Home > Racjonalo > Chemtrails: śmierć spadająca z niebios

Chemtrails: śmierć spadająca z niebios

Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.

Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.

chemtrailsChemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?

Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.

Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.

Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.

Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:

Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…

Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom UnitLiberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.

Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.

Oto wnętrze samolotu-truciciela!

Oto wnętrze samolotu-truciciela!

I tu czas wspomnieć o Contrail Science.

chemtrails_fakeChemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.

Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.

Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??

Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/

Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.

Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!

Ech, a miało być o morgellonach…

 

P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:

Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.

Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?

Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.

  1. July 21st, 2009 at 19:57 | #1

    eli.wurman :

    I ta cała pedohisteria idzie za rączkę z jednoczesnym seksualizowaniem dzieci (przebieranie za dorosłych, malowanie itd.) w mediach

    Najpiękniej było, jak w Wysokich Obcasach najpierw był artykuł o złych złych pedofilach, a zaraz potem moda: “w tym sezonie na topie jest lilita-chic”.

  2. July 21st, 2009 at 19:59 | #2

    czescjacek :

    Nie pozwolić na chojrackie działania ochroniarzy

    To z relacji nie wynika, ale wydaje mi się, że ochroniarze nie byli tam po to, żeby napierdalać pałami, tylko po to, żeby zabezpieczyć mienie – komornik odpowiadałby finansowo za straty w towarze kupców, gdyby ktoś coś ukradł, itd. Kupcy się zabarykadowali, więc komornik postanowił wejść siłą. A potem się zaczęło – posypały się kurwy, chuje, krzyki, ktoś kogoś szarpnął, ktoś czymś rzucił, dał komuś w mordę, a dalej to już jechane. W tej sytuacji ochrona miała prawo użycia przymusu bezpośredniego.

  3. July 21st, 2009 at 20:00 | #3

    eli.wurman :

    Tak właśnie było.

    Pics or it didn’t happen.

  4. July 21st, 2009 at 20:01 | #4

    eli.wurman :

    To z relacji nie wynika, ale wydaje mi się, że ochroniarze nie byli tam po to, żeby napierdalać pałami, tylko po to, żeby zabezpieczyć mienie

    W jakiejś TV to słyszałem, chyba na Polsat News.

  5. Quasi
    July 21st, 2009 at 20:03 | #5

    eli.wurman :

    (i tam mi obrońcy wolności tłumaczyli, że osoba z zespołem downa czy z porażeniem mózgowym może być świetnym rodzicem)

    ???????!!!!!!!!!!!!1111

    EDIT: Z porażeniem mózgowym to chyba nie musi być problem, bo ono chyba zwykle upośledza jedyni sprawność motoryczną/sensoryczną.

    eli.wurman :

    Tak właśnie było. Ale dostała tylko kuratora.

    Mnie to przeraża. Jak wieszanie gejów w Iranie.

  6. Slotna
    July 21st, 2009 at 20:08 | #6

    mrw :

    Nie. Postanowiłem się nie dać zwariować i robię z dziećmi co mi się podoba.

    No a ja sie troszke dalam. Co poradze?

    Quasi :

    W zasadzie jesteś niemal całkowicie poza podejrzeniami.

    Jakos tego nie czuje. Taka sila moral panic :)

  7. July 21st, 2009 at 20:08 | #7

    Quasi :

    ???????!!!!!!!!!!!!1111

    Kolesie, którzy mają kompletnie wyjebane na to, że osoby upośledzone również mają potrzeby seksualne (bo przecież generał publiczny jest przeświadczony, że jak jesteś upośledzony to w pierwszej kolejności wyłącza potrzeby seksualne; co też świadczy o tym, że “bycie (sprawnym) człowiekiem” widzą mocno poprzez seksualność, najlepiej własną) tłumaczyli mi, że obowiązkowe spirale, czy podwiązania, czy inne metody sterylizacji to jest zło. Dra-mat!

    Quasi :

    Mnie to przeraża.

    Bo to głupie jest. Aresztowanie, kurator? Chyba, że faktycznie była to dysfunkcyjna rodzina, ale na to nie ma żadnych kwitów.

  8. Slotna
    July 21st, 2009 at 20:09 | #8

    Quasi :

    ???????!!!!!!!!!!!!1111

    Chyba chodzilo glownie o to, ze jak to tak mozna przymusowo kastrowac / abortowac. Hehehe, pewna, dziwnie podobna, dyskusja mi sie przypomina.

  9. July 21st, 2009 at 20:13 | #9

    Slotna :

    No a ja sie troszke dalam. Co poradze?

    RAW! RAW! FIGHT THE POWER!

  10. July 21st, 2009 at 20:20 | #10

    A tymczasem w innej galaktyce: Regulamin Pielgrzymki.

    I jeszcze co do KDT: wiecie, że kupcy którzy uczestniczyli w dzisiejszych zamieszkach dosłownie przegrali życie? Część z nich pewnie będzie miała procesy karne, część z nich będzie musiała wyłożyć jakiś hajs? To jest dopiero dramat, a nie to, że były jakieś zamieszki.

  11. Quasi
    July 21st, 2009 at 20:26 | #11

    Slotna :

    Jakos tego nie czuje.

    Czasami skazują kobiety za CSA, ale bardzo rzadko. To bodajże – w zależności od rejonu świata – 1-6% przypadków. Poza tym dotyczą zwykle przypadków, gdy kobieta jedynie pomagała mężczyźnie (np. mężowi) zdobywać dzieci, które tylko on molestował, była przymuszana przez mężczyznę do obcowania z nieletnimi albo przypadków dobrowolnych romansów z 14latkami (były nawet przypadki, gdy po wyjściu “pedofilki” z więzienia para brała ślub). Chyba zdarzają się jeszcze para-seksualne działania kobiet upośledzonych umysłowo/chorych psychicznie oraz stosowanie (para)CSA jako przemocy, a nie źródła własnej satysfakcji seksualnej.
    Kobiety nie mają odpowiedniego instrumentarium anatomicznego i mają (względnie) słabe libido (agresywność zresztą też), więc prawie w ogóle nie popełniają przestępstw czysto seksualnych.

    Tak więc, ze swoimi obawami chyba za bardzo się zemancypowałaś ;)

  12. Slotna
    July 21st, 2009 at 20:39 | #12

    Quasi :

    Tak więc, ze swoimi obawami chyba za bardzo się zemancypowałaś

    Dzizas, przeciez ja sie nie zastanawiam nad tym, czy molestowac dzieci czy moze jednak nie, bo jeszcze mnie zamkna :D Po prostu kompilacja przeczulenia rodzicow i przeczulenia mediow daje efekt j.w.: czuje sie niezrecznie.

  13. Gammon No.82
    July 21st, 2009 at 20:44 | #13

    eli.wurman :

    A tymczasem w innej galaktyce: Regulamin Pielgrzymki.

    “Podczas całej pielgrzymki, będącej ze swej istoty pokutną, obowiązuje zakaz palenia tytoniu, picia alkoholu, spożywanie lodów itp.”

    To ile tych lodów należy dziennie zeżreć tytułem pokuty?
    I czy w ramach umartwienia mają być z salmonellą/gronkowcem/tłuczonym szkłem, czy wystarczą takie zwykłe?

  14. Quasi
    July 21st, 2009 at 20:46 | #14

    Slotna :

    Dzizas, przeciez ja sie nie zastanawiam nad tym, czy molestowac dzieci czy moze jednak nie, bo jeszcze mnie zamkna :D

    Ale ja tego nie twierdziłem.

    Slotna :

    Po prostu kompilacja przeczulenia rodzicow i przeczulenia mediow daje efekt j.w.: czuje sie niezrecznie.

    No i niepotrzebnie. Istnieje powszechne przyzwolenie na to, by kobiety macały dzieci, bo jest to – w ich wykonaniu – traktowane jako czynność aseksualna. Tak więc, Twoje uczucie niezręczności jest pomyłką.

  15. czescjacek
    July 21st, 2009 at 21:40 | #15

    Gammon No.82 :

    To ile tych lodów należy dziennie zeżreć tytułem pokuty?

    A to pielgrzymka letnia czy zimowa?

  16. AJ
    July 21st, 2009 at 21:50 | #16

    Gammon No.82 :

    zakaz palenia tytoniu, picia alkoholu

    Czy obu rzeczy nie można uznać za formy samookaleczenia?

  17. Gammon No.82
    July 21st, 2009 at 21:56 | #17

    czescjacek :

    A to pielgrzymka letnia czy zimowa?

    “Data wymarszu: 4 sierpnia 2009 r. (wtorek) – święto św. Dominika, Wyznawcy”

    AJ :

    Czy obu rzeczy nie można uznać za formy samookaleczenia?

    Gdyby chodziło o przypalanie się papierochem ku czci na intencję, to na pewno tak.

  18. July 21st, 2009 at 21:57 | #18

    mrw :

    Slotna :
    No a ja sie troszke dalam. Co poradze?
    RAW! RAW! FIGHT THE POWER!

    Nie da się. Zwłaszcza przy mniejszych dzieciach. Polecam eksperyment, typu wolontariat albo praktyki pedagogiczne w przedszkolu – i to tak właściwie każdemu facetowi. Nie mam paranoi, jestem raczej wolny od lęków w temacie, że się ktoś krzywo patrzy, albo coś tam sobie mamroce za moimi plecami, ale całe pół roku zajęć z tymi dzieciakami 4-6 lat, to było chodzenie po linie – nie wypalić z niczym, uważać na każdy ruch, gest i co najtrudniejsze – odzwyczaić dzieciaki od przytulania się, które mają przecież odruchowe i które w wykonaniu przedszkolanek nie wzbudza najmniejszych podejrzeń. A działo się to dobrych 10 lat temu, czyli jeszcze przed szczytem moral panic I to nie jest tak, że sam sobie narzucasz pedofilskie widzenie dzieciaka – generalnie mam problem z traktowaniem dzieci, jak ludzi (raczej mam je za dziwny pokręcony gatunek, któremu trzeba pomagać, skoro już tu jest), tym bardziej jak obiekty seksualne – ale ono cały czas w takich sytuacjach krąży, widzisz je w lekko zszokowanym spojrzeniu matki, która przyszła odebrać dzieciaka (facet?! w przedszkolu? hmmm…) i w tym, że jesteś pod dużo ostrzejszą obserwacją, niż panny, które razem z tobą odrabiają praktykę.

    Also:
    eli.wurman

    odpal empatię i zasymuluj w sobie pedofila.

    Problem chyba rozbija się o to, że zasymulowanie pedofila w sobie wymaga sporego wysiłku intelektualnego i przełamania zajebiście grubych barier, których nikt raczej z własnej woli woli nie przełamywać, bo konsekwencje zbyt wcielonego role-play mogą być zgubne. A zasymulowanie sobie dziecka i empatia wobec krzywdy (wymyślonej/lub nie) przychodzi większości ludzi chyba z automatu. Dzieckiem był raczej każdy, a pedofile to raczej mocno niszowy odsetek populacji.

  19. July 21st, 2009 at 22:14 | #19

    Marceli Szpak :

    facet?! w przedszkolu? hmmm…

    Z miejsca podejrzane. Bo przecież mężczyźni nie mają instynktu macierzyńskiego, więc po co im te dzieci?

    Dzieciak moich znajomych, czyste ADHD (choć chowany na wsi, jajkach od wiejskiej kurki, żadne tam chipsy i aspartamy) – rzuca mi się na szyję i krzyczy “wujek, poczytaj mi bajkę”. I mnie to krępuje, pomimo, że jego matka nie wysyła żadnych sygnałów, że powinno. W’ogle dzieci z ADHD to szczere złoto, tylko musisz być zawsze krok przed tym aż się znudzą.

    Auch: mam ten problem, że – na razie teoretycznie – rozważam (jeśli będzie wreszcie możliwość) adopcję dziecka – i mam wrażenie, że ludzie właśnie będą patrzeć na mnie jako potencjalnego pedofila. I to mnie kompletnie freakuje. Dlatego chyba po prostu muszę się nauczyć tym nie przejmować

    Marceli Szpak :

    Problem chyba rozbija się o to, że zasymulowanie pedofila w sobie wymaga sporego wysiłku intelektualnego i przełamania zajebiście grubych barier, których nikt raczej z własnej woli woli nie przełamywać

    Jasne, ale mój prezydent powiedział, jakieś 47 lat temu: and do the other things not because they’re easy, but beacuse they are hard.

    Marceli Szpak :

    bo konsekwencje zbyt wcielonego role-play mogą być zgubne

    No ale od wyobrażenia sobie jak to jest być pedofilem nie zrobisz się pedofilem. Co najwyżej możesz dostać emo, że nie wolno dotykać dzieci, nie wolno patrzeć kiedy są nagie.

  20. Slotna
    July 21st, 2009 at 22:17 | #20

    Quasi :

    No i niepotrzebnie. Istnieje powszechne przyzwolenie na to, by kobiety macały dzieci, bo jest to – w ich wykonaniu – traktowane jako czynność aseksualna. Tak więc, Twoje uczucie niezręczności jest pomyłką.

    No wlasnie byloby pomylka, gdybym czula sie niezrecznie, bo ktos mnie moze posadzic o molestowanie – a ja sie czuje niezrecznie BO TAK. Bo cudzych dzieci nie nalezy dotykac, patrzec na nie jak lataja gole etc.

  21. July 21st, 2009 at 22:19 | #21

    Ha, tak offtopicznie, to wczoraj trafiłem na gazeta.pl, dzisiaj na salon24… Już sam nie wiem, co o tym myśleć.

  22. July 21st, 2009 at 22:26 | #22

    Ausir, gdzie dokładnie na tym salonie bo jakiś ślepy jestem?

  23. Slotna
    July 21st, 2009 at 22:29 | #23

    eli.wurman :

    No ale od wyobrażenia sobie jak to jest być pedofilem nie zrobisz się pedofilem. Co najwyżej możesz dostać emo, że nie wolno dotykać dzieci, nie wolno patrzeć kiedy są nagie.

    Slotna :

    Bo cudzych dzieci nie nalezy dotykac, patrzec na nie jak lataja gole etc.

    O wow. Obiecuje, juz nigdy nie bede sobie wyobrazac, ze jestem pedofilem!

  24. July 21st, 2009 at 22:30 | #24

    mrw:

    Ausir, gdzie dokładnie na tym salonie bo jakiś ślepy jestem?

    NETWORKING POETRY jest angielskim terminem oznaczającym dosłowny przekład z terminu polskiego: „poezja sieciująca” – zaproponował ją uczestnik sieci Paweł Dembowski ksywka (pseudonim) Ausir .Widać teraz wyraźnie, że NETWORKING POETRY nie jest – jak słusznie zauważył „publicysta”- Net Poetry, poezją w sieci, terminem statycznym. A więc termin angielski musi być w imiesłowie. Więc niech to dosłowne tłumaczenie będzie jako termin główny.

    Tak jakoś poszło przez wspólnego znajomego.

  25. July 21st, 2009 at 22:35 | #25

    Aha. Nie mogłem wyłowić z notki, bo zderzyłem się ze szklaną ścianą bełkotu.

    @Marcel

    No generalnie nie miałem przyjemności z cudzymi dziećmi, ale jak ostatnio byłem nad morzem i postanowiłem sobie (a co) zbudować zamek to przykleiło się do mnie parę kolonistów i kolonistek (jak w dowcipie o żabie i wędkarzu) i nikt nic nie mówił. Natomiast dzieci znajome mam zamiar nadal gilgać, przytulać i co tylko jeszcze.

  26. July 21st, 2009 at 22:36 | #26

    Ausir :

    dzisiaj na salon24

    Przykro mi.

    Slotna :

    a ja sie czuje niezrecznie BO TAK

    O, cały czas mi o to właśnie chodzi.

    Slotna :

    O wow. Obiecuje, juz nigdy nie bede sobie wyobrazac, ze jestem pedofilem!

    Bo to jest bez sensu. Nie jesteś pedofilem, więc to, że się dzieciak do Ciebie przytuli jest zupełnie luźne. To zupełnie normalne, że dzieci przytulają się do osób które lubią, przy których czują się dobrze/bezpiecznie. Więc jeśli dzieciak nie tworzy bariery – kompletny luz.

    Ausir :

    Tak jakoś poszło przez wspólnego znajomego.

    Fajnych macie znajomych, kolego Ausir ;-)

  27. July 21st, 2009 at 22:38 | #27

    eli.wurman :

    Auch: mam ten problem, że – na razie teoretycznie – rozważam (jeśli będzie wreszcie możliwość) adopcję dziecka – i mam wrażenie, że ludzie właśnie będą patrzeć na mnie jako potencjalnego pedofila. I to mnie kompletnie freakuje. Dlatego chyba po prostu muszę się nauczyć tym nie przejmować

    Jak będę ci kibicował z całej siły, tak w życiu bym się z tobą nie zamienił. Gdybym był gejem, to raczej brakłoby mi jaj, żeby się zdecydować na adopcję.

    No ale od wyobrażenia sobie jak to jest być pedofilem nie zrobisz się pedofilem. Co najwyżej możesz dostać emo, że nie wolno dotykać dzieci, nie wolno patrzeć kiedy są nagie.

    Mój ulubiony test – na fotki Sally Mann. Dobrze się sprawdza w oddzielaniu przewrażliwionych od reagujących normalnie. Tylko nie wiem czemu, jakieś 90% wychodzi na przewrażliwionych, z reguły trzymając się argumentacji, że nawet jeśli w samych fotach nie ma nic zdrożnego, to profilaktycznie ban is better. Oni sobie w sekundzie symulują pedofila, który nawet z najbardziej niewinnej foty wyciągnie SAMO ZŁO. I to jest opcja automatyczna.

  28. July 21st, 2009 at 22:53 | #28

    eli.wurman :

    że dzieci przytulają się do osób które lubią, przy których czują się dobrze/bezpiecznie

    Sam tak robiłem jak byłem dzieckiem. Byłem masakryczną przylepą.

    Marceli Szpak :

    Gdybym był gejem, to raczej brakłoby mi jaj, żeby się zdecydować na adopcję.

    Ale kiedy właśnie jest jakiś procent gejów, którzy genialnie nadają się na rodziców. Stać ich na posiadanie dziecka, stać ich na to, żeby poświęcić temu-swojemu (choć adoptowanemu) dziecku mnóstwo czasu. Jest blog kolesia, który jest gejem i ma córkę. A pomijając kwestie finansowo-czasowe: chcą poświęcić (czy raczej dać) swój czas, wysiłek, emocje po to by takie dziecko wychować, otoczyć miłością, opieką, czułością.

    Marceli Szpak :

    Dobrze się sprawdza w oddzielaniu przewrażliwionych od reagujących normalnie

    Pierwszy rzut: omfg, pedofilskie! Ale potem patrzę sobie i: “jezusmaria, dziecko pali papierosa!”. I, jako że sobie przyjąłem, że nie będę dramatyzował: po prostu dzieci, zdjęcia dzieci.

  29. July 21st, 2009 at 22:58 | #29

    eli.wurman :

    jakiś procent gejów, którzy genialnie nadają się na rodziców

    I, dodam, lesbijek. Mam bliską mi parę lesbijską, która zwróciła się do mnie z pytaniem, czy bym jednej z nich nie zapłodnił. Odmówiłem – dlatego, że generalnie nie miałbym wpływu na wychowanie tego dziecka.

  30. July 21st, 2009 at 23:02 | #30

    eli.wurman :

    I, jako że sobie przyjąłem, że nie będę dramatyzował: po prostu dzieci, zdjęcia dzieci.

    Brawo! :*

  31. RobertP
    July 21st, 2009 at 23:18 | #31

    eli.wurman :

    jak chyba każdy – zastanawiałem się jak to jest być kobietą, mieć łechtaczkę, itd.

    M. Parowski także :-) Kiedyś napisał był powieść SF “Twarzą ku ziemi” i był tam wynalazek dający facetom damski orgazm (wielokrotny też). Użytkownicy urządzenia (bodajże nazywało się hermfarod) potem łazili z transparentami “Wiemy, że nie rodzicie za darmo” itd.

  32. Quasi
    July 21st, 2009 at 23:30 | #32

    eli.wurman :

    Odmówiłem – dlatego, że generalnie nie miałbym wpływu na wychowanie tego dziecka.

    Nie rozumiem. Co z tego, że nie miałbyś wpływu? Ty dajesz tylko informację genetyczną (w dodatku nie swoją, bo sam jej nie zrobiłeś, tylko dostałeś od rodziców, którzy z kolei dostali ją od swoich rodziców itd.; w ogóle nikt tej informacji świadomie nie stworzył, ona jest niczyja) i impuls rozwojowy w prezencie dla koleżanki. Jaki mistycyzm(?) sobie przyjąłeś, żeby wymagać udostępniania “swoich” genów tylko w pakiecie ze swoimi memami? I jeszcze żeby w jego imieniu krzywdzić koleżankę…

    Generalnie zawsze irytowało mnie tupeciarstwo ojców, którzy roszczą sobie równe prawa do poczętych/nowonarodzonych dzieci, choć to organizmy matek, a nie ojców, biomasę owych dzieci wyprodukowały.

  33. July 21st, 2009 at 23:33 | #33

    eli.wurman :

    Fajnych macie znajomych, kolego Ausir ;-)

    Zostałem znienacka spytany o tłumaczenie zanim dowiedziałem się, że to na salon24 ma iść. Wczoraj gazeta.pl, dzisiaj salon24… Jutro “Nie”, a pojutrze “Fronda”?

  34. July 21st, 2009 at 23:33 | #34

    I COME IN PEACE TAKE ME TO YOUR LEADER

  35. July 21st, 2009 at 23:38 | #35

    Mistrz Analogii Uderza: http://krzysztofleski.salon24.pl/116216,doktrynerstwo-kiboli

    Głupio zajrzałem na salon (chyba po pół roku!), ale teraz wiem, że HGW RZĄDZI NIELEGALNIE.

  36. July 21st, 2009 at 23:39 | #36

    Ausir :

    Wczoraj gazeta.pl, dzisiaj salon24

    Rozumiem, że krew szumi w uszach, ale nie zamieniaj się w Janka R. silwuple plis.

  37. July 21st, 2009 at 23:43 | #38

    mrw :

    Rozumiem, że krew szumi w uszach, ale nie zamieniaj się w Janka R. silwuple plis.

    K, sorry.

  38. July 21st, 2009 at 23:45 | #39

    bart :

    http://www.krzysztofleski.salon24.pl/106886,milion-nowych-bezrobotnych

    Gniewomir mistrz GIMPa i jego artefakty. Dwóch geniuszy piksela siedziało nad tymi bannerami, jeden opanował szparowanie i cienie, ale ustawić kompresji nie umie żaden z nich.

  39. July 21st, 2009 at 23:48 | #40

    Krzyś za długo patrzył w otchłań, otchłań zajrzała w Krzysia? Czy to może jakaś gierka intelektualna zbyt subtelna jak na mój siermiężny mózg?

  40. July 21st, 2009 at 23:55 | #41

    Quasi :

    Jeśli to prawda, to jeszcze jedna przesłanka na to, że podłożem histerii wokół pedofilii/CSA nie jest troska o dzieci i ich ochrona.

    W USA nigdy nie chodziło o troskę. Oni płynnie przeszli od motywowanych religijnie “zakazów sodomii” (czyli np. stosunku oralnego między mężczyzną i kobietą) do paniki moralnej z pedofilią. Tam “od zawsze” (tzn. od purytanów z Mayflower) było tak, że zbrodnią jest nawet to, co sobie nawzajem robi dwoje dorosłych ludzi wyrażających świadomą zgodę.

    Ale poruszony przez Ciebie problem niepełnosprawnych umysłowo jest inny i tutaj nasze liberalne rozumowanie wpada w pułapkę bez dobrego wyjścia – w przypadku osoby ograniczonej umysłowo trudno mówić o “informed consent”.

  41. July 21st, 2009 at 23:56 | #42

    Krzyś “Beton” Leski? To chyba MA BYĆ DOWCIP, ale do końca nie wiem jaki. W każdym razie kliknąłem linka http://krzysztofleski.salon24.pl/106802,grafipomocy i kolejnego i dowiedziałem się o istnieniu bloga Katrine, którą Krzyś uważa za mistrzynię piskela ale na maksa: http://obrazki.salon24.pl/109301,takie-tam-obrazki

    i te oczu mi wypadły.

  42. July 21st, 2009 at 23:56 | #43

    Quasi :

    Jaki mistycyzm(?) sobie przyjąłeś, żeby wymagać udostępniania “swoich” genów tylko w pakiecie ze swoimi memami?

    Żaden mistycyzm. Po prostu – sprzedaję komplet: geny+memy. To tak jak z płytą CD do czasopism: sprzedaż tylko razem. A czemu tak? Obstawiam że właśnie z jakiegoś kulturowo wdrukowanego czegośtam, że dziecko=odpowiedzialność, że jeśli się to oleje, to to jest jakiś tam poziom kurewstwa.

    Auch: ale mam coś takiego, że pakietowo: geny+memy – skrócona teoria rodzicielstwa.

    Ausir :

    Jutro “Nie”, a pojutrze “Fronda”?

    A w piątek cały świat!

    bart :

    http://krzysztofleski/milion-nowych-bezrobotnych

    Ała, ała, ała, ała, ała. Kurwa. Mać. To, że GIMP nie oznacza od razu, że musi być do ZERZYGANIA.

  43. July 21st, 2009 at 23:59 | #44

    mrw :

    dowiedziałem się o istnieniu bloga Katrine, którą Krzyś uważa za mistrzynię piskela ale na maksa

    Jak Ci nie wstyd rozsiewać takie rzeczy po internecie! Przecież to mogą czytać dzieci, mogą zobaczyć takie obrzydlistwa i zacząć kopiować wzorce!

    wo :

    w przypadku osoby ograniczonej umysłowo trudno mówić o “informed consent”

    Ale ciągle trudno będzie udawać, że osoby upośledzone nie mają potrzeb seksualnych. Jak chcemy być hardkorowo humanitarni, to musimy i tym się zająć.

  44. July 22nd, 2009 at 00:03 | #45

    mrw :

    i te oczu mi wypadły.

    O rany Julek.

  45. July 22nd, 2009 at 00:11 | #47

    mrw :

    i dowiedziałem się o istnieniu bloga Katrine, którą Krzyś uważa za mistrzynię piskela ale na maksa: http://obrazki.salon24.pl/109301,takie-tam-obrazki
    i te oczu mi wypadły.

    Dude, ale masz za to grzecha. Kaczkę zniosłem ale Temida rozjebała mi centralny układ nerwowy w krwawe szczempy. A taki miły dzień był.

  46. July 22nd, 2009 at 00:13 | #48

    Quasi :

    I jeszcze żeby w jego imieniu krzywdzić koleżankę…

    Pogrzebałem w pamięci i wyciągam: właśnie to nie była krzywda. Przyleciała, pogadaliśmy i stwierdziliśmy, że to być może nie jest najlepszy pomysł. Że mnie by to kosztowało zbyt dużo emocji, że mógłbym czuć się w jakiś sposób zobowiązany wobec tego dziecka, czego one zupełnie nie chciały. To czego one potrzebowały – to materiału genetycznego; ja pewnie chciałbym ingerować, więc to nie był dobry pomysł.

    @ bart:
    Rewolucja bez tańca jest bez sensu. Auch: zapytano rosyjską śpiewaczkę czy śpiewa pod playback – odpowiedziała: “A i owszem, a pod wódkę to nawet zatańczę”. Więc rewolucja to taniec i gorzała.

  47. Slotna
    July 22nd, 2009 at 00:13 | #49

    eli.wurman :

    Bo to jest bez sensu. Nie jesteś pedofilem, więc to, że się dzieciak do Ciebie przytuli jest zupełnie luźne. To zupełnie normalne, że dzieci przytulają się do osób które lubią, przy których czują się dobrze/bezpiecznie. Więc jeśli dzieciak nie tworzy bariery – kompletny luz.

    Wiem. Serio :)

  48. July 22nd, 2009 at 00:18 | #50

    Slotna :

    Wiem. Serio

    Wiem, że wiesz :P Ale grupa wsparcia!

    Auch: strip w okolicach dzieci

    Also: czy marudziłem już że aplikacja Orange Connection Manager ssie na maksa? I że alternatywą jest jakiś krzywy sterownik z jeszcze bardziej krzywym pluginem do podawania hasła które powoduje, że lapek nie usypia? Aaaaaaa, przecież OS X ma wszystko czego potrzeba do obsługi połączeń, SMS, dupereli, po co robić protezę nogi, która jest?

  49. July 22nd, 2009 at 00:30 | #51

    Postuluję ankietę: którą nogę wyrwałbyś najpierw posłowi Gowinowi:
    a) prawą
    b) lewą
    c) trzecią
    tutaj dlaczego.

  50. July 22nd, 2009 at 00:31 | #52

    wo :

    w przypadku osoby ograniczonej umysłowo trudno mówić o “informed consent”.

    Podobnie jak o kotach, ale jednak pozwalamy im się ruchać i kontrolujemy ich rozmnażanie.

  51. July 22nd, 2009 at 00:35 | #53

    bart :

    Najtrafniejsze zdjęcie z dzisiejszej krótkiej rewolucji.

    Hmm, jakoś w tamtej okolicy jadłem pysznego kebaba.

  52. July 22nd, 2009 at 00:42 | #54

    mrw :

    Hmm, jakoś w tamtej okolicy jadłem pysznego kebaba.

    Najlepszy kebab to był stary Nazar w Katowicach!

  53. July 22nd, 2009 at 00:43 | #55

    mrw :

    Hmm, jakoś w tamtej okolicy jadłem pysznego kebaba.

    Oni mają ponoć przerób sześćset kilo mięsa dziennie.

  54. Slotna
    July 22nd, 2009 at 00:49 | #56

    eli.wurman :

    Wiem, że wiesz Ale grupa wsparcia!

    Dziekuje. Hm… pare lat temu bylam operka i w sumie nie mialam z tym problemu, ale tez tamte dzieci sie jakos specjalnie do mnie nie tulily. Zreszta jeden chlopczyk byl autystyczny i troche sie go balam momentami, nie w glowie mi bylo molestowanie ;) Jak sie nad tym zastanowie, to mam te faze od jakichs 2-3 lat.

  55. Gammon No.82
    July 22nd, 2009 at 00:53 | #57

    wo :

    Ale poruszony przez Ciebie problem niepełnosprawnych umysłowo jest inny i tutaj nasze liberalne rozumowanie wpada w pułapkę bez dobrego wyjścia – w przypadku osoby ograniczonej umysłowo trudno mówić o “informed consent”.

    Od dwudziestu czy trzydziestu lat psychiatrzy utrzymują, że ogromna większość chorych psychicznie jest zdolna do “sensownej autodeterminacji”, jak to ujął jeden człek. Dlaczego nie miałoby to dotyczyć także wielu osób dotkniętych upośledzeniem umysłowym? Przecież tu nie chodzi o to, żeby ich dopuścić do nabywania instrumentów pochodnych, tylko do dżigi-dżigi-bara-bara.

  56. Veln
    July 22nd, 2009 at 01:06 | #58

    @Gowin
    “Mogę tylko ubolewać, że w krajach, które przez 2,5 tysiąca lat były kształtowane przez tradycje greckiej filozofii, rzymskiego prawa, a potem przez chrześcijaństwo, dzisiaj kwitnie barbarzyństwo.”

    Rzepafail, że nie zrobili tego wywiadu jako komiksu.

  57. July 22nd, 2009 at 01:08 | #59

    @ Veln:
    Mnie najbardziej wzruszyło, że nasi potomkowie będą z nas dumni. Aż chciałem dzieci budzić i pytać.

  58. July 22nd, 2009 at 01:12 | #60

    eli.wurman :

    Żaden mistycyzm. Po prostu – sprzedaję komplet: geny+memy. To tak jak z płytą CD do czasopism: sprzedaż tylko razem.

    pffff…
    http://www.allegro.pl/search.php?string=dvd&category=20658

  59. bvsc
  60. July 22nd, 2009 at 01:16 | #62

    A czy zakazane będą dowcipy typu

    Q: Co jest najlepszego w seksie z dwulatką?
    A: Trzask pękającej miednicy.

    ???

  61. July 22nd, 2009 at 01:28 | #63

    Marceli Szpak :

    pffff…

    No ale chodzi o pierwszą sprzedaż, pierwsze wprowadzenie do obrotu. Dalej to gdzie moje dziecko sprzeda geny&memy to jego porno/emo.

    @ mrw:
    Auch: Wraca facet do domu, patrzy a tam jego kobieta się pakuje!
    Zdziwiony pyta:
    – Co ty robisz?
    – Wyprowadzam się!
    – Dlaczego?
    – Bo jesteś pedofilem!
    – O! Mocne słowa jak na ośmiolatkę!

    Ale jak radzi Bravo: póki co tylko wizerunki kopulujących dzieci. Nagie jeszcze są okay.

    Również: z szybkiego sprawdzenia wyszło, że z art. 202 §4b KK jeszcze nikt nie został skazany, to jest chyba martwy przepis. Ale kopię głębiej.

    Gammon No.82 :

    Od dwudziestu czy trzydziestu lat psychiatrzy utrzymują, że ogromna większość chorych psychicznie

    O, to ja, to o mnie!

    Także: czy Blaise już odbanowany? Może też by coś rzucił w temacie?

  62. July 22nd, 2009 at 01:31 | #64

    amatil :

    To, że “Solidarność” poprzez strajki doprowadziła do kryzysu w latach ‘80 nie jest mitem keynesowskim (z Johnem Maynardem nie ma w rzeczy samej nic wspólnego), ale i tak popularnym na lewica.pl.

    Co z drugiej strony nie zmienia faktu, że akcje strajkowe taki kryzys mocno pogłębiły (jak się nie pracuje, to się nie produkuje). Ofkors, to się dobrze skończyło – komunizm padł, ale akurat w tym zakresie rozumiem tłumaczenia Jaruzela, że wprowadził stan wojenny m.in. ze względu na zapaść, jaka groziła ze względu na zestaw kryzys + strajki = głębszy kryzys.

  63. July 22nd, 2009 at 01:35 | #65

    eli.wurman :

    Auch: Wraca facet do domu, patrzy a tam jego kobieta się pakuje!

    Tu tak kozaczysz, a wrzuć to na wegedzieciaka!

  64. July 22nd, 2009 at 01:38 | #66

    pinkunicorn :

    rozumiem tłumaczenia Jaruzela, że wprowadził stan wojenny m.in. ze względu na zapaść, jaka groziła ze względu na zestaw kryzys + strajki = głębszy kryzys

    Ja się zastanawiam jaka byłaby dziś reakcja na taki rozmiar katastrofy gospodarczej – również: gdyby umożliwić lajtowy dostęp do broni palnej. Se wyobrażam co by mi się działo pod domem.

    mrw :

    Tu tak kozaczysz, a wrzuć to na wegedzieciaka!

    Pfff, dostanę bana i mnie wytną. Ludzie tam nie mogą mieć poczucia humoru bo mają MISJĘ.

  65. July 22nd, 2009 at 01:38 | #67

    mrw :

    A czy zakazane będą dowcipy typu

    Tylko jeśli występować w nich będą słowa “mama” i “tata”.

  66. July 22nd, 2009 at 01:50 | #68

    a co do KDT to ładny był filmik, jak kupcy odmawiali “Ojcze Nasz”. Realizator podkreślił motyw “i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. O filmiku dowiedziałem się z drugiej (choć wiarygodnej) ręki. Grzebałem na tvn24.pl, ale nic nie wygrzebałem – ktoś może to widział i wie co to za stacja była/wskaże filmik w sieci?

  67. July 22nd, 2009 at 01:56 | #69

    @gowin
    Mnie po maksie wkurzają wtręty:

    W latach międzywojennych, kiedy w Europie panowała moda na eugenikę, uważaną wówczas za najświatlejsze osiągnięcie nauki, nasi przodkowie zakazali w Polsce eksperymentów eugenicznych
    Eugenika jako “najświatlejsze osiągnięcie nauki” (czy że niby “uważana była”) to trochę jak “Hitler był ateistą”. Pasuje do wizji pana Gowina, szkoda, że nie ma związku z rzeczywistością.

  68. July 22nd, 2009 at 02:05 | #70

    pinkunicorn :

    jak kupcy odmawiali “Ojcze Nasz”

    Żałość, żałość, żałość. Ja widziałem kiedyś grubą egzekucję komorniczą (się nie udała, bo komornik to nie jest taki ziom którego się nie da przeskoczyć) i wiem, że tylko proceduralno-formalne duperele mogą go powstrzymać. Siłą to se można w korwinlandzie. W państwie prawa niezakoniecznie.

    pinkunicorn :

    ktoś może to widział i wie co to za stacja była/wskaże filmik w sieci?

    Widziałem na TVN Warszawa, ale linka nie mam.

    pinkunicorn :

    Mnie po maksie wkurzają wtręty:

    Gowin to jest kretyn, który w’ogle nie grepuje rzeczywistości. Dlatego – głos oddany na PO to jest głos wrzucony na pożarcie kolesi, którzy czują się ojcami zamrożonych embrionów. Będziesz ojcem tego co mogłoby powstać z moich plemników i losowo obranej, a w bliskości dostępnej (oh, c’mon, w centrum Warszawy jest ich od cholery!) kobiety komórki jajowej.

  69. July 22nd, 2009 at 02:21 | #71

    eli.wurman :

    Ja widziałem kiedyś grubą egzekucję komorniczą

    Gołą i w ogniu?

  70. asmoeth
    July 22nd, 2009 at 02:30 | #72

    pinkunicorn :

    Co z drugiej strony nie zmienia faktu, że akcje strajkowe taki kryzys mocno pogłębiły (jak się nie pracuje, to się nie produkuje). Ofkors, to się dobrze skończyło – komunizm padł, ale akurat w tym zakresie rozumiem tłumaczenia Jaruzela, że wprowadził stan wojenny m.in. ze względu na zapaść, jaka groziła ze względu na zestaw kryzys + strajki = głębszy kryzys.

    Zasadniczo się zgadzam, chociaż z wpływem strajków bym nie przesadzał, bo ubytek czasu pracy wskutek strajków nie był jakoś szczególnie duży (<5%), a efektów w statystykach nie ma szans zobaczyć. Sens przywołania tej sprawy przeze mnie był taki, że ostry kryzys w PRL zaczął się jeszcze w II połowie lat 70-tych (halo, halo, czy konie na lewica.pl mnie słyszą?), wszak Radom był w '76.

    Veln :

    Rzepafail

    Rzepic fail.

  71. bantus
    July 22nd, 2009 at 02:56 | #73
  72. July 22nd, 2009 at 07:09 | #74

    eli.wurman :

    Kolesie, którzy mają kompletnie wyjebane na to, że osoby upośledzone również mają potrzeby seksualne (bo przecież generał publiczny jest przeświadczony, że jak jesteś upośledzony to w pierwszej kolejności wyłącza potrzeby seksualne; co też świadczy o tym, że “bycie (sprawnym) człowiekiem” widzą mocno poprzez seksualność, najlepiej własną) tłumaczyli mi, że obowiązkowe spirale, czy podwiązania, czy inne metody sterylizacji to jest zło. Dra-mat!

    Ej, Eli, ale kurwde, ja czytałem tą rozmowę i choć w sumie wydawało misie, że zdajesz się mieć rację, to jednak zawsze potem dodawałem: ALE JAK TO, WTF?!?!?!?!!!!111111111oneonejeden… Po prostu wszystkie argumenty były tam gdzie trzeba, a jednak w bliskim towarzystwie słowa: spirala – przymusowo – upośledzeni były dla mnie niepołykalne troche. Może więc i to jest teh drama, ale ja rozumiem, skąd się bierze.

  73. July 22nd, 2009 at 09:15 | #75

    mrw :

    Gniewomir mistrz GIMPa i jego artefakty.

    Ej, to chyba ta Katrina robiła, popatrz na posta Leskiego pt. “Grafipomocy”.

    mrw :

    Katrine, którą Krzyś uważa za mistrzynię piskela ale na maksa: http://obrazki.salon24.pl/109301,takie-tam-obrazki
    i te oczu mi wypadły.

    Aua.

    mrw :

    A czy zakazane będą dowcipy typu
    Q: Co jest najlepszego w seksie z dwulatką?

    Chciałem tu jeszcze wrzucić ten “zaraz, zaraz, tylko sobie główkę ułożę” i ten “a mój ma 13cm, ale też boli”, ale potem sobie przypomniałem, że ogólnie brzydzą mnie takie dowcipy.

  74. July 22nd, 2009 at 09:23 | #76

    Barts :

    że ogólnie brzydzą mnie takie dowcipy.

    Ale dlatego, że masz dzieci, czy dlatego, że jesteś pedofilem?

    Barts :

    Ej, to chyba ta Katrina robiła, popatrz na posta Leskiego pt. “Grafipomocy”.

    No nie, bannery są od Gniewka i jakiegoś drugie, artystki Katriny Leski uznał ten rzemieślniczy projekt niegodnym.

  75. digan
    July 22nd, 2009 at 09:51 | #77

    http://img79.imageshack.us/img79/3419/onam.jpg

    trochę się boję drążyć dalej tego bloga. To tak jak pukanie w wieczko puszki Pandory…

    also

    @mrw:

    Jasio i Małgosia ruchają się, ruchają i ruchają, aż w końcu Małgosia mówi:
    – Wiesz Jasiu, ruchasz lepiej niż tato.
    na co Jasio:
    – Wiem, mama też tak mówi.

  76. July 22nd, 2009 at 10:04 | #78

    mrw :

    bart :
    Najtrafniejsze zdjęcie z dzisiejszej krótkiej rewolucji.
    Hmm, jakoś w tamtej okolicy jadłem pysznego kebaba.

    Pewnie obok kina Bajka. Zgadza się, był dobry. To co teraz dają krępowałbym się rzucić psu – mięso suche, buła czerstwa, surówki pół kilo. Dobrego kebaba to podaje pewien sympatyczny Egipcjanin za hotelem Forum (on się, ten hotel teraz inaczej nazywa ale nie pamiętam jak). Za dychę można dostać dużego kebaba z baraniną, który jest smaczny, mięso nie śmierdzi a wagomiar ma taki, że może robić za pełnowymiarowy posiłek. Kiedyś będę musiał powiedzieć Mahmedowi, że czasami do pity i mięsa warto dodać trochę więcej surówki. Polecam.

  77. July 22nd, 2009 at 10:13 | #79

    Blog obrazkowy – zawsze gdy widzę tego typu dokonania na dowolnie wybranym polu (obraz, nuta, słowo) zastanawiam się w którym momencie życia traci się poczucie obciachu? To jest tak, że znika nagle czy rozmywa się wśród poklepywania po pleckach i chwalenia produkowanych przez nas koszmarków? Czy może ci ludzie nigdy takiego poczucia w sobie nie wytworzyli? Laska robi odpust pomieszany z Cepelią a psychiatryk bije jej brawo, kurde, WTF?

  78. July 22nd, 2009 at 10:16 | #80

    Czy nie za płynnie przeszliście od sprzeciwu wobec karania za myślozbrodnię do rechotania z chujowych dresiarskich dowcipów?

  79. digan
    July 22nd, 2009 at 10:19 | #81

    bart :

    z chujowych dresiarskich dowcipów?

    Wszystkie dobre właśnie.

  80. July 22nd, 2009 at 10:20 | #82

    digan :

    Wszystkie dobre właśnie.

    Nie rozumiem, możesz jaśniej?

  81. digan
    July 22nd, 2009 at 10:21 | #83

    Że nie chujowe i dresiarskie te dowcipy, a dobre, śmieszne i szokerskie.

  82. July 22nd, 2009 at 10:27 | #84

    digan :

    Że nie chujowe i dresiarskie te dowcipy, a dobre, śmieszne i szokerskie.

    No ale przecież jedno nie wynika z drugiego. Buc jest buc, niezależnie od paragrafu.

  83. July 22nd, 2009 at 10:27 | #85

    digan :

    dobre, śmieszne i szokerskie

    Nie ma w nich nic z wielkości Moronaila. Kiedy przejdzie pierwszy szoking, że “to tak można?!?”, okazuje się, że nie bronią żadnych wartości, nie mówią nam nic, czego byśmy nie wiedzieli.

  84. digan
    July 22nd, 2009 at 10:32 | #86

    czescjacek :

    Nie ma w nich nic z wielkości Moronaila.

    Moronail średni, polecam mybfolder.org

  85. July 22nd, 2009 at 10:35 | #87

    digan :

    Moronail średni, polecam mybfolder.org

    To teraz mi napisz usprawiedliwienie jak zawalę dedlajn.

    ——

    Albo nie pisz. W tych rysunkach nie ma nic z wielkości Moronaila.

  86. amatil
  87. amatil
    July 22nd, 2009 at 10:54 | #89

    Nie widzę swojego posta. Co zrobiłem źle?

    Edit: O już widzę

  88. Quasi
    July 22nd, 2009 at 10:55 | #90

    eli.wurman :

    Żaden mistycyzm. Po prostu – sprzedaję komplet: geny+memy. To tak jak z płytą CD do czasopism: sprzedaż tylko razem. A czemu tak? Obstawiam że właśnie z jakiegoś kulturowo wdrukowanego czegośtam, że dziecko=odpowiedzialność, że jeśli się to oleje, to to jest jakiś tam poziom kurewstwa.

    No i to jest jakiś dziwny, jak dla mnie, mistycyzm.

    Ja rozumiem poczucie odpowiedzialności za dziecko, którym zobowiązałeś się opiekować; całkowicie obojętnie, czy jest Twoim dzieckiem biologicznym, czy nie. Ale automatycznego poczucia odpowiedzialności za dziecko tylko z tego powodu, że się w nie wpuściło część informacji genetycznej&zaindukowało jego rozwój – nie pojmuję.

    – Czy gdybyś się dowiedział, że ktoś zrobił sobie dziecko bez Twojej wiedzy, korzystając z zawartości wyrzuconej przez Ciebie prezerwatywy, albo gdyby sklonował w nie jakąś “porzuconą” przez Ciebie komórkę somatyczną, to również czułbyś się za to dziecko odpowiedzialny i miałbyś parcie na ładowanie mu do głowy swoich memów?

    – A gdybyś miał brata bliźniaka, to czułbyś się odpowiedzialny za dzieci przez niego spłodzone? – wszak z genetycznego punktu widzenia to są dzieci tak samo Twoje, jak jego.

    – Czy uważasz, że ojciec dziecka nienarodzonego z formalnego punktu widzenia powinien mieć cokolwiek do gadania w kwestii tegoż dziecka aborcji?

    – A gdybyś był heteroseksualistą i się dowiedział, że dziecko powite przez Twą kobietę nie jest Twoje, to nagle wyrzekłbyś się odpowiedzialności za nie?
    Jak w takim razie możesz mówić o adoptowaniu (obcego Ci genetycznie) dziecka?

    Hmmm, takie wulgarne fetyszyzowanie biologizmu dotychczas widziałem tylko u prawicowców (ród ponad jednostkę; rasa ponad jednostkę; gatunek ponad jednostkę).

    eli.wurman :

    Auch: ale mam coś takiego, że pakietowo: geny+memy – skrócona teoria rodzicielstwa.

    No i właśnie mistycyzm odpowiedzialny za to pakietowanie jest dla mnie zupełnie niestrawny.

  89. July 22nd, 2009 at 11:03 | #91

    Quasi :

    Ale automatycznego poczucia odpowiedzialności za dziecko tylko z tego powodu, że się w nie wpuściło część informacji genetycznej&zaindukowało jego rozwój – nie pojmuję.

    Czad, co?

  90. July 22nd, 2009 at 11:33 | #92

    Quasi :

    Ale automatycznego poczucia odpowiedzialności za dziecko tylko z tego powodu, że się w nie wpuściło część informacji genetycznej&zaindukowało jego rozwój – nie pojmuję.

    To, że nie jest to racjonalne, nie znaczy, że takie poczucie nie może się pojawić. Mocą samolubnych genów w mózgu wyewoulował prosty algorytm: jeśli to żyjątko ma jakąś ilość moich genów pomnożoną przez prawdopodobieństwo, że te geny faktycznie są moje i ta wartość jest większa od zera, to wygeneruj uczucia opiekuńcze proporcjonalne do otrzymanego iloczynu.
    Oczywiście to i tak się różni między jednostkami, bo jedne zestawy genów mają strategię bardziej ilościową (ruchaj ile wlezie, coś z potomstwa na pewno przetrwa), inne bardziej jakościową (trochę poruchaj, a potem poświęć max na pomoc w przetrwaniu).

  91. July 22nd, 2009 at 11:33 | #93

    Quasi :

    Czy gdybyś się dowiedział itede

    Przecież nie chodzi o materiał genetyczny, tylko o świadome przyczynienie się do powstania nowego człowieka.

    Quasi :

    No i właśnie mistycyzm odpowiedzialny za to pakietowanie jest dla mnie zupełnie niestrawny.

    A jeśli np. niebiologiczni rodzice będą bachora bić? Albo bachor będzie nieszczęśliwy z innych powodów? To wtedy współodpowiadasz za to, że więcej zła&cierpienia jest w świecie.

  92. July 22nd, 2009 at 11:41 | #94

    pinkunicorn :

    jeśli to żyjątko ma jakąś ilość moich genów pomnożoną przez prawdopodobieństwo, że te geny faktycznie są moje i ta wartość jest większa od zera, to wygeneruj uczucia opiekuńcze proporcjonalne do otrzymanego iloczynu

    I właśnie dlatego wobec płodu żony mojego brata mam znacznie więcej uczuć opiekuńczych niż wobec córki znajomych, którą czasem z lubą wypożyczamy na weekend.

    Ekhem. No i oczywiście nie mówiąc już o tym, że właśnie dlatego w rodzinach gdzie są dzieci biologiczne i adoptowane te pierwsze zawsze są faworyzowane.

  93. July 22nd, 2009 at 11:47 | #95

    czescjacek :

    To teraz mi napisz usprawiedliwienie jak zawalę dedlajn.

    Psze pani bo mi się pecet znowu zepsuł.

  94. July 22nd, 2009 at 11:48 | #96

    czescjacek :

    No i oczywiście nie mówiąc już o tym, że właśnie dlatego w rodzinach gdzie są dzieci biologiczne i adoptowane te pierwsze zawsze są faworyzowane.

    Uwaga na “zawsze”.

  95. July 22nd, 2009 at 11:52 | #97

    bart :

    Uwaga na “zawsze”.

    Uwaga na ironię :)

    wo :

    Psze pani bo mi się pecet znowu zepsuł.

    Psze pani bo WO się do mnie z dupy przypierdala.

  96. July 22nd, 2009 at 11:55 | #98

    czescjacek :

    Uwaga na ironię :)

    Uwaga tępi mi się od pedofilskich dowcipów… ;)

  97. July 22nd, 2009 at 12:25 | #99

    czescjacek :

    A mnie chodziło o to, że jeśli policja stoi i patrzy, jak prywatni ochroniarze gazują i napierdalają ludzi, to to jest bardziej niepokojące niż jak policja nie wie, że ktoś komuś przyjebał.

    tylko że afaik to ochroniarze byli wynajęci przez komornika. więc w zasadzie byli “państwowi” a nie “prywatni”.

Comment pages
1 2 3 4 5 6 27 2340
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)