A ja znowu na salonach…
Ciągle się szlajam po salonie24, dodaję nowe feedy RSS do swojego readera, odkrywam nowe talenty. Ostatnio znalazłem chłopca, który za pomocą przykładów anegdotycznych udowodnił, że antysemityzm to żydowski wymysł:
Kiedyś moja bardzo dobra znajoma opowiadała mi o jednym jakże ciekawym zajściu na obozie. Był tam jeden koleś, który wręcz zionął nienawiścią do Żydów. Opowiadał o nich dowcipy za każdym razem, chwalił Hitlera, wykrzykiwał sieg heil. Jednak coś zaczęło mocno śmierdzieć. W pewnym momencie aryjsko-słowiańscy chłopcy przycisnęli klienta, no i przyznał się do tego, że przynależy do odpowiedniej nacji…
…jeszcze inny przypadek…
…koleś jawnie obnosił się ze swoim antysemityzmem. Założył nawet swoisty antysemicki klub, który się co tydzień spotykał. W pewnym momencie wyszło na jaw, że też przynależy do odpowiedniej nacji…
Młodzianek ten najwyraźniej żywo interesuje się żydostwem, sądząc po jego oczytaniu w świętych księgach ludu Izraela:
W Talmudzie jest taki tekst “zdekonspirowany Żyd to głupi Żyd”. Ciekawe, co nie…
No jakże nie bywać w salonie24!
Wielu salonowców będzie można spotkać na żywo w sobotę na ul. Rolnej w Warszawie. Znajduje się tam ambasada Serbii — salonowcy będą demonstrować swoje poparcie dla uciskanych serbskich braci. Przynajmniej ci, którzy przyjdą. Kiedyś pracowałem dwie przecznice dalej, w związku z tym napisałem króciutki przewodnik po okolicy dla zdezorientowanych przyjezdnych Aryjczyków. Puściłem go jako komentarz na salonie, ale może się przyda jakiemuś czytelnikowi mojego bloga — cześć, chłopaki z CPDP!
- Najbliższy sklep z piwem znajduje się na końcu centrum handlowego Land przy stacji metra Służew. Uwaga: Land to rdzennie polska spółka.
- Nieco dalej, przy skrzyżowaniu Puławskiej i Wałbrzyskiej, prawdziwi Słowianie mogą posilić się w barze Ornak. Polska firma, polskie menu: flaki (trochę śmierdzą, ale rewelacyjnie smakują), schabowe itp. Porcje tzw. robotnicze. Po drugiej stronie ulicy jest McDonald’s, można — zależnie od reprezentowanej opcji — kupić wieśmaka albo wybić żydom szybę.
- Pamiątkowe pocztówki z Warszawy najlepiej kupić w kiosku w metrze.
- Równolegle do ul. Rolnej biegną ulice o bardzo ładnych nazwach: Wołodyjowskiego, Skrzetuskiego i Wernyhory. Po skończonej pikiecie osoby, którym zostało jeszcze trochę czasu do odjazdu autobusu PKS, mogą pójść na Wyprawę Szlakiem Sienkiewiczowskich Bohaterów, a wybrany prelegent może wygłosić krótką pogadankę nt. Literatury Narodowej.
Czuwaj!