierwszej połowy lat 80-tych zbierali naklejki, związane z samochodami. Na jednym ze sklepów z jedną śrubką na witrynie i naklejką logo Merca, znaleźli kartkę ogólnie o UFO z adresem australijskim jakiegoś pana. W tych czasach nawet adres tzw. zagraniczny budził sporo emocji, więc napisali do typa w sprawie naklejek, jakichkolwiek( ” please send stickers” ). Takie były czasy.

    U mnie w podstawówce była giełda adresów. Poszło parę listów do tajemniczego miasta Made By Lego.

    my też z kolegą słaliśmy, tyle że do niemieckich browarów, po etykietki od piwa (bo zbieraliśmy). Wykoncypowaliśmy sobie, że jak sobie dopiszemy Doktor albo Herr przed nazwiskiem, to zwiększymy szanse na odzew. A listy pisaliśmy takimi nieporadnymi bukwami 12-latków i bardzo połamanym angielskim.

  66. February 15th, 2009 at 23:06 | #66

    Skoro gospodarz zachęca, to jeszcze fajne przekleję:

    bartek Wysłany: Nie Sie 03, 2008 10:57 am
    (…)
    pozatym jak powiedział… no wybaczcie skleroze, a nie chce mi sie szukać po necie ani nie znam dokładnie jak sie to stwierdzenie nazywa żeby wpisać w wyszukiwarce i znaleść autora…

    możemy wierzyć że Bóg istnieje i żyć wg Jego przykazań i nauk, albo możemy to odrzucić. w pierwszym przypadku jeżeli się po śmierci okaże że Bóg istnieje wygrywamy zbawienie, jeżeli zaś Boga nie ma to nic nie tracimy, a w drugim zaś przypadku jeżeli się okaże że Bóg jest to przegraliśmy życie.

    teraz zamieńmy słowo Bóg na Katastrofę

    Na to koledze Bartkowi ktoś śpieszy z przypomnieniem:

    Kuba Wysłany: Nie Sie 03, 2008 11:28 am
    To stwierdzenie nazywa się chyba równaniem Kartezjusza, ale też nie jestem na 100% pewien.

  67. February 15th, 2009 at 23:07 | #67

    Borys, chłopiec z Marsa:

    Dziennikarz rozmawiał z chłopcem o jego unikalnej wiedzy i doświadczeniach.

    – Boryska, czy ty naprawdę żyłeś na Marsie, jak mówią ludzie?
    – Tak, żyłem, to prawda. Pamiętam tamten czas, kiedy miałem 14 albo 15 lat. Marsjanie wciąż prowadzili wojny, więc mogłem często z moim przyjacielem brać udział w powietrznych rajdach. Mogliśmy podróżować w czasie i przestrzeni w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemia obserwowaliśmy z pokładu innych, trójkątnych pojazdów. Marsjańskie statki są bardzo skomplikowane. Są zbudowane z powłok i mogą latać po całym Wszechświecie.

  68. czescjacek
    February 15th, 2009 at 23:07 | #68

    Liebe Firmo, bite senden Sie uns Aufklember und Prospekte. Veren dank.

  69. February 15th, 2009 at 23:19 | #69

    Z białej kopuły nieba nad lotniskiem oderwał się wielki kawał pamięci i runął prosto na niego:

    PROSPEKTY! PRZYŚLIJCIE PROSPEKTY!

  70. February 15th, 2009 at 23:21 | #70

    Jeden mówi:

    Jakiś naukowiec wytworzył laser dwukrotnie szybszy od światła, ale rozumiem, że do zagięcia pętli czasoprzestrzeni jest większa moc.

    A drugi mu na to uczenie:

    Potrzebna jest o wiele większa energia. Kiedyś jakiś naukowiec wyliczył, że na bardzo małe zakrzywienie czasoprzestrzeni jest potrzebna moc taka jaką wytwarza ileś tam gwiazd. Bardzo możliwe, że energię taką wytwarzają czarne dziury. Ale za to możemy pochwalić się już przeteleportowaniem wiązki lasera.

  71. Quasi
    February 15th, 2009 at 23:24 | #71

    =8-O

    Cocococo to mam być?

    Zwróćcie uwagę na nieporadną gramatykę, interpunkcję i stylistykę tych wypowiedzi, a przede wszystkim na ich bełkotliwą formę. Uderza swoista “gonitwa myśli“, podobno typowy objaw schizofrenii. Gdzieś znalazłem cytowany list jakiegoś schizofrenika, w którym taka gonitwa myśli jest szczególnie dobrze widoczna – podaję tu jako wzorzec:

    Kochana mamo, pisze do Ciebie na papierze. Mój długopis został wyprodukowany przez Perry i s-ka. To angielska fabryka. Stolica Anglii jest Londyn. Wiem o tym ze szkoły. Zawsze lubiłem geografie. Ostatnim moim nauczycielem tego przedmiotu był profesor August A. Miał czarne oczy. Bywają również oczy niebieskie, szare i inne. Ktoś mi mówił, ze węże maja oczy zielone. Wszyscy ludzie maja oczy, chociaż niektórzy są niewidomi.

    Ja rozumiem, że formalnie zdrowi ludzie mogą mieć najdziwniejsze nawet poglądy i wyobrażenia, ale w tym przypadku mamy do czynienia także z jakimiś zaburzeniami procesu formułowania myśli/komunikacji. Jak myślicie, co jest z tymi ludźmi? Coś ćpają czy są obłąkani?

    pozdrawiam

  72. czescjacek
    February 15th, 2009 at 23:24 | #72

    bart :

    Jeden mówi:

    to mnie przygnębia, widzę małość swojego mózgu, choćbym siedział 3 dni to i tak bym nic tak absurdalnie głupiego nie wymyślił :/

  73. February 15th, 2009 at 23:26 | #73

    Chcesz schizofrenię? Masz schizofrenię:

    Witam serdecznie. Nazywam się Wojciech Maćkowiak( Ramzes) Na początek wolałbym aby wszyscy nazywali mnie Ramzes Gdyż to jest moje pseudo. Badaniem Piramid zajmuje się od 19.03.2000 roku. Chcę powiedzieć, że zapoznany z tym tym tematem jestem bardzo dobrze Gdyż pracuje cały czas nad piramidami i nie tylko. Nie jestem z zawodu archeologiem lecz amatorem. Przez ten okres czasu stworzyłem zupełnie nową teorię dzięki której uzyskałem wiele odpowiedzi co do tych budowli. Potrafię odpowiedzieć czym jest Andyjski Kandelabr oraz wiem jak wygląda mityczny labirynt . znalazłem symbole zapisane w Trzech Piramidach i rozwiązałem zagadkę piramid w Teotihuacan. Na zadawane pytania odpowiem każdemu na wet na te dotyczące roku 2012.

  74. February 15th, 2009 at 23:27 | #74

    Wierzę, że wydarzenia 2012 roku będą przełomowe dla ludzkości, ale nie sądzę, że będzie to katastrofa pociągająca za sobą śmierć miliardów.
    To nie miałoby sensu.

    no nie powiem, uspokoiło mnie to ;)

  75. czescjacek
    February 15th, 2009 at 23:27 | #75

    Quasi :

    Wszyscy ludzie maja oczy, chociaż niektórzy są niewidomi.

    super!!!

  76. February 15th, 2009 at 23:29 | #76

    Śledziu :

    znaleźli kartkę ogólnie o UFO z adresem australijskim jakiegoś pana.

    UFO, Australia, Nowa Zelandia, śledzenie — to ringuje bella Jana Pająka.

    bart :

    PROSPEKTY!

    Ja pamiętam, że to było dla mnie całkowicie magiczne doświadczenie. Zebrałem kilka adresów (już nie wiem skąd) i chciałem wysłać, żeby dostać prospekty. Dopiero brat mnie uświadomił, że potrzebna jest jeszcze “prośba”. Brat był w posiadaniu jednej, ale był zimnym huncwotem i nie chciał się podzielić. Ja zupełnie tego nie jarzyłem, że to się wysyła do jakichś prawdziwych ludzi, którzy odsyłają, albo nie to co im się spodoba. To była czysta magia: piszesz na kopercie tajne literki (to nawet nie wyglądało jak adres, bo adres wyglądał tak: “5-10-15; ul. Woronicza 17; 00-950 Warszawa”, a nie jakieś “PO.BOX cośtam”), wkładasz specjalną przepisaną “prośbę”, wysyłasz. Gdyby mi brat powiedział, że się trzeba modlić, to bym się modlił.

  77. February 15th, 2009 at 23:30 | #77

    mM. :

    no nie powiem, uspokoiło mnie to ;)

    Whew :)

    A już kompletnie rozwaliło mnie zdjęcie w wątku Ramzesa:

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1ac81c95f2531a6e

  78. RobertP
    February 15th, 2009 at 23:32 | #78

    @janekr i akupunktura

    Były badania, to link do skanu (PDF jakieś 120 KB) do tłumaczenia artykułu ze Spiegla
    http://www.adrive.com/public/bd4db323d237650e5e5d5b3d03dc341189aa4e93ff022fb33296382f3e4ad80d.html

  79. February 15th, 2009 at 23:40 | #79

    Poczytałem sobie o Pająku na wiki, typ ma w bibliografii pozycję “Zaawansowane urządzenia magnetyczne” a pamiętam, że ten temat lał się wartkim strumieniem z tych kserówek. Uderzam do chłopaków ze Wzgórza po więcej szczegółów.

  80. February 15th, 2009 at 23:45 | #80

    inz.mruwnica :

    Ja pamiętam, że to było dla mnie całkowicie magiczne doświadczenie. Zebrałem kilka adresów (już nie wiem skąd) i chciałem wysłać, żeby dostać prospekty. Dopiero brat mnie uświadomił, że potrzebna jest jeszcze “prośba”.

    Dokładnie, magia :D Moja prośba, do dziś pamiętam, zaczynała się od słów “DEAR SIRS” :D

    Poprzypominaliśmy sobie z żoną – u niej w mieście wysyłało się kody kreskowe z czwórką na wózek inwalidzki, my z kolei czciliśmy pasery drukarskie na paczkach Marlboro jako znaki rasistów chyba. Przelinkowało mnie na jedno forum, na którym mi przypomniano piękną historię, jak to w PRL po północy puszczali w TVP porno. Wiedziało się, że będzie lecieć, jeśli Loska miała kwiatek przy bluzce.

  81. czescjacek
    February 15th, 2009 at 23:46 | #81

    bart :

    “DEAR SIRS”

    Dear Sirs, I am interested in your goods. I’d be happy if I receive from you some stickers, posters or [grrrr nigdy tego nie mogłem zapamiętać. leaflets? nie wiem. ani nie wiem jak się kończyło :( bo chyba nie banalnym “Thank you”?].

  82. February 15th, 2009 at 23:52 | #82

    @ czescjacek:
    Ała, dokładnie!

  83. Quasi
    February 15th, 2009 at 23:52 | #83

    bart :

    Poprzypominaliśmy sobie z żoną – u niej w mieście wysyłało się kody kreskowe z czwórką na wózek inwalidzki,

    Ha, u mnie też to było. Też z 4 i też miało być na wózek inwalidzki.

  84. czescjacek
    February 15th, 2009 at 23:55 | #84

    a kojarzycie pojęcie “Dansk folke ferie”? *zawsze* przysyłali dużo ładnych ulotek :)

    bart :

    Ała, dokładnie!

    a nie pamiętasz co tam było oprócz posters i stickers?
    spróbuję jutro podpytać brata, może on kojarzy…

  85. February 15th, 2009 at 23:56 | #85

    Te kody z czwórkami to całe szkoły zbierały. Przynajmniej dwie. Te dwie podstawówki, do których uczęszczałem.

  86. February 16th, 2009 at 00:00 | #86

    czescjacek :

    a nie pamiętasz co tam było oprócz posters i stickers?

    Niee, to jest w ogóle głęboko zaszyte gdzieś w mózgu. W podstawówce ten tekst przepisałem z 50 razy i mi się zakodował, ale potem wyblakł. Dopiero teraz, jak go zacytowałeś, to normalnie drzwi percepcji mi się otworzyły…

    “Leaflets” pasuje, ale żeby być pewnym, to musiałbym wziąć długopis i zacząć pisać DEAR SIRS.

  87. February 16th, 2009 at 00:02 | #87

    Śledziu :

    Te kody z czwórkami to całe szkoły zbierały.

    Ta akcja została nawet uwieczniona w serialu “Żegnaj Rockefeller”.

  88. Quasi
    February 16th, 2009 at 00:02 | #88

    Śledziu :

    Te kody z czwórkami to całe szkoły zbierały. Przynajmniej dwie. Te dwie podstawówki, do których uczęszczałem.

    Ale co to w ogóle było? Jakiś hoax? Ktoś te kody do kogoś ostatecznie wysyłał? I kiedy to było? – mnie się kojarzy, że koniec lat 80., może początek 90..

  89. czescjacek
    February 16th, 2009 at 00:03 | #89

    bart :

    “Leaflets” pasuje

    ech no właśnie, pasuje, ale to jest już proteza podstawiona teraz. swoją drogą tekst musiał parę ładnych lat krążyć, albo też hobby objęło ludzi we wszelkim wieku <20 :)

  90. February 16th, 2009 at 00:07 | #90

    Quasi :

    Ale co to w ogóle było? Jakiś hoax? Ktoś te kody do kogoś ostatecznie wysyłał? I kiedy to było? – mnie się kojarzy, że koniec lat 80., może początek 90..

    http://atrapa.net/legendy/zbiorkasmieci.htm

  91. February 16th, 2009 at 00:13 | #91

    Jeszcze wracam do Oriona 2012. Ci goście są niesamowici. Jeden z moderatorów forum pisze o odkrywanych ostatnio przez “znanych i mniej znanych archeologów” szkieletach 10-metrowych ludzi i bezrefleksyjnie linkuje do takich dwóch zdjęć:

    http://www.luisescobarblog.com/wp-content/uploads/2008/06/nephilim-skeleton.jpg
    http://www.rationalistinternational.net/article/images/skeleton.jpg

    No mistrz! “Oto zdjęcia zrobione z góry, (najprawdopodobniej z helikoptera) obrazujące odkopane gigantyczne często ponad 10-cio metrowe szkielety”

  92. February 16th, 2009 at 00:19 | #92

    Z innej planety: “… natomiast co do zdjęć z linków 1 i 3… ten gostek po lewej na dole stoi identycznie może by rzec, a to budzi podejrzenia o autentyczność”.

    Oni nie są naćpani czy obłąkani, to banda zwyczajnych kretynów.

  93. February 16th, 2009 at 00:26 | #93

    Cały ten wątek jest przezacny – jak mu ktoś pokazuje dwa zdjęcia obok siebie i zaznacza kółeczkiem, w który róg powinien patrzeć, to gość odpisuje “Może i racja…” :)

    Ale nawet demaskator pisze o photoshopowanym zdjęciu “może ono być autentyczne” :)

  94. mtwapa
    February 16th, 2009 at 00:31 | #94

    re: Akupunktura

    problem w tym ze wbijanie igiel gdziekolwiek (bez dyplomu akupunturzysty) dziala rownie dobrze jak “precyzyjne” wyszukiwanie meridianow czy innego tego typu wariactw.

    Acupuncture in Migraine Prevention: A Randomized Sham Controlled Study With 6-months Posttreatment Follow-up
    The Clinical Journal of Pain:Volume 24(2)February 2008pp 98-105

    Igly byc moze nie sa konieczne:
    http://english.pravda.ru/main/18/90/360/15176_whipping.html

  95. Quasi
    February 16th, 2009 at 00:36 | #95

    bart :

    http://atrapa.net/legendy/zbiorkasmieci.htm

    Dzieki.

    bart :

    http://www.luisescobarblog.com/wp-content/uploads/2008/06/nephilim-skeleton.jpg
    http://www.rationalistinternational.net/article/images/skeleton.jpg

    Znam te zdjęcia. Niestety, nie pamiętam już szczegółów, więc nie mogę wyguglować o co tak naprawdę chodziło z tym hoaxem. Z tego co pamiętam, drugie zdjęcie jest prawdziwe i przedstawia wykopany szkielet bodajże mastodonta. A pierwsze to oczywiście przeróbka drugiego.

    pozdrawiam

  96. February 16th, 2009 at 00:39 | #96

    mtwapa :

    Igly byc moze nie sa konieczne:
    http://english.pravda.ru/main/18/90/360/15176_whipping.html

    30 sesji po 60 batów na gołą dupę… Też bym obiecał, że już nie będę zażywał narkotyków.

  97. February 16th, 2009 at 00:40 | #97

    Quasi :

    A pierwsze to oczywiście przeróbka drugiego.

    No shit, Sherlock?

  98. February 16th, 2009 at 01:37 | #98

    Quasi :

    A pierwsze to oczywiście przeróbka drugiego.

    E tam, to właśnie drugie jest przeróbką pierwszego, powstałą po to, żeby zatuszować wyciek informacji o gigantycznych szkieletach.

  99. marcin.gam
    February 16th, 2009 at 02:10 | #99

    @kody kreskowe
    To nie był hoax. Pierwsza cyfra kodu określa w jakim kraju wyprodukowano towar (4 to Niemcy, wtedy zachodnie). Z tego co pamiętam działało to na zasadzie: my udowadniamy że zakupiliśmy ileś tam produktów wyprodukowanych w danym kraju (napędzamy gospodarkę) więc dany kraj może nam (czyli komuś potrzebującemu) fundnąć bonusa.

    @plakaty, naklejki etc.

    W mojej okolicy dobrem najwyższej wartości były w połowie lat 80 katalogi i prospekty z samochodami. Też zdobyłem od starszych kolegów “prośbę” i wysyłałem ją do różnych firm. Tym sposobem stałem się posiadaczem 4 stronicowego folderu (papier kredowy! Zdjęcia!) Peugeota. To było coś!

    P.S.
    No własnie doczytałem że to jednak był hoax, więc mnie nie bijcie :]

  100. February 16th, 2009 at 02:22 | #100

    @atrapa.net

    Zaciekawił mnie łańcuszek “ustawa FOCA” oznaczony jako “prawdziwe, ale…”. Sam łańcuszek to tłumaczenie amerykańskiego tekstu o tym, żeby się modlić każdy do swojego Mzimu jakie tylko posiada w książce telefonicznej, bo rząd chce zabijać dzieciątka. No i fascynujące są uzasadnienia speców z “atrapa.net” dlaczego łańcuszek jest “prawdziwy, ale”. Może przykład:

    *2) Aborcja w czasie porodu będzie legalna i bez żadnych ograniczeń.

    W ustawie FOCA pojawia się pojęcie viability (zdolność do przeżycia poza ciałem matki). Z jednej strona projektowana ustawa nie obejmuje przypadku, gdy płód mógłby właśnie żyć poza ciałem matki, z drugiej jednak strony od tej zasady wprowadza się wyjątek — gdy zagrożone jest życie lub zdrowie matki. Innymi słowy, zasadniczo ograniczenia są, ale kategoria zdrowia jest na tyle rozciągliwa, że te ograniczenia tracą na znaczeniu. Tak więc, trzeba wyraźnie stwierdzić, że w sytuacji konfliktu między zdrowiem matki a życiem dziecka ustawa przyznaje bezwzględne pierwszeństwo zdrowiu matki.

    Streszczenie dla niecierpliwych: Zasadniczo ograniczenia są, ale ponieważ słowniki są nieprecyzyjne to będzie można nabijać noworodki na pal.

Comment pages
1 2 3 6 1629
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)