Home > Personalo > Referral Fun, październik 2009

Referral Fun, październik 2009

November 5th, 2009 Leave a comment Go to comments

W związku z ogólnym uwiądem pisarskim i na życzenie publiczności oto nowy Referral Fun. Kto nie wie, co to RF, niech kliknie w linka.

Dzisiejszy RF pozwoliłem sobie przygotować w formie dwóch wierszy. Pierwszy to krótki erotyk zatytułowany „Ruchanko w Legnicy”:

stosunki porno na fotelach ginekologicznych erotyczne filmy
seks na zywo z obrazkami golych bab
sex chomik masaz porno
sex z kamerka zamontowana na penisie

pozycie.seksualne>narzywo
pozycje sexualne na ławce
pozycja nibiru w 2009
powiekszanie biustu siłą woli

obwisłe jaja foto galeria
obrzmiale cycki zdjecia
pokaż zdjęcia z najdłuższymi penisami
sztuczny penis wotywny
penis z haczykami
pigułkę samogwałtu
pikantne kawałki z pisma świętego
porno wstretne stolec
akupunktura+genitalia+jpg

Drugi wiersz to wielowątkowe dzieło na podobieństwo „Skowytu” Ginsberga, z tą różnicą, że w kolejności alfabetycznej. Proponuję, żebyście wskoczyli na stół w swojej ulubionej krakowskiej knajpie i wykrzyczeli ten poemat zdumionym gościom w twarze!

blogi cyckow
blogi gejów
blogi matki
blogi dla grubych kobiet

candida a brak mowy
candida a homeopatia
candida albicans seks oralny
candida od kota
candida po antybiotykach
candida w nosie jak leczyc
candida na jezyku zdjecia
candida choroba
candida śmierć

cena przydzadu do lewatywy z uryna
chemtrails nad chełmem
chińczycy jedzą dzieci fronda
choroba heinego-medina szczepionka przyczyna hiv
choroba na cycki filmy
choroby cofanie członka wykop
chłopcy muszą nosić rajstopy
cięte riposty na tekst o małych cyckach

co moze leczyc nafta???
co pokazuje oko w medycynie chińskiej
co potrzeba zeby otworzyc obwarzanki
co robic gdy dziecko wypije wode utleniona
co to są młodzieńcze ideały
co to znaczy just fucking google it
co wachadelko potrafi
co wiesz na temat coloniksu doktor natura
co zrobić gdy dziecko połknie odkamieniacz
co to jest poolover
co to jest słotna
co to jest ttdkn

czy będąc matką zgodziłabym się na aborcje zgwałconej córki
czy chińskie dzieci chorują na autyzm
czy colonix pomaga na nieswiezy oddech
czy egipt uratuje nas przed kataklizmem
czy gwiezdne wojny są antychrześcijańskie
czy jak sie pije naftę to można palić??
czy leki homeopatyczne mozna stosowac przy ciezkiej depresji
czy moge pic mocz jedzac linea
czy można pić naftę oczyszczoną będąc w ciązy
czy na trójwymiarowym filmie odlot można wymiotować
czy prawicowcy lubią star treka
czy przy candidzie czuc dzieciom z ust
czy rozdzkarze wykryja choroby
czy stolec o przekroju trójkątnym jest normalny?
czy syntetyczna pornografia dziecięca jest legalna
czy wyjazd do innego kraju moze powodowac wzdecia gazy
czy zboczenie seksualne można odziedziczyć
czym objawia się że się ma robaki w dupie u dorosłego człowieka

dawid biedrzycki ma wielkie cycki

dlaczego gozdziki sa zle dla glisty ludzkiej
dlaczego jezus przyznał się że jest królem zydowskim
dlaczego maryja nazywana jest totemem salomona
dlaczego pod skórą tworzą się kamienie?

dzieci kryształowe co na to pedagogika
dzieci szatan wada genetyczna
dziecięce wierszyki o papieżu

egocentryzm a agresja uczniów szkół podstawowych v i vi klas
elektryczne urządzenie do usuwania pasożytów
endosymbiotyczna teoria pochodzenia mitochondrium i plastydy
erotyczna enema tortury wspomnienia
etyczna porazka parmalat
facet z wenus w skorpionie w 12 domu
fisting w jakim wieku

gdzie bedzie bashobora w 2010
gdzie w domu moga znajdowac sie jaja glisty
gdzie w polsce grali classix nouveaux

gniewomir świechowski
gnyszka pstrykam

gołe baby szare
gołe lezbijki
grube baby dolny slask

homeopatia na alzheimera
homeopatia na katar
homeopatia na korzonki
homeopatia na robaki
homeopatia na złogi jelitowe
homeopatia rzeczpospolita papież
homeopatia w świetle radia maryja

i co po invitro
i huj. jesien dowala
ilu żydów zginęło w wtc?

jak leczyć zarzucanie żółci do żołądka i candida albicans przewodu pokarmowego
jak napisać list w sprawie zrobienia motoru
jak narysowac komiks o rozmowach o panu jezusie
jak narysować plakat o urbaniu sie do szkoły
jak nazywa się lekarz zajmujący sie chorobami strunowymi
jak pije się nafte
jak powiedziec partnerowi o’kandydozie pochwy
jak powstala pierwsza szczepionka kto ja wynalazl jak na to wpadl itd
jak reaguje woda utleniona z naftą
jak sie blokuje klawiature w iphonie
jak sie ma candide to nie mozesz miec dziewczyny
jak smierdzi bolaca watroba
jak sprawdzic wiarygodnośc soku noni
jak stosowac naftę u dzieci na robaki
jak stosować naftę na raka
jak szukać impact factor w pubmedzie
jak walczyć z chemtrails
jak wyglada koci penis
jak wyjąć kulkę z odbytu
jak wysprzatac mieszkanie przy owsikach
jak z kalu wyczytac chorobe
jak zredagować krótki tekst reklamujący wyprawa na marsa
jak zrobić maszynkę do ruchania
jak ściągnąć dłog od niemieckiego zleceniodawcy

jaka jest średnia wieku ludzi z downem
jaki font na koperte
jaki kupić sedes
jakim srutem strzelamy jenoty

jan bodakowski ok
jan pjan paweł ii
jedna z cnót, w której wzorem moze byc dla nas papiez polak

kółko paleontologiczne bytom
kąpiel oczyszczająca w ziołach robaki przez skórę

leczenie nowotworów naftą destylowaną
leczenie tasiemca w gdańsku

lewatywa leczy raka
lewatywa opowiadania pręt
lewatywa w domu erotyczna
lewatywa w starym testamencie
lewatywy, czopki- opowiadania erotyczne

lozkowe zboczenia grubasow
ludowe metody usuwania pasozytow
mam juz korwa dosc candidy
mam wielkiego kołtunia na łbie
mem “”drogie bravo””
merytoryka jelit
metaamfetamina poronienie
mięsien sercowy w stanie agonalnym co to znaczy

mms chloryn sodu polonia amerykańska
moj szef sie przy mnie czerwieni
mongoł mysłowice leczenie ziołami
msze odczyniające uroki

mój pies wypił wodę utleniona
mężczyzna spożył trutkę na szczury

najbogatszy ostrowianin
najlepszy polski homeopata
najdluzszy kutas we wroclawiu

nauka czarów które działają
nazi forum smieszne
nazwy bezpiecznych szczepionek w polsce wg prof majewskiej
neosarmata piotr marek
niskie slodkie blad cipeczki

oczyszczanie bimbru węglem
oczyszczanie krwi imbirem wg nieumywakin
oczyszczanie wątroby skutki uboczne oczy

odkamieniacz co sie dzieje po spożyciu
ogladanie się za kobietami choroba
opinia kościoła w zakresie leku colonex
ostatnie słowa papieża

pamiętnik z konferencji żydoznawczej
papież w ognisku
papież strukturalizmu

piosenka zespolu kat nad grobem stryja
placek z murzynkami niemieckimi dupa anioła
planowanie rodziny nanotechnologia
plastry kinoki efekty uboczne
po drugiej dawce zentelu dziecko
po jakim czasie zaczynaja dzialac leki homeopatyczne

program do oszukiwania w bingo na wp
program generujący dzwięki relaksacyjne
program szczepień w usa

projekt cheops terapia cytrynowa szczepienia
przykładowy wzór na modną chustę na drutach

smutne piosenki o mlodzierzy trudnej
społeczeństwo w walce z totalitaryzmem i autyzmem
sushi kandydoza

słysze tajemnicze dzwieki z różną czestotliwoscią
tabletka gwałtu serum prawdy
tasiemiec wychodzenie z czlowieka przez odbytnice
tekst reklamujący robota doskonałego
terlikowski nie lubi psychologii

urojone choroby czy moga byc realne objawy
urynoterapia stosowanie lewatywy dla karmiacej mamy
urządzenia rozpraszające smugi kondensacyjne
usuwanie pasożytow duchowych

w co wieży david icke
w czym umyc fap
w jaki sposób spożywać rzepę

wyjasnij ,jak rozumiesz stwierdzenie : ”podobne lecz podobnym” .możesz posłużyć się przykładem z życia.
wyjaśnij co oznacza i odpuśc nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom
wyjaśnij dlaczego mały ksiaże ocenił większość mieszkańców planet
wyjaśnij mechanizm powstawania bliźniąt
wyjaśnij przyrodo-znaw-stwo-wie

wywiad z osoba znającą żyda
wzrok nie nadanrza za ruchami głowy

zabezpieczenie przed przebiegunowaniem
zabił się w trąbkach
zaczipowane konie
zakaz sikania na stojąco
zapach candidy
zarażenie glistą świńską przez kaszankę

zniszczyc raka wahadłem
zniszczyliscie moja psychike
zolte smarki z nosa
zrobione przypadkiem cycki
zwinięcie języka w trąbke
związane mocno cycki
związek chemiczny o zapachu zgniłej kapusty

Tags:
  1. variolavera
    November 6th, 2009 at 11:32 | #1

    test

  2. Poker
    November 6th, 2009 at 11:34 | #2

    Co za niekompetencja ;)
    Jeszcze raz daje szanse na sprawdzenia, czy aby na pewno link prowadzi to tak zwanego SALONU GIER ONLINE…
    P.S. Znam kilku okulistów i pedagogów od czytania ze zrozumieniem. Jesli link był faktycznie rzetelnie sprawdzony i doczytany to najmocniej przepraszam i już mnie nie ma.
    Pozdrawiam

  3. November 6th, 2009 at 11:38 | #3

    Poker :

    Jeszcze raz daje szanse na sprawdzenia, czy aby na pewno link prowadzi to tak zwanego SALONU GIER ONLINE…

    No, masz rację, nie kliknąłem, teraz nadrabiam. Prowadzi do spamerskiej strony, z którego bardzo szybko przeklikujemy się do salonu gier online, w którym właściciel owej strony jest zarejestrowany jako referrer. Więc to trochę bardziej skomplikowany przykład. Tak czy owak, wiesz co robić ze swoją obecnością tutaj.

  4. November 6th, 2009 at 11:41 | #4

    Gammon No.82 :

    Według tego przepisu, wszyscy dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować strony z niebezpieczną zawartością. Czarną listą zarządzałby Urząd Komunikacji Elektronicznej. Konkretne adresy będą wskazywać UKE, policja, służby specjalne i Ministerstwo Finansów.

    A takie blokady sa do obejścia? W ogóle się na tym nie znam, chętnie bym się czego nowego dowiedział.

  5. Poker
    November 6th, 2009 at 11:41 | #5

    Profesjonalizmu nigdy za wiele. Miłego dnia!

  6. Z.
    November 6th, 2009 at 11:42 | #6

    wo :

    Wykazanie przed TK że serwis hazardowy to “prasa” i “środek społecznego przekazu” może być kinda hard.

    Tyle że to będą dowolne strony wskazane przez MF albo służby specjalne.
    Co stwarza spore pole do nadużyć – tak przynajmniej wnioskowałbym z doświadczeni krajów które wprowadzały podobne rozwiązania. Np. w Belgii bodajże mają albo mieli takie rozwiązanie, a jako że lista zawierała “złe” treści, to sama w sobie była tajna. W efekcie na takiej liście ląduje sporo mniej lub bardziej przypadkowych stron – a to jakaś organizacja praw człowieka, a to coś innego czego służby nie lubią.
    Oczywiście u nas zapewne zostanie to zrobione w sposób przemyślany, profesjonalny, po porządnych konsultacjach społecznych na których posłowie wsłuchają się w głos NGO zajmujących się tą tematyką.

  7. November 6th, 2009 at 11:46 | #7

    Poker :

    Profesjonalizmu nigdy za wiele. Miłego dnia!

    No patrz, zapłaciłeś 16 tysięcy za domenę, a teraz ci ją źli ludzie wycinają z komciów. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

  8. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 11:47 | #8

    wo :

    Słowem, opierasz swoje mniemania na interesującym założeniu stuprocentowej wiarygodności “Dziennika – Gazety Prawnej”.

    No nie – i dlatego napisałem “na oko”.

    Z wrażenia pozwolę sobie przyjąć pozycję horyzontalną.

    W sensie: walnąć się na kwietnym łożu? O rany, jak ja ci zazdroszczę, ja bym się przespał ze trzy godziny nwet na więziennej pryczy. Ale to marzenie ściętej głowy.

    Podobnie jak ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym. Pytanie tylko, czy do blokowania serwisów WWW stosuje się prawo o ruchu drogowym. Albo zakaz cenzury prewencyjnej. Ja nie jestem przekonany, że blokowanie dostępu do pirackich plików to “cenzura prewencyjna”, ale oczywiście będę ciekaw orzeczenia TK.

    Dużo by zależało od zawartości owych pirackich plików oraz od humoru sędziów w Dniu “D”.

    Komu się co z czym kojarzy, to jego sprawa. Mnie nie przeraża blokowanie serwisów typu piratebay, napisy.org albo redwatch,

    Kogo co przeraża lub nie, to jego sprawa.

    …choćby dlatego, że ich głównym przeznaczeniem jest łamanie prawa (jumanie filmów, formowanie gróźb karalnych itd.).

    Widzisz, jest obawa, że nie rozumiesz pojęcia “cenzura prewencyjna”. A przy okazji – i to nie jest złośliwe, uwierz – twój schemat rozumowania jest dość ściśle polskoludowy. Głównym przeznaczeniem RWE, Głosu Ameryki, “Kultury” etc. było łamanie prawa, czaisz?

  9. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 11:49 | #9

    Marceli Szpak :

    A takie blokady sa do obejścia? W ogóle się na tym nie znam, chętnie bym się czego nowego dowiedział.

    Prawdopodobnie po użyciu proxy bez problemu. Ale co to ma do rzeczy?

  10. Z.
    November 6th, 2009 at 11:51 | #10

    Gammon No.82 :

    Widzisz, jest obawa, że nie rozumiesz pojęcia “cenzura prewencyjna”. A przy okazji – i to nie jest złośliwe, uwierz – twój schemat rozumowania jest dość ściśle polskoludowy. Głownym przeznaczeniem RWE, Głosu Ameryki, Kultury” etc. było łamanie prawa, czaisz?

    Swoją drogą fascynują mnie poglądy WO w tych kwestiach. Z jednej strony lewicowy, liberalny – ale kiedy schodzi na takie tematy, to nagle robi się jak najgorsze prawicowo-konserwatywne mieszczaństwo.

  11. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 11:51 | #11

    bart :

    No właśnie, czy dokonane przeze mnie wycięcie kol. Pokerowi spamerskiego linku prowadzącego do salonu gier online to cenzura prewencyjna?

    Nie, to jest cenzura represyjna o zasięgu lokalnym.

    urbane.abuse :

    Teraz tam jest taki budynek ze sprężonymi stropami (bez słupów) i bodaj 14 rodzajami piaskowca na elewacji.

    Dżizzz, ile czasu nie patrzyłem w tamtą stronę…

  12. November 6th, 2009 at 11:52 | #12

    variolavera :

    test

    Siem udał.

  13. November 6th, 2009 at 11:53 | #13

    January :

    Siem udał.

    Nasza śliczna nowa Blaise.

  14. Z.
    November 6th, 2009 at 11:54 | #14

    Marceli Szpak :

    A takie blokady sa do obejścia? W ogóle się na tym nie znam, chętnie bym się czego nowego dowiedział.

    Są. TORem albo proxy jakimiś. Co zasugeruje że one także mogą wylądować na zakazanej liście – i tu już może się zrobić słabo, bo przy okazji wytniemy z naszej sieci mechanizmy które pomagają korzystać z wolnego netu internautom z reżimów z aktywną cenzurą.

  15. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 11:55 | #15

    Z. :

    Swoją drogą fascynują mnie poglądy WO w tych kwestiach. Z jednej strony lewicowy, liberalny – ale kiedy schodzi na takie tematy, to nagle robi się jak najgorsze prawicowo-konserwatywne mieszczaństwo.

    Ba, mnie fascynuje, że takie same poglądy potrafią mieć Wybitni Znawcy Prawa (w tym Konstytucyjnego), którzy w przeciwieństwie do poczciwiny WO mają teoretycznie pewne obowiązki zawodowe poza widzimisiem.

  16. Poker
    November 6th, 2009 at 11:56 | #16

    @ bart:
    Może i 16 ale na pewno nie tysięcy, jesli tak było w Twoim przypadku to ja chyba też … “Z wrażenia pozwolę sobie przyjąć pozycję horyzontalną.” Oprócz tego widzę, że został poruszony drażliwy dla Ciebie temat… Własnie w takich momentach docenia się jakosc RE: i zdolnosc pracy pod presją…

  17. November 6th, 2009 at 12:00 | #17

    @ Poker:
    O… koleś… który… ma… za… dużo… kropek…

  18. galopujący major
    November 6th, 2009 at 12:01 | #18

    bart :

    No właśnie, czy dokonane przeze mnie wycięcie kol. Pokerowi spamerskiego linku prowadzącego do salonu gier online to cenzura prewencyjna?

    Cenzura prewencyjna dotyczy czynności przyszłych, więc co najwyżej prewencyjnie cenzurujesz kolejne spamy kol. Pokera. Skasowanie spamu ex post to jest cenzura represyjna, cenzurowy zamordysto, he, he.

  19. November 6th, 2009 at 12:02 | #19

    Gammon No.82 :

    Prawdopodobnie po użyciu proxy bez problemu. Ale co to ma do rzeczy?

    nic, po prostu wolę zawczasu wiedzieć, co będę musiał umieć komputerowo, żeby wejść na youporn, który też z tego, co się orientuję, zawiera niebezpieczną zawartość.

  20. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 12:03 | #20

    eli.wurman :

    @ Poker:
    O… koleś… który… ma… za… dużo… kropek…

    Jezuchryste! GITOWIEC?
    To oni jeszcze istnieją?

  21. November 6th, 2009 at 12:07 | #21

    Marceli Szpak :

    nic, po prostu wolę zawczasu wiedzieć, co będę musiał umieć komputerowo, żeby wejść na youporn, który też z tego, co się orientuję, zawiera niebezpieczną zawartość.

    Tu raz ktoś proponował jako temat na notkę rzecz o nazwie onionforum. To jest dopiero fajna historia, jeśli chodzi o anonimową sieć. Takie Gibsonowskie Walled City trochę. Tu krótki opis:

    Co to znaczy, że Onionforum jest w sieci Tor?

    Oznacza to, że serwer, na którym znajduje się Onionforum jest ukryty i nie da się na niego wejść przez zwykły internet. Aby wejść i używać Onionforum trzeba zainstalować sieć Tor.

    – Co to jest domena „onion”?

    Domena „onion” to domena, której można używać tylko jeśli ma się zainstalowanego Tora. Znane Ci domeny „com”, „org” lub „pl” funkcjonują w zwykłym internecie, domena „onion” w sieci Tor. Wskazuje na strony dostępne tylko w sieci Tor. Adres strony Tor kończy się na „onion” a nie na „pl” czy na „com”. Na przykład: http://l6nvqsqivhrunqvs.onion

    – O czym się rozmawia na polskim Onionforum?

    Absolutnie o wszystkim! Wszystkie tematy są dopuszczalne. Ponieważ jest to forum anonimowe, więc poruszane są często tematy kontrowersyjne i nielegalne, niedopuszczalne na innych forach dyskusyjnych. Na przykład rozmawia się o przestępstwach i sposobach zabezpieczenia się przed nimi, ale także o sposobach ich popełniania (wypowiadają się często prawdziwi, zawodowi przestępcy). Na przykład rozmawia się o nadużyciach władzy, policji i służb specjalnych, wielkich aferach, o których normalnie nikt nie mówi. Rozmawia się o pedofilii – wypowiadają się także liczni jej zwolennicy. Dosłownie o wszystkim. Panuje absolutna wolność a ponieważ jest całkowicie anonimowo, dlatego rozmowy są bardzo ciekawe, o wielu rzeczach można się dowiedzieć.

    – Czy na Onionforum są jakieś pliki do pobrania?

    Plików nie ma, ale umieszczane są liczne linki do innych stron w sieci Tor, na przykład do nielegalnych zdjęć czy filmów oraz muzyki. W ten sposób te nielegalne pliki można pobrać anonimowo i bezpiecznie.

    – Nienawidzę pedofilii a podobno wielu ich jest na Onionforum, po co mam tam wchodzić?

    To prawda, wielu pedofilii i pedofilskich rozmów oraz linków do pedofilskich materiałów jest na Onionforum. Ale jest też wielu anty-pedofilii, którzy dyskutują o szkodliwości pedofilii. Na Onionforum jest całkowita wolność, więc pedofile też mają prawo tam być i się wypowiadać, zwłaszcza, że wszędzie indziej są wykluczani. Ale nikt nikogo nie zmusza do uczestniczenia w dyskusjach na tematy, które mu się nie podobają. Warto więc wejść na Onionforum i rozmawiać tylko na te tematy, które Tobie odpowiadają i Ciebie interesują a ignorować wszystkie inne.

  22. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 12:11 | #22

    Marceli Szpak :

    nic, po prostu wolę zawczasu wiedzieć, co będę musiał umieć komputerowo, żeby wejść na youporn, który też z tego, co się orientuję, zawiera niebezpieczną zawartość.

    Ba, ja mam ten sam problem z ImageFapem. Pomijając oczywiste pornowalory tej strony, kiedy chcę narysować albo namalować ZWYCZAJNĄ GOŁĄ BABĘ, to potrzebuję szukać wzorów w sieci, bo na wynajęcie modelki zwyczajnie mnie nie stać (pomijam już trywialne trudności techniczne typu brak pracowni). A na IF można w 20 minut znaleźć sesję 150 fotografii z “modelką” w zróżnicowanych pozach (niekoniecznie bardzo wyuzdanych), a i “modelka” może być gruba, chuda, wysoka, niska, blond, brunet, ryża, łysa itd. Jak zablokują, pozostanie rysować własnego kota. Liczę tylko na to, co napisał WO – że gazeta histeryzuje, a projekt będzie dotyczył stron hazardowych (chociaż to też rodzaj cenzury – jak Fleming pisałby Bondy, gdyby go Tusk nie wpuszczał do kasyna? hłe hłe).

  23. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 12:15 | #23

    bart :

    tematy kontrowersyjne i nielegalne

    Istnieją takie?

  24. November 6th, 2009 at 12:21 | #24

    Gammon No.82 :

    W sensie pokuty za nierządne grzechy, czy aby wypiąć swój zad nierządny?

    Both.

    EDITH: ogólnie, chodziło mi o to, że to danie brzmiało tak, jakby niczego nie świadomy człowiek wkładał rękę do pudełeczka pełnego skorpionów. “A cóż to?” wypowiedziane z pewnością, że przecież nic zaskakującego.

  25. November 6th, 2009 at 12:26 | #25

    bart :

    To jest dopiero fajna historia, jeśli chodzi o anonimową sieć.

    +10 za zgrabny tutorial, – 8 za zaklinanie rzeczywistości słowami magicznymi “na pewno nie, siły zbrojne Stanów Zjednoczonych, całkowita anonimowość, 99,9% bezpieczeństwo” a instalka faktycznie dużo miejsca na penie nie zajmuje :)

  26. November 6th, 2009 at 12:36 | #26

    Pamiętacie niegdysiejszy temat ludzi o nazwiskach związanych z wykonywanym zawodem?

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7226209,Dwa_lata_za_podrabianie_rogali__A_co_.html

    Piotr Łakomy, cukiernik z Rokietnicy

  27. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 12:49 | #27

    jaś skoczowski :

    EDITH: ogólnie, chodziło mi o to, że to danie brzmiało tak, jakby niczego nie świadomy człowiek wkładał rękę do pudełeczka pełnego skorpionów. “A cóż to?” wypowiedziane z pewnością, że przecież nic zaskakującego.

    W sensie, myślał, że to niewinne czekoladki, a to była groźna Puszka Z Pandorą?

    grzesie2k :

    Piotr Łakomy, cukiernik z Rokietnicy

    Niemożliwe. Z czego taki by wyżył?

  28. urbane.abuse
    November 6th, 2009 at 12:50 | #28

    bart :

    To prawda, wielu pedofilii i pedofilskich rozmów oraz linków do pedofilskich materiałów jest na Onionforum. Ale jest też wielu anty-pedofilii, którzy dyskutują o szkodliwości pedofilii. Na Onionforum jest całkowita wolność, więc pedofile też mają prawo tam być i się wypowiadać, zwłaszcza, że wszędzie indziej są wykluczani. Ale nikt nikogo nie zmusza do uczestniczenia w dyskusjach na tematy, które mu się nie podobają. Warto więc wejść na Onionforum i rozmawiać tylko na te tematy, które Tobie odpowiadają i Ciebie interesują a ignorować wszystkie inne.

    w zasadzie copypasta

  29. November 6th, 2009 at 13:08 | #29

    Gammon No.82 :

    W sensie, myślał, że to niewinne czekoladki, a to była groźna Puszka Z Pandorą?

    W sensie, że łatwo będzie to sprzątnąć, hop-siup, więc pfffffffffffff no drogi chłopcze powiedz nam, co to niby takiego, pokaż edith: i nagle ka-ching!

  30. November 6th, 2009 at 13:17 | #30

    Z. :

    Tyle że to będą dowolne strony wskazane przez MF albo służby specjalne.

    Zazdroszczę ludziom, którzy treść przyszłych ustaw znają nie tylko przed głosowaniem w Sejmie, ale nawet przed przyjęciem projektu przez Radę Ministrów. Gdybym ja miał taki nadprzyrodzony dar jak Ty, to bym nie tracił czasu na blogi tylko kosił grubą kapuchę wynajmując swoje usługi kancelariom prawnym. Przyszłe podatki też znasz?

    Z. :

    . Z jednej strony lewicowy, liberalny – ale kiedy schodzi na takie tematy, to nagle robi się jak najgorsze prawicowo-konserwatywne mieszczaństwo.

    Tak naprawdę, to ja z żadnej strony nie jestem “liberalny”. Jestem po prostu lewicowy, liberalizm jako filozofia prawna wydaje mi się pustosłowiem (wszyscy jesteśmy za wolnością, ale ciekawe są dopiero pytania o akceptowalne ograniczenia wolności). I nie ma nic specyficznie “prawicowo-konserwatywnego” w dupieniu piratów. Karol Marks też nie lubił jak ktoś plagiatował jego własność intelektualną.

    Gammon No.82 :

    No nie – i dlatego napisałem “na oko”.

    To nie jest “na oko”, to jest na “godną astromoon naiwność w podejściu do portalowych ciekawostek”.

    Gammon No.82 :

    Widzisz, jest obawa, że nie rozumiesz pojęcia “cenzura prewencyjna”

    Kto z nas je rozumie lepiej, to się dowiemy jak sprawa dojdzie do TK (bo jedynym sensownym kryterium “dobrego rozumienia pojęcia prawnego” wydaje mi się “rozumienie zgodne z orzecznictwem TK/SN”).

    Gammon No.82 :

    Głównym przeznaczeniem RWE, Głosu Ameryki, “Kultury” etc. było łamanie prawa, czaisz?

    Na terytorium kraju, w którym działały? Serio? I tego komuniści nie wyciągnęli? To byłoby niezłe odkrycie.

    Gammon No.82 :

    Liczę tylko na to, co napisał WO – że gazeta histeryzuje, a projekt będzie dotyczył stron hazardowych (chociaż to też rodzaj cenzury – jak Fleming pisałby Bondy, gdyby go Tusk nie wpuszczał do kasyna? hłe hłe).

    No właśnie Tusk proponuje sytuację, którą sam uważam za optymalną – że hazard tylko w kasynie. Jakie Bondy pisałby Fleming, gdyby inspiracją była blaszana budka “Cassino Rojale” w Siemianowicach Śląskich?

    Gammon No.82 :

    A przy okazji – i to nie jest złośliwe, uwierz – twój schemat rozumowania jest dość ściśle polskoludowy.

    A przy okazji – i to nie jest złośliwe, uwierz – twój schemat rozumowania jest dość ściśle Psychiatryczny24. Finis Poloniae, eurocenzura, bolszewicko kołchozowa Unia!

  31. November 6th, 2009 at 13:27 | #31

    wo :

    hazard tylko w kasynie. Jakie Bondy pisałby Fleming, gdyby inspiracją była blaszana budka “Cassino Rojale” w Siemianowicach Śląskich?

    A są gdzieś dane na temat rozmiaru społecznej dramy, która generuje hazard w PL, także ten automatowy, czy tak po prostu misie się wkurwiły, bo ktoś ich jebie na podatkach?

    Pytam właściwie dlatego, że co przechodziłem obok okolicznych KasinosRojalez, to tam pustka, jak w kościele na mszy w czwartek – smutny właściciel i jakiś żulik z zacięciem szarpiący wajchę.

  32. November 6th, 2009 at 13:29 | #32

    Marceli Szpak :

    […]jakiś żulik z zacięciem szarpiący wajchę.

    Istota ludzka! Z przyrodzeniową godnościom osobistom!

  33. November 6th, 2009 at 13:31 | #33

    Marceli Szpak :

    A są gdzieś dane na temat rozmiaru społecznej dramy, która generuje hazard w PL, także ten automatowy, czy tak po prostu misie się wkurwiły, bo ktoś ich jebie na podatkach?

    Jeśli o mnie chodzi, to drugie mi w pełni wystarcza (nie jestem liberałem, więc chrzanię argument o swobodzie gospodarczej).

  34. Z.
    November 6th, 2009 at 13:39 | #34

    wo :

    Zazdroszczę ludziom, którzy treść przyszłych ustaw znają nie tylko przed głosowaniem w Sejmie, ale nawet przed przyjęciem projektu przez Radę Ministrów. Gdybym ja miał taki nadprzyrodzony dar jak Ty, to bym nie tracił czasu na blogi tylko kosił grubą kapuchę wynajmując swoje usługi kancelariom prawnym. Przyszłe podatki też znasz?

    Oczywiście nie znam i nie udaję że wiem. Jeśli takie wrażenie odniosłeś czytając mój tekst to oczywiście przepraszam za manipulację, nie taki był mój zamiar :>
    Bazuję na doniesieniach prasowych oraz na podobnych ustawach wprowadzanych poza naszym krajem.
    Nie sugerujesz chyba aby o prawie które rząd ma zamiar wprowadzić dyskutować dopiero po tym kiedy zostanie uchwalone?

    wo :

    Tak naprawdę, to ja z żadnej strony nie jestem “liberalny”. Jestem po prostu lewicowy, liberalizm jako filozofia prawna wydaje mi się pustosłowiem (wszyscy jesteśmy za wolnością, ale ciekawe są dopiero pytania o akceptowalne ograniczenia wolności). I nie ma nic specyficznie “prawicowo-konserwatywnego” w dupieniu piratów. Karol Marks też nie lubił jak ktoś plagiatował jego własność intelektualną.

    A kto mówi o plagiacie? Nie wydaje mi się żeby ktokolwiek pochwalał plagiat, ani domagał się jego depenalizacji, niezależnie od poglądów na jumanie filmów :>
    Mi się dążenie do wolności internetu zawsze kojarzyło z lewicą, ale nie wykluczam że się mylę.
    No gniewomir nie lubi jak mu państwo kradnie jego własność realną żeby dać biednym.
    Tobie się nie podoba że ubodzy w ramach użytku dozwolonego wyślą sobie pdfa z twoim zeskanowanym artykułem z gazety i wolisz żeby ograniczyć ich konstytucyjne prawo dostępu do dóbr kultury. :>

  35. November 6th, 2009 at 13:56 | #35

    wo :

    Jakie Bondy pisałby Fleming, gdyby inspiracją była blaszana budka “Cassino Rojale”

    Bah, za to jakie “Złe” by pisał Tyrmand.

    Marceli Szpak :

    Pytam właściwie dlatego, że co przechodziłem obok okolicznych KasinosRojalez, to tam pustka

    Dziwne, u mnie w Alkoholach24h, od kiedy dwóch bandytów wsadzili, ciągle ruch. I integracja społeczna – nader ciekawe rozmowy o strategiach szarpania kija.

  36. November 6th, 2009 at 14:11 | #37

    mrw :

    Fajne to forum http://www.kapitalizm.org/teksty/onion2/onion2_html_6b634eef.jpg

    Na pewno wypowiadają się też na nim przeciwnicy pedofilii.

  37. galopujący major
    November 6th, 2009 at 14:11 | #38

    wo :

    I nie ma nic specyficznie “prawicowo-konserwatywnego” w dupieniu piratów.

    W Polsce jest chyba odwrotnie prawicowi-konserwatyści są przeciwko dupieniu piratów, bo przecież gdy pirat kopiuje to i tak Kazikowi zostaje płyta, więc o co chodzi… W końcu nic nie traci, bo według prawicowych konserwatystów rzymskie lucrum cessans nie istnieje.

    PS Off topic Marks to też, zdaje się, że zawierał opcje wydawnicze na swoje dzieła.

  38. November 6th, 2009 at 14:14 | #39

    Gammon No.82 :

    Niemożliwe. Z czego taki by wyżył?

    No chyba z Rokietnicy.

    wo :

    Karol Marks też nie lubił jak ktoś plagiatował jego własność intelektualną.

    Tylko, że dla wielu osób stosunek plagiatu do piractwa jest taki, jak piractwa do kradzieży. Chociaż jak czytam o tych wszystkich kupnych magisterkach, to sam już nie wiem.

    wo :

    No właśnie Tusk proponuje sytuację, którą sam uważam za optymalną – że hazard tylko w kasynie.

    Dlaczego hazard w kasynie jest lepszy? Żaden hazard mi się nie podoba, nie mam poglądów na delegalizację, ale jakbym miał, to chyba albo wszystko albo nic.

  39. November 6th, 2009 at 14:18 | #41

    grzesie2k :

    Dlaczego hazard w kasynie jest lepszy?

    Bo trzeba przyjść w krawacie, a nie jak ten ciulik, co go Polityka opisywała, dres, swetr i katana.

  40. November 6th, 2009 at 14:22 | #43

    Z. :

    Nie sugerujesz chyba aby o prawie które rząd ma zamiar wprowadzić dyskutować dopiero po tym kiedy zostanie uchwalone?

    Sugeruję, żeby nie pisać “Tyle że to będą dowolne strony wskazane przez MF albo służby specjalne” kiedy się tego nie wie.

    Z. :

    A kto mówi o plagiacie? Nie wydaje mi się żeby ktokolwiek pochwalał plagiat, ani domagał się jego depenalizacji, niezależnie od poglądów na jumanie filmów :>

    Są różne formy rolowania autora na prawach autorskich. Akurat wściekłość Marksa na plagiatorów łatwo mogę udokumentować, ale generalnie na podstawie znajomości jego życia i poglądów przypuszczam, że byłby za jak najsurowszą karą dla tych, którzy jego dzieła wydają bez jego zezwolenia. Bottom line: właśność intelektualna nie jest ani lewicowa ani prawicowa.

    Z. :

    Mi się dążenie do wolności internetu zawsze kojarzyło z lewicą, ale nie wykluczam że się mylę.

    “Dążenie do wolności” to w ogóle jest pustosłowie. Wszyscy są za beads, flowers, freedom, happiness. Dyskusja się robi interesująca dopiero gdy zadajemy sobie pytania o konflikty między wartościami. Na przykład trzeba ograniczyć jakąś freedom dla jakichś beads albo czyjegoś happiness. Ja na przykład lewicowo jestem za ograniczeniem hazardu tylko do kasyn płącących dużo beads w podatkach.

  41. November 6th, 2009 at 14:25 | #44

    mrw :

    http://www.kobietaiprawo.pl/syn-mnie-pobil-pod-wplywem-onionforum.html

    Od ostatniego komentarza omal nie udusiło mnie ciasteczko ryżowe.

  42. November 6th, 2009 at 14:30 | #45

    grzesie2k :

    Dlaczego hazard w kasynie jest lepszy? Żaden hazard mi się nie podoba, nie mam poglądów na delegalizację, ale jakbym miał, to chyba albo wszystko albo nic.

    Podstawą hazardu jest zasada THE HOUSE ALWAYS WINS. Hazard powinien być rozrywką ludzi, którzy mają pieniędzy za dużo i zwilża ich myśl o przegraniu w ruletkę fortuny, czyli dla klas Upper i Upper Middle. Skoro mają za dużo, to jeszcze ich dupnijmy do tego podatkiem, niech mają drogo, luksusowo i akcyzowo, jak flaszka 18-letniej whisky.

    W praktyce niestety zbyt często jest narkotykiem dającym iluzję nadziei na poprawę losu dla Lower i Lower Middle. LC i LMC dajmy “totalizator sportowy buduje obiekty sportowe”, ale niech się nie rujnują na jednorękich bandytach.

  43. November 6th, 2009 at 14:32 | #46

    bart :

    Od ostatniego komentarza omal nie udusiło mnie ciasteczko ryżowe.

    Ale jaki ładny szacun do służb prawa i porządku. Jak Policja to tylko przez P.

    Chociaż stawiam, ze odpowiedzi w temacie ‘jestem dzieckiem oficera służb, co mogę zrobić’ mają większy lolfactor.

  44. November 6th, 2009 at 14:35 | #47

    wo :

    “Dążenie do wolności” to w ogóle jest pustosłowie. Wszyscy są za beads, flowers, freedom, happiness. Dyskusja się robi interesująca dopiero gdy zadajemy sobie pytania o konflikty między wartościami. Na przykład trzeba ograniczyć jakąś freedom dla jakichś beads albo czyjegoś happiness. Ja na przykład lewicowo jestem za ograniczeniem hazardu tylko do kasyn płącących dużo beads w podatkach.

    Nienawidzę Cię bo się z Tobą zgadzam.

  45. November 6th, 2009 at 14:38 | #48

    wo :

    niech się nie rujnują na jednorękich bandytach

    Zorganizowanie 4 do partyjki pokera to jest znacznie mniejszy wysiłek, niż wyjść na miasto i pójść do salonu szarpać wajchę. Przy automacie masz tak, że jak ci się już skończą drobniaki, to jesteś w rzyci, przy normalnym spotkaniu 4ch kolegów lecą weksle, zastawy i lichwa. A tego nie zakażesz, nie opodatkujesz, nie wyeliminujesz. Skoro ludzie mają potrzebę się hazardować, to może jednak lepiej mieć to pod kontrolą, a nie spychać tych, którzy mogą najwięcej przełoić w szarą strefę, gdzie hazard staje się dużo groźniejszy?

  46. November 6th, 2009 at 14:42 | #49

    @ Marceli Szpak:
    A weź znajdź czterech, co potrafią i chcą grać w pokera. Próbowałem ostatnio i skończyło się tak, że zagrałem w Stalkera na kompie.

  47. Z.
    November 6th, 2009 at 14:43 | #50

    wo :

    Sugeruję, żeby nie pisać “Tyle że to będą dowolne strony wskazane przez MF albo służby specjalne” kiedy się tego nie wie.

    Fair enough.
    Obawiam się że tak będzie sądząc po procesie stanowienia prawa i doświadczeniach innych krajów, ale mam nadzieję że nie – lepiej?

    wo :

    Bottom line: właśność intelektualna nie jest ani lewicowa ani prawicowa.

    Ja się przyzwyczaiłem ją utożsamiać z pakietem prawicowych poglądów, ale to zapewne z uwagi na to jak to wygląda w usa.
    Natomiast trafia do mnie argumentacja która była w jakimś holenderskim raporcie dla rządu – że na liberalnych kopirajtach więcej zyskuje społeczeństwo niż przemysł rozrywkowy traci. No więc jeśli ja mam wybierać między kasą dla Ciebie żebyś miał na nową terenówkę, albo dla Bono na kolejną willę, a możliwością przeczytania sobie twojego tekstu za darmo albo wysłuchania muzyki Bono za darmo przez jakiegoś nastolatka z LC, to w sumie ważniejsze jest dla mnie to drugie – wy sobie i tak poradzicie, Bono najwyżej kup willę o połowe mniejszą, a ty będziesz musiał zrezygnować ze skórzanej tapicerki.
    Więc jak się tak nad tym zastanowię to jednak kopirajty mi brzmią prawicowo “To moja święta własność intelektualna, a jak jakiegoś nieroba nie stać to niech nie czyta książek, nie słucha muzyki i nie ogląda filmów – sam sobie pasożyt społeczny winien.”
    Oczywiście rozumiem że jako zarabiający na kopirajtach masz na to nieco inny punkt widzenia – zapewne gdybym miał podobną sytuację to moje poglądy mogłyby być inne.

    wo :

    “Dążenie do wolności” to w ogóle jest pustosłowie. Wszyscy są za beads, flowers, freedom, happiness. Dyskusja się robi interesująca dopiero gdy zadajemy sobie pytania o konflikty między wartościami. Na przykład trzeba ograniczyć jakąś freedom dla jakichś beads albo czyjegoś happiness. Ja na przykład lewicowo jestem za ograniczeniem hazardu tylko do kasyn płącących dużo beads w podatkach.

    W sumie jeśli chodzi o hazard to się zdecydowanie zgadzam, zwłaszcza z tym co napisałeś w odpowiedzi grzesie2kowi.

  48. November 6th, 2009 at 14:43 | #51

    Marceli Szpak :

    Zorganizowanie 4 do partyjki pokera to jest znacznie mniejszy wysiłek, niż wyjść na miasto i pójść do salonu szarpać wajchę.

    Ba! Towarzyska partia pokera – o ile nikt nie oszukuje, nie ma asa w rękawie itd. – to uczciwa gra, w której każdy ma równe szanse. Jednoręki bandyta czy ruletka to odpowiednik takiej partii pokera, w której od początku wiadomo, że jedna strona ma asa w rękawie.

  49. November 6th, 2009 at 14:45 | #52

    Marceli Szpak :

    Zorganizowanie 4 do partyjki pokera to jest znacznie mniejszy wysiłek

    Poker, i to jeszcze rozgrywany towarzysko, to inny rodzaj hazardu – nie wygrywa house, tylko jeden z czterech graczy.

  50. November 6th, 2009 at 14:48 | #53

    Adam Gliniany :

    A weź znajdź czterech, co potrafią i chcą grać w pokera

    Z ‘potrafią’ to słabo, fakt, sam też nie potrafię, ale jeśli chodzi o chęci, to z 3-4 razy w roku nam się udaje zorganizować, żeby pograć przy jakiś śmiesznych limitach i się napić. A z drugiej strony, mam paru znajomych, którym udaje się grać regularnie, tak przynajmniej twierdzą, na sporą kasę – o dziwo, wszystko to towarzystwo z nadmorza.

  51. November 6th, 2009 at 14:50 | #54

    Z. :

    No więc jeśli ja mam wybierać między kasą dla Ciebie żebyś miał na nową terenówkę, albo dla Bono na kolejną willę, a możliwością przeczytania sobie twojego tekstu za darmo albo wysłuchania muzyki Bono za darmo przez jakiegoś nastolatka z LC, to w sumie ważniejsze jest dla mnie to drugie

    Mój drogi, żadne rozumowanie nie jest dla mnie bardziej zrozumiałe od rozumowania “po co płacić, skoro można zajumać”. Ja w pełni szanuję Twoją postawę i nie zamierzam Cię do niczego przekonywać. Chcę tylko, żeby państwo dysponowało skutecznymi metodami metaforycznego spałowania Ci metaforycznego dupska – ot, na przykład przez odcinanie od internetu.

    Wiesz, to tak jak z kibolami – nie mam nic przeciwko Wiśle ani przeciwko Cracovii, po prostu kibicuję Oddziałom Prewencji.

  52. November 6th, 2009 at 14:50 | #55

    Marceli Szpak :

    (…) o dziwo, wszystko to towarzystwo z nadmorza.

    Co w tym dziwnego? Ja też z nadmorza i grywam, jak mam za co (i też na śmieszne stawki) i z kim. Z resztą, poker jak poker… Remik lepszy.

  53. November 6th, 2009 at 14:54 | #56

    Oddziały Prewencji Boguchwała.

  54. November 6th, 2009 at 14:57 | #57

    Adam Gliniany :

    Co w tym dziwnego?

    No mnie śmieszy trochę, bo jakbym chciał unikać stereotypu, to zawsze dobrzy gracze (w sensie tacy, co wygrywają) są z reguły z tych samych okolic, co ekipa ze Sztosu. Jakoś mi się tak utrwaliło popkultowo, że w nadmorzu łoją w karty aż miło. Jeden Wielki Szu, co się na południu rozgrywał.

  55. r.dog
    November 6th, 2009 at 15:01 | #58

    Gammon No.82 :

    Ba, ja mam ten sam problem z ImageFapem. Pomijając oczywiste pornowalory tej strony, kiedy chcę narysować albo namalować ZWYCZAJNĄ GOŁĄ BABĘ,

    Całkiem spoko do szukania konkretnych póz jest ten serwis
    Czy w imagefap nie ma na większości obrazków wariacji na temat 3 ustawień modelki? AFAIR światło na tamtych fotkach też chujowe dość jest.

  56. tarhim
    November 6th, 2009 at 15:04 | #59

    Z. :

    tak będzie sądząc po procesie stanowienia prawa i doświadczeniach innych krajów, ale mam nadzieję że nie – lepiej?

    Zasadniczo to należy po prostu zachować czujność i śledzić temat, a nie wpadać od razu w histerię “ZOMG postawią nam wielkiego firewalla”. Proces legislacyjny jest długi i upierdliwy.

  57. November 6th, 2009 at 15:05 | #60

    Marceli Szpak :

    bo jakbym chciał unikać stereotypu

    Ale po co? Zamierzam w skład kinoutowej prezentacji na moich pierwszych zajęciach wyświetlić tego slajda:

    http://media.photobucket.com/image/stereotype%20motivational/Drayasha/Motivational%20Posters/stereotypes.jpg

    ale nie wiem, czy studenci zajarzą.

  58. November 6th, 2009 at 15:13 | #61

    wo :

    ale nie wiem, czy studenci zajarzą.

    Jak nie zajarzą, to wypad zrobić miejsce dla bardziej kumatych. Odpowiednik kartkówki na wejściu na laboratoria.

  59. Anonymous
    November 6th, 2009 at 15:19 | #62

    wo :

    Kto z nas je rozumie lepiej, to się dowiemy jak sprawa dojdzie do TK (bo jedynym sensownym kryterium “dobrego rozumienia pojęcia prawnego” wydaje mi się “rozumienie zgodne z orzecznictwem TK/SN”).

    Na dojście niektórych spraw do TK czekamy już 20 lat i pewnie się nie doczekamy.

  60. November 6th, 2009 at 15:22 | #63

    wo :

    ale nie wiem, czy studenci zajarzą.

    Daj im pomocniczy: http://4.bp.blogspot.com/_WAi2txkagVM/SP5IuW1OL5I/AAAAAAAADqk/mQRee-vNaF0/s400/location_location_police_station_dunkin_donuts.JPG

    a unikanie stereotypów przy pokerze, to jakby podstawowa umiejętność.

  61. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 15:25 | #64

    wo :

    To nie jest “na oko”, to jest na “godną astromoon naiwność w podejściu do portalowych ciekawostek”.

    Wojciechu, ale kiedy to się ukaże w Dz.U. będzie trochę za późno.
    Nie będziesz mógł zriserczować redłocza, bo ci Dobrotliwa Władza uniemożliwi, żebyś się nie zaraził.

    Kto z nas je rozumie lepiej, to się dowiemy jak sprawa dojdzie do TK (bo jedynym sensownym kryterium “dobrego rozumienia pojęcia prawnego” wydaje mi się “rozumienie zgodne z orzecznictwem TK/SN”).

    Ale nie udawaj, że nie potrafisz myśleć samodzielnie, bo potrafisz. Więc głowa do góry. Dasz radę motylku.

    Na terytorium kraju, w którym działały? Serio? I tego komuniści nie wyciągnęli? To byłoby niezłe odkrycie.

    Tak, bo działały na terytorium PRL, na którym ich program był odbierany, a drugi możliwe do przeczytania.

    No właśnie Tusk proponuje sytuację, którą sam uważam za optymalną – że hazard tylko w kasynie.

    Ależ ja też uważam, że to o.k.

    Jakie Bondy pisałby Fleming, gdyby inspiracją była blaszana budka “Cassino Rojale” w Siemianowicach Śląskich?

    INNE
    Nie wiem, czy lepsze :-)

    A przy okazji – i to nie jest złośliwe, uwierz – twój schemat rozumowania jest dość ściśle Psychiatryczny24. Finis Poloniae, eurocenzura, bolszewicko kołchozowa Unia!

    Tak? a gdzie napisałem o eurocenzurze, bolszewiakch i kołchozach, że o UE nie wspomnę?
    Chyba, że powołanie się na konstytucję uważasz za Psychiatryczne24.

  62. November 6th, 2009 at 15:27 | #65

    Na dojście niektórych spraw do TK czekamy już 20 lat i pewnie się nie doczekamy.

    Ten anonim to byłem ja.

  63. Z.
    November 6th, 2009 at 15:30 | #66

    wo :

    Mój drogi, żadne rozumowanie nie jest dla mnie bardziej zrozumiałe od rozumowania “po co płacić, skoro można zajumać”. Ja w pełni szanuję Twoją postawę i nie zamierzam Cię do niczego przekonywać. Chcę tylko, żeby państwo dysponowało skutecznymi metodami metaforycznego spałowania Ci metaforycznego dupska – ot, na przykład przez odcinanie od internetu.

    Wiesz, to tak jak z kibolami – nie mam nic przeciwko Wiśle ani przeciwko Cracovii, po prostu kibicuję Oddziałom Prewencji.

    No dobra, ale zamiast wklejać gotową formułkę odnieś się do tego jak się ma twoja lewicowość do chęci pałowania przez prewencję kogoś kogo po prostu nie będzie stać na muzykę, filmy itp.
    Mnie stać i wydaję na nie sporo pieniędzy – chociaż przemysł rozrywkowy (ostatnio rodzimy bardziej niż obcy) robi co może żeby mnie do tego zniechęcić. Bo a to się nie da kupić downloadu, a to jakiś DRM więc ebooka sobie na swojej komórce nie poczytam, a to kupię sobie gierkę i mi kod z pudełka nie działa. Doszedłem nawet do sytuacji w której kupuję książkę, stawiam na półce, a potem czytam ebooka – bo z papieru mi niewygodnie. Ba, z osobistej sympatii dla twoich tekstów i lewicowo cywilizacjośmierciowego organu dla którego pracujesz chciałem sobie zaprenumerować gazwyba w wersji elektronicznej – no ale twój wydawca zamiast sprzedawać pdfy, woli (zapewne w strachu przed złodziejami z internetu) dawać to w jakimś zamkniętym dennym formacie którego ani na macu ani na komórce nie poczytam. Więc nadal czytam wersję dla freetardów.
    Więc łaskawie nie sprowadzaj tematu do jumania dla oszczędności i odwal się od mojego metaforycznego dupska.
    Jak rozumiem nie uznałbyś za nie w porządku odcięcie cię od netu za korzystanie z itunesów na krzywy ryj? W końcu zdaje się że używając zdrapek (czy jak inaczej tam z nich korzystasz – bo chyba nie na swój polski adres i polską kredytówkę) łamiesz kopirajty i terms of use.

  64. November 6th, 2009 at 15:33 | #67

    Z. :

    Ba, z osobistej sympatii dla twoich tekstów i lewicowo cywilizacjośmierciowego organu dla którego pracujesz chciałem sobie zaprenumerować gazwyba w wersji elektronicznej

    Od kiedy GW jest lewicowa?

  65. galopujący major
    November 6th, 2009 at 15:34 | #68

    Czy może wie ktoś, kto zaskarży ustawę do TK, bo przecież TK nie bierze spraw z urzędu, więc może TK w ogóle się nie wypowie…

    Totolotek to też “the hause always wins”, więc co, też tylko dla upper class i upper middle class?

    PS Z wolnością jest problem nie tylko przy zderzeniu z innymi dobrami, ale już na etapie definicji (jeśli “wolność od” to od czego, jeśli “do” to “do czego”)

  66. Z.
    November 6th, 2009 at 15:38 | #69

    Ausir :

    Od kiedy GW jest lewicowa?

    Oj, to takie stereotypowe określenie, jakbym napisał że masoński organ to byś się spytał od kiedy redagują ją masoni?

  67. November 6th, 2009 at 15:40 | #70

    Chciałem powiedzieć, że jako nieczuła pizda uważam, że jak kurwa idziesz i grasz na świecącym gównie i przegrywasz i się uzależniasz (tak, mówię do siebie w trzeciej osobie, a co myśleliście), to bardzo Ci dobrze i bieda Cię nie tłumaczy, więc dlaczego, dlaczego (dlaczego?) miałbyś być chroniony przez kogoś innego przed samym sobą, wypierdól się na ryj, tak, żeby zostały Ci kawałki asfaltu, jak lecisz po omacku przed siebie. Tak właśnie.

    A teraz poproszę o jakąś merytoryczną kontrargumentację. :D

    EDITH: Stąd z wielkim bólem stwierdzam, że znowu zgadzam się z WO, że to może być co najwyżej jakoś korzystne, bo będzie się dało oskubać bogatych. Ba, nawet więcej, niż zgadzam się – to jest dla mnie jedyny argument na razie w ogóle trafiający gdzieś w pobliże bycia przekonanym.

  68. bantus
    November 6th, 2009 at 15:41 | #71

    Ciekawe czy Tuskacz będzie ratował uzależnionych od totalizatora, choć tu house dzieli się mniej więcej po połowie. Jakoś mam inne doświadczenie z hazardem niż katany i grupy przestępcze. W Irlandii na wyścigi konne przychodziły normalnie rodziny z dziećmi, razem kupowali zakłady, było wesoło. Nie pamiętam już jakie były ograniczenia stawek, ale wszystko wyglądało kulturalnie i sympatycznie, dobra zabawa.

    Nie wiem czy mają z hazardem duży problem społeczny, bo zakładów bukmacherskich pełno, nawet w artykułach na dowolny temat jednym z obowiązkowych argumentów jest “jak obstawiają”. Z drugiej strony te zorganizowane wycieczki do Włoch na ichniejsze lotto świadczą o tym, że to działa jak narkotyk.

    Właśnie tak jak z używkami jestem przeciw delegalizacji, ale za mniejszą lub większą kontrolą, jednak jej stopień nie powinien zależeć od aktualnych politycznych afer, ale badań nad społecznymi skutkami mniejszego bądź większego przyzwolenia.

  69. Z.
    November 6th, 2009 at 15:42 | #72

    tarhim :

    Zasadniczo to należy po prostu zachować czujność i śledzić temat, a nie wpadać od razu w histerię “ZOMG postawią nam wielkiego firewalla”. Proces legislacyjny jest długi i upierdliwy.

    Nieno, ale ja nie wpadam w histerię, tylko wyrażam obawę. Wiem że do uchwalenia jeszcze kawałek – Tusk się odgraża że na wiosnę, ale pewnie jakieś konsultacje po drodze będą, telcomy się będą zapierać kopytami, ISOC protestować, rząd mówić że “its for the children” opozycja krzyczeć, więc sporo się jeszcze może zmienić.

  70. Z.
    November 6th, 2009 at 15:44 | #73

    @ jaś skoczowski:
    Stoisz tam gdzie stoi gniewomir i korwin.
    Z argumentów merytorycznych zaś, dwa słowa: koszty społeczne.

  71. galopujący major
    November 6th, 2009 at 15:49 | #74

    bantus :

    Jakoś mam inne doświadczenie z hazardem niż katany i grupy przestępcze.

    Jakos totolotek też nie ma problemów z katanami i mafią.Trzeba po prostu wprowadzić państwowe i tylko państwowe maszyny hazardowe. I się problem skończy. Skoro państwo nie radzi sobie z odzielaniem hazardu mafijnego od niemafijnego, niech samo się tym zajmie.

  72. November 6th, 2009 at 15:53 | #75

    Gammon No.82 :

    Wojciechu, ale kiedy to się ukaże w Dz.U. będzie trochę za późno.
    Nie będziesz mógł zriserczować redłocza, bo ci Dobrotliwa Władza uniemożliwi, żebyś się nie zaraził.

    Wiesz, jakoś niespecjalnie mi zależy.

    Gammon No.82 :

    Ale nie udawaj, że nie potrafisz myśleć samodzielnie, bo potrafisz. Więc głowa do góry. Dasz radę motylku.

    Moje myślenie samodzielne mówi mi oczywiście, że to Ty nie rozumiesz tego pojęcia. W odróżnieniu od Ciebie jestem zbyt inteligentny, żeby mi się chciało pakować w przepychanki typu “ty nie rozumiesz/nie to ty tak naprawdę nie rozumiesz”.

    Gammon No.82 :

    Chyba, że powołanie się na konstytucję uważasz za Psychiatryczne24.

    W takim histerycznym tonie, że Finis Poloniae!!!! Traktat Lizboński niezgodny z konstytucją!!!!!!1!11one – i owszem.

    Gammon No.82 :

    Tak, bo działały na terytorium PRL, na którym ich program był odbierany, a drugi możliwe do przeczytania.

    Wszystko jest gdzieś tam nielegalne, ale i wszystko ma jakąś siedzibę na terenie jakiejś jurysdykcji. I ta się właśnie stosuje.

    Z. :

    No dobra, ale zamiast wklejać gotową formułkę odnieś się do tego jak się ma twoja lewicowość do chęci pałowania przez prewencję kogoś kogo po prostu nie będzie stać na muzykę, filmy itp.

    Tak samo jak do tego, że lubię lody waniliowe. To po prostu tak zwane kwestie ortogonalne.

    Z. :

    W końcu zdaje się że używając zdrapek (czy jak inaczej tam z nich korzystasz – bo chyba nie na swój polski adres i polską kredytówkę) łamiesz kopirajty i terms of use.

    Poczekamy na orzecznictwo. Ale oczywiście jak będę miał kłopoty, nie oczekuję, że będziesz szlochać nad moim losem. Więc Ty nie oczekuj, że ja będę szlochał nad losem pirata, co to go wzięli i odcięli.

    galopujący major :

    Totolotek to też “the hause always wins”, więc co, też tylko dla upper class i upper middle class?

    No mówię, że to akceptowalny dla mnie wyjątek dla LC i LMC.

  73. November 6th, 2009 at 15:54 | #76

    Z. :

    Stoisz tam gdzie stoi gniewomir i korwin.
    Z argumentów merytorycznych zaś, dwa słowa: koszty społeczne.

    A to one były jakoś zmierzonem czy strzelasz z ucha? Choć dobra, moja wyobraźnia tez podpowiada mi katastrofę.

    aha – Korwin i Gniewko stoją tam gdzie ja. Bo ja się nie wiercę, ja się nie wychylam prawie ze swoich podstawowych, jakże wstrętnych i swojskich zarazem, wolnościowo-socjopatycznych obrysów. Gdzieś od podstawówki, po prostu teraz nauczyłem się jako-tako jasno to opisywać.

    EDITH: I dobra, mógłbym współczuć, taki miły jestem, misiom, co przegrają swoją kasę na automatach. Ale może w takim razie jakieś terapie im fundować?

  74. November 6th, 2009 at 15:55 | #77

    Z. :

    telcomy się będą zapierać kopytami,

    A to niby dlaczego? Dla nich są z tego same korzyści. Abonament za neostradę będzie ten sam, a bandwidth do administrowania mniejszy. W sumie wszyscy będą zadowoleni, poza Jarkiem Lipszycem i jego kilkoma kumplami z Free Fretards for Free Cośtam.

  75. November 6th, 2009 at 15:58 | #78

    galopujący major :

    Jakos totolotek też nie ma problemów z katanami i mafią.Trzeba po prostu wprowadzić państwowe i tylko państwowe maszyny hazardowe. I się problem skończy. Skoro państwo nie radzi sobie z odzielaniem hazardu mafijnego od niemafijnego, niech samo się tym zajmie.

    No ale to chyba nie wynika z upaństwowienia, tylko z samej konstrukcji totolotka (tzn. kwestie pozamafijne przynajmniej). Niskie zakłady, wysokie wygrane, regularne (ale nie za częste) rozgrywki, absolutne szanse rosnące minimalnie przy nawet większych nakładach pieniężnych. To wszystko czyni z totka raczej akcję typu “wydam dychę tygodniowo, a nuż coś dupnie”. Ten sam państwowy Totalizator zastanawia się np. nad wideoloteriami, które ponoć rąbią ludziom w głowie, ostro uzależniając wiele osób. W tym przypadku państwowość totka nie będzie miała nic do rzeczy.

  76. Jezykwkosmosie2
    November 6th, 2009 at 16:01 | #79

    galopujący major :

    Jakoś mam inne doświadczenie z hazardem niż katany i grupy przestępcze.
    Jakos totolotek też nie ma problemów z katanami i mafią.Trzeba po prostu wprowadzić państwowe i tylko państwowe maszyny hazardowe. I się problem skończy. Skoro państwo nie radzi sobie z odzielaniem hazardu mafijnego od niemafijnego, niech samo się tym zajmie.

    Dobre. Jak Stefan nie potrafi się dokładnie podetrzeć, wsadźmy mu brzytwę do ręki. Będzie zabawnie przynajmniej.

  77. Z.
    November 6th, 2009 at 16:07 | #80

    wo :

    Tak samo jak do tego, że lubię lody waniliowe. To po prostu tak zwane kwestie ortogonalne.

    Serio tak uważasz? Nie widzisz tutaj konfliktu interes społeczny vs. interes wytwórców dóbr kultury?
    Bo ja mam takie wrażenie że z jednej strony jesteś za maksymalnym opodatkowaniem panów prezesów koszących grube kPLN, a z drugiej oczekujesz maksymalnego uprzywilejowania pozycji twórców w imię – no właśnie, czego – napisz przynajmniej otwarcie że tutaj nad jakąkolwiek wrażliwością społeczną, miażdżąco przeważa twój partykularny interes, to będę wiedział o co chodzi.

    wo :

    Poczekamy na orzecznictwo. Ale oczywiście jak będę miał kłopoty, nie oczekuję, że będziesz szlochać nad moim losem. Więc Ty nie oczekuj, że ja będę szlochał nad losem pirata, co to go wzięli i odcięli.

    No ale akapit niżej szlochasz nad losem ludka LC który przegrywa pensję na automatach. Natomiast los dzieciaka z LC oglądającego jumane z torrentów filmy bergmana bo na kino go nie stać (to oczywiście przykład skrajny, większość będzie jumała najnowszy hollywoodzki hicior – no ale to też jakieś budowanie kapitału kulturowego), jest ci już obojętny – wręcz uważasz że należy mu przywalić pałą po łbie i odciąć od netu.

  78. Z.
    November 6th, 2009 at 16:11 | #81

    wo :

    A to niby dlaczego? Dla nich są z tego same korzyści. Abonament za neostradę będzie ten sam, a bandwidth do administrowania mniejszy. W sumie wszyscy będą zadowoleni, poza Jarkiem Lipszycem i jego kilkoma kumplami z Free Fretards for Free Cośtam.

    Primo – może się okazać że to ich jednak będzie trochę kosztować, aczkolwiek nie dam się za to pokroić.
    Secundo – jak ludzie będą mniej jumać, to nie będą potrzebować takich łącz i będą kupować słabsze i tańsze.

  79. November 6th, 2009 at 16:14 | #82

    Z. :

    Serio tak uważasz? Nie widzisz tutaj konfliktu interes społeczny vs. interes wytwórców dóbr kultury?

    Jestem za tym, żeby Ziutkowi z Pierdziszewa zastąpić darmowy dostęp do betowena, mocarta i mickiewicza. Ale nie do Bono ani Britney Spears.

    Z. :

    napisz przynajmniej otwarcie że tutaj nad jakąkolwiek wrażliwością społeczną, miażdżąco przeważa twój partykularny interes, to będę wiedział o co chodzi.

    Rany boskie, przecież to jest podstawowy aksjomat marksizmu – zbiorowy partykularny interes to interes klasowy. Kolejny, któremu lewica się wydaje grupą takich uśmiechniętych naćpanych młodzieńców z kwiatuszkami?

    Z. :

    Bo ja mam takie wrażenie że z jednej strony jesteś za maksymalnym opodatkowaniem panów prezesów koszących grube kPLN, a z drugiej oczekujesz maksymalnego uprzywilejowania pozycji twórców w imię

    Twórców też bym opodatkował. Ogólnie jako lewica wolę przepuszczanie wszystkiego co się da przez takie kanały przepływu szmalu, które łatwo opodatkować i nadzorować.

    Z. :

    Natomiast los dzieciaka z LC oglądającego jumane z torrentów filmy bergmana bo na kino go nie stać

    Ziutki z LC uzależnione od hazardu to fakt społeczny. Dzieciak z Pierdziszewa jumający Bergmana to brednia wymyślona na użytek dyskusji. Obchodzi mnie tyle co dziewczynka z zapałkami – to postać fikcyjna. Realny dzieciak z Pierdziszewa juma raczej Britney Spears. Pałą po dupie i nożyczkami po światłowodzie.

  80. Z.
    November 6th, 2009 at 16:15 | #83

    jaś skoczowski :

    A to one były jakoś zmierzonem czy strzelasz z ucha? Choć dobra, moja wyobraźnia tez podpowiada mi katastrofę.

    aha – Korwin i Gniewko stoją tam gdzie ja. Bo ja się nie wiercę, ja się nie wychylam prawie ze swoich podstawowych, jakże wstrętnych i swojskich zarazem, wolnościowo-socjopatycznych obrysów. Gdzieś od podstawówki, po prostu teraz nauczyłem się jako-tako jasno to opisywać.

    EDITH: I dobra, mógłbym współczuć, taki miły jestem, misiom, co przegrają swoją kasę na automatach. Ale może w takim razie jakieś terapie im fundować?

    No widzisz, w trzech akapitach doszedłeś do tego że w sumie to się zgadzamy.
    Ja po przemyśleniu bym oakcyzował, ograniczył do kasyn, a z części kasy sfinansował terapie dla uzależnionych od hazardu. No ale to w idealnym eurosocjallandzie. U nas pewnie będą po prostu zapychać dziurę budżetową.

  81. anonymous
  82. November 6th, 2009 at 16:20 | #85

    wo :

    Kolejny, któremu lewica się wydaje grupą takich uśmiechniętych naćpanych młodzieńców z kwiatuszkami?

    Przemówiła lewica, klękajcie narody.

  83. November 6th, 2009 at 16:27 | #86

    Z. :

    No widzisz, w trzech akapitach doszedłeś do tego że w sumie to się zgadzamy.

    Ja wiem, to jest irytujące, sam się wkurwiam, że ja zazwyczaj zdanie gubię po dwóch akapitach odpowiedzi interlokutora. Świat złożony z samych jasiów zdechłby od powszechnego kompromisu podpartego nie dającą absolutnej pewności, ale przekonującą, argumentacją. Bo wszyscy na wszystko i z wszystkimi by się zgadzali, a było by dalej, jak jest. :)

  84. November 6th, 2009 at 16:39 | #87

    anonymous :

    http://img682.imageshack.us/img682/9499/66303816.png

    SZANUJĄCY SIĘ NEKRO NIE RUCHA NIGDY MIĘSA Z MATKI ZIEMI.

  85. galopujący major
    November 6th, 2009 at 16:46 | #88

    wo :

    galopujący major :
    Totolotek to też “the hause always wins”, więc co, też tylko dla upper class i upper middle class?
    No mówię, że to akceptowalny dla mnie wyjątek dla LC i LMC.

    A na jakiej zasadzie ten wyjątek? Dlatego, że tu, jak pisze bart, działa zasada “dam dychę a nuż cos dupnie”. Czyli dlatego, że LC i LMC niewiele mogą stracić? Jeśli tak to zgadzam się, że jest to lewicowe (lewica wie lepiej od LC i LMC co jest złe, więc to ogranicza). Ale na pewno nie jest to wolnościowe. Tylko kto powiedział, że akurat wolność ma mieć pierwszeństwo przed bezpieczeństwem ekonomicznym LC i LMC. Klasyczny problem: ile swobody dla parzenia sobie rączek.

    bart :

    No ale to chyba nie wynika z upaństwowienia, tylko z samej konstrukcji totolotka (tzn. kwestie pozamafijne przynajmniej).

    Ale totolotek jest monopolistą, więc państwowa gwarancja wygranej ustrzega przed Nicponiem i jego kumplami od piramid. Dusząc konkurencję, działa wbrew dobrodziejstwu wolnego rynku (przy większej liczbie loterii może lewar byłby bardziej korzystny), ale ogranicza też wady wolnego rynku (ryzyko wydymania przez mafię). Zgadzam się, że to co innego niż jednoręki bandyta, ale przecież chyba każdy zna gościa, co biega raz w tygodniu by puścić kilkanaście kuponów.

    Jezykwkosmosie2 :

    Dobre. Jak Stefan nie potrafi się dokładnie podetrzeć, wsadźmy mu brzytwę do ręki. Będzie zabawnie przynajmniej.

    Jest dokłądnie odwrtonie. Brzytwa to walka z mafią od hazardu, podcieranie to wstawienie maszyn państwowych. Totolotek wstawia jędnorękich bandytów, mafia jest wydymana, a kasa idzie do budżetu państwa. Tak samo powinno być z burdelami. Oczywiście nie rozwiązuję to porblemu LC i LMC, ale jak ktoś chce, to można rozważać cenową selekcję (żeton do wrzucania po 15 zł). Gangsterskogenny binzes pralniany może tylko zlikwidować monopol państwa.

  86. mdh
    November 6th, 2009 at 16:49 | #89

    jaś skoczowski :

    anonymous :
    http://img682.imageshack.us/img682/9499/66303816.png

    SZANUJĄCY SIĘ NEKRO NIE RUCHA NIGDY MIĘSA Z MATKI ZIEMI.

    OH GOD, MAKE ME UNSEE IT!!!

    …i to pisze agnostyk, przekonany, że w internetach nic go nie zaskoczy.

  87. Z.
    November 6th, 2009 at 16:50 | #90

    wo :

    Jestem za tym, żeby Ziutkowi z Pierdziszewa zastąpić darmowy dostęp do betowena, mocarta i mickiewicza. Ale nie do Bono ani Britney Spears.

    No kamon, ale przy pomocy Bono i Pink Floydów (oni zakładam też się nie łapią) on sobie może zbudować kapitał kulturowy klasy średniej i dzięki temu awansować klasowo – a to chyba zgadza się z twoimi postulatami.

    wo :

    Rany boskie, przecież to jest podstawowy aksjomat marksizmu – zbiorowy partykularny interes to interes klasowy. Kolejny, któremu lewica się wydaje grupą takich uśmiechniętych naćpanych młodzieńców z kwiatuszkami?

    No to obawiam się że w LC jest więcej nietworzących niż tworzących, podobnie w MC – stąd w interesie tych klas jest raczej żeby dostęp do tej twórczości był darmowy.
    Chyba że cię wydzielimy do osobnej klasy WO – klasa średnia-twórcza :) ?

    wo :

    Ziutki z LC uzależnione od hazardu to fakt społeczny. Dzieciak z Pierdziszewa jumający Bergmana to brednia wymyślona na użytek dyskusji. Obchodzi mnie tyle co dziewczynka z zapałkami – to postać fikcyjna. Realny dzieciak z Pierdziszewa juma raczej Britney Spears. Pałą po dupie i nożyczkami po światłowodzie.

    No ja znam sporo studentów którzy jumają rzadkie ambitne trudne do zdobycia filmy na których albo nie da się kupić, albo są drogie (od razu dodam że sprowadzenie filmu z Amazona potrafi być finansowo bolesne).

    BTW Co skoro już jesteśmy przy tematyce, co sądzisz nt. okresu ochrony majątkowych praw autorskich? Wydłużyć tak żeby kolejni spadkobiercy z tego kosili, skrócić tak żeby twórca swoje zarobił, a potem było łatwo dostępne w domenie publicznej?

  88. November 6th, 2009 at 16:52 | #91

    galopujący major :

    A na jakiej zasadzie ten wyjątek?

    Bo:

    1. Zabawa zorganizowana jest tak, żeby utrudnić chorobliwe uzależnienie
    2. Łatwo opodatkować i ciągnąć zysk na cele społeczne

    galopujący major :

    Ale na pewno nie jest to wolnościowe.

    Liberałów to może martwi – mnie nie.

  89. November 6th, 2009 at 16:53 | #92

    mdh :

    …i to pisze agnostyk, przekonany, że w internetach nic go nie zaskoczy.

    Hyyhy.

  90. galopujący major
    November 6th, 2009 at 16:55 | #93

    wo :

    Liberałów to może martwi – mnie nie

    Zgadzam się, to jest problem dla liberałów, którzy przedkładają wolność nad bezpieczeństwo tudzież krzywdę drugiej osoby. dla tych drugich problemu nie ma.

  91. bantus
    November 6th, 2009 at 16:57 | #94

    Z. :

    Natomiast los dzieciaka z LC oglądającego jumane z torrentów filmy bergmana bo na kino go nie stać (to oczywiście przykład skrajny, większość będzie jumała najnowszy hollywoodzki hicior – no ale to też jakieś budowanie kapitału kulturowego), jest ci już obojętny – wręcz uważasz że należy mu przywalić pałą po łbie i odciąć od netu.

    Elitarna kultura to raczej myśl Leszka Balcerowiczmusiodejść:
    – Miasto Warszawa dopłaca do jednego biletu teatralnego od 70 do 400 zł. Czy to jest strata?
    – A czy te pieniądze nie trafiają do ludzi o wyższym niż przeciętny dochodzie? Prawdopodobnie tak. To znaczy, że biedniejsi finansują konsumpcję bogatszych. To mniej więcej tak, jakby subsydiować bilety samolotowe.
    http://wyborcza.pl/1,75475,7226314,Balcerowicz__uwolnic_kulture.html?as=2&ias=2&startsz=x
    Swoją drogą nie wiedziałem. Bardzo mi się to jednak podoba (dopłaty), Ateny opłacały bilety wszystkim obywatelom, bo zdaje się, że chodzenie do teatru było obowiązkowe.

    wo :

    Twórców też bym opodatkował. Ogólnie jako lewica wolę przepuszczanie wszystkiego co się da przez takie kanały przepływu szmalu, które łatwo opodatkować i nadzorować.

    Najsłabsze ogniwo tej całej konstrukcji stanowią ci którzy to nadzorują i tymi pieniędzmi dysponują, politycy.

  92. November 6th, 2009 at 17:01 | #95

    .Z. :

    Chyba że cię wydzielimy do osobnej klasy WO – klasa średnia-twórcza

    nie ma czegoś takiego, a nawet jak jest, to po zgarnięciu wierszówki ma w dupie dalszy los ‘dzieła’, wystarczy C.C. 3.0.

  93. November 6th, 2009 at 17:02 | #96

    Z. :

    No kamon, ale przy pomocy Bono i Pink Floydów (oni zakładam też się nie łapią) on sobie może zbudować kapitał kulturowy klasy średniej i dzięki temu awansować klasowo – a to chyba zgadza się z twoimi postulatami.

    Ale ja nie chcę, żeby ten kapitał zajumał. Ja chcę, żeby go wypracował.

    Z. :

    No to obawiam się że w LC jest więcej nietworzących niż tworzących, podobnie w MC – stąd w interesie tych klas jest raczej żeby dostęp do tej twórczości był darmowy.

    Bardzo możliwe, dlatego od zawsze w lewicy masz z grubsza dwa nurty: przedstawicieli mieszczaństwa i tzw. “arystokracji robotniczej”, jak o robotnikach z PPS mówili ironicznie robocnicy z KPP. I drugi nurt, zwany czasem pogardliwie “lumpenproletariatem”. Te interesy zbiorowe często były rozbieżne – arystokracja robotnicza aspirowała (z historycznego punktu widzenia – skutecznie) do klasy średniej i zwykle dążyła raczej do uwicia sobie miłego gniazdka w kapitalizmie, a nie do wysadzenia go w powietrze, czego pragnęli ci bardziej radykalni.

    Ja w tej tradycji siebie widzę tam, gdzie stał Marks a nie tam, gdzie stali Bakunin i Blanqui.

  94. November 6th, 2009 at 17:04 | #97

    Marceli Szpak :

    nie ma czegoś takiego, a nawet jak jest, to po zgarnięciu wierszówki ma w dupie dalszy los ‘dzieła’

    To niestety trochę zależy od dzieła. Z książkami już tak nie jest, a na razie wygląda na to, że o ile prasa musi upaść, to książki przetrwają, więc strategicznie żegluję w tym kierunku.

  95. November 6th, 2009 at 17:10 | #98

    wo :

    książki przetrwają, więc strategicznie żegluję w tym kierunku.

    Oftopicznie trochę, to przyznam, że Cię wykorzystałem w publicznym pingpongu z Hugo-Baderem i w końcu dopytałem, jak on widzi tę Twoją tezę, o tym, że reportaż zdechnie razem z gazetami. Wniosek jest dokładnie ten sam – wydawnictwa książkowe zwietrzyły zysk, który pozwoli się utrzymać paru autorom, są już nawet skłonne płacić za organizowanie wypraw z góry.

    z drugiej strony, to co będzie się działo z książkami, to się dopiero okaże w ciągu kolejnych 4-5 lat, do upowszechniania e-papieru i e-readerów, znaczy do stworzenia pierwszego niededykowanego taniego modelu, na którym zahula wszystko. skala możliwego piractwa książkowego, to jest coś, czego jeszcze świat nie zaliczył, pdf w odróżnieniu od sflacowanego albumu, czy dvdripa da się hurtowo przesyłać meilami.

    EDIT: informacje dnia; http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7230407,Prokuratura_o_dopalaczach___Zasadniczo__nie_szkodza.html

    i zasadniczo przegrały konkurencję z tradycyjnymi, nielegalnymi środkami.

  96. Gammon No.82
    November 6th, 2009 at 17:11 | #99

    wo :

    Wiesz, jakoś niespecjalnie mi zależy.

    Większości ludzi niespecjalnie zalezy na większości rzeczy, mnie np. niespecjalnie zależy na makach i ajfonach.

    Moje myślenie samodzielne mówi mi oczywiście, że to Ty nie rozumiesz tego pojęcia.

    Czyli jednak cię przeceniłem? Oj nie samobiczuj się.

    W odróżnieniu od Ciebie jestem zbyt inteligentny, żeby

    Jakie to szczęście, że ta nawijka coraz słabiej mnie bierze, a i na początku brała niespecjalnie mocno.

    W takim histerycznym tonie, że Finis Poloniae!!!! Traktat Lizboński niezgodny z konstytucją!!!!!!1!11one – i owszem.

    Ba, ale gdzie ten histeryczny ton?
    Pomijam ten drobiazg, że w przeciwieństwie do bywalców Psychiatrycznego NZOZ Nr 24 pozwoliłęm sobie przeczytać konstytucję przed zabraniem głosu.

    ale i wszystko ma jakąś siedzibę na terenie jakiejś jurysdykcji. I ta się właśnie stosuje.

    I tu się chyba raczej mylisz. Co ma siedzibę na terenie jakiejś jurysdykcji? Blokowany na żadanie Milycji adres WWW?

    Tak na marginesie: albo się mylę, albo ty (lub ktoś pod ciebie się podszywający) wyrażałeś parę miesięcy temu uznanie dla zasady szanowania wolności słowa, dopóki nie zachodzi clear and present (względnie imminent) danger of cośtamcośtam. Czy to ja źle pamiętam, czy ty zmieniłeś zdanie i zacząłeś preferować ideę profilaktycznego blokowania dostępu do pewnych fragmentów sieci, czy też postanowiłeś wdać się we flejma tak ot, dla perwersyjnej przyjemności?

  97. November 6th, 2009 at 17:24 | #100

    Marceli Szpak :

    Oftopicznie trochę, to przyznam, że Cię wykorzystałem w publicznym pingpongu z Hugo-Baderem i w końcu dopytałem, jak on widzi tę Twoją tezę, o tym, że reportaż zdechnie razem z gazetami.

    On nawet nie wierzy w zdechnięcie gazet. Uważa, że będzie na nie popyt 4ever.

    Marceli Szpak :

    Wniosek jest dokładnie ten sam – wydawnictwa książkowe zwietrzyły zysk, który pozwoli się utrzymać paru autorom, są już nawet skłonne płacić za organizowanie wypraw z góry

    Ahem, nie tyle “organizowanie” co wypłacenie zaliczki. I nie mogę o tym z Tobą dyskutować, bo dużo o tym wiem, ale to wiedza niepubliczna.

    Gammon No.82 :

    Większości ludzi niespecjalnie zalezy na większości rzeczy, mnie np. niespecjalnie zależy na makach i ajfonach.

    Pozostaje więc jak zwykle w polityce to, które lobby się okaże silniejsze – na przykład lobby legalnie płacącego podatki sprzedawcy ajfonów czy lobby pedofili i neonazistów bojących się cenzury w sieci.

    Gammon No.82 :

    Czyli jednak cię przeceniłem? Oj nie samobiczuj się.

    Rany, Ty naprawdę szczerze wierzysz w to, że Twoje rozumienie jest “prawdziwe”? Mam zbyt mało pogardliwe mniemanie o Tobie w takim razie.

    Gammon No.82 :

    Co ma siedzibę na terenie jakiejś jurysdykcji?

    Podmiot gospodarczy. W tym przypadku: ISP, który blokuje na żądanie mylycji połączenie sieciowe.

    Gammon No.82 :

    Tak na marginesie: albo się mylę, albo ty (lub ktoś pod ciebie się podszywający) wyrażałeś parę miesięcy temu uznanie dla zasady szanowania wolności słowa, dopóki nie zachodzi clear and present (względnie imminent) danger of cośtamcośtam.

    Ależ ja przecież nie mówię o tym, żeby administratorów blokowanych serwisów ścigać prawnie. Mają se prawo głosić co chcą. Tyle, że nie będzie to docierało do wszystkich krajów świata. Ale tego akurat nikt nikomu nie obiecuje, “Wyborczej” w Rio się raczej nie kupi.

Comment pages
1 2 3 4 9 2686
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)