Kłamcy i polio
Wspomnień z wyjazdu ciąg dalszy.
Na sympatycznej wycieczce mój sympatyczny znajomy antyszczepionkowiec poinformował mnie z entuzjazmem, że właśnie wydano w Polsce pierwszą książkę o szkodliwości szczepień. Nawet w takim prostym komunikacie musiał coś przekręcić — książka wyszła nie teraz, a kilka lat temu, wydana przez jakieś zapyziałe przedsiębiorstwo handlowo-usługowe w Kaliszu. Nazywa się „Szczepienia — niebezpieczne, ukrywane fakty”.
Krytyczne podejście to ważna rzecz, warto znać stanowisko obu stron. Doskonale wiedzą o tym np. „Fakty TVN”, które zgodnie z zasadą dziennikarskiej bezstronności starają się przedstawić stanowiska za i przeciw. Zapoznajmy się więc z argumentami drugiej strony sporu.
Tak, jakby naprawdę istniał jakiś spór.
Warto to powiedzieć głośno i wyraźnie. Nie ma żadnego sporu, żadnych równoważnych stanowisk. Po jednej stronie barykady stoi cała współczesna wiedza, po drugiej — niewielka grupka osobników złej woli siejąca kłamliwą propagandę.
Żeby pokazać, jak antyszczepionkowcy tworzą swoje argumenty i statystyki, wziąłem za przykład szczepionkę przeciw chorobie Heinego-Medina (polio). Dlaczego akurat taki temat? Tej szczepionce poświęcony jest fragment książki udostępniony na WWW. Zanim jednak przejdziemy do omawiania jego zawartości, zajrzyjmy do działu tej witryny o nazwie „Fakty historyczne”, zawierającemu krótkie ciekawostki na temat szczepień. Chorobie Heinego-Medina poświęcono trzy krótkie informacje. Numer jeden:
W USA w 1960 r. dwóch wirusologów odkryło w obu stosowanych szczepionkach przeciwko polio wirusa SV40, który powodował raka u zwierząt, jak również zmieniał ludzkie komórki. Miliony dzieci otrzymały te szczepionki.
Najpierw mamy porno, czyli odkrycie rakotwórczego wirusa w szczepionkach, potem mamy emo, czyli miliony dzieci. A brakuje podsumowania całej afery, czyli krótkiego oświadczenia Narodowego Instytutu Raka z 2004 r., kończącego się następującym stwierdzeniem:
Podsumowując: choć SV40 powoduje raka u zwierząt laboratoryjnych, zgromadzone dowody epidemiologiczne wskazują, że najprawdopodobniej nie powoduje raka u ludzi.
Brakuje też informacji, że ów wirus został odkryty dopiero w 1960 r. i od 1962 r. na pewno nie pojawiał się już w szczepionkach. Brakuje informacji, że bardzo wiele substancji, które wywołują nowotwory u nowonarodzonych chomików (nie żartuję, to m.in. na nich badano SV40), nie ma rakotwórczego wpływu na organizm ludzki.
Drugi „fakt historyczny” powoduje mocniejsze zgrzytnięcie zębami:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Do tego punktu pozwolę sobie wrócić później. Zaś trzeci i ostatni „fakt historyczny” dotyczący polio brzmi następująco:
W Omanie pomiędzy rokiem 1988 a 1989 wybuchła epidemia polio wśród tysięcy poprawnie zaszczepionych dzieci. Regiony, gdzie najliczniej szczepiono, miały największy współczynnik zachorowań i odwrotnie — regiony o najniższym współczynniku szczepień miały najniższą zachorowalność.
Epidemia polio wśród tysięcy dzieci. Brzmi groźnie i masowo. W rzeczywistości zachorowało 118 osób. Tak wyglądają epidemie chorób, przeciwko którym wprowadzono efektywny program szczepień!
Przejdźmy do zacytowanego fragmentu książki. Dotyczy on wprowadzenia w USA programu masowych szczepień na polio. Można znaleźć w nim dramatyczne historie, jak ta o 250 zaszczepionych dzieciach, które w 1955 r. zachorowały na polio niedługo po ogłoszeniu triumfalnego raportu o skuteczności szczepionki. Raport ten dotyczył programu badawczego, który objął 1,8 miliona dzieci i którego wyniki dowiodły bezsprzecznie, że szczepienia przeciw polio działają; późniejsze przypadki zachorowań nie miały wpływu na finalny werdykt.
Później pojawia się tabelka poprzedzona takim wstępem:
W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.
Tabelka jest faktycznie przerażająca w swojej katastrofalności. W Karolinie Północnej w 1958 r., przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, odnotowano 78 przypadków; w 1959 r., po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień — 313. W Connecticut odpowiednio 45 i 123 przypadki. W Tennessee — 119 i 386. W Ohio — 17 i 52. Ewidentnie po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień liczba zachorowań wzrosła!
Jakie jest wyjaśnienie tych szokujących danych? Oczywiście w 1958 r. w wymienionych stanach trwały już masowe szczepienia przeciwko polio; w 1959 r. wprowadzono po prostu prawny obowiązek szczepień. Przed wynalezieniem szczepionki w takiej Północnej Karolinie zdarzało się nawet dwa i pół tysiąca przypadków rocznie!
Cały udostępniony fragment książki przedstawia wprowadzenie szczepień przeciw polio w USA jako katastrofę. Ilość zachorowań wzrosła, chorobą zarażali się rodzice zaszczepionych dzieci, producentom szczepionek wytaczano procesy sądowe. Pojawiają się nawet (będące pewnie tematem na oddzielną notkę) insynuacje, jakoby szczepionka przeciw polio była „odpowiedzialna za obecną epidemię białaczki, raka u dzieci, defektów pourodzeniowych oraz za wszelkie choroby systemu odpornościowego”. A jakie fakty zostały przemilczane? Jakie statystyki nie okazały się na tyle istotne, żeby o nich wspomnieć? Chcecie wiedzieć? To posłuchajcie.
W 1955 r. rozpoczęto w USA powszechne szczepienia przeciw polio za pomocą tzw. szczepionki Salka. Możecie uznać tę datę za początek wojny, a za moment jej zakończenia — rok 1962, kiedy w masowym użyciu pojawiła się szczepionka Sabina, jeszcze efektywniejsza od swojej poprzedniczki.
Przed wynalezieniem szczepionki na polio, w latach 1951-55 w Stanach Zjednoczonych odnotowano 190 000 zachorowań.
W latach 1956-60 — 38 000.
W latach 1961-65 — niecałe 3 000 przypadków.
Jakim cynizmem i złą wolą trzeba się wykazać, żeby pominąć takie statystyki przy omawianiu szczepionki przeciw polio?
Czas przypomnieć drugi „fakt historyczny”:
W roku 1977 dr Jonas Salk, który był wynalazcą pierwszej szczepionki przeciwko polio, razem z innymi naukowcami oświadczyli, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 r.
Rozumiecie teraz, jakie kłamstwo kryje się w tym cytacie? Po 1961 r. polio przestało być problemem społecznym, a stało się chorobą marginalną. W latach 90. — w całej dekadzie, w wielkim kraju! — odnotowano jej pięćdziesiąt przypadków. W dwudziestym pierwszym wieku — jeden. „Większość zachorowań na polio po 1961 r.” to bardzo niska liczba. Ludzie preparujący dane do antyszczepionkowych publikacji muszą o tym wiedzieć. Dlatego jestem pewien, że świadomie kłamią, świadomie wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Na marginesie: dodatkowym, mniejszym kłamstewskiem z ich strony jest przemilczenie faktu, że Salk niezbyt lubił się ze swoim rywalem Sabinem i że cytowane oświadczenie jest w rzeczywistości zawoalowaną krytyką tego ostatniego. To szczepionka Sabina okazała się lepsza. W zacytowanej wypowiedzi Salk, krytykując produkt konkurenta, reklamował jednocześnie swoją szczepionkę. Wymieniony przez niego rok 1961 znów okazuje się nieprzypadkowy — od tego momentu w użyciu była praktycznie wyłącznie szczepionka Sabina.
Znany bloger Orac twierdzi, że antyszczepionkowcy po prostu nienawidzą szczepionek. To nie tautologia, posłuchajcie: istotą problemu nie jest jakiś składnik szczepionki czy jakieś niepożądane działanie. Istotą problemu jest sama szczepionka. Najpierw uczepili się thimerosalu, zawierającego rtęć konserwantu-składnika szczepionek, rzekomo wywołującego autyzm. Kiedy thimerosal dla świętego spokoju został wycofany ze wszystkich szczepionek w USA*, a ilość diagnozowanych tam nowych przypadków autyzmu nie zmalała, okazało się, że winne są „inne toksyny” (hit sezonu: skwalen). Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, czy istnieje choć jedna szczepionka akceptowana przez antyszczepionkowców. Być może taka istnieje, jednak według mojej najlepszej wiedzy wszystkie szczepionki są dla nich złe. Żeby udowodnić taką karkołomną tezę, trzeba się naprawdę nieźle nakłamać.
Ciekawe linki:
Historia polio w Stanach Zjednoczonych
Statystyki zachorowań na polio w USA 1937-2006
* Wcześniejsza wersja tekstu nie precyzowała kraju, w którym wycofano thimerosal ze szczepionek; został dopisany po uwagach czytelników. Więcej na temat obecności thimerosalu w amerykańskich szczepionkach można przeczytać np. tu.
bloody_rabbit :
A co? Mieszkasz w zagrodzie?
Nachasz :
To nie ja, ale widzę, że jesteś najnowszym zarejestrowanym użytkownikiem ;)
hlb :
Chyba że jesteś twoją starą…
Ja akurat w iTunsie mam custom setting na AAC 320. I potem rzeczywiście jest mi bardzo wszystko jedno.
bart :
Bez dyspensora zrobiło się nudno, więc rozszerzam tereny łowieckie :)
bart :
No właśnie. Dobrze, że się przyznajesz.
Tutaj możesz się dowiedzieć rzeczy podstawowej:
http://monitory.mastiff.pl/faq.php?ID=96
Monitory profesjonalne mają kalibrację sprzętową (Eizo – z serii graficznych większość). A monitor czy ekran laptopa to se możesz “kalibrować”. Osobną kwestią (a propos LED) jest jakość podświetlenia wpływająca na jednolitość obrazu na całym ekranie. Np. Apple Cinema Display jest tutaj znany z kiepskiej jakości (mówię o wersjach sprzed LED 24). Natomiast Eizo w wyższych modelach ma skomplikowany układ czujników i elektroniki, który zapewnia jednolite podświetlenie.
mietek_1899 :
NTG, d00d, Halloween za dwa miesiące, więc powróć na strych, gdzie przebywałeś przez ostatnie stulecie.
Szczególnie, że jak pamiętamy to swoich 320 używasz słuchaweczek za 1 USD. Nigga, pliz.
EDIT:
http://myhjd.com/files/epic-fail-guy.jpg
hlb :
Dobrze pamiętacie, ale to się właśnie zmieniło. Mam teraz do wyboru Bose i AKG. Rzeczywiście czuć różnicę.
mietek_1899 :
Rozumiem, że po miesiącu zacząłeś pojmować lekcję, którą kiedyś ci dałem. Szkoda jednak, że tylko pierwszą połowę.
hlb :
nie bij go, dla większości świata suchafki majom być białe i chuj. Grać nie muszą. A pozostali walczą dzielnie z uprzedzeniem, że jak już się ma kossy i akg, to dokupienie sennheiserów nie jest głupią fanaberią, a wyższą koniecznością…
mietek_1899 :
No sorki, ale nie wiem, jak fakt, że sprzętowa jest lepsza od programowej, stoi w sprzeczności z tym, co powiedziałem.
Marceli Szpak :
ja go nie bije za to, że ma słuchawki, czy nie-słuchawki. ja go bije za to, że nie wie o czym mówi. bo skoro nie może czegoś na swoich słuchawkach usłyszeć, to jak może się o tym wypowiadać.
zresztą ja go tylko znowu grzecznie proszę żeby się odpierdolił. to była ta druga część lekcji, której nie odrobił.
@hlb
Nauczyciel się znalazł.
Pffff
mietek_1899 :
Jak taki od Pff zaczyna to gdzie kończy? W COPYPASCIE!
http://pl.copypasta.wikia.com/wiki/A_co_do_r%C3%B3%C5%BCnic_mi%C4%99dzy
@hlb
Pomyliła ci się kolejność. Zacząłem od Copypasty, a teraz jest pff. Na czym skończę – jeszcze nie wiem. Ale na pewno nie na bucerskiej nauczycielce (nauczycielskiej bucerce?).
mietek_1899 :
Tobie się pomyliła kolejność, d00d. Najpierw skończ podglądać swoją starą, a potem staraj się o członkostwo w klubie dla gentlemanów. Sio.
hlb :
alez przeciez sie zgodzilem z toba?
alez przeciez ja nawet nie probuje trollowac teraz?
mietka nie znam. a znasz Jacka Shita?
@hlb
Aha, to teraz każdy już może się sam ogłosić gentlemanem i nauczycielem? Ciekawe. Brnij dalej.
@Bart i kalibracja
Sorry, po prostu odniosłem wrażenie, że wrzucasz do jednego wora wszystkie odmiany kalibracji (przedmówcy wspominali o monitorach za <1000 zeta czy jakoś tak).
eexmd2 :
popatrz powyżej, to się poznacie. wybacz, ale on się wpakował do kolejki przed ciebie. będziesz sorted następną razą. na razie – z wyrazami i pozdrawiam.
mietek_1899 :
ale już poszedłeś, prawda?
@hlb
Sam se idź.
Gentleman się znalazł! Pewnie czyta Time i Epokę, pija tylko Ballantajna i pali Winstony.
@hlb
I napisz coś jeszcze w stylu “kościołowo-biblijnym” (typu “zaprawdę bracia i siostry” lub kompatybilne), bo ci fajnie idzie. Zajebiaszcza literatura!
@ minna:
Ktoś jeszcze pamięta ontopa? Mam tu testimonial:
Dobrej nocy, bracia i siostry.
mietek_1899 :
Tak synku, utrfiłeś. Tyle że palenie rzuciłem, ale paliłem Monte Christo.
A teraz naprawdę idź juź obmyć zęby i mosznę, tak jak uczyniła to twoja stara. Żegnam cię ciepło.
mietek_1899 :
“Zakład Produkcji Komputerów Mastiff” – to brzmi dumnie.
mietek_1899 :
Weź jeszcze pod uwagę jedno: dajesz linka do strony sklepu z monitorami, którego właściciel jest troszkę znany w Usenecie. Nietrudno znaleźć takich, którzy mają go za ostatniego kutasa, wciskającego drogie rozwiązania ludziom, którzy ich nie potrzebują. Ja akurat tak nie uważam. Myślę, że gość ceni jakość; gdyby tych nieszczęsnych monitorów przy okazji nie sprzedawał, uchodziłby po prostu za osobę trwającą w poglądzie, że lepiej przepłacić nieco i kupić coś lepszego, niż wziąć taniochę i później na nią kląć. Mnie taki pogląd odpowiada. Trzeba jednak o nim pamiętać, czytając wypowiedzi Toma. Co dla niego jest niedopuszczalnym obcinaniem palety, dla 80% gospodyń domowych jest brakiem różnicy.
@hlb
Rzuciłeś palenie? Naprawdę? A dlaczego? Przecież palenie Monte Christo jest takie… hmm, nie wiem jak to nazwać, ale chyba tak – męskie? lordowskie? no po prostu szacun!
Może jednak wrócisz!? (do palenia Monte Christo oczywiście)
“Bez dyspensora zrobiło się nudno”
Czuwam :)
Ale faktycznie drętwo się tu zrobiło.
Zafundowaliście mi niezły dysonans poznawczy, za co dziękuję. Tym niemniej zabrakło mi tego merytorycznego dobicia, więc nie jest on jeszcze rozwiązany.
@link do monitorów
Sorry, nie mam nic wspólnego z tym sklepem, nie przyszło mi nawet do głowy, że coś reklamuję. Wrzuciłem w googla “kalibracja sprzętowa” i wyskoczyło jako pierwsze. Spojrzałem, tekst się bronił, więc skopypaścilem. Jeśli kogoś uraziłem, to sorry. Ale merytorycznie, to chyba powinno być OK. Moim skromnym zdaniem różnica między monitorem z kalibracją sprzętową, na droższej matrycy (jak ktoś odróżnia TN od PVA czy IPS, to wie, o czym mowa) a jakimś biurowcem jest ewidentna.
mietek_1899 :
To nie o to chodzi. Chodzi o to, że w dyskusji “jak tanim kosztem amatorsko obrabiać zdjęcia” nie ma co rzucać kalibracją sprzętową.
@kalibracja
No ale to nie ja zacząłem o kalibracji. Chciałem tylko przypomnieć, że kalibracja kalibracji nierówna. A nawet tzw. kalibracja software’owa to się nadaje do dupy. A co do amatorskiej obróbki – zgoda.
dyspensor :
Bo my dopychamy tylko do krawędzi przepaści – skoczyć trzeba samemu. Polecam czytanie więcej mainstreamu naukowego a mniej obrzeży i omijanie speców od nazw trójczłonowych.
dyspensor :
Onus probandi.
bart :
Nie walcz z otchłanią, bo spojrzy na ciebie potwór.
@epigenetyka i psychoneurotrzyczłony (sorry, ale nie chce mi się szukać cytata)
Jeżeli “epigenetyka” to nauka zajmująca się informacją epigenetyczną (chyba nie potrzeba do tego aż osobnej nauki, ale co tam), to pytanie Dyspensora można sprowadzić do: czy uważacie, że matematyka i astrologia to bzdury?
dyspensor :
Tego się niestety nie doczekasz. Poglądy zwykle mają taką właściwość, że potrafią się bronić wbrew wszystkiemu. BdB nie jest potrzebny do zmiany żarówki, wystarczy, że żarówka będzie chciała się zmienić.
bart :
No ale co zrobisz, niezgłębione są pokłady ludzkiej niekumacji.
dyspensor :
lurker prosi:
prosze o dowod iz szczepienia obowiazkowe sa obowiazkowe. tzn. iz jesli nie zaszczepisz sie badz dziecka, to kara bedzie. zamkna Cie, grzywne przywala, whatever.
Kurde, za każdym razem kiedy obejrzę “Prestiż”, lecę na IMDB dać mu 10 gwiazdek, a potem się okazuje, że już to zrobiłem.
Przy okazji, guglając “sleight of hand”, znalazłem filmik, który ktoś skomentował: “I still can’t do that. that was the worst tutorial ever”.
bart :
czemu aż tak, oprócz tego, że bowie i zdjęcia? towarzysko pytam, bo mnie przeszedł jakoś obok, mogę zobaczyć od nowa.
Marceli Szpak :
Piekny jest. O poswieceniu i wogle, taka historia, kurde, taka historia.
bart :
Ten sklep jest bez sensu, wciskają ludziom drogie monitory które wyświetlają jeszcze mniej kolorów niż Acer za 500 zł.
Ja się poddaje.
Małe szesnaście stron dyskusji i wymiękam.
Piszę o braku wątkowania, oczywiście…
Slotna :
Nie wolno też zapominać o roli, jaką w filmie pełni ELEKTRYFIKACJA. Z miejsca +5 do fajności i dodatkowy rzut kostką.
Nie nadążam za wami panowie, chciałem sobie poflejmować o obiektywach, zaglądam rano a tu jesteście sto tematów dalej. Nie bawię się z wami.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7052551,Wspolczesny_terror_KL_Warschau.html
Czy ktos moze mi wyjaśnić co to za kosmiczny urban legend o gazowaniu w tunelach? :D
Marceli Szpak :
Bo, pomijając Bowiego, Jackmana i Batmana, ma scenariusz, że siadać proszę.
General_specific :
Oj, co za problem odświeżyć temat. Po prostu nikt nie był zainteresowany napierdalaniem się o szkła.
ojap :
Mi się na ten temat wyłączył mózg jeszcze w czasach Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego. Mieli tam takiego sympatycznego prowadzącego dziadunia, który – jak się okazało – po godzinach zajmował się hobbystycznie historią. No i pewnego dnia zamiast opowiedzieć o nowym Klubie Seniora na Ochocie kazał się zawieźć pod Dworzec Zachodni i tam, wymachując Teczką z Zapewne Bardzo Ważnymi Papierami, krzyczał coś o holokauście warszawiaków.
bart :
Pedały. A Scarletta w findesieclowych fatałaszkach? Bardzo chrupable nawet mimo, że tak w ogóle za nią nie przepadam.
ojap :
Według mojej skromnej wiedzy jest tak:
Otóż jest jedna pani sędzia (chyba emerytowana), która ma nadto chyba lekkiego świra.
I ona się dowiedziała, że parę więzień Gestapo w Warszawie (plus bodajże jakiś wyodrębniony fragment infrastruktury kolejowej) miało jako całość status KL.
I przeczytała legendę, że tunel koło Dworca Zachodniego był “za Niemca” komorą gazową. I że ta komora miała wydajność 4 dekatrupów na dobę.
I przemnożyła to sobie przez liczbę dni wojny i jej wyszło, że Niemieccy Nazistowscy Zbrodniarze wymordowali tam potajemnie ponad 200 tysięcy mieszkańców Warszawy (niezależnie od strat w 1939 roku, Palmir, rozwałek na ulicach, getta, PW i zgonów z przyczyn naturalnych EDIT: że nie wspomnę o wywózkach na gastarbaiteroboty). Po prostu było 200 tysięcy ludzi – i nagle ni ma!
Sensacyjne odkrycie.
Opublikowała na ten temat książkę. Potem przy wsparciu RM i środowisk zbliżonych zaszantażowała IPN, żeby przeprowadził wnikliwe śledztwo. Biedacy z IPN przeprowadzili śledztwo i wyszło, że no owszem był lagierek, ale tych 200 tysięcy nieboszczyków to jednak zupełnie nie. Ale ogłosili to tak półgębkiem (żeby się nie narazić Patriotom), i że “nadal nad tym pracujemy”.
W każdym razie: dla każdego Prawdziwego Polskiego Patrioty jest dowiedzioną, oczywistą oczywistością, że w Warszawie był KL Trójkąt Bermudzki, gdzie ludzie znikali tak tajemniczo, że nikt tego nie zauważał. No i teraz trzeba te tajemniczo zniknięte, bezimienne ofiary uhonorować.
@ FSZYSCY :
Ponieważ dość często pojawia się w rozmowach motyw bucerii, znalazłem to dla was, żebyście nie błądzili po omacku.
http://www.maplandia.com/panama/veraguas/montijo/la-buceria/
geographical coordinates: 7° 33′ 13″ North, 81° 12′ 12″ West
geographical location: Montijo, Veraguas, Panama, Central America
original name: La Bucería
bart :
No właśnie. Nawet ja se dałem siana, jak odkryliśmy że należymy do fanklubu tego samej, w sumie lekko niszowej, lufki 10-20. A przecież o mount nie będziemy sie spierać, bo będziemy wyglądac jak europederasci, zaglądający do fotopolis.pl w piątek po 22.
PANOWIE! Tak się nie da prowadzić flejma! Może chociaż pokłócimy się o tarczę antyrakietową. Goto∑ jestem dla podtrzymania dyskusji postawić tezę, że wszystko co mówi ruski Putin o Polsce to jest prawda.
Gammon No.82 :
Za pomocą zajebistego pomnika. Jak go zrealizują, z tymi rękami duszyczek potępionych wystającymi z tunelu, to przebiją ten wagon krzyży pod Intraco i dzieci drutem kolczastym do drzewa (w produkcji) razem wzięte.
O przepraszam.
Według najnowszych doniesień liczba ofiar Trókąta wzrosła do 300 tysięcy.
http://hotnews.pl/artpolska-116.html
Gammon No.82 :
Za żart o tym że prawdziwy gentleman pali tylko cygara Monte Christo, to ja jestem w tym tygodniu naczelnym bucerem niniejszego think tanku. W związku z tym chciałbym dorzucić także Fucking. Że istnieje chciałbym dorzucić:
http://en.wikipedia.org/wiki/Fucking,_Austria
Kiedy tam zajadę to zrobie sobie zdjęcie pod tą tablicą. Bedzie kalambur pt: Fucking Buceria
Czekam aż IPN zbada czarną wołgę i te miliony wywiezione przez nią w nieznane.
hlb :
Ostatnio mieli tam plebiscyt czy zmienić nazwę, bo oprócz tego, że im te tablice nagminnie kradli, to jeszcze się pod nimi pierdolili. Ale nie przeszło.
inz.mruwnica :
No masz. Ale doczytałeś uzasadnienie stanowiska? Bo mnie położyło leżeć to, że nazwa zostanie, bo upamiętnia fakt, iż 800 lat temu Mr. Fuck and The Fuck Family zasiedlili to miejsce.
ojap :
Tego nie zbadają, bo w czarnej Wołdzie wiadomo kto jeździł.
hlb :
A mnie nie, bo to się wszystko zgadza. Takie stanowisko jest bardzo… “fuck you”.
http://fakty.interia.pl/newsroom/news/zabojcze-solaria-czarna-wolga-i-inne-miejskie-mity,899407,
No to pamiętajcie: NIGDY nie zamawiajcie więcej, niż 6 krwawych Mary, jeśli za barmanem stoi lustro.
inz.mruwnica :
Ja sobie wyobrażam obieg dokumentów w tej gminie…
Na każdym zarządzie jest Fucking Agenda. Co roku jest Fucking Budget. A raz na jakis czas – wybory Fucking Sołtysa. I nawet proboszcz to nie jest zwykły proboszcz tylko Fucking Proboszcz z kościoła Fucking NMP.
A jedziesz na wakacje, to cie ludzie pytają: Where the fuck are you from?
Gammon No.82 :
Dodam, że aktualnie przez tunel ten leci ścieżka rowerowa – można się wypierdzielić na zniczach. Ścieżka ta 100 m dalej ma równie słynny, albo i słynniejszy niż sam KL Warschau, trawers po schodach, o którym przy otwarciu ścieżki ówczesna pani z władzy warszawskiej powiedziała: “no co, młodzi jesteście, możecie sobie wnieść te rowery, pfff”.
Aha, i przy tym tunelu właśnie leci ten słynny tunel samochodowy, który został zrobiony za niski i TIRom dachy urywało. Potem przed nim postawiono taką fajną prowizorkę, czyli taką niby bramkę do amerykańskiego fussbola nad trasą, która urywała te dachy nieco wcześniej, żeby ostrzec przed wjeżdżaniem do tunelu.
Ogólnie okolica ta – wychodzi na to – jest mocno lulzowa.
Gammon No.82 :
Zajrzałem, przeczytałem artykuł z umiarkowianym zainteresowaniem. Za to pod spodem zobaczyłem coś takiego:
what
ojap :
O ja jebię – jak oni tych rąk ponalepiają tyle do krzyża i wlotu tunelu, to nie wolno mi będzie się tam zapałętać po alkoholu albo na ostrym kacu, bo to zawał murowany jest.
W ogóle to mam taką myśl niesforną, że jakby tunel dodatkowo obrzucili gustownymi czaszkami i dołożyli trochę dużych kości, to będziemy mieli największą na świecie atrakcję turystyczną dla gothów (gotów?) i innych horroru. Plus zajebisty plan filmowy. No i będzie tam można pobiegać z karabinkiem asg i poczuć się jak space marine w Doomie. Jestem na tak.
@ Fucking:
Artykuł z niemieckojęzycznej Wikipedii podaje jeszcze inne przykłady lulzowych nazw miejscowości.
ojap :
Nie żucim ziemiii skond nasz rut…
Chwila chwila… ja dopiero jak tak mówicie to widzę, że to ręcę…ja to wziełam za bluszcz… ałaaaaa moje oczy.
@ nosiwoda:
ROWERZYŚCI I KIEROWCY TIRÓW POTWIERDZAJĄ: KLĄTWA KL WARSCHAU
radkowiecki :
No właśnie ja uważam, że same ręce to jest stop w połowie drogi. Powinny takie zombiaki z tego tunelu się wyczołgiwać po ścianach. Żaden, kurwa, rowerzysta by wtedy tamtędy nie przejechał. I dzięki temu skończyłoby się marudzenie, że schody na ścieżce rowerowej.
bart :
W sumie, jak tak to ujmujesz, to świynta racja.
To może jeszcze jakieś potępieńcze jęki i tym podobne? Będzie bardziej multimedialnie. Taki wesołomiasteczkowy dom strachu w tunelu. A na koncu spadasz ze schodów.
nosiwoda :
Nie powinniśmy też zapominać o kierowcach samochodów osobowych, którzy się w tunelu dla tirów mieszczą. Oprócz napotykanego codziennie potępieńczego (sic!) zakrętu, na którym trzeba zwolnić do 30 km/h, w ulewne dni czeka ich tam niespodzianka w postaci bardzo głębokiej kałużki.
bart :
Taka ruchoma instalacja z naturalnej wielkości ludźmi tłoczącymi się pod wyjściem, deptającymi się przy tym i wydrapującymi oczy. I do tego odpowiednio głośne, realistyczne wrzaski.
czescjacek :
A wszystko przygotowane w ramach akcji “Październik miesiącem pamięci narodowej”.
I jeszcze wielkie holograficzne komory gazowe, rzutowane na chemtrailsy.
bart :
Hyhy, ja mam Pentaxa.
Gammon No.82 :
Niech zgadnę. Ona z Warszawy?
janekr :
Łączymy się w bólu…
Czytam sobie tego Bobika, przyjaciela Saleinji, i tam są świetne rzeczy! Ponadto
HA!
o żesz….
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/3292000,80273,6767137.html?back=/Wiadomosci/1,80273,7052551,wspolczesny_terror_kl_warschau.html
trafiasz w takie miejsce przypadkowo, pod zbilżający się wieczór i do końca życia masz zapewnione wizyty u psychoterapeuty. ludzie to mają nasrane.
@Ken Rockwell
Ego tego gościa przewyższa Himalaje: “Leica follows my recommendation not to use Adobe RGB unless the entire image and printing process is carried out in a completely color-calibrated professional environment.”
@monitory
http://www.luminous-landscape.com/reviews/two-displays.shtml
nosiwoda :
A co sądzisz o tym:
Też fajne. Ale lepsze jest to, że Bobik rozwiązał odwieczny problem: skąd się biorą wampiry?
Z Agarty:
Epic win.
janekr :
o bosch! warto by zaatakowac, ale ja naprawdę nie wiem dlaczego pentaxy są złe, choć tak słyszałem.
@Pomnik z rencami:
tam jeszcze stoi napisane, w tym artykule:
Dobra, popierałbym powstanie niepodległej teokracji tybetańskiej, choćby dla samych potencjalnych lulzów. Ale żeby zaczynać od ulicy w Warszawie? No chyba że to jest taki podprogowy komunikat: główna będzie się dajmy na to nazywać Szybkiego Kasprzaka, a podporządkowana Wolnego Tybetu. A to wtedy spoko, bo to nowatorskie jest.
nosiwoda :
Ale to fajne jest!
Internetowa koleżanka znalazła nowe (dla mnie) forum truthersów: http://kodczasu.ronus.pl/forum/index.php
Wygląda obiecująco. Ktoś zanurkuje?
Shagma oczywiście kewl, nostalgia.pl i w ogóle…
hlb – to nie ulica Wolnego Tybetu ma być, tylko rondo. Na razie jest tylko graffiti.
Ano Ni Mo :
Ano fajne, chociaż Hejal powiedziałby, że za jasno jak na Agartę:
dla inszynierów – darmowa energia!!!111one:
http://www.era-jj.com/index.php?dzial=przekladnie&id=1
Nachasz :
Jak czytam tego Hejala, to mam ochotę wyguglać jego zdjęcie i profil na Naszej Klasie. Zdzisław Błaszczak, zaczeska, sklejone okulary. Niestety, po pobieżnym guglu sądzę, że trzyma karty blisko cycków.
Oja…. następni masturbujący się Danem Winterem:
Tym samym Winterem, co tutaj: http://www.danwinter.com/GermanAdvisory-English.html
Świetny najnowszy wpis na Kęsie Szaleństwa. Kojarzy mi się z “Pianistką”:
heh – widziałem jakiś czas temu forum, na którym admin ogłosił, że w celu utrzymania kontaktu ze wszystkimi najlepiej założyć wątek adresowy. No i wszystkie owieczki na forum karnie podawały adresy mailowe, nicki/numery z komunikatorów a nawet paru bystrzaków pochwaliło się numerami telefonów i adresami. Szukając znowu tego forum znalazłem kolejną kopalnię lulzów – poprzednia notka o Patricku gerylu rocks! http://www.forum.orion2012.pl/
Lukasz :
Noo, z Forum Oriona lulzowaliśmy tu już wielokrotnie!
nosiwoda :
Potencjał ma, ale nie dla mnie. Mają straszny rozrzut tematów, zaś ja wolałbym bardziej określoną linię programową. Poza tym na potęgę popisują się przeklejaniem tl;drów z innych portali albo z zajumanych skądś książek.
EDIT:
Dlatego dla mnie, jako trolla, Hejal Bobik Uta Hano ma wyższy priorytet ;)
Chociaż z drugiej strony…:)
bart :
a to musiałem przegapić :(
Nachasz :
o_O
Jakub-Administrator swoim komentarzem zapewnił mi radosną minę do końca piątku :D
@ FORUM KOD CZASU >> ZJAWISKA NIEWYJAŚNIONE :
Okazuje się, że jego użytkownicy bywają trolowani również IRL.
Edit:
A Jakub-Admin to rzeczywiście ciekawa osoba.
Jakub-Administrator (cały czas mi się buzia śmieje) ma w podpisie sentencję Gandhiego:
Mam ochotę mu odpisać: “W niektórych przypadkach sprawa kończy się na śmiechu”.
@ Ocenia się , że około 60 milionów dzieci na kuli ziemskiej ma zmienione DNA i bynajmniej nie jest to ludzkie DNA.
to w sumie daje jasną odpowiedź na dawno zadanie pytanie – które dzieci oddamy jaszczurom
blue.berry :
Sól tej Ziemi jaszczurom oddać chcesz?! Ty…ty…Taelonie
blue.berry :
Za wcześnie. Muszę poczekać do wieczora i strzelić sobie kielicha. Bez kielicha chciałbym pewnie zabijać.