Home > Politiko > Zdążyć przed WO

Zdążyć przed WO

November 22nd, 2009 Leave a comment Go to comments

Utknąłem w pracach nad nową notką z serii „Jak pije się naftę” — nie mogę się zdecydować, czy jej bohater to sympatyczny pomyleniec, czy raczej groźny guru sekty. Proponuję więc dla odprężenia własnego i czytelników krótki newsik z rejonów dawno nie odwiedzanych. Bowiem w Salonie znowu teh drama.

Czy to się nigdy nie skończy, d.k.n.?!

Trzeba uczciwie przyznać, że tym razem strzału w stopę dokonali sami właściciele Salonu24. Wprowadzili bowiem nowe zasady: dość wycinania komentarzy czy notek przez administrację. Każdy pisze co chce, każdy autor zarządza komentarzami we własnym zakresie. Za to admini Salonu tworzą i aktualizują czarną listę użytkowników, których notki nie mogą trafić na Stronę Główną. Ale to nic, najlepsze będzie teraz: na Stronę Główną nie trafią również notki komentowane przez zbanowanych. Co to oznacza w praktyce? Każdy bloger, który chce, żeby jego teksty lądowały na Stronie Głównej, tym superfetyszu bywalców Salonu, musi podpisać elektroniczną lojalkę blokującą komentowanie na swoim blogu osobom z czarnej listy administracji.

Jeśli ktoś chce się liczyć w S24, musi bywać na Stronie Głównej. Janke z Krawczykiem wprowadzili więc rozwiązanie zaiste szatańskie. Zaprezentowali jednocześnie porażającą niekompetencję w rozeznaniu własnego targetu.

Jak łatwo mógł przewidzieć każdy, kto zamiast „Salon” mówi „Psychiatryk”, efekt takiego posunięcia wyglądał jak eksplozja granatu w toalecie przenośnej typu tojtoj. Natychmiast doszło do rozłamu i organizacji blogerów, którzy od tej chwili w Salonie już nigdy, ostatni raz, ich noga więcej itd. U Freemana jest dostępna stale aktualizowana lista buntowników, a nasz kochany z wzajemnością Pan Piramidka zorganizował na jakimś zamorskim serwerze specjalną alternatywną Stronę Główną, zawierającą wyłącznie teksty niepokornych (na razie po kliknięciu w tytuł notki wraca się do Salonu — bunt buntem, ale własnej platformy blogerskiej w pięć minut się nie zrobi). Wystawiono do pobrania zdjęcie opornika do umieszczania na blogaskach uczestniczącym w akcji. Ułożono piosenki („Hej tam pod lasem coś błyszczy z dala, banda Glogerów Salon rozpala, bum stradi radi bum stradi radi, bum stradi radi u ha ha”). Powstały solidarnościowe grafiki. Buntownicy zaczęli rozmawiać szyfrem. Padła propozycja dwutygodniowego strajku (ostrzegawczego?). Natężenie histerii można śledzić na stronie gromadzącej wpisy poświęcone Salonowi24. Jak zwykle do zbuntowanych przyłączył Jacek Jarecki z małżonką.

Nie przyłączył za to Krzysztof Leski, bowiem to od niego zaczęła się cała historia. Otóż niejaki „ekonomista grosik” zasugerował Leskiemu, że ten „łyka spermę”. Admini się wściekli i wymyślili szatański kaganiec. Leski nie wie jeszcze, czy pomysł blokady mu się podoba, czy nie. Co prawda nie lubi cenzury, ale chamstwa nie zniesie, a poza tym zasady to zasady.

Teh drama. Teh drama!

Tags:
  1. urbane.abuse
    November 22nd, 2009 at 17:51 | #1

    Kłopotowski: “Popieram zmianę regulaminu Salonu24. Chamom precz! Do masy spustowej dodałbym jeszcze głupców, ale to niewykonalne w przedsięwzięciu obliczonym docelowo na zysk, jak S24.”

  2. November 22nd, 2009 at 17:57 | #2

    No proszę, ta notka niesie sporą wartość informacyjną, bo ja trafiłem na tę aferę z blipa, w którymś ktoś z #ttdkn się chichrał, ale sporo czasu zajęło mi zorientowanie się kto, jak, kogo i dlaczego (oraz co to dkn jest Salon Boczny). Teraz się okazuje, że i tak jeszcze parę niuansów mi umknęło.

    Oni są po prostu rozkoszni.

  3. November 22nd, 2009 at 18:02 | #3

    Czyli tradycyjne zjawisko dla tej specyficznej grupy ludzi – w pewnym momencie kanapa robi się za ciasna i część zabiera swoje poduszki i zakłada własne zbiorowisko. Plankton dyskutuje o objęciu rządami całego świata a po drodze walczy (z kulturą, używając przede wszystkim wołacza) z kolegą z sąsiedniego bloga. Gratulacje dla Janke i Krawczyka – psychiatryk24 będzie dostarczał zabawy nawet po tym jak go zamkną z powodu nierentowności.

  4. November 22nd, 2009 at 18:03 | #4

    Also this:
    http://wodzianna.salon24.pl/139499,zbiorowa-korwo-szatana
    (hint: zobaczcie urla po kliknięciu)

  5. November 22nd, 2009 at 18:06 | #5

    Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zacytować Jego Magnificencję Redaktora Igora Janke:

    Nie jest więc najgorzej. Co dalej? W ciągu dwóch-trzech dni przedstawimy wam rozwiązania, które powinny doprowadzić do całkowitego zmarginalizowania trolli. Ale to tylko drobna przygrywka do zmian.
    W ciągu kilku najbliższych miesięcy Salon24 czekają prawdziwie rewolucyjny rozwój. Ze względu na konkurencję, o szczegółach niestety nie mogę pisać, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
    Przygotowujemy mocną ekspansje, pojawią się kompletnie nowe na rynku rozwiązania, po których nasi konkurenci i przeciwnicy naprawdę będą mieli się czym martwić, a Wy – czym cieszyć. I zapewniam, że Salon24.pl pozostanie najszerszym forum debaty publicznej w Polsce.

  6. urbane.abuse
    November 22nd, 2009 at 18:09 | #6

    asmoeth :

    Przygotowujemy mocną ekspansje, pojawią się kompletnie nowe na rynku rozwiązania, po których nasi konkurenci i przeciwnicy naprawdę będą mieli się czym martwić

    Może SALON 24 NINJA COMMANDO?

  7. ch-o
    November 22nd, 2009 at 18:11 | #7

    no to z listy niezbędnika opozycjonisty został naszym dzielnym bojownikom tylko styropian.

    Może w ramach protestu spać dwa tygodnie na styropianie, zamiast nierealnie obiecywać zaprzestanie blogowania?

    Bartu, nie bój się złego guru, dawaj notkę. Najwyżej zostaniesz Męczennikiem Lepszej Sprawy.

  8. November 22nd, 2009 at 18:17 | #8

    Bo to właśnie z Salonu24 wyjdzie obiecana Polakom iskra, która odmieni nasz kraj, a potem cały świat, dostosowując go do Ewangelii (jak stwierdził kardynał Wyszyński, inaczej się nie da, Ewangelii do świata nie dostosujesz). Salon24 jest zatem fragmentem Wolnej Polski na okupowanym terytorium i nie stosują się do niego wszystkie typowe zasady racjonalnego dyskursu.

  9. November 22nd, 2009 at 18:20 | #9

    urbane.abuse :

    Może SALON 24 NINJA COMMANDO?

    W ciągu 24 godzin od wpisania gdziekolwiek psychiatryk24 commando namierza i odcina od internetu (pamiętajmy – najwyższy według informatyków poziom zniewolenia człowieka!). W przypadku niewiernych dodatkowo zmusza do chrztu.

  10. November 22nd, 2009 at 18:22 | #10

    A tak w ogóle, to:

    A niechaj narodowie wżdy postronni znają,
    iż Polacy nie gęsi, iż swój WorldNutDaily mają

  11. mdh
    November 22nd, 2009 at 18:42 | #11

    He, he, he. Oni to jednak są bardzo utalentowani. Kiedy już myślę, że już się skończyli twórczo, to zawsze z jakąś niespodzianką wyskoczą.

    @ asmoeth:
    btw bywałem tu i ówdzie, ale na mój nos to psychiatryk jest unikalny w skali światowej. Jakoś nic podobnego jakoś w ogóle mi pod taką kategorię nie podchodzi. Może ich zgłosić na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO?

  12. November 22nd, 2009 at 19:03 | #12

    mdh :

    btw bywałem tu i ówdzie, ale na mój nos to psychiatryk jest unikalny w skali światowej. Jakoś nic podobnego jakoś w ogóle mi pod taką kategorię nie podchodzi. Może ich zgłosić na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO?

    Ja tam czekam na jakiś kongres zjednoczeniowy prawicowej blogosfery.

  13. November 22nd, 2009 at 20:08 | #13

    Czad, na tej stronie o Salonie przez dwie godziny pojawiło się dziesięć nowych wpisów. W tym jeden wierszem i jeden morsem.

  14. November 22nd, 2009 at 20:17 | #14

    bart :

    i jeden morsem.

    Czy ma ktoś jakiś skrypt który by tłumaczył alfabet morsa na literki?

  15. November 22nd, 2009 at 20:19 | #15

    eli.wurman :

    Czy ma ktoś jakiś skrypt który by tłumaczył alfabet morsa na literki?

    http://webnet77.com/cgi-bin/helpers/morse.pl

  16. November 22nd, 2009 at 20:21 | #16

    OMG, Aspiryna zaproponowała stworzenie samorzadu Salonu24!

    Może wybierzemy samorząd salonowy? Proponuję skład: FYM, Magda Figurska, Anna Mieszczanek, Kisiel

  17. November 22nd, 2009 at 20:24 | #17

    asmoeth :

    OMG, Aspiryna zaproponowała stworzenie samorzadu Salonu24!

    Mogliby się połączyć z tym komitetem od wyjaśnienia AnnaWalentynowiczGate i stworzyć SuperKomisję!

  18. November 22nd, 2009 at 20:34 | #18

    @Bart:

    Wiem, że skoro miało być o moczu i burakach, to notka o Psychiatryku spełnia zapowiedź, ale wolę chyba czytać o ludziach pijących własne siki niż o Igorze Janke.

    BTW, http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,103332972,,Zaufajmy_nauce_a_nie_klimatycznym_znachorom.html

    Masakra.

    j.

  19. Czarnobyl ’86
    November 22nd, 2009 at 20:38 | #19

    eli.wurman :

    Czy ma ktoś jakiś skrypt który by tłumaczył alfabet morsa na literki?

    Do Firefoxa jest plugin LeetKey, przerabia różne kody.

  20. November 22nd, 2009 at 21:06 | #20

    This just in: do grona zbuntowanych DOŁĄCZYŁA Venissa. Teraz już Janke nie da rady.

  21. Gammon No.82
    November 22nd, 2009 at 21:09 | #21

    asmoeth :

    kongres zjednoczeniowy prawicowej blogosfery

    Konwent Świętej Katarzyny bis.

  22. November 22nd, 2009 at 21:11 | #22

    bart :

    This just in: do grona zbuntowanych DOŁĄCZYŁA Venissa. Teraz już Janke nie da rady.

    Zeszła do piwnicy prosto z uczty u Platona.

    zakłada okulary

    YEEEEEAAAAAAAAAHHH

  23. November 22nd, 2009 at 21:12 | #23

    @ January:
    Notka o moczu i burakach się robi, ale waham się między zakończeniem dramatycznym a komicznym.

  24. November 22nd, 2009 at 21:14 | #24

    bart :

    ale waham się między zakończeniem dramatycznym a komicznym.

    To zrób wersję interaktywną: czytelniku, sam wybierz zakończenie.

  25. Gammon No.82
    November 22nd, 2009 at 21:14 | #25

    bart :

    waham się między zakończeniem dramatycznym a komicznym.

    “Dramma giocoso per musica”?

  26. Z.
    November 22nd, 2009 at 21:23 | #26

    asmoeth :

    Ja tam czekam na jakiś kongres zjednoczeniowy prawicowej blogosfery.

    W efekcie kongresu zjednoczeniowego ilość prawicowych platform blogowych (prawdziwie wolnych i prawdziwie niezależnych) zapewne by się podwoiła.

  27. Z.
    November 22nd, 2009 at 21:43 | #27

    January :

    BTW, http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,103332972,,Zaufajmy_nauce_a_nie_klimatycznym_znachorom.html

    Masakra.

    A perfectgraybody walczy dzielnie w komentarzach. Mój głęboki podziw.

  28. November 22nd, 2009 at 22:24 | #28

    asmoeth :

    nie stosują się do niego wszystkie typowe zasady racjonalnego dyskursu.

    Ja mam wrażenie, że żadna z tych zasad nie ma tam zastosowania.

  29. November 22nd, 2009 at 22:27 | #29

    Ja w temacie z pytaniem do Majora, który tu chyba nadal lurkuje, albo do kogokolwiek zorientowanego, co kieruje ludźmi zakładającymi bloga w takim miejscu, gdzie nie znasz dnia i godziny, kiedy jaki psychol się może wkurwić na krzywo postawiona kropkę i przyblokować ci notkę, komenty albo i cała resztę. Znaczy jakie są bonusy z tego, że się pisze na Salonie, których nie oferują inne platoformy? Takie faktyczne bonusy, nie wiara w mit, że ktoś to czyta.

  30. ch-o
    November 22nd, 2009 at 22:31 | #30

    Z. :

    asmoeth :
    Ja tam czekam na jakiś kongres zjednoczeniowy prawicowej blogosfery.
    W efekcie kongresu zjednoczeniowego ilość prawicowych platform blogowych (prawdziwie wolnych i prawdziwie niezależnych) zapewne by się podwoiła.

    Zastanawia mnie kiedy do naszych bojowników dotrze, że jeżeli chcą być prawdziwie wolni i niezależni to sobie mogą pisać swą ‘tfurczość’ do zeszytu… Tam im nikt niczego nie zabroni, w gościach u kogoś zdarzyć się może wszystko. Naturalnie, ktoś może sobie sam założyć ‘platformę’ z domeną etc. ale wtedy to on staje się WIELKIM CENZOREM (tnącym komentki o połykaniu), a i też jeżeli zdarzy mu się odlecieć całkowicie (przedawkować) to stosowne organa go wyłączą.
    Niektórzy nadal wierzą że internet to wolność.
    To swoboda na jaką pozwala władca serwera na którym się aktualnie znajdujemy.

  31. Z.
    November 22nd, 2009 at 22:36 | #31

    ch-o :

    Zastanawia mnie kiedy do naszych bojowników dotrze, że jeżeli chcą być prawdziwie wolni i niezależni to sobie mogą pisać swą ‘tfurczość’ do zeszytu… Tam im nikt niczego nie zabroni, w gościach u kogoś zdarzyć się może wszystko. Naturalnie, ktoś może sobie sam założyć ‘platformę’ z domeną etc. ale wtedy to on staje się WIELKIM CENZOREM (tnącym komentki o połykaniu), a i też jeżeli zdarzy mu się odlecieć całkowicie (przedawkować) to stosowne organa go wyłączą.
    Niektórzy nadal wierzą że internet to wolność.
    To swoboda na jaką pozwala władca serwera na którym się aktualnie znajdujemy.

    Wiesz, ale oni nawet tyle wolności na ile prawo pozwala tam nie mają. Przecież cały dowcip polega na tym, że typowy blogger z salonu24, więcej wolności do głoszenia swoich poglądów, będzie miał na zdradzieckim, czerwonym bloxie, niż w psychiatryku.

  32. Gammon No.82
    November 22nd, 2009 at 22:49 | #32

    Marceli Szpak :

    Znaczy jakie są bonusy z tego, że się pisze na Salonie, których nie oferują inne platoformy? Takie faktyczne bonusy, nie wiara w mit, że ktoś to czyta.

    Ja myślę, że to może jest na poziomie mitycznym – pisząc w psychiatryku możesz się rozmarzyć, że jesteś w Prawdziwie Wolnej Polsce: bez komuchów, bez podatków, bez UE, bez Michnika i tak dalej. Wokół sami swoi. Patrioci. Pobożni. Bezlitośni dla wrogów. Bez kompromitujących kontaktów.

  33. November 22nd, 2009 at 22:54 | #33

    ch-o :

    Zastanawia mnie kiedy do naszych bojowników dotrze, że jeżeli chcą być prawdziwie wolni i niezależni to sobie mogą pisać swą ‘tfurczość’ do zeszytu… Tam im nikt niczego nie zabroni, w gościach u kogoś zdarzyć się może wszystko.

    Tyle, że dla tych państwa nie ma już powrotu do zapełniania szuflad i pisania sążnistych listów do ważnych osób. W Internecie można znaleźć ziomali! Przypuszczam, że przynajmniej połowa zabawy z uczestnictwa w takiej platformie blogowej pochodzi nie z faktu, że się coś pisze i ludzie to czytają, tylko z tego, że są tam inni ludzie, którzy mają takie same poglądy. Ergo: ludzie się ze mnie podśmiewają, że chodzę na zebrania Podstawowej Komórki Partyjnej PiS, ale kiedy wchodzę do Internetu, to jest nas takich wielu. To jest SPOŁECZNOŚĆ BLOGERÓW i oni to traktują absolutnie serio, stąd ten cały etos styropianowy w groteskowych okolicznościach.

  34. fan-terlika
    November 22nd, 2009 at 23:01 | #34

    No przecież ich schodzenie do podziemia, pisanie kodem, układanie rot, solidarnościwoe grafiki – wszystko to pokazuje, że to nie są jakieśtam podśmiechujki ttdknu, tylko oni naprawdę myślą, że Walczą

  35. November 22nd, 2009 at 23:11 | #35

    January :

    Wiem, że skoro miało być o moczu i burakach, to notka o Psychiatryku spełnia zapowiedź, ale wolę chyba czytać o ludziach pijących własne siki niż o Igorze Janke.

    Niemniej jednak, afera zaczęła się od faceta opisującego jak Leski pije spermę (nie to samo co mocz, but still), a potem od faceta walczącego ze “zbiorową kórwą szatana”. To jednak jakoś pozostaje w klimatach Blogdebart, gdzieś między referral fun (gołe kórwy szatana w ogniu) a medycyną alternatywną (spermoterapia za grosik). Sam szykowałem o tym notkę, ale wymiękłem próbując nadążyć za przemianami. Janke i Krawczyk zgodnie z podstawową zasadą moderowania serwisów społecznościowych – akty moderatorów powinny być losowe i chaotyczne – wielokrotnie zmieniali skład listy wykluczonych. Najpierw był tam facet od “kórwy szatana” i kobitka, która zacytowała administrację cytującą “kórwę szatana”. Potem zniknął ten koleś, potem zniknęła kolesiówna, a potem pojawił się oczywiście Jacek Jarecki, weteran 17 rozłamów i 16 zjednoczeń Patriotycznej Prawicy Polskiej Blogosfery :-)

  36. November 22nd, 2009 at 23:14 | #36

    wo :

    Potem zniknął ten koleś, potem zniknęła kolesiówna

    Ale nie tak zwyczajnie – ponieważ to ksywę tej panny pisaną Solidarycą zaczęto umieszczać na blogaskach, administracja raczyła ogłosić, że Pannie Wodziannie zdjęto bana, na co Panna Wodzianna “NO YOU DID NOT!”.

  37. November 22nd, 2009 at 23:17 | #37

    fan-terlika :

    podśmiechujki ttdknu

    Podśmiechuj, pfffffffffffffffff (i poszedł spalić sztandar, co tymi rencoma, tymi samemi, pochlipując rzewnie).

  38. November 22nd, 2009 at 23:49 | #38

    @nowe notki – koncept
    Bart, a myslałeś kiedyś, żeby napisać coś o Dänikenie? To podwójnie mogłoby być fajne, bo w przeciwieństwie do np. picia nafty wielu tu obecnych (ja na pewno) mogło mieć za młodu romans z tym panem. U mnie to było głównie za pomocą komiksów Polcha, ale wpadła mi też w ręce jedna książka i przeczytawszy ją z wypiekami na twarzy nie mogłem odeprzeć wrażenia, że z tymi statkami kosmicznymi u Hindusów i u Eliasza to jednak nie takie głupie (i wówczas jako katol miałem mega dysonans ^_^). Mi minęło, a o samym gościu też jakby mniej słychać. Miał kiedyś nawet program na discovery, ale brać naukowa powiedziała, ze albo ufoludki w biblii, albo oni.

  39. November 23rd, 2009 at 00:02 | #39

    pinkunicorn :

    Bart, a myslałeś kiedyś, żeby napisać coś o Dänikenie? To podwójnie mogłoby być fajne, bo w przeciwieństwie do np. picia nafty wielu tu obecnych (ja na pewno) mogło mieć za młodu romans z tym panem.

    O, to to! Ja mam w domu jedną jego książkę, w której rozwodził się na temat hybryd ludzi i zwierząt, które w starożytnym Egipcie tworzyli kosmici, tytułu nie pomnę. Moja lekka fascynacja tym tematem w czasach wczesnego liceum sprawiła, że – jak na to patrzę z perspektywy czasu – solidnie się zbłaźniłem na lekcji historii, gdy zacząłem opowiadać o prawdziwym wieku piramid. A najfajniejszą lekturą z tego gatunku było to. Absolutny odjazd, teraz bym to czytał z prawdziwą przyjemnością.

    Enyłej, temat jest o tyle zgrany, że nawet po polsku ukazało się parę pozycji punktujących Daenikena z gotowymi argumentami i bibliografią, np. praca zbiorowa pt. “Z powrotem na Ziemię”, “UFO, Daeniken i zdrowy rozsądek” Janusza Gila lub “Ludzie, bogowie i przybysze z kosmosu” W. Stoczkowskiego. Ta ostatnia pozycja jest zresztą tak fenomenalnym opisem źródeł i ewolucji daenikenizmu, że warto byłoby to upowszechnić w społeczeństwie. No, może przesadziłem, że w społeczeństwie.

  40. November 23rd, 2009 at 00:04 | #40

    Ukąszenie daenikenowskie.

  41. fan-terlika
    November 23rd, 2009 at 00:21 | #41

    Lolz, same here. Odpowiadał na tyle pytań podstawówkarza, wszsytko było takie oczywiste… No i między wierszami ‘nauki’ trochę wpoił za młodu, na przykład przez niego zafascynowałem się kultem cargo i to nie na poziomie “ach ci głupi indianie”.
    pinkunicorn :

    przeczytawszy ją z wypiekami na twarzy nie mogłem odeprzeć wrażenia, że z tymi statkami kosmicznymi u Hindusów i u Eliasza to jednak nie takie głupie (i wówczas jako katol miałem mega dysonans ^_^).

    Pamiętam, że użył tricku – opiszcie po łacinie jakieś nowoczesny pojazd, urządzenie i OMG, ZUPEŁNIE JAK OPIS Z BIBLII
    asmoeth :

    Ta ostatnia pozycja jest zresztą tak fenomenalnym opisem źródeł i ewolucji daenikenizmu, że warto byłoby to upowszechnić w społeczeństwie. No, może przesadziłem, że w społeczeństwie.

    Właśnie on mi zniknął z eteru i żadnych takich prac nie czytałem/oglądałem. A chętnie bym bardzo, bo sentyment siedzi.
    To był gość. Wlaśnie dlaczego zniknął, dlaczego nie konkuruje z Ickem czy coś? Przecież był bardziej mainstreamowy.

  42. November 23rd, 2009 at 00:26 | #42

    fan-terlika :

    Pamiętam, że użył tricku – opiszcie po łacinie jakieś nowoczesny pojazd, urządzenie i OMG, ZUPEŁNIE JAK OPIS Z BIBLII

    A to nie on ze śmiertelną powagą opisał maszynę do robienia manny spadającej z nieba, z napędem w postaci reaktora nuklearnego?

  43. November 23rd, 2009 at 00:27 | #43

    fan-terlika :

    Wlaśnie dlaczego zniknął, dlaczego nie konkuruje z Ickem czy coś?

    Ejże, ma Twittera i Facebooka!

  44. November 23rd, 2009 at 00:28 | #44

    Ostatni tweet jest sprzed trzech godzin:

    Und der dritte ausverkaufte Vortrag in Dresden! Am mittag kochte ich geschnetzeltes Kalbfleisch an pickanter Sauce für 10 Journalisten.

  45. RobertP
    November 23rd, 2009 at 00:31 | #45

    pinkunicorn :

    Bart, a myslałeś kiedyś, żeby napisać coś o Dänikenie?

    Gdzieś na półce w mieszkaniu rodziców walają się wszystkie tomy “Gości z kosmosu” Lucjana Znicza. Ze zdjęciami przestrzelonej czaszki mamuta itp.

  46. November 23rd, 2009 at 00:32 | #46

    bart :

    A to nie on ze śmiertelną powagą opisał maszynę do robienia manny spadającej z nieba, z napędem w postaci reaktora nuklearnego?

    Nie on.

  47. November 23rd, 2009 at 00:33 | #47

    EvD :

    Und der dritte ausverkaufte Vortrag in Dresden! Am mittag kochte ich geschnetzeltes Kalbfleisch an pickanter Sauce für 10 Journalisten.

    Czyżby wrócił do, że tak powiem, wyuczonego zawodu?

    bart :

    Nie on.

    O, a to jest zdaje się blogasek jednego z czołowych paranów polskiego Juznetu. Ostatnio cierpliwie wyjaśniał całej pl.sci.fizyka, dlaczego współczesna fizyka zeszła na manowce (na przykładzie zderzaka Łągiewki). Zresztą, dzielnie mu w tym sekundował pewien matematyczny geniusz z Nowej Huty.

  48. fan-terlika
    November 23rd, 2009 at 00:34 | #48

    bart :

    A to nie on ze śmiertelną powagą opisał maszynę do robienia manny spadającej z nieba, z napędem w postaci reaktora nuklearnego?

    Nie pamiętam tego. Ale druga awesome rzecz, to był Mojżesz i jego laska. Przytaczał cytat z Biblii, że gdy Mojżesz podnosił laskę, to wygrywali w walce jego lud, a jak ją opuszczał, to dostawali w bęcki. Więc laska Mojżesza była bronią, i to chyba nawet laserową. HOW COOL

    bart :

    Ejże, ma Twittera i Facebooka!

    Ale pisze tam po jaszczurzemu :(

  49. November 23rd, 2009 at 00:36 | #49

    RobertP :

    Gdzieś na półce w mieszkaniu rodziców walają się wszystkie tomy “Gości z kosmosu” Lucjana Znicza. Ze zdjęciami przestrzelonej czaszki mamuta itp.

    A z kolei to chyba u Znicza była taka okropnie niewyraźna fotografia jakiegoś wzgórza, z podpisem w podobie “Ta góra w północnym Iranie oglądana w porze popołudniowej pod odpowiednim kątem wygląda zupełnie jak wielbłund. W pale się nie mieści, żeby to był przypadek, musi laserem rzezana”.

  50. November 23rd, 2009 at 00:42 | #50

    O rety, bolesne wspomnienie.

  51. November 23rd, 2009 at 00:45 | #51

    fan-terlika :

    To był gość. Wlaśnie dlaczego zniknął, dlaczego nie konkuruje z Ickem czy coś? Przecież był bardziej mainstreamowy.

    Po prostu nasza uwaga przesunęła się z pozycji książkowych w kierunku blogosfery i Internetu w ogólności. A on zawsze był najmocniejszy na papierze. Przypuszczam, że jego książki, jak się sprzedawały, tak się sprzedają, że nie wspomnę o naśladowcach, których twórczość w Polsce w dalszym ciągu przybliża nam nieocenione wydawnictwo Amber. Zresztą, sporo z daenikenizmu weszło do teorii Icke’a i podobnych. W końcu jednym z jej filarów jest przekonanie, że Jaszczury siedzą tu od dawna, na co mamy dowody… i tu następuje lista wyciągnięta żywcem od Daenikena, tyle że przefiltrowana pod katem gadzich cech przybyszy.

    bart :

    O rety, bolesne wspomnienie.

    Ja mam jeszcze to.

  52. fan-terlika
    November 23rd, 2009 at 00:51 | #52

    bart :

    O rety, bolesne wspomnienie.

    MIAŁEM TO. Stara, rozpadająca się. Przeczytałem to podczas jednych z tych wakacyjnych nocy, że się rozglądam co przeczytać i nie mam nic. Ciekawe czy jeszcze mam, czy wyrzuciłem przy przeprowadzce.

  53. November 23rd, 2009 at 00:56 | #53

    pinkunicorn :

    wpadła mi też w ręce jedna książka i przeczytawszy ją z wypiekami na twarzy nie mogłem odeprzeć wrażenia, że z tymi statkami kosmicznymi u Hindusów i u Eliasza to jednak nie takie głupie (i wówczas jako katol miałem mega dysonans ^_^). Mi minęło, a o samym gościu też jakby mniej słychać. Miał kiedyś nawet program na discovery, ale brać naukowa powiedziała, ze albo ufoludki w biblii, albo oni.

    Miałem to samo. Potem jeszcze nawet nosiłem biblię do szkoły i pokazywałem najpierw tekst z biblii a potem rysunek z książki Daenikena. Pod koniec liceum tak się zawstydziłem tej fascynacji, że jedna z książek do dziś służy jako podstawka pod jedną z nóg krzywej, ciężkiej szafy. Oczywiście noga jest przy ścianie a książka jest obrócona grzbietem do ściany.

  54. November 23rd, 2009 at 01:21 | #54

    Ja też zaliczyłem to ukąszenie w okolicach wczesnego liceum, a jakieś dwa lata temu kupiłem sobie kilka tomów w antykwariacie dla przypomnienia i pośmiania się, że kiedyś prawie w to uwierzyłem.

    Ale ja nie o tym.

    Lurkując dziś forum zespołu Armia znalazłem takie coś: http://kochamniewychowuje.pl/

    Mały cytat chyba mówi o tej stronie wszystko:

    Pozwolę sobie z tym nie zgodzić i po to jest niniejsza akcja.

    By przywrócić to co normalne w rodzinie.

    Wychowanie!

    By mały po to dostał rózgą, by potem nie dostał od kogoś innego na serio.

  55. Czarnobyl ’86
    November 23rd, 2009 at 01:59 | #55

    @bolesne wspomnienie

    Haha, ja te książki wypożyczałem z biblioteki, więc w razie czego jestem czysty. Za to mam jedną książkę Daenikena, w którego się nigdy nie wkręciłem, chociaż niby był taki guru. Ale hitem mojego dzieciństwa był “Świat pełen tajemnic” niejakiego Janisławskiego. Tak czytałem i czytałem, że aż odpadły okładki i pierwszych 10 stron. Trójkąt bermudzki, UFO, piramidy ostrzące żyletki itd.

    BTW, niedawno się przecież okazało, że Stachursky ma piramidkę w łazience. Może to dzięki niej czuje się dosko?

  56. November 23rd, 2009 at 02:33 | #56

    pinkunicorn :

    U mnie to było głównie za pomocą komiksów Polcha,

    Śmierć Dänikena w moich oczach. znaczy w życiu nie czytałem żadnej książki, najpierw trafiły do mnie komiksy i były TAK ZŁE, że w życiu nie uwierzyłem, że bez obrazków mogą być fajniejsze. Chodzili, knuli, wnerwiali Indian, absolutnie nic ciekawego się nie działo i do zerzygania żółtych obrazków, gdzie ktoś ględzi. brrr…

  57. November 23rd, 2009 at 04:42 | #57
  58. November 23rd, 2009 at 09:23 | #58

    Czarnobyl ’86 :

    BTW, niedawno się przecież okazało, że Stachursky ma piramidkę w łazience. Może to dzięki niej czuje się dosko?

    Ha, ja na wycieczce w podstawówce kupiłem za 10 zł “odpromiennik”, oczywiście w kształcie piramidki, który po umieszczeniu na telewizorze miał pochłaniać szkodliwe promieniowanie unga-bunga albo coś w ten deseń. Potem, już w domu zacząłem w nim dłubać i okazało się, że jest wypełniony piaskiem. Nawet w czasach największej drożyzny na rynku materiałów budowlanych piasek nie był tak drogi, jak ten z piramidki.

  59. November 23rd, 2009 at 09:38 | #59

    bart :

    A to nie on ze śmiertelną powagą opisał maszynę do robienia manny spadającej z nieba, z napędem w postaci reaktora nuklearnego?

    A pamiętacie te biblijne koła, które “nie obracały się idąc”, a które miały zostać wykorzystane w lądowniku marsjańskim?

  60. urbane.abuse
    November 23rd, 2009 at 09:48 | #60

    czescjacek :

    A pamiętacie te biblijne koła, które “nie obracały się idąc”

    A jak spojrzysz na obracające się szybko szprychowe koło, to się kręci w drugą stronę! Cud!

  61. November 23rd, 2009 at 09:55 | #61

    Lukasz :

    A Maciek wszędzie szuka wsparcia

    Heh, to się dobrali.

  62. November 23rd, 2009 at 09:58 | #62

    http://returnofthespacegods.files.wordpress.com/2008/03/fig1.jpg

    Also: http://www.earthportals.com/Portal_Ship/ezekiel.html

    Tam jest niby koło, ale nie w takiej wersji, jak Daniken promował, tylko w wersji średniowiecznej. Prawidłowe koło jest tu:
    http://www.spaceshipsofezekiel.com/images/ezekiel_wheels_within_wheels_figure_10.gif

  63. November 23rd, 2009 at 10:00 | #63

    czescjacek :

    A pamiętacie te biblijne koła, które “nie obracały się idąc”, a które miały zostać wykorzystane w lądowniku marsjańskim?

    Ba, przecież jest na to patent, a to znaczy, że musi działać. Musi! Tylko ci przeklęci lichwiarze i koncerny samochodowe nie pozwalają wdrożyć:

    26. Wszystkie wynalazki, patenty które są złożone w urzędach patentowych zostaną niezwłocznie (jeśli są jeszcze aktualne) wdrożone do produkcji a autorzy ich godziwie wynagrodzeni.
    (Ilość wynalazków i patentów złożona i czekająca w kolejce nie jest powodem ich nieprzydatności lecz wstrzymywana przez lichwiarski system ich finansowania i wdrażania do produkcji. Z chwilą zlikwidowania złodziejskiego systemu lichwiarskiego, wszystkie patenty, a przede wszystkim ich autorzy sami zdecydują o tym, czy ich patent czy wynalazek nadaje się jeszcze do produkcji i jeśli tak, to kredyt finansowy wstrzymywać tego nie będzie).

    urbane.abuse :

    A jak spojrzysz na obracające się szybko szprychowe koło, to się kręci w drugą stronę! Cud!

    Migotanie telekinetyczne.

  64. November 23rd, 2009 at 10:03 | #64

    asmoeth :

    Ha, ja na wycieczce w podstawówce kupiłem za 10 zł “odpromiennik”, oczywiście w kształcie piramidki, który po umieszczeniu na telewizorze miał pochłaniać szkodliwe promieniowanie unga-bunga albo coś w ten deseń. Potem, już w domu zacząłem w nim dłubać i okazało się, że jest wypełniony piaskiem. Nawet w czasach największej drożyzny na rynku materiałów budowlanych piasek nie był tak drogi, jak ten z piramidki.

    Ja z podstawówki pamiętam, że pan od wuefu opowiadał nam o “elektrycznym naładowaniu” ludzi, kotów i psów, ale że mi się to wydawało straszną ściemą i usiłowałem się dowiedzieć, jaki to jest konkretnie ładunek (ale chodzi o to, że im się włosy elektryzują?). A pan od plastyki opisywał nam piramidki do ostrzenia żyletek i nawet nie to, że w to nie wierzyłem, tylko uporczywie starałem się dowiedzieć, jak to działa (no dobrze, magnetyzm, dalej nie wiem jak konkretnie, ale coś se mogę wyobrazić. Ale dlaczego to musi być w piramidce? itd.).

  65. janekr
    November 23rd, 2009 at 10:20 | #65

    Dzisiaj rano w TOK FM Paradowska przepytywała na okoliczność nowego “prezydenta” UE i co – ponoć facet bardzo sobie ceni nauczanie JP2.
    No i gdzie ta lewacka, bezbożna UE?

    Na forum Frondy i w psychiatryku powinni otworzyć szampana!

    Tu jest link:

    http://www.tok.fm/TOKFM/1,97907,7282562,Budzet__Przemysl__Przed_swietami_decyzja_ws__teki.html

    Pomysł umieszczanie filmiku zamiast transkryptu tekstowego ode złego jest. Facet nie śpiewał ani nie tańczył, więc po cholerę.

    Ponadto: Jakże bym chciał móc o sobie powiedzieć “Jestem homeopatą i mam obowiązki homeopatyczne”.

  66. November 23rd, 2009 at 10:30 | #66

    Pamiętacie ten artykuł Cieślińskiej o mammografii w “Przekroju”? Amerykańska agenda rządowa właśnie wycofała swoją rekomendację dla regularnych badań przesiewowych u kobiet z grupy niskiego ryzyka przed pięćdziesiątką. Jak twierdzi David Gorski, znany jednym jako Orac, a innym jako onkolog specjalizujący się w raku piersi, jest to poważny krok.

    http://www.sciencebasedmedicine.org/?p=1926

  67. November 23rd, 2009 at 10:57 | #67

    janekr :

    Dzisiaj rano w TOK FM Paradowska przepytywała na okoliczność nowego “prezydenta” UE i co – ponoć facet bardzo sobie ceni nauczanie JP2.

    Wszyscy tak mówią, a potem chcą się dupczyć z gumką.

  68. November 23rd, 2009 at 11:06 | #68

    January :

    piramidki do ostrzenia żyletek

    Pshaw, ja sobie taką zbudowałem! Ale krzywa była, dlatego nie działała.

    asmoeth :

    Tylko ci przeklęci lichwiarze i koncerny samochodowe nie pozwalają wdrożyć:

    O, ładne, jak żeś to znalazł? Zlukałem program na szybko, podoba mi się punkt:

    Właścicielami Polski są WSZYSCY POLACY.

    Spuścizna Narodowa Narodu Polskiego należy tylko i wyłącznie do Narodu Polskiego

    Za płynne przejście od inkluzji do ekskluzji.

  69. November 23rd, 2009 at 11:10 | #69

    Hura hura, do Piwniczan przemówił sam Igor Janke:

    Wiem, że z powodu bluzgów wielu ludzi stąd odeszło a część nie chce przyjsc włąśnie dlatego. I zdziwilibyście – jest wśród tych ludzi też wiele osób o twardych prawicowych poglądach, które jednak chciałyby dyskutowac na argumenty a nie epitety. Chciałbym, by Salon24 był nadal miejscem najbardziej otwartej dyskusji w Polsce…

    Czyli że dyskusja jest “najbardziej otwarta” gdy jak najsilniej dominują w niej “osoby o twardych prawicowych poglądach”?

    http://zezem.salon24.pl/139473,ci-ktorzy-nie-podpisali-lojalki#comment_1935855

  70. urbane.abuse
    November 23rd, 2009 at 11:16 | #70

    wo :

    Wiem, że z powodu bluzgów wielu ludzi stąd odeszło a część nie chce przyjsc włąśnie dlatego. I zdziwilibyście – jest wśród tych ludzi też wiele osób o twardych prawicowych poglądach, które jednak chciałyby dyskutowac na argumenty a nie epitety.

    Jak na dziennikarza to mało po polsku jest (za to z fragmentami potencjalnie bardzo wydajnej copypasty).

  71. November 23rd, 2009 at 11:22 | #71

    czescjacek :

    asmoeth :

    Tylko ci przeklęci lichwiarze i koncerny samochodowe nie pozwalają wdrożyć:

    O, ładne, jak żeś to znalazł?

    Ktoś blipnął parę dni temu, miałem to obsmarować w notce, ale mi się tymczasowo odechciało. Autor programu to zresztą gwiazda upadłego forum serwisu Ojczyzna.pl, największy popularyzator koncepcji Kredytu Społecznego. Ta koncepcja to oczywiście straszna bzdura, ale z jakiegoś powodu w polskich internetach zawsze idzie w parze z tropieniem żydowskich lichwiarzy.

  72. November 23rd, 2009 at 11:30 | #72

    urbane.abuse :

    Jak na dziennikarza to mało po polsku jest

    Sprawdzić, czy nie prawicowy dziennikarz :-)

    urbane.abuse :

    (za to z fragmentami potencjalnie bardzo wydajnej copypasty).

    Ekskursjom w dyskursie poświęciłem trzy lata mojego życia. Cos sie udało, także dzieki Wam. I dzieki wielu innym, których dziś tuy nie ma. Wiem, że z powodu bluzgów wielu ludzi stąd odeszło a część nie chce przyjsc włąśnie dlatego. I zdziwilibyście – jest wśród tych ludzi też wiele osób o twardych lewackich poglądach, które jednak chciałyby dyskutowac na argumenty a nie epitety. Chciałbym, by Ekskursje w Dyskursie były nadal miejscem najbardziej otwartej dyskusji w Polsce ( a pokażcie mi drugie takie miejsce w naszych mediach) ale też dyskusji na poziomie. Mam nadzieję, że z czasem rozwieję Wasze wątpliwości

  73. November 23rd, 2009 at 11:48 | #73

    wo :

    Czyli że dyskusja jest “najbardziej otwarta” gdy jak najsilniej dominują w niej “osoby o twardych prawicowych poglądach”?
    http://zezem.salon24.pl/139473,ci-ktorzy-nie-podpisali-lojalki#comment_1935855

    Próbowałem sobie wyobrazić jak wordpress.com kasuje w blogach komentarze, które są niezgodne z ideą miejsca najbardziej otwartej dyskusji…

  74. November 23rd, 2009 at 11:51 | #74

    Ja dalej mam gdzieś prawie całą białą serię Dänikena wydaną w Polsce. Z perspektywy czasu to oczywiście głupie, ale wówczas pomogło w olaniu katolicyzmu.

  75. November 23rd, 2009 at 11:55 | #75

    Ausir :

    Ja dalej mam gdzieś prawie całą białą serię Dänikena wydaną w Polsce. Z perspektywy czasu to oczywiście głupie, ale wówczas pomogło w olaniu katolicyzmu.

    Jako prawe skrzydło TTDKN pozwolę sobie wyrazić pewien niesmak wobec takiej hierarchii. Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

  76. November 23rd, 2009 at 11:58 | #76

    wo :

    Jako prawe skrzydło TTDKN pozwolę sobie wyrazić pewien niesmak wobec takiej hierarchii. Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

    Tylko taka preferencja może (i bardzo często tak jest) doprowadzić do potępienia bogu (nomen omen) ducha winnego Harrego Pottera. :)

  77. November 23rd, 2009 at 11:59 | #77

    wo :

    Jako prawe skrzydło TTDKN pozwolę sobie wyrazić pewien niesmak wobec takiej hierarchii. Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

    Jakby to kiedykolwiek jakiemuś katolikowi pomagało, as seen in perils of HGW.

  78. November 23rd, 2009 at 12:02 | #78

    mrw :

    Jakby to kiedykolwiek jakiemuś katolikowi pomagało, as seen in perils of HGW.

    Tekielemu pomogło.

  79. thomulus
    November 23rd, 2009 at 12:08 | #79

    A mi w olaniu katolikochrześcipoljaństwa pomogło nauczanie religi. Ponad 30 lat temu jeszcze nie przymusowe. Skutecznie mnie zniechęcili.

  80. November 23rd, 2009 at 12:24 | #80

    thomulus :

    A mi w olaniu katolikochrześcipoljaństwa pomogło nauczanie religi.

    No ale to default setting.

  81. kerning
    November 23rd, 2009 at 12:34 | #81

    “I zdziwilibyście – jest wśród tych ludzi też wiele osób o twardych prawicowych poglądach”

    Jak rozumiem te poglądy powinny chronić przed tendencjami rozłamowymi. O’RLY?

  82. November 23rd, 2009 at 12:41 | #82

    wo :

    Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

    Ktoś, kto potrzebuje katolicyzmu, żeby nie wierzyć radiestezji i Danikenowi, prawdopodobnie prezentuje katolicyzm a’la Magdusia z Małego Modlitewnika.

  83. November 23rd, 2009 at 13:02 | #83

    Lukasz :

    Tylko taka preferencja może (i bardzo często tak jest) doprowadzić do potępienia bogu (nomen omen) ducha winnego Harrego Pottera. :)

    To działa w drugą stronę – są przecież ateiści, którzy z symetrycznie odwrotnych pozycji potępiają bogu (nomen omen) ducha winnego agenta Muldera. Tyrada Dawkinsa na temat “X Files” jest dość głupawa na przykład.

  84. November 23rd, 2009 at 13:06 | #84

    wo :

    To działa w drugą stronę – są przecież ateiści, którzy z symetrycznie odwrotnych pozycji potępiają bogu (nomen omen) ducha winnego agenta Muldera. Tyrada Dawkinsa na temat “X Files” jest dość głupawa na przykład.

    E, bo Dawkins ma lekki syndrom Don Kiszota – pokaż mu zdjęcie wiatraka to zatrzaśnie przyłbicę i ruszy do szarży. Wielokrotnie się to sprawdza, ale czasem chybia. Nobody’s perfect.

  85. November 23rd, 2009 at 13:18 | #85

    Lukasz :

    E, bo Dawkins ma lekki syndrom Don Kiszota – pokaż mu zdjęcie wiatraka to zatrzaśnie przyłbicę i ruszy do szarży. Wielokrotnie się to sprawdza, ale czasem chybia. Nobody’s perfect.

    To jasne, ja tylko zwracam uwagę na ogólną symetrię zjawiska. Generalnie ludzie z Poczuciem Misji mają problemy ze zrozumieniem, że jakiś film czy książka jest for teh lulz, bo uważają, że nie wolno lulzać z Szatana lub Zjawisk Paranormalnych.

  86. November 23rd, 2009 at 13:30 | #86

    wo :

    Generalnie ludzie z Poczuciem Misji mają problemy ze zrozumieniem, że jakiś film czy książka jest for teh lulz, bo uważają, że nie wolno lulzać z Szatana lub Zjawisk Paranormalnych.

    Ja na ten przykład zazwyczaj tak nie mam, ale ostatnio poczułem pewną słabość, kiedy w nowym “V” pani Zła Kosmiczna Jaszczurzyca Udająca Sympatyczną Piękność powiedziała Ziemianom, że przywozi im health care reform.

    Ach, no i “Fringe” mi nie weszło z powodu narastającej irytacji.

  87. November 23rd, 2009 at 13:34 | #87

    wo :

    Jako prawe skrzydło TTDKN pozwolę sobie wyrazić pewien niesmak wobec takiej hierarchii. Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

    No ale ostatecznie przecież doprowadziło to do olania jednego i drugiego.

  88. jakub_be
    November 23rd, 2009 at 13:47 | #88

    Ausir :

    Ja dalej mam gdzieś prawie całą białą serię Dänikena wydaną w Polsce. Z perspektywy czasu to oczywiście głupie, ale wówczas pomogło w olaniu katolicyzmu.

    Jup.
    “Objawienia” Dänikena przemawiały do moi w wieku lat 15 we fragmentach, które opisywały jak katolickie prawdy wiary dyktowali na soborach pogańscy cesarze itp. Konstrukcja książki była w ogóle niesamowita:
    1. Bóg nie istnieje
    2. Objawienia istnieją
    3. Ergo objawienia to … tak, zgadli Państwo, przekazy od kosmitów!

    Kumpel kupował białą serię jak leci i pożyczałem od niego tak koło 1. klasy liceum. Bardziej dla lulzów, bo metodologia hotelarza wzbudzała pewne wątpliwości nawet w 15-latku – przedmowa do 2. wydania “Przybyszów z kosmosu” bodajże – “W 1. wydaniu napisałem, że wyspa Elefantyna w Egipcie ma kształt słonia, co można zobaczyć tylko z kosmosu. Potem okazało się, że w starożytności prowadzano tamtędy karawany słoni z głębi Afryki. Oops, my bad, sorry.”

  89. November 23rd, 2009 at 13:53 | #89

    Ausir :

    No ale ostatecznie przecież doprowadziło to do olania jednego i drugiego.

    Coś jak dojście do Maka przez kupno NTT Corino?

  90. November 23rd, 2009 at 14:00 | #90

    jakub_be :

    W 1. wydaniu napisałem, że wyspa Elefantyna w Egipcie ma kształt słonia, co można zobaczyć tylko z kosmosu. Potem okazało się, że w starożytności prowadzano tamtędy karawany słoni z głębi Afryki. Oops, my bad, sorry.

    W ogóle w paranaukowym świecie dużo rzeczy ma kształt, który można zobaczyć tylko z kosmosu.

  91. November 23rd, 2009 at 14:03 | #91

    wo :

    Jako prawe skrzydło TTDKN pozwolę sobie wyrazić pewien niesmak wobec takiej hierarchii. Z dwojga złego wolę ludzi, którym katolicyzm pomaga w olewaniu radiestezji i Daenikena.

    Swoją drogą Twoje podejście kojarzy mi się z maksymą Lorda Vetinari, że jak już ma być przestępczość, to niech to chociaż będzie przestępczość zorganizowana.

  92. janekr
    November 23rd, 2009 at 14:25 | #92

    Ausir :

    Swoją drogą Twoje podejście kojarzy mi się z maksymą Lorda Vetinari, że jak już ma być przestępczość, to niech to chociaż będzie przestępczość zorganizowana.

    Nie mówiąc już o poglądzie marksistów (a przynajmniej WO twierdzi, że marksiści tak twierdzą), że skoro już środki produkcji mają być w rękach prywatnych, to niech to będą DUŻE RĘCE, czyli wielkie korporacje, nie jakieś tam warsztaty czy fabryczki.

  93. November 23rd, 2009 at 14:33 | #93

    Sam Danikena czytałem, komiksy Polcha mi się podobały (chwalenie: mam jego rysunek Ais z autografem), ale ich wiarygodność już w okolicach późnej podstawówki wydawała mi się ciut wątpliwa. Potem ktoś mi przyniósł książeczkę, której autora nie pamiętam, ale który z satysfakcją rozwalał argumenty Danikena (pamiętam obalenie historyjki o nierdzewiejącym słupie u jakiś indian). Taka notka mogłaby być fajna, jeśli Bartowi się będzie chciało.

    bart :

    Ja na ten przykład zazwyczaj tak nie mam, ale ostatnio poczułem pewną słabość, kiedy w nowym “V” pani Zła Kosmiczna Jaszczurzyca Udająca Sympatyczną Piękność powiedziała Ziemianom, że przywozi im health care reform.

    Miałem to samo, zrobiłem #facepalm.

  94. Gammon No.82
    November 23rd, 2009 at 18:24 | #94

    asmoeth :

    Ha, ja na wycieczce w podstawówce kupiłem za 10 zł “odpromiennik”, oczywiście w kształcie piramidki, który po umieszczeniu na telewizorze miał pochłaniać szkodliwe promieniowanie unga-bunga albo coś w ten deseń. Potem, już w domu zacząłem w nim dłubać i okazało się, że jest wypełniony piaskiem. Nawet w czasach największej drożyzny na rynku materiałów budowlanych piasek nie był tak drogi, jak ten z piramidki.

    A pamiętacie młodzieży (może z opowiadań rodzicieli) piramidki, które ostrzyły żyletki?

    Barts :

    historyjki o nierdzewiejącym słupie u jakiś indian

    Chyba Hindusów?

    http://www.world-mysteries.com/sar_ironpillar.htm

  95. November 24th, 2009 at 07:50 | #95

    Gammon No.82 :

    Chyba Hindusów?

    Dude, ostatni raz czytalem to tak z pietnascie-dwadziescia lat temu. Mogło mi się pozajączkować.

  96. Gammon No.82
    November 24th, 2009 at 10:00 | #96

    Barts :

    Dude, ostatni raz czytalem to tak z pietnascie-dwadziescia lat temu. Mogło mi się pozajączkować.

    Ale tylko trochę, bo w sumie tak, czy tak, chodziło o Indian. :-D

  97. November 24th, 2009 at 12:56 | #97

    Fajna rozmowa! Wesoło się czyta. Salon24 rozpączkowuje się do atomów. Prawica, w poszukiwaniu jeszcze bardziej prawicowej prawicy, zatacza koło. w końcu sama siebie tryknie z lewej…

    Pozdrowienia i powodzenia w przewietrzaniu polskich mózgów,
    choć to robota nieskończona
    :)

  98. galopujący major
    November 28th, 2009 at 13:59 | #98

    bart :

    przez dwie godziny pojawiło się dziesięć nowych wpisów.

    Curwa ale kyrk, że też się odciąłem od netu, i nie śledziłem na bieżąco. Najlepsze jest, że kyrk trwał będzie jeszcze długo, więc to nie tyle przygody Hobbita co cały Władca Pierścieni.

    Ale pomysł szatański, bo patrząc na salonowe zbratanie, sprowadza się do tego by ubabrać kogoś w blokowanie kumpli (tam wszyscy to kumple), by dostać się na SG. To coś a la donieś do SB, a dostaniesz się na stypendium;)

  99. galopujący major
    November 28th, 2009 at 14:13 | #99

    Marceli Szpak :

    Ja w temacie z pytaniem do Majora, który tu chyba nadal lurkuje, albo do kogokolwiek zorientowanego, co kieruje ludźmi zakładającymi bloga w takim miejscu, gdzie nie znasz dnia i godziny, kiedy jaki psychol się może wkurwić na krzywo postawiona kropkę i przyblokować ci notkę, komenty albo i cała resztę. Znaczy jakie są bonusy z tego, że się pisze na Salonie, których nie oferują inne platoformy? Takie faktyczne bonusy, nie wiara w mit, że ktoś to czyta.

    Oj, nie ja jako rzekomo lewacki kwiatek do kożucha miałem lepiej, bo robiąc za paprotkę, mnie nie banowano. I dzięki temu mogłem trochę poprowokować, albowiem w pewnym momencie salonowcy nie wychodzili już na inne blogi i prowokoacja możliwa była tylko wewnątrz grupy. W swoim czasie salon był jednak miejscem gdzie dawało się porozmawiać i poczytać nameste, quasiego, barristę itp. Pierwsza impreza u Leskiego, gdzie był zdaje się Tomek Łysakowski i cześćjacek, to było apogeum. Później zaczął się zjazd.

  100. November 28th, 2009 at 14:36 | #100

    galopujący major :

    Curwa ale kyrk, że też się odciąłem od netu, i nie śledziłem na bieżąco. Najlepsze jest, że kyrk trwał będzie jeszcze długo, więc to nie tyle przygody Hobbita co cały Władca Pierścieni.

    To ciągle trwa! Uaktualniają listę, piszą teksty o zsyłce, tworzą nowe grafiki, wiersze piszą, czad!

Comment pages
1 2 2712
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)