Orion-Srorion
W obliczu zbliżającego się wyjazdu na wakacje oraz braku pomysłu na nową notkę postanowiłem użyć desperackiego zapychacza i streścić dla was pewną dyskusję na forum davidicke.pl. Owszem, mógłbym zastąpić całą pisaninę linkiem do wątku, ale to nie byłoby tak interesujące doświadczenie jak przeczytanie mojego streszczenia, hm?
Zaczęło się od reklamy sympozjum poświęconego końcowi cywilizacji w 2012 r. Mroczny plakat, dzieło osoby nienawidzącej piękna, typografii i języka polskiego, zachęca do wybekania stówy na bilet, kusząc spotkaniem z gwiazdą apokaliptycznego undergroundu Patrickiem Gerylem, autorem „Proroctwa Oriona na rok 2012”.
Organizatorzy twierdzą, że Patrick Geryl jest „wybitnym astrofizykiem belgijskim”. Kwestia formalnego wykształcenia nie jest do końca jasna: według informacji zawartych na stronie Geryla, jest on raczej „literatem i badaczem”, który „od dzieciństwa bardzo interesował się astronomią i przeczytał setki artykułów i książek na jej temat” (wcześniej zajmował się m.in. obalaniem teorii względności — strona nie precyzuje, ogólnej czy szczególnej). W swoich najnowszych publikacjach Geryl zajmuje się nadchodzącą zagładą ludzkości: w roku 2012 wskutek gwałtownej aktywności magnetycznej Słońca dojdzie do przebiegunowania magnetycznego Ziemi, co spowoduje niemal kompletne wyginięcie rodzaju ludzkiego. Nie ma żartów, ostatnie takie przebiegunowanie zatopiło Atlantydę. Informację o zbliżającym się kataklizmie nasz literat i badacz wyczytał w proroctwach Majów i Egipcjan (oczywiście starożytnych; współcześnie żyjący Egipcjanie to jakieś cześki nie kumające Atlantydy). Na szczęście Geryl oprócz apokaliptycznej przepowiedni niesie również nadzieję: ratunek dla Ziemian może znajdować się w Wielkim Labiryncie pod piramidami w Gizie, w formie wypisanych na ścianach obliczeń, wskazówek i porad sporządzonych w obliczu zagłady przez samych Atlantów, którzy najwyraźniej za późno zabrali się do roboty i opracowali tylko część teoretyczną planu ratunkowego.
Geryl wraz z kolegą, „archeo-astronomem” Gino Ratinckx, postanowił odnaleźć ów labirynt. Wspomniałem już, że według „zwyczajnych” archeologów nie ma czegoś takiego jak Wielki Labirynt? Nie? Ach. Taki drobny detal nie zniechęca naszych dzielnych poszukiwaczy, którzy uzbrojeni w GPS wyruszyli na przygodę do Egiptu. Na razie efekt ich poszukiwań to trzy białe kamienie i zdjęcie bohaterów w śmiesznych kapelusikach. Piszę to i sam się wstydzę tej taniej szydery wobec ludzi, którzy próbują uratować świat, nie bacząc na grożące niebezpieczeństwa („jeśli zgubisz się w labiryncie, czeka cię pewna śmierć, bo ŚCIANY SIĘ RUSZAJĄ”).
Na wypadek gdyby nie odnalazł labiryntu, Geryl szykuje plan B polegający na zorganizowaniu grupy przetrwania przebiegunowania. Za pewną ilość pieniędzy (minimum 5000 euro, nastawiać się raczej na dziesięć tysi) można zostać współtowarzyszem Patricka Geryla w zabetonowanej górskiej jaskini, której wilgotny, chłodny klimat powinien zapewnić ochronę przed nieuchronnym kataklizmem. Ciekawe, czy cateringiem zajmuje się wspomniana w tekście o chemtrailsach eFoodsDirect?
Oprócz Geryla na sympozjum wystąpi kilku polskich prelegentów, wśród nich „najbardziej znany hipnotyzer w Polsce” (nie Arnold!), który „wprowadzi w trans kilka osób z sali i przeniesie ich w przyszłość do roku 2013”. Swój wykład wygłosi również gość, który twierdzi, że w 2012 r. nie będzie żadnego przebiegunowania, za to dupnie w nas planeta Nibiru (ciekawe, co na to Geryl). Janusz Zagórski omówi dokumenty programowe i wartości duchowe społeczności postapokaliptycznej, a Wojciech Maćkowiak przedstawi dowód na istnienie Atlantydy.
Pisałem w tekście o chemtrailsach, że tropiciele Ukrytej Prawdy to wyjątkowo tolerancyjna gromada — nie robią afery, że bzdet wyznawany przez jedną grupkę wyklucza prawdziwość bzdetu wyznawanego przez drugą. Stąd nie powinna dziwić obecność pana od Nibiru na jednym sympozjum z panem od przebiegunowania. Okazuje się jednak, że czasami pojawiają się konflikty. Oto w odpowiedzi na reklamę sympozjum odzywa się administrator forum davidicke.pl:
Nie wierzę w ani jedno słowo Geryla, David Icke tez go nie popiera, czyli nie mogę jednocześnie tworzyć dwubiegunowości i rozdwojenia jaźni. Raczej David nie byłby zadowolony widząc że popieramy Geryla reklamując jego imprezę. Geryla zresztą uważam za oszusta. Może i miesza prawdę z fikcją , ale więcej w tym fikcji. Popierał też Projekt Cheops i Lucynę Łobos a to oszuści numer dwa. A projet Chops dla mnie to już absolutne dno. Myślę że wielu ludzi na forum i nie tylko udowodniło oraz wielu fantastycznych mistrzów duchowych, Indian, Mnichów Tybetańskich, Naukowców — udowodnili oni że mydlenie oczu zagładą jest błędem bo zagłady nie będzie. Sam w to nie wierzę i nie widzę powodu aby to propagować. Myślę że i tak będzie pełno ludzi nawet bez naszej skromnej reklamy.
Ałć. Nie dość, że przebiegunowanie to bzdura, to jeszcze nie ma czegoś takiego jak Nibiru:
Planeta X Nibiru TO MIT co odwodnił już Michael S Heiser…i czymkolwiek to jest nie jest na pewno planetą Nibiru. Ten mit rozpowszechnia od lat siedemdziesiątych kolejny oszust Zecharia Sitchin.
Inny uczestnik dyskusji wtrąca się ze swoją hipotezą na temat Planety X:
Każdy kto głosi brednie o zagrożeniu ze strony Nbiru jest albo idiotą albo dezinformatorem. Nibiru proszę Pana była statkiem kosmicznym slużącym do wydobywania złota i zasiewania DNA na różnych planetach — w żaden sposób nie może nam teraz zagrażać bo albo go już nie ma, albo w środku siedzą Ci sami inżynierowie genetyczni którzy babrali się w naszych genach i raczej nierozsądne z ich strony byłoby niszczenie swojego eksperymentu.
Następny dyskutant, twórca strony Vismaya Maitreya (MY EYES, THEY BURN), twierdzi, że Nibiru faktycznie nadlatuje, a zapytany o źródło informacji najpierw zbywa rozmówcę, a potem zaznacza, że stracił już zapał do eksplorowania tajemnicy Planety X:
mam pewne info których nie zdradzam ale wiem że Nibiru leci do nas i tyle -> na pewno nie powiem swojego źródła, oczywiście przez nie podanie źródła staje się mniej wiarygodny ale że tak powiem zwisa mi to (…) ja wiem tylko że leci do nas… w jakim celu? nie analizuje już tego dokładnie…
Internauta radoslaw tłumaczy, co właściwie stanie się w 2012 r.:
Nasze słońce wtedy “beknie”.
Wiatr słoneczny który doleci do Ziemii usmaży wszystkich ktorzy nie potrafią wywołać implozji w DNA.
Przeszkodą w tym procesie jest: strach, żywność GMO, smog w miastach, brak współczucia i parę innych rzeczy.
To jest czysta fizyka, niestety nie nauczana na uniwersytetach.
Życzę zrozumienia i lepszego merytorycznego przygotowania do tematu który jest bardzo istotny dla ludzkoci.
To moja druga ulubiona wypowiedź, zaraz po tej o wydobywaniu złota i zasiewaniu DNA. Widać, że radoslaw to osoba, która potrafi edukować — w kilku zdaniach zawarł treści na co najmniej dwie blogonotki: bekające słońce, implozja w DNA, tajemna fizyka. No i oczywiście brak współczucia i parę innych rzeczy.
Dopiero pod koniec dyskusji dowiadujemy się, jaki problem mają administratorzy strony davidicke.pl z Gerylem — i jest to problem bardzo ciekawy. Jak zapewne wiecie, dla antysemickich tropicieli teorii spiskowych David Icke to szkodliwy wariat, który bajkami o Ludziach-Jaszczurach odsuwa podejrzenia od Rządu Światowego Żydostwa. Czas zstąpić o pięterko niżej. Otóż dla Davida Icke i jego fanów Patrick Geryl to szkodliwy wariat, który bajkami o przebiegunowaniu odwraca uwagę ludzkości od prawdziwych zagrożeń:
Przez dłuższy czas próbowaliśmy wyjaśnić na forum Cheopsa szkodliwość podobnej działalności, bez skutku. GDYBY Geryl mówił o sprawach WAŻNIEJSZYCH jak NWO, smugi chemiczne, Codex Alimentarius, faszystowskie metody rządów mocarstw, zatajanie wiedzy, niszczenie zdrowia, ofiary z ludzi, terroryzm, szczepienia, ….lista nie ma końca. wtedy popierałbym go i myślę że Icke też.
To co tworzy Geryl to kolejna fałszywa flaga… wizja fałszywego jutra. (…)Nie niepokoi mnie to co stanie się w 2012, nie boję się tego i nie wzbudza to we mnie skrajnych emocji, co będzie to będzie, nie dbam o to. Ważne jest co dzieję się teraz…BO SĄ LUDZIE i i INNI 8-) którzy bardzo się tego boją co się stanie, jak np Illumianci czy rasa Draco (cokolwiek o nich myślicie) Chcą zamknąć Nas w elektromagnetycznej pułapce, zniszczyć nasze DNA, zastraszyć, uśpić hipnozą poprzez media, religię i inne opium dla mas. Nie boję się 2012, boję sie tego co się stanie zanim dożyjemy tej daty, na tym staramy się skoncentrować. Będzie Przebudzenie, to jest pewne, ale to teraz jest wojna , a nie w 2012. Trzymajmy się dnia dzisiejszego, bo od tego co robimy TERAZ zależy co będzie w 2012.
Uff, zdążyłem sklecić notkę przed wyjazdem! Blogasek udaje się na urlop do września. Dla aktywnych czytelników proponuję zadanie domowe: ustalić, kto jest szkodliwym wariatem dla Patricka Geryla.
Dom Technika? NOT!
Ja mam jakiś odruch misia-przytulusia, w dodatku u mnie w domu tym się Tato jara i ja nie potrafię się z tych ludzi śmiać, ja bym ich tylko przytulał i głaskał po główkach i mówił: tak, tak, już dobrze.
Stichtin, Geryl, Icke, to są wszystko małe miśki. Prawdziwego pierdolca na skalę totalną ma Whitley Strieber (google him), i to takiego, że musiano zatrudnić samego Christophera Walkena, żeby zagrał w filmie opisującym spotkanie Striebera z Opcymi (Communion z 1980 r.). I tu będzie płacz osobisty – nigdy nie brać tłumaczenia na zasadzie, że ładna redaktorka ci powie, ze to fantastyka, pan lubi przecież. Okazuje się, że da radę posklejać Oriona, Majów, Wielki Labirynt i Reptilianów z teorią wszechświatów równoległych, inteligentnej ewolucji dinozaurów, najazdem z Nibru i wielką rozpierduchą, dzięki której na ziemi pojawi się 14 czarnych soczewek, z których wydobywać się będą śmiercionośne dyski, kradnące ludziom dusze i czyniące ich niewolnikami przebiegle inteligentnych gadów – i w dodatku napisać na ten temat z pełna powaga i ekstatyczną paniką 400 stron angielszczyzną z rozprawki ucznia klasy 3 gimnazjum w Polsce. Efekty już wkrótce dostepne na krajowym rynku. Chyba se ze wstydu wymyślę naste pseudo.
Miałem kiedyś nagranie (może jeszcze pęta się gdzieś po czeluściach komputera) audycji o Gerylu i 2012 w jakimś polskim radio.
Nawet w ramach racjonalistycznych działań dla społeczeństwa gdzieś popełniłem dość szczegółową point-by-point krytykę, którą oczywiście dziś szanownej publiki nie będę zanudzał.
Wyciągnę tylko jedną sprawę. Otóż z audycji wynikało niezbicie, że Geryl (czy może autor audycji, a najpewniej obaj) nie odróżniali zmiany biegunów magnetycznych od fizycznych (tych od obrotów) – zmiana magentycznych miała spowodować jakieś koziołkowanie całej planety…
PS. A udostępnieniem Domu Technika NOT dla takiej imprezy jestem głęboko zbulwersowany.
Bartu :
Bartu, dlaczego przetwarzasz jego dane osobowe?? Bój się :-)
miskidomleka :
Mam nadzieję, że któryś z czytających bloga inżynierów spróbuje jakoś usprawiedliwić swoich braci i siostry z Warszawy. Ogólnie przyjąłbym linię obrony, że jest kryzys, trza się kurwić.
:
NIE PRZETWARZAM, TYLKO TROCHĘ
:
A wiecie, że to ja pierwotnie założyłem o nim ten artykuł w Wikipedii, o który się teraz procesuje?
Powszechnie wiadomo, że NOT to banda komuchów, którzy dążą do zniszczenia narodu polskiego.
jaś skoczowski :
a ja mam zawsze ochotę powoli i nie wykonując gwałtownych ruchów oddalić się na bezpieczną odległość :)
@Vismaya Maitreya:
okurwa.
Tfurca Vismaya Maitreya znany z forum nieprawda2.info jako Wyspa a z Wykopu jako tzw. Dobry Samarytanin, zarzucający spamem njuejdżowym w ogromnych ilościach oba miejsca. Fascynują mnie tak poprzestawiane klepki.
Ausir :
Wiemy.
mrw :
Ja chyba nie wiedziałem!
Bartu, dlaczego notkę nazywasz desperackim zapychaczem? Przeczytałem i od razu mi lepiej. To nie zapychacz, to pyszny sernik na zimno. I ciemno:)
A do mnie dziś jacyś Świadkowie Jehowy, rzekomo z sąsiedztwa, przysłali list. Taki napisany odręcznie na jakimś świstku w kratkę wyrwanym z zeszytu. W kopercie. Myślałem, że umrę z zażenowania. Biedni, głupiutcy ludzie.
urbane.abuse :
Bo była pisana w desperacji: NIE MAM O CZYM PISAĆ! A ZARAZ WYJEŻDŻAM! A NA FRONDZIE PUSTO! MOŻE NAPISZĘ, ŻE MASIN ZNALAZŁ KREACJONIZM W ENCYKLICE! EEE…
bart :
Uuuu.. ajamyślałem że mistrz cyberstalkingu to wszystko wie…
Skoro Słońce beka, to czy trzęsienia ziemi to nie są przypadkiem bekaniem tego małego, sztucznego Słońca w środku Ziemi? To przecież jest logiczne.
Quasi :
Jeden z moich ulubionych
urbane.abuse :
A w ogóle z tym bekaniem to nie jest całkiem bzdura. Ostatnie solidne beknięcie popsuło w 1859 telegrafy. I to jest ziarenko prawdy, po którym następuje bełkot o implozji w DNA.
bart :
Ja właśnie próbowałem sobie wyobrazić implozję DNA. Ma ktoś jakiś pomysł jak imploduje, bo ja nie umiem.
Auch: był taki niezakonieczny film z Cagem, że wybuch na słońcu i usmażyło całą ziemię, ale przylecieli kosmici i zabrali dzieci (ale nie wszystkie, wybrane).
eli.wurman :
Te, które były najbardziej crispy po usmażeniu?
NOT :
Wszyscy prawdziwi Polacy mówią NOTom NOT.
eli.wurman :
Ciekawe, jak je wybrali.
Gammon No.82 :
Mój tata należał do NOT. Już ja mu powiem. Co prawda ostatnio zyskał w moich oczach, bo zaliczył klasyczne OTB na korzeniu i mu kask pociął czoło. Wygląda teraz hardcore!
@Patrick Geryl:
Bardzo fajny dokument znalazłem na Jutubie. Mało oglądany, w dwóch częściach:
http://www.youtube.com/watch?v=Q4NoWCIpMek
http://www.youtube.com/watch?v=WR9HC3W3YdM
Patrick Geryl prywatnie. Na tle suszących się gaci. Z czajnikiem przewodowym. Chwalący się artykułem o swojej diecie bananowej. Ogólnie trochę nieszczęśliwy, samotny wariatuńcio. Aż trochę przykro.
Bart :
A czemu zawsze w okolicach jakichś popaprańców takie rzeczy są najzwyczajniej w świecie paskudne? Był już plakat akcji evangelizacyjnej Love, dyskoteki “To dla Ciebie Adonai”, logo ruchu antygejowskiego, różne obrazki śmiesznych akcji “popierajom” na S24.
bart :
Wygooglałem, ten syfeks nazywał się Knowing i to były dzieci, które słyszały głosy. Że te głosy to były kosmici/aniołowie.
eli.wurman :
To zabawne, że pytasz – Geryl jest rysownikiem komiksów i rysuje to swoje wybuchające Słońce od lat 70. Całkiem względnie ładnie, na pewno ładniej od tego mrocznego gówna, które reklamuje sympozjum. Wróć, poprzeczka za nisko, na ziemi.
bart :
A może homeopatia (i homotoksykologia)w weterynarii? To może być ciekawe, bo zwierzęta (chyba) są odporne na efekt placebo?
eli.wurman :
Ukradłem i obejrzałem. Pierwsza godzina może być, za drugą się wstydziłem. Na szczęście pod koniec słońce wybuchło i był bardzo efektowny Armagedon. Cage skończył się na Kill’em All.
:
No niestety, problem leży w tym, że sukinsyny łżą w kwestionariuszach. W związku z tym trzeba opierać się na subiektywnych ocenach właścicieli (“wydaje mi się, że już mu lepiej”), które są jeszcze słabszymi przesłankami od subiektywnych ocen ludzkiej homeopatii (“wydaje mi się, że już mi lepiej”). Ale temat niewątpliwie ciekawy, jak tylko wrócę z urlopu, wypytam się znajomych psiarzy o zakres stosowania wody i cukru w weterynarii.
bart :
Porządnemu psu morda się cieszy cały czas, a na widok pana zwłaszcza. A kot ma z mimiki uszy normalnie/ uszy do tyłu (zaraz użre). Jak tu wnioskować o stanie zdrowia?
Ziomalio DKN – cycki mi opadły.
Drogie Bravo,
Jeśli Madonna swoim koncertem manifestuję pogardę dla NMP, to Ci, którzy będą manifestować przeciwko koncertowi są wiadomo kto, ale kto są Ci, którzy manifestują przeciw manifestującym. Ała.
radkowiecki :
Jak widzę jego minę zdezorientowanego basseta to mi się robi wszyskto na raz.
Trochę się mniej boję końca świata po przeczytaniu Twojej notki:). To byłoby smutne, gdyby się skończył, ja jeszcze taka młoda jestem… a tu 2012 i nie ma przebacz. Pi……i Aztekowie, no.
Jola :
Jolu wierz mi, skończy się niebawem. Jesteś może z Krakowa?
urbane.abuse :
Jesteś pewien, że widziałeś w życiu kota?
Jola :
E, ale coś nas może trafić każdego dnia, więc jaka różnica jaki będzie rozmiar “katastrofy”?
inz.mruwnica :
Omigod, inżynierze, co sugerujesz?!
inz.mruwnica :
E tam, w moim Psionie jest kalendarz aż do 2049 roku. Chyba nie twierdzisz, że to przypadkowy przypadek?
Czyli jeszcze 40 lat przed sobą mamy.
The meme is dead!
bart :
Jako że nie masz TV to Ci powiem: było w reklamie soków tymbark.
Heh! I ja w notce też dzisiaj wspominam Arnolda, ale tak deli-deli-delikatnie. Ma jednak chłopak mores, nie?
eli.wurman :
O rety.
eli.wurman :
Sugerujesz, że coś sugeruję?
inz.mruwnica :
Obawiam się. W końcu masoneria z całą pewnością coś tam gmera przy mechanizmach działania świata. Może coś spieprzyliście?
inz.mruwnica :
Auch: jak Jola to pewnie z Dywit.
Crocodilopolis FTW!
http://www.wulffmorgenthaler.com/strip.aspx?id=65b7ced2-d482-4276-a8e0-8142bef5ee74
Mnie imploduje DNA jak próbuję sobie wyobrazić bekające słońce. Kurczę, a może od razu pierdzące?
Bart :
To kto, bo ja nie znaju?
eli.wurman :
Też się nad tym zastanawiałem, przecież to od razu zniechęca normalnych ludzi. Ale potem sobie pomyślałem, że za te szkaradne plakaty tudzież stronki odpowiada ten sam czynnik co za ich odloty – brak wyczucia obciachu. Po prostu jakiś feler w mózgu nie pozwala im zrozumieć, jak odbierają ich inni ludzie. Może być takie wytłumaczenie?
ktośtam :
Weź zapytaj Moon.
urbane.abuse :
Nie bluźnij, synu. Koty mają niesamowicie bogatą mimikę, tylko że trzeba z kotem pomieszkać, żeby to zauważyć. Alternatywnie porównaj sobie liczbę lolcatów z lolpieskami – i popatrz ile z nich zasadza się na tym, że kot strzela minkę.
inz.mruwnica :
Padłem. Nice try.
eli.wurman :
Dlatego właśnie nic nie “sugeruję”, tylko mówię “skończy się”, Jolu.
Also: Znowu Ał Ał ał, czuję się jak Truman, jego też Księżyc podglądał.
@Janusz Zagórski omówi dokumenty programowe i wartości duchowe społeczności postapokaliptycznej
Nie ma śmiania. Janusz Zagórski to znany we Wrocławiu czub od małych zielonych ludzików. Od lata organizuje spędy swoich wyznawców w Domu Kultury na wrocławskich Karłowicach. Kultury! To równie zabawne, jak NOT. Zagórski zwoływał miłośników UFO jeszcze za czasów, gdy rzeczony Dom Kultury stał przy pl. Klemensa Gottwalda i nie zaprzestał swojego niecnego procederu, gdy plac przeobraził się w Piłsudskiego.
Swoją drogą ciekawe, że za schyłkowej komuny nastąpił gwałtowny wykwit różnej maści radiestetów, zaklinaczy wody, leczących dotykiem, UFO-fanów i całego tego tałatajstwa.
Ogłaszono bojkot Allegro. Będę musiał chyba uaktualnić bannerek ikeowy.
A tu blogasek inicjatora bojkotu. Ciekawy wpis o ufoludkach.
Barts :
Nie wiesz, kto to Arnold? Nie czytujesz pl.soc.seks? NIE UCISKASZ?
bart :
Po takim pytaniu chyba się nie odważę zajrzeć na pl.soc.seks…
Barts :
No właśnie też mi to tak bangla w pierwszym rzucie. Ale że nie ma dostatecznego potwierdzenia że brak wyczucia obciachu=brak zdrowego rozsądku/racji, więc szukam dalej (odczapiste interpretacje mile widziane).
bart :
Ależ oczywiście, że uciskam. Biedną, dyskryminowaną mniejszość Polaków-Katolików. Ale nie o takie uciskanie chodzi, coś mi się zdaje?
Przebiegunowanie… gdzie ja o tym czytałem?
Oczywiście po raz pierwszy w fundamentalnej pracy Ludwika Zajdlera “Atlantyda”. A ostatnio w książce “Bieguny Zagłady” Clive’a Cusslera.
No ale u niego przebiegunowanie spowodowane jest przez chciwego kapitalistę, który dorwał się do utajnionej teorii pewnego genialnego Węgra, rozwijającego zresztą idee Tesli. Zresztą Węgra uratowanego z katastrofy Wilhelma Gustloffa, którego to Węgra córka odkrywa na Syberii takie malutkie…[spoilerom stop!]
Ogólnie jest co poczytać.
A co do końca świata – w jakimś markecie podczytywałem o tym dość optymistyczną książkę. Po 2012 roku będzie całkiem fajnie – dla tych, co przeżyją. A żeby przeżyć, wystarczy w piwnicy zrobić zapasy dziewic^Wżarcia na rok – dwa, co leży w realnych możliwościach prawie każdej rodziny z I świata.
A w ogóle to świństwo – ten cały koniec świata ma być po tym głupim Euro 2012. To piszę ja, antykibic piłkarski.
@ Barts:
Stary, aż mi się morda śmieje, że jest jeszcze ktoś, komu można tę historię opowiedzieć :D
Zacznij tutaj (autopromocja). Niestety, link do listy filmów według podobania się prowadzi dziś donikąd.
janekr :
Hmmm… brzmi znajomo…
janekr :
Zdaje się, że są nawet firemki produkujące kompleksowo takie schrony.
Zresztą pierniczenie się przebiegunowania z tzw. “crust shiftem” to sprawa dość powszechna.
Dobra, ale idę czytać biografię Kuronia, bo to prawda, która jest ciekawsza od fikcji, która jest ciekawsza od prawdy. Polecam DKN-owi (kto nie zna)
bart :
Hehe, cieszę się że poprawiłem Ci humor przed wyjazdem (przy okazji – udanego wypoczynku). Ale przeczytam to jutro w pracy, na razie czas iść spać.
eli.wurman :
W końcu to Ty jesteś tu pierwszym specem od żeny. :)
A jak już znajdziesz, to się podziel.
wszyscy :
Kupiłem sobie dzisiaj i czytam “Freakonomics”. Podoba mnie się, a jakie jest zdanie ThinkTankaDKN?
Barts :
Ja tylko słuchałem wykładu o handlu crackiem. Bardzo fajny.
Barts :
eli.wurman :
Rany, już potrollować nie można. Miałem w życiu z sześć kotów i jeno jednego psa (ale pies większy od tych sześciu razem), więc w przeciwieństwie do was znam się i na psach, i na kotach:)
inz.mruwnica :
ludzie, skąd wy macie tyle czasu!? Ja jeszcze wniosek do konserwatora muszę napisać :/
urbane.abuse :
A ja miałem nawet swoją owieczkę, i czego to dowodzi?
urbane.abuse :
Jesteśmy dobrze zorganizowani.
Auch: wiem, że to w sumie przykre, ale bardzo mnie rozbawiło: Lenin to ma łeb.
eli.wurman :
Dowodzi oczywiście tego, że miałeś tez ulubioną dynię.
eli.wurman :
najbardziej mnie zaskoczyło, że koleś był pijany.
:
w “Bad Science” Goldacre zdaje się pisał, że placebo i na zwierza działa.
http://bit.ly/5h3ly W “Polityce” poczet trolli polskich-ale bez Buzdygana -cwaniaki, boja się procesu?
Jest za to Jola z Dywit, obecnie zdaje się członek rady Radia Olsztyn.
Mój boziu, czy to nie był kiedyś przystojny młody człowiek występujący w TVP?
Łał – moon o biblii u kreacjonisty:
http://stwarzanie.wordpress.com/2009/08/07/doda-biblia-i-dinozaury/#comment-519
Lukasz :
“Potwierdza, z małymi zastrzeżeniami dotyczącymi mojego pociągu do dobrowolnego wyskakiwania z lecącego samolotu.”
Facet ma specjalną ciuchcię do tego!
“Darski we wrześniu 2007 roku podczas koncertu ostenetacyjnie podarł Biblię”
Ale potem się tłumaczył, że przypadkiem, bo myślał że bilet parkingowy.
@przystojny młody człowiek występujący w TVP
ała. Polacy jeżdżą na wakacje do Polski, co dowodzi, że warto było budować muzeum powstania warszawskiego? to się nazywa prawicowa logika! gdybym go kiedyś nie spotkał na żywo, to pomyślałbym, że on to powiedział for teh lulz.
mM. :
No pewnie, że for teh lulz. Nikt by nie założył szaliczka pod koszulę inaczej, niż for teh lulz. PRAWDA? O_O
mrw :
To taka moda jest z lat 70. Niektórzy wciąż tak chodzą.
eli.wurman :
Już Ci w Rzepie powiedzą…
urbane.abuse :
Trochę oszczędzam na spaniu ostatnio. No i biorę się do czytania o 23 i Ty to nazywasz “tyle czasu”? Zresztą przeczytałem 10 stron i wymiękłem (a książka ma 1000).
eli.wurman :
Haha. Not.
Barts :
Ja miałem do tego takie raczej pozytywne uczucia i miałem zamiar nadrobić, aż przypadkowo wpadła mi w ręce inna książka reklamowana jako “jednego z autorów Freakonomics”. I to był taki betonowy korwinizm, że nawet Korwin by się zdziwił. Wszystko oparte na takiej logice: myślicie, że zjawisko “a” powoduje efekt “A”? wcale nie, bo poprzez zasadę “f” powoduje efekt “anty-A”. To były serio brednie typu: jeśli procesujesz się z koncernem o odszkodowanie, to ten koncern zbierze kasę podnosząc ceny i odbije się to na wszystkich. Wniosek: koncerny są nietykalne. Albo: zakaz bicia dzieci w szkole spowodował dystans emocjonalny i teraz dzieci mają mniej czułości. Właśnie takie rzeczy na które każdy korwinista zakrzyknie “logiczne! i jakie niepoprawne politycznie! elektryczny orgazm!”. Wtedy postanowiłem, że nie dam kolesiowi zarobić nawet złamanego pensa. Pożyczysz? :-)
urbane.abuse :
Fular się to nazywa. Jest na miejscu po siedemdziesiątce w Ciechocinku.
urbane.abuse :
Nie zdjęli od 30 lat?
@Geryl
jeżu, a ja myślałem że to skecz taki:
http://www.youtube.com/watch?v=Daa_NvMxDFM&feature=related
czescjacek :
Jeśli poczekasz odpowiednio długo, Twój ciuch znowu będzie angesagt jako vintage, co nie?
inz.mruwnica :
Pasowało też romantykom, ale oni mieli niedogrzane mieszkania.
@banie sie Arnolda Buzdygana
Czego wy sie boicie? Ja sie z nim zmagalem pod nazwiskiem jeszcze w Usenecie i juz piaty rok czekam na ten pozew.
A zreszta, wieczor taki nudny.
@eli re: owieczka
Chodziles z nia na klif?
urbane.abuse :
Czasami chyba nawet bardzo długo nie wystarczy. ;)
mdh :
Nie wiedziałem, że Kononowicz to jego rołlmodel.. Wait, to przecież logiczne.
mdh :
No ale co do radia miał się stroić.
inz.mruwnica :
W Taniej Książce na Grodzkiej po 14.50PLN, jak barszczyk. Ale jak chcesz, to mogę pożyczyć, jak się następnym razem na piwo umówimy*.
*) Z tym że nie mogę ostatnio pić piwa, z żalem stwierdzam. :/
urbane.abuse :
ej, spadówa, ja noszę jesienią fulary do płaszcza i trampek. Bardzo ładnie się komponuje i jeszcze miło w szyję grzeje.
cssng :
Patrzcie, student!
Książki czyta!
czescjacek :
Patrzcie, student!
Ale ogolony!
Alex :
Ja się boję, że przyjdzie i będzie pierdolił.
Barts :
Starość… I dzięki mogę porzucić coś na wymianę, Fenotyp Rozszerzony, czy co…
cssng :
Pewnie pedał.
Eli, dlaczego się z nami nie dzielisz, tylko dajesz info na jakimś niszowym polotwitterze, hm?
bart :
No więc wcale niekoniecznie, bo akurat w moim pokoleniu się już raczej w większości nie czyta dla przyjemności. Tzn, to już nie jest ten stereotyp wychudzonego, nieogolonego studenta, wydającego ostatnie grosze na akcjach “weź tyle ile uniesiesz”. Przynajmniej w Warszawie.
Żeby oddać klimat obecnych pięknych dwudziestoletnich trzeba się wczuć w popularne hasło: “kto nie pije w środe, temu chujem w brode”.
bart :
Piękne, najbardziej podoba mi się solidna argumentacja:
“Rzecznik Allegro temu kategorycznie zaprzecza gdyby taj jednak było to dlaczego by daty koncertu nie zmienić? Argument, że nie zgodzą się na to prawnicy gwiazdy jest chybiony, ponieważ ludzi ci powinni się cieszyć, że w ogóle gdzieś na świecie ktoś chce słuchać ich szefowej.”
Zabójcza logika.
cssng :
Najpierw chciałem napisać “what”, ale potem przypomniałem sobie, że jak byłem w twoim wieku, hihi, to większość moich znajomych też nie czytała dla przyjemności. W ogóle czytanie, pfft.
bart :
“Należy pokazywać dziecku różnice między płciami, nie tylko fizyczne, no i przede wszystkim utrwalać w dziecku jego tożsamość płciową”
Wstawienie tu i ówdzie słowa “naturalne” naprawiłoby ten bzdurny komentarz:
“Należy pokazywać dziecku *naturalne* różnice między płciami, nie tylko fizyczne, no i przede wszystkim utrwalać w dziecku jego *naturalną* tożsamość płciową”
bart :
Sama jesteś niszowa, wszystkie fajne dziewczyny już mają blipa.
inz.mruwnica :
Albo laluś!
bart :
Tam jest też super ważna informacja, że “Dyrektorem Generalnym firmy jest pomysłodawca i współzałożyciel p. Arjan Bakker.”. Wiadomo, że nie Polak!
cssng :
To znaczy jaka konkretnie zaszła tu zmiana wobec obecnych pięknych dwudziestoletnich od tak, bo ja wiem, XIX wieku? Włącznie z tym przekonaniem, że “kiedyś się tyle nie piło co my”.
cssng :
Ale Aryjczyk, albo przynajmniej udaje.
mrw :
Fakt.
inz.mruwnica :
Dawniej się tyle nie piło.
inz.mruwnica :
Za moich czasów oczekiwanie oralu od brodatego było, powiedzmy, opcją – a nie difoltem jak aparentli teraz.
mrw :
Czy blip to coś, co można przywieźć z Vegas?
bart :
To onomatopeja pijackiej czkawki.
Nowa Jałta:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6916713,Gen__Koziej__To_wiecej_niz_pewne__Polakow_zdradzono.html
mrw :
Chciałabym blipa! A do dupy z takim blipem! Auaa, wyciągnijcie mi tego blipa!…
ale może jeszcze wstanie?
inz.mruwnica :
Wstyd przyznać, ale mam zaległości jeśli idzie o Dawkinsa, więc mnie taki dil pasuje.
A co do piwa – niestety, lekarstwa. Czyli w sumie wiek, jak napisałeś.
cssng :
No niestety. Ja mam problem rozmawiając z ludźmi w wieku około dwudziestu lat, bo mam wrażenie jakiejś potwornej przepaści pokoleniowej (a to ledwie dziesięć lat). Nie czytają, nie oglądają, nie znają, nie wiedzą, nie słyszeli, nie byli, mają w dupie.
Nigdy nie uważałem się za specjalnie błyskotliwego czy bardzo oczytanego, mam różne braki w wiedzy ogólnej i epizody powolności, ale okazuje się że w porównaniu z młodziakami około dwudziestki, niby to na prestiżowych studiach, wychodzę na jakiegoś omnibusa. I wtedy mi trochę wstyd, więc generalnie staram się nie ujawniać.
mrw :
Właśnie ostatnio już tak często śledzę Wasze blipy (mrw, radkowiecki, inzynier), że w końcu sobie też założę… :/
urbane.abuse :
Właśnie miałen to napisać. Arjan pała (to wymowa power, nie frojdowski wyraz podświadomych pragnień).
> Żeby oddać klimat obecnych pięknych dwudziestoletnich trzeba się wczuć w
> popularne hasło: “kto nie pije w środe, temu chujem w brode”.
Zgadzam się całkowicie. Być może dawniej piło się nie mniej, ale nie w środowisku studentów… Kiedyś na przykład ludzie szli na studia techniczne, bo lubili matematykę i fizykę; dzisiaj idą, bo mają problem z logicznym mysleniem, a lubią wypić. ;P
Natomiast co do czytelnictwa: sytuacja jest tak naprawdę znacznie lepsza, niż ludziom się zdaje. Ludzie urodzeni po drugiej połowie lat 80-tych XX-wieku jednak cztają, i jest to w sumie standard. Tylko rzadko te książki kupują.
@polotwitter
Czlowieku mon, bys ty wiedzial jaki twitter jest technicznie prymitywny w porownaniu, fotek nie ma, tagow nie ma, privow nie ma, Frytki nie ma, a co jest? Obama!
cssng :
M :
weźcie idźcie na basha
@Barts
Może masz rację… Ja jednak zauważyłem taką rzecz: Ludzie około 30-tki i starsi rzeczywiście mają często większą wiedzę oraz są lepiej oczytani. Osoby z mojego pokolenia (mam 22 lata) mają jednak częściej skłonność by samodzielnie rozważać rózne problemy a nie tylko szukać odpowiedzi w książkach. Ponadto lubią dyskusje i są bardziej otwarci na inne poglądy… Ale to może być też skutek działania znanych nam praw statystyki. ;]
@dwudziestoletni
A gadales teraz z normalsami czy z podobnymi sobie nerdami?