Doktor Jaśkowski, autorytet (2)
Nowym czytelnikom proponuję zapoznać się najpierw z pierwszą częścią tekstu, by dowiedzieć się, po co w ogóle zajmuję się dr. Jaśkowskim.
Czas na rozrywkę, czyli co poza opiniami o szczepionkach udało mi się wyguglać o moim bohaterze.
Pierwszy link, w który kliknąłem, prowadził do duszaszczypatielnego reportażu w „Gazecie Wyborczej”, poświęconego hałdzie fosfogipsu w woj. pomorskim. Doktor Jaśkowski samotnie walczy z bezdusznymi władzami, stawką jest zdrowie i życie mieszkańców wsi, obok której usypano gigantyczną pylącą i trującą hałdę. Od hałdy ludzie i zwierzęta dostają fluorozy i raka, dzieci opóźniają się w rozwoju. Reportaż kończy smutna scena po latach: wszyscy, włącznie z pokrzywdzonymi przez hałdę mieszkańcami wsi, udają, że nie wiedzą, o co chodzi, hałda niby nie truje, powietrze zdrowe, zwierzątka w obejściu na nic nie cierpią, zęby nie wypadają, nowotwór nie toczy wioski. Raport komisji lekarskiej zaginął. Tylko doktor Jaśkowski dalej walczy samotnie z Fosforami.
Informacje z reportażu trudno zweryfikować. Okazuje się jednak, że przynajmniej rewelacje doktora Jaśkowskiego o zwiększonej umieralności na raka i truciu całego pomorskiego przez gdańskie Fosfory są chyba… hmm… nieco przesadzone.
Doktor Jaśkowski najwyraźniej nie lubi niewidzialnych morderców, czy to wstrzykiwanych w szczepionkach, czy to unoszących się z przemysłowych hałd. Takim niewidzialnym mordercą jest na przykład fluor…
Dodawanie fluoru do past jest zwyczajnym truciem społeczeństwa. Wiadomo, że fluor jest z tej samej grupy pierwiastków co brom. Starsi, pamiętają dlaczego w wojsku dodawano brom do herbaty.
…aluminium w garnkach…
Podobnie przed laty przemysł uszczęśliwiał nas specjalnymi garnkami o podwójnych ściankach do gotowania mleka „aby nie kipiało”. Garnki te były z aluminium. Aluminium ma to do siebie, że w kwasach rozpuszcza się, czyli konkretnie przechodziło do mleka. Jak wiadomo, podało to nawet ministerstwo, aluminium jest odpowiedzialne za występowanie choroby Alzheimera.
…czy tajemnicze rozpuszczające kości toksyny zawarte w mleku UHT.
Osteoporoza pojawiła się w Polsce, w kilka lat po wprowadzeniu mleka UHT w połowie lat 90-tych. W latach 70 – czy też 80-tych nikt z lekarzy osteoporozy u pacjentów , „nie widział”.
Jakich znamy jeszcze niewidzialnych morderców? Kto wie, rączka do góry. Brawo! Promieniowanie radioaktywne! Doktor Jaśkowski walczy z nim bardzo intensywnie, koncentrując się w szczególności na elektrowniach atomowych. Na przełomie lat 80. i 90. na jego celowniku znalazł się oczywiście Żarnowiec. Wcześniej doktor badał skutki opadu radioaktywnego po katastrofie w Czarnobylu. Jego działalność zwróciła uwagę Polskiego Towarzystwa Fizyki Medycznej, które w 1990 r. pozwoliło sobie wydać oświadczenie na temat tez głoszonych przez dr. Jaśkowskiego. Treść owego oświadczenia najlepiej określa angielski zwrot fucking hilarious. PTFM tak się wkurwiło, że swoje komentarze pisało z włączonym Caps Lockiem, dzięki czemu zabrzmiało jak pratchettowska Śmierć. Powtarzane w mediach twierdzenie Jaśkowskiego, że elektrownia w Żarnowcu wyemituje rocznie (przy bezawaryjnej pracy) takie promieniowanie jak jedna do stu bomb zrzuconych na Hiroshimę, PTFM skomentowało: „SĄ TO WARTOŚCI ZAFAŁSZOWANE IN PLUS OK. 100-1000 MILIONÓW RAZY”. Liczba dodatkowych zgonów w Hiroshimie i Nagasaki w wyniku uszkodzeń popromiennych wyniosła 150 000? „WARTOŚĆ TA JEST ZAFAŁSZOWANA IN PLUS OK. 1000 RAZY”. I tak punkt po punkcie, ze wskazaniem konkretnych artykułów w prasie czy wystąpień w TV, kolejne tezy doktora Jaśkowskiego padają pod Caps Lockowym młotem. W 1987 roku, po Czarnobylu, wystąpił w całym kraju wzrost liczby martwych urodzeń o około 30 000? „W ROKU 1986 LICZBA MARTWYCH URODZEŃ WYNIOSŁA 3703 A W ROKU 1987 — 3475. NASTĄPIŁ ZATEM SPADEK O 228 A CAŁKOWITE LICZBY MARTWYCH URODZEŃ BYŁY W OBU LATACH O RZĄD MNIEJSZE NIŻ RZEKOMY WZROST, PODANY PRZEZ DR JAŚKOWSKIEGO”. Przeczytajcie koniecznie całość, niesamowita lektura.
Chcecie się trochę puścić poręczy? Oto doktor Jaśkowski o ptasiej grypie (uwaga dla klikających — na samym dole strony umieszczono przerażające zdjęcie odmrożonej stopy):
W związku z zamętem sianym przez polskojęzyczne mas media, a głównie przez TVN, Polsat i „Gazetę Wyborczą” zwaną potocznie „Jude Zeitung” pragnę podać kilka faktów. (…)
Dlaczego znaleziono akurat martwego łabędzia, a nie np. kaczkę? Odpowiedź: ponieważ łabędzia człowiekowi stosunkowo łatwo złapać i wstrzyknąć mu wirusa, a za kaczką trzeba by się po lodzie nachodzić. A strzelać nie można, bo ślad zostanie… (…)
Dlaczego banki pracujące w Polsce wstrzymały kredytowanie hodowli kur akurat w okresie nagłaśniania epidemii wśród ptactwa?
Dlaczego firmy ubezpieczeniowe w tym samym okresie wstrzymały ubezpieczenia kurników nawet od ognia.?
Gdzie są polskie banki oraz firmy ubezpieczeniowe i które to są, bo z tego, co się orientuję większość została sprzedana „na zachód” (robota niejakiego Lewandowskiego i Gronkiewicz-Walc, obydwoje z tej samej nacji)?
Odpowiedź:
Okazuje się, że pan Donald Rumsfeld sekretarz stanu USA jest właścicielem 10% akcji firmy produkującej lek przeciwko grypie. Jest zatem na wystarczająco wysokim stanowisku, aby kazać polskiej policji biegać za kurami. Głównymi producentami kurczaków w strefie wpływów ludzi pokroju Rumsfelda są Izrael i USA. Jeżeli teraz kurczak kosztuje dolara to za 6-8 miesięcy, po wybiciu obecnych, będzie kosztował dwu-, trzykrotnie więcej. I o to chodzi!
Przyswoiliście? To teraz uważajcie, przechodzimy do kolejnych rozważań natury globalnej. Nie ma żadnego globalnego ocieplenia, to tylko gorąc z amerykańskich i radzieckich podwodnych okrętów atomowych stopił góry lodowe! Proszę kliknąć, by obejrzeć prześliczny obrazek z łodziami podwodnymi topiącymi lodową czapę! [dopisek z 2014 r.: strona FRECH zniknęła już z sieci, ale nieprawdopodobną opowieść doktora Jaśkowskiego o okrętach podwodnych ciągle można znaleźć w Internecie, tym razem w Monitorze Polskim — za link dziękuję komcionaucie z Fejsa Maćkowi Lipce] A jak już jesteście na stronach Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego, Charytatywnego i Historycznego, którego dr Jaśkowski jest prezesem, owińcie sobie koniecznie mózgi wokół wdzięcznego kolażu autorstwa pana doktora (zwróćcie uwagę na dobór fontów, Zdzisława Stolzmana-„Kwaśniewskiego” i Kopalnię Wójek). Możecie też zwiedzić dział „Badanie jezior”, składający się z trzech zdjęć: anonimowego nurka, podwodnego kamienia oraz rozradowanego doktora Jaśkowskiego chwilę po wynurzeniu.
Z FRECH przeklikajmy się na stronę www.deportacje.eu, będącą najwyraźniej witryną internetową prowadzonego przez FRECH Muzeum Sybir Pro Memento. Tam już czeka na nas fas-cy-nu-jący artykuł pana doktora „Niepodległość i jej skutki”. A w nim historia superagenta Ereneusza Sekuły, co z trzema ranami postrzałowymi chodził po schodach:
Jest zresztą charakterystyczne, że ludzie związani z Informacją wojskową — GRU raczej nie umierają normalnie tylko giną w wypadkach lub wręcz są mordowani — popełniają samobójstwo jak np. E. Sekuła. Biedaczysko , będąc po wylewie i mając sparaliżowaną prawą rękę [widać to było w czasie jego wystąpienia w Sejmie] najpierw postrzelił się w lewą rękę, potem w głowę i dodatkowo w brzuch, aby po 3 godzinach zadzwonić do żony, o 5 nad ranem, zejść z drugiego piętra i otworzyć jej drzwi. Na taki wyczyn stać tylko zaprawionego oficera WSW. -GRU, być może na etacie tajnym.
Tamże: stoczniowców w grudniu 1970 r. i górników w kopalni Wujek w 1981 r. rozstrzelali snajperzy Informacji Wojskowej…
Innymi słowy przez cały okres Polską rządziła Informacja Wojskowa, to ona prowadziła tzw szwadrony śmierci w latach 40 i 50 -tych, to ona dokonywała większości „zmian” politycznych np. w 1956, w 1970 czy tez w 1980 – 81. To wojsko strzelało do manifestujących, a nie jakieś tam ZOMO. (…) Taką celnością może się pochwalić tylko strzelec wyborowy strzelający z podpórki np. z dachu. Osobiście widziałem rany postrzałowe np. w 1970 roku w czasie GRUDNIA, wlot kuli na wysokości obojczyka, a wylot pod przeponą na dole. Ewidentnie świadczy to o strzelaniu przez ukrytego u góry np. na dachu strzelca.
Tamże: mediom nie ma co wierzyć, bo…
Na podstawie programów naszej TV, można doskonale określić kto jest kim. I tak od dawna I program, mający największy zasięg i oglądalność był programem Informacji Wojskowej, Program drugi SB , potem Informacja dostała jeszczcze Polsat . TVN należy do Światowego Kongresu Żydów — sekretarz tej organizacji jest w Zarządzie TVN. Podobnie nie należy specjalnie ufać programom „zachodnim” np. Discovery emituje programy jawnie przygotowywane przez GRU lub KGB np. cały cykl historii II wojny Światowej.
Chcecie się jeszcze bardziej puścić poręczy? Jeszcze bardziej?! To przejdźmy do wypowiedzi pana doktora ukrytych głęboko w necie, cytowanych na grupach dyskusyjnych czy zarchiwizowanych na Yahoo. Oto ktoś przedstawiający się jako Jerzy Jaskowski, podpisujący się „jj” (tak jak często podpisuje się pan doktor) i używający adresu zaczynającego się od jjaskow (jak większość adresów pana doktora) publikuje na liście dyskusyjnej poświęconej Czeczenii następującą wypowiedź:
Juz wielokrotnie pisano na tej stronie , ze jdiusz cajtung nie jest zródlem na które mozna czy nawet wypada sie powolywac. Podaje przyklad ostatnich lat wg jdisz cajtung podobno w WTC zginelo 50 000 ludzi . tak trabili przez kilka miesiecy stopniowo zmniejszajac liczbe ofiar. A potem okazalo sie, ze znaleziono tylko nieco ponad 500 zwlok z tego ok. 400 to strazacy a rannych hospitalizowanych przynajmniej jeden dzien bylo 128 osób we wszystkich szpitalach N.Jorku.
Czy to pan doktor? Nie dowiemy się nigdy. Wydaje się, że tak, zwłaszcza że doktor Jaśkowski o WTC wypowiadał się też gdzie indziej, zresztą równie kompetentnie:
Stwierdzam coraz bardziej, że żyjemy w wirtualnym świecie. Wszystko zaczęło się w czasie sławetnego zburzenia budynków WTC w Nowym Jorku. To nic, że samolot zbudowany z aluminium nie może rozbić żelbetonowego słupa (wystarczy wziąć aluminiową puszkę po piwie i spróbować nią rozbić zwykły pręt zbrojeniowy — jeszcze nikomu to się nie udało). To nic, że samolot ma zbiorniki paliwa w skrzydłach, a skrzydła musiałyby odpaść po zderzeniu z murem (vide: balony zaporowe podczas II wojny światowej). To nic, że jest cała masa dokładnych analiz tego wypadku np. na You Toube, pokazujących absurd oficjalnej, politycznie poprawnej, wersji o rzekomym ataku terrorystów arabskich, co było potem bezpośrednim powodem wymordowania kilkuset tysięcy Arabów, w tym samych dzieci ok. 200 tys., co potwierdziła Wysoka Komisarz ONZ do Spraw Dzieci. A wszystko to odbyło się w 5 dni po tym jak konferencja ONZ w Johanseburgu, uznała Izrael za jedyne rasistowskie państwo na świecie i wezwała do bojkotu towarów izraelskich.
At first I was like WTF?! But then I lol’d. But then I was like WTF?!
Na koniec zostawiłem wypowiedź doktora, której oryginał zaginął, ale którą ktoś zarchiwizował dla potomności we fragmentach na grupie dyskusyjnej pl.sci.biologia, wykonując przy tym wielkie o_O (całość tekstu doktora można przeczytać dzięki błogosławionej Internet Wayback Machine). Nasz bohater okazuje się być… antysemickim kreacjonistą:
Natomiast wg cywilizacji żydowskiej istnieje jedna etyka i moralność żyda w stosunku do żyda, a zupełnie inna żyda w stosunku do niewiernego, czyli goja. Otóż chęć przejęcia tzw. rządu dusz wymagała wprowadzenia zmiany pojęć. Innymi słowy należało stwierdzić, że nie Bóg stworzył Ziemię ale, że powstała w inny sposób. W połowie 19-go wieku Darwin opublikował swoją pracę o ewolucji. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, bowiem teorii takich o powstawaniu życia, powstawało w tym wieku sporo ale ta była bardzo wygodna jako tzw. naukowe podejście do życia w odróżnieniu od średniowiecznej wiary w Boga. Jak wynika z historii, książka Darwina w jednym dniu zniknęła z półek księgarskich i stała się bestsellerem wydawniczym. Wszystko byłoby jasne w dobie radia i telewizji, ale jest zupełnie zagadkowe tak błyskawiczne rozejście się tej pracy 150 lat temu. Zagadkowe do chwili kiedy okazało się, że żoną Darwina była córka Marksa. Marks to był taki żydowski komunista, 19-to wieczny o bardzo złej reputacji moralnej. Własnego ojca doprowadził do bankructwa. Marksa finansował inny żydowski kapitalista Engels. Engels z prywatnej szkatuły wypłacał Marksowi stypendium w wysokości 350 funtów rocznie. Dla porównania profesor Oxfordu w tym czasie otrzymywał 300 funtów pensji rocznie.
Tak więc taki wykup przez podstawionego Engelsa i rozesłanie tej książki do ośrodków zajmujących się biologią jest ewidentnym przykładem współczesnego marketingu. Zresztą Żydzi w handlu zawsze przodowali.
Pragnę tutaj zauważyć, że najwięcej „ogniw” potwierdzających ewolucję odkrywa się w krajach, które stosunkowo niedawno dołączyły do krajów uniwersyteckich. Tam gdzie obowiązywał krytycyzm i istniały uniwersytety żadna hipoteza nie była kolportowana bez naukowych dowodów potwierdzających jej słuszność. Innymi słowy ewolucjonizm rozwijał się głównie w krajach, które mają stosunkowo świeżej daty naukę i naukowców w naszym zrozumieniu , np w Chinach, czy też Rosji lub też w kręgach cywilizacji żydowskiej albo przez nią finansowanych.
Innym takim przypadkiem, który wywracał całą wiarę ewolucjonistów, był odkopany dinozaur w lesie, w pobliżu wulkanu. Otóż wiadomo było na podstawie obliczeń słojów pni drzew zalanych przez lawę, że wulkan wybuchł przed około 6000 lat. Jak natomiast wiadomo wg geologów i paleontologów ewolucjonistów, dinozaury żyły sobie te 150 000 000 lat temu. Szczególnie lansował to Żyd Spilberg w swoim słynnym filmie, Parku Jurajskim. Tylko co zrobić z tym głupim dinozaurem, który dał się przysypać lawą 6000 lat temu.? A takie wykopalisko odkryto!!!.
Tak więc nasuwa się kilka wniosków:
Po pierwsze: brak jakichkolwiek dowodów, że Ziemia ma miliony czy też więcej lat. Wszystko wskazuje, że jest to twór stosunkowo młody kilkudziesięcio — kilkuset tysięcznoletni.
Po drugie: wszelkie dywagacje o czasie istnienia ludzkości jako gatunku określanego na setki milionów lat są pozbawione podstaw naukowych.
Po trzecie: nie ma mowy o żadnej adaptacji człowieka do środowiska. Na wszelkie skażenie środowiska reaguje on chorobami, np. nowotworowymi lub nawet skróceniem czasu życia. I o tym musimy pamiętać!!!
Tu powinna być pointa, ale wybaczcie, po tak mocnym akcencie nie wiem, co napisać. Po pustym łbie kołacze mi się tylko pytanie do antyszczepionkowców: ludzie, skąd wy wygrzebujecie takich gości?!
Nachasz :
Być może nawet do elektrolizy.
Z cyklu “Ciekawe miejsca, z których do mnie linkują”: następni fani robali. Also: January samotnie tłucze buca.
A miałeś kiedyś ruch z http://forum.muratordom.pl/? Tam też dają o szczepieniach.
Michał :
No właśnie dałem linka powyżej. Widzę, jakie rady weterani forum (>1000 postów) dają kobiecie, której znajoma dziewczynka wyjada cukier z cukierniczki:
Nie wszystkie programy wgrane w komputer. Nic, tylko się pociąć i popłakać.
bart :
O kurwa, ale mi sie cisnienie podnioslo. Odkrywam w sobie zupelnie nowe poklady agresji, jak czytam cos takiego.
Gammon No.82 :
Do elektryfikacji!
bart :
Buc jest na pograniczu groteski i chyba małe szanse, że ktoś go weźmie poważnie. Ale i tak szacun dla Januarego za pracę u podstaw.
bart :
Oczywiście, że nigdy nie w laboratorium. Laboratoria są opanowane przez NWO.
Slotna :
Straszny ciul. Założył se blogaska. Teraz trzeba go poznać z Ciotką i Astroawarią.
Ała, mistrz mistrz mistrz.
Za Pharyngulą:
Pewien artysta chrześcijański namalował takie oto dzieło:
(kliknąć, by powiększyć)
Można obejrzeć je na stronie artysty – po najechaniu kursorem na postać wyświetla się jej powiększenie i opis; w ten sposób możemy się dowiedzieć, że okularnik w prawym dolnym rogu to uczony trzymający “O powstawaniu gatunków” itd.
Dziełem szybko zajęli się forumowicze Something Awful, jak to oni, dorysowując kutasiki i inne przyjemności, żeby później zgromadzić przeróbki w formie Photoshop Phriday. Zazwyczaj poziom jest wyrównany. Jednak tym razem jeden forumowicz stanowczo oderwał się od peletonu:
(kliknąć, by Fhtagn! Cthulhu fhtagn!!!!!)
bart:
Ia! Ia!
Pozostaję w zmiażdżeniu. Najlepszy Photoshop ever.
Also: wersja z alternatywnymi podpisami.
bart :
A jest gdzieś wersja alternatywna z alternatywnymi podpisami?
Nachasz :
Bierz kod i przerabiaj. Tylko nie postradaj zmysłów!
bart :
Seconded.
bart :
Od paru dni mam to na tapecie. Coś mi mówi, że pozostanie tam dłużej, niż pewna pani o imieniu Styczeń, dotychczasowa rekordzistka.
Ok. Pogrzebałem w goldenlineowej dyskusji. I mnie naszło.
Ja tu się mogę podśmiewać z szukania nagich fotek stażystek na naszej klasie, mogę podpuszczalsko dworować sobie z etyki pracy, ale jak na portalu, który w założeniu miał służyć zawiązywaniu relacji biznesowych trafiam na profil taki jak ten, zastanawiam się, czy ja bym chciał, żeby ta kobieta cokolwiek dla mnie wybudowała? Ktoś, kto przedstawia się jako współwłaściciel firmy, jednocześnie krzyczy o szkodliwości szczepionek, numerologii i zbawiennej roli anionowych podpasek?
Ok, można powiedzieć, że to nieprofesjonalne z mojej strony, że nie potrafię oddzielić prywatnych poglądów od sfery biznesowej. Ale z drugiej strony, jak o profesjonalizmie świadczy wiązanie się biznesowo z kimś tak nieprofesjonalnym?
Inna sprawa, że to nieco fascynujące. Ludzie, którzy po sieci krzyczą, że “czipowanie” to droga do permanentnej inwigilacji, tak łatwo podkładają się w sieci, którą przecież jest maksymalnie łatwa do zinwigilowania. Że głosiciele teorii spisku tak beztrosko poczynają sobie po wszystkich naszych klasach czy innych gronach. I portalach BIZNESOWYCH, FFS!!!
To rzekłszy, zabieram w tym tygodniu koty do oczipowania. Ktoś czipuje koty, prawda?
Blackops :
Też jest to dla mnie jedna z największych zagadek Internetu: czy większym obciachem jest mieć konto na Naszej Klasie czy na Goldenline? Też w każdym razie mając do wyboru różnych fachowców, wybrałbym takiego, który nie ma tam konta. Jeśli ktoś szuka pracy tak desperacko, to musi być kiepas.
urbane.abuse :
Myślę, że to bardziej skomplikowane. Bakterie jak wszystko co żywe, są chiralne. Zdrowa jest równowaga między bakteriami lewymi a prawymi. Niestety, potraktowanie ich jakimś syntetycznym związkiem – na przykład antybiotykiem albo prawoskrętnym chlorkiem sodu – powoduje, że zostaje tylko jedna odmiana bakterii, a to zaburza (a nawet zabuża) homeostazę.
Ciekawe, czy wciskanie ciemnoty różnym Muniastym to jest na tyle dochodowy biznes, że mógłbym takie coś zacząć wymyślać dla pieniędzy? Ile oni właściwie są skłonni zapłacić za książkę typu “Picie moczu metodą Zwajcewa”?
wo :
Sądzę, że jest to bardzo dochodowe, czy gdyby nie było, to byłoby tyle książek o piciu moczu i diagnozowaniu robaków i grzybów wszędzie? Czy Andrew Weil (oczywiście nie tak hardcorowy, ale przecież w tę samą stronę) doszedłby tam, gdzie doszedł?
Już jakiś czas temu myślałem o tym by spróbować pisania takich rzeczy dla kasy, ale oczywiście odwiodło mnie od tego lenistwo. Które mogę przedstawiać jako moralne skrupuły.
PS. A Marii Grodeckiej “Zmierzch świadomości łowcy” znają?’
Kilka cytatów z tego dzieła:
“W chlorofilu kryją się jakieś ogromne […] właściwości lecznicze i zdrowotne. Prócz tego, że dostarcza białka o najwyższej wartości biologicznej…”
“Największa jednak wartość surowych pokarmów [w odróżnieniu od gotowanych] polega na tym, że ich efektem jest wzrost napięcia mikroelektrycznego w komórkach całego ciała”
“ślimaki i inne skorupiaki”
“bioelektronika przykłada również znaczenie do zjawisk elektronicznych zachodzących podczas jedzenia. Do zjawisk tych należy np. zwalnianie elektronów z tkanki pokarmowej, jako skutek gryzienia, żucia i trawienia. ” (tu oczywiście pojawia się nazwisko Sedlaka)
“Dr. Jurij Mikołajew z Moskiewskiego Instytutu Badań Psychiatrycznych dowodzi, że schizofrenia jest formą zatrucia białkowego i uzyskuje doskonałe rezultaty w leczeniu chorych trwającą 20 do 40 dni głodówką”
“To nie same bakterie są przyczyną chorób. One przecież obecne są stale w każdym organizmie, nawet te najgroźniejsze” – to z kolei za autorytetem nazwiskiem Viktoras Kulvinskas.
O bresarianizmie:
“Z najnowszych osiągnięć fizyki wynika, że wszelka materia jest ruchem falowym światła. W zakresie jego widma kryje się tajemnica życia. Powietrze, którym oddychamy, jest nasączone energią, dającą i podtrzymującą życie”
“[…]bresarianizm stwierdza, że dla człowieka pierwotnymi organami życia są płuca, a nie żołądek, kanałem życia – rdzeń kręgowy, a nie przewód pokarmowy, najważniejszą funkcją życiową – oddychanie, a nie trawienie”
“Dr. Francis Benedict z Intytutu Carnegiego napisał ‘Seks w swoich pospolitych objawach występujących wśród ludzi cywilizowanych nie jest tworem naturalnym instynktu, jak się ogólnie sądzi, ale odruchem warunkowym, odpowiedzią na afrodyzjakalne stymylowanie pokarmem i napojami, szczególnie białkiem zwierzęcym, alkoholem, tytoniem i kawą’ […] Stymulacja seksualna dokonującs się za pośrednictwem nadmiaru skoncentrowanego pokarmu białkowego ma wiele doniosłych następstw” (Kompleks Portnoya i wątroba?)
“W zdrowym organizmie energia seksualna jest wykorzystywana przede wszystkim do regeneracji komórek ciała, rozwoju mózgu, i energii służącej twórczej działalności.”
Antymięsożercze cytaty z niejakiego Macieja Lemejdy “Zachwalany jako pożywny dla chorych rosół, jest największą trucizną – jedna łyżka wstrzyknięta królikowi do krwi zabija go”, “Promienie kosmiczne są w jarzynach i owocach. […] Wyzwolenie sił kosmicznych i słonecznych następuje tylko przez bardzo powolne i dokładne żucie pokarmów.”
Nie chce mi się przepisywac całości, ale niezłe jest też przypisanie porannych nudności we wczesnej ciąży temu, że ustaje miesiączka, której funkcją jest “częściowe eliminowanie nadmiaru toksyn [pochodzących oczywiście z diety wysokobiałkowej] wraz z krwią menstruacyjną”. Nie ma eliminowania, toksyny zostają = nudności, wymioty, zawroty głowy.
itd, itp
miskidomleka :
To z tego powodu faceci rzygają stale, a kobiety tylko wewciąży.
Znakomite na beziki.
No ale tu bym się nie czepiał. W końcu Pettenkoffer to udowodnił na sobie. :-D
Inna rzecz, że z radością napoiłbym pana Kurwinskasa zawiesiną zarazków cholerycznych. Cenne eksperymenty należy powtarzać.
miskidomleka :
Wśród moich znajomych wegetarian w latach 90. było to dzieło kultowe, obok jakiejś książki Kingi Wiśniewskiej-Roszkowskiej.
Blackops :
ONI. Najpierw koty, a jak wejdzie w życie Traktat Lizboński, NAS.
Hm. Czy to może chodziło o Codex Alimentarius?
miskidomleka :
A ja myślałem, że tylko Trurl z Klapaucjuszem zręcznie i ręcznie wyłuskiwali elektrony z powłok. Okazuje się, że to samo każdy może robić zębami, rewelacja.
zer00 :
Jeszcze się okaże, że któryś Dyspensor zbuduje Demona Drugiego Rodzaju.
Nachasz :
I się wreszcie dowiemy, dlaczego się mówi szewc i krawiec, a nie krawc i szewiec.
miskidomleka :
Jeśli zgon sobie poczytuje za sukces (martwy = już nie chory) to zaiste doskonałe.
bart :
fajnie, że Reagan po swojej śmierci jeszcze trochę popracował w sklepiku.
urbane.abuse :
F-16 Pilot: “Kapow! Kapow! BOOM! Ratatatatatatatatatat! Kablammo! WOOOOSH.”
wo :
Jak chcesz zobaczyć portale prawdziwych desperatów w szukaniu pracy, to tutaj:
http://www.freelancer.pl/
ewentualnie branżowa strefa nieskończonych uciech:
http://www.globtra.com/
Tu szczególnie polecam zaciekłe rzezie na forum na temat licytacji o zlecenia typu 5pln od strony 1800 znaków, o które potrafi się szarpać i 200 osób, zbijając ceny w dół, do np 2 zeta od strony.
Marceli Szpak :
no ale czemu tu się dziwić:
Marceli Szpak :
Eeeee, syf. Chciałem znaleźć tłumacza z Afar na Aragonese zamieszkałego w Bahrainie (z lenistwa nie chciało mi się dalej szukać w alfabecie). “No results found”.
O, za to zaintrygowało mnie to, że ktos na freelancer.pl szuka podwykonawcy “opisu aukcji papierosów elektronicznych”. To jakiś bardzo fajny wynalazek być może ostatecznie rozwiązujący problem palenia w lokalach – w ogóle nie śmierdzi, a nałogowiec dostaje swój zastrzyk syfu.
wo :
Heh, w sumie czekałem kiedy trafisz na temat :) Niestety, podobnie, jak w paru innych cywilizacjach, paru okołorządowych ciuli, już drze mordy, że to jest a) szkodliwe (w odróżnieniu od normalnych fajek zapewne), b) zachęca dzieci do palenia, bo wygląda niewinnie.
Ja w sumie czekam na jakieś sensowne badania, bo na razie są tylko te zlecane przez producentów, z których wychodzi że och, ach i w ogóle super, a pierwsze testy na sobie samym pokazały, że wynalazek się sprawdza. Plus redukcja kosztów z 1200 pln miesięcznie, na jakieś 100 też jest mocno zachęcająca.
wo :
E tam, moi koledzy ze studiow maja dobre posady albo prowadza z sukcesem swoje firmy, sa dobrzy w tym co robia, i maja te konta na Goldenline. To taki polski klon LinkedIn, tylko mniej popularny. Moze w branzy dziennikarskiej tego sie nie uzywa, ale w finansach/IT takie portale sa popularne.
Marceli Szpak :
what
bart :
2 osoby x 2 paczki dziennie x 10 pln paczka (no, niecałe, ale czasem się trafi więcej niż 2 paczki dziennie na łba)
bloody_rabbit :
Ale są niekul
bart :
Bo widzisz, on wlicza sobie w koszty utrzymanie Kubanki, która roluje mu cygara wiadomo jak.
Marceli Szpak :
A propos ciuli to się spotkałem z opinią, że wszystko cycuś tylko ta dioda wygląda ciulawo.
urbane.abuse :
Wiadomo, nerdy. Ale pewnie maja to gleboko gdzies :D
mrw :
Tych modeli jest mnóstwo, więc trudno dojść do tego, który sprawdza się najlepiej. Rozgrzebuję od jakiegoś czasu forum o e-fajkach i tam dyskusje nad wyższością jednego nad drugim są mocno zbliżone do flejmów PC/Apple i tak samo niewiele z nich wynika. W każdym razie opinia jest taka, żeby się wstrzymywać z zakupem, bo jakaś ostra marketingowa ofensywa ma się zacząć dopiero październik/listopad (zresztą chyba już powoli to rusza, bo widziałem już pierwsze stoiska w takich średniopółkowych marketach, typu Kerfur czy Oszą , a dotąd pojawiały się tylko w mallach, albo w niektórych tabakach).
Marceli Szpak :
Łojezu. Polecam pogrzebanie po forumie – to zabawa dająca może mniej immediate satisfaction niż lektura wywodów o goleniu pasożytów z pleców, ale śledzenie niekończących się flejmów z serii “jak liczyć znaki w powerpoincie” i “jak za pomocą paintbrusza edytować blueprinty z AutoCADa”, oraz kalkulacji finansowych: “jeśli tłumaczę w ciągu godziny 10 stron, a za każdą stronę dostaję 20 złotych, to to jest znakomita stawka” ma niezaprzeczalny, subtelny urok.
czescjacek :
Kto to jest “Hero member”?
Tymczasem w Salonie blogerka Aspiryna (wsławiona bojkotem antypolskich mediów i listami do PKW żądającymi unieważnienia wyborów 2007) każe Tuskowi złożyć dymisję. Postaram się dowiedzieć i zrelacjonować, co na to Tusk.
bart :
Rysunek to chyba Katrine robiła.
urbane.abuse :
Hę? Pewnie taki co dużo postów nastukał.
bloody_rabbit :
Tam są jakieś grupy pod nazwą “dziennikarze po godzinach” i owszem, miałem kiedyś taki złośliwy wieczór, że klikałem na opisy profili, żeby się chichrać z CV. Zwłaszcza w przypadku tej profesji szukanie pracy w ten sposób to desperacja (co z ciebie za dziennikarz, skoro nawet potencjalny pracodawca nie wie kim jesteś? to co dopiero czytelnicy?). Ale w sumie chyba w każdej, dobry architekt też powinien być znany jako dobry architekt, a nie jako ktoś z Goldenline.
mrw :
Jakby normalny papieros wyglądał nieciulowo.
bart :
Żeby jedna Aspiryna! To ogólna akcja, każdy bloger dzisiaj miał mieć taką blogonotkę i to miało zmusić Tuska do dymisji. Mnie ciągle bawi paralela między lewicowymi psycholami na Zachodzie a prawicowymi psycholami w Polsce – w USA odpowiednikiem podobnej akcji były próby mentalnego spowodowania lewitacji Pentagonu, to są takie w sam raz pomysły dla naćpanego hipisa z dziurami w mózgu.
Mój ostatni ulubieniec niejaki Andrzej Tadeusz Kijowski za to zainicjował akcję liczenia psychiatrycznej prawicy – jest ich aż 1637. No kuźwa, potęga po prostu, na miejscu Tuska już bym emigrował.
http://kijowski.salon24.pl/130942,czy-liczymy-sie-dalej-kazdy-moze-byc-kaminskim
wo :
Ej, ale odroznij budowanie reputacji od networkingu.
wo :
what
wo :
W ZSRR i na GoldenLine to praca szuka ciebie. Cenię ten portal za niemal idealnie sprofilowany spam rekrutacyjny. Mógłbym pracować na dziewięciu z dziesięciu oferowanych stanowisk.
bart :
Parę tygodni w Psychiatryku z każdego może zrobić kolesia ogłaszającego Finis Poloniae, zbierającego podpisy pod protestem i wypowadającego się w imieniu “tysięcy tysięcy” (bo z tajemniczych powodów Kijowski uważa, że na jednego psychola z P24 przypada tysiąc milczących). Proszę zwrócić uwagę na spacje przed licznymi wykrzyknikami:
“Czy liczymy się dalej ? Każdy może być Kamińskim !!! (…) Macie przeciwko sobie już Kamińskich MILIONY !!!
Podpisujmy do skutku !!!”
wo :
Ja nie mogę. Jestem już Joanną Najfeld i księdzem Gancarczykiem.
bart :
Jjjjjjjejjjj… gdyby tak psychozabawa, “jakim jesteś prawicowym świrem”?
Rządzą nami:
1. Żydzi
2. Tajne służby
3. Humanoidalne jaszczury
4. Gazeta Wyborcza
bloody_rabbit :
A goldenline buduje które? Bo moim zdaniem networkować można, jeśli już wogle w sieci a nie w realu, na FB.
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wziął czyjeś CV (w sensie “dużo umiem”) zamiast komuś sprawdzonemu (w sensie: “zbudowałem to i to”) i powierzył takiemu architektowi swoje ciężko pożyczone np. 700kilo PLN
wo :
oczywiście to jest test wielokrotnego wyboru?
Załamałem się, kiedy w sobotnim GazWybie przeczytałem, jak to Kamiński z kumplamy z CBA mówią o sobie “Zośka” – znaczy, bawią się w wojnę.
urbane.abuse :
Jeszcze brakuje tatuaży z kotwicą i próby odbicia Kamińskiego z aresztu – i będą nowi herosi na kolejne 50 lat.
urbane.abuse :
No wg. mnie chcieli byc polskim LinkedIn, ktory sluzy do networkingu i zbierania spamu od rekruterow.
urbane.abuse :
No ale przeciez networking nie zastepuje procesu rekrutacyjnego, tylko sluzy przesunieciu Twojego CV/portfolio/oferty ze spodu na wierzch kupki. Domyslam sie, ze w swiecie architektow to wyglada troche inaczej niz przy rekrutacji na etat, wiec moze faktycznie architekt ktory zyje z projektow nie ma czego szukac na takich portalach.
wo :
5. międzynarodowe korporacje
6. maszyny – a sami tkwimy w matriksie (serio, są takie kalafiory, przekonane o prawdziwości tego punktu)
urbane.abuse :
Zalosne, w wielu wymiarach. Tacy niespelnieni meczennicy. IMHO ten typ psychologiczny w Arabii Saudyjskiej zapisuje sie do Al-Kaidy.
urbane.abuse :
No ale to przecież jest oczywiste, ze Humanoidalne Jaszczury z Gazety Wyborczej prowadzone przez Tajne Służby Żydów. próbujesz to niepotrzebnie rozmydlić i sugerujesz, jakoby te elementy się ze sobą nie pokrywały.
bloody_rabbit :
Nie wiem co on robi w Arabii Saudyjskiej, ale u nas na szczęście wszystko sprowadza się do czystego costume play. Są ludzie, których jara przebieranie się za japońską uczennicę w serafuku. Są ludzie, których jara przebieranie się za zwierzątka. Prawicę psychiatryczną jara przebieranie się za Małego Powstańca. Ale to wszystko dzieje się w ich wyobraźni, przecież gdyby wierzyli w to, co piszą, to by np. naprawdę popełniali te samobójstwa w dzień podpisania traktatu lisbońskiego.
wo :
Kiedy bo to pewnie były METAFORY. Albo ELIPSY czy inne HIPERBOLE.
wo :
Te półtorej dużej bańki za dom w Kazimierzu czy 100kPLN dla Sawickiej to raczej nie były wyobrażone pieniądze, niestety. Ale kawałek z “Zośką” uważam za bardziej żenujący niż posuwanie przez Mitteranda juniora młodzieńców w Tajlandii.
janekr :
Kółka. Zeszyt w kółka.
urbane.abuse :
Ty, czekaj.
W podstawówce miałem zeszyt w (trzy) linie do polskiego, w kratkę do matematyki, a całkiem czysty do plastyki.
Ale zeszytu w kółka nie miałem. Do jakich to przedmiotów? Fizyki kwantowej czy politologii?
Dobra wizualizacja na temat szczepień przeciwko HPV:
http://www.informationisbeautiful.net/2009/how-safe-is-the-hpv-vaccine/
mefju :
Chcieliście kółek, macie kółka. Świetne!
bart :
No ale przecież wychodzi, że jadać po szczepionkę przeciwko HPV narażamy się na 8-krotnie wyższe ryzyko śmierci niż z powodu nowotworu. Antyszczepionkowcy mieli rację!!!!!1111
janekr :
A w pięciolinię?
bart :
Przecież zmanipulowane.
Veln :
Nie zapominaj o samozapłonie piżamy! Szczepionki są *bardziej* groźne.
urbane.abuse :
A ja nie, bo Kaminski skrzywdzil mem, a Mitterand czlowieka.
Veln :
Statystyka tak ma , tutaj też fajne wpisy
http://blogi.ifin24.pl/trystero/2009/10/08/co-jest-grozniejsze-dla-plazowiczow-rekiny-czy-piasek/
Levitt zauważył, że w 1997 roku około 120 dzieci w wieku do lat 10, zginęło w domu wskutek użycia broni palnej. W tym samym roku, około 550 dzieci, w wieku do lat 10, utonęło w przydomowych basenach w USA. W USA jest około 6 mln przydomowych basenów i 200 mln sztuk broni palnej. Wniosek? Posiadanie przydomowego basenu jest dużo bardziej niebezpieczne dla mieszkających w domu małych dzieci niż posiadanie broni palnej.
Pytanie OT:
Czy ktoś pamięta linka do takiej jednej blogonotki, w której facet ujawniał spisek dotyczący chleba, jak to dodatki do tego chleba trują i powodują, że dzieci cierpią na niepohamowaną agresję i ADHD?
j.
bart :
Well. Prawdę powiedziawszy, to ja tam nie polować poszedłem. Zauważyłem, że wchodzą do mnie ludzie z jakiegoś forum — zobaczyłem to — no i się zagotowało we mnie, bo przypadek jest konkretny, a nie teoretyczna dyskusja z Astroksiężycem.
j.
urbane.abuse :
Na wargach?
bart :
Najfeld od dołu, Gancarczyk od góry, czy na odwrót?
urbane.abuse :
Ja sobie próbuję wyobrazić, jak Kamińszczak rzucał “CBA nie penka” ochrypłym głosem alkoholika. No prawie Himilsbach.
janekr :
To się w ogólności nazywa “krzywe stożkowe”?
January :
W realu wypadałoby takiemu konkretnemu przypadkowi wysypać z dyni.
Masz cierpliwość, raaaaany!
Gammon No.82 :
Chodziło mi o panią, która zadała pytanie na początku wątku.
January :
Łoj a ja myślałem, że chodziło o Przedsiębiorcę.
Gammon No.82 :
Takich to przecież mamy na kopy wszędzie, gdzie nie spojrzeć, nie warto się z nimi bawić w berka w jakichś mało popularnych miejscach.
January :
Sam tego nie wymyślił.
Tak przynajmniej twierdzi Polska Federacja Producentów Żywności
http://www.pfpz.pl/index/?id=2321994d85d661d792223f647000c65f
(ale kto by tam wierzył TRUCICIELOM?)
wo :
Nieno kamon, dziennikarz to ja rozumiem, bo bycie znanym jest po prostu jedną z kwalifikacji zawodowych (trochę jak w tym http://xkcd.com/125/ ), architekt to już jakby mniej (ale też trochę), ale w korpoidalnych branżach to jest zupełnie normalne.
Dla mnie obciachem jest nie koleś który ma swój profil na linkedinie (może dlatego że ja mam, ale w sumie pozostało 150 osób z departamentu też), ale gość który pracowicie dodaje tam wszystkie książki które czyta (takie w stylu “Bądź najlepszym Project Managerem na świecie” czy inne “Bądź przywódcą”).
Goldenline z kolei jest failowy bo próbuje być linkedinem i naszą klasą w jednym. Ale dopóki korporacyjne HRowskie drony tam zaglądają, dopóty jest sens mieć tam profil.
Z tego co wiem to większość ludzi ma tam profile nie do aktywnego szukania pracy, tylko na zasadzie “może się ktoś pojawi i da lepszą ofertę”, a oprócz tego żeby wiedzieć gdzie dawni coworkerzy poszli pracować.
Marceli Szpak :
No ja widziałem dzisiaj w kiosku na półce. Ale jakby nie patrzeć mamy połowę października prawie.
January :
Przetrzepałem od zakrystii wszystkie komcie na okoliczność słów “chleb” lub “adhd” i nie znalazłem nic takiego. W notkach nie przypominam sobie takiego linka. Więc może jakieś inne słowo-klucz?
>Problem w tym, że ludzie śpią jak gdyby na siłę nie da się z nimi rozmawiać. Chyba jedyny sposób, żeby realizowali cele, które im chcemy wskazać(przebudzenie) to ich …manipulować. Niestety stwierdziłem, że aby do nich dotrzeć musze najpierw rozwalić ich obecny świat.
Miodzio, jak dla mnie kwintesencja ich celów. stąd http://newworldorder.com.pl/usercomment.php?id=1081
bart :
Wow, dziękuję. Problem w tym, że tych słów chyba nie było w linku — tylko na samej stronie, gdy go dyskutowano. Ja też przetrzepałem większość komentarzy i też nic nie znalazłem. Trudno, nic to ważnego :-)
Gammon No.82 :
http://moronail.net/img/1965_omg_its_a_jesus
BART LWIE SERCE.
Tannenberg :
Jest bliski odkrycia swego jaszczurzego “ja”. Ktoś mu pomoże?
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10530
“Dzień dobry,
zastanawiałam się ostatnio nad wyrazem homofobia…”
grzesie2k :
A może wymyślmy nowy, ładny wyraz fomohobia? Będzie nasz własny, więc możemy mu nadać dowolnie głupie znaczenie i zarejestrować jako znak towarowy.
Gammon No.82 :
Brzmi pięknie, ale i tak zaraz przyjdą i nam będą chcieli wziąć.
@fajki
Cieszcie sie, ze nie bulicie 8.5 euro za paczke. Wiem, zarabiam w euro, blablabla, ale przy regularnych fazach “a moze jednak troche przyoszczedze i wroce do Polski” podsumowanie nawet w skali miesiecznej niszczy.
wo :
Z ostatnim Klausem umiera nadzieja.
Slotna :
Ja się cieszę od roku i jednego dnia :D (widzicie, jakie bielutkie jest D w środku?)
bart :
No to gratulacje
grzesie2k :
Kiedy przyjdą nam wziąć fomohobię,
Cośmy ją sami wymyślili,
I kolbami w drzwi załomocą
– Rapier na broń.
Elektryfikacja
EDIT: sssłabe jakieś
Za to przed chwilą wykryłem zapomniany fragment Broniewskiego
Tannenberg :
http://raczkowski.soup.io/post/21590449/Sp-jrz-na-t-fotografi-Oto-p
Z. :
Ja tam nigdy nie zaglądałem, ale obijało się o uszy “goldenline – profesjonaliści”, aż Duży Format i konsekrowana dziewicia rozpieprzyli im ten pijar w drebiezgi
W portalu GoldenLine poświęconym karierze i życiu zawodowemu Anna Goliszek zarejestrowała się jako “koordynatorka pracy serwisu sprzętu i oprogramowania”. Wymienia studia, ukończone kursy, języki obce. Nie ukrywa: “zabójczo podoba mi się nowa honda civic 3D, koniecznie w kolorze czerwonym”. Hobby: “kibicuję Robertowi Kubicy w F1 i nie mogę się doczekać nowego sezonu” oraz “w teologii fascynuje mnie Osoba i działanie Ducha Świętego”. http://wyborcza.pl/1,76842,5089477.html
>Koła naukowe i doskonały temat dla nich . Jak poradzić sobie ze „smugami kondensacyjnymi” ? Niech kombinują jak domowym sposobem poskładać działa orgonowe.
Sęk w tym żeby im sprzedać temat chemtrailsów. Działa pewnie nie zrobią ale ziarno zostanie zasiane niech tylko poświęcą czas na film „nie rozmawiaj o pogodzie” i np. coś o monsanto oraz np. poruszający konstrukcyjne i techniczne detale film na temat 9/11 można im dać jako temat do rozważenia i zaopiniowania wydania swojej rekomendacji. Taką rekomendację jako świadectwo można przedstawiać innym oponentom ale też klubom z prośbą o wystawienie własnej oceny potwierdzającej lub obalającej “mit kontrolowanego wyburzenia”.
Nie chce mi się komentować.
>Nie mówiąc o młodzieżowych kołach „prawicowców” chociaż oni te tematy mogą doskonale znać.
Każdy kto jest z nami wzmocni efekt fali na tym polu nie ma wrogów, różnic i sporów.
Zaczynam się bać, trzeba by ich jakoś skłócić.
stąd http://forum.newworldorder.com.pl/viewtopic.php?f=8&t=2&start=20
Wasz korespondent z linii frontu
Ała.
Lekki off top.Uwaga uwaga pierwszy wywiad z Janem Bodakowskim;
http://www.youtube.com/watch?v=w1Mu4Ar34v8
BODAKOWSKI IS NEVER OFFTOP.
co tam bodakowski – bartłomiej kurzeja rządzi :)
also: co się dzieje z geometrią w tym filmie?
Co tam Kurzeja,atak na TVN (Telewizję Narodową) to jest dopiero jazda
http://www.youtube.com/watch?v=qxwJzowYp5k
>Dziadek może sprzedać porcję swego nasienia potrzebującej lesbijce. Jest to mało prawdopodobne, ale jednak możliwe. Jak wiadomo, sicher ist sicher, i lepiej profilaktycznie uciąć mu co trzeba. Tu pan Bodakowski wyjątkowo wie, co pisze, bo jest w temacie oblatany.
Straszne, nie będę mógł spać w nocy! stąd http://www.prawica.net/node/14503#comments