Home > Racjonalo > Ani MC, ani doktor

Ani MC, ani doktor

Osoby nieprzychylne treściom publikowanym w moim blogu często zarzucają mi, że wyśmiewam i szydzę. Ostatnio w komentarzach pod kolejną gniewną odezwą doktora Jaśkowskiego (“wszelkiej maści edukacja powszechna jest niczym innym, jak tresowaniem ludzi, w rodzaju słynnych doświadczeń Pawłowa z psami”) nazwano mnie trollem stosującym techniki psychomanipulacyjne, kierującym się kpiną i szyderstwem.

I to prawda. Choć w notkach dotyczących szczepień staram się być merytoryczny, to notki o alternatywnych pseudoterapiach piszę bardziej dla rozrywki. Wychodzę bowiem z założenia, że niektóre idee czy pomysły nie zasługują na poważne traktowanie.

W mojej opinii nie zasługuje na poważne traktowanie pomysł, że wszelkie choroby to efekt toksyn przenikających przez wyrąbane przez grzyby dziury w jelitach, które można zdiagnozować badaniem koloru moczu po wypiciu soku z buraczków, a wyleczyć spożywaniem mieszanki oleju, aloesu i citroseptu. Albo pomysł, że można wyleczyć raka za pomocą samookaleczenia warzywem. Albo pomysł, że można go wyleczyć soczkami owocowymi doustnie i kawą doodbytniczo. Albo wymyśloną witaminą kryjącą się w pestkach owoców. To już nie jest awangarda i działanie na obrzeżach nauki, gdzie przydaje się kreatywność i oryginalność, gdzie czasami łatwo pomylić wizjonera z wariatem. To nie są te przypadki. To są zwykłe kpiny z pacjentów. To historie śmieszne, ale i straszne, bo ofiary oszustów ponoszą realną krzywdę.

Dopiszmy do tej serii doktora Hamera i jego Nową Germańską Medycynę.

pvek

O Ryke Hamerze polska strona poświęcona NGM pisze skromnie tak:

Odkrycie doktora Hamera nie ma sobie równych w historii odkryć. Jest to główne odkrycie ery nowożytnej, a nawet najważniejsze z dotychczasowych, gdyż dotyczy życia człowieka i innych istot żywych.

Jest ono samo w sobie tak spójne i jasne, że nie potrzebuje (na obecnym etapie) żadnych uzupełnień. Nie ma niczego porównywalnego w historii odkryć, może odkrycie kopernikowskie.

Tacy ludzie, jak dr Hamer rodzą się raz, może dwa, na tysiąc lat…

Altmedowa historia dr. Hamera rozpoczyna się w roku 1978, kiedy w wyniku wypadku z bronią palną umarł jego syn. Dwa miesiące po jego śmierci u Hamera zdiagnozowano raka jądra. Doktor Hamer połączył ze sobą te dwa wydarzenia, dając początek naczelnej tezie Nowej Germańskiej Medycyny: rak to tak naprawdę efekt psychicznego szoku, przeżytego traumatycznego wydarzenia.

Doktor Hamer postanowił to odkrycie uwiecznić w swojej pracy habilitacyjnej. Niestety, profesorowie uniwersytetu w Tübingen nie poznali się na jego kopernikańskim geniuszu i odrzucili pracę stosunkiem głosów sto pięćdziesiąt do zera, nazywając ją pseudonauką. Niezrażony doktor Hamer następne kilka lat spędził na otwieraniu i prowadzeniu kolejnych klinik, w których za pomocą metod Nowej Germańskiej Medycyny próbował leczyć osoby w terminalnej fazie choroby nowotworowej.

Z opowieści pracowników tych ośrodków wyłania się obraz dantejski. Chaos, brak pieniędzy, brak personelu — doktor Hamer był jedynym lekarzem, ale potrafił zostawić wszystko na kilka dni i wyjechać do Francji szukać funduszy u sponsorów. Nie było regularnych obchodów — Hamer nie odwiedzał pacjentów tygodniami. Nie chciał podawać chorym środków przeciwbólowych, straszliwie cierpieli. Podczas jednej z nieobecności Hamera w 1985 r. pracownica ośrodka wezwała lekarzy z zewnątrz do wrzeszczącej z bólu pacjentki. Ci, przerażeni warunkami panującymi w klinice, zawiadomili władze i w 1986 r. ośrodek zamknięto, a Hamerowi odebrano prawo wykonywania zawodu.

Następne lata eks-doktor Hamer spędził na praktykowaniu Nowej Germańskiej Medycyny w różnych krajach Europy, co zaowocowało kolejnymi wyrokami więzienia. W 1992 r. pół roku w zawieszeniu w Niemczech za leczenie raka kości opatrunkiem gipsowym, co skończyło się amputacją nogi chorego. W 1997 r. niemieccy rodzice zmarłych pacjentów doprowadzili do postawienia Hamera przed sądem i osadzenia go w więzieniu na 19 miesięcy (odsiedział rok). W 2001 r. na skutek skarg innych rodziców zmarłych pacjentów francuski sąd skazał go na trzy lata więzienia. Ponieważ nasz eks-doktor ma na swoim koncie antysemickie wypowiedzi, w Niemczech w 2007 r. prowadzono przeciwko niemu postępowanie prokuratorskie w tej sprawie.

Ryke Hamer jest więc przykładem szarlatana, który miał okazję sprawdzić działanie swojego pomysłu w praktyce — i skończyło się to bardzo źle. Podobnie jak w przypadku doktora Simonciniego, który twierdzi, że rak to grzyb i można go uleczyć iniekcjami z sody oczyszczonej (i któremu należy się długo odkładana notka), znane są personalia osób, którym ta terapia poważnie zaszkodziła (zwłaszcza że Nowa Germańska Medycyna wiąże się z odrzuceniem chemioterapii i innych konwencjonalnych metod walki z nowotworami).

Najgłośniejsza historia to opowieść o sześcioletniej Austriaczce Olivii, która zachorowała na nowotwór nerki. Hamer, bazując na dogmacie NGM, ocenił, że przyczyną nowotworu jest trauma wynikająca z przekarmienia kotlecikami przez babcię oraz depresja z powodu przeprowadzki. Nieleczony guz urósł do rozmiarów piłki futbolowej. Rodzicom Olivii austriacki sąd odebrał prawo do opieki nad dzieckiem, uciekli więc do Hiszpanii, gdzie kontynuowali terapię NGM. Wytropieni przez niemiecką prasę, zostali sprowadzeni z powrotem do Austrii (guz ważył już siedem kilogramów). Dziewczynkę udało się uratować operacją, chemioterapią i radioterapią.

Przekarmienie kotlecikami to znakomity przykład diagnostyki Nowej Germańskiej Medycyny, budzącej skojarzenia z obłąkaną wersją prymitywnej psychoanalizy. Przykład z oficjalnej polskiej strony NGM: piesek dostał białaczki, bo pańciutkowie mieli problemy finansowe i go zaniedbywali. Sam Hamer podaje też inny przykład:

Ognisko Hamera

Ognisko Hamera

Matka przeżyła konflikt typu “troska matki o dziecko”, ponieważ jej córeczka wyrwała jej się z ręki i wpadła pod samochód. Matka robi sobie wyrzuty: “Gdybym trzymała ją mocniej za rękę…” , “…jestem złą matką…” itd. Podczas tej aktywnej fazy, matkę dręczą ciągle myśli, a w jej lewej piersi (jeżeli jest praworęczna) rosną dodatkowe komórki gruczołu mlecznego, co dzisiaj nazywa się rakiem piersi. Natomiast po prawej stronie móżdżku, w “ośrodku sterowania” gruczołami mlecznymi lewej piersi, można sfotografować w tym samym czasie Ognisko Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury. Wygląd takiego HH w mózgu można porównać do wyglądu spokojnej powierzchni wody, w którą właśnie został wrzucony kamień, albo do wyglądu wyraźnej tarczy strzelniczej. Jest to typowy wygląd aktywności.

Ognisko Hamera (HH), efekt przeżytej traumy, to koncentryczne kręgi w mózgu widoczne na obrazie z tomografu komputerowego. Te kręgi to tak naprawdę artefakty wynikające z rozkalibrowania tomografu. W przypadku ich wystąpienia instrukcja zaleca ponowną kalibrację maszyny.

W obliczu tego, że rak (czy inne choroby) to wyłącznie efekt przykrych doświadczeń, nie powinien dziwić fakt, że Nowa Germańska Medycyna odrzuca oraz odradza stosowanie konwencjonalnych metod leczenia nowotworów. Jak pisze Hamer:

Według danych pochodzących z tzw. medycyny akademickiej (posiadającej 5000 hipotez) a dokładniej według heidelberskiego Centrum Badań nad przyczynami raka, 98% “chorych na raka” umiera wskutek chemioterapii i morfiny. W Germańskiej natomiast przeżywa 98% pacjentów.

Ale uwaga: te 98% odnosi się do pacjentów, którzy prowadzili swoją terapię wyłącznie według wiedzy Germańskiej, tzn. nie obejmuje pacjentów, którzy byli, czy też są, w trakcie “leczenia” trucizną, jaką jest chemioterapia, ani nie odnosi się do grupy pacjentów, którzy wskutek diagnozy lekarskiej i złego rokowania załamali się, utracili orientację życiową oraz wiarę w możliwość wyzdrowienia.

Hamer neguje również role patogenów w powstawaniu chorób:

Początkowo myślałem, że w wagotonicznej odbudowie ektodermalnej tkanki biorą udział tzw. wirusy, których Istnienie postulowano po raz pierwszy przed 150-ciu laty. W tamtym czasie nauce stały do dyspozycji prymitywne mikroskopy. Nigdy nie widziano wirusów, również nie obserwowano ich przyrostu. Hipoteza o ich istnieniu pozostaje do dziaij nieudowodniona. (…)

Tzw. wirusy nie są żadnymi samodzielnymi żywymi organizmami, tylko skomplikowanymi molekułami białkowymi organizmu, które rozmnażają się wyłącznie w fazie pcl, po ustaniu aktywności konfliktu. One wypełniają ubytki (owrzodzenia) skóry, czy błon śluzowych. Te narządy zbudowane są wyłącznie z nabłonka płaskiego, zbudowanego z zewnętrznego listka zarodkowego, z ektodermy. Białka wydają się być czymś w rodzaju sprzyjających organizmowi “katalizatorów”, jakie znamy z chemii: działają tylko poprzez swoją obecność, ale nie zmieniają się podczas chemicznych procesów.

Tzw. wirusy (białka organizmu) po zakończeniu swojej pracy zostają przez organizm wycofane z pola działania. Z tego co widać, przebieg fazy pcl z obecnością tych białek jest bardziej optymalny, jak bez ich udziału.

Oraz jest denialistą HIV/AIDS:

Po tzw. infekcji wirusem HIV nikt nie zaobserwował obligatoryjnej symptomatyki, jaką charakteryzuje się różyczka, czy odra. U pacjentów, u których zdiagnozowano AIDS nie stwierdziło się nigdy obecności wirusa HIV.

Za inspirację dziękuję sympatycznej czytelniczce wysyłającej na blogową pocztę epistoły o NGM, w których udowadniała mi, że skoro Wikipedia podaje dwie definicje wirusa, zatem wirusy nie istnieją: “to są psychopatyczne konfabulacje przeznaczone do straszenia krasnoludków. Leniwych ćwierćinteligentów i półdupków, którzy mają mózg zdefektowany edukacją szkolną. Pytałam kuzynki- szefa laboratorium szpitala pediatrycznego w dużym mieście, czy widziała kiedy albo słyszała o chorym na tężec (ojciec był lekarzem). NIE”.

Cytaty z doktora Hamera pochodzą z “oficjalnej” polskiej strony Nowej Germańskiej Medycyny (“Dystansujemy się od wszelkich ugrupowań prowadzących w Polsce działalność na temat Germańskiej, które korzystają z obcych źródeł, zamiast z oryginalnych tekstów doktora Hamera”). Tam też znajdziecie objaśnienia wszystkich dziwacznych i tajemniczych terminów, którymi najeżona jest teoria NGM — faza pcl, konfliktoliza, Sensowny Biologiczny Specjalny Poziom Natury, kryzys epileptoiczny, wagotoniczna odbudowa ektodermalnej tkanki itd.

Biografia Hamera, wstrząsające opowieści jego byłych pracowników oraz częściowa lista ofiar jego terapii znajdują się na stronie tajemniczej organizacji Psiram. Inne strony poświęcone NGM, z których korzystałem, to m.in. strona poświęcona Hamerowi na RationalWikiwpis na blogu Anaximperator.wordpress.com. O kręgach na tomogramach i sposobach radzenia sobie z nimi można przeczytać tutu. Zdjęcie artefaktu autorstwa Roberta Weisssnera zaczerpnąłem ze strony Radiology Picture of the Day, gdzie zresztą podśmiewają się z Hamera w opisie. W ramach rozrywki linkuję również pracę, której autorzy rozstrząsali teorie Hamera z pozycji “holistycznej medycyny” (“Altogether, it seems that Hamer’s thinking was basically sound as the most fundamental principles of his work were built on an understanding very similar to holistic medical thinkers of today. We found his postulate that metastatic cancer patients can be healed or their health improved by using his system of holistic medicine likely to be true, at least for some motivated patients. This must be tested scientifically, however, before being accepted”). Jeśli nie wiecie, skąd jest komiks otwierający notkę, najwyraźniej nie bywaliście w Internecie w dwudziestym wieku.

Oraz tylko faktem, że ukazała się cztery dni temu, mogę usprawiedliwić przegapienie notki na Neurobigosie :)

  1. Jawron
    June 11th, 2015 at 12:54 | #1

    Wszystko ok, ale:
    “(…)lekceważąc fakt, że nowotwór nie powstaje w dwa miesiące(…)”
    Takie stwierdzenie jest trochę niebezpieczne, bo to spora grupa bardzo zróżnicowanych chorób. Akurat nowotwory jąder potrafią rozwijać się szybko.

  2. June 11th, 2015 at 12:57 | #2

    Dzięki, wyciąłem ten fragment.

  3. Edward Mróz
    June 11th, 2015 at 13:03 | #3

    Czy “Ognisko Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury” to po niemiecku jedno słowo? Proszę, proszę, chcę, żeby tak było.

  4. anngelica
    June 11th, 2015 at 13:25 | #4

    Edward Mróz :

    Czy “Ognisko Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury” to po niemiecku jedno słowo? Proszę, proszę, chcę, żeby tak było.

    Chyba nie. Jak na moje to to: Sinnvollen Biologischen Sonderprogramm.
    Z:
    “Was ist ein Sinnvolles Biologisches Sonderprogramm (SBS)?
    Wenn eine rechtshändige Mutter ihr Kleinkind verunfallen sieht, dann erleidet sie einen Biologischen Konflikt. Gleichzeitig mit diesem Schock, den wir DHS nennen, schaltet sich das Sinnvolle Biologische Sonder- programm ein. Das heißt, es entsteht in der gleichen Sekunde in dem rechten Kleinhirn ein HAMERscher HERD mit scharfen Schießscheiben- ringen als Ausdruck der Aktivität. Die Mutter hat einen Mutter/Kind-Sorge- Konflikt erlitten. Von da an ist die Mutter in der aktiven oder Stressphase, nimmt an Gewicht ab, denkt Tag und Nacht an ihr Kind und – es wächst in der linken Brust ein Krebs.”
    http://drrykegeerdhamer.com/de/index.php?option=com_content&task=view&id=22&Itemid=33
    Nie wiem, czy się cieszyć, czy żałować, że zaczęłam się uczyć niemieckiego.

  5. inspektor Kot
    June 11th, 2015 at 13:29 | #5

    Pierwsze zdanie jest cosik niegramatyczne. Also: yupi notka!

  6. latomerii
    June 11th, 2015 at 13:31 | #6

    U nas na onkologi był pacjent, którego znachor leczył zamykaniem w szafie i wyciąganiem choroby za pomocą odkurzacza. Szach-mat.

  7. June 11th, 2015 at 13:38 | #7

    @ anngelica:

    Wymienione w tym tekście DHS to z kolei Dirk-Hamer-Syndrom (dla upamiętnienia zmarłego syna), czyli właśnie traumatyczne zdarzenie.

    Historia śmierci syna jest zresztą niezwykła. Wyciąłem ją z notki, bo tragikomiczna opowieść w prześmiewczej notce traci swoją tragiczność. Ale opowiem w komentarzach: otóż Dirk Hamer został postrzelony w nogę przez włoskiego księcia, syna ostatniego króla Włoch. Książę, pijany i zły, że ktoś użył jego nadmuchiwanego pontonu bez pozwolenia, celował z karabinu M1 w rzymskiego doktora-playboya Nicky Pende. Chybił, kula przebiła pokład i trafiła śpiącego w kabinie Dirka Hamera w nogę. W wyniku tego postrzału syn Hamera zmarł kilka miesięcy później.

  8. June 11th, 2015 at 14:28 | #8

    @ inspektor Kot:

    Ha, dzięki. I sorry za spamołap.

  9. June 11th, 2015 at 14:39 | #9

    Świetny wpis – dobrze się złożyło, że się Hamerem zająłeś, pisałem u siebie ostatnio o jego dumnym uczniu, Roberto Barnai, który zajął się z kolei leczeniem autyzmu. Wszystko obraca się wokół “konfilktów emocjonalnych” uszkadzających mózg. Zalinkowałem do Ciebie w tekście na końcu: http://neurobigos.pl/2015/06/07/biologika-szarlatani-i-skany-mozgu/ (ohydna autopromocja, a tfu).

    Barnai wyda niedługo w Polsce “Atlas Organów” – Hamer oskarża młodego o plagiat w związku z tą publikacją. Może być ciekawie.

    [edit – przegapiłem ostatnią linijkę, dzięki za podlinkowanie:)]

  10. June 11th, 2015 at 14:42 | #10

    Właśnie przyszedł trackback i natychmiast dopisałem do listy na końcu :)

  11. marecello_minestrone
    June 11th, 2015 at 15:15 | #11

    O NGM coś mi się tam obiło o uszy, ale nie wiedziałem, że to aż tak bardzo odjechane.

  12. Gammon No.82
    June 11th, 2015 at 16:15 | #12

    Hamer hałs of horror. A sądziłem, że już nic mnie nie zdziwi.

  13. Jan Ryšavý
    June 11th, 2015 at 16:57 | #13

    Teoria spiskowa: celem nadrzędnym ośrodków Hamera było generowanie dowodów do potencjalnych publikacji, które miały pomóc mu odzyskać twarz w ośrodku akademickim (bo po wyśmianiu zawsze gardzi się na pokaz, ale jednak boli). Leczenie u mnie było traumatycznym przeżyciem, pacjenci po wydostaniu się mieli nowotwory, ergo rak jest skutkiem psychicznego szoku.

  14. June 11th, 2015 at 21:03 | #14

    Yay, notka!
    NGM mi się parę razy trafiła, ale tylko raz na żywo (tzn. jeden człowiek z byłej pracy chłonął trendy z otchłani i chyba próbował też Hamera, ale został pokonany na wstępie, poprzestał na zamrażaniu wody w celu uzdrawiającego zmieniania struktur tejże, nie pytajcie)

  15. June 12th, 2015 at 03:14 | #15

    Trochę na uboczu, ale chyba wiążące się z tematyką: widzę coraz więcej reklam udających nie-reklamy, (zresztą w pismach w innych językach też panoszy się to ostatnio), a grają one na nucie “lekarze są przerażeni” albo ” lekarze nie potrafią zrozumieć tego zjawiska”, a chodzi o nowy owoc (maść, płyn, sposób głaskania po brzuszku) z działaniem na blask włosów (brak włosów, raka, impotencję, zmarszczki). I przypomina mi to jak do Dostojewskiego poszli studenci wzywając go na pojedynek, bo zszargał ich dobre imię sugerując w powieści, że student mógł kogoś niewinnego zabić. Więc może ich wymogi były nieco zbyt energiczne, ale kto wie, czy nie poprawiło by to atmosfery wokół medycyny gdyby lekarze zaczęli chodzić ze spluwami domagając się przeprosin od wszystkich tych autorów reklam, którzy stawiają lekarską brać w sytuacji wydrwigroszy, głupków i nieuków.

  16. mat
    June 12th, 2015 at 12:44 | #16

    @ naima:
    Chyba pracowałyśmy z tym samym kolesiem ;)

  17. mrocznypiskacz
    June 12th, 2015 at 12:45 | #17

    @ Naima
    Jej! Mrożona woda! Kuzyn mnie tym próbował zarazić.

  18. June 12th, 2015 at 13:30 | #18

    Piękna notka, słaby rezonans, ale wobec tego co wokół – nie dziwi. Hamer jest piękny. Na szczególną uwagę zasługuje jego (opublikowana, a jakże) teoria, w myśl której cukrzyca u kobiet mańkutów jest wynikiem nerwicy o podłożu seksualnym. Coś takiego trzeba umieć wymyśleć.

  19. June 12th, 2015 at 16:47 | #19

    Trochę mi brakuje w notce antysemickich wokołomedycznych wypowiedzi Hamera. Były bardzo grubym elementem “odkrycia” przeze mnie NGM w lutym. Wiele linków dziś już czterystaczwórkuje, ale np. tutaj jest wciąż, szeroko a gęsto: http://www.taz.de/1/archiv/?dig=2006/01/30/a0080

    TL;DR według Hamera chemioterapia jest żydowskim spiskiem mającym na celu redukcję populacji europejczyków, żydzi sami chemioterapii nie stosują.

  20. June 12th, 2015 at 17:51 | #20

    @ Tomash:

    Niestety, większość info o tym była w języku, z którego rozumiem tylko zwroty używane w “Czterech pancernych”, ale napomknąłem w notce, że miał sprawę w prokuraturze.

  21. June 12th, 2015 at 18:01 | #21

    Zresztą u takich gości trudno antysemityzm jest bardzo silnie splątany z własnymi rojeniami i trudno go traktować jako samodzielny pogląd – Hamer przecież twierdził, że Żydzi swoich leczą Nową Germańską, a gojów trują chemioterapią.

  22. Yaca
    June 13th, 2015 at 00:43 | #22
  23. Herstoryk
    June 13th, 2015 at 12:16 | #23

    Pan “Dr” Jaśkowski dał kolejny popis!
    Bryluje tym razem swą ekspertyzą nt. promieniowania elektromagnetycznego i drgania elektronów oraz ujawnia, że związek promieniowania słonecznego z czerniakiem to ściema, wymyślona – a jakże – dla kasy. Zaleca też intensywne opalanie.
    , http://wolnemedia.net/zdrowie/opalanie-czyli-reklama-strachu/comment-page-1/#comment-173461

  24. June 13th, 2015 at 12:44 | #24

    ”Najlepsze” co mi się przypomniało to babcia twierdząca, że na nowotwory chorują tylko kobiety, które były prostytutkami. I to całkiem poważnie.

  25. June 14th, 2015 at 15:34 | #25

    Fani piszą listy:

    Bartusiu, szukając śladów NGM w sieci trafiłam na Twoje świeże wypociny w stylu prześmiewczo-gawędziarskim. Ładna mi „notka”, do której Cię ponoć zainspirowałam. Ciekawe, co teraz wykoncypujesz…
    Psujesz w główkach polskim młodym, leniwym krasnoludkom, nie potrafiącym samemu szukać informacji w sieci. Zmanipulowałeś mój tekst dotyczący pytania o definicje wirusa. (a myślałam, że się w końcu doczekam jednolitej i jasnej definicji) .
    Bo co tu by nie mówić – należy uzgodnić definicją przedmiot dyskusji. Czy ten wirus jest tylko kwasem nukleinowym, czy też posiada otoczkę, kapsyd, są tam jakieś lipidy i BŁONA niedziewicza. Bo ROZPRAWIANIE dalsze o wirusach, szczepieniach i chorobach bez uzgodnienia backgroundu w śląskiej gadce nazywają też „zasądzaniem gówna na śmierć”. Jeśli tego się nie ustali, można spokojnie „brechtać się” oglądając konfabulacje dizajnerskie wirusów. Kiedyś mnie to bardzo śmieszyło- wirusy niby miny okrętowe albo robal (ebola)
    http://pl.123rf.com/zdjecia-seryjne/wirusa.html
    Na tej gównianej definicji wirusa opiera się dogmat walki z wirusami i tworzenie szczepionek. Oraz cała reszta medycyny konwencjonalnej. JEśLI CZUJESZ SIĘ KOMFORTOWO I JESTEŚ ZADOWOLONY Z XIX –WIECZNEJ TEORII ZARAZKA OPRACOWANEJ PRZEZ SZALBIERZA PASTEURA, NA KTÓREJ WISI CAŁA MEDYCYNA – TWOJA SPRAWA.
    MEDYCYNA NIE NALEŻY DO ELEMENTÓW LUDZKIEGO POZNANIA LEWITUJĄCYCH W PRÓŻNI, WRĘCZ PRZECIWNIE- PODLEGAJA NAUKOWEJ WERYFIKACJI. „Naukowiec uważa twórcę nowych poglądów za nowatora. Doktryner uważa twórcę odmiennych idei za wroga.”
    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/polska-cybernetyka-cz-i-marian-mazur-2013-07
    Bartusiu, NAUKA TO JEST COŚ TAKIEGO JAK PUZZLE. ELEMENTY MUSZĄ DO SIEBIE PASOWAĆ. TEORIE SPRAWDZA SIĘ EMPIRIĄ I ODWROTNIE. (ZASADY CYBERNETYKI MARIANA MAZURA)
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Mazur_(naukowiec)
    Niestety, Bartusiu, Ty z premedytacją zajmujesz się kreacją rzeczywistości specjalnego typu. Można to rozmaicie nazywać – od łgania jak bura suka, przez zwykłe kłamstwo, mijanie się z prawdą ( fraza Oleksego), mylenie się w temacie, po półprawdę i gównoprawdę. To jest tylko kwestia zdolności w dziedzinie kreacji. Można pisać, można malować, można wyreżyserować- sztukę czy film.
    Wydatkowałeś sporo energii na udowadnianie zwyrodnienia umysłowego dr Hamera. Przepisywanie opinii o Hamerze zamiast próby weryfikacji 5 praw świadczy o dysfunkcji umysłu. A przecież ta WERYFIKACJA JEST JEDYNYM I MOŻLIWYM SPOSOBEM DO PRZYJĘCIA LUB ODRZUCENIA JEJ PRAWDZIWOŚCI. I TO ZALECA SAM DR HAMER WE WSTĘPIE DO NGM. To nie jest metafizyka, to jest nauka oparta na biologii.
    Bartusiu, nie jesteś zwykłym głupkiem przepisującym przypadkowo znalezione pseudoinformacje. Ilekroć trafiam na osobę cynicznie uprawiającą nierząd mentalnie, zastanawiam się nad jego matką, ojcem, dzieciństwem. Nie dziwię się starym popaprańcom z rodowodami z ubiegłej epoki. Ale taki człowiek jak Ty, powinien zastanowić się nad sobą. Wiem, że profesjonalne rajfurzenie Big F może być intratnym zajęciem. Czyżby jednak żaden cień wątpliwości, ulotny grymas odbicia twarzy w lustrze, nie nasuwały Ci w przewidywaniu przyszłości niczego niepokojącego ?…
    Bartusiu, świat ma budowę kwantową. Powie Ci to każdy fizyk. Informacja też ma wymiar energetyczny. Aktywność każdego mózgu jest odczytywalna elektroencefalogramem. Najmniejsza dotąd cząstka energii, wyliczalna na obecnym poziomie naukowym, została nazwana cząstką Higsa. Być może jest to energetyczny zapis myśli. Nietrudno wyobrazić sobie, że informacja=energia nigdy nie ginie. A zatem świadomie wprowadzasz w przestrzeń kłamstwa.
    Nie ma bardziej autodestrukcyjnego i bezproduktywnego zajęcia niż niszczenie prawdy. Zastanów się nad tym co robisz, bo złamiesz sobie życie. Wiem co mówię, bo mam za sobą błędy, których konsekwencje będą mi towarzyszyć do końca życia. Jedynym sposobem na nieznośny psychiczny stan jest przeciwstawianie się złu. Tym złem jest rozprzestrzenianie kłamstwa – wojna informacyjna.
    (I punkt „Art. Of War” Sung Tzu brzmi: wojna to sztuka wprowadzania w błąd).
    Bartusiu, sam już poległeś umysłowo w tej wojnie, wynajmując się na kuplerstwo intelektualne.
    https://www.youtube.com/watch?v=hGN_9vEUo3k

  26. Gammon No.82
    June 14th, 2015 at 15:57 | #26

    Cudowne. Młodnieję z każdym słowem tego czegoś. Gęste jak proza latynoamerykańska, a zarazem głębokie jak książka telefoniczna.

  27. dasst
    June 14th, 2015 at 16:31 | #27

    Nie wierzę :D.

  28. June 14th, 2015 at 16:53 | #28

    Ale żeś doczekał się admiratorki. I teraz codziennie będziesz miał zamiast porannej owsianki taki zacier?

  29. Gammon No.82
    June 14th, 2015 at 17:05 | #29

    Mooniowata jednak naprawdę była fajniejsza.

  30. June 14th, 2015 at 18:23 | #30

    Cztery szlachetne prawdy.
    Pięć biologicznych praw.

  31. marecello_minestrone
    June 14th, 2015 at 21:41 | #31

    Bart, czy obiecujesz, że będziesz publikował wszystko co nadeśle?

  32. June 14th, 2015 at 21:47 | #32

    Wcześniejsze wrzucałem na Fejsa (powinno być widoczne bez zalogowania):

    https://www.facebook.com/blogdebart/posts/754427391343516

  33. anngelica
    June 15th, 2015 at 09:44 | #33

    Ad. listu i jednego z niego zdania
    Ech, gdybym dostawała złotówkę za każdym razem, kiedy czytam/słyszę jak jakiś laik (jeżeli chodzi o fizykę) powołuje się na kwantówkę i dopisuje jej różne gęby.

  34. nobbynooby
    June 15th, 2015 at 10:05 | #34

    @ bart:
    “Przyswajanie i oswajanie z prawami biologicznymi jest trudne.”
    W tym szczególnym wypadku, że posłużę się formatem ałtorki: PORAŻAJĄCO trudne. W aspekcie redakcji “tekstu” przypomina mi się jako żywo Dziewica Joanna od Krzyża – w wersji juz po 2011r. ;)

  35. july04
    June 15th, 2015 at 18:19 | #35

    Znajomy zaczął mnie na face bombardować tym:
    http://gurbacka.pl/sklep/11-powodow-aby-przestac-pic-mleko/
    I tak nie piję bo nie trawię :/

  36. marcin_be
    June 15th, 2015 at 21:48 | #36

    bart :

    https://www.facebook.com/blogdebart/posts/754427391343516

    jaki piękny wiersz biały – NIKE murowana!

  37. gość
    June 16th, 2015 at 08:47 | #37

    july04 :

    Znajomy zaczął mnie na face bombardować tym:
    http://gurbacka.pl/sklep/11-powodow-aby-przestac-pic-mleko/
    I tak nie piję bo nie trawię :/

    11 powodów, by kupić książkę z przepisami. :-)

  38. anngelica
    June 16th, 2015 at 08:53 | #38

    july04 :

    Znajomy zaczął mnie na face bombardować tym:
    http://gurbacka.pl/sklep/11-powodow-aby-przestac-pic-mleko/
    I tak nie piję bo nie trawię :/

    Powołała się na autorytet, więc pogooglałam i ciekawostka: “W 2014 roku założył G-Punkt System – grupę ośrodków wykonujących zabieg powiększenia punktu G, zwiększającego satysfakcję z życia seksualnego.”
    http://www.drsiwik.pl/index.html
    Wut?

  39. janekr
    June 16th, 2015 at 09:56 | #39

    anngelica :

    “W 2014 roku założył G-Punkt System – grupę ośrodków wykonujących zabieg powiększenia punktu G, zwiększającego satysfakcję z życia seksualnego.”

    Hipnozą? (Skoro istnieje klinika powiększająca piersi przez hipnozę…)

  40. June 16th, 2015 at 10:33 | #40

    Ciąg dalszy:

    Bartusiu, zrozumiałam dlaczego śmiało możesz zamieszczać treść postów, które kieruję do Ciebie. Twój blog czytają TYLKO tacy jak Ty (stręczyciele gównoprawdy za ojro) albo półgłówki. Co zresztą na jedno wychodzi. Człowiek, który sprawdza rzetelność i wiarygodność informacji, najpierw ją czyta. I stara się zrozumieć. A głupek po 4 minutach albo niewielu więcej, nie sprawdzając linków, wstawia swój “zabawny” komentarz. Taki Gamoń np. wyskoczył z owsianką. I owszem, owies to on ma chyba zamiast mózgu.
    Celnie, Bartusiu, wybierasz informacyjne kąski do mentalnej przeróbki w wiadomym celu.
    NADAL NIE DOCZEKAŁAM SIĘ DEFINICJI WIRUSA. CZY JEST MA ON BUDOWĘ PROSTĄ – KWASU NUKLEINOWEGO, CZY NIE.
    A WIĘC NADAL ZASĄDZASZ GÓWNO NA ŚMIERĆ.

    Mam wrażliwość “semantyczną”. I dlatego na słowa mojego syna “szkodliwości badań prenatalnych -usg nie udowodniono” odpowiedziałam: : ” to nie może nikogo myślącego uspokoić. Mnie nawet zdanie : udowodniono NIESZKODLIWOŚĆ badania usg nie uspokoiłoby”. Nawet jedna litera jest ważna. Z powodu jednej litery “i” w “i czasopisma” poszedł gość do wiezienia.
    W pewnym momencie swojego życia uświadomiłam sobie, że na świecie istnieje sporo aktywnych szubrawców, którzy manipulują rzeczywistością. Kreując pseudoinformacje.
    Taki Trynkiewicz, to ma “tylko” kilka ofiar na swoim koncie (chciałam napisać na sumieniu ale przecież ten nieszczęśliwy człowiek sumienia nie ma). Nikt nie starał się dociec, DLACZEGO Trynkiewicz stał się zwyrodnialcem. NIKT nie opisał domu pana T.- mamusi, tatusia. Psy cholodzy z upodobaniem piszą o genach. Ich zdaniem dzieci rodzą się mordercami.
    A szczególnie nie interesuje to sprzedajnych dziennikarzy- WSZYSTKIE główne polskie gazety mają wydawcę w Niemczech – Passau). A dziennikarze piszą tematy “recyklingowe”, zgodnie z zamówieniami. Społeczna rola dziennikarstwa jest mitem.
    Stręczyciele gównoprawdy mają na sumieniu dużo więcej.
    No cóż, ja jestem stara, umrę bez pomocy eutanazji. Ale Ty, Bartusiu, raczej nie masz żadnej rodziny. Prawdopodobnie masz kłopoty z alkoholem (każdy kto kłamie za pieniądze je ma). I “zbierasz wodę” – nadwaga, konflikt biologiczny.
    I marnie widzę Twoją przyszłość, jak również pozostałych gamoni, którzy podcinają gałąź na której siedzą.

    Swoją drogą nie można się dziwić Hamerowi, że dostał obsesji a nawet mógł zwariować. Po 30 latach sekowania, prześladowań…
    Mimo UDOWODNIENIA wiarygodności biologicznych praw (Trnava- sprawni internetowo inaczej mogą sami poszukać).

    Wiarygodność biologicznych praw KAŻDY może (i powinien) sprawdzić. Ja sprawdzam codziennie. I tym się różnią wszystkie “metody” lecznicze od praw Hamera. ZANIM “WYSKOCZY” rak. Bo pojawia się on nagle, jako rozwiązanie konfliktu, gdyż tylko nieliczne nowotwory dają objawy w fazie aktywnej (m.in. prostata).

    Ciekawe, czy doczekam się jednolitej definicji wirusa… Cały czas czekam.

    “Naczelny rabin potwierdza, że żydzi stosują GNM od 27 lat!

    Cytat:
    Protokół z konferencji, która odbyła się dnia 17.12.2008 w kancelarii adwokata Eryka Bryn Tvedt

    Obecni:
    Eryka Pilhar
    Olivia Pilhar
    Ing. Helmut Pilhar
    Vera Rechenberg
    Arina Lohse
    Naczelny rabin dr Esra Iwan Götz
    Bona Garcia Ortin
    dr Ryke Geerd Hamer

    Uczestnicy konferencji spotkali się z powodu głębokiej troski, wynikającej z faktu, że tylko w Niemczech dziennie umiera 1500 pacjentów wskutek stosowanej dzisiaj chemioterapii i morfiny. Przy użyciu Germańskiej Nowej Medycyny prawie wszycy Ci pacjenci mogli by przeżyć. Tematem niniejszej konferencji jest właśnie ten tragiczny stan rzeczy; uśmiercenie ogólnie 20 milionów pacjentów nie-żydowskiego wyznania, tylko w Niemczech.

    Uczestnicy konferencji stwierdzili co następuje:
    Germańska Nowa Medycyna® jest znana od 27 lat. Zgodnie z artykułem zawartym w talmudzie, który po odkryciu Germańskiej Nowej Medycyny® został napisany przez przywódcę ultraortodoksyjnego ruchu chasydzkiego Rebbe Menachem Mendel Schneersona,wszyscy żydzi pownni dbać o to, żeby pacjenci wiary żydowskiej byli leczeni zgodnie z zasadami Germańskiej Nowej Medycyny® (wcześniej nazywanej Nową Medycyną). Jej terapia osiąga 98% efektywności.
    Najstraszniejszym jest fakt, co potwierdził rabin dr Esra Iwan Götz, że zgodnie z tym artykułem, który dzisiaj stanowi część talmudu, powinno się uniemożliwić korzystanie z Germańskiej Nowej Medycyny® pacjentom nie-żydowskiego wyznania. Według dr Esra Iwana Götza niepojętą rzeczą jest, nie tylko fakt, że wszysy rabinowie poinformowani byli o słuszności Germańskiej Nowej Medycyny® i dbali o to, żeby żaden pacjent żydowskiego wyznania nie był maltretowany przy pomocy chemioterapii i morfiny, ale również to, że wszyscy profesorowie żydowskiej wiary, a szczególnie onkolodzy, którzy stanowią większość, prowadzili dwa rodzaje terapi.
    A więc bojkot Germańskiej Nowej Medycyny nie wynika z niewiedzy, z pomyłki czy też z braku informacji, tylko jest celowym światowym ludobójstwem, co też potwierdził dr Esra Iwan Götz.
    W obliczu tej nieopisanej zbrodni, której ofiarą padło w ostatnich 27 latach szacunkowo około 2 miliardów ludzi, uczestnicy konferencji uznają, że jest najwyższy czas, żeby to wielkie przestępstwo nazwać po imieniu i je ujawnić. Również wśród ludzi żydowskiego wyznania istnieją różne odłamy dobitnie dystansujące się od tej zbrodni. Do nich należy np. Word Union for Progressive Judaism (światowa Unia dla Judaizmu Postępowego), któremu przynależy dr Esra Iwan Götz.

    Dlatego wzywamy wszystkich rzetelnych ludzi do angażowania się w działalność mającą na celu doprowadzenie do zakończenia tego przestępstwa, aby również pacjenci nie-żydowskiego wyznania mogli oficjalne korzystać z Germańskiej Nowej Medycyny®.

    Wraz z rabinem, dr Esra Iwanem Götzem prosimy wszystkich rabinów, a szczególnie onkologów: „Przerwijcie nareszcie to przestępstwo, to światowe ludobójstwo na pacjentach nie-żydowskiego wyznania!”

    Sandefjord, 17.12.2008
    Erika Pilhar
    Olivia Pilhar
    Ing. Helmut Pilhar
    Rechenberg
    Arina Lohse
    Bona Garcia Ortin
    rabin dr Esra Iwan Götz
    dr. Ryke Geerd Hamer

    Oprócz powyżej podpisanych zgodność potwierdza również adwokat Erik Bryn Tvedt

    Adwokat Erik Bryn Tvedt

    Oryginał w języku niemieckim – http://www.germanische-neue-medizin.com/…..;Itemid=20 “

  41. June 16th, 2015 at 10:36 | #41

    Komentarz z Wiki:

    In 2008, Hamer presented a document where one “Chief Rabbi” “Esra” Iwan Götz confirms the existence of a conspiracy among Jewish oncologists to use the “torture” of chemotherapy on all non-Jewish patients, while Jewish patients were to receive the “correct” treatment of GNM. Iwan Götz is a German holocaust denialist active in the German Reich revivalism scene who has been repeatedly convicted by German courts on counts of holocaust denial,[18] fraud, defamation, misuse of academic titles (the title “Chief Rabbi” is not legally protected in Germany), falsification of documents, among others.[19]

  42. marcin_be
    June 16th, 2015 at 10:54 | #42

    tytuł takiego wiersza mógłby brzmieć: Czekając na definicję wirusa…

  43. Gammon No.82
    June 16th, 2015 at 11:25 | #43

    Zaczyna jechać w kierunku Stürmera. Ciekawe, co będzie dalej.

  44. marcello_minestrone
    June 16th, 2015 at 11:47 | #44

    anngelica :

    “W 2014 roku założył G-Punkt System – grupę ośrodków wykonujących zabieg powiększenia punktu G, zwiększającego satysfakcję z życia seksualnego.”

    “Jedna z praktycznych, nowych metod uaktywnienia punktu-G, polega wprowadzeniu do punktu-G, specjalnego prepartu, Redensity II, celem ostatecznego przeżycia orgazmu. Podanie Redensity II odbywa się w gabinecie ginekologicznym w czasie wizyty. (..) Sukces uwrażliwienia punktu-G, jest sprawą indywidualną.”

    Co ciekawe, preparat Redensity przeznaczony jest do podawania do skóry, a nie mięśni pochwy

    http://newderm.pl/produkty-teosyal/teosyal-puresense-redensity/

  45. marcello_minestrone
    June 16th, 2015 at 11:58 | #45

    @ bart:

    Napisz tej pani, że prosimy o więcej, bo czujemy się niewystarczająco ubawieni.

  46. anngelica
    June 16th, 2015 at 13:51 | #46

    marcello_minestrone :

    “Jedna z praktycznych, nowych metod uaktywnienia punktu-G, polega wprowadzeniu do punktu-G, specjalnego prepartu, Redensity II, celem ostatecznego przeżycia orgazmu. Podanie Redensity II odbywa się w gabinecie ginekologicznym w czasie wizyty. (..) Sukces uwrażliwienia punktu-G, jest sprawą indywidualną.”
    Co ciekawe, preparat Redensity przeznaczony jest do podawania do skóry, a nie mięśni pochwy
    http://newderm.pl/produkty-teosyal/teosyal-puresense-redensity/

    Heh, wiesz, ja swego czasu oglądałam Orgasm Inc. i jestem nieco sceptyczna. Znaleźli sobie jeden z drugim maszynkę do robienia pieniędzy. Widać w tym przypadku postanowili wykorzystać preparat do zagęszczania skóry.

    Napisz tej pani, że prosimy o więcej, bo czujemy się niewystarczająco ubawieni.

    Zdecydowanie.

  47. nobbynooby
    June 16th, 2015 at 15:12 | #47

    @bart,
    ona jest nie do zdarcia.
    Odpisz, że podasz jej definicję wirusa tuż po tym, jak ona ci zdefinuje “bakterię”. Się może trochę zdziwić, “zasądzając gówno na śmierć”.

  48. June 16th, 2015 at 16:04 | #48

    Ludzie, zamiast narzekać korzystajmy z życia, bo póki nie ma definicji wirusa, nie ma chorób wirusowych. Niegroźny nam AIDS czy wścieklizna… chwileczkę. Wścieklizna. Wścieklizna… to może od tego ta seria rozkosznych przesłań?

  49. June 16th, 2015 at 16:23 | #49

    Punkt G to pikuś. FDA w trzecim podejściu zaakceptowała lek nazywany żargonowo “pink viagra” (flibanserin). Jest on przeznaczony do leczenia HSDD (hypoactive sexual desire disorder). W polskim języku na określenie tego zaburzenia funkcjonuje ładna nazwa “hypolibidemia” albo brzydka “oziębłość płciowa”.

  50. Gammon No.82
    June 16th, 2015 at 20:29 | #50

    andsol :

    póki nie ma definicji wirusa, nie ma chorób wirusowych

    Proponuję pójść o krok dalej, ze względu na dualizm korpuskularno-falowy nic nie istnieje, więc niech nam będzie wszystko jedno.

  51. Lurkerka_Borgia
    June 16th, 2015 at 20:55 | #51

    andsol :

    Ludzie, zamiast narzekać korzystajmy z życia, bo póki nie ma definicji wirusa, nie ma chorób wirusowych. Niegroźny nam AIDS czy wścieklizna… chwileczkę. Wścieklizna.

    Wścieklizna nie istnieje. Widział ktoś z Was kiedyś wściekłego psa? Nie. No właśnie. Szach mat.

    (Nawiasem mówiąc, ja nie widziałam Bydgoszczy, ale nie wyciągam na tej podstawie zbyt daleko idących wniosków).

  52. June 16th, 2015 at 21:28 | #52

    marcello_minestrone :

    …. celem ostatecznego przeżycia orgazmu

    Może za dużo książek o konferencji w Wannsee czytałem,bo jakoś nie brzmi zachęcająco.

  53. Gammon No.82
    June 16th, 2015 at 21:35 | #53

    Lurkerka_Borgia :

    (Nawiasem mówiąc, ja nie widziałam Bydgoszczy, ale nie wyciągam na tej podstawie zbyt daleko idących wniosków).

    Czy w ogóle może istnieć obiekt o tak absurdalnej nazwie jak Bydgoszcz?

  54. anngelica
    June 16th, 2015 at 22:07 | #54

    Gammon No.82 :

    Czy w ogóle może istnieć obiekt o tak absurdalnej nazwie jak Bydgoszcz?

    Ale czemu absurdalnej? Bardzo łatwo jest ją przekręcić na Brzydgoszcz. Niektórym mieszkańcom Torunia się podoba.

  55. Gammon No.82
    June 16th, 2015 at 22:31 | #55

    anngelica :

    Ale czemu absurdalnej?

    Nie wiem, może z przedawkowania spółgłosek, może z czego innego, ale jak się dobrze wsłuchać, dźwięczy absurdalnie.

  56. June 17th, 2015 at 14:47 | #56

    Kontynuuję:

    Będę ciągnąć serial dla sprawnych umysłowo inaczej (sprzedajnych trolli albo niewydarzonych umysłowo). Co za zespół komentatorów masz, Bartusiu – poziom wypowiedzi straszliwie mnie zniechęca. Nikt nie podejmuje merytorycznej dyskusji. Znaczy się naukowo (?) opracowana przez omnipotentnych Wikipierdii DEFINICJA WIRUSA wszystkich satysfakcjonuje.I tego ustalić w XXI wieku NIE SPOSÓB. Wirus ma budowę prostą lub skomplikowaną. Można w tym stylu dalej gawędzić “w słonecznym cieniu na miękkim kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka z siwymi włosami czarnego koloru. Nie patrząc widziała…”. A potem iść na film: “Suche gacie na dnie morza”.

    Taki gamoń to pewnie będzie się zaśmiewał do łez z tekstu poniżej. Same głąbo noby i jakieś młode samiczki namiętnie awatarujące się kotami masz na swoim blogu. Niestety, upośledzenia nie widać w fizjonomii (“no co ja mam w twarzy ? cierpienie, cierpienie … śpiewał Wojciech Młynarski).
    Choć zastanowił mnie jeden profil a-solo, wycięty niby z kartoteki policyjnej. Niechby poprosił życzliwą mu osobę o doradztwo w wyborze konterfektu. Chyba, że nie ma takiej. Trudno.

    Młode anżeliki i awatarujące się kotami niech nie czytają i nie komentują mojego komentarza, bo tylko głupoty potem napiszą. (Och, ty przebrzydły Korwinie Mikke, czemu masz rację uważając, że kobiety na ogół są głupie !)
    Chyba, że mają coś do powiedzenia w sprawie tekstów, których nie jestem autorem.
    Ja nie jestem autorem definicji wirusa ani definicji hemopoezy, co zostało mi przypisane przez jakiegoś głąba.

    Teraz tylko część tekstu o białaczce (cdn być może wkrótce):

    Bartuś leczy białaczkę
    Bartuś szczepił dziecko (pełna konfabulacja, bowiem dzieci ani rodziny biedak nie ma). Dostało białaczki. Trzeba leczyć. Nie leczyć nie można, bo się idzie do więzienia. I jeszcze w mediach napiętnują, albo co gorsze, w tv pokażą. Jak kobietę, której dziecko zmarło z głodu bo… nie szczepiła. Taka wersja przyczyny śmierci dziecka ustaliła się ostatecznie w ustach redaktorów radiowych. ( tv nie oglądam)

    Przeszczep szpiku kostnego
    Niektórzy lubią czytać a nawet oglądać horrory. A tu życie codzienne daleko wykroczyło poza najgorsze sny, które mogłyby się przyśnić filozofom. Nikt się temu nie dziwi, nikt nie zastanawia. W majestacie satanistycznych doktryn medycznych morduje się MASOWO dzieci. W ramach łaski dla skazanych oferuje się eutanazję. Dla wspólnego dobra, rzecz jasna.
    Może rzeczywiście należy dziatwę uodparniać psychopatycznie a nawet psychiatrycznie, realizując pokazy mordowania zwierząt (jak to pozytywnie ocenili niektórzy psychopaci interpretując pokaz zarzynania żyrafy). Kto oglądał reakcje dzieci, ten mógł zobaczyć, że niektóre dzieci- dziewczynki zasłaniały oczy, a niektóre- chłopcy- śmiali się. Zabawa była pyszna, pomysł przedni. Zapewne przydał się do urozmaicenia zabaw z kotkami czy pieskami. Że też pan Zimbardo jeszcze nie zaangażował dziatwy do badań okrucieństwa. Od koniczka (żyrafa też kopytna) do koziczka. Poprzeczkę można ciągnąć wyżej. Sala operacyjna – też można oglądać urzynanie a nawet wyrzynanie. Aborcje np. Czemu nie. Nie jest nam przecież obce nic co ludzkie … Nieludzkie szczególnie.
    Najpierw nieco określeń, aby dojść o czym mowa. Bo może nie rozumiem słowa pisanego. Czyli rozpatrujemy DEFINICJE.
    TAK WŁAŚNIE, BO PRZECIEŻ BIAŁACZKA I PRZESZCZEP SZPIKU TO POWAŻNA SPRAWA I NALEŻY PRZEDMIOT ZDEFINIOWAĆ. Być może znalazłam niewłaściwą definicję i jest gdzieś prawidłowa. ???

    Gdzie i jak tworzą się składniki krwi:
    Hemopoeza, proces wytwarzania składników komórkowych krwi w narządach krwiotwórczych (Układ krwiotwórczy): szpiku kostnym i układzie siateczkowo-śródbłonkowym (śledziona, wątroba) – na drodze proliferacji i dojrzewania macierzystych komórek krwinkotwórczych (komórek pnia – stem-cell), z których wywodzą się tzw. hemocytoblasty oraz megakaricyty.
    HEMOCYTOBLAST [gr.], komórka macierzysta krwi, komórka pnia krwi, komórka pienna krwi, komórki macierzyste wszystkich typów krwinek
    pochodzą z tkanki mezenchymatycznej; hemocytoblasty zachowują zdolność do podziału przez całe życie organizmu i dlatego przez niektórych są uważane za komórki nieśmiertelne.
    1.POWTARZAM:HEMOCYTOBLASTY ZACHOWUJĄ ZDOLNOŚĆ DO PODZIAŁU PRZEZ CAŁE ŻYCIE !
    Z hemocytoblastów po wielu etapach odpowiednich przekształceń powstają ostatecznie 1.krwinki czerwone (erytrocyty, erytropoeza) i 2.krwinki białe (leukocyty, leukopoeza), w skład których wchodzą granulocyty, limfocyty i monocyty, natomiast z megakariocytów powstają płytki krwi(trombocyty, trombopoeza).
    2.POWTARZAM- Z HEMOCYTOBLASTÓW=KOMÓREK MACIERZYSTYCH KRWI POWSTAJĄ WSZYSTKIE POZOSTAŁE KOMÓRKI KRWI.

    A teraz medyczna hemopoezja dla medidiotów. Nagle hemocytoblasty(W SKRÓCIE: BLASTY) stają się czymś innym: „Komórki blastyczne (w skrócie blasty) – jeden z rodzajów komórek macierzystych. Są to bardzo słabo zróżnicowane komórki prekursorowe, z których rozwijają się komórki poszczególnych szeregów hematopoetycznych w szpiku kostnym. Ich nadmierny patologiczny rozrost prowadzi do rozwoju nowotworów o typie blastoma. Potocznie mianem blastów określa się niedojrzałe krwinki białe pojawiające się we krwi obwodowej w przebiegu białaczek.”
    Komórki macierzyste tworzą to co uważają w danym momencie za stosowne. Jaki patologiczny rozrost komórek macierzystych? Z jakiegoś powodu macierzyste produkują „niewydarzone” – białe niedojrzałe krwinki. Ale same macierzyste, jeśli się mnożą i wyglądają na normalne, to jest normalne zjawisko. Ponieważ one są MACIERZYSTE dla wszystkich komórek, DLA CZERWONYCH TEŻ. Jak z definicji komórki macierzystej- hemocytoblastu- wynika.
    Ale padł pomysł aby wszystko wytruć chemią, niech macierzystym nie wydaje się, że są nieśmiertelne. To tak jakby zarżnął zdrową matkę rodzącą zdrowe dzieci, ponieważ w pewnym momencie urodziła niepełnosprawne. Nie interesując się czynnikami, które to spowodowały. Rozumowanie idioty lub zbrodnicze.

    A teraz o “przeszczepie” który jest tak nazywany a jest zwykłą transfuzją krwi:

    “Przeszczepy szpiku kostnego dzielą się na dwa rodzaje: AUTOLOGICZNE I ALLOGENICZNE.
    Autologiczne – kiedy choremu podaje się jego własny szpik.
    Jednym słowem, pacjent jest jednocześnie dawcą i biorcą szpiku.
    W tym wypadku przeszczepienie szpiku umożliwia podanie bardzo wysokich dawek leków (megachemioterapia), które mają zniszczyć komórki nowotworowe.
    Szpik pobiera się przed megachemioterapią w okresie „remisji” choroby, czyli wtedy, kiedy dostępnymi metodami nie wykrywamy komórek nowotworowych.
    Potocznie mówimy wtedy o „cofnięciu się” choroby.
    Podane leki niszczą rezydualne (Synonimy słowa rezydualny: odpadowy, nieznaczący, nieistotny) komórki nowotworowe ale również powodują trwałe uszkodzenie pozostałego szpiku.
    Wtedy też ponownie przetacza się choremu jego własny, prawidłowo funkcjonujący szpik, pobrany w czasie remisji.”

    Tego normalny człowiek nie mógł wymyślić. To pomysł chorego psychicznie a nawet opętanego przez Szatana. Logicznie myślący człowiek nie może uważać, że taka procedura może się dobrze skończyć.
    Zniszczenie „mega chemioterapią” ogromnej ilości komórek NIE TYLKO szpiku kostnego i zrobienie transfuzji (z jakiej ilości krwi ?). Czy jednocześnie podaje się mega chemioterapię i robi transfuzję? Poza tym zniszczone komórki muszą być wydalone z organizmu i to zapewne trwa. Jeśli tak, to wtedy mega trucizna niszczy komórki autotransfuzji. Chyba, że mega chemia podana w zastrzyku bezzwłocznie odnajduje nieprawidłowe komórki, zabija TYLKO je i ulatnia się z organizmu BEZ ŚLADU, niczym płatny morderca. W takie bajdy to nałogowo wierzą tylko osoby o umysłach ugniecionych edukacją szkolną. Szczególnie zaś obezwładnione ciemnotą satanistyczno-medyczną serwowaną w placówkach szkoleń medycznych. Takie dictum własnie usłyszałam od znajomej po liceum medycznym: “chemia zabija komórki nowotworowe a system immunologiczny ZWALCZA NOWOTWÓR”.

  57. June 17th, 2015 at 14:48 | #57

    (znaczy: czyta komcie)

  58. anngelica
    June 17th, 2015 at 15:24 | #58

    Zostałam nazwana młodą. Aż się łezka w oku zakręciła.
    W ramach dnia dobroci dla zwierząt zostawiam podręcznik do biologii (rozdział II) na Androida, na czytnik i online.
    https://play.google.com/store/books/details/Waldemar_Lewi%C5%84ski_Teraz_Biologia_Gimnazjum_1?id=9m8YAgAAQBAJ
    http://ebooki.swiatczytnikow.pl/ebook/9788362757008,praca-zbiorowa–teraz-biologia-czesc-5.html
    http://terazwiedza.pl/lms/lesson/gnbkiil1/

  59. nobbynooby
    June 17th, 2015 at 15:31 | #59

    @ bart:
    #NONIEMOGĘ
    Ale nam pojechała.
    Czuję się #TAKImalutki, wręcz #rezydualny. Może niech Pańcia otworzy jakieś swoje centrum poranictwa wszelakiego – a la “Monika radzi” w BRAVO, czy inny Książę Zawadzki (http://tinyurl.com/njsvtl7). Sukces murowany. A w wersji minimum – niech zarejestruje się jako współredaktor Wikipedii… celem interwencji, rzecz jasna.

  60. kataliza
    June 17th, 2015 at 15:50 | #60

    Czy to nie jest ta sama osoba co u Astromarii udowadniała że Ziemia jest płaska bo samolot jest w stanie zaslonić Słońce więc Słońce nie może być takie duże jak mówią. Podobny styl agresywnego bełkotu.

  61. dranica
    June 17th, 2015 at 16:15 | #61

    Zazwyczaj wchodzę tu dla przyjemności, a zrobiło się norrmalnie strrrasznie. Z przerażenia (oraz z właściwego mej płci upośledzenia, oczywiście) zapamiętałam z wywodu tylko zagadkowy wątek o kotach w awatarze… i ich nie widzę… i co teraz?

  62. mrocznypiskacz
    June 17th, 2015 at 16:20 | #62

    satanistyczne doktryny medyczne made my day.
    Jej. Czy ona jest na serio?

  63. marcello_minestrone
    June 17th, 2015 at 16:36 | #63

    mrocznypiskacz :

    satanistyczne doktryny medyczne made my day.
    Jej. Czy ona jest na serio?

    Obawiam się, że ona tak na serio, ale rozkręca się coraz bardziej, chyba odstawiła te proszki, po których przestaje widzieć PRAWDĘ.

  64. vauban
    June 17th, 2015 at 16:44 | #64

    “Komórki macierzyste tworzą to co uważają w danym momencie za stosowne”.
    Anarchiści, psiamać.
    mrocznypiskacz :

    Czy ona jest na serio?

    Obawiam się że tak i że to jest przypadek beznadziejny.

  65. marcello_minestrone
    June 17th, 2015 at 16:54 | #65

    mrocznypiskacz :

    satanistyczne doktryny medyczne made my day

    Teraz zamiast w kierunku Sturmera, idzie w kierunku księdza Oko

  66. Gammon No.82
    June 17th, 2015 at 17:09 | #66

    Niech ona się nie wysila, zawsze będę kochał jedyną i niepowtarzalną Muniowatą. Nawet wiersze o niej pisałem. Ech. Wspomnienia.

  67. June 18th, 2015 at 11:36 | #67

    Trochę w życiu bawiłum się tomografem komputerowym i widywałum podobne “Ogniska Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury” w obiektach nieożywionych.

  68. Gammon No.82
    June 18th, 2015 at 13:22 | #68

    Wanderratte :

    widywałum podobne “Ogniska Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury” w obiektach nieożywionych.

    Tylko ludzie małej wiary zakładają, że obiekty nieożywione nie mogą dostać traumy psychicznej i Ognisk Hamera. A przecież najwyraźniej mogą, bo skąd w przeciwnym razie brałyby się raki w betonie i raki wspinaczkowe, że nie wspomnę o raki – wódce?

  69. June 18th, 2015 at 23:03 | #69

    Ciąg dalszy:

    Tak jak przewidywałam, żadnych komentarzy do tekstu.
    Zakotłowało się w główkach nieszczęśnikom. Bartusiu, po pół
    godzinie od przesłania mojego posta tylko na tyle komentarza było Cię
    stać?
    Nie tylko żadnego komentarza do CYTOWANYCH DEFINICJI ale nawet żadnej
    zgrabnej, wciórnościowej inwektywy pod moim adresem. Mdłe te reakcje,
    jakieś obszczymurkowe. A tak gdzieniegdzie mnie czasem sponiewierano, aż
    ciarki miałam.

    No trudno, muszę się pogodzić. Fantazji młodzi już nie mają, bez ikry
    po prostu. Już są wyczerpani jak o seksie się nagawędzą.
    Rezydualność i zanik zdolności do reakcji. Wyparcie czynności
    analitycznych mózgu.
    Deprecha…

    I w tej niewesołej sytuacji orzę na ugorze. Zanim się zniechęcę,
    przynajmniej skończę temat białaczki:

    Jeśli z transfuzją czeka się na wydalenie zniszczonych komórek,
    organizm nie ma możliwości funkcjonować- stare zniszczone, nowych nie
    ma.
    A to mi wygląda na mega morderstwo pod medauspicjami : „Szpik pobiera
    się przed megachemioterapią w okresie „remisji” choroby, czyli wtedy,
    kiedy dostępnymi metodami nie wykrywamy komórek nowotworowych”. Skąd
    bowiem wiadomo, że choroba musi powrócić? Mordujemy chemią na wszelki
    wypadek?
    Kryminalne metody działania kamufluje się medgrypserą. Zwykłą
    kroplówkę nazwano przeszczepem. Makiawelizm semantyczny. Niestety,
    nieprzytomni z rozpaczy w to wierzą, jak również w to, że mordowanie
    chemią ratuje ich dziecko.
    Szczegóły zbrodniczego procederu w dwóch kryminalnych rodzajach nazywane
    przeszczepami:
    “Allogeniczne – gdy szpik pochodzi od innej osoby – dawcy rodzinnego
    lub niespokrewnionego.
    W tym przypadku , przed zabiegiem transplantacji, pacjent również
    otrzymuje bardzo wysokie dawki leków, a czasem dodatkowo wykonuje się
    napromieniowanie całego ciała.
    Takie leczenie, po pierwsze niszczy szpik kostny biorcy i robi miejsce dla
    obcego szpiku, a ponadto również niszczy komórki nowotworowe.
    Przeszczepianie szpiku polega na dożylnym podaniu komórek krwiotwórczych
    choremu, które później wraz z krwią, trafiają do jam szpikowych
    kości. Zabieg ten trwa kilkadziesiąt minut i wygląda jak zwykła
    kroplówka.
    Ale kroplówka, która decyduje o życiu człowieka.
    Dzieje się tak dlatego, ponieważ własny szpik chorego przed podaniem
    szpiku obcego, musi zostać całkowicie zniszczony. W ten sposób chory
    zostaje całkowicie pozbawiony układu odpornościowego i jest bezbronny
    wobec najmniejszych nawet infekcji.
    Proces ten nazywany jest fachowo ablacją szpiku i ma na celu zniszczenie
    nie tylko własnego szpiku pacjenta ale także komórek nowotworowych.
    By do tego doprowadzić stosuje się napromieniowanie całego ciała oraz
    leki cytotoksyczne. Ta brutalna ingerencja w organizm człowieka powoduje
    ciężkie ale na szczęście odwracalne objawy uboczne. Najczęściej są
    to silne wymioty, wypadanie włosów, utrata smaku, zaburzenie koordynacji
    ruchów, zapalenie spojówek i zapalenie skóry. Możliwe jest także
    krwotoczne zapalenie pęcherza moczowego, połączone z krwiomoczem.
    Leczenie przygotowawcze jest niestety dość trudne do przetrwania dla
    pacjenta ale niestety konieczne. Stanowi warunek do podjęcia zabiegu
    przeszczepu szpiku kostnego.
    Chory po przeszczepie musi przebywać w całkowitej izolacji, żyjąc w
    jałowym środowisku, bez kontaktu z otoczeniem. Nawet podawany pokarm musi
    być zupełnie wyjałowiony. Pacjent przebywa w pokoju, w którym powietrze
    zostaje całkowicie wyjałowione, przepuszczane jest przez specjalne filtry
    zatrzymujące bakterie, wirusy i grzyby.
    Personel zawsze musi zakładać całkowicie sterylną odzież, maski i
    rękawiczki, a kontakt z pacjentem jest ograniczony do minimum.
    Mimo to infekcje ze zdwojoną siłą atakują bezbronny organizm. Bardzo
    często bakterie, wirusy czy grzyby żyjące w organizmie biorcy, w
    normalnych warunkach niegroźne, teraz stają się najgorszym
    przeciwnikiem. Najczęściej są to gronkowce, wirus opryszczki,
    półpaśca, cytomegalii, drożdżaki.
    Dlatego też biorca przez długi czas po przeszczepie musi przyjmować
    antybiotyki, leki przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe.
    Przeszczep przeciwko gospodarzowi (GvHD)
    Nowe, białe krwinki pojawiające się we krwi pacjenta są sygnałem, iż
    szpik po przetoczeniu zasiedlił przestrzenie szpikowe i rozpoczął się
    proces odtwarzania prawidłowej populacji komórek krwi. Następuje on
    najczęściej 2-4 tygodnie od momentu podania kroplówki ze szpikiem ( z
    jakim k. szpikiem ?) [/b]. W tym okresie najpoważniejszym zagrożeniem
    jest choroba zwana „chorobą przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Szpik
    dawcy „odkrywa” iż znajduje się w obcym organizmie i postanawia się
    bronić.”
    To rozumowanie również należy do med-zamętu interpretacyjnego. Kto kogo
    niby ma odrzucać. Gość ma gospodarza wyrzucać? Obce komórki zostają
    zidentyfikowane jako obce a nie odwrotnie. Komórki człowieka
    otrzymującego obce białko rozpoznają je i niszczą. Przecież
    “wtręt” w postaci kroplówki nie decyduje o tym czy będzie
    “przyjęty” lecz organizm do którego został introdukowany!!! Co
    za bzdura- “szpik” odrzuca gospodarza.
    “To tak jakby szpik chciał „odrzucić” odrzucił organizm, w
    którym nagle się znalazł.
    Niezależnie od zawsze prowadzonej profilaktyki tego powikłania „choroba
    przeszczep przeciwko gospodarzowi” występuje u około 80% chorych i ma
    różny przebieg. Zdarza się niestety, że przyjmując ostrą postać
    może stać się przyczyną śmierci pacjenta.”

    Dalszy komentarz sensu nie ma. Jest to postępujące metodyczne niszczenie
    organizmu.

    „Dlatego też w wypadku wystąpienia tej choroby, pacjent musi
    przyjmować dodatkowe leki immunosupresyjne (osłabiające odporność), w
    tym często duże dawki sterydów.
    Czasami „choroba przeszczep przeciwko gospodarzowi” przyjmuje postać
    przewlekłą i występuje przez całe życie pacjenta. Może się okresowo
    zaostrzać lub przebiegać progresywnie.
    Najczęściej jednak, dzięki odpowiedniemu leczeniu, „chorobę
    przeszczep przeciwko gospodarzowi” można skutecznie powstrzymać,
    przeszczepione komórki dawcy stają się tolerancyjne w stosunku do tkanek
    biorcy, a chory powoli wraca do normalnego życia.”[/b]
    Czyżby?
    Kto przeczyta jaką gehennę przeszło to dziecko, zobaczy prawdziwego
    małego bohatera. Naiwni rodzice myślą, że „widać koniec”. Biorąc
    pod uwagę kłamliwe statystyki zastanawiam się, czy myślimy o tym
    samym…
    Dlaczego dziecko dostało białaczki ? Wg. NGM tak zareagowało na
    rozłąkę. Konfliktem utraty własnej wartości. Białaczka jest fazą
    zdrowienia po fazie aktywnej –osteoporozie. Ale to co dla mnie jest
    prawdą, dla innych jest nie do przyjęcia. Dla mnie obraz horroru
    medycznego, dla pozostałych- medycyna ratująca. Pytanie: kogo i co.

    http://kacperkaniewski.wordpress.com/2014/05/
    „ Dzieliło nas zaledwie półtora miesiąca od przyjazdu Kacperka do
    nas.. Los jednak pokrzyżował nam plany zrzucając na nasze barki chorobę
    synka…”

    Czyli rodzice wyjechali zostawiając Kacperka z kimś (z kim?) jak kota czy
    psa, a on straszliwie cierpiał, bo widać po buzi że jest dzieckiem
    wrażliwym. Czuł się jak nikt. Białaczka to jest rozwiązanie konfliktu:
    “utrata poczucia własnej wartości”

    Teraz sprawdziłam- już nikt nie przeczyta jak mordowano chemią Kacperka:https://kacperkaniewski.wordpress.com/2014/05/

    I jeszcze raz to samo o procedurach:
    Źródło: Fundacja Urszuli Jaworskiej, http://www.fundacjauj.pl

    Biopsja aspiracyjna szpiku kostnego.
    Przeszczepienie szpiku kostnego – zabieg polegający na podaniu
    pacjentowi preparatu zawierającego komórki macierzystehematopoezy
    (krwiotworzenia), które są w stanie odtworzyć układ krwiotwórczy
    pacjenta, który uległ poważnemu uszkodzeniu w czasie wcześniejszej
    chemioterapii lub radioterapii (przeszczep autologiczny) albo zastąpić
    patologiczną hematopoezę chorego (np. w przebiegu białaczki) szpikiem
    osoby zdrowej (przeszczep allogeniczny).
    Pod potocznym pojęciem “przeszczep szpiku” mieści się także
    przetoczenie macierzystych komórek hematopoetycznych izolowanych z krwi
    obwodowej w czasie zabiegu zwanego leukaferezą po ich wcześniejszej
    mobilizacji z użyciem cytokin lub cytostatyków.

    Przeszczepienie szpiku niekoniecznie musi być poprzedzone mieloablacją,
    czyli całkowitym zniszczeniem hematopoezy biorcy za pomocą chemioterapii
    lub radioterapii.

    Istnieje procedura zwana “niemieloablacyjnym przeszczepieniem
    szpiku” (ang. Non-Myeloablative Stem Cell Transplantation, NST) lub
    “przeszczepieniem szpiku z minimalnym kondycjonowaniem”
    (mini-allotransplantacja), w czasie której stosuje się jedynie
    odpowiednio silne leczenie immunosupresyjne (zapobiegające odrzuceniu
    przeszczepu), a za zniszczenie układu krwiotwórczego biorcy odpowiadają
    przeszczepione limfocyty dawcy.”

    Zapewne procedura zwana: “niemieloablacyjnym przeszczepieniem
    szpiku” daje szansę na przeżycie. Z wiadomych względów.

    Do zgłaszania się dawców (szpiku)zachęcała Doda. Gratuluję pomysłu.
    Spis danych biologicznych młodych dawców gotowy. Dla ew. potrzebujących-
    mogących zapłacić sporo za nową rogówkę, nereczkę, serduszko.
    Zapewne biali dawcy są lepsi od chińskich czy afrykańskich. Potem
    będzie akcja: ktokolwiek widział. Płacz i zgrzytanie zębów. Może
    znajdą wybrakowanego z narządu osobnika albo jakieś zwłoki wybebeszone.

    Niemożliwe?

    Ciekawe, jak się teraz klony klubu wzajemnej adoracji zainspirują.
    Uprzedzam, że na mój temat lubię inwektywy inteligentnie złośliwe,
    nienudne.
    Bowiem żadnej rzeczowej uwagi na temat tekstu się nie doczekam. Ani
    definicji. Nie straciłam nadziei, że omnipotentny Bartuś w końcu
    załączy prawidłową definicję budowy wirusa. Czekam z utęsknieniem.

    A co do wieści z Wikipierdii: “Komentarz z Wiki:
    In 2008, Hamer presented a document where one “Chief Rabbi” “Esra”
    Iwan Götz confirms the existence of a conspiracy among Jewish oncologists
    to use the “torture” of chemotherapy on all non-Jewish patients, while
    Jewish patients were to receive the “correct” treatment of GNM. Iwan
    Götz is a German holocaust denialist active in the German Reich revivalism
    scene who has been repeatedly convicted by German courts on counts of
    holocaust denial,[18] fraud, defamation, misuse of academic titles (the
    title “Chief Rabbi” is not legally protected in Germany), falsification
    of documents, among others.[19]”
    to z reguły mają taką wartość jak definicja wirusa. Gównianą.I nie
    pisz mi, Bartusiu, że rabin Ezra Gotz używa tytułu rabina bezprawnie,
    albo że Hamer nie jest doktorem. Bo długie, paskudne, ociekające krwią
    łapska BigF potrafią odebrać nie tylko tytuły, zniszczyć życie,
    dobrze płacić za rajfurzenie morderczych terapii p/nowotworowych oraz
    zasranych szczepionek. Nie potrafią tylko jeszcze zniszczyć prawdy.

    Czy chcesz mnie, Bartusiu, przekonać, że naprawdę wierzysz iż chemio i
    radioterapia leczą nowotwory ?

    https://pracownia4.wordpress.com/2015/06/16/dlaczego-lekarz-nie-powiedzial-mi-ze-chemioterapia-zamiast-niszczyc-raka-dokarmia-go/

    Bartusiu, mówię Ci, nie kłam. To Ci naprawdę szkodzi. Chyba nie chcesz
    wyglądać jak pan redaktor Michnik. Całkiem zęby stracił.

  70. Gammon No.82
    June 18th, 2015 at 23:09 | #70

    To jest strumień świadomości. Muniowata była bardziej zwięzła. I jak tu nie kochać Muniowatej.

  71. marcello_minestrone
    June 19th, 2015 at 00:19 | #71

    bart :

    Ciąg dalszy:

    Tak jak przewidywałam, żadnych komentarzy do tekstu

    Bart, a nie da się jej wyjaśnić, że jest zbyt zaburzona, żeby z nią dyskutować?

  72. June 19th, 2015 at 00:22 | #72

    Bart, od czasu do czasu widać – nawet w tv – ludzi odnoszących niezrozumiałą przyjemność z opuszczania spodni i ukazywania gołej dupy. Ale chwalenie się dupną głową to zupełna nowość. Za pierwszym razem prowokowało to nawet do głupawego śmiechu (choć to raczej współczuć takiej głowie trzeba), ale teraz coraz bardziej człowiek jest zażenowany tym widowiskiem. Czy nie da się już opuścić kurtyny? Bo zasadnicze przesłanie chyba jest już przyjęte: głupota nie ma granic.

  73. nobbynooby
    June 19th, 2015 at 07:48 | #73

    @ bart:
    Czy mi się tylko zdaje, czy to jest korespondencja kompletnie jednostronna…? Jak na kobietę, widzę za mało ogaru w związku z tym faktem. Wręcz rezydualnie mało.

    A studiów biologii molekularnej (nie mówiąc o medycynie) – kilka rzędów wielkości mniej. Bo wszystko ma być w szufladkach i inaczej nie lzja.

    Biedny czlowiek, #JakŻyćBezDefinicji.

  74. mrocznypiskacz
    June 19th, 2015 at 08:56 | #74

    Ona chyba nie potrzebuje drugiej osoby do rozmowy.

  75. anngelica
    June 19th, 2015 at 10:03 | #75

    Słaby troll, do którego nie dociera, że chemię można przeżyć i nawet – o zgrozo! – wyzdrowieć. Zapowiadało się, że może być coś fajnego, a teraz to downward spiral. Smuteczek.

    I chciałabym zauważyć, że dałam linki do podręcznikowej definicji wirusa.

  76. Yaca
    June 20th, 2015 at 00:00 | #76

    Mdłe te reakcje,
    jakieś obszczymurkowe. A tak gdzieniegdzie mnie czasem sponiewierano, aż
    ciarki miałam.

    Uprzedzam, że na mój temat lubię inwektywy inteligentnie złośliwe,
    nienudne.

    Te dwa cytaty każą mi podejrzewać, że pani ta ma zestaw określonych fantazji, które usiłuje realizować jak umie. Chwilowo komciując na blogu.

  77. Beer
    June 20th, 2015 at 10:02 | #77

    “długie, paskudne, ociekające krwią łapska BigF” – to jest przepiękne : )) ta kobieta powinna pisać wiersze :)

  78. Szyba
    June 20th, 2015 at 11:23 | #78

    No to ja podrzucę przykład offtopiczny, ale śliczny (joł ziomy)
    http://graphics.wsj.com/infectious-diseases-and-vaccines/
    I to jest proszę szanownej publiczności- Wizualizacja Roku w konkursie Data Journalism Awards 2015.
    Taaa Daaaam!

  79. June 20th, 2015 at 12:50 | #79

    Jako młoda staruszka siedzę leżąc, mam piórko w dupie czyli w głowie i nie pisząc o co mi chodzi (bo przecież nie domagam się definicji wirusa) donoszę tę urojoną ciążę. Może zdążę, zanim mi się znudzi.
    Stanowczo nie powinnam była nadwyrężać się z poruszaniem tematu białaczki. Biedny Kacperek nie wiedział, że chemię da się przeżyć. Andżelika to wie i gdyby przyszło co do czego, też podda swoje dziecko takim torturom. Przy których średniowieczne męki to bułeczka z miodkiem. Mam doswiadczenia hospicyjne, to wiem. Ale Andżelika wie to lepiej.

    Troszkę się podbudowałam. Zauważyłam oznaki czytania praw natury u magicznego gryzonia. „widywałum podobne “Ogniska Hamera Sensowego Biologicznego Specjalnego Programu Natury” w obiektach nieożywionych”. Oznaki – to postęp (mój mąż słysząc reklamę pasty do zębów dającą 7 oznak zdrowych zębów powiedział z dumą, że ma nawet 8 oznak zębów).
    Tyle, że ogniska Hamera, to ogniska Hamera. To ślady po odbiorze szokowej informacji w mózgu. Zaś SBS jest zaprogramowaną reakcją organizmu przebiegającą jednocześnie w mózgu i na narządzie.
    Dyslektycy zwykle są bardziej uważni. Mam męża i syna dyslektyka, b. uzdolnionych. Mąż dokładny i precyzyjny do bólu.
    Cośtam – cośtam u kogośtam się przetrawia w szarych komórkach. Choć informacja uległa przekształceniu- jak w ogłoszeniu o filmie przekazanemu żołnierzom przez rozgłośnię manewrową : dziś będzie wyświetlany szwedzki film pornograficzny „Baba na żołnierzu”. Okazało się, że był to radziecki film panoramiczny „Ballada o żołnierzu”. Prawie to samo, a jednak robi różnicę.
    Jak najbardziej można widywać podobne ślady w obiektach nieożywionych. W galarecie, na piasku, w wodzie, na szkle. To jest efekt energetyczny. Informacja też ma wymiar energetyczny. Czy to jest tak trudno zrozumieć?
    Wracam do tematu wirusów. Nie ma jednolitej definicji, więc dalej gawędzimy. Co kto powiedział w temacie. Powiedziała Jadzia Krysi, że u twarzy jej coś wisi. Albo młode goździkowe z gejzerów wiedzy szczepionkowej typu „Bobas”. Gdzie piszą rozkoszne mamuśki (a ja szczepiłam i nic się nie stało !) na przemian z medtrollami futrowanymi big farmaceutycznie.
    Przyszli adepci sztuk medmagicznych nie mogą sobie wyobrazić ilości „wiedzy” do wchłonięcia. Klasyfikacja wirusów powala na wstępie.
    „klasyfikacja wirusów zwierzęcych jest oparta na systemie przyjętym przez Międzynarodowy Komitet Taksonomii Wirusów w roku 2000 „
    Klasyfikacja, jak dalej można wydedukować, nie opiera się na jednolitych zasadach, jak to ma miejsce w przypadku kluczy do oznaczania np. roślin. Klasyfikacja w przypadku świata roślin jest systematyką- pogrupowaniem roślin w uporządkowany sposób. Wszystkie rośliny (też grzyby i glony) klasyfikowane są do taksonów uporządkowanych w systemie kategorii systematycznych zgodnie z ich klasyfikacją biologiczną odzwierciedlającą ich historię ewolucyjną (filogenezę) ”
    Gatunki (wirusów) wyróżnia się na podstawie kryteriów ekologicznych oraz sposobu replikacji. (to mówi Cyganka Wiki). Ale już edraurban podaje taki wachlarz kryteriów, że porządku, systematyczności pojąć nie sposób

    Klasyfikacja wirusów podana w Wiki to zbiór nazw, z dużą fantazją wykoncypowanych. Padłam przeczytawszy: Rodzaj: „Marek’s disease-like viruses”. Jakiś Marek chyba to wymyślił na haju. Ograniczeń nie zauważyłam w kreatywności. Szukałam wirusa APŚ, który przyfrunął z jakąś latającą świnią z Afryki i rozprzestrzenił się w Europie. (Nie znalazłam, bom nieobyta i nieuczona w materii). Afrykański pomór świń dopadł dwie świnie w Polsce na wschodnich rubieżach. Polskie służby weterynaryjne natychmiast na tych dwóch wykryły pełzającego wirusa APś. (początkowo mówiono o jednej ale medialnie się rozmnożyła i ostatecznie mówiono o dwóch). No i cały eksport wieprzowiny do radzianów padł.
    Autorzy klasyfikacji wirusów to zespół osób kreatywnych –udostępniony na licencji Creativ Commmons (?), chyba, że czegoś nie zrozumiałam. Z powodu OBOWIAZYWANIA DODATKOWYCH ograniczeń- „Tekst udostępniany na licencji Creative Commons: uznanie autorstwa, na tych samych warunkach, z możliwością obowiązywania dodatkowych ograniczeń
    Natomiast http://edraurban.pl:8080/book-sample-file/mikrobiologia/pdf/m1.pdf podaje :
    Nazwy wirusów opisują ich cechy charakterystyczne, choroby, które wywołują, tkanki, które infekują, a nawet rejony geograficzne, gdzie zostały po raz pierwszy odkryte. Nazwy odnoszące się do budowy wirusa to np. picornawirusy (pico – mały, RNA – kwas rybonukleinowy), czy togawirusy (greckie toga – płaszcz). Nazwa „retrowirus” (retro – odwrotny) mówi o sposobie syntezy kwasu nukleinowego wirusa (matrycą jest RNA, które na skutek dzia- łania enzymu odwrotnej transkryptazy „przepisywane” jest na DNA). W przypadku rodziny pokswirusów nazwa pochodzi od jednego z jej reprezentantów wywołującego ospę prawdziwą. Adenowirusy (adenomigdałek) to wirusy często infekujące drogi oddechowe. Reowirusy (respiratory – oddechowe, enteric – jelitowe, orphan – sieroce) nazwane są od organów, z których wyizolowano je po raz pierwszy lub od nosicieli. Wirus Norfolk nosi swą nazwę od miasta Norfolk w Ohio; wirus coxsackie od Coxsackie w Nowym Yorku; podobnie wiele z togawirusów, arenawirusów i buniawirusów nazwanych jest od miejsc w Afryce, gdzie zidentyfikowano je po raz pierwszy jako czynnik etiologiczny choroby.
    Cudne to jest- togawirus i stonoga wirus, aż się w głowie kręci od tych nazw. Można sobie wyobrazić męczarnię takiego medyka, który taką taksonomie, nie trzymającą się ni de ni ku musi łyknąć jak kaczka. Toż zgłupieć musi.
    Do opisu wirusa doszedł jeszcze jeden element: glikoproteiny
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wirion
    Krasnoludki szczepią się aby uniknąć wirusowego zapalenia wątroby. Ale szczepionka „zapobiega” tylko WZW typu A. Tak więc, jeśli ktoś zachoruje, to na pewno na inną literę alfabetu. Albo w ogóle na ospę czy grypę.
    Co ciekawe, w klasyfikacji wirusów grypy- upakowano je razem. Jednak wirusy powodujące WZW są w klasyfikacji przydzielone do różnych rodzin.Co chwilę wykrywa sie inne szczepy wzw, bo wirusy tak się mnożą jak naukowcy chętni nagrody Bobla. Nie pomyliłam litery N z B.

    Czynniki etiologiczne[edytuj | edytuj kod]
    Wśród wirusów hepatotropowych możemy rozróżnić:
    • wirus zapalenia wątroby typu A
    • wirus zapalenia wątroby typu B
    • wirus zapalenia wątroby typu C
    • wirus zapalenia wątroby typu D
    • wirus zapalenia wątroby typu E
    • wirus zapalenia wątroby typu G
    • SENV
    Inne wirusy, pierwotnie niehepatotropowe, mogące wywołać wirusowe zapalenie wątroby:
    • adenowirusy
    • Wirus grypy
    • Coxsackie B
    • CMV – wirus cytomegalii
    • EBV – wirus mononukleozy zakaźnej
    • wirus opryszczki pospolitej (HSV)
    • wirus ospy wietrznej i półpaśca (VZV)
    • wirus świnki
    • wirus różyczki
    • wirus żółtej febry

    Na temat wirusów i szczepionek wypowiadał się niemiecki wirusolog Stefan Lanka.
    http://www.harmonica.pl/swiadomosc_artykuly13_1.htm
    Czy szczepionki mają sens? 30.11.2008

    Niniejsza ulotka jest tłumaczeniem z niemieckiego portalu dr Stefana Lanki. Niezależny i nieprzekupny naukowiec, wirusolog dr Stefan Lanka zna doktora Hamera osobiście i naturalnie zna również Germańską Nową Medycynę. Razem ze swoim współpracownikiem, soziologiem Krefeld, założył pierwsze krytyczne forum w internecie na temat szczepionek i AIDS. Dr Lanka już przed laty i jeszcze przed “wystąpieniem” tzw. “ptasiej grypy” ostrzegał, że “od góry” planowana jest pandemia…
    Poza tym obydwoje są autorami m.in.takich książek, jak: “Impfen – Völkermord im dritten Jahrtausend?” (tłum. aut.strony: Szczepienia – ludobójstwo w trzecim tysiącleciu?) czy “Die Vogelgrippe – Ein Krieg der USA gegen die Menschheit” (tłum. aut.strony: Ptasia grypa – wojna,którą USA prowadzi przeciwko ludzkości).
    Tyle na dziś. I tak za dużo. Zwłaszcza, że tego nikt nie czyta. Zupełny brak przyzwoitości. Komentarz po kilku minutach pod moim adresem, nigdy do tekstu. Skoro nie czytany, to nie może być do tekstu. Ale ja piszę do Bartusia. Który nie powinien być głupkiem globalno wioskowym. (zastąpił on głupka wioskowego w erze internetu).

    Nie pisz, Bartusiu, że Lanka przegrał zakład, że nie można się zarazić wirusem odry. Przecież o tym -czy się kto czym zaraził czy nie decydują komisie- „zwei und zwanzig Professoren- dein Land, du bist verloren”!)Naiwny ten Stefek.

  80. Gammon No.82
    June 20th, 2015 at 15:11 | #80

    bart :

    Zwłaszcza, że tego nikt nie czyta.

    Wszyscy ją czytają, aż ich brzuchy bolą z radości.

    Komentarz po kilku minutach pod moim adresem, nigdy do tekstu.

    Komentować można było chiralny chlorek sodu Muniowatej i dziury w kiszkach Słoneckiego. Są jednak teksty, których się nie komentuje, lecz kontempluje się je w milczącym podziwie jako część nieskończonego bogactwa Wszechświata; jak zieleń chryzoprazu, jak mikroby pod kontrastem fazowym, jak niebo gwiaździste nad nami.

  81. nobbynooby
    June 20th, 2015 at 18:59 | #81

    @ Gammon No.82:

    +1

  82. June 20th, 2015 at 23:17 | #82

    Wróciłam po upiornym tygodniu zwieńczonym hardkorową sobotą i oto staję u progu w niemym zachwycie.
    Tyle dobra! Tyle cudów! Tyle czystej poezji!
    Tyle wszystkiego ze wszystkim!

    Czy ktoś mniej zmęczony może mi zwięźle przybliżyć, czemu z definicji wirusa jako takiego (a jak nie takiego, to jakiego) wynika złowrogość autoprzeszczepu szpiku oraz autotransfuzji? Oraz czemu wymogiem stosowania bullshitu pt Nowa Germańska jest okurwieńczy antysemityzm (poza tym, że taka konwencja)?

  83. mrocznypiskacz
    June 20th, 2015 at 23:50 | #83

    Sami się zastanawiamy. Ale nie przyszło mi do głowy aż tyle pytań. Może jestem trochę głupawy.

  84. marcello_minestrone
    June 21st, 2015 at 10:24 | #84

    naima :

    Czy ktoś mniej zmęczony może mi zwięźle przybliżyć, czemu z definicji wirusa jako takiego (a jak nie takiego, to jakiego) wynika złowrogość autoprzeszczepu szpiku oraz autotransfuzji?

    Niestety nie, nie osiągnęliśmy jeszcze tego poziomu poznania.

  85. June 21st, 2015 at 12:06 | #85

    naima :

    Czy ktoś mniej zmęczony może mi zwięźle przybliżyć, czemu z definicji wirusa jako takiego (a jak nie takiego, to jakiego) wynika złowrogość autoprzeszczepu szpiku oraz autotransfuzji?

    http://www.reactiongifs.com/r/mgc.gif

    Oraz czemu wymogiem stosowania bullshitu pt Nowa Germańska jest okurwieńczy antysemityzm (poza tym, że taka konwencja)?

    http://img.memecdn.com/hitler-riding-a-magic-carpet-that-shoots-out-rainbows_fb_2129415.jpg

  86. Gammon No.82
    June 21st, 2015 at 12:16 | #86

    naima :

    zwięźle przybliżyć

    Przeceniasz nas, przecież chodzi o główne odkrycie ery nowożytnej, a nawet najważniejsze z dotychczasowych. Takie rzeczy nie dają się zwięźle przybliżyć w kategoriach dostępnych prostym śmiertelnikom. Dlatego zamierzam poprzestać na mistycznej kontemplacji tych cytatów.

    *****

    @wszyscy jak leci:

    Wczoraj altmed zaatakował mnie osobiście. Ktoś w dobrej wierze próbował dać mi w prezencie dwa cenne urządzenia uzdrawiające. Kiedy odmówiłem, darczyńca in spe obraził się nieco.

  87. Feynaman
    June 21st, 2015 at 20:50 | #87

    Ale czy czasem fizyka kwantowa nie udowadnia NGM i zaprzecza istnieniu wirusow ;)

  88. marcello_minestrone
  89. nobbynooby
    June 21st, 2015 at 21:08 | #89

    @ marcello_minestrone:
    Już “ustrój homeopatyczny człowieka” to RedFlag.
    Ciekawe co to są “rozległe wiązania wodorowe”. Zaiste, jako biochemik molekularny, o takim dziwie nie słyszałem.

  90. June 21st, 2015 at 23:29 | #90

    Przepraszam wszystkich za zjadliwość wypowiedzi. Nie zdawałam sobie sprawy, jak teraz wyglądają problemy młodych ludzi. Jest gorzej niż na forach dietetycznych. Tam raczej zwykłe dyzgastrie usiłują leczyć dietami, ew. wzdęcia czy diarrhee.
    Nie przepraszam Bartusia, bo on do pewnego stopnia zdaje sobie sprawę, że paskudzi w główkach młodym krasnoludkom. Którzy najprawdopodobniej, z jakichś przyczyn, nie potrafią znaleźć rzetelnych źródeł informacji.
    Tym bardziej reklamuję, agituję, namawiam i nakłaniam do przeczytania całości NGM. Oraz wysłuchania tego na YT. https://www.youtube.com/watch?v=_M8E5a7BPiw
    Dlaczego wciągnęłam się w proceder agitacji? Z powodów ideologicznych.
    Doktor Ryke Geerd Hamer za swe odkrycia zapłacił bardzo wysoką cenę. Świat tzw. nauki utrudnił mu życie do granic absurdu. Doszło do tego, że musiał emigrować z Niemiec, gdzie pozbawiono go prawa wykonywania zawodu. Gdy po próbie przedstawienia kolegom swoich odkryć odszedł z kliniki w Monachium, nadal znajdował dowody potwierdzające słuszność swojej teorii. Jeszcze w 1981 r. złożył na ten temat pracę habilitacyjną w uniwersytecie w Tubingen. Została ona odrzucona w tajemniczych okolicznościach. artykuł Janiny Sodolskiej-Urbańskiej z Nieznanego Świata Nr 133 (1/2002)) o Hamerze ( obecnie niszczony jest w Norwegii )
    Antysemityzm dr Hamera bierze się z jego osobistych doświadczeń, wielu lat traumatycznych wydarzeń. Trzeba wiedzieć, że w tzw. wolnych zawodach, szczególnie medycynie, jest sporo zdolnych osób. Tej narodowości. Niewykluczone, że wiele konfliktów zniszczyło Hamerowi zdrowie, także psychiczne. NGM ma już przeszło 30 lat!
    Człowiek ROZUMNY nie kieruje się emocjami w sprawach dotyczących nauki. W prawach biologicznych, których dr Hamer jest autorem, nie ma słowa o antysemityzmie. Osobiście, nie mam nic przeciwko osobom narodowości żydowskiej.
    Wymogu ani obowiązku czy też przymusu stosowania NGM nie ma, nie było i nie będzie. Kojarzenie NGM z antysemityzmem jest nieco błędne. Porównać to można do informacji medialnej: „ szop pracz pokrył kaczkę”. Którą następnie medialnie sprostowano ( ale nikt tego już nie przeczytał) ; „praczka o nazwisku Kaczka kryła szopę eternitem” .
    Białaczka jest przełomowym momentem pozbywania się zdeformowanych komórek krwi i powrotu do zdrowia. Po ustąpieniu konfliktu nazywanego: „utrata poczucia własnej wartości” a w fazie aktywnej objawiającej się osteoporozą (rzadko kiedy wykrywaną u młodych osób). Będąc na badaniu gęstości kości usłyszałam od obsługującego aparat, że „bardzo dużo dziewczyn ma poważne ubytki w kościach”. To są przyszłe prawdopodobne ofiary procedur medycznych związanych z przeszczepami.
    Tak zwany „autoprzeszczep”, będący zwykłą transfuzją, jest najmniej szkodliwy pod warunkiem nie zastosowania zbyt dużej dawki „chemii” czy „radioterapii”. Takiej, która nie uszkodzi organizmu.
    Co do osoby, która nieco spadła z księżyca, rozumiem że szczególnie upodobana była do wesołych komciów. Upierała się, że picie „miksiury” Słoneckiego wybawiło ją z raka. Wiele lat wchłaniania zeznań w temacie diet i chorób oraz eksperiencja osobista pozwala mi twierdzić, że WSZYSTKIE METODY walki z rakiem są skuteczne. Pod warunkiem, że zmiany – masa konfliktowa nie nazbierała się zbyt wielka. Od różnego rodzaju diet- paleo, raw, wege, owo, lakto, bezglutenowe, Kwaśniewskiego, Słoneckiego. A także terapie i metody Gersona, Ashkara, Simonciniego, tudzież picie czystka, wody utlenionej, zażywanie Marysi , jodu, naltreksonu, kwasu alfaliponowego, witaminy B 17 (nawet w postaci czystej amigdaliny, o ile organizm przetrzyma wysoką dawkę cyjanku). Po cóż wymieniać, skoro Bartuś już prawie wszystkie wymienił i opisał. Może dorzuciłabym terapię śmiechem- też mi się przewinęła (najprzyjemniejsza)oraz np. picie wywaru z suszonych żabich napletków zbieranych o nowiu. Sporządzając dekokt należy co dwie minuty pluć przez lewe ramię. Ten ostatni sposób to taki mój iocus, niestosowny raczej. Bo desperaci, którzy usłyszą medyczne voodoo : „ ma pan, pani raka” nie rozumieją żartów.
    Bowiem wszystkie metody j.w. są stosowane w fazie wagotonicznej, czyli powrotu do stanu normotonii. Jest to pozbywanie się nadmiaru komórek lub uzupełnianie ich ubytku, co wiąże się z nieprzyjemnymi objawami – bólem, stanami ropnymi, krwawieniem, gorączką itp. I przez medycynę konwencjonalną traktowane jest jako choroba i zwalczane. Te stany mogą być łagodzone, ale wtedy powrót do zdrowia trwa dłużej. Działania wagotoniczne będą nasilały i skracały fazę zdrowienia. W fazie aktywności konfliktu będą zmniejszały intensywność objawów, ale jednocześnie ograniczą możliwości działania na rzecz rozwiązania konfliktu. Takie działanie mają np.: gorąca kąpiel, sauna, alkohol, waleriana, marihuana, leki uspokajające, karbachol, pilokarpina, arekolina, fizostygmina, inhibitory ACE(występują one również w formie naturalnej jako produkty rozpadu kazeiny i serwatki, a więc mleko ma działanie wagotoniczne :)), beta-blokery.

    Nie powinnam się dziwić, że przyswajanie wiedzy o procesach biologicznych którym podlegają organizmy, jest trudne. Dla niektórych wręcz niemożliwe. Tu przypominam GŁÓWNY postulat dr Hamera. SPRAWDŹ, SPRAWDŹ, SPRAWDŹ, SPRAWDŹ, SPRAWDŹ, SPRAWDŹ, SPRAWDŹ. To jest możliwe. Każdy ma jakieś bliskie osoby albo znajomych. Nowotwór piersi jest dość częsty. Dotyka kobiety po traumach utraty mężczyzny, dziecka, bliskiej osoby. Są i inne sposoby. Polecam sprawdzanie wrażliwości nosa. Pamiętając, że prawa strona ciała jest od przyjmowania bodźców; oko, nos, ucho. A nawet migdał. Nigdy nie ma zapalenia dwojga uszu, zawsze tylko jedno .
    Już sobie wyobrażam „komcie” na ten temat. Ja też się śmiałam, gdy przeczytałam w NGM, że katar to konflikt „coś mi tu śmierdzi”. Przestałam czytać po 4 minucie, bo uznałam że jest to SF i to odjazdowe. Do czasu …
    Gamoniowi dziękuję, komcio podobał mi się – przypomniał mi się realizm magiczny prozy Marqueza. Którą kiedyś byłam zafascynowana. Kiedyś byłam młoda…
    Zainspirowałam się fragmentem o niebie gwiaździstym. Otóż łowiąc oznaki NGM w sieci trafiłam na parę zdań w Racjonaliście. Racjonalista na stronie głównej powołuje się na Kanta. Niestety, identyfikujący się z racjonalizmem komentatorzy NIE PRZECZYTALI WCALE praw zawartych w NGM. Dlaczego? Przeczytali, że napisał to mag. theol. dr . Tak więc wystarczy jedno słowo- etykietka, przypadkowy komentarz osoby, która nie ma o sprawie pojęcia – i informacyjny śmieć zaczyna multiplikować się i żyć własnym życiem. Dr Hamer przywiązuje wagę do tytułów, być może z powodu niszczenia go na wszystkie sposoby, łącznie z poddawaniem badaniom poczytalności. Sam prawdopodobnie jest ateistą. Wyraża się krytycznie o judaizmie i chrześcijaństwie.
    I tak się sprawa przedstawia. To, że ktoś nawet na czole sobie napisze, że jest katolikiem czy buddystą, uczciwym człowiekiem, naukowcem i specjalistą wcale nie oznacza, że nim jest. Bo może mu się tak wydawać albo udaje.
    Przestałam wierzyć w słuszność funkcjonującej obecnie
    medycyny konwencjonalnej, opartej na paradygmacie z XIX wieku –
    kłamstwach oszusta Pasteura oraz Kocha.
    Zatem nie wierzę w jakąkolwiek pożyteczność szczepionek (uważam je za
    szkodliwe), nie wierzę w wirusy i choroby wirusowe, raka spowodowanego
    „błędem systemu immunologicznego”, „zarażanie się” chorobami,
    czyli zarazki rzucające się na ludzi, epidemie eboli, AIDS itp.
    Załączam fragmenty tekstów mówiące o zniewoleniu ludzkich mózgów
    kłamstwami. Kłamstwami produkowanymi przez zdeprawowane lobby
    polityczne, farmaceutyczne, finansowe. Kto trzyma w garści wszystkie te
    nitki- ten, kto ma władzę, czyli pieniądze. Komu sumienie pozwala na to
    wszystko, bo go …nie ma.
    Wszystkie informacje można starać się zweryfikować. To jest możliwe.
    To jest konieczne, aby nie pozwolić sobą manipulować. Takimi
    „konsensusami”:
    Pani Minister Ulla Schmidt oświadcza, ze dowodem istnienia wirusa HIV nie
    jest jego bezpośrednia izolacja (w znaczeniu mikrobiologii), lecz: cytat:
    „MIĘDZYNARODOWY NAUKOWY KONSENSUS!” https://prawda2.info/viewpost.php?p=35305

    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/cala-prawda-aids-cz-ii-2014-06

    „wirus myth” można posłuchać : http://www.youtube.com/watch?v=X1u4ggJIND0
    Oraz przeczytać http://www.vidqt.com/id/w83TH9VocNk?lang=pl
    Tu omówienie 5 praw NGM http://germanska.pl/

    „Natura nie rozumie żartów, zawsze jest prawdziwa, zawsze poważna, zawsze dokładna, zawsze ma rację. J.W. Goethe

  91. nobbynooby
    June 21st, 2015 at 23:38 | #92

    @ bart:
    Ja już nie mogę.
    Sama wyjękuje na etykietki, a domaga się szufladki dla wirusa na wiki.

    Zsekwencjonowana cząsteczka HIV to przecież pryszcz, coraz skuteczniej działające leki to nic, bo youtuby i inne rzetelne źródła informacji.
    Milion artykułów że zmiana klimatu to antropogeniczne, 1 że nie. Wniosek: MÓWIĄ, że to wcale nie jest pochodzenia ludzkiego.

    Tu nie ma miejsca na dyskusję i argumenty, bo agitacja z powodów ideologicznych. Dziękuje, z paniom (!) już nie będę gadał.

  92. feynman
    June 21st, 2015 at 23:50 | #93

    “Wiele lat wchłaniania zeznań w temacie diet i chorób oraz eksperiencja osobista pozwala mi twierdzić, że WSZYSTKIE METODY walki z rakiem są skuteczne.” Kilka razy mialas raka i kilka razy sie wyleczylas ? Oczywiscie chemioterapia i skalpel tez sie zaliczaja do tej osobistej eksperiencji ?

  93. dranica
    June 22nd, 2015 at 00:14 | #94

    Oho, szanowna pani znów rzuciła garść pereł między wieprze, a może warto byłoby raczej zwrócić się do wyznawców Łazariewa, który przyczyn chorób i wszelkiego ludzkiego nieszczęścia szuka po prostu w “diagnostyce karmy”, którą to “bada naukowo” od niepamiętnych czasów. On również wszystko “sprawdza” no i wszystko zgadza mu się co do joty! Głupi lekarze i naukowcy plotą coś o niezdefiniowanych wirusach a to takie proste. Ból w prawej nodze – konflikt z mężczyzną, w lewej – z kobietą, prościzna.

  94. June 22nd, 2015 at 01:02 | #95

    No tak. Wszystkie drogi prowadzą do Jerozolimy. Czyli “świry wszystkich teorii, łączcie je”.

  95. Gammon No.82
    June 22nd, 2015 at 05:38 | #96

    bart :

    Zatem nie wierzę

    I to jest, w moim przekonaniu, najistotniejszy, rozstrzygający i bezwzględnie przekonujący dowód. Zapomniała tylko dodać “CBDO” albo przynajmniej “HOWGH!”.

  96. Lurkerka_Borgia
    June 22nd, 2015 at 07:36 | #97

    Gammon No.82 :

    bart :
    Zatem nie wierzę
    I to jest, w moim przekonaniu, najistotniejszy, rozstrzygający i bezwzględnie przekonujący dowód. Zapomniała tylko dodać “CBDO” albo przynajmniej “HOWGH!”.

    Chyba “amen” byłoby bardziej na miejscu.

  97. Gammon No.82
    June 22nd, 2015 at 09:58 | #98

    Lurkerka_Borgia :

    Chyba “amen” byłoby bardziej na miejscu.

    <3
    Zapamiętam i wykorzystam w uprawianiu #złapoezja.

  98. pwilkin
    June 22nd, 2015 at 23:32 | #99

    Ehh, Wyborcza chyba stanęła po stronie altmedu: http://wyborcza.pl/1,75478,18183668.html#MTstream

    Pacewicz jako autorytet medyczny :/

Comment pages
1 2 3 4 4186
  1. June 11th, 2015 at 14:23 | #1

Optionally add an image (JPEG only)