Home > Racjonalo > Doktor Jaśkowski, autorytet (2)

Doktor Jaśkowski, autorytet (2)

October 8th, 2009 Leave a comment Go to comments

Nowym czytelnikom proponuję zapoznać się najpierw z pierwszą częścią tekstu, by dowiedzieć się, po co w ogóle zajmuję się dr. Jaśkowskim.

Czas na rozrywkę, czyli co poza opiniami o szczepionkach udało mi się wyguglać o moim bohaterze.

Pierwszy link, w który kliknąłem, prowadził do duszaszczypatielnego reportażu w „Gazecie Wyborczej”, poświęconego hałdzie fosfogipsu w woj. pomorskim. Doktor Jaśkowski samotnie walczy z bezdusznymi władzami, stawką jest zdrowie i życie mieszkańców wsi, obok której usypano gigantyczną pylącą i trującą hałdę. Od hałdy ludzie i zwierzęta dostają fluorozy i raka, dzieci opóźniają się w rozwoju. Reportaż kończy smutna scena po latach: wszyscy, włącznie z pokrzywdzonymi przez hałdę mieszkańcami wsi, udają, że nie wiedzą, o co chodzi, hałda niby nie truje, powietrze zdrowe, zwierzątka w obejściu na nic nie cierpią, zęby nie wypadają, nowotwór nie toczy wioski. Raport komisji lekarskiej zaginął. Tylko doktor Jaśkowski dalej walczy samotnie z Fosforami.

Informacje z reportażu trudno zweryfikować. Okazuje się jednak, że przynajmniej rewelacje doktora Jaśkowskiego o zwiększonej umieralności na raka i truciu całego pomorskiego przez gdańskie Fosfory są chyba… hmm… nieco przesadzone.

Doktor Jaśkowski najwyraźniej nie lubi niewidzialnych morderców, czy to wstrzykiwanych w szczepionkach, czy to unoszących się z przemysłowych hałd. Takim niewidzialnym mordercą jest na przykład fluor…

Dodawanie fluoru do past jest zwyczajnym truciem społeczeństwa. Wiadomo, że fluor jest z tej samej grupy pierwiastków co brom. Starsi, pamiętają dlaczego w wojsku dodawano brom do herbaty.

…aluminium w garnkach…

Podobnie przed laty przemysł uszczęśliwiał nas specjalnymi garnkami o podwójnych ściankach do gotowania mleka „aby nie kipiało”. Garnki te były z aluminium. Aluminium ma to do siebie, że w kwasach rozpuszcza się, czyli konkretnie przechodziło do mleka. Jak wiadomo, podało to nawet ministerstwo, aluminium jest odpowiedzialne za występowanie choroby Alzheimera.

…czy tajemnicze rozpuszczające kości toksyny zawarte w mleku UHT.

Osteoporoza pojawiła się w Polsce, w kilka lat po wprowadzeniu mleka UHT w połowie lat 90-tych. W latach 70 – czy też 80-tych nikt z lekarzy osteoporozy u pacjentów , „nie widział”.

Jakich znamy jeszcze niewidzialnych morderców? Kto wie, rączka do góry. Brawo! Promieniowanie radioaktywne! Doktor Jaśkowski walczy z nim bardzo intensywnie, koncentrując się w szczególności na elektrowniach atomowych. Na przełomie lat 80. i 90. na jego celowniku znalazł się oczywiście Żarnowiec. Wcześniej doktor badał skutki opadu radioaktywnego po katastrofie w Czarnobylu. Jego działalność zwróciła uwagę Polskiego Towarzystwa Fizyki Medycznej, które w 1990 r. pozwoliło sobie wydać oświadczenie na temat tez głoszonych przez dr. Jaśkowskiego. Treść owego oświadczenia najlepiej określa angielski zwrot fucking hilarious. PTFM tak się wkurwiło, że swoje komentarze pisało z włączonym Caps Lockiem, dzięki czemu zabrzmiało jak pratchettowska Śmierć. Powtarzane w mediach twierdzenie Jaśkowskiego, że elektrownia w Żarnowcu wyemituje rocznie (przy bezawaryjnej pracy) takie promieniowanie jak jedna do stu bomb zrzuconych na Hiroshimę, PTFM skomentowało: „SĄ TO WARTOŚCI ZAFAŁSZOWANE IN PLUS OK. 100-1000 MILIONÓW RAZY”. Liczba dodatkowych zgonów w Hiroshimie i Nagasaki w wyniku uszkodzeń popromiennych wyniosła 150 000? „WARTOŚĆ TA JEST ZAFAŁSZOWANA IN PLUS OK. 1000 RAZY”. I tak punkt po punkcie, ze wskazaniem konkretnych artykułów w prasie czy wystąpień w TV, kolejne tezy doktora Jaśkowskiego padają pod Caps Lockowym młotem. W 1987 roku, po Czarnobylu, wystąpił w całym kraju wzrost liczby martwych urodzeń o około 30 000? „W ROKU 1986 LICZBA MARTWYCH URODZEŃ WYNIOSŁA 3703 A W ROKU 1987 — 3475. NASTĄPIŁ ZATEM SPADEK O 228 A CAŁKOWITE LICZBY MARTWYCH URODZEŃ BYŁY W OBU LATACH O RZĄD MNIEJSZE NIŻ RZEKOMY WZROST, PODANY PRZEZ DR JAŚKOWSKIEGO”. Przeczytajcie koniecznie całość, niesamowita lektura.

Chcecie się trochę puścić poręczy? Oto doktor Jaśkowski o ptasiej grypie (uwaga dla klikających — na samym dole strony umieszczono przerażające zdjęcie odmrożonej stopy):

W związku z zamętem sianym przez polskojęzyczne mas media, a głównie przez TVN, Polsat i „Gazetę Wyborczą” zwaną potocznie „Jude Zeitung” pragnę podać kilka faktów. (…)

Dlaczego znaleziono akurat martwego łabędzia, a nie np. kaczkę? Odpowiedź: ponieważ łabędzia człowiekowi stosunkowo łatwo złapać i wstrzyknąć mu wirusa, a za kaczką trzeba by się po lodzie nachodzić. A strzelać nie można, bo ślad zostanie… (…)

Dlaczego banki pracujące w Polsce wstrzymały kredytowanie hodowli kur akurat w okresie nagłaśniania epidemii wśród ptactwa?

Dlaczego firmy ubezpieczeniowe w tym samym okresie wstrzymały ubezpieczenia kurników nawet od ognia.?

Gdzie są polskie banki oraz firmy ubezpieczeniowe i które to są, bo z tego, co się orientuję większość została sprzedana „na zachód” (robota niejakiego Lewandowskiego i Gronkiewicz-Walc, obydwoje z tej samej nacji)?

Odpowiedź:
Okazuje się, że pan Donald Rumsfeld sekretarz stanu USA jest właścicielem 10% akcji firmy produkującej lek przeciwko grypie. Jest zatem na wystarczająco wysokim stanowisku, aby kazać polskiej policji biegać za kurami. Głównymi producentami kurczaków w strefie wpływów ludzi pokroju Rumsfelda są Izrael i USA. Jeżeli teraz kurczak kosztuje dolara to za 6-8 miesięcy, po wybiciu obecnych, będzie kosztował dwu-, trzykrotnie więcej. I o to chodzi!

Przyswoiliście? To teraz uważajcie, przechodzimy do kolejnych rozważań natury globalnej. Nie ma żadnego globalnego ocieplenia, to tylko gorąc z amerykańskich i radzieckich podwodnych okrętów atomowych stopił góry lodowe! Proszę kliknąć, by obejrzeć prześliczny obrazek z łodziami podwodnymi topiącymi lodową czapę! [dopisek z 2014 r.: strona FRECH zniknęła już z sieci, ale nieprawdopodobną opowieść doktora Jaśkowskiego o okrętach podwodnych ciągle można znaleźć w Internecie, tym razem w Monitorze Polskim — za link dziękuję komcionaucie z Fejsa Maćkowi Lipce] A jak już jesteście na stronach Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego, Charytatywnego i Historycznego, którego dr Jaśkowski jest prezesem, owińcie sobie koniecznie mózgi wokół wdzięcznego kolażu autorstwa pana doktora (zwróćcie uwagę na dobór fontów, Zdzisława Stolzmana-„Kwaśniewskiego” i Kopalnię Wójek). Możecie też zwiedzić dział „Badanie jezior”, składający się z trzech zdjęć: anonimowego nurka, podwodnego kamienia oraz rozradowanego doktora Jaśkowskiego chwilę po wynurzeniu.

Z FRECH przeklikajmy się na stronę www.deportacje.eu, będącą najwyraźniej witryną internetową prowadzonego przez FRECH Muzeum Sybir Pro Memento. Tam już czeka na nas fas-cy-nu-jący artykuł pana doktora „Niepodległość i jej skutki”. A w nim historia superagenta Ereneusza Sekuły, co z trzema ranami postrzałowymi chodził po schodach:

Jest zresztą charakterystyczne, że ludzie związani z Informacją wojskową — GRU raczej nie umierają normalnie tylko giną w wypadkach lub wręcz są mordowani — popełniają samobójstwo jak np. E. Sekuła. Biedaczysko , będąc po wylewie i mając sparaliżowaną prawą rękę [widać to było w czasie jego wystąpienia w Sejmie] najpierw postrzelił się w lewą rękę, potem w głowę i dodatkowo w brzuch, aby po 3 godzinach zadzwonić do żony, o 5 nad ranem, zejść z drugiego piętra i otworzyć jej drzwi. Na taki wyczyn stać tylko zaprawionego oficera WSW. -GRU, być może na etacie tajnym.

Tamże: stoczniowców w grudniu 1970 r. i górników w kopalni Wujek w 1981 r. rozstrzelali snajperzy Informacji Wojskowej…

Innymi słowy przez cały okres Polską rządziła Informacja Wojskowa, to ona prowadziła tzw szwadrony śmierci w latach 40 i 50 -tych, to ona dokonywała większości „zmian” politycznych np. w 1956, w 1970 czy tez w 1980 – 81. To wojsko strzelało do manifestujących, a nie jakieś tam ZOMO. (…) Taką celnością może się pochwalić tylko strzelec wyborowy strzelający z podpórki np. z dachu. Osobiście widziałem rany postrzałowe np. w 1970 roku w czasie GRUDNIA, wlot kuli na wysokości obojczyka, a wylot pod przeponą na dole. Ewidentnie świadczy to o strzelaniu przez ukrytego u góry np. na dachu strzelca.

Tamże: mediom nie ma co wierzyć, bo…

Na podstawie programów naszej TV, można doskonale określić kto jest kim. I tak od dawna I program, mający największy zasięg i oglądalność był programem Informacji Wojskowej, Program drugi SB , potem Informacja dostała jeszczcze Polsat . TVN należy do Światowego Kongresu Żydów — sekretarz tej organizacji jest w Zarządzie TVN. Podobnie nie należy specjalnie ufać programom „zachodnim” np. Discovery emituje programy jawnie przygotowywane przez GRU lub KGB np. cały cykl historii II wojny Światowej.

Chcecie się jeszcze bardziej puścić poręczy? Jeszcze bardziej?! To przejdźmy do wypowiedzi pana doktora ukrytych głęboko w necie, cytowanych na grupach dyskusyjnych czy zarchiwizowanych na Yahoo. Oto ktoś przedstawiający się jako Jerzy Jaskowski, podpisujący się „jj” (tak jak często podpisuje się pan doktor) i używający adresu zaczynającego się od jjaskow (jak większość adresów pana doktora) publikuje na liście dyskusyjnej poświęconej Czeczenii następującą wypowiedź:

Juz wielokrotnie pisano na tej stronie , ze jdiusz cajtung nie jest zródlem na które mozna czy nawet wypada sie powolywac. Podaje przyklad ostatnich lat wg jdisz cajtung podobno w WTC zginelo 50 000 ludzi . tak trabili przez kilka miesiecy stopniowo zmniejszajac liczbe ofiar. A potem okazalo sie, ze znaleziono tylko nieco ponad 500 zwlok z tego ok. 400 to strazacy a rannych hospitalizowanych przynajmniej jeden dzien bylo 128 osób we wszystkich szpitalach N.Jorku.

Czy to pan doktor? Nie dowiemy się nigdy. Wydaje się, że tak, zwłaszcza że doktor Jaśkowski o WTC wypowiadał się też gdzie indziej, zresztą równie kompetentnie:

Stwierdzam coraz bardziej, że żyjemy w wirtualnym świecie. Wszystko zaczęło się w czasie sławetnego zburzenia budynków WTC w Nowym Jorku. To nic, że samolot zbudowany z aluminium nie może rozbić żelbetonowego słupa (wystarczy wziąć aluminiową puszkę po piwie i spróbować nią rozbić zwykły pręt zbrojeniowy — jeszcze nikomu to się nie udało). To nic, że samolot ma zbiorniki paliwa w skrzydłach, a skrzydła musiałyby odpaść po zderzeniu z murem (vide: balony zaporowe podczas II wojny światowej). To nic, że jest cała masa dokładnych analiz tego wypadku np. na You Toube, pokazujących absurd oficjalnej, politycznie poprawnej, wersji o rzekomym ataku terrorystów arabskich, co było potem bezpośrednim powodem wymordowania kilkuset tysięcy Arabów, w tym samych dzieci ok. 200 tys., co potwierdziła Wysoka Komisarz ONZ do Spraw Dzieci. A wszystko to odbyło się w 5 dni po tym jak konferencja ONZ w Johanseburgu, uznała Izrael za jedyne rasistowskie państwo na świecie i wezwała do bojkotu towarów izraelskich.

At first I was like WTF?! But then I lol’d. But then I was like WTF?!

Na koniec zostawiłem wypowiedź doktora, której oryginał zaginął, ale którą ktoś zarchiwizował dla potomności we fragmentach na grupie dyskusyjnej pl.sci.biologia, wykonując przy tym wielkie o_O (całość tekstu doktora można przeczytać dzięki błogosławionej Internet Wayback Machine). Nasz bohater okazuje się być… antysemickim kreacjonistą:

Natomiast wg cywilizacji żydowskiej istnieje jedna etyka i moralność żyda w stosunku do żyda, a zupełnie inna żyda w stosunku do niewiernego, czyli goja. Otóż chęć przejęcia tzw. rządu dusz wymagała wprowadzenia zmiany pojęć. Innymi słowy należało stwierdzić, że nie Bóg stworzył Ziemię ale, że powstała w inny sposób. W połowie 19-go wieku Darwin opublikował swoją pracę o ewolucji. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, bowiem teorii takich o powstawaniu życia, powstawało w tym wieku sporo ale ta była bardzo wygodna jako tzw. naukowe podejście do życia w odróżnieniu od średniowiecznej wiary w Boga. Jak wynika z historii, książka Darwina w jednym dniu zniknęła z półek księgarskich i stała się bestsellerem wydawniczym. Wszystko byłoby jasne w dobie radia i telewizji, ale jest zupełnie zagadkowe tak błyskawiczne rozejście się tej pracy 150 lat temu. Zagadkowe do chwili kiedy okazało się, że żoną Darwina była córka Marksa. Marks to był taki żydowski komunista, 19-to wieczny o bardzo złej reputacji moralnej. Własnego ojca doprowadził do bankructwa. Marksa finansował inny żydowski kapitalista Engels. Engels z prywatnej szkatuły wypłacał Marksowi stypendium w wysokości 350 funtów rocznie. Dla porównania profesor Oxfordu w tym czasie otrzymywał 300 funtów pensji rocznie.

Tak więc taki wykup przez podstawionego Engelsa i rozesłanie tej książki do ośrodków zajmujących się biologią jest ewidentnym przykładem współczesnego marketingu. Zresztą Żydzi w handlu zawsze przodowali.

Pragnę tutaj zauważyć, że najwięcej „ogniw” potwierdzających ewolucję odkrywa się w krajach, które stosunkowo niedawno dołączyły do krajów uniwersyteckich. Tam gdzie obowiązywał krytycyzm i istniały uniwersytety żadna hipoteza nie była kolportowana bez naukowych dowodów potwierdzających jej słuszność. Innymi słowy ewolucjonizm rozwijał się głównie w krajach, które mają stosunkowo świeżej daty naukę i naukowców w naszym zrozumieniu , np w Chinach, czy też Rosji lub też w kręgach cywilizacji żydowskiej albo przez nią finansowanych.

Innym takim przypadkiem, który wywracał całą wiarę ewolucjonistów, był odkopany dinozaur w lesie, w pobliżu wulkanu. Otóż wiadomo było na podstawie obliczeń słojów pni drzew zalanych przez lawę, że wulkan wybuchł przed około 6000 lat. Jak natomiast wiadomo wg geologów i paleontologów ewolucjonistów, dinozaury żyły sobie te 150 000 000 lat temu. Szczególnie lansował to Żyd Spilberg w swoim słynnym filmie, Parku Jurajskim. Tylko co zrobić z tym głupim dinozaurem, który dał się przysypać lawą 6000 lat temu.? A takie wykopalisko odkryto!!!.

Tak więc nasuwa się kilka wniosków:

Po pierwsze: brak jakichkolwiek dowodów, że Ziemia ma miliony czy też więcej lat. Wszystko wskazuje, że jest to twór stosunkowo młody kilkudziesięcio — kilkuset tysięcznoletni.

Po drugie: wszelkie dywagacje o czasie istnienia ludzkości jako gatunku określanego na setki milionów lat są pozbawione podstaw naukowych.

Po trzecie: nie ma mowy o żadnej adaptacji człowieka do środowiska. Na wszelkie skażenie środowiska reaguje on chorobami, np. nowotworowymi lub nawet skróceniem czasu życia. I o tym musimy pamiętać!!!

Tu powinna być pointa, ale wybaczcie, po tak mocnym akcencie nie wiem, co napisać. Po pustym łbie kołacze mi się tylko pytanie do antyszczepionkowców: ludzie, skąd wy wygrzebujecie takich gości?!

Tags:
  1. Gammon No.82
    October 14th, 2009 at 21:39 | #1

    urbane.abuse :

    A cóż to za stare zdjęcie?

    Zdjęcie z gatunku “byłem kiedyś piękny i młody”. Teraz zostało już tylko “i”.

  2. Nachasz
    October 14th, 2009 at 21:46 | #2

    urbane.abuse :

    A cóż to za stare zdjęcie?

    Chyba mu się podoba skoro je tam zamieścił

  3. October 15th, 2009 at 09:03 | #3

    Orajt: nazywa się to Magnetoplag i robi to łódzka Polfa (łódzka, haha) której prezesem jest Marko Dolzan (suplementy diety).

    Also: możecie sobie obejrzeć na jutubie prezentację Magnetoplagu.

    EDIT: Zapomniałem o najważniejszym: leczy hemoroidy za pomocą pola magnetycznego. Jednego dnia jeden biegun się wsadza w odbyt drugiego – drugi.

  4. October 15th, 2009 at 09:09 | #4

    Nachasz :

    Chyba mu się podoba skoro je tam zamieścił

    Jak to, to można podmienić swoje zdjęcie w Wikipedii?

  5. October 15th, 2009 at 09:16 | #5

    Również: zaraz przetłumaczą jakieś onetowe łosie i Astroawaria z Cioteczką będą miały używanie.

  6. urbane.abuse
    October 15th, 2009 at 09:23 | #6

    eli.wurman :

    Również: zaraz przetłumaczą jakieś onetowe łosie

    Dobra dobra, szpital dała ciała, łosizm nie ma tu nic do rzeczy.A ja nie wiedziałem, że CT można se ot tak podkręcić. Mogli jeszcze założyć podwójny wydech i niebieskie diody na podwozie.

  7. October 15th, 2009 at 09:55 | #7

    wo :

    Jak to, to można podmienić swoje zdjęcie w Wikipedii?

    Każdy może, prawda, edytować.

  8. October 15th, 2009 at 10:28 | #8

    czescjacek :

    Każdy może, prawda, edytować.

    TYLKO DYSKRETNIE!

  9. October 15th, 2009 at 10:43 | #9

    bart :

    TYLKO DYSKRETNIE!

    No właśnie ja bym pewnie nie umiał i zostawiłbym jakieś ślady jednoznacznie prowadzące do mojego Macbooka – ale byłby obciach, jakby mnie przyłapano na edytowaniu własnego hasła!

  10. October 15th, 2009 at 10:47 | #10

    wo :

    No właśnie ja bym pewnie nie umiał i zostawiłbym jakieś ślady jednoznacznie prowadzące do mojego Macbooka – ale byłby obciach, jakby mnie przyłapano na edytowaniu własnego hasła!

    Myślę, że jeśli nadasz sobie ksywkę inną niż wojteko69 i całą sprawę wykonasz z domu, nie z agorowego IP, a dodatkowo wcześniej nabijesz sobie punkty doświadczenia, edytując literówki w hasłach z zakresu teologii i astrofizyki – masz szansę, że nikt się nie dowie.

  11. Gammon No.82
    October 15th, 2009 at 10:49 | #11

    wo :

    No właśnie ja bym pewnie nie umiał i zostawiłbym jakieś ślady jednoznacznie prowadzące do mojego Macbooka – ale byłby obciach, jakby mnie przyłapano na edytowaniu własnego hasła!

    Znajdź jakąś mroczną internetkafeję na przedmieściu, wejdź zakapturzony, o zmierzchu, podczas mglistej pogody, wyedytuj co trzeba, wytrzyj odciski palców z klawiatury.

  12. October 15th, 2009 at 10:55 | #12

    Poza tym chyba nie w każdym przypadku edycja swojego hasła to obciach. Poprawka np. roku ukończenia studiów to nie to samo co dopisek “najpiękniejsze mam ubranie!”.

  13. October 15th, 2009 at 11:33 | #13

    @ wo:

    WOW. Zobacz w jakim jesteś towarzystwie!

  14. RobertP
    October 15th, 2009 at 12:34 | #14

    Chce ktoś spytać u źródeł naukowych o cud w Sokółce? Ciekawe czy jakiś dziennikarz już tam dzwonił?

    7 stycznia 2009 roku z komunikantu pobrano próbkę, która następnie została niezależnie zbadana przez dwóch profesorów specjalistów patomorfologów z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wydali oni zgodne orzeczenie, które brzmi: “przysłany do oceny materiał (…) w ocenie dwóch niezależnych patomorfologów (…) wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina”.
    http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,84879,7144458,Cudu_w_Sokolce_nikt_nie_sfingowal.html

    No to których “profesorów” obstawiacie – Zakład Patomorfologii Lekarskiej http://wl.umb.edu.pl/node/202

  15. October 15th, 2009 at 12:41 | #15

    wo :

    ale byłby obciach, jakby mnie przyłapano na edytowaniu własnego hasła!

    Niektórzy to sobie nawet hasła tworzą ;-) http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Szymon_Niemiec_(działacz_LGBT)
    O ile mnie pamięć nie myli, to wikitardy wpadły przez to w nieskończoność, bo uznały, że Szymek jest ency, ale hasło jest do skasowania, bo o sobie pisać nie można.

  16. Gammon No.82
    October 15th, 2009 at 12:41 | #16

    RobertP :

    Chce ktoś spytać u źródeł naukowych o cud w Sokółce?

    Już się przyznali, że badania nie wpisali do dokumentacji zbiorczej.
    Mam też wiadomośc z pierwszej ręki, że analiz biochemicznych nie robili.
    Wsadzili farfocle pod mikroskop i tyle.

  17. October 15th, 2009 at 13:55 | #17

    wo :

    Jak to, to można podmienić swoje zdjęcie w Wikipedii?

    A masz jakieś nowsze, które jeszcze nie jest na Wikipedii? Ważne, czyjego autorstwa to zdjęcie jest.

  18. October 15th, 2009 at 16:01 | #18

    Gammon No.82 :

    Znajdź jakąś mroczną internetkafeję na przedmieściu, wejdź zakapturzony, o zmierzchu, podczas mglistej pogody, wyedytuj co trzeba, wytrzyj odciski palców z klawiatury.

    Problem w tym, że ktoś mógłby poznać nie po IP albo ID, tylko po rodzaju dokonywanych zmian :-)

  19. October 15th, 2009 at 16:47 | #19

    inz.mruwnica :

    WOW. Zobacz w jakim jesteś towarzystwie!

    Nie no, jakiś idiotyzm – gdzie trzeba kliknąć, żeby zasugerować skasowanie?

    bart :

    Poprawka np. roku ukończenia studiów to nie to samo co dopisek “najpiękniejsze mam ubranie!”.

    Jak mi błędnie przypisali (za Parowskim) pisanie do “Krytyki Politycznej” to wyedytowałem rzeczywistość, pisząc coś do “Krytyki Politycznej”. Więc po jakimś czasie hasło już było poprawne :-)

  20. October 15th, 2009 at 17:14 | #20

    wo :

    Nie no, jakiś idiotyzm – gdzie trzeba kliknąć, żeby zasugerować skasowanie?

    Spokojnie, to tylko na Wiki Commons (czyli podprojekcie z materiałami wspólnymi, takimi jak np. zdjęcia), na polskiej wiki jesteś w takim towarzystwie.

  21. metody_cyryla
    October 15th, 2009 at 17:16 | #21

    Czy ktoś bieglejszy w debunkowaniu mógłby mi pomóc odpowiedzieć, dlaczego pani, która odpowiada za stronę:
    http://www.theflucase.com/
    na temat planów eksterminacji ludzkosci szczepionka z wirusem grypy, publikuje w BMJ:

    http://www.bmj.com/cgi/search?fulltext=%22Jane+Burgermeister%22&sortspec=date&x=0&y=0

    Bo to chyba nie zbieżność nazwisk, nie?

  22. October 15th, 2009 at 17:22 | #22

    metody_cyryla :

    publikuje w BMJ

    Przecież to jakieś newsy są, zapewne przedruki z agencji prasowych.

  23. October 15th, 2009 at 17:23 | #23

    W sensie, ona zanim postanowiła uratować miliardy ludzi przed trucizną od NWO, zarabiała na chleb jako dziennikarka. Portale wariatuńciów dopisywały jej przed “dziennikarką” słowo “słynna”, a po “dziennikarce” słowo “śledcza”, ale oni lubią przesadzać.

  24. janekr
    October 15th, 2009 at 17:24 | #24

    inz.mruwnica :

    na polskiej wiki jesteś w takim towarzystwie.

    Zdemaskowali Kresa (Feliksa W.) na tej stronie!
    Uważaj z publikowaniem – też Ci zrobią komingałta.

  25. metody_cyryla
    October 15th, 2009 at 18:10 | #25

    @bart

    Dzięki, to jasne. To tylko takie moje małe zaskoczenie, że tak łatwo jest sobie wpisać “publikuję w British Medical Journal” w CV.
    Ja to w ogóle jednak słaby jestem w te klocki. Jest może jakieś howto “znajdź papiery na wariata”, albo jakiś portal typu snopes.com, ale z profilami odlecianych?
    Bo z wiki ich konsekwentnie wycinają (i chyba dobrze).

  26. October 15th, 2009 at 19:33 | #26

    metody_cyryla :

    Dzięki, to jasne. To tylko takie moje małe zaskoczenie, że tak łatwo jest sobie wpisać “publikuję w British Medical Journal” w CV.

    No wiesz, niżej podpisany pracował jako redaktor w najbardziej opiniotwórczym polskim dzienniku i w najpoczytniejszym tabloidzie. Redagował m.in. teksty Bartosza Węglarczyka. Ładnie brzmi, nie?

  27. October 15th, 2009 at 20:15 | #27

    janekr :

    Uważaj z publikowaniem – też Ci zrobią komingałta.

    Że mnie? Przecież tekstu publikowanego i tak nie podpiszę “Mruwnica”. A Hubberatha oddemaskowali na życzenie.

    bart :

    Redagował m.in. teksty Bartosza Węglarczyka.

    Lepiej “blisko współpracował z Bartoszem Węglarczykiem”.

  28. Nachasz
    October 15th, 2009 at 20:24 | #28

    inz.mruwnica :

    Lepiej “blisko współpracował z Bartoszem Węglarczykiem”.

    “Był TW pod kierunkiem red. Węglarczyka”.

  29. October 15th, 2009 at 20:37 | #29

    Nachasz :

    “Był TW pod kierunkiem red. Węglarczyka”.

    Chyba “kpt. Węglarczyka”

  30. October 15th, 2009 at 20:40 | #30

    Gubicie point będący, że byłem NIKIM, ale umiem się napompować.

  31. October 15th, 2009 at 20:43 | #31

    inz.mruwnica :

    Że mnie? Przecież tekstu publikowanego i tak nie podpiszę “Mruwnica”. A Hubberatha oddemaskowali na życzenie.

    Ja go kiedyś zdemaskowałem w Wikipedii, ale mnie zrugał na konwencie i usunąłem. Chociaż jak dla mnie tajemnica, którą można wyguglać to żadna tajemnica.

  32. Nachasz
  33. October 15th, 2009 at 20:47 | #33

    Ausir :

    Ja go kiedyś zdemaskowałem w Wikipedii, ale mnie zrugał na konwencie i usunąłem.

    Hmmm… możemy przyjąć taką regułę kciuka, że gdy pojawia się kwestia związana z polską Wikipedią to Ausir coś przy tym robił. :-) Serio, zedytowałem dziś pierwszy artykuł od kilku lat, patrzę w historię autorów: Ausir, jakiś bot i ja.

  34. October 15th, 2009 at 20:51 | #34

    inz.mruwnica :

    Hmmm… możemy przyjąć taką regułę kciuka, że gdy pojawia się kwestia związana z polską Wikipedią to Ausir coś przy tym robił. :-) Serio, zedytowałem dziś pierwszy artykuł od kilku lat, patrzę w historię autorów: Ausir, jakiś bot i ja.

    Czyli WO wie już, do kogo uderzyć, żeby dyskretnie podmienić zdjęcie.

  35. October 15th, 2009 at 20:52 | #35

    inz.mruwnica :

    Hmmm… możemy przyjąć taką regułę kciuka, że gdy pojawia się kwestia związana z polską Wikipedią to Ausir coś przy tym robił. :-) Serio, zedytowałem dziś pierwszy artykuł od kilku lat, patrzę w historię autorów: Ausir, jakiś bot i ja.

    Parę lat temu może i by ta reguła działała, obecnie już nie bardzo.

  36. October 15th, 2009 at 22:30 | #36

    bart :

    Gubicie point będący, że byłem NIKIM, ale umiem się napompować.

    Bo ja Cię zupełnie nie kojarzę z tej lewej górnej części twarzy w gravatarze. Rozminęliśmy się czy po prostu tak konsekwentnie się kamuflowałeś?

  37. October 15th, 2009 at 22:31 | #37

    Eks-naczelny “Frondy” w programie telewizyjnym współtworzonym przez mojego sąsiada ze stołówki wczasowej, a współfinansowanym przez Naród Polski stawia ciekawą tezę:

    W najnowszym, szóstym odcinku programu “Koniec końców” (emisja jak zwykle w czwartek, 15 października, o godz. 22:55 na antenie TVP1) Marek Horodniczy stawia tezę, że – szczególnie dla Polaków – wydarzeniem kończącym wiek XX powinna być śmierć Jana Pawła II (2005). Według Horodniczego, wiele wskazuje również na to, że data śmierci papieża Polaka zbiega się z końcem europejskiej cywilizacji i, rozpoczynając czasy apokalipsy, wprowadza nas w wiek Antychrysta.

    Posiadacze telewizorów mogą je włączyć za momencik i zapoznać się z rozwinięciem tezy. How convenient.

  38. October 15th, 2009 at 22:33 | #38

    wo :

    Bo ja Cię zupełnie nie kojarzę z tej lewej górnej części twarzy w gravatarze. Rozminęliśmy się czy po prostu tak konsekwentnie się kamuflowałeś?

    Rozminęliśmy się. OIDP, pracowałem w GW w 1995 roku.

  39. Nachasz
    October 15th, 2009 at 22:40 | #39

    bart :

    Według Horodniczego, wiele wskazuje również na to, że data śmierci papieża Polaka zbiega się z końcem europejskiej cywilizacji i, rozpoczynając czasy apokalipsy, wprowadza nas w wiek Antychrysta.

    Eee…taka tam apokalipsa. Nie słyszałem, żeby zatwierdziły ją Sowy albo Koguty, o Synodzie nie wspominając. Goa’uldów nie interesuje prywatna inicjatywa p. M. Horodniczego w tej materii.

  40. October 15th, 2009 at 22:44 | #40

    Niezawodny Kravietz wrzucił na Wykop link do listy najbardziej szkodliwych książek XIX i XX wieku – oczywiście wśród szerokiej 30 jest Origin of species Darwina :D
    http://www.wykop.pl/link/247331/dziesiec-najbardziej-szkodliwych-ksiazek-xix-i-xx-wieku

  41. Z.
    October 15th, 2009 at 23:00 | #41

    Nachasz :

    Eee…taka tam apokalipsa. Nie słyszałem, żeby zatwierdziły ją Sowy albo Koguty, o Synodzie nie wspominając. Goa’uldów nie interesuje prywatna inicjatywa p. M. Horodniczego w tej materii.

    Nieno, czemu. Co prawda czarny nie został papieżem, ale można by się kłócić że dla przepowiadającego “papież” był synonimem najpotężniejszej władzy, a to w tej chwili jak ulał pasuje do prezydenta US of A.
    Ale fajnie dopasowywać przepowiednie do faktów.

    bart :

    No wiesz, niżej podpisany pracował jako redaktor w najbardziej opiniotwórczym polskim dzienniku i w najpoczytniejszym tabloidzie. Redagował m.in. teksty Bartosza Węglarczyka. Ładnie brzmi, nie?

    Czyli jesteś po prostu głęboko zakonspirowanym agentem Agory?
    Kurde, lata budowania legendy zanim przystąpiłeś do działania – szacunek, solidna wywiadowcza robota.
    Teraz – jeśli ‘spamołap’ puści tego komcia, to znaczy że tak naprawdę jest ci ta ‘dekonspiracja’ na rękę, co z kolei oznacza że zturnowała cię prawica (ciekawe czy salon czy fronda) i jesteś podwójnym agentem. Informacja o twoim powiązaniu z Agorą utwierdzi twoją wiarygodność wśród lewaków, co pozwoli ci być skuteczniejszym w destrukcyjnych działaniach wobec nich kiedy przyjdzie czas.
    Hm. Ale jeśli ten komć przejdzie, to znaczy że tak naprawdę … http://tinyurl.com/mndfcku

  42. Z.
    October 15th, 2009 at 23:04 | #42

    Lukasz :

    Niezawodny Kravietz wrzucił na Wykop link do listy najbardziej szkodliwych książek XIX i XX wieku – oczywiście wśród szerokiej 30 jest Origin of species Darwina :D
    http://www.wykop.pl/link/247331/dziesiec-najbardziej-szkodliwych-ksiazek-xix-i-xx-wieku

    Co tam Darwin, na czwartym miejscu (przy czym pierwsze trzy zajmuje Manifest, Mein Kampf i coś Mao) wylądował raport Kinseya.

  43. October 15th, 2009 at 23:04 | #43

    Z. :

    Kurde, lata budowania legendy zanim przystąpiłeś do działania – szacunek, solidna wywiadowcza robota.

    I wszystko jebło od jednego głupiego komcia.

  44. Nachasz
    October 15th, 2009 at 23:17 | #44

    Z. :

    Nieno, czemu. Co prawda czarny nie został papieżem, ale można by się kłócić że dla przepowiadającego “papież” był synonimem najpotężniejszej władzy, a to w tej chwili jak ulał pasuje do prezydenta US of A.
    Ale fajnie dopasowywać przepowiednie do faktów.

    Wszystko to prawda, jednakowoż zwróć uwagę na to, że interpretacje przepowiedni dokonywane przez Synod są najbardziej wiążące jako że stoi za nimi potęga Reptilian i Goa’uldów. Zdanie Horodniczego jest irrelewantne. Jeśli Synod nie życzy sobie apokalipsy teraz, to znaczy, że jej teraz nie będzie.

  45. jezu
    October 16th, 2009 at 01:21 | #45

    wez pisz argumentu bo skad niby mam wiedziec ze to co pisze ten jj to bzdury?
    momentami jest calkiem do rzeczy

  46. October 16th, 2009 at 01:52 | #46

    barampampam – mam pomysł na następną notkę barta – ale w tym klimacie to ja się kompletnie nie znam, więc mogę tylko przyglądać się tłuczeniu i się śmiać. Audiofile i złote kable (przepraszam z góry audiofilów, którzy tu zaglądają, ale po przeczytaniu paru recenzji kabli za 5k za metr każdy by się zapluł ze śmiechu :) )

  47. urbane.abuse
    October 16th, 2009 at 07:36 | #47

    Lukasz :

    Audiofile i złote kable

    Jedyny problem w tym, że Bartu już kiedyś o tym wspominał.
    BTW melduję, że moje kable po 2.10PLN/mb z miedzi beztlenowej grają bardzo przyzwoicie.

  48. Ano Ni Mo
    October 16th, 2009 at 08:00 | #48

    urbane.abuse :

    BTW melduję, że moje kable po 2.10PLN/mb z miedzi beztlenowej grają bardzo przyzwoicie.

    Nie jesteś audiofilem to się nie znasz!!1

  49. October 16th, 2009 at 08:08 | #49

    jezu :

    wez pisz argumentu bo skad niby mam wiedziec ze to co pisze ten jj to bzdury?
    momentami jest calkiem do rzeczy

    Oooo, jest piątek, a więc pociągnijmy temat :) Które momenty wydają ci się całkiem do rzeczy? Chętnie posłucham i podyskutuję!

  50. RobertP
    October 16th, 2009 at 09:03 | #50

    Lukasz :

    Audiofile i złote kable (przepraszam z góry audiofilów, którzy tu zaglądają, ale po przeczytaniu paru recenzji kabli za 5k za metr każdy by się zapluł ze śmiechu :) )

    Ale czy te kable były prawidłowo wygrzewane urządzeniem CBID-1 za 1200 USD ?

    Już to zrobiono, stara strona, ale dawkuj w małym stężeniu http://audiovoodoo.glt.pl/

  51. October 16th, 2009 at 10:29 | #51

    @ Z.:
    Z. :

    Lukasz :
    Niezawodny Kravietz wrzucił na Wykop link do listy najbardziej szkodliwych książek XIX i XX wieku – oczywiście wśród szerokiej 30 jest Origin of species Darwina :D

    Nie zmyślaj proszę. Darwin został jedynie nominowany, a lista nazywa się “Ten Most Harmful Books” a nie “Thirty”.

    Co tam Darwin, na czwartym miejscu (przy czym pierwsze trzy zajmuje Manifest, Mein Kampf i coś Mao) wylądował raport Kinseya.

    I w pełni mu się należało za rzetelność naukową na poziomie Trofima Łysenki. Z jego daleko idącymi wnioskami Kinsey pozostawił po sobie prawdziwe spustoszenie. Niedawno czytałem artykuł jakiejś współczesnej pani psycholog (dla pisma młodzieżowego), która z pełną powagą cytowała dane Kinsey’a o tym, że 30% mężczyzn miało doświadczenia homoseksualne.

  52. October 16th, 2009 at 10:30 | #52

    kravietz :

    że 30% mężczyzn miało doświadczenia homoseksualne.

    No bo miało. Hint: wspólna masturbacja też się liczy.

  53. October 16th, 2009 at 10:37 | #53

    kravietz :

    I w pełni mu się należało za rzetelność naukową na poziomie Trofima Łysenki.

    Z ciekawości pytam: jeśli to prawda, to należy mu się za to miejsce po Mao?

    Z jego daleko idącymi wnioskami Kinsey pozostawił po sobie prawdziwe spustoszenie.

    Również z ciekawości: jakie spustoszenie?

  54. October 16th, 2009 at 10:39 | #54

    Poza tym stary, “O powstawaniu gatunków”? Obciach.

  55. Nachasz
    October 16th, 2009 at 10:49 | #55

    @ kravietz:

    A cóż ci zrobiła Betty Friedan swoją Feminine Mystique? Gaci sam nie możesz sobie uprać?

  56. October 16th, 2009 at 10:59 | #56

    eli.wurman :

    kravietz :
    że 30% mężczyzn miało doświadczenia homoseksualne.
    No bo miało. Hint: wspólna masturbacja też się liczy.

    Istotnie miało – w grupie badawczej Kinsey’a, która w 30% procentach składała się z męskich prostytutek i więźniów osadzonych za gwałty, a resztę stanowili ochotnicy rekrutowani w spelunach.

    Również z ciekawości: jakie spustoszenie?

    Takie, że wyniki z w/w grupy badawczej są ekstrapolowane na całą populację przez panie psycholog pisujące w pismach młodzieżowych w 60 lat po publikacji tego knota.

    bart:
    Poza tym stary, “O powstawaniu gatunków”? Obciach.

    Darwin został nominowany, nie wybrany. Można to potraktować jako jednostkowe otumanienie zgłaszającego odfiltrowane przez ostateczny wybór rady konkursu.

  57. October 16th, 2009 at 11:01 | #57

    kravietz :

    Istotnie miało

    Piszesz o tym, jakby doświadczenia homoseksualne były czymś złym.

    kravietz :

    panie psycholog pisujące w pismach młodzieżowych

    Nie, tam piszą dziennikarki-polonistki.

    kravietz :

    Można to potraktować jako jednostkowe otumanienie zgłaszającego odfiltrowane przez ostateczny wybór rady konkursu.

    Zgaduję, że jesteś z Krakowa?

  58. October 16th, 2009 at 11:05 | #58

    kravietz :

    Takie, że wyniki z w/w grupy badawczej są ekstrapolowane na całą populację przez panie psycholog pisujące w pismach młodzieżowych w 60 lat po publikacji tego knota.

    I ty to nazywasz spustoszeniem? I serio uważasz, że raport Kinseya do dziś jest pismem świętym?

    Darwin został nominowany, nie wybrany. Można to potraktować jako jednostkowe otumanienie zgłaszającego odfiltrowane przez ostateczny wybór rady konkursu.

    Nie opowiadaj głupotek. Zebrał 17 punktów (ostatni na top ten Keynes miał ich 23), więc nie wygląda to na jednostkowe otumanienie. Poza tym nie było żadnej rady konkursu dokonującej ostatecznego wyboru, podliczono tylko punkty.

    Tak czy owak, pozycje ewidentnie szkodliwe zostały na tej liście zmieszane z efektami jakiejś ideologicznej masturbacji członków kapituły, co dało efekt trochę śmieszny, a trochę straszny. Ale własnego wykopu trzeba bronić.

  59. October 16th, 2009 at 11:11 | #59

    RobertP :

    Lukasz :
    Audiofile i złote kable (przepraszam z góry audiofilów, którzy tu zaglądają, ale po przeczytaniu paru recenzji kabli za 5k za metr każdy by się zapluł ze śmiechu :) )

    Ale czy te kable były prawidłowo wygrzewane urządzeniem CBID-1 za 1200 USD ?
    Już to zrobiono, stara strona, ale dawkuj w małym stężeniu http://audiovoodoo.glt.pl/

    Nie do końca się dowiedziałem, jaki był efekt wojny o kabelki – był to prima aprilis, czy nie był. Żart, czy nie żart?

  60. October 16th, 2009 at 11:15 | #60

    eli.wurman :

    No bo miało. Hint: wspólna masturbacja też się liczy.

    No ja się nigdy nie spotkałem ze wspólną masturbacją (poza książką “O chłopcach dla chłopców”). Mieliśmy w podstawówce za to niejakiego Nowaka, który opowiadał o tym, jak to walił konia za wychodkiem i sąsiad go widział i inne podobne historie, ale raczej na nikim to wrażenia nie robiło.

  61. October 16th, 2009 at 11:23 | #61

    eli.wurman :

    Nie, tam piszą dziennikarki-polonistki.

    Bynajmniej, tamta od pisma młodzieżowego była podpisana jako praktykująca mgr psychologii. Kolejna emanacja tej samej myśli – Wszystkie jesteśmy trochę homo, Kinsey’a z pełną powagą w Wysokich Obcasach cytuje dr Alicja Długołęcka. W tych samych WO prof. Lew-Starowicz opowiada, że Kinsey “był dobrym naukowcem” i powołuje się dokładnie na te same bzdurne wyniki z zachowaniami homoseksualnymi.

    Piszesz o tym, jakby doświadczenia homoseksualne były czymś złym.

    Ty to napisałeś. Ja piszę o tym, jak na podstawie nierzetelnej metodyki badawczej stawia się nieprawdziwe wnioski. Podobnym przypadkiem była pani Margaret Mead, która na podstawie fantazji dwóch dziewczynek napisała pseudonaukowy bestseller o rozbuchanek seksualności dziecięcej na Samoa, który przez kolejne kilkadziesiąt lat stał się pożywką dla różnych ruchów nawołujących do legalizacji “dobrej pedofilii”.

    Zgaduję, że jesteś z Krakowa?.

    Tak.

    bart :

    Nie opowiadaj głupotek. Zebrał 17 punktów

    Liczonych jak?

    Poza tym nie było żadnej rady konkursu

    Patrz ostatnia sekcja pt. “The Judges”.

  62. October 16th, 2009 at 11:36 | #62

    kravietz :

    Liczonych jak?

    Tak, że za umieszczenie książki na pierwszym miejscu mogła zarobić 10 punktów, więc nie opowiadaj głupotek, że to “jednostkowe otumanienie zgłaszającego”.

    Patrz ostatnia sekcja pt. “The Judges”.

    Chłopie, ty weź zacznij czytać to, co wrzucasz na wykop. Piszesz o zgłoszeniach, które są odfiltrowywane przez ostateczny wybór, a tymczasem ostatecznego wyboru dokonywali sami zgłaszający. Jaka rada konkursu, DKN?

    I co z tym spustoszeniem spowodowanym przez raport Kinseya? Nie odpowiedziałeś mi, a bardzo mnie to ciekawi.

  63. janekr
    October 16th, 2009 at 11:36 | #63

    inz.mruwnica :

    Przecież tekstu publikowanego i tak nie podpiszę “Mruwnica”

    Dlaczego?

    inz.mruwnica :

    A Hubberatha oddemaskowali na życzenie.

    Zapewne, ale zawsze Kres się strasznie zapierał, żeby zachować anonimowość.

    BTW zrobiłem szybki rysercz i wyszło mi, ze co najmniej 3 autorów ma na koncie nie więcej opublikowanych tekstów SF niz ja. A jakość? DGCC.

  64. October 16th, 2009 at 11:42 | #64

    Przeczytałem ten wywiad ze Starowiczem i zastanawiam się: ten szanowany seksuolog o dużej wiedzy i ogromnym doświadczeniu twierdzi, że Kinsey to jednak klasyk. Jaki ma w tym interes lub czyim interesom służy? Dlaczego mam wierzyć jemu, a nie internetowym konserwatystom ustawiającym sobie książki na półce według nienawidzenia?

  65. janekr
    October 16th, 2009 at 11:45 | #65

    bart :

    Eks-naczelny “Frondy” w programie telewizyjnym współtworzonym przez mojego sąsiada ze stołówki wczasowej, a współfinansowanym przez Naród Polski stawia ciekawą tezę:

    A w komentarzach: “A koniec świata to jest jeden z najważniejszych elementów *Dobrej* Nowiny”

  66. October 16th, 2009 at 11:57 | #66

    janekr :

    A w komentarzach: “A koniec świata to jest jeden z najważniejszych elementów *Dobrej* Nowiny”

    I to tłumaczy, dlaczego ciężko mi znaleźć punkty wspólne z tymi ludźmi.

  67. October 16th, 2009 at 11:59 | #67

    bart :

    I to tłumaczy, dlaczego ciężko mi znaleźć punkty wspólne z tymi ludźmi.

    Ja to wczoraj widziałem w telewizorze.

  68. October 16th, 2009 at 12:00 | #68

    dzięki, Bart, za tego bloga. dzięki tekstom o kandydozie i innych czary-mary zadzwonił mi w głowie dzwoneczek ostatnio w takiej oto sytuacji: niedziela, urodziny jakiejś małolaty, kilka mamusiek i tatuśków, ja mówię do swojej żony “no jutro fluoryzacja, pamiętaj o szczoteczce dla małej” i nagle srrru… “Zgodziliście się??!!!” a potem historie o zejściach śmiertelnych i wiecznych mękach po fluorze. No jakbym Barta nie czytał, to w dobrej wierze bym research odpuścił, a tak godzinka na necie wystarczyła… piszę nie po to żeby historię swojej rodziny opisywać, przypomniało mi się bo doktorek z tekstu też ma alergię na fluor – pozdrawiam w każdym razie. Ładny blogasek :-)

  69. October 16th, 2009 at 12:08 | #69

    eli.wurman :

    Ja to wczoraj widziałem w telewizorze.

    No to opowiadaj!

    greg :

    niedziela, urodziny jakiejś małolaty, kilka mamusiek i tatuśków

    Heh, zaczynam być coraz bardziej przekonany, że te bzdury najlepiej propagują się bynajmniej nie przez Internetsy, ale kanałami przedszkolno-szkolnymi.

  70. October 16th, 2009 at 12:13 | #70

    bart :

    No to opowiadaj!

    W zasadzie spodziewałem się czegoś ciekawego (ale nie oglądałem tej części z Żarynem): wyszła paciaja w której Kukiz siedział cicho a ten ciul w okularkach zadawał pytania księdzu. Ksiądz na wszystko odpowiadał, że widzimy przejawy czegośtam, że jak się Rosja nawróci i że ewidentnie czasy ostateczne. Ale nic konkretnego.

  71. October 16th, 2009 at 12:16 | #71

    bart :

    Przeczytałem ten wywiad ze Starowiczem i zastanawiam się: ten szanowany seksuolog o dużej wiedzy i ogromnym doświadczeniu twierdzi, że Kinsey to jednak klasyk. Jaki ma w tym interes lub czyim interesom służy?

    Duża wiedza i doświadczenie nie muszą oznaczać, że Starowicz w pełni zna krytykę metodyki Kinsey’a. Zwłaszcza jeśli – jak sam pisze – czytał go w młodości i w atmosferze powszechnego zachwytu tą pracą w jego środowisku.

    Dzisiaj Kinsey prawdopodobnie nie przeszedłby przez żaden peer review, podobnie jak Mead. M.in. dzięki temu upadła znaczna część badań nad “gay gene” – pomimo, że zyskały sobie chwilową sławę w mediach to nie powoływał się na nie żaden liczący się specjalista, bo badanie zmian w mózgach przy grupie badawczej składającej się z kilkunastu osób z zaawansowanym AIDS natychmiast dyskredytowało takie badania wg współczesnych standardów naukowych.

    a tymczasem ostatecznego wyboru dokonywali sami zgłaszający

    Jeśli rada ma 15 członków, a Marks dostał 74 punkty to znaczy, że zapewne każdy miał ileśtam punktów do dyspozycji i rozdzielał je wedle uznania. Darwin mógł więc dostać po 1 punkcie o 12 członków jury, albo po 4 od trzech. Nie jest także napisane kto zgłaszał książki (“served as judges in selecting”). Tak czy inaczej jury składające się z 15 osób nie uznało go ostatecznie za dość złowrogiego by wszedł to “top 10”. Fakt, że wyprzedził go psychopata Ehrlich świadczy o tym, że pomimo jednostkowych obsesji na punkcie Darwina głosy miały jakiś sens.

    ustawiającym sobie książki na półce według nienawidzenia?

    Dobre. Zapiszę sobie pod kątem rankingów książek anty-postępowych.

  72. Nachasz
    October 16th, 2009 at 12:16 | #72

    eli.wurman :

    Ksiądz na wszystko odpowiadał, że widzimy przejawy czegośtam, że jak się Rosja nawróci i że ewidentnie czasy ostateczne. Ale nic konkretnego.

    Mówiłem przecież, że nieautoryzowane apokalipsy nie prowadzą do niczego.

  73. Nachasz
    October 16th, 2009 at 12:21 | #73

    @ kravietz:

    Co z moim pytaniem?

  74. October 16th, 2009 at 12:36 | #74

    Nachasz :

    Co z moim pytaniem?

    Było postawione w sposób dość chamski, więc nie uznałem za stosowne odpowiadać. Ale skoro nalegasz…

    A cóż ci zrobiła Betty Friedan swoją Feminine Mystique? Gaci sam nie możesz sobie uprać?

    Oczywiście, że mogę. Pod warunkiem, że Betty nie będzie mi w tym samym czasie jojczyć o powieszenie obrazów z użyciem wiertarki udarowej albo pojechaniem do mechanika z jej samochodem.

    Nie chciałbym, żebyś zrozumiał(a) przez to, że brak predyspozycji do pracy z udarem jest w jakiś sposób “gorszy” bo XX ma nad XY przewagę w szeregu cech. Logiczną konsekwencją tego, że XY ma z kolei przewagę nad XX w innych cechach jest jednak specjalizacja – a Betty jak rozumiem tę zakwestionowała zasadność tej specjalizacji. Co doprowadziło do współczesnych chorób demokracji takich jak postulaty 50% udziału kobiet w miejscach, do których one wcale się nie garną, podnoszone przez partię, która w demokratycznych wyborach uzyskała 0,28% poparcia.

  75. October 16th, 2009 at 12:38 | #75

    O, widzę że ktoś tu poluje na chwilowo nieobsadzone stanowisko naczelnego kalarepkowca BdB.

  76. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 12:41 | #76

    kravietz :

    I w pełni mu się należało za rzetelność naukową na poziomie Trofima Łysenki.

    Być może tak było, ale może jakieś poważne studium krytyczne na potwierdzenie? Jakiś linkuś, przypisik, wskazóweczka bibliograficzna, cokolwiek.
    Tak przy okazji (1): w takich dziwnych dziedzinach wiedzy, jak psychologia czy medycyna standardy metodologiczne przed 50-70-100 laty były (patrząc z dzisiejszej perspektywy) żenujące.
    Tak przy okazji (2): od kilkudziesięciu lat trwa spór o naukowość frojdyzmu. Popper, a za nim 3/4 świata uznało Freuda za mętniackiego, niefalsyfikowalnego ściemniacza. Adolf Grünbaum – w przeciwieństwie do Poppera – przeczytał wszystkie pisma Freuda, włącznie z korespondencją i kwitami z pralni. I wyszło mu, że sprawa nie jest taka oczywista.

  77. Ano Ni Mo
    October 16th, 2009 at 12:43 | #77

    A może tak pana homeopatycznie..?

  78. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 12:43 | #78

    RobertP :

    Już to zrobiono, stara strona, ale dawkuj w małym stężeniu http://audiovoodoo.glt.pl/

    Wygrzewanie kabli to był pryszczyk.
    Ale już przy kablach zasilających nie wyrobiłem. Faktycznie resztę odłożę na później.

  79. October 16th, 2009 at 12:45 | #79

    Gammon No.82 :

    Wygrzewanie kabli to był pryszczyk.
    Ale już przy kablach zasilających nie wyrobiłem. Faktycznie resztę odłożę na później.

    ee tam, frezarka do płyt rządzi! :)

  80. October 16th, 2009 at 12:45 | #80

    kravietz :

    postulaty 50% udziału kobiet w miejscach, do których one wcale się nie garną

    Nie jestem całkiem pewien, o której partii piszesz i o jakim konkretnie postulacie, ale stawiam roboczą hipotezę, że bzdurzysz. Rozwiń pls temat.

    chorób demokracji” vs “w demokratycznych wyborach uzyskała 0,28% poparcia

    Ale masz za złe, że takie małe poparcie uzyskała, czy też obawiasz się, że partia z 0,28% poparcia urwie Ci metaforycznego penisa?

  81. October 16th, 2009 at 12:46 | #81

    Gammon No.82 :

    od kilkudziesięciu lat trwa spór o naukowość frojdyzmu

    Wot

  82. Veln
    October 16th, 2009 at 12:47 | #82

    eli.wurman :

    O, widzę że ktoś tu poluje na chwilowo nieobsadzone stanowisko naczelnego kalarepkowca BdB.

    Nie no trochę obrażasz pamięć o Quasim tym porównaniem. On jednak nie był debilem uznającym Manifest Komunistyczny za bardziej szkodzliwy od Mein Kampf, a dzieła Darwina, Kinseya, Keynesa czy inne z tej listy za niewiele gorsze (patrząc po punktach) od twórczości Hitlera.

    Srsly, jak pojebanym trzeba być, żeby nawet nie zgadzając się z feminizmem, demokracją, keynesizmem, naukowym podejściem do seksualności i tak dalej, porównywać ich skutki do nazizmu?

    No znaczy wiem, że ta lista to radosna twórczość amerykańskich ciuli co to nie mogą się zdecydować czy Obama jest socjalistą, nazistą czy pacyfistą. Ale smuci mnie, że i w Polsce ktoś to łyka i propaguje. Oh wait, notka mrw o wykopie…

    Also – jak Manifest Komunistyczny, to gdzie Biblia? W jej imię i w imię zrozumienia postawionych tam tez zamordowano w straszliwszych męczarniach dużo więcej ludzi niż leniniści, staliniści i maoiści razem wzięci.

  83. Nachasz
    October 16th, 2009 at 12:47 | #83

    eli.wurman :

    O, widzę że ktoś tu poluje na chwilowo nieobsadzone stanowisko naczelnego kalarepkowca BdB.

    Przepraszam wszystkich. Ostatnio za często spoglądam w otchłań wdychając krakowskie powietrze.

  84. October 16th, 2009 at 12:47 | #84

    mM. :

    ee tam, frezarka do płyt rządzi! :)

    Kamień do ugniatania odtwarzacza!!!

  85. October 16th, 2009 at 12:49 | #85

    kravietz :

    Duża wiedza i doświadczenie nie muszą oznaczać, że Starowicz w pełni zna krytykę metodyki Kinsey’a. Zwłaszcza jeśli – jak sam pisze – czytał go w młodości i w atmosferze powszechnego zachwytu tą pracą w jego środowisku.

    Ale komu mam ufać? Jemu czy wam? Widzisz, twoi kolesie z konserwatywnej strony uważają, że “O pochodzeniu gatunków” jest książką szkodliwą. To jest taki absurd (bo to przecież teoria naukowa, w której prawdziwość nikt normalny dziś nie wątpi), że nie rozumiem, dlaczego mam wierzyć ich krytyce Kinseya, zakładając jednocześnie, że myli się w jego kwestii najbardziej znany polski seksuolog – a myli się, bo według twoich przypuszczeń przeczytał go w młodości, zachwycił się i więcej do raportu nie wracał.

    Dzisiaj Kinsey prawdopodobnie nie przeszedłby przez żaden peer review

    W konserwatywnym think tanku? Na pewno nie. Chyba by sraczki dostali.

    Jeśli rada ma 15 członków, a Marks dostał 74 punkty to znaczy, że zapewne każdy miał ileśtam punktów do dyspozycji i rozdzielał je wedle uznania.

    A dokładniej ze zgłoszonych pozycji układał własne top ten – i pierwsza książka dostawała 10 pkt., druga 9 itd. Co oznacza, że jeśli Darwin dostał ich siedemnaście, to musiało na niego głosować minimum dwóch członków rady rejsu. Mogli też głosować na niego wszyscy. W każdym razie na pewno nie było to “jednostkowe otumanienie zgłaszającego”.

    Fakt, że wyprzedził go psychopata Ehrlich

    Co tam psychopata: zbrodniarz i pożeracz małych dzieciątek.

    Nie jest także napisane kto zgłaszał książki (”served as judges in selecting”).

    To jest co prawda tylko kwestia formalna, ale skoro już weszliśmy w akcję “pomóż przyjacielowi z prawicy w zrozumieniu świata”, to proszę:

    Human Events poprosiło 15 konserwatywnych myślicieli o pomoc w stworzeniu listy dziesięciu najszkodliwszych książek XIX i XX wieku. Każdy z nich zgłosił swoje typy, a następnie głosował na książki z listy ułożonej ze wszystkich zgłoszeń. Tytuł uznany przez niego za najszkodliwszy dostawał 10 punktów, 9 punktów za drugą pozycję itd.

    Dobre. Zapiszę sobie pod kątem rankingów książek anty-postępowych.

    Na razie to ty uznałeś zbiorową masturbację prawicowców za godną wrzucenia na Wykop.

  86. October 16th, 2009 at 12:53 | #86

    @ Gammon No.82:

    Maslow, A. H., and Sakoda, J. (1952). Volunteer error in the Kinsey study, Journal of Abnormal Psychology. 1952 Apr;47(2):259-62.

    Statistical Problems of the Kinsey Report
    William G. Cochran, Frederick Mosteller and John W. Tukey
    Journal of the American Statistical Association, Vol. 48, No. 264 (Dec., 1953), pp. 673-716

    były (patrząc z dzisiejszej perspektywy) żenujące

    Patrz na daty publikacji w/w prac :)

  87. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 12:54 | #87

    czescjacek :

    Wot

    Nie tylko frojdyści potrafią twierdzić, że frojdyzm jest nauką.
    W sensie Naukowo-Scjentyczną Nauką, a nie w sensie Nauk Madame Bławatski albo Nauk Dżejpitu.
    Co więcej, A.G. sensownie dowodzi, że w pismach Freuda jest mnóstwo szczegółowych koncepcji nadających się do sprawdzania empirycznego.

  88. October 16th, 2009 at 12:54 | #88

    @ Kinsey:

    Ale, ferkrajsejk, nawet jeśli się to zgadza, że raport Kinseya był niezazbytnio naukowy, to i tak nie za to go lubimy.

  89. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 12:55 | #89

    kravietz :

    Maslow, A. H., and Sakoda, J. (1952). Volunteer error in the Kinsey study, Journal of Abnormal Psychology. 1952 Apr;47(2):259-62.
    Statistical Problems of the Kinsey Report

    William G. Cochran, Frederick Mosteller and John W. Tukey

    Journal of the American Statistical Association, Vol. 48, No. 264 (Dec., 1953), pp. 673-716
    były (patrząc z dzisiejszej perspektywy) żenujące
    Patrz na daty publikacji w/w prac :)

    A serdecznie dziękuję, jeśli dotrę, to chętnie przeczytam.

  90. October 16th, 2009 at 12:59 | #90

    czescjacek :

    to i tak nie za to go lubimy

    I nie za to konserwa go nie znosi.

  91. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 12:59 | #91

    bart :

    Widzisz, twoi kolesie z konserwatywnej strony uważają, że “O pochodzeniu gatunków” jest książką szkodliwą. To jest taki absurd (bo to przecież teoria naukowa, w której prawdziwość nikt normalny dziś nie wątpi), że nie rozumiem

    Bartu, ależ ty czego innego nie rozumiesz.
    To nie było głosowanie na Baddest Science, tylko na to, co jest Most Harmful.
    Nie jest ważne, czy Darwin to prawda, czy nieprawda. Ważne, że to Zuo w czystej postaci i że jest przeciwko Prawdzie pisanej przez gigantyczne “P”.

  92. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 13:03 | #92

    @ kravietz:

    Na razie dotarłem do strzeszczeń Maslowa i Sakody. No wyciągnęli mu błędy. O ile wiem, w nauce to codzienność. Ale gdzie tu jest porównywalnosć z metodologią Łysenki? Pominę drobiazg, że Łysenko często w ogóle nie sprawdzał swoich pomysłów doświadczalnie, tylko wyjmował je z dupy i zlecał realizację w kołchozach/sowchozach.

  93. October 16th, 2009 at 13:05 | #93

    czescjacek :

    Ale masz za złe, że takie małe poparcie uzyskała, czy też obawiasz się, że partia z 0,28% poparcia urwie Ci metaforycznego penisa?

    Otóż to – po takiej negatywnej weryfikacji ta grupa powinna na spokojnie otrzeźwieć i zająć się czymś pożytecznym. Jeśli zamiast tego zaczyna biegać po mediach i swoje pomysły usiłuje przeforsować nakazami administracyjnymi bo uważa, że ludzie źle zagłosowali, to jest to niepokojące.

    Ignorowanie demokracji zawsze kończy się klęską – to z mojej branży, ale gdy po paru latach od wprowadzenia kwalifikowanego podpisu elektronicznego (2001) okazało się, że nikt nie jest nim zainteresowany to rzad powininen na spokojnie zastanowić się co sknocili. Zamiast tego w 2005 roku wprowadzili ustawowy przymus stosowania tego podpisu. Kosztuje to podatników ok. 32 mln zł.

    bart :

    Każdy z nich zgłosił swoje typy, a następnie głosował

    A ten cytat to skąd?

    pomóż przyjacielowi z prawicy w zrozumieniu świata

    Sugestie jakobym miał związki z polską prawicą uważam za odrażające.

  94. October 16th, 2009 at 13:09 | #94

    kravietz :

    ta grupa powinna na spokojnie otrzeźwieć i zająć się czymś pożytecznym

    Wot? Ale jak to”powinna”? Należysz do tej partii? Twoja Stara do niej należy i uważasz, że marnuje czas?

    kravietz :

    swoje pomysły usiłuje przeforsować nakazami administracyjnymi

    Ale dalej nie za bardzo wiem, o której partii mówisz i o jakich nakazach. Przypuszczam, że wzorem licznych osób z Twojej formacji umysłowej, po prostu nie masz bladego pojęcia, co to parytet.

  95. October 16th, 2009 at 13:09 | #95

    kravietz :

    okazało się, że nikt nie jest nim zainteresowany

    Rewelacyjna sprawa, tylko jakoś nikt nie chce korzystać.

  96. Gammon No.82
    October 16th, 2009 at 13:10 | #96

    kravietz :

    Sugestie jakobym miał związki z polską prawicą uważam za odrażające.

    Może chociaż ze światową prawicą? Bo trzeba przyznać, że to niezupełnie to samo.

    gdy po paru latach od wprowadzenia kwalifikowanego podpisu elektronicznego (2001) okazało się, że nikt nie jest nim zainteresowany to rzad powininen na spokojnie zastanowić się co sknocili. Zamiast tego w 2005 roku wprowadzili ustawowy przymus stosowania tego podpisu. Kosztuje to podatników ok. 32 mln zł.

    Nie chce mi się dzisiaj ustaw czytać. Ów przymus to na kogo nałożono?

  97. October 16th, 2009 at 13:12 | #97

    Gammon No.82 :

    @ kravietz:
    Na razie dotarłem do strzeszczeń Maslowa i Sakody. No wyciągnęli mu błędy. O ile wiem, w nauce to codzienność. Ale gdzie tu jest porównywalnosć z metodologią Łysenki?

    Łysenko bzdurne badania uczynił obowiązującą teorią dzięki wsparciu prominentnych politruków. Kinsey bzdurne badania również uczynił obowiązującą teorią dzięki wsparciu prominentnych politruków. Innymi słowy, pominięto etap naukowej weryfikacji każdej z tych teorii przed wprowadzeniem ich w życie i uznaniem za obowiązujący standard. P.S. Tukey powinien być dostępny w całości, poszukaj na Google Scholar.

    Pominę drobiazg, że Łysenko często w ogóle nie sprawdzał swoich pomysłów doświadczalnie, tylko wyjmował je z dupy i zlecał realizację w kołchozach/sowchozach.

    To fakt, sam spotkałem w Rosji dziadków, którzy pamiętali wysiew pszenicy na śnieg. P.S. współczesne palenie pszenicą w elektrowniach w ramach europejskiego wsparcia dla biomasy też jest w tym klimacie.

  98. October 16th, 2009 at 13:15 | #98

    kravietz :

    Innymi słowy, pominięto etap naukowej weryfikacji każdej z tych teorii przed wprowadzeniem ich w życie i uznaniem za obowiązujący standard

    Ale w jaki sposób wprowadzono w życie “teorię Kinseya”?

    kravietz :

    współczesne palenie pszenicą w elektrowniach w ramach europejskiego wsparcia dla biomasy też jest w tym klimacie.

    Hmmm a marchewki po zmierzeniu zawartości cukru błędnie uznano za owoc?

  99. October 16th, 2009 at 13:16 | #99

    kravietz :

    A ten cytat to skąd?

    ZE STRONY, KTÓRĄ WRZUCIŁEŚ NA WYKOP, BO TAK CI SIĘ SPODOBAŁA. TEJ ZE ZŁYMI KSIĄŻKAMI.

  100. October 16th, 2009 at 13:17 | #100

    janekr :

    Dlaczego?

    Bo gdyż się podpiszę imieniem i nazwiskiem. To takie dziwne?

    czescjacek :

    Ale, ferkrajsejk, nawet jeśli się to zgadza, że raport Kinseya był niezazbytnio naukowy, to i tak nie za to go lubimy.

    Kinsey jest straszny i szkodliwy, bo podniósł kołderkę, a tam rączki w nieprzyzwoitych miejscach i brudne giry. A było tak schludnie.

Comment pages
1 5 6 7 8 9 27 2590
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)