Doktor Jaśkowski, autorytet (2)
Nowym czytelnikom proponuję zapoznać się najpierw z pierwszą częścią tekstu, by dowiedzieć się, po co w ogóle zajmuję się dr. Jaśkowskim.
Czas na rozrywkę, czyli co poza opiniami o szczepionkach udało mi się wyguglać o moim bohaterze.
Pierwszy link, w który kliknąłem, prowadził do duszaszczypatielnego reportażu w „Gazecie Wyborczej”, poświęconego hałdzie fosfogipsu w woj. pomorskim. Doktor Jaśkowski samotnie walczy z bezdusznymi władzami, stawką jest zdrowie i życie mieszkańców wsi, obok której usypano gigantyczną pylącą i trującą hałdę. Od hałdy ludzie i zwierzęta dostają fluorozy i raka, dzieci opóźniają się w rozwoju. Reportaż kończy smutna scena po latach: wszyscy, włącznie z pokrzywdzonymi przez hałdę mieszkańcami wsi, udają, że nie wiedzą, o co chodzi, hałda niby nie truje, powietrze zdrowe, zwierzątka w obejściu na nic nie cierpią, zęby nie wypadają, nowotwór nie toczy wioski. Raport komisji lekarskiej zaginął. Tylko doktor Jaśkowski dalej walczy samotnie z Fosforami.
Informacje z reportażu trudno zweryfikować. Okazuje się jednak, że przynajmniej rewelacje doktora Jaśkowskiego o zwiększonej umieralności na raka i truciu całego pomorskiego przez gdańskie Fosfory są chyba… hmm… nieco przesadzone.
Doktor Jaśkowski najwyraźniej nie lubi niewidzialnych morderców, czy to wstrzykiwanych w szczepionkach, czy to unoszących się z przemysłowych hałd. Takim niewidzialnym mordercą jest na przykład fluor…
Dodawanie fluoru do past jest zwyczajnym truciem społeczeństwa. Wiadomo, że fluor jest z tej samej grupy pierwiastków co brom. Starsi, pamiętają dlaczego w wojsku dodawano brom do herbaty.
…aluminium w garnkach…
Podobnie przed laty przemysł uszczęśliwiał nas specjalnymi garnkami o podwójnych ściankach do gotowania mleka „aby nie kipiało”. Garnki te były z aluminium. Aluminium ma to do siebie, że w kwasach rozpuszcza się, czyli konkretnie przechodziło do mleka. Jak wiadomo, podało to nawet ministerstwo, aluminium jest odpowiedzialne za występowanie choroby Alzheimera.
…czy tajemnicze rozpuszczające kości toksyny zawarte w mleku UHT.
Osteoporoza pojawiła się w Polsce, w kilka lat po wprowadzeniu mleka UHT w połowie lat 90-tych. W latach 70 – czy też 80-tych nikt z lekarzy osteoporozy u pacjentów , „nie widział”.
Jakich znamy jeszcze niewidzialnych morderców? Kto wie, rączka do góry. Brawo! Promieniowanie radioaktywne! Doktor Jaśkowski walczy z nim bardzo intensywnie, koncentrując się w szczególności na elektrowniach atomowych. Na przełomie lat 80. i 90. na jego celowniku znalazł się oczywiście Żarnowiec. Wcześniej doktor badał skutki opadu radioaktywnego po katastrofie w Czarnobylu. Jego działalność zwróciła uwagę Polskiego Towarzystwa Fizyki Medycznej, które w 1990 r. pozwoliło sobie wydać oświadczenie na temat tez głoszonych przez dr. Jaśkowskiego. Treść owego oświadczenia najlepiej określa angielski zwrot fucking hilarious. PTFM tak się wkurwiło, że swoje komentarze pisało z włączonym Caps Lockiem, dzięki czemu zabrzmiało jak pratchettowska Śmierć. Powtarzane w mediach twierdzenie Jaśkowskiego, że elektrownia w Żarnowcu wyemituje rocznie (przy bezawaryjnej pracy) takie promieniowanie jak jedna do stu bomb zrzuconych na Hiroshimę, PTFM skomentowało: „SĄ TO WARTOŚCI ZAFAŁSZOWANE IN PLUS OK. 100-1000 MILIONÓW RAZY”. Liczba dodatkowych zgonów w Hiroshimie i Nagasaki w wyniku uszkodzeń popromiennych wyniosła 150 000? „WARTOŚĆ TA JEST ZAFAŁSZOWANA IN PLUS OK. 1000 RAZY”. I tak punkt po punkcie, ze wskazaniem konkretnych artykułów w prasie czy wystąpień w TV, kolejne tezy doktora Jaśkowskiego padają pod Caps Lockowym młotem. W 1987 roku, po Czarnobylu, wystąpił w całym kraju wzrost liczby martwych urodzeń o około 30 000? „W ROKU 1986 LICZBA MARTWYCH URODZEŃ WYNIOSŁA 3703 A W ROKU 1987 — 3475. NASTĄPIŁ ZATEM SPADEK O 228 A CAŁKOWITE LICZBY MARTWYCH URODZEŃ BYŁY W OBU LATACH O RZĄD MNIEJSZE NIŻ RZEKOMY WZROST, PODANY PRZEZ DR JAŚKOWSKIEGO”. Przeczytajcie koniecznie całość, niesamowita lektura.
Chcecie się trochę puścić poręczy? Oto doktor Jaśkowski o ptasiej grypie (uwaga dla klikających — na samym dole strony umieszczono przerażające zdjęcie odmrożonej stopy):
W związku z zamętem sianym przez polskojęzyczne mas media, a głównie przez TVN, Polsat i „Gazetę Wyborczą” zwaną potocznie „Jude Zeitung” pragnę podać kilka faktów. (…)
Dlaczego znaleziono akurat martwego łabędzia, a nie np. kaczkę? Odpowiedź: ponieważ łabędzia człowiekowi stosunkowo łatwo złapać i wstrzyknąć mu wirusa, a za kaczką trzeba by się po lodzie nachodzić. A strzelać nie można, bo ślad zostanie… (…)
Dlaczego banki pracujące w Polsce wstrzymały kredytowanie hodowli kur akurat w okresie nagłaśniania epidemii wśród ptactwa?
Dlaczego firmy ubezpieczeniowe w tym samym okresie wstrzymały ubezpieczenia kurników nawet od ognia.?
Gdzie są polskie banki oraz firmy ubezpieczeniowe i które to są, bo z tego, co się orientuję większość została sprzedana „na zachód” (robota niejakiego Lewandowskiego i Gronkiewicz-Walc, obydwoje z tej samej nacji)?
Odpowiedź:
Okazuje się, że pan Donald Rumsfeld sekretarz stanu USA jest właścicielem 10% akcji firmy produkującej lek przeciwko grypie. Jest zatem na wystarczająco wysokim stanowisku, aby kazać polskiej policji biegać za kurami. Głównymi producentami kurczaków w strefie wpływów ludzi pokroju Rumsfelda są Izrael i USA. Jeżeli teraz kurczak kosztuje dolara to za 6-8 miesięcy, po wybiciu obecnych, będzie kosztował dwu-, trzykrotnie więcej. I o to chodzi!
Przyswoiliście? To teraz uważajcie, przechodzimy do kolejnych rozważań natury globalnej. Nie ma żadnego globalnego ocieplenia, to tylko gorąc z amerykańskich i radzieckich podwodnych okrętów atomowych stopił góry lodowe! Proszę kliknąć, by obejrzeć prześliczny obrazek z łodziami podwodnymi topiącymi lodową czapę! [dopisek z 2014 r.: strona FRECH zniknęła już z sieci, ale nieprawdopodobną opowieść doktora Jaśkowskiego o okrętach podwodnych ciągle można znaleźć w Internecie, tym razem w Monitorze Polskim — za link dziękuję komcionaucie z Fejsa Maćkowi Lipce] A jak już jesteście na stronach Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego, Charytatywnego i Historycznego, którego dr Jaśkowski jest prezesem, owińcie sobie koniecznie mózgi wokół wdzięcznego kolażu autorstwa pana doktora (zwróćcie uwagę na dobór fontów, Zdzisława Stolzmana-„Kwaśniewskiego” i Kopalnię Wójek). Możecie też zwiedzić dział „Badanie jezior”, składający się z trzech zdjęć: anonimowego nurka, podwodnego kamienia oraz rozradowanego doktora Jaśkowskiego chwilę po wynurzeniu.
Z FRECH przeklikajmy się na stronę www.deportacje.eu, będącą najwyraźniej witryną internetową prowadzonego przez FRECH Muzeum Sybir Pro Memento. Tam już czeka na nas fas-cy-nu-jący artykuł pana doktora „Niepodległość i jej skutki”. A w nim historia superagenta Ereneusza Sekuły, co z trzema ranami postrzałowymi chodził po schodach:
Jest zresztą charakterystyczne, że ludzie związani z Informacją wojskową — GRU raczej nie umierają normalnie tylko giną w wypadkach lub wręcz są mordowani — popełniają samobójstwo jak np. E. Sekuła. Biedaczysko , będąc po wylewie i mając sparaliżowaną prawą rękę [widać to było w czasie jego wystąpienia w Sejmie] najpierw postrzelił się w lewą rękę, potem w głowę i dodatkowo w brzuch, aby po 3 godzinach zadzwonić do żony, o 5 nad ranem, zejść z drugiego piętra i otworzyć jej drzwi. Na taki wyczyn stać tylko zaprawionego oficera WSW. -GRU, być może na etacie tajnym.
Tamże: stoczniowców w grudniu 1970 r. i górników w kopalni Wujek w 1981 r. rozstrzelali snajperzy Informacji Wojskowej…
Innymi słowy przez cały okres Polską rządziła Informacja Wojskowa, to ona prowadziła tzw szwadrony śmierci w latach 40 i 50 -tych, to ona dokonywała większości „zmian” politycznych np. w 1956, w 1970 czy tez w 1980 – 81. To wojsko strzelało do manifestujących, a nie jakieś tam ZOMO. (…) Taką celnością może się pochwalić tylko strzelec wyborowy strzelający z podpórki np. z dachu. Osobiście widziałem rany postrzałowe np. w 1970 roku w czasie GRUDNIA, wlot kuli na wysokości obojczyka, a wylot pod przeponą na dole. Ewidentnie świadczy to o strzelaniu przez ukrytego u góry np. na dachu strzelca.
Tamże: mediom nie ma co wierzyć, bo…
Na podstawie programów naszej TV, można doskonale określić kto jest kim. I tak od dawna I program, mający największy zasięg i oglądalność był programem Informacji Wojskowej, Program drugi SB , potem Informacja dostała jeszczcze Polsat . TVN należy do Światowego Kongresu Żydów — sekretarz tej organizacji jest w Zarządzie TVN. Podobnie nie należy specjalnie ufać programom „zachodnim” np. Discovery emituje programy jawnie przygotowywane przez GRU lub KGB np. cały cykl historii II wojny Światowej.
Chcecie się jeszcze bardziej puścić poręczy? Jeszcze bardziej?! To przejdźmy do wypowiedzi pana doktora ukrytych głęboko w necie, cytowanych na grupach dyskusyjnych czy zarchiwizowanych na Yahoo. Oto ktoś przedstawiający się jako Jerzy Jaskowski, podpisujący się „jj” (tak jak często podpisuje się pan doktor) i używający adresu zaczynającego się od jjaskow (jak większość adresów pana doktora) publikuje na liście dyskusyjnej poświęconej Czeczenii następującą wypowiedź:
Juz wielokrotnie pisano na tej stronie , ze jdiusz cajtung nie jest zródlem na które mozna czy nawet wypada sie powolywac. Podaje przyklad ostatnich lat wg jdisz cajtung podobno w WTC zginelo 50 000 ludzi . tak trabili przez kilka miesiecy stopniowo zmniejszajac liczbe ofiar. A potem okazalo sie, ze znaleziono tylko nieco ponad 500 zwlok z tego ok. 400 to strazacy a rannych hospitalizowanych przynajmniej jeden dzien bylo 128 osób we wszystkich szpitalach N.Jorku.
Czy to pan doktor? Nie dowiemy się nigdy. Wydaje się, że tak, zwłaszcza że doktor Jaśkowski o WTC wypowiadał się też gdzie indziej, zresztą równie kompetentnie:
Stwierdzam coraz bardziej, że żyjemy w wirtualnym świecie. Wszystko zaczęło się w czasie sławetnego zburzenia budynków WTC w Nowym Jorku. To nic, że samolot zbudowany z aluminium nie może rozbić żelbetonowego słupa (wystarczy wziąć aluminiową puszkę po piwie i spróbować nią rozbić zwykły pręt zbrojeniowy — jeszcze nikomu to się nie udało). To nic, że samolot ma zbiorniki paliwa w skrzydłach, a skrzydła musiałyby odpaść po zderzeniu z murem (vide: balony zaporowe podczas II wojny światowej). To nic, że jest cała masa dokładnych analiz tego wypadku np. na You Toube, pokazujących absurd oficjalnej, politycznie poprawnej, wersji o rzekomym ataku terrorystów arabskich, co było potem bezpośrednim powodem wymordowania kilkuset tysięcy Arabów, w tym samych dzieci ok. 200 tys., co potwierdziła Wysoka Komisarz ONZ do Spraw Dzieci. A wszystko to odbyło się w 5 dni po tym jak konferencja ONZ w Johanseburgu, uznała Izrael za jedyne rasistowskie państwo na świecie i wezwała do bojkotu towarów izraelskich.
At first I was like WTF?! But then I lol’d. But then I was like WTF?!
Na koniec zostawiłem wypowiedź doktora, której oryginał zaginął, ale którą ktoś zarchiwizował dla potomności we fragmentach na grupie dyskusyjnej pl.sci.biologia, wykonując przy tym wielkie o_O (całość tekstu doktora można przeczytać dzięki błogosławionej Internet Wayback Machine). Nasz bohater okazuje się być… antysemickim kreacjonistą:
Natomiast wg cywilizacji żydowskiej istnieje jedna etyka i moralność żyda w stosunku do żyda, a zupełnie inna żyda w stosunku do niewiernego, czyli goja. Otóż chęć przejęcia tzw. rządu dusz wymagała wprowadzenia zmiany pojęć. Innymi słowy należało stwierdzić, że nie Bóg stworzył Ziemię ale, że powstała w inny sposób. W połowie 19-go wieku Darwin opublikował swoją pracę o ewolucji. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, bowiem teorii takich o powstawaniu życia, powstawało w tym wieku sporo ale ta była bardzo wygodna jako tzw. naukowe podejście do życia w odróżnieniu od średniowiecznej wiary w Boga. Jak wynika z historii, książka Darwina w jednym dniu zniknęła z półek księgarskich i stała się bestsellerem wydawniczym. Wszystko byłoby jasne w dobie radia i telewizji, ale jest zupełnie zagadkowe tak błyskawiczne rozejście się tej pracy 150 lat temu. Zagadkowe do chwili kiedy okazało się, że żoną Darwina była córka Marksa. Marks to był taki żydowski komunista, 19-to wieczny o bardzo złej reputacji moralnej. Własnego ojca doprowadził do bankructwa. Marksa finansował inny żydowski kapitalista Engels. Engels z prywatnej szkatuły wypłacał Marksowi stypendium w wysokości 350 funtów rocznie. Dla porównania profesor Oxfordu w tym czasie otrzymywał 300 funtów pensji rocznie.
Tak więc taki wykup przez podstawionego Engelsa i rozesłanie tej książki do ośrodków zajmujących się biologią jest ewidentnym przykładem współczesnego marketingu. Zresztą Żydzi w handlu zawsze przodowali.
Pragnę tutaj zauważyć, że najwięcej „ogniw” potwierdzających ewolucję odkrywa się w krajach, które stosunkowo niedawno dołączyły do krajów uniwersyteckich. Tam gdzie obowiązywał krytycyzm i istniały uniwersytety żadna hipoteza nie była kolportowana bez naukowych dowodów potwierdzających jej słuszność. Innymi słowy ewolucjonizm rozwijał się głównie w krajach, które mają stosunkowo świeżej daty naukę i naukowców w naszym zrozumieniu , np w Chinach, czy też Rosji lub też w kręgach cywilizacji żydowskiej albo przez nią finansowanych.
Innym takim przypadkiem, który wywracał całą wiarę ewolucjonistów, był odkopany dinozaur w lesie, w pobliżu wulkanu. Otóż wiadomo było na podstawie obliczeń słojów pni drzew zalanych przez lawę, że wulkan wybuchł przed około 6000 lat. Jak natomiast wiadomo wg geologów i paleontologów ewolucjonistów, dinozaury żyły sobie te 150 000 000 lat temu. Szczególnie lansował to Żyd Spilberg w swoim słynnym filmie, Parku Jurajskim. Tylko co zrobić z tym głupim dinozaurem, który dał się przysypać lawą 6000 lat temu.? A takie wykopalisko odkryto!!!.
Tak więc nasuwa się kilka wniosków:
Po pierwsze: brak jakichkolwiek dowodów, że Ziemia ma miliony czy też więcej lat. Wszystko wskazuje, że jest to twór stosunkowo młody kilkudziesięcio — kilkuset tysięcznoletni.
Po drugie: wszelkie dywagacje o czasie istnienia ludzkości jako gatunku określanego na setki milionów lat są pozbawione podstaw naukowych.
Po trzecie: nie ma mowy o żadnej adaptacji człowieka do środowiska. Na wszelkie skażenie środowiska reaguje on chorobami, np. nowotworowymi lub nawet skróceniem czasu życia. I o tym musimy pamiętać!!!
Tu powinna być pointa, ale wybaczcie, po tak mocnym akcencie nie wiem, co napisać. Po pustym łbie kołacze mi się tylko pytanie do antyszczepionkowców: ludzie, skąd wy wygrzebujecie takich gości?!
@ Gammon No.82:
owszem, ale bywało, że zajmował pół Świątecznej, podobny mam problem z Wielowiejską.
Z innych problematycznych postaci to Maciej Stasiński i jego antylewicowe obsesje, polecam blog: czerwoneiczarne.blox.pl. Włodek-Biernat o islamie to zakrawa na kpinę.
Wiem, wiem, że pisanie o GW jest przykładem obsesji LC i zaraz mi WO przylutuje, ale mój krytyczny osąd wynika z faktu, iż GW jeszcze daje się, nieraz poczytać, jest tu jakaś obietnica sensownego dziennikarstwa. Rzeczpospolita czy Dziennik przed upadkiem to bucerka bez pozostawiania złudzeń
bart :
Nie od ekonomii tylko od cenzury Internetu. Pytanie było z rodzaju “czy powinniśmy kolektywnie znielubić firmę X za dostarczanie urządzeń do chińskiego Golden Wall”.
Widziałyście: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/korwin_mikke_brzydze_sie_upr_wystapilem_z_tej_partii_112929.html?
fronesis :
O, Dodo też ma takie glany na każdej konferencji gdzie mówi referat!
Trochę nieładne, że zdjęcie podbiera ze strony Zawinskiego i nie zająknął się ani słóweczkiem.
kravietz :
No jest takie pojęcie “odpowiedzialności społecznej” korporacji.
bloody_rabbit :
Np. Dyrektywa 1994/19/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 30 maja 1994 r. w sprawie systemów gwarancji depozytów
Istnieją także indywidualne BIT-y czyli umowy w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji (Bilateral Investment Treaty), wprowadzenie funduszy gwarancyjnych jest też warunkiem członkostwa w WTO. Przypuszczam, że jest to jeden z powodów dla których Rosja nie jest nadal członkiem WTO. BFG w Polsce powstał w 1994 roku, a członkiem WTO jesteśmy od 1995.
Nie bardzo, jako że odpowiadał za 1/4 subprimes.
To właśnie m.in. CRA.
Dokładnie tak, przy czym jak napisałem w oszczędzaniu na emeryturę wystarczy Ci, że jesteś ponad inflacją.
1) Umowy międzynarodowe
2) Emerytur ZUS dotyczy to w takim samym stopniu
Gdyby pozostano przy systemie sprzed 1999 roku to dawno szlag by wszystko trafił. Dzięki reformie szlag wszystko trafi za 10-20 lat. Właściwe rozwiązanie jak mi się wydaje to stała, dożywotnia i niezależna od przychodów renta (Gwiazdowski) plus odpowiednik III filara na zasadach IKE. II filar istotnie sprawia wrażenie ściemy, ale przypuszczam że w 1999 roku każda inna propozycja zostałaby zmiażdżona, zwłaszcza przez partie lewicy konserwatywnej.
To oczywiste, muszą z czegoś żyć. Ale to nadal nie jest gra o sumie zerowej.
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wprowadzenie w błąd przez doradców bankowych przez niedostateczne przedstawienie charakteru opcji powinno być indywidualnie rozstrzygane przez sądy. W normalnym kraju, bo w Polsce skandaliczna nieefektywność sądów powoduje, że ma to nikły sens ekonomiczny.
bloody_rabbit :
No jest, tylko nie mówi co należy zrobić w sytuacji gdy jedną alternatywą jest wzięcie zamówienia od chińskich służb a drugą zwolnienie 500 osób.
@ kravietz:
To jak z tymi aktami prawnymi opartymi o teorie Kinseya – są czy ich nie ma?
bloody_rabbit :
Przecież to zdjęcie z Departamentu Stanu USA.
bloody_rabbit :
Nie wiem jak inni, ale ja się upieram żeby składki emerytalne przeznaczać na emerytury w sposób dający prawdopodobieństwo, że będzie można coś wypłacić następnemu pokoleniu. Przy obecnym systemie jest ono zerowe.
ZUS nie może inwestować środków FUS.
Najwięcej kosztownych pośredników zasiada obecnie w ZUS oraz spółkach informatycznych go obsługujących. Oraz w OFE, biorąc pod uwagę, że 70% środków wpłacanych do OFE wraca do Skarbu Państwa w postaci obligacji.
fronesis :
Zdaję sobie sprawę, że feminizm znacząco zmienił się od czasów Simone de Beauvoir i będąc obecnie na etapie 2 czy 3-ciej fali zapewne za parę fal wróci do pochwały patriarchatu. Nie komentuję jednak prac teoretyków, których nie znam, tylko rzeczywiste postulaty werbalizowane przez lokalnych działaczy (którzy być może ich nie zrozumieli).
Dzięki za polecenie, przeczytam. Ze swojej strony polecam “Drogę do zniewolenia” von Hayeka.
Ujawniam się jako kolejny lurker, czytam bloga od dość długiego czasu. I o ile z przytłaczającą większością poglądów prezentowanych na tym blogu się zgadzam, jednak zawsze miałem wrażenie że poglądy ekonomiczne mam inne. Nic nie pisałem bo nie mam na tyle czasu ani przede wszystkim wiedzy aby dyskutować na poziomie. Jednak sytuacja jaka mam wrażenie że tu nastąpiła, tzn. obrona poprzedniego systemu emerytalnego, mocno mnie dziwi, a że zahaczałem o ten temat w swojej pracy magisterskiej, pewną wiedzę posiadam.
Otóż poprzedni system emerytalny był bardo nieefektywny w polskich warunkach demograficznych i, co więcej, byłoby coraz gorzej. System ten musiał być zmieniony. Właściwie tylko taki pogląd się spotyka wśród ekonomistów zajmujących się tym tematem, patrz (1), (2)(fakt że twórca reformy może być trochę mało wiarygodny w tym temacie, niemniej jednak ciekawa książka), (3), więcej źródeł będę mógł przedstawić jak za parę dni, gdy wrócę do kompa gdzie mam pracę magisterską.
Najbardziej dziwi mnie w tym wszystkim to że i ile w innych przypadkach dość chętnie zgadzacie się z naukowcami, w tym konkretnym przypadku nie robicie tego, staracie się będąc specjalistami dość zawiłe rzeczy opisać na własną rękę.
Nie chciałbym wdawać się w dyskusję czy nowy system jest dobry czy nie.
(1) T. Sowiński, Finanse ubezpieczeń społecznych, Wolters Kluwer Polska Sp. z o.o., 2009
(2) Marek Góra, System emerytalny, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2003
(3) Bożena Kołosowska “Skutki finansowe reformy systemu emerytalnego w Polsce”
Marceli Szpak :
Mnie też. Niestety nie mam dzieł wszystkich. Trza by iść do BN i przejrzeć “Życie Świadome”, ale teraz potwornie nie mam czasu.
czarny85 :
Ale ja się zgadzam z naukowcami co do tego, że ta reforma była niezbędna, bo poprzedni system by się zawalił. Ja się najwyżej nie zgadzam z liberalnymi propagandystami, którzy niektórym ludziom strasznie zlasowali mózgi wmawiając im na przykład, że dzięki reformie wysokość emerytury już nie będzie zależała od decyzji polityków albo że reforma pozwoli uwolnić emerytury od kwestii solidarności pokoleniowej. Podczas gdy tak naprawdę to jest nadal stuprocentowo zależny od decyzji polityków system bismarckowski, tyle że nieco bardziej zagmatwany (i dający więcej okazji do jumania pieniędzy publicznych w postaci pensji licznych prezesów – których w wyniku tej reformy przybyło, oj przybyło – i ich marmurowych siedzib).
@ wo:
Czy robiłeś kiedyś jakiś bardziej szczegółowy risercz na temat zmian postaw wobec drugiego i trzeciego filara emerytury, bo ja pamiętam mgliście równanie: wybierasz zus=homo sovieticus, wybierasz 2 i 3 filar=liberalny zwycięzca przemian;
ostatnio w dobrym (Gwiadowski) tonie jest równanie liberał+prywatne oszczędności.
Intryguje mnie jak zmieniały się postawy wobec reformy.
czarny85 :
Ależ tak.
Tylko chyba nie chcesz powiedzieć, że nowy system będzie bardzo efektywny w polskich warunkach i, co więcej, będzie coraz lepiej?
czarny85 :
Przecież nie ma takiej nauki “ekonomia”.
wo :
Na to ma wpływ kilka detali systemu po reformie – nakaz inwestowania większości środków OFE w krajowe obligacje (=zawracanie kasy do budżetu) oraz nieokreślenie zasad wypłacania emerytur z tego systemu. Po prostu zostawiono to “na później”. To była decyzja zupełnie kosmiczna, która doprowadziła do tego, że 3-4 lata temu zupełnie poważnie rozważano brak dziedziczenia emerytur z OFE co de facto zrobiłoby z niego drugi ZUS, tyle że nieco inny.
Nie jestem też pewien, których liberalnych propagandystów masz na myśli bo są różni – znany propagandysta Gwiazdowski jako były członek RN ZUS jest jednym z najbardziej aktywnych krytyków obecnego systemu po reformie z powodu jego niebilansowania się. Podobnie zresztą jak i wiele osób, które pracujac w tej branzy miały możliwość szczegółowego zapoznania się z aktualną sytuacją – np. autor REP.
bloody_rabbit :
Zgadzam się w 100%, bo niezależna ocena w wielu przypadkach nadal odbywa się na zasadach “wicie-rozumicie”. Byłem świadkiem jak “renomowana firma audytorska” mailem poprosiła audytowaną firmę o przysłanie samodzielnie wybranej próbki transakcji. Albo przykład Enronu, który też był na piątą stronę zaudytowany przez “renomowanych”. To jest właśnie rola regulatora, żeby takie rzeczy narzucić i egzekwować – brytyjska FSA niedawno przysoliła HSBC Group 3 mln funtów kary za zaniedbania w ochronie danych klientów. Tyle, że rolą regulatora jest regulowanie i nadzór, a nie samo świadczenie usług.
grzesie2k :
Nie da się ukryć, że od fizyki dzielą ją lata świetlne. Swoją drogą, na ten temat można nieźle flejmować.
czarny85 :
Biorąc pod uwagę stan rodzimej ekonomii i chroniczne nierozróżnianie przez generał publiczny kwestii ideolo i naukowych, nie ma się co dziwić.
kravietz :
Jeśli przez “to” rozumiesz wpływ decyzji polityków na wysokość emerytur, to na to ma wpływ sama istota systemu. To było wałkowane u mnie na blogu, więc tutaj w skrócie.
Wysokość miesięcznej emerytury jest wyznaczana tak: zgromadzony kapitał podzielony będzie przez pewien parametr, który u siebie na blogu nazwałem Teh Mysterious X Factor. Propaganda okłamywała ludzi mówiąc im, że ten parametr to “oczekiwana długość życia”, ale tak nie można tego rozwiązać, bo nie można np. różnicować tego parametru według płci, zawodu, miejsca zamieszkania czy poziomu cholesterolu delikwenta.
“Teh Mysterious X Factor” powstaje więc drogą arbitralnej politycznej decyzji. Ergo: wbrew temu, co wmawiano ludziom, wysokość emerytury nadal zależy od arbitralnych decyzji polityków (nadal więc na przykład jakieś grupy społeczne mogą liczyć na to, że strajkami i paleniem opon wywalczą preferencyjny X dla hutników, itd).
grzesie2k :
Ech, gdybym dostał grosza za każdym razem, gdy tak mówiłem, to już chyba byłbym niezależny finansowo…
asmoeth :
Kiedyś Żakowski z Gadomskim flejmowali chyba z miesiąc na łamach. Właśnie wtedy ostatecznie dotarło do mnie, że Gadomski to bardzo pryncypialny towarzysz.
Gammon No.82 :
A, chyba pamiętam. To było prawdziwe starcie tytanów.
asmoeth :
A gdzie indziej jest lepsza? Łeeee….
asmoeth :
Tacy poważni, a takie trolle.
@ wo:
wo :
Wysokość emerytury będzie dalej zależała od decyzji polityków, jednakże w nowym systemie będzie im trudniej ją zmienić. Co do uwolnienia od kwestii solidarności pokoleniowej to jest niemożliwe,i wydaje mi się że każdy w miarę rozsądnie myślący człowiek to rozumie. Miło by było gdybyś napisał którzy to liberalni propagadziści tak krzyczeli. Szczerze mówiąc zagadnieniem interesowałem się tylko od strony kilku książek na ten temat które musiałem przeczytać, więc w sumie nie wiem co kto krzyczał.
Poza tym chętnie bym poczytał jeśli masz gdzie to było dyskutowanie na Twoim blogu, bo sam nie mogę znaleźć.
Możemy podyskutować czy wzrosły koszty w wyniku reformy emerytalnej, ale prosze oszczędź mi opowieści o złych prezesach w marmurowych gabinetach, bo zbytnio mi się to kojarzy z różnego rodzaju populistami.
Gammon No.82 :
Chcę powiedzieć że nowy system będzie prawdopodobnie bardziej efektywny w polskich warunkach demograficznych. To że będzie gorzej dotyczyło warunków demograficznych, mój błąd.
Generalnie: nie uważam że nowy system emerytalny jest dobry, uważam tylko że jest mniej zły od poprzedniego. Bardzo trudno jest wymyślić efektywny system emerytalny w obecnych warunkach demograficznych.
asmoeth :
To celowe? ;-)
Lukasz :
Ale to dowodzi tak jakby niczego.
grzesie2k :
A jak byś wolał?
Velna :
Trolling is a art.
asmoeth :
AN!!!!!!!!111
@ czescjacek:
:D
czarny85 :
Niby dlaczego? Zmiana Teh Mysterious X Factor nie wymaga wielkich zachodów.
czarny85 :
Łatwiej obserwować skutki ich działalności – czyli istnienie ludzi Szczerze Przekonanych, że dzięki reformie emerytury będą niezależne od solidarności pokoleniowej oraz od decyzji polityków, bo reguły będą klarowne, każdy dostanie tyle ile zgromadził itd.
czarny85 :
A bo to ja coś umiem znaleźć na moim blogu. Ogólnie chodziło o ocenę rządu Buzka (dla mnie skrajnie negatywną, dla co bardziej zlasowanych przez propagandę UW, niejednoznaczną). Najbardziej proliberalnie wypowiadał się mój rezydentny liberał Łapacz W Życie.
czarny85 :
Czniam to. Prezesom w marmurowych gabinetach po pierwsze chciałbym dupnąć 80% podatku dochodowego, po drugie, zawsze z sympatią będę się odnosił do kogoś, kto im powybija szyby a może i samych prezesów trochę wytarmosi. Już taki ze mnie populista że generalnie uważam prezesów za kosztowne pasożyty, bo w praktyce przecież za nic nie ponoszą odpowiedzialności, jak zarżną podległą sobie instytucję to potem i tak sobie wypłacają kolosalne odprawy, jak to teraz obserwujemy na Wall Street. I inflacja prezesów to jeden z moich zarzutów do tej reformy – już nawet nie jest tak, że pieniądze juma jeden ZUS, masz gazylion prezesów różnych OFE, a do tego prezesów specspółek i spółspecek. I każdy z marmurowym gabinetem i absurdalnie wysoką pensją.
grzesie2k :
bo i nnie miało – ale miło, że ktoś jeszcze ma podobną opinię na ten temat. imho bliżej temu do astroawarii niż fizyki.
czarny85 :
Ja nadal się upieram, że podstawowym problemem jest nierealistycznie niski wiek przejścia na emeryturę. Nie ma po prostu takiej możliwości, żeby pracując tylko do 60/65-tego roku życia można było zarobić na emeryturę.
kravietz :
To jest arbitralne założenie. Niby dlaczego państwo może świadczyć usługi militarne, zdrowotne, a nie może emerytalnych? Powierzasz politykom kontrolę nad bombami jądrowymi, a boisz się im powierzyć emerytury? Moim zdaniem, kapitaliści są tak samo chciwi i skłonni do okantowania emerytów, jak politycy.
To nie jest nawet umowa międzynarodowa. Każdą dyrektywę UE można zmienić albo unieważnić. Ba, z uwagi na konstrukcję instytucji unijnych, rządom państw UE jest łatwiej wydupczyć swoich obywateli za pomocą dyrektyw UE niż ustaw krajowych — zawsze mogą zwalić winę na “bo unia kazała”.
Ten rynek byl tak rozgrzany, i tak źle skonstruowany, że gdyby nie było CRA, to i tak rozdawano by kredyty na prawo i lewo.
Kiepska to będzie emerytura.
Komuś to przeszkadzało robić “quantitative easing” w ostatnim roku? :O
No właśnie — zatem przewaga systemu kapitałowego nad redystrybucyjnym staje się coraz mniej oczywista.
Przy prowizjach sięgających 10% to po prostu złodziejstwo. Mój OFE właśnie mi się pochwalił, ile moich pieniędzy stracili w ciągu ostatnich dwóch lat. Tak inwestować, że zarabiam tylko na górce, a tracę na dołku, to ja też potrafię.
Czemu oczywiste jest, że bank musi z czegoś żyć, a nie jest oczywiste, że instytucja państwowa ma swoje koszty administracyjne? Nie znam danych dla instytucji emerytalnych, ale np. w ochronie zdrowia brytyjski NHS ma niższy narzut administracyjny niż niemieckie kasy chorych, bo NHS jest socjalistyczny i scentralizowany, a niemieckie kasy chorych zdecentralizowane i napędzane zdrową rynkową konkurencją (która kosztuje).
W Polsce wystarczy popatrzyć, ile naszych składek odprowadzonych do II filaru poszło na opłacenie akwizytorów OFE.
Oczywiście, że ma: jest to ilustracja tego, że bank dba o swój interes, a nie interes klienta. Państwowa instytucja emerytalna nie ma nakazane wypracować zysk, więc nie musi mnie tak skubać jak prywatny fundusz.
Lukasz :
To ja, za pozwoleniem, podrążę temat. Możesz podać jakiś przykład tego, co uważasz za ekonomię?
wo :
A Steve Jobs? :D
asmoeth :
Ekonomia, to nauka, z której dyplom mają wszyscy ministrowie finansów III RP. Otóż przy okazje obecnego kryzysu (wcześniej zresztą też) prezentowanie skrajnie odmienne stanowiska na temat tego czy i co należy robić.
W fizyce jeśli spytasz, jak zrobić to lub owo to na ogół fizycy z mainstreamu albo chórem odpowiedzą “nie wiemy”, albo odpowiedzą, i to w zasadzie tak samo.
bloody_rabbit :
Doskonały przykład! 1$ rocznie to akurat mniej więcej jak raz w sam raz pensja dla prezesa.
bloody_rabbit :
Dlatego zresztą reforma Buzka była idiotyczna – zamiast zmienić to, co było źródłem problemu (nierealistycznie niski wiek dla wszystkich plus gazylion przywilejów i pomostówek), pomnożyli stanowiska prezesów i wytworzyli całą tę bajkę dla naiwnych o indywidualnych oszczędnościach mnożonych na giełdzie.
janekr :
Dodo mi opowiada o różnych problemach ze swojej dziedziny fizyki, o które ludzie się kłócą bardzo zaciekle.
wo :
Ma zyski z dywidend. Zapewne niżej opodatkowane niż pensja.
wo :
Pomostówek itp. z AWS i SLD broniącymi przywilejów swojej klienteli związkowej nie mieli szansy ruszyć. Jeśli chodzi o inwestowanie funduszy na giełdzie, to domyślam się, jaka była motywacja — polskie firmy cierpią na brak kapitału, więc w ten sposób przelano pieniądze przyszłych emerytów do kieszeni firm wchodzących na WGK. W pewien sposób, jest to powtórka z Gierka.
Moim zdaniem, nie należy przesadzać z inwestowaniem oszczędności emerytalnych na giełdzie, albowiem:
1. giełda może mieć długie okresy stagnacji, np. Dow Jones przez 20 lat (1964-1984) znajdował się mniej-więcej na tym samym poziomie. Dwadzieścia lat bez wzrostu kapitału. Nie mówiąc już o tym, że odrobienie strat z Wielkiego Kryzysu zajęło mu prawie 30 lat.
2. z uwagi na powyższe, państwo musi i tak oferować emerytom gwarancje minimalnych świadczeń, giełda czy nie giełda; wobec czego, powstaje tzw. ryzyko moralne (moral hazard), bo emeryci będą wybierać bardziej agresywne fundusze, ufając, że w razie czego państwo i tak wyciągnie pomocną rękę.
bloody_rabbit :
Ale jak akcje firmy dupną na ryj bo podejmie złą decyzję to dywident nie będzie, prawda? I to jest przeciwieństwo tego na co wo narzekał, czyli zupełnego braku odpowiedzialności – za którą właśnie teoretycznie płacone są prezesom takie pieniądze.
Notabene fajnie ktoś o tym napisał przy okazji opcji walutowych – że nie tylko banki są winne, bo podpisywali to prezesi, którzy dostają grubą kasę właśnie za to że rozumieją skutki decyzji które podejmują (teoretycznie za to przynajmniej) i jeśli nie rozumieją to chujowi z nich prezesi i powinni oberwać.
Z. :
Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację, w której zarząd wynagradzany z dywidend podejmuje decyzję o wypłacie dywidend pomimo spadku kursu akcji, uzasadniając to np. tym, że taka decyzja zapobiegnie odwróceniu się inwestorów giełdowych od spółki.
Też prawda. Ale o ile pamiętam, to takie produkty wciskali też tzw. doradcy finansowi, którzy z założenia mają się znać lepiej od klienta na tym, co mu doradzają nabyć.
czarny85 :
To może ja.
Nowa siedziba ZUS trafia na nagłówki – koszt 190 mln
http://uwaga.onet.pl/20470,wideo,102208,superdroga_siedziba_zus-u,superdroga_siedziba_zus-u,reportaz.html
Tymczasem, OFE w samym tylko 2008 roku, wydały na akwizycje, czyli wzajemne wydzieranie sobie emerytów, 374 mln złotych.
No prowizja za robienie takich “interesów” to gorzej niż wyrywanie wychodzącym z poczty staruszkom torebek z emeryturą
Latem 2007 roku, prywatny inwestor Leszek Czarnecki wprowadził na warszawską giełdę swoją spółkę deweloperską LC Corp. Była to jedna z największych ofert publicznych 2007 roku. Profesjonalni managerowie i analitycy podjęli decyzję by kupić miliony akcji LC Corp po 6.5 zł za sztukę. Na przykład Commercial Union Powszechne Towarzystwo Emerytalne zakupiło 25 mln akcji o wartości 162.5 mln złotych, a OFE ING Nationale-Nederlanden Polska 27 mln akcji o wartości 175.5 mln złotych.
Dziś akcje LC Corp. warte są 1.05 złotych. Oznacza to, że najlepsi analitycy, czyli ekonomiści (sic!), z Commercial Union i Nationale-Nederlanden jedną racjonalną i przemyślaną decyzją spowodowali stratę na inwestycji w wysokości, odpowiednio 136.25 mln złotych i 147.15 mln złotych. W niecałe dwa lata. Oznacza to niemal 84% straty.
http://www.trystero.pl/archives/2996
bloody_rabbit :
A niech se ma. To co innego – nie ma zastosowania do prezesa OFE.
bloody_rabbit :
Moim też – uważam, że powinny istnieć bardzo surowe ustawowe ograniczenia możliwości inwestowania pieniędzy na kontach OFE, minimalizujące ryzyko. Tylko jeśli ryzyko ma być na poziomie lokaty bankowej lub obligacji skarbu państwa, to oczywiście zysk też będzie na poziomie lokaty bankowej lub obligacji skarbu państwa.
janekr :
Tak zasadniczo rzecz ujmując, to stołek w Ministerstwie Finansów jest jednym z ostatnich miejsc, w których da się uprawiać naukę. W sumie, to fajnie o tym napisał Mankiw (“Macroeconomist as Scientist and Engineer”), więc – zamiast po próżnicy pomstować na przeklęty splot polityki i ekonomii – zasłonię się tekstem człowieka mądrzejszego od siebie. A pomijając już problem z tezami ekonomicznymi o charakterze normatywnym, to ekonomia ma parę cech, które odróżniają ją od fizyki. Podstawowa – brak powtarzalności zjawisk. Efekt jest taki, że np. w ramach makroekonomii (czyli tej gałęzi, która jest najbliższa generałowi publicznemu) da się wyróżnić kilka szkół, które mają sporo punktów wspólnych, ale ogólnego kompromisu trudno tam szukać. Jeśli nałożyć na to politykę i ideolo, to robi się straszny bałagan. Drastyczny przykład – szkoła austriacka.
asmoeth :
Obojętne mi to. Tak czy siak zrobiłem sobie piękną interpretację, że lata świetle, właściwe fizyce, dla przeciętnego człowieka są czymś czysto abstrakcyjnym i to tak zbliża fizykę do ekonomii.
kravietz :
Przez Big Fucking Gun? Ok, to mnie przekonuje!
czescjacek :
At first I was like LOL, but then I thought: Have I been trolled by YHBT? It’s confusing these days.
wo :
Problem polega na tym, że jeżeli jednocześnie ustawi się te OFE tak, że mają konkurować ze sobą, to one zaczną szukać możliwości ominięcia tych ograniczeń, i – jak pokazuje historia obecnego (minionego?) kryzysu – je znajdą. CDO wymyślono właśnie m.in. po to, żeby instytucje ograniczone ustawowo do inwestowania w papiery z ratingiem AAA mogły pożyczać pieniądze na mieszkania bezrobotnym z Luizjany. Skutki znane (niedoszacowanie ryzyka).
Moim zdaniem, cele “bezpieczny system emerytalny gwarantujący każdemu pracującemu minimalną emeryturę na przyzwoitym poziomie” i “konkurencja pomiędzy OFE” są trochę sprzeczne.
asmoeth :
Nie tylko, można też być quantem w banku albo takiej firmie w jakiej ja pracuję.
asmoeth :
Ale żeby go dostać, należy być naukowcem. I chyba nie zaprzeczysz, że większość siedzących na tym stołku takimi była?
janekr :
Ekonomia jest nauką mniej więcej w takim sensie co meteorologia – to znaczy nie to, żeby całkiem nie, ma nawet jakieś ścisłe podstawy, ale głównie zajmuje się sprawianiem wrażenia posiadania kontroli.
janekr :
Kiedyś – prawie na pewno.
inz.mruwnica :
I może powiesz jeszcze, że jak klimatologia?
bloody_rabbit :
jest moim zdaniem absolutnie nieosiągalny w tak biednym kraju, jak Polska…
bloody_rabbit :
Masz punkt, pytanie co na to akcjonariusze – ale pewnie na dywidendy nigdy nie zareagują źle.
bloody_rabbit :
No ale najgłośniej było o tym w przypadku dużych spółek które padły albo prawie padły w wyniku porażki na opcjach – ktoś się pod tym podpisał.
Najnowsza notka u Trystera: Wolny rynek to nie to samo co efektywny rynek.
bloody_rabbit :
Racja, dlatego podstawą emerytury powinno być zapewne oszczędzanie, a nie inwestycja. Inwestycja wymaga by określone założenia dotyczące zwrotu z inwestycji były prawdziwe za 30-40 lat. Tymczasem takie długoterminowe założenia są dokładnie tym, co rozłożyło system redystrybucyjny.
Gdyby one miały pożyczać swoje własne pieniądze, to nigdy by czegoś takiego nie zrobiły bo była to pewna wtopa. Dlatego konieczny był współudział państwa, które te pożyczki zagwarantowało, podlewając to sosem lewicowej wrażliwości i “pochylania się” nad dyskryminowanymi grupami społecznymi. Nawet bezrobotny z Luizjany ma przecież prawo do domu z ogródkiem. I dokładnie z tego powodu państwo później wypełniało swoje zobowiązanie, nacjonalizując banki.
Zrzucanie winy na konkurencję jako taką to populizm. OFE to nie jest wolny rynek, tylko rynek przymusowego klienta. Dokładnie taka sama sytuacja jest na krajowym rynku certyfikatów kwalifikowanych, gdzie trzy spółki rzekomo konkurują, a w rzeczywistości utrzymują ceny na prawie identycznym poziomie od siedmiu lat. Tyle, że to nie jest konkurencja wolnorynkowa tylko pseudokonkurencja na pseudorynku, do którego klienci trafiają bo mają taki obowiązek ustawowy. Nie można też pomijać roli regulatora, który bardzo utrudnia wejście na ten rynek – patrz także oligopol trzech operatorów na rynku GSM (utrzymywany dzięki koncesjom) do czasu pojawienia się P4 i operatorów wirtualnych.
Podsumowując, jeśli regulator ustala kluczowe parametry danego rynku – w szczególności ograniczające konkurencję – to regulator jest głównym winnym ewentualnych patologii.
RobertP :
Budowa Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS kosztowała 3 miliardy złotych. Ale ponieważ jest to system komputerowy więc wszyscy myślą, że musi tyle kosztować, ta “zaawansowana technologia”.
W trwającej od 1996 roku do dziś budowie Rejestru Usług Medycznych praktycznie co kadencję wydawano gigantyczne pieniądze – tu 94 mln, tam 200 mln i systemu nie ma nadal.
A nie ma, bo jego uruchomienie oznaczałoby z kolei koniec wałków robionych na refundowanych lekach – takich jak na Śląsku, gdzie hospicjum odsprzedawało refundowane anaboliki do chlewni, która skarmiała nimi tuczniki.
janekr :
A to jest w 100% prawda, bo na socjalizm z gospodarczego punktu widzenia trzeba móc sobie pozwolić (pomijam aspekt ograniczenia wolności).
Kraj wskazywany jako wzorcowe implementacje współczesnego socjalizmu – Szwecja – ma zarówno doskonale rozbudowaną infrastrukturę czystej, chociaż ekologicznie niepoprawnej energii (10 reaktorów jądrowych i elektrownie wodne), jak i źródła surowców naturalnych – żelaza, drewna, których jest dominującym eksporterem.
Na ropie i gazie jadą z kolei kraje nie uznawane za socjalistyczne ale stosujące wszystkie postulowane przez socjalizm rozwiązania – takie jak darmowa opieka zdrowotna, transport publiczny i emerytura – np. Katar czy UAE.
Z kolei próba budowania socjalizmu w kraju, który takim zewnętrznym źródłem dochodów nie dysponuje przypomina nieco sytuację dresiarza, który zadłuża się na najnowsze BMW a potem nie ma za co kupić paliwa i części zamiennych. Analogia jest jeszcze wierniejsza, jeśli popatrzy się na nasz dług publiczny :)
kravietz :
Eche, w korwinistycznym wyobrażeniu “ekologii”.
kravietz :
Jeszcze ich pochwal za brak podatków.
kravietz :
Czyli w kryzysie wywołanym przez chciwość bankierów ty kładziesz nacisk na współudział państwa? Oraz chciałbym prosić o jakieś cytaty, w których można zaobserwować ów sos lewicowej wrażliwości, oczywiście w wykonaniu najwyższych urzędników amerykańskiego rządu. Bo wydaje mi się, że korwinisz fakty.
Masz na to dowody?
Mam wrażenie, że definiujesz socjalizm podobnie jak Nicpoń definiuje lewaków.
eli.wurman :
Być może w Twoim wyobrażeniu Szwecja jedzie wyłącznie na wiatrakach i panelach, ale tak nie jest. Co więcej, w Sztokholmie światła w biurowcach palą się przez 24h na dobę, Szwedzi kochają ciężkie i dużo palące Volvo (racjonalizują to sobie wyższym bezpieczeństwem), a IKEA jak każdy prawdziwy kapitalista zamawia w Chinach :)
Ja nie chwalę, tylko stwierdzam naocznie obserwowany fakt, że w UAE większość usług publicznych jest finansowana przez państwo.
inz.mruwnica :
Troche to zarozumiale i bunczuczne. Gdybym byl meteorologiem, to bym sie obrazil.
kravietz :
Ale one *nigdy* nie inwestowaly wlasnych pieniedzy. Ten biznes zawsze finansowal sie z depozytow i kredytow.
kravietz :
A to juz jest kompletny absurd. Szkodliwy udzial panstwa polegal przede wszystkim na
a) utrzymywaniu zanizonych stop procentowych
b) zlikwidowaniu regulacji ktore chronily stabilnosc rynku finansowego USA od czasow Wielkiego Kryzysu (Glass-Steagal Act)
c) zignorowanie narastajacej banki spekulacyjnej na rynku nieruchomosci.
CRA mialo na to sladowy wplyw, ten kryzys mialby te sama skale gdyby nie bylo CRA.
Dowodow na to jest mnostwo, chocby to, ze w CDO masowo inwestowaly rowniez banki europejskie, ktoreym zaden rzad nie doplacal za “pochylanie sie nad bezrobotnymi Amerykanami”. Albo to, ze prywatne instytucje odpowiedzialne za szacowanie przyszlych dochodow z kredytow hipotecznych i ryzyka obligacji zabezpieczonych tymi kredytami (uwaga: to nie ma nic wspolnego z modelami wyceny CDO) uzywaly absurdalnych zalozen, np. ze ceny mieszkan w USA moga tylko rosnac, nigdy spadac.
kravietz :
Panstwo je znacjonalizowalo, zeby zapobiec kompletnej katastrofie. Banki sie prosily o pomoc.
Nie zgadzam sie. Konkurencja rynkowa nie zawsze jest korzystna i mowienie o tym to nie jest populizm.
Mi to przypomina opowiesci, ze “to nie jest prawdziwy socjalizm”.
kravietz :
Być może nie zrozumiałeś wypowiedzi kolegi.
what
what
kravietz :
Ale weź czytaj ze zrozumieniem. W korwinistycznym wyobrażeniu ekologia to jest walka z energią atomową (elektrownie wodne faktycznie są średnioekologiczne). A nie jest.
kravietz :
No właśnie do tego zmierzam: finansowane z ropy, bo nie ma żadnych podatków, tak?
bart :
Przeciez w USA granica pomiedzy sektorem prywatnym (Halliburton, Goldman Sachs) a oligarchia polityczna jest prawie ze niestniejaca.
eli.wurman :
Powiedz to Greenpeace.
bloody_rabbit :
Jeszcze trzeba wspomnieć o pseudoklientach – nie płacą, są awanturujący się.
bloody_rabbit :
Przecież ja nie o tym.
bloody_rabbit :
Ja bym im chętnie więcej powiedział, bo to straszne barany są.
bloody_rabbit :
Popełniasz błąd “a wszystkie cioty noszą torebki”.
bart :
Naturalnie, bo gdyby państwo nie stworzyło prawnych możliwości dla udzielania ryzykownych kredytów przez obniżenie standardów ratingu oraz ich gwarantowanie majątkiem narodowym, to żaden bank by swoich pieniędzy w ten sposób nie zaryzykował. I jest to właśnie przyczyna, dla której rządy tak ochoczo rzuciły się do “ratowania” tych banków.
Wedle życzenia:
Ben S. Bernanke, Chairman of the Federal Reserve System. before the Community Affairs Research Conference. 2007-03-30. p. Federal Reserve System (FRB). “The Community Reinvestment Act: Its Evolution and New Challenges”
Jakie dowody? To stara sprawa, która wyszła dzięki pilotażowi RUM m.in. na Śląsku. A dlaczego przez 16 lat nie udało się tego systemu uruchomić w skali kraju to już wyłącznie mój wniosek cui bono. Inne alternatywne wyjaśnienia – jak nieudolność i niekompetencja osób odpowiedzialnych – też są niewesołe.
eli.wurman :
E tam. Atom zły, woda zła, ale węgiel najgorszy…
Elektrownia wodna tam, gdzie są po temu odpowiednie warunki (Szwecja ma, Polska nima) są bardzo ekologiczne.
Elektrownie atomowe – z dwojga złego lepiej zostawić wnukom radioaktywny złom niż nieodwracalnie zmieniony klimat. Chyba.
kravietz :
Czyli to państwo jest winne, bo pozwoliło?
Jeszcze się nie nauczyłeś, że klikam w linki? Przecież to jest referat Bernankego o ustawie z 1977 roku. W dodatku nie dość, że nie ma w nim mowy o prawie bezrobotnych do posiadania domu z ogródkiem, to jeszcze jest dość ostrą krytyką tej ustawy (pochylającej się nad ludźmi o niskich dochodach, nie nad bezrobotnymi). Więc sorki, pudło, spróbuj jeszcze raz.
Dowody na to, że nie uruchomiono Rejestru Usług Medycznych, “bo jego uruchomienie oznaczałoby z kolei koniec wałków robionych na refundowanych lekach”. Czy też stosujesz risercz ziemkiewiczowski, bo “panie, wszyscy wiedzą, że tak jest”?
bloody_rabbit :
To prawda. Tak samo prawdą jest, że regulacje państwowe mające usuwać problemy nie zawsze są korzystne i mówienie o tym to nie jest korwinmikizm.
eli.wurman :
Widzę, że mamy ten sam problem co z feminizmem – szerokość pojęcia i jego medialne rozmemłanie. Czy nam się to podoba czy nie, “ekologami” są obecnie ci co wiszą w nowym sprzęcie Petzla na drzewach.
Co do elektrowni wodnych to w Szwecji akurat są raczej ekologiczne, bo na powierzchni podobnej do Polski mają 3x mniej ludności i to skupionej. W Polsce niekoniecznie. To kolejny dowód, że nie ma równości :)
Nie wiem czy nie ma w ogóle. Są na drugim miejscu jako najbardziej atrakcyjni dla biznesu.
Rzecz w tym, że wysoki poziom świadczeń socjalnych wymaga wysokiego finansowania. W niektórych krajach wysokie finansowanie zapewnia np. sprzedaż surowców.
Tam gdzie ich nie ma, wysokie finansowanie można osiągnąć tylko przez wysokie podatki. Przez chwilę, bo wysokie podatki zarzynają gospodarkę i utrzymanie świadczeń wymaga finansowania ich z kredytów (=dług publiczny), co na dłuższą metę doprowadza do sytuacji wspomnianego dresiarza – niskich świadczeń i wysokich obciążeń.
Nie znaczy to przy tym, że w UAE jest “socjalistyczna sprawiedliwość społeczna”. Bardziej zaawansowane świadczenia są generalnie dostępne tylko dla obywateli (przy czym obywatelstwo możesz dostać kupując tam np. mieszkanie), a pracownicy najemni (głównie Hindusi, Tajowie) są traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Z drugiej strony standardem jest to, że poza pensją dostają lokal i wyżywienie co powoduje, że UAE jest jednym z najbardziej poszukiwanych przez nich miejsc pracy.
Dobrym przykładem jest za to Dania – mały kraj mający ogromne nadwyżki wydobycia ropy, z których sfinansowali sobie modernizację gospodarki i finansują socjal. A przy tym umiejący myśleć samodzielnie, o czym świadczy to co zrobili w 2005 roku z kwalifikowanym podpisem elektronicznym.
kravietz :
Nie rób z nich takich szejków.
kravietz :
Wot? Raczej głupota ludków, którzy wolą sprowadzić złożony prąd kulturowy, jak feminizm, ekologię albo chrześcijaństwo do trzech pojęć jak cepy i nimi napierdalać. Oh wait, nie stosuje się do chrześcijaństwa.
bart :
Nie “pozwoliło”. Pozwolenie można rozumieć jako bierność i zaniechanie sprzeciwu. Państwo aktywnie pomogło w nakręcaniu spirali spekulacyjnej, legalizując udzielanie udzielanie niespłacalnych kredytów oraz dając na nie gwarancje państwowe.
Ta ustawa to właśnie CRA. Jak pisaliśmy wcześniej “złe” kredyty z CRA to 1/4 kredytów, które spowodowały kryzys.
To jest opis oficjalnej ideologii, która stała za uchwaleniem CRA:
Access to credit in lower-income communities is obviously much greater today than when the CRA was enacted. This greater access has had tangible benefits, such as the increase in homeownership rates
Istotnie, “may not always hold” to bardzo polityczne zwrócenie uwagi, że skutki oryginalnego – i czysto socjalnie motywowanego – założenia mogą być opłakane:
However, recent problems in mortgage markets illustrate that an underlying assumption of the CRA–that more lending equals better outcomes for local communities may not always hold
Tylko, że to był 2007 rok czyli 30 lat po wprowadzeniu pierwszych ustaw CRA.
Z punktu widzenia ryzyka kredytowego nie ma między tymi dwoma przypadkami żadnej różnicy.
Napisałem Ci powyżej. Brak kontroli nad wypisywaniem refundowanych leków zachęca do nadużyć (patrz Sponsoring za receptę). Jeśli przez 16 lat wydano kilkaset milionów złotych na nie kończące się “uruchamianie” systemu tej kontroli to są dwie możliwości:
1) Albo wszystkie osoby odpowiedzialne za ten system w kolejnych rządach były debilami
2) Albo jego uruchomienie było różnymi spobami opóźniane, w celu kontynuowania nadużyć.
Znając dobrze rynek informatyzacji w Polsce za prawdopodobną uważam opcję 2) i nie potrzebuję do tego żadnych dowodów, bo nie jestem prokuratorem.
bart :
A teraz porównaj tę liczbę do ludności i zużycia własnego. Hint: “samowystarczalność energetyczna Danii”.
kravietz :
Bo takich sobie ustawiłeś i łatwiej ich napierdalać.
kravietz :
No wiesz: jednak z elektrownią wodną to jest problem, że się przekształca spory teren, zaburza naturalne duperele.
kravietz :
Och, oczywiście że są, ukryte. Niewątpliwa atrakcyjność UAE jeszcze nie świadczy o tym, że się tam łatwo cokolwiek robi – procedury rejestrowania czegokolwiek są długie, kosztowne i arcyupierdliwe.
kravietz :
E tam, gospodarkę zarzyna brak pieniędzy u klientów, niedostępność kredytów, brak możliwości inwestycyjnych. Chciałbym, żeby ktoś mi udowodnił, że wysokie podatki (as in redystrybucja dochodów, inwestycje w infrastrukturę) przekładają się na ubożenie społeczeństwa i tego typu duperele.
kravietz :
Bzdura. Nie wiem czy we wszystkich ZEA ale w Dubaju np. nie masz możliwości uzyskania obywatelstwa. Kropka.
kravietz :
Ludzkie pany.
kravietz :
Samodzielne myślenie to jest cofanie do tyłu.
kravietz :
Ja wiem, że ta ustawa to CRA, ale prosiłem cię o wskazanie, gdzie amerykański rząd wykazywał się ostatnio lewicową wrażliwością, twierdząc, że każdy, nawet bezrobotny z Luizjany, ma dostać dom z ogródkiem. A ty zrewanżowałeś się krytycznym referatem Bernankego.
Mhm, czyli podobnie jak w kwestii płac kobiet opierasz się na własnym szerokim doświadczeniu. To ja już wiem, do czego to prowadzi.
czescjacek :
Bo złożony prąd kulturowy w gruncie rzeczy zaczyna interesować osoby postronne dopiero wtedy, gdy zaczyna się kanalizować w postaci nacisków na regulatora. A te naciski nie są już złożone i rozmyte, tylko bardzo sprecyzowane. I nie widzę problemu, by po nich jeździć do woli.
No nie, bo pomijając różne ruchy reformatorskie raczej nie jest ono złożone i rozmyte tylko wprost przeciwnie.
eli.wurman :
Na mojego czuja nie są to zniszczenia większe, niż np. spowodowane wybudowaniem w szczerym polu miasta.
Poza tym – coś za coś. Mamy energię bez CO2 i bez atomu.
kravietz :
To jeźdź po naciskach, a nie po swoim wyobrażeniu, co mówią feministki i ekolodzy.
kravietz :
Ale które chrześcijaństwo.
Edit: o rrany, czy mówiąc “ruchy reformatorskie” masz na myśli protestantyzm i prawosławie? WOW!
janekr :
Na mojego też.
janekr :
Jasne, to zawsze jest kwestia wyboru tego, co jest mniej szkodliwe.
kravietz :
Hint: Dania nie jest taka modelowa, jak ci się wydaje.
czescjacek :
Krakoskie.
kravietz :
A co najmniej 25% bioracych zle kredyty to kobiety, z czego wynika, ze to kobiety sa winne kryzysowi.
Nie wystarczy powiedziec “1/4 zlych kredytow wziela sie z CRA”, musisz jeszcze wykazac, ze to jest cos wiecej niz zbieg okolicznosci, i ze gdyby nie bylo CRA, to tych zlych kredytow byloby jeszcze mniej. Otoz ja cos wiem jak dzialal ten rynek, i jest dla mnie oczywiste, ze gdyby CRA nie bylo, to banka spekulacyjna na obu rynkach (hipotecznym i instrumentow pochodnych opartych na kredytach hipotecznych) roslaby jak na drozdzach i tak. Powody podalem wczesniej, ale powtorze:
a) zle funkcjonujacy rynek (slaby przeplyw informacji, instytucje podejmujace decyzje o udzieleniu kredytu nie ponosily ryzyka zwiazanego z tym kredytem)
b) naiwne zalozenia co do przyszlosci rynku
c) zanizone stopy procentowe
d) zniesienie regulacji separujacych bankowosc inwestycyjna od komercyjnej
Co gorsza, zanosi sie na to, ze czesc tych zlych rzeczy zostanie nadal.
eli.wurman :
W Polsce to jest problem bo trzeba przesiedlać ludzi, zalewać infrastrukturę, obiekty kulturowe. W Szwecji na odludziach to budziło mniejsze kontrowersje. Zaburzanie naturalnego ukształtowania terenu jakoś bardzo mnie nie bulwersuje, bo jedna powódź, osuwisko czy trzęsienie ziemi potrafi wszysko znacznie bardziej rozpirzyć i to zupełnie bezproduktywnie. Wszystko jest kwestią rachunku kosztów i zysków, a ideologię wg której stan przyrody zamrożony w dniu dzisiejszym ma wartość nieskończoną uważam za błędną.
Np. jak im odbierzesz znaczną część dochodu w postaci podatków?
Masz rację – widocznie pomyliłem z kartą stałego pobytu. Ale dostęp do usług daje, co wiem od zatrudnionych tam znajomych.
Być może, ale cofając się do tyłu w 2005 osiągnęli 70% wykorzystania faktur elektronicznych, a my trwając przy postępowych koncepcjach KE – 6%. Oszczędności ogromne na samym fakturowaniu.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7160041,Niemcy__Zwykli_ludzie_dostana_gorsze_szczepionki_niz.html
hehe – wiadomo, na czyj młyn to mąka i jakie Wiadome Siły za tym stoją.
kravietz :
To nie jest tylko zaburzanie uksztaltowania terenu, ale rowniez niszczenie srodowiska zycia wielu gatunkow zwierzat i roslin.
Aha, skoro las moze zapalic sie od pioruna, to po co przejmowac sie podpalaczami.
bart :
Nikt nie jest modelowy i każdy ma szczególne położenie geograficzne. Co nie stoi w sprzeczności z oryginalną tezą, że zajebiste rzeczy trzeba mieć z czego sfinansować.
kravietz :
Och, w takiej Świnnej np. stało kilka domów na krzyż. Nikt nie robi zapory w centrum miasta.
kravietz :
Podoba mi się Twój krakowski chochoł.
kravietz :
Ale wiesz, że w praktyce podniesienie podatków powoduje (hint: jak wpadasz w drugi próg podatkowy), że zamiast 42” plazmy kupujesz 37” LCD. No strasznie straszne rzeczy.
Also: podniesienie podatku postuluje się jednak dla ludzi, którzy mają od pyty hajsu. I daruj sobie “przecież uciekną do rajów podatkowych”.
kravietz :
Podoba mi się, że masz więcej dowodów anegdotycznych niż ja. Auch: wiza dla pracownika, karta zatrudnionego. Nie ma takiego wynalazku jak karta stałego pobytu.
kravietz :
Widzisz, a u nas użytkownicy nie dają faka na wykorzystanie podpisu elektronicznego, nie wiedzą jak z niego korzystać, po co, niektórzy nie wiedzą że istnieje.
Idź się przejdź gdzieś, gdzie się robi smolbiznes i zgrepuj, że twój ciepły kurwidołek nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
kravietz :
No cóż, spróbuję użyć twojego argumentu, kiedy inny korwinista będzie bęckować Duńczyków za wyolbrzymiony socjał utrzymywany z niestabilnego dochodu.
bloody_rabbit :
Dlatego mówię o rachunku kosztów i zysków. Jak skarpa grozi zawaleniem na domy, to raczej się ja betonuje niszcząc norki żyjątek, zamiast eksmitować ludzi.
Czy możesz wymienić ewentualne korzyści z hipotetycznego podpalenia lasu? Bo jest to ta część równania, której nie rozumiem w Twoim pomyśle.
kravietz :
Nieprawda, ty mówisz, że po co się przejmować, skoro przyjdzie kiedyś powódź i wtedy żyjątka się i tak potopią. Czyli zrównujesz szkody ludzkie ze szkodami czynionymi przez naturę. To ciekawy argument.
kravietz :
O wypalaniu łąk słyszał? A może popiera wolność rolników do stosowania tego zabiegu agrotechnicznego?
kravietz :
III próg podatku dochodowego w 2008 miał udział 1,40%. Zajebiście zarobisz na podniesieniu im podatku. To już lepiej podnieść tym z pierwszego, bo oni zapłacili 92,15%.
Spróbuj opisać problem nieco mniej chaotycznie. U nas firmy nie stosują podpisu do faktur bo tego, który ma sens ekonomiczny stosować nie wolno, a ten który wolno nie ma sensu ekonomicznego. Dochodzi jeszcze trzeci powód – debilne niekiedy interpretacje urzędów skarbowych, które powodują że ci nie używają go ci, co nie chcą ryzykować.
Znamienne, że jak MinFin w tym roku pozwolił na składanie PIT-37 bez jakiegokolwiek podpisu elektronicznego to przez Internet złożyło tą deklarację 50 tys. ludzi, czyli zapewne więcej niż jakikolwiek inny dokument przez ostatnie kilkanaście lat “informatyzacji” :)
kravietz :
Jestem pewien, że o tym wie. I nie pomija siebie w tych rozważaniach.
kravietz :
Jakże klasowy to problem: dlatego nam, klasie średniej zależy, żeby być klasą najliczniejszą – dzięki temu będziemy decydować komu zabrać i komu dać. Stąd zależy nam na ruchaniu klasy wyższej i przenoszeniu środków do underclass/lc/lmc i fundowaniu sobie wygodnej infrastruktury.
Ale już na serio, skoro lubisz dowody anegdotyczne: tu polecam Ci kolejną pouczającą wycieczkę, np. między polską nową “arystokrację” – jak zobaczysz jak bawią się w Monte Carlo lub zgrepujesz, że koszt ogrzewania ich basenu potrafi być wyższy niż utrzymania całego domu to może Ci przejdzie takie pierdolenie. W zasadzie mają dwie opcje: albo dzielić się ze swoimi pracownikami bezpośrednio albo poprzez podatki. Niech wybierają.