Dalsze przygody świnki w New Jersey
Czytam dalej list prof. Majewskiej i włosy mi stają dęba na łbie. W poprzednim odcinku naśmiewałem się z fragmentu, w którym pani profesor nie zrozumiała wiadomości z CNN, dziś przyjrzę się następnym dwóm ciekawym cytatom z jej listu — jednemu trochę śmiesznemu, drugiemu trochę strasznemu.
Najpierw ten śmieszny. Pani profesor pisze tak:
Do bazy VAERS zgłoszono też przez 19 lat 44 092 przypadki podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych, z czego 18 698 dotyczyło dzieci do 2 r. życia. Prawdopodobne liczby podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych dla wszystkich grup wiekowych wynoszą ponad 440 920, a dla dzieci do 2 roku życia — ponad 186 980 (zgłoszone x 10). Powikłania te włączają uszkodzenia neurologiczne (encefalopatie, zapalenie i obrzęki mózgu, choroby demielinizacyjne, padaczkę, porażenie mózgowe, autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe i inne), reakcje anafilaktyczne, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę, uszkodzenie wątroby i nerek, tarczycę, astmę i inne. Szczepienia mogą także zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych. Np. po masowych szczepieniach dzieci przeciw pneumokokom w Wielkiej Brytanii zaobserwowano znaczny wzrost zachorowań na zagrażające życiu zapalenie płuc. Wytłuszczenie moje (dla przesadnej przejrzystości dodam jeszcze, że pani profesor podała link w surowej postaci jako przypis, ja uczyniłem klikalnym fragment tekstu).
No to kliknijmy i poczytajmy o tym wzroście zachorowań od szczepionki. I co się okazuje? Oczywiście zaobserwowano znaczny spadek zachorowań (o 90% w ciągu dwóch lat od wprowadzenia masowych szczepień) na zapalenie płuc wywoływane przez siedem szczepów, przeciw którym zabezpiecza szczepionka (odpowiedzialnych za 82% zachorowań u dzieci do 5. roku życia). Pojawił się natomiast poważny problem możliwego wzrostu przypadków zapalenia płuc wywołanego przez te szczepy, od których szczepionka nie chroni. Możliwego — bo wynikającego z doświadczeń Amerykanów. W Wielkiej Brytanii tendencja wzrostowa zachorowań na zapalenie płuc wywoływane przez serotyp 1 (bohatera artykułu w The Independent) pojawiła się na ponad dziesięć lat przed wprowadzeniem szczepień, ale obawy przed zajmowaniem zwolnionej niszy przez inny szczep są uzasadnione. Trwają więc zaawansowane prace nad szczepionkami obejmującymi trzy i sześć dodatkowych szczepów, w tym ów serotyp 1.
Cały artykuł ostrzega więc przed potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony szczepów nieobjętych działaniem szczepionek, ale absolutnie nie oznacza to, że notuje się znaczny wzrost zachorowań na zapalenie płuc w Wielkiej Brytanii albo że „szczepienia mogą zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych”. Prof. Majewska manipuluje informacjami.
Gdybym był antyszczepionkowcem, powiedziałbym teraz: „Bartu, ale spójrz na te wykresy z liczbami zachorowań na zapalenie płuc w wielkiej przecież Wielkiej Brytanii: toż to kilka tysięcy przypadków rocznie! Czy naprawdę jest sens dla tak małej grupki szczepić wszystkie dzieci, narażając je na poważne skutki uboczne szczepionek, o których tak pięknie opowiada pani profesor?”. I wtedy ja jako Bart odpowiedziałbym: to doskonałe pytanie, drogi przyjacielu antyszczepionkowcu! Tak się bowiem składa, że opowieściami pani Majewskiej o rzeczywistej liczbie poważnych powikłań i śmierci chciałem zająć się w drugiej części notki.
Zacznijmy znowu od cytatu z listu pani profesor:
O tym, jakie jest prawdziwe bezpieczeństwo szczepionek najwięcej możemy się dowiedzieć z publicznie dostępnej amerykańskiej bazy danych VAERS (Vaccine Adverse Events Reporting System). Pod naciskiem organizacji rodzicielskich w 1986 r. Kongres USA przegłosował Narodową Ustawę o Okaleczeniach Poszczepiennych Dzieci (National Childhood Vaccine Injury Act). W wyniku jej przyjęcia powstał The National Vaccine Program Office, który razem z amerykańskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC; Centers for Disease Control and Prevention) został zobowiązany do monitorowania i rejestrowania PP i ZP. Ten system tworzy bazę VAERS, która kolekcjonuje dobrowolnie zgłaszane przez lekarzy oraz rodziców przypadki PP i ZP i znajduje się w archiwum na stronie internetowej CDC (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Szacuje się, że do VAERS zgłaszanych jest jedynie około 10% wszystkich prawdopodobnych przypadków P[owikłań]P[oszczepiennych] i Z[gonów]P[oszczepiennych], mających zarówno przyczynową jak i tylko czasowy związek ze szczepieniami (Rosenthal A, Chen R (1995) The reporting sensitivities of two passive surveillance systems for vaccine adverse events. Am J Public Health. 85:1706-1709; Hinrichsen et al. (2007) Using electronic medical records to enhance detection and reporting of vaccine adverse events. J Am Med Inform Assoc. 14:731-735; http://www.fda.gov/downloads/Safety/MedWatch/UCM168497.pdf). (podkreślenie moje)
Owa jedna dziesiąta wszystkich zgłaszanych przypadków to współczynnik bardzo istotny dla dalszych wywodów prof. Majewskiej. Dlaczego, opowiem później. Na razie spróbujmy dowiedzieć się, skąd pani profesor go wzięła. Jako odsyłacz podaje dwie prace naukowe i jeden link. Link prowadzi do artykułu o VAERS, w którym wspomina się, że słabością bazy jest niepełna liczba zgłoszeń, nie ma natomiast nic o tym, jaki procent zgłoszeń faktycznie do niej trafia. Praca Hinrichsen et al. to sprawozdanie z testowego wprowadzenia ulepszeń w systemie informatycznym w grupie klinik w Massachusetts, dzięki którym ulepszeniom wzrosła liczba zgłoszeń do VAERS — ale artykuł nie zajmuje się tym, jaki procent rzeczywistych powikłań faktycznie trafia do VAERS. Oba teksty mają w bibliografiach pracę Rosenthala i Chena, i to w niej znajdziemy ślad owych 10%. Warto jednak zwrócić uwagę, że prof. Majewska najwyraźniej nie zwraca zbytnio uwagi na zawartość linkowanych referencji.
Rosenthal i Chen w swojej pracy zbadali liczbę zgłoszeń konkretnych powikłań do VAERS, porównując je z faktyczną częstotliwością występowania tych powikłań. Okazało się, że powikłania typu wysypka czy zaczerwienienie są zgłaszane bardzo rzadko (<1% przypadków), za to zgłaszany jest co trzeci przypadek drgawek po szczepionce MMR i co czwarty przypadek drgawek po DTP. Liczba zgłaszanych przypadków polio poszczepiennego wynosi 68% faktycznych. Stosunkowo rzadko zgłasza się mało znany zespół hypotoniczno-hiperaktywny, z drastycznymi objawami, choć bez długotrwałych skutków, zdarzający się po szczepieniu DTP (3% faktycznych przypadków). Co ciekawe, dla porównania autorzy podają również odsetki odnotowanych śmierci w wyniku chorób zwalczanych szczepionkami — okazuje się, że w USA zgłaszana jest co trzecia śmierć w wyniku krztuśćca i dwa na pięć zgonów od tężca. Do statystyk trafia też tylko co piąty zespół Gregga — deformacja płodu w wyniku przebytej przez ciężarną kobietę różyczki.
Nigdzie jednak w pracy Rosenthala i Chena nie pojawia się owe 10% prof. Majewskiej — ani nie da się takiego współczynnika wyliczyć z ich danych. Autorzy wspominają jedynie, że VAERS i jego siostrzany system MSAEFI osiągają lepsze wyniki niż podobne systemy w Wielkiej Brytanii odnotowujące jedynie 1 do 10% faktycznych powikłań — i to jedyny raz, kiedy ta liczba się pojawia, ale jak widać nie dotyczy ona VAERS. Intensywne guglanie wykazuje, że współczynnik 10% jest popularny na stronach antyszczepionkowych, ale linki na jego potwierdzenie prowadzą albo do Rosenthala i Chena, albo do innych prac, które owego współczynnika nie podają.
Jak wspomniałem na początku, dla prof. Majewskiej współczynnik 10% zgłoszeń do VAERS jest bardzo ważny. To na jego podstawie konstruuje ona swoje mrożące krew w żyłach tabele, z których wynika, że w USA trwa Holokaust szczepionych dzieciątek. Tabele są przygotowane w wersji light, w której liczbę zgłoszonych do VAERS powikłań i zgonów poszczepiennych prof. Majewska mnoży przez dziesięć (takie tabele znajdziecie w odpowiedzi na zarzuty ekspertów PZH na stronach 11 i 12). Funkcjonują też w wersji hardcore, w której prof. Majewska przyjmuje, że do VAERS zgłasza się od 1 do 10% przypadków — tę wersję można było znaleźć na prowadzonej najwyraźniej przez samą profesor stronie „Autyzm — Szczepienia”. Niestety, Jaszczury wyłączyły domenę, więc pozwolę sobie zamieścić taką tabelę u siebie.
Pomysł genialny w swojej prostocie. Weź dane za 20 lat (bo za jeden rok nie robią wystarczającego wrażenia), potem przemnóż je przez wymyślony współczynnik et voilà! — okazuje się, że w USA setki tysięcy zmarły, a miliony zostały ciężko okaleczone od szczepionek.
Najlepsze (albo najgorsze) jest to, że prof. Majewska dokonuje swoich „obliczeń” na podstawie bazy opartej na dobrowolnych, anonimowych zgłoszeniach; bazy, do której dopisać nowy rekord może każdy — lekarz, rodzic, ty, ja. Usuwanie zgłoszeń nie jest praktykowane — kiedy pewien naukowiec zgłosił do VAERS, że szczepionka przeciw grypie zamieniła go w Hulka, zadzwonił do niego pracownik FDA i poprosił o zgodę na usunięcie wpisu — bez takiej zgody nie można go było wykreślić. W bazie VAERS wciąż najprawdopodobniej znajduje się zgłoszenie Desiree Jennings, słynnej „ofiary” szczepionki przeciw grypie. Można było ją obejrzeć w telewizji, można było o niej przeczytać na antyszczepionkowych forach i blogaskach — to ta amerykańska cheerleaderka, która po szczepieniu dostała ciężkiego neurologicznego schorzenia zwanego dystonią i którą później specjaliści medycyny alternatywnej uzdrowili za pomocą różnych tajemniczych zabiegów i suplementów. Potem okazało się, że wyleczyli ją nie z dystonii (bo na nią na pewno nie zapadła), ale raczej z ostrego syndromu potrzeby zwrócenia na siebie uwagi. Ale raport w VAERS zapewne pozostał.
VAERS niezbyt nadaje się więc do badań epidemiologicznych czy statystycznych obejmujących ostatnie 20 lat. Można spytać, po co w takim razie taką bazę stworzono, skoro to informacyjny śmietnik. Odpowiedź wywoła uśmiech na twarzach stałych czytelników bloga: VAERS stworzono, by gromadzić dowody anegdotyczne! Gromadzić, obserwować dynamikę wpływania nowych zgłoszeń, sprawdzać, czy nagle nie zwiększa się gwałtownie liczba zgłoszeń z konkretnego rejonu lub czy w raportach nie przewija się podobny skutek uboczny nowej szczepionki. Gdyby prof. Majewska przeczytała dokładnie PDF, do którego sama linkuje w liście, dowiedziałaby się, że celem VAERS jest a) „identyfikacja nowych, rzadkich reakcji na szczepionki, zwiększonego występowania znanych skutków ubocznych i [identyfikacja] czynników sprzyjających występowaniu takich skutków”, b) „identyfikacja wadliwych serii szczepionek” (autorzy dodają, że „do tej pory żadnej serii nie uznano za niebezpieczną. Nie jest to zaskakujący rezultat, biorąc pod uwagę rygor produkcyjno-testowy, jakiemu poddawane są szczepionki”). No, ale skoro polscy antyszczepionkowcy uważają, że to neurobiolog najlepiej nadaje się do układania kalendarza szczepień dzieci, być może nie ma nic dziwnego w tym, że mechanizmu szybkiego reagowania na nowe problemy związane ze szczepionkami ten sam specjalista używa jako archiwum zbrodni.
zbi :
http://www.esowatch.com/en/index.php?title=Ryke_Geerd_Hamer#Criminal_Record
http://www.esowatch.com/en/index.php?title=Victims_of_New_Medicine
zbi :
Haha, głuptasie, czy ty odróżniasz ospę prawdziwą od ospy wietrznej, a ospę wietrzną od gruźlicy (bo to od szczepionki BCG masz ten ślad)?
zbi :
No ale jak głuptasku przeczytasz artykuł na Onecie, to zrozumiesz (albo i nie), że doniesienia są niepotwierdzone, a dotychczasowe alarmy okazywały się fałszywe. Ale cieszy mnie, że z twojego pytania wynika, że zaakceptowałeś już ogólnie uznaną przez resztę świata teorię, że to masowe szczepienia doprowadziły do eradykacji ospy. Tak trzymać. Czuwaj.
“tylko patrzeć kiedy dżumę wskrzeszą”
Dżumy jeszcze nie wyeliminowano.
M :
Nie oczekuj zbyt wiele po koleżce, dla którego w LHC “skreują kilka mini wszechswiatów w wyniku tych mini big bangów i zaczna nas pozerac, nie wspominajac juz mini czarnych dziur, albo zapoczatkuja jakies dziwne reakcje łańcuchowe o nieprzewidywalncyh skutach, w najlepszym razie ustrojstwo xploduje”.
zbi :
O, to jest fajny przykład tego, jak działa altmed. Bierze się jakąś tezę, która brzmi wiarygodnie, a przynajmniej jest sformułowana w sposób tak ogólny, że nie ma się do czego przyczepić. Powiedzmy, niech będzie to “stan umysłu może wpływać na zdrowie” albo “stres sprzyja powstawaniu niektórych chorób”. Potem bierze się najbardziej ekstremalną wersję tej tezy (w tym wypadku – “przyczyną wszystkich chorób jest uraz psychiczny”) i z kamienną twarzą wmawia ludziom, że cały czas chodzi o ten ogólnik. Ot, kolejny przyczynek do rozważań nad umysłowością altmedowców.
LOL.
Przez myśl by mi nie przeszło, żeby śmiać się z drania wmawiającego rodzicom, że nowotwór u ich dwuletniego dziecka wziął się, powiedzmy, z poczucia winy albo z depresji. Trzeba ci wiedzieć, że bzdura bzdurze nierówna. Część altmedowych koncepcji nigdy nie opuści marginesu, bo jest zbyt odjechana, zbyt niebezpieczna i za mało atrakcyjna, żeby trafiać do mas i przebijać się do mainstreamowych mediów (krótko mówiąc, mało kogo to obchodzi). Na szczęście Germańska Nowa Medycyna, razem z teoryjkami nie-świętej pamięci Huldy Clark, koncepcją doktora Batmana czy wiarą w zbawczą moc cieciorki, nafty, kamieni ze strumienia moczonych w wodzie i nadtlenku wodoru należy do tej kategorii.
zbi :
Pięć minut, google translator i podstawowa znajomość języka angielskiego wystarczyła żeby znaleźć tę informację. http://af.reuters.com/article/topNews/idAFJOE62O06320100325
Tak czy owak, istnieje wciąż minimalna szansa, że trafimy na nowe zachorowanie.
zbi :
Na przykład cytostatyki.
Albo nowe techniki amputacji nogi (zawsze można wypróbować aż dwie!).
Wcześniej jednak senatorowie przeprowadzili burzliwą debatę. – Mówi się, że palenie skraca życie. A ja pochodzę z rodziny długowiecznej, gdzie do późnej starości wszyscy palili. A nawet Azjaci żyją dłużej, a tam się dużo pali. Jak to więc jest, czy ja dobrze zrobiłem, że rzuciłem 20 lat temu palenie? – pytał senator Andrzej Person z PO.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7700721,Zakaz_palenia_w_Polsce__bedzie_kompromis__Burzliwa.html?skad=rss
Taniej od wyborów wyjdzie losowanie posłów i senatorów wśród pasażerów komunikacji miejskiej.
bart :
Już nie pamiętam gdzie to wyczytałem, ale znaleziono niedawno strupki z ospy prawdziwej w kopercie umieszczonej w jakiejś starej książce. Zawsze taki zonk może popsuć radość.
Co do dżumy – zapraszam na mojego blogaska: http://remotesensingiekologia.wordpress.com/2009/11/05/ekologia-z-satelity/
Lukasz :
strupieszałe strupki
ospowatego trupka
elektryfikacja
kinofikacja
ospofikacja
RSS właśnie zaatakował mnie informacją o ludziach, którzy hodują grzyba w herbacie “dla zdrowia”.
http://en.wikipedia.org/wiki/Kombucha#Health_Claims
babcia klozetowa z dworca Shinjuku :
Ooo… kolejna rzecz, ktora uwielbia moja matka, a ja kojarzylam piate przez dziesiate (przerabialam juz sok noni, skwalen i virago).
OIhesuChriste zobaczcie co ona odkryła.
http://sporothrix.wordpress.com/2010/03/25/angina-usuwa-zeszkliwionego-raka-czyli-migdalem-gilotynujemy-bakterie/#comment-1659
Czy to jest poprawny zapis: mg/100 ml (ppm)? PPM to parts per million, a więc chyba 1mg/1000ml tj. 1mg/1l, niestety chemię miałem wieki temu.
http://www.energy.sk/pl/menu_x2376x.asp
RobertP :
o tak…
tylko w miarę możliwości losowanie proszę przeprowadzać w dni powszednie nie później niż o 21
w ostatnim autobusie, zwłaszcza piątkowym, spora część wybranych nie byłaby w stanie podpisać zgody na zostanie reprezentantem Narodu, bo na formularzu siedział różowy ptaszek…
bantus :
Co do ilości, masz rację, gdyby chodziło o miligram na ~milion miligramów (oczywiście 1 dm^3 nie musi ważyć 1 kg). Ale zapis ppm stosuje się do stężeń cząsteczkowych (molowych), nie wagowych, czyli oni kaszanią.
100ml kosztuje 86zeta, chciałbym pewnej osobie jakoś przystępnie to wytłumaczyć, że wyrzuca kasę w błoto. Wydaje mi się, że jest tam dużo mniej tym minerałów niż w normalnych suplementach, ale przez te pomieszane oznaczenia trudno jest porównać. Może to się robi specjalnie: jak wierzysz w to wybierasz korzystną interpretację, a jak jesteś wrogiem to niekorzystną. Bądź, żeby można się z kontroli jakoś wyłgać. Tak czy inaczej słabo to widzę.
babcia klozetowa z dworca Shinjuku :
Każdy alkohol tworzy się przy pomocy grzybów, więc czy to takie dziwne… Choć lol jest przy “dla zdrowia”. :]
Bucerki z polio i szczepionkami ciąg dalszy: http://naturalhealthconsult.wordpress.com/2010/03/26/borelioza-czym-jest-naprawdecz-4/
Lukasz :
O ja cię.
Najprzód dowody anegdotyczne.
Tak się składa, że znam osobę u której diagnoza wciąż waha się między boreliozą a SM*.
Tak się składa, że znam osobę wyleczoną z boreliozy. Antybiotyki + szybka i trafna diagnoza.
Tak się składa, że znam paru leśników. Oraz paru ekologów terenowców, działających na Mazurach. Zaszczepieni przeciw boreliozie są z zasady, co gorsza ewidentnie z rozsądku.
Tak się składa, że akurat na mnie kleszcze jeśli już się wpiją, umierają. Zapewne wykańcza je to coś, co płynie w moich naczyniach, chociaż założyłbym się że nie jest to czysta whisky.
Niemniej, zaobserwowanie tego fenomenu jakoś nie powstrzymało mnie przed ryzykownym (szalenie) krokiem, jakim było skorzystanie z darmowego szczepienia zafundowanego przez program badawczy w którym brałem udział. Jeśli ktoś stwierdza u mnie obecnie autyzm lub boreliozę, proszę aby jak najprędzej mnie o tym zawiadomił.
Tak się składa zatem, że się zaszczepiłem za pieniądze podatnika (a #wyraz, ministerstwo dało, to wziąłem);
Wdech, wydech, przejdźmy do cytowanego tekstu.
No nie wię. U osoby * akurat przynosi poprawę, a przynajmniej zahamowanie choroby. Tak, jest to BARDZO słaby dowód anegdotyczny. I must investigate further.
vauban :
Jesteś pewien, że przeciw boreliozie?
http://en.wikipedia.org/wiki/Lyme_disease#Vaccination
@ kwik:
Nie jestem pewien, ale pora jest taka, że raczej nie będę do nich dzwonić i pytać, na co są właściwie zaszczepieni. Może za dnia.
Edith: miałem kiedyś taki własny maleńki papierek na temat, ale zaginął podczas przeprowadzek.
vauban :
Może pomyliłeś boreliozę z http://pl.wikipedia.org/wiki/Kleszczowe_zapalenie_m%C3%B3zgu – sam się na to szczepiłem przez jakiś czas, natomiast borelioza to był największy obiekt zainteresowania – każdy kleszcz wyciągnięty ze skóry po pobycie w lesie był poddawany drobiazowym (jakby to coś dawało) obserwacjom. Na zajęciach terenowych moja grupa nawet ukuła powiedzenie – ekolodzy terenowi dzielą się na tych co mają boreliozę i tych, co ją niedługo złapią. Znam objawowców stawowych, nerwowych i niezłego spustoszenia ta choroba może narobić. Wiec jak ktoś mi pierdzieli o leczeniu modlitwą bądź homeopatią to chętnie bym tego kogoś kleszczem poszczuł.
Pani z NHC pisze chyba o boreliozie przewlekłej, która do zwykłej ma się tak, jak Candida do rzeczywistej perforacji jelita. W skrócie: ugryzł mnie kleszcz, a 20 lat później rozbolała mnie głowa i poczułem, że moje życie nie ma sensu. Przy czym ugryzienie przez kleszcza jest oczywiście opcjonalne.
http://totalizm.nazwa.pl/malbork.htm – A to widzieliście?
tannenberg :
Pająk Jan w stanie czystym. Pozwolicie, że zacytuję szczególnie reprezentatywny fragment:
.
asmoeth :
No ale rozwinął się, rozwinął. Ja go pamiętam jeszcze z czasów kiedy przed nazwiskiem pisywał “dr” inż a nie “Prof. dr inż.”. Heh, od tylu lat trzyma nienaganną formę. Pozazdrościć.
btw
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Paj%C4%85k_(ufolog)
Bart, u mnie w komentarzach pani do Ciebie. Uparła się na szczepionki.
http://www.gfspl.rootnode.net/BLOG/?p=931
pd :
Masz niesamowitych komentatorów, gratulacje :)
@vauban
Problemy z pamięcią to jeden z objawów przewlekłęj boreliozy…
pd :
Chętnie zabiorę głos. Zajmie mi to trochę, bo klepię z komórki, ale myślę, że rozwieję część wątpliwości, a i zapewne wniosę co nieco do dyskusji.
@ pd:
O rany! Nie dalbym rany dyskutowac z tego typu ludzmi. Powinienes dostac jakis medal.
Istnieje pewien poziom ignorancji, ktory powoduje we mnie agresje. Opryski chemiczne sa ponad tym poziomem.
Trystero :
Pod.
Barts :
Nad – chodzi o natężenie ignorancji.
BTW, Trystero – każdy antylibertariański tekst sprowadza do Ciebie buców (ostatnio Janusza) całkiem dorodnych.
asmoeth :
Dobranockę by nakręcić: “Pająk Jan”.
Gammon No.82 :
“Pająk Jan i zdradliwy prysznic”
http://i43.tinypic.com/ng5xtj.jpg – przygody pana Pająka Jana
Trystero :
Ale w końcu się zmitygowałeś , bo wpis z 22.03 dotarł tylko dla subskrybentów twojego bloga w google readerze. A przecież przy opisanym tam przypadku łowcy chemtrailsów to łagodne świry. Jak mawiał Wilq – tłuc buców.
@ M:
Zajebiste. Kto jest autorem tego dzieła? Mogę wykorzystać?
Z Wykopu, ale zabawne:
http://www.jakearchibald.co.uk/homeopathy/
@bart
Celne. Szczególnie fragment o udziale w rządowym spisku.
@pd
To jest przeróbka motywu z komiksu “Pajonk Borys Nabijew”, ( http://panpajonkborysnabijew.prv.pl/ ) jednak nie sądzę, żeby jego autor miał jakieś pretensje o wykorzystanie tego. :)
M :
A ja sobie przypomniałem kultowy trolling w wykonaniu Davida Thorne’a. Zwracam przy tym uwagę na zgrabną kpinę z kręgarzy (chiropractors, jakby ktoś nie wiedział, najwyraźniej tak się tłumaczy na język polski) widniejącą po lewej stronie.
vauban :
na boreliozę się nie szczepi, tylko na kleszczowe zapalenie mózgu. Boreliozę po prostu leczy się (a przynajmniej zalecza) antybiotykami (stąd ważna wczesna diagnoza), dobrze sobie co jakiś czas badania robić i ograniczać szansę na infekcję. Jest paskudną chorobą bakteryjną, często (czy zawsze?) przewlekłą.
Bart:
Offtop – nowy, dobry blog się w marcu pojawił: http://takiklimat.blox.pl/html
Na Kraków zawsze można liczyć.
http://wyborcza.pl/1,75478,7711333,Sztuka_wyjeta_spod_prawa.html
Na Łódź również:
http://wyborcza.pl/1,75248,7715563,Wyleca_ze_szkoly_za_zdjecia__na_ktorych_sie_obejmuja_.html
Czytam sobie komentarze na Doskonale Szarym – niezła zgroza, fajny jest np. taki jeden komentator, który próbuje umówić się na ustawkę w realu, a sam korzysta z anonimowego Tora. Ale dziurę w głowie zrobił mi komentarz niezwiązany z tematem:
Lepiej. Gdyby fizycy cząstek się zmówili, to by mogli wytworzyć w LHC te czarne dziurki (o których tak pięknie zaśpiewał nam kol. zbi), zamknąć je w wekach i szantażować nimi władców świata. Za pieniądze podatników. I nikt by się nie dowiedział!
BTW, również na Doskonale Szarym jeden denialista, wyjątkowy głuptas, wskazał, gdzie leży nadzieja dla naszej planety:
http://zeitgeistpolska.org/www/tvp/projektvenus.html
Zapowiada się całkiem sympatyczny lolkontent.
Mój ogólniak :/ Minęły lata, a ludzie ci sami i metody “wychowawcze” wciąż te same.
Jeśli idzie o LHC to dziś znów będą próbowali nas wszystkich wymordować. Będzie z tego nawet transmisja.
eli.wurman :
Jakże to, nawet do 2012 roku nie zaczekają?
someone :
W ramach deprawacji narodu w PRL także rozsiewano wyrafinowaną propagandę zboczeń. Żaden licealny podręcznik do polskiego nie mógł się obejść bez reprodukcji tego:
http://www.lib-art.com/imgpainting/8/9/10298-two-men-contemplating-the-moon-caspar-david-friedrich.jpg
Gammon No.82 :
Otóż nie śledziłem ostatnio, ale 2012 is so 2009, 2013 czy nawet 2016 to teraz nowa data końca świata.
eli.wurman :
No to “w przybliżeniu 2012” powinno być o.k.
bart :
Biorąc pod uwagę wewnętrzną logikę ich działania, to raczej długo nie przetrwa:
Czy te zdania tylko moim zdaniem są sprzeczne?
gothmucha :
#nade-nade-nade
Yaca :
Trochę zależy od interpretacji. Jeśli to ma oznaczać “wojna pałacom, GMO i MP3 chatom”, to nie są sprzeczne.
@ Gammon No.82:
No tak, ale chodziło mi o to, że jeśli oprzemy się na nauce (jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił), to ktoś będzie miał informacje, a ktoś nie. Czyli jeden będzie miał lepiej niż drugi.
EDIT: W sensie – ktoś coś odkryje i już jest na lepszej pozycji startowej.
Yaca :
Zmusimy go, żeby się podzielił, a co!
Kiedy Piotr Curie odkrył Marię Skłodowską od razu znalazł się na lepszej pozycji startowej. Żeby się podłączyć.
@ bart:
Pewnie było setki razy, ale ja sie na to natknąłem po raz pierwszy:
http://www.jerzykijewski.com
Fajne, też z Doskonale Szare.
pdjakow :
http://megaslownik.pl/slownik/angielsko_polski/89019,encephalmacia
pdjakow :
pan Kijewski był swego czasu stałym gościem “Archeowieści” (w czasach przed wprowadzeniem tam moderacji) i zawdzięczamy mu jedne z najwspanialszych flejmów w historii tego bloga.
@ eptesicus:
Rrrrrrrrrrajt, splątałem jednostki.
Wracam do logistyki, pogadać to mi dziś się nie uda. Nie w pracy.
@ eptesicus:
OMG
“Cytat z tekstu Kijewskiego o czarnych znakach:
“Wieża Mariacka, Bazylika Mariacka w Krkowie, Polska. 2007. Megalityczny monument z III tysiącl. p.n.e., wyrzeźbiony w litej skale.””
I dalej:
“Panie Pastuszka, tzw. „gotycka cegła”, to gigantyczna fikcja. Aby wyjaśnić jakoś powszechność „średniowiecznych budowli” (jak zamki, katedry i kościoły z III tysiącl. p.n.e.), wykonanych z „cegły”, przyjęto koncepcję „cegły gotyckiej”. Wydaje się jednak, że cegły gotyckiej, podobnie jak „rzymskiego betonu”… nigdy nie było. Całe np. Forum Romanum wyrzeźbione zostało z podobnej, „gotyckiej cegły”.”
eptesicus :
Linki, plz!
asmoeth :
Ja wpisałem taki i było to dobre.
bart :
No właśnie mnie się nie chciało wszystkiego czytać i liczyłem, że może kolega eptesicus ma pod ręką Krótkie Wprowadzenie do Flejmów z Jerzym Kijewskim.
asmoeth :
To trzeba czytać z wolna i smakować po odrobinie jak Prousta albo przynajmniej Nabokova, a wam się młodzieży bryków zachciewa. Ja sobie przeczytałem pomaluśku jeden dialożek o MaciuPiciu i teraz mam zawrót głowy.
asmoeth :
kiedyś napisałem na Archeowieściach krótkie streszczenie Ogólnej Teorii Kijewskiego, specjalnie dla spóźnionych nowoprzybyłych, którzy dopytywali się “kto zacz ów i o co mu chodzi”. Ale nie mogę teraz tego nigdzie znaleźć.
uważajcie, pan Kijewski uważa się za wojującego ateistę i antyklerykała, brylował kiedyś na “Racjonaliście”
eptesicus :
A, no przecież: eksponat A i eksponat B.
A ja uważam, że ten Kijewski jest świetny. To co pisze jest spójne i klarowne. Proszę, na przykład ten fragment:
Byłem kiedyś w Ogrodzieńcu i muszę przyznać, że to co widziałem doskonale pokrywa się z opisem.
@ eptesicus:
Chodzi o to streszczenie?
http://archeowiesci.wordpress.com/2008/08/28/narzedzia-neandertalczykow-byly-rownie-dobre-jak-wspolczesnych-im-homo-sapiens/
Fragment:
Do mnie i tak najbradziej trafiła wrodzona najwyraźniej skromność pana Kijewskiego:
“”P.S. Wasze, dość inteligentne, uszczypliwości i dowcipy, nie dotykają mnie w najmniejszym stopniu. Pitagoras, Sokrates, Galileusz, Kopernik (było nas kilku…)”
pdjakow :
dziękuję Waszmości, przyda się do dorobku, a tak bałem się, żem ono dzieło postradał na wieki
Źli ludzie, przez was zacząłem czytać flejm o pochodzeniu Słowian.
A Tribute to Jerzy Kijewski
Kilka fotografii megalitycznych monumentów wymemłanych z rozmiękczonego kamienia.
http://www.kruklanki.agro.pl/kwater.jpeg
http://www.eutopia.be/pixelpost_v1.7.1/images/20080713154621_300px-opera_10.2bcomelicoalpine%20wall.jpg
http://marcinmik.fm.interia.pl/miejsca/wilczy-szaniec.jpg
http://broszka.pl/upload2/y/yamot/galeria/8272/lrg_pict8758.jpg
http://zurlopu.blox.pl/resource/u003.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/Atlantic_Wall_Audinghen_802.jpg
http://www.brianharrisphotographer.co.uk/Wall/Images/Atlantic_Wall_2.jpg
http://jersey.typepad.com/german_fortifications/german_gun.jpg
http://www.urban-exploration.com/images/bunker_rimplas_13.jpg
A tutaj świeżo uczłowieczeni kromaniończycy przy pracy:
http://www.warhistory1944.co.uk/images/atlantic_wall_1_lg.jpg
http://www.warhistory1944.co.uk/images/atlantic_wall_5_lg.jpg
http://www.spanishrefugees-basquechildren.org/B4-Todt_workers.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/db/Bundesarchiv_Bild_146-2006-0186,_Westwall,_Straßenbau-Pioniere_und_Arbeiter_der_OT_bessern_Strassen_aus.jpg
No wiem wiem, spamołap jest czujny.
@ Gammon No.82:
Mam takie osobliwe przeczucie, że Kijewski uwierzy, że wieża w Pizie nie została wykuta tysiące lat temu z kamienia, dopiero wtedy gdy pokażesz mu zdjęcie, jak ją budowali (specjalnie wykutym aparatem fotograficznym).
asmoeth :
Wspominałem go kiedyś na Blipie.
Nachasz :
Wiem, pamiętam. Wtedy, zdaje się, fizycznie i psychicznie nie byłem w stanie sięgnąć po nową lekturę.
Gammon No.82 :
Koniecznie dorzuciłbym jeszcze jeden. Megalityczny zamek w Zarnowcu wylepiony z miękkiego kamienia, z eleganckimi późnoneolitycznymi zdobieniami. Perła polskiej architektury okresu zachwianej grawitacji.
http://plfoto.com/zdjecia_new2/1796873.jpg
/hlb/ :
I tu też niezłe megality:
http://florianjensen.com/wp-content/uploads/2008/06/chernobyl.jpg
http://www.iaea.org/NewsCenter/Focus/Chernobyl/images/PowerPlantReactor.jpg
http://static.howstuffworks.com/gif/nuclear-power-d.jpg
http://www.intellergy.com/photo_gallery_files/image014.jpg
Gammon No.82 :
Słyszałem, że ten pierrwszy z listy ciągle jeszcze jest w środku ciepły i mientki, tak że trzeba go polewać i posypywać. Jest to niepodważalny dowód na prawdziwośc całej teorii.
@nowy komiks z Janem Pająkiem:
Po pierwsze: skrót JP taki pojemny;
po drugie: Jan Pająk parsuje mi się do Pan Jąk.
Hmm… Po rozmowie z gammonem na doskonaleszare zasugerowano, zeby kontynuować dyskusję na TTDKN. Bardzo chętnie, ale jakoś tematyka blogu nie do końca pasuje do rozmowy o prawicowości, lewicowości itd, więc trochę zwątpiłem… Gammon,jesteś tu?
frusto :
No jezdem, ale z polityką jednak zaczekajmy, aż się pojawi okazja. Zwykle ona pojawia się zupełnie niespodziewanie. Aha, no i wódz zasugerował, że dobrze by było, żeby offtopy działy się na warzywku. Czyli tutaj:
http://blogdebart.hell.pl/2010/03/07/warzywko-w-lydzi/#comment-76785
asmoeth :
nie zaglądam tam od dawna, bo samo otwarcie strony zajmuje komputerowi dobre kilka minut. Ale było fajne
Gammon No.82 :
Nienie, na warzywku miało się odbywać to straszne po-mo-bleblanie. Wódz nie wyznaczył jeszcze miejsca na flejm, czym jest prawica.
bart :
Był taki plakat prawie dwadzieścia lat temu “prawicą się żegnasz, prawicą trzepiesz, głosuj na prawicę”. Albo jakoś podobnie.
Ale oczywiście mogę się powstrzymać od prawicowania w warzywie.
tez widzialem ten plaakat ale w jakims nowszym wydaniu
@ bart:
Przepraszam, czy w takim razie mam wstrzymać się z odpowiedziami do czasu aż “wódz” miejsce wyznaczy? Nie chciałem zaogniać dyskusji na cudzym blogu, zostało mi zasugerowane, że ten blog jest do tej dyskusji miejscem odpowiednim
frusto :
Po pierwsze, ten cudzysłów jest niegrzeczny. Po drugie, wódz wyznacza miejsce na formalny wniosek co najmniej trzech potencjalnych uczestników flejma.
Ależ wodzu, co wódz!
MSPANC
No dobra, trochę się nabijam z nowicjusza, nie musisz czekać na oficjalne wyznaczenie miejsca. Gammon postąpił trochę tak, jakbyście popadli w konflikt na eleganckim raucie, a on zaproponował, żebyście rozstrzygnęli spór pod śmietnikiem :)
bart :
Godna pochwały skromność, panie Bart.
frusto :
Słynę z niej w całych Internetach, monsieur Frusto.
bart :
Nie wiem czemu, ale na wspomnienie śmietnika skojarzył mi się wątek
JESTEŚCIE GORSI NIŻ MOON
żeby tam flejmować.
A propos archeo, wygrzebałem coś takiego: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=36515&st=6
bart :
Tak mi wyszło, że jednak NSDAP nie pasuje do klimatologii.
Gdzie się podział eli.wurman? Serio. Niech ktoś go pingnie.