Kłamcy i polio
Wspomnień z wyjazdu ciąg dalszy.
Na sympatycznej wycieczce mój sympatyczny znajomy antyszczepionkowiec poinformował mnie z entuzjazmem, że właśnie wydano w Polsce pierwszą książkę o szkodliwości szczepień. Nawet w takim prostym komunikacie musiał coś przekręcić — książka wyszła nie teraz, a kilka lat temu, wydana przez jakieś zapyziałe przedsiębiorstwo handlowo-usługowe w Kaliszu. Nazywa się „Szczepienia — niebezpieczne, ukrywane fakty”.
Krytyczne podejście to ważna rzecz, warto znać stanowisko obu stron. Doskonale wiedzą o tym np. „Fakty TVN”, które zgodnie z zasadą dziennikarskiej bezstronności starają się przedstawić stanowiska za i przeciw. Zapoznajmy się więc z argumentami drugiej strony sporu.
Tak, jakby naprawdę istniał jakiś spór.
Warto to powiedzieć głośno i wyraźnie. Nie ma żadnego sporu, żadnych równoważnych stanowisk. Po jednej stronie barykady stoi cała współczesna wiedza, po drugiej — niewielka grupka osobników złej woli siejąca kłamliwą propagandę.
Żeby pokazać, jak antyszczepionkowcy tworzą swoje argumenty i statystyki, wziąłem za przykład szczepionkę przeciw chorobie Heinego-Medina (polio). Dlaczego akurat taki temat? Tej szczepionce poświęcony jest fragment książki udostępniony na WWW. Zanim jednak przejdziemy do omawiania jego zawartości, zajrzyjmy do działu tej witryny o nazwie „Fakty historyczne”, zawierającemu krótkie ciekawostki na temat szczepień. Chorobie Heinego-Medina poświęcono trzy krótkie informacje. Numer jeden:
W USA w 1960 r. dwóch wirusologów odkryło w obu stosowanych szczepionkach przeciwko polio wirusa SV40, który powodował raka u zwierząt, jak również zmieniał ludzkie komórki. Miliony dzieci otrzymały te szczepionki.
Najpierw mamy porno, czyli odkrycie rakotwórczego wirusa w szczepionkach, potem mamy emo, czyli miliony dzieci. A brakuje podsumowania całej afery, czyli krótkiego oświadczenia Narodowego Instytutu Raka z 2004 r., kończącego się następującym stwierdzeniem:
Podsumowując: choć SV40 powoduje raka u zwierząt laboratoryjnych, zgromadzone dowody epidemiologiczne wskazują, że najprawdopodobniej nie powoduje raka u ludzi.
Brakuje też informacji, że ów wirus został odkryty dopiero w 1960 r. i od 1962 r. na pewno nie pojawiał się już w szczepionkach. Brakuje informacji, że bardzo wiele substancji, które wywołują nowotwory u nowonarodzonych chomików (nie żartuję, to m.in. na nich badano SV40), nie ma rakotwórczego wpływu na organizm ludzki.
Drugi „fakt historyczny” powoduje mocniejsze zgrzytnięcie zębami:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Do tego punktu pozwolę sobie wrócić później. Zaś trzeci i ostatni „fakt historyczny” dotyczący polio brzmi następująco:
W Omanie pomiędzy rokiem 1988 a 1989 wybuchła epidemia polio wśród tysięcy poprawnie zaszczepionych dzieci. Regiony, gdzie najliczniej szczepiono, miały największy współczynnik zachorowań i odwrotnie — regiony o najniższym współczynniku szczepień miały najniższą zachorowalność.
Epidemia polio wśród tysięcy dzieci. Brzmi groźnie i masowo. W rzeczywistości zachorowało 118 osób. Tak wyglądają epidemie chorób, przeciwko którym wprowadzono efektywny program szczepień!
Przejdźmy do zacytowanego fragmentu książki. Dotyczy on wprowadzenia w USA programu masowych szczepień na polio. Można znaleźć w nim dramatyczne historie, jak ta o 250 zaszczepionych dzieciach, które w 1955 r. zachorowały na polio niedługo po ogłoszeniu triumfalnego raportu o skuteczności szczepionki. Raport ten dotyczył programu badawczego, który objął 1,8 miliona dzieci i którego wyniki dowiodły bezsprzecznie, że szczepienia przeciw polio działają; późniejsze przypadki zachorowań nie miały wpływu na finalny werdykt.
Później pojawia się tabelka poprzedzona takim wstępem:
W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.
Tabelka jest faktycznie przerażająca w swojej katastrofalności. W Karolinie Północnej w 1958 r., przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, odnotowano 78 przypadków; w 1959 r., po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień — 313. W Connecticut odpowiednio 45 i 123 przypadki. W Tennessee — 119 i 386. W Ohio — 17 i 52. Ewidentnie po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień liczba zachorowań wzrosła!
Jakie jest wyjaśnienie tych szokujących danych? Oczywiście w 1958 r. w wymienionych stanach trwały już masowe szczepienia przeciwko polio; w 1959 r. wprowadzono po prostu prawny obowiązek szczepień. Przed wynalezieniem szczepionki w takiej Północnej Karolinie zdarzało się nawet dwa i pół tysiąca przypadków rocznie!
Cały udostępniony fragment książki przedstawia wprowadzenie szczepień przeciw polio w USA jako katastrofę. Ilość zachorowań wzrosła, chorobą zarażali się rodzice zaszczepionych dzieci, producentom szczepionek wytaczano procesy sądowe. Pojawiają się nawet (będące pewnie tematem na oddzielną notkę) insynuacje, jakoby szczepionka przeciw polio była „odpowiedzialna za obecną epidemię białaczki, raka u dzieci, defektów pourodzeniowych oraz za wszelkie choroby systemu odpornościowego”. A jakie fakty zostały przemilczane? Jakie statystyki nie okazały się na tyle istotne, żeby o nich wspomnieć? Chcecie wiedzieć? To posłuchajcie.
W 1955 r. rozpoczęto w USA powszechne szczepienia przeciw polio za pomocą tzw. szczepionki Salka. Możecie uznać tę datę za początek wojny, a za moment jej zakończenia — rok 1962, kiedy w masowym użyciu pojawiła się szczepionka Sabina, jeszcze efektywniejsza od swojej poprzedniczki.
Przed wynalezieniem szczepionki na polio, w latach 1951-55 w Stanach Zjednoczonych odnotowano 190 000 zachorowań.
W latach 1956-60 — 38 000.
W latach 1961-65 — niecałe 3 000 przypadków.
Jakim cynizmem i złą wolą trzeba się wykazać, żeby pominąć takie statystyki przy omawianiu szczepionki przeciw polio?
Czas przypomnieć drugi „fakt historyczny”:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Rozumiecie teraz, jakie kłamstwo kryje się w tym cytacie? Po 1961 r. polio przestało być problemem społecznym, a stało się chorobą marginalną. W latach 90. — w całej dekadzie, w wielkim kraju! — odnotowano jej pięćdziesiąt przypadków. W dwudziestym pierwszym wieku — jeden. „Większość zachorowań na polio po 1961 r.” to bardzo niska liczba. Ludzie preparujący dane do antyszczepionkowych publikacji muszą o tym wiedzieć. Dlatego jestem pewien, że świadomie kłamią, świadomie wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Na marginesie: dodatkowym, mniejszym kłamstewskiem z ich strony jest przemilczenie faktu, że Salk niezbyt lubił się ze swoim rywalem Sabinem i że cytowane oświadczenie jest w rzeczywistości zawoalowaną krytyką tego ostatniego. To szczepionka Sabina okazała się lepsza. W zacytowanej wypowiedzi Salk, krytykując produkt konkurenta, reklamował jednocześnie swoją szczepionkę. Wymieniony przez niego rok 1961 znów okazuje się nieprzypadkowy — od tego momentu w użyciu była praktycznie wyłącznie szczepionka Sabina.
Znany bloger Orac twierdzi, że antyszczepionkowcy po prostu nienawidzą szczepionek. To nie tautologia, posłuchajcie: istotą problemu nie jest jakiś składnik szczepionki czy jakieś niepożądane działanie. Istotą problemu jest sama szczepionka. Najpierw uczepili się thimerosalu, zawierającego rtęć konserwantu-składnika szczepionek, rzekomo wywołującego autyzm. Kiedy thimerosal dla świętego spokoju został wycofany ze wszystkich szczepionek w USA*, a ilość diagnozowanych tam nowych przypadków autyzmu nie zmalała, okazało się, że winne są „inne toksyny” (hit sezonu: skwalen). Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, czy istnieje choć jedna szczepionka akceptowana przez antyszczepionkowców. Być może taka istnieje, jednak według mojej najlepszej wiedzy wszystkie szczepionki są dla nich złe. Żeby udowodnić taką karkołomną tezę, trzeba się naprawdę nieźle nakłamać.
Ciekawe linki:
Historia polio w Stanach Zjednoczonych
Statystyki zachorowań na polio w USA 1937-2006
* Wcześniejsza wersja tekstu nie precyzowała kraju, w którym wycofano thimerosal ze szczepionek; został dopisany po uwagach czytelników. Więcej na temat obecności thimerosalu w amerykańskich szczepionkach można przeczytać np. tu.
bart :
In Soviet Russia trolls ban YOU.
Po aferze z miskami nikt już nie wierzy Fundacji Nautilus.
bart :
masz grzecha. prawie tak dużego jak za operację chustka (jestem 3 odcinki do tyłu, ale boję się że taka dawka na raz może zabić).
@ Gammon No.82:
O kurwa.
Ten zapper, o którym ona mówi, to właśnie Clark Zapper. Kurwa, jaki horror, to się w pale nie mieści. Pasożyty zdiagnozowane przez homeopatę oberonem, golone kiedy wychodziły plecami. Kurwa. XXI wiek. Kurwa.
Gammon No.82 :
WHAT?
tym razem Anonymous to ja.
Gammon – nie czytaj tego dalej bo wypadną ci oczy.
bart :
O kurwa po dwakroć. Tożto przecież do kryminału się nadaje! Noszkurwa na prawo jazdy się czeka 16 lat i trza się uczyć, zdać egzamin itepe a dziecko to kurwa każdy idiota może sobie chwilą zabawy załatwić. I rozpierdolić mu życie w imię pojebanych blogów typu Astromaryi…
To jest jakieś trzy kręgi pod wegedzieciakiem. W życiu czegoś takiego nie widziałem.
Tamże:
Moim zdaniem zasiedlił ją mózgojad lekooporny. Jedyne wyjście to poczekać, aż skona z głodu.
NO WRESZCIE JEDEN TRAFNY GŁOS W DYSKUSJI
ŚWIĘTE SŁOWA :-D
Może morgellony się posklejały?
Lukasz :
Do psychiatry też. Zachowam sobie te teksty na wypadek, gdy ktoś mnie spyta, co ja właściwie mam do homeopatii i terapeutycznych lewatyw, bo one przecież “nie szkodzą” i ciocia Zosia wyleczyła przeziębienie u swojego pudelka.
Gammon No.82 :
Aaaa, taki król morgellonów!
Gammon No.82 :
Nie wydaje mi się, żeby byli w stanie wziąć jakąkolwiek popitkę po perhydrolu.
Gammon No.82 :
A to bardzo ciekawe w kontekście jakiejś walniętej homeopatki na UMedzie we Wrocławiu. Albo ogłoszeniu jakiejś zagranicznej firemki o naborze chętnych ze stopniem naukowym lekarza, farmaceuty albo homeopaty jakie widziałem dziś na uczelni (zerwać czy nie zerwać, oto jest pytanie).
Gammon No.82 :
O_o
Szkoda, że post sprzed roku. Możnaby podpuścić i zapytać o nazwiska.
chceta sie odkwasić?
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=8&t=54
EDIT: chlebek KRLD z rozgotowanej papy też mają.
EDIT II:
Noale to już MUSI być troll?
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=16&t=56
EDIT III:
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=7&t=14
:
Na forum gazety kiedys bylo cos takiego, pamietacie? Nawiedzone wsadzaly dzieciaki do wanny, smarowaly maka z miodem i zostawialy na pare godzin, nie zeby zamarynowac, tylko zeby pasozyty wylazly. Ale to lepsze, fakt.
bart :
Co nie, że fajnie mieś kolegie? Świat zapierdala na przód, a my robimy siętylko bardziej tłuści… :D
bart :
Moim zdaniem mamy tu do czynienia ze zwykłym maltretowaniem, katowaniem dzieciaka. Wlewa w niego chujwieco, niedolecza autentycznych chorób, męczy jakimiś “goleniami pasożytów” i jeszcze mu wmawia, że jakieś robale wyłażą mu z ciała.
Czy tu nie powinno być już interwencji policji (czy jakichś innych służb)?
Czekaj, zaraz sypnę cytatami.
Quasi :
Sąd rodzinny. Tylko weź taką i złap.
“Jest to też dobra odżywka i ma działanie przeciwnowotworowe jak wiadomo .Niestety ale chyba takiej w aptece nie ma .Myślę że najlepiej w sklepie chemicznym kupić te węglany i zmieszać w odpowiednich proporcjach .Do tego może wyjść sporo taniej-w przeliczeniu na masę oczywiście.”
Ni chuja nie uwierzę. Który to z was zapuścił? Bart nie, no to który? Pucować mi się tu ajncwajdrajn.
Osobiście proponowałbym na Tri zdrowaśki do pieca, ale teraz są małe mikrofale i dzieciak się cały nie mieści.
O, ten jest hardkorem:
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=18&t=55
Gammon No.82 :
Szarlatanów łapać trzeba. Ludzie sobie sami takich głupot nie wymyślają.
Gammon No.82 :
penetracja
elektryfikacja
Veln :
Na popapranych rodziców jest co najmniej kodeks rodzinny. Na szarlatanów nie ma nic, chyba że własnymi ręcami parają się leczeniem. A i wtedy prokuratura robi, co może, żeby odmówić wszczęcia postępowania.
Veln :
Electric Anal Intruder with Enema Option.
Veln :
Analna elektryfikacja, przyszłością penetracji.
A jednak grypa istnieje!
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=12&t=52
Veln :
Weż daj spokój, bo siem wystraszyłem, bo przeczytałem jak sam raz “szatanów”.
@ Gammon No.82:
Grypa to wymysł. Wszystkie choroby powstają z nieróbstwa.
Gammon No.82 :
Opad szczęki II.
Nie chce mi się tego przeglądać, ale nurtuje mnie kwestia czy oni pija mocz swój czy czyjś (mamy, taty, psa) ?
o żesz, czosnek w dupie!? Czy ktoś robi lewatywy z chili i jaki ma potem ma czas na setkę ?
Tutennasrali :
A właśnie miałem się dopomnieć o Twój komentarz na ten temat.
Ale to pomożesz jeszcze tej pani:
?
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=20&t=46
Veln :
Bardzo chętnie przyłączę się wkładem finansowym na zebranie nagrody przeznaczonej dla kogoś chętnego do złapania choćby Astromaryji.
A z tematu hardcore – fani dwutlenku chloru zapraszają:
http://www.gabinetmedycynynaturalnej.pl/MMS—wiecej.php
bart :
O_O
Mistrz.
A tutaj moczą kamienie w wodzie:
Następny pan od męczenia dzieci:
@ asmoeth:
No kurde przecież łatwo im takiego potężnego hoaxa podsunąć z jakimś rosyjskim Niewyruchałowem, że w piątym pokoleniu by im się chlorem odbijało. Jakieś koncepcje?
Lukasz :
Dzieci szkoda.
Ad liczba vs ilość – z panelu administracyjnego wordpressa:
Veln :
Zawsze to może być coś na za krótkiego siurka albo inne przypadłości wieku dojrzałego…
Lukasz :
Ciasteczka z kocią sierścią. Można zamachać rękami, że niby sierść w jelitach działa jak szmatka, która zbiera zanieczyszczenia i wchłania metale ciężkie, które gromadzą się w kosmkach jelitowych.
A tak bardziej serio, to ci ludzie są w stanie uwierzyć absolutnie we wszystko, co wygląda na mambo-dżambo i ma jakieś uzasadnienie. Przy czym jako “uzasadnienie” rozumie się dowolny ciąg zdań, które w mniemaniu autora wynikają logicznie jedno z drugiego. Ich się nie trolluje, nie prowokuje, nie zachęca.
Zamiast zappera można użyć Srebrnej Tabletki Sputnik:
bart :
Ona ma na myśli to co ja myślę że ona myśli?
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=7&t=14
Tamże.
http://www.forum.igya.pl/viewtopic.php?f=8&t=73&start=20
Can’t stop this.
To mnie załatwiło na amen:
Pięterko niżej jest opowieść pani, której synek dostał solidnej infekcji bakteryjnej, z bardzo wysoką gorączką, z zagrożeniem sepsą. Pani go podłączała do urządzenia, “na różne programy, na gorączke, na bakterie ecoli, na grypę i przeziębienie”, w końcu wylądował w szpitalu. Na szczęście organizm poradził sobie z zakażeniem. Konkluzja mamuśki?
Komuś jeszcze przed oczami pojawiają się wędkarze z szeroko rozpostartymi ramionami:
Taaaki był!
O rety. Oni po prostu lubią bawić się kupą.
Jak zabić uzbrojonego tasiemca łukiem elektrycznym:
O rany, to niewiarygodne jest. Niech mnie ktoś szturchnie.
bart :
Kult Cargo w najczystszej postaci!
Przeczytałem całe forum. Idę spać.
bart :
Jest jeszcze stronka.
bart :
Może znaleźli na nim odciski palców i wiedzieli, że to ściema.
Nie, jeszcze słówko. Jak mnie następnym razem spyta ktoś: “Bartu, co w tym Internecie takiego ciekawego, że tam tyle przesiadujesz”, odpowiem mu tak: “Chodź, pokażę ci pewną społeczność sieciową. To ludzie, którzy golą dzieciom plecy z robaków, piją naftę, wodę utlenioną i szczyny, zabijają tasiemce łukiem elektrycznym i wtykają owsiki w swoje gówna, żeby zrobić psikusa laborantom”. Jak to go nie przekona, to się poddam.
bart :
Ojej. To wygląda jak jakiś parafilny fetysz. Aż się prosi to nagrać i zrobić jakiś shock site.
bart :
Skasowany wpis galopującego majora i jego komentarze wymieniane z Igorem “ja jako katolik” Janke:
“Dobry katolik to martwy katolik
Jako, że blogera pwilkina naprawdę lubię, chciałem zaproponować małe doświadczenie.
Oto podrzucam mu parę abstrakcyjnych myśli, które z lekka zretuszowałem na potrzeby naszego badania:
Kiedyż zadyndają nam zakonnice?
Natomiast jak ich będa wieszac, tych księży, na gałęziach, to będzie to bardzo przyjemne przeżycie estetyczne. Warte tego, by sobie pod takim drzewem posiedzieć, fajke wypalić i pokontemplować. No i najlepsze, że wieszać ich beda dokładnie ci, których one tak probuja usilnie “rozgrzeszać”.
Wobec powyższego hasło na dziś: dobry katolik, to martwy katolik.
Pytanie dla pwilkina brzmi: co jest złego w powyższym stwierdzeniu, wyrażającym pewną, abstrakacyjną formę sprawiedliwości?
Odpowiadać mogą również i inni, również katolicy. Odpowiedzi zostaną zliczone, a najciekawsze nagrodzone.
Z urodzinowymi życzeniami dla Igora „Witaj Rozbójniku, miło Cię znowu widzieć” Janke”
—
IJ:
Ciebie tez Majorze lubię, choć nie moge zaakceptowac takich reczy. I podobnie jak Nicponia prosze, byś to zdjął. On to zrobił ze swoim – niedopuszczlanym hasłem. Twoje tez nie jest dopuszczalne. Pisze to prywatnie i jako katolik i jako szef Salonu. Zdejmij to. Nie wchodze w żadną dyskusję.
2009-09-23 11:28
IJ:
[@Worinberg
pisalem wyraznie – że nie ma. I na moje prosby i żądania kasował podobne hasała. Bardzo ubolewam, że się takie pojawiały.] Major, prosze Cie o usuniecie tego postu.
2009-09-23 11:41
GM:
Witaj Igorze, rozbójniku
Oczywiście, że zdejmę swój tekst, jak kolega Nicpoń zdejmie swoje Poinochet Airlanes oraz kiedyś zakwitną nam szubiennice.
To chyba logicznie, on pierwszy napisał, jak zdejmię, to i ja zdejmę, Z przyjemnością nawet.
2009-09-23 11:43
IJ:
Major
Haslo u Nicponia, które Ty strawestowaleś zniknelo – na moje ządanie. Czekam pol godziny. Prosze Cie, przestan prowokować, to nie ma sensu. Wszystkich traktuje rowno.
2009-09-23 11:52
GM:
Igor
Zniknęło hasło “kiedyż zakwitną nam szubiennice?”
A co z Pionochet Airlanes. Czy ja naprawdę muszą pisać na blogu:
Katyń tour zaprasza na darmowy piknik na Ukrainie – żebyś dostrzegł parę rzeczy u rozbójnika Nicponia?
Jak zdejmie to i ja zdejmę.
2009-09-23 12:00
[po upływie prawie godziny Janke napisał jeszcze do galopującego majora, że wysłał mu meila]
Tutennasrali :
Ehehe, przypomniała mi się zasłyszana (w Łodzi, a jakże) dwóch młodzieńców, z których jeden reklamował drugiemu zalety nekrofilii. Jak ten drugi powiedział, że takie zimne, błe, to ten pierwszy mu powiedział, żeby sobie podgrzał w mikrofalówce, na co ten drugi zaoponował, że się nie zmieszczą całe zwłoki, na co z kolei ten pierwszy wzruszył ramionami i powiedział żeby sobie pokroił.
bart :
Podczas Nocy Muzeów w Krakowie moja dziewczyna zaciągnęła mnie do muzeum farmacji i tam były taki dziewiętnastowieczne piguły na przeczyszczenie wielorazowego użytku. Ich zasada działania była właśnie taka i też miały coś wspólnego ze srebrem. Tak że nic nowego. :)
Mój comment is awaiting moderation?! Rzeco?
bart :
Gdzieś na jakimś forum dla elektryków-elektroników lolali z tego zappera, poszukam linka potem.
Barts :
Rze spamołap ma gorszy dzień.
invinoveritas :
I ktoś mi powie jaki jest zysk z prowadzenia bloga w s24? Że się trzeba użerać z księciem Igorem?
Ale to już było, jak pisał Sękowski, kiedyś stosowano na przeczyszczenie kulkę z metalicznego Antymonu. Też wielorazowego użytku.
@ invinoveritas:
Hihihi.
Barts :
Kulki antymonowe. Pamięć o nich żyje w mojej rodzinie; wolę nie dopytywać się.
Barts :
Wypowiedzi Tutena oraz odpowiedzi na te wypowiedzi podlegają obecnie kwarantannie.
@Igya:
Przepraszam was, moi drodzy komentatorzy, wiem, że to autoplagiat, ale ja po prostu muszę zrobić z tego notkę. Bo pęknę.
bart :
No kurde, mówiłem, zrób, ale nie, wolałeś ciągnąć komcie.
asmoeth :
E tam, mam lepszy pomysł. Wydłubywać krzem ze starych procków, utłuc w moździerzu z zielonymi orzechami włoskimi i wodą utlenioną, dodawać do makaronu zamiast pesto.
RobertP :
Robert, kto i gdzie pisał, że alchemicy wykluczali możliwość, żeby antymon był metalem, bo nie miał odpowiedniej planety?
Na prawicowych forach pewnie dzisiaj kolejna żałoba.
http://wiadomosci.onet.pl/2048609,16,przelom_w_walce_z_aids_-_pierwsza_dzialajaca_szczepionka,item.html
Gammon No.82 :
Nie pamiętam.
BTW Przejarzałem dziś stary strip Wulffmorgenthalera, genialny “Rainbow in Poland”
http://www.wulffmorgenthaler.com/strip.aspx?id=c83f25c9-3e7b-4311-9d53-2d9b0d55a8ec
Lukasz :
To wszystko już było opisane w “Antku” Prusa. 100 lat powszechnej edukacji później, ludzie jak byli debilami, tak są debilami.
Gammon No.82 :
To wyślij fotkę na z@destrukcja.org bo brzmi ciekawie, to duże jest ?
Z. :
Poniżej 20 kilogramów.
Fotki zrobię i wyślę.
Marceli Szpak :
:-* Dlatego, dlatego…
bart :
Chyba pompuje PageRank. To jakaś szczwana dupa.
JanekR :
Och, niesłychane. Pewnie nigdy nikogo nie nazwałeś chamem, prostakiem, ciulem, kutasem, świnią, glistą, młotem albo palantem. No i “buc” to jest ta sama kategoria w przeciwieństwie do “lewaka” i “prawaka”. Widzisz czemu?
asmoeth :
Za to jak rozpracowali górę Żar to byłem pod wrażeniem. Normalnie zrobili to jak trzeba. I oczywiście wyszło, że nic nie wyszło.
invinoveritas :
Hłehłe. Skont mash? Zarchiwizowałeś samemu, bo ja się dokopać googlem nie mogłem.
RobertP :
Co za idioci, bez pojęcia zupełnie, przecież to jest Kijów, tam jest taki łuk!
Also: jeszcze o Alicji Tysiąc.
Cytując klasyka: kurwa, ja pierdolę.
bart :
Oczywiście, że ELEKTRYFIKACJA.
http://educate-yourself.org/be/
Popieram, niech wykupują, ale kurwa za swoje – a nie państwowo/podatkowe.
Gammon No.82 :
A to wiarygodna informacja?
buc z GN
Barts to może i miał rację z tym, że krav maga nie jest zła.
RobertP :
Ale dlaczego? Ja się chętnie dorzucę z podatków na walkę z aborcją (a nie z prawem do aborcji).
Veln :
Nie podają liczności grupy kontrolnej więc nawet nie można zweryfikować istotności wyniku, ale tak na oko nie jest za duża (ale i nie za mała).
Veln :
Bardzo ładnie poradzili sobie z etycznym problemem takich badań:
A wynik końcowy był taki, że z 8000 szczepionych zaraziło się 51, z 8000 niezaszczepionych – 74. Dziennikarze skrupulatnie wyliczyli, że szczepionka zmniejsza więc ryzyko o 31,2%.
Inżynierze, podają liczebność grupy kontrolnej. W badaniu wzięło udział 16 tysięcy Tajów, zaszczepiono osiem tysięcy.
Nie znam się na statystyce na tyle, że by powiedzieć, że ta różnica (51 a 74) jest faktycznie bardzo znacząca. Na pewno mniej hurraoptymistycznie zabrzmi, że nowa szczepionka u heteroseksualnych Tajlandczyków obniża absolutne ryzyko zarażenia HIV z 0,9% do 0,6% ;)
inz.mruwnica :
A ja nie. Wolę się dorzucić do czegoś pożytecznego.
bart :
Jest istotna statystycznie, zakładając oczywiście, że konstrukcja badania jest ok.
bart :
Unikanie niepotrzebnych zabiegów medycznych uważam za dość pożyteczne.
asmoeth :
Też będę taki mądry jak ty, kiedy tylko wreszcie przeczytam to.
inz.mruwnica :
Dlaczego niepotrzebnych? Myślę, że każda aborcja jest kobiecie jej dokonującej bardzo potrzebna.
@Igya:
jak trafiam na takie miejsca to w pierwszej chwili najzwyczajniej robi mi się strasznie przykro. w drugiej chwili pojawia się pytanie o zakres działań sądu rodzinnego.
blue.berry :
Mi już nawet karnego. To się w pale nie mieści.
blue.berry :
Mnie zdejmuje najpierw śmiech pusty, a potem litość i trwoga. Potem idę coś wypić.
blue.berry :
Gammon No.82 :
Mi też, mi też, pliz!
janekr :
“Wuj tak uczyni!”
inz.mruwnica :
Bywało. Nawet teraz ja sam powiem “Buc (Bucka?) to drugie imię każdego polskiego polityka płci obojga”
Ale co innego nazwać kogoś tak w złości, a co innego prowadzić przemyślany program pod hasłem “tłuc buców, a kto nie tłucze sam buc”.
W tym sensie, w jakim się “lewaka” i jego prawicowego odpowiednika odpowiednika używa w dyskursie publicznym, to jest ta sama kategoria, co “buc”.
Etykieta oznaczająca, kogo tłuc.
Ach, i przepraszam Eliego. On oczywiście też należy do grona dekretującego po uważaniu, bucem kto jest.
Tylko nie wiem, jak nazwać czteroosobowy triumwirat…
bart :
Ryli? To chyba tylko u tych już na 100% zdecydowanych. Co wydaje mi się przypadkiem dość rzadkim w przyrodzie jednak.
inz.mruwnica :
Ja z kolei chętnie dorzuciłbym się do walki z leczeniem kanałowym. Bardzo mnie to denerwuje, jak przychodzę do dentysty, a pacjent przede mną woła: “Ale pani doktor!!! Niech pani truje! Na żywca!!!”.
bart :
A oni byli jakoś tak jednorodni genetycznie? Przebadali ich na mutację związane z syntezą białka CCR5?
Dopóki jakiś profi nie zerknie w wyniki badań, to te procenty są dziennikarskie.
inz.mruwnica :
Analogie do leczenia kanałowego są moim zdaniem uzasadnione. Można było dbać o zęby? Można. Nie dbało się? To leczymy kanałowo.
To jest oczywiście sytuacja, gdzie łatwo o oszustwo moralne, żeby nie wygrali terroryści, ale może już odpuśćmy sobie to stygmatyzowanie aborcji i kobiet jej dokonujących. Mi osobiście już się rzygać chce. Oglądam teraz serial “Defying Gravity”. Bohaterowie lecą rakietą na Wenus, w rakiecie dzieją się rzeczy dziwne, Solarisopodobne – znaczy, materializują się im demony z przeszłości. Co prześladuje jedną z bohaterek? Płacz dziecka. BO ZAMORDOWAŁA NIENARODZONE.
Starczy tego, do kurwy nędzy.
@program pod hasłem “tłuc buców, a kto nie tłucze sam buc”.
Z hasłem “czyń dobro” też masz problem?
RobertP :
Zakładam, że nie byli głupcami i podzielili ich losowo.
inz.mruwnica :
Zdaje się, że jedyny skuteczny sposób walki z aborcją to oświata seksualna (zgodna z wiedzą medyczną). Myślisz, że w Bolandzie na to wlaśnie pójdą twoje podatki?