Orion-Srorion
W obliczu zbliżającego się wyjazdu na wakacje oraz braku pomysłu na nową notkę postanowiłem użyć desperackiego zapychacza i streścić dla was pewną dyskusję na forum davidicke.pl. Owszem, mógłbym zastąpić całą pisaninę linkiem do wątku, ale to nie byłoby tak interesujące doświadczenie jak przeczytanie mojego streszczenia, hm?
Zaczęło się od reklamy sympozjum poświęconego końcowi cywilizacji w 2012 r. Mroczny plakat, dzieło osoby nienawidzącej piękna, typografii i języka polskiego, zachęca do wybekania stówy na bilet, kusząc spotkaniem z gwiazdą apokaliptycznego undergroundu Patrickiem Gerylem, autorem „Proroctwa Oriona na rok 2012”.
Organizatorzy twierdzą, że Patrick Geryl jest „wybitnym astrofizykiem belgijskim”. Kwestia formalnego wykształcenia nie jest do końca jasna: według informacji zawartych na stronie Geryla, jest on raczej „literatem i badaczem”, który „od dzieciństwa bardzo interesował się astronomią i przeczytał setki artykułów i książek na jej temat” (wcześniej zajmował się m.in. obalaniem teorii względności — strona nie precyzuje, ogólnej czy szczególnej). W swoich najnowszych publikacjach Geryl zajmuje się nadchodzącą zagładą ludzkości: w roku 2012 wskutek gwałtownej aktywności magnetycznej Słońca dojdzie do przebiegunowania magnetycznego Ziemi, co spowoduje niemal kompletne wyginięcie rodzaju ludzkiego. Nie ma żartów, ostatnie takie przebiegunowanie zatopiło Atlantydę. Informację o zbliżającym się kataklizmie nasz literat i badacz wyczytał w proroctwach Majów i Egipcjan (oczywiście starożytnych; współcześnie żyjący Egipcjanie to jakieś cześki nie kumające Atlantydy). Na szczęście Geryl oprócz apokaliptycznej przepowiedni niesie również nadzieję: ratunek dla Ziemian może znajdować się w Wielkim Labiryncie pod piramidami w Gizie, w formie wypisanych na ścianach obliczeń, wskazówek i porad sporządzonych w obliczu zagłady przez samych Atlantów, którzy najwyraźniej za późno zabrali się do roboty i opracowali tylko część teoretyczną planu ratunkowego.
Geryl wraz z kolegą, „archeo-astronomem” Gino Ratinckx, postanowił odnaleźć ów labirynt. Wspomniałem już, że według „zwyczajnych” archeologów nie ma czegoś takiego jak Wielki Labirynt? Nie? Ach. Taki drobny detal nie zniechęca naszych dzielnych poszukiwaczy, którzy uzbrojeni w GPS wyruszyli na przygodę do Egiptu. Na razie efekt ich poszukiwań to trzy białe kamienie i zdjęcie bohaterów w śmiesznych kapelusikach. Piszę to i sam się wstydzę tej taniej szydery wobec ludzi, którzy próbują uratować świat, nie bacząc na grożące niebezpieczeństwa („jeśli zgubisz się w labiryncie, czeka cię pewna śmierć, bo ŚCIANY SIĘ RUSZAJĄ”).
Na wypadek gdyby nie odnalazł labiryntu, Geryl szykuje plan B polegający na zorganizowaniu grupy przetrwania przebiegunowania. Za pewną ilość pieniędzy (minimum 5000 euro, nastawiać się raczej na dziesięć tysi) można zostać współtowarzyszem Patricka Geryla w zabetonowanej górskiej jaskini, której wilgotny, chłodny klimat powinien zapewnić ochronę przed nieuchronnym kataklizmem. Ciekawe, czy cateringiem zajmuje się wspomniana w tekście o chemtrailsach eFoodsDirect?
Oprócz Geryla na sympozjum wystąpi kilku polskich prelegentów, wśród nich „najbardziej znany hipnotyzer w Polsce” (nie Arnold!), który „wprowadzi w trans kilka osób z sali i przeniesie ich w przyszłość do roku 2013”. Swój wykład wygłosi również gość, który twierdzi, że w 2012 r. nie będzie żadnego przebiegunowania, za to dupnie w nas planeta Nibiru (ciekawe, co na to Geryl). Janusz Zagórski omówi dokumenty programowe i wartości duchowe społeczności postapokaliptycznej, a Wojciech Maćkowiak przedstawi dowód na istnienie Atlantydy.
Pisałem w tekście o chemtrailsach, że tropiciele Ukrytej Prawdy to wyjątkowo tolerancyjna gromada — nie robią afery, że bzdet wyznawany przez jedną grupkę wyklucza prawdziwość bzdetu wyznawanego przez drugą. Stąd nie powinna dziwić obecność pana od Nibiru na jednym sympozjum z panem od przebiegunowania. Okazuje się jednak, że czasami pojawiają się konflikty. Oto w odpowiedzi na reklamę sympozjum odzywa się administrator forum davidicke.pl:
Nie wierzę w ani jedno słowo Geryla, David Icke tez go nie popiera, czyli nie mogę jednocześnie tworzyć dwubiegunowości i rozdwojenia jaźni. Raczej David nie byłby zadowolony widząc że popieramy Geryla reklamując jego imprezę. Geryla zresztą uważam za oszusta. Może i miesza prawdę z fikcją , ale więcej w tym fikcji. Popierał też Projekt Cheops i Lucynę Łobos a to oszuści numer dwa. A projet Chops dla mnie to już absolutne dno. Myślę że wielu ludzi na forum i nie tylko udowodniło oraz wielu fantastycznych mistrzów duchowych, Indian, Mnichów Tybetańskich, Naukowców — udowodnili oni że mydlenie oczu zagładą jest błędem bo zagłady nie będzie. Sam w to nie wierzę i nie widzę powodu aby to propagować. Myślę że i tak będzie pełno ludzi nawet bez naszej skromnej reklamy.
Ałć. Nie dość, że przebiegunowanie to bzdura, to jeszcze nie ma czegoś takiego jak Nibiru:
Planeta X Nibiru TO MIT co odwodnił już Michael S Heiser…i czymkolwiek to jest nie jest na pewno planetą Nibiru. Ten mit rozpowszechnia od lat siedemdziesiątych kolejny oszust Zecharia Sitchin.
Inny uczestnik dyskusji wtrąca się ze swoją hipotezą na temat Planety X:
Każdy kto głosi brednie o zagrożeniu ze strony Nbiru jest albo idiotą albo dezinformatorem. Nibiru proszę Pana była statkiem kosmicznym slużącym do wydobywania złota i zasiewania DNA na różnych planetach — w żaden sposób nie może nam teraz zagrażać bo albo go już nie ma, albo w środku siedzą Ci sami inżynierowie genetyczni którzy babrali się w naszych genach i raczej nierozsądne z ich strony byłoby niszczenie swojego eksperymentu.
Następny dyskutant, twórca strony Vismaya Maitreya (MY EYES, THEY BURN), twierdzi, że Nibiru faktycznie nadlatuje, a zapytany o źródło informacji najpierw zbywa rozmówcę, a potem zaznacza, że stracił już zapał do eksplorowania tajemnicy Planety X:
mam pewne info których nie zdradzam ale wiem że Nibiru leci do nas i tyle -> na pewno nie powiem swojego źródła, oczywiście przez nie podanie źródła staje się mniej wiarygodny ale że tak powiem zwisa mi to (…) ja wiem tylko że leci do nas… w jakim celu? nie analizuje już tego dokładnie…
Internauta radoslaw tłumaczy, co właściwie stanie się w 2012 r.:
Nasze słońce wtedy “beknie”.
Wiatr słoneczny który doleci do Ziemii usmaży wszystkich ktorzy nie potrafią wywołać implozji w DNA.
Przeszkodą w tym procesie jest: strach, żywność GMO, smog w miastach, brak współczucia i parę innych rzeczy.
To jest czysta fizyka, niestety nie nauczana na uniwersytetach.
Życzę zrozumienia i lepszego merytorycznego przygotowania do tematu który jest bardzo istotny dla ludzkoci.
To moja druga ulubiona wypowiedź, zaraz po tej o wydobywaniu złota i zasiewaniu DNA. Widać, że radoslaw to osoba, która potrafi edukować — w kilku zdaniach zawarł treści na co najmniej dwie blogonotki: bekające słońce, implozja w DNA, tajemna fizyka. No i oczywiście brak współczucia i parę innych rzeczy.
Dopiero pod koniec dyskusji dowiadujemy się, jaki problem mają administratorzy strony davidicke.pl z Gerylem — i jest to problem bardzo ciekawy. Jak zapewne wiecie, dla antysemickich tropicieli teorii spiskowych David Icke to szkodliwy wariat, który bajkami o Ludziach-Jaszczurach odsuwa podejrzenia od Rządu Światowego Żydostwa. Czas zstąpić o pięterko niżej. Otóż dla Davida Icke i jego fanów Patrick Geryl to szkodliwy wariat, który bajkami o przebiegunowaniu odwraca uwagę ludzkości od prawdziwych zagrożeń:
Przez dłuższy czas próbowaliśmy wyjaśnić na forum Cheopsa szkodliwość podobnej działalności, bez skutku. GDYBY Geryl mówił o sprawach WAŻNIEJSZYCH jak NWO, smugi chemiczne, Codex Alimentarius, faszystowskie metody rządów mocarstw, zatajanie wiedzy, niszczenie zdrowia, ofiary z ludzi, terroryzm, szczepienia, ….lista nie ma końca. wtedy popierałbym go i myślę że Icke też.
To co tworzy Geryl to kolejna fałszywa flaga… wizja fałszywego jutra. (…)Nie niepokoi mnie to co stanie się w 2012, nie boję się tego i nie wzbudza to we mnie skrajnych emocji, co będzie to będzie, nie dbam o to. Ważne jest co dzieję się teraz…BO SĄ LUDZIE i i INNI 8-) którzy bardzo się tego boją co się stanie, jak np Illumianci czy rasa Draco (cokolwiek o nich myślicie) Chcą zamknąć Nas w elektromagnetycznej pułapce, zniszczyć nasze DNA, zastraszyć, uśpić hipnozą poprzez media, religię i inne opium dla mas. Nie boję się 2012, boję sie tego co się stanie zanim dożyjemy tej daty, na tym staramy się skoncentrować. Będzie Przebudzenie, to jest pewne, ale to teraz jest wojna , a nie w 2012. Trzymajmy się dnia dzisiejszego, bo od tego co robimy TERAZ zależy co będzie w 2012.
Uff, zdążyłem sklecić notkę przed wyjazdem! Blogasek udaje się na urlop do września. Dla aktywnych czytelników proponuję zadanie domowe: ustalić, kto jest szkodliwym wariatem dla Patricka Geryla.
amatil :
ONI dokładnie to samo myslą o “lewakach”.
moa :
http://en.wikipedia.org/wiki/Health_care_in_the_United_States
Jedziesz z pierwszym i drugim akapitem plus odnośniki.
Veln :
a sprzedaż żywności?
@bart: a co, lubię prędkość.
moa :
Kiedy lubię!
bart :
ale zdajesz sobie sprawę że dyskryminujesz, tak?
moa :
My ziemianie z reguły widzimy różnicę pomiędzy bułeczkami za 2zł a pobytem na OIOMie za trochę więcej złotych.
moa :
No tak. Nie dość że korwinista, to przygłup.
moa :
Nie, za to zdaję sobie sprawę, że jestem do was uprzedzony.
bart :
http://mrw.blox.pl/2009/07/Klub-anime-i-inne-smutne-historie.html
kabotyna :
ahhh, to właśnie uwielbiam na tym blogu. wszechogarniająca atmosfera tolerancji i miłości. ale i tak dobrze, mogłaś jak koledzy nazwać mnie chujem.
Veln :
jedna strzykawka też kosztuje parę groszy.
moa :
I jeszcze ci spamołap komcia zeżarł, ale cheer up, emo kid!
moa :
Nie ma miejsca na korwinizm w ciasnej przestrzeni TT-DKN.
moa :
Jedno ziarenko pszenicy to w sumie nie wiem ile.
moa :
A propos, serio trzymasz stronę butthurt Carda?
moa :
Jesteśmy think tankiem do kurwy nędzy, a nie Centrum Edukacji Gniewomirów.
bart :
Jak doczytałem to o niefinansowaniu to się jeszcze upewniłem.
I co to, DKN, jest papluch?
czescjacek :
Ha! Ostatnio jeden gniewomir – nieświadom chyba, że obnaża swój poziom intelektualny – wytłumaczył mi, że dyskutuje porównaniami, bo:
(ignorowanie ortografii i umiłowanie do najbardziej kiczowatego znaku interpunkcyjnego to ich kolejny wyróżnik)
kabotyna :
Norrrmalnie niespotykane!
moa :
I pewnie dlatego czasem musisz ją sobie kupić. I kubeczek na mocz. I te tańsze lekarstwa.
grzesie2k :
Taki, co rozpowiada, że Edek ma jakiś problem z redystrybucją długopisów.
mrw :
rozjaśnij trochę, rozmawiasz z przygłupem przecież. chodzi ci osc? o jego poglądy jako hardcore mormona? czy o tekst o rowling? no więc jeśli chodzi o pierwsze to nie, o drugie to tak.
moa :
Jak to mogłem? Przecież już nazwałem wcześniej. Nawet nie chujem tylko chujkiem, co mi się wydaje trafniejsze.
W kwestii “tolerancji i miłości”, to akurat wyznaję zasadę głoszoną przez MRW: tłuc buca!. Zwłaszcza jak się podkłada.
kabotyna :
Michale, przybywaj!
moa :
Pffffffffffff– Przecież to co napisał, to pisał w trybie “jestem debilem, ale udało mi się włożyć głowę do dupy”.
urbane.abuse :
Ja bym stawiał na buddystę, ale biorąc pod uwagę że to Turcja, to chyba jednak Islam ma spore szanse – jak już się nawracać, to na jakąś religię okopaną w społeczeństwie.
moa :
Po co, kiedy system rynkowy dziala prawie optymalnie? Badzmy pragmatyczni.
AJ :
“Takie wyjście w przestrzeń publicznej debaty jest dość stresujące dla ludzi, którzy dotąd udzielali się jedynie na forach internetowych albo blogach”
Stresujące-sresujące!
bloody_rabbit :
po prostu mam problem z twierdzeniem, że przy jednym dobrze/usłudze niezbędnym do życia człowieka rynek się sprawdza, natomiast przy drugim za chuja nie ma szans.
moa :
oj, nie jeden
kabotyna :
Ale wiesz, że oni we Wrocławiu tę akcję? W Warszawie wo by im wyszedł naprzeciw z parasolką.
Oh wait, nie ta cywilizacja. No ale właśnie o to chodzi, że AWM mogłaby być zagrożona przez ten sam typ aryjski co przy okazji afery z Wielgusem.
moa :
Witamy na planecie Ziemia.
moa :
Bo te dobra sa bardzo rozne, i potrzeby ktore zaspokojaja rowniez.
bart :
Mi się ten tekst spodobał najbardziej:
“Teoria Gadów sięga tysięcy lat wstecz w naszą historię i przed Ickeim mówiło o niej jeszcze bardzo wielu ludzi… żadna nowość. Naucz się czytać ze zrozumieniem.”
Aż się zaciekawiłem gdzie te jaszczury wynaleźli przez te tysiące lat.
mrw :
tak wiem, ale na te inne mam kilka środków które polecili mi w mailach jacyś uczynni ludzie. forwardnąć ci? :P
@moa
Also, ponieważ dziś mamy dzień analogii, ogarnij sobie, że komuniści widzieli, że w niektórych sferach centralizm się sprawdza, to sobie wywnioskowali, że sprawdzi się we wszystkim. Wyjakokorwiniści macie podobny problem z wychwytywaniem niuansów które sprawiają, że to co jest dobre w jednej sferze, niekoniecznie musi być dobre w innej.
@ moa:
Eee, chyba wszyscy juz widzieli viagra-spam.
zefir :
A to nie o dinozaury chodzi?
bloody_rabbit :
Właśnie wczoraj słyszałem jak minister rolnictwa (musi z PSL-u, bo swojak) gadał z Żakowskim, że jest granda, bo jak surowce rosną to i ceny żywności rosną, a jak spadają to pośrednicy patrzą w sufit, świustają i udają, że ich nie ma. Mleko jakoś ostatnio spadło chyba z 60% procent, ale w sklepie jakoś chyba nikt nie zauważył. Sery takoż. No i ministerstwo będzie coś działać. Co to jeszcze tak nie mają sprecyzowane za bardzo, z tego co mi się uwidziało, chopaki rzucają pomysł w przestrzeń, żeby obaczyć ile na tym mogą ujechać % (i w którą stronę). Socialismo o muerte, FTW in your face motherfuckers!
Veln :
A mają na to jakieś kwity poza “I can has projection”?
bart :
Ja mam jeszcze taką ko-wizualizację: No przecież wiem, że trzeba myć zęby! Sam bym zrobił nawet jakbyś mi nie powiedziała! Nie traktuj mnie jak dziecko!
grzesie2k :
Hospodyne pomyłute, ne!
Jeśli pominąłem kogoś, kto miał coś do mnie to przepraszam; nie z przyrodzonej niegrzeczności tylko z obfitości żurawi.
mdh :
To, że napisałeś, że “dla Marksa wolność polega na wolności grupowej nie jednostek”. To nie jest prawda – albo inaczej – na jakiej podstawie wyciągnąłeś taki wniosek? To, że Marks dochodzi do postulatu wyzwolenia KLASY robotniczej nie jest powodowane założeniem, że wolność grupowa “to jest to”, ale jest raczej konsekwencją rozumowania, iż póki każda jednostka nie jest wolna (ergo nadal znajduje się w stanie konieczności, jak robotnik, który musi oddać swoją pracę kapitaliście), to panujący dyskurs liberalny stawiający w centrum “wolność” jest tak naprawdę przykrywką faktu, że jedna część społeczeństwa wyzyskuje drugą.
moa :
A mogę wiedzieć gdzie dokładnie ten wolny rynek się sprawdza? W przypadku żywności to przy dopłatach do produkcji rolnej dyskryminującej producentów żywności z krajów nie skumanych z UE, działalności molochów takich jak Nestle, Unilever czy Danone/Dannon to tak ciężko mówić o wolnym rynku.
moa :
Proponuję, żebyś porozmawiał o tym problemie z jakimś hemofilitykiem albo cukrzykiem insulinozależnym. To doświadczenie utwierdzi cię w przekonaniu, że złodziejstwo się szerzy, bo ci goście nie chcą, żeby państwo refundowało im niezbędne do życia leki – oni chcą, żeby państwo refundowało im niezbędne do życia leki lepszej jakości. Oni być może też coś wyniosą z tej konwersacji – dowiedzą się, że są goście, którzy im życzą rychłej śmierci tak ogólnie.
zefir :
Też w pierwszej chwili tak pomyślałem. Ale jak sobie przypomniałem koleżankę zapaloną buddystkę-nawracaczkę to zwątpiłem.
b_sk :
Myślisz? Czuję lekki zawód, liczyłbym co najmniej na coś w stylu “już w XII wieku dominikański mnich opisywał w zakazanej księdze że papież i cesarz są jaszczurami”.
Dinozaury są jakieś takie strasznie banalne.
inz.mruwnica :
Nie rozumiem? No jak my ich widzimy tak, że to Ci co zupki nie chcieli jeść bo to opresja, to z kolei oni widzą “lewaków” jako maminsynków co ciągle przy cycu i jak już z domu musieli odejść to zamiast mamusi pragną cyca państwowego.
Albo jak Eli kiedyś pisał, że do korwiniątek prócz nastolatków zaliczają się z reguły krętacze, to korwiniątka uznają, że każdy “lewak” to jumacz albo nieudacznik co żadnej prawdziwej pracy nie zaznał, no bo jakby zaznał, to byłby oczywiście przeciwko podatkom i tak dalej.
A samo to, że dla TT-DKN korwiniątka to licealiści i studenci, ma u nich odbicie w tym, że to właśnie w większości “socjaliści” zgodnie z ‘kto nie był socjalistą za młodu… a kto potem pozostaje socjalistą jest idiotą’, czy jak to szło.
Od wczuwania się w korwiniątko zaczynam pisać prawicową składnią i gramatyką, cholera jasna.
bart :
Podejrzewam, że najbardziej by chcieli, by państwo nie okradało ich z większości ich pieniędzy, których fragment przeznacza później na leki.
Znalazłem fajną nową laskę na Frondzie, dzięki komciowi pod tekstem o Pratchetcie. Ma na imię Magdusia i prowadzi blogaska “Mały modlitewnik”, bardzo interesującego.
zefir :
Te moje dinozaury to się wzięły ze zdroworozsądkowego podejścia, ale że przy tych tekstach o Orionie i tajemniczych planetach tego typu podejście może nie pasować, to może jednak chodzi o tajemniczą rasę jaszczurów, która wywołała wojnę trzynastoletnią, żeby potajemnie zmonopolizować rynek soli morskiej.
O Jezusie, wszyscy klikać w “Mały modlitewnik” – to jest jak Moon do kwadratu pomnożone przez hardcore katolicyzm!
Übertroll??
bart :
Hi hi, ha, ha:
Ok, dalej jest disclaimer, ale (że zapytam, bo doświadczenia nie mam) takie idee u czterolatków się same rodzą?
Ł :
Lol.
bart :
Na przykład z drzewa.
Veln :
No to to się właściwie zgadza. To znaczy jakby państwo chciało mi pozmywać, uprać i ugotować to pierwsze co bym zrobił to listę ulubionych potraw. Na tym cała różnica chyba polega, że korwiniści samodzielnością chcą udowodnić swoją dorosłość i jest to dla nich ważniejsze niż to, że pewne rzeczy mama/państwo zrobi lepiej.
bart :
Übertroll nie jest w stanie napisać “zostaje akceptowana”.
Rany, to można cytować w nieskończoność.
bloody_rabbit :
jedyna różnica jaką znajduję od strony teoretycznej to to że zdrowie to raczej potrzeba wyższego rzędu niż pełny kałdun więc dobra ją zaspokojące mogą przechodzić z kategorii podstawowych do normalnych ale dalej nie widzę związku z ogólnym niesprawdzaniem się standardowej ekonomii.
jedyne co widzę w lewackiej postawie “państwo powinno” to zaspokojenie waszych potrzeb wyższych, za pomocą owoców cudzej pracy – nie “dam stówę na biedne dzieci” tylko “wszyscy mają dać po dychu”.
bart :
Nieno, rynek sobie da radę, albo kupią leki, albo wymrą. A jak codzienne życie na funkcjonalnym odpowiedniku kaca im się nie będzie podobało to dopłacą za insulinę lepszej jakości. Dla prawdziwego korwinisty wszystko jest proste.
Ciekawe jak ewoluują takie poglądy kiedy samemu (ew. ktoś bliski) obrywa taką chorobą.
moa :
Chyba u Korwina. Lewak się tym nie brandzluje, bo wie, że o ile Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to miła sprawa, to za paręnaście milionów nie naprawisz służby zdrowia na którą idzie parędziesiąt miliardów.
zefir :
Jakbym ja i on nie musiał płacić złodziejskich podatków to by nas było stać na terapię!
Veln :
którzy komuniści i jakie sfery widzieli. jakieś przykłady, cytaty to może ogarnę.
moa :
Proponowałbym udać się na bezludną wyspę i sprawdzenie, czy faktycznie jesteś w stanie wyżyć tylko i wyłącznie z “owoców swojej pracy”. Jeśli nie chcesz grać na easy mode, to lepszy będzie Biegun Południowy.
moa :
A ja widzę akcję pt. “ojej, urodziło mi się dziecko z niedziałającą wątrobą, jaka szkoda, że musi umrzeć, bo nie mam 260 tysięcy na przeszczep – gdybyśmy tylko mieli taki system, że wszyscy płaciliby niewielkie sumy pieniędzy na taki specjalny fundusz, który pokrywałby koszty takich operacji…”.
zefir :
Np. ja się przekonałem do tych poglądów właśnie wtedy, gdy powaznie zachorowałem…
Zna ktoś jakiś plugin “random quote” na WordPressa? Najlepiej, żeby współpracował z bloog.pl – ja mu podaję adres hostowanego tam blogaska, a on losowo wybiera z niego cytat…
moa :
To komuniści już nie są złymi centralistycznymi lewakami i wprowadzali gospodarkę wolnorynkową? Chyba w Chinach.
zefir :
No jednak nie bardzo (wiem, czepiam się).
Veln :
Najgłupszy mem świata.
moa :
Ponieważ, jak ustaliliśmy, jesteś głupi. Byle rezonans magnetyczny to kilkaset złotych (i to dzisiaj, przy silnej państwowej konkurencji!). Bułka to 50 gr. Jest to dla Ciebie jakaś różnica?
Veln :
jak nie jak tak. przecież cała ta dyskusja jest o tym. czy mam samemu decydować ile kasy mam dać na biedne dzieci/leki dla przewlekle chorych/hospicja itp (i na co konkretnie), czy państwo (które jak wiadomo się nie myli i ma mniejszy narzut) zdecyduje za mnie.
Już ostatni, obiecuję.
moa :
Czegoczegoczego?
Oprócz tego, że pewne deregulacje doprowadziłby do masakry to trzeba brać pod uwagę także to, że takie deregulacje trzeba wprowadzić ze stanu obecnego. I tu też może być klika kłopotów. Trzeba żyć w okresie przejściowym; albo sama konieczność istnienia okresu przejściowego uniemożliwi uzyskanie deregulacji.
W sumie podobnie jak z komunizmem znowu: jakby tak wszystkich zahibernować, zmienić prawo i odmrozić, to może by się udało (no bo w sumie czemu nie?).
moa :
Ale przecież jak Cię nie zmusimy, żebyś dał dychę, to nie tylko nie dasz tej stówy, ale nawet fifticenta tak sam z siebie.
moa :
Wyższych? Ty się zastanawiasz czasem zanim napiszesz? Chciałem też przedstawić Cię słowom “redystrybucja” i “infrastruktura”. A w szczególności jak to drugie słowo ma się do owoców pracy tych gości na których ciąży to pierwsze słowo.
Zacząłem przeglądać bloga od końca i takie cuda znalazłem.
moa :
Cała ta dyskusja jest o tym RZE PAŃSTFO ZAFSZE JEZD LEPŻE. Koniec. Kropka. Dogmat udowodniony po raz 17 od czasu jak się pierwszy raz odezwałem. Nawet Jaś Skoczowski może Ci teraz z zamkniętymi oczami i uszami wymienić z pały wszystkie argumenty, jakie padną (Sorry Jasiu, lepiej się nadajesz na sztandarowego anarchola-liberola bdB, niż ja, bo ja wymiękam przy tl;dr).So: nie warto.
moa :
Ty miałbyś decydować? Ty służby zdrowia od piekiarni nie rozróżniasz.
My ziemianie takie sprawy powierzamy lekarzom. Wierzymy, że w miarę dobrze spożytkują te pieniądze i wszyscy się składamy.
Veln :
coś za szybko galopujesz jak na mój mały prawicowy rozumek. twoja teza była taka, że byli jacyś komuniści co widzieli, że centralizm się sprawdza i to twórczo rozwinęli. wiec pytam o konkrety.
moa :
Taa, już mi kiedyś mówiłeś o swojej wierze w filantropię.
moa :
Wiesz co? WYPIERDALAJ!
moa :
My ziemianie nie potrafimy nic na to poradzić.
Marceli Szpak :
TFOYA STARA JEZD LEPŻA. .
kabotyna :
Spójrz na podłogę pod swoimi stopami. Czy widzisz linię, którą przekroczyłeś?
Veln :
wiem że to trochę radykalne, że miałbym decydować o swoich pieniądzach.
lekarzom? dajesz jakieś pieniądze lekarzom? i oni decydują?
Veln :
nie omieszkam przekazać.
Marceli Szpak :
A nie, że wolny rynek zawsze jest lepszy, no bo logiczny i jak bułki to czemu nie insulina?
moa :
NIE, KURWA, TUSK I TEN GRUBY SIEDZĄ W TAKIM WIELKIM POKOJU, GDZIE SĄ KREDĄ NA PODŁODZE TAKIE KÓŁKA POROBIONE I W KAŻDYM KÓŁKU JEST INNY NAPIS: “NAUKA”, “EDUKACJA”, “ZDROWIE”, I ONI PODRZUCAJĄ TĘ GOTÓWKĘ DO GÓRY, I GDZIE SPADNIE, TAM IDZIE.
inz.mruwnica :
Nie, taka to by była dyskusja na jakimś libertariańskim blogasku. A tu to jest tylko kolejna wprawka w ćwiczeniu doskonale przetestowanej argumentacji (waszej)
moa :
My ziemianie przecież nikomu nie zabraniamy przeprowadzki do Mogadiszu.
moa :
U Was na Korvin IV może w służbie zdrowia decydują sprzątaczki, ja mówię jak jest u nas z reguły.
moa :
O swoich decyduj jak chcesz. Swoje nazywamy przez “netto”.
bart :
Przepraszam. ;-) Ja tak reaguję, bo tak się nieszczęśliwie składa że bez złodziejskiego państwa dawno by mnie już tu nie było.
Marceli Szpak :
Nie bo taką tezę jak ja napisałem ktoś postawił, a takiej jak Ty nikt.
A POTEM NIOSĄ TĘ KASĘ OD ZDROWIA DO KOPACZ I ONA MA TAKIE INNE KÓŁKA, ZNACZY KÓŁKA PODOBNE, ALE Z INNYMI NAPISAMI, NA PRZYKŁAD “NIEULECZALNA NEURASTENIA” ALBO “BÓL GARDŁA”, I ONA TEŻ TAK PODRZUCA, ALE CZASEM ZABIERZE Z JAKIEGOŚ KÓŁKA I SIĘ ZAŚMIEJE “CI OD RAKA I TAK UMRĄ, MUAHAHAHAHA, DAM NA REHABILITACJĘ ŁYSIN”.
kabotyna :
No ale to warto dodać. Zauważyłem, że wprowadzenie emocjonalnego osobistego wątku wzmacnia argumentację. Zresztą trenowały na mnie ten numer te zaglądające tu czasem mamuśki, które dzięki homeopatii wyciągnęły swoje dziecko grabarzowi spod łopaty, taką miało wysypkę na łydzie.
A JESZCZE POTEM POTEM NIOSĄ TE KASĘ DO WOJEWÓDZKICH ODDZIAŁÓW NFZ I TAM WSADZAJĄ W TE MARMURY
bart :
jesteś blisko. widzisz, ja wierzę w filantropię, a ty w to że ten proces jest racjonalny i przemyślany.
A JA ICH KURWA MUSZĘ WSZYSTKICH ZŁODZIEI UTRZYMAĆ Z PODATKU BELKI OD MOJEJ KSIĄŻECZKI ESKAO.
moa :
A wiesz, ten argument słyszałem ostatnio od kreacjonisty. Znaczy, że on w coś wierzy i ja w coś wierzę, i to tak naprawdę to samo.
Veln :
czyli co, zdupy komcio był?
bart :
to ja powiem tak jak ty do kreacjonisty: dowody.
moa :
Bardzo przepraszam Twoja Żonę i Ciebie, całą Wasza rodzinę. Jest mi bardzo przykro. I po ziemsku głupio.
O rany, jacy wy jestesci cudownie zabawni :DDD Kocham was bezgranicznie. Wszystkich :*
moa :
Argument sponsorski, jaki słodki.
Kto w takim razie będzie z własnej woli płacił na więzienia ze złodziejami, pedofilami, gwałcicielami i mordercami? A na biurokrację? A na izby wytrzeźwień? A zasiłki dla bezrobotnych i inne formy pomocy socjalnej?
A jak komuś nie podoba się płacenie np. na publiczne instytucje i elementy infrastruktury z których on osobiście nie korzysta – w miastach, w których nie mieszka i w których nie bywa; drogi, po których nie jeździ; ściganie/sądzenie/karanie przestępców, którzy go nie skrzywdzili; czystość wód/powietrza, których nie pija/nie wdycha; leczenie chorób na które nie choruje; badania naukowe, które go nie interesują; armię, której potrzeby nie odczuwa; etc. – to co mamy zrobić, żeby było sprawiedliwie? Całkowicie zlikwidować własność publiczną i utrzymujące ją przymusowe podatki (“ściepę narodową”) i sprywatyzować&udobrowolnić wszystko, łącznie z władzą? Anarchokapitalistyczna katalaksja jak we współczesnej Somalii? “Wolnościowy” raj na Ziemie, prawda?
W “wolnościowcach” i sKorwinsynach zabawne jest to, że płaczą oni wyłącznie z powodu ograniczania wolności jednostek przez państwo. Jeśli natomiast wolność jednostkom, nawet znacznie bardziej, ogranicza coś innego niż państwo: inne jednostki, bieda, ciemnota, choroby, przyroda, własna słabość [zatomizowane jednostki są znacznie słabsze niż wykorzystujące – wynikającą ze (i) współpracy, (ii) zorganizowanych wyrzeczeń&poświęceń na wspólny cel i (iii) specjalizacji – synergię zbiorowości], to nie widzą w tym już żadnego problemu.
pozdrawiam
@ moa:
Pomijajac kwestie zwiazane z empatia wobec cierpienia innych ludzi, czy tez zabezpieczania sie na wypadek wlasnej choroby, to zwroc uwage na to, ze leczenie przynajmniej czesci chorob innych ludzi jest w Twoim interesie. Np. tacy tredowaci bardzo psuja krajobraz miejski.
moa :
NO WOLNY RYNEK JEST ZAWSZE NAJLEPSZY BO PAN NASZ JEZUS KORWIN MIKKE TAK NAPISAŁ A PAN NASZ NAPISAŁ ŻE JEST NIEOMYLNY CHECKMATE LEWACY
kabotyna :
jak to było z tym dowodem anegdotycznym?
http://www.tshirthell.com/shirts/products/a192/a192.gif
inz.mruwnica :
Chcesz mnie przekonać do korwinizmu? Oczyma duszy mojej ujrzałem, jak państwo bierze tę twoją listę, kompiluje z moją i pozostałych, po czym wszyscy idziemy na stołówkę. Gdzie żarcie jest takie jak to na stołówce.
inz.mruwnica :
Oczywiście, że nie. Poza tym, po 70 lat doświadczeń z realnym socjalizmem, nadal nie wiadomo, jakby miał wyglądać ten komunizm.