Home > Personalo > Postanowienie noworoczne

Postanowienie noworoczne

January 1st, 2007 Leave a comment Go to comments

Po imprezie sylwestrowej postanawiam co następuje: w tym roku (i w następnych pewnie też) będę na takie przyjęcia udawał się samochodem, ponieważ — co stwierdzam ze smutkiem — nie jestem w stanie kontrolować ilości spożywanego przeze mnie na takich balach alkoholu. Co owocuje kłótniami z sympatykami prawicy i ich narzeczonymi, opowiadaniem w kółko tych samych bzdur oraz — po powrocie do domu — śpiewaniem pilnującej dzieci teściowej piosenki “Kiedy byłem bardzo mały, obie rączki mi śmierdziały”, z pokazywaniem. A teściowa najlepszych doświadczeń z pijakami nie ma.

O. Będę jeździł samochodem, siedział ponuro w kącie, wychodził przed czasem i nazywał to dojrzałością.

Tags:
  1. January 1st, 2007 at 22:11 | #1

    Nie dramatyzuj, nie było tak źle. Ja też się z nim pokłóciłem.

    Dzięki za poduszkę. Zarejestrowałem jej istnienie dopiero dzisiaj po południu, zwożąc rzeczy do domu. Ładna.

  2. January 1st, 2007 at 23:16 | #2

    ej no… wlasnie brak alko powoduje ze jest sie smutnym zamulajacym w kacie czlowiekiem tkwiacym w bledym przekonaniu ze tak jest fajnie… pewnym argumentem jest oczywiscie samochod bo od przema wracac komunikacja to jest po prostu masakra totalna… ale jak ktos cie ma zawiezc z powrotem to moim zdaniem alko jest wskazane…

    do tego mysle ze ciezko moze byc gdy jednoczesnie na imprezie nie palisz i nie pijesz… ale krotko sie znamy wiec moja ocena moze nietrafna ;)

  3. January 2nd, 2007 at 21:51 | #3

    Kurwa, jak ktoś jeszcze raz powie przy mnie “alko” albo “herba”, to się zamienię w ognistego grzyba.

  4. January 2nd, 2007 at 22:00 | #4

    no nie przesadzaj… na klawiaturze to az 3 literki mniej… wiesz ile to zaoszczedzonego czasu?

    ale postaram sie juz tego nie robic w twojej obecnosci… :P

  5. January 2nd, 2007 at 22:35 | #5

    Aż trzy literki. Spoko. Zrezygnujmy jeszcze z wielkich liter, ujednolićmy polskie znaki, żeby było krucej, potem wyjebmy znaki pżestankowe ispacjebospacjijestwkażdymtekśćechybanajwięcejwięciletobybyłozaoszczędzonegoczasuikurwawszyscyzejdźmydopoziomupiętnastoletnichdresiarporozumiewającychsięsmsamiijeszczetylkotrzebawymyślećjak wformieaudioprzedstawićemotikonkikurwalemsięwgrobieprzewraca.

  6. January 2nd, 2007 at 22:36 | #6

    iobciąłmiskurwysyntekstalebyłotamjeszczeżewszyscyzejdźmydopoziomupiętnastoletnichdresiarporozumiewającychsięsmsamikurwaichmać

  7. January 2nd, 2007 at 22:36 | #7

    dresiarporozumiewającychsięsmsami

  8. January 3rd, 2007 at 11:49 | #8

    ale masz podly humor… jednak jezyk uzywany w sieci rzadzi sie wlasnymi prawami… ja wywalilem diaktryki i wielkie litery po prostu… czasami zdaza mi sie chlapnac ‘herba’ albo ‘foto’ i wydaje mi sie ze troche dramatyzujesz…

  9. January 3rd, 2007 at 11:51 | #9

    Czasami tak się ma… Ja np. dostaję alergii na dźwięk słowa “nara” czy “pieniążki”.

  10. January 3rd, 2007 at 12:08 | #10

    Ja dostałem tej alergii przez siostrę żony (szwagierkę?), która zabija mnie swoim “zrobić ci herby” “piłam alko” albo “zjadłabym kawałek kurczak”. Kurwa mać, to jest dobre, jak się ma osiem lat, a nie dwadzieścia dążące do trzydziestu dążące do czterdziestu.

    A język używany w sieci rządzi się prawami ustalanymi przez właśnie nastoletnich analfabetów przyrośniętych do komórek i GG. Oni nie tylko w sieci tak mówią, oni w ogóle tak mówią, bo inaczej już nie umieją. Chcesz się poddawać dyktatowi nastoletnich analfabetów przyrośniętych do komórek i GG, Twoja sprawa. Ja nie chcę.

  11. January 3rd, 2007 at 12:13 | #11

    Znalazłem ostatnio (via blog WO) superblogaska “Slow Bear”, którego autor w jednym miejscu bardzo mnie rozbawił krótkim podsumowaniem celów i założeń Stowarzyszenia Konserwatywno-Liberalnego KoLiber: “Jako przedstaciel Pokolenia SMS cenię sobie zwięzłość, zatem streszczę program Małych Ptaszków: Nie dla podatków i pedałów”.

  12. January 3rd, 2007 at 18:06 | #12

    ja powiem tyle… odzwyczailem sie od uzywania ogonkow jakies 8 lat temu jak uczesniczylem w zagranicznych forach muzycznych… trzy kropki na koncu kazdego zdania to byl jakis moj taki znak rozpoznawczy zamiast sygnatury… przynajmniej tekst wygladal inaczej wtedy… teraz oczywiscie internet zagoscil u kazdego w domu wiec sytuacja sie skomplikowala… mnie tez denerwuje ..::PlOkAsNyyyy::.. albo taky styl vypowiedzy… tak samo jak ktos zamiast sie zasmiac powie ‘lol’… mysle jednak ze EO mial zly dzien i sie po prostu wyladowal…

    to tak samo jakbys sie wkurwial ze ludzie juz nie rozrozniaja w mowie ‘h’ i ‘ch’…

    ale zeby bylo jasne… uwazam ze trzeba umiec pisac po polsku a to stopniowo zanika na rzecz wlasnie ‘internetowego’ stylu pisania…

  13. January 5th, 2007 at 10:33 | #13

    u mojej polonistki z liceum słychać było różnice pomiędzy ch i h. ale nie wymagała tego od nas.

  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)