Archive

Archive for August, 2006

Czytając prawicowe blogi

August 27th, 2006 5 comments

Prawicowe blogi wyglądają tak samo jak Radio Maryja czy Jarosław Kaczyński — z wierzchu smieszno, w środku straszno.Z wierzchu smieszno, bo pełno w nich zabawnych paradoksów — nienawidzą Gazety Wyborczej (lewaccy, polit-poprawni siewcy nienawiści, liczba kłamstw, manipulacji, ohydnych kalumnii i rynsztokowych plotek jakimi codziennie zadrukowuje się strony tego tytułu mogłaby spokojnie wystarczyć do zapełnienia 10 kolejnych wydań sowieckiej Prawdy), a jednocześnie trzymają swoje blogi na serwerach Agory. Szukają kłamstw w sondażach, a jednocześnie sami manipulują statystykami

Read more…

Tags:

Serenity

August 27th, 2006 23 comments

Lubię amerykańskie seriale, przynajmniej niektóre z nich. Regularnie ściągam nowe odcinki Rescue Me i Lucky Louie, obejrzałem wszystkie części Sześciu stóp pod ziemią i Carnivale, pewnie też obejrzę trzeci sezon Lost — choć troszku wstyd mi się do tego przyznawać, bo głupie toto niemożebnie. Ogólnie uważam, że najciekawsze rzeczy można teraz obejrzeć nie w kinie, ale w telewizji. Hollywood przeżywa obecnie fazę totalnego zdurnienia i najwyraźniej wszyscy zdolni zaczęli robić produkcje dla TV, gdzie nie jest się ograniczonym przez utwardzony wzorzec półtoragodzinnej trzyaktówki czy grupę fokusową oceniającą zakończenie filmu.

W telewizji polskiej nie da się obejrzeć tych nowych odkryć, bo dla niej szczyt możliwości to powtórka piątego sezonu Przyjaciół. Nawet płatne HBO boi się sięgać po co lepsze kawałki swojej spółki-matki — ja rozumiem, że Oz czy Mr. Show to odgrzewane kotlety, ale mogliby wykazać się odwagą cywilną i puścić Lucky Louie — czyli komediowy serial o miejskiej białej biedocie, pełen przekleństw, seksu, wódy i ogólnego upadku moralnego. Ciekawe, jak Elżbieta Kruk zareagowałaby na przykładowy dialog z owego serialu, w którym mąż z żoną rozmawiają o nastoletniej córce znajomego, która zaczyna uciekać z domu ze starszymi facetami:

– Nie rozumiem, jak możesz nic nie robić, gdy córka twojego przyjaciela zamienia się w czyjś kubełek na spermę.

– Co w tym złego? Ty jesteś moim kubełkiem na spermę.

(powoli i z godnością) Owszem, ale nie tylko tym się zajmuję. Jestem również pielęgniarką.

Nie ma szans, prawda? Czyli trzeba ściągać z sieci po piracku.

Read more…

Tags:

Nasi ludzie w Częstochowie donoszą

August 26th, 2006 No comments

Trudno nie zauważyć, że idą nowe czasy i nowy styl życia osobistego i wspólnot. Zamiast wojny jest terroryzm, zamiast zbójów z fantazją są gangi przestępcze — i zabierają ubogim, aby dać bogatym. Zamiast muzyki jest hałas. Ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać, jak tylko przez “komórki”. Można pieniędzmi szastać, nie mając ich w ręku. A pieniądz, zamiast pomóc człowiekowi, może go zniszczyć. Oto niektóre migawki z nowego stylu życia, w które Kościół ma wejść i wnosić ewangelię.

Czyli prymas Józio wyjrzał ze swej norki i zauważył, że od czasu jego ostatniej wizyty na powierzchni pojawiły się karty kredytowe i telefony komórkowe. Chyba lepiej dalej siedzieć w norce.

Arnold siedzi

August 25th, 2006 6 comments

Za wrocławskim wydaniem GW:

Arnold B., kontrowersyjny wrocławski biznesmen i ubiegłoroczny kandydat na prezydenta Polski, siedzi w areszcie. Prokuratura zarzuca mu udział w grupie przestępczej i wypranie nawet kilku milionów brudnych pieniędzy.
Arnold B. to jeden z najbardziej kontrowersyjnych przedsiębiorców Dolnego Śląska. Ma 38 lat. Po kolei zajmował się reklamą (spółka Astec SA), filmem i reżyserią (animowana bajka “Swojaki” została zaprezentowana na 19. edycji festiwalu Ale Kino!), prowadził agencję modelek i organizował castingi do filmów (m.in. samodzielnie wyprodukowanej parodii “Wiedźmina”). Jest właścicielem agencji Elita, która zajmuje się handlem, reklamą, animacją, filmem i telekomunikacją, a od dwóch lat wprowadza sieć bezprzewodowego internetu eteria.net.

Rok temu ogłosił, że wystartuje w wyborach na prezydenta RP, ale nie udało mu się zebrać wymaganych 100 tys. podpisów. Podczas krótkiej kampanii zaprezentował jednak swoje sztandarowe poglądy: zniesienie przymusowej służby wojskowej i walkę z dyskryminacją kobiet w ciąży przez ZUS.

Policjanci z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą zbadali powiązania między firmami B. i przeanalizowali wpłaty gigantycznych sum pieniędzy, jakich dokonywał on pomiędzy rachunkami bankowymi. Wpadli na trop wielkiej pralni brudnych pieniędzy.

– Pochodzące z przestępstwa środki płynęły z Poznania. Trafiały na rachunki wrocławskich spółek należących do B., po kolei na różne konta. Najczęściej były to wpłaty od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych. B. nie miał zwyczaju prowadzenia księgowości, więc co jakiś czas dla bezpieczeństwa po prostu zakładał nową firmę i proceder ruszał od nowa — mówi oficer policji pracujący przy sprawie.

Śledczy wzięli pod lupę skomplikowaną sieć firm należących do B. — To był bardzo sprawnie zorganizowany proceder — przyznają. — B. był szarą eminencją, a pracowali dla niego głównie znajomi.

W areszcie znalazło się również sześciu współpracowników B., w tym Sylwia O., była modelka, która razem z Arnoldem B. reżyserowała “Wiedźmana”.

Prok. Robert Łęcki, naczelnik Wydziału V wrocławskiej Prokuratury Okręgowej: — Wszystkim postawiliśmy zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

Na swojej stronie internetowej Arnold B. wylicza swoje umiejętności: znajomość prawa gospodarczego i podatkowego, znajomość zasad księgowości i organizacji przedsiębiorstwa, umiejętność wydajnego zarządzania finansami.

Policjanci: — Rzeczywiście. W ciągu półtora roku wyprał kilka milionów złotych.

Nie chcę tu być zbytnio hermetyczny, ale wszyscy, którzy odwiedzają Usenet, wiedzą, o kogo chodzi. Człowiek obecny na wielu grupach dyskusyjnych, zabraniający przetwarzania swoich danych osobowych, gdy ktoś używał jego nazwiska (no, to teraz dopiął swego) i grożący mordobiciem oponentom w dyskusji.

Ekspert grupy o seksie, doradzający uciskanie nasady członka jako remedium na wiele problemów (wątek o aresztowaniu na owej grupie: Już nam nie doradzi…)

Krytyk filmowy opisujący większość filmów zwrotem “kupa niemożebna” (tytuł wątku na grupie filmowej: Kupa niemożebna posadzona). Jego Listę filmów według podobania się czytywałem sobie w chwilach smutku i deprechy.

Rycerz walczący z warunkami licencji OEM Microsoftu na grupie poświęconej prawu.

Wpiszcie sobie w google “buzdygan” i napawajcie się geniuszem mistrza. Mój (i nie tylko mój chyba) ulubiony cytat: Jeszcze raz zapajacujesz moim kosztem, a rozsmaruję cię na betonie.

Tags:

Marek Raczkowski pójdzie siedzieć…

August 25th, 2006 7 comments

kaczka.jpg…za to, że — jak powiedział w radio — podczas spaceru z koleżanką po parku wtykał malutkie biało-czerwone flagi w psie gówna. Znieważenie symboli narodowych. Policja była już w TokFM i zajęła płytę z archiwalnym nagraniem audycji.

Znieważanie symboli narodowych jest w tym kraju karane od bardzo dawna i oczywiście cała sytuacja nie jest wcale dowodem, że wolność słowa w IV Rzeszy jest w jakikolwiek sposób ograniczania — tak samo jak nie ma z tym nic wspólnego fakt, że w Warszawie odwołano koncert blackmetalowy, bo komisarz Marcinkiewicz o to poprosił i zaoferował pomoc prawników i straży miejskiej. Wszczęcie postępowania ws. Raczkowskiego przez prokuraturę nie ma też na pewno żadnego związku z tematyką i ogólną wymową jego “satyrycznych” rysunków, na przykład dzieła, które pozwalam sobie opublikować po prawej.

Tags: