Home > Racjonalo > Orion-Srorion

Orion-Srorion

August 10th, 2009 Leave a comment Go to comments

W obliczu zbliżającego się wyjazdu na wakacje oraz braku pomysłu na nową notkę postanowiłem użyć desperackiego zapychacza i streścić dla was pewną dyskusję na forum davidicke.pl. Owszem, mógłbym zastąpić całą pisaninę linkiem do wątku, ale to nie byłoby tak interesujące doświadczenie jak przeczytanie mojego streszczenia, hm?

Zaczęło się od reklamy sympozjum poświęconego końcowi cywilizacji w 2012 r. Mroczny plakat, dzieło osoby nienawidzącej piękna, typografii i języka polskiego, zachęca do wybekania stówy na bilet, kusząc spotkaniem z gwiazdą apokaliptycznego undergroundu Patrickiem Gerylem, autorem „Proroctwa Oriona na rok 2012”.

Pażdziernik miesiącem sympozjów.

Organizatorzy twierdzą, że Patrick Geryl jest „wybitnym astrofizykiem belgijskim”. Kwestia formalnego wykształcenia nie jest do końca jasna: według informacji zawartych na stronie Geryla, jest on raczej „literatem i badaczem”, który „od dzieciństwa bardzo interesował się astronomią i przeczytał setki artykułów i książek na jej temat” (wcześniej zajmował się m.in. obalaniem teorii względności — strona nie precyzuje, ogólnej czy szczególnej). W swoich najnowszych publikacjach Geryl zajmuje się nadchodzącą zagładą ludzkości: w roku 2012 wskutek gwałtownej aktywności magnetycznej Słońca dojdzie do przebiegunowania magnetycznego Ziemi, co spowoduje niemal kompletne wyginięcie rodzaju ludzkiego. Nie ma żartów, ostatnie takie przebiegunowanie zatopiło Atlantydę. Informację o zbliżającym się kataklizmie nasz literat i badacz wyczytał w proroctwach Majów i Egipcjan (oczywiście starożytnych; współcześnie żyjący Egipcjanie to jakieś cześki nie kumające Atlantydy). Na szczęście Geryl oprócz apokaliptycznej przepowiedni niesie również nadzieję: ratunek dla Ziemian może znajdować się w Wielkim Labiryncie pod piramidami w Gizie, w formie wypisanych na ścianach obliczeń, wskazówek i porad sporządzonych w obliczu zagłady przez samych Atlantów, którzy najwyraźniej za późno zabrali się do roboty i opracowali tylko część teoretyczną planu ratunkowego.

Geryl wraz z kolegą, „archeo-astronomem” Gino Ratinckx, postanowił odnaleźć ów labirynt. Wspomniałem już, że według „zwyczajnych” archeologów nie ma czegoś takiego jak Wielki Labirynt? Nie? Ach. Taki drobny detal nie zniechęca naszych dzielnych poszukiwaczy, którzy uzbrojeni w GPS wyruszyli na przygodę do Egiptu. Na razie efekt ich poszukiwań to trzy białe kamienie i zdjęcie bohaterów w śmiesznych kapelusikach. Piszę to i sam się wstydzę tej taniej szydery wobec ludzi, którzy próbują uratować świat, nie bacząc na grożące niebezpieczeństwa („jeśli zgubisz się w labiryncie, czeka cię pewna śmierć, bo ŚCIANY SIĘ RUSZAJĄ”).

Na wypadek gdyby nie odnalazł labiryntu, Geryl szykuje plan B polegający na zorganizowaniu grupy przetrwania przebiegunowania. Za pewną ilość pieniędzy (minimum 5000 euro, nastawiać się raczej na dziesięć tysi) można zostać współtowarzyszem Patricka Geryla w zabetonowanej górskiej jaskini, której wilgotny, chłodny klimat powinien zapewnić ochronę przed nieuchronnym kataklizmem. Ciekawe, czy cateringiem zajmuje się wspomniana w tekście o chemtrailsach eFoodsDirect?

Patrick Geryl

Agent Mulder twierdzi, że najlepsza ochrona przed zimnem to dwa nagie ciała w jednym śpiworze.

Oprócz Geryla na sympozjum wystąpi kilku polskich prelegentów, wśród nich „najbardziej znany hipnotyzer w Polsce” (nie Arnold!), który „wprowadzi w trans kilka osób z sali i przeniesie ich w przyszłość do roku 2013”. Swój wykład wygłosi również gość, który twierdzi, że w 2012 r. nie będzie żadnego przebiegunowania, za to dupnie w nas planeta Nibiru (ciekawe, co na to Geryl). Janusz Zagórski omówi dokumenty programowe i wartości duchowe społeczności postapokaliptycznej, a Wojciech Maćkowiak przedstawi dowód na istnienie Atlantydy.

Pisałem w tekście o chemtrailsach, że tropiciele Ukrytej Prawdy to wyjątkowo tolerancyjna gromada — nie robią afery, że bzdet wyznawany przez jedną grupkę wyklucza prawdziwość bzdetu wyznawanego przez drugą. Stąd nie powinna dziwić obecność pana od Nibiru na jednym sympozjum z panem od przebiegunowania. Okazuje się jednak, że czasami pojawiają się konflikty. Oto w odpowiedzi na reklamę sympozjum odzywa się administrator forum davidicke.pl:

Nie wierzę w ani jedno słowo Geryla, David Icke tez go nie popiera, czyli nie mogę jednocześnie tworzyć dwubiegunowości i rozdwojenia jaźni. Raczej David nie byłby zadowolony widząc że popieramy Geryla reklamując jego imprezę. Geryla zresztą uważam za oszusta. Może i miesza prawdę z fikcją , ale więcej w tym fikcji. Popierał też Projekt Cheops i Lucynę Łobos a to oszuści numer dwa. A projet Chops dla mnie to już absolutne dno. Myślę że wielu ludzi na forum i nie tylko udowodniło oraz wielu fantastycznych mistrzów duchowych, Indian, Mnichów Tybetańskich, Naukowców — udowodnili oni że mydlenie oczu zagładą jest błędem bo zagłady nie będzie. Sam w to nie wierzę i nie widzę powodu aby to propagować. Myślę że i tak będzie pełno ludzi nawet bez naszej skromnej reklamy.

Ałć. Nie dość, że przebiegunowanie to bzdura, to jeszcze nie ma czegoś takiego jak Nibiru:

Planeta X Nibiru TO MIT co odwodnił już Michael S Heiser…i czymkolwiek to jest nie jest na pewno planetą Nibiru. Ten mit rozpowszechnia od lat siedemdziesiątych kolejny oszust Zecharia Sitchin.

Inny uczestnik dyskusji wtrąca się ze swoją hipotezą na temat Planety X:

Każdy kto głosi brednie o zagrożeniu ze strony Nbiru jest albo idiotą albo dezinformatorem. Nibiru proszę Pana była statkiem kosmicznym slużącym do wydobywania złota i zasiewania DNA na różnych planetach — w żaden sposób nie może nam teraz zagrażać bo albo go już nie ma, albo w środku siedzą Ci sami inżynierowie genetyczni którzy babrali się w naszych genach i raczej nierozsądne z ich strony byłoby niszczenie swojego eksperymentu.

Następny dyskutant, twórca strony Vismaya Maitreya (MY EYES, THEY BURN), twierdzi, że Nibiru faktycznie nadlatuje, a zapytany o źródło informacji najpierw zbywa rozmówcę, a potem zaznacza, że stracił już zapał do eksplorowania tajemnicy Planety X:

mam pewne info których nie zdradzam ale wiem że Nibiru leci do nas i tyle -> na pewno nie powiem swojego źródła, oczywiście przez nie podanie źródła staje się mniej wiarygodny ale że tak powiem zwisa mi to (…) ja wiem tylko że leci do nas… w jakim celu? nie analizuje już tego dokładnie…

Internauta radoslaw tłumaczy, co właściwie stanie się w 2012 r.:

Nasze słońce wtedy “beknie”.
Wiatr słoneczny który doleci do Ziemii usmaży wszystkich ktorzy nie potrafią wywołać implozji w DNA.
Przeszkodą w tym procesie jest: strach, żywność GMO, smog w miastach, brak współczucia i parę innych rzeczy.
To jest czysta fizyka, niestety nie nauczana na uniwersytetach.
Życzę zrozumienia i lepszego merytorycznego przygotowania do tematu który jest bardzo istotny dla ludzkoci.

To moja druga ulubiona wypowiedź, zaraz po tej o wydobywaniu złota i zasiewaniu DNA. Widać, że radoslaw to osoba, która potrafi edukować — w kilku zdaniach zawarł treści na co najmniej dwie blogonotki: bekające słońce, implozja w DNA, tajemna fizyka. No i oczywiście brak współczucia i parę innych rzeczy.

Dopiero pod koniec dyskusji dowiadujemy się, jaki problem mają administratorzy strony davidicke.pl z Gerylem — i jest to problem bardzo ciekawy. Jak zapewne wiecie, dla antysemickich tropicieli teorii spiskowych David Icke to szkodliwy wariat, który bajkami o Ludziach-Jaszczurach odsuwa podejrzenia od Rządu Światowego Żydostwa. Czas zstąpić o pięterko niżej. Otóż dla Davida Icke i jego fanów Patrick Geryl to szkodliwy wariat, który bajkami o przebiegunowaniu odwraca uwagę ludzkości od prawdziwych zagrożeń:

Przez dłuższy czas próbowaliśmy wyjaśnić na forum Cheopsa szkodliwość podobnej działalności, bez skutku. GDYBY Geryl mówił o sprawach WAŻNIEJSZYCH jak NWO, smugi chemiczne, Codex Alimentarius, faszystowskie metody rządów mocarstw, zatajanie wiedzy, niszczenie zdrowia, ofiary z ludzi, terroryzm, szczepienia, ….lista nie ma końca. wtedy popierałbym go i myślę że Icke też.
To co tworzy Geryl to kolejna fałszywa flaga… wizja fałszywego jutra. (…)

Nie niepokoi mnie to co stanie się w 2012, nie boję się tego i nie wzbudza to we mnie skrajnych emocji, co będzie to będzie, nie dbam o to. Ważne jest co dzieję się teraz…BO SĄ LUDZIE i i INNI 8-) którzy bardzo się tego boją co się stanie, jak np Illumianci czy rasa Draco (cokolwiek o nich myślicie) Chcą zamknąć Nas w elektromagnetycznej pułapce, zniszczyć nasze DNA, zastraszyć, uśpić hipnozą poprzez media, religię i inne opium dla mas. Nie boję się 2012, boję sie tego co się stanie zanim dożyjemy tej daty, na tym staramy się skoncentrować. Będzie Przebudzenie, to jest pewne, ale to teraz jest wojna , a nie w 2012. Trzymajmy się dnia dzisiejszego, bo od tego co robimy TERAZ zależy co będzie w 2012.

Uff, zdążyłem sklecić notkę przed wyjazdem! Blogasek udaje się na urlop do września. Dla aktywnych czytelników proponuję zadanie domowe: ustalić, kto jest szkodliwym wariatem dla Patricka Geryla.

  1. bloody_rabbit
    August 12th, 2009 at 12:31 | #1

    RobertP :

    Cyrus Smith – patron inżynierów

    Nie! Patronem inzynierow jest I.K. Brunel. Teza nie wymaga dowodu.

    A ja bylem w muzeum Brunela! :D

  2. August 12th, 2009 at 12:33 | #2

    bart :

    W przeciwieństwie do Tomka Łysakowskiego, WTF Tomek?!

    Przecież to korwinista.

  3. August 12th, 2009 at 12:35 | #3

    Cyrus Smith – patron inżynierów

    Miley Cyrus vs. Cyrus Smith.

  4. bloody_rabbit
    August 12th, 2009 at 12:39 | #4

    czescjacek :

    No i mnie naszła refleksja, że to smutne, że ludzie, którzy się namiętnie brandzlują wielonarodowym, acz nieco imperialistycznym projektem państwowym z przeszłości, jednocześnie uważają teraźniejszy i przyszły wielonarodowy projekt państwowy za wynaturzenie & zdradę.

    Moim zdaniem wiekszosc Polakow wcale by nie glosowala w referendum za wejsciem do UE, gdyby nie obiecana kasa. No i teraz maja kaca jak panienka, ktora wyszla za 90-latka dla jego kasy, a teraz sie okazuje, ze on chce isc z nia do lozka.

  5. August 12th, 2009 at 12:42 | #5

    Miałem przyjemność parę razy rozmawiać z Radosławem którego cytujesz w tekście. Rozmawiać – internetowo oczywiście. Znanym profesorem jaszczurologii stał się po swoim wypadku w górach, gdzie jak sam opowiadał, otarł się o śmierć ale ascendentował. Zacytuję ten przejmujący opis:

    “W 1997r podczas wyprawy w góry przeżyłem “śmierć kliniczną” – tj przez około godzinę nie oddychałem i nie biło mi serce. Odbyłem wtedy podróż w miejsce gdzie czas jest pojęciem względnym i można poznać odpowiedź na prawie każde pytanie. Po powrocie nie pamiętałem za wiele (ktoś/coś zablokowało mi pamięć do paru bitów), ale wystarczyło żebym poczuł się nieswojo. Wyryły mi się w głowie następujące rzeczy: reinkarnacja to fakt, widziałem duuużo swoich poprzednich wcieleń; we wszechświecie istnieją tysiące cywilizacji; ludzkość jest eksperymentem genetycznym; nasza historia na tej planecie sięga w przeszłość setki tysięcy, a może nawet miliony lat”

  6. kabotyna
    August 12th, 2009 at 12:42 | #6

    bloody_rabbit :

    Wpisza go na czarna liste i sobie nie polata

    W Luftwaffe Herr Rakieta jest na czarnej liście. Więc odpadły mu najsensowniejsze połączenia europejskie z Polski. Co mnie bardzo cieszy i jest należytą zapłatą za bucerkę jaką odpierdolił.

  7. August 12th, 2009 at 12:46 | #7

    michal :

    Odbyłem wtedy podróż w miejsce gdzie czas jest pojęciem względnym i można poznać odpowiedź na prawie każde pytanie. Po powrocie nie pamiętałem za wiele

    Aż się płakać chce, jak się tak rzeczy układają. Poznać odpowiedź na prawie każde pytanie, a rano nic nie pamiętać.

  8. janekr
    August 12th, 2009 at 12:48 | #8

    inz.mruwnica :

    Zauważ, że ostatecznym celem rysunku i tak jest wydruk

    A właściwie dlaczego?
    Przecież albo wykonuje maszyna, której się zapuszcza liczby bezpośrednio, albo człowiek, który w ostatecznej instancji realizuje projekt na podstawie ciągu liczb typu “przytnij listewkę na długość 5.342”.

    A suwak mam w szufladzie. Bardzo ładny i nietypowy, w kształcie walca. Wygląda to jak granat ręczna, a skala nawinięta na nim ma ponoć 1.5 metra.
    Kiedyś umiałem na nim liczyć nawet.

  9. kabotyna
    August 12th, 2009 at 12:49 | #9

    czescjacek :

    Sorsy za too longa, ale pomyślałem, że wyciągnę co lepsze fragmenty z całego wątku

    Zawsze jak w końcu ponurkuję w tym szambie, mam zagwozdkę osso tam chodzi:

    1. Choroba psychiczna nie pozwalająca interpretować rzeczywistości.
    2. Nieznane mi dragi rozpowszechnione wśród frądziarzy (czyżby dystrybucja poprzez zakrystię? kadzidło?)
    3. Ubertrollizm.

  10. August 12th, 2009 at 12:53 | #10

    bart :

    Poznać odpowiedź na prawie każde pytanie, a rano nic nie pamiętać.

    Zadura napisał tak:

    Tomasz Majeran opowiadał sen Jonasza Kofty:
    Jonaszowi (byliśmy na ty, więc to nie nadużycie)
    we śnie objawił się Bóg i objawił mu sens życia
    i Jonasz pomyślał, że wreszcie wie wszystko, ale że gdy się obudzi
    zapomni, więc przebudził się siłą woli, podszedł do biurka,
    zapisał, co objawił mu Bóg i spokojnie zasnął,
    a rano rzeczywiście nie pamiętając słów Boga
    wstał i podszedł do kartki, by znaleźć słowa
    “Nowak, to nie to”

  11. mdh
    August 12th, 2009 at 12:55 | #11

    kabotyna :

    Zawsze jak w końcu ponurkuję w tym szambie, mam zagwozdkę osso tam chodzi

    Zwyczajna niechęć do samodzielnego myślenia i podpieranie się ideolobrykami nie pasuje? ;)

  12. August 12th, 2009 at 12:58 | #12

    mdh :

    Zwyczajna niechęć do samodzielnego myślenia i podpieranie się ideolobrykami nie pasuje? ;)

    Och, pasuje do tych bardziej odpalonych typu Jan Bodakowski albo ten co ma odciętą głowę Jana Chrzciciela w awatarze i fascynację nietrzymaniem kału; ale przynajmniej dla mnie prawdziwie niepokojąca jest frakcja “umiarkowanej inteligencji” typu zdissowany przez Barta Ignac.

  13. kabotyna
    August 12th, 2009 at 13:04 | #13

    mdh :

    Zwyczajna niechęć do samodzielnego myślenia i podpieranie się ideolobrykami nie pasuje?

    No właśnie nie pasuje. Jak ktoś ma odlot na włączenie Ukrainy do Polski to wykracza poza zwykłą niechęć do myślenia. Tu, moim zdaniem, potrzeba jakiegoś silnego bodźca stymulującego mózg do takich halucynów.

    Czy jest Tuten na sali?

    Pamiętacie jak na propolonii tamtejsze tuzy łykały nasz ordynarny trolling? Albo te filmiki z artystą rzeźbiarzem z doklejoną brodą? To mi za często pachnie Ubertrollingiem.

  14. August 12th, 2009 at 13:04 | #14

    czescjacek :

    ale przynajmniej dla mnie prawdziwie niepokojąca jest frakcja “umiarkowanej inteligencji” typu zdissowany przez Barta Ignac.

    No więc zdissowany przeze mnie Michael “Why I am a Libertarian” Shermer napisał książkę o kłamliwym tytule “Why People Believe Weird Things”. Kłamliwym, bo pytaniu postawionemu w tytule poświęcił jeden rozdział napisany na odpierdol i dociśnięty na koniec nowego wydania – pewnie dostał listy od oburzonych czytelników pierwszej edycji. Ale w tym naodpierdolu rzucił ciekawą uwagą: inteligentni, bystrzy i oczytani ludzie nie są wolni od przypadłości trzymania się kurczowo tez, w które kiedyś uwierzyli, niezależnie od irracjonalności tychże tez. A ich inteligencja i oczytanie pozwalają im lepiej ich bronić.

  15. August 12th, 2009 at 13:06 | #15

    kabotyna :

    Albo te filmiki z artystą rzeźbiarzem z doklejoną brodą?

    Przypomnij!

  16. August 12th, 2009 at 13:08 | #16

    czescjacek :

    Przypomnij!

    Bartłomiej Kurzeja!

  17. August 12th, 2009 at 13:10 | #17

    RobertP :

    Od czasu jak większość urządzeń ma w środku takie zalane czarnym tworzywem pudełka z dużą ilością różnokolorowych kabelków to i McGywer dupa.

    Po fakapie cywilizacji to będziemy te pudełeczka sprzedawać dzikim czczącym dawnych Bogów. Ja budowlaniec jestem, szałasy będę stawiał.

    Gammon No.82 :

    Założę się, że jest was więcej.
    Po prostu ja znam tylko dwóch.

    Mam nadzieję! Mimo wszystko jestem w jakiejś dwuosobowej grupie z KTL-em. Gdyby to jeszcze była grupa próbująca ubić muchę w kiblu… ale suwak?

    Gammon No.82 :

    Po drugie to chyba on nie ma jakichś antyobamowych odpałów.

    No jak nie. Obama wygrał bo wywołał kryzys i to się wyda.

    Gammon No.82 :

    A co się robi w takich przypadkach? Zaokrągla do dziesiątych milimetra?

    No… jest cała nauka zwana arytmetyką skończonej dokładności, na którą zwykle nie ma czasu. Ja studentom zalecam (a) zdrowy rozsądek (jak liczę ugięcie belki stropowej to raczej milimetry wystarczą) (b) cztery miejsca znaczące w wynikach pośrednich; trzy w końcowych.

    janekr :

    Niejaki KTL aka Pzewodas opracował Zasadę Zachowania Wolnej Woli

    Przeglądałem to w Empiku, nawet chciałem całe przeczytać, bo niegrube, ale jednak nie mam czasu na aż takie głupoty. Kiedyś to podsumowałem: przepisał Schopenhauera na woltomierz.

    janekr :

    albo człowiek, który w ostatecznej instancji realizuje projekt na podstawie ciągu liczb typu “przytnij listewkę na długość 5.342″

    Zwykle jednak na podstawie ciągu par liczb*, które dla wygody nanosimy w postaci punktów połączonych odcinkami na sparsowany arkusz celulozy.

    *) tak kompresja jest chyba optymalna dla humana beinga.

    janekr :

    Bardzo ładny i nietypowy, w kształcie walca. Wygląda to jak granat ręczna, a skala nawinięta na nim ma ponoć 1.5 metra.
    Kiedyś umiałem na nim liczyć nawet.

    Pics or it didn’t happen! Poza tym to po końcu cywilizacji matematycy wystarczy, że będą umieli z pomocą cieśli suwak zrobić.

    czescjacek :

    Zadura napisał tak:

    Haha! Miałem o tym pisać, tylko znałem to w wersji strasznie przefiltrowanej, w której nie było już zupełnie nazwisk, Boga, a pointa brzmiała “A to ci dopiero Nowak”.

  18. August 12th, 2009 at 13:10 | #18

    Ostatnio zgolił:

    BartlomiejKurzeja (4 months ago)

    Może zrobicie głosowanie co do mojej brody . Jak już wszyscy sie wypowiedzą to się zastanowię czy zapuścić czy nie .Teraz to wyglądam jak  J Piłsudski z tym wąsem . Marszałek miał niezłego wąsa nie to co te spedalone chłoptasie z PO

  19. kabotyna
    August 12th, 2009 at 13:10 | #19

    czescjacek :

    Przypomnij!

    Nie rób wioski.

  20. August 12th, 2009 at 13:17 | #20

    bart :

    Bartłomiej Kurzeja!

    Ach, ekipa Sendeckiego! Boscy są :)

    kabotyna :

    Nie rób wioski.

    No co. Jakoś mi umknęło, że to artysta rzeźbiarz.

    inz.mruwnica :

    Miałem o tym pisać, tylko znałem to w wersji strasznie przefiltrowanej, w której nie było już zupełnie nazwisk, Boga, a pointa brzmiała “A to ci dopiero Nowak”

    :*

  21. kabotyna
    August 12th, 2009 at 13:23 | #21

    czescjacek :

    Jakoś mi umknęło, że to artysta rzeźbiarz.

    Masz grzech.

  22. Ned Flanders
    August 12th, 2009 at 13:25 | #22

    @ mdh:

    “W skrócie (bo już się robi tl;dr) dla Marksa wolność polega na wolności grupowej nie jednostek [edit: że se rządzą jek se chcą].”

    To co napisałeś to nie tyle skrót co błąd.

  23. August 12th, 2009 at 13:27 | #23

    eli.wurman :

    No bo też mają durne wyobrażenie o istnieniu jakiejś wspólnoty pokoleniowej, trzeba więc dissować samą ideę a nie umacniać przez rysowanie linii podziału wewnątrz wyobrażonej linii podziału.

    Ej, no ale chyba nikt nie twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak studenci. To nie jest grupa wyobrażona. Stereotypy są, więc je butuję, ale nie wylewajmy bachora z kąpielą (grupy społecznej z bagażem stereotypów).

  24. August 12th, 2009 at 13:29 | #24

    grzesie2k :

    Stereotypy są, więc je butuję, ale nie wylewajmy bachora z kąpielą (grupy społecznej z bagażem stereotypów).

    Stawiam hipotezę, że nie ma grupy społecznej bez stereotypów; i że bez (auto)stereotypów nie ma grupy społecznej.

  25. August 12th, 2009 at 13:30 | #25

    gantolandon :

    Nienienienie. Nie chodzi o dyskusje o sprawiedliwości. Chodzi o użycie tych słów, dyskutując na zupełnie inny temat.

    A to nie, spoko, buzi-buzi, dupci-dupci. Inna rzecz, że ja już się rozochociłem, jako moralny sceptyk, a w praktyce amoralista i chciałem zakrzyknąć – “prawieżebraciszku!”.

  26. kabotyna
    August 12th, 2009 at 13:30 | #26
  27. August 12th, 2009 at 13:41 | #27

    bart :

    Aha. No cóż, moim zdaniem konserwatywni liberałowie chcą ograniczać wolność swoich oponentów, szczególnie w sferze obyczajowej,

    nie, nie chcą.

    ich projekt rozpierdolenia społeczeństwa na atomy będzie raczej wymagał, jak każdy radykalny eksperyment społeczny, uruchomienia solidnego aparatu represji do radzenia sobie z niezadowolonymi.

    nie będzie. “ich projekt” nie polega na tym że “nie wolno zakładać szkół integracyjnych” tylko na tym żeby nie robiło tego państwo za pięniądze wszystkich.

  28. August 12th, 2009 at 13:42 | #28

    bart :

    jakbyś sobie nie zdawał sprawy, że korwinizmo-libertarianizm dlatego tak się rozpanoszył, bo jest piekielnie atrakcyjny

    Chyba-dla-aseksualistów. Wiesz po co przechodzi się z młodzieżówki UPRu do Federacji Anarchistycznej? Żeby zobaczyć kobietę na spotkaniu lokalnej komórki. I to wystarczy, od razu porzucasz ten burżuazyjny bełkot i chcesz walczyć za Prawdziwą Wolność Klasy Robotniczej.

  29. August 12th, 2009 at 13:43 | #29

    moa :

    nie, nie chcą.

    Tak, tak chcą, dopóki są gorącymi zwolennikami krymianlizacji aborcji, która to aborcja jest prawem wynikającym ze samostanowienia. Dziękuję za uwagę.

  30. August 12th, 2009 at 13:45 | #30

    eli.wurman :

    estem gejem. Liberalizm polega na tym, że “brzydzą się mną ale okay, niech se będę”. Jak to nie jest dyskryminacja, to chciałbym Cię poprosić o definicję.

    lol. dyskryminacja to jest wtedy gdy ktoś cię nie lubi? straszne.

  31. August 12th, 2009 at 13:46 | #31

    jaś skoczowski :

    Tak, tak chcą, dopóki są gorącymi zwolennikami krymianlizacji aborcji, która to aborcja jest prawem wynikającym ze samostanowienia. Dziękuję za uwagę.

    jezu, znowu o aborcji. to może podlinkujemy ostatnią dyskusję?

  32. August 12th, 2009 at 13:46 | #32

    jaś skoczowski :

    Wiesz po co przechodzi się z młodzieżówki UPRu do Federacji Anarchistycznej? Żeby zobaczyć kobietę na spotkaniu lokalnej komórki.

    O rany, to stąd ta obsesyjna nienawiść do lewactwa.

  33. August 12th, 2009 at 13:47 | #33

    moa :

    nie, nie chcą.

    …ale tylko tym ludziom, którzy słusznie rozumieją wolność.

    moa :

    dyskryminacja to jest wtedy gdy ktoś cię nie lubi?

    Pretty much, ale na chybcika zmieniłbym definicję na “systemowo nie lubi”.

  34. August 12th, 2009 at 13:50 | #34

    bart :

    O rany, to stąd ta obsesyjna nienawiść do lewactwa.

    Zawiść cementuje poglądy. Ale słuchaj, każdy UPRowiec po pół roku terapii od razu robi się milusim i zajebistym dziecięciem Proudhona. Ach, spełnienie seksualne, to wszystko, czego potrzeba młodym ludziom.

    moa :

    lol. dyskryminacja to jest wtedy gdy ktoś cię nie lubi? straszne.

    Nie, jest wtedy, gdy ktoś stereotypem podbudowuje np. niemożebność adopcji dziecka przez dwóch pedziów.

  35. August 12th, 2009 at 13:50 | #35

    Bardzo ładna blasfemia, Bart. Na marginesie – wiesz kto stoi za tym?

    http://www.instituteforhumancontinuity.org/election/recruit/index.php?id=0qpcwv

    Spisek Żydów z Californii załatwi ich wszystkich.

  36. Veln
    August 12th, 2009 at 13:51 | #36

    moa :

    nie będzie. “ich projekt” nie polega na tym że “nie wolno zakładać szkół integracyjnych” tylko na tym żeby nie robiło tego państwo za pięniądze wszystkich.

    Służba zdrowia też? Waiting to see radio- & chemioterapia u prywaciarzy dostępna dla kogoś innego niż hipotetycznej siódmej stawki podatkowej.

  37. August 12th, 2009 at 13:51 | #37

    bart :

    Aż się płakać chce, jak się tak rzeczy układają. Poznać odpowiedź na prawie każde pytanie, a rano nic nie pamiętać.

    Przypomina mi się anegdotka z czasów pobytu we Francji, kiedy to znajomy Włoch cały semestr uganiał się za najładniejszą panienką w akademiku. Dzień przed wyjazdem urządził gigantyczną imprezę (pożegnanie plus urodziny), podchmielił się i upalił i przypuścił atak frontalny. Który poskutkował, w wyniku czego oboje znikli u niego w pokoju. Niestety post factum okazało się, że przesadził z alkoholem i trawą, w związku z czym następnego dnia obudził się, kiedy panienka się ubierała i nic nie pamiętał. Stał się potem gorącym orędownikiem umiarkowanego spożycia alkoholu i jeszcze długo później z żalem wspominał tę noc i ten całkowity blackout.

    Żeby dodać sprawie pikanterii, jeszcze dwa szczegóły wizualne: Włoch ów był synem zatwardziałego włoskiego komunisty, więc nosił czerwoną koszulę i złoty wisiorek z sierpem i młotem na klacie.

  38. August 12th, 2009 at 13:51 | #38

    moa :

    jezu, znowu o aborcji. to może podlinkujemy ostatnią dyskusję?

    No ale co “znowu o aborcji”?

    nie będzie. “ich projekt” nie polega na tym że “nie wolno zakładać szkół integracyjnych” tylko na tym żeby nie robiło tego państwo za pięniądze wszystkich.

    Moje dziecko chodzi do przedszkola integracyjnego for teh lulz, więc spotykam się z rodzicami dzieci chodzących do tego przedszkola for teh drama. Rzeczywistość ekonomiczną rodziny, w której pojawiło się dziecko wymagające tak ogromnych nakładów czasowo-finansowych można w skrócie określić jako absolutnie przejebaną. I ciśnienie mi skacze, jak pomyślę o małych chujkach w muszkach, które pokrzykują (chujki, nie muszki): “Nie za moje pieniądze!”.

  39. mdh
    August 12th, 2009 at 13:52 | #39

    czescjacek :

    przynajmniej dla mnie prawdziwie niepokojąca jest frakcja “umiarkowanej inteligencji”

    Jaka tam ona umiarkowana. Miałem do czynienia z tego typu ludźmi. Zacznijmy od tego, że oni o katolicyzmie to średnie pojęcie mają. Nie znają Katechizmu Kościoła Katolickiego, kiepsko się orientują w historii katolicyzmu. Nie wiedzą kiedy był ostatni sobór i co tam się zmieniło etc… Jak pytasz o naukę społeczną kościoła katolickiego też kiepsko. Ja, agnostyk szczątkowo zainteresowany tematyką z moją płytką i pobieżną znajomością teologii katolickiej jestem bardziej zorientowany.
    Taki to katolicyzm, jak linuksizm fanboja co sobie miesiąc temu Ubuntu zainstalował i teraz drze japę jak to wszystko poza jego Ubuntu jest do dupy.
    (Ja prywatnie określam to kremówkowym katolicyzmem.)

    kabotyna :

    Jak ktoś ma odlot na włączenie Ukrainy do Polski to wykracza poza zwykłą niechęć do myślenia. Tu, moim zdaniem, potrzeba jakiegoś silnego bodźca stymulującego mózg do takich halucynów.

    Eee, tam. Wystarczy zwykła głupota podlana narodowo-katolickim sosem.

  40. ojap
    August 12th, 2009 at 13:52 | #40

    urbane.abuse :

    I wszystko jest inaczej; dzisiejszy student nawet nie rozumie słowa RAPIDOGRAF, już nie mówiąc o używaniu.

    Moge powiedzieć za WA PK. Na pierwszym roku uczy się Autocada ale trzeba oddać projekty wykreślone ręcznie. I robione właśnie rapidografem. Aczkolwiek część osób mówi na to rapiTograf…

  41. August 12th, 2009 at 13:52 | #41

    moa :

    jezu, znowu o aborcji. to może podlinkujemy ostatnią dyskusję?

    Nie, powtórzmy jeszcze raz, że są trzy maksymalnie niewolnościowe regulacje – utrudniające komuś spędzanie płodów, ćpanie i samoobronę.

  42. urbane.abuse
    August 12th, 2009 at 13:53 | #42

    janekr :

    A właściwie dlaczego?
    Przecież albo wykonuje maszyna, której się zapuszcza liczby bezpośrednio, albo człowiek, który w ostatecznej instancji realizuje projekt na podstawie ciągu liczb typu “przytnij listewkę na długość 5.342″

    Eee, nie byłeś chyba na budowie, i nie widziałeś a) co ludzie wyrabiają opierając się na rysunkach b)jak wyglądają rysunki po opieraniu się na (często dosłownym)

  43. August 12th, 2009 at 13:55 | #43

    ojap :

    I robione właśnie rapidografem.

    A czy się coś zmieniło, czy nadal są drogie i chujowe w użyciu?

  44. urbane.abuse
    August 12th, 2009 at 13:55 | #44

    W dzisiejszej Polityce notka o fajnym reality show Choosing my religion. “Grupę 12 ateistów przekonywać będzie do swojej wiary katolicki ksiądz, rabin, mułła oraz mnich buddyjski” Co prorokujecie, kto wygra? Anyone wanna bet?

  45. August 12th, 2009 at 13:55 | #45

    eli.wurman :

    A dobrobyt zupełnie nie jest skorelowany z wykształceniem.

    Ale przecież wujek ciotki brata pana Ziutka, ten co to przeżył wypadek tylko dlatego, że nie zapiął pasów, dorobił się, chociaż tylko sześć klas skończył.

    cssng :

    A to z jakiego powodu?

    Gdyżiż, Szanowni Panowie, pierdolicie głupoty.

  46. August 12th, 2009 at 13:59 | #46

    grzesie2k :

    Ale przecież wujek ciotki brata pana Ziutka, ten co to przeżył wypadek tylko dlatego, że nie zapiął pasów, dorobił się, chociaż tylko sześć klas skończył.

    Bo jak wiadomo, kuźnią krezusów jest taki Zespół Szkół nr 1 w Czeladzi. I bez niego ani rusz.

  47. August 12th, 2009 at 14:00 | #47

    Autocad vs suwak:

    Trochę się frustruję tą dyskusją i dostaję kompleksów. Na moich studiach o computer assisted translation mieliśmy jeden semestr i to jako fakultet; wyniosłem z niego przekonanie, że CAT-y są trudne w obsłudze i mało przydatne. Co więcej, ćwiczenia tłumaczeniowe robiliśmy przeważnie na artykulikach prasy drobnej; szukam analogii do inżynierii, ale nie wiem, co mogłoby być podobnie łatwe i przyjemne do inżynierowania ćwiczebnego na studiach, a przy tym zupełnie różne od tego, co się będzie inżynierować zawodowo?

  48. RobertP
    August 12th, 2009 at 14:02 | #48

    urbane.abuse :

    Co prorokujecie, kto wygra?

    Obstawiam rabina, mnie prawie przekonał
    Ksiądz, pastor i rabin spotykają się, aby ustalić, kiedy zaczyna się życie.
    Ksiądz mówi: – w chwili poczęcia.
    Na to pastor: – Nie, dopiero w 6 tygodniu ciąży.
    Rabin długo myśli. Wreszcie odpowiada: – Życie zaczyna się, gdy dzieci wyjdą z
    domu

  49. urbane.abuse
    August 12th, 2009 at 14:02 | #49

    ojap :

    Aczkolwiek część osób mówi na to rapiTograf…

    Bo jesteście w Krakowie :) (ja też jestem m.in. po WA PK a mój ulubiony regionalizm to centImetry) A poza tym ostatnio przeczytałem w komciach u Radkowieckiego: aswalt. Ludzie są zdolni do wszystkiego.

  50. August 12th, 2009 at 14:04 | #50

    inz.mruwnica :

    Ja budowlaniec jestem

    A zaocznymi też się zajmujesz?

  51. urbane.abuse
    August 12th, 2009 at 14:04 | #51

    czescjacek :

    Na moich studiach o computer assisted translation mieliśmy jeden semestr i to jako fakultet; wyniosłem z niego przekonanie, że CAT-y są trudne w obsłudze i mało przydatne.

    Uwielbiam tłumaczenia algorytmiczne; widziałem np. takie gdzie massage jet (dysza hydromasażu) została przetłumaczona jako pomasuj odrzutowiec

  52. August 12th, 2009 at 14:07 | #52

    urbane.abuse :

    Uwielbiam tłumaczenia algorytmiczne

    Tłumaczenia algorytmiczne to po prostu tłumaczenia komputerowe, takie jak w Google Translate?

    CAT-y to coś zupełnie innego, basically baza danych z przetłumaczonymi zdaniami i ich odpowiednikami w języku docelowym; no i się podstawia w razie powtórzenia, żadna filozofia :)

  53. RobertP
    August 12th, 2009 at 14:10 | #53

    czescjacek :

    przy tym zupełnie różne od tego, co się będzie inżynierować zawodowo?

    Dokształcam się na stare lata (na tejże samej PW , co przed laty) tyle, że w innej branży. I jak muszę liczyć obwody elektryczne na informatyce (bo jest przypisana do Wydz. Elektrycznego) to czuję się jak ponierzy komputeryzacji w PRLu( a może to po 1989 było). Pierwsze firmy komputerowe były wtedy przypisane do branży elektrycznej i pracownicy musieli zdawać egzamin zawodowy w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich.

  54. August 12th, 2009 at 14:15 | #54

    czescjacek :

    Stawiam hipotezę, że nie ma grupy społecznej bez stereotypów; i że bez (auto)stereotypów nie ma grupy społecznej.

    Hipoteza śliczna, ja się nawet przychylam, ale zaraz obydwaj usłyszymy, że mamy Aspergera.

    jaś skoczowski :

    Bo jak wiadomo, kuźnią krezusów jest taki Zespół Szkół nr 1 w Czeladzi. I bez niego ani rusz.

    Na studia to faktycznie ani ani. I nikt nie mówi o krezusach.

  55. bloody_rabbit
    August 12th, 2009 at 14:17 | #55

    jaś skoczowski :

    Nie, powtórzmy jeszcze raz, że są trzy maksymalnie niewolnościowe regulacje – utrudniające komuś spędzanie płodów, ćpanie i samoobronę.

    Wlasnie, zalegalizujmy shotguny!

  56. August 12th, 2009 at 14:18 | #56

    bloody_rabbit :

    Wlasnie, zalegalizujmy shotguny!

    Można się z nich bronić, można przez nie wciągać dym i można nimi spędzić płód!

  57. August 12th, 2009 at 14:18 | #57

    grzesie2k :

    Stereotypy są, więc je butuję,

    afair jedną z pierwszych rzeczy jakich uczą na wykładach z psychologii jest to że stereotypy nie są jednak be jak by się wydawało. bez nich każdy nasz krok poprzedzony byłby godzinami rozmyślań.

  58. August 12th, 2009 at 14:19 | #58

    urbane.abuse :

    pomasuj odrzutowiec

    “Hej mała, pomasujesz mi odrzutowiec?”

    Auch: “Bare conductor runs along the train” = “Nagi konduktor biega wzdłuż pociągu”.

  59. August 12th, 2009 at 14:20 | #59

    moa :

    afair jedną z pierwszych rzeczy jakich uczą na wykładach z psychologii jest to że stereotypy nie są jednak be jak by się wydawało. bez nich każdy nasz krok poprzedzony byłby godzinami rozmyślań.

    AFAIR jedną z pierwszych rzeczy, jakich uczą na wykładach z psychologii, jest informacja o wymaganych lekturach do zaliczenia. Oraz gdzie jest dziekanat, jak ktoś jeszcze nie wie.

  60. August 12th, 2009 at 14:21 | #60

    Barts :

    Auch: “Bare conductor runs along the train” = “Nagi konduktor biega wzdłuż pociągu”.

    My way, I feel a train to you.

  61. August 12th, 2009 at 14:23 | #61

    bart :

    My way

    Hmmm, a nie “itself way”?

  62. bloody_rabbit
    August 12th, 2009 at 14:35 | #62

    bart :

    Barts :
    Auch: “Bare conductor runs along the train” = “Nagi konduktor biega wzdłuż pociągu”.
    My way, I feel a train to you.

    Pociag zwany pozadaniem.

  63. August 12th, 2009 at 14:36 | #63

    Wywróciłem się na cycki!

    Po pierwsze: polski kibic, to nie kibol – bandyta, ale oddany patriota, który jak mało która grupa środowiskowa chce czystej gry i prawdziwych przywódców!

    Po drugie: chociaż na codzień jesteśmy kibicami Legii, Widzewa, Wisły, Śląska, Jagielonii, Lecha, Korony, Ruchu, Górnika, Arki, Lechii, Cracovii i wielu innych klubów, to gdy trzeba, jesteśmy przede wszystkim… POLSKIMI KIBICAMI i pragniemy zwycięstwa naszej wspólnej, polskiej reprezentacji.

    Czy stać na to obecne partie polityczne i niektóre media?

    Po trzecie: osobiście się nie dziwię, że w sytuacji, gdy elity polityczne nie potrafią bronić honoru Polski, godności narodowej i dumy ze swojej tożsamości – miano spadkobierców rycerskiej postawy z 1920 i 1944 roku, przypada m.in. kibicom…

    Po czwarte: taka postawa kibiców, to jest powiedzenie: sprawdzam! — rzekomo ceniącymi sobie sport wielu politykom… Niech wybierają. Po jednej stronie dumni z Polski kibice pragnący godnie uczcić katolickie i narodowe święto – z drugiej – skandalizująca, drwiąca z religijnych symboli Polaków wokalistka Madonna, jej fani i władze Warszawy… (…)

    Bo kiedy władze miasta nieujarzmionego – kalając pamięć swoich wielkich poprzedników z czasów kiedy Warszawa nie klękała przed obcymi bożkami, a wręcz przeciwnie, dumnie – nieraz za bardzo wysoką cenę mówiła im NIE! I kiedy władze Warszawy wbrew wspomnieniom o bohaterach Warszawy i wbrew należnej czci dla Matki Boga – Maryi Królowej Polski, naginają prawo, aby tylko zorganizować koncert – postawa patriotycznego środowiska kibiców Legii Warszawa świadczy właśnie o tym że ”Polscy kibice, to dumni Polacy…”

    Tu w Warszawie 15 sierpnia, rozgrywa się mecz o dużą stawkę, bo chodzi o… polską duszę!

    Inne info też mnie ucieszyło: dwóm doktorom z Ameryki udało się w sześć lat namówić trzydziestu gejów do celibatu mocą Jezusa Chrystusa! Błagam, niech ktoś napisze o tym notkę, ja wyjeżdżam :)

  64. August 12th, 2009 at 14:36 | #64

    Veln :

    Służba zdrowia też? Waiting to see radio- & chemioterapia u prywaciarzy dostępna dla kogoś innego niż hipotetycznej siódmej stawki podatkowej.

    a teraz to co niby jest? finansowana za pomocą magicznego kapelusza? też za to płacisz i jeszcze za przysłowiowe marmury w centrali nfz.

  65. August 12th, 2009 at 14:39 | #65

    czescjacek :

    moa :
    dyskryminacja to jest wtedy gdy ktoś cię nie lubi?
    Pretty much,

    a więc jakie proponujesz kary dla tych co cię nie lubią? może jakaś terapia?

    ale na chybcika zmieniłbym definicję na “systemowo nie lubi”.

    znaczy co?

  66. August 12th, 2009 at 14:40 | #66

    moa :

    a teraz to co niby jest? finansowana za pomocą magicznego kapelusza?

    Marek, ale serio nie dostrzegasz różnicy?

    też za to płacisz i jeszcze za przysłowiowe marmury w centrali nfz.

    W imieniu lewacko-satanistycznego bydła uprzejmie proszę o wymyślenie nowego przykładu bizantyjskiego przepychu w instytucjach publicznych. Społeczeństwu się stopa podniosła, marmury to ma teraz byle luj w łazience.

  67. August 12th, 2009 at 14:41 | #67

    jaś skoczowski :

    Nie, jest wtedy, gdy ktoś stereotypem podbudowuje np. niemożebność adopcji dziecka przez dwóch pedziów.

    ale to chyba coś innego niż “dyskryminacja to wtedy gdy ktoś się mną brzydzi”?

  68. August 12th, 2009 at 14:44 | #68

    bart :

    No ale co “znowu o aborcji”?

    dyskusja “od kiedy przysługuje ci wolność”. jedna z ostatnich zanim odpadłem od ściany z żurawi…

  69. August 12th, 2009 at 14:47 | #69

    moa :

    dyskusja “od kiedy przysługuje ci wolność”. jedna z ostatnich zanim odpadłem od ściany z żurawi…

    Nie, ale mi chodzi o pytanie, dlaczego aborcja ma być złym przykładem na ograniczanie wolności przez kolibrów.

  70. Veln
    August 12th, 2009 at 14:49 | #70

    moa :

    a teraz to co niby jest? finansowana za pomocą magicznego kapelusza? też za to płacisz i jeszcze za przysłowiowe marmury w centrali nfz.

    Czytałem kiedyś o takim pomyśle, który mi się spodobał.
    Wystawiać faktury za leczenie. System oczywiście dalej państwowy, ale żeby pacjent wiedział, ile jego leczenie kosztowało.
    Ktokolwiek kto był leczony na coś poważniejszego od przeziębienia i to by zobaczył, shitowałby bricksami i przestałby mówić “paaaanie, a ja to taaaaakie składki zdrowotne płacę, a tu dupa blada i marmury w NFZ”.
    A gdyby jeszcze kopie tych faktur rozprowadzać wśród korwinistów…

  71. August 12th, 2009 at 14:51 | #71

    No bo teges, to ja jestem pan Zenek od sprowadzania polskiego libertarianizmu do postawy “wszyscy wypierdalać”, więc nie oczekuj po mnie głębokiego zrozumienia idei. Zawsze mi się wydawało, że z konserwatyzmem u kolibrów chodzi o to, że jak już wprowadzimy wolność absolutną, będzie nam potrzebny zestaw norm moralnych, żeby się ludzie nie pozagwałcali na ulicach na śmierć. A zestaw ten zostanie arbitralnie wskazany przez monarchę, no a przecież polski król musi być katolikiem, więc już dziś możemy przyjąć, że będzie to zestaw watykański – a tak się składa, że ta filozofia nie słynie z permisywizmu. Coś źle kumam?

  72. August 12th, 2009 at 14:55 | #72

    moa :

    a więc jakie proponujesz kary dla tych co cię nie lubią? może jakaś terapia?

    Takie jak są tylko lepiej.
    Ach, no i głupio mówić o dyskryminowaniu akurat mnie, właściwie jedyną dyskryminowaną grupą, do jakiej należę, są niekatolicy.

    znaczy co?

    Znaczy jak nie lubię Edka bo mi nie pożyczył długopisu, to to jest nielubienie, ale jak rozgadam, że Edek nie pożycza długopisu i cała klasa zacznie go nie lubić, to będzie dyskryminacja.

  73. August 12th, 2009 at 15:00 | #73

    bart :

    arbitralnie wskazany przez monarchę

    Pft! NATURALNY

  74. otaki
    August 12th, 2009 at 15:01 | #74

    @ bart:
    hehe, kocham to
    poprawiałem kiedyś scenariusz przepuszczony przez translator, takiej hecnej roboty jeszcze nie miałem
    para bohaterów spotyka się na ulicy, witają się z właściwym nastolatkom luzem:
    – Worship, Ania!
    – Worship, Tomek!

  75. August 12th, 2009 at 15:04 | #75

    bart :

    Rzeczywistość ekonomiczną rodziny, w której pojawiło się dziecko wymagające tak ogromnych nakładów czasowo-finansowych można w skrócie określić jako absolutnie przejebaną.

    piszesz to bo uważasz że ja o tym nie wiem? czy co?

    I ciśnienie mi skacze, jak pomyślę o małych chujkach w muszkach, które pokrzykują (chujki, nie muszki): “Nie za moje pieniądze!”.

    po pierwsze to pokrzykują to ogólnie w kierunku państwowej oświaty, a nie jakoś specjalnie w kierunku integracyjnej.
    po drugie, w zasadzie dlaczego koniecznie za jego pieniądze? kto ma ustalać na co wydajemy narodową ściepę? jemu się nie podoba że na oświatę, tobie że na wartości chrześcijańskie. czy nie lepiej byłoby jakbyście sami o tym decydowali?

  76. ojap
    August 12th, 2009 at 15:05 | #76

    mrw :

    A czy się coś zmieniło, czy nadal są drogie i chujowe w użyciu?

    Rystory (polskie) tańsze. Rotring podobno mniej zawodny ale odpowiednio droższy. W stosunku do tego jak długo sie ich będzie używać i ile pierdolca się dostanie od różnych wypadków z tuszem (zaschnięty, wylany etc.) – chujowo drogie i chujowe w użyciu. Dlatego ludzie z radością przesiadają się na komputer albo na jakieś cienkopisy nierozmazujące się.

  77. August 12th, 2009 at 15:09 | #77

    moa :

    piszesz to bo uważasz że ja o tym nie wiem? czy co?

    No skoro tak lekko odmawiasz finansowania integracji z twoich pieniędzy, to albo nie wiesz, albo jesteś zimna i nieczuła person. To nawet nie są dzieci z Downem, o których jakiś chuj w muszce mógłby powiedzieć “a po co taki ma się uczyć”. To jest np. dziecko, które przeszło przeszczep wątroby (operację niewyobrażalnie drogą, nie do sfinansowania z własnych pieniędzy, dzięki Bogu za państwową służbę zdrowia!), wymaga stałego nadzoru i ekstremalnie ścisłej diety. Przy czym jest inteligentne, wesołe i dobrze się kontaktuje z rówieśnikami.

    po drugie, w zasadzie dlaczego koniecznie za jego pieniądze? kto ma ustalać na co wydajemy narodową ściepę?

    Odpowiedź na to pytanie jest prosta: dobrze, że nie chuj w muszce.

  78. mdh
    August 12th, 2009 at 15:11 | #78

    Ned Flanders :

    “W skrócie (bo już się robi tl;dr) dla Marksa wolność polega na wolności grupowej nie jednostek [edit: że se rządzą jek se chcą].”
    To co napisałeś to nie tyle skrót co błąd.

    A co Ci się nie podoba?

  79. August 12th, 2009 at 15:11 | #79

    moa :

    afair jedną z pierwszych rzeczy jakich uczą na wykładach z psychologii jest to że stereotypy nie są jednak be jak by się wydawało. bez nich każdy nasz krok poprzedzony byłby godzinami rozmyślań.

    Aż się wzruszyłem ich losem.

  80. August 12th, 2009 at 15:11 | #80

    czescjacek :

    Znaczy jak nie lubię Edka bo mi nie pożyczył długopisu, to to jest nielubienie, ale jak rozgadam, że Edek nie pożycza długopisu i cała klasa zacznie go nie lubić, to będzie dyskryminacja.

    więc jak edek mi nie pożyczy długopisu to nie mam prawa nikomu powiedzieć że nie pożyczył? to ja jestem za dyskryminacją.

  81. August 12th, 2009 at 15:15 | #81

    moa :

    więc jak edek mi nie pożyczy długopisu to nie mam prawa nikomu powiedzieć że nie pożyczył? to ja jestem za dyskryminacją.

    To my Cię mamy za chuja.

  82. Gammon No.82
    August 12th, 2009 at 15:17 | #82

    bart :

    – SZYBKO! IGŁĘ DO BRONCHOSKOPII, NIM SKONA!
    – Panie, a kto tego dziś używa, panie…

    Nie ma śmichy chichy, znam osobę, która ma obsesyjną wizję dzieci dławiących się jabłkiem, więc nie wychodzi z domu bez grubej igły od strzykawki. Gdyby nie brak igieł do bronchoskopii na rynku, to ho ho!

  83. August 12th, 2009 at 15:17 | #83

    moa :

    więc jak edek mi nie pożyczy długopisu to nie mam prawa nikomu powiedzieć że nie pożyczył? to ja jestem za dyskryminacją.

    A współczuć należałoby Tobie.

  84. August 12th, 2009 at 15:18 | #84

    grzesie2k :

    To my Cię mamy za chuja.

    Tam od razu za chuja. Papluch zwykły.

  85. Gammon No.82
    August 12th, 2009 at 15:18 | #85

    bloody_rabbit :

    Nie! Patronem inzynierow jest I.K. Brunel. Teza nie wymaga dowodu.

    Patronem inżynierów jest Witruwiusz.
    Brunel jest patronem inżynierów z gigantomanią.

    A ja bylem w muzeum Brunela!

    A ja w muzeum Lenina.

  86. August 12th, 2009 at 15:19 | #86

    @edek z długopisem

    Przecież ta analogia jest kompletnie do dupy.

  87. August 12th, 2009 at 15:20 | #87

    amatil :

    Przecież ta analogia jest kompletnie do dupy.

    Przecież argumentowanie analogiami jest zawsze do dupy :)

  88. bloody_rabbit
    August 12th, 2009 at 15:23 | #88

    moa :

    a teraz to co niby jest? finansowana za pomocą magicznego kapelusza? też za to płacisz i jeszcze za przysłowiowe marmury w centrali nfz.

    W systemie prywatnym publika placi za marmury w centralach -nastu firm ubezpieczeniowych. To niby lepiej?

    Aha, i wg statystyk narzut na administracje (w %) jest wlasnie najnizszy w scentralizowanych systemach typu NHS. Mialem gdzies linka, ale zapomnialem gdzie.

  89. August 12th, 2009 at 15:24 | #89

    bart :

    No skoro tak lekko odmawiasz finansowania integracji z twoich pieniędzy, to albo nie wiesz, albo jesteś zimna i nieczuła person.

    widzisz, problem jest taki, że to nie ja odmawiam, to ty zmuszasz. to że akurat kogoś innego nie podoba mi się tak samo jakby dotyczyło mnie bezpośrednio.

  90. August 12th, 2009 at 15:24 | #90

    amatil :

    Przecież ta analogia jest kompletnie do dupy.

    To prawda. Ale może pojawi się pan od wuefu-pedofil i trzech dresiarzy, co zostali na drugi rok w tej samej klasie, i ci dresiarze wcisną Edka łeb do kibla. Są szanse na rozwój.

  91. August 12th, 2009 at 15:26 | #91

    @ czescjacek:
    Ale czasami jest do dupy bardziej. Tak jak w tym przypadku.

  92. August 12th, 2009 at 15:27 | #92

    moa :

    widzisz, problem jest taki, że to nie ja odmawiam, to ty zmuszasz. to że akurat kogoś innego nie podoba mi się tak samo jakby dotyczyło mnie bezpośrednio.

    Jak libertarianin mówi “zmuszasz”, to ja widzę, jak go mama dręczy zupą. No nic nie poradzę, to jest silniejsze ode mnie.

  93. kabotyna
    August 12th, 2009 at 15:27 | #93

    moa :

    a teraz to co niby jest? finansowana za pomocą magicznego kapelusza? też za to płacisz i jeszcze za przysłowiowe marmury w centrali nfz.

    Wydaje mi się, że z takimi sucharami nie znajdziesz tu posłuchu.

    Jak ja słyszę tą korwinistyczną mantrę, to od razu marzy mi się żeby taki chujek musiał wybulić choćby za diagnostykę MRI w komercyjnej przychodni. Tak ze cztery razy do roku. Może by mu się odechciało pierdolenia farmazonów. Bez systemowego finansowania lecznictwa, to możesz sobie wyleczyć afty, powyrywać zęby i ufarbować wąsy. Pod kolor muszki.

  94. Veln
    August 12th, 2009 at 15:28 | #94

    moa :

    widzisz, problem jest taki, że to nie ja odmawiam, to ty zmuszasz. to że akurat kogoś innego nie podoba mi się tak samo jakby dotyczyło mnie bezpośrednio.

    My ziemianie z reguły uznajemy, że lepiej jest żeby ktoś miał przejebane z uwagi na ciut wyższy podatek płacony na na przykład właśnie tę integrację, niż żeby miał przejebane z uwagi na niepełnosprawność.

    kabotyna :
    To to to to. Fakturki, fakturki, wystawiać fakturki za państwowe leczenie.

  95. August 12th, 2009 at 15:28 | #95

    bloody_rabbit :

    W systemie prywatnym publika placi za marmury w centralach -nastu firm ubezpieczeniowych. To niby lepiej?

    no kurcze, to może jakiś system centralny dla całej gospodarki? skoro jak mówisz da to mniejszy narzut…

  96. August 12th, 2009 at 15:30 | #96

    moa :

    no kurcze, to może jakiś system centralny dla całej gospodarki? skoro jak mówisz da to mniejszy narzut…

  97. August 12th, 2009 at 15:30 | #97

    amatil :

    Ale czasami jest do dupy bardziej. Tak jak w tym przypadku.

    Na usprawiedliwienie powiem tylko, że analogia dotyczyła systemowego charakteru dyskryminacji, a nie dyskryminacji wogle, i już lecę się wyspowiadać.

  98. August 12th, 2009 at 15:31 | #98

    bart :

    Jak libertarianin mówi “zmuszasz”, to ja widzę, jak go mama dręczy zupą. No nic nie poradzę, to jest silniejsze ode mnie.

    Luźna hipoteza – popularność JKM wśród polskiej młodzieży wynika z powszechności nadopiekuńczego, matkopolkowego modelu wychowania?

  99. Veln
    August 12th, 2009 at 15:31 | #99

    moa :

    no kurcze, to może jakiś system centralny dla całej gospodarki? skoro jak mówisz da to mniejszy narzut…

    My ziemianie z reguły odróżniamy sprzedaż iPhoneów od służby zdrowia.

  100. August 12th, 2009 at 15:33 | #100

    bart :

    No nic nie poradzę, to jest silniejsze ode mnie.

    może terapia siakaś? :P

Comment pages
1 2 3 4 5 6 17 2413
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)