What if ze opposit is tru?
Dzień Świstaka: doktor Jaśkowski znowu napisał jakąś odezwę i znowu jacyś ludzie biorą ją na poważnie.
Nasz stary znajomy (zwany dalej Doktorem) opublikował listę pytań, na które ponoć nie potrafią odpowiedzieć pediatrzy, czyli w terminologii Doktora „masowi realizatory przymusowych szczepień”. Nie jestem pediatrą, ale odnoszę wrażenie, że trudność tych pytań nie polega na tym, że do odpowiedzi potrzebne jest wykształcenie medyczne. One są po prostu pokracznie skonstruowane: wnioski nie wynikają z przesłanek, dane nie mają źródeł, często nie wiadomo, której szczepionki dotyczy dane pytanie, a wszystko jest podane w niepodrabialnym stylu Doktora, który lubi np. znienacka przypomnieć czytelnikom, że „VAT to łapówka dla urzędników”. Doktor konstruuje pytania według schematu: „Jeśli szczepionki są bezpieczne i skuteczne, to…” — przy czym druga część pytania zazwyczaj albo jest nieprawdą, albo nie ma wpływu na ocenę bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek, albo ten wpływ ma minimalny. Przyjrzyjmy się zresztą pierwszemu pytaniu:
Jeżeli szczepionki działają tak dobrze i nie powodują autyzmu, to dlaczego wirusolodzy firmy Merck, opracowujący te szczepionki twierdzą publicznie, że wyniki zostały sfałszowane już w 2001 roku. I firma posiada dowody, że szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce powoduje wzrost autyzmu o 800 %?
Zachowałem pisownię tego i pozostałych pytań.
Dlaczego to, że wirusolodzy firmy Merck coś twierdzą publicznie, miałoby obalić fakt, że szczepionki działają dobrze i nie powodują autyzmu? Jakie wyniki zostały sfałszowane? Trzeba się domyślić albo poszukać. I jak się poszuka, okazuje się, że w 2012 r. wybuchł skandal, bo okazało się, że dwoje byłych wirusologów firmy Merck oskarżyło swojego pracodawcę, że ten fałszował wyniki badań skuteczności szczepionki przeciw śwince i że ta szczepionka wcale nie jest efektywniejsza od szczepionek konkurencji. Jak z tego ma wynikać, że szczepionki nie działają dobrze? To wie chyba tylko Doktor.
Wzrost autyzmu o 800%? Jedyny ślad tej informacji to wypowiedzi antyszczepionkowego działacza Briana Hookera, który dokonał ponownej analizy danych gromadzonych przez amerykańską agendę rządową CDC. Analizy tak złej i tak amatorskiej, że została wycofana przez pismo, które ją początkowo opublikowało. Skąd nagle teza, że jakaś firma posiada takie dowody? Trzeba by spytać Doktora.
Pytanie 2.
Jeżeli szczepionka MMR jest taka dobra, to dlaczego epidemie odry wystąpiły tylko w grupach zaszczepionych nawet w 99%?
What if ze opposit is tru?, jak mawia filozof Slavoj Žižek: A jeśli jest wręcz przeciwnie? Epidemie odry nie występują tylko w grupach wysoko zaszczepionych. Epidemie odry w Europie wybuchają np. w nisko zaszczepionych społecznościach ortodoksyjnych protestantów w Holandii. A co się dzieje, kiedy epidemia odry wybucha w populacji, w której przeważająca większość osób jest zaszczepionych? Po pierwsze, zazwyczaj ma niewielki zasięg. Po drugie, zarażają się głównie osoby niezaszczepione. Oto dane dla Europy za okres listopad 2012-październik 2013. Z ponad 10 tysięcy osób, które zachorowały, 87% stanowiły osoby niezaszczepione. Pozwólcie, że przedstawię wam wykres, który lepiej przybliży skalę zjawiska. Kolor czerwony to osoby niezaszczepione:
Pytanie 3.
Jeżeli toksykolodzy twierdzą, że rtęć jest neurotoksyną, uszkadzająca centralny układ nerwowy, czyli mózg, to dlaczego wstrzykiwana dzieciom [nie posiadającym bariery krew/mózg] bezpośrednio do krwi, rzekomo nie uszkadza mózgu?
Trzeba zaznaczyć, że nikt nie wstrzykuje rtęci dzieciom bezpośrednio do krwi. W tym stwierdzeniu Doktorowi udało się zawrzeć dwie bzdury. Po pierwsze, szczepionek nie podaje się dożylnie. Po drugie, szczepionki nie zawierają rtęci. Szczepionki zawierają organiczny związek rtęci o nazwie tiomersal (w dodatku te szczepionki, które obecnie go zawierają, można policzyć na palcach jednej ręki), który jest bardzo szybko wydalany z organizmu. Porównywanie go z rtęcią czystą czy występującą w innej postaci (np. groźnej dla człowieka metylortęci obecnej w mięsie ryb) to jak porównywanie chloru z solą kuchenną albo piwa z denaturatem. Szczepionka MMR, którą antyszczepionkowcy oskarżają o wywoływanie autyzmu, nigdy tego związku rtęci nie zawierała.
EDIT: czytelnik w prywatnej wiadomości zwraca mi uwagę, że denaturat da się w gruncie rzeczy pić bez zgubnych skutków dla zdrowia. Racja, mój błąd. Właściwsze byłoby porównanie piwa (zawierającego alkohol etylowy) z alkoholem metylowym, który spożyty nawet w stosunkowo niewielkich ilościach może spowodować ślepotę albo nawet śmierć.
Po trzecie, dzieci mają barierę krew/mózg.
Po czwarte, choć to prawda, że rtęć jest neurotoksyną, to brak dowodów, żeby związki rtęci obecne w niektórych szczepionkach uszkadzały mózg.
Pytanie 4.
Jeżeli szczepionki zostały dokładnie przebadane, jak twierdzi na przykład p. prof. Andrzej Radzikowski z Warszawy, to dlaczego przemysł szczepionkarki posiada immunitet prawny, zwalniający od pokrywania szkód powikłań poszczepiennych? Czyli najpierw płać, głupi ludku, na przymusowe ubezpieczenia, czyli bezpłatne szczepionki, a potem jeszcze będziesz płacił za kalectwo poszczepienne. Rozumiesz teraz, dlaczego składki na ubezpieczenia trzeba co roku podwyższać. Przecież VAT, to łapówka dla urzędników, stad mają wynagrodzenie o 40% wyższe od średniej krajowej.
Zacznę od końca. VAT to nie jest łapówka dla urzędników. VAT to podatek od towarów i usług. Wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne zmienia się, bo wylicza się ją na podstawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
W Polsce „przemysł szczepionkarki” nie posiada immunitetu prawnego. Doktorowi chodzi zapewne o amerykański „trybunał szczepionkowy”, który rozstrzyga sprawy powikłań poszczepiennych, ale po pierwsze jest on utrzymywany z podatku od każdej sprzedanej dawki szczepionki (jeśli wierzyć Wikipedii, wynosi on 75 centów), po drugie — co warto przypomnieć — powstał on w efekcie antyszczepionkowej histerii w USA w latach 80. Po emisji telewizyjnego reportażu „Vaccine Roulette”, oskarżającego szczepionkę DPT o wywoływanie chorób neurologicznych u dzieci, lawinowo wzrosła liczba spraw sądowych przeciw producentom szczepionek. Ci w efekcie zaczęli wycofywać się z ich produkcji. W szczytowym momencie tej histerii w USA szczepionkę DPT produkowała tylko jedna firma. Szczepionki zaczęło brakować, jej cena wzrosła kilkakrotnie. W tej dramatycznej sytuacji Kongres wprowadził ustawę ustanawiającą system odszkodowawczy i chroniącą producentów szczepionek przed pozwami cywilnymi. Krótko mówiąc, producenci szczepionek zrzucają się na potencjalne odszkodowania, które są wypłacane bez orzekania o winie. To nie jest immunitet prawny. Producenci szczepionek nie są zwolnieni od pokrywania „szkód powikłań poszczepiennych”, co więcej — pokrywają je niejako z wyprzedzeniem.
Czy muszę dodawać, że oskarżenia zawarte w reportażu „Vaccine Roulette” nie znalazły później potwierdzenia?
Pytanie 5.
Jeżeli szczepionki zapobiegają chorobom, to dlaczego na ulotce szczepionki na przykład ospy wietrznej stoi jak wół, że może wywołać ospę?
Oczywiście oprócz tego, że wniosek nie wynika z przesłanki, nie udało mi się znaleźć ulotki szczepionki przeciw ospie, na której stało jak wół, że może wywołać ospę. Może wywołać półpaśca, czyli inną chorobę wywoływaną przez tego samego wirusa, ale nie dość że zdarza się on rzadziej niż po przechorowaniu ospy, to jeszcze ma łagodniejszą postać.
Istnieje też pojęcie poronnej postaci choroby, czyli jej wersji łagodnej, często bezobjawowej. Dość często taką postać wywołuje szczepionka przeciw odrze. Taką chorobą nie można jednak nikogo zarazić — literatura naukowa zna chyba tylko dwa przypadki zarażenia się odrą od osoby szczepionej. O ile dobrze pamiętam, w obu zaraziły się osoby o bardzo obniżonej odporności.
Pytanie 6.
Jeżeli szczepionki zapobiegają chorobom zakaźnym, to dlaczego wszelkie wykresy statystyczne i epidemiologiczne wskazują, że choroby zakaźne zniknęły najczęściej dwa trzy pokolenia wcześniej, zanim pojawiła się dana szczepionka?
What if ze opposit is tru? Zapraszam do oglądania prześlicznych wizualizacji na stronie Wall Street Journal, które pokazują, jaki wpływ na zachorowalność miały szczepienia. Tych wykresów i danych jest oczywiście wiele, wiele więcej. Szczerze mówiąc, nawet u zaciekłych antyszczepionkowców nie spotkałem się z tak absurdalnym, tak łatwym do obalenia argumentem. Można się spierać o śmiertelność, można pokazywać wykresy, na których wpływ szczepień na śmiertelność jest słabo widoczny. Można wskazywać, że dopiero wprowadzenie drugiej dawki jakiegoś szczepienia wpłynęło drastycznie na zachorowalność. Ale twierdzić, że choroba zakaźna zniknęła dwa-trzy pokolenia przed wprowadzeniem szczepienia? Do tego naprawdę trzeba mieć tupet.
Pytanie 7.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne, to dlaczego tylko w tym roku zmarło już 56 dzieci po szczepieniu przeciwko grypie, dlaczego umierają dzieci po szczepieniu przeciwko odrze, skoro w podręcznikach lekarskich stoi jak wół, że choroby te nie wymagają leczenia, tylko leżenia. W USA zanotowano w sumie już około 1500 zgonów po szczepieniu WZW B, normalnie w USA bez szczepień chorowały na WZW B tylko 54 noworodki. Przez analogię, w Polsce chorowało na WZW B kilka noworodków, a szczepi się koło 300 000 niemowlaków już w pierwszej dobie. Zgonów na wszelki wypadek się nie publikuje. Tajemnica handlowa.
What if ze opposit is tru? W tym sezonie 56 dzieci zmarło w USA nie po szczepieniu, ale na grypę! Żadne dziecko nie umarło po szczepieniu przeciw odrze. A skoro „w podręcznikach lekarskich stoi jak wół”, że choroby te nie wymagają leczenia, tylko leżenia, to może należy zastanowić się przez chwilę, dlaczego nie rekomenduje się leczenia. Może dlatego że współczesna medycyna nie zna po prostu lekarstwa na odrę czy grypę, a nasza najlepsza broń to profilaktyka, czyli właśnie szczepienia. (EDIT: tak, wiem o Tamiflu, mogłem napisać „medycyna zna jedno marne lekarstwo na grypę”, ale uznałem, że ucierpi na tym czytelność tekstu).
Uważny czytelnik odgadnie, skąd Doktor wziął 1500 zgonów po szczepieniu przeciw WZW B. Oczywiście z VAERS, czyli bazy danych, do której każdy może zgłosić wszystko i która nie jest miarodajnym źródłem dla oceny skali powikłań poszczepiennych. VAERS to baza zdarzeń pozostających ze szczepieniem w związku czasowym, to nie jest baza powikłań wywołanych przez szczepionki!
O co chodzi z kilkoma niemowlakami, które w Polsce zachorowały na WZW B? Nie wiem. Wiem, że zachorowania wśród dzieci spadły z 800 w 1993 r. do kilku rocznie. Trzeba pamiętać, że dla małych dzieci WZW B jest dużo, dużo groźniejsze niż dla dorosłych — u 90% z niemowląt do 1. roku życia zakażenie WZW B prowadzi do nosicielstwa lub przewlekłego zapalenia wątroby, które z kolei prowadzą do marskości wątroby i raka (dla porównania to samo grozi tylko 10% dorosłych).
Natomiast jeśli Doktor ma dostęp do jakichś utajnionych dokumentów o martwych niemowlętach w Polsce, to proponuję, żeby je gdzieś opublikował, np. na którejś ze spiskologicznych stron, z którymi współpracuje.
Pytanie 8.
Jeżeli szczepionki są takie bezpieczne, to na jakiej podstawie to ustalono, skoro na ulotkach stoi jak wół, że badań klinicznych, dotyczących choćby wywoływania raka, nie przeprowadzono i że badań klinicznych DOTYCZĄCYCH POWSTAWANIA WAD WRODZONYCH RÓWNIEŻ NIE PROWADZONO?
Wywoływanie raka czy wad płodu przez szczepionkę? Doktor ekscytuje się faktem, że każdy lek dopuszczony do obrotu w USA (a Doktor najwyraźniej czerpie gros swojej wiedzy o szczepieniach z amerykańskich stron antyszczepionkowych) musi mieć w ulotce dział „Nonclinical toxicology”, gdzie wymienia się potencjalne działanie rakotwórcze czy wpływ na płodność. Ten dział musi się pojawić również na ulotkach szczepionek, choć ich nie dotyczy — dawki są zbyt małe, a dowodów czy przesłanek po prostu brak. Producenci wpisują tam więc jakąś neutralną wypowiedź, „brak informacji” lub „nie przeprowadzono badań”.
Niezależnie od wpisów na ulotkach, które ujawnia dobry Doktor, takie badania oczywiście się prowadzi. Ba, są nawet przeglądy systematyczne takich badań. Proszę bardzo, oto przegląd systematyczny badań kobiet ciężarnych szczepionych przeciw grypie, z wnioskiem:
„The available data suggest that influenza vaccination in pregnancy has an overall good safety record for fetal and neonatal outcomes.”
Czasami wpis o braku badań dotyczących wpływu szczepionki na stan ciąży pojawia się również z innego powodu — niektórych szczepionek nie wolno podawać ciężarnym (więcej w odpowiedzi na pytanie nr 15).
Pytanie 9.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne, to dlaczego po zaszczepieniu matki, jej dziecko karmione mlekiem z piersi choruje na zapalenia dróg oddechowych?
Nie udało mi się znaleźć badania ani antyszczepionkowego artykułu, który mógłby być źródłem tej rewelacji. Znalazłem natomiast badanie, według którego niemowlę do 6. miesiąca życia miało o połowę mniejsze szanse na hospitalizację z powodu grypy, jeśli jego matka była szczepiona przeciw grypie.
Pytanie 10.
Jeżeli szczepionka jest tak bezpieczna, jak to twierdzi choćby Komisja Przejrzystości w Polsce, to dlaczego na ulotce firmowej zastrzega się, że szczepionka Siligard/Gardasil może spowodować między innymi padaczkę, czyli ciężkie uszkodzenie mózgu? Przecież 98 % zakażeń wirusem HPV nie wymaga leczenia w ogóle.
What if ze opposit is tru? Żadna polska ulotka Silgardu ani Gardasilu, do której dotarłem, nie podaje informacji, że szczepionka może spowodować padaczkę. Również FDA nie wymaga od producentów szczepionek takiej informacji na ulotkach.
Szczepienia nie wywołują padaczki. Są na to naprawdę dobre papiery w postaci badań epidemiologicznych na setkach tysięcy dzieci: 1, 2, 3.
Komisja Przejrzystości nie istnieje. W Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji istnieje Rada Przejrzystości. Doktor Jaśkowski jej nie lubi, bo rekomenduje ona refundację szczepionek przeciw HPV (choć ta sama rada nie rekomenduje np. refundacji szczepionek przeciw rotawirusom).
Pytanie 11.
Jeżeli szczepionki przeciw grypie są tak bezpieczne, to dlaczego w jednym tylko sezonie, w jednym kraju, zanotowano po nich ponad 800 przypadków ciężkiego uszkodzenia mózgu, zwanego narkolepsją?
Nawet kiedy doktor Jaśkowski wreszcie przytacza jakiś sensowny argument, musi mu się coś pomylić. Tym razem myli kraj z kontynentem. Owe 795 przypadków narkolepsji zanotowano nie w jednym kraju, a w całej Europie podczas epidemii świńskiej grypy w sezonie 2009/2010 (szacuje się, że zaszczepiono wtedy ponad 30 milionów mieszkańców naszego kontynentu). Przypuszczalnie wywołał je nowy adiuwant zastosowany w szczepionce Pandemrix firmy GlaxoSmithKline. Czy oznacza to, że szczepionki przeciw grypie nie są bezpieczne? Nie, oznacza to, że szczepionka Pandemrix z sezonu 2009/2010 mogła powodować narkolepsję. Jak się tłumaczy GlaxoSmithKline? Tłumaczy się, że szczepionka przeciw grypie w pandemicznym sezonie była przygotowywana w pośpiechu i na wielką skalę; był to specjalny rok. Nie będę odgrywał roli adwokata, po prostu to tu zostawię do indywidualnej oceny.
Pytanie 12.
Jeżeli szczepionki są takie bezpieczne, to dlaczego firmy je produkujące, na ulotkach zabezpieczają się przed sądami, wymieniając całą listę powikłań w rodzaju: ciężkie uszkodzenia mózgu, zapalenia stawów, drżenia i omdlenia, porażenia nerwów czaszkowych, drgawki, zespół Guilliana – Barrego.
Nie mam pojęcia, czy w ten sposób firmy zabezpieczają się przed sądami. Wiem, że mają obowiązek publikować niepożądane odczyny występujące po szczepieniu, nawet jeśli zdarzają się tak rzadko, że ciężko stwierdzić, czy miały jakikolwiek związek ze szczepieniem. Ale rozumiem, że czytanie możliwych powikłań w ulotkach szczepionek u pewnego typu osób wywołuje dużą ekscytację. I w tej ekscytacji zapominają o tym, że choroby, przed którymi szczepienia chronią, wywołują skutki uboczne dużo cięższe i dużo częściej. W tej ekscytacji zapominają również o tym, że lektura jakiejkolwiek ulotki leku może dostarczać wrażeń mrożących krew w żyłach. Moje ulubione stowarzyszenie proepidemiczne zainicjowało ostatnio akcję „Cała Polska czyta ulotki do szczepionek” (ozdobioną stockowym zdjęciem radosnej trzypokoleniowej rodziny pogrążonej w lekturze jakichś papierów — nie żartuję). Mam nadzieję, że doczekam kontynuacji: „Cała Polska czyta ulotki do leków na ból głowy” (z długiej listy wymienię tylko najefektowniejsze skutki uboczne: krwiste wymioty, śmierć od perforacji przewodu pokarmowego, depresja, reakcje psychotyczne i szumy uszne, ostra niewydolność nerek, zaburzenia czynności wątroby, anemia, obrzęk twarzy, języka i krtani).
Pytanie 13.
Jeżeli szczepionki są tak dokładnie badane, to dlaczego Cochrane Library, dokonując analizy prac omawiających tylko szczepionkę przeciwko grypie, stwierdziła, że 99 % tych publikacji nie spełnia elementarnych zasad pisania prac naukowych, a w dodatku te pozostałe udowadniają, że szczepionka przeciwko grypie ma taką sama skuteczność, jak mycie rąk. A powszechnie wiadomo, że mycie rąk jest 1000 razy tańsze i nie powoduje powikłań.
Cochrane Collaboration nic takiego nie stwierdziła. Najsurowsza opinia (a Cochrane jest wyjątkowo surowe wobec szczepionki przeciw grypie — niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że przesadnie surowe), jaką udało mi się znależć, twierdziła, że tylko niecałe 10% prac miało „dobrą jakość metodologiczną”, skąd bardzo daleko do tezy, że 99% publikacji nie spełniało elementarnych zasad pisania prac naukowych. W innej metaanalizie Cochrane, zajmującej się głównie właśnie jakością badań, napisano, że 70% prac było słabej jakości. Nie udało mi się znależć w bibliotece Cochrane informacji, że szczepienie przeciw grypie ma taką samą skuteczność jak mycie rąk. Ale nawet jeśli to prawda, akurat mycie rąk jest bardzo ważne w profilaktyce przeciwgrypowej. Można myć ręce i zaszczepić się przeciw grypie, to się przecież nie wyklucza.
Pytanie 14.
Jeżeli prac naukowych popierających szczepionkę przeciwko grypie, do tej pory, po 75 latach stosowania szczepionki, nie zanotowano, to dlaczego p.prof.mgr Brydak i inni, nadal reklamują ten preparat?
Nie będę odstawiał Reytana w obronie szczepionki przeciwgrypowej, bo to jedna z gorszych szczepionek na rynku (co po części wynika z faktu, że przy jej przygotowywaniu trzeba co rok zgadywać, jakie szczepy będą dominować w następnym sezonie). Natomiast pisanie, że nie ma prac „popierających szczepionkę przeciw grypie”, to zwykła hucpa. O takich badaniach pisze np. lekarz chorób zakaźnych Mark Crislip na portalu „Science Based Medicine”. Listę badań poświęconych efektywności szczepionki przeciw grypie można znaleźć również na stronach CDC.
Pytanie 15.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne i można je podawać kobietom w ciąży, to dlaczego producenci zastrzegają się w ulotkach, że badań kobiet w ciąży nie prowadzono? Ulotki podają: „Skutków oddziaływania szczepionki na rozwój płodu nie badano”.
Patrz odpowiedź na pytanie nr 8. Dodatkowo nie wszystkie szczepionki można podawać kobietom w ciąży, np. przeciw różyczce czy półpaścowi. W ulotkach tych szczepionek występuje właśnie przywołany przez Doktora tekst: „Nie wykonywano badań szczepionki u kobiet w ciąży. Nie wiadomo, czy szczepionka podana kobiecie w ciąży może spowodować uszkodzenie płodu lub czy może wpłynąć na zdolność rozrodczą. Z tego względu, nie należy podawać szczepionki kobietom w ciąży; ponadto należy unikać zajścia w ciążę przez 3 miesiące po zaszczepieniu”.
Pytanie 16.
Jeżeli szczepionki są tak skuteczne, to dlaczego notowane w ostatnim pokoleniu, czyli w okresie 25 lat, wszystkie „epidemie” występowały tylko w grupach zaszczepionych w co najmniej 97 %?
Patrz odpowiedź na pytanie nr 2.
Pytanie 17.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne i przebadane, to dlaczego media podają tylko informacje handlowe, a głosy przeciwników są niedopuszczane do przekazu?
Wszak to nieprawda, drogi Doktorze! Przecież w imię błędnie pojętej obiektywności dziennikarskiej ludzie tacy jak pan czy Justyna Socha ze STOP NOP są często zapraszani do mediów. Argumenty antyszczepionkowców powtarzają najróżniejsze czasopisma. Z prof. Majewską przeprowadza wywiady „Angora”. „Wprost” pisze o was przychylne reportaże. Pana zapraszają do telewizji publicznej. Serio: w chwili, w której piszę te słowa, w ogólnopolskiej radiowej Trójce w audycji pt. „Za, a nawet przeciw: Czy szczepienia dzieci są konieczne?” red. Kuba Strzyczkowski wpuszcza na antenę jednego antyszczepionkowego słuchacza za drugim. Gdzie ten ostracyzm?
Żeby było jasne: uważam, że nie powinno zapraszać się was do mediów. Wasze poglądy są w większości szkodliwe i nieuzasadnione.
Pytanie 18.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne, to dlaczego wszelki prace naukowe, wykonywane zgodnie z zasadami naukowymi, a przedstawiające negatywne skutki szczepień, są pomijane przez media?
Media w ogóle rzadko relacjonują wiadomości o nowych pracach naukowych dotyczących szczepień. Ale i tak te „prace przedstawiające negatywne skutki szczepień” zasługują jedynie na pogardliwą wzmiankę w popularnonaukowym blogu. Bo o jakich pracach mowa? O nieudolnych analizach epidemiologicznych dokonywanych przez hobbystów? A co ze stosami prac naukowych potwierdzających bezpieczeństwo i skuteczność szczepień? A co z replikacją wyników? Nie wystarczy, żeby inżynier Hooker opublikował analizę, według której dzieci szczepione mają wielokrotnie większe ryzyko autyzmu. Ta praca musi zostać powtórzona przez niezależne ośrodki. Nie wystarczy, żeby objazdowemu cyrkowi rodziny Geierów udało się, najwyraźniej korzystając z atmosfery piąteczkowej nieuwagi w redakcji, przecisnąć przez recenzenckie sito artykuł o związku rtęci z autyzmem, w którym mnożą przypadki dzieci z autyzmem w grupie szczepionej, niczym prof. Majewska przypadki śmierci „od szczepionek” zgłoszone do bazy VAERS. Nauki nie tworzy się pojedynczymi badaniami. Naukę tworzy się ich dokładną analizą i replikacją.
Krótko mówiąc, niestety dla Doktora, „prace przedstawiające negatywne skutki szczepień” są marnej jakości, nie udaje się ich powtórzyć ośrodkom niezaangażowanym ideologicznie i szczerze mówiąc, nie ma po co o nich wspominać w mediach. To nie są żadne przełomowe odkrycia.
Pytanie 19.
Dlaczego w szczepionkach znajduje się 100 krotnie większe stężenie toksyn, takich jak rtęć, czy aluminium, aniżeli dopuszczalne jest dla wody pitnej?
Drogi Doktorze, ale co to w ogóle znaczy? Jak Doktor chce porównać zawartość pierwiastka podawaną w miligramach na litr i przyjmowaną doustnie z zawartością związku tego pierwiastka w szczepionce podawanej drogą iniekcji? Czy mam znowu opowiadać o chlorze i soli kuchennej? Jakie jest dopuszczalne stężenie tiomersalu w wodzie pitnej?
Pytanie 20.
Dlaczego media w Polsce, nagminnie powtarzające fałszerstwa odnośnie prac dr Wakefielda, do dnia dzisiejszego nie podały sprostowania, skoro badania dr Wakefielda potwierdziło 17 niezależnych ośrodków na całej kuli ziemskiej? Dlaczego nadal oszukują społeczeństwo twierdząc, że praca dr Wakefielda była zła? To jest dowód bezpośredni na to, że polska medycyna jest 100 lat za przysłowiowymi murzynami, z całym szacunkiem dla przedstawicieli rasy czarnej. Proszę sprawdzić tzw. niezależne blogi. Jeżeli znajdujecie Państwo informację negatywną o dr Wakefieldzie, to wiadomo, że to blog sponsorowany przez przemysł szczepionkarski, pośrednio lub bezpośrednio. Nie warto więc tracić czasu na jego czytanie.
Pan Wakefield nadal nie ma prawa wykonywania zawodu lekarza, jego praca nie została przywrócona przez pismo „Lancet”, które ją pierwotnie wydrukowało, a potem wycofało. Nie ma czego prostować. Ale też nie ma o czym mówić: badanie Wakefielda, z marnymi wnioskami ze śmiesznie małej grupy (dwanaścioro dzieci), nie wniosło nic do naszego rozumienia autyzmu czy jego związku ze szczepieniami. To medialna histeria rozkręcona wokół wniosków Wakefielda przyniosła najwięcej szkód.
Co do tzw. niezależnego bloga, to przyznaję, Doktor mnie zdemaskował, jestem użytecznym idiotą i płatnym pachołkiem. Ale to chyba zaszczyt usłyszeć taki zarzut od kogoś, kto uważa, że lądolody topnieją, bo roztapiają je od spodu atomowe okręty podwodne.
Pytanie 21.
Jeżeli szczepionki są tak bezpieczne, to dlaczego na szczepionce nie podaje się składu szczepionki pomimo, że ustawa wymusza taką informację na każdym środku spożywczym?
What if ze opposit is tru?
„Co zawiera Silgard (…)
Białko L12,3 wirusa brodawczaka ludzkiego typu 6 — 20 mikrogramów
Białko L12,3 wirusa brodawczaka ludzkiego typu 11 — 40 mikrogramów
Białko L12,3 wirusa brodawczaka ludzkiego typu 16 — 40 mikrogramów
Białko L12,3 wirusa brodawczaka ludzkiego typu 18 — 20 mikrogramów.
Inne składniki szczepionki w postaci zawiesiny to: Sodu chlorek, L-histydyna, polisorbat 80, sodu boran oraz woda do wstrzykiwań”.
„1 dawka — 1 ml szczepionki EUVAX B zawiera:
Antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B (HBsAg)* 20 mikrogramów
adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym 0,5 miligrama Al3+
*otrzymywany na drodze rekombinacji DNA w komórkach drożdży (Saccharomyces cerevisiae)
Substancje pomocnicze: sodu chlorek, potasu diwodorofosforan, disodu wodorofosforan, woda do wstrzykiwań”.
„Co zawiera szczepionka Clodivac
Substancjami czynnymi szczepionki są:
Toksoid tężcowy – nie mniej niż 40 j.m.
Toksoid błoniczy – nie mniej niż 5 j.m.
adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym nie więcej niż 0,5 miligrama Al
Pozostałe składniki szczepionki to: sodu chlorek i woda do wstrzykiwań”.
Doktorze, ciężko raczej znaleźć szczepionkę, której ulotka NIE zawiera składu. Mnie się nie udało, choć przejrzałem wiele ulotek do szczepionek publikowanych na stronie mojego ulubionego stowarzyszenia proepidemicznego, które zbiera je jak inni znaczki.
Pytanie 22.
Jeżeli na ulotce informacyjnej producent podaje zawartość toksyn, takich jak rtęć, aluminium, formaldehyd, to dlaczego na stronach internetowych PZH, czy Ministerstwa Zdrowia, informacje te są ukrywane?
Zaraz, w pytaniu wcześniej Doktor twierdzi, że składu się nie podaje, a w tym mówi, że się jednak podaje?
Ale nieważne. Oto portal szczepienia.pzh.gov.pl i zawarta na nim informacja o związkach rtęci, aluminium i formaldehydzie w szczepionkach. Oto specjalna strona z informacjami o tiomersalu na tym portalu. Te informacje nie są ukrywane, ja znalazłem je dzięki popularnej wyszukiwarce Google.
Pytanie 23.
Jeżeli nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o zysk, to dlaczego stosuje się przymus szczepień? Przecież osobnik zaszczepiony jest odporny i tak więc nie zachoruje. Inaczej to rozumowanie można przedstawić w ten sposób: alkohol jest trucizną, więc dlaczego sprzedaje się go oficjalnie w sklepach i państwo zarabia na truciu własnych obywateli?
Wstyd, żebym ja, laik, musiał osobie z wykształceniem medycznym tłumaczyć, że szczepionka nie jest stuprocentowo skuteczna. Moje zaszczepione dzieci też mogą się zarazić. Do tego dochodzą osoby o obniżonej odporności, nieszczepione z przyczyn zdrowotnych. Seniorzy, dla których niektóre choroby są bardzo groźne. Noworodki i niemowlęta, które są jeszcze za małe na szczepienie. Dla nich masowe szczepienia są wybawieniem, bo chronią je przed kontaktem z chorobą.
A co do alkoholu, to może czas zapoznać się z zasadą, że dawka czyni truciznę? Prosit!
Pytanie 24.
Jeżeli PT Biskupi afrykańskiego kraju, po zleceniu przebadania serii szczepionek udowodnili, że szczepionki tzw. DePerTe zawierają przeciwciała anty HCG, powodujące u kobiet tzw. naturalne poronienia [nformacja ta jest znana specjalistom od co najmniej 1990 roku], to dlaczego do dnia dzisiejszego p.prof. Bucholc z PZH nie prowadzi takich badań, a jeżeli prowadzi, to dlaczego wyniki tych badań nie są umieszczane na stronie internetowej? Dlaczego publicznie ogłasza w TV, że wszelkie informacje są jawne, a jak obywatele umówieni wcześniej telefonicznie się zgłaszają, to ich nie wpuszcza?
Nie wiem, dlaczego prof. Bucholc nie prowadzi takich badań i nie wiem, dlaczego nie wpuściła Doktora albo kogoś, kto się Doktorowi poskarżył. Natomiast oskarżenia biskupów kenijskich są nie dość, że bezpodstawne, to jeszcze marne jako dowód naukowy. Nie widzę powodu, żeby takie oskarżenia traktować poważnie, zwłaszcza że 1) to nie pierwszy raz, kiedy szczepionki są oskarżane przez religijnych fundamentalistów w Afryce o realizowanie depopulacji (zresztą nie tylko przez nich, patrz następny akapit), 2) nie ma żadnych dowodów na to, żeby szczepionki DPT wywoływały poronienia. (EDIT: Sporothrix miała o tym notkę).
Dalszy ciąg pytania 24:
Czyli pod pretekstem szczepień stosuje się depopulację, zgodną z podanym w aporcie Klubu Rzymskiego 1970 roku, zaleceniem redukcji polskiego społeczeństwa do liczby 15 300 000 obywateli?
No i znowu powraca pytanie, które zadawałem bodaj przy okazji poprzedniej notki o doktorze Jaśkowskim. Dlaczego ktokolwiek traktuje serio człowieka wygadującego takie rzeczy?
Pytanie 25.
Jeżeli szczepionki są tak dobre, to dlaczego firmy je produkujące płacą setki miliardów dolarów lekarzom w formie łapówek? Koszt szczepionki to kilku centów. Łącznie z kosztami transportów i przechowywania, nie przekracza dolara. 8 dolarów, z góry jest wliczone w cenę, jako łapówki, reklama. Ostateczna cena szczepionki zawsze sięga powyżej 10 dolarów, a w Polsce znacznie więcej. Ostatnio opisano taką aferę łapówkarstwa w Chinach.
Po pierwsze, wniosek nie wynika z przesłanki. Po drugie, chciałbym zobaczyć oficjalną rozpiskę składników ceny szczepionki z pozycją „ŁAPÓWKI, REKLAMA: 8 USD”. Doktor pokaże?
To, że firmy farmaceutyczne na różne sposoby łaszą się do lekarzy, jest uznanym faktem. Natomiast nie wpływa to na ocenę, czy szczepionki są „tak dobre”. Ostateczna cena szczepionki nierefundowanej jest faktycznie wysoka, natomiast za refundowane Ministerstwo Zdrowia płaci dużo mniej niż 10 dolarów za dawkę. Można sprawdzić w BIP-ie Ministerstwa. Szczepionka MMR kosztuje ok. dwadzieścia zł za dawkę. WZW B dla dorosłych — siedem. Szczepionka OPV przeciw polio — siedemnaście.
Pytanie 26.
Dlaczego Ministerstwo Zdrowia toleruje istnienie na bazie państwowych instytucji, czyli opłacanych przez podatnika, takich tworów jak ”Flu Forum” p.prof.mgr L.Brydak? W tym tworze jest tylko dwóch lekarzy, a pozostałe osoby to dziennikarze, informatycy etc, czyli ludzie nie mający nic wspólnego z leczeniem. Ale koszty istnienia tego tworu obciążają Ciebie, podatniku.
Przyznam: nie wiem, dlaczego toleruje. Może ma to jakiś związek z łapówką VAT?
@ dranica:
@zakwaszenie
@cukier robi raka
Oj zapomniałem. Już służę.
To co zaobserwował Otto Warburg i zwane jest efektem Warburga, (ale mówimy tu o efekcie onkologicznym, a nie o efekcie w fizjologii roślin) jest początkiem mitu zakwaszeniowego.
Przy silnym wzroście nowotworu, komórkom nowotworowym brakuje tlenu potrzebnego do produkcji energii w procesie glikolizy. O ile pamiętam brak tlenu jest tylko czynnikiem, który zapoczątkowuje beztlenowe spalanie cukru (fermentacja). Efekt utrzymuje się wciąź nawet przy dostatecznej ilości tlenu, jednak dla komórek nowotworowych (uproszczenie) proces taki jest wydajniejszy i utrzymywany.
I teraz skąd zakwaszenie i cukier karmiący raka. :)
Otóż w skrócie, powstają mechanizmy dostarczające dużą ilość glukozy do glikolizy czyli miejscowo występuje nadmiar cukru, a to wyznawcy że-cukier–powoduje–raka uważają za przyczynę nie zaś za skutek.
A w procesie beztlenowego pozyskiwania energii otrzymujemy kwas mlekowy, czyli mamy lokalnie środowisko kwaśne, a to wyznawcy że-kwas-powoduje-raka uważają za przyczynę nie zaś skutek.
I tak z jednego odkrycia mamy aż dwie odżywiam-się-zdrowo-i-świadomie teorie. :)
Ponieważ wiedza dawna i jeśli coś zmaściłem to poproszę o poprawkę.
Dodatkowo sznurki, chorym jest, bo kilkadziesiąt lat temu przyjąłem szczepionki i teraz nie mam siły sprawdzać, ale widzę, że obiecałem to napisałem. :)
Po polskiemu:
http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/Metabolizm-komorek-nowotworowych/
http://cornetis.pl/artykul/5764.html
Po angielskiemu:
https://anaximperator.wordpress.com/2012/09/13/sugar-depleted-diet-is-not-a-useful-cancer-cure/
http://en.wikipedia.org/wiki/Warburg_effect
http://en.wikipedia.org/wiki/Lactic_acid_fermentation
Pozdrawiam.
Troszkę OT. http://en.wikipedia.org/wiki/FODMAP Altmed czy w miarę rzetelne nowe osiągnięcie medycyny?
No ale to chyba łatwo sprawdzić: działa – medycyna, nie działa – altmed…
@ Junoxe
Sprawa jest chyba nieco bardziej skomplikowana, bo jeszcze wcześniej istniała teoria “kwaśnego popiołu” – gdy mało jeszcze wiedziano o metabolizmie, uznawano że polega on na powolnym spaleniu jedzenia. Powstała stąd teoria że jeśli po spaleniu czy zwęgleniu jedzenia powstają kwaśne produkty, to takie jedzenie będzie zakwaszało. Chciano tym sposobem wytłumaczyć powstawanie osteoporozy, bo kwasy wypłukują wapń z kości. Właśnie o tym piszę i widzę że w wątek wmieszały się takie właśnie stare, już zdezaktualizowane teorie medyczne.
@ zaciekawiony:
To jeszcze o złym kwasie słyszałem przy okazji diety zgodnej z grupa krwi. Ale może coś poplątałem. O teorii “kwaśnego popiołu” pierwsze słyszę, ale nie śledzę na bieżąco. :))))
Może być i tak. Choć moja subiektywna prywatna opinia na podstawie rozmów podsłuchanych z różnymi ludźmi, z którymi się w życiu spotykam (w pracy itd.) jest taka, że to kompletnie samoreprodukujący się mem, który przez dziesięciolecia czerpał z aktualnej dla każdego etapu, wiedzy medycznej. Mogę założyć, że generalnie właściwości kwasów (te żrące) są powodem, a sama nauka dostarcza co ileś lat nowej pożywki pod postacią nowych odkryć.
@ Yaca:
Nic dziwnego artykuł pisała moja instytutowa koleżanka i po prostu bystra osoba. Poziom komentarzy rzeczywiście przytłacza.
no ok -bardzo mądre rzeczy tu są napisane – brak np informacji o rehabilitacji jednego z lekarzy ze sprawy Wakefilda i odrzucenie wiekszości zarzutów jak i również nazywanie przez sąd brytyjski postepowania Brytyjskiej Komisji Medycznej w tej sprawie dziwnym, kłamliwym itp. Pośrednio zrehabilitowano więc takze Wakefilda.
mam jednak pytanie z innej beczki – Stop NOP czy Majewska nie są przeciw szczepionkom, a zastanowieniem się nad kalendarzem szczepień – np w Skandynawii te bezpieczne podobno szczepionki z tiomersalem zostały wycofane a w wielu krajach szczepienia zaczyna się później – to jakoś umyka w tych artykułach, prawda? lepiej wrzucić do jednego wora i walić ile wlezie – a podobno to inni są niespójni…. spadek szczepień przeciw grypie – z jednego z programów pamietam, że podobno ok 3 % Polaków się szczepi a 6% w służbie zdrowia (z pamięci liczby więc mogę sie mylić – chodzi o zaznaczenie, że mało sie szczepi przeciw grypie – i coraz mniej)…. a przecież na powikłania po grypie umiera dziś więcej ludzi niż na niektóre choroby zakazne – jesli działaja tak dobrze to pytanie do autora blogu – szczepi sie Pan co roku??? szczepi Pan – rodzine, dzieci bliskich??? Pytanie drugie – czy powtarzał Pan szczepienia z dziecinstwa? Niektóre szczepionki działają pare lat – może Pan być zagrożeniem dla innych?pytanie 3: czy na przełomie 2009/10 lub póxniej zaszczepił się Pan przeciwko świnskiej grypie – zagrożenie podobno spore – sprzedaż szczepionek ruszyła przeciez nie tak dawno w wielkim tempie…. skoro jest tak dobrze jak Pan pisze i skoro obala Pan mity – a ok 24 dawek szczepionek w pierwszych 3 latach życia to przeciez żadne obciązenie organizmu dla niemowlaka…. tym bardziej dla Pana:) czekam więc na potwierdzenia szczepień Pana – powtórnych i na nowe, swinskie choroby…. rozumiem,że jako zwolennik szczepień i obalania mitów bedzie się Pan wyrywał do tego by podjąć wyzwanie i je szczegółowo udokumentować wraz z Pana bliskimi…. to kiedy Pan zacznie oprocz kwiecistego stylu pisania i potoku słów przejść do działania na rzecz ochrony Pana, rodziny, społeczeństwa i ludzkości…. aaa i będę wdzieczny za apel do osób pracujacych w koncernach farmaceutycznych o zbiorowe publikacje i dowody na to jak ochoczo szczepią swoje dzieci i samych siebie szczepionkami na rzecz których pracują…. myslę, że taka społeczna akcja swoisty coming out sczepionkowy doda powagi i zacheci wielu do porzucenia mitów na temat szczepionek…:) pomoże Pan w tej akcji spolecznej? z niecierpliwościa czekam na wyniki – bo np ten sam prof Gut który tak ochoczo zacheca do szczepień raz czy dwa przyznał w jakichś wywiadach że np szczepionki przeciw grypie to swoista loteria co roku – raz sie trafi a raz nie…. ciekawe czy Pan trafi???więc – szczepienia, dowody tych szczepień – chetnie przyjadę raz czy dwa szczególnie jak przeciwko swinskiej sie /pan bedzie szczepił i potwierdzę a potem sobie spokojnie poczekamy na cudowne własciwosci owych specyfików i zobaczymy czy tak bezstresowo i bez zamartwiania się o mity Pan i Pańska rodzina to sobie przejdzie i przeżyje w zdrowiu…. myślę, że to fantastyczny byłby dowód na rzecz propagowania szczepień w Polsce:):) czekam na info:)
Paweł :
Kogo? Kiedy? Przez kogo?
Jaki sąd? Oznaczenie sprawy, sygnatura. Konkrety, a nie że jedna pani w maglu coś ci opowiadała.
Czyli został ponownie wpisany (“pośrednio”?) na listę praktykujących lekarzy. Ciekawe. Możesz to jakoś udowodnić?
[EDIT: czy aby na pewno mówimy o człowieku nazwiskiem Andrew Wakefield?]
Z pewnością nie są, tylko, że są.
Ja bym ci odpowiedział “spierdalaj”, ale @ bart tego nie zrobi. On jest wyrozumiały i cierpliwy.
@ Paweł:
Później się wczytam i odpowiem na resztę, bo mam pracę, ale na razie chciałem odpisać w kwestii prof. Walkera-Smitha:
Paweł :
Zarzuty, które odrzucono, to zarzuty, że prof. Walker-Smith działał w złej wierze. Twierdził on, że nie prowadził badań, ale leczył owe autystyczne dzieci. Różnica jest znacząca – badania wymagają nadzoru komitetu etycznego (którego eksperymenty Wakefielda nie posiadały), leczenie takiego nadzoru nie wymaga. Kłótnię przed sądem apelacyjnym sprowadzono więc do semantyki – i choć sam sędzia w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że dużo dowodów wskazuje na to, że były to jednak badania, nie leczenie, w końcu przychylił się do wniosku obrony, że prof. Walker w dobrej wierze leczył dzieci.
Nie wiem nic o nazywaniu postępowania GMC dziwnym albo kłamliwym.
Jak to ma zmienić merytoryczne zarzuty wobec teamu Wakefielda albo pośrednio zrehabilitować Wakefielda, nie mam pojęcia. Nie mam też pojęcia, jak oczyszczenie Wakefielda z zarzutów miałoby coś zmienić w naszym postrzeganiu związku szczepień z autyzmem – jego badanie jest zwyczajnie kiepskie, przeprowadzone na bardzo małej liczbie dzieci, z wyraźnym konfliktem interesów. Od tego czasu opublikowano dużo więcej skandalicznie źle przeprowadzonych badań dowodzących związku szczepień z autyzmem, nie ma sensu upierać się przy tym głupim Wakefieldzie.
Dlatego też że byś tak powiedział to nie bardzo mam ochotę z tobą gadać. Kultura zobowiazuje i swiadczy o czymś. ps jakoś jak się pisze o Wakefildzie i jego skazaniu to sygnatur akt nikt nie podaje więc albo zawierzamy jakiemuś zródłu albo nie. Nie chcesz zawierzyć – twoja sprawa, ale chetnie posłucham, czy masz sygnaturę akt w sprawie Wakefilda – tak na dobry poczatek. Wakefild nie został zrehabilitowany bo nie brał udziału w sprawie apelacyjnej – pośrednio został zrehabilitowany przez odrzucenie wiekszości zarzutów formułowanych w tej sprawie a więc i przeciwko niemu. Prosiłbym o czytanie ze zrozumieniem i nie formulowanie błednych wniosków… tak, licze na cierpliwość barta i odniesienie się do mojej propozycji – mam nadzieję, że zrobi to w lepszym stylu niż Ty nawet jesli odmówi… Ciebie nie będę prosił o przyłączenie się do akcji bo już znam Twoja wulgarna odpowiedź – wnoszę z tego że jesteś za szczepieniami dopóki nie dotycza Ciebie i twojej rodziny??? zaznaczam że jest to mój wniosek ze znakiem zapytania a więc może się mylę w formułowaniu tego wniosku – choc przyznam, że uwazam iz zdecydowana wiekszość proszczepionkowców tylko potrafi o tym pisać lub dużo gadać a jak przyjdzie co do czego to sami mają głeboko gdzieś szczepienia…. zobaczymy co zrobi bart? choć stawiam, że wymysli jakiś fajny powód udowadniający że te szczepienia są mu niepotrzebne (jak i rodzinie)… lub całkowicie zlekcewazy moją wypowiedź… to sa jednak tylko moje przekonania i fantazje – może się myle…??? Poczekamy, zobaczymy.
@ bart:
tu nie chodzi o upieranie się – tylko o to, że bezkrytycznie podchodzi się do tej sprawy, bez zadnych odcieni szarosci – po prostu Wakefild zły i tyle.
Ok – chetnie poczekam na odpowiedź w wolnej chwili i przemyślaną. Nie zalezy mi na młócniu ozorem byle co i jak a na wymianie poglądów. Mam nadzieję w uczciwy sposob i bez hejterstwa i wyzwisk choć ironię i sarkazm w dobrym stylu dopuszczam. Pozdrawiam
Pani Pawle, a teraz jeszcze raz to samo, tylko z akapitami, po polsku i bez szalejących znaków interpunkcyjnych. Bo na przykład to zdanie –
“…chetnie przyjadę raz czy dwa szczególnie jak przeciwko swinskiej sie /pan bedzie szczepił i potwierdzę a potem sobie spokojnie poczekamy na cudowne własciwosci owych specyfików i zobaczymy czy tak bezstresowo i bez zamartwiania się o mity Pan i Pańska rodzina to sobie przejdzie i przeżyje w zdrowiu…. myślę, że to fantastyczny byłby dowód na rzecz propagowania szczepień w Polsce”
– to jest bełkot kompletny. “Poczekamy na właściwości”? “Dowód na rzecz propagowania szczepień”? Nie wiem, czy Bart się szczepi przeciw grypie, ale ja na przykład czasami tak. Zapraszam do mnie, posiedzimy i “poczekamy na właściwości”. Cokolwiek to znaczy.
Bart: dałabym panu Pawłowi wilczy bilet z tego blogu za samo masakrowanie polszczyzny (dobrze, że chociaż napisał “owych” a nie “ów”, jak to mają w zwyczaju ludzie tego typu), ale wiem, że Ty jesteś cierpliwy…
Paweł :
Proponuję przeczytać, co napisałem o tej sprawie. Wyrok w sprawie Walkera-Smitha opiera się na technikaliach.
@ bart:
Poszukam i poczytam.
Zbrodnicze macki BigPharmy sięgają daleko! Potrafili przekupić nawet skromną PRL-owską pisarkę, by wmawiała ludziom, że polio może powodować paraliż!
http://images9.fotosik.pl/4081/b84f6329d6fac2f5.jpg
@ Lurkerka_Borgia:
tak to bywa, że jak ktoś komuś drzazge z oka wyjmuje to już w pierwszym zdaniu sie obrzuca kamieniem:) wilczy bilet od razu?:) to za Panią Pawła chyba też?:):) ku sprawiedliwości i przestancie pisać, że bart cierpliwy bo zacznę jakiś kult podejrzewać…. a o rozmowę zwyczajną mi chodzi, wymianę pogladów na ważny dla mnie temat a nie kontakt natury religijno spoełcznej… i prosiłbym o nie wyrzucania za każdy komentarz – upomnienie jeśli przesadzę i np obraże (a raczej nie zdaza mi się obrażać innych)i dopiero wtedy wyrzucenie jesli się nie zreflektuję i przeprosze… za poglady mam nadzieje i pytania nie wyrzuca mnie tutaj a przynajmniej dadza szansę na odpowiedzi:)
@ Lurkerka_Borgia:
no tak – bo jak ktos ma watpliwosci co do szczepień (ja np co do kalendarza w Polsce i pewnych braków w systemie zdrowia) to od razu musi byc zwolennikiem, że choroby nie szkodzą… takie przynajmniej odniosłem wrazenie po komentarzu co do polio – dobrze odczytałem intencję??? jesli tak to uważam to za manipulację. Chce Pani dyskutować – prosze bardzo, krytykowac wypowiedzi co do rzeczowości – nie ma problemu – zniosę to i postaram się dzielnie:) Przypisywania jednak czegoś czego brak ciężko znoszę i raczej urywam z takimi temat. Zapraszam po południu – będę miał czas byle z jakimś elementarnym szacunkiem do człowieka i debaty, nawet potencjalnego antyszczepionkowca.
Paweł :
To na początek napraw klawisz shift, albo kup nową klawiaturę, bo tego strumienia świadomości czytać się nie da.
Dziękuję. Postaram się naprawić.
Dziękuję. Postaram się naprawić:)
Dobrze, już się obrobiłem z najpilniejszymi rzeczami, zatem mogę odpowiedzieć:
To nieprawda. STOP NOP twierdzi, że chodzi im tylko o lepszą ewidencję powikłań, a Majewska – że trzeba zmienić kalendarz, ale poza tymi “oficjalnymi” postulatami sieją antyszczepionkową propagandą na prawo i lewo.
W Polsce tiomersal jest obecny w jednej szczepionce obowiązkowej. A szczepi się w podobnych terminach w całej Europie.
Czy dobrze rozumiem, że postulujesz wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw grypie?
Na to pytanie zwyczajowo odpowiadam: “Nie twój zasrany interes, anonimie z Internetu”.
Ja bym chciał się dowiedzieć, które szczepionki działają parę lat. Bo np. ta przeciw WZW B daje ochronę na całe życie, MMR badana po 20 latach wciąż wytwarzała odporność u ogromnej większości zaszczepionych. Opowiastki o paru latach działania szczepionek to antyszczepionkowy mit.
Chętnie ci wytłumaczę jego słowa, bo chyba ich nie zrozumiałeś. Wirus grypy bardzo łatwo mutuje, w związku z czym przygotowując co roku szczepionkę na nowy sezon, trzeba zgadywać, jaki szczep będzie w tym sezonie dominował. Z tego co słyszę, trwają już prace nad szczepionką uniwersalną.
Bardzo chętnie. Umówmy się na wczesną jesień 2015 r. Oczekuję, że sfinansujesz zakup szczepionek przeciw grypie dla mnie i moich dzieci. Możesz być obecny przy szczepieniu, jeśli lekarz pozwoli.
No i mit cierpliwości legł w gruzach. Anonimem do konca nie jestem bo podałem Ci mojego maila a to już sporo. Jak widać – wystarczy poprosić osobę która tak bardzo jest za szczepionkami, żeby raczyła się nimi uraczyć i zawsze się znajdzie powód by odmówic. Tym razem finanse. Przykro mi, że zasrany interes anonima wywołał tyle emocji,że od razu trza działać agresywnie i wulgarnie. To bardzo miłe z Twojej strony i swiadczy o klasie (choć kto wie może i na to szczepionkę wynajdą). Cóz – jak w takim razie moge się wypisać by nie kalać fekaliami tego wspaniałego bloga i blogera co jeno słowem a nie czynem potrafi???
Pozdrawiam Paweł Jędryczka
ps. mój zasrany interes jest wtedy jak dziennikarze jeden po drugim dziwnym trafem co i rusz piszą artykuły, które potwierdzaja tylko jedna opcje i zmierzają do tego by przygotowac grunt pod kolejne obowiazkowe szczepienia (atmosfera strachu sprzyja decyzjom polityków). Pan w moim mniemaniu wpisuje się w ten nurt- a to sprawia, że choć nie mam żadnych dowodów i jest to tylko moja fantazja to zaczynam się zastanawiać – kto zamawia takie artykuły w prasie i na blogu???
ps.2 Czemu nie z tymi szczepionkami na grypę? Skoro niemowlaki muszą to znosić(szczepionki w dużej ilości w wieku do 3 lat) a rodzice nieszczepionych dzieci straszeni są karami finansowymi (a jak szczepia to rownież i często płacą) to dlaczego reszta społeczeństwa ma byc wolna??? Przymus – sprawiedliwie niech dotyczy wszystkich i jak już nabijac kabzy koncernów farmaceutycznych na szczepionkach to czemu nie po starość??? A skoro przeciw grypie szczepionka działa/nie działa ale bedzie działała(opcja do wyboru kto jak uważa) bo będzie uniwersalna(ze też do tej pory nie wpadli na pomysł uniwersalnej) to dlaczego wszyscy nie powinni sie szczepić i działac na rzecz zdrowia i społeczeństwa??? Pan chyba nie jest przeciwnikiem??? A kto wie może koncerny w swej madrości połącza tą szczepionkę z jakąś inną ( ja bym np chciał połączyć ze szczepionka przeciw tytoniowi i paleniu oraz głupocie i wybrykach na polskich drogach). Och – na taką szczepionkę, potrójną to bym szczepił masowo i bez względu na obiekcje:):) to jak się wypisać? Zreszta proszę uz nie odpisywać na pytania – oprócz jednego – co zrobić by zwinąć swój zasrany interes z tego bloga??? Dziekuję za niemiłe doświadczenia z proszczepionkowcami. Przekonaliscie mnie i pewnie dzięki Wam wielu ludzi w tym kraju ma chęć zaszczepić swoje dziecko i siebie po kontakcie z Wami….
bart :
Przepraszam za ale <3
No i w zasadzie go nie pobiłeś, tylko wytłumaczyłeś.
Paweł :
Zadałem pytania “Kogo? Kiedy? Przez kogo? (…) Jaki sąd? Oznaczenie sprawy, sygnatura. Konkrety, a nie że jedna pani w maglu coś ci opowiadała.”
Nie odpowiedziałeś na ŻADNE z nich, dopiero @ bart zrobił to za ciebie, o tu:
.
Paweł :
To nie jest kwestia cierpliwości, bo ja się nie niecierpliwię. Ja po prostu zawsze tak odpowiadam anonimom z Internetu, którym wydaje się, że to, czy ja się szczepię i na co, po pierwsze jest ich zasranym interesem, po drugie cokolwiek zmienia.
Przecież się zgodziłem. Zapraszam jesienią 2015 r. Ale coś za coś – ty finansujesz zakup szczepionek.
To chyba nie jest wygórowane żądanie? Chcesz, żebym uczestniczył w jakichś zaplanowanych przez ciebie wydarzeniach, chcesz się spotykać, chcesz czekać na efekty. To jest zawracanie mi głowy, więc zgadzam się na twój pomysł pod jednym prostym warunkiem: ty kupujesz szczepionki.
Paweł :
U mnie artykuł zamówił dział naukowy “Gazety Wyborczej”. W blogu nikt nie zamawia, pewnie dlatego tak rzadko pisuję nowe notki. Ale miło mi, że próbujesz usmarować mnie błotkiem.
Paweł :
Oczywiście. Bo przecież w żaden sposób nie było to na przykład nawiązanie do moich wcześniejszych wypowiedzi (echchch, obecne tu dinozaury pewnie pamiętają czasy, kiedy nikt się nie pchał w dyskusję, zanim całej nie przeczytał, nawet chyba netykieta to nakazywała…).
@ bart:
Czyli rozumiem, że jesli jakis dziennikarz np Ty pisze o tym, że szczepienia powinny być obowiazkowe lub wszyscy powinni się szczepić bo… i tu pada lista argumentów lub jak w ostatnich artykułach o karach finansowych to czy mam to rozumieć jako planowanie pewnych wydarzeń w moim życiu i życiu innych? Czy to oznacza, że powinienem napisać – ok – zaszczepię jak bart sfinansuje mi szczepionki (lub inny dziennikarz )? Bo powiem szczerze zasłaniać się finansami w tak waznej sprawie (tyle o tym piszesz) dla mnie wygląda trochę jak wykręt… rozumiem z tego (choć to daleko idace wnioski ze znakiem zapytania), że nie szczepisz – szczególnie co roku przeciw grypie i okazjonalnie przy pandemiach świnskich gryp bo Cię po prostu to za dużo kosztuje? Od razu zaznaczam,że pytam czy dobrze formułuję wniosek,żebym nie był oskarzony o usmarowanie błotkiem… pytać chyba wolno, nawet jesli pytania niewygodne czy nie wolno bo od razu zasugerujesz złe intencje( swoją drogą świetna metoda na to by zasugerować,że i ja błotkiem jestem umazany)? Nie przekonujesz mnie w temacie szczepień bo zasłanianie się kasą wydaje się po prostu dla mnie niewiarygodne. Szczepić trzeba bo tylko fantaści wierzący w mity antyszczepionkowe i ich ofiary nie szczepią i robią źle, ale ja dziennikarz nie zaszczepię bo mi nie zapłacisz za to – a nawet jeśli zaszczepie to i tak ci nie powiem bo to nie twój interes. Jak ktoś jednak z jakiśch powodów (prawdziwych czy urojonych) nie szczepi dzieci to już jest twój dziennikarski, “zasrany interes” im to wypominać… to w końcu szczepienia są naszym zasranym interesem czy powinna to być indywidualna sprawa każdego, a drugiemu nic do tego? Zdecyduj proszę bo dla mnie to lekko schizofreniczne – Kali kraść krowy dobrze, Kalemu kraśc krowy źle… dziennikarz pisze o szczepieniach, mitach i ważności tego dla społeczeństwa to antyszczepionkowcy powinni słuchać bo to dotyczy wszystkich, ale jak pytaja dziennikarza- blogera czy szczepi dla dobra nas wszystkich to nie mój “zasrany interes” tylko dziennikarza a każdy powód jest dobry do odmowy: bo anonim, bo finanse, bo ty musisz ponieść koszty…. Dla mnie wizerunkowo poniosłeś porażkę – jest to moje zdanie,z którym oczywiście pewnie się nie zgodzisz…. co więcej jesteś według mnie niewiarygodny jako dziennikarz i masz niespójne poglądy co do wyborów w sprawach szczepień, a do tego kiedy czytam twoje artykuły są dla mnie jednostronne. Byc może masz inne poglady na dziennikarstwo – ja cenie sobie w nim przede wszystkim dążenie do przedstawienia dwóch lub więcej spojrzeń na sprawe, uczciwie. Według mnie nie robisz tego w taki sposób i to budzi moje podejrzenia odnośnie intencji (wybacz papranie w błotku ale chciałem ci to uczciwie napisać) pisania w tej sprawie. Być może masz wiele racji i być może mógłbyś rzetelnie wiele mitów na temat szczepionek wyjasnić i pomóc innym, ale mógłbyś także czasem przyznać, że nie we wszystkim koniecznie masz rację i może warto pochylić się nad argumentami adwersarzy i spróbować tam gdzie się da wyjść jakoś na przeciw – może by pomogło a może nie – tego nie wiem, ale na pewno dla mnie byłoby uczciwą rzetelną, dziennikarska robotą z etosem i dążeniem do tego by dziennikarstwo w tym kraju słuzyło do czegoś więcej niż tylko nawalania przeciwników ile wlezie… Możliwe, że gdyby lekarze, koncerny farmacutyczne, Sanepid i NFZ wychodziło z podobnych założeń to kto wie czy ruch antyszczepionkowy rósłby tak wykładniczo w ostatnich latach… Rób jednak jak chcesz,bądź przekonany co do swej nieomylności we wszystkim w sprawach szczepionek- ja Ci proponuję napisanie czegoś dobrego o antyszczepionkowcach i próbę znalezienie tego co może łączyć i w czym warto wyjść na przeciw a może się okazać że i po drugiej stronie ktos taki sie znajdzie… a jesli nie to przynajmniej dla mnie będzie to dobre dziennikarstwo a nie “spierdalaj” jak m ktos napisał i nie twój “zasrany interes”… szkoda, że tak wyszlo ps. wciąż nie wiem jak wypisać się z bloga i subskrypcji – pomożesz mi chociaż w tym – przynajmniej nie bede przeszkadzał w pisaniu na temat tego jak to szczepionki są wspaniałe, jedyne i bez skazy….
Przecież państwo finansuje twoje szczepionki. A nikt cię nie zmusza do szczepienia się zalecanymi, płatnymi szczepionkami. Szczepionka przeciw grypie, której działanie chciałeś obserwować na mnie, jest płatna. Nie rozumiem, dlaczego mam dokładać do leczenia twojej obsesji. Chcesz popatrzeć, jak się szczepię? OK, zapłać.
Pytać oczywiście wolno, ale pytania też są obraźliwe. Bijesz jeszcze żonę? Kto ci płaci za notki o szczepionkach? itd.
Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo mi przykro, że mój wizerunek ucierpiał w twoich oczach :(
Paweł :
Nie wstyd ci tak kłamać w żywe oczy, jakobyś przyszedł tu dać się przekonać?
Np. Trurla spojrzał na dwa a dwa i wyszło mu cztery oraz skontruowaną przez niego maszynę, dla której jest to siedem.
W przypadku Księżyca zapraszamy astronomów, teoretyków zielonoserowego Księżyca i jako stronę neutralną przedstawiciela sekty hukaridukari który twierdzi że Ziemia jest płaska, a te wszystkie światełka są namalowane farbą na sklepieniu.
Dla mnie to manipulacja z twojej strony. Gdybym był popełnił artykuł o tym jak bicie żon jest straszne a ludzie to czyniący mają paskudny charakter to jak najbardziej mógłbys mi zadać pytanie czy sam jestem czysty w sprawie którą poruszam. Tak uważam – ja Cię o zonę nie pytam bo twojego artykułu na ten temat nie czytałem.
Czytałem za to o szczepionkach, mitach antyszczepionkowców itp. Zadanie pytania w temacie który poruszasz do tego jeszcze zaangazowany na swoim blogu nie uważam za złe i niegrzeczne. Skoro tyle “atramentu’ w tym temacie wylałeś to chyba zapytanie jak jest u Ciebie ze szczepionkami wydaje sie całkiem na miejscu.
Co do szczepionek przeciw grypie i świnskiej grypie – rozumiem, że nie sa potrzebne bo płatne a potrzebne tylko te bezpłatne??? Trochę dziwne jesli piszesz z punktu widzenia prozdrowotnego… no chyba że innego???
Poza tym roczarujesz się bardzo jesli ci przypomnę, że wszystkie szczepionki są płatne przez Ciebie. Przypomnę, że nie sa za darmo nawet jak pójdziesz do przychodni – ktoś za nie zawsze zapłaci, albo ty swoich podatkow albo ja albo wszyscy… I w tym również jest sęk. Szczepionki to także gigantyczna machina zarabiania pieniędzy – ogromnych pieniędzy i chyba jesteś tego świadom, mam nadzieję? Oprócz zdrowia i na pewno ludzi chcących służyc drugiemu (nie wątpie, że i wsród proszczepionkowców tacy są) istnieje temat wielkich pieniędzy i napedzania machiny do większych zarobków. Czy zawsze wszystkie testy sa przeprowadzone prawidłowo i nie kosztem czasu by wypuscić na rynek? Czy niektóre raporty i analizy w pismach w większości zaleznych od koncernów farmaceutycznych są bez skazy i podejrzeń o sprzyjanie jednej opcji kosztem drugiej? Pytań jest wiecej oczywiście, ale pozwole sobie zakończyć bo przecież ciebie i tak to nie obchodzi prawdopodobnie jak i twój wizerunek w moich oczach.
Ps. dobra sam poszukam jak sie wypisać bo od ciebie chyba ten informacji nie uzyskam. Wyglada jakbyś chciał dyskutować i mnie nie wypuścić z forum, ale nie zadam tego pytania bo to osobista kwestia bardzo. Szkoda tylko, że brakło argumentów i odpowiedzi na ważne dla mnie pytanie: szczepionki i szczepienie to sprawa osobista kazdego z nas czy nie lub czy osobista jest wtedy jak proszczepionkowcy nie chcą o tym rozmawiac i się przyznać czy się szczepia a społeczna wtedy jak antyszczepionkowcy nie chcą szczepic…? Bo chyba przegapiłem odpowiedz w tym temacie – no chyba, że ją już znam i ma ona związek z fekaliami i interesem nie moim? oj Freud miałby trochę roboty przy tych naszych pogaduszkach na blogu:) dzieki – jesli możesz nie odpowiadaj już, a jesli musisz to pozwól że ja pierwszy postaram się już dalej nie kontynuowac wątku… prosze tylko by układ wydalniczy i inny nie został zaangażowany w stosunku do mojej osoby… to po prostu niemiłe dla mnie.
Dajcie mu szansę, człowiek się szybko uczy. Na razie nauczył się zaczynać zdanie od wielkiej litery, jest nadzieja na dalszy postęp.
Ja nie mam dzieci, więc: 1) szczepię kota na to, co trzeba szczepić koty, 2) siebie na to, co jest np. zalecane przed wyjazdami do pewnych krajów, 3) namawiam rodziców do szczepienia się przeciwko grypie, bo młodzi nie są, po co ryzykować zachorowanie. Gdybym miała jakieś potomstwo, też bym je szczepiła, bo jeżeli za cenę ryku przy zastrzyku (ale mi się zrymowało) można uniknąć późniejszej choroby i ewentualnych paskudnych komplikacji, to dlaczego nie skorzystać. Plus, gdybym nie szczepiła dzieci, oznaczałoby to na wszelki wypadek ich pełną izolację od dziadków – bo pal licho potencjalną teściową, ale rodziców to jednak wolę mieć żywych.
Paweł :
Ale ty mnie pytasz, kto mi płaci za pisanie tekstów i notek, kto je u mnie zamawia. To jest to obraźliwe pytanie, o którym mówiłem.
Źle rozumiesz, ale powoli przestaje mnie to dziwić. Są szczepionki obowiązkowe i zalecane. Niektóre zalecane stają się obowiązkowe, inne obowiązkowe stają się zalecane itd. Na ten temat wypowiada się np. Rada Przejrzystości przy Agencji Oceny Technologii Medycznych.
Podobnie jak inne lekarstwa, żywność, ubrania itd. Choć akurat na szczepionkach refundowanych Big Pharma zarabia tak sobie – są one o rząd wielkości tańsze od “komercyjnych”.
Oczywiście że nie, dlatego bardzo ważna jest kontrola tego, co w tych badaniach się znajduje, replikacja ich wyników przez niezależne ośrodki, świadomość sprzyjania sponsorom w wynikach itd. Ale to jeszcze nie oznacza, że rację mają ludzie twierdzący, że szczepionki zabijajo niemowlęta.
Haha, słucham? :)
Och, biedaku, zaklikałeś sobie powiadomienia emailem… Już ci odklikuję. Widzę, że nie tylko robienie akapitów cię przerasta :)
Dlaczego przypomina mi to historię pijaka biegającego dookoła latarni i wrzeszczącego “wypuśćcie mnie”?
@ Tarhim:
Nie wstyd bo nie kłamie. Jestem na rozdrozu – mam bardzo złe doswiadczenia ze szczepieniami córki, z jednej strony, odczynami poszczepiennymi którymi nikt sie nie przejął a moja córka ma problemu rozwojowe i jest na rehabilitacji. Z drugiej strony uderzanie w czambuł, że wszystkie szczepionki są złe i że nic nie dokonały tez mi nie pasuje a chorob dziecka się boje tym bardziej że jezdze po szpitalach nieustannie. Jest to dla mnie ważne by podejmować decyzje dotyczace zdrowia mojej córki jak najlepsze. Przyznaję, że dzisiaj raczej jestem na pozycjach wstrzymywania się od szczepień w pierwszych latach życia niemowlaka i po ludzku przeraza mnie ilość szczepionek podawanych w pierwszych latach życia. Moja córka dostała szczepionke z automatu w szpitalu mimo zakazenia i brania antybiotyku w tym samym czasie…. jakoś mnie nie przekonuje szczepienie dzieci które walczą z powazną infekcją i wstrzykiwanie w tym samym czasie czegoś co nawet producenci przyznaja, może miec oddziaływanie i konsekwencje. Przeraza mnie również nagonka w mediach: tvn 24, wprost, na temat i wyborcza (i wiele innych) publikuje w tym samym czasie artykuły i wywiady o jednobrzmiących tytułach: szczerzcie się bo antyszczepionkowcy nadchodzą a wraz z nimi epidemia… pierwszy raz w zyciu przyznaję zaczynam podejrzewać ze to nie przypadek,że się tak dzieje – nie spiskowa teoria dziejów -ale lobbystyczna już tak. Martwi mnie to bardzo bo zdrowie córki jest dla mnie ważne i chciałbym podjąc dobre decyzje- a mam wątpliwości co do jednej i drugiej strony. Liczyłem że na tym blogu mimo wszystko uda mi się w toku dyskusji poddać pewne pytania pod wątpliowść i obronić lub obalić. Testem jest to – przyznaję jak bart podchodzi do szczepionek -testem dla mnie- ma niewatpliwie dużą wiedzę i to jest na plus (nawet jesli trudna dla mnie). Niestety dla barta szczepinia jego i rodziny sa sprawą osobistą – jest to dla mnie nieautentyczne w stosunku do tego co pisze na ten temat i czego wymaga od innych czyli porzucenia osobistego traktowania tematu szczepionek na rzecz norm społecznych i zdrowotnych. Może i czasem chaotycznie, może i bez znakow interpunkcyjnych (co pewnie mnie dyskwalifikuje w oczach niektorych), ale o jednym mogę zapewnić bez kłamstwa o które mnie podejrzewasz co do intencji. Zraził mnie mocno “zasrany interes, przyznaję i brak odpowiedzi na niektóre pytania oraz wykręt (dla mnie) typu zaplać to zobaczysz…
Paweł :
A dlaczego uważasz, że to w wyniku szczepienia?
Paweł :
Ja po prostu nie mam obowiązku odpowiadania na takie pytanie, zwłaszcza jako argument w dyskusji rzucony przez jakiegoś agresywnego anonima. Chcesz mi zaglądać w książeczki zdrowia dzieci albo żądać umotywowania osobistej decyzji o skorzystaniu lub nie z jakiegoś dodatkowego płatnego szczepienia? Krótko: spadaj, bo to nie twoja sprawa i obraźliwa sugestia, że jestem hipokrytą. Nie jestem, ale nie mam też potrzeby udowadniania ci, że moje dzieci są szczepione według kalendarza.
Bardzo Cię tylko prosze o uważne przeczytanie czy zadałem Ci pytanie o to kto zamawia takie artykuły czy tylko się głośno zastanawiam nad tym kto??? Dla mnie to róźnica. Nawet gdybym zadał to jesli jest dla Ciebie obraźliwe zadawanie pytań o dziennikarskie sprawy o których piszesz to możesz oczywiście przypisac mi złą intencję i robić to dalej w sposób jaki robisz albo zastanowic się czy przynajmniej sposób formułowania wniosków i pisania artykułów w taki sposób jest warty poprawy. Ja wybrałbym opcje drugą ( tak jak np ktos zwrocił mi uwagę o stosowanie znaków interpunkcyjnych – nie jest idealnie, ale podobno poczyniłem postęp). Mozna i z humorem i wyciagajac wnioski, że coś może być postrzegane źle po prostu postarć sie to zmienić i nie przypisywac od razu złych intencji drugiemu… Zachęcam czasem tak spróbować.
Tym razem jednak dostrzegam ciut złych intencji u Ciebie. Wybierasz sobie pytania na które chcesz odpowiedzieć a unikasz np tych o tym czy szczepienia to sprawa osobista czy nie?
Tak. Miewam problemy z techniką. Zaklikałem się pewnie czy co tam i imputujesz. To coś bardzo złego, że tak wypominasz?
Poza tym słowo “biedaku” jest trochę chyba nie na miejscu, prawda? Jakieś takie paternalistyczne. Musisz po tego typy zagrywki sięgać?
Paweł :
To idź się zastanawiać gdzie indziej.
@ bart:
Wiec dlaczego oczekujesz od antyszczepionkowców szczepień ich dzieci. Tak odczytuje Twoje obalanie mitów. Popraw mnie jesli się mylę. Hipokrytą się nazwałeś sam więc prosze być nie sugerował jakichś rzeczy.Czyli dobrze rozumiem, że czy szczepię (i każdy z tzw antyszczepionkowców również) to moja i wyłącznie moja sprawa?
Możesz wierzyć lub nie, ale naprawdę nie mam ochoty zaglądac Ci do ksiązeczki zdrowia.Po prostu chciałem poznać Twoje poglądy. Jeśli chodzi o agresję – jest taki dobry sposob moim zdaniem. Dajesz do przeczytania co napisałeś jakiejś bliskiej osobie, która Cię nie oklamie i prosisz o ocene najpierw swoich wywodów. Czasem agresja wynika z odpowiedzi na czyjąś agresję. Warto się tak sprawdzić czy zarzucane czyny nie są także moim udziałem… Polecam bo to rozwojowe i uczy pokory już bez blichtru ze względu na gapiów…
@ bart:
ok. Bardzo jasny komunikat.
Paweł :
Źle rozumiesz. Z jednej strony masz normy społeczne, z drugiej – indywidualne deklaracje, których się domagasz. Ja nie uważam, że szczepienie dzieci jest sprawą osobistą, uważam, że dzieci powinno się szczepić i chyba serio zrobię tu oddzielną stronę ze skanami książeczek zdrowia moich dzieci, żeby wam zamknąć buźki. Natomiast podejście do szczepień zalecanych jest moim zdaniem sprawą indywidualnej oceny każdego rodzica, choćby dlatego, że są one dość drogie.
A teraz serio spadaj.
Paweł :
Pysznie. Rozumiem że jeśli znajdziesz artykuł o tym, że pedofile są groźni, to od w imię dobrego balansu informacji chcesz porozmawiać z kim, kto uważa że takie 7-mio letnie dziewczynki są najsłodsze na świecie, a on by im….
Jeśli ktoś uważa, że na polskich ulicach jest syf- od razu szukasz osoby uwielbiającej stawiać kloce na środku chodnika, a syf na ulicach to lobby producentów mioteł prowokuje….
To nie jest tak, że ZAWSZE trzeba dać się wypowiedzieć drugiej strony. Jeśli ten ma umysł godny gołębia albo kupy obornika- nie trzeba. To nie tak, że na każdego profesora musi być histeryczna mamusia.
Paweł :
Niestety, nie będziesz mieć drugiej szansy na zrobienie pierwszego wrażenia.
A nie przeraża cię, że jak gdzieś jest powódź albo tajfun to media publikują w tym czasie artykuły i wywiady o jednobrzmiących tytułach, zamiast naświetlać pozytywy?
Paweł :
Czy uznajesz wyłącznie argumenty pochodzące od ludzi czystych, a odrzucasz argumenty (nawet te same) pochodzące od nieczystych? Dziwne.
@Paweł
Finansujesz szczepienia? Naprawdę?
Chętnie się przyłącze w ramach udowadniania ci, że się nie boję szczepień (wręcz przeciwnie). To na kiedy możemy się umówić? Grypa (cała rodzina) to będzie dopiero na jesieni, ale z chęcią skorzystałbym z kilku dość drogich i płatnych szczepień.
To kiedy?
Just in:
http://ngm.nationalgeographic.com/2015/03/science-doubters/achenbach-text
W kwestii odry:
A może po prostu musi wybuchnąć epidemia, kilka dzieci musi umrzeć z powodu powikłań żeby kilka egzaltowanych mamusiek oprzytomniało?
Ludzie nie reagują na małe zdarzenia (nawet jeśli jest ich dużo) – bardziej ich przeraża spadnięcie samolotu niż zabici w wypadkach drogowych.
gość :
Wytłumaczą sobie, że to chemtrailsy i depopulacja, obawiam się.
Przepraszam, ja tylko na chwilę, zarzucę jednym obrazkiem i już mnie nie ma:
“Ciebie nie będę prosił o przyłączenie się do akcji bo już znam Twoja wulgarna odpowiedź – wnoszę z tego że jesteś za szczepieniami dopóki nie dotycza Ciebie i twojej rodziny???”
Co prawda to nie do mnie, ale mam już dość tego i innych tego typu tekstów. Tak bardzo, że otworzyłam z tej okazji Photoshopa. Dlaczego ci ludzie projektują swoje lęki na resztę świata, tego nie rozumiem. Ja się chętnie zaszczepię na odrę i w ogóle na wszystko, czego ci życzliwi tak życzą. Kurde, nawet szczepionkę zjem, wykąpię się w tym i w ogóle wszystko, jeśli to coś da: http://imgur.com/FeaOi5m
To jakas nowa moda chyba, pytania o to, czy sam się szczepię padły ostatnio w czasie jakiejś drobnej pyskówki na FB. Oni mają jakies szkolenia, czy jak?
Przyznaję, że nie śledziłem szczegółowo wypowiedzi Pawła, bo na odległość czuję tam stężenie złej woli (osoby, które mają wątpliwości i chcą czegoś się dowiedzieć nie zbierają u adwersarzy na śmietniku hałdy zdyskredytowanych faktoidów, a starają się przedstawić zasadnicze niepokojące je elementy) i nie skłonny też jestem odbełtać tego, co zabełtał autor; jasne przedstawienie tez to zadanie piszącego, nie czytającego. Więc moje uwagi na temat tego niezbornego ataku dotyczą tylko jednego elementu: nastawania, by bart się tłumaczył jak to u niego jest w rodzinie ze szczepieniami — i to w gorącym sosie podejrzeń o hipokryzję (tak, tak, moje dziecko chce szczepić, a swoje chce zostawić przy życiu, agent jaszczurów).
Taka taktyka owych “Pawłów” to czysta dywersja. Powiesz “odknaj się”, zaczną się lamenty jak źle tu jest traktowany prawdziwy dyskutant. Spróbujesz wyjaśnić, że opowiadanie o przypadkach z własnego życia nie jest tu stosowne, bo rzecz w zjawiskach masowych, czyli takich, które można kontrolować używając narzędzi statystycznych, przypną się do owej “hipokryzji” (jasne, jaszczury płacą mu więcej niż myślałem). Ale najgorsze nastąpi, jeśli w dobrej wierze odpowie się takiemu ignorantowi “owszem, szczepiłem, i tu jest dowód szczepień, a dzieci są zdrowe”, to wtedy ów typ rozgłosi po całej Sieci: “więc dowody są pół na pół, bo u barta jest dwójka dzieci zaszczepionych i jeszcze bez autyzmu, ale u dzieci mojej szwagierki już autyzm się objawił”.
To nie jest apel o banowanie takich “Pawłów” czy o zwracanie się do nich przy pomocy kropkowanych słów. Wydaje się, że bart to duży chłopak i dobrze wie co robi. To tylko element samopomocy dla czytających z powagą owych “Pawłów”, by pomóc w układaniu klocków na swoich miejscach, bo nie ma niczego lepszego niż rozumienie jakie są możliwe motywacje bełkotu. Choć to nie wyklucza możliwości, że bełkot jest celem samym w sobie.
DoktorNo :
Moim zdaniem po prostu nie istnieje coś takiego jak ‘rozsądni ludzie’. Tak jak nie ma mądrych i głupich, są po prostu osoby o różnych warunkach które nabierają różne uprzedzenia.
Nauka jest odbierana przez społeczeństwo jako instrument utrwalania władzy i systemu opresji, ludzie o silnym poczuciu zagrożenia z tej strony wolą więc szukać źródeł przekonań gdzie indziej, mając ku tym źródłom mniejszy krytycyzm. Fakty nie mają znaczenia – w końcu to co uznajemy za fakty zależy od naszych wcześniej poczynionych interpretacji.
DoktorNo :
Tak będzie zawsze bo to wynika z mechanizmów społecznych i takiej a nie innej sytuacji. :P
Ja się tylko zastanawiam co zrobią antywacki jak im wściekły nietoperz dzieciaka pogryzie. Poczekają aż przechoruje?
Gammon No.82 :
:
Wytłumaczą sobie, że to chemtrailsy i depopulacja, obawiam się.
..że Big Pharma działa. I że siada sprzedaż szczepionek, więc CELOWO wywołali taką epidemię żeby wystraszyć ludzi. I na każdego kto powie że bzdura, pojawi się Paweł płaczący że ludzie- jaszczury zatruły mu córkę (no bo przecież trzeba dać się wypowiedzieć drugiej stronie, w imię pluralizmu). I wyciągnie wykres ze spadającymi wynikami finansowymi producentów rtęci jako dowód.
Tymczasem w Indiach: cięcie wydatków na publiczną służbę zdrowia i jednoczesna promocja medycyny tradycyjnej:
http://foreignpolicy.com/2015/03/05/eat-pray-leeches-ayurvedic-medicine-modi-india/
Zastanawiałem się, dlaczego “Krytyka Polityczna” takie mądre teksty pisze- a to nikt inny a Sporothrix kaganiec oświaty niesie….
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/zdrowie/20150305/krotka-historia-ruchow-antyszczepionkowych
To znów ja. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=929193777125287&set=a.284046124973392.76837.100001040202804&type=1&fref=nf
Radny Wantuch, który wcześniej nie był z mojej bajki mówiąc oględnie, zaczął przemawiać ludzkim głosem. Przerażająco wygląda groźba zerwania posiedzenia Rady Dzielnicy, oraz statystyka w KRK….
Uważałbym bardzo z przerażaniem się tą statystyką – pamiętajmy, że przeciw odrze szczepi się w 13-14 miesiącu życia, czyli rocznik 2013 dopiero teraz został w całości objęty kalendarzem. Pytanie, z kiedy radny Wantuch ma te dane, bo jak np. sprzed kwartału…
Wrota otchłani otwierają cię coraz szerzej. Pojedynek pacanów w komciach, że palce lizać:
“Nie szczepię. Przekonała mnie prof Majewska swoimi wykładami.”
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Prawie-800-niezaszczepionych-dzieci-w-Trojmiescie-n88517.html
Powiem tak- radny Wantuch, to przykład takiego lokalnego Wioskowego Idioty na Etacie. Wymyślił magiczną przyczepkę do jeżdżenia rowerem (jak ktoś ciekawy, niech googla), odkrył darmowego VoIP-a, i chciał go wdrażać we wszystkich jednostkach miejskich, wymyślił kryte ścieżki rowerowe, chciał dzielnice oblepiać atrapami kamer, a kamery chować w krasnoludkach (nie pytajcie, please). Zatem źródłem może być Wiatr Wiejący Kędy Chce. Tu moja kulpa, bo wrzuciłem nie weryfikując źródła. Dodatkowo, tak na spokojnie- pomysł radnego aby dzieci bez szczepień nie wpuszczać do szkół/przedszkoli wygląda fajnie, ale od strony prawnej nie ma kompletnie sensu (jak twierdzą prawnicy)- obowiązek szkolny, gmina musi zapewnić i takie tam. Nie czuję się na siłach korespondować z radnym, natomiast miło że zajął się tą sprawą. Oczywiście, jestem ciekaw ile w tym PR, a ile rzeczywistej zadymy- na http://wiadomosci.onet.pl/krakow/do-przedszkola-tylko-z-waznym-szczepieniem-radny-dostaje-pogrozki/8kedjt wygląda to troszkę mniej dramatycznie.
Szyba :
Ale można ich umieścić w jednej grupie w przedszkolu bądź jednej klasie w szkole. Takie działanie w efekcie podniosłoby docelowo procent zaszczepionych dzieci – tylko za głupotę rodziców zapłaciłyby dzieci. Ale może lepiej żeby zapłaciło kilkoro dzieci zamiast za parę lat kilkadziesiąt.
Takie luźne myśli …..
A to widzieliście?
http://wyborcza.pl/magazyn/1,143554,17531259,Zrozumiec_antyszczepionkowca.html
Pani wojewoda kujawsko – pomorskiego się wkurzyła: http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,17560634,Rodzice_zaplaca_50_tys__zl_kar_za_brak_szczepien.html#BoxLokToruLink i bardzo dobrze.
@vauban
Nadszedł czas na działania ostre i bezkompromisowe? Jestem za.
Pojawiła się kolejna lista pytań do zadawania lekarzowi, tym razem chcą aby wyjaśnić im jak działa szczepionka:
https://astromaria.wordpress.com/2015/03/17/pytania-do-lekarza-zanim-zaszczepisz-dziecko/
zaciekawiony :
Trzeba by lekarza anielskiej cierpliwości, żeby po 10 pytaniu nie wyrzucił pytającego za drzwi, o co zdaje się autorom tej listy pytań chodzi. A na poważnie, pobieżna odpowiedź na te pytania zajęłaby pewnie ze 2 godziny.
Panie Bart !
Jest Pan niewątpliwie inteligentem , ale źle inteligencję wykorzystującym .
Zarzuca Pan autorom płytkie, nieprzemyślane, pochopne wyciąganie wniosków ,
– NIESTETY SAM PAN TO ROBI .
Tak samo tendencyjnie pisząc , niweczy Pan swoją ciężką pracę !
Jest Pan inteligentny ? – no to czy podanie jakiegokolwiek związku rtęci i innych
dziwnych substancji , niemowlęciu ,
jest obojętne dla jego zdrowia czy szkodliwe ?
Co podpowiada inteligencja ? … jeśli ją Pan ma …
A może używać serwisów typu http://www.donotlink.com/ żeby linkować antyszczepionkowe śmieci?
Zdaje się można próbować używać rel=”nofollow”, ale nie wiem, czy łatwo to zrobić w komentarzach (ja nie wiem, jak). Tutaj o nofollow: https://support.google.com/webmasters/answer/96569?hl=en
zaciekawiony :
A dlaczego nie podczas każdej wizyty u lekarza?
I dlaczego tych samych pytań nie zadawać antyszczepionkowcom? Są w stanie odpowiedzieć na dowolne z nich?
VV :
No to spróbujmy razem, jak dwóch inteligentnych gości, z których jeden nieco bardziej panuje nad interpunkcją, zastanowić się wspólnie:
– czy istotne jest, w jakiej dawce podaje się substancję?
– czy istotne jest, w postaci jakiego związku chemicznego?
– jak zdefiniować “dziwność” substancji?
– czy dowodem na szkodzenie lub nieszkodzenie mogą być badania naukowe? Co mówi większość z nich?
VV :
Ja wiem! ja wiem! To tak samo jak z żelazem. Moja żona zażywa go w kapsułkach. A moja inteligencja podpowiada mi, że to chyba nie to samo, co kupienie w “Castoramie” kilograma malutkich gwoździków, i dosypywanie do zupy.
@ Szyba:
Kolegi inteligencja dobrze podpowiada, gwoździki źle się gryzie (w ogóle gryzienie zupy, co za abominacja). Z kolei mój intelekt rozważyłby zamiast drogich kapsułek od BigPharmy odpowiednio drobne opiłki w tejże zupie. Przecież w dowolnym warsztacie ślusarskim muszą mieć tego na kilogramy i za darmo odsypią…
A może by tak tlenek żelaza na chlebek?
@VV
Czy spożywa Pan chlorek sodu? Dla inteligentnego człowieka różnica pomiędzy spożyciem chlorku sodu a spożyciem chloru i zagryzienie tego sodem powinna być jasna. Naprawdę mamy to Panu tłumaczyć?
Temat morderczego monotlenku diwodoru za 3… 2… 1…
E tam monotlenek. Dajcie panu Szalejacemu Przecinkowcowi skład chemiczny mleka kobiecego, to dopiero zobaczy, jakie “dziwne substancje” podaje się niemowlętom.
Szyba :
Tak to cieniasy robią, prawdziwi twardziele mają ambitniejszy program
“His performances involved the consumption of metal, glass, rubber and other materials. He disassembled, cut-up, and consumed bicycles, shopping carts, televisions, a Cessna 150,[2] and other items. The Cessna 150 took roughly two years to be “eaten”, from 1978 to 1980.”
http://en.wikipedia.org/wiki/Michel_Lotito
Składu mleka nie mam ale mam jabłka:
http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201306/1370392433_jk6six_600.jpg
Skład mleka? Proszę bardzo: http://www.mlecznewsparcie.pl/wp-content/uploads/2015/01/whats-in-breastmilk-poster-canada.jpg Pół tablicy Mendelejewa.
@ vauban:
Jakie dziwne substancje!
A ja podrzucę tak temat:
niepoprawni.pl/blog/filipstankiewicz/naukowcy-dzieci-z-vitro-sa-uszkodzone-genetycznie
Dzieci z in vitro są uszkodzone genetycznie. Nawet jeśli jakieś wydaje się zdrowe to i tak coś z nim jest nie tak. I te uszkodzenia przenoszą się na ich potomstwo. A wszystko ma na celu depopulację.
@ zaciekawiony:
I link do Polonia Christiana, czy jak im tam, z filmem z kolejnym lekarzem wyklętym. Kolejny po Jaśkowskim – urwał nać, skąd oni tych wioskowych konowałów biorą…?
kotek.filemon :
Potrzeba serca ich stwarza. Lud ich pożąda. Jest coś tak swojskiego i ciepłego w kołtunie. Nasz ci on.
co prawda denialism wirusowy to raczej nie mainstream antywackizmu, ale zawsze trochę piękna:
https://youtu.be/zGGH0lag1zs
Zdrada!
http://www.catc.cz/other-training/chemtrails-operator-course/
RobertP :
Nie mogą zdradzać szczegółów, bo podpisałem NDA, ale zdecydowanie warto taki kurs odbyć, dużo ciekawych wyzwań
Środa 1 kwietnia (ale to było serio), włączyłem w samochodzie wieczór RDC (godz. 20-21), podcastu jeszcze nie ma, prowadzący Robert Łuchniak, goście to Dorota Staszewska, Hupert Lena i Jacek Nowak z tej ekipy http://www.donotlink.com/edyu
Rety, ilość bredni jakie wylały się głośnika oceniam na 10 kiloAstrowieciekogo. Towarzystwo jechało po GMO, szczepieniach itd. bez żadnej (no dobra, prowadzący dzieciaty, przy szczepieniach coś tam bąkał) reakcji prowadzącego. Wszystkie bzdury, wielokrotnie obalone były tam powtarzane bezkrytycznie
-Serialini
-samobójstwa indyjskich farmerów
-system immunologiczny noworodka jest nokautowany w pierwszych dniach życia rtęcią i aluminium
-żywność jest skażona nie tylko chemicznie, ale i genetycznie.
-zapraszamy na konferencję z prof. Majewską
A teraz nowość, w publicznym radiu co się szczyci nadano, bez żenady i opinii drugiej strony, że
Epidemia BSE i wyeliminowanie mączki kostnej z pasz to spisek Monsanto, które miało gotowe panaceum na to (czyt. pasze GMO) i w ten sposób opanowało rynek.
A epidemia bezpłodności to też wynik GMO, austriacki instytut weterynaryjne to zbadał na myszach, ale artykuł usunęli ze strony a badaczkę wysłano na wcześniejszą emeryturę.
Jest podcast, pierwsze nagranie
http://rdc.pl/publikacja/wieczor-rdc-prawdziwa-zywnosc-dla-prawdziwych-warszawiakow-ksiazka-sztuka-debaty/
Coś chyba pozmieniali.
http://rdc.pl/informacje/najlepsza-i-najzdrowsza-zywnosc-nielegalna-to-sie-w-pale-nie-miesci-posluchaj/
„Prawdziwa żywność dla Prawdziwych Warszawiaków” też brzmi primaaprilisowo, może cały ten program to jednak żart?
I jeszcze ten dopisek na dole: „Zrealizowano dzięki współfinansowaniu z opłat abonamentowych”. Thanks, Obama!
AJ :
Nie, to jest TO! Można pobrać MP3. Zaczyna się niewinnie, od happeningu rolników z żywnością “od rolnika” ale potem od 21 minuty idą full retard. Cudownie, że można pobrać.
Offtop: dałoby się odświeżyć w blogrolce Pochodne Kofeiny? Był mały refurbishing i pozostał stary adres
Administracyjne próby opanowania ciemnoty
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17707109,Nie_chca_szczepic_dzieci__Wojewoda__szczepienie_albo.html
“Rodzice mają zapłacić po 2,5 tys. zł. – W postanowieniu jest wskazany termin, w jakim należy zrealizować zaległe szczepienia. To jest osiem miesięcy. Daliśmy także osiem miesięcy na zapłacenia grzywny. Jeśli w tym czasie rodzice wypełnią obowiązek, bo na tym nam przede wszystkim zależy, będzie można zwrócić się do nas o umorzenie grzywny – mówi Nowak.
A co, gdy to nie pomoże? – Będą kolejne grzywny. Z ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji wynika, że jednorazowo grzywna może maksymalnie wynieść 10 tys. zł. Karę można nakładać wielokrotnie. Łącznie to może być nawet 50 tys. zł. Gdy to nie pomoże, możliwe jest wdrożenie procedury karnej. Bo tutaj naruszone zostają obowiązujące przepisy. W grę wchodzi nawet ograniczenie praw rodzicielskich – tłumaczy Nowak.”
Komentarze pod tekstem – jak zwykle. Nie wiem tylko, dlaczego dają komentarz jakiegoś socjologa. O ile wiem socjologia nie zajmuje się szczepieniami (chyba, że efektem, który obserwujemy).
“Nie wszyscy jednak są takiego zdania. – Sam szczepię swoje dziecko i nic mi do tego, co robią inni rodzice. Żyjemy w wolnym kraju i nie powinno się kogokolwiek zmuszać do czegoś, czego sobie nie życzą – mówi Łukasz, socjolog z Gdańska, tata 4-letniego Marcina.”
@ Rusek:
NOT AGAIN.
Dzięki za przypomnienie.
@ gość:
Właśnie miałem to samo wkleić, tylko z lokalnego portalu:
http://dziecko.trojmiasto.pl/50-tys-kary-za-nieszczepienie-dzieci-n89297.html
Otchłań otwiera się bardzo szeroko, prawo Godwina jest już młodzieży nieznane, tylko w 5 pierwszych komentarzach 5 razy wspomniana skromna osoba dr Mengele.
Argumentum ad Mengelum :)
Co prawda wydarzenie się już odbyło jakiś czas temu, ale zostawię, może jacyś komcionauci szukają sposobów na uzdrowienie kwantowe.
https://warsztatysmakujzycieeuropejskifestiwalsmaku.wordpress.com/
EDIT: Polecam przekopać się przez całość strony, dużo kontentu. Przy okazji sponsorami był lokalny samorząd, a wśród patronów medialnych Instytut Adama Mickiewicza (seriously, WTF?!) i Gazeta “nam nie jest wszystko jedno” Wyborcza… :/
Podziwiam Was ze chce sie wam ta zdechla szkape jeszcze bic – antivaxxer zostaje sie nie na poziomie przemyslen ale emocji i wiary – a z tym dyskutowac nie da sie…
Wojtek :
Jeszcze są osoby trzecie, które to przeczytają.
Chcialbym uzyskac pomoc psychologa ale po dlugotrwalym lurkowaniu w blogach ttdkn boje sie ze psycholog bedzie stosowal jakies mambo-jambo i w ogole nie ufam w jego kompetencje. Co robic?