Morlin na liście
Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Przed Sektami (OKOPS), typ człowieka, który Amerykanie nazywają “batshit insane”, tworzy listę zespołów muzycznych propagujących satanizm. Nie tylko metalowych, również rockowych, gdyż:
Z naszych analiz wynika, że często także zespoły rockowe propagują satanizm, nawołując do zabijania, organizowania czarnych mszy czy składania zwierząt w ofierze.
Nowak nie tworzy tej listy dla siebie. Zamierza ją rozesłać bardzo wielu organom. Gazeta.pl zapytała samorządowców z Siedlec i Białegostoku — są zachwyceni pomysłem i deklarują, że będą z listy korzystać. Pani Sienkiewicz-Nogal z białostockiego samorządu mówi wprost:
Nie sądzę, by ktoś myślący zdroworozsądkowo dopuścił do zorganizowania u siebie koncertu grupy, która znalazła się na tej liście.
Indeks czarownic jest na razie tajny; wiadomo, że są w nim Kat, Behemoth i Marilyn Manson.
Inicjatywa jest godna i szlachetna; w końcu czarne msze czy ofiary ze zwierząt to rak toczący polską młodzież, choć niektórzy twierdzą, że cała ta historia z satanizmem w polskich realiach przyjmuje postać obalenia paru winek nocą na cmentarzu przez bandę gówniarzy albo latania po zagajniku w corpsepaincie. Ci sami ludzie mamroczą zresztą pod nosami słowo “cenzura”. Tak czy owak, przy tworzeniu takiej listy nie warto wyważać otwartych drzwi — w sieci istnieją już opracowania tematu i listy zespołów, z których można skorzystać:
http://www.okiem.pl/cnota/rock/nazwy.htm
oraz cały dział Encyklopedii Okiem poświęcony muzyce
http://www.czytelnia.jezus.pl/polemiki/rock_and_roll.html
http://www.notes.yoyo.pl/rock/satanizm.php
Dzięki informacjom zawartym w tych tekstach łatwiej będzie ową listę skompilować i uzasadnić wybór.
W całej tej historii martwi mnie tylko jeden fakt: dokument nie będzie jawny. Jak mówi Nowak:
Zależy nam na tym, by nie trafił w ręce młodzieży, bo mogą powielać praktyki, o których tam piszemy.
Wielka szkoda. W końcu będzie to ewenement na skalę światową…
Tego typu dokument nie powstał jeszcze w żadnym innym kraju. Polska zdecydowała się na to jako pierwsza.
…i na pewno zrobilibyśmy z siebie dużo większe pośmiewisko, gdybyśmy zawartość tej listy opublikowali. Panie Ryszardzie, proszę się jeszcze zastanowić. I tak wyjdzie pan na kompletnego idiotę, co panu zależy. Niech pan ujawni światu listę muzycznych czcicieli zła!
Widzisz, i nie masz co żałować, że Licorea się rozpadła, i tak byście trafili na indeks i chuja byście zagrali. Przynajmniej w Białymstoku i Siedlcach.
No. Strojenie do B w tym przypadku jest dyskwalifikujące. Za niskie częstotliwości. Chociaż z drugiej strony każdy basista powinien być na indeksie.
O layoucie strony to już nawet nie muszę mówić, nie? :)))
ja bym (też) zakazał słów: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne…
budzą we mnie niezdrowe Skłonności, które staram się wytępić.
bart, nie ma znaczenia, czy ktoś ma poglądy głupie, czy mądre. ważne, czy coś ciekawego możemy dzięki nim przewidzieć. tak myślę.
z tego popierdywania nie da się… jak dla mnie. jasne. nauka to sprawa zdroworozsądkowa, czyli niepewna… ale… “Zbadanie 18 przypadków samobójstw w okręgu Montreal-Granby w Quebec, jakie wydarzyły się w okresie krótszym niż 1 roku czasu u młodych od 15 do 21 lat wykazało, że jedyne stałe ustalenie we wszystkich przypadkach to był czynnik muzyczny – rock and roll.”
18 przypadków W JEDNYM OKRĘGU. wyobraźcie sobie, że parę osób w jednym okręgu przestaje chorować na AIDS albo raka i jedyne co ich łączy to słuchanie to używanie toaletowego papieru. to w stosunku do całej reszty ludzi chorych na AIDS używającej też toaletowego papieru ile byłoby? promil?
nieliczne fakty to se może ksiądz swoim dzieciom opowiadać :). czym mniej danych, tym łatwiej o interpretacje.
Gość jest kontrowersyjny nawet we własnych klimatach:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/V/VS/oswiadczenie_osr_29082006.html
Pora uciekać? Ale strasznie mnie bawiła nagonka na Mansona kiedy miał przyjechać na koncert do Polski. Przyjechał, grzecznie zaśpiewał, co miał zaśpiewać i wyjechał. O ile się nie mylę w tym samym roku koncertowało Umbra Et Imago i najprawdziwszy show sado – maso przeszedł bez echa. Boki zrywać:D. Przeoczyli coś takiego! To by był dym dopiero:D.
Ja może i jestem onanistą lingwistycznym, ale poziom tłumaczenia tego: http://www.czytelnia.jezus.pl/polemiki/rock_and_roll.html przyprawia mnie o mdłości dużo dokuczliwsze niźli te spowodowane przez czipsy z pierdonki, piwo, kiełbaski i setkę wódki. Przecie to wstyd W OGÓLE takiego potworka komukolwiek pokazywać, a co dopiero oczekiwać, że tekst odniesie zamierzony efekt. Chyba, że celem było właśnie wywołanie tychże sensacji.
Mówisz o “disc-jockeyach z Cliweland”? :D
Tam są w ogóle fascynujące historie – np. ta o Eltonie Johnie, który pisze piosenki wyłącznie w języku czarnej magii.
Hehe, albo to: “Także samobójstwa idoli pociągały za sobą samobójstwa ich zwolenników. Najbardziej znanym pozostaje samobójstwo Marka Davida Chapmana po śmierci Johna Lenona.”
Jak czytam takie rzeczy, to zawsze moja chora wyobraźnia podsuwa mi obraz łysiejącego księżula, który się onanizuje, a potem chłoszcze dyscypliną…
Smutne jest w sumie, że jest na świecie tylu ludzi, którzy nie potrafią sobie dać rady z rzeczywistością. Kiedy się nad tym zastanawiam, chciałbym móc im jakoś pomóc.
luz, lista przeceiż i tak wycieknie więc będzie jeszcze więcej zabawy :)
Mnie najbardziej przypadł do gustu ten “nałukowy” fragment o działaniu mózgu: “Inne rejony są bowiem odpowiedzialne za informacje ideowe, będące naszym credo życiowym, a inne rejony zapamiętują informacje o czymś dla nas złym. W momencie gdy jesteśmy świadomi bodźca decydujemy czy jest on zły czy dobry i nasz mózg umieszcza go w odpowiedniej części. Jednak, gdy nie kontrolujemy przekazu, a w jego czasie np. słuchamy muzyki która nam sięzły podoba, treść, która może nam się nie podobać zostaje zakodowana przez obszary odpowiedzialne za rzeczy dobre. W rezultacie nie zauważającc coś złego stasięsie naszym pragnieniem.” W uszach mam takiego ludzika, który ogląda i obwąchuje każdy przekaz a potem po taśmie wysyła go w część oświeconą albo część mroczną.
a ja znalazłam coś takiego!!! :
http://www.twozywo.art.pl/zlo/txt/szygiel.htm
“TEKST OPUBLIKOWANY W “DIE EST AMOURE””
LOL LOL LOL LOL
Tymczasem przyszłe elity państwa bawią się bez zakłóceń
http://wiadomosci.onet.pl/1555272,11,item.html
Dzieki za stronki. Dla mnie, jako badacza szkodliwosci czytania wsrod kompulsywnie piszacych, sa dobrym dowodem nie wiem (tylko)na co.
Niestety z wiekiem latwiej mi przebrnac przez Crowleya (nb. czy ten blog jest na laczach Crowleya?) niz toto.
Czy one wszystkie, te strony, nie sa przypadkiem zmultiplikowanym bekarcim klonem jakiego artykulu z okolic 1980 roku (sadzac z doboru nazwisk i nazw) z Forum czy innego Razem? Wzbogacanym przypadkowym Marylin Manson aby nie wydalo sie, ze w czasie ostrzegawczej rozmowy odpowiedzialny katolicki rodzic mowi dziatkom o wykopaliskach?
Kilka lat temu, jako swiezy czterdziestolatek, odbylem rozmowe uswiadamiajaca z mamusia (mamusia, jako przedstawiciel pokolenia fanow Elvisa i Bitelsow, obecnie powoli dobija siedemdziesiatki) o muzyce mlodziezowej przy lecacym z kineskopu Tommym. Uswiadomilem mamusie, ze obecni na ekranie przedstawiciele owej muzyki mlodziezowej to jej circa rowiesnicy. Zmilkla, a ja nie musialem sie spowiadac, czego sluchalem w mlodosci, nuz by mamusie zabilo (mamusia liberalna ale jednak katoliczka), niech zyje w umiarkowanej nieswiadomosci.
Ps.:
Marzenie. Kiedy rzuca sie na Boska Komedie, Fausta i Mistrza i Malgorzate? Kraza juz tyle lat w poblizu… kraza… i nic.
Myślę, że źródła należy raczej szukać w Ameryce lat 80., kiedy to muzyka rockowa stała się ulubionym celem ewangelików. O ile pamiętam w “Okiem” można znaleźć nazwisko Boba Larsona, którego działalność właśnie w latach 80. skoncentrowana była na wykrywaniu satanizmu w muzyce. Wtedy też działało PMRC Tipper Gore, wtedy odbyły się przesłuchania senackie, na których błyszczał Frank Zappa czy Dee Snider z Twisted Sister.