Test buraczkowy, miśki Haribo i parówka na głowę
Praca wyszukiwacza i opisywacza altmedowych głupot to ciężkie zajęcie. Nie dość, że od czytania takich rzeczy dostaje się urazów mózgu gorszych niż od rtęci, to jeszcze w trakcie pisania narasta wątpliwość, czy na pewno warto danemu tematowi poświęcać notkę — czy ktokolwiek oprócz mnie i niewielkiej grupki wyznawców terapii daje w ogóle faka. W takiej sytuacji przydatny okazuje się Test Wegedzieciaka, tzn. sprawdzenie, czy opisywany temat przyciągnął uwagę jakiejś wegemamy na naszym ulubionym forum wegemam (oczywiście przy poprawce na charakterystykę forum — z oczywistych powodów Optymalni nie przeszliby testu).
Józef Słonecki Test Wegedzieciaka zdaje z łatwością. Znacie go? Pisze książki o zdrowiu. Według oficjalnej noty biograficznej…
JÓZEF SŁONECKI urodził się 9 grudnia 1949 roku. Już jako dziecko wyczuwał pod palcami zmiany chorobowe, i kiedy inni twierdzili, że tego samego nie czują — sądził, że to żarty. Jako sceptyk nie wierzył w jakieś tam zdolności paranormalne. Jednak fakty mówiły coś innego. Gdy przebywał w towarzystwie ludzi chorych — ci zdrowieli. Choroba jednak nie znikała, lecz przechodziła na uzdrowiciela. Przełom dokonał się, gdy zupełnym przypadkiem trafił na książkę „Od magii do psychotroniki”. Tam odkrył samego siebie. Jeszcze jakiś czas minął zanim — krok po kroku — nauczył się pomagać ludziom, wykorzystując tylko nadmiar bioenergii i nie szkodząc sobie. Obecnie jest dyplomowanym bioenergoterapeutą i prowadzi gabinet w Strzelcach Opolskich.
Z tej krótkiej biografii osoba używająca racjonalistycznej brzytwy Ockhama wyczyta, że Józef Słonecki był chorowitym dziecięciem widzącym rzeczy, których nie było.
Oprócz pisania książek i leczenia ludzi bioenergoterapią Józef Słonecki prowadzi wydawnictwo i portal o bezpretensjonalnej nazwie Biosłone. Bywalcy Otchłani powinni w tym momencie sapnąć „Aaaa, znam tę nazwę” — wyznawcy Słoneckiego bardzo aktywnie propagują jego idee w Internecie. Na portalowym forum nick Słoneckiego to „Mistrz”, tak też zwracają się do niego użytkownicy (czasem mówią o nim „Pan Józef”, zawsze z wielkich liter). To dzięki swoim internetowym fanom dochrapał się zaszczytu własnej notki na BdB, cechuje ich bowiem wielka pracowitość w rozgłaszaniu konceptów Mistrza i sympatyczny, choć nieco irracjonalny entuzjazm, podobny do spotykanego u Optymalnych czy akwizytorów MLM.
Słonecki jest wyznawcą popularnej w altmedzie teorii toksyn zatruwających organizm. Uważa jednak, że zazwyczaj organizm znakomicie radzi sobie z ich wydalaniem. Przeszkodzić mu w tym mogą uszkodzenia jelit wywołane przez naszą starą znajomą — drożdżycę powodowaną przez Candida albicans. W swojej książce „Zdrowie na własne życzenie” Mistrz opisuje przerażającą metamorfozę zamieszkujących nasze jelita pożytecznych drożdży w straszne grzyby, które zapuszczając kiełki w ścianki jelita, dokonują jego perforacji. W efekcie takiego ataku nasza zdrowa do tej pory kiszka zamienia się w rzeszoto, przez którego mikropory toksyny przeciskają się do organizmu, skutecznie go zatruwając. Każdy może przeprowadzić prosty test, zwany przez Słoneckiego testem buraczkowym. Należy wypić trochę soku z buraków, odczekać kilka godzin i zrobić siusiu:
Wynik pozytywny testu, tj. mocz zabarwiony na czerwono, świadczy o istnieniu całych tysięcy wyrw rozszczelniających błonę śluzową jelita grubego, zwanych wrotami zakażenia. Potocznie nazywamy to nieszczelnością jelit, co odpowiada rzeczywistości i daje wyobrażenie o tym, co jeszcze przedostaje się tą drogą do naszego organizmu.
W rzeczywistości czerwony mocz to normalne zjawisko, występujące u kilkunastu procent ludzi. Obecne w burakach barwniki nie rozkładają się w przewodzie pokarmowym i zostają wydalone razem z moczem.
Oczywiście żaden szanujący się altmedowiec nie ograniczy swojego targetu już na starcie do czternastu procent populacji. Jeśli więc należycie do większości, której siusiu od buraczków się nie zabarwia, Mistrz podaje w książce dodatkowe objawy drożdżycy, a imię ich Legion. Spanie z otwartą buzią, kozy w nosie, pogarszający się wzrok, nadmierne albo zmniejszone wydzielanie śliny, wieczna chrypka, wzdęcia, śmierdzące bąki, zaparcia, biegunka, hemoroidy, pieczenie pupy, trądzik, uczulenia, zimne stopy i/lub dłonie, łupież, depresja, nadwaga, niedowaga, problemy z sercem, najróżniejsze bóle i — last but definitely not least — impotencja. Słonecki dodaje, że drożdżycy nie da się wykryć w żadnym laboratorium analitycznym („łatwiej byłoby znaleźć igłę w stogu siana, niż mikroskopijnego grzyba wypatrzeć”). Jedyna metoda diagnozy to porównanie swoich symptomów z objawami z listy Mistrza.
Lolkontent lolkontentem (oprócz tej impotencji, z pewnych rzeczy po prostu nie wypada się śmiać), ale zwróćcie uwagę na przedłużającą się chrypkę. Otóż ja znam jeszcze jedną chorobę, której jednym z objawów jest wieczna chrypka. Ta choroba to rak krtani. Zawsze warto przypomnieć, że ludzie propagujący nierzeczywiste bzdury mogą wyrządzić rzeczywiste szkody.
Na nieszczelne jelito Słonecki poleca specjalną Dietę Prozdrowotną oraz swój wynalazek — Miksturę Oczyszczającą, składającą się z oleju spożywczego, soku z aloesu i Citroseptu. Wzrasta od niej odporność, mija niestrawność, znikają problemy ze stolcem (i poprawia się jego jakość), mniej śmierdzi z ust, rozpuszczają się kamienie w nerkach i ogarnia uczucie ogólnej lekkości. Mikstura zapobiega również powstawaniu nowotworów.
Mistrz tym się różni od innych naszych znajomych z Otchłani, że nie łyka bezkrytycznie każdej tezy alternatywnej do rzeczywistości. Jest wrogiem witaminy C i suplementów, krytycznie wypowiada się o homeopatii, za to pozytywnie o szczepieniach — i generalnie jest zdania, że należy krytycznie podchodzić do wszystkiego, co nie pochodzi od Mistrza. Jego kontrowersyjne poglądy, w połączeniu z jakimiś osobistymi konfliktami, przysporzyły mu wielu wrogów w środowisku altmedowo-spiskologicznym. Co przekłada się na rozpowszechniane w Internetach informacje, że Słonecki naprawdę nazywa się Josef Szemeszteyn, swoje pomysły rżnie od Gersona i ojca Klimuszki, a na zlocie Biosłone dostał biegunki po bigosie.
Mimo niechęci do altmedowców, Mistrz czujnie obserwuje trendy i czerpie wiedzę. Homeopatom skradł sekret pogorszenia terapeutycznego. W swojej książce pracowicie wylicza możliwe dolegliwości mogące się pojawić w początkowej fazie stosowania Mikstury Oczyszczającej: ogólne rozbicie, osłabienie, zawroty głowy, wewnętrzny niepokój, ból brzucha, nudności, zgaga, wymioty, kolka, śmierdząca sraczka, katar, gorączka, zapalenie wszystkiego (m.in. narządów płciowych, pęcherza, cewki moczowej, prostaty, śluzówki odbytu), ruszanie się zębów, wzmożone wypadanie włosów i nasilony łupież, zwiększony apetyt i przybieranie na wadze, smród spod pach… Rety! Gdyby jakaś szczepionka wywoływała połowę z tych objawów jako skutki uboczne, prof. Majewska chyba by zemdlała ze zgrozy!
Jakie schorzenia wywołuje drożdżyca? Wszystkie! Przecież powoduje toksemię, którą Hipokrates nazywał przyczyną wszystkich chorób. Chronologicznie, od poczęcia: uszkadza plemniki, „wpływając niejako genetycznie na kondycję potomka, nie dając mu praktycznie szans na prawidłowy rozwój już w życiu płodowym”. W ogóle choroby genetyczne praktycznie nie istnieją — to po prostu głupi lekarze mylą je z efektami drożdżycy. Grzyb zagnieżdża się w jajach jeszcze w jajniku. Powoduje poronienia, wcześniactwo. Niemowlę obciążone drożdżycą źle się rozwija i cierpi na kolki, ale furda kolki, kiedy najstraszliwsze czai się cichaczem:
Człowiek od dzieciństwa nie choruje (organizm nie walczy), aż zupełnie niespodziewanie okazuje się, że ma raka.
To zaskakująca dygresja w rozdziale o wpływie drożdżycy na płód, ale Mistrz ma prostu taki specyficzny, niepozbierany flow. Uwaga o raku pasowałaby raczej do rozdziału o starości, ale musiałaby w nim konkurować z następującą złotą myślą:
Zgrzybiały staruszek, zgrzybiała staruszka — tak niegdyś określało się ludzi starszych toczonych przez grzyby.
Książkę „Zdrowie na własne życzenie” zamyka rozdział „Z gabinetu bioenergoterapeuty”, w którym Mistrz zawarł praktyczne rady wypróbowane podczas wieloletniej pracy leczniczej. Na zwyrodnienia stawów poleca okład z liścia kapusty. Na zatoki najlepsza jest parówka na głowę (nie mięsna, tylko taka z gorącej wody i odrobiny szałwii). Na biegunkę suchy ryż. Na bolący brzuch okłady z gorącej soli. Strzelanie w stawach, które według Mistrza prowadzi do trwałych uszkodzeń, należy leczyć jedząc po dwa miśki Haribo trzy razy dziennie. Widać od razu, że Mistrz jest zwolennikiem rozwiązań leczniczych nie obciążających zbytnio portfela i dostępnych lokalnie, najlepiej w pobliskiej „Żabce”. Taką filozofię Mistrz propaguje również na swoim forum, gdzie np. na problemy żołądkowe półtorarocznego dziecka potrafi polecić Coca-Colę:
To nie jest pomyłka — coca-cola jest bardzo pomocna w usuwaniu patologicznego śluzu z ścian jelit. Nie ma tu w zasadzie żadnego ryzyka — są osoby, które piją ją na okrągło, więc przez tydzień nie może zaszkodzić.
Forum Biosłone nie jest typową społecznością Web 2.0 — to raczej miejsce, gdzie można spotkać Mistrza i spytać Go o radę. Do obsługi petentów Mistrz ma swoich przybocznych, którzy udzielają wstępnych odpowiedzi lub kierują do właściwych maksym Pana Józefa (poprawiają też na czerwono błędy ortograficzne i literówki użytkowników — forum wspiera internetową akcję „Bykom — stop!”). Forum w założeniu ma gromadzić mądrości Słoneckiego, posiada odrębny duży dział „Archiwum Wiedzy” składający się wyłącznie z jego wypowiedzi na najróżniejsze tematy, z zablokowaną możliwością komentowania. A mistrz lubi siec złotymi myślami:
W powszechnym mniemaniu medycyna to coś jakby zdrowie, z naciskiem na jakby.
Ponadto człowiek nie jest zwierzęciem, o czym świadczy chociażby nasze uzębienie, żadne zwierze nie je tak jak człowiek, żując dokładnie pokarm przed jego połknięciem, delektując się jego smakiem.
Różnica między lekarzem a uzdrowicielem jest taka, że uzdrowiciel ma „to coś” wrodzone, jak inteligencję, lekarza zaś tego uczono.
Potrafi też zaskoczyć nawet wytrawnego bywalca obłąkanych portali, np. za pomocą teorii, w myśl której brzydki zapach z ust to bąki, które przez nieszczelne jelito dostają się do krwi, potem do pęcherzyków płucnych i fru! tchawicą na wolność.
Producenci gum do żucia i past do zębów często obiecują, że ich produkty likwidują nieprzyjemny zapach z ust. To ewidentne oszustwo i przypomina używanie dezodorantu zamiast solidnej kąpieli. A gdyby nawet tak było, gdyby gumy do żucia i pasty do zębów rzeczywiście usuwały ów objaw nieszczelności ścian jelita grubego, to byłoby to kolejne maskowanie objawów.
Forum Biosłone czyta się trochę jak scenariusz „Rejsu”, przy założeniu, że wszyscy bohaterowie filmu wstąpili do sekty. Silnie zhierarchizowana struktura, uporządkowany tok dyskusji. Atmosfera ożywia się czasami, gdy Mistrz wpadnie w złość, np. na nowicjusza skarżącego się, że czwarty miesiąc pije Miksturę Oczyszczającą i nie czuje poprawy:
A kto powiedział, że po MO ma być poprawa? To nie jest lek, po którym ma być: …już w porządku, mój żołądku. Po MO ma być na początku kuracji właśnie gorzej, bo taka jest jej idea, by odchorować zadawnione choroby.
Zaś na nieśmiałe „Ja rozumiem, ale myślałem, że to przez 3 miesiące się zmieni na lepsze” odpowiada w stylu strzeleckiego Buddy:
Zmieni się na lepsze wówczas, gdy już będzie lepiej.
Mistrz potrafi też ostro skarcić za korzystanie z antybiotyków przy zapaleniu oskrzeli:
Dawno już podobnej durnoty nie widziałem na naszym forum! Tzw. zapalenie oskrzeli jest objawem usuwania drogami oddechowymi ropy powstającej wskutek niszczenia zdefektowanych komórek, a to jest istotą owego procesu oczyszczania, zwanego chorobą infekcyjną. Doprawdy, trzeba być pacjentem, czyli kompletnym idiotą, by ten naturalny proces „leczyć” w jakikolwiek sposób, a już antybiotykami, to już jest skrajne kretyństwo! W ogóle, nich się Pani zastanowi, czego Pani tutaj szuka…
Pewno za jakiś czas pójdzie Pani na inne forum, gdzie skarżą się, że pili MO 3 lata i nic im to nie pomogło. To niech Pani idzie już teraz, nam nie potrzeba takich idiotów, co swoje zdrowie mają w tak głębokiej pogardzie, że oddają je specjalistom od chorób. Nic tu po Pani!
Słonecki wyznaje jednak zasadę zdrowego rozsądku (proszków przeciwbólowych używać nie należy, chyba że coś bardzo boli). Więc czasami antybiotyki są OK, np. kiedy Mistrzowi spuchnie gęba:
Sam zastosowałem antybiotyki, gdy niemiłosiernie napuchłem w trakcie kuracji Detoxem+. I nie chodziło o to, że opuchlizna zagrażała w jakikolwiek sposób mojemu życiu, ale po prostu „z taką gębą” nie mogłem pokazać się między ludźmi, a musiałem.
Forum jest też doskonałym miejscem, żeby okazać Mistrzowi należny szacunek:
Codziennie jestem wdzięczny Bogu, że pozwolił mi odnaleźć to miejsce i poznać prawdę dotyczącą zdrowia głoszoną przez naszego Mistrza. Na początku tego roku byłem w opłakanym stanie w zasadzie zbliżonym do tego jakie opisywał Machos. Uderzenie wysokiego ciśnienia do głowy, któremu towarzyszył częstoskurcz serca chyba tylko cudem przeżyłem. To było dla mnie jak wstrząs, po którym wiele miesięcy trwałem w ciągłym lęku. Leki jakie mi po tym zapisał kardiolog odrzuciłem stopniowo po trzech miesiącach stosowania, pomimo wielkiego strachu jaki przeżywałem postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę: drogę prowadzącą do zdrowia wg. Józefa Słoneckiego. I choć nigdy nie byłem pacjentem, i zdecydowanie unikałem lekarzy od czasu jak w wieku lat pięciu pozbawili mnie migdałów to moja droga do choroby wiodła głównie przez sposób odżywiania.
Status autora tego wpisu to obecnie „offline”; mam nadzieję, że to dlatego, że akurat przegląda inne strony albo kładzie się spać (za oknem noc, gdy słowa te klepię).
A teraz najdziwniejszy fragment tej historii: część komercyjna przedsięwzięcia Biosłone wygląda żałośnie. W zasadzie nie istnieje. Jeśli chcemy zostać uczniami Słoneckiego, powinniśmy jedynie zaopatrzeć się w jego książki (54 zł za komplet) — ale nawet to nie jest konieczne: przepisy na Miksturę Oczyszczającą czy zasady zdrowego życia Mistrz publikuje w Internecie. Na portalu Biosłone można również przeczytać przepis na inny cud-składnik zdrowej diety, Koktajl Błonnikowy, składający się z wody, owoców, miodu i zmielonych pestek wymieszanych razem w blenderze (najlepiej w Cucina Philips HR 2860, ze względu na trwałość — pamiętajcie, Mistrz zna się na wszystkim). I Koktajl, i Miksturę Oczyszczającą należy przygotować ze składników dostępnych na rynku, Mistrz nie prowadzi ich sprzedaży. Przekopałem się sumiennie przez forum, szukając niezauważonego haczyka finansowego, ale nie znalazłem nic oprócz zlotów forumowiczów (nawet jeśli przynoszą dochody organizatorowi, to są to sumy bardzo skromne, poza tym było owych zlotów raptem trzy) i franczyzy Gabinetów „Zdrowie na własne życzenie” (jeden z przybocznych otworzył gabinet w swoim mieszkaniu, brak informacji o opłatach licencyjnych dla Mistrza).
A zatem jeśli nie o pieniądze chodzi, to o co? Nasuwają mi się dwa przypuszczenia: jedno realistyczne, a drugie spowodowane zbyt częstym zaglądaniem w Otchłań.* Realistycznie przypuszczam, że Józef Słonecki pragnie zostać słynnym na cały kraj bioenergoterapeutycznym ekspertem od zdrowia i zapewnić tym samym wysoką frekwencję w swoim gabinecie w Strzelcach Opolskich (czyli jednak chodzi o pieniądze). Jednak kiedy założę swoją Czapeczkę Chroniącą Myśli, nasuwa mi się inny domysł: oto mamy niesamowitą okazję oglądać sektę-niewypał w stanie wegetacji. Niby wielbią Mistrza, niby piją wspólnie Koktajl Błonnikowy na zlotach, ale gdzieś po drodze komuś zabrakło determinacji i kawałka ziemi, na którym można by zbudować gospodarstwo dla kilkunastu rodzin, z wysokim płotem, jednym wejściem i magazynem broni.
Potem zdejmuję Czapeczkę i od razu mi lepiej.
* Komentator amatil zwraca uwagę, że najbardziej oczywistym wytłumaczeniem zagadki Pana Józefa jest zwykły ego trip. Może i nie ma z tego kasy, ale przynajmniej mówią mu „Mistrzu”.
:
O czym? O tym, że czerwony mocz to niegroźna przypadłość, ewentualnie symptom problemów z żelazem, a nie efekt dziurawych jelit? Proszę bardzo:
http://dmd.aspetjournals.org/content/29/4/539.full
http://qjmed.oxfordjournals.org/cgi/content/abstract/88/10/711
http://www.ganfyd.org/index.php?title=Beeturia
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1873112/
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1873115/
A teraz proszę pokazać papiery na nadżerki albo wypierdalać.
Gammon No.82 :
W ósmym.
Mam propozycję: żryjmy przez tydzień buraki – drugi tydzień przerwy – trzeci tydzień buraki zrabarbarem i szczawiem. Potem przedyskutujemy kolor sików.
Już mnie wypierdoliłeś bo nie akceptujesz moich postów koleś, więc się nie unoś.
:
Wszystko rozumiem.
Jesteś artystą.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teatr_Ósmego_Dnia
:
Bardzo mi przykro, czasami spamołap z jakichś przyczyn “nie lubi” komentatora (bez moich podpowiedzi). Zazwyczaj jest to kwestia nieakceptowania przez komentatora ciasteczek albo jakichś innych ustawień jego przeglądarki czy sieci. Także nie unoś się, koleś.
Gammon No.82 :
Ależ skąd. Nawet nie śmiałbym tak o sobie myśleć na tym zacnym forum prowadzonym przez wybitnego artystę, znanego wczesniej jako licorea.pl, Bart’a.
:
Nikt ci nie uwierzy. Bart jest jednym z nielicznych straight-heteryków w tych okolicach.
:
Więc jesteś artystą nieświadomym?
Artysta w sobie, który jeszcze nie przepoczwarzył się w artystę dla siebie…
Ładnie ci też odpowiedział kolega na forum twojego Mistrza:
Z czymś takim nie da się wygrać.
Bart, z Ciebie taki wszechwiedzący jak z koziej dupy trąbka :D. Powołujesz sie na jakieś teksty samemu nie posiadając dostatecznej wiedzy. Bo prawdziwa wiedza ( Przygłupie :) ) pochodzi z doświadczenia, ktorym Ty nie możesz sie pochwalić. Za to powolywać sie na Hamerykankich uczonych to jest to! Alllelujaaa, Alllelujaaa. Masz oltarzyk w domu z flaga USA i swieczkami ? :D.
Ty myslisz,ze co?, ze jak przytoczysz tutaj linki w Hamerykanskim jezyku to jestes cool?. Joł madafaka! , welcome to Burak world :D
O kurwa jaki niesamowity buc.
Po czymś takim już nigdy się nie pozbieram.
Jednego Buraka mniej :)
Mohammad Hurmat Akhil :
Czekaj, czekaj jak ten burak przejdzie Ci przez nieszczelne jelito.
Mohammad Hurmat Akhil :
Co? Aaaa, rozumiem. Popełniłeś samobójstwo i dopiero potem napisałeś.
Mohammad Hurmat Akhil :
Dokładnie. Pac!
bart :
Zostaw, zostaw, zostaw, plz.
Panowie, nie tędy droga. Bart podesłał linki o które prosiłem – niech to będzie merytoryczna dyskusja, a nie obrażanie się wzajemne. Każda konfrontacja niech rozwija, a nie uwstecznia. Ja biorę się za lekturę.
:
Ale tu nie ma konfrontacji. Przylazłeś z durną tezą Mistrza (człowiek w kapeluszu, sprawdzić czy nie Kraków).
Jak ja? A kto napisał ten post o burakach?
Ja tylko chciałem poznać źródło tej wszechmogącej wiedzy i tyle…
:
Jam ci to był:
Gammon No.82 :
:
No i jak tam, masz już te papierki na nadżerki, o które prosiłem, czy też mam ci pokazać te same drzwiczki, którymi opuścił nas przed chwilą drogi kolega i przyjaciel Mohammad Hurmat Akhil?
Gammon No.82 :
Właśnie do czego ja zmierzam. A do czego wy zmierzacie. Skoro każdy musi sprawdzić na sobie to po co w ogóle taki teksty krytykujący w którym nie ma nic mądrego. A w dyskusji wychodzi siano z butów. Załóżmy że biosłone to idioci bo wierzą w jakąś miksturę i to co powi ich Mistrz. Śmieszne prawda, godne pożałowania, beznadziejnie głupie, kreetyńskie, debilne, prostackie, frajerskie etc. A ktoś kto w świetle UZNANEJ WIEDZY pozwala sobie na krytykę ten jest bogiem intelektu dopiero.
Otóż nawet jeżeli Biosłone to są popierdówy w praktyce to jeżeli chodzi o poziom intelektualny i tak wciąż jest wyżej niż Bart i jego tu “kurwy.” Kurwy tylko dlatego wziąłem w cudzysłów żeby przypadkiem się nie ocknęły, ponieważ ludzie o takiej kurewskiej mentalności nie zasługują na to aby wyjść z ze swojego kurestwa.
eli.wurman :
Czy szanowna kurwa nie widzi kto zaczął tę dyskusję, kto tu durne tezy głosi. To autor tego żenującego bloga.
Rety, co jeden, to lepszy.
bart :
Ty się nie pozbierasz dlatego że upadłes. Ty leżyszs i kwiczysz. Ale tobie to nie przeszkadza bo leżyssz i kwiczysz. TAk się nauczyłeś i do takiej pozycji przynależysz.
@ greataleks:
Postanowiłeś zostać dowodem empirycznym na hipotezę, że celem kupy jest śmierdzieć?
bart :
Powiedz o to ci chodzi dzieciaku, o to żeby skierować swoją uwagę kosztem innych prawda?
greataleks :
Jej, nie wiem czy nie poprosić Barta o twoje IP żebym mógł cię wychłostać w procesie cywilnym. For da lulz.
Heh, drogich kolegów i przyjaciół wywalasz, to co ja maluczki mam na to powiedzieć…
bart :
Może by jakąś antologię “The best of Biosłone”?
greataleks :
Słucham? Skierować moją uwagę?
Gammon No.82 :
O tak o to właśnie wam chodzi. Myślicie że jak będziecie językiem syczeć jak padalce to jesteście zwycięzcami. Padalce są tylko padalcami i cdobrze o tym wiecie że to wasza podła rola.
bart :
Czyjąś, Przejęzyczenie. W odróżnieniu od padalców mam emocje :)
eli.wurman :
Oczywiście że tak. Pośmiejemy się razem z ciebie.
greataleks :
Skierować czyjąś uwagę kosztem innych? Że co, proszę?
greataleks :
Ze spójności twoich wypowiedzi wstępnie typuję, że masz schizofrenię. Przepraszam, nie powinienem był napadać na chorego.
greataleks :
Z doświadczenia wiem, że ludzie publikujący kosztowne przeprosiny w mediach nie śmieją się.
bart :
On pisze sałatą słowną.
Gammon No.82 :
A co w tym jest niespójnego. To że ten cały wpis jest podłym wyszydzaniem ludzi. TAcy odważni jesteście a tu nagle tacy biedni. Atakowani przez złych niedobrych, chorych psychicznie.
Jaj nie macie panowie. I to już napisałem. Ale dla was to i tak zbyt dużo i jednocześnie za mało aby cokolwiek załapać.
Gammon No.82 :
Naprawdę? A kogo ja obraziłem? Jakiegoś nicka?
greataleks :
Przecież nikt tu nie czuje się biedny i atakowany. Co najwyżej śmieszy nas Twoje pajacowanie.
Gammon No.82 :
Oj, przecież on się po prostu za bardzo podniecił:
greataleks :
greataleks :
Ja stoję na stanowisku, że z natury rzeczy nie możesz nikogo obrazić. Ale to moje prywatne przekonanie, niewiążące sądów.
greataleks :
Och, nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie kabla. A może tam siedzieć np. Twoja Stara.
eli.wurman :
Jednak się nie myliłem. Nazywasz się Wli Wurman? Chyba muszę poprosić barta o twóje IP, myślisz że mi da?
Gammon No.82 :
Właśnie mam ten problem: musiałbym czuć się obrażony, prawda? A nie czuję się. Choć z drugiej strony zrobiłbym coś takiego właśnie dla lulzów, miałbym kontent na blipa.
eli.wurman :
Tzn. jest szansa na spektakulaną ejakulację? No cóż, sam zauważyłeś, że nazwa “Biosłone” zobowiązuje.
greataleks :
W przypływie emocji nie jesteś w stanie nawet trafić w odpowiednie literki na klawiaturze. Przykre.
greataleks :
Zastanawiające, czy jeśli po drugiej stronie siedzi Twoja Stara to czy możesz czuć się obrażony, że nazwała się Twoją Starą?
greataleks :
Nasmaruj sobie klawiaturę wazeliną czy czymś.
eli.wurman :
W postępowaniu cywilnym – teoretycznie tak jest.
Właśnie wlazłemna twojego bloga Wurman. Jest to dla mnie nowe całkiem przeżycie. Ale tak jak myślałem mamy do czynienia z grupą chorych ludzi i co ważniejsze prześladowanymi przez zacofane społeczeństwo . I bardzo dobrze że padalce znają swoje miejsce.
Gammon No.82 :
A jaką polecasz, bo chyba jesteś w tym bardzo obeznany.
@ greataleks:
Dostarczany przez ciebie lolkontent powoli się wyczerpuje.
bart :
I tyle masz do powiedzenia chłopcze. I znaj swoją miarę i miejsce.
greataleks :
Nie czuję się prześladowany, nie uważam też żeby społeczeństwo było jakoś dramatycznie zacofane.
greataleks :
Coś serio się obawiam, że jednak wolałbyś się zamienić.
bart :
Wychodzę tylko po mąkę, nie wywalaj go jeszcze.
greataleks :
E tam. Przecież to ja napisałem notkę o twoim Mistrzu!
No nic, pośmialiśmy się trochę, powyzywaliśmy, a teraz żegnaj.
greataleks :
To jaszczur! Łapać go! Icke! Icke! Icke!
Zeby was obrazić to chyba musiałbym napisać że jesteście obżydliwymi pedałami. Ale że to jest zakazane politycznie to nie napiszę i powiem że jesteście durne pały.
bart :
Moim Mistrzu? Ty nabazgrałeś śmieszną notatkę na którą złapią się ludzie bo udajesz kogoś kim nie jesteś. I myślałeś że nikt nie zareaguje. Nie mieszaj teraz do tego Mistrza bo to jest zupełnie inna bajka.
No kurczę, postraszyć takiego klapsem i od razu jego lolkontent wzrasta.
greataleks :
O, widzę, że kolega z tych, co szybko kończą.
asmoeth :
No przecież uprzedzałem, że zaraz będzie ejakulacja.
greataleks :
Bardziej niż użycia “pedał” w obraźliwym kontekście brzydzimy się błędami ortograficznymi.
greataleks :
A jest? A możesz wskazać ustawę, w której zakazane jest nazywanie ludzi “obrzydliwymi pedałami”?
greataleks :
Tak właśnie wygląda idea lolkontentu.
greataleks :
Co rusz przychodzą tacy, którzy reagują. Zawsze jest wtedy mnóstwo zabawy.
greataleks :
To oczywiste, że ty nie dostrzegasz własnej sałaty słownej.
E tam, zwykłym przedstawieniem prawdy o tym, co ci ludzie sami o sobie piszą.
Dziubasie, żebym poczuł się przez ciebie atakowany, musiałbyś najpierw nieskończenie długo trenować. Dyskusja o nieskończoności i nieśmiertelności jest pod innym artykułem.
Napisałeś dużo różnych głupich rzeczy, to prawda.
Ty lepiej uważaj, żeby nie załapać trypra, bo twój Mistrz nie pozwala na stosowanie antybiotyków.
Straszny jest gniew uczniów Mistrza, d.k.n.
Gammon No.82 :
Chyba, że mu gęba spuchnie.
eli.wurman :
O to wam chodzi właśnie, już o tym pisałem, żerujecie na emocjach bo ich nie dostaliście od rodziców i jesteście zaburzeni. To jest wasz sposób bycia. Niestety nie potraficie dostrzec źródła tego problemu bo jest ono zakopane głęboko w podświadomości. Dobrze piszesz na swoim blogu że bycie pedałem wiąże się z zaburzeniami w realcjach ojciec-mataka. Ale albo wam brak oddwagi żeby się przyznać albo jest to dla was wysiłęk ponad stan.
Potwierdziły to moje koleżanki którym takie osoby się zwierzały w sekrecie. Ale wiadomo jak to baby wypaplają. No a mądrzejsi ludzie to widzą po prostu, nawet nie muszą mieć potwierdzenia. I to jest przykre bo nie ma czegoś takiego jak biseksualność ani też homoseksualność.
Prześladowań u nas nie ma, jednak zapadaly wyroki skaujące za nazwanie kogoś pedałem ,jako niepoprawne politycznie. Ustawy się takimi sprawami nie zajmują.
greataleks :
Tak samo jak widzą, że czerwone siusiu po barszczyku to oznaka śmiertelnej choroby jelit, którą wyleczyć może tylko słuchanie Mistrza i picie oleju z Citroseptem.
Przepraszam, że przepuszczam twoje posty mimo pożegnania. Jakoś nie mogę się z tobą rozstać. Może to wynik moich zaburzonych “realcji ojciec-mataka”?
greataleks :
To ja ci powiem, o co tobie chodzi: bardzo chciałbyś kogoś tutaj jakoś strrrasznie urazić, dotknąć, ale niestety! wysilasz się, męczysz, wychodzisz na głupawego trolla albo na chorego psychicznie, odchody płyną strumieniem z twoich złotych ust, a tu nic.
bart :
Aloes, nie zapominaj o aloesie. Bez aloesu Św. Breja nie nabiera mocy urzędowej.
greataleks :
Dowolną wazelinę, dowolną. Ratuj przynajmniej swoją klawiaturę.
greataleks :
Mój ojciec bardzo się uśmiał.
Dodam jeszcze, że każda relacja z rodzicami jest w jakiś sposób zaburzona. Czy to przez wpływ grupy rówieśniczej, czy to przez to, że konflikty i trudności w kontaktach są nierozłącznym elementem jakichkolwiek relacji międzyludzkich.
greataleks :
Och, więc wiedzę o jakichś nas czerpiesz z plotek koleżanek którym jacyś anonimowi geje zwierzyli się po pijaku? Świetne źródło.
greataleks :
Ciekawe jak głęboko zakopane jest źródło problemu które Ciebie uczyniło heteroseksualnym zwolennikiem altmedowych bredni?
greataleks :
Jeśli uważasz że tak piszę, to znak, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
greataleks :
Pfff, jak się człowiek zdobędzie na odwagę powiedzieć rodzicom, rodzinie, przyjaciołom: mamo-tato jestem gejem to taka duperela jak “miałem problemy w relacjach z rodzicami” przychodzi bez żadnych problemów.
greataleks :
W tym sensie mądrzejsi ludzie zawsze szukają potwierdzenia. Bez potwierdzenia nie ma mądrości. Niezależnie czy w ujęciu cywilizacjiośmierciowego scjentyzmu czy miszczoskiego biosłonizmu.
greataleks :
Podoba mi się: nie ma setek milionów ludzi którzy są. Są mikronadżerki których nie ma.
greataleks :
Oczywiście kłamiesz. Te wyroki były w procesach cywilnych o naruszenie dóbr osobistych. Nie jako niepoprawne politycznie a jako naruszające przepisy Kc.
greataleks :
Myślę, że powinieneś jednak zerknąć do Kc.
greataleks :
MISTRZ!
bart :
A kto tak powiedział? Tak powiedziała ci twoja ignorancja, bo ty wiesz wszytko najlepiej. Dla mnie nie jest to takie oczywiste jak dla ciebie bo ja nie ignoruję tego wszytkiego co na ten temat wiem. A żę nie mam tupraktyki to nie mogę się wypowiadać. Gdybyś zechciał zrobić wysiłęk i sięgnąć do czegoś więcej niż wikipedia to wiedział byś że poważne badania które możesz znaleźć w medycznych bazach mówią o tym że nieszczelność jelitowa jest przyczyną chorób. Oczywiście to są wszytko bardzo okrągłę słowa, ale za tym kryją się konkretne dane i tylko dureń będzie to bagetelizował. Zresztą badania są nieistotne bowiem medycyna dzisiejsza jest z założenia obarczona błędem, dlatego że nie ma na uwadze dobra człowieka.
greataleks :
#zbiorowakórwoszatana PLEASE MOAR DONT STOP
greataleks :
Twój Mistrz dziubasie.
Gdybyś się tak nie podniecał, tobyś wiedział.
eli.wurman :
Jasne. Czarny to tylko taki przybrudzony biały. Wszystko jest względne. Realtywizujemy sobie bo nam wygodnie, a wygodnie nam musi być bo realtywizm jest dobry według nas.
Nie dogadamy się. Tym niemniej wasze ignoranckie podejście do rzeczywistości ma krótkie nóżki, bo żerujecie na tym co pozostawili po sobie ludzie który relatywistami nie byli. Nie pozostaje mi nic jak tylko życzyć wam przyjemnego smrodku.
Gammon No.82 :
Miły gamoniu, o ile wiem to “Mistrz” tak nie powiedział. Nieszczelność jelitowa jest potwierdzona przez oficjalną medycynę z tym że się o tym nie mówi i wymyśla się na tą okazję różne tego typu jak tu u was bajki że nieszczelnośc jelitowa niewiadomo skąd się bierze i oni mą∂rzy medycy nie wiedzą jak to jest. A przecież oni wszystko wiedzą prawda?
No to ja się pytam jak te barany JAK TO JEST ŻE CI CO WIEDZA NIE WIEDZA JAK TO JEST?
Problem polega na tym że wasze zlewaczałe móżgi nie są w stanie pojąć jak ktoś może smodzielnie myśleć i wyciągać wnioski.
greataleks :
A MISTRZ WIE. ZWYKŁY BIOENERGOTERAPEUTA WĄSATY ZE STRZELEC OPOLSKICH – I MĄDRZEJSZY NIŻ TE WSZYSTKIE MEDYKI Z WIELKIEGO ŚWIATA.
greataleks :
Ładny troll. A teraz się przyznać, kto tam jest?
Teraz przeczytałem że na frondzie mówią o was Ciasnota Umysłowa.
I tego się trzymajmy.
Strzeżcie się swych wczesnych wpisów, drodzy blogopisarze. Pewnego dnia ktoś je znajdzie i podetrze sobie nimi pupę.
bart :
A wiessz ty baranku boży jakimi drogami chodzi sobie południca? Myślisz że jesteś jasnieoswiecoy bo klikasz w komputerku i edytujesz bloga którego chwalą degeneraci z Przekroju i ich kórwy za grube pieniądze. Kto ci dał prawdo do wyszydzania ja się pytam. I nie wycieraj sobie twarzy Mistrzem i nikim innym tylko powiedz kto dał ci prawo osądzać skoro nawet nie masz zielonego pojęcia o tym.
Co do Mistrza to zapytaj najpierw zanim zaczniesz sądzić bo jak widzisz ktoś może osądzić i ciebie w ten sam sposób. Z tego co wiem, chociaż wiem niewiele, to Mistrz jako bioenergoterapeuta miał własnie możność zdobycia wiedzy praktycznej co potwierdza jego wiedza. Oczywiście można się spierać czy mikstura jest jedynym rozwiązaniem naszych bolączek ale z pewnymi kwestiami niesposób po prostu dyskutować ponieważ wcale nie są one tylko fanaberiami Mimstrza a są udziałem ludzi którzy bardzo dużo wnieśli, jeżeli w ogóle ktoś inny coś wniósł, o zdrowiu.
No ale aby cokowliek zrozumieć trzeba njapierw przestać piszczeć jak ciota.
oh, pan fotograf się zemścił : ) a w sumie takie ładne fotki robi.
bart :
Oj, przecież to było oczywiste, że działasz na zlecenie PharmaKorpów.
Czy pan fotograf za pomocą swoich wielkich obiektywów ogląda nadżerki w jelitach?
eli.wurman :
No niestety te pieniądze w agencjach i gazetach to niby skąd są. Myślicie że jesteście tacy wspaniali że was tam tak cchcą co?
bart :
A Ty co innego robisz? :)
:
O, koleś wrócił.
Znaczy, nie wiem, dlaczego przypierdoliłeś się akurat do jakichś moich osobistych zwierzeń. Ten blogasek ewoluował z kategorii “Ja i moje życie”, przez “Nie ma Boga, PiS gupi”, aż do obecnego stanu sługusa Big Pharmy. Akurat w fazie pierwszej był takim zwyczajnym blogaskiem, ani się pośmiać specjalnie, ani do czegoś przypieprzyć. Ale być może od Citroseptu poczucie humoru się zmienia na lepsze.
bart :
Och, pomyślałem o Wojtusiu i wpadłem w melancholię.
bart :
Masz swoje lata, a piszesz jak jakiś młokos – nie potrafisz czegoś z kulturą napisać?
BTW: mamy wiele wspólnego :p
greataleks :
Nie. Przecież dostatecznie dokładnie przewidujemy czym jest kolor czarny. I jak to się różni od naszych dostatecznie dokładnych przewidywań o tym czym jest kolor biały.
greataleks :
Na razie to Ty przedstawiasz jakąś relatywistycznie relatywną wersję rzeczywistości. Ja się co najwyżej podzieliłem prostą obserwacją o tym jak wyglądają relacje międzyludzkie. Wniosek z tej obserwacji płynie taki: skoro homoseksualizm bierze się z zaburzonych reakcji a wszystkie relacje muszą być w jakimś momencie poddane zaburzeniom – to dlaczego nie wszyscy stają się homoseksualistami? Oczywiście proszę o ładne, trollerskie wyjaśnienie.
greataleks :
Nikt nie próbuje.
greataleks :
Kto nie był relatywistą? I gdzie jest ignorancja w “proszę przedstawić dowody”?
greataleks :
Nasze różnorodne mózgi ciągle nie mogą się nadziwić w jaki sposób można myśleć niesamodzielnie. I srsly, chciałbym żebyś opisał jeden przypadek człowieka, który pomyślał niesamodzielnie.
greataleks :
Gdzie “jest potwierdzona”? Przez kogo “jest potwierdzona”? Jakimi metodami “jest potwierdzona”?
Co to znaczy “się nie mówi”? Kto konkretnie mówi, a kto nie mówi?
Czy istnieje jakaś oficjalna tajna medycyna, oprócz tej oficjalnej jawnej medycyny, o której dla zmyły jest w różnych tam PubMedach?
Jeśli jest ta oficjalna tajna medycyna, to skąd ty o niej wiesz?
bart :
Och, ciekawe co będziemy namiętnie komciować w przyszłym roku?
greataleks :
Nie wiem, nie pracuję ani dla agencji ani dla gazet. Chciałbym tylko dodać że oleje z płetwy rekina i inne duperelne “suplementy” są reklamowane równie szeroko. I że to też jest gruby hajs.
:
O, dzięki!
Brr.
eli.wurman :
Noaleprzecież rekiny nie chorują na raka.
GAmoniu gdybyś zamiast łykać piguły z PharmaKorpów wziął odpowiedzialność, co oczywiście jest w twoim przypadku sprzecznością bo ktoś kto nie ma jaj nie jest do tego zdolny, i zrobił malutki wysiłek to wiedział byś gdzie, kto, kiedy i dlaczego.
Powtarzam dokumentacja wielu badań naukowych została opublikowana w najpoczytniejszych periiodykach medycznych. Można sobie odnaleźć indeksy w bazach danych. Tak w PubMedach. Widzisz ja się nie orientuję za bardzo w nomenklaturze a wiem więcej.
Wybacz że nie będę za ciebie tego robił, przyzwyczailiście się że jesteście sługami (pisałem o tym kurestwie) pieskami i sami szukacie piesków i osłów. dlaczego ja miałbym za osłów wykonywać robotę. Zapomnij. Masz tak jakieś 100 milionów publikacji i sobie radź, przecież jesteś taki mądry.
bart :
Raki na rekina. ZSRR.
:
Widzisz, Bart, powinieneś być statecznym papuciem pojącym swoje dzieci citroseptem z olejem. A zamiast tego wypisujesz jakieś pierdoły po internetsach. Bez kultury jeszcze.
:
I z Maćkiem Gnyszką.
In A.D. 2010
War was Beginning.
Bart: What happen ?
Commenter: Someone set up us the bomb.
Commenter2: We get message.
Bart: What !
Commenter2: Main screen turn on.
Bart: It’s you !!
BIOSLONE: How are you gentlemen !!
BIOSLONE: All your blog are belong to us.
BIOSLONE: You are on the way to destruction.
Bart: What you say !!
BIOSLONE: You have no chance to survive make your time.
BIOSLONE: Ha ha ha ha …
Commenter2: Captain !!
Bart: Take off every troll!!
Bart: You know what you doing.
Bart: Move trolls.
Bart: For great justice.