Kłamcy i polio
Wspomnień z wyjazdu ciąg dalszy.
Na sympatycznej wycieczce mój sympatyczny znajomy antyszczepionkowiec poinformował mnie z entuzjazmem, że właśnie wydano w Polsce pierwszą książkę o szkodliwości szczepień. Nawet w takim prostym komunikacie musiał coś przekręcić — książka wyszła nie teraz, a kilka lat temu, wydana przez jakieś zapyziałe przedsiębiorstwo handlowo-usługowe w Kaliszu. Nazywa się „Szczepienia — niebezpieczne, ukrywane fakty”.
Krytyczne podejście to ważna rzecz, warto znać stanowisko obu stron. Doskonale wiedzą o tym np. „Fakty TVN”, które zgodnie z zasadą dziennikarskiej bezstronności starają się przedstawić stanowiska za i przeciw. Zapoznajmy się więc z argumentami drugiej strony sporu.
Tak, jakby naprawdę istniał jakiś spór.
Warto to powiedzieć głośno i wyraźnie. Nie ma żadnego sporu, żadnych równoważnych stanowisk. Po jednej stronie barykady stoi cała współczesna wiedza, po drugiej — niewielka grupka osobników złej woli siejąca kłamliwą propagandę.
Żeby pokazać, jak antyszczepionkowcy tworzą swoje argumenty i statystyki, wziąłem za przykład szczepionkę przeciw chorobie Heinego-Medina (polio). Dlaczego akurat taki temat? Tej szczepionce poświęcony jest fragment książki udostępniony na WWW. Zanim jednak przejdziemy do omawiania jego zawartości, zajrzyjmy do działu tej witryny o nazwie „Fakty historyczne”, zawierającemu krótkie ciekawostki na temat szczepień. Chorobie Heinego-Medina poświęcono trzy krótkie informacje. Numer jeden:
W USA w 1960 r. dwóch wirusologów odkryło w obu stosowanych szczepionkach przeciwko polio wirusa SV40, który powodował raka u zwierząt, jak również zmieniał ludzkie komórki. Miliony dzieci otrzymały te szczepionki.
Najpierw mamy porno, czyli odkrycie rakotwórczego wirusa w szczepionkach, potem mamy emo, czyli miliony dzieci. A brakuje podsumowania całej afery, czyli krótkiego oświadczenia Narodowego Instytutu Raka z 2004 r., kończącego się następującym stwierdzeniem:
Podsumowując: choć SV40 powoduje raka u zwierząt laboratoryjnych, zgromadzone dowody epidemiologiczne wskazują, że najprawdopodobniej nie powoduje raka u ludzi.
Brakuje też informacji, że ów wirus został odkryty dopiero w 1960 r. i od 1962 r. na pewno nie pojawiał się już w szczepionkach. Brakuje informacji, że bardzo wiele substancji, które wywołują nowotwory u nowonarodzonych chomików (nie żartuję, to m.in. na nich badano SV40), nie ma rakotwórczego wpływu na organizm ludzki.
Drugi „fakt historyczny” powoduje mocniejsze zgrzytnięcie zębami:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Do tego punktu pozwolę sobie wrócić później. Zaś trzeci i ostatni „fakt historyczny” dotyczący polio brzmi następująco:
W Omanie pomiędzy rokiem 1988 a 1989 wybuchła epidemia polio wśród tysięcy poprawnie zaszczepionych dzieci. Regiony, gdzie najliczniej szczepiono, miały największy współczynnik zachorowań i odwrotnie — regiony o najniższym współczynniku szczepień miały najniższą zachorowalność.
Epidemia polio wśród tysięcy dzieci. Brzmi groźnie i masowo. W rzeczywistości zachorowało 118 osób. Tak wyglądają epidemie chorób, przeciwko którym wprowadzono efektywny program szczepień!
Przejdźmy do zacytowanego fragmentu książki. Dotyczy on wprowadzenia w USA programu masowych szczepień na polio. Można znaleźć w nim dramatyczne historie, jak ta o 250 zaszczepionych dzieciach, które w 1955 r. zachorowały na polio niedługo po ogłoszeniu triumfalnego raportu o skuteczności szczepionki. Raport ten dotyczył programu badawczego, który objął 1,8 miliona dzieci i którego wyniki dowiodły bezsprzecznie, że szczepienia przeciw polio działają; późniejsze przypadki zachorowań nie miały wpływu na finalny werdykt.
Później pojawia się tabelka poprzedzona takim wstępem:
W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.
Tabelka jest faktycznie przerażająca w swojej katastrofalności. W Karolinie Północnej w 1958 r., przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, odnotowano 78 przypadków; w 1959 r., po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień — 313. W Connecticut odpowiednio 45 i 123 przypadki. W Tennessee — 119 i 386. W Ohio — 17 i 52. Ewidentnie po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień liczba zachorowań wzrosła!
Jakie jest wyjaśnienie tych szokujących danych? Oczywiście w 1958 r. w wymienionych stanach trwały już masowe szczepienia przeciwko polio; w 1959 r. wprowadzono po prostu prawny obowiązek szczepień. Przed wynalezieniem szczepionki w takiej Północnej Karolinie zdarzało się nawet dwa i pół tysiąca przypadków rocznie!
Cały udostępniony fragment książki przedstawia wprowadzenie szczepień przeciw polio w USA jako katastrofę. Ilość zachorowań wzrosła, chorobą zarażali się rodzice zaszczepionych dzieci, producentom szczepionek wytaczano procesy sądowe. Pojawiają się nawet (będące pewnie tematem na oddzielną notkę) insynuacje, jakoby szczepionka przeciw polio była „odpowiedzialna za obecną epidemię białaczki, raka u dzieci, defektów pourodzeniowych oraz za wszelkie choroby systemu odpornościowego”. A jakie fakty zostały przemilczane? Jakie statystyki nie okazały się na tyle istotne, żeby o nich wspomnieć? Chcecie wiedzieć? To posłuchajcie.
W 1955 r. rozpoczęto w USA powszechne szczepienia przeciw polio za pomocą tzw. szczepionki Salka. Możecie uznać tę datę za początek wojny, a za moment jej zakończenia — rok 1962, kiedy w masowym użyciu pojawiła się szczepionka Sabina, jeszcze efektywniejsza od swojej poprzedniczki.
Przed wynalezieniem szczepionki na polio, w latach 1951-55 w Stanach Zjednoczonych odnotowano 190 000 zachorowań.
W latach 1956-60 — 38 000.
W latach 1961-65 — niecałe 3 000 przypadków.
Jakim cynizmem i złą wolą trzeba się wykazać, żeby pominąć takie statystyki przy omawianiu szczepionki przeciw polio?
Czas przypomnieć drugi „fakt historyczny”:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Rozumiecie teraz, jakie kłamstwo kryje się w tym cytacie? Po 1961 r. polio przestało być problemem społecznym, a stało się chorobą marginalną. W latach 90. — w całej dekadzie, w wielkim kraju! — odnotowano jej pięćdziesiąt przypadków. W dwudziestym pierwszym wieku — jeden. „Większość zachorowań na polio po 1961 r.” to bardzo niska liczba. Ludzie preparujący dane do antyszczepionkowych publikacji muszą o tym wiedzieć. Dlatego jestem pewien, że świadomie kłamią, świadomie wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Na marginesie: dodatkowym, mniejszym kłamstewskiem z ich strony jest przemilczenie faktu, że Salk niezbyt lubił się ze swoim rywalem Sabinem i że cytowane oświadczenie jest w rzeczywistości zawoalowaną krytyką tego ostatniego. To szczepionka Sabina okazała się lepsza. W zacytowanej wypowiedzi Salk, krytykując produkt konkurenta, reklamował jednocześnie swoją szczepionkę. Wymieniony przez niego rok 1961 znów okazuje się nieprzypadkowy — od tego momentu w użyciu była praktycznie wyłącznie szczepionka Sabina.
Znany bloger Orac twierdzi, że antyszczepionkowcy po prostu nienawidzą szczepionek. To nie tautologia, posłuchajcie: istotą problemu nie jest jakiś składnik szczepionki czy jakieś niepożądane działanie. Istotą problemu jest sama szczepionka. Najpierw uczepili się thimerosalu, zawierającego rtęć konserwantu-składnika szczepionek, rzekomo wywołującego autyzm. Kiedy thimerosal dla świętego spokoju został wycofany ze wszystkich szczepionek w USA*, a ilość diagnozowanych tam nowych przypadków autyzmu nie zmalała, okazało się, że winne są „inne toksyny” (hit sezonu: skwalen). Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, czy istnieje choć jedna szczepionka akceptowana przez antyszczepionkowców. Być może taka istnieje, jednak według mojej najlepszej wiedzy wszystkie szczepionki są dla nich złe. Żeby udowodnić taką karkołomną tezę, trzeba się naprawdę nieźle nakłamać.
Ciekawe linki:
Historia polio w Stanach Zjednoczonych
Statystyki zachorowań na polio w USA 1937-2006
* Wcześniejsza wersja tekstu nie precyzowała kraju, w którym wycofano thimerosal ze szczepionek; został dopisany po uwagach czytelników. Więcej na temat obecności thimerosalu w amerykańskich szczepionkach można przeczytać np. tu.
Quick, quick sprostowanie póki gadam do rzeczy. Żadnej Najfeld bym nie skrzywdził, tak samo jakbym muchy nie skrzywdził. Chodziło o oddanie intensywności negatywnych emocji, jakie ta pani wzbudza kiedy otworzy swoje święte japiszcze.
PS. Eli oglądam Next american top model czy jakoś tam tak. Co te ciotki tam w jury fantastyczne ciuchy tam noszą. Serio bez kozery.
Spadam póki kolejny amok mnie ogarnie.
wo :
Bo są aniołkami z całego serca pracującymi dla dobra ludzkości. Niezwykłymi ludźmi.
Hm, nie mogę zedytować. Cytat z wo a nie z Bartsa, oczywiście.
Edit: już mogę.
jezykwkosmosie2 :
A niektóre kończą na przegubie. A przy dobrych układach na przedramieniu.
Andrzej :
Mam prośbę – zacznijcie być znów ludźmi proszę….
Problem z wami polega na tym, że wbijacie moje człowieczeństwo pod wasz tępy, dogmatyczny but, czym budzicie we mnie uśpionego złego Radka, którego od dekady trzymam z trudem na wodzy. Dzisiaj na przykład pomaga mi kilka piw i pół butelki burbona, pojutrze pomoże mi widok Wisły (bo mnie uspokaja) a za tydzień rowerowa przejażdżka po ulubionych miejscach w Warszawie. Ale nie wiem czym polepszę sobie za miesiąc, bo przez was kończą mi się powoli pomysły.
Szczęśliwie dla obu stron, nasze ścieżki krzyżują się nigdy. Bo nie chcę nawet zgadywać jak zareagowałbym na wasze bełkotanki na żywo, skoro w sieci, gdzie mam głównie wyjebane na wszystkich, potraficie swoimi debilnymi tekstami wzbudzić we mnie zimną furię. Mam cichą nadzieję, że unikając szczepień, najdalej w drugim pokoleniu, przestaniecie mnie irytować. Milszy mi jest pantofelek od was, wy skurwysyny.
Mnie wyprowadza z równowagi, że dranie sami zyskali odporność (do tego ich pewnie przemocą w dzieciństwie zaszczepiono, biedactwa), a eksperymentują na własnych dzieciach.
radkowiecki :
Służę…
http://www.youtube.com/watch?v=sedeZoApIQk
radkowiecki
“budzicie we mnie uśpionego złego Radka, którego od dekady trzymam z trudem na wodzy”
“Szczęśliwie dla obu stron, nasze ścieżki krzyżują się nigdy. Bo nie chcę nawet zgadywać jak zareagowałbym na wasze bełkotanki na żywo, skoro w sieci, gdzie mam głównie wyjebane na wszystkich, potraficie swoimi debilnymi tekstami wzbudzić we mnie zimną furię. ”
opowiedz jak bys im wpierdolil. pod warunkiem oczywiscie ze by nie byli wieksi. ustawke se zrobta
hlb :
Stary, nawet nie wiesz jak trafiłeś. Nie dalej jak w poniedziałek przypomniałem sobie o Ramonesach i ściągnąłem byłem sobie 60 ich najlepszych kawałków. I faktycznie, koją, bo przypominają mi bezgrzeszne lata.
eexmd2
Bójek unikam jak ognia z przyczyn humanistyczno-dupochronnych. Jestem raczej silny niż słaby. W życiu biłem się z dziesięć-piętnaście razy i tylko raz dane było mi się przekonać jak dużą krzywdę potrafię zrobić bliźniemu, zupełnie od niechcenia. To była strasznie duża krzywda, coś w typie ‘pół twarzy gościa zostało na futrynie a drugie pół na bucie’. Od tamtej pory (jakieś 13 lat) głównie negocjuję zwolnienie zakładników i staram się nie napinać. Na tym właśnie polega trzymanie złego Radka na wodzy. W związku z powyższym nie będzie żadnej ustawki. Ani opowieści o tym jakbym im wpierdolił. W zamian mogę opowiedzieć jakiś dowcip.
http://pl.copypasta.wikia.com/wiki/Problem_z_wami_polega_na_tym
Czy robię to dobrze?
Xyzzyz :
Za długie, emocjonalne, napinkowe, z dupy – po mojemu nie nadaje się do copypasty.
Benzodiazepiny :
Ale wiesz, że szczepionki nie dają odporności na całe życie?
Z tego względu to wyjątkowo pomyślny zbieg okoliczności, że przychlasty mają najwięcej czasu do wdrażania eksperymentów, gdy samoświadomość i samostanowienie dziecka literalnie raczkuje. Potem to już dziecko może sobie podejmować błędne decyje, najważniejesze że w kluczowym okresie można pokazać co dla dziecka najlepsze.
tatamaxa :
Ale wiesz, że zależy które?
Xyzzyz :
To jest szablon? A gdzie przykład użycia?
No jak to dlaczego?
Chyba nie zaprzeczysz, że kolesie od teorii spiskowych są aniołkami, z całego serca pracującymi dla dobra ludzkości. Są to niezwykli ludzie, mający wywalone na karierę, a tacy nie potrafią być stronniczy i jest to zjawisko wręcz nagminne.
radkowiecki: właśnie takie ostre, argumentum ad baculum pachnące buzdyganem :)
mrw: zmieniasz “uśpionego złego Radka” na własne imię, szczepienia na aktualny topic i do przodu – pasuje w każdej sytuacji.
@ Gammon No.82:
Drogi Gammonie,
Kogo ty właściwie popierasz ? Ktora prawdę głosisz ? Zaczyna Ci się całkiem poważnie mieszać. Nie popierasz przecież tych co wszędzie wietrzą spiski, prawda ? No daj spokój…. jesteś poważnym facetem… i dlatego na pewno popierasz poważnych ludzi i poważne źródła. Co wiec szczekasz o chemtrails ? Przecież właśnie ci poważni ludzie potwierdzili wszem i wobec istnienie technologii tworzenia chemtrails w ramach geoinżynierii. To nie ukazało się w weekendowej prasie, wiec Ty – oczytany facet, nie mogłeś tego przeoczyć z tak miernego powodu, jak nadwyżka krwi w alkoholu ? Chyba, ze zwiększyłeś dawkę transfuzji i lejesz w gardło w środku tygodnia ?
Koniec jednak z żartami :) Zanim zaczniesz się wyśmiewać z innych, to sprawdź chłopie co na świecie sie dzieje i szastaj przestarzałymi opiniami, bo to wygląda żałośnie.
Andrzej :
Jest takie ładne anglosaskie imię: Walsie.
@Xyzzyz
http://pl.copypasta.wikia.com/wiki/Problem_z_wami_polega_na_tym
Trochę to dostosowałem, no ale pomysłu na konkretne użycie nie mam.
Andrzej:
Wat, przecież to jest jedna z bardziej idiotycznych teorii spiskowych, nawet te bzdury o WTC brzmią sensowniej i czasami nawet dość przekonująco.
To znaczy gdzie, we “Wróżce”? “Twój szpieg”? “Najlepsze dowcipy”?
Andrzej :
Andrzeju, mała rada. Człowiek stawiający spację przed pytajnikiem automatycznie czyni siebie niepoważnym.
Xyzzyz :
Zależy od wersji, bo w wersji maksi przecież wszystkie teorie spiskowe o WTC mają tę zasadniczą lukę, że skoro nie bylo żadnych samolotów, to jak liczny musi być spisek obejmujący ludzi odgrywających do dzisiaj rolę “rodziny ofiar” albo “kolegów z pracy”. Że nikt w American Airlines nie puści pary, że tak naprawdę nigdy w firmie nie pracowała taka rzekoma stewardessa?
Gammon No.82 :
Wot zagadka: duszy nie ma, a boli…
Andrzej :
Ach, więc to tak… Jak już szczęśliwie zdasz tę maturę to Ci się poślady wyluzują, zobaczysz. Szczerze Ci tego życzę.
bart :
No ale hej, co to znaczy “blog naukowy”? Że nudny? Zajmujesz się tematyką (popularno)naukową dochowując podstawowych rygorów sztuki. A ten cynizm i arogancja to nie tyle przytulanie wewnętrznego dziecka co lanie go z liścia :-) Jako dzieci znęcaliśmy się/znęcano się nad nami, za to, ze mają/mamy głupią czapkę. Teraz, że mają głupio pod czapką. Argumenty przekonują tych, którzy i tak już są gotowi na ich przyjęcie (rozważają taką możliwość). Pozostali dostają wiadomość “noszenie takiej czapki jest głupie — uważa Bart”. Dlaczego mielibyśmy przejmować się tym co uważa Bart? (tu uwaga, mam wrażenie, że dotykam pewnego tabu) Bo pod blogiem Barta siedzi sobie zabawne towarzystwo. Oczywiście ani Andrzej ani dyspensor ani ta której imienia nie wypowiadamy tak nie będą uważać nigdy, dla nich zawsze będziemy chamami i będą jeszcze bardziej naciskać sobie swoje głupie czapeczki na głowy.
radkowiecki :
Jakiego wciągasz? (Sorry, ale w tym temacie zawsze muszę zabrać głos)
wo :
Ale już w softkorowej wersji jak najbardziej bangalją: złe bushe i koncerny paliwowe w obliczu oil peak chcą sobie zagwarantować przetrwanie: rząd świadomy tego, co się szykuje… O, czekaj – Southland Tales wszyscy widzieli (auch: co za kretyn na HBO wrzucił go do kategorii komedia?).
inz.mruwnica :
To co sobie czytasz za ból duszy to tak naprawdę poczucie wstydu. Ból duszy to po prostu świadomość gigantycznego faila, jaki albo sobie zrobiliśmy albo jakiego jesteśmy udziałem.
inz.mruwnica :
100% racji, panie inżynierze.
radkowiecki
“Od tamtej pory (jakieś 13 lat) głównie negocjuję zwolnienie zakładników i staram się nie napinać. ”
to czasem jednak to staranie kiepsko wychodzi, jak widac. ale dowcip zawsze dobry jest, wal smialo
Andrzej
“Przecież właśnie ci poważni ludzie potwierdzili wszem i wobec istnienie technologii tworzenia chemtrails w ramach geoinżynierii.
sprawdź chłopie co na świecie sie dzieje i szastaj przestarzałymi opiniami, bo to wygląda żałośnie.”
chyba odniosles porazke
eexmd2 :
Miszcz klawiatury i cytowań powrócił.
Nie powiem, że tęskniłem ale cieszę się że jesteś, mam do odreagowania.
eli.wurman :
To był akurat cytat z Pielewina. A wogle to każdemu jego Susan.
inz.mruwnica :
No kiedy właśnie przy “bólu duszy” z przyjemnością zglanowałbym swoje wewnętrzne dziecko.
A widzieliście kolejne potwierdzenie, że po prawej stronie to brzydko i bez humoru? PiS wypuścił kreskówkę.
Chemtraile są dość odjechane, ale czasem trafia się np. taki tekst:
http://www.californiaskywatch.com/documents/pdfdocs/benign_weather_modification_coble.pdf
i człowiek zaczyna się zastanawiać…
wo :
Te są rzeczywiście zupełnie bzdurne, ale ja myślałem raczej o tych lepiej skonstruowanych – samoloty były, wybuchy były, a biedni obywatele byli nieświadomi, tyle że wszystko jest sprawką Złego Busha planującego wykorzystać panikę społeczeństwa by najechać na Irak.
Taka teoria wewnętrznie (logicznie) trzyma się kupy, ale zewnętrznie po prostu mija się z prawdą, już pomijając to, że jest zbyt niedorzeczna.
dyspensor :
Jaki debil wpadł na odwrotną kursywę.
dyspensor :
Ale nad czym? Że od lat pracuje się nad systemami rozpraszania mgły, czy nad tym, że Jaszczury chcą nas otruć?
dyspensor :
Albo dowiaduje się, że brytyjska armia faktycznie spryskiwała eksperymentalnie jakieś obszary Anglii w latach 50. czy 60. Ale zaraz… Co ma ten referat o modyfikacji pogody do rozpylania trujących chemikaliów przez zamaskowane samoloty na całym świecie, również nad Grójcem? Czy skandaliczny eksperyment armii brytyjskiej w latach 50. to dowód na to, że dziś ONZ zrzuca na nas świństwa, używając kompletnie niepraktycznej metody i nakładu sił nieproporcjonalnego do celu, który efektywniej i pewniej można osiągnąć, umieszczając zaufanego szpiega w wodociągach?
Xyzzyz :
No bo składa się z prawd (samoloty, wybuchy, wykorzystanie zamachów ***po fakcie*** do polityczno-militarno-ekonomicznych celów przez Busha) i z bzdur (hej, wytrenujmy sobie arabskich terrorystów żeby nam zrobili tora tora tora na Manhattanie i w Pentagon).
bart :
To jest ciekawy przypadek confirmation bias. Jeśli najpierw ktoś wkręca cię w antyszczepionkowe historie i pozostajesz mniej więcej nieprzekonany, a potem odkryjesz np. MKULTRA-ę to jesteś jak “OMG, to prawda, tak już było, więc czemu nie może być znowu!!!1!!111one”. Ale jeżeli najpierw dowiesz się o MKULTRA-rze a potem ktoś ci wkręca antyszczepionkowe emo to jesteś jak “meh, znam to, przeróbka starego memu”. Ogólnie pierwsze dwadzieścia lat umiejętności czytania i pisania lepiej poświęcić na czytanie niż pisanie (w internecie też).
@inżynier mruwnica
Omg mają rację z tymi jaszczurami! Pomyślcie, to już było, dinozaury nami rządziły!
inz.mruwnica :
Jeśli już to raczej szczypie.
A w rzeczywistości jest wszystko na odwrót. Jak sobie spuścisz na nogę duszę od żelazka, to boli noga. Nie dusza.
inz.mruwnica :
E, dyspensor to jednak inna liga.
Gammon No.82 :
Powiedziałbym raczej, że dusza żelazka i noga pozostają w relacji bólu.
Gammon No.82 :
Ja tego nawet nie oceniam. Idą tym samym emo: “o jakie chamstwo, o jakie, cynicy, prześmiewcy, kółko wzajemnej adoracji, ojeju”
EDIT: a nie sorry, chyba mi się z kimś skontaminował.
wurman
“Miszcz klawiatury i cytowań powrócił.”
wrocil bo tesknil za twoja stara
co masz do odreagowania? mow smialo, kasia pomoze
inz.mruwnica :
Jak SS-mann, bykowiec i Häftling.
eexmd2 :
Ojej, no jak się wygadam to się zrobi grupa wsparcia a nie okoliczność do flejma.
eexmd2 :
Ojej, moja stara mówi, że zrobiło się jej ciepło pod serduszkiem. :*
“Czy skandaliczny eksperyment armii brytyjskiej w latach 50. to dowód na to, że dziś ONZ zrzuca na nas świństwa, używając kompletnie niepraktycznej metody i nakładu sił nieproporcjonalnego do celu, który efektywniej i pewniej można osiągnąć, umieszczając zaufanego szpiega w wodociągach?”
Dowód? Jaki dowód? Chyba Jaszczury Ci mózg wyżarły.
Od lat 90. w lotniczym paliwie wojskowym stosuje się – z tego co mi wiadomo – aluminium i inne paskudztwa, więc nic dziwnego, że coś tam może na ziemię spaść i ktoś coś wykryje. A tematem “persistent jet contrails” to spece od globalnego ocipienia się zajmują od jakiegoś czasu. Tak samo eksperymentami z pogodą – wystarczy Chińczyków się spytać, jak to zrobili, że im nie padało na Olimpiadzie.
Swoją drogą, 11 września przy takich eksperymentach to naprawdę betka.
dyspensor :
Rozumiem, że uznajesz tylko piwo butelkowane
dyspensor :
Uczysz się, młody padawanie.
Persistent jet contrails to wymysł szaleńców prowadzących dziwne blogaski. To, jak długo trwają smugi kondensacyjne, zależy po prostu od temperatury i wilgotności. Co zabawne, smugi kondensacyjne mają przypuszczalnie faktyczny wpływ na globalne ocieplenie, jednak nie taki, jakbyśmy chcieli – czyli ocieplają.
Tylko nie zanieczyść zbroi.
dyspensor :
Wiesz, rozpylanie z samolotów np. środków ochrony roślin to nie jest żaden nowy pomysł.
Albo jodku srebra.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasiewanie_chmur
Czytałem o tym, jak chodziłem do przedszkola. czyli naprawdę sporo temu.
O rozsiewaniu zarazków cholerycznych z kibli w samolotach tośmy tu już dyskutowali.
Ale od tego do Strasznych Trujących Chemtrailsów droga daleka.
bart :
No od udziału frakcji granulometrycznych spalin chyba też? I w sumie może być tak, że nowe paliwa inaczej katalizują kondensację. Idiotyczne jest tylko to, że jak smuga jest duża to znaczy, że jest w niej dużo świństwa.
Gammon No.82 :
Raczej jak there is no spoon.
inz.mruwnica :
radkowiecki :
i pół butelki burbona,
Jakiego wciągasz? (Sorry, ale w tym temacie zawsze muszę zabrać głos)
Zazwyczaj Beama, z powodów sentymentalnych (pierwszy wypity burbon ever). Aczkolwiek z kolorowych najbardziej chwalę sobie whisky Tullamore Dew i Chivasa, na których gdybym mógł, gotowałbym zupę i parzył nimi kawę. Ostatnio przekonałem się również do Smugglera, nie odmawiam Jamesona – gustuję w tym, co mogę kupić bez problemu w sklepie pod blokiem. Na bardzo specjalne okazje mam Glenfiddicha. A dla gości pijących rudą tylko z colą, czeka czerwony Walker, za którym nie przepadam.
Oczywiście znam lepsze marki ale nie jestem aż tak wylansowany żeby płacić trzy setki za butelkę.
inz.mruwnica :
Teoria Strasznych Chemtrailsów da się zawrzeć w trzech zdaniach. Niektóre samoloty zostawiają za sobą smugi kondensacyjne, które szybko rozpływają się w atmosferze. Inne smugi kondensacyjne trwają długo, rozlewają się, czasem tworzą się z nich chmury zasnuwające niebo. Te smugi to chemtraile, trucizna rozpylana przez gości od NWO.
Długość utrzymywania się smug zależy pewnie i od składu paliwa, i od wysokości, i od temperatury wylotowej spalin. Generalnie jednak jeśli w stratosferze jest sucho i ciepło, smugi znikają. Jeśli jest zimno i wilgotno – utrzymują się.
WTEM!
bart :
Waldi rzondzi.
bart :
Like, wywiad z Geremkiem by Hanna Krall?
Edit: Oh, istnieje, a jakże. Tyle, że ten fragment jest prześmiewczy.
@Fronda
http://fronda.pl/news/czytaj/usa_zastrzelony_dzialacz_pro_life
Aborterrorysta? Oj niezbyt.
http://www.huffingtonpost.com/2009/09/11/anti-abortion-activist-ki_n_283486.html
Niemniej, nawet przyjmując że frondowski risercz jest prawdziwy, pokontemplujmy nad cudownością tego oto akapitu:
Odnosząc się do tej tragedii, ks. Pavone z organizacji Księża dla Życia, powiedział w wywiadzie dla LifeSiteNews.com, że ma nadzieję usłyszeć „mocne słowa oburzenia ze strony społeczności proaborcyjnej, tak jak silnie zareagowała oburzeniem społeczność pro-life na morderstwo dr Tillera”.
Veln :
czyli mniej więcej tak?
bart :
TTDKN spełnia swą misję
Lukasz:
Albo niech zaśpiewają Gaudeamus igitur
Lukasz :
W polskich realiach (żydokomuna!) to pewnie bardziej to:
http://www.youtube.com/watch?v=m6RuURE9Y44
@Andrzej
Rozmowa z nimi nie ma większego sensu. Wygląda na to, że szczepionki uszkodziły im mózgi w stopniu porównywalnym z uszkodzeniami u dzieci autystycznych.
Wracając do tematu:
http://www.cbsnews.com/stories/2009/08/19/cbsnews_investigates/main5253431.shtml
“The rate of serious adverse events on par with the death rate of cervical cancer. Gardasil has been associated with at least as many serious adverse events as there are deaths from cervical cancer developing each year.”
Konkurencja wcale nie jest lepsza, ale o Silgardzie głośniej.
A to pamiętacie?
http://www.youtube.com/watch?v=BkYBJId7WZs
@ Moon:
Siema Moon, tęskniliśmy.
Moon :
Śliczności nasze! Nasza ty cukrowa granulko!
dyspensor :
Znaczy, koło 50% (pół miliona zachorowań, ćwierć miliona zgonów z powodu raka szyjki macicy)?
Zdecyduj się. Sam mówiłeś o 4%, nam wyszło z
http://en.wikipedia.org/wiki/HPV_vaccine#Safety
że 0,004% a teraz że ponad 50%?
To na te 25 milionów byłoby 12,5 miliona przypadków poważnych skutków ubocznych.
I chcesz mi wmówić, że nikt oczywiście tego nie zauważył, że to się udało ukryć i dopiero teraz samotny bojownik o prawdę się wypowiedział:)))?
Ahhh:
dyspensor :
Czyli sobie zaprzecza. Bo teraz się okazuje, że tych przypadków ubocznych efektów jest około ćwierć miliona. czyli nie 50%, tylko 1%. A i ten 1% to bullshit, bo jak pokazały badania które sam dawałeś, poważnych przypadków ubocznych było 0,004%.
Czyli 50% czy 1% czy 0,004%, no?
Moon :
:*
Offtopicznie (a może i nie, skoro mówimy o ściemniaczach): to jest świetny przekręt http://www.mbank.pl/indywidualny/inwestycje/struktury/kraina_zysku/index.html#tabs=3
Polska to niesamowity kraj, niby jest w UE a nie ma nadzoru bankowego który by dał bankowi ostro po łapach za takie kiwanie klientów.
bloody_rabbit :
Chłopie, nie na czasie jesteś. Nie słyszałeś ekspertów z Krynicy?
@ Veln:
Nie, a było coś fajnego, poza neoliberalnym fap circle?
bloody_rabbit :
Ale gdzie tu jest kiwanie? Jak dla mnie to jest całkiem jasno wyłożony charakter tej lokaty, trzeba być idiotą żeby to kupić, ale kupony totolotka też ludzie kupują.
Veln :
Jezus, nic nie wiem, a co było? Znów jakieś ekonomiczne mambodżambo?
bloody_rabbit :
Regularna orgia a nie fap circle:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101774,7026454,Peter_Schiff_w_Krynicy__USA_sa_dzis_jak_schylkowy.html
Wiesz, wszystko wina Keynesa a Obama jest komunistą.
Ano Ni Mo :
Znaczy się nie ma różnicy między bankiem a kasynem?
Veln :
“On est laid a Nanterre,
C’est la faute a Voltaire;
Et bete a Palaiseau,
C’est la faute a Rousseau.”
@Ano Ni Mo
Kiwanie jest w tym, że stawiam dolary przeciwko orzechom, że w koszyku który se dobrali są spółki których kursy akcji są negatywnie skorelowane, a wtedy prawdopodobieństwo, że pod koniec lokaty *wszystkie* akcje w koszyku będą stały wyżej niż na początku, jest znikome. Wykresy sugerują, że taka właśnie jest sytuacja w przypadku Gazpromu i Bank of China, ale musiałbym zrobić dokładniejszą analizę. For God’s sake, przecież to jest produkt finansowy a’la CDO.
Nawiasem mówiąc, porównanie z Totolotkiem jest nietrafione. W Totolotku:
a) możesz sobie dokładnie obliczyć szanse wygranej, wystarczy znać matematykę na poziomie liceum
b) stawiasz niewielką sumę, żeby z niewielkim p-stwem wygrać duże pieniądze
Tutaj:
a) jak nie masz dużej serii danych i nie znasz się na matematyce finansowej (nawet ja bym musiał się dopytywać starszych kolegów, jak coś takiego się wycenia, bo estymacja korelacji z danych historycznych ssie pałę), to nic nie wiesz
b) stawiasz na szali rynkowe odsetki (4-5% rocznie) żeby z niewielkim p-stwem wygrać 10% rocznie
Veln :
Heh, a w NYT Krugman dowodzi, że to wszystko dowodzi, że Keynes miał rację :)
bloody_rabbit :
Shit. Genialne.
@ Veln:
Ano. Na szybko wyguglałem to: http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=275915
“It is empirically shown that for most markets the correlation of negative returns exceeds that for positive returns. “
bloody_rabbit :
Zakłady bukmacherskie:
Płacimy 1000:1 jeśli wszystkie startujące drużyny zdobędą w tym roku miszczostwo powiatu.
Gammon No.82 :
Jakby oni płacili 1000 do 1 to by i może uczciwe było. Ale płacą trochę mniej.
@ Peter Schiff
Nie pojmuję, co ten pajac tam robił. Pomijając fakt, iż “przewidział kryzys” (co jest sporym nadużyciem semantycznym, bo żadnej konkretnej predykcji naturalnie nie przedstawił*), to wszystkie jego przewidywania dotyczące kryzysu, a formułowane po tym, jak się już zaczął, okazały się być zupełnie nietrafione. Doradca inwestycyjny, który w 2008 r. grał na hiperinflację w Stanach i brak recesji w innych krajach, powinien mieć zerową wiarygodność. No, ale przewidział kryzys. Łał.
Gammon No.82 :
Wiele fikuśnych produktów oferowanych przez banki nie tylko nie daje gwarancji zysku ale nawet wyjścia bez straty, ten jest po prostu następny. Inwestowanie w akcje jest jakby z definicji ryzykowne.
bloody_rabbit :
Nie no, ja to rozumiem i się czegoś takiego spodziewam, ale też uważam, że jakieś granice zabezpieczania klienta przed zrobieniem sobie kuku powinny być i to raczej przed a nie za grą na funduszach akcyjnych. Po prostu: wchodzisz w akcje czy jeszcze fajniejsze instrumenty to lepiej się na tym znaj bo robisz to na własne ryzyko.
Veln :
Płacą 1:2 :D
Cwani są strasznie, bo w tych warunkach (duża wolatywność akcji) zarobią na tych lokatach bardzo dużo. Zwróć uwagę na to, że niezależnie od tego, jak wysoko w górę pójdą akcję, klient dostaje tyle samo.
asmoeth :
Nie on jeden widział bańkę na rynku nieruchomości USA. A zresztą: http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2009/01/peter-schiff-was-wrong.html
Mogli zaprosić Taleba, ale pewnie by ich olał.
Ano Ni Mo :
Ale normalnie się tłustymi literami klienta ostrzega, że inwestowanie jest ryzykowne, a nie woła “patrzcie, super okazja, nie można stracić!”.
“I chcesz mi wmówić, że nikt oczywiście tego nie zauważył, że to się udało ukryć i dopiero teraz samotny bojownik o prawdę się wypowiedział:)))?”
Dyskutuj z twórczynią szczepionki na HPV, nie ze mną. To jej słowa, nie moje.
Moon :
Czemu tak ostro? Mój symbiont nie lubi kiedy mówi się o nim per “uszkodzenie”
Ŝinaüi ëuhuŕa
bloody_rabbit :
Bańka swoją drogą (zresztą, teraz widać, że to był wierzchołek góry lodowej), a charakterystyczne dla austriaków skłonności do wieszczenia kryzysów w kapitalizmie opartym na papierowym pieniądzu swoją. A o tym, jak bardzo Schiff jest oderwany od tego, co się w ekonomii dzieje, jest ględzenie o wszechobecnym duchu Keynesa.
Ano Ni Mo :
Jakieśtam akcje, które sobie człek dobiera na podstawie analizy fundamentalnej / owczego pędu / rzutu kostką, a pakiet celowo skonstruowany na niekorzyść jelenia (o przepraszam: inwestora), to niezupełnie to samo. Przynajmniej dla mnie, prościucha.
bart :
Ja wiem na czym polega Hipoteza Strasznych Chemtrailsów, chodzi mi tylko o to, żeby atakować ją w to gdzie jest idiotyczna. W to, że rozrastające się smugi występują nie mam powodów wątpić (choć widziałem tylko filmy, na własne oczy tylko taką lekko-lekko watolinę). W to, że kiedyś ich nie było a teraz są jestem w stanie uwierzyć, a wtedy także w to, że ma to związek z nowymi paliwami/dodatkami do paliw/silnikami/łotewerami. Nawet to bym przyjął, że te hipotetyczne dodatki to syf jakiś (no bo wiedząc co tanie linie wyczyniają to wcale bym się nie zdziwił, że znalazły jakiś — jak mówi mój ojciec — zajzajer na granicy prawa, który im o 0.5% zwiększa przychody).
To co jest idiotyczne w HSCh to założenie, że gdy smuga jest duża i się rozrasta to w niej jest dużo czegoś (czegokolwiek). Podstawowe niezrozumienie zjawiska katalizy. To tak jak mój kolega kiedyś ze zdziwieniem spytał (a było to już w liceum) — Jak to jest, że chmury tak sobie wiszą? Może są i lekkie, ale przecież takie ogromne. — Gdy mu uświadomiłem, że chmury to po prostu powietrze, które lokalnie straciło przezroczystość to bardzo długo i pokornie bił się w głowę. W tym leży cały błąd, że sam fakt, że można na coś wskazać paluchem i powiedzieć “to” jeszcze nie oznacza, że “to” jest czymś diametralnie innym niż miejsce które wydaje się puste. A kiedy mamy już dziwne “to” to potem normalnie ICD-10 F22.0 i sssssss ssssss!
inz.mruwnica :
A ja żem myślał, że to zawiesina wody ciekłej albo i nie.
Gammon No.82 :
Ale ja się zgadzam, że to draństwo jest, natomiast nie jestem przekonany czy za taki produkt bank powinien być ukarany. Jeśli już to za zbyt niewyraźne przedstawienie ryzyka, a nie za produkt.
Ano Ni Mo :
No właśnie.
Ano Ni Mo :
Dla wyraźnego przedstawienia ryzyka powinni napisać “ostrzega się, że jest to produkt hazardowy, a nie bankowy, a szansa wygranej jest znacząco niższa, niż w kasynie”.
Ruletka europejska: 0 – wygrywa wyłącznie kasyno.
Ruletka amerykańska: 0 lub 00 – wygrywa wyłącznie kasyno.
Ruletka bankowa: 1 do 35, 0, 00 – wygrywa wyłącznie bank; 36 – wygrywają hazardziści, ale nie daje się gwarancji, że w chwili zatrzymania koła numer 36 jeszcze będzie istniał.
Erem terem tytyrytki, zgiń spamołapie boś ty brzydki.
Na widok Mooniowatej system immunologiczny mu się przeaktywizował.
Gammon No.82 :
Fizycy podobno tak kłamią, ale ja wiele razy widziałem mgłę i za nic to nie wygląda jak zawiesina. Już bardziej jakbym zapomniał okularów.
Nachasz :
To i tak zbyt łagodnie wobec ludzi walczących z przeciwnikami szczepionek, które nieodwracalnie okaleczyły tysiące, jeśli nie więcej, dzieci.
Jestem pewna, że wkrótce nie będzie większości z tych szczepień, i na nic teksty udowadniające, że to nie rtęć jest winna itd. itp., które co jakiś czas ukazują się na blogach. Zwykle na blogach jakichś nawiedzonych “racjonalistów”/”racjonalistek”.
bloody_rabbit :
Fajnie, ale gdzie tu “kiwanie” czy “przekręt”? Nawet to ryzyko jest opisane i to nie drobnym druczkiem na siedemnastej stronie umowy tylko w pierwszej zakładce tej strony gdzie cały tekst ma może 20 linijek. Właściwie jedyne czego może tu brakować to obowiązku dla banków dania wielkiego bannera “UWAGA RYZYKO! MOŻESZ NIE ZAROBIĆ A NAWET STRACIĆ!” dla każdego produktu, który może dać gorszy wynik niż zwykła lokata bankowa. W sumie byłbym za tym. BTW: jest coś takiego w UK?
Ano Ni Mo :
Nieprawda, jest tylko krótki opis produktu z którego przeciętny klient się nie domyśli, jakie jest ryzyko.
Ja też.
Jest, ale w moim banku to jest pod “Investments” a nie “Savings”.
Ktoś mądry mi wytłumaczy to badanie?
http://www.sciencedaily.com/releases/2009/05/090519172045.htm
Moon, jak widzisz, tylko twoje śmieszniejsze wypowiedzi są przepuszczane.
To byłem ja, sorki. Mnie też czasem wylogowuje.
dyspensor :
Badanie przeprowadzone na niewielkiej grupie dzieci (263 wg press release, 236 wg abstraktu) wykazało, że astmatycy zaszczepieni przeciw grypie ciężej ją przechodzili (jeśli ją złapali) niż astmatycy niezaszczepieni. Ale może odrabiaj lekcje samodzielnie, hm?
Moon :
Spadkobiercy Funka też złożą oświadczenie w prokuraturze, że witaminy wymyślili. James D. Watson wyda oświadczenie w Nature i Wróżce, że DNA narysował i opisze światowy spisek wmawiania o istnieniu DNA. Richard Dawkins w końcu napisze książkę “I was wrong. God made us all in 6 days”.
Niestety, w tym momencie się obudziłem.
Lukasz :
Astromaria po obejrzeniu filmu “Expelled” twierdzi, że Dawkins już się przyznał do wiary w Inteligentnego Projektanta:
I bardziej mięsiście powtarza to w komentarzu pod postem:
Moon, ucz się, tak się robi wyjebane w kosmos blogaski.