Archive

Posts Tagged ‘faszyzm’

Filmy o rycerzach

December 3rd, 2006 10 comments

Jakiś czas temu na blogu Wojciecha Orlińskiego komentowałem, że największe nieszczęście, które nas od obecnych rządów spotyka, to podskórne i powolne oddziaływanie na umysły społeczne, przesuwanie spektrum dyskursu publicznego z poziomu prawica-lewica na prawica-ekstremiści. Mówiłem o tzw. ciemnym ludzie (copyright 2005 Jacek Kurski), ale okazuje się, że i mnie ta cicha manipulacja dotyka. Oto na swoim blogu po raz kolejny polemizuję z faszystami. Znaczy, cytuję blog pana WuWu.

Tropienie na siłę, albo wprost generowanie w Polsce nazizmu i nagłaśnianie tego – marginalnego przecież, czy wprost chuligańsko szczątkowego — zjawiska do roli narodowego problemu, niewątpliwie leży w interesie pewnych zagranicznych ośrodków wpływu. Po to chociażby, żeby opinii międzynarodowej wmówić, że Polacy byli współodpowiedzialni m.in. za Holocaust. Żeby Niemcy mogli się podzielić z kimś winą za antysemityzm. Dla nich przykładowo napis antysemicki na murze, pomieszczony wśród setek innych chuligańskich bazgrołów, nie jest po prostu zwyczajnym chuligaństwem, ale stanowi dowód na to, że w Polsce pleni się antysemityzm.

Z tego bełkotu wyczytuję, że antysemicki napis nie różni się od zwykłego niczym. Że “Zrobimy z wami, co Hitler zrobił z Żydami” to po prostu jedna z wielu metafor wyrażających niechęć do adwersarzy, absolutnie nie pochwalająca negatywnych skutków hitleryzmu. I to chyba jest dobry trop, bo pan WuWu pisze dalej tak:

Fotografia z kolei, która przedstawia młodego człowieka, który unosi rękę w górę, może z głupoty, może dla popisu, czy dla prowokacji, a może po prostu nieświadomie, bo na filmach widział, jak starożytni Rzymianie, czy rycerze się pozdrawiali, czy przed wojną wszystkie ruchy nie-lewicowe od skautów katolickich zaczynając aż po karlistów i monarchistów hiszpańskich, a już na pewno – jak sam tłumaczy — nie z intencją imitowania hitlerowców — to oczywisty dowód na neonazizm. I młody człowiek, który nigdy nie głosił neonazizmu, który się go brzydzi, a jedyną jego winą jest, że podniósł rękę – jest przekreślony i nic po jego tłumaczeniach. Bo koncern MUSI mieć dowody. Jak ich nie ma, to sam spreparuje. Takie to trudne?

Jedyną jego winą jest, że podniósł rękę, bo na filmie widział, jak rycerze się tak pozdrawiali. Oczywiście, a amerykański południowiec przyłapany na przebierance w prześcieradła i kaptury tłumaczy się, że tylko naśladował uczestników procesji w Sewilli.

Faszyzm niemiecki zawłaszczył sobie pewne symbole (zresztą zawłaszczanie symboli przez prawicę to, zdaje się, powszechny trend). I po II wojnie światowej żaden skaut już nie zighajlował, prawda, panie Wojtku? Więc dlaczego pańscy koledzy to robią? Mi się wydaje, że dlatego, że są faszystami. Po prostu. I proszę mi nie pierdolić o filmach o rycerzach, bo to żenujące wytłumaczenie, nawet w ustach zidiociałego wszechpolaka.

Jeśli ja pojechałem cztery lata temu na koncert na rynku jednego miasta, oficjalny, przez media filmowany, pieśni narodowych;

Nie pieśni narodowych, tylko chujowego skino-rocka.

wierzejski-na-koncercie.jpgjeśli poproszony przez kilku młodych ludzi o zrobienie zdjęcia, podszedłem pod scenę i pozwoliłem sobie zrobić nawet ich kilka, ot nie zważając, że ci ludzie mają krótkie fryzury (czemu nie włączyła mi się rewolucyjna czujność?), a potem czytam, że tańczyłem ze skinami i nazistami. Tańczyłem?!

Jak patrzę na to zdjęcie, to nie jestem pewien, czy pan tańczył. Fakt. Ale jak pan nie tańczył, to co to za łańcuch? Jakiś gejowski rytuał czy też może kolega z przodu (ten tyłem, z uniesioną pięścią — taki gest, który widział na filmie o rycerzach) będzie zaraz strzelał na bramkę, a pan i koledzy tworzycie piłkarski mur? Czy tą ręką, której nie widać na zdjęciu, zasłania pan koledze jajka? To może lepiej już się umówmy, że pan tańczył.

piesci.jpgJeśli dla manipulacji pokazuje się obok zdjęcie z innej uroczystości, z innego roku, z innymi ludźmi, którzy pokazują pięści (tak, zaciśnięte pięści), może dla popisu siły, nie wiem, i podpisuje się, że to gest „Sieg Heil”, to to jest draństwo i potwarz.

Ten pierwszy z lewej to chyba jednak zighajluje. To od państwa ktoś, czy jakiś woźny się przyplątał?

A jak już przy tych pięściach jesteśmy, to może by pan, panie Wojtku, wyjaśnił łaskawie symbolikę gestu “prawa ręka z zaciśniętą pięścią wyciągnięta pod kątem ok. 135 stopni w górę i ok. 30 stopni w prawo”? Chętnie posłucham.

Swój wywodzik pan WuWu kończy tak:

A dziennikarze ci powinni być przesłuchani na okoliczność współpracy z obcymi wywiadami i przyjmowania zleceń na szkalowanie określonych grup politycznych. W tej sprawie złożę zapytania do Prokuratora Generalnego i do MSWiA.

Czyli jeżeli jakiś wszechpolak krzyknie coś o Żydach, publikowanie informacji o tym w mediach jest zdradą narodu i państwa. Brawo. Jeśli taki jest potencjał intelektualny polskiej skrajnej prawicy, byle Sierakowski rozpiździ ich w trzy minuty.

P.S. Panie Wojtku, uprzejmie donoszę, że znajomi z ONR się z panów śmieją:

Apel do LPR i MW

Kompromitujecie sie na każdym kroku, tym przepraszaniem i ubolewaniem, za głupie zdjęcie, czy filmik, na którym nic nie widać. Byle szmatławiec robi z Was idiotów!!! Gdzie Wasz honor i duma??? Niedługo dojdzie do tego, że zaczniecie sie tłumaczyć z tego, ze w ogóle żyjecie sic! Żenada!!

Konkurs

November 28th, 2006 No comments

117838-0j349cepcache.jpeg117856-0j349cepcache.jpegDziś prosta zagadka. Pytanie brzmi: czy te dwa zdjęcia przedstawiają tę samą osobę? Jeśli tak, minister Giertych ma kłopot i trochę spraw do wyjaśnienia. Więcej informacji zdobędziecie tutaj.

Przyznam szczerze, że informacje “Dziennika” brzmią dla mnie trochę niewiarygodnie — co innego zighajlowanie przy piwku, a co innego płonące swastyki i flagi hitlerowskie. Młodzież Wszechpolska, co by o niej nie mówić, aż tak wywalona w kosmos nie jest. Biedna Leokadia pewnie niechcący zaplątała się na imprezkę kolegów ze starych skinowskich czasów.

Taką mam przynajmniej nadzieję.

Zdjęcia: dziennik.pl

Tags:

Liczba dnia

November 15th, 2006 6 comments

Dwa tysiące czterysta trzydzieści dziewięć. Tyle głosów dostał w warszawskich wyborach prezydenckich Wojciech Wierzejski, znany również jako Pan Duże WuWu. Prześcignął go kandydat komitetu Gamonie i Krasnoludki, czyli Gość w Pomarańczowej Czapce (2914 głosów).

Serdeczne gratulacje, panie Wojtku! Zaufało panu trzy dziesiąte procenta wyborców. W następnych wyborach życzę dziesięciokrotnie lepszego wyniku. Sto lat!

Prasówka

November 13th, 2006 1 comment

Liga ma dziś realną władzę. Płynie ona nie z poparcia społecznego, lecz z kalkulacji braci Kaczyńskich i z genialnego odkrycia, że istnieją trzy słowa, którymi można dziś skutecznie zaszantażować niemal cały parlament i znaczną część opinii publicznej. Te słowa to: Jan, Paweł i Drugi.

Proszę sobie poczytać, póki wisi i póki można takie rzeczy pisać bezkarnie.

Swoją drogą, makabryczne zdjęcie towarzyszące artykułowi można podpisać “Wicepremier Giertych częstuje się ciasteczkiem”.

Jeszcze o ewolucji, czyli czego dowiedziałem się od Billa Hicksa

October 24th, 2006 1 comment

Trzeba wam wiedzieć, że prof. Giertych mówiąc o Smoku Wawelskim zakwalifikował się do, że tak powiem, śmietanki kreacjonistycznej, takich kreacjonistów-wykształciuchów — czyli do zwolenników Inteligentnego Projektu, szukającego [pseudo]naukowych dowodów na stworzenie świata przez Boga.

Ponieważ szkolnictwo amerykańskie jest ze swego założenia świeckie, Księga Rodzaju jako wytłumaczenie skąd się wzięliśmy na tym padole mogła być co najwyżej wykładana na lekcjach literatury bądź historii. Amerykańscy ciaśni stworzyli więc teorię, która wyglądała na tyle naukowo, że można było zacząć ją próbować wpychać na lekcje biologii — czyli właśnie teorię Inteligentnego Projektu.

Jak twierdzi Bill Hicks, zwykli kreacjoniści, bez tytułów naukowych, tłumaczą zagadkę skamielin dinozaurów w prostszy sposób — Bóg rozmieścił je po całej Ziemi jako test naszej wiary. Tu Hicks przechodzi do opisu Boga, który nocami biega z łopatą, zakopuje szczątki jaszczurów i podśmiewa się “Hohoho, jestem Bóg dowcipniś. Zobaczymy, kto teraz we mnie uwierzy!”.

Skąd w ogóle to zamieszanie? Dlaczego nie można uznać, że Bóg stworzył świat na tyle dawno, że załapały się i dinozaury, i paliwa kopalne? Otóż nie można, gdyż świat ma ok. 12 tysięcy lat. Skąd to wiemy? To proste — wystarczy wziąć Stary Testament. Każdy, kto próbował czytać Biblię, wie, że jej autorzy lubowali się w genealogii (“I Jerzy począł Zdzisława, a Zdzisław począł Waldemara, który miał dwoje dzieci — Zenona i Lubawę, ale ta zmarła dziecięciem będąc. Zenon począł tedy Kazimierza…”). Przy założeniu, że Stary Testament obejmuje cały czas istnienia świata — od Stworzenia do narodzin Jezusa, wystarczy zsumować wiek wszystkich osób w tych łańcuszkach, aż do Adama i Ewy — i bach!, wychodzi, że świat ma od 6 do 12 tysięcy lat. Niedowiarkom służę linkiem.

Zabawne, nie? Wierzy w to prawie połowa Amerykanów. W sumie jeden Giertych mniej czy jeden Giertych więcej dużej różnicy nie robi…