Droga Krzyżowa w 3D
Zacząłem znajdować siakąś takąś perwersyjną przyjemność w wyszukiwaniu odpustowych wytworów technologii CompuServe GIF. Nie pytajcie, jak znalazłem stronę Magiczny Czas — wyprała mi mózg tak konkretnie, że pamięć krótkoteminowa poszła się mię paść na łąki niebieskie. Poważnie, straciłem poczucie czasu i mimo że wiedziałem, że powinienem się oderwać i wrócić do pracy… no nie mogłem, jakby mnie coś trzymało siłą.
Niestety, mało tam atrakcyjnych gifów o tematyce religijnej, ale w takiej kopalni zawsze się coś o Jezusie wygrzebie.
Używanie niebieskiego tła i ruchomej tapety powinno być karane obcięcim nadgarstków. Nic tak nie zdradza początkującego webmastera jak niebieska tapeta w tle. To jakaś mania jest chyba.
“Umiem używać kolorków, pier*&lne sobie tutaj na niebiesko”.
“Umiem używać kolorków, pier*&lne sobie tutaj na niebiesko”-Jarosław Kaczyński na wieść o zejściu JP2?
Z racji brzydkiej pogody będzie ponuro:
Komu i co próbujesz udowodnić?
Ja?
a kiedyś myślałam, że blog wzorcowy (http://www.milusio-i-fajniusio.blog.pl/) jest the best…
Nie, kurwa, ja.
Skoro czegoś nie lubię, to do gęby nie pcham. A jak pcham, to znaczy, że coś chcę komuś udowodnić. Że jest niedobre? “A teraz, moi współświatopoglądowcy, założę bloga, w którym będę pokazywał, jacy śmieszni są katolicy, haha, siądziemy w wirtualnym kółeczku i będziemy się śmiali, jak im z gęby śmierdzi”.
Nie jest tak?
No, w skrócie tak.
A poważnie – dla mnie animowany gif z Jezusem jest idealnym przykładem totalnej sekularyzacji symboli religijnych. Ale co ja tam wiem, rycerzu.
Ale śmieszni są ci katolicy, haha…
Takie animowane gify są dowodem na podatność katolików na marketing, religijny rónież.
Poza tym dziecinada, głupota, etc.
Mam prośbę do ciebie, Bart, pisz więcej o muzyce.
Właśnie smażę recenzję nowego Sleepytime Gorilla Museum pod roboczym tytułem “Intelektualny satanizm jako odpowiedź na głupotę religijną”.
http://img222.imageshack.us/img222/673/2482kb1ti2.jpg – coś takiego byś mógł wprowadzić w sumie ;-)
Właśnie, o co chodzi z tymi komciami? Rozumiem, że to komentarze, ale że co?
no ale przeciez ten blog jest anonsowany jako satanistyczno lewacki, wiec co wy tu, kuzwa, robicie? pytam EO i Piotr.Jnuszkiewicz.
Nie wiem, jak Piotr, ale EO to satanistyczny lewak, tylko czasem mu się przypomina, że wziął ślub kościelny.
ad nr. 11:
nie wiem. Chyba taki ranking kto zostawi wiecej komentarzy. A jak zostawisz 666 komciuff to w ryj od wszechpolaka w nagrodę. Na przykład.
ad. 13. aha. to wiele wyjasnia.
EO, nie znasz się. Te animacje sa z USA a tam katolików co kot napłakał. To protestanci robią takie rzeczy, bo protestanci w USA to przeważnie taki RydzykLand tylko że z forsą.
Jeśli zrobienie żenującej strony związane jest z wyznaniem, to aż boję się pomyśleć, w co wierzy autor(ka) strony http://www.przeklad.com. W siebie na pewno.
Oj hardkor….straszny logotyp i ten Ciapek….ciężka sprawa.
http://gloria24.pl/gadzety.php?akcja=opis&iProdId=8460309&iKatId=351 – cały sklep jest w podobnych klimatach ;) Moim drugim faworytem jest krzyż utworzony z imienia Jezus ( http://gloria24.pl/obrazki.php?akcja=opis&iProdId=84663645&iKatId=635 )
Oj, dawno tu nie byłem, ale teraz jestem, to się wyjaśnię dokładniej, bo mam zapędy misjonarskie, o czym wie każdy, kto mnie zna.
Chodzi mi o to, że jakbyś czytając swój ulubiony portal informacyjny trafił na taki kwiatek (vide Sowińska kontra Tinky-Winky, kiedy o tym napiszesz?) opisał swoje oburzenie/rozbawienie w blogu, byłoby to (dla mnie) zrozumiałe. Ale poświęcanie chuj-wie-ile-czasu i zdrowia na grzebanie po jakichś amatorskich pierdołach biednych i głupich ludzi, wyszukiwanie animowanych gifków z Jezuskiem i pseudochrześcijańskich inicjatyw inkwizycyjnych z Alabamy to po prostu obsesja, do tego raczej niezdrowa i dość histeryczna, powiem Ci w zaufaniu. Wszyscy wiemy, że pseudochrześcijanie są nietolerancyjnymi, wstecznymi chujami, żerującymi na ludzkiej głupocie i kompleksach – OK, i taki statement wystarczy. To tak jak z opowiadaniem dowcipów na imprezie – pierwsze pięć śmieszy, drugie pięć śmieszy tylko niektórych, a dalszy ciąg już tylko męczy. Ale zawsze się znajdzie koleżka, który tego zmęczenia nie widzi, i dalej opowiada dowcipy, a że te najfajniejsze wystrzelał na początku, opowiada z rozpędu już te mniej zabawne, z serii np o Jasiu i nowym burdelu w mieście. I ten etap, metaforycznie rzecz ujmując, Twoje wrzuty antyreligijno-postępowe już osiągają. Bez urazy, oczywiście.
Owco, taki statement wcale nie wystarczy, a ten blog nie jest imprezą, na której opowiadam dowcipy. Od dawna uważam, że problemem ludzi myślących jest nieusprawiedliwione przekonanie, że a. prawda obroni się sama, b. wystarczy raz coś powiedzieć, a wszyscy zapamiętają. Otóż tak nie jest.
A o Sowińskiej już coś klecę, ale krótko.
Otóż ten blog jest taką imprezą, bo teksty o śmiesznych chrześcijanach czytają – sądząc po komentarzach – ci sami ludzie z zamkniętego kółka o podobnych poglądach. Stąd moje wrażenie, że siedzimy w przytulnym pokoiku i żartujemy sobie mocno monotematycznie. Gdybyś wrzucał te teksty w komentarze bloga Wierzejaska, może Twoje misyjne wysiłki odniosłyby jakiś skutek. Ale tutaj – to wyważanie otwartych drzwi. Z poklepywaniem po plecach.
Komentują zazwyczaj ci sami, ale czytają różni. Mam naprawdę dużo wejść z Google – tylko dzisiaj pojawiły się trzy osoby szukające informacji nt. Ewy Sowińskiej. Blog jest tam i ówdzie linkowany, czasem w społecznościach mało przyjaznych idei rozdziału kościoła od państwa.