Archive

Posts Tagged ‘pisior’

Szybka prasówka

December 15th, 2006 7 comments

Bardzo ciężko pracuję ostatnio i nie mam czasu ani ochoty mościć się z popcornem w fotelu i oglądać zapasy w kisielu z udziałem nowych polskich elit politycznych. Dziś mam dzień wytchnienia, wyspałem się nieco, przyszedłem później do pracy i zasiadłem do lektury porannej prasy. I bach:

  • Najpierw relacja byłego radnego Samoobrony, jak to pijany Lepper turlał się po łóżku, usiłując zatrzymać dwie młode działaczki swojej partii i pohukiwał przy tym: “No jak to? Z wodzem nie zostaniecie?”.
  • Potem informacja, że ocena z religii będzie wliczana do średniej na świadectwie, co skłania do zainteresowania rozwiązaniami prawnymi regulującymi edukację dziecka w domu
  • A na koniec: Jerzy Targalski, wiceprezes Polskiego Radia, skasował audycje w języku esperanto, które kosztowały radio publiczne cztery tysiące złotych miesięcznie. Esperanto poleciało, bo jego twórca był “obywatelem polskim narodowości żydowskiej”, Izrael takich audycji nie nadaje, więc niby dlaczego miałaby Polska?

Czyli wciąż daleko do mojego idealnego świata, w którym molestatorów czeka chemiczna kastracja, na świadectwie występuje ocena z esperanto, a religie skasowano.

Taśmy Prawdy 2

October 20th, 2006 5 comments

Przeczytałem stenogram nagranej rozmowy Gudzowatego z Michnikiem, w której Gudzowaty upiera się, że służby specjalne inspirowały nieprzychylne mu publikacje GW, a Michnik wciąż powtarza, że tylko w jednym przypadku — dostali przeciek od kogoś powiązanego ze służbami ujawniający światłowód przy gazociągu. Mniejsza o polityczne tło, bo o tym możecie poczytać u bardziej wyrobionych oszołomów, np. u Galby. Ja tylko zacytuję parę smaczków:

A.M.: … pana zdrowie. Bardzo dobre. Świetne wino. Jak rzeczywiście przypuszczałem, że takie miałem głębokie wewnętrzne przekonanie, że mamy tutaj do czynienia ze zjawiskiem złym dla Polski. Mianowicie z pewną ekspansją nieformalną prorosyjskiego lobby. Ja się chętnie zgodzę z panem, że ja myliłem się…

(…)

A.G.: Dobre?

A.M.: Bardzo dobre.

A.G.: Jest super — no…

A.M.: … winko doskonałe… To, że miałem stale jakieś interwencje, a to od ludzi z SLD, a to od ludzi ze służb. Dlaczego my pana niszczymy? No to mnie jeszcze bardziej utwierdziło…

A.M.: Proszę pana — a tak jak panu powiem tak, jeżeliby pan mi pół roku temu powiedział, że ksiądz Michał Czajkowski był agentem, to bym panu dał po twarzy. Rozumie pan. No już — k… — nie wiem teraz! No rzeczywiście po pogłupiałem. Ja już nie wiem teraz!

A.M.: Ja mam nadzieję, że oni skręcą kark. A jeżeli nie skręcą, to przecież…

A.G.: Nie skręcą, bo lud jest za nimi.

A.M.: Jak długo jeszcze?

A.G.: Lud? Bardzo długo.

A.M.: No jak długo?

A.G.: No jak się lud dostanie igrzyska, no to…

A.M.: … ale jak długo?…

A.G.: No dziesięć lat, dwadzieścia.

A.M.: Dwadzieścia lat?

A.G.: No dwadzieścia może nie. Dziesięć.

A.M.: Śmieszne.

A.G.: Pan jest śmieszny, bo pan ma dziewczęce marzenia.

(…)

A.G.: … ta zupka?

A.M.: Świetna.

A.G.: No.

A.M.: Ona jest taka tajska.

A.G.: Rybna.

A.M.: Ale taka — wie pan — że…

A.G.: … z tamtych stron — tak.

A.M.: Faktem jest, faktem jest, że wielka krzywda się panu nie stała. Jak ja się tutaj… rozglądam. Daj Boże biednemu Żydowi w każdy piątek…

A.G.: Będzie miał pan chociaż jedną satysfakcję, bo pani prokurator — w rekompensacie… Bo pani prokurator jest wyjątkowo piękną kobietą.

A.M.: O!

A.G.: Nie wiem, jest chyba taka zawodowo zimna, ale urodę ma królowej. Piękna jest — po prostu — piękna.

A.M.: … Ja się czuję jak człowiek, zawodnik na boisku, który dostał czerwoną kartkę. Bo jeżeli o tym wszystkim ja pisałem… Kaczyńscy, o tym, co oni przez ten rok nawyrabiali. W ciągu roku tak spier… wizerunek Polski, to jest talent — wie pan. To jest talent! To trzeba umieć!

EDIT: Okazuje się, że niektóre owce z samych cytatów nie potrafią wyczytać intencji autora selekcji. Powiem więc tak: bardzo mnie bawi, że rozmowa o służbach specjalnych i gazie przerywana jest pytaniami “Dobra zupka?”, a poważna gazeta publikuje to bez skrótów. Podoba mi się też, że zająknięcia Michnika lądują w stenogramie. Zachwyca mnie fakt, że Michnik, jak by nie było figura, na pewne aspekty współczesnej sytuacji politycznej patrzy jak normalny człowiek (normalny, jako opozycja do nienormalnych wyborców pisiora). Zamyślam się nad tekstem o ks. Czajkowskim, a tekst o biednym Żydzie w każdy piątek mnie po prostu powala. O. Jaśniej?

Tags:

Do kogo mówił Pan Premier w telewizorze

September 28th, 2006 3 comments

Przeczytałem kiedyś, chyba w “Polityce”, artykuł o pewnych wstydliwych badaniach socjologicznych. Wynikało z nich, że istnieje w Polsce grupa społeczna, która… jakby tu powiedzieć… nie kuma. Nie kuma i już. Nie jest w stanie zrozumieć artykułu w gazecie. Grupa ta to około 80% polskiego społeczeństwa. Ostatnio mi gdzieś przemknęło, że 80% Polaków nie wie, co to jest inflacja. To chyba ci sami.

Ludzi tych PiS nazywa pieszczotliwie “ciemnym ludem”, ale gra ewidentnie pod nich. Rzuca im hasełka o dziadku w Wehrmachcie — dla prostych ludzi Niemce to wciąż tego świata odmieńce. Mówi im o układzie, o Onych, przez których im, zwykłym obywatelom się nie układa. Gra na ich frustracjach i kompleksach. Geje, feministki, elity, artyści, ateiści — dla tych 80 procent to jacyś niebezpieczni dziwacy, których trzeba trzymać w bezpiecznej odległości od matecznika.

Wydaje mi się, że sukces PiS opiera się właśnie na sięgnięciu po tych pogardzanych, którym inni politycy podskakiwali w rytm disco polo, ale jednocześnie nieco zbyt wyraźnie sprzedawali komunikat “Głosujcie na nas i spierdalajcie”. PiS na nich ewidentnie gra. Myślicie, że się mylę? To obejrzyjcie sobie orędzie Pana Premiera.

Obejrzałem ostatnio film Thank You for Smoking. Jego główny bohater, lobbysta na rzecz przemysłu tytoniowego, siedzi z synem w barze i próbuje mu wytłumaczyć, na czym polega jego praca. Wdaje się więc z nim w dyskusję na temat wyższości lodów waniliowych nad czekoladowymi. Kiedy kończy, syn mówi “Kompletnie mnie nie przekonałeś”. Na co bohater zatacza ręką krąg, wskazując na innych klientów i odpowiada: “Nie chciałem przekonać ciebie. Chciałem przekonać ich”.

I o to chodzi. Partia Moralnej Odnowy zostaje przyłapana na klozetowych, łapówkarskich zagrywkach, a jej szef mówi w TV w porze największej oglądalności: wszystko jest dobrze, gospodarka idzie do góry, kraj się rozwija, choć układ przeszkadza i prowokuje. I co z tego, że ty wiesz i ja wiem, i tamten pan jeszcze wie, że Pan Premier mówi od rzeczy? Ludzie, którzy w audiotele podają błędne odpowiedzi na pytanie “W jakim kraju leży Mur Chiński?”, nie wiedzą — oni zamiast filmu po dzienniku dostali właśnie informację, że wszystko git i żeby nie zwracali uwagi na prowokacje, bo rzeczy idą ku lepszemu.

Uwaga na marginesie: bardzo mi się podobały wtręty o nie wymienionym z nazwiska “analityku polskiej sceny politycznej”, który “przewidział, że na jesieni układ zaatakuje”. Ciekawe, kto on. Musi jakiś wykształciuch.

Tags:

Śpiewamy!

September 20th, 2006 1 comment

PiS napisał sobie hymn…

My chcemy Prawa i Sprawiedliwości
Czwartej Rzeczypospolitej jest już czas (bis)

Ref.: Prawo i Sprawiedliwość
Prawo i Sprawiedliwość dziś prowadzi nas (bis)

My chcemy Prawa i Sprawiedliwości
Czwartej Rzeczypospolitej jest już czas
Dlatego wznieśmy ręce,
podajmy sobie dłonie,
honor i ojczyzna, niech zabrzmi w nas

Ref.: Prawo i Sprawiedliwość
Prawo i Sprawiedliwość dziś prowadzi nas (bis)

To jest chyba nawet śmieszniejsze niż ta piosenka o olimpiadzie specjalnej…

Tags:

Historia na nowo odkryta

September 7th, 2006 10 comments

Jacek Żakowski zaczyna wyrastać na mojego ulubionego publicystę. W ostatniej Polityce pisze tekst “Hańba bohaterom”, którego przesłanie jest proste: obecni rządzący nie odegrali znaczącej roli w obaleniu komunizmu w Polsce (bo byli na marginesie zdarzeń albo za młodzi), starają się więc napisać historię na nowo za pomocą obrzucania błotem prawdziwych bohaterów rewolucji. Kiedy już wytnie się Kuroniów i Michników, wtedy może faktycznie okaże się, że komunizm obalił Maciej Giertych do spółki z braćmi Kaczyńskimi.

Nasuwają się zabawne, oczywiście niczym nie uzasadnione analogie — np. wieczne korekty historii Związku Radzieckiego, włącznie z wymazywaniem odpowiednich osób ze zdjęć trybun pochodów pierwszomajowych. Na razie ciągle możemy oglądać zdjęcia wąsatego Kaczyńskiego przy Okrągłym Stole. Ale jakby co, służę umiejętnościami w obsłudze Photoshopa, panie Prezydencie.

Tags: