Łubu dubu
Dziesięć lat temu, wizytując z moją wkrótce byłą żoną jej prawie rodzinny Kraków, poznałem bardzo sympatycznego fanatycznego katolika. Katolik ów, na imię mu było Krzyś, mając na utrzymaniu żonę i malutkie dziecko, przejawiał podejście do tematu pracy i pieniędzy, które mnie, racjonalnie myślącemu ateiście, wydawało się ździebko dziwne. Mówił ów katolik z grubsza tak:
W Krakowie pracy nie ma, do mojej kapeli grającej chrześcijańskiego rocka to raczej dokładam, mieszkamy kątem w przykościelnej suterenie. Ale ja się nie martwię! Jak nie mam roboty, a zwykle jej nie mam, jeżdżę sobie po mieście na moim rowerku i się modlę. A kiedy zaczyna być naprawdę źle, wtedy Pan Jezus przysyła mi jakieś pieniądze przez umyślnego. Ot, choćby w zeszłym tygodniu, kiedy już gotowaliśmy obierkową, przyszedł pleban i spytał, czy go na tym moim rowerku nie zawiozę na Podgórze za pięć złotych!
Detale zmyślam, oczywiście, ale ogólna wymowa oraz tekst o Panu Jezusie przysyłającym kasę są autentyczne. Opowieść Krzysia przypomniała mi się właśnie dziś, gdy Pan Jezus (chyba on?) zesłał mi temat na notkę. Widzicie, było naprawdę źle. Jeździłem na swoim rowerku stacjonarnym i modliłem się, ale temat nie przychodził — a ten, co przyszedł, był jakiś nie taki i pisanie szło mi jak po grudzie. I kiedy w desperacji zastanawiałem się nad zapchaniem paszcz wygłodniałej publiki Referral Funem lub kontynuacją tekstu o warzywku w łydzi (draft: „Marchewka w tyłku”), na Portalu Poświęconym Fronda coś nagle głośno dupło, jebło i pociemniało.
Pierwszy sygnał o portalowych zamieszkach dotarł do mnie równo miesiąc po katastrofie smoleńskiej (coincidence?…). 10 maja pod salonowym wpisem red. Terlikowskiego o „kompromisie” aborcyjnym (widzicie? oni też ten kompromis biorą w sarkastyczny cudzysłów!) pojawiła się prośba od salonowiczki Ifigenii o „zajęcie stanowiska w sprawie zarządzania portalem Fronda”. Wuteef? Otóż kilka dni wcześniej w online’owej Rzepie ukazał się artykuł Terlikowskiego, w którym nasz stary znajomy podpisał się jako redaktor naczelny portalu Fronda.pl. A nie powinien, bo nim nie jest. Przynajmniej tak się wszystkim niezorientowanym wydawało.
Czas przedstawić dramatis personae, czyli podmioty gospodarcze biorące udział w tym zamieszaniu:
- Istniejące od 2002 r. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda, prowadzone obecnie przez Grzegorza Górnego i Tomasza Terlikowskiego. Od kwietnia ma status Organizacji Pożytku Publicznego.
- Założona w 2003 r. Fronda PL Sp. z o.o., której właścicielami według Wikipedii są Michał Jeżewski i Tadeusz Grzesik.
- Nowy byt. Zarejestrowana w KRS tuż przed ostatnimi urodzinami Pana Naszego spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Portal Fronda, o której wiem tyle, co powiedziała mi wyszukiwarka KRS: jako reprezentanci wymienieni są Jeżewski i Grzesik (forumowicze Frondy twierdzą, że właściciele to Grzesik i pani Jeżewska).
Tak wygląda backend, zaś frontend to wydawnictwo „Fronda” i nasz ulubiony portal fronda.pl. Wydawnictwo wydaje kwartalnik i książki. Ponieważ kwartalnik i książki mało kto czyta, jest to zapewne działalność nie- lub niskodochodowa. Właścicielem wydawnictwa jest Fronda PL. Tu sprawa jest prosta i czytelna. Portal zaś to zupełnie inna para gumiaków.
Fronda.pl w swej dzisiejszej formule portalowo-społecznościowej powstała niecałe dwa lata temu. Wam też się wydaje, że to musiało być dawniej? To chyba kwestia ilości naprodukowanego przez nią lolkontentu — normalnemu portalowi dostarczenie takiego ładunku uciechy zajęłoby co najmniej dekadę. Przez te dwa lata fronda.pl wyrosła na najnowocześniejszy portal ciemnowieczny w kraju. To zasługa redaktora naczelnego i twórcy serwisu Piotra T. Pałki — z tego co rozumiem, portal tworzył on i jego ekipa, wyraźnie oddzieleni od spółki i stowarzyszenia. Oddzieleni przynajmniej organizacyjnie, bo finansowo i własnościowo najwyraźniej nie. Domena fronda.pl jest według WHOIS własnością spółki Fronda PL, za to właścicielem portalu jest chyba stowarzyszenie (chyba — bo, jak się okaże, powiązania są zawiłe nawet dla niektórych osób z wierchuszki całego przedsięwzięcia). Biznesplan wyglądał zaś tak: w kwietniu 2008 r. pięciu katolickich przedsiębiorców zadeklarowało utrzymywanie portalu przez dwa lata. Potem fronda.pl miała się usamodzielnić i utrzymywać z reklam, działalności e-commerce oraz przede wszystkim z datków użytkowników (o szczegółach planu można poczytać tutaj i tutaj). Tu na scenę wkracza nasz stary kumpel Maciek Gnyszka i jego FFundraising Team, z podziwu godnym uporem męczący forumowiczów Frondy o kasę na portal. Cel? Zbierać co miesiąc 30 000 zł potrzebne na utrzymanie serwisu. I prawie się im udaje — comiesięczne zbiórki oscylują wokół dwudziestu tysięcy.
Z tej opowieści wyłania się obraz sprawnej dwugłowej hydry prowadzącej portal — jeden łeb to Maciek Gnyszka, ofiarnie pracujący na odcinku biznesowym, drugi to redaktor naczelny Pałka, trzymający z dala od Frondy.pl Górnego i Terlikowskiego. Ci ostatni mają kiepską renomę w środowisku. Przy okazji poprzedniej awantury we Frondzie (kiedy odszedł Horodniczy i prawie cała redakcja, dzięki czemu mamy dziś lolkontent apokaliptyczny „44”) usłyszałem taki głos:
GG to mdła fronda międląca nieustannie aborcję i pedziów, plus wyznania nawróconych aborterek i tak w kółko macieju, do wyrzygania, walka z cywilizacją śmierci.
Horodniczy zrobił z frondy na nowo pismo posiadające jakąś zawartość intelektualną, prowokacyjne, ciekawe. Razem z GG wróci parafiańszczyzna.
Za Terlikowskim zaś, choć ma opinię świetnego medialnego fightera polemicznego, ciągnie się ekumeniczny smrodek, rzecz kompletnie nie do zaakceptowania przez konserwatywnych forumowiczów.
Tak wygląda wiatrak, w który trafia następujący ekskremencik.
30 kwietnia Piotr Pałka dostaje propozycję nie do odrzucenia. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda przekierowuje go na ważny odcinek strategiczno-administracyjny, o czym forumowicze dowiadują się 10 maja (w wyniku odkrycia przez nich podpisu pod artykułem Terlikowskiego w Rzepie oraz wywarcia nacisku na tegoż Terlikowskiego):
Dynamiczny rozwój portalu oraz poszerzanie się środowiska Frondy (tak w wymiarze realnym, jak i wirtualnym), a także zmiany społeczne, jakie nastąpiły po 10 kwietnia, [facepalm mój — BdB] skłoniły nas do zmian organizacyjnych, które mają pomóc sprostać nowym wyzwaniom stojącym przed stowarzyszeniem, portalem i całym środowiskiem.
Dlatego podjęliśmy decyzję o powierzeniu Piotrowi Pałce stanowiska dyrektora strategicznego Fronda.pl, a Tomaszowi P. Terlikowskiemu stanowiska redaktora naczelnego portalu Fronda.pl.
Celem tych zmian jest usprawnienie organizacyjne, a także szybszy i bardziej dynamiczny rozwój działalności całego środowiska. Dyrektor strategiczny ma odpowiadać za rozwój społeczności nie tylko internetowej zarówno w Polsce, jak i za granicą, rozbudowę zaplecza intelektualnego środowiska, tworzenie terenowych klubów Frondy, organizowanie seminariów i szkoleń, a także planowanie strategiczne przyszłych pól aktywności. Redaktor naczelny miałby natomiast zapewnić dalszy rozwój medialny portalu.
Ale to nie wszystko, poczekajcie! Przypuszczalnie również 10 maja z listy członków reprezentujących SKF w KRS wylatują nazwiska Grzesika i Jeżewskiego, a na ich miejsce pojawia się Terlikowski. Niezwykłym zbiegiem okoliczności Forum Frondy ma okazję śledzić tę zmianę na żywo: w odpowiedzi na link jednego forumowicza do wyszukiwarki KRS (gdzie figuruje już tandem GG/TT) drugi forumowicz pisze:
No to cosik się zmieniło we wpisach na dniach, albo i na godzinach bo ciągle na kompie mam otwartą stronę ze starym trzy-osobowym Zarządem: Górny, Jeżewski, Grzesik
Czad, co?
Mijają względnie spokojne dwa tygodnie, nadchodzi 24 maja, Czarny Poniedziałek Frondy. Po namyśle Piotr T. Pałka odrzuca propozycję awansu i odchodzi z Frondy. Wczesnym popołudniem publikuje na blogu i forum swoje pożegnanie:
Szanowni Frondowicze, Drodzy Przyjaciele,
przepraszam, że dopiero teraz odnoszę się do oświadczenia Zarządu Stowarzyszenia Kulturalnego Fronda z dnia 10 maja (które w nieco innej formie zostało mi zakomunikowane 30 kwietnia, ale czekałem na zakończenie procedury audytu. Niestety nie mogę przyjąć gratulacji z powodu awansu, bo go nie przyjmuję — nie lubię wchodzić w fikcyjne konstelacje. Jestem przekonany, że żaden awans nie powinien oznaczać faktycznej degradacji. Żaden awans nie powinien być komunikowany w trybie przypominającym raczej zwolnienie warunkowe. Informacja o tak poważnych zmianach w medium współfinansowanym przez społeczność powinna być natychmiastowa, a nie wymuszona przez tę społeczność. Niestety w tym przypadku było inaczej.
Jestem zmuszony zrezygnować z pracy dla Frondy, bo audyty bez oficjalnego odniesienia się Zarządu do wątpliwości podnoszonych przez jego odbiorców są jedynie „audytami”, awanse są tu jedynie „awansami”, a struktura organizacyjna jest niezrozumiała nawet dla członków stowarzyszenia. W takiej sytuacji nie można budować i realizować żadnej strategii.
Widzicie? Nie tylko wy nie rozumiecie, o co chodzi — sam redaktor naczelny, najwyraźniej też członek SKF, nie kuma wszystkich powiązań w Wielkiej Frądowej Rodzinie. Wspomniany audyt to echo podejrzanych historii, jakie szeptem opowiadają zasłużeni forumowicze:
Dziś pewien talibański inżynier [chodzi o Maćka Gnyszkę, przedstawiającego się na FF jako wujek inżynier – BdB] wysłał raport z przeprowadzonego audytu, który to raport dał mi do myślenia. Szczególnie ciekawie wyglądają wartości, jeśli chodzi o wypływy (dla ciekawskich: końcówka zeszłego i początek tego roku).
Składając razem tzw. niecne plotki oraz w/w raport — zbudowałem sobie obraz, który daleki jest od sielankowego pejzażu.
To forumowicz Socrat. Nasz stary ulubieniec Tomek Torquemada również sugeruje jakieś nieprawidłowości, które — kiedy się wydały — zostały wyrównane: jego ciekawe wypowiedzi znajdziecie tu i tu, ale polecam lekturę całego wątku, szczególnie dwóch pytań w nim zadanych:
Pytanie jontszonce numer jeden.
Prawda to, że pieniądze zbierane na portal przelewane były na konta osób nie związanych z portalem?Pytanie jontszonce numer dwa.
Prawda to, że gdy sprawa się rypła, osoba nie związana z portalem zapragnęła być z portalem związana w związku spożywczym ktoś musiał jej ustąpić miejsca?
Dość ciekawie (choć niechlujnie) wypowiada się forumowiczka (chyba — u dzieci Frondy ciężko rozpoznać płeć) Alien Life Form:
wyjasnie w telegraficznym skrocie przebieg zdarzen, ale prosze nie pytajcie mnie o konkretne daty bo mi sie nie chce sprawdzac;
na jesieni 2009 albo wczesniej rozwinal sie konflikt poniedzy wlascicielem wydawnictwa Fronda a zarzadem Stowarzyszenia
czyli pomiedzy Jezewskim a GG i TT;pod koniec 2009 odplynelo troche pieniedzy (powiedzmy dwie dekady) z konta portalu na rzecz zarzadu Stowarzysznia;
w tym samym czasie miano zalozyc spolke “portal fronda” zeby odciac wlasciela pakietu kontrolnego wydawnictwa od portalu, zamiast odciac okazalo sie ze wlascicielem spolki “portal” jest wlasciciel wydawnictwa;
przy czym caly czas portalem o domenie fronda.pl niby zawiaduje Stowarzyszenie;
czym wlasciwie zajmuje sie spolka z o.o. “portal fronda” do dzisiaj nikomu nie wyjasniono;przez pierwszy kwartal 2010 nadzorujacy portal czyli zespol pod kierwonictwem PTP malo kontaktuje sie albo nie za cieplo kontaktuje sie z zarzadem Stowarzyszenia Fronda bo nie jasnione zostaly sprawy przeplywow pieniedzy, zwlaszcza ze przynajmniej portal i stowarzyszenie obsluguje ta sama firma ksiegowa;
gdzies na przelomie kwartalow I i II panowie ze stowarzyszenia i portalu wyjasniaja sobie sprawy finansowe;
nie ma wogoel mowy ze istnieje od grudnia 2009 jakas spolka nalezaca do wydawcy niby skloconego z stowarzyszeniem;w kwietniu jak wiadomo zarzad stowarzyszenia podejmuje decyzje personalne, a dokladnie 30 marca na spotkaniu z ludzmi z portalu podczas ktorego mialy byc omawiane inne sprawy a nie zmiany personalne;
tyle
nie wiemy jaka decyzje podjal PTP – czy przyjal stanowisko dyrektora zarzadzajacego czy nie;
nie wiemy czy firma Gnyszki dalej wpiera portal i pracuje w celu pozyskania fundusy na dzialanie portalu;dochodza sluchy ze GG ma przeorganizowac portal
i tyle
reszta to piana
Na marginesie: Maciek Gnyszka najwyraźniej odchodzi razem z Pałką. Niestety, jego blogasek „Co powie Gnyszka” aktualnie milczy; być może Maciek nie może znaleźć odpowiedniego cytatu z Josemarii Escrivy na tę okazję.
Wróćmy do pożegnania Pałki. Parę godzin później wszyskie jego kopie znikają z portalu, o czym Pałka z goryczą informuje na Facebooku, zwanym we frondziarskiej nowomowie Pejsbukiem (jakiś czas później jego wpisy powracają na Frondę, widocznie nowa ekipa zrozumiała, że przesadziła z cenzurą). Z Internetu znika też Forum Frondy. Jest to przerwa techniczna, potrzebna na pozbawienie przywilejów obecnych adminów (zwykłych i tzw. społecznych). Nowym administratorem zostaje niejaka Marysia, nazywająca siebie w Facebookowym profilu Partyzantem Prawdy, prowadzącym „KRUCJATĘ MODLITWY ZA OSOBY ZAGROŻONE PRZEZ OKULTYZM, SEKTY I TOKSYCZNE PRAKTYKI NEW AGE”. Po uruchomieniu forum Marysia na początek ponoć daje bana samej sobie, a później nie może zalogować się do konta administracyjnego, bo „jedną literkę wielka pisałam jako małą i miało prawo nie działać”. Wieczorem Tomasz Terlikowski publikuje na swoim blogu wpis, w którym nic nie wyjaśnia, za to skarży się, jak źle został potraktowany przez wszystkich z wyjątkiem Grześka Górnego. Tak kończy się poniedziałek.
Wtorek to na Forum Frondy dzień pożegnań i umawiania się w nowych miejscach.
I to chyba cała historia — choć im więcej czytam, tym bardziej widzę, jak wiele jeszcze kryje się pod powierzchnią. Co się stało? Panie, a skąd ja mam wiedzieć?! Mogę się jedynie domyślać i zgadywać. Zgaduję więc, że SKF chciał zacieśnić więzy finansowe z portalem, a droga do owego zacieśnienia musiała wieść przez zwolnienie związanego ze spółką Fronda PL redaktora naczelnego i przetasowania w składzie zarządu samego Stowarzyszenia. Z dokumentów KRS i oficjalnych oświadczeń wynika, że w tym momencie duet Górny-Terlikowski i reprezentowane przez nich stowarzyszenie ma pełną władzę nad portalem. Jedyny haczyk to domena pozostająca własnością spółki Fronda PL, ale wpis w WHOIS nie przesądza sprawy. Może np. właściciele spółki mają kod authinfo, ale jedną literkę wielka pisały jako małą i nie zadziałało.
Na koniec drobna refleksja. Miałem okazję poznać osobiście niewielu publicystów prawicowych, ale ci, których poznałem, jeździli zdezelowanymi sztruclami i prosili żonę o pieniądze na jedną puszkę piwa. Nie piszę tego z pogardą, lecz z podziwem: ci ludzie chcą żyć z idei, która, powiedzmy, trawi ich dusze apokaliptycznym ogniem. Nie pójdą na etat jak żona, bo będą mieć mniej czasu na Sprawę. Jeśli walka o Sprawę nie przynosi kasy, trudno, będą biedować. Ich marzenie to sytuacja, w której wydawane przez nich ideowe czasopismo czy prowadzony przez nich portal poświęcony przyniesie dochodzik niewielki, ale wystarczający na zaspokojenie potrzeb bytowych swoich, kolegi, dwóch kolegów kolegi i niewielkiego zespołu redakcyjnego (zaspokoić na długie lata, ma się rozumieć, z dodatkowym uwzględnieniem wielodzietności ideowców). I kiedy już prawie osiągają to marzenie, kiedy pojawia się realna kasa, wtedy z naszymi ideowcami dzieje się czasem to, co z normalnymi ludźmi w układach biznesowych: na momencik wychodzą z nich wilki, następuje krótki pierdolnik o zdobycz, po czym jedna grupka zostaje z pogryzionym ochłapem, a druga odchodzi zakładać kolejne ideowe pisemko na rozruchu czy portal z widokami na przyszłość. I tak się to kręci.
banita :
To Krzywdzące Uogólnienie. Tam siedzisz od paru lat, wiesz już, kogo ignorować, a z kim można pogadać. BdB znasz pobieżnie, a pod tą notką nikt się nawet nie sili na “krytycyzm w myśleniu”; tak się tylko podśmiewamy. BdB to zresztą tylko jedna z odnóg hmmm “obozu postępu” (którego, jak trafnie zauważył Eli, właściwie i tak nie ma). Pod różnymi blogami chodzą różne napierdalanki z dużymi zbiorami wspólnymi uczestników i chyba każdy się z kimś innym w jakiejś kwestii zdążył już nie zgodzić.
banita :
To z kolei Krzywdzące Antyuogólnienie: jak napisałem przed chwilą, tam siedzisz parę lat, więc wiesz, kto jest głupkiem, a z kim można podyskutować; pewnie rozdałeś parę plonków, paru durniów po prostu olewasz. Ale! Kiedy ktoś normalny przyjdzie na Frondę, to nie rzucasz mu się w Ty, Ewolucjonista i Sławuś, bo jesteście normalni, a normalnych ludzi się spotyka na co dzień.
Tylko się rzucają w oczy ci najbardziej zakuci, paranoiczni i faszyzujący.
bart :
Stereotypowe myślenie objawione w powyższym zdaniu polega na tym, że uogólniasz zachowanie pewnej, dość hałaśliwej, ale jednak mniejszości, na całą grupę. Tak, istnieje tam grupa jebniętych, którzy wierzą w rusko-tuski zamach na prezydenta. Lecz ta grupa nie tworzy(ła) mainstreamu. Nie możesz powiedzieć, że ONI (frondyści) tak mówią. Jest pośród nich taka mniejszość. Czasem mniejsza, czasem większa. Oni się po prostu swobodnie wypowiadają i nie ukrywają tego, co myślą. Ja wiem, że jak się takie coś czyta pierwszy, drugi raz, to aż szczypie w dupie, że niby jak można takie bzdury wypisywać i pozwalać, żeby ktoś takie coś wypisywał. Mnie nadal zresztą często szczypie. Ale już wiem, że post powiedzmy badiji (taka jedna szurnięta) nie jest w ogóle reprezentatywny dla myślenia ogółu. Tyle, że jak ona wpadnie w amok to stworzy wątków 10 i nasunie mylny wniosek, że Oni są właśnie tacy.
bart :
Oczywiście, że wiem. Jest pewne wspólne dla większości jądro. Narodowo zorientowany patriotyzm i mocne poglądy religijne, a w ich konsekwencji społeczne i polityczne. Do tego specyficzna kultura. I tyle.
banita :
Och, jakby tu kogoś obchodził mejnstrim. My tu żyjemy w niszach i fetyszach.
banita :
Dla każdego normalnego człowieka: “haha, jakiś czubek z Frondy napisał że” jest informacją o tym, że jakiś czubek napisał. Może być tak, że reszta jest normalna, ale wyciągamy do lolania tylko to co ma potencjał lolalny.
banita :
Wypłacz mi tako rzeke!
banita :
Jakie to ekumeniczne.
banita :
Pobieżny przegląd związanych z tematem wątków świadczy, że albo to jednak duża grupa, albo wyjątkowo hałaśliwa, raz. Dwa, twoja mniejszość i moja większość biorą się z szacowania na oko, ale niech ci będzie, ustalmy, że 1/3. No to masz jedną jedną trzecią, która uważa, że Ruskie strąciły Lecha bombą paliwowo-powietrzną albo czym tam, drugą jedną trzecią, która twierdzi, że homosiów trzeba zamykać, trzecią jedną trzecią, która nienawidzi heretyków, czwartą jedną trzecią, która tęskni za Pinochetem itd. Krzywdziłbym forum frondy, gdybym uogólniał na wszystkich takie postawy jak Tomka Dajczaka albo tego pojeba, który walczy z tańcem towarzyskim.
banita :
No ale to jest grupa, za którą kochamy Forum Frondy i którą tam chodzimy stalkować i trollować. Umiarkowane bzdury są nieciekawe.
eli.wurman :
Owszem. Nawet bardzo. Choć przyznać uczciwie należy, że ff nie oddaje swoja strukturą struktury społeczeństwa polskiego oraz że przyciąga pojebanych.
banita :
Hej, no właśnie! Na forum Frondy mejnstrimem jest np. pogląd, że Pinochet był okej, a Franco jeszcze bardziej, że homoseksualistów trzeba jeśli nie karać, to co najmniej dyskryminować, a Tusk jest antypolskim sprzedawczykiem. To wszystko jest już dość skrzywione, ale jeszcze nie śmieszne; to tylko nawóz, na którym rosną prawdziwe kwiaty prawicowego ścieśnienia.
banita :
Uczciwie należałoby przyznać, że nie rozumiesz, że nikt tutaj nie traktuje ff jako czegoś, co oddaje swoją strukturą struktury społeczeństwa polskiego.
Srsly, brakuje tu drugiego dna.
czescjacek :
Ja się tam znalazłem nieco inaczej, ale doskonale rozumiem tę fascynację – miałem tak, gdy w TV leciał WC Kwadrans. Nie mogłem uwierzyć w chamstwo i głupotę tego człowieka, odpychało mnie to, ale nie mogłem oderwać wzroku. Ja myślę, że to to.
@bart:
Ja ff odbieram raczej jako ideowy zoolog. Czasami jednak fascynujący. Co do Brawaria, któren walczy z tańcami, to jest to typowa mentalność prawnicza. Wielu z prawników, których poznałem, żyje w kompletnie wirtualnym świecie – jakieś kodeksy, wyroki NSA, przymiotniki, których nie potrafię wymienić – rzeczywistość się nie liczy i to nawet przy opisie rzeczywistości materialnej. Brawario ma podobnie, tylko inne kodeksy wygrzebał i na innym problemie się zafiksował.
banita :
Nikt nie twierdzi, że co innego. Poza może tym, że tu bywa interaktywnie — można źgnąć patykiem przez pręty klatki (dopóki nie zbanują).
banita :
Ale tak serio — co wartościowego stamtąd wyniosłeś? Znaczy w sferze ideowej, nie że dobrej dostarczyli ci zabawy.
Ja jedno — że nie ma czegoś takiego, jak “obiektywny” światopogląd. Niedużo i młody byłem.
eli.wurman :
Napisałem to, by zapewnić, że ja tak nie uważam. Bo może wyjść na to, że niby głoszę iż tam nic dziwnego nie ma i miejsca jak każde inne.
czescjacek :
No, można chyba tak powiedzieć. Generalnie, owszem, to dość popularne na ff opinie.
radkowiecki :
Bo od tego już tylko krok do marnotrawienia nasienia.
banita :
Ale mnie nie interesuje teraz, skąd mu się to wzięło (choć mam wrażenie, że paru moich znajomych prawników popukałoby się teraz w czoło). Mnie interesuje, że taki lolkontent, w takiej koncentracji, to tylko na Forum Frondy.
bart :
No, pewne znaczenie ma też względnie przejrzysty interfejs w porównaniu z innymi lolforami.
banita :
No więc każdy w #ttdkn napisałby: nie uważam, że forum frondy oddaje swoją strukturą struktury społeczeństwa polskiego.
banita :
Ach, więc istnieje na frondzie jakieś brzydkie pojebanie? No, to jesteśmy w domu, i znów możemy lolać. [Bo przecież nikt überserio nie będzie…]
jak jeszcze przez chwilę pogapię się na tę mikołajową gębę, to pęknie mi coś w mózgu. oddawać koziołka matołka!
@ blue.berry:
Ej ale ja mam Mikołaja tylko na głównej, jak przejdę do komentsów, to mam koziołka.
blue.berry :
Istnieje taki pomysł, żeby w dniu dziecka zrobić w Katowicach pikietę pod hasłem “oddajcie Koziołka”.
banita :
Ej, no nie napisałem przecież, że wszyscy są wyprani. Na pewno jest tam jakaś grupa podchodzących do rzeczywistości z dystansem i półuśmiechem na ustach. Jednak na podstawie mojego lurkowania, dominują ludzie, którzy do śmiechu mają takie podejście jak brat Jorge z Imienia Róży. Chociaż oczywiście mogę się mylić, bo w otchłań Frondy nie zaglądałem zbyt często. No i, rzecz jasna, śmieszą mnie rzeczy, które innych skłaniają do refleksji i natychają poważnymi myślami.
PYTAM CIEBIE, WOJCIECHU ORLIŃSKI, DLACZEGO GAZETA WYBORCZA MILCZY O FRONDZIE, CHOĆ TY JUŻ WIESZ.
bart :
Ano w rzeczy samej. Tyle że to wcale nie obala tezy, z którą chciałeś polemizować, że znajdziesz tam znacznie więcej osób myślących naprawdę krytycznie i odpornych na stereotypy. To, że jest tam również sporo dziwolągów, to bardzo prawdziwa prawda. Co więcej, człowiek, który jest zafiksowany na na przykład miłości do Pinocheta, może wykazywać tyle umiaru i rozsądku w pozostałych tematach, że nie do uwierzenia.
czescjacek :
To może wieczorem, jak mi wyobraźnia puści.
eli.wurman :
Ale nie każdy #ttdkn głosi taką apoteozę forum frondy jak ja, prawda? Dlatego właśnie mogę być podejrzany i dlatego właśnie właśnie wyjaśniam bardziej szczegółowo, ok? Czy ty zawsze musisz się o takie pierdoły kłócić?
bart :
To znaczące, że tylko pomniejsze serwisiki w postaci blogasków finansowanych przez Agorę zwróciły uwagę.
banita :
Dzwoniła rzeczywistość i mówiła o niemożliwości tru-krytycznego myślenia. Wspomniała też coś, że nikt z nas nie jest odporny na stereotypy.
banita :
A więc z palucha to nic ciekawego? #dziwnymniejest
banita :
Bo te pierdoły są podstawowe: istnieje ZAKURWISTA różnica pomiędzy “ja uważam że” a “uważa się, że”.
banita :
A nie wiem, co kto w #ttdkn głosi odnośnie frondy. Słabo śledzę.
banita :
No dobra. Raz się powstrzymałem, ale teraz już naprawdę muszę uderzyć cię xiazeluką.
Otóż przeciętny blogaskopisarz Psychiatryka24 to A) zoologiczno antykomunistyczny prawicowiec B) wierzący, co tam wierzący, wiedzący, że to Ruskie z Żydami zestrzelili nam Prezydenta. Jest tam też Xiazeluka, który warunek A) spełnia aż nadto, za to jeśli chodzi o B), to jest problem, bo Xiazeluka łazi po blogaskach i naśmiewa się w komentarzach z teorii spiskowych nt. Smoleńska. Czy to powinno coś zmienić w moim odbiorze Salonu24? Co ważniejsze, czy powinienem bardziej się wsłuchać w to, co Xiazeluka ma do powiedzenia na inne tematy, np. na temat strzelania do ludzi po pijaku?
eli.wurman :
Kurrrrwa… Nie gadam z tobą, bo się idiotycznie czepiasz słówek. Powtórzyłem w skrócie i uproszczeniu tezę z wcześniejszej strony, a ta brzmiała literalnie:
,,zdecydowanie więcej krytycyzmu w myśleniu i odporności na stereotypy znajduję właśnie tam. I jestem gotów tego bronić.”
Chcesz się bawić aptekę i przeinaczanie sensu moich wypowiedzi to spadaj. Nie bawi mnie to.
czescjacek :
Ej, ty im za darmo nie pisz manifestów!
bart :
Wo dzisiaj powiedział na swoim blogu, że jest nieobecny duchem, bo jest, o ile rozumiem, pod prądem stałym prądem zmiennym.
A propos wo: bo ty nie jesteś przedsiębiorcą, tylko ukrytym przeludnieniem względnym.
banita :
No ale coś mi mówi, że są to takie błyskotliwe wykwity krytycyzmu i antystereotypowości, jak “nie każdy Murzyn jest głupi” albo “nie każdy ateista lata z siekierą po ulicy i morduje przechodniów”.
banita :
Czyjaś mać.
banita :
Nie słówek, a tego, jak skonstruowałeś zdanie, do którego się przypierdalam, przypomnę:
banita :
Na co ja:
eli.wurman :
Na co ty:
banita :
A więc nie:
banita :
banita :
Chcę się bawić w taką homeopatyczną aptekę, w której wiadomo, co się rozcieńcza i potencjonuje.
banita :
#ludziewyzbyciradościprzezzbytdługąekspozycjęnabzudryzfrondy
bart :
No więc podałem pewną przeciętną ff. Gdzieś tam powyżej. Akurat zestrzelenie prezydenta nie jest mainstreamem. Choć są inne wspólne fiksacje – uwielbienie dla kataryny choćby. Owszem są one. Natomiast na pewno nie można powiedzieć, że przeciętny frondysta jest faszystą (choć kilku się znajdzie), korwinistą (też paru będzie), popiera mordowanie aborterów (ale i tacy są) i tak dalej.
EDIT:
@czescjacek:
Chyba jednak nie. Wrzuciłbym z marszu kilkanaście nicków, z tak zwanej ścisłej i wcale nie tak licznej elity, która jak wiesz jest (była) solą tamtego foruma, z którymi rozmowa zawsze miała poziom, była uczciwa i dawała również i mi możliwość oderwania od myślenia w kategoriach MY – mądrzy i postępowi, ONI – ciemnota, tłuki, co nie myślą, są głupi i tylko dlatego twierdzą co twierdzą.
Idę do domu, wieczorem skończymy.
radkowiecki :
Ja też ich nie grokuję, np. taki Wonski i film o piekle http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3512224
To musi być megatrolling? Powiedzcie proszę, że tak? Bo myśl, że ktoś przy pomocy montażu scen Terminatora 2 (Arnold wpadajacy do kadzi z plynnym zelazem) i Gwiezdnych Wojen, Epizodu 3: Zemsta Sithow (lawa z planety Mustafar gdzie Obi-Wan Kenobi po raz pierwszy walczyl z Darthem Vaderem) (analiza na FF) na poważnie usiłuje zbawiać ludzi jest megaczadowa.
Urwało mi komcia, więc jeszcze raz:
banita :
Czyjaś mać.
banita :
Nie słówek, ale tego jak konstruujesz zdania. I tego, czy wiesz, co cytujesz.
banita :
Być może, choć napisałeś:
banita :
Na co ja:
eli.wurman :
Na co ty:
banita :
Na co ja:
eli.wurman :
Na co ty wychodzisz z:
banita :
Srsly, to albo bronisz, albo twierdzisz jakieś pierdoły o tym, że:
banita :
Jakby ktokolwiek dawał faka?
urywa mi komcie?
banita :
Wiesz co, trochę się podliżę. Śledziłem przez jakiś czas twoje potyczki z innymi frondziarzami i przenajczęściej było to klasyczne tłuczenie buca. Buce może i formułowali zdania podrzędnie złożone, ale głosili tymi zdaniami najbardziej fantastyczne niedorzeczności przecież.
Przeszło: banita :
Cały mój aptekarski (sprawdzić czy nie dbałość o rozcieńczenia i odpowiednie potencjonowanie) bierze się z tego, że pomyliłeś cytaty.
Problem bierze się z tego, że rzuciłeś zobiektywizowane pierdolenie o:
A czepiasz się tego.
banita :
Sprawdź sobie, srsly.
czescjacek :
w zakładkach mam ….onego mikołaja, na froncie durnego misia. jest tak cudniemegasłodko ze zaraz się mi cofnie. ja rozumiem że to espeszyly dla gości. ale jakoś dzisiaj wolałabym widzieć czaszki, piszczele i pętagramy.
Jaki koziołek, jaki Mikołaj? Ja mam misia. Misia pysia.
Ała, przewróciłem się na twarz ze śmiechu.
Pamiętacie, jak za głębokiej komuny odczytywaliśmy tajne kody ukryte w paczkach malborasów? Kody, o których dziś wiemy, że były znacznikami maszynowymi i paserami drukarskimi, ale wtedy wierzyliśmy święcie, że to znaki Ku Klux Klanu? Otóż temat powraca:
Nawet jak na standardy Astromaryjno-Ickowe jest to zajebista jazda :D
bart
blogi grawitacji44 jak i ostatnio eksplodujący popularnością w związku z dowodami na zamach blog prawdaxlx to prawdziwe ekstrema, porównywalne z niejedzeniem i Vismayą Maitreyą. Tam nawet nie można znaleźć drzazgi po poręczy, którą puścili lata temu. Pająki XXI wieku.
Śledziu :
Potwierdzam, wskoczył misiu. Pewnie ukryty Pedobear.
bart :
Myślałem, że już nic we mnie nie eksploduje. Ach, jak dobrze, że ktoś ciągle stara się przesunąć ścianę!
ekolog :
Prawda IXI? To już była taka platforma polityczna, przecież. #naprawoodnasjużtylkościana
@eli
Misie lubią dzieci, dzieci lubią misie.
“przesunąć ścianę”
Przeca takie rzeczy robi się siłą woli. Phi.
@grawitacja44
Jak ma się nazwa bloga do zdjęcia w sekcji “o nas”?
Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, że dzisiaj wszędzie widzę Mikołaja. To będzie już tak na zawsze, że nowa favikonka na każdy dzień roku?
Śledziu :
Tu chyba chodzi o to, że jak już nas Majstersztyx przestanie gnębić, to ludzkość (czytaj: wszyscy, którzy nie są organicznymi portalami) przypomni sobie o utajonych zdolnościach. Jedna z nich polega na tym, że jak człowiek podskoczy do góry i zacznie energicznie machać rękami, to może – odbijając się od chmurek – dostać się na Księżyc i znaleźć bramę do piątej gęstości.
Z komcia na moim blogasku – politechnika poznańska ma chyba jakiś problem z infiltracją kreatyńską. Do tego kolega Długosz (born again christian) jest korwinoidem linkującym do grypy666.. Polecam, kolekcja lulzów, od których ciarki przechodzą.
było??
Julio, wypełnimy i za życia!
@asmoeth
Dziękuję serdecznie za fachową odpowiedź. Czekam zatem na nieunikniony upadek Majsztertyx’a i ćwiczę intensywnie mięśnie ramion, aby jak najszybciej znaleźć się na księżycu (przy okazji zajmując dobrą, sutą działkę, oczywiście po ciemnej stronie)!
ekolog :
Przecież już nawet “Gazeta Polska” pisze na pierwszej stronie o zamachu, więc to się zrobił Prawy Mainstream.
Śledziu :
Pora na dobranoc, pora wkręcić śrubkę
Dzieci lubią misie, no i [tu wstaw własne zakończenie do rymu]
banita :
You’re just interrogating this text from the wrong perspective.
Lol, wiedzialam, ze tak bedzie, jak lolcontent przyjdzie do nas HURRRRRRRRRR
@Bart
Litosci, zabierz tego okropnego misia plz.
Sendai :
Banita to nie lolkontent, on tylko za długo zaglądał w lolkontent. I w końcu lolkontent zaczął zaglądać w niego.
Sendai :
Macie swojego koziołka z powrotem, sataniści. A teraz idźcie trollować na Frondę i wyjaśniać, że ten koziołek to w rzeczywistości starochrześcijański znak pokoju. Za co wam płacę.
Czego chcecie od misia, DKN.
No bandi, chlastaj sie. Wszędzieś gupek.
bart :
We shall go on to the end, we shall troll in teh Internets, we shall troll on the blogs and forums, we shall troll with growing confidence and growing strength in every comment section, we shall defend our leftist ideology, whatever the cost may be, we shall troll in news portals, we shall troll on Fronda.pl, we shall troll at Astromaria’s and on Facebook, we shall troll them into oblivion; we shall never surrender.
Śledziu :
No nie wiem, czy masz szansę – Ci ludzie ćwiczą już od lat…
asmoeth :
And all Bart can promise us is blood, sweat and tears. And of course a lot of Euros from EU (a.k.a. NWO), dollars from Mossad (a.k.a Jews and Masonery) and mountains in our secret Reptilian currency.
EDIT: Ja tam mam ciągle misia…
bart :
Z pobieżnego lurkania wynoszę wrażenie, że na FF jest jednak – o dziwo – rozsądniej niż na psychiatryku24.
janekr :
Bo tam więcej ojców rodzin i matek dzieciom.
Nachasz :
Chybażetak.
banita :
Syndrom sztokholmski.
Mnie tam Santa pasował. Ale koziołek obleci i sie bardziej małżonce podoba.
Trololo na frondzie nie będzie, bo nie dostałem przelewu.
jezykwkosmosie2 :
A ja mam wciąż santę.
Ja mam Santę w zakładkach, ale koziołka w pasku adresu.
romgier :
Jak to czytałem piskałem z radości jak mały kotek, aż do pewnego miejsca przy którym zimno wstąpiło mi na plecy. Nie będę nawet cytował które to. Na zawsze wierny, Królowo Polski Internetu!!!
Fronda i psych24 to czołowe marki, jeśli chodzi o prawicowe kurioza w sieci. Za to dziwi mnie niewielka popularność portalu http://konserwatyzm.pl/ -równie głęboka otchłań check out dział publicystyki i forum
nie podoba im się arcydzieło Stankiewicz: http://www.konserwatyzm.pl/aktualnosci.php/Wiadomosc/5866? łobuzy…
bart :
Chwila, przelew nie potwierdzil sie jeszcze :\
bart :
Rzeco? Ja wciąż widzę Mikołaja!
EDITH: a, po odświeżeniu jest koziołek.
Znowu się przewróciłem na twarz, ale tym razem pozytywnie:
http://dlaczegonienapalm.wordpress.com/
O kurde, strasznie się śmieję.
bart :
Genialne :D
Gigantyczny potencjał memotwórczy. Idę sobie jeszcze raz popatrzeć.
bart :
Bo to mi się wydaje cholernie niszowym tematem.
wo :
Odpowiedź godna przedstawiciela Ministerstwa Prawdy. Milczysz, bo roztaczacie parasol ochronny nad Terlikowskim.
bart :
Zaraz, a to bywało, że Terlikowski występował w TokFM? WSZYSTKO JASNE!
Tymczasem na Archeowieściach…
Edit: przepraszam za brak linka
Ze link?
bart :
Hier. Wizyta na blogu tego pana przepaliła mi wszystkie bezpieczniki w mózgu.
banita :
O lol, więc ci wszyscy ludzie wyklinający na nową (niezmiennie od 50 lat) liturgię katolicką, naparzający się nawzajem kibice KS Bractwo Św. Piotra i KS Bractwo Św. Piusa, chętni do gwałcenia lewaczek i feministek przy pomocy psów, już nie wspominając o tym wariatuńciu od tańców damsko-męskich – to są właśnie wysmakowani lolacze? My bad, nie załapałem dowcipu w takim razie.
Nachasz :
Oczywiście Wilhelm “Das dritte” Reich.
zer00 :
Nie czekając na to aż Banita wyjmie nam Quasiego, zrobię to sam: Quasi.
inz.mruwnica :
Używaj pełnego nazwiska: Quasi Token
czescjacek :
A nawet Quasi “Main Content Generator” Token.
inz.mruwnica :
Quasi: 1369 komciów.
inz.mruwnica: 1185 komciów.
Więc już nie bądź taki skromny.
Przy okazji, bo Eli pytał: do 50 000 zostało 7510. Czuwaj!
bart :
W tych okolicznościach mamy się sprężać, czy luzować?
Tymczasem na Frondzie, że tak pojadę ontopem, państwo wybaczą, Kierownictwo zakomunikowało bydłu nowe zasady w formie oświadczenia. Nie przewidziano dyskusji. Tzn. przewidziano, ale najwyraźniej bez udziału Kierownictwa.
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3518519
Prawie mi się żal ich zrobiło.
bart :
Ech, miałem dodać “w swoim czasie”, tylko nie chciało mi się zastanawiać jaki jest na to idiom po angielsku. Chodzi mi o to, że w swoim czasie dyskusje tu były przez Quasiego, dla Quasiego i wobec Quasiego. Czasem jakiś offtop, który go akurat nie interesował. Żeby nie było: ja na to nie narzekam, bo przecież sam uczestniczyłem. I nawet lubię chłopa.
Gammon No.82 :
To pytanie sprawiło, że wybrałem się we wspomnieniową podróż pt. “jak to było z przenoszeniem stumegowej bazy danych z serwera A na serwer B”. I oblał mnie zimny pot, bo stwierdziłem, że nic już nie pamiętam, nigdzie nic nie zapisałem, a zajęło mi to cały wypełniony kurwieniem weekend.
inz.mruwnica :
Jasne, ale to nie zmienia jego tokenowości jako hmmm właściwie jako kogo? Osoby nawołującej do przemocy?
Banita też bywał ważnym tematem na frondzie, a “zbanować Banitę!!!!!1” było, o ile kojarzę, takim trochę running jokiem.
No dobra, chłopaki, mam chwilę czasu, ale nie aż taką, żeby flejma z elim toczyć, wydam po prostu oświadczenie.
czescjacek pytał, co takiego wyniosłem z forum frondy. Temat wczoraj przemyślałem i mogę odpowiedzieć: wyniosłem bardzo wiele. Wymieniać będę w kolejności dowolnej:
1. Przetrenowałem fechtunek słowny i dość biegle opanowałem sztukę unieszkodliwiania erystyki. Rzecz niezmiernie przydatna w negocjacjach handlowych, kiedy widzę, że druga strona kłamie albo próbuje mną manipulować. Nabrałem zajebistego czuja, ale (mam nadzieję) nie nabawiłem się paranoi.
2. Nabyłem pokory, dzięki której wiem, że druga strona, choćby najbardziej absurdalne (z mojego punktu widzenia) poglądy głosiła, także ma swoje racje i że lekceważenie tych racji to jest proszenie się o kopa w dyskusji. Do tego postrzeganie oponenta jako wyłącznie “lolkontentu” prowadzi do całkowitego niezrozumienia lub zrozumienia bardzo powierzchownego jego, a tym samym również własnych racji.
3. Lepiej zrozumiałem swoje racje i pobudki, jakie mnie skłaniają do wyznawania takiego, a nie innego systemu wartości czy światopoglądu. Znajdując się w stanie ciągłych konfrontacji swoich przekonań z całkowicie odmiennymi i to w zupełnie różnych wariantach, zmuszony byłem uzasadniać i weryfikować swoje poglądy, szukać argumentacji na ich poparcie lub je odrzucać.
4. W wojnach z oszołomami, choćby negacjonistami holocaustu, dowiedziałem się całą masę ciekawych i nieprzydatnych rzeczy. Ot choćby poznałem wykres fazowy cyjanowodoru, jego toksyczność, moc opałową ciała ludzkiego, obliczyłem pojemność cieplną pieca krematoryjnego, która pozwala na palenie zwłok bez opału i tak dalej. Poznałem również ich argumentację i nie zatka mnie, jeśli jakiś negacjonista opowie mi o tym, że podczas wietrzenia komory gazowej wszyscy w kółko by poumierali.
5. Oduczyłem się identyfikacji przez światopogląd. Zrozumiałem, że to całe identyfikowanie się przez światopogląd jest chorobą naszej cywilizacji, ale to temat na dłuższą rozmowę. Ważne jest w każdym razie, że już na przykład nie odczuwam specjalnej więzi z ateistami, tak jak jej nigdy nie odczuwałem z szatynami czy miłośnikami sushi. Zdaje się, że to u Vonneguta było, iż poglądy to są chorągiewki, dzięki którym współcześni ludzie rozpoznają kto swój, a kto nie swój.
6. Poznałem sporo bardzo interesujących, wyposażonych w sporą i egzotyczną wiedzę, inteligentnych i niebanalnych osób. Z niektórymi nawiązałem osobiste znajomości i jestem z nich zadowolony.
I tak dalej. Cała masa plusów. Dodam jeszcze, że niezbyt mi się podobają takie właśnie nabijanki (lokontent z ff, hehehe, ale jaja). A jeszcze bardziej nie podobają mi się nieszczere, bądź szczere ale nieprzepyślane oburzanka. Że kto na przykład lubi Pinocheta albo Franco. No to co, że lubi? A jak lubi Che to już nie jest lolkontent, prawda? Albo Fidela. Albo jak mówi, że Lenin to jeszcze był spoko gostek. I tak dalej. No więc:
7. Zauważyłem symetrię pomiędzy oszołomstwem z obu (tych stron jest raczej więcej) stron.
EDIT: i sporo jeszcze, ale już mi się nie chce pisac więcej…
Paski ruszyły w świat.
http://newworldorder.com.pl/artykul.php?id=2173
@ banita:
Na pierwszy rzut oka oprócz punktu piątego cała reszta to wypowiedź człowieka, który tłumaczy, dlaczego kręci się w podejrzanych rejonach, żeby dostać w mordę od dresiarzy.
banita :
Poćwicz z WO, cwaniaczku. W porównaniu z Nim wszelkie FF to przedszkole.
zer00 :
A to chyba fani Psychiatryka24 a nie Frondy.
bart :
Nic podobnego. Raczej takiego, który jedzie w jakieś egzotyczne miejsce i widuje tam różne dziwadła, z których wcześniej się śmiał, lecz po dłuższym pobycie pojął ich genezę i nie jest już tak pewien swojej cywilizacyjnej wyższości i jedynej słuszności swych racji.
banita :
Dokładnie o tym mówię. Poszedłeś między dresiarzy, którzy najpierw obili ci mordę, a potem wytłumaczyli, dlaczego tak robią. I pojąłeś, że robią tak z wielu przyczyn i nic nie jest takie czarno-białe, jak ci się wcześniej wydawało. I rozmyła ci się ocena motywów sprawcy z oceną samego bicia po mordzie jako zjawiska.
banita :
Marcinie Banito, apeluję, weź się kurwa ogarnij i nie idź drogą prawdy lerzącej po środku. Środowisko FF nawołuje do niechęci, nienawiści czy wręcz ograniczenia wolności obywatelskich pewnych mniejszości – taką postawę gdzie indziej można znaleźć tylko u jakichś skrajnych lewaków (i być może dlatego Frondziarze postanowili nazywać wszystkich innych lewakami, zasłaniając się szerokim pojęciem słowa “lewak”, co mnie z kolei skłania do nazwania ich mamuś puszczalskimi i zasłaniania się szerokim pojęciem słowa “puszczalska”). Przykład tej twojej symetrii? Zapraszam cię, byś znalazł u mnie na blogasku jakieś okrzyki radości, gdy ginęli chrześcijanie w pogromach w Indiach. Spójrz, jak przyjmowane były głupie żarciki po śmierci Kaczyńskiego. A potem wróć na FF, poczytaj ichnie “nekrologi” Geremka albo zapoznaj się ze stosunkowo świeżym wątkiem, w którym paru zwyrodnialców przyklaskuje 14-letniemu wyrokowi więzienia dla dwóch homoseksualistów gdzieś w Afryce.
Mam nadzieję, że to twoje pierdolenie o symetrii to chęć przetrenowania fechtunku słownego. Tak czy owak, żena mi płynie nosem do kawy.
banita :
Samo lubienie Franco albo Pinocheta to jeszcze nie lolconent, to dopiero — jak już pisałem — nawóz, na którym lolcontent wyrasta. Co do Che, Fidela i Lenina, to po pierwsze jest to fałszywa analogia — takich typów jest może a z pińć i nawet nie wiem, gdzie się podziewają w internecie; typy of lubienia Franco i Pinocheta nie tak dawno współtworzyły polski rząd. Po drugie gdybyś nie uogólniał krzywdząco, wiedziałbyś, że czasami przewija się wątek szukania lewicowego pojeba oraz refleksja nad faktem, że w Polsce pojeby są prawie wyłącznie prawicowe, a nawet jeśli zaczynają apolitycznie lub wręcz lewicowo — to i tak lądują w końcu pod prawą ścianą.
banita :
Jest, like, bucem i trzeba go tłuc?
banita :
To jest teoretyczna symetria. Jasne, że jak bardzo pogrzebiesz, to znajdziesz Iwa z Walczącej Grupy Rewolucyjnej i zestawisz go z kimś z Frondy. Ino że frondziarzy jest pińcet i mają przedstawicielstwa w mejnstrimie, a Iwo jest jeden i nikt o nim nie słyszał.
No chyba, że chcesz wmawiać, że Bart tak samo komunizuje, jak Kornblumenblau faszyzuje, a Jacek Żakowski jest tak samo skrajnym lewakiem, jak Terlikowski prawicowcem.
czescjacek :
Z perspektywy Psychiatryka24 tak przecież jest. W końcu J.Ż. jest na lewo ode mnie, a już ja byłbym dla nich skrajnym lewkiem.
A jaka jest prawda obiektywna? Nie ma takiej…
RobertP :
A w tym przypadku akurat rzuciły mi się w oko wypowiedzi jednej pani (na Frondzie), przedstawiającej się jako katolicka stylistka czy podobnie. Ale to nie jest takie superważne. Ogólniej: dyskutowanie z katolickimi stylistami i stylistkami po to, żeby nabrać większego obcyku w negocjacjach handlowych? Hm, może i działa (nie będę się kłócił, nie prowadzę często negocjacji handlowych), ale mimo wszystko sam wolałbym chyba inne sposoby.
janekr :
No ale ciągle mam nadzieję, że Banita przyjmie jakąś lepszą perspektywę.
janekr :
Och, mnie tam starczy perspektywa Wartości Unii Europejskiej.
bart :
To ja przepraszam za trącanie traumatycznych strun.
Co go nie zabije, to mu mordę wzmocni?
czescjacek :
Otóż niezbyt mają. Fronda i forum Frondy to byty zupełnie odrębne. Próba ich połączenia zakończyła się właśnie spektakularnym fiaskiem.
@Che, Fidel, Lenin
Wymieniłem ich w kolejności rosnącej. Che jest/był idolem popkultury, przeszkadza(ło) to nielicznym (ffowcom między innymi). Pinochet jest idolem nielicznych, przeszkadza to licznym. Zobaczysz portret Che na ścianie młodzieńca, to co pomyślisz? Bo ja pomyślę: ,,o, spoko gostek, młody, zbuntowany, rewolucyjny”. Zobaczysz portret Pinocheta, to jak będzie? U mnie zupełnie na odwrót niż poprzednio.
@symetria
Tu jeszcze przygotuję coś w temacie.