Home > Racjonalo > Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

Mamy Chorych Dzieci (moja teoria spiskowa)

December 22nd, 2009 Leave a comment Go to comments

Lubię sobie od czasu do czasu poflejmować z antyszczepionkowcami. Dowiaduję się o nowinkach (w tym sezonie modnie nosi się skwalen), zapoznaję z nowymi trendami w argumentacji (obecnie na topie jest model Zatroskany Obywatel, który będąc całym sercem za szczepionkami, pragnie tylko, by władze lepiej ewidencjonowały przypadki autyzmu i śmierci spowodowanych przez szczepienia). Prędzej czy później w każdym flejmie pojawia się jednak osoba, która psuje całą zabawę. Ta osoba to Mama Chorego Dziecka.

Widzicie? Notka też od razu przestaje być śmieszna.

Kiedy Mama Chorego Dziecka wchodzi do gry, cała twoja argumentacja bierze w łeb. Twoje wyniki badań, metaanalizy, statystyki stają się nagle chłodnymi nieludzkimi danymi, skonfrontowanymi z żywym malcem, ofiarą bronionych przez ciebie szczepień albo beneficjentem atakowanej homeopatii. Oto komórka z twojego arkusza kalkulacyjnego ożyła i dała ci po pysku, drogi racjonalisto. Po ataku Mamy Chorego Dziecka prawie każdy obrońca zdrowego rozsądku zaczyna się czuć jak monstrum i obowiązany jest rozpocząć swą replikę od disklajmera „Bardzo mi przykro z powodu choroby twojego dziecka”.

To może i ja umieszczę w tym miejscu disklajmer dla notki: nie jest moją intencją wyśmiewanie osobistych tragedii. Nie mam prawa nabijać się z wypowiedzi Mam Chorych Dzieci zamieszczonych w wątku „Moje życie z autyzmem syna”, jednak jeśli zabierają głos w temacie „Szczepić czy nie szczepić”, ich wypowiedzi zasługują na ostre ostrze mego okrutnego sarkazmu.

Ciężko mi się pisze tę notkę, tak się bowiem składa, że znam osobiście kilka mam chorych dzieci i patrząc na nie, nie umiem uniknąć użycia religijnej metafory o niesieniu wyjątkowo ciężkiego krzyża. Najchętniej dałbym im carte blanche na wypisywanie bzdur w Internetach — problem w tym, że od takiej strategii liczba chorych dzieci będzie najprawdopodobniej rosnąć.

Był disklajmer, teraz czas na credo. Wierzę, że historie opowiadane w Internecie przez Mamy Chorych Dzieci są przynajmniej w części prawdą. Wierzę, że większość Mam naprawdę ma chore dzieci. Jednak zarówno chorość, jak i prawdziwość nie są w przypadku opowieści Mam wykutymi w skale pewnikami. Ba, zdarzają się bezczelne gnoje, które je kwestionują. Na przykład taki ja.

Zacznijmy od chorości — bo łatwiej i śmieszniej. Stawiam ostrożną hipotezę, nazwijmy ją Postulatem Przesadzeń: pewna liczba internetowych Mam świadomie przedstawia stan swojego dziecka jako poważniejszy niż w rzeczywistości, wiedząc, że to świetna broń w dyskusji. Nie umiem w inny sposób wytłumaczyć bardzo częstej niechęci do sprecyzowania, co właściwie dolega ich pociesze. Wiemy z dramatycznego tonu wypowiedzi, że jest to coś bardzo poważnego, ale nie dowiadujemy się, jaka to konkretnie choroba. We flejmie pod artykułem o homeopatii w „Rzepie” pani Aneta twierdzi, że jej syn „w ostatniej chwili został dosłownie wyciągnięty grabażowi spod łopaty”, a swoją opowieść o chorującej latorośli kończy duszaszczypatielnym wyznaniem: „Do tej pory nie mogę odżałować, że mojej Pani doktor nie spotkałam wcześniej. Moje dziecko nie cierpiałoby tak strasznie”. Nie dowiadujemy się, jaka śmiertelna choroba toczyła syna pani Anety, jednak ponieważ medycy klasyczni oferowali na nią antybiotyki, a homeopatka wyleczyła skutecznie cukrem w granulkach, możemy zakładać, że owa „łopata grabaża” taka dosłowna jednak nie była. W wątku na forum „Wyborczej” pod skandalicznym artykułem homeopaty Kokoszczyńskiego przejęty tata opowiada o „roku walki o zdrowie synka”. Dopytany wyjaśnia, że przez ów rok zmagał się z powracającym przy infekcjach zapaleniem ucha, przypadłością dokuczliwą, ale raczej nie zasługującą na batalistyczne metafory, w dodatku właściwie nie występującą u dzieci starszych niż siedem lat (a więc z bardzo wysokimi szansami na „cudowne” wyleczenie dzięki homeopatii). Zawsze warto więc wypytywać Mamy o oficjalną diagnozę. Często okazuje się, że straszliwa choroba tocząca dziecko to albo jakieś upierdliwe schorzenie wieku dziecięcego, albo rozległa candida i zarobaczenie wykryte Vega Testem przez homeopatę.

Mamy, które blefują w kwestii faktycznego stanu zdrowia swojego dziecka, to lolkontentowy margines. Dużo trudniejsza kwestia to prawdziwość opowieści, bo tę śmiem kwestionować również w przypadku Mam z poważnie chorymi dziećmi.

Na pewno nieraz spotkaliście się z dramatycznymi historiami, w których drgawki po raz pierwszy wystąpiły w noc po szczepieniu, a uporczywa choroba przeszła w kilka godzin po podaniu pierwszej cukrowej pigułki. Zdrowe dzieci po szczepionce gasną w oczach, wypowiadają swoje ostatnie słowa (Jenny McCarthy widziała wręcz, jak zaraz po wbiciu igły „duszyczka uleciała z ocząt synka”). Związek przyczynowo-skutkowy w tych historiach jest oczywisty i stuprocentowo pewny. Dla wszystkich — choć nie dla pojawiających się w opowieściach lekarzy, którzy uparcie tkwią w swoich błędnych diagnozach albo odmawiają wpisania w kartę ostrego powikłania poszczepiennego (często też przepisują antybiotyki lub po prostu bezradnie rozkładają ręce i nie dają żadnych szans).

Z jednej strony mamy zatem wyniki badań epidemiologicznych i toksykologicznych, które raz po raz nie znajdują związku między szczepieniami a genezą chorób z internetowego szerokiego spektrum poważnych schorzeń poszczepiennych. Z drugiej strony — armię matek-dyskutantek, które są przekonane o tym, że ich dzieci zapadły na zdrowiu bezpośrednio po szczepieniu. WTF? Nasuwają się dwie odpowiedzi. Pierwsza: szczepienia faktycznie powodują te wszystkie choroby (a homeopatia wspomagana chelatacją i czyszczeniem jelit skutecznie je leczy), jednak współczesna nauka jest ślepa łamane przez głęboko skorumpowana i dlatego prawda nie wychodzi na jaw. Być może właśnie tak jest. Ja obstawiam jednak odpowiedź drugą, zakładającą istnienie międzynarodowego spisku.

Nie jest to scentralizowany spisek, taki jak w przypadku rządzącego światem klanu Ludzi-Jaszczurów z Oriona czy międzynarodowej żydowskiej kabały. Nie, tworzące postulowany przeze mnie spisek osoby często nawet się nie znają. Spotykają się czasem na konferencjach, linkują czasem do siebie na swoich stronach, cytują badania współspiskowców w swoich pracach — nie tworzą jednak żadnej hierarchii. Kim są? To autorzy książek o cudownych terapiach i dietach, adwokaci składający pozwy zbiorowe, wypaleni naukowcy poszukujący nowych ścieżek kariery, szamani praktykujący „medycynę alternatywną”, właściciele laboratoriów przeprowadzających bezwartościowe analizy zdrowotne, działacze zbijający polityczny kapitał. Motywuje Kieruje nimi zazwyczaj chęć zysku, czasem nadęte ego, często ambicja. Wspólnie tworzą wirtualny świat, w którym bezwartościowe terapie leczą wymyślone i prawdziwe choroby spowodowane przez współczesną medycynę lub nieistniejące czynniki w rodzaju drożdżaków, robaków czy źle zbalansowanego chi. Wokół tych osób tworzą się wianuszki wyznawców, rozpowszechniających w Internecie i realu memy, których popularność przekłada się bezpośrednio na poziom dochodów czy popularność przywódców spisku.

Fajnie byłoby zobaczyć ten spisek w działaniu, prawda? Czasami internetowe archiwa pozwalają nam na reverse engineering poglądów Mamy Chorego Dziecka, która dziś jest przekonana na amen, że to właśnie szczepionka zrujnowała zdrowie jej potomka. Spójrzmy na Mamę spotkaną na forum.gazeta.pl, która do zwolenników szczepień zwraca się per „panie mengele” i opowiada im o trutych, okaleczanych i umierających dzieciach. Nazwijmy ją Olą.

Oto jak Ola opisuje dziś na forum stan zdrowia swojego dziecka:

moje dziecko jest poważnie okaleczone przez podanie Euvaxu (…). dziś córka ma niespełna 3 latka, jest bilska diagnozy autyzmu, ma poważne zaburzenia rozwojowe od obniżonego napięcia mięsniowego po niedosłuch i lista ciągneła by się bardzo długo, gdybym zechciała wszystko opisywać. przeszła już grubo ponad 100 lekarzy (…), wszyscy szukali przedziwnych chorób, nawet wymyślano niestworzone diagnozy, ale jakoś żadne badania tego nie potwierdziły. nikt jakoś nie wpadł, lub nie chciał wpaść,że to może przez euvax (a 2007 zmarła po nim 3 niewinnych niemowlaczków) (…).

W dalszym ciągu dyskusji dowiadujemy się, że zatrucie Euvaksem dziewczynka miała nawet na wypisie ze szpitala.

Cofnijmy się do maja 2008. Wtedy właśnie Ola zakłada na forum Gazety wątek o wrodzonej niedoczynności tarczycy — to właśnie wykryto u jej córeczki (wśród objawów wrodzonej niedoczynności tarczycy występują m.in.: problemy z rozwojem szkieletowym, zaburzenia słuchu i niedorozwój umysłowy, czyli symptomy, które według zdania „dzisiejszej” Oli spowodowało szczepienie):

urodziła się 9 dni po terminie i miała większośc objawów wnt: poród po terminie, leniwy poród, była duża (prawie 4 kg), miała obrzęki na ciele i na twarzy, bardzo suchą skórę, duży język….. do endokrynologa trafiliśmy jak miała 2,5 tygodnia (…)

Ani słowa o zatruciu Euvaksem. Ola odzywa się, bo chce wymienić się doświadczeniami z innymi rodzicami dzieci z wrodzoną niedoczynnością tarczycy. Od razu jakaś forumowiczka diagnozuje u dziecka autyzm i uczynnie podsuwa Oli linka do forum dzieci.org.pl, prowadzonego przez antyszczepionkowych oszołomów. Po trzech godzinach Ola wraca z forum i już wie: jej córeczka ma faktycznie autyzm, i to wszystko wina szczepień. Trzeba natychmiast wykonać analizę pierwiastkową włosa — za marne dwieście parędziesiąt złotych przeprowadzi ją doktor Sobieraj w Biomolu (a potem za następne kilkaset złotych chętnie sprzeda odpowiednie suplementy, by „ustabilizować dynamiczną optymalną homeostazę”).

Rok później, wiosną 2009 r., Olę można spotkać na forum Homeopatia. Jej dziecko ma już zdiagnozowaną nową listę chorób: candidę, zarobaczenie, ostre powikłania poszczepienne, zatrucie metalami ciężkimi. Zdiagnozowano jej to m.in. aparatem Salvia w DanMedzie, a leczy owe choroby kupowanymi za ciężkie pieniądze suplementami, homeopatią i preparatami przeciwpasożytniczymi.

W grudniu 2009 r. Ola twierdzi już, że jej dziecko urodziło się całkowicie zdrowe. Teraz szykuje córkę do chelatacji u Doktora Krasickiego Spółka z o.o., który „uważa zatrucie rtęcią za wielce prawdopodobne”. Na forum „Nie szczepimy” Ola ogłasza, że wytacza proces władzom o zatrucie dziecka. Jej córka jest leczona z autyzmu, którego żaden lekarz nigdy nie zdiagnozował.

  1. vauban
    January 26th, 2010 at 10:43 | #1

    Tatamaxa :

    W jakim sensie? Nie spełniłyby swoich zadań?

    Oczywiście, że nie spełniłyby. Strzelały tylko na boki, a były widoczne z daleka jak stogi siana na polu. Jeden strzał z płaskotorowej armaty kalibru 100 mm i tylko kawały betonu latają. Ale ponieważ
    Gammon No.82 :

    EDIT: a w ogóle skończmy temat fortyfikacyjny, bo znowu będzie, że rapiery.

    To dosyć, bo rapiery a ja tak mogę dłuuugo.

  2. Tatamaxa
    January 26th, 2010 at 10:57 | #2

    @ vauban:
    To, że są widoczne dzisiaj nie świadczy o tym, że miały być widoczne docelowo. Pamiętajmy, że Czesi nie zdążyli z ukończeniem fortyfikacji.

    @rapiery
    Niech gawiedź poszerza horyzonty w przerwach między lizaniem sobie nawzajem anusów.

  3. AJ
    January 26th, 2010 at 12:37 | #3

    grzesie2k :

    Przecież “obecná čeština” to termin.

    FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF-

  4. January 26th, 2010 at 15:37 | #4

    AJ :

    FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF-

    Ale tak w ogóle to co Cię swędzi? Rozłożyłeś termin na dwa słowa i przyjebałeś się, że pierwsze ma też polskie znaczenie a drugiego użyłem w oryginale, mimo istnienia polskich odpowiedników. Nie łapię Cię, dude.
    Wcześniej chyba nie dawałem: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7366

  5. naima
    January 26th, 2010 at 15:58 | #5

    Offtop: widzieli tę stronkę? A zwłaszcza live transmission?
    Jestem pod wrażeniem…

  6. January 26th, 2010 at 16:01 | #6

    naima :

    A zwłaszcza live transmission?

    Still dead.

    Yep, still nothing.

    Deeead.

    No movement.

    Don’t call me, I’ll call you.

    Dead.

  7. AJ
    January 26th, 2010 at 16:28 | #7

    grzesie2k :

    Ale tak w ogóle to co Cię swędzi?

    For teh love of lulz, jak właściwie interpretujesz to “FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF-“?

  8. January 26th, 2010 at 17:57 | #8

    AJ :

    For teh love of lulz, jak właściwie interpretujesz to “FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF-”?

    Nie interpretuję, bo to jakieś hermetyczne cuś. Próbuję się dowiedzieć, o czym do mnie piszesz.

  9. vauban
    January 26th, 2010 at 18:22 | #9

    naima :

    A zwłaszcza live transmission?

    Dead transmission. Nie wiem, co powiedzieć. Odczuwam bezradność.

  10. AJ
    January 26th, 2010 at 18:33 | #10

    @grzesie2k
    Zapomniałem, że w czeskim ch to jedna litera i jak sprawdziłem w słowniku, to po obch było od razu obi – zmęczony byłem i w ogóle. A ty, zając, nie zaznaczyłeś, że po obcemu piszesz, i znów bez czapki chodzisz.

  11. January 26th, 2010 at 18:54 | #11

    Kopiuj-wkleję robiłem z referatu, dobrze, że mi się kursywę chciało wstawiać ;-)

  12. naima
    January 26th, 2010 at 19:29 | #12

    vauban :

    Dead transmission. Nie wiem, co powiedzieć. Odczuwam bezradność.

    Mnie cały czas męczy – po co? Po co ludzie wchodzą na stronkę webcamu popatrzeć na… [i tu mi się zawiesza umysł]… na zwiedzających? podliczyć statsę (u wuja Wieśka było mniej, ale jak się postaramy…)? Sprawdzić, co się dziś nosi we włoskich/watykańskich podziemiach?
    Anybody jakiś pomysł?

  13. January 26th, 2010 at 19:38 | #13

    Ja znowu po prośbie. Jakiś czas temu pokazał się ciekawy (ponoć) artykuł o depresji:

    http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=search.displayRecord&uid=2009-10379-009

    Jeśli ktoś ma dostęp za “paywalla” i byłby skłonny się podzielić, to jak zwykle będę wdzięczny.

  14. January 26th, 2010 at 20:52 | #14

    dyspensor :

    Ja znowu po prośbie. Jakiś czas temu pokazał się ciekawy (ponoć) artykuł o depresji:
    http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=search.displayRecord&uid=2009-10379-009
    Jeśli ktoś ma dostęp za “paywalla” i byłby skłonny się podzielić, to jak zwykle będę wdzięczny.

    Poszło pocztą.

  15. vauban
    January 26th, 2010 at 20:53 | #15

    naima :

    Mnie cały czas męczy – po co?

    Dokładnie, z tego powodu też się zawiesiłem. Po co ? Po namyśle, znalazłem tylko jedno uzasadnienie: liczą na cud. Jako jedyni będą wtedy transmitować zmartwychwstanie JPII NA ŻYWO. Już teraz gorliwi wierni trwają dzień i noc przed monitorami, by nie przegapić TEJ CHWILI. No i będą mieli DOWÓD.
    Jak myślicie, są na tyle szaleni ? Ja myślę, że dlaczego by nie.

  16. naima
    January 26th, 2010 at 21:08 | #16

    vauban :

    Dokładnie, z tego powodu też się zawiesiłem. Po co ? Po namyśle, znalazłem tylko jedno uzasadnienie: liczą na cud. Jako jedyni będą wtedy transmitować zmartwychwstanie JPII NA ŻYWO. Już teraz gorliwi wierni trwają dzień i noc przed monitorami, by nie przegapić TEJ CHWILI. No i będą mieli DOWÓD.
    Jak myślicie, są na tyle szaleni ? Ja myślę, że dlaczego by nie.

    Przemknęło mi przez myśl, ale niee… chyba nikt nie jest tak szalony. Prawda? Prawda?!
    Raczej przypuszczam, że to bardzo współczesna forma ołtarzyków pamięci, dla takich, bo ja wiem, pielgrzymów stacjonarnych: odpalę webcama, dwie świeczuszki i trzasnę różańczyk w intencji nabrania rozumu. To brzmi trochę racjonalniej (sama się puknęłam w czoło, gdy to przeczytałam, ale cóż, na tej karuzeli poręczy nie montowano)…
    A może vauban ma rację? Jak będziemy się wystarczająco długo wpatrywać, to COŚ się stanie. I będzie nam zwyczajnie i po ludzku głupio…

  17. vauban
    January 26th, 2010 at 21:35 | #17

    naima :

    A może vauban ma rację?

    O rety, jednak lepiej nie. Ta wizja nawet mnie samemu wydaje się zbyt surrealistyczna…

  18. sheik.yerbouti
    January 26th, 2010 at 21:36 | #18

    vauban :

    Po namyśle, znalazłem tylko jedno uzasadnienie: liczą na cud. Jako jedyni będą wtedy transmitować zmartwychwstanie JPII NA ŻYWO

    A jak wstanie i powie BRRAAAINS?
    naima :

    odpalę webcama, dwie świeczuszki i trzasnę różańczyk w intencji nabrania rozumu.

    Z pewnością jest jakiś program “12 kroków przez grób JP2 w intencji…” dla wtajemniczonych.

  19. Ned Flanders
    January 26th, 2010 at 21:38 | #19

    Reality show weszło na wyższy poziom.

  20. sheik.yerbouti
    January 26th, 2010 at 21:40 | #20

    vauban :

    To dosyć, bo rapiery a ja tak mogę dłuuugo.

    A ja macałem oryginalne kopuły pancerne Skody w Węgrzcach!

  21. Gammon No.82
    January 26th, 2010 at 21:47 | #21

    sheik.yerbouti :

    A ja macałem oryginalne kopuły pancerne Skody w Węgrzcach!

    Mnie się zawsze ta firma kojarzyła raczej z psuciem całkiem dobrych fortyfikacji.
    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/46/Skoda_305_mm_Model_1911_side.jpg

  22. sheik.yerbouti
    January 26th, 2010 at 22:10 | #22

    Gammon No.82 :

    Mnie się zawsze ta firma kojarzyła raczej z psuciem całkiem dobrych fortyfikacji.

    To jest niezgorszy model biznesowy – zaopatrujesz obie strony a do dużego zamówienia dodajesz gratis samochód.

  23. vauban
    January 26th, 2010 at 22:26 | #23

    Sami tego chcecie ;)

    sheik.yerbouti :

    A ja macałem oryginalne kopuły pancerne Skody w Węgrzcach!

    Z całego Krakowa znam tylko fort chyba 50 1/2. Artyleryjski. Austro – Węgierskie pancerze macałem w Osowcu, na wtórnej lokalizacji.

    Gammon No.82 :

    Mnie się zawsze ta firma kojarzyła raczej z psuciem całkiem dobrych fortyfikacji.

    No, to psuło całkiem dobrze. Ale to psuło jeszcze lepiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/M-Ger%C3%A4t

    Tatamaxa :

    Niech gawiedź poszerza horyzonty w przerwach między lizaniem sobie nawzajem anusów.

    Gawiedź jest zaskoczona. Sądziła, że tu na ogół robi się użytek z języka rozumianego jako kod a nie jako organ. Bez odbioru.

    sheik.yerbouti :

    To jest niezgorszy model biznesowy – zaopatrujesz obie strony a do dużego zamówienia dodajesz gratis samochód.

    I pociski. Dużo, dużo pocisków. Wstępnie zazwyczaj podpisywano umowę na partię amunicji plus licencję na jej wytwarzanie w późniejszym okresie.

  24. Gammon No.82
    January 26th, 2010 at 22:50 | #24

    vauban :

    No, to psuło całkiem dobrze. Ale to psuło jeszcze lepiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/M-Ger%C3%A4t

    Eeee, ale Berta była gruba i nieruchawa, pod Liège z trudem toto dowieźli.
    BTW wiesz, że na Skody mówili Schlanke Emma?

  25. January 26th, 2010 at 23:05 | #25

    Lukasz :

    Poszło pocztą.

    Muchos gracias.

  26. RobertP
    January 26th, 2010 at 23:19 | #26

    vauban :

    Dead transmission. Nie wiem, co powiedzieć. Odczuwam bezradność.

    Zhakuj kamerę, niech pokazuje tajemnicze urządzenie z CERNu jak robi countdown na wyświetlaczu. Od razu się wszyscy ożywią.

  27. tatamaxa
    January 27th, 2010 at 00:38 | #27

    @vauban

    Rety rety.

  28. Gammon No.82
    January 27th, 2010 at 09:38 | #28

    naima :

    live transmission

    O 9:33 dostrzegłem pięć osób zastygłych w pozach zbolałych. O 9:35 wzrosło do siedmiu.

  29. Tatamaxa
    January 27th, 2010 at 09:46 | #29

    Gammon No.82 :

    Eeee, ale Berta była gruba i nieruchawa, pod Liège z trudem toto dowieźli.

    Francuzi problem nieruchawości postanowili rozwiązać czymś takim: http://en.wikipedia.org/wiki/Char_2C

  30. naima
    January 27th, 2010 at 10:08 | #30

    @dead transmission

    Po ciężko przespanej nocy doszłam do wniosku, że byliśmy w błędzie. Toż to zwykły security cam, pilnują, żeby ktoś nie przyszedł z kilofem i biznesplanem zrobienia majątku na relikwiach. “Nie wierzę w skarb piratów, wierzę w chciwość”. I to się trzyma kupy, dystrybutor relikwii w pól roku postawiłby sobie ze trzy chałupy i wykupił stado jachtów.

  31. January 27th, 2010 at 10:46 | #31

    vauban :

    Dead transmission. Nie wiem, co powiedzieć. Odczuwam bezradność.

    “6 osób jest online (2 osób przegląda Grób Jana Pawła II)” (przeglądałem grób JPII…)

  32. naima
    January 27th, 2010 at 12:16 | #32

    January, ty hieno cmentarna!

  33. Gammon No.82
  34. zer00
    January 27th, 2010 at 15:24 | #34

    culture.vulture :

    Czytając recenzję Szczygła (“Nieprzygody niewojaka Szwejka”) mam wrażenie, ze infantylizm zastąpiono ponuractwem.

    Wpuściłem się kiedyś w czytanie “Szwejka” w oryginale (mówię od bajtla dwoma językami słowiańskimi i wyobrażam sobie, że rozumiem, jak coś jest napisane w niektórych innych) i właśnie takie przeżyłem zdziwko, jak bardzo ta opowieść jest posępna w porównaniu z tłumaczeniem Hulki-Laskowskiego. Wręcz ekspresjonistyczna. Kiedyś czytałem jakiś taki esej (nie pamiętam, kto i gdzie) o tym, że dwaj Prażanie, Kafka i Haszek, chodzili po tych samych ulicach, a nie spotykali się. Po poczytaniu “Szwejka” po czesku jestem skłonny twierdzić, że właśnie spotykali się często gęsto.

  35. January 27th, 2010 at 15:58 | #35

    Gammon No.82 :

    Skoro już i tak jesteście w nastrojach cmentarnych, to obejrzyjcie sobie bardzo cywilizacjośmierciową grę.

    Ja tam wolę to:
    http://www.rebel.pl/product.php/1,1010/12782/Munchkin-wydanie-polskie-.html

    Nie mówiąc już o klasyce:
    http://www.sklep.copcorp.pl/product_info.php?products_id=77

    :)

  36. January 27th, 2010 at 16:24 | #36

    @ dyspensor:

    Och, koledzy gracze! Ja ostatnio ostro pocinam w to.

  37. Gammon No.82
    January 27th, 2010 at 16:49 | #37

    bart :

    Och, koledzy gracze! Ja ostatnio ostro pocinam w to.

    Tego niestety zabrakło…
    http://www.rebel.pl/product.php/1,1479/13335/Les-Poux-Wszy-.html

  38. Z.
    January 27th, 2010 at 16:53 | #38

    vauban :

    Dokładnie, z tego powodu też się zawiesiłem. Po co ? Po namyśle, znalazłem tylko jedno uzasadnienie: liczą na cud. Jako jedyni będą wtedy transmitować zmartwychwstanie JPII NA ŻYWO. Już teraz gorliwi wierni trwają dzień i noc przed monitorami, by nie przegapić TEJ CHWILI. No i będą mieli DOWÓD.
    Jak myślicie, są na tyle szaleni ? Ja myślę, że dlaczego by nie.

    Jak wstanie to i tak przeoczą, bo webcam się odświeża co kilka minut. Zdąży wstać i odejść, nikt nic nie zobaczy.

  39. Z.
    January 27th, 2010 at 16:57 | #39

    Gammon No.82 :

    Skoro już i tak jesteście w nastrojach cmentarnych, to obejrzyjcie sobie bardzo cywilizacjośmierciową grę.

    Prawdziwy jaszczur z ttdknu na smyczy BigPharma powinien grać w to:
    http://www.rebel.pl/product.php/1,1379/15112/Pandemic-edycja-polska-.html

    może powinniśmy kupić bartowi na urodziny, bartu kiedy masz urodziny?

    notabene gra bardzo wysoko na BoargameGeeku:
    http://www.boardgamegeek.com/boardgame/30549/pandemic
    więc najpewniej jest naprawdę niezła

  40. January 27th, 2010 at 17:02 | #40

    Z. :

    Jak wstanie to i tak przeoczą, bo webcam się odświeża co kilka minut. Zdąży wstać i odejść, nikt nic nie zobaczy.

    Od tej opowieści mam ochotę trochę sobie pophotoshopować.

  41. Gammon No.82
    January 27th, 2010 at 17:16 | #41

    Z. :

    Prawdziwy jaszczur z ttdknu na smyczy BigPharma powinien grać w to:

    http://www.rebel.pl/product.php/1,1379/15112/Pandemic-edycja-polska-.html

    I dodatek jest (ze Złośliwym Szczepem i Bioterrorystą):
    http://www.rebel.pl/product.php/1,1295/17485/Pandemic-On-the-Brink.html

  42. cdesign proponentist
    January 27th, 2010 at 17:46 | #42

    Gammon No.82 :

    I dodatek jest (ze Złośliwym Szczepem i Bioterrorystą):
    http://www.rebel.pl/product.php/1,1295/17485/Pandemic-On-the-Brink.html

    A z antyszczepionkowcami? Ja chcę z antyszczepionkowcami!

  43. Gammon No.82
    January 27th, 2010 at 17:57 | #43

    cdesign proponentist :

    A z antyszczepionkowcami? Ja chcę z antyszczepionkowcami!

    Kupmy, a potem zmodujmy?

    EDIT: można wpleść Mooniowatą, Astromańkę, a może nawet i Biosłoni?

  44. January 27th, 2010 at 17:58 | #44

    zer00 :

    Wręcz ekspresjonistyczna.

    Celne, bo Hašek jest zaliczany do czeskich ekspresjonistów (jeśli założymy, że istnieje czeski ekspresjonizm).

  45. January 27th, 2010 at 18:22 | #45

    bart :

    Od tej opowieści mam ochotę trochę sobie pophotoshopować.

    Please do, please do! Może zaczniemy nowy wątek a la Sławek?

  46. Marcin.gam
    January 27th, 2010 at 19:25 | #46
  47. zara2stra
    January 27th, 2010 at 19:45 | #47

    Pandemica polecam – kiedy pierwszy raz przyniosłem go na nasze planszówkowe nasiadówy, wszystkie inne gry poszły w kąt, a my siedzieliśmy całą noc przy kooperacyjnym Pandemicu (ani razu nie wygraliśmy).

  48. RobertP
    January 28th, 2010 at 10:02 | #48

    Zdradzę wam, że uwielbam procesy beatyfikacyjne, dostarczają mi mnóstwo frajdy. Pierw wyszła ciekawostka sado-maso o JP2
    postulator procesu beatyfikacyjnego potwierdził też pogłoski, że papież umartwiał się biczowaniem. Używał do tego pasa, który trzymał w biurku.
    http://wyborcza.pl/1,96165,7497379,Jan_Pawel_II_byl_gotow_ustapic.html

    A potem Andsol http://andsol.blox.pl/2010/01/Liczbowe-gry-w-Wariatkowie.html zdemaskował wieści o Piusie XII cacytowane przez GW http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6345782,Nowe_dowody__Pius_XII_angazowal_sie_w_ratunek_Zydow.html

    Jak zerknąłem w Amazonie co napisał cytowany jako “historyk” Michael Hesemann to serce się raduje http://www.amazon.com/Michael-Hesemann/e/B000APLA4U

  49. January 28th, 2010 at 11:34 | #49

    Barts :

    Please do, please do! Może zaczniemy nowy wątek a la Sławek?

    No nie wiem…

  50. zara2stra
    January 28th, 2010 at 11:43 | #50

    A tak przy okazji planszówek jeszcze, ktoś z ttdkn wybiera się na Festiwal Gier planszowych w Brzegu?

  51. January 28th, 2010 at 11:56 | #51
  52. RobertP
    January 28th, 2010 at 12:09 | #52

    Bart ten niebieski – ROTFL !

  53. naima
    January 28th, 2010 at 12:43 | #53

    a w zasadzie czemu nie pójść po bandzie, miałeś już taki ładny post z obrazkami o papierzach w ogniu ;) Połączenie mogłoby być ładne, a po odpowiednim zlegendowaniu – nawet samodzielnie zaistnieć w sieci pt: co uchwyciła kamera, gdy zwiedzający wyjdą…

  54. January 28th, 2010 at 13:53 | #54

    Widać, jakie filmy ostatnio oglądam.

  55. naima
    January 28th, 2010 at 14:11 | #55

    panda najlepsza:)

  56. blue.berry
    January 28th, 2010 at 14:30 | #56

    bart, jesteś złym człowiekiem… znaczy, złym katolikiem.

  57. Z.
    January 28th, 2010 at 15:41 | #57

    Baaartu zrób zombiaka :)

    EDIT: A przy niebieskim się przyksztusiłem.

  58. teofrastus
    January 28th, 2010 at 16:05 | #58

    ogbart :

    Widać, jakie filmy ostatnio oglądam.

    Twoje dziecko ogląda filmy o niebieskim penisie?
    :(

  59. January 28th, 2010 at 16:10 | #59

    teofrastus :

    Twoje dziecko ogląda filmy o niebieskim penisie?

    I Z RĘKAMI, I Z GALARETY.

  60. January 28th, 2010 at 16:10 | #60

    A czy ktoś mógłby zrobić jakiegoś popularnego mema, np. YO DAWG: I HEARD YOU LIKE DEAD POPES…

  61. login99195
    January 28th, 2010 at 16:17 | #61

    bart :
    (zdjęcia z krypty dżejpitu)

    OSZUSTWO111!11 To są fotomontaże . Tam przecież nie wolno wchodzić za barierkę! :) :)

  62. January 28th, 2010 at 16:57 | #62

    Lolkontent z newslettera: legalizacja małżeństw homoseksualnych przez Portugalię to wyzwanie rzucone Matce Bożej Fatimskiej.

  63. Ned Flanders
  64. January 28th, 2010 at 21:27 | #64

    teofrastus :

    Twoje dziecko ogląda filmy o niebieskim penisie?

    Odpierdólcie się od niebieskich penisów. Proszę.

  65. cdesign proponentist
    January 29th, 2010 at 10:17 | #65

    Ned Flanders :

    Ha!
    http://www.guardian.co.uk/science/2010/jan/28/mmr-doctor-fail-children-gmc

    Spisek bigpharmy, to on powinien ich sądzić nie oni jego!!1!

  66. Gammon No.82
    January 29th, 2010 at 10:31 | #66

    Po nocy krwawej
    Jutrzenki blask oświecił ziemię.

  67. RobertP
    January 29th, 2010 at 11:51 | #67

    Już się bałem, że jacyś Łoczmeni Grobu JP2 hakują BdB.

  68. Largo-san
    January 29th, 2010 at 12:47 | #68

    wo :

    A czy ktoś mógłby zrobić jakiegoś popularnego mema, np. YO DAWG: I HEARD YOU LIKE DEAD POPES…

    A proszę:

    Z tym że pod regularnym pseudonimem się chyba nie odważę w tym kraju.

  69. Largo-san
    January 29th, 2010 at 12:47 | #69

    Bartu, spamołap, pliz. Przy okazji zastąp linka obrazkiem, bo mnie nie wolno.

  70. Largo-san
    January 29th, 2010 at 12:54 | #70

    O dziękuję. To teraz zgłaszajcie propozycje tekstu, bo ten mój jakoś nie brzmi za dobrze.

  71. culture.vulture
    January 29th, 2010 at 13:51 | #71

    Tatamaxa :

    Gammon No.82 :
    Francuzi problem nieruchawości postanowili rozwiązać czymś takim: http://en.wikipedia.org/wiki/Char_2C

    o rety, jaki fajny- historia przekrętów rewelacyjna. Jak nic kolejny wątek dla komisji hazardowej.

  72. January 29th, 2010 at 13:54 | #72

    Largo-san :

    O dziękuję. To teraz zgłaszajcie propozycje tekstu, bo ten mój jakoś nie brzmi za dobrze.

    Sup, atheists. Heard you don’t believe in JP2’s miracles, so we put a fiery figure on His grave so that you could repent while you repent.

  73. Gammon No.82
    January 29th, 2010 at 15:02 | #73

    Wykrakaliście. O 14.59 naprawdę tam się pojawił jakiś czarny obywatel. Wysyłam materiał do centrali.

  74. January 29th, 2010 at 19:44 | #74

    Gammon namierzył Xzibita:

    I jeszcze innych gości:

  75. Gammon No.82
    January 30th, 2010 at 14:44 | #75

    @dyspensor i mdh
    Biegański powielon. Dawać fizyczne adresy na maila, mdh chyba ma mój, dyspensor niech bierze od barta. Kto się wstydzi niech podaje jakąś skrzynkę kontaktową na hasło.

  76. January 30th, 2010 at 15:34 | #76

    Kurcze, musimy tez kiedys sobie taki happening zafundowac:

    http://www.1023.org.uk/the-1023-overdose-event.php

  77. January 30th, 2010 at 15:37 | #77

    Sendai :

    Kurcze, musimy tez kiedys sobie taki happening zafundowac:

    W zasadzie jeśli wypiłem kawę z dwoma łyżeczkami cukru to mogłem przedawkować coś w myśl zasad homeopatii, amirajt?

  78. January 30th, 2010 at 16:40 | #78

    @ eli.wurman:

    No ale ale ale ale! Na cukrze w kawie nie bylo homełkowej etykietki, wiec! Jest cukier i jest cukier homeopatyczny.

  79. Gammon No.82
    January 30th, 2010 at 16:47 | #79

    eli.wurman :

    W zasadzie jeśli wypiłem kawę z dwoma łyżeczkami cukru to mogłem przedawkować coś w myśl zasad homeopatii, amirajt?

    Czy kawa była odpowiednio dynamizowana?

  80. January 30th, 2010 at 16:49 | #80

    Gammon No.82 :

    Czy kawa była odpowiednio dynamizowana?

    Nie wiem czy kawa była dynamizowana, natomiast mnie zdynamizowała.

    Sendai :

    Jest cukier i jest cukier homeopatyczny.

    Właśnie – pomysł na trolling: jeśli producent mówi o zawartości czegoś w produkcie, a tego tam się nie da stwierdzić, to czy nie jest to wprowadzanie klienta w błąd co do składu produktu?

  81. Gammon No.82
    January 30th, 2010 at 19:54 | #81

    eli.wurman :

    Właśnie – pomysł na trolling: jeśli producent mówi o zawartości czegoś w produkcie, a tego tam się nie da stwierdzić, to czy nie jest to wprowadzanie klienta w błąd co do składu produktu?

    Ano właśnie. Oni twierdzą, że w homełku jest “informacja”. To niech ją pokażą naocznie.

    EDIT: Mam pomysł. Trzeba sporządzić zestaw cukrowych kulek i drugi zestaw takich samych cukrowych kulek z dodatkiem Bardzo Rozcieńczonych Kaczych Flaków. Potem wziąć specjalistę od homełka i kazać mu rozpoznać, które są które. Dopuszczalne będzie użycie wagi, miarki, spektroskopu, różdżki itp. akcesoriów.

  82. January 30th, 2010 at 23:34 | #82

    Gammon No.82 :

    eli.wurman :
    Właśnie – pomysł na trolling: jeśli producent mówi o zawartości czegoś w produkcie, a tego tam się nie da stwierdzić, to czy nie jest to wprowadzanie klienta w błąd co do składu produktu?
    Ano właśnie. Oni twierdzą, że w homełku jest “informacja”. To niech ją pokażą naocznie.
    EDIT: Mam pomysł. Trzeba sporządzić zestaw cukrowych kulek i drugi zestaw takich samych cukrowych kulek z dodatkiem Bardzo Rozcieńczonych Kaczych Flaków. Potem wziąć specjalistę od homełka i kazać mu rozpoznać, które są które. Dopuszczalne będzie użycie wagi, miarki, spektroskopu, różdżki itp. akcesoriów.

    Gotowy jestem zaoferować własne ciało w czasie choroby jako obiekt testowania skuteczności pigułek uznanych przez speca za właściwe.
    Co do akcji 10:24 – zaspałem dzisiaj na nią, a miałem blisko do Liverpoolu: http://www.youtube.com/watch?v=zAetQT8D-8o

  83. January 31st, 2010 at 13:13 | #83

    Nadal chrzanią się komenty, wykrzacza Firefox i trochę to obsysa.

  84. janekr
    January 31st, 2010 at 16:45 | #84

    Barts :

    Nadal chrzanią się komenty, wykrzacza Firefox i trochę to obsysa.

    Demonizujesz. Nic się nie wykrzacza, ani w domu, ani w pracy.

  85. January 31st, 2010 at 18:18 | #85

    Barts :

    Nadal chrzanią się komenty, wykrzacza Firefox i trochę to obsysa.

    Bartsie drogi i wy, drodzy lurkerzy i komentatorzy, którym blogasek dupczy Firefoksa. Posłuchajcie, bo powiem to po raz ostatni i więcej nie powtórzę. Nie wiem, dlaczego FF się wykrzacza. Mnie również się wykrzacza. Nie potrafię znaleźć przyczyny. Eksperymentowałem ze zmianą wyglądu bloga, wyłączałem widgety i pluginy – i nic, dalej się wywalał. Poświęciłem temu problemowi naprawdę dużo czasu, ale nie udało mi się odkryć jego przyczyny. Intensywne poszukiwanie przyczyny już sobie odpuściłem, teraz co jakiś czas coś przełączę i popatrzę w FF. Ale sam przesiadłem się na Safari.

    Przykro mi również z powodu mojej nieobecności. Mam do załatwienia w realu różne poważne sprawy, które – przynajmniej chwilowo – uniemożliwiają mi głębsze zaangażowanie w społeczność #ttdkn. Ale choć to na tym blogasku tchnięto ducha w owo monstrum, żyje ono teraz przecież własnym życiem.

  86. yormempop
  87. January 31st, 2010 at 19:56 | #87

    Barts :

    Nadal chrzanią się komenty, wykrzacza Firefox i trochę to obsysa.

    Firefox sucks indeed.

  88. mdh
    January 31st, 2010 at 20:30 | #88

    wo :

    Firefox sucks indeed.

    Obsysa tylko gdy uważasz, że Twój czas nic nie kosztuje i chcesz go marnować na przedzieranie się przez tony reklam w necie.

  89. January 31st, 2010 at 21:01 | #89

    mdh :

    Obsysa tylko gdy uważasz, że Twój czas nic nie kosztuje i chcesz go marnować na przedzieranie się przez tony reklam w necie.

    Kłamiesz. I do tego bredzisz.

  90. AJ
    January 31st, 2010 at 23:40 | #90

    bart :

    Nie wiem, dlaczego FF się wykrzacza.

    Przecież to oczywiste. Bo jest w nim błąd.

  91. mdh
    February 1st, 2010 at 00:43 | #91

    eli.wurman :

    Kłamiesz. I do tego bredzisz.

    Kłamstwo-szłamstwo. I zdefiniuj mi najpierw pojęcie ‘bredzisz’.

  92. February 1st, 2010 at 02:48 | #92

    mdh :

    I zdefiniuj mi najpierw pojęcie ‘bredzisz’.

    This is an ex-flame. It has ceased to be.

  93. Gammon No.82
    February 1st, 2010 at 07:31 | #93

    inz.mruwnica :

    This is an ex-flame. It has ceased to be.

    Flejmy nie płoną.

  94. February 1st, 2010 at 07:59 | #94

    bart :

    Eksperymentowałem ze zmianą wyglądu bloga, wyłączałem widgety i pluginy

    Hmm, a wyłączyłeś wszystkie upiekszacze naraz? I też się wykrzaczało? Ejże.

    bart :

    Mam do załatwienia w realu różne poważne sprawy

    Wiemy, wiemy, mówiłeś, mówiłeś też, że nic śmiesznego. Tej kwestii w ogóle nie dotykałem.

    wo :

    Firefox sucks indeed.

    Uh-oh, WO dał głos. Dlaczego wiedziałem że to napiszesz? I dlaczego, mimo że mam też MBP z Safari, to nadal lubię Firefoksa i w ogóle nie widzę jego ogólnego obsysania?

  95. February 1st, 2010 at 08:01 | #95

    janekr :

    Demonizujesz. Nic się nie wykrzacza, ani w domu, ani w pracy.

    Ty to chyba naprawdę jesteś linuksiarzem w rozumieniu WO, do tego pewnie administratorem, bo “u mnie działa” stosowane na serio, nie no, panie, daj pan spokój.

    PS> I może jeszcze nosisz wąsy?…

  96. janekr
    February 1st, 2010 at 09:35 | #96

    Barts :

    janekr :
    Demonizujesz. Nic się nie wykrzacza, ani w domu, ani w pracy.
    Ty to chyba naprawdę jesteś linuksiarzem w rozumieniu WO, do tego pewnie administratorem, bo “u mnie działa” stosowane na serio, nie no, panie, daj pan spokój.
    PS> I może jeszcze nosisz wąsy?…

    B*** jeden. NIE jestem administratorem. NIE dotykałem systemu. W OGÓLE nic z nim nie robiłem. Czytam bloga w domu i w pracy na różnych systemach operacyjnych i różnych wersjach FF. I się NIE wykrzacza. Rozumiesz teraz, d*** jeden, Ty by* skr**?
    Co do wąsów – wyguglaj…

  97. February 1st, 2010 at 09:58 | #97

    janekr :

    B*** jeden. NIE jestem administratorem. NIE dotykałem systemu. W OGÓLE nic z nim nie robiłem. Czytam bloga w domu i w pracy na różnych systemach operacyjnych i różnych wersjach FF. I się NIE wykrzacza. Rozumiesz teraz, d*** jeden, Ty by* skr**?

    Wow, ale dużo gwiazdek (“OMG, it’s full of stars”). Napij się może wody, albo co, bo jeszcze zawał ci się przytrafi.

    janekr :

    Co do wąsów – wyguglaj…

    Też nie mam się czym zajmować.

  98. janekr
    February 1st, 2010 at 10:45 | #98

    Barts :

    Napij się może wody, albo co, bo jeszcze zawał ci się przytrafi.

    A Ty zjedz zupkę z płodów na uspokojenie.

    Też nie mam się czym zajmować.

    Tówj problem, nie mój…

  99. Gammon No.82
    February 1st, 2010 at 11:00 | #99

    @Barts & janekr

    Może jakiś mały pojedynek (na rapiery)?

  100. ojap
    February 1st, 2010 at 11:06 | #100

    Będzie mieli nowego “kolegę” na Blipie http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7514096,Krakowski_Rynek_zacznie_gadac_na_Blipie.html

    PS. Czy jak dojedziemy do 2000 komciów to Czcigodny Autor Bloga sypnie nową notką na potrzebujących?

Comment pages
1 18 19 20 21 22 25 2755
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)