Home > Politiko > Łubu dubu

Łubu dubu

Dziesięć lat temu, wizytując z moją wkrótce byłą żoną jej prawie rodzinny Kraków, poznałem bardzo sympatycznego fanatycznego katolika. Katolik ów, na imię mu było Krzyś, mając na utrzymaniu żonę i malutkie dziecko, przejawiał podejście do tematu pracy i pieniędzy, które mnie, racjonalnie myślącemu ateiście, wydawało się ździebko dziwne. Mówił ów katolik z grubsza tak:

W Krakowie pracy nie ma, do mojej kapeli grającej chrześcijańskiego rocka to raczej dokładam, mieszkamy kątem w przykościelnej suterenie. Ale ja się nie martwię! Jak nie mam roboty, a zwykle jej nie mam, jeżdżę sobie po mieście na moim rowerku i się modlę. A kiedy zaczyna być naprawdę źle, wtedy Pan Jezus przysyła mi jakieś pieniądze przez umyślnego. Ot, choćby w zeszłym tygodniu, kiedy już gotowaliśmy obierkową, przyszedł pleban i spytał, czy go na tym moim rowerku nie zawiozę na Podgórze za pięć złotych!

Detale zmyślam, oczywiście, ale ogólna wymowa oraz tekst o Panu Jezusie przysyłającym kasę są autentyczne. Opowieść Krzysia przypomniała mi się właśnie dziś, gdy Pan Jezus (chyba on?) zesłał mi temat na notkę. Widzicie, było naprawdę źle. Jeździłem na swoim rowerku stacjonarnym i modliłem się, ale temat nie przychodził — a ten, co przyszedł, był jakiś nie taki i pisanie szło mi jak po grudzie. I kiedy w desperacji zastanawiałem się nad zapchaniem paszcz wygłodniałej publiki Referral Funem lub kontynuacją tekstu o warzywku w łydzi (draft: „Marchewka w tyłku”), na Portalu Poświęconym Fronda coś nagle głośno dupło, jebło i pociemniało.

Pierwszy sygnał o portalowych zamieszkach dotarł do mnie równo miesiąc po katastrofie smoleńskiej (coincidence?…). 10 maja pod salonowym wpisem red. Terlikowskiego o „kompromisie” aborcyjnym (widzicie? oni też ten kompromis biorą w sarkastyczny cudzysłów!) pojawiła się prośba od salonowiczki Ifigenii o „zajęcie stanowiska w sprawie zarządzania portalem Fronda”. Wuteef? Otóż kilka dni wcześniej w online’owej Rzepie ukazał się artykuł Terlikowskiego, w którym nasz stary znajomy podpisał się jako redaktor naczelny portalu Fronda.pl. A nie powinien, bo nim nie jest. Przynajmniej tak się wszystkim niezorientowanym wydawało.

Czas przedstawić dramatis personae, czyli podmioty gospodarcze biorące udział w tym zamieszaniu:

  1. Istniejące od 2002 r. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda, prowadzone obecnie przez Grzegorza Górnego i Tomasza Terlikowskiego. Od kwietnia ma status Organizacji Pożytku Publicznego.
  2. Założona w 2003 r. Fronda PL Sp. z o.o., której właścicielami według Wikipedii są Michał Jeżewski i Tadeusz Grzesik.
  3. Nowy byt. Zarejestrowana w KRS tuż przed ostatnimi urodzinami Pana Naszego spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Portal Fronda, o której wiem tyle, co powiedziała mi wyszukiwarka KRS: jako reprezentanci wymienieni są Jeżewski i Grzesik (forumowicze Frondy twierdzą, że właściciele to Grzesik i pani Jeżewska).

Tak wygląda backend, zaś frontend to wydawnictwo „Fronda” i nasz ulubiony portal fronda.pl. Wydawnictwo wydaje kwartalnik i książki. Ponieważ kwartalnik i książki mało kto czyta, jest to zapewne działalność nie- lub niskodochodowa. Właścicielem wydawnictwa jest Fronda PL. Tu sprawa jest prosta i czytelna. Portal zaś to zupełnie inna para gumiaków.

Fronda.pl w swej dzisiejszej formule portalowo-społecznościowej powstała niecałe dwa lata temu. Wam też się wydaje, że to musiało być dawniej? To chyba kwestia ilości naprodukowanego przez nią lolkontentu — normalnemu portalowi dostarczenie takiego ładunku uciechy zajęłoby co najmniej dekadę. Przez te dwa lata fronda.pl wyrosła na najnowocześniejszy portal ciemnowieczny w kraju. To zasługa redaktora naczelnego i twórcy serwisu Piotra T. Pałki — z tego co rozumiem, portal tworzył on i jego ekipa, wyraźnie oddzieleni od spółki i stowarzyszenia. Oddzieleni przynajmniej organizacyjnie, bo finansowo i własnościowo najwyraźniej nie. Domena fronda.pl jest według WHOIS własnością spółki Fronda PL, za to właścicielem portalu jest chyba stowarzyszenie (chyba — bo, jak się okaże, powiązania są zawiłe nawet dla niektórych osób z wierchuszki całego przedsięwzięcia). Biznesplan wyglądał zaś tak: w kwietniu 2008 r. pięciu katolickich przedsiębiorców zadeklarowało utrzymywanie portalu przez dwa lata. Potem fronda.pl miała się usamodzielnić i utrzymywać z reklam, działalności e-commerce oraz przede wszystkim z datków użytkowników (o szczegółach planu można poczytać tutajtutaj). Tu na scenę wkracza nasz stary kumpel Maciek Gnyszka i jego FFundraising Team, z podziwu godnym uporem męczący forumowiczów Frondy o kasę na portal. Cel? Zbierać co miesiąc 30 000 zł potrzebne na utrzymanie serwisu. I prawie się im udaje — comiesięczne zbiórki oscylują wokół dwudziestu tysięcy.

Z tej opowieści wyłania się obraz sprawnej dwugłowej hydry prowadzącej portal — jeden łeb to Maciek Gnyszka, ofiarnie pracujący na odcinku biznesowym, drugi to redaktor naczelny Pałka, trzymający z dala od Frondy.pl Górnego i Terlikowskiego. Ci ostatni mają kiepską renomę w środowisku. Przy okazji poprzedniej awantury we Frondzie (kiedy odszedł Horodniczy i prawie cała redakcja, dzięki czemu mamy dziś lolkontent apokaliptyczny „44”) usłyszałem taki głos:

GG to mdła fronda międląca nieustannie aborcję i pedziów, plus wyznania nawróconych aborterek i tak w kółko macieju, do wyrzygania, walka z cywilizacją śmierci.
Horodniczy zrobił z frondy na nowo pismo posiadające jakąś zawartość intelektualną, prowokacyjne, ciekawe. Razem z GG wróci parafiańszczyzna.

Za Terlikowskim zaś, choć ma opinię świetnego medialnego fightera polemicznego, ciągnie się ekumeniczny smrodek, rzecz kompletnie nie do zaakceptowania przez konserwatywnych forumowiczów.

Tak wygląda wiatrak, w który trafia następujący ekskremencik.

30 kwietnia Piotr Pałka dostaje propozycję nie do odrzucenia. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda przekierowuje go na ważny odcinek strategiczno-administracyjny, o czym forumowicze dowiadują się 10 maja (w wyniku odkrycia przez nich podpisu pod artykułem Terlikowskiego w Rzepie oraz wywarcia nacisku na tegoż Terlikowskiego):

Dynamiczny rozwój portalu oraz poszerzanie się środowiska Frondy (tak w wymiarze realnym, jak i wirtualnym), a także zmiany społeczne, jakie nastąpiły po 10 kwietnia, [facepalm mój — BdB] skłoniły nas do zmian organizacyjnych, które mają pomóc sprostać nowym wyzwaniom stojącym przed stowarzyszeniem, portalem i całym środowiskiem.

Dlatego podjęliśmy decyzję o powierzeniu Piotrowi Pałce stanowiska dyrektora strategicznego Fronda.pl, a Tomaszowi P. Terlikowskiemu stanowiska redaktora naczelnego portalu Fronda.pl.

Celem tych zmian jest usprawnienie organizacyjne, a także szybszy i bardziej dynamiczny rozwój działalności całego środowiska. Dyrektor strategiczny ma odpowiadać za rozwój społeczności nie tylko internetowej zarówno w Polsce, jak i za granicą, rozbudowę zaplecza intelektualnego środowiska, tworzenie terenowych klubów Frondy, organizowanie seminariów i szkoleń, a także planowanie strategiczne przyszłych pól aktywności. Redaktor naczelny miałby natomiast zapewnić dalszy rozwój medialny portalu.

Ale to nie wszystko, poczekajcie! Przypuszczalnie również 10 maja z listy członków reprezentujących SKF w KRS wylatują nazwiska Grzesika i Jeżewskiego, a na ich miejsce pojawia się Terlikowski. Niezwykłym zbiegiem okoliczności Forum Frondy ma okazję śledzić tę zmianę na żywo: w odpowiedzi na link jednego forumowicza do wyszukiwarki KRS (gdzie figuruje już tandem GG/TT) drugi forumowicz pisze:

No to cosik się zmieniło we wpisach na dniach, albo i na godzinach bo ciągle na kompie mam otwartą stronę ze starym trzy-osobowym Zarządem: Górny, Jeżewski, Grzesik

Czad, co?

Mijają względnie spokojne dwa tygodnie, nadchodzi 24 maja, Czarny Poniedziałek Frondy. Po namyśle Piotr T. Pałka odrzuca propozycję awansu i odchodzi z Frondy. Wczesnym popołudniem publikuje na bloguforum swoje pożegnanie:

Szanowni Frondowicze, Drodzy Przyjaciele,

przepraszam, że dopiero teraz odnoszę się do oświadczenia Zarządu Stowarzyszenia Kulturalnego Fronda z dnia 10 maja (które w nieco innej formie zostało mi zakomunikowane 30 kwietnia, ale czekałem na zakończenie procedury audytu. Niestety nie mogę przyjąć gratulacji z powodu awansu, bo go nie przyjmuję — nie lubię wchodzić w fikcyjne konstelacje. Jestem przekonany, że żaden awans nie powinien oznaczać faktycznej degradacji. Żaden awans nie powinien być komunikowany w trybie przypominającym raczej zwolnienie warunkowe. Informacja o tak poważnych zmianach w medium współfinansowanym przez społeczność powinna być natychmiastowa, a nie wymuszona przez tę społeczność. Niestety w tym przypadku było inaczej.

Jestem zmuszony zrezygnować z pracy dla Frondy, bo audyty bez oficjalnego odniesienia się Zarządu do wątpliwości podnoszonych przez jego odbiorców są jedynie „audytami”, awanse są tu jedynie „awansami”, a struktura organizacyjna jest niezrozumiała nawet dla członków stowarzyszenia. W takiej sytuacji nie można budować i realizować żadnej strategii.

Widzicie? Nie tylko wy nie rozumiecie, o co chodzi — sam redaktor naczelny, najwyraźniej też członek SKF, nie kuma wszystkich powiązań w Wielkiej Frądowej Rodzinie. Wspomniany audyt to echo podejrzanych historii, jakie szeptem opowiadają zasłużeni forumowicze:

Dziś pewien talibański inżynier [chodzi o Maćka Gnyszkę, przedstawiającego się na FF jako wujek inżynier – BdB] wysłał raport z przeprowadzonego audytu, który to raport dał mi do myślenia. Szczególnie ciekawie wyglądają wartości, jeśli chodzi o wypływy (dla ciekawskich: końcówka zeszłego i początek tego roku).
Składając razem tzw. niecne plotki oraz w/w raport — zbudowałem sobie obraz, który daleki jest od sielankowego pejzażu.

To forumowicz Socrat. Nasz stary ulubieniec Tomek Torquemada również sugeruje jakieś nieprawidłowości, które — kiedy się wydały — zostały wyrównane: jego ciekawe wypowiedzi znajdziecie tutu, ale polecam lekturę całego wątku, szczególnie dwóch pytań w nim zadanych:

Pytanie jontszonce numer jeden.
Prawda to, że pieniądze zbierane na portal przelewane były na konta osób nie związanych z portalem?

Pytanie jontszonce numer dwa.
Prawda to, że gdy sprawa się rypła, osoba nie związana z portalem zapragnęła być z portalem związana w związku spożywczym ktoś musiał jej ustąpić miejsca?

Dość ciekawie (choć niechlujnie) wypowiada się forumowiczka (chyba — u dzieci Frondy ciężko rozpoznać płeć) Alien Life Form:

wyjasnie w telegraficznym skrocie przebieg zdarzen, ale prosze nie pytajcie mnie o konkretne daty bo mi sie nie chce sprawdzac;

na jesieni 2009 albo wczesniej rozwinal sie konflikt poniedzy wlascicielem wydawnictwa Fronda a zarzadem Stowarzyszenia
czyli pomiedzy Jezewskim a GG i TT;

pod koniec 2009 odplynelo troche pieniedzy (powiedzmy dwie dekady) z konta portalu na rzecz zarzadu Stowarzysznia;

w tym samym czasie miano zalozyc spolke “portal fronda” zeby odciac wlasciela pakietu kontrolnego wydawnictwa od portalu, zamiast odciac okazalo sie ze wlascicielem spolki “portal” jest wlasciciel wydawnictwa;
przy czym caly czas portalem o domenie fronda.pl niby zawiaduje Stowarzyszenie;
czym wlasciwie zajmuje sie spolka z o.o. “portal fronda” do dzisiaj nikomu nie wyjasniono;

przez pierwszy kwartal 2010 nadzorujacy portal czyli zespol pod kierwonictwem PTP malo kontaktuje sie albo nie za cieplo kontaktuje sie z zarzadem Stowarzyszenia Fronda bo nie jasnione zostaly sprawy przeplywow pieniedzy, zwlaszcza ze przynajmniej portal i stowarzyszenie obsluguje ta sama firma ksiegowa;

gdzies na przelomie kwartalow I i II panowie ze stowarzyszenia i portalu wyjasniaja sobie sprawy finansowe;
nie ma wogoel mowy ze istnieje od grudnia 2009 jakas spolka nalezaca do wydawcy niby skloconego z stowarzyszeniem;

w kwietniu jak wiadomo zarzad stowarzyszenia podejmuje decyzje personalne, a dokladnie 30 marca na spotkaniu z ludzmi z portalu podczas ktorego mialy byc omawiane inne sprawy a nie zmiany personalne;

tyle

nie wiemy jaka decyzje podjal PTP – czy przyjal stanowisko dyrektora zarzadzajacego czy nie;
nie wiemy czy firma Gnyszki dalej wpiera portal i pracuje w celu pozyskania fundusy na dzialanie portalu;

dochodza sluchy ze GG ma przeorganizowac portal

i tyle
reszta to piana

Na marginesie: Maciek Gnyszka najwyraźniej odchodzi razem z Pałką. Niestety, jego blogasek „Co powie Gnyszka” aktualnie milczy; być może Maciek nie może znaleźć odpowiedniego cytatu z Josemarii Escrivy na tę okazję.

Wróćmy do pożegnania Pałki. Parę godzin później wszyskie jego kopie znikają z portalu, o czym Pałka z goryczą informuje na Facebooku, zwanym we frondziarskiej nowomowie Pejsbukiem (jakiś czas później jego wpisy powracają na Frondę, widocznie nowa ekipa zrozumiała, że przesadziła z cenzurą). Z Internetu znika też Forum Frondy. Jest to przerwa techniczna, potrzebna na pozbawienie przywilejów obecnych adminów (zwykłych i tzw. społecznych). Nowym administratorem zostaje niejaka Marysia, nazywająca siebie w Facebookowym profilu Partyzantem Prawdy, prowadzącym „KRUCJATĘ MODLITWY ZA OSOBY ZAGROŻONE PRZEZ OKULTYZM, SEKTY I TOKSYCZNE PRAKTYKI NEW AGE”. Po uruchomieniu forum Marysia na początek ponoć daje bana samej sobie, a później nie może zalogować się do konta administracyjnego, bo „jedną literkę wielka pisałam jako małą i miało prawo nie działać”. Wieczorem Tomasz Terlikowski publikuje na swoim blogu wpis, w którym nic nie wyjaśnia, za to skarży się, jak źle został potraktowany przez wszystkich z wyjątkiem Grześka Górnego. Tak kończy się poniedziałek.

Wtorek to na Forum Frondy dzień pożegnań i umawiania się w nowych miejscach.

I to chyba cała historia — choć im więcej czytam, tym bardziej widzę, jak wiele jeszcze kryje się pod powierzchnią. Co się stało? Panie, a skąd ja mam wiedzieć?! Mogę się jedynie domyślać i zgadywać. Zgaduję więc, że SKF chciał zacieśnić więzy finansowe z portalem, a droga do owego zacieśnienia musiała wieść przez zwolnienie związanego ze spółką Fronda PL redaktora naczelnego i przetasowania w składzie zarządu samego Stowarzyszenia. Z dokumentów KRS i oficjalnych oświadczeń wynika, że w tym momencie duet Górny-Terlikowski i reprezentowane przez nich stowarzyszenie ma pełną władzę nad portalem. Jedyny haczyk to domena pozostająca własnością spółki Fronda PL, ale wpis w WHOIS nie przesądza sprawy. Może np. właściciele spółki mają kod authinfo, ale jedną literkę wielka pisały jako małą i nie zadziałało.

Na koniec drobna refleksja. Miałem okazję poznać osobiście niewielu publicystów prawicowych, ale ci, których poznałem, jeździli zdezelowanymi sztruclami i prosili żonę o pieniądze na jedną puszkę piwa. Nie piszę tego z pogardą, lecz z podziwem: ci ludzie chcą żyć z idei, która, powiedzmy, trawi ich dusze apokaliptycznym ogniem. Nie pójdą na etat jak żona, bo będą mieć mniej czasu na Sprawę. Jeśli walka o Sprawę nie przynosi kasy, trudno, będą biedować. Ich marzenie to sytuacja, w której wydawane przez nich ideowe czasopismo czy prowadzony przez nich portal poświęcony przyniesie dochodzik niewielki, ale wystarczający na zaspokojenie potrzeb bytowych swoich, kolegi, dwóch kolegów kolegi i niewielkiego zespołu redakcyjnego (zaspokoić na długie lata, ma się rozumieć, z dodatkowym uwzględnieniem wielodzietności ideowców). I kiedy już prawie osiągają to marzenie, kiedy pojawia się realna kasa, wtedy z naszymi ideowcami dzieje się czasem to, co z normalnymi ludźmi w układach biznesowych: na momencik wychodzą z nich wilki, następuje krótki pierdolnik o zdobycz, po czym jedna grupka zostaje z pogryzionym ochłapem, a druga odchodzi zakładać kolejne ideowe pisemko na rozruchu czy portal z widokami na przyszłość. I tak się to kręci.

  1. June 10th, 2010 at 16:41 | #1

    bart :

    Tymczasem w Świecie Do Góry Nogami pani Marysia grozi procesami i stalkuje Sophersa.

    To może napuścić na nią alopatyczną izbę lekarską, żeby ją potargała nieco za szkalowanie zawodu? Chyba podobny poziom abstrakcji.

  2. June 10th, 2010 at 16:42 | #2

    blue.berry :

    vauban :
    sheik.yerbouti :
    Niedawno spotkałem się z jednym architektem po pięćdziesiątce, i on na to spotkanie przyjechał nowym RangeRoverem. Jest nadzieja:)
    E, mam obok “swojego” biura dwie pracownie projektowe. Spojrzę jutro, czym przyjeżdżają, ale głównie Fiesty i fiaty Brava, szału nie ma. Szef jednej z nich to chyba nawet Lanosem.

    mój znajomy, współwłaściciel małej pracowni, jeździ Chryslerem 300C. więc jednak nadal jest nadzieja : )

    Jeden z moich promotorów jeździ średnio nowym Volvo V70. Ale drugi – szef wydziału – 15 letnią fiestą. Noale w UK dom jest lepszym wyznacznikiem statusu, samochód to tylko przedmiot.

  3. June 10th, 2010 at 16:55 | #3

    czescjacek :

    No dla mnie użycia jako żart&skrót są nieodróżnialne od użyć jako serious business

    Zrób takie ćwiczenie – stań w rozkroku twarzą do ściany, wyprostuj ręce, oprzyj się nimi o ścianę I POLUZUJ POŚLADKI.

  4. June 10th, 2010 at 18:23 | #4

    bart :

    Przeprowadziliśmy więc krótkie śledztwo i znaleźliśmy następujące rady JKM nt. radzenia sobie z żywiołem:
    1. Nie budować wałów. Jak się wał wybuduje tu, to rzeka wyleje tam.

    Argumentowanie z zastosowaniem tzw. predykatów Mikkego musiałoby przede wszystkim zakładać iż powódź jako taka jest wymysłem socjalistów. Mniej więcej tak:

    W naturalnej gospodarce kapitalistycznej pojęcie powodzi w ogóle nie istnieje, są jedynie naturalne okresowe zmiany koryta rzeki, które samoreguluje się adekwatnie do potrzeb okolicznych chłopów, o ile socjaliści nie wtrącają sie. W naturalnym stanie rzeczy, każdy buduje gdzie chce i jak chce, więc kto buduje za blisko ten sam sobie jest winien.

    Tymczasem socjaliści wprowadzili pojęcie powodzi, aby faszystowscy złodzieje z Brukseli, nazifeministki oraz homosie mogli wyciągać pieniądze zwykłych ludzi pod postacią podatków idących rzekomo na rozbudowę wałów.

    Wały w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z ochrona przeciwpowodziowa, bo proszę sobie wyobrazić, że Niemczech w czasach Otto von Bismarcka prasa pisała siedemdziesięciokrotnie rzadziej o powodziach niż ma to miejsce za czasów złodziejskiej administracji Angeli Merkel. Jest to najlepszy dowód na to, że nawet Kulturkampf lepiej zabezpieczał ludzi przed utratą majątku niż wały przeciwpowodziowe socjalistycznego państwa.

  5. June 10th, 2010 at 20:04 | #5

    @ /hlb/:

    No ale ty zmyślasz. A to co ja spisałem, to on powiedział, choć się wierzyć nie chce.

  6. June 10th, 2010 at 20:08 | #6

    /hlb/ :

    Argumentowanie z zastosowaniem tzw. predykatów Mikkego

    Prefabrykatów Mikkego.

    musiałoby przede wszystkim zakładać iż powódź jako taka jest wymysłem socjalistów.

    Inaczej: powódź jako taka nie jest i nie powinna być problemem publicznym, a państwo nie powinno się wtrącać w sprawy wolnych i niezależnych rzek.

    Wały w rzeczywistości nie mają nic wspólnego z ochrona przeciwpowodziowa, bo proszę sobie wyobrazić, że Niemczech w czasach Otto von Bismarcka prasa pisała siedemdziesięciokrotnie rzadziej o powodziach niż ma to miejsce za czasów złodziejskiej administracji Angeli Merkel. Jest to najlepszy dowód na to, że nawet Kulturkampf lepiej zabezpieczał ludzi przed utratą majątku niż wały przeciwpowodziowe socjalistycznego państwa.

    Powiem więcej. Powodzie zdarzają się zarówno na rzekach obwałowanych, jak na rzekach, które nie mają wysokich wałów. Ergo: wały nie zapobiegają powodziom! Łatwo przeprowadzić sobie prostą kalkulację, która pokazuje, że prywatny inwestor nie byłby zainteresowany budową jakichkolwiek wałów wzdłuż rzek. Niestety, państwo zabiera nam tyle pieniędzy w podatkach, że prywatne firmy nie mogą już wkalkulować sobie okresowych wylewów rzek i uciekają się do desperackich i nieskutecznych metod.

  7. mig_watch
    June 10th, 2010 at 20:12 | #7

    wo :

    Jeśli w moim zawodzie będą już tylko takie stawki, wrócę do tłumaczenia tekstów chemicznych. Albo będę pomocą biurową w firmie mojej żony. W każdym razie, jakbym miał pisać za tyle, to wolałbym już za friko na swoim blogu.

    Oj, 100 zł (4 lata temu) za trzaśnięty na kolanie, lub zrecyklowany, felieton, który w rozmaitych mutacjach przetoczy się po iks gazetach? Moje stawki też są dużo większe, ale ja tu piję raczej do relacji: nakład pracy i czasu do pieniędzy. Plus to była stawka prowincjonalnej gazety.

    (minęlo kilka chwil)

    Właśnie zguglowałem felieton Korwina do Interii — 558 słów. Faktycznie, jeżeli Interia za tyle daje stówę… Ale wątpię, żeby tak mało.

  8. sheik.yerbouti
    June 10th, 2010 at 20:14 | #8

    bart :

    Jak się wał wybuduje tu, to rzeka wyleje tam.

    Tak, jest to dawno zauważone zjawisko robienia wałów w wała
    bart :

    budować domy na palach (“zarobią firmy wbijające pale”)

    Hellyeah! Wyobraziłem sobie pana Zenka któremu wiercą pod chałupę pale CFA, a on się cieszy, że również teren pod domem sobie może wybrukować.

  9. June 10th, 2010 at 20:30 | #9

    mrw :

    Zrób takie ćwiczenie – stań w rozkroku twarzą do ściany, wyprostuj ręce, oprzyj się nimi o ścianę I POLUZUJ POŚLADKI.

    Ja tu analizuję dyskurs, a ty mi z jakimiś pośladami, doprawdy.

  10. June 10th, 2010 at 20:31 | #10

    bart :

    @ /hlb/:
    No ale ty zmyślasz. A to co ja spisałem, to on powiedział, choć się wierzyć nie chce.

    Nie zmyślam, tylko mapuję problem na realnie zdefiniowane predykaty korwinizmu, jak nadmieniłem w swojej skróconej teorii. Nie małpuję, tylko mapuję, powtarzam:)

    asmoeth :

    /hlb/ :
    Argumentowanie z zastosowaniem tzw. predykatów Mikkego

    Prefabrykatów Mikkego.

    W przypadku tego konkretnego systemu predykaty rzeczywiście upodabniają się funkcją do prefabrykatów. Bardzo dobra uwaga!

  11. June 10th, 2010 at 20:37 | #11

    czescjacek :

    Ja tu analizuję dyskurs, a ty mi z jakimiś pośladami, doprawdy.

    Jak nie możesz zluzować, to może zacznij od ćwiczeń: spróbuj np. nimi pokręcić.

  12. June 10th, 2010 at 20:47 | #12

    eli.wurman :

    Jak nie możesz zluzować, to może zacznij od ćwiczeń: spróbuj np. nimi pokręcić.

    Czyścisz mi monitor.

  13. June 10th, 2010 at 21:01 | #13

    eli.wurman :

    czescjacek :
    Ja tu analizuję dyskurs, a ty mi z jakimiś pośladami, doprawdy.

    Jak nie możesz zluzować, to może zacznij od ćwiczeń: spróbuj np. nimi pokręcić.

    Słyszałem, teraz w Polsce będzie druga Norwegia, więc chyba raczej tak wypada teraz kręcić?

  14. naima
    June 10th, 2010 at 21:54 | #14

    Offtop straszliwy, ale nie mogę, no nie mogę się powstrzymać. Pamiętacie, jak Magdusia rekomendowała antydinozaurze bajki i zabawki? Otóż okazuje się, że najstraszliwsze rzeczy dzieją się u niewinnego z pozoru Disneya. Nie wierzycie? To popatrzcie. Sam szatanizm i seksy.

  15. June 10th, 2010 at 22:02 | #15

    Pierwszy komentarz jest tak nieprawdopodobny, że aż sama nie wiem:

    To co On mówi jest trudne ale to prawda… Sami zobaczcie, wychowaliśmy się na tych bajkach i co?? Kupa pornosów w szkołach i homoseksualistów. Przypuszczam, że 25 lat temu tego nie było tylko piłka nożna i normalne życie, ale mogę się mylić. To tylko moje przypuszczenia bo jestem ,,Mały szary człowiek” O.S.T.R.

  16. June 10th, 2010 at 22:03 | #16

    @ naima:
    Fantastyczne rzeczy!

  17. Yaca
    June 10th, 2010 at 22:38 | #17

    naima :

    Offtop straszliwy, ale nie mogę, no nie mogę się powstrzymać. Pamiętacie, jak Magdusia rekomendowała antydinozaurze bajki i zabawki? Otóż okazuje się, że najstraszliwsze rzeczy dzieją się u niewinnego z pozoru Disneya. Nie wierzycie? To popatrzcie. Sam szatanizm i seksy.

    No w sumie można się było spodziewać. Całe Hollywood to jedna sodoma i gomoria, ruja i poróbstwo. A przy okazji żydy i masony, które tylko patrzą jakby tu prawdziwych chrześcijan na mace…

    EDIT:
    @ bart
    Zajebistego ma koleś nicka: “Myslrapkultury”, like WTF?!

  18. June 10th, 2010 at 22:43 | #18

    Yaca :

    A przy okazji żydy i masony, które tylko patrzą jakby tu prawdziwych chrześcijan na mace…

    Ach, znów słynne rozdawanie samochodów na Placu Czerwonym:
    nie chrześcijan na macę, a chrześcijanie macają.

  19. romgier
    June 10th, 2010 at 23:13 | #19

    @ naima:
    “Dobrzy nastolatkowie ściągajcie swoje ubrania” lol!
    Jego zdolności erystyczne są nieprawdopodobne, taki ks. Natanek nie dorasta mu nawet do pięt.

  20. Gammon No.82
    June 11th, 2010 at 08:12 | #20

    eli.wurman :

    Jak nie możesz zluzować, to może zacznij od ćwiczeń: spróbuj np. nimi pokręcić.

    Było opisane takie ćwiczenie w “Das Boot”.

  21. bantus
    June 11th, 2010 at 08:41 | #21

    http://www.test-wyborczy.pl/wyniki.php – skąd w internetach tylu korwinistów??

    JKM: 38,81% (ankietę na tej stronie wypełniło ponad 75 000 osób)

  22. June 11th, 2010 at 09:28 | #22

    @ bantus:
    Teraz za młodzi, żeby głosować, potem im przechodzi.

  23. KK
    June 11th, 2010 at 09:30 | #23

    Adam Gliniany :

    potem im przechodzi.

    Nie zawsze. W większości przypadków \jednak nie przechodzi, choć robią się zwykle mniej radykalni i zaangażowani.

  24. otaki
    June 11th, 2010 at 09:37 | #24

    bantus :

    http://www.test-wyborczy.pl/wyniki.php – skąd w internetach tylu korwinistów??
    JKM: 38,81% (ankietę na tej stronie wypełniło ponad 75 000 osób)

    Lepper prawie 30% hehe
    Kaczyński niecały procent
    a wśród 3500 studentów Korwina popiera około 12% – gdzies wyżej dałem wyniki prawyborów

  25. June 11th, 2010 at 10:23 | #25

    @ KK:
    Jak widać po poparciu dla Korwina w każdych wyborach, jednak przechodzi.

  26. twarzoch
    June 11th, 2010 at 10:32 | #26

    @ bantus:
    Ten test jest dla mnie nieco dziwny. Dwa raz go rozwiązywałem. Raz mi wyszło, że jestem korwinistą, a raz, że bardzo nie – jak dla mnie pytania są za ogólne… Ale co ja tam wiem

  27. Yaca
    June 11th, 2010 at 10:34 | #27

    Adam Gliniany :

    @ KK:

    Jak widać po poparciu dla Korwina w każdych wyborach, jednak przechodzi.

    Nie prawda. To żydo-euro-masońsko-komunistyczna dyktatura fałszuje wyniki wyborów. No i kontroluje media, że korwiniści nie mogli dotrzeć do szerokiego grona odbiorców ze swoim protestem. Coś like jaszczury et consortes.

  28. June 11th, 2010 at 10:36 | #28

    Pytania w teście dobrane tendencyjnie, jak zresztą w każdym.

  29. June 11th, 2010 at 10:39 | #29

    Mnie w tym teście takie rzeczy wyszły, że wstyd byłoby je na pianinie w burdelu grać. Jak ktoś na jego podstawie wybierze kandydata, to niech się ziemia rozstąpi i pochłonie jego brudne truchło.

  30. June 11th, 2010 at 10:46 | #30

    bantus :

    http://www.test-wyborczy.pl/wyniki.php – skąd w internetach tylu korwinistów??
    JKM: 38,81% (ankietę na tej stronie wypełniło ponad 75 000 osób)

    Bo oni sobie to sami podbijaja. Jest stado oddanych sluzebnikow, Korwin-Mikke daje komende i oni glosuja przez caly dzien. Jak z blogiem roku, czy sondami na onecie. Korwin regularnie pisze na co maja glosowac.

  31. RobertP
    June 11th, 2010 at 11:27 | #31

    Trystero :

    Bo oni sobie to sami podbijaja. Jest stado oddanych sluzebnikow, Korwin-Mikke daje komende i oni glosuja przez caly dzien.

    Nie, bo jakbyś nie głosował to wychodzi JKM (Eli ma rację, mi też wyskoczył JKM a potem Morawiecki !? ). W systemie TAK/NIE Korwin z prostymi receptami ma przewagę .

    Weź pytanie o prywatyzację szpitali. Jestem na tak (oczywiście z licznymi obostrzeniami i przepisami), JKM jest na tak ale zupełnie inaczej, a Komorowski odpowiada, że NIE jest za prywatyzacją , ale uważa “przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego za jedyne wyjście z trudnej sytuacji służby zdrowia”

    Nie róbcie mi proszę korepetycji z kodeksu prawa spółek, handlowego itp. być może się zbłaźnię, ale dla mnie to też jest prywatyzacja.

    Inni kandydaci uważają to samo “przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego” za prywatyzację i są przeciw.

    Podobnie z KRUSem, ja mówię zlikwidować to cholerstwo (co dla mnie oznacza, że rolnicy – być możę na innych zasadach – przechodzą do ZUSu, po cholerę dublować urzędy), Korwin mówi zlikwidować KRUS( a najpierw ZUS) a Komorowski (wrzucam akurat tego, bo liczę się z tym, że być może w drugiej turze trzeba będzie zatkać nos i postawić na nim krzyżyk a potem się upić) wali tekst, że “powinien zostać tyle, że gruntownie zreformowany …” ble, ble.

    No i zwróćcie uwagę, że np. jedynie Korwin jest przeciw Turcji w UE a wszyscy pozostali kandydaci za (Marek Jurek się waha) , podobnie jedynie Korwin jest za prywatyzacją szpitali a pozostali nie, jedynie Korwin i Olechowski są za likwidacją KRUSu. Czyli te trzy pytanie już dają ~12% zgodności z JKM

    Qrde, wychodzi, że jestem korwinistą i do tego blisko mi do Solidarności Walczącej co świetnie świadczy o całej tej zabawie, bo chyba ci panowie powinni być daleko od siebie.

  32. sheik.yerbouti
    June 11th, 2010 at 11:49 | #32

    RobertP :

    Nie róbcie mi proszę korepetycji z kodeksu prawa spółek, handlowego itp. być może się zbłaźnię, ale dla mnie to też jest prywatyzacja.

    Inni kandydaci uważają to samo “przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego” za prywatyzację i są przeciw.

    No ale chyba byłyby tu konieczne. Nie żebym ja się znał, ale prywatyzacja to po mojemu jest sprzedaż temu czy innemu podmiotowi, a nie wydzielenie z magmy ‘mienia komunalnego” i poddanie jakiemuś rozsądnemu rygorowi prawnemu (prawo handlowe) bez zmiany właściciela

  33. M
    June 11th, 2010 at 12:09 | #33

    Duże poparcie Korwin-Mikkego w Internecie ma moim zdaniem bardzo prostą przyczynę: po prostu łatwo w Internecie głosić mu swoje poglądy, w przeciwieństwie do innych mediów. Zresztą mnie to wcale nie dziwi, bo chyba na każdym forum internetowym (bez wzgledu na tematykę) widziałem tematy promujące UPR, a ich autorzy raczej rzadko spotykają się z konkretnymi kontrargumentami, są zwykle dobrze przygotowani do dyskusji i zaangażowani, w przeciwieństie do oponentów.

  34. June 11th, 2010 at 12:18 | #34

    M :

    Zresztą mnie to wcale nie dziwi, bo chyba na każdym forum internetowym widziałem tematy promujące UPR, bez wzgledu na ich tematykę, a ich autorzy raczej rzadko spotykają się z konkretnymi kontrargumentami, są zwykle dobrze przygotowani do dyskusji i zaangażowani, w przeciwieństie do oponentów.

    Chybaś nie widział co wypisuje ^partiawip na blipie.

  35. June 11th, 2010 at 12:19 | #35

    Nachasz :

    Chybaś nie widział co wypisuje ^partiawip na blipie.

    Założę się, że Korwin też nie.

  36. RobertP
    June 11th, 2010 at 12:28 | #36

    Nachasz :

    Chybaś nie widział co wypisuje ^partiawip na blipie.

    Przerażające. Blip jest idealny dla poglądów JKM. Walnie krótki wpis “w Los Angeles jest 20 radnych a Warszawie 500” i rządzi. W WO żeby to obśmiać robi notkę http://wo.blox.pl/2008/04/Nie-wierze-piosenkarzom.html na 416 słów co już na blipie nie wyjdzie.

  37. RobertP
    June 11th, 2010 at 12:30 | #37

    sheik.yerbouti :

    No ale chyba byłyby tu konieczne. Nie żebym ja się znał, ale prywatyzacja to po mojemu jest sprzedaż temu czy innemu podmiotowi, a nie wydzielenie z magmy ‘mienia komunalnego” i poddanie jakiemuś rozsądnemu rygorowi prawnemu (prawo handlowe) bez zmiany właściciela

    Dzięki. Wychodzi na to, że jestem tak samo niekumaty jak pozostali kandydaci, na szczęscie ja się w tej sprawie oficjalnie nie wypowiadam.

  38. M
    June 11th, 2010 at 12:30 | #38

    Nachasz :

    Chybaś nie widział co wypisuje ^partiawip na blipie.

    O, ciekawe:

    a po co kontrola na kolejami sprawowana przez państwo? Co państwo interesować powinno czy prywatna kolej działa poprawnie czy nie?

    Chyba jakieś państwa w Afryce podeszły w podobny sposób do prywatyzacji swoich kopalń, mają teraz tam na pewno prawdziwy wolny rynek. (choć nie wnikałem w to, może to być bzdura)

  39. RobertP
    June 11th, 2010 at 12:47 | #39

    a po co kontrola na kolejami sprawowana przez państwo? Co państwo interesować powinno czy prywatna kolej działa poprawnie czy nie?

    Kiedyś czytałem artykuł, że w USA właśnie z tego powodu nie ma szans na szybkie linie kolejowe typu TGV itp. Takie projekty chyba nigdzie nie powstają bez wsparcia państwa.

  40. June 11th, 2010 at 12:52 | #40

    RobertP :

    Nie, bo jakbyś nie głosował to wychodzi JKM (Eli ma rację, mi też wyskoczył JKM a potem Morawiecki !? ). W systemie TAK/NIE Korwin z prostymi receptami ma przewagę .

    E tam, mnie wyskoczył Ziętek, potem Napieralski, a Korwin przedostatni (przed Jurkiem).

    Choćby dlatego, że Ziętek jako jedyny jest za adopcją przez pary homo.

  41. Z
    June 11th, 2010 at 13:07 | #41

    Ausir :

    E tam, mnie wyskoczył Ziętek, potem Napieralski, a Korwin przedostatni (przed Jurkiem).

    Choćby dlatego, że Ziętek jako jedyny jest za adopcją przez pary homo.

    Mi podobnie. Ewidentnie kwestie adopcji, legalizacji związków i okolice zaważyły.

  42. bantus
    June 11th, 2010 at 13:10 | #42

    U mnie tylko końcówka sensownie wyszła: Jurek, a przedostatni JKM.

  43. janekr
    June 11th, 2010 at 13:23 | #43

    RobertP :

    Kiedyś czytałem artykuł, że w USA właśnie z tego powodu nie ma szans na szybkie linie kolejowe typu TGV itp.

    Autor artykułu zniknął jedyną linię TGV w USA: http://en.wikipedia.org/wiki/Acela_Express

    Wprawdzie to jakieś dziwne TGV – rozpędza się do 250 km/h, ale ma przeciętną na całej trasie 109 km/h.

    Oddane do użytku 20+ lat po tym, jak linia Paryż – Lyon miała przeciętną powyżej 200 km/h. W “Discovery” był o tym amerykańskim cudzie entuzjastyczny reportaż, określający pociąg jako “European style TGV”. Ach ta Ameryka – zacofana…

  44. bantus
    June 11th, 2010 at 13:56 | #44

    RobertP :

    W systemie TAK/NIE Korwin z prostymi receptami ma przewagę .

    W realu to wygląda tak, że “państwo kradnie” w sensie jest nieudolne, niewydolne, marnuje nasze pieniądze, więc obniżmy podatki, składki, zlikwidujmy co się da, bo sami sobie damy radę, nie potrzebujemy państwa, rację ma JKM. Rozumiem jak tak mówi drobny przedsiębiorca zatrudniający 2-3 pracowników, ale bezrobotny internauta, w szczególności na utrzymaniu rodziców?

    ed. http://www.nauka.gov.pl/na-skroty/konkurs/
    LEM is my choice

  45. Z
    June 11th, 2010 at 15:18 | #45

    bantus :

    ed. http://www.nauka.gov.pl/na-skroty/konkurs/
    LEM is my choice

    O, dodali. Miło wiedzieć ze mój mail się nie zmarnował. Ciekawe czy to wyląduje na wykopie? Raz by się do czegoś przydali poza nabijaniem hitów Korwinowi.

  46. RobertP
    June 11th, 2010 at 15:18 | #46

    bantus :

    W realu to wygląda tak, że “państwo kradnie” w sensie jest nieudolne, niewydolne, marnuje nasze pieniądze, więc obniżmy podatki, składki, zlikwidujmy co się da, bo sami sobie damy radę, nie potrzebujemy państwa, rację ma JKM.

    Nie tak należy rozumieć “przewagę” JKM w tym teście. Po prostu reszta kandydatów obwarowuje swoje wypowiedzi tak licznymi “ale”, że są za a nawet przeciw , a w teście masz tak/nie.

  47. June 11th, 2010 at 15:23 | #47

    Z :

    O, dodali. Miło wiedzieć ze mój mail się nie zmarnował. Ciekawe czy to wyląduje na wykopie? Raz by się do czegoś przydali poza nabijaniem hitów Korwinowi.

    I tak wygląda na to, że Lem ma miażdżącą przewagę.

  48. Z
    June 11th, 2010 at 15:52 | #48

    Ausir :

    I tak wygląda na to, że Lem ma miażdżącą przewagę.

    Pewnie tak. Ale biorąc pod uwagę że dodali dzisiaj, a ma już prawie 50%, więc pewnie jutro dobije do 80.

  49. June 11th, 2010 at 16:16 | #49

    No więc wykopowicze i tak się szczególnie nie przydadzą.

  50. ojest
  51. camelot
    June 11th, 2010 at 18:47 | #51

    @ ojest:
    rzeczywiście działa:
    The requested URL /192866,cenzura-internetu-dziala-juz was not found on this server.

  52. Aethelstan
    June 11th, 2010 at 19:34 | #52

    Z :

    Ausir :I tak wygląda na to, że Lem ma miażdżącą przewagę.Pewnie tak. Ale biorąc pod uwagę że dodali dzisiaj, a ma już prawie 50%, więc pewnie jutro dobije do 80.

    W tej chwili ma już 63.

    W ramach zaś kolejnego po niegodziwościach Disneya offtopa pozwolę sobie wrzucić linka do artykułu z Wyborczej, który mojej skromnej osobie zdał się, hmm, osobliwy w stopniu porażającym:
    http://wyborcza.pl/1,75248,7999856,Tajemnica_relikwii_ksiedza_Jerzego_Popieluszki.html

  53. vauban
    June 11th, 2010 at 20:01 | #53

    Aethelstan :

    W tej chwili ma już 63.

    65 %.

  54. zer00
    June 11th, 2010 at 22:41 | #54

    @ ojest:

    W ciekawej dyskusji wyskakują na wierzch obmierzłe, prymitywne, grube nici, którymi GW szyje całość tej gadziej roboty – łącznie z przekłamanym programem telewizyjnym.

    Wyskakujące nici obmierzłe, prymitywne i grube – PONAD 9000! I jeszcze subtelne wplecenie wątku (swidt?) Jaszczurzego jako wisienka na torcie. Sympatyczna, wyrafinowana i szczupła.

  55. RobertP
    June 12th, 2010 at 00:44 | #55

    Jak się usprawiedliwiają, że niby tą GW to dla programu TV. Przecież Rzepa też ma dodatek TV, a kioski są pełne różnych TV Świat, SuperTV itd.

  56. June 12th, 2010 at 02:09 | #56

    ojest :

    oftopicznie
    http://a-grale.salon24.pl/192866,cenzura-internetu-dziala-juz

    OMG, miałem pomysł, żeby strollować pisiorów mykiem z międzynarodowymi obserwatorami, a się okazuje, że znaleźli się autotrolle.

  57. zer00
    June 12th, 2010 at 11:04 | #57

    czescjacek :

    znaleźli się autotrolle

    Ktoś sformułował takie prawo empiryczne, bodajże w odniesieniu do religijnej prawicy z USA, że nie da się wymyślić tak pojechanego trolla w ich klimatach, żeby ktoś z trollowanych nie wziął tego na poważnie. Jeśli mogą wziąć na poważnie najbardziej pojechane pomysły, to równie dobrze czasem mogą ubiec trolla we własnym zakresie. (Ci z USA i nasi rodzimi tak samo).

  58. June 12th, 2010 at 13:09 | #58

    czescjacek :

    OMG, miałem pomysł, żeby strollować pisiorów mykiem z międzynarodowymi obserwatorami, a się okazuje, że znaleźli się autotrolle.

    There is nothing we can do to them that they are not already doing to themselves.

  59. June 12th, 2010 at 13:24 | #59

    Ausir :

    There is nothing we can do to them that they are not already doing to themselves.

    Aż się złamałem i zagadnąłem Nice na blipie żeby jej wypomnieć SZCZERE OBURZENIE pisowców, kiedy podobne propozycje padały przed poprzednimi wyborami, lol.

  60. June 12th, 2010 at 13:29 | #60

    czescjacek :

    Aż się złamałem i zagadnąłem Nice na blipie żeby jej wypomnieć SZCZERE OBURZENIE pisowców, kiedy podobne propozycje padały przed poprzednimi wyborami, lol.

    No cóż, wtedy popełnili błąd, bo nie byli świadomi skali przekrętów Platformy.

  61. Yaca
    June 12th, 2010 at 13:53 | #61

    Mały offtop z Wyborczej. CBA zamówiło u wróżki profil numerologiczny Janusza Kaczmarka.

    Właściwie nic specjalnego, ale jak pomyślę, że tacy ludzie pracują w najgorzej kontrolowanej służbie w tym państwie…

  62. zer00
    June 12th, 2010 at 13:54 | #62

    @ wybory

    Emocjonalnie czułbym się trochę wygodniej, gdyby wygrał pan porażka, bo za każdym razem kiedy prawi Polacy nadmą się, napuszą i poczują “w prawie” (a tak się stanie, jeśli wygra Kaczyński), to jest to uciążliwe estetycznie. Ale nie licząc tego momentu, to jednak kandydat Komorowski jest porażką po całości i bez wyjątków. Ostatnio wymyślił, że gaz z łupków będzie się wydobywać metodą odkrywkową. Natomiast szef jego kampanii wyborczej, zagadnięty o to przez dziennikarkę (która ukończyła zootechnikę, co jak się okazuje wystarcza, żeby górować intelektualnie nad tymi ludźmi) wyjaśnił, że owszem metodą odkrywkową, ponieważ aby rozpocząć eksploatację złoża, należy wpierw je odkryć, czyli znaleźć. Sic i pfuj.

  63. PPB
    June 12th, 2010 at 19:45 | #63

    OT

    U Astromarii właśnie wyczytałem, że istnieje woda mineralna o homeopatycznym stężeniu soli mineralnych. Czyżby destylowana?

  64. June 12th, 2010 at 23:41 | #64

    Z Biedronki za 60 groszy. Czy jakoś tak.

  65. June 12th, 2010 at 23:41 | #65

    Z Biedronki za 60 groszy. Czy jakoś tak.

  66. June 13th, 2010 at 00:34 | #66

    Najpierw opadło mi od gościa, który brał leki homeopatyczne, czuł się dobrze, potem przeczytał gdzieś, że homeopatia to kit, więc zaczął jeść cukierki i dalej czuł się dobrze. Wywnioskował z tego, że homeopatia go uodporniła.

    Pozbierałem się, tłumacząc sobie, że to bankowo troll, bo nikt normalny by tego nie napisał. Moje pozbieranie nie trwało jednak długo, bo chwilę później natrafiłem na nowe pytania stawiane przez blogera obywatelskiego El Ohido Siluro. Bloger ów, po powiększeniu w programie graficznym zdjęcia smoleńskiego drzewa odkrył na nim coś wyglądającego jak klisza filmowa, zapewne z filmem “Katyń” (to akurat fakt: “Katyń” leciał prezydenckim samolotem na festiwal w Moskwie):

    – Czy zatem element kliszy filmowej wiszący na drzewie kilkaset metrów przed miejscem gdzie spoczęła większość szczątków został tam zawieszony specjalnie, przez służby, których nazwy nie wypowiem, by nie być posądzony o bluźnierstwo?

    – Czy wieszając kliszę na tym drzewie chciano uwiarygodnić, że drzewo to przyciął ten sam Tu-154m, który wyleciał 70 minut wcześniej z Warszawy?

    – Czy zrobiono to po to, aby skierować podejrzenia o współudziale w zorganizowaniu “katastrofy” w stronę środowisk związanych z reżyserem filmu?

    – Czy zrobiono to dlatego, aby przypomnieć wszystkim, że taka jest kolej rzeczy i że złośliwy chichot historii po raz kolejny dał się usłyszeć?

  67. fan-terlika
    June 13th, 2010 at 01:09 | #67

    bart :

    – Czy zrobiono to po to, aby skierować podejrzenia o współudziale w zorganizowaniu “katastrofy” w stronę środowisk związanych z reżyserem filmu?

    ?!?!?!?!

    Jak podpis zorro – pozostawiają po sobie klisze filmu.

  68. vauban
    June 13th, 2010 at 01:32 | #68

    bart :

    – Czy zrobiono to po to, aby skierować podejrzenia o współudziale w zorganizowaniu “katastrofy” w stronę środowisk związanych z reżyserem filmu?

    Coś w rodzaju asa pik.
    Facet ewidentnie wyparł ze świadomości torebki foliowe wiszące na drzewach.
    Zresztą, jak już o tym się mówiło, to szaleniec. Wszystko jest dowodem wszystkiego.

  69. June 13th, 2010 at 09:05 | #69

    El Ohido Saywhat-o :

    – Czy wieszając kliszę na tym drzewie chciano uwiarygodnić, że drzewo to przyciął ten sam Tu-154m, który wyleciał 70 minut wcześniej z Warszawy?

    W dawnych czasach mówiło się, pióro silniejsze jest od miecza. Czasy się zmieniły, więc współcześnie od miecza silniejsza jest klisza filmowa.

  70. zer00
    June 13th, 2010 at 10:52 | #70

    OT: Nowy sit-down comedian w miasteczku:

    http://asymetriainformacji.wordpress.com/about/

    E. WOJTCZAK: Autor zapowiada tekst o Lady Gadze. Jestem bardzo ciekaw, czy to będą przeklejki z rewelatora amerykańskiego, czy jakieś własne odkrycia (GaGa – jaszczurka?).

  71. June 13th, 2010 at 11:43 | #71

    E tam, u Astromarii jest już zajawka przemyśleń, nic nowatorskiego pewnie nie strzeli. No chyba, że te oczy…

    …ja czekam na dobry sieciowy generator/morpher reptiliańskich źrenic. Toż to nie może być trudne… ;-)

  72. June 13th, 2010 at 15:37 | #72
  73. romgier
    June 13th, 2010 at 17:43 | #73

    zer00 :

    : Autor zapowiada tekst o Lady Gadze. (GaGa – jaszczurka?).

    już jest, Gaga – Iluminati:
    http://asymetriainformacji.wordpress.com/2010/06/13/lady-gaga-iluminati/

  74. ojap
    June 13th, 2010 at 17:59 | #74

    http://wyborcza.pl/1,75480,7992269,13_swiezych_pisowcow.html “Wstąpili do Prawa i Sprawiedliwości po smoleńskiej katastrofie.” Niektóre wypowiedzi ciekawie nawiedzone.

    Edyta: “Pamiętam też, jak przeżyłem debatę Miodowicz – Wałęsa. Nagrałem ją sobie i codziennie przez dwa tygodnie słuchałem jej podczas śniadania, przed wyjściem do szkoły.” – chyba moje ulubione

  75. zer00
    June 13th, 2010 at 19:44 | #75

    romgier :

    już jest, Gaga – Iluminati

    Niestety bardzo słabe. W porównaniu z amerykańskimi tropicielami prrrawdy to jest jak Mandaryna przy Lady Gadze. A już “kazarowie” powalają niekumatością. (Może autor powinien wziąć korepetycje u St. Michalkiewicza – tamten na pewno doskonale wyznaje się we wszystkich odmianach zdradzieckich judajczyków, łącznie ze zdradzieckimi Chazarami).

  76. vauban
    June 14th, 2010 at 00:28 | #76

    ojap :

    “Pamiętam też, jak przeżyłem debatę Miodowicz – Wałęsa. Nagrałem ją sobie i codziennie przez dwa tygodnie słuchałem jej podczas śniadania, przed wyjściem do szkoły.” – chyba moje ulubione

    Dokładnie w tym momencie historycznym byłem rachmistrzem spisu powszechnego*. Cuda się działy, to temat na osobną notę co najmniej**. Zdarzyła mi się jedna jedyna dyskusja z respondentką, miłą starszą panią, na ten temat. Konkluzja była taka, że oboje wzruszyliśmy ramionami i westchnęliśmy “przecież to było od zawsze oczywiste”. Meh.
    * Jak ja się z tego cieszyłem! Potrzeba było ludzi, to łapali licealistów, aby tylko mieli po 18 lat. Dwa tygodnie poza szkołą plus gratyfikacja pieniężna, to było coś. Kupiłem sobie nowszą gitarę basową. EDYTA: a ilu ciekawych ludzi poznałem. Co zabawne, dziś mieszkam prawie w obszarze, jaki mi z urzędu przypadł, +1000 do zadomowienia. Zwiedziłem masę mieszkań i domów w okolicy od środka, bezcenne. Ostatecznie, jednak pchnęło mnie to w objęcia studiowania socjologii, zatem wynik jest niejednoznaczny.
    ** Najlepszy numer był u kolegi, któremu przypadł rejon zawierający jednostkę Armii Radzieckiej. To był 1988, przypominam. Kolega nie miał do tematu wytycznych, więc nawiązał rozmowę z wartownikiem. “u nas powszechnyj spis”, powiedział. “Nie nada” skazał bojec. “Ee, a pacziemu?” “Wy możet byt’ amierikanskij szpion”. Po konsultacji z biurem dał spokój – oni się faktycznie nie łapali na spisanie;)

  77. June 14th, 2010 at 03:09 | #77

    Mistrz “przeciekające jelita” Słonecki ma konkurenta. Do tego nowy pretendent do tytułu oszołoma roku jest w stanie przedstawić dokument na tytuł! Nie polecam przeglądania pozostałych stron, bo można popaść w depresję. Imo takie strony i tacy oszuści powinni być ścigani.

  78. June 14th, 2010 at 03:57 | #78

    ekolog :

    Imo takie strony i tacy oszuści powinni być ścigani.

    Ale przecież on ma tytuł. I – wszyscy wiemy kto – też ma zawód dokładnie zgodny z tym, co wyprawia. Słuszne było oburzenie m.in. (chyba, tak pamiętam) Turskiego, że jednak PKZ powinno iść do zmiany.

    W innych miejscach dostajemy popis fantastycznej (as in: fantastyka; naukowa not) wiedzy dotyczącej ruchu lotniczego.

  79. AJ
    June 14th, 2010 at 04:12 | #79

    Na górnym bannerze wygląda raczej, jakby miał dyplom z ubijania komara.

  80. Gammon No.82
    June 14th, 2010 at 06:23 | #80

    ekolog :

    Słonecki ma konkurenta

    Takiego w typie “posępni magowie pradawnego Babilonu”.

  81. June 14th, 2010 at 09:42 | #81

    Zajęcia mają formę wykładów z dużą ilością zajęć praktycznych. Odbywają się cyklicznie. Słuchacze zapoznają się z technikami i umiejętnościami pracy z energiami. Kończą się egzaminem państwowym.

    KURWACO

  82. June 14th, 2010 at 09:59 | #82

    Nachasz :

    KURWACO

    “Bioenergoterapia jest zawodem, który zdobywa się poprzez zdanie Egzaminu Państwowego w Cechu Rzemiosł przy Izbie Rzemieślniczej. Egzamin taki można zdawać na 2 poziomach: czeladniczym i mistrzowskim.”

  83. June 14th, 2010 at 10:05 | #83

    Nachasz :

    KURWACO

    Szukając odpowiedzi na to pytanie, znalazłem takie:

    “Posiada dyplom mistrzowski z zakresu bioenergoterapii, jest także biegłym sądowym w tej dziedzinie”

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Nowak_%28bioenergoterapeuta%29

    Ciekawe, co jeszcze można z bioenergoterapii mieć.

  84. sheik.yerbouti
    June 14th, 2010 at 10:15 | #84

    wo :

    “Bioenergoterapia jest zawodem, który zdobywa się poprzez zdanie Egzaminu Państwowego w Cechu Rzemiosł przy Izbie Rzemieślniczej. Egzamin taki można zdawać na 2 poziomach: czeladniczym i mistrzowskim.”

    A ja myślałem, że to SZTUKA jest. Ale w sumie sprawa ma (nomen omen) potencjał: “Wyznania czeladnika bioenergoterapii” wkrótce we wszystkich księgarniach.

  85. sheik.yerbouti
    June 14th, 2010 at 10:16 | #85

    czescjacek :

    Ciekawe, co jeszcze można z bioenergoterapii mieć.

    Można mieć zamówienia od Gronkiewicz-Waltz.

  86. vauban
    June 14th, 2010 at 12:39 | #86

    @ ekolog:
    “Mam na imię Marzena i mieszkam nad morzem”. Dzień dobry, mam na imię Szymon i mieszkam nad Wisłą. Jestem biegającą, tańczącą nastolatką, oh wait, już nie. Teraz pracuję nad przysadką mózgową. Podejrzewam boleriozę. Wciąż tańczę bolero. Ale pocieszył mnie sam arcybiskup http://www.bioterapiazabiegi.pl/images/ciekaw/pylak.pdf i wiem, że można operować woreczek żółciowy na odległość bez użycia rąk. Dziękuję za uwagę.
    Srsly, jest to przykład szarlatanerii, przy którym Mistrz wysiada.

  87. Yaca
    June 14th, 2010 at 13:12 | #87

    Z Wiki:

    Bioenergoterapia jest zawodem, który zdobywa się poprzez zdanie Egzaminu Państwowego w Cechu Rzemiosł przy Izbie Rzemieślniczej. Egzamin taki można zdawać na 2 poziomach: czeladniczym i mistrzowskim.[…]
    W Polsce istnieją dwie grupy zawodowe bioenergoterapeutów skupione przy:
    Cechu Rzemiosł Różnych oraz
    Zakładach Doskonalenia Zawodowego.
    Obie instytucje przyznają sobie prawo potwierdzania umiejętności do wykonywania zawodu bioenergoterapeuty.
    Bioenergoterapeuci zrzeszeni są w Polskim Stowarzyszeniu Bioenergoterapeutów “BIOPOL” (Zarejestrowane w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, VIII Ns Rej. 744/89)
    Zgodnie z polskim ustawodawstwem bioenergoterapeuci nie leczą, lecz “korygują” pola bioenergii w organizmie.

    No żesz kurwa. Jak to jest możliwe, że państwo w ogóle tyka tego kijem przez szmatę? Przecież takie egzaminy sugerują, że Ci ludzie cokolwiek wiedzą i potrafią…

  88. June 14th, 2010 at 14:22 | #88

    Yaca :

    Jak to jest możliwe, że państwo w ogóle tyka tego kijem przez szmatę?

    Mnie się wydaje, że to są zaszłości z okresu radosnego woo w początku lat dziewięćdziesiątych. Nahle można było założyć każdą działalność gospodarczą. Chętni-naiwni do przykładania kończyn na głowy też się znaleźli. Kult biznesmenela (który skoro zarabia, to znaczy, że ma rację) dopełnił lobbingu. Tak to sobie rekonstruuję. Może jakiś tutejszy starszy wujek mnie skoryguje?

  89. June 14th, 2010 at 16:17 | #89

    Offtopicznie – posłanka Zdanowska agituje za Komorowskim na fejsbuku:

    http://gothmucha.blox.pl/resource/wasy.jpg

  90. June 14th, 2010 at 17:05 | #90

    Zapomniałem o jednym istotnym elemencie – mistrz Piotr Leszczyński ma wykład na festiwalu kontrowersji! Drugiego dnia:

    17:45 WYKŁAD: Piotr Leszczyński – samo leczenie

    Teczkę trza przygotować, hurr durr.

  91. June 14th, 2010 at 17:35 | #91
  92. camelot
    June 14th, 2010 at 18:19 | #92

    pdjakow :

    Spisek. I manipulacja.

    … oraz (też z wykopu) JKM programujący homoseksualistów

  93. June 14th, 2010 at 18:48 | #93

    camelot :

    … oraz (też z wykopu) JKM programujący homoseksualistów

    Ożesz w mordę, wyprorokował radiomaryja.de!

  94. RobertP
    June 14th, 2010 at 21:50 | #94

    Elżbieta Jakubiak zapewnia, że Jarosław Kaczyński jako prezydent nie zakazałby in vitro, choć co do samej metody ma zastrzeżenia. – Nie wiem, czy zarodki są przerabiane na kremy, ale chciałabym wiedzieć, co się z nimi dzieje. To temat tabu – przekonywała.

    Nie wiecie na której półce w drogerii stoją te “skremowane” zarodki w słoikach

  95. tannenberg
    June 14th, 2010 at 22:40 | #95

    http://uzdrowicieltyara.blog.onet.pl/ – Pamiętacie jeszcze tą co wali gaz cały czas?

    EDIT: Czy tych rysunków to nie robił czasem piotrmarek;) ?

  96. June 14th, 2010 at 23:15 | #96

    camelot :

    JKM programujący homoseksualistów

    OMG, powtarza urban legendę o wzroście liczby urodzeń wskutek braku prądu.

  97. fan-terlika
    June 15th, 2010 at 00:03 | #97

    czescjacek :

    OMG, powtarza urban legendę o wzroście liczby urodzeń wskutek braku prądu.

    to przez te gwałty na ulicach

  98. zer00
    June 15th, 2010 at 00:15 | #98

    Elżbieta Jakubiak via RobertP :

    Nie wiem, czy zarodki są przerabiane na kremy

    Ha! Więc słynne satanistyczne zawołanie “screamo crust!” może wcale nie oznacza “pal krzyż!”, ale “przerób zarodki na krem”?

  99. zer00
    June 15th, 2010 at 10:15 | #99

    OT: Poeta nie zawiódł.

    Piszę to jako poeta, którym od wielu dni targają prorocze sny. Zaczęły się miesiąc przed katastrofą smoleńską i trwają do dzisiaj. W tych snach dwugłowy orzeł (złowieszczy jak czarny kruk z trzeciej części „Dziadów”) krąży nad naszym krajem, ale nie może wylądować, dopóki silną pozycję polityczną zachowuje Jarosław Kaczyński. […]

    Z jakichś względów bowiem Jarosław Kaczyński i jego poległy w Smoleńsku brat zostali przez Boga wyznaczeni do odegrania kluczowej roli w historii Polski. Nie zawdzięczają tego swoim talentom ani osiągnięciom, politycznej skuteczności ani szczególnemu patriotyzmowi. Po prostu – zostali wybrani, bo tak spodobało się Panu.

Comment pages
1 11 12 13 14 15 37 3149
  1. June 13th, 2010 at 14:00 | #1

Optionally add an image (JPEG only)