Dalsze przygody świnki w New Jersey
Czytam dalej list prof. Majewskiej i włosy mi stają dęba na łbie. W poprzednim odcinku naśmiewałem się z fragmentu, w którym pani profesor nie zrozumiała wiadomości z CNN, dziś przyjrzę się następnym dwóm ciekawym cytatom z jej listu — jednemu trochę śmiesznemu, drugiemu trochę strasznemu.
Najpierw ten śmieszny. Pani profesor pisze tak:
Do bazy VAERS zgłoszono też przez 19 lat 44 092 przypadki podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych, z czego 18 698 dotyczyło dzieci do 2 r. życia. Prawdopodobne liczby podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych dla wszystkich grup wiekowych wynoszą ponad 440 920, a dla dzieci do 2 roku życia — ponad 186 980 (zgłoszone x 10). Powikłania te włączają uszkodzenia neurologiczne (encefalopatie, zapalenie i obrzęki mózgu, choroby demielinizacyjne, padaczkę, porażenie mózgowe, autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe i inne), reakcje anafilaktyczne, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę, uszkodzenie wątroby i nerek, tarczycę, astmę i inne. Szczepienia mogą także zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych. Np. po masowych szczepieniach dzieci przeciw pneumokokom w Wielkiej Brytanii zaobserwowano znaczny wzrost zachorowań na zagrażające życiu zapalenie płuc. Wytłuszczenie moje (dla przesadnej przejrzystości dodam jeszcze, że pani profesor podała link w surowej postaci jako przypis, ja uczyniłem klikalnym fragment tekstu).
No to kliknijmy i poczytajmy o tym wzroście zachorowań od szczepionki. I co się okazuje? Oczywiście zaobserwowano znaczny spadek zachorowań (o 90% w ciągu dwóch lat od wprowadzenia masowych szczepień) na zapalenie płuc wywoływane przez siedem szczepów, przeciw którym zabezpiecza szczepionka (odpowiedzialnych za 82% zachorowań u dzieci do 5. roku życia). Pojawił się natomiast poważny problem możliwego wzrostu przypadków zapalenia płuc wywołanego przez te szczepy, od których szczepionka nie chroni. Możliwego — bo wynikającego z doświadczeń Amerykanów. W Wielkiej Brytanii tendencja wzrostowa zachorowań na zapalenie płuc wywoływane przez serotyp 1 (bohatera artykułu w The Independent) pojawiła się na ponad dziesięć lat przed wprowadzeniem szczepień, ale obawy przed zajmowaniem zwolnionej niszy przez inny szczep są uzasadnione. Trwają więc zaawansowane prace nad szczepionkami obejmującymi trzy i sześć dodatkowych szczepów, w tym ów serotyp 1.
Cały artykuł ostrzega więc przed potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony szczepów nieobjętych działaniem szczepionek, ale absolutnie nie oznacza to, że notuje się znaczny wzrost zachorowań na zapalenie płuc w Wielkiej Brytanii albo że „szczepienia mogą zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych”. Prof. Majewska manipuluje informacjami.
Gdybym był antyszczepionkowcem, powiedziałbym teraz: „Bartu, ale spójrz na te wykresy z liczbami zachorowań na zapalenie płuc w wielkiej przecież Wielkiej Brytanii: toż to kilka tysięcy przypadków rocznie! Czy naprawdę jest sens dla tak małej grupki szczepić wszystkie dzieci, narażając je na poważne skutki uboczne szczepionek, o których tak pięknie opowiada pani profesor?”. I wtedy ja jako Bart odpowiedziałbym: to doskonałe pytanie, drogi przyjacielu antyszczepionkowcu! Tak się bowiem składa, że opowieściami pani Majewskiej o rzeczywistej liczbie poważnych powikłań i śmierci chciałem zająć się w drugiej części notki.
Zacznijmy znowu od cytatu z listu pani profesor:
O tym, jakie jest prawdziwe bezpieczeństwo szczepionek najwięcej możemy się dowiedzieć z publicznie dostępnej amerykańskiej bazy danych VAERS (Vaccine Adverse Events Reporting System). Pod naciskiem organizacji rodzicielskich w 1986 r. Kongres USA przegłosował Narodową Ustawę o Okaleczeniach Poszczepiennych Dzieci (National Childhood Vaccine Injury Act). W wyniku jej przyjęcia powstał The National Vaccine Program Office, który razem z amerykańskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC; Centers for Disease Control and Prevention) został zobowiązany do monitorowania i rejestrowania PP i ZP. Ten system tworzy bazę VAERS, która kolekcjonuje dobrowolnie zgłaszane przez lekarzy oraz rodziców przypadki PP i ZP i znajduje się w archiwum na stronie internetowej CDC (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Szacuje się, że do VAERS zgłaszanych jest jedynie około 10% wszystkich prawdopodobnych przypadków P[owikłań]P[oszczepiennych] i Z[gonów]P[oszczepiennych], mających zarówno przyczynową jak i tylko czasowy związek ze szczepieniami (Rosenthal A, Chen R (1995) The reporting sensitivities of two passive surveillance systems for vaccine adverse events. Am J Public Health. 85:1706-1709; Hinrichsen et al. (2007) Using electronic medical records to enhance detection and reporting of vaccine adverse events. J Am Med Inform Assoc. 14:731-735; http://www.fda.gov/downloads/Safety/MedWatch/UCM168497.pdf). (podkreślenie moje)
Owa jedna dziesiąta wszystkich zgłaszanych przypadków to współczynnik bardzo istotny dla dalszych wywodów prof. Majewskiej. Dlaczego, opowiem później. Na razie spróbujmy dowiedzieć się, skąd pani profesor go wzięła. Jako odsyłacz podaje dwie prace naukowe i jeden link. Link prowadzi do artykułu o VAERS, w którym wspomina się, że słabością bazy jest niepełna liczba zgłoszeń, nie ma natomiast nic o tym, jaki procent zgłoszeń faktycznie do niej trafia. Praca Hinrichsen et al. to sprawozdanie z testowego wprowadzenia ulepszeń w systemie informatycznym w grupie klinik w Massachusetts, dzięki którym ulepszeniom wzrosła liczba zgłoszeń do VAERS — ale artykuł nie zajmuje się tym, jaki procent rzeczywistych powikłań faktycznie trafia do VAERS. Oba teksty mają w bibliografiach pracę Rosenthala i Chena, i to w niej znajdziemy ślad owych 10%. Warto jednak zwrócić uwagę, że prof. Majewska najwyraźniej nie zwraca zbytnio uwagi na zawartość linkowanych referencji.
Rosenthal i Chen w swojej pracy zbadali liczbę zgłoszeń konkretnych powikłań do VAERS, porównując je z faktyczną częstotliwością występowania tych powikłań. Okazało się, że powikłania typu wysypka czy zaczerwienienie są zgłaszane bardzo rzadko (<1% przypadków), za to zgłaszany jest co trzeci przypadek drgawek po szczepionce MMR i co czwarty przypadek drgawek po DTP. Liczba zgłaszanych przypadków polio poszczepiennego wynosi 68% faktycznych. Stosunkowo rzadko zgłasza się mało znany zespół hypotoniczno-hiperaktywny, z drastycznymi objawami, choć bez długotrwałych skutków, zdarzający się po szczepieniu DTP (3% faktycznych przypadków). Co ciekawe, dla porównania autorzy podają również odsetki odnotowanych śmierci w wyniku chorób zwalczanych szczepionkami — okazuje się, że w USA zgłaszana jest co trzecia śmierć w wyniku krztuśćca i dwa na pięć zgonów od tężca. Do statystyk trafia też tylko co piąty zespół Gregga — deformacja płodu w wyniku przebytej przez ciężarną kobietę różyczki.
Nigdzie jednak w pracy Rosenthala i Chena nie pojawia się owe 10% prof. Majewskiej — ani nie da się takiego współczynnika wyliczyć z ich danych. Autorzy wspominają jedynie, że VAERS i jego siostrzany system MSAEFI osiągają lepsze wyniki niż podobne systemy w Wielkiej Brytanii odnotowujące jedynie 1 do 10% faktycznych powikłań — i to jedyny raz, kiedy ta liczba się pojawia, ale jak widać nie dotyczy ona VAERS. Intensywne guglanie wykazuje, że współczynnik 10% jest popularny na stronach antyszczepionkowych, ale linki na jego potwierdzenie prowadzą albo do Rosenthala i Chena, albo do innych prac, które owego współczynnika nie podają.
Jak wspomniałem na początku, dla prof. Majewskiej współczynnik 10% zgłoszeń do VAERS jest bardzo ważny. To na jego podstawie konstruuje ona swoje mrożące krew w żyłach tabele, z których wynika, że w USA trwa Holokaust szczepionych dzieciątek. Tabele są przygotowane w wersji light, w której liczbę zgłoszonych do VAERS powikłań i zgonów poszczepiennych prof. Majewska mnoży przez dziesięć (takie tabele znajdziecie w odpowiedzi na zarzuty ekspertów PZH na stronach 11 i 12). Funkcjonują też w wersji hardcore, w której prof. Majewska przyjmuje, że do VAERS zgłasza się od 1 do 10% przypadków — tę wersję można było znaleźć na prowadzonej najwyraźniej przez samą profesor stronie „Autyzm — Szczepienia”. Niestety, Jaszczury wyłączyły domenę, więc pozwolę sobie zamieścić taką tabelę u siebie.
Pomysł genialny w swojej prostocie. Weź dane za 20 lat (bo za jeden rok nie robią wystarczającego wrażenia), potem przemnóż je przez wymyślony współczynnik et voilà! — okazuje się, że w USA setki tysięcy zmarły, a miliony zostały ciężko okaleczone od szczepionek.
Najlepsze (albo najgorsze) jest to, że prof. Majewska dokonuje swoich „obliczeń” na podstawie bazy opartej na dobrowolnych, anonimowych zgłoszeniach; bazy, do której dopisać nowy rekord może każdy — lekarz, rodzic, ty, ja. Usuwanie zgłoszeń nie jest praktykowane — kiedy pewien naukowiec zgłosił do VAERS, że szczepionka przeciw grypie zamieniła go w Hulka, zadzwonił do niego pracownik FDA i poprosił o zgodę na usunięcie wpisu — bez takiej zgody nie można go było wykreślić. W bazie VAERS wciąż najprawdopodobniej znajduje się zgłoszenie Desiree Jennings, słynnej „ofiary” szczepionki przeciw grypie. Można było ją obejrzeć w telewizji, można było o niej przeczytać na antyszczepionkowych forach i blogaskach — to ta amerykańska cheerleaderka, która po szczepieniu dostała ciężkiego neurologicznego schorzenia zwanego dystonią i którą później specjaliści medycyny alternatywnej uzdrowili za pomocą różnych tajemniczych zabiegów i suplementów. Potem okazało się, że wyleczyli ją nie z dystonii (bo na nią na pewno nie zapadła), ale raczej z ostrego syndromu potrzeby zwrócenia na siebie uwagi. Ale raport w VAERS zapewne pozostał.
VAERS niezbyt nadaje się więc do badań epidemiologicznych czy statystycznych obejmujących ostatnie 20 lat. Można spytać, po co w takim razie taką bazę stworzono, skoro to informacyjny śmietnik. Odpowiedź wywoła uśmiech na twarzach stałych czytelników bloga: VAERS stworzono, by gromadzić dowody anegdotyczne! Gromadzić, obserwować dynamikę wpływania nowych zgłoszeń, sprawdzać, czy nagle nie zwiększa się gwałtownie liczba zgłoszeń z konkretnego rejonu lub czy w raportach nie przewija się podobny skutek uboczny nowej szczepionki. Gdyby prof. Majewska przeczytała dokładnie PDF, do którego sama linkuje w liście, dowiedziałaby się, że celem VAERS jest a) „identyfikacja nowych, rzadkich reakcji na szczepionki, zwiększonego występowania znanych skutków ubocznych i [identyfikacja] czynników sprzyjających występowaniu takich skutków”, b) „identyfikacja wadliwych serii szczepionek” (autorzy dodają, że „do tej pory żadnej serii nie uznano za niebezpieczną. Nie jest to zaskakujący rezultat, biorąc pod uwagę rygor produkcyjno-testowy, jakiemu poddawane są szczepionki”). No, ale skoro polscy antyszczepionkowcy uważają, że to neurobiolog najlepiej nadaje się do układania kalendarza szczepień dzieci, być może nie ma nic dziwnego w tym, że mechanizmu szybkiego reagowania na nowe problemy związane ze szczepionkami ten sam specjalista używa jako archiwum zbrodni.
/hlb/ :
Eee tam, już się na frądzi nakręcali, że tyle ich jest, że pogonią kota fejsbukowym bluźniercom. Ku ich zdziwieniu okazało się, że to nie oni trzęsą netami.
Yaca :
Mogę się zgodzić z tym sformułowaniem :-)
Blackops :
Ja to widzę trochę tak, jak wy funkcję psychiatryka powyżej – że jest to taka darmowa socjologia z sondażem opinii publicznej. W obu przypadkach zresztą niedoskonała, bo próba nie jest losowa i nie można wyciągać wniosków generalizujących. A szkoda, bo byłyby budujące (w sensie ilościowym).
@ vauban:
Ale zawsze przekrój ideologicznie nieco większy, anonimowołosiowość nieco mniejsza (bo fotki i nazwiska i network) i generała publicznego więcej niż ultrasów. No i czat jest, i farmę można założyć.
Ale,ale,
nie oglądacie wprowadzenia nowego swiętego?
Ziutek :
Mam takie uczucie, że jeszcze raz usłyszę żałobny marsz Chopina, to zacznę mordować.
Oglądałem wczoraj Hurt Lockera i mam świeżo w pamięci scenę przemowy do syna. Z pudełkiem z korbką. I dlatego uważam, że transmisji z Wawela mógłbym nie przyjąć z odpowiednią powagą.
wo :
Na mszy był Mozart ^^J
@ wo:
ja się udałem do płyt typu czechomor i mam dobrze
@ Nachasz:
A nie Salieri?
@ Blackops:
Racja. Sam się przecież zapisałem, z fotką i nazwiskiem. Trochę to nie po anonimołosiowemu. Btw., na farmie wszelcy sąsiedzi są mile widziani. Profit!!!
@ vauban:
Z drugiej strony, co tam po fotce i nazwisku, jak dla anonimowego łosia z redakcji poczytnej gazety i tak będziesz anonimowym Vaubanem z internetów (za to z farmą)? Pewnie wygląda to lepiej przekrojowo niż anonimowi pacjenci z psychiatryka (z fotką, nazwiskiem i skrajnością), ale do statystyki nadal mało się nadaje (poza statystycznymi badaniami na użytkownikach FB, ofkors).
Taki dodatkowy bonus akcji “chmuro znad wawelu, wypierdalaj!”, że może ktoś – we wspólnocie odczuć – wpadnie i po znajomości fertilizerem sypnie…
Dobra, to już jest przegięcie. WP podaje wiadomość o mistycznym symbolu podczas pogrzebu najmiłościwiej nam panującego. TU
@ Yaca:
Przeczytałem, wyszedłem z mojej nory do kuchni i rzuciłem kilka wyrazów. Żona spojrzała na mnie znad garów i powiedziała, żebym się uspokoił, bo tego będzie więcej.
wo :
Mam to samo. Po południu jadąc samochodem skakałem po stacjach radiowych w poszukiwaniu czegoś ciekawego i co? – pogrzeb, pogrzeb, pogrzeb, pogrzeb, pogrzeb, pogrzeb. Ileż można? Ja rozumiem, ważne wydarzenie, ale na wszystkich kanałach równocześnie? Zapodać jakąś spokojną muzyczkę, to już się nie godzi?
Naprawdę odetchnę z ulgą, kiedy to wszystko się skończy. Atmosfera i presja społeczna jest jednak przyciężka.
Proboszcz :
Antyradio/94 – ale zasięg króciutki, nie to co u Ojców.
@ Proboszcz:
Ale co się spodziewałeś
Właśnie jesteśmy świadkami
Nowego cielca do którego będą przez następne pół roku pielgrzymować
Ludzie wyznający Ojczyznę
a potem zapomną jak zwykle
To chyba oznacza, że wskrzeszeń nie będzie….
http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/04/13/z-ugandy-do-polakow-list-ojca-johna-bashobory/
tylko bez szemrania!
romgier :
Twój koment, lolkontent dnia :-D
Zaczęli Mozartem, ale poza samo Requiem Aeternam nie wyszli. Już się nakręcałam na Dies Irae i na Kyrie, a tu fupa blada, nie było. Tzn. było, ale nie mozartowe.
A propos chmury, to był chemtrails puszczony przez Platformę!!!!11eleven!!1
@ Ija_Ijewna:
Najwięcej czadu jest w Rex Aeternae. Tuba Mirum też mi się podoba.
My tu gadu gadu, a Papież wstrząśnięty!!!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80669,7783400,Benedykt_XVI_spotkal_sie_z_ofiarami_ksiezy_pedofilow.html
Blackops :
Blah.
romgier :
Potem pójdziem, krew wroga wypijem,
Ciało jego rozrąbiem toporem:
Ręce, nogi goździami przybijem,
By nie powstał i nie był upiorem.
@ vauban:
Rex tremendae maiestatis
Qui salvandos salvas grafis…
Yeah.
Ale i tak wolę Confutatis. Niech się Apocalyptica schowa.
Ija_Ijewna :
Podobno w jakimś prowincjonalnym chórze śpiewali “ekskremente maiestatis”.
Pewnie nie wszyscy widzieli, ale ustrzeliłem dziś coś, co mnie bardzo rozbawiło: Kraków, oczywiście. To z pewnością jest jakaś manipulacja i chęć wyśmiania przez wiadome siły tak podniosłego wydarzenia.
eli.wurman :
Za to ta fotka jest urzekająca
http://bi.gazeta.pl/im/8/7786/z7786338X,Kondolencje.jpg
Gammon No.82 :
Wy, cykliści, to tylko obśmiewacie. A the papież mówił.
@ eli.wurman:
@ RobertP:
Obie fotki mają w sobie piękno, wielkie piękno. I dobro.
Offtopic: jak robicie te klikalne linki tekstowe, bo zwykły BBCode ani ahref nie chce załapać. Bu.
vauban :
Normalnym hateemelem: a href.
A Obama grał w golfa w czasie pogrzebu
http://www.washingtontimes.com/news/2010/apr/18/obama-skips-polish-funeral-heads-to-golf-course/
@ eli.wurman:
czyżby chodziło o spację, #hurrdurr to możliwe.
vauban :
I prawdę, i prawdę nie zapominaj o prawdzie. ;)
RobertP :
Trafi na Moronail jak nic.
@vauban :
Ja używam tego automata i wszystko jest cacy.
Ja używam tego.
Blackops :
Ale u Kijowskiego też było pod nazwiskiem (podzielić na cztery bo się wpisują całymi rodzinami)
http://kijowski.salon24.pl/130402,apel-w-obronie-kaminskiego-trzeba-dzialac
Tymczasem na Salonie pacjenci próbują czytać w myślach.
Proboszcz :
Nie wiem, czy mam złudzenia, albo przypadek, ale Jarosław strasznie się zestarzał.
galopujący major :
Ale nazwiska nie linkują do fotków z kotkami i z sylwestra, ergo: FB > Kijowski
Poniedziałkowy WTF:
Na blogu Astromarii stronę o 2012 i Majach cytuje moderatorka forum “Nie szczepimy”. A toście się pięknie spotkały, dziewczyny.
“z pomocą sił entropii aktywowało się prawo przyczyny i skutku” – to prawie jak u mnie, kawa mi się wylała na laptaka. Entropia FTW.
Ziutek :
Poprzedni tydzień uświadomił mi boleśnie jak bardzo obce jest mi to państwo. Nie rozumiem tej egzaltacji mediów, bizantyjskich uroczystości religijnych, stadnych instynktów. Może moi dalecy przodkowie byli jednak żydami i tylko ukrywali się jako słowiańscy chłopi, a szatan im pole orał. Czuję się kompletnie wyalienowany.
bantus :
Oj nie przesadzaj. Tak wyglądałby pogrzeb prezydenta w każdym kraju.
Np USA robi to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=cMdlzOqtNC4&feature=related
vauban :
Czemu próba 50k na fejsbuku nie jest losowa? Serio pytam, bo już nic ze wstępu do socjologii nie pamiętam, a wydaje mi się, że jednak przekrój społeczny jest dość otwarty, prawie jak na NK i ze to nie są tylko DINKi z miast 50k+, bo ta faza spolszczania fejsbuka już chyba minęła.
bantus :
Oj nie przesadzaj. Tak wyglądałby pogrzeb prezydenta w każdym kraju.
Np USA robi to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=cMdlzOqtNC4&feature=related
Marceli Szpak :
Internetowa ankieta wykazała, że 100% internautów korzysta z internetu.
Marceli Szpak :
Bo to tylko ludzie z dostępem do internetu, którzy mają znajomych z dostępem do internetu. Do tego ludzie dodający się do grup i, nazwijmy to, aktywnie korzystający z fb.
Nie znam danych statystycznych, co do użytkowników FB, ale ogólnie patrząc zakładam, że ich social status jest wyższy niż “przeciętnego użytkownika internetu” (jakich w Polsce jest 50%). Ale nawet nie zakładając tego, a traktując ich jako zwykłych użytkowników, to nadal tworzy to specyficzną grupę o wyższym wykształceniu i zarobkach, o niższym średnim wieku, bardziej z zachodu niż ze wschodu, lepiej oceniającym sytuację gosp-polit i zgłaszających gotowość do głosowania i tak dalej, i tak dalej.
Dopiero ty byś mógł zrobić z tej populacji fanów grup na fb wylosować próbę i byłaby ona losowa. Ale byłaby tylko próbą fanów grup na fb.
Przy okazji, na fb była aplikacja-sonda prezydencka (usunąłem ją z widoku, więc nie wiem, co z nią). Nie wiem, czy oddawala ona prawdziwe głosy użytkowników (ale chyba tak?), czy to był bot spamujący, ale tam wygrywał Olechowski z ~31%, a Sikorski miał jakieś 28.
Marceli Szpak :
Nie jest reprezentatywna. 1. musisz mieć internet, 2. oraz konto na maulbuchu, 3. wiesz, że taka grupa istnieje i deklarujesz chęć. To sugeruje, że: 1. stać cię na komputer i internet, 2. jesteś raczej otwarty na nowinki techniczne, 3. jest prawdopodobne, że nie masz jeszcze 80 lat.
Idealna losowa próba to trochę konstrukt teoretyczny, rzadko kiedy jest tak że bierzesz spis ludności i komputer losuje. Potem do tych ludzi trzeba jakoś dotrzeć, niektórzy odmawiają odpowiedzi, to techniczne. Zresztą, badacze starają się osiągnąć raczej reprezentatywność: bierzesz statystyki i dobierasz próbę aby było po połowie kobiety/mężczyźni, odpowiednio wykształcenie, zarobki itp. w proporcji do średnich krajowych. 50k to duża próba, bardzo duża, ale wciąż jeszcze niereprezentatywna. Byłaby może za 20 lat, kiedy nawet kloszard pod mostem będzie miał netbooka z wifi.
RobertP :
CBDO
EDIT
fan-terlika :
Byłeś szybszy :p
A kiedy ON objawi nam prawdę o Smoleńsku? X.Piotrze, prosimy!
http://www.youtube.com/watch?v=wriqVlCbSCE
bart :
To zdanie dla mnie akurat nie jest śmieszne. Mając do wyboru dwie teorie fantastyczno-naukowe o stworzeniu świata: jedną, w której świat został stworzony przez mistyczną postać Boga i druga, w której świat jest komputerową symulacją zwaną Matrixem, ta druga bardziej do mnie przemawia.
Z drugiej strony natomiast wiem, że gdybym programował Matrixa, to właśnie mniej więcej tak bym to zaprogramował: świat podzielony na sektory, w których pewna zmienna symbolizuje stan karmy.
romgier :
Related videos: Polska, jako państwo nie istnieje od 1939 r.
RobertP :
Tańczył na grobach naszych Elit Narodowych!!!11
fan-terlika :
Też mi się tak wydaje.
Blackops :
To tylko kwestia czasu, nasza klasa przez pierwsze dwa dni była miłą i sentymentalną podróżą w przeszłość. Potem zaczęła się otchłań.
A widzieliscie juz to zdjecie w GW:
http://bi.gazeta.pl/im/9/7784/z7784649V.jpg
To jest dla mnie fotka roku. Tu jest wszystko – komedia i dramat, main actor i supporting role.
vauban :
Ja piszę po prostu komendę: a href=”adres”>słowo oznaczające</a
Tylko trzeba zacząć od trójkątnego nawiasu i nim skończyć (nie mogłem, bo by zrobił linka).
Wycieczka w krainę tolerancji i miłości bliźniego
http://katolicy.net/ogolne/324-pare-slow-o-paleniu-heretykow.html
Nota bene autor p.Tomasz Dajczak vel Tomek Torquemada z FF jest godzien osobnego wpisu
Teoria spiskowa w rozkwicie
EDIT: aha, rzecz jasna żaden мендерей w sieci nie występuje. Wniosek: jaszczury usunęły ślady nawet z internetów.
Gammon No.82 :
To jeszcze nic, tu jest zgrabny komplecik sensacyjnych donosów z Katynia, malowniczo zatytułowany CTRL+ALT+DELETE+PL.
Natomiast tu ciekawostka. Okazuje się, że przez nieuwagę można sprzedać duszę.
Jak jeszcze bardziej można się skompromitować
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/382646,krakow-abp-juliusz-paetz-w-pierwszym-rzedzie-zalobnikow,id,t.html
Yaca :
Pisze o tym Trystero – BTW, kiedyś u WO był flejm na temat przemycania know-how broni nuklearnej w iPodach. Apple to przewidział – i zakazał!
Sorry za liczne edity, ale ten link po prostu nie chce działać :-/
sheik.yerbouti :
Na motylich skrzydełkach przyleciała Wróżka-Zębuszka, machnęła różdżką i naprawiła.
O tutaj:
Że co? Wodą chrzczona, czy piasek w niej jest?
Gammon No.82 :
Słabą jakość wizualizuję sobie mrugającą żarówką, ale w elektrowniach może chodzić o coś innego, synchronizację z siecią, czy coś podobnego.
bantus :
Ale w komentarzach pod tym linkiem słusznie to zjechali. Po prostu, jak nie spełnia norm, to nie może być podłączony od sieci, a nie, że normy spełnia, ale “prąd zły”.
RobertP :
Energia zua!!!1
A dla równowagi na Powiślu jest handlarnia samochodów “Centrum Dobra”.
bart :
Danke danke, nie wiem w sumie czemu tak, zwykle mi działają (BTW gdzie była taka hardkorowa Wróżka-Zębuszka? W Labiryncie Fauna? Jakoś tak mi się to kojarzy, ale ten sam facet robił przecież drugiego Hellboya).
sheik.yerbouti :
Taka hardkorowa wróżka jest konglomeratem postaci z serii “Barbie: Mariposa” oraz z pojedynczych filmów takich jak “Barbie jako Calineczka”, “Barbie i diamentowy pałac”, “Barbie jako księżniczka wyspy” i wielu, wielu, naprawdę wielu innych.
BTW, gdyby ktoś robił zamówienie z angielskiego Amazona, chętnie się dołożę z tym.
Kill… Me…
z ciekawostek gdzie klikanie w reklamy może zaprowadzić. Jakaś gierka online, a na forum tejże gierki – kondukt żałobny
http://board.airrivals.pl/index.php?page=Thread&postID=32040#post32040
weird shit
RobertP :
W ogóle notka z linki była tak uboga w informacje, że można sobie snuć cokolwiek. Złe wiatraki, dobre wiatraki, dobry prąd, zły prąd, sprawiedliwy król, świnopas…
Postanowilem przeanalizować ten kontrowersyjny film z miejsca katastrofy i podczas tej analizy starałem się wczuć w prawacki umysł i bingo: http://img526.imageshack.us/img526/6769/spisek.jpg
Gammon No.82 :
Dla większej rownowagi w Rzeszowie jest montownia auto-gazu Czakram. [www.czakram.pl]
okrazek :
Kch… kchrrrr…
Skórką od chleba. Się zadławiłem.
EDIT: słuchajcie, a co to właściwie znaczy żyć ewangelią błogosławieństw?
A jednak s p i s e k. Wiadomych sił.
A Jon Stewart mówi, że wulkan to sprawka Hitlera.
Właśnie Semka z Rolickim w Skanerze Politycznym bredzą pospołu. Najbardziej podoba mi się ten wszystkowiedzący ton Semki. I splecione rączki Rolickiego. I to napominanie co możemy, a czego nie wypada w tych dniach. Jakich kurka dniach, ja się pytam?
Chomiorkoala :
Wszystko wypada i wszystko możemy! Tylko trzeba uzywać artykułów higienicznych renomowanej firmy.
Mam nową kopalnię zdrowotnego lolcontentu:http://www.bochenia.pl/
“Choroba, jako jeden z mechanizmów rozwoju ducha”
“Zaczęłam stosować metodę dr Ashkara i dr Gersona” – rak zwalczony!
i wiele innych. kolejne stado naiwnych i oszołomów.
Gammon No.82 :
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie. (Mt 5,10)
O prawie nic nie pamiętam.
Offtopując nieco, coś na temat słabo skrywanych sympatii redaktorów Onetu:
http://wiadomosci.onet.pl/2157917,441,meksyk_ciaza_10-latki_rozpalila_debate_o_aborcji,item.html
http://edition.cnn.com/2010/WORLD/americas/04/19/mexico.abortion/index.html
“Jak informują lokalne organizacje zajmujące się ochroną dzieci, zarówno młodociana matka, jak i nienarodzone dziecko są w dobrym stanie”
“Child protective services officials in Quintana Roo said in a statement last week that the girl and the fetus were in good health”
“Zwolennicy aborcji…”
“Advocacy groups…”
vauban :
A ja kiedyś pomyślałem, żeby to zrobić inaczej (da się tak?): bierzesz grupę niereprezentatywną, ale dostatecznie szeroką. Oprócz pytań głównych przeprowadzasz też ankietę nt. “ważnych cech”. Czyli wykształcenie, dochód, miejscowość, płeć itd. I dopiero potem obliczasz korelacje “ważnych cech” z “pytaniami głównymi” i szacher-macher: wyprostowujesz grupę ku reprezentatywności. (Jak chwilę pomyślę, to mogę skombinować wzory na to).
login99195 :
Był taki fajny tekst o “prawdopodobieństwie” tego, że żyjemy w symulacji. Zabawna sprawa. Guglu-guvlu, o! nawet cała strona o tym jest: http://www.simulation-argument.com/
Yaca :
Mogłeś: <a href=””> Trzeba napisać < jak “less than”.Gammon No.82 :
AFAIK o jakości prądu mówi się w kontekście jego spektrum częstotliwościowego. Czyli mówiąc krótko: czy nie fałszuje. Oczywiście prąd można oczyszczać, ale na tym są straty i często zabawa przestaje się opłacać wtedy.
inz.mruwnica :
Jasne, że się da. Ba, właściwie tak się właśnie robi! Np. masz zadanie: sprawdzić, co mieszkańcy (populacja zamieszkująca terytorium) miasteczka X sądzi o projekcie założenia w nim, powiedzmy, ośrodka rehabilitacji dla byłych narkomanów. (Przykład dobrany tendencyjnie, ale realnie, bo takie badania się akurat dość często robi. Lokalne samorządy zamawiają). Dalej dokładnie wg. opisu:
inz.mruwnica :
Właściwie to żadne szacher-macher, to jest normalna procedura. Jak ci się wyklaruje dostatecznie duża grupa, by mogła być uznana za reprezentatywną*, to wracasz do nich z konkretnymi pytaniami. Przesiewowe już zadałeś, więc masz wstępne dane cenzusu, na podstawie których typujesz focus group i dalej ihaaahaaa, jedziemy.
Tu docieramy do ważnego punktu, czyli powtarzalności wyników. Jeśli za miesiąc ponowisz badanie (idealnie, jeśli na dokładnie tej samej grupie respondentów) i wyjdzie coś podobnego, to jesteś bliższy rzeczywistego stanu społecznej świadomości, ale wciąż trochę niepewny. Jeśli koledzy zrobią peer review i wyjdzie im mniej więcej coś podobnego, to jesteś prawie w domu. Jeśli zrobisz identyczne badania po jakimś czasie czyli tzw. panel, to uwzględniając i analizując różnice, wyjdzie ci przyzwoita analiza trendu.
Z badaniami socjologicznymi jest taki problem, że są jak migawkowa fotografia: dają obraz z danej chwili, i musisz uwzględnić margines błędu na odmowy odpowiedzi, świadome zafałszowania respondentów, błędy ankieterów. To nie fizyka czy chemia, gdzie można liczyć na 99,98% powtarzalne wyniki badania w takich samych warunkach laboratoryjnych. Ludzie kłamią, zmieniają zdanie pod wpływem chwili itp. W socjologii uzyskuje się jedynie lepsze lub gorsze przybliżenia stanu faktycznego na dany moment. Jest to kluczowy argument dla tych, którzy odmawiają socjologii w ogóle statusu poważnej nauki (bo co to za nauka, skoro za tydzień powie ci że czarne jest białe, bo ludziom się odwidziało). Otóż daje sobie radę, bowiem ludziom branym jako populacje różne rzeczy się odwidują raczej po pokoleniach niż po tygodniach. Z tego już można coś wnioskować.
*Odsiewasz niepasujących. Musi zostać dużo pasujących, im więcej, tym lepiej. Szkolny błąd, to wzięcie grupy do zbadania, z której się nie da policzyć wiarygodnych procentów. Przykład? Proszę: “przebadano 67 osób, z których 34% stwierdziło, że…” Nie liczy się procentów z ilości mniejszej niż 100. Nigdy.
inz.mruwnica :
Ja mam jeszcze z dawnych, dobrych lat w szufladzie przyrząd do pomiaru jakości prądu. Mogę np. zmierzyć zniekształcenia harmoniczne i nieharmoniczne.
Dawno tego nie robiłem, muszę znów spróbować pomierzyć…
mdh :
To zupełnie jak RadioRodzina.
I kto to pisze?
vauban :
Tylko właśnie chodzi mi o to, czy ta grupa focusowa musi mieć taką samą strukturę (termin wyciągnąłem sobie właśnie z jamy ciała) jak całość (znaczy to co mamy z cenzusu). W bardzo dużym uproszczeniu:
Wybieram sobie grupę w której jest 80% kobiet. Zadaję pytanie: czy coś tam? Dostaję:
Kobiety tak/nie — 25% 75%
Mężczyźni — 15% 85%
I teraz wiedząc, że w populacji jest 50% kobiet liczę 25%*0.5+15%*0.5 = 20% na tak.
To jest przykład z jedną cechą (płeć), więc wygląda prosto. Ale jakby robić to porządnie to trzeba by w ogóle założyć jakiś rozkład “rzeczywisty” odpowiedzi w zależności od cech, potem wrzucić w to rozkład empiryczny (z focusu), policzyć przedziały ufności* i dopiero potem wymnażać odpowiedzi tak, żeby wyprostować focus do cenzusu (ze względu na więcej cech niż tylko płeć).
*) Tak na czuja, to tu by powychodziło czy grupa focusowa jest dobrze dobrana. Bo to raczej nie jest dobrze/źle tak obiektywnie, tylko zależy od pytania głównego (czy coś tam). To znaczy gdyby przedziały ufności strasznie się rozjeżdżały, to mogłoby wyjść, że mam w grupie focusowej np. za mało samotnych matek w grupie focusowej, żeby wiarygodnie ustalić rozkład “rzeczywisty”, a ta grupa charakteryzuje się akurat istotną zmiennością (coś tu jeszcze jest nie tak, ale nie mogę tego uchwycić, bez liczenia).
inz.mruwnica :
I zadajesz pytania, “a) czy lubisz czekoladę?” i “b) czy wierzysz w mikołaja?”. Wychodzi ci, że a) 5% b) 1% , wiec wyrzucasz do śmieci projekt produkcji czekoladowych mikołajów, bo nie zauważyłeś, że poza mężczyznami i kobietami są jeszcze dzieci, których w twojej grupie testowej było zero.
W twojej metodzie musisz założyć, że w grupie testowej znajduje się jakaś minimalna grupa reprezentatywna. Na fejsbuku masz natomiast zero ludzi “nie posiadających komputera”, zero ludzi “nienawidzących serwisy społecznościowe”. Jak to chcesz rozwiązać twoim wzorem?
Pierwszy Poeta IV Rzeczpospolitej znów ejakulował.
@ login99195:
Oczywiście, dlatego napisałem, że grupa musi być dostatecznie szeroka. Dla uproszczenia przyjmijmy, że uznaję za istotne* 3 cechy ludzi. Tworzą mi one sześcian (dlatego wybrałem 3). Gęstość zaludnienia kostki w całej populacji jest oczywiście niejednorodna. I teraz czy gęstość zaludnienia kostki w grupie focusowej musi być identyczna jak w całej populacji? Powiedziałbym, zę nie, bo ewentualne odstępstwa można “załatać” odpowiednio wyznaczając wagi, które trzeba domnożyć do wyników z grupy focusowej, żeby gęstości się zgadzały.
Gęstość w kostce grupiy fokusowej może być nawet prawie dowolnie inna niż w populacji. Tyle, że jeżeli w jakimś rejonie kostki całej populacji (np. dzieci) występuje duże odstępstwo wyniku a ja w kostce grupy fokusowej mam tam cienko, to przedział ufności wyniku bardzo mi rośnie. Z drugiej strony jeżeli w jakimś obszarze kostki mam cienko, ale wynik jest tam taki jak średni, to nic się nie dzieje. Problem dobrej grupy fokusowej zależy też więc od pytania.
*) Co to miałoby oznaczać to oczywiście kolejna kwestia. I to raczej ideologiczna.
Proboszcz :
To jest straszne. Straszne, as in “włosy ze łba drzeć straszne”.
Już drugi wiersz napisał. Idzie w tomik?
#parser
bart :
A mnie się ten wiersz nawet podoba.
Raz, objaśnia jaka była prawdziwa intencja wpychania Kaczyńskiego na Wawel. Nie chodziło o zasługi jakieś specjalne, tylko o to że za jakiś czas właśnie już nikt nie będzie pamiętał co i jak było. Wtedy każdy frajer przyjmie za pewnik, że mu się należało skoro się tam znalazł. To tak jak sfotografować się z olimpijczykami w młodości i na starośc pokazywać fotkę wnukom opowiadając jak się samemu rekordy biło.
Dwa, za kilka lat będzie można z takich tekstów, wierszowanych i prozatorskich, wydać zbiorek. Będzie on i śmieszny, i puczający. Jak wiersze pisane przez licealistów za komuny na akademię pierwszomajową.
Zagadką pozodtanie dla mnie ta Solidarność. WTF, gdzie ona była obecna pod Smoleńskiem? No i ta “gumka pękła jak hejnał” – też totalna zagadka. Jak “czterdzieści i czery” u Mickiewicza. Ze może chodzi o to, iż hejnał mariacki urywa się tak znienacka, jak gumka w majtach. No ale to jest już – co za koincydencja – naciągana interpretacja.
inz.mruwnica :
Przy założeniu, że gęstość zaludnienia i mierzone zmienne są niezależne od siebie? (nie wiem, czy dobrze rozumiem)
inz.mruwnica :
Ja rozumiem o co ci matematycznie chodzi i może to wystarczyłoby socjologom, ale my (ty i ja) ściśli widzimy tu chyba zbyt wiele problemów. Wydaje mi się każda wielkość nieliniowa jak np. odchylenie standardowe bierze w łeb bo nagle musisz mnożyć.
W twoim przykładzie równie dobrze mógłbyś wyrzucić 75% głosów oddanych przez kobiety. Wtedy miałbyś w grupie testowej te same proporcje co w RL, (bo jednocześnie wychodzisz z założenia, że niewielka liczba mężczyzn jest reprezentatywna).
słaby troll jest słaby.
Poeta sobie zażyczył by płowieć zechciały litery
I obłoki płynęły, gdzieś w pizdu wiatrem pognane
Znać, że nie z tej pochodzi on ery
Więc to co pisze – jest z grubsza zjebane.
Patrzy wzrokiem zamglonym na Rzeszów, Wólkę i Kraków
i ofiar sępim spojrzeniem wciąż szuka
Więc nie widzi w swojej głupocie, że większość Rodaków
w dupie ma wiersze i Trupa.
Proboszcz :
Marceli Szpak :
To ja też mam:
Wypłowieją litery, czarne oraz te krwawe,
jak gnana wichrem flaga na wieży,
przez lat setki wycieczki będą dreptać na Wawel…
Nieświadome jaki dupek tam leży.
Czas pogodzi jak grabarz, namiętności ostudzi,
do niebytu strącając chwalcę po chwili.
Nie zapomnij konfliktów, Nie zapomnij i ludzi,
tych co Polskę pośmiechem w świecie robili
Lecz zostanie, jak duchy, które śpią w sarkofagach
od swej śmierci spotkanej pod Katyniem,
myśl, że nie honor to i odwaga,
lecz głupota i zwykły kretynizm
Dzień Dobry Panie Blogdebart.
Dzisiej, po powrocie do domu, wcisłem na pilocie przycisk random(). Tym sposobem trafiłem na ten program: http://interwencja.interia.pl/wczoraj/news?inf=1467428 . Kilkanaście dni po tym, jak na swoim blogu opisuje pan “sprawę” cieciorki, ten sam temat podejmują mainstreamowe media. PRzypadek???