Dalsze przygody świnki w New Jersey
Czytam dalej list prof. Majewskiej i włosy mi stają dęba na łbie. W poprzednim odcinku naśmiewałem się z fragmentu, w którym pani profesor nie zrozumiała wiadomości z CNN, dziś przyjrzę się następnym dwóm ciekawym cytatom z jej listu — jednemu trochę śmiesznemu, drugiemu trochę strasznemu.
Najpierw ten śmieszny. Pani profesor pisze tak:
Do bazy VAERS zgłoszono też przez 19 lat 44 092 przypadki podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych, z czego 18 698 dotyczyło dzieci do 2 r. życia. Prawdopodobne liczby podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych dla wszystkich grup wiekowych wynoszą ponad 440 920, a dla dzieci do 2 roku życia — ponad 186 980 (zgłoszone x 10). Powikłania te włączają uszkodzenia neurologiczne (encefalopatie, zapalenie i obrzęki mózgu, choroby demielinizacyjne, padaczkę, porażenie mózgowe, autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe i inne), reakcje anafilaktyczne, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę, uszkodzenie wątroby i nerek, tarczycę, astmę i inne. Szczepienia mogą także zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych. Np. po masowych szczepieniach dzieci przeciw pneumokokom w Wielkiej Brytanii zaobserwowano znaczny wzrost zachorowań na zagrażające życiu zapalenie płuc. Wytłuszczenie moje (dla przesadnej przejrzystości dodam jeszcze, że pani profesor podała link w surowej postaci jako przypis, ja uczyniłem klikalnym fragment tekstu).
No to kliknijmy i poczytajmy o tym wzroście zachorowań od szczepionki. I co się okazuje? Oczywiście zaobserwowano znaczny spadek zachorowań (o 90% w ciągu dwóch lat od wprowadzenia masowych szczepień) na zapalenie płuc wywoływane przez siedem szczepów, przeciw którym zabezpiecza szczepionka (odpowiedzialnych za 82% zachorowań u dzieci do 5. roku życia). Pojawił się natomiast poważny problem możliwego wzrostu przypadków zapalenia płuc wywołanego przez te szczepy, od których szczepionka nie chroni. Możliwego — bo wynikającego z doświadczeń Amerykanów. W Wielkiej Brytanii tendencja wzrostowa zachorowań na zapalenie płuc wywoływane przez serotyp 1 (bohatera artykułu w The Independent) pojawiła się na ponad dziesięć lat przed wprowadzeniem szczepień, ale obawy przed zajmowaniem zwolnionej niszy przez inny szczep są uzasadnione. Trwają więc zaawansowane prace nad szczepionkami obejmującymi trzy i sześć dodatkowych szczepów, w tym ów serotyp 1.
Cały artykuł ostrzega więc przed potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony szczepów nieobjętych działaniem szczepionek, ale absolutnie nie oznacza to, że notuje się znaczny wzrost zachorowań na zapalenie płuc w Wielkiej Brytanii albo że „szczepienia mogą zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych”. Prof. Majewska manipuluje informacjami.
Gdybym był antyszczepionkowcem, powiedziałbym teraz: „Bartu, ale spójrz na te wykresy z liczbami zachorowań na zapalenie płuc w wielkiej przecież Wielkiej Brytanii: toż to kilka tysięcy przypadków rocznie! Czy naprawdę jest sens dla tak małej grupki szczepić wszystkie dzieci, narażając je na poważne skutki uboczne szczepionek, o których tak pięknie opowiada pani profesor?”. I wtedy ja jako Bart odpowiedziałbym: to doskonałe pytanie, drogi przyjacielu antyszczepionkowcu! Tak się bowiem składa, że opowieściami pani Majewskiej o rzeczywistej liczbie poważnych powikłań i śmierci chciałem zająć się w drugiej części notki.
Zacznijmy znowu od cytatu z listu pani profesor:
O tym, jakie jest prawdziwe bezpieczeństwo szczepionek najwięcej możemy się dowiedzieć z publicznie dostępnej amerykańskiej bazy danych VAERS (Vaccine Adverse Events Reporting System). Pod naciskiem organizacji rodzicielskich w 1986 r. Kongres USA przegłosował Narodową Ustawę o Okaleczeniach Poszczepiennych Dzieci (National Childhood Vaccine Injury Act). W wyniku jej przyjęcia powstał The National Vaccine Program Office, który razem z amerykańskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC; Centers for Disease Control and Prevention) został zobowiązany do monitorowania i rejestrowania PP i ZP. Ten system tworzy bazę VAERS, która kolekcjonuje dobrowolnie zgłaszane przez lekarzy oraz rodziców przypadki PP i ZP i znajduje się w archiwum na stronie internetowej CDC (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Szacuje się, że do VAERS zgłaszanych jest jedynie około 10% wszystkich prawdopodobnych przypadków P[owikłań]P[oszczepiennych] i Z[gonów]P[oszczepiennych], mających zarówno przyczynową jak i tylko czasowy związek ze szczepieniami (Rosenthal A, Chen R (1995) The reporting sensitivities of two passive surveillance systems for vaccine adverse events. Am J Public Health. 85:1706-1709; Hinrichsen et al. (2007) Using electronic medical records to enhance detection and reporting of vaccine adverse events. J Am Med Inform Assoc. 14:731-735; http://www.fda.gov/downloads/Safety/MedWatch/UCM168497.pdf). (podkreślenie moje)
Owa jedna dziesiąta wszystkich zgłaszanych przypadków to współczynnik bardzo istotny dla dalszych wywodów prof. Majewskiej. Dlaczego, opowiem później. Na razie spróbujmy dowiedzieć się, skąd pani profesor go wzięła. Jako odsyłacz podaje dwie prace naukowe i jeden link. Link prowadzi do artykułu o VAERS, w którym wspomina się, że słabością bazy jest niepełna liczba zgłoszeń, nie ma natomiast nic o tym, jaki procent zgłoszeń faktycznie do niej trafia. Praca Hinrichsen et al. to sprawozdanie z testowego wprowadzenia ulepszeń w systemie informatycznym w grupie klinik w Massachusetts, dzięki którym ulepszeniom wzrosła liczba zgłoszeń do VAERS — ale artykuł nie zajmuje się tym, jaki procent rzeczywistych powikłań faktycznie trafia do VAERS. Oba teksty mają w bibliografiach pracę Rosenthala i Chena, i to w niej znajdziemy ślad owych 10%. Warto jednak zwrócić uwagę, że prof. Majewska najwyraźniej nie zwraca zbytnio uwagi na zawartość linkowanych referencji.
Rosenthal i Chen w swojej pracy zbadali liczbę zgłoszeń konkretnych powikłań do VAERS, porównując je z faktyczną częstotliwością występowania tych powikłań. Okazało się, że powikłania typu wysypka czy zaczerwienienie są zgłaszane bardzo rzadko (<1% przypadków), za to zgłaszany jest co trzeci przypadek drgawek po szczepionce MMR i co czwarty przypadek drgawek po DTP. Liczba zgłaszanych przypadków polio poszczepiennego wynosi 68% faktycznych. Stosunkowo rzadko zgłasza się mało znany zespół hypotoniczno-hiperaktywny, z drastycznymi objawami, choć bez długotrwałych skutków, zdarzający się po szczepieniu DTP (3% faktycznych przypadków). Co ciekawe, dla porównania autorzy podają również odsetki odnotowanych śmierci w wyniku chorób zwalczanych szczepionkami — okazuje się, że w USA zgłaszana jest co trzecia śmierć w wyniku krztuśćca i dwa na pięć zgonów od tężca. Do statystyk trafia też tylko co piąty zespół Gregga — deformacja płodu w wyniku przebytej przez ciężarną kobietę różyczki.
Nigdzie jednak w pracy Rosenthala i Chena nie pojawia się owe 10% prof. Majewskiej — ani nie da się takiego współczynnika wyliczyć z ich danych. Autorzy wspominają jedynie, że VAERS i jego siostrzany system MSAEFI osiągają lepsze wyniki niż podobne systemy w Wielkiej Brytanii odnotowujące jedynie 1 do 10% faktycznych powikłań — i to jedyny raz, kiedy ta liczba się pojawia, ale jak widać nie dotyczy ona VAERS. Intensywne guglanie wykazuje, że współczynnik 10% jest popularny na stronach antyszczepionkowych, ale linki na jego potwierdzenie prowadzą albo do Rosenthala i Chena, albo do innych prac, które owego współczynnika nie podają.
Jak wspomniałem na początku, dla prof. Majewskiej współczynnik 10% zgłoszeń do VAERS jest bardzo ważny. To na jego podstawie konstruuje ona swoje mrożące krew w żyłach tabele, z których wynika, że w USA trwa Holokaust szczepionych dzieciątek. Tabele są przygotowane w wersji light, w której liczbę zgłoszonych do VAERS powikłań i zgonów poszczepiennych prof. Majewska mnoży przez dziesięć (takie tabele znajdziecie w odpowiedzi na zarzuty ekspertów PZH na stronach 11 i 12). Funkcjonują też w wersji hardcore, w której prof. Majewska przyjmuje, że do VAERS zgłasza się od 1 do 10% przypadków — tę wersję można było znaleźć na prowadzonej najwyraźniej przez samą profesor stronie „Autyzm — Szczepienia”. Niestety, Jaszczury wyłączyły domenę, więc pozwolę sobie zamieścić taką tabelę u siebie.
Pomysł genialny w swojej prostocie. Weź dane za 20 lat (bo za jeden rok nie robią wystarczającego wrażenia), potem przemnóż je przez wymyślony współczynnik et voilà! — okazuje się, że w USA setki tysięcy zmarły, a miliony zostały ciężko okaleczone od szczepionek.
Najlepsze (albo najgorsze) jest to, że prof. Majewska dokonuje swoich „obliczeń” na podstawie bazy opartej na dobrowolnych, anonimowych zgłoszeniach; bazy, do której dopisać nowy rekord może każdy — lekarz, rodzic, ty, ja. Usuwanie zgłoszeń nie jest praktykowane — kiedy pewien naukowiec zgłosił do VAERS, że szczepionka przeciw grypie zamieniła go w Hulka, zadzwonił do niego pracownik FDA i poprosił o zgodę na usunięcie wpisu — bez takiej zgody nie można go było wykreślić. W bazie VAERS wciąż najprawdopodobniej znajduje się zgłoszenie Desiree Jennings, słynnej „ofiary” szczepionki przeciw grypie. Można było ją obejrzeć w telewizji, można było o niej przeczytać na antyszczepionkowych forach i blogaskach — to ta amerykańska cheerleaderka, która po szczepieniu dostała ciężkiego neurologicznego schorzenia zwanego dystonią i którą później specjaliści medycyny alternatywnej uzdrowili za pomocą różnych tajemniczych zabiegów i suplementów. Potem okazało się, że wyleczyli ją nie z dystonii (bo na nią na pewno nie zapadła), ale raczej z ostrego syndromu potrzeby zwrócenia na siebie uwagi. Ale raport w VAERS zapewne pozostał.
VAERS niezbyt nadaje się więc do badań epidemiologicznych czy statystycznych obejmujących ostatnie 20 lat. Można spytać, po co w takim razie taką bazę stworzono, skoro to informacyjny śmietnik. Odpowiedź wywoła uśmiech na twarzach stałych czytelników bloga: VAERS stworzono, by gromadzić dowody anegdotyczne! Gromadzić, obserwować dynamikę wpływania nowych zgłoszeń, sprawdzać, czy nagle nie zwiększa się gwałtownie liczba zgłoszeń z konkretnego rejonu lub czy w raportach nie przewija się podobny skutek uboczny nowej szczepionki. Gdyby prof. Majewska przeczytała dokładnie PDF, do którego sama linkuje w liście, dowiedziałaby się, że celem VAERS jest a) „identyfikacja nowych, rzadkich reakcji na szczepionki, zwiększonego występowania znanych skutków ubocznych i [identyfikacja] czynników sprzyjających występowaniu takich skutków”, b) „identyfikacja wadliwych serii szczepionek” (autorzy dodają, że „do tej pory żadnej serii nie uznano za niebezpieczną. Nie jest to zaskakujący rezultat, biorąc pod uwagę rygor produkcyjno-testowy, jakiemu poddawane są szczepionki”). No, ale skoro polscy antyszczepionkowcy uważają, że to neurobiolog najlepiej nadaje się do układania kalendarza szczepień dzieci, być może nie ma nic dziwnego w tym, że mechanizmu szybkiego reagowania na nowe problemy związane ze szczepionkami ten sam specjalista używa jako archiwum zbrodni.
http://www.apiterapia.biz/jad_leczenie.html
W Superstacji widziałem dziś fajną migawkę o apitoksynoterapii, która ma być coraz bardziej popularna w Chinach. Czy to na coś działa czy nie, obrazek żądlących pszczół był bardzo naturalistyczny, znaczy naturalny. Trudno mi uwierzyć, że ludzie robią sobie terapie w postaci kilkuset użądleń, ale hej, czego nie robi się dla zdrowia.
Wszędzie zalecają terapię pod kontrolą lekarza, ale nie słyszałem, żeby lekarze gdzieś rzeczywiście prowadzili takie kuracje.
Chciałbym offtopicznie zauważyć, że firefox 2.0 się nie wywala.
bantus :
No jeśli rzeczywiście tak pomaga na wszystko (a napisali, że pomaga), to aż dziw, że jeszcze tam nie byłem. :]
(Wyboldowanie moje). W takim razie każdy kto tam pójdzie powinien być z automatu dyskwalifikowany. :]
kjonca :
Nie mam pojęcia. Przede wszystkim nie ma obowiązku, co jest wystarczającym powodem dla wielu, by nic nie robić, a dalej to nie umiem tłumaczyć. Może zwalić wszystko na bajzel?
Lukasz :
Pewnie na zasadzie: “Jak nie zgłosimy, to się nikt nie czepi, bo a nuż będą chcieli szczegółów, albo żebyśmy coś jeszcze z tym robili” (np siali mocniejszą propagandę za piniądze z Big Pharmy) :]
Założę się, ze po prostu ktoś zapomniał czegoś podpisać, papiery zginęły i nikomu nie chciało się szukać.
vauban :
No właśnie tak to jakoś zabrzmiało.
Veln :
“I kładli sobie pszczołę na dupsko gołe.”
Yaca :
A to nie jest tak, że faktycznie jad pszczeli ma tam jakieś działanie przeciwzapalne i jakieśtam jeszcze?
eli.wurman :
Jakieśtam to ma przeróżne:
http://en.wikipedia.org/wiki/Apitoxin
Ale zastanawiam się, czy to trochę nie na tej zasadzie:
http://sporothrix.wordpress.com/2010/03/02/sporothrychilina-z-piwa-leczy-raka-impotencje-i-depresje-in-vitro/
bantus :
Albo urody. Wicek i Wacek w czasie wojny proponowali niemieckim oficerom zabiegi upiększające polegające na wsadzeniu głowy do ula. Żeby nie przejmować się użądleniami pacjent miał myśleć o czymś przyjemnym, na przykład o kiełbasie.
@pszczoły
W “Akwarium” Suworowa bohater biegał co jakiś czas do lasu, wyszukiwał mrowisko czewonych mrówek, rozbierał się i dawał się gryźć. O ile dobrze pamiętam, nauczył się tego w jakiejś wiosce, gdzie nawet bardzo starzy ludzie nie mieli dzięki mrówkom zmarszczek ani problemów ze zdrowiem.
Hmmm, niewiele jest zdjęć Suworowa w googlu, sądząc po tych, co są, to mrówki nie pomagają jednak na łysienie.
camelot :
Za to tarzanie się nago w pokrzywach, jak zapewniał Benedykt z Nursji, skutecznie leczy chucie.
bantus :
Moja babcia okładała sobie pokrzywami stawy bolące od reumatyzmu.
bantus :
Wsadzanie pokrzyw pod napletek dodaje wigoru.
Gammon No.82 :
Tylko w GROMie
wprawdzie to moderowane, ale moze ktos czyta:
http://tnij.org/ill11
no i co na to powiecie, drodzy mędrcy blogowi?
zbi :
Pomyliłeś blogi, my tu zwykli, prości ludeczkowie.
Ale tak na prosty rozum, to już pierwszych kilkanaście linijek tekstu zawiera bzdury.
@ jad pszczoły
Jak się zrobi risercz wikipedyczny do końca, to wszystko staje się jasne. Otóż, po pierwsze
Tako rzecze Wiki (Apitoxin) :
No to badamy tenże Melittin. A tam…
Tako rzecze Wiki (Melittin) :
Tako rzecze Wiki (Zespół nieszczelnego jelita) :
Płoste jak pałasol.
EDIT: No i oczywiście nieszczelne jelita powodują autyzm. Oczywiście.
Chcialbym zauwazyc, ze oparta na Firefoxie Classilla tez dziala (ktos wie jak mam sobie zrobic PL znaczki pod OS 9?)
Czy to już było?
http://homeopatia.blox.pl/html
Okazuje się, że homełko nie dynamizuje się bez powietrza.
Normalny Luftgeszeft.
Jeden koleś ze Szmulek (dawno, prawie 30 lat temu) jak wziął flaszkę z alpagą, wycelował w wyłącznik, walnął z dyni, to korek wybijał i jeszcze korek światło gasił. Teraz wiem, że to był homełopata.
eli.wurman :
No nawet jeśli, to pomaga na łokieć tenisisty, blizny, odmrożenia, dyskopatię i astmę na raz?
To musiałoby być prawie jak balsam kapucyński. :)
Yaca :
Do trzepania.
Gammon No.82 kiedyś już wspominał o doktorze Pokrywce z Kłodzka, ale temat nie zażarł, więc może zrobię reintrodukcję:
http://www.doktorpokrywka.pl/site/praktyka/wyklady/papierosy.html
@ bart:
Doktor lałby miód w moje narażone na zawał serce palacza, gdyby nie to, że pieprzy banialuki.
Astmosan nie zawiera tytoniu, note “forma leku” http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=255 A za “ekstrachowanie” mój wewnętrzny nazista domaga się wbijania na pal oraz łamania kołem, co najmniej.
Ojagłupiaanatomia, czemu ja rzuciłam palenie te pięć lat temu? Byłoby mi cieplej (energetycznie przynajmniej, cokolwiek to znaczy) i byłyby te dwa rozmiary mniej w spodniach…
Czyli jeśli pojadę na polarną wyprawę, to przytyję? No chyba, że czegoś nie załapałem…
Yaca :
Doktor Pokrywka to the rescue:
Bartu, Bartu, czy Bart czytał reportaż?
http://wyborcza.pl/1,75480,7676302,Chinski_cud.html
Oj, ale tam są piękniejsze rzeczy. Teraz przeszukałem ciut tą krynicę mądrości. Np. pogadanka na forum dotycząca
“Rozdwojenia umysłu”. A tam takie można znaleźć:
Edit: Pogrubienie oryginalne.
Ned Flanders :
No i widzisz: stara zasada Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, że czternastka przynosi pacjentowi pecha i pogarsza rokowanie, sprawdza się całej rozciągłości.
Na Blipie ktoś (serdecznie przepraszam ktosia, że nie pamiętam, kto ten ktoś) dał linka do strony dziewczyny chorej na raka, która z kolei dała się nabrać oszustom z Tijuany:
http://www.rozanowak.pl/
NO AUTISM In
Never-Vaccinated Children
http://rense.com/general85/cant.htm
bart :
Rustygcr
:
Oprócz narzekania na złych chińczyków, chciałbym żeby GW pociągnęła wątek, dlaczego ludzie jadą do Chin, kiedy podobno tak łatwo o kurację w Polsce.
Wydaję mi się, że tekst (czytałem go w wersji papierowej) zbyt łatwo prześlizgnął się do narracji indywidualizującej odpowiedzialność i zapominającej o ryzyku. Uogólniając altmed jakoś tak doskonale jest funkcjonalny dla neoliberalnej strategii demontażu opieki powszechnej, pewnym paradoksem jest w tym układzie prof. Majewska, która w swojej książce ciągle wojuje z neoliberalizmem, nie zauważając, iż przez “ja nie szczepię” przykłada rękę do rozmontowania systemu opieki zdrowotnej.
p.s. śledził ktoś reakcje na “totalitarne” zwycięstwo Obamy?
p.s. 2 mam problem z wiarygodnością tekstów duetu Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski, ale to temat na inną opowieść
fronesis :
Czy to nie ci od braci Bielskich?
zbi :
Ćwiczenie z Google na dziś: znaleźć informację o zwyczajach Amiszów w kwestii szczepień.
fronesis :
Mnie najbardziej rozbawiła ta na Natural News:
http://www.naturalnews.com/028416_health_care_reform_legislation.html
Już pierwsze zdanie to klasyk.
vauban :
dokładnie, ja poza tym miałem kiedyś styczność z nimi, jako potencjalny uczestnik pewnego wywiadu, który ostatecznie nie poszedł, ale warsztat ujawniony w trakcie budził moje wątpliwości.
Brbart :
Trzecia prawda o paleniu. Obserwując zadymione hale i pomieszczenia wiosną i latem, zacząłem się śmiać. Doznałem olśnienia dlaczego palacze chorują rzadziej na raka skóry!
Myślę nawet, że moja trzecia prawda o paleniu jest lepsza od drugiej, bo da się to jakoś nawet naukowo wytłumaczyć.
Ciekawe, czy stosowali szpikulcowaty termometr do pieczenia mięs?
zbi :
ilu jest Amiszów, a ilu jest pozostałych mieszkańców USA, zwłaszcza tych szczepionych? Jak częstym schorzeniem jest autyzm? Jakie jest prawdopodobieństwo WYLOSOWANIA dziecka z autyzmem z małej grupy ludzi (na przykład wśród Amiszów lub wśród moich znajomych z pracy – wszyscy szczepią, a nie ma przypadków autyzmu!), a jakie z liczącego setki milionów ludzi społeczeństwa?
eptesicus :
Oraz ile jest Amiszów mających jakiekolwiek pojęcie o autyzmie. Pewnie każde dziwne dziecko kończy jako opętane przez szczepionkę (jeśli ktokolwiek szczepi w ogóle), zajmując pozycję idioty wioski amiszowej. Biorąc pod uwagę gorącą miłość społeczności do raportowania to the authorities – właśnie w ogóle ktoś raportuje jakiekolwiek przypadki?
Trzeba byłoby raz – zaszczepić (sic!), dwa – wsiąść w bryczkę, trzy – zaroportować to znienawidzonej cywilizacji.
Przede wszystkim mitem jest, że Amisze nie szczepią, oraz mitem jest, że nie występuje wśród nich autyzm.
bart :
No z drugim to pojechałeś, serio?
Co do pierwszego to szczepić fikusy i inne ziele każdy potrafii i nie ma w tym nic sztańskiego.
Blaise :
Znaczy, fajnie, że się świetnie bawimy, robiąc z Amiszów jakąś bandę idiotów, która płacze na widok telewizora, a jak przeleci nad nimi samolot, to popełniają zbiorowe seppuku. A jak już się pośmiejemy, to:
http://www.mnhcamp.com/olmsted-lied-people-laughedthe-%E2%80%9Camish-anomaly%E2%80%9D-hoax/
Oh wait. Faktycznie się poszczepili, o czym Zbi pewnie już nie poczytał (tak jak i ja).
Jednak stawiam na to, że jednak nie raportowali o pozytywnych, dziwnych, czy też negatywnych przypadkach odpowiednich służb.
bart :
E weź się puknij swoim grybym cycem w czoło. Może ty masz mnie jednak za idiotę (more like)? W którym miejscu masz problem ze zrozumieniem ironii.
Nie mam Amiszów za idiotów, natomiast ich cała ideolo-wiara jest dla mnie jednak idiotyczna.
Plus dla nich, że w końcu się zaszczepili, chociaż było to dla mnie zaskoczeniem. Równie dobrze mogliby zacząć jeździć ciągnikami, może by ich tak nie napierdalały stawy.
Blaise :
Nie całkiem, ale uważam, że często pieprzysz od rzeczy.
bart :
Bah!
Często też do rzeczy.
Amisze to nie jest dobra grupa do badania, jakichkolwiek dziwnych oddziaływań szczepionek.
Blaise :
Jest tak samo dobra do badania, jak każda inna. No chyba, ze są Reptilianami z Alpha Centauri i mają inne organizmy niż ludzie…
Yaca :
oh lolz. nie trafiłeś. polecam czytanie wątków. :D
Yaca :
Pamiętaj, że ciała i dusze Amiszów nie są skażone prawoskrętnym chlorkiem sodu, aspartamem, itp. plagami cywilizacyjnymi (najwyżej dopadają ich opady chemtrailsów, no ale to czeka każdego). Jakże więc możesz ich traktować jako dobry model współczesnego człowieka?
Gammon No.82 :
No nie. Ja właśnie postuluję ich badanie jako szukanie dowodów na straszliwość współczesnej cywilizacji. No i tego, że ktoś chce nas wszystkich wykończyć i mieć z tego powodu masę forsy (czy jakoś tak).
Yaca :
No, tylko z racji tego, że “prawie wszyscy Amisze są potomkami 200 osiemnastowiecznych założycieli sekty”, możesz z takim badaniem wylądować na rafie straszliwości wszechwiecznej dziedziczności :)
bart :
Jeśli to prawda, to co mówić o Afrykanerach?
http://books.google.com/books?id=xKC4swxJC1UC&pg=PA51&lpg=PA51&dq=afrikaner+1652+genetic+first&source=bl&ots=M7Q0K7RdXc&sig=sP00NcAc1KMQkD2vEDUeOJoeMB8&hl=en&ei=14moS5b6Ds6g_gaP6P3zAw&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1&ved=0CAUQ6AEwAA#v=onepage&q=afrikaner%201652%20genetic%20first&f=false
@ Gammon No.82:
1 obraz = 1000 słów
http://www.rogerballen.com/
(zakładka image gallery / Platteland)
bart :
linkujemy Amish Paradise, oczywiście:
http://www.youtube.com/watch?v=H6YyWi4eQCI
@Róża Nowak i pacjenci jeżdżący do Chin:
Dziś w przedszkolu moich dzieci widziałem dwa ogłoszenia z prośbą o wpłacanie jednego procenta. Obaj chłopcy mają autyzm, obaj “leczeni” są koszmarnie drogimi suplementami, jednemu dodatkowo “analizy metaboliczne” wykonuje laboratorium Great Plains w USA. Z treści ogłoszeń wynikało, że to właśnie koszty tych pseudoterapii i pseudoanaliz są przyczyną zwracania się z błagalną prośbą o datki.
Blaise :
A co o niej wiesz właściwie? Garść popkulturowych stereotypów?
shootemall :
Upssss. Śliczni.
Zaraz mi się przypomniał kawałek z filmu “Zwyczajny faszyzm” Romma (Michaiła).
“To jest nieprawidłowa czaszka. A ta jest prawidłowa…”
BTW właśnie skojarzyłem, że wydali to na DVD.
@Roger Ballen:
Dzięki za umajenie mi poranka. Idźcie wszyscy w diabły.
wo :
Widziałem kiedyś raczej obiektywny program telewizyjny o Mennonitach w Ameryce Południowej. Wynikało z tego, że w temacie rolnictwa i żywności są oni kluczowym faktorem w niektórych rejonach Ameryki (chodziło chyba o Meksyk i Boliwię).
Ogólnie to ja bym nic nie miał do Amiszów czy Mennonitów (każdemu jego porno), gdyby nie to, że robią swoim dzieciom w szkole taką samą burzę mózgów jak wszystkie inne sekty. Nie lubię ale, gdy ktoś ich wrzuca do tego samego kotła co Mormonów, bo Mormoni to są jednak bardzo odjazdowi.
bart :
Oj tam oj tam, zwyczajna ludność postpegeerowska gdzieś pod Olsztynem. Ten w mundurze jest niezły.
wo :
A to jakaś straszna różnica ,między pióropuszem i kółkiem w nosie bo to miłe bóstwu XXX (no i laski na to lecą) od “nie nosimy suwaków w rozporkach bo to przejaw pychy” (wiem, stereotyp z filmu “Świadek” ).
Naprawdę muszę poznać subtelne rozróżnienia, miedzy „dwupierstnyj” a „trojpierstnyj” (wiem ,że to gdzie indziej) żeby się delikatnie pochichrać.
vauban :
Antropologia i socjologia II Rzeszy utrzymywała, że tam w ogóle sami degeneraci mieszkają. Dopiero chłopomania za Hitlera trochę to zmieniła.
@ Gammon No.82:
Dowcip polega na tym, że ludność podolsztyńska wymieniła się całkowicie w ciągu ostatnich 50 lat na napływową, zresztą to tylko przykład z własnych obserwacji, bo podobne typy antropologiczne napotkać można gdziekolwiek, aby w bok od głównej drogi. Zdjęcia z RPA można podmienić na RP i tylko napisy na kalendarzach czy makatkach zdradzą, co jest czym.
EDYTA: I know rule: pics or didn’t happen, więc. Obczajcie to i wyobraźcie sobie, że są to zdjęcia czarno – białe.
http://www.wykop.pl/ramka/30320/swiat-fotografie-dzieci-z-jasionki-i-krzywej/
vauban :
Się wymieniła. Ale rzyły! rzyły wódne i pambóstwa chtoniczne zostały te same. :-D
EDIT: pal diabli Olsztyn. Tam było tylko kryminogennie (trzy krajsy o najwyższej przestępczości w całej Rzeszy). Ale chociaż do Królewca mieli blisko. Natomiast mawiano (jakoby) “głupi, jak pomorski grenadier”.
vauban :
Może ta Jasionka i krzywa, ale dzieci ani dorośli nie wyglądają na ofiary chowu wsobnego. Natomiast miś jest w istocie zwyrodniały.
vauban :
Fajne, świeże. A ta lodówka z logo MasterCard – klasa
http://stowarzyszenie.krzywa.free.ngo.pl/swia/foto/18.jpg
@ Jasionka, Krzywa
Nie wiedziałem, że jest tam tak pięknie!
Gammon No.82 :
Bo nie są, ale bieda i steranie klimatem podobne czasami. I disklajmer na zapas: te zdjęcia Ballena są artystycznie dobre, amatorom niekiedy wychodzi coś podobnego, ale nie powtarzają efektu.
Znajomy robił kiedyś podobną fotoakcję w kujawsko – pomorskim, muszę się do niego odezwać i spytać, czy ma jeszcze jakieś materiały, spojrzałbym sobie.
vauban :
A podobieństwo może być efektem FAS (ktoś na Blipie: “a jak mieszkałam na Pradze, to mi się wydawało, że tam wiele rodzin musi być spokrewnionych”)…
@ bart:
I tak z genetyki zjechaliśmy w estetykę i “wszyscy chińczycy wyglądają identycznie”.
Znaczy, jeszcze nie, ale prawie. #rapiery?
vauban :
No ale przecież FAS to nie estetyka.
@ bart:
Sam siebie mitygowałem. A FAS to też nie genetyka, tylko szkodliwy wpływ C2H5OH na komórki płodu.
http://www.reuters.com/article/scienceNews/idUSTRE62M2KS20100323
A co na to Otchłań? Są jakieś apdejty na temat konieca świata?
@LHC
Ostatnio było, że mają powstać małe czarne dziury, które stopniowo łącząc się ze sobą mają zrobić taką jedną ogromniastą, a ona tak wielka nas zje po prostu. A jak wszystkim gały zbieleją, kiedy to się zdarzy na prawdę. :)
Yaca :
O wiele groźniejsze są dziwadełka. Takie niby niewinne, a mogą całemu Wszechświatowi zrobić z dupy Kocią Kołyskę. Bój się! Uuuuu!
vauban :
FAS to irlandzki posredniak ;)
Slotna :
Oraz FAS Flüssiggas-Anlagen GmbH, przedstawicielstwo w Polsce.
Slotna :
bart :
Googloholicy ;)
vauban :
A skad. Od roku bywam tam regularnie :/
Z komcia na Stwarzaniu przeniosło mnie do strony pisma “Jednota”. A tam…
Nie ma takiego pisma World Weekly News. Jest Weekly World News. TO Weekly World News.
Guglanie archeologa Davida Gwilliama nie daje rezultatów. Dziwne.
bart :
Mocne. Wygląda jak gazeta którą MiB przeglądali szukając tropów.
Gwoli uczciwości: ani autor artykułu w “Jednocie”, ani komciotwórca u maćka nie biorą tego na poważnie. Chyba popsułem komuś wyrafinowany trolling ;)
http://astral-projection.blog.onet.pl/
Tę skarbnicę idei znasz?:)
bart :
Fantastyczne, aż się chce pofotoszopować. Tylko trochę strach, bo takie zabawy z polskim politykami na stanowiskach mogą być ździebko niebezpieczne.
A ja mam takie dwa. 1)Wywiad prof. Majewskiej na Youtube – dwie części
Część I
Część II (Thanks to Astral Projection)
oraz 2)takie coś (nie wiem, czy to serio, czy jakiś wyrafinowany trolling):
http://terryplonker.com/
EDIT: Do wywiadu z prof. Majewską obowiązkowa lektura komentarzy. :)
Do wyrafinowania to mu trochę brakuje.
Slotna :
A skad. Od roku bywam tam regularnie :/
W Irlandii, czy w FASie? A jesli to drugie – jestes architektem? :)
Yaca :
I jeszcze coś: http://kojder.net/blog/stworzylem-geniusza/
j_niezgoda :
W FASie w Irlandii. Wlasnie, chyba jutro sie tam przejde.
bantus :
skreują kilka mini wszechswiatów w wyniku tych mini big bangów i zaczna nas pozerac, nie wspominajac juz mini czarnych dziur, albo zapoczatkuja jakies dziwne reakcje łańcuchowe o nieprzewidywalncyh skutach, w najlepszym razie ustrojstwo xploduje
Gammon No.82 :
oni sa bio-normalni, dlatego to dobry model
http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=55&Itemid=51
Germańska, znaczy się, musi być porządna.
fronesis :
Taki altmedowy mercedes.
@Germański oprawca:
Warto zwrócić uwagę na częsty w altmedzie motyw osobistego doświadczenia twórcy teorii.
Groźna choroba, którą wypleniono, może wrócić
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że bada doniesienia o przypadkach w Ugandzie ospy prawdziwej, choroby od 30 lat uznawanej na świecie za wyplenioną.
http://wiadomosci.onet.pl/2146563,12,grozna_choroba__ktora_wypleniono__moze_wrocic,item.html
bedą nas z powrotem tym s…m faszerowac?
zbi :
Ciebie szczególnie, podwójną dawką. Idź przepłukać odbyt, czy co tam wy bio-normalni robicie, jak was strach przed szczepionkami obleci.
bart :
Bardzo ciekawa koncepcja łącząca psyche z body, mozna postudiować, tym bardziej, ze autor był za to więziony, więc cos jest na rzeczy. Gdyby to były dziwactwa, to by się tylko śmiano jak z “warzywka” czy “homełka”
bart :
no ja chyba mam ślad na ręce, wiec mam nadzieję, ze akurat mi to nie grozi, jeśli wierzyc zapewnieniom, ze miało podobno dawac dożywotnią odporność…
tylko patrzeć kiedy dżumę wskrzeszą, zresztą podobno w zeszłym roku z tego powodu całe miasto w chinach było pod kwarantanna.
bart :
Każdy wielki i uczciwy badacz próbuje na sobie
Podobno ospa miała być zeradykowana – coś się ukryła w Ugandzie – Czyzby tam nie było szczepień?